• Nie Znaleziono Wyników

Wpływ strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku na rozwój

W dokumencie Historia Stoczni Gdańskiej (Stron 169-200)

akcji strajkowej w Polsce

Strajk w sierpniu 1980 r. na Wybrzeżu był wielkim dziełem tamtejszych mieszkańców, aczkolwiek w jego przygotowaniu i przeprowadzeniu brało udział wiele osób z różnych części kraju. Z opozycją w Gdańsku powią-zany był np. student prawa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu – Zbigniew Nowek (mieszkaniec Bydgoszczy), późniejszy przywódca toruńskiego Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Wiosną 1980 r. założył on w Gdańsku, wraz Piotrem i Maciejem Kapczyńskimi, wydawnictwo podziemne „Alternatywy”. W pierwszych dniach sierpnia do drukarni wydawnictwa, urządzonej w mieszkaniu Józefa Przybylskiego w Nowym Porcie, gdzie pracowali Zbigniew Nowek, Maciej Kapczyński i Piotr Kapczyński, przyjechał Bogdan Borusewicz. Ten znany opozycjonista poprosił o wydrukowanie kilkuset ulotek w obronie zwolnionej z pracy w Stoczni Gdańskiej Anny Walentynowicz. Przyniósł też dwie gotowe matryce białkowe z tekstem. Drukarze spełnili tę prośbę z nadmiarem. Nakład ulotek wyniósł, z ich inicjatywy, ok. 6–8 tysięcy egzemplarzy1.

1 W. Polak, Wydawnictwo „Alternatywy”. Z dziejów gdańskiej poligrafii podziemnej, Gdańsk–Toruń–Bydgoszcz 2009,

s. 18–19; Kalendarium 1980 – 12 grudnia 1981 r., [w:] „Solidarność”. XX lat historii, red. M. Łątkowska, Warszawa 2000, s. 80; nagrania magnetofonowe z relacjami Bogdana Borusewicza, Piotra Kapczyńskiego, Zbigniewa Nowka,

Druk ulotek był elementem przygotowań do strajku w Stoczni Gdańskiej, którego zorganizowanie spadło głównie na barki Bogdana Borusewicza. Po latach wspominał on: „W Stoczni Gdańskiej było mniej więcej dziesięć osób, na których mogłem się oprzeć. W tym trzech młodych «pistoletów», których nie zdążano wyrzucić: Jurek Borowczak, Bogdan Felski i Ludwik Prądzyński. To byli odważni chłopcy zaprawieni w akcjach ulotkowych. Inteligentni, młodzi, odważni robotnicy. Spotykałem się z nimi u Felskie-go. Jurek i Ludwik wynajmowali kwatery a Bogdan mieszkał z rodzicami w małym domku przy ulicy Ojcowskiej. Był u siebie. W pokoiku na piętrze mogliśmy swobodnie rozmawiać. Najpierw sondowałem czy są na tyle silni psychicznie, żeby sprostać takiemu trudnemu zadaniu. Byli bardzo młodzi. Powiedziałem im, że jeśli nie obronimy Anny Walentynowicz, oni będą następni. Władza podjęła decyzje, że będzie wyrzucała i za nich też się zabierze. W ten sposób wzmacniałem ich motywację. Tłumaczy-łem, że jest w stoczni atmosfera strajkowa. Wszędzie strajkowano, tylko nie w Gdańsku, w związku z tym jest parcie i strajk się uda. Jest szansa i trzeba ją wykorzystać”2.

Ulotki wydrukowane przez Zbigniewa Nowka oraz Piotra i Macieja Kapczyńskich były rozprowadzane w kolejkach elektrycznych, m.in. przez Jana Karandzieja, Mieczysława Klamrowskiego, Leszka Zborowskiego, Tomasza Wojdakowskiego i Lecha Wałęsę. Część ulotek przerzucono do stoczni i rozprowadzono wśród zatrudnionych tam robotników. 14 sierpnia rano Jerzy Borowczak, Bogdan Felski i Ludwik Prądzyński sprawnie rozpoczęli organizowanie akcji strajkowej w Stoczni Gdańskiej. Jerzy Borowczak wspominał:

„Przyszedłem do Stoczni o 4.15. […] Po rozwieszeniu plakatów przy-gotowałem sobie ulotki, miałem 500 sztuk i każdemu kto wchodził do Stoczni, dawałem ulotkę, mówiąc: «Masz i czytaj! Dziś strajkuje cała Stocznia». […]

Kiedy szedłem przez Stocznię, to miałem całe portki strachu. Nie o siebie, ale o tych ludzi, którzy idą za mną. Jeżeli ich zwolnią, to będą mieli pretensje do mnie, że ich pociągnąłem. I na wyrost im mówię:

Macieja Kapczyńskiego i Marka Wachnika w posiadaniu autora. Zob. też wypowiedź Bogdana Borusewicza w: K. Madoń-Mitzner, Dni Solidarności, „Karta” 2000, nr 30, s. 4.

«W-4 stoi, K-3 stoi! Chodźcie!». A ja nic nie wiedziałem. I myślę, jak ja dojdę, a tam ludzie będą robić, to mnie chyba rozszarpią. O to się bałem. Przekonuję tych ludzi, że wszystko jest dobrze, daję z siebie wszystko, a nie wierzę w to, że wyjdzie. […]

Wyszliśmy zza zakrętu i zobaczyliśmy grupę ludzi z K-3. […] Po-łączyliśmy siły i z transparentami zaczęliśmy łazić po Stoczni. Marsz kilkuset robotników trwał prawie dwie godziny. Po drodze dołączały kolejne wydziały”3.

Stanęły wydziały K-1, K-3, C-5 oraz silnikowe. Wkrótce strajk objął całą stocznię. W południe zwołano wiec załogi, na którym zgłoszono następujące postulaty:

– przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz i Lecha Wałęsy, – postawienia pomnika ofiar Grudnia 1970,

– zagwarantowania bezpieczeństwa strajkującym, – podwyżki płac o dwa tysiące złotych,

– dodatków drożyźnianego i rodzinnego odpowiadających wysokości zasiłków funkcjonariuszy MO i SB.

Na wiecu powołany został Komitet Strajkowy, na którego czele stanął Lech Wałęsa. Komitet powołał własną straż robotniczą i przejął całko-witą kontrolę nad stocznią. Skutecznie utrzymywał on dyscyplinę wśród strajkujących, m.in. dzięki wprowadzeniu zupełnej prohibicji. Pierwsze rozmowy Komitetu z dyrekcją nie przyniosły żadnych rezultatów. Na-stępnego dnia (15 sierpnia 1980 r.) do strajku przyłączyła się Stocznia im. Komuny Paryskiej (przewodniczącym tamtejszego Komitetu Strajkowego został Andrzej Kołodziej), a po niej pozostałe stocznie oraz zakłady ko-operujące ze stoczniami (m.in. „Elmor”), porty i komunikacja Trójmiasta. Tego dnia zastrajkowały też inne zakłady pracy Gdańska, Gdyni i Sopotu, które nie były związane z przemysłem stoczniowym i portowym. Władze odpowiedziały na to wszystko zablokowaniem o godzinie 12.00 połączeń telefonicznych Wybrzeża z resztą kraju.

16 sierpnia 1980 r. Komitet Strajkowy przeprowadził rozmowy z dyrek-cją, które zakończyły się podpisaniem porozumienia. Dyrekcja wyraziła zgodę na przywrócenie do pracy Lecha Wałęsy i Anny Walentynowicz, a także na podwyżkę płac stoczniowców. Komitet Strajkowy postanowił

więc zakończyć akcję i robotnicy zaczęli rozchodzić się do domów. Na wieść o tym tramwajarka Henryka Krzywonos interweniowała u Lecha Wałęsy i tłumacząc, że w ten sposób stoczniowcy zdradzą mniejsze strajkujące zakłady pracy. Po kilkunastu minutach Wałęsa zmienił decyzję i ogłosił strajk solidarnościowy. Energiczna akcja kilku kobiet spowodowała, że strajk został uratowany. Anna Walentynowicz, Magdalena Modzelewska, Alina Pienkowska i Ewa Ossowska pobiegły do bram, aby zatrzymywać wychodzących robotników. W rezultacie na miejscu pozostało około tysiąc stoczniowców, ale w następnych dniach pozostali także wrócili na strajk. W nocy z 16 na 17 sierpnia 1980 r. utworzono osiemnastoosobowy Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (MKS), który skupiał delegatów różnych zakładów pracy. Na jego przewodniczącego wybrano Lecha Wałęsę. Komunikat o powstaniu MKS-u został wydrukowany jeszcze tej nocy w „Strajkowym Biuletynie Informacyjnym”4.

Następnego dnia, 17 sierpnia 1980 r. (niedziela), ks. Henryk Jankow-ski odprawił mszę polową pod bramą stoczni. Z kolei w miejscu, gdzie w 1970 r. ginęli robotnicy postawiono drewniany krzyż. W Stoczni Gdyńskiej i w Porcie Gdyńskim mszę odprawił ks. Hilary Jastak. Tego dnia szereg przedsiębiorstw przyłączyło się do Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Podczas obrad Komitetu sformułowano słynne 21 postulatów strajkowych5.

Na liście żądań najtrudniejsze i najważniejsze sprawy umieszczono na początku. Dotyczyły one kwestii, które władze uznawały za „polityczne”: utworzenia wolnych związków zawodowych, zagwarantowania prawa do strajku, przestrzegania zasady wolności słowa, zwolnienia więźniów po-litycznych i przywrócenia na studia studentów relegowanych z przyczyn politycznych, zaprzestania prześladowań za poglądy oraz opracowania programu wyjścia kraju z kryzysu gospodarczego.

4 Kalendarium 1980 – 12 grudnia 1981 r., [w:] „Solidarność”. XX lat…, s. 80; E. Szczesiak, dz. cyt., s. 114–129;

A. Walentynowicz, A. Baszanowska, Cień przyszłości, Kraków 2005, s. 90–93; L. Wałęsa, Droga nadziei, Kraków 1990, s. 116–140; Gwiazdozbiór w „Solidarności”. Joanna i Andrzej Gwiazdowie w rozmowie z Remigiuszem

Okraską, Łódź 2009, s. 142–146; W. Polak, dz. cyt., s. 21–27; A. Dudek, Dzieje dziesięciomilionowej „Solidarności” (1980–1981), [w:] „Solidarność”. XX lat…, s. 19–22; P. Zyzak, Lech Wałęsa, idea i historia. Biografia polityczna legendarnego przywódcy „Solidarności” do 1988 roku, Kraków 2009, s. 218–229.

5 Kalendarium 1980 – 12 grudnia 1981 r., [w:] „Solidarność”. XX lat…, s. 80; E. Szczesiak, dz. cyt., s. 114–129;

Gwiazdozbiór w „Solidarności”…, s. 146–150; L. Wałęsa, dz. cyt., s. 143–144; W. Polak, dz. cyt., s. 21–27; A. Dudek,

18 sierpnia 1980 r. strajk rozpoczęła Stocznia im. Adolfa Warskiego w Szczecinie. Na czele Komitetu Strajkowego stanął tam Marian Jurczyk. Wkrótce dwadzieścia zakładów pracy Szczecina zawiązało Między-zakładowy Komitet Strajkowy, któremu przewodniczył także Jurczyk. Komitet zgłosił trzydzieści sześć postulatów, w dużym stopniu zbieżnych z gdańskimi.

MKS w Stoczni Gdańskiej skupiał tego dnia delegatów aż 156 zakładów pracy. Jako że każdy zakład delegował dwie osoby do MKS-u, powstała konieczność wyboru mniejszego ciała: Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Tworzyli je: przewodniczący Lech Wałęsa, wice-przewodniczący Andrzej Kołodziej i Bogdan Lis, a także Lech Bądkowski, Joanna Duda-Gwiazda, Wojciech Gruszecki, Andrzej Gwiazda, Stefan Izdebski, Jerzy Kmiecik, Zdzisław Kobyliński, Henryka Krzywonos, Stefan Lewandowski, Alina Pienkowska, Józef Przybylski, Jerzy Sikorski, Lech Sobieszek, Tadeusz Stanny, Anna Walentynowicz i Florian Wiśniewski.

MKS wywierał coraz większy wpływ na życie w Trójmieście. Na jego żądanie władze wprowadziły prohibicję. Komitet nakazał też pracę (w warunkach protestu) służbom miejskim (wodociągom, Miejskiemu Przedsiębiorstwu Oczyszczania, służbie zdrowia, gazowniom), sklepom, zakładom produkującym żywność oraz kolejom.

Następnego dnia (19 sierpnia 1980 r.) oddelegowany do Gdańska wicepremier Tadeusz Pyka podjął rozmowy z niektórymi strajkującymi zakładami, jednakże z pominięciem MKS-u. Wicepremier zgadzał się na bardzo wygórowane żądania płacowe i socjalne, żeby tylko rozbić solidarność strajkujących. Delegacja MKS-u zostawiła wprawdzie w gdań-skim Urzędzie Wojewódzkim list z propozycją podjęcia rozmów, ale nie dało to żadnego efektu. 19 sierpnia strajki objęły Elbląg (m.in. Zamech), Pruszcz Gdański, Starogard Gdański i Tczew. Strajkowały też niektóre zakłady w Kołobrzegu i Słupsku. Do krótkiego strajku doszło w Hucie im. Lenina w Krakowie.

Nazajutrz (20 sierpnia 1980 r.) okazało się, że manipulacje wice-premiera nie przyniosły rezultatu. Delegacje robotników, które jeszcze poprzedniego dnia rozmawiały z Tadeuszem Pyką, teraz przyłączyły się do MKS-u. Do strajku przystąpiły wtedy m.in. Politechnika Gdańska, Opera i Filharmonia Bałtycka oraz Polska Akademia Nauk. Gdański

MKS skupiał już 304 zakłady pracy. We Wrocławiu rozpoczęła strajk Fadroma. Zdesperowane władze zaczęły jednak politykę represji. 20 i 21 sierpnia, a potem także w dniach następnych dokonano w całym kraju szeregu zatrzymań działaczy Komitetu Obrony Robotników i innych organizacji niezależnych.

21 sierpnia 1980 r. do Gdańska przybyła delegacja rządowa z wicepre-mierem Mieczysławem Jagielskim na czele. I tym razem władze podjęły próbę złamania solidarności strajkujących. Jagielski oświadczył bowiem, że on i grupa ministrów będą prowadzili tzw. rozmowy branżowe z „trój-kami” (dyrekcja, Podstawowa Organizacja Partyjna i Rada Zakładowa) i podjął nawet takie rozmowy z „reprezentantami” grupy zakładów pracy. Tego samego dnia inny wicepremier, Kazimierz Barcikowski, rozpoczął rozmowy z MKS-em w Szczecinie. Uznał on jednak część przedstawionych mu postulatów za „polityczne” i rozmowy zawieszono do następnego dnia. Nazajutrz (22 sierpnia 1980 r.) gdański MKS złożył wicepremierowi Jagielskiemu oświadczenie o gotowości do podjęcia rozmów. Doszło do nich 23 sierpnia 1980 r. o godzinie 20.00.

Ponieważ jednak władze nie spełniły warunku wstępnego, tj. nie odblokowały połączeń telefonicznych z Wybrzeżem, spotkanie polegało właściwie na przedstawieniu przez Jagielskiego opinii rządu. Wicepremier (który przybył z komisją rządową) uznał niektóre postulaty za „polityczne”, uchylił się od zajęcia jasnego stanowiska w sprawie utworzenia niezależnych związków, odmówił zgody na opublikowanie w prasie 21 postulatów MKS-u, podkreślił, że wydawnictwa niezależne mają charakter antysocjalistycz-ny, a w Polsce nie ma więźniów politycznych6. Wobec takiego podejścia wicepremiera i ludzi mu towarzyszących, rozmowy zostały odroczone.

Tego samego dnia (23 sierpnia) gdański MKS (skupiający już 388 zakładów pracy) ustalił, że postulat pierwszy, mówiący o utworzeniu wolnych związków zawodowych, jest najważniejszy i bez jego realizacji nie może być mowy o porozumieniu z rządem. Warto dodać, że w nocy z 23 na 24 sierpnia przybyła do Gdańska delegacja MKS-u ze Szczecina w celu ustalenia wspólnej linii działania7.

6 Kalendarium 1980 – 12 grudnia 1981 r., [w:] „Solidarność”. XX lat…, s. 80–83; A. Drzycimski, T. Skutnik, Gdańsk,

Sier-pień ‘80. Rozmowy, Gdańsk 1990, s. 243–275; E. Szczesiak, dz. cyt., s. 125–133; A. Dudek, dz. cyt., s. 22–23; J. R. Sielezin, Płaszczyzna konfrontacji politycznej między „Solidarnością” a władzą w latach 1980–1981, Wrocław 2005, s. 140–141.

23 sierpnia 1980 r. ukazał się też pierwszy numer „Strajkowego Biu-letynu Informacyjnego «Solidarność»”. Jego redaktorami byli Konrad Bieliński, Mariusz Wilk i Krzysztof Wyszkowski8. Wkrótce redakcja pisma została poszerzona. Gdański MKS zaczął też wkrótce używać słynnego znaku Solidarności autorstwa młodego grafika gdańskiego, Jerzego Janiszewskiego. Artysta po latach opowiadał, że natchnieniem był dla niego widok tłumu kłębiącego się przed bramą stoczni i to, że „stojący nie cisnęli się, nie odpychali, ale wspierali – tak litery tego słowa powinny się też wspierać o siebie, nie być oddzielone ani też na siebie napadać”9.

Dodajmy, że MKS miał od 23 sierpnia 1980 r. do dyspozycji komisję ekspertów, w skład której weszło siedem osób przybyłych z Warszawy: Bohdan Cywiński, Bronisław Geremek, Tadeusz Kowalik, Waldemar Kuczyński, Tadeusz Mazowiecki, Jadwiga Staniszkis i Andrzej Wie-lowieyski.

W stoczni przebywała też spora grupa opozycjonistów, m.in.: Kon-rad Bieliński, Bogdan Borusewicz, Mirosław Chojecki, Joanna Duda--Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Lech Kaczyński, Piotr Kapczyński, Ewa Milewicz, Zenon Pałka, Alina Pienkowska, Józef Przybylski, Kazimierz Szołoch, Anna Walentynowicz, Mariusz Wilk, Krzysztof Wyszkowski. Pięć spośród wymienionych osób (Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Alina Pienkowska, Józef Przybylski i Anna Walentynowicz) wchodziło w skład prezydium MKS-u. Liczni byli działacze Ruchu Młodej Polski: Piotr Dyk, Grzegorz Grzelak, Maciej Grzywaczewski, Aleksander Hall, Andrzej Jarmakowski, Dariusz Kobzdej, Magdalena Modzelewska, Wiesław Parchimowicz, Bożena Rybicka, Arkadiusz Rybicki, Mirosław Rybicki, Sławomir Rybicki, Andrzej Słomiński i Tadeusz Szczudłowski. Działacze opozycji demokratycznej służyli strajkującym radą i pomocą organizacyjną. Bogdan Borusewicz czuwał podczas rokowań z delegacją rządową. Dzięki Konradowi Bielińskiemu zorganizowano poligrafię straj-kową. Bożena Rybicka i Magdalena Modzelewska prowadziły codzienne

8 NiepoKORni. Rozmowy o Komitecie Obrony Robotników. Relacje członków i współpracowników Komitetu Obrony

Robotników zebrane w 1981 r. przez Andrzeja Friszke i Andrzeja Paczkowskiego, red. M. Okoński, Kraków 2008,

s. 656–657.

9 Blog internetowy „Design po polsku”, http://zsah.blox.pl/2008/08/z-kart-historii-polskiego-designu-znak.html

modlitwy. Arkadiusz Rybicki i Maciej Grzywaczewski namalowali słynne tablice z 21 postulatami, wywieszone na bramie stoczni10.

Do stoczni przybywali też masowo dziennikarze (także zagraniczni), przedstawiciele związków zawodowych z zachodniej Europy, artyści (rów-nież z występami), pisarze i poeci. Dziennikarze zagraniczni byli źródłem informacji dla Radia Wolna Europa, które w swoich audycjach bardzo dużo czasu poświęcało sprawom strajku. A radia tego słuchali wówczas praktycznie wszyscy Polacy. Głównie poprzez ten kanał informacyjny strajk w Stoczni Gdańskiej stał się inspiracją dla robotników setek zakładów pracy. Rozpoczynali oni własne strajki, opierając się jednak na wzorcach zastosowanych na Wybrzeżu. Wybierali więc komitety strajkowe, ustalali listy postulatów, na czele umieszczając żądanie zgody na utworzenie wolnych związków zawodowych. Albo też formułowali oświadczenie, że popierają postulaty MKS-u w Gdańsku, dalej zaś dodawali własne lokalne postulaty. Na rozwiązaniach gdańskich wzorowano się także w wielu sprawach szczegółowych, związanych z organizacją strajku. Nie tylko powoływano komitety strajkowe, a w ich ramach mniej liczebne prezydia komitetów strajkowych – do prowadzenia rozmów z władzami, ale również straż strajkową, ponadto wprowadzano zakazy picia alkoholu, powoływano kolegia doradców, drukowano ulotki i biuletyny, nawiązywano kontakty z dziennikarzami, proszono o pomoc prawników, organizowa-no modlitwy, zapraszaorganizowa-no kapłanów do odprawiania mszy świętych dla strajkujących oraz ich rodzin stojących za bramą itp. Strajkujące zakłady rejestrowały się w MKS-ach w Gdańsku i w Szczecinie. Wobec blokady połączeń telefonicznych, akcesy do owych komitetów składano przez wysłanników, którzy z wielkim trudem docierali na Wybrzeże, omijając kontrole milicyjne. Wchodzili oni następnie w skład MKS-ów w Gdańsku lub w Szczecinie. Dla zilustrowania zastosowania praktycznego przejęcia „gdańskiego wzorca strajku” warto przytoczyć tu przykład Toruńskich Zakładów Urządzeń Okrętowych (TZUO) „Towimor”, które zaczęły strajkować 21 sierpnia 1980 r.

Tego dnia o godzinie 6 rano robotnicy wydziału P-1 (obróbki mecha-nicznej) w Towimorze nie przystąpili do pracy, lecz zaczęli dyskutować. Według informacji tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Jacek”

dyskusję wywołali trzej pracownicy Wydziału Głównego Mechanika R-3. Byli to: Wiesław Rumiński, Jerzy Lisiński i Adolf Liebersbach11. Po chwili do dyskutujących podszedł jeden z majstrów i zapytał: „Strajkujecie?”. Odpowiedzieli mu spontanicznie: „Strajkujemy”. Informacja o rozpoczęciu strajku na P-1 szybko obiegła wszystkie wydziały, które też stanęły. Do dyskutujących w hali wydziału P-1 robotników udali się przedstawiciele zarządu. Dyrektor Stefan Biały oświadczył, że proponuje załodze podwyżkę o jedną grupę, jednak inne żądania przekaże władzom12.

Wkrótce uzgodniono, że o godzinie 8.00 zwołany zostanie wiec całej załogi. Odbył się on w hali wydziału P-1. Uczestniczył w nim m.in. I sekre-tarz Komitetu Zakładowego PZPR Piotr Szymanek i przewodniczący Rady Zakładowej Eugeniusz Stępień. Na wiec przybył też sekretarz Komitetu Miejskiego PZPR w Toruniu Zygmunt Demicki. Najpierw przemawiał dyrektor Stefan Biały, który powtórzył swoje poprzednie stanowisko. Kolejne wypowiedzi Zygmunta Demickiego były bardzo niefortunne13. Biorący udział w wiecu tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Rzewuski” tak pisał o wystąpieniach sekretarza:

„Po nim [dyrektorze Białym] głos zabrał towarzysz Demicki, który w swoim wystąpieniu niczego nie konkretnego nie obiecał, natomiast wygłosił szereg znanych ogólników (nawiasem mówiąc rozpoczął od słów «towarzysze»). Po wystąpieniu dyrektora naczelnego sytuacja nie była jeszcze jasna, nikt nie był zdecydowany co dalej robić. Robotnicy zdawali sobie sprawę z braku kompetencji dyrektora naczelnego14. W trak-cie wystąpienia towarzysza Demickiego zadawano pytania o sytuacji na Wybrzeżu, lecz on nie udzielał konkretnych odpowiedzi. Jego wystąpienie zaogniło sytuację i moim zdaniem doprowadziło do strajku”15.

Głos zabrał także Zbigniew Iwanów, sekretarz ekonomiczny Ko-mitetu Zakładowego PZPR, który stwierdził, że „partia swą polityką

11 Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Bydgoszczy [dalej: AIPN BY], 081/379, Sprawa operacyjnego

roz-pracowania „Stocznia”, Plan czynności operacyjnych, nr rej. TO 006100, podpisany przez naczelnika Wydziału IIIA Komendy Wojewódzkiej MO w Toruniu kapitana Mariana Kolbowicza, 23 VIII 1980.

12 Informacje Adolfa Liebersbacha, Romana Sochowskiego, Stefana Białego, Jerzego Hoffmana; AIPN BY, 081/379,

Sprawa operacyjnego rozpracowania „Stocznia”, Odpis informacji z dnia 21 VIII 1980, źródło: t.w. ps. „Rzewuski”, przyjął szeregowy J. Mazur.

13 J. Pietrusa, Historia strajku, rękopis w kolekcji dokumentów Jadwigi Pietrusy.

14 Chodzi o kompetencje w załatwianiu postulatów wykraczających poza sprawy zakładowe.

15 AIPN BY, 081/379, Sprawa operacyjnego rozpracowania „Stocznia”, Odpis informacji z dnia 21 VIII 1980, źródło:

zdemoralizowała cały naród i ona ponosi za to odpowiedzialność”16. Wy-powiadali się też pracownicy, m.in. Tomasz Kluczyk, Teofil Kowalkowski i Wiesław Jankowski17. Ten ostatni wspominał:

„Przejąłem mikrofon i powiedziałem, że rozmowy o brakach zaopa-trzenia w sklepach mięsnych można w tej chwili pominąć, że raczej trzeba zwrócić uwagę na rozpoczęte strajki na Wybrzeżu, na Stocznie, które sformułowały już swoje postulaty a te wyrażają przecież także nasze bolączki – że raczej strajk solidarnościowy…

W tym momencie mikrofon wyjął z mojej ręki Edward Strzyżewski i powiedział uroczystym głosem: «Ogłaszam strajk w Towimorze – roz-chodzimy się na swoje wydziały, aby wybrać przedstawicieli Komitetu Strajkowego i za godzinę spotykamy się w auli gotowi do rozmów z Dy-rekcją»”18.

Sugestia na temat wybrania przedstawicieli pracowników padła zresztą wcześniej z ust dyrektora Stefana Białego, który zwrócił uwagę na fakt, że dyskusja jest bezładna i lepiej rozmawiać w mniejszym gronie. Od razu wybrano więc Komitet Strajkowy, liczący 64 osoby (delegowano od trzech do sześciu osób z każdego wydziału), oraz jego przewodniczącego – Edwarda Strzyżewskiego19. Komitet odbył spotkanie w sali warsztatów szkolnych20. Podczas zebrania w sali warsztatów szkolnych wybrano także Prezydium Komitetu Strajkowego w składzie: Edward Strzyżewski (przewodniczący), Zbigniew Iwanów, Kazimierz Staniszewski, Helena Dulko, Wiesław Jan-kowski, Adolf Liebersbach, Andrzej Miklejewski, Adam Dolata, Tadeusz Krezymon, Mieczysław Skrzypczak, Feliks Rybiński, Józef Malarski, Kazimierz Bączkowski, Krystyna Sądecka, Teofil Kowalkowski, Tomasz Kluczyk, Ryszard Pitulski oraz Jadwiga Pietrusa21.

16 AIPN BY, 464/53, Raport naczelnika Wydziału do Walki z Przestępstwami Gospodarczymi Komendy

Wojewódz-kiej MO w Toruniu majora Edwarda Zedlera do naczelnika Wojewódzkiego Stanowiska Kierowania Komendy Wojewódzkiej MO w Toruniu majora Jerzego Broncharda, 26 VIII 1980.

17 W. Jankowski, Strajk, relacja pisemna w posiadaniu autora.

18 Tamże.

19 Informacje Adolfa Liebersbacha, Romana Sochowskiego, Stefana Białego, Jerzego Hoffmana; AIPN BY, 464/68,

Raport dzienny, 21 VIII 1980, s. 73–74.

20 AIPN BY, 081/379, Sprawa operacyjnego rozpracowania „Stocznia”, Plan czynności operacyjnych, nr rej. TO

006100, podpisany przez naczelnika Wydziału IIIA Komendy Wojewódzkiej MO w Toruniu kapitana Mariana Kolbowicza, 23 VIII 1980.

21 „Uczestnicy spotkania z Dyrekcją Zakładu w dniu 21 VIII 1980 r.”, rękopis w kolekcji dokumentów Jadwigi

Pietrusy; Informacje Adolfa Liebersbacha, Romana Sochowskiego, Stefana Białego, Jerzego Hoffmana; AIPN BY, 464/68, Raport dzienny, 21 VIII 1980, s. 73–74; AIPN BY, 464/52, Akta Operacji „Lato-80”, Wojewódzkie

W dokumencie Historia Stoczni Gdańskiej (Stron 169-200)