• Nie Znaleziono Wyników

Więzienne „drugie życie” w kontekście pracy socjalnej

W dokumencie 11 Opuszczajacy placowki i zaklady (Stron 64-67)

3. OSOBY OPUSZCZAJĄCE PLACÓWKI RESOCJALIZACYJNE I ICH RODZINY JAKO

3.1. Więzienne „drugie życie” w kontekście pracy socjalnej

Główną cechą towarzyszącą zjawisku podkultury więziennej, a niejako organizującą wszystkie pozostałe, jest to, że funkcjonuje ona niezależnie od oficjalnego, sformalizowanego nurtu życia charakteryzującego zakład karny jako instytucję typu totalnego (zob. Goffman 1975). Oznacza to, że obok formalnoprawnych regulacji organizujących życie pensjonariuszy w ramach tej placówki istnieje również zbiór autonomicznych zasad o charakterze nieformalnym, w oparciu o które skazani porządkują swoje relacje ze współwięźniami. Normy i wartości obowiązujące w drugim nurcie życia więziennego zasadniczo różnią się od tych wdrażanych przez pracowników instytucji, a przede wszystkim od obowiązujących w życiu społecznym. Stąd też uznaje się na ogół, że zja-wiska i sytuacje związane z funkcjonowaniem podkultury więziennej są dysfunkcyjne z punktu widzenia celów i zadań resocjalizacji.

3.1.1. Podkultura więzienna, zjawisko prizonizacji, źródła podkultury

więziennej i jej współczesne przemiany

Zjawisko prizonizacji

Twórcą teorii prizonizacji jest socjolog amerykański, David Clemmer, który przez wiele lat pra-cował jako funkcjonariusz więzienny. Podstawą do stworzenia tej teorii stało się spostrzeżenie, że w miarę czasu trwania izolacji więziennej, skazany w coraz większym stopniu poznaje spe-cyficzne normy i wartości obowiązujące w społeczności więźniów i w coraz większym stopniu je sobie przyswaja. Proces prizonizacji oznacza zatem asymilację kultury więziennej, głównie zaś nieformalnego kodeksu postępowania więźnia (Ciosek 2001:214)15.

Proces ten, polegający na przyswajaniu specyficznych dla środowiska więziennego postaw i spo-sobów zachowania, rytuałów i zwyczajów dotyczących jedzenia, ubierania się, pracy, odpoczynku,

15 Warto w tym kontekście nadmienić, że zjawisko prizonizacji jest w swej charakterystyce zbliżone do opisywanego przez Philipa Zimbardo procesu wchodzenia przez ludzi w role społeczne w warunkach skrajnych (do których bez wątpienia zaliczyć można również sytuację pozbawienia wolności). W radykalnej sytuacji niektóre przyjmowane przez jednostkę role społeczne mogą zacząć dominować nad po-zostałymi, prowadząc do zachowań takich jak skrajny konformizm, bezrefleksyjne posłuszeństwo, czy bierność (por. Zimbardo 2008).

języka więziennego, czy ogólnego stosunku do norm obowiązujących w głównym nurcie życia społecznego, zaczyna się już kilka tygodni po aresztowaniu i zmienia osobowość, zwłaszcza więź-niów długoterminowych (ibidem). Zjawisko prizonizacji stanowi jedną z najpoważniejszych barier w procesie resocjalizacji byłych więźniów. Osoby wielokrotnie karane, zwłaszcza gdy w okresie młodości (nieletniości) przebywały w różnych placówkach wychowawczych i resocjalizacyj-nych, znacznie lepiej poznają realia życia więziennego niż życie poza murami zakładów karnych (Szymanowska 2003:65). Znacząca grupa recydywistów, szczególnie tych, których cechują bar-dzo krótkie przerwy pomiędzy wyrokami, nie posiada bowiem odpowiedniej wiedzy na temat możliwości funkcjonowania poza murami więzienia. Dodatkowo, po wyjściu na wolność znaczna ich część nie ma schronienia, środków do życia, możliwości zdobycia pracy i żadnego wsparcia. Sytuacja braku zasobów społeczno-ekonomicznych, w połączeniu z nieumiejętnością funkcjo-nowania na wolności i brakiem przekonania o możliwości zmiany dotychczasowego stylu życia powodują, że chętnie wracają do dobrze im znanego środowiska więziennego.

Źródła podkultury przestępczej w ujęciu deprywacyjnym

Koncepcja deprywacji potrzeb zakłada, że główną przyczyną powstawania „drugiego życia wię-ziennego” są dolegliwości związane z koniecznością przebywania w warunkach izolacji więzien-nej. Do najpoważniejszych z nich zalicza się: ograniczenie kontaktu ze środowiskiem zewnętrz-nym, zwłaszcza z rodziną, ograniczenie dostępu do różnego rodzaju rozrywek, brak intymności i prywatności, brak możliwości zarządzania własnym czasem oraz konieczność podporządko-wania się normom wdrażanym przez personel więzienny, a także – przynajmniej w polskich realiach - ogólny klimat i wygląd zakładów karnych (zob. Żelazek 2003). Środowisko więzienne, wytwarzając szereg ograniczeń w dostępie do świata zewnętrznego prowadzi nieuchronnie do zmiany sytuacji życiowej skazanych (o czym szerzej w rozdziale 2), pociągając za sobą także zmiany obrazu samych siebie. Powstanie „drugiego życia” jest wobec tego reakcją na wyraźnie odczuwalny w warunkach więziennych deficyt możliwości realizacji ważnych potrzeb, których zaspokojenie było i jest możliwe poza murami zakładu (zob. Hołyst 2009:1412-13).

Podkultura więzienna natomiast, dostarczając szeregu wewnątrzgrupowych norm postępowa-nia i wartości, których należy przestrzegać, aby być uznawanym za pełnoprawnego jej członka, stwarza możliwość zachowania wysokiej samooceny lub nawet jej podniesienia. Tym samym asymilacja obowiązujących w drugim życiu więziennym norm i wartości stanowi dla znaczącej części więźniów atrakcyjną przeciwwagę dla zasad obowiązujących w ramach danego społe-czeństwa, które za pośrednictwem izolacji więziennej odrzuciło ich jako pełnoprawnych człon-ków i usunęło z głównego nurtu życia społecznego. Nie może wobec tego dziwić fakt, że osoby opuszczające zakłady karne często czują się bardzo niepewnie, obawiając się, że nie poradzą sobie w warunkach wolnościowych. Więzienie i świat poza jego murami postrzegają bowiem (nie bez przyczyny) jako dwie zupełnie odmienne rzeczywistości normatywne (zob. Przybyliński 2005). W tym kontekście szczególną uwagę przywiązuje się do relatywnie wysokiej podatności na przej-mowanie zasad podkultury więziennej przez przestępców młodocianych, którzy w ramach za-kładu karnego odnajdują w grupie grypsujących pochwałę sprytu, nieustępliwości, siły, przemocy

itp. Internalizowane wartości „drugiego życia” dostarczają wiary w to, że jest się kimś ważnym, wyjąt-kowym, godnym – „człowiekiem” (Przybyliński 2005:69). Dlatego też młodociani pensjonariusze

zakładów karnych, jako grupa ludzi niedojrzałych, łatwowiernych, bez sprecyzowanej filozofii

życio-wej (Pospiszyl 1998:178 za: Przybyliński 2005:69), są zdecydowanie najbardziej podatni na

przej-mowanie zasad podkultury więziennej. Jak się również okazuje, pewne elementy podkultury wię-ziennej można zaobserwować nie tylko w placówkach resocjalizacyjnych dla dorosłych, ale także w zakładach poprawczych i schroniskach dla nieletnich, o czym nieco szerzej w rozdziale 3.1.2.

Współczesne przemiany podkultury więziennej

Współcześnie coraz więcej skazanych świadomie rezygnuje z uczestnictwa w subkulturze grypsujących, uznając, że obowiązujące dawniej w jej ramach normy i wartości straciły zupeł-nie na znaczeniu bądź też uległy „wypaczeniu” (zob. np. Jastrzębska 2010:165-7). W tym samym czasie tworzą się również nowe, konkurencyjne grupy. Oznacza to, że zjawisko podkultury wię-ziennej ewoluuje, co dla praktyków pracy z osobami opuszczającymi placówki resocjalizacyjne niekoniecznie musi oznaczać zmianę na lepsze. Wydawać się może bowiem, że o ile podkultura więzienna w swej tradycyjnej formie posiada wiele cech dezorganizujących życie skazanych zarówno w trakcie odbywania kary, jak i po jej zakończeniu, o tyle zjawiskiem niekorzystnym jest brak wiedzy na temat aktualnych nieformalnych systemów normatywnych obowiązujących w „drugim życiu” (por. Chomczyński 2014:107).

3.1.2. Elementy „drugiego życia” w zakładach poprawczych i schroniskach

dla nieletnich

Z perspektywy zadań stawianych przed instytucjami korekcyjnymi dla nieletnich sprawców czynów karalnych, jak również instytucji i organizacji zajmujących się działalnością pomocową młodzieży opuszczającej placówki resocjalizacyjne dla nieletnich, do zjawisk szczególnie niepo-kojących i stwarzających dodatkowe bariery w procesie readaptacji społecznej zalicza się bez wątpienia obecność pewnych elementów podkultury więziennej w nieformalnych relacjach między wychowankami. Niedawne badania Piotra Chomczyńskiego (2014) dowodzą, że problem ten występuje zarówno w zakładach poprawczych, jak i schroniskach dla nieletnich.

Chomczyński analizując współczesny kształt i charakter podkultury więziennej w placówkach dla nieletnich zauważa, że normy przejmowane przez nieletnich ze środowisk przestępczych, funkcjonujące w zakładach poprawczych i schroniskach dla nieletnich mają charakter płynny i efemeryczny. W przeciwieństwie do zasad funkcjonowania podkultury w zakładach karnych, nieletni mają wyraźną tendencję do ich relatywizowania. Normy podkultury są przez nich sto-sowane arbitralnie i selektywnie (np. w stosunku do wychowanków o silniejszej pozycji mogą być niekiedy uchylane), a nadto wydawać się może, że są niejednokrotnie pozbawione znamion racjonalności (niektóre praktyki mają wartość autoteliczną, nie stoi za nimi żadne racjonalne wytłumaczenie, jak np. zakaz palenia przez grypsującego papierosa po frajerze) (2014:103-121). Funkcjonowanie nieoficjalnego systemu norm, wartości, modeli osobowych, wzorów zachowań w ramach placówek korekcyjnych dla nieletnich stwarza poważne bariery w zakresie pracy z tymi osobami, zarówno w ramach samej placówki, jak również po jej opuszczeniu – w kontekście działalności instytucji i organizacji świadczących pomoc młodzieży znajdującej się w trudnym położeniu. W obu sytuacjach dochodzi do wyraźnej kolizji oficjalnego systemu normatywnego z omawianym systemem nieoficjalnym. Podczas gdy funkcjonowanie pierwszego jest nastawione

na przywrócenie młodej osoby społeczeństwu poprzez naukę zachowań i postaw społecznie aprobowanych, kontynuację przerwanej nauki, zdobycie kwalifikacji zawodowych, umiejętno-ści funkcjonowania w małych grupach społecznych oraz szerszych kręgach społecznych, treumiejętno-ści normatywne „drugiego życia” mają kierunek dokładnie odwrotny. Odwołując się do koncepcji Howarda Beckera (2009) można uznać, że kultywowanie systemu normatywnego podkultury więziennej (przestępczej) jest jednocześnie zjawiskiem niezwykle niebezpiecznym, mogącym z dużym prawdopodobieństwem prowadzić do wieloletniej kariery przestępczej oraz pogłę-biającego się procesu auto-stygmatyzacji jako kryminalisty16 i równoległego samo-wykluczania z podstawowych wymiarów życia społecznego.

W dokumencie 11 Opuszczajacy placowki i zaklady (Stron 64-67)