• Nie Znaleziono Wyników

137współtowarzystwa w wierzącej wspólnocie 116 . Podobieństwo i ciągłość między

tymi dwoma passusami pozwala wyciągnąć wnioski, że Chrystus daje ostateczną odpowiedź uczniom (a zarazem czytelnikowi) dopiero przez Marię. Mianowicie, iż Jego prawdziwym „mieszkaniem” jest grupa Jego uczniów. Dlatego Magdale-na musi się odwrócić od Jezusa i udać się do wspólnoty, co było już wcześniej wspomniane jako trzecie odwrócenie.

Następnym, po powołaniu pierwszych apostołów, ważnym fragmentem Ewangelii według św. Jana pomagającym wyjaśnić znaczenie noli me tangere jest: W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam

po-wiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to znowu powrócę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem (14,2-3). Według logiki czwartej Ewangelii i na powyższym cytacie,

Magdalena, jak tylko rozpoznaje Zmartwychwstałego, może oczekiwać, że przy-szedł On powtórnie, by wziąć ją do siebie. Można więc przypuszczać, że robi krok w stronę Jezusa. Opór Jezusa i umotywowanie tego zakazu słowami: Jeszcze

bowiem nie wstąpiłem do Ojca (οὔπω γὰρ ἀναβέβηκα πρὸς τὸν πατέρα – 20,17)

wyjaśnia zatem Marii, iż nie może On zabrać jej do sobie, ponieważ jeszcze nie odszedł, by przygotować dla niej miejsce. W nowinie, którą Maria musi zanieść do braci: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga

wasze-go (ἀναβέβηκα πρὸς τὸν πατέρα· πορεύου δὲ πρὸς τοὺς ἀδελφούς μου καὶ εἰπὲ

αὐτοῖς· ἀναβαίνω πρὸς τὸν πατέρα μου καὶ πατέρα ὑμῶν καὶ θεόν μου καὶ θεὸν ὑμῶν; J 20,17), obietnica ostatecznego bycia razem zawarta w J 14,3 nie doszła jeszcze do skutku, ale skrycie jest ponownie tutaj potwierdzona.

Z powyższych względów Reimund Bieringer ostatecznie próbuje tłumaczyć μή μου ἅπτου jako: Nie próbuj Mnie dotknąć albo Nie podchodź do Mnie bliżej. Takie tłumaczenie zostanie również wykorzystane w dalszej części pracy. Cza-sownik ἅπτω jest widziany jako czaCza-sownik ruchu. Zamiast pozwolenia na zbli-żenie się do siebie, Jezus posyła Marię do uczniów. Zakaz dotyku nie jest zamie-rzony, by paraliżować Magdalenę, czy umniejszać jej rolę jako kobiety. Wręcz przeciwnie, ma wyzwolić w Marii nową siłę, ukazać nowy cel, nowy rodzaj bycia z Jezusem. W ten sposób niewiasta z Magdali zostaje umocniona spotkaniem ze Zmartwychwstałym. Idzie do uczniów i staje się pierwszym paschalnym

świad-kiem117. Wykonuje swoje posłannictwo. Uświadamia apostołom, że Chrystus jest

116 Podobnie tłumaczy Henryk Seweryniak: nie szukaj mnie w rzeczywistości zmysłowej (do

ty-kalnej), lecz idź i powiedz braciom, że wstępuję do Ojca, Henryk Seweryniak, Świadectwo i sens. Teologia fundamentalna, Płock, Płocki Instytut Wydawniczy 2001, s. 353.

117 Julian Warzęcha wymienia też inne kobiety, które współpracowały w zbawczym dziele Jezusa: niewiasta namaszczająca Jezusa przed pogrzebem (por. Mk 14,3-9), kobiety płaczące nad Jezusem w czasie drogi krzyżowej (por. Łk 23,27-31), kobiety stojące pod Krzyżem (por. Mt 27,55--56; Mk 15,40-41; Łk 23,49; J 19,25-27), kobiety świadczące o zmartwychwstaniu (Mt 28,8-10;

Studia i materialy_193.indd 137

138

wśród nich, że prawdziwie żyje w wierzącej wspólnocie, choć w niewidzialnej postaci118.

Na zakończenie tej analizy warto jeszcze przestudiować, co znaczy widzieć w kontekście J 20,1-18. Autor tej perykopy używa wielu czasowników na

okreś-lenie widzenia119, jednak ὁράω wydaje się mieć szczególne znaczenie120.

Wy-stępuje on w dwóch kluczowych momentach, gdy umiłowany uczeń zobaczył

i uwierzył (εἶδεν καὶ ἐπίστευσεν J 20,8) i gdy Maria oświadcza: Ujrzałam Pana

(ἑώρακα τὸν κύριον – J 20,18). Można się zastanowić, dlaczego Maria mówi, że widziała Pana, skoro tak naprawdę Go „usłyszała”. Jednym ze znaczeń ὁράω jest rozumieć, a w Ewangelii według św. Jana rozumieć oznacza wiedzieć, co z kolei powiązane jest ściśle z wiarą121. Sugeruje to, że w tych dwóch przypad-kach (umiłowanego ucznia oraz Magdaleny) widzenie oznacza poznanie prawdy, zrozumienie czegoś w kategoriach wiary, dojście do właściwej interpretacji

do-świadczanej rzeczywistości122. Leo Scheff czyk twierdzi, że widzieć w czwartej

Ewangelii oznacza przyjęcie boskiego znaku (także chrystofanii). Owo „widze-nie” skierowane jest zatem na pewien znak i dzięki Duchowi jest on rozpoznany

jako znak boski. W tak ujętym „widzeniu” współgra moment wiary123. Ponadto

bierna strona czasownika ὁράω w aoryście brzmi ὤφθη, co tłumaczy się dał się widzieć / pozwolił się widzieć / ukazał się. To słowo wskazuje nie tylko na Bożą inicjatywę i oznacza coś więcej niż wizję. Według Hansa Ursa von Balthasara ὤφθη zawiera myśl o przerzucaniu mostu poznania od przedmiotu do

podmio-tu. Uwydatnia zatem spotkanie z żywym Chrystusem, w którym zaangażowane

są wprawdzie zmysły, jednak akcent spoczywa nie na zmysłowych

doświadcze-niach, ale na obiekcie doświadczenia, a ten, żywy Chrystus, ukazuje się sam z sie-bie124. Pozwala to interpretować chrystofanię Marii z Magdali nie tylko jako jej „widzenie”, ale właśnie jako samoobjawienie zmartwychwstałego Pana.

Mk 16,10; Łk 24,8-10; J 20,18), por. Julian Warzecha, Idźcie i wy. Z zagadnień biblijnej teologii

apostolstwa, Ząbki, Apostolicum 1996, s. 116-120.

118 Por. J 14,18-20.

119 βλέπω (20,1.5), παρακύπτω (20,5.11), θεωρέω (20,6.12.14).

120 Zdaje się, że czasowniki βλέπω i θεωρέω oddają tylko fakt oglądania, natomiast ὁράω łączy oglądanie czegoś z aktem wiary, por. Andrzej Posadzy, dz. cyt., s. 215 (patrz przypis).

121 Pojęcia widzenie i poznanie mają szerokie znaczenie. Obejmują nie tylko czynność oczu i umysłu, czyli rozpoznawanie postaci Jezusa, ale zawierają w sobie także uznanie Go za osobę Boską, uwierzenie w Niego oraz przyjęcie Jego nauki za słowo Boże, por. Feliks Gryglewicz,

Teologia Dziejów Apostolskich, listów katolickich i pism św. Jana Ewangelisty, s. 122, w: Teologia Nowego Testamentu, t. III, red. Feliks Gryglewicz, RW KUL, Lublin 1986. Problem „widzenia”

w Ewangelii Janowej porusza także: Michał Bednarz, Pisma św. Jana, Tarnów, Biblos 2000, s. 149-153.

122 Nawet jeśli oznacza to tylko częściową prawdę i nie do końca właściwą interpretację.

123 Leo Scheff czyk, Zmartwychwstanie, Warszawa, PAX 1984, s. 102.

124 Hans Urs von Balthasar, Teologia Misterium Paschalnego, Kraków, WAM 2001, s. 214-215.

Studia i materialy_193.indd 138

139

Podsumowanie

Na podstawie przedstawionych analiz egzegetycznych można wywniosko-wać, że Maria z Magdali jest jedną z uczennic Jezusa, który uwolnił ją od sied-miu złych duchów. Liczba siedem symbolizuje pełnię, więc było to całkowite opętanie i zniewolenie. Maria odzyskuje swoją tożsamość, zostaje jej przywró-cone własne „ja”. Od tego momentu towarzyszy swemu Wybawcy i Mistrzowi, wspierając Go fi nansowo i słuchając Jego słów. Pozostaje wierna do końca i stoi pod Krzyżem, pewnie dlatego, że nie miała nikogo poza Nim. Jest ona ważną po-stacią, skoro u synoptyków zawsze rozpoczyna katalog grupy niewiast – uczen-nic Chrystusa125. Nic więc dziwnego, że Jan jes zcze bardziej uwypukla jej rolę w swym pierwszym opisie chrystofanii. W tym przypadku Maria jest pierwszą i jedyną niewiastą, która spotyka Zmartwychwstałego.

Ogólna charakterystyka J 20,1-18 wygląda następująco. W momencie kryzy-su, w chwili gdy Magdalena straciła wszystko i wszelkie nadzieje „umarły” na Krzyżu, Bóg wychodzi z inicjatywą. Pojawia się niespodziewanie na jej drodze i zaczyna prowadzić z nią dialog. Nowotestamentalne objawienia się Chrystusa opierają się na widzeniu. Jednak w przypadku Magdaleny to nie wzrok a słuch odgrywa kluczową rolę (tak samo jak podczas chrystofanii Szawła z Tarsu pod Damaszkiem, Dz 9,4-7; 22,7-10; 26,14-18). Mistrz nie tylko wzywa swą uczen-nicę po imieniu, ale także zmienia to imię z Maria (Μαρία) na Mariam (Μαριάμ), co daje się zaobserwować w tekście oryginalnym.

Niewiasta ta nie jest wcale ukazana jako wtajemniczona, jak chcieliby to wi-dzieć na przykład gnostycy. Tak samo jak inni uczniowie, apostołowie czy czytel-nicy, myli się, co do oceny faktów, nie rozumie, co się dzieje, a wiara przychodzi jej z trudnością. Popełnia wiele błędów, przechodzi kolejne etapy. Nie pojmuje znaczenia pustego grobu, pozostawionych szat, aniołów. Nawet widok Jezusa nie pomaga jej we właściwej interpretacji. Tekst grecki, z racji swej inspirującej zwięzłości, może sugerować następującą interpretację: Magdalena nie rozumia-ła, że Jezus JEST. Nie pojmowała jak Umarły może być Żyjącym. Jest to coś diametralnie innego niż proste stwierdzenie faktu niewiedzy, że TO jest Jezus. Taka interpretacja współbrzmi ze starotestamentalną, a zarazem Janową formułą

Ja JESTEM126 oraz znajduje paralelę w chrystofanii nad Jeziorem Tyberiackim

(21,4). Dopiero gdy niewiasta słyszy swoje imię, rozpoznaje Pana, a dokładniej mówiąc, zachodzi w niej wewnętrzny przełom i zaczyna wierzyć, choć jeszcze w niedoskonały sposób. Dlatego Zmartwychwstały musi ukierunkować ją jesz-cze raz, mówiąc μή μου ἅπτου, co znaczy: Nie próbuj Mnie dotknąć albo Nie

125 Maria w grupie niewiast zmierzających do grobu jest zawsze wymieniana na pierwszym miejscu, por. Mt 28,1; Mk 16,1; Łk 24,10.

126 Por. inne fragmenty, w których występuje ta formuła: J 8,24.28.58; 13,19; 18,5-6.8.

Studia i materialy_193.indd 139

140

podchodź do Mnie bliżej. Dzięki zastosowanej technice „nieporozumień” autor

ukazuje zatem pewien proces w dojściu do wiary i przygotowaniu do zadania, które Magdalena otrzymuje do wykonania.

Na podstawie przeprowadzonych analiz ostatecznie można stwierdzić, że Maria z Magdali jest pierwszą głosicielką zmartwychwstania Chrystusa, a jej orę-dzie jest tym barorę-dziej wiarygodne, gdyż widziała Jego ukrzyżowanie i pogrzeb. Jest więc przekonana, że Ten, który prawdziwie umarł, żyje. Na tym jednak po-słannictwo tej niewiasty się nie kończy. Maria ma nie tylko przekazać prawdziwą interpretację pustego grobu, ma ponadto oznajmić braciom, że Chrystus wstępuje do swego Ojca, jak również do ich Ojca. Bóg Jezusa staje się więc na powrót Bo-giem uczniów Jezusa. Przez krzyż i zmartwychwstanie Chrystusa zostają przy-wrócone bliskość i więź między ludźmi a Bogiem. Bracia i siostry Jezusa stają się na nowo dziećmi Bożymi. Zostaje zawarte Nowe Przymierze między Bogiem a Jego nowym ludem. Mimo że Magdalena ma spore trudności w zrozumieniu sensu zmartwychwstania i uwierzeniu, nie przeszkadza to jednak Chrystusowi w powierzeniu jej konkretnej misji, ważnego zadania. W ten sposób staje się ona

Apostola Apostolorum. Ponadto analiza jej chrystofanii doprowadza do wniosku,

że Chrystus jest nadal obecny w wierzącej wspólnocie. Kościół staje się Jego no-wym „mieszkaniem” aż do Jego paruzji.