skich 3 0 było papieżami. Jezuity nie było żadnego, chociaż kardynał Belarmin miał wiele głosów , a Lainez trzeci
‘ch generał, ucieczką sie od tćj godności r a to w a ł.
Przez długi czas kościół tćż nie miał względu na na
rodowość papieżów, i wybićrał icb ze wszech lu dów chriesciańskich, chociaż naturalnym biegiem rzeczy, wy
bór najczęściej padał na W ło ch a, a zwłaszcza na Rzymia
nina. J e d n a k W i k t o r I i Melchiadel byli rodem z Afry- Kajus i J a n IV ze Słowiańskićj Dalmacyi. N iem ców papieżów
6
, z których 2 Sasów i 2 B aw arów . S y-•■yjczyków G, Francuzów 1 0 , G reków 14, 2 Portugal-
‘^^yków, 2 Hiszpanów z rodziny Borgia, Anglik 1, Adry- an I V ; Polak Hozyusz, prezes soboru trydenckiego od- inówił godności papiezkićj. Francuzi co najwiecćj po ach papieżów liczyli w swoim narodzie, przez zby
teczne przywiązanie do ziemi rodzinnćj, zagrodzili niemal
^•Jdzoziemcom drogę do papieztwa, bo Klemens V F r a n iu* z rodziny de Got, arcybiskup miasta Bordeaux, będąc papieżom, do Rzymu nie przyjechał, lecz w L y o - 1305°*^^” '^ " ^ ^ ^ ’ stolice do Avinionu p rz e n ió sł, roku
^ *. **®dohnież pięciu następców jego Francuzów Urb Rzymem rządziło. W p ra w d z ie piąty z nich
^ał od k Rzym, wylądowawszy w Kornecie
żą-00
F1
Egidyusza sprawy z jego rząd ó w , na miast^odz^*!^'^^**"^'^^^'“^ '''ó* kluczów pstwo i J e d n a k odwiedziw'szy swebisku-Piotra odwiedziny cesarza Karola IV,
w ró cit do o j a , " ™ ; ' ■'““ " I N eo p » liU il,k iij. U rban V I I J J " j ® w oj^ |. W tym c z a s ie w s z y s c y n ie m a ar yn a o w ie b y li F r a n c u z i, a ci c o n ie n a le ż e li d o
g o n a r o u . p r z y z w y c z a ili s ig d o ła g o d n e g o p o w ie tr z a I r a n c y , p o łu d n io w ć j . W y b r a li w ię c L n o w o Francuza
■r»ni I . S l j c i e ń l 8 4 7 . 3
P A P IE Ż Ó W . 17
Grzegorza X I , ale te n p apież, czyto na prośby ludu r/ymskiego, czy dla nalegania świętćj Katarzyny Seneii- skićj i święlój Brygidy, postanowił powrócić do p raw dziwego siedliska swego. Mówig, że ganiąc pewnego biskupa że nie przebywa w swćj dyecezyi, usłyszał od niego przykrą od p o w ied ź, że papićż także na stolicy swojćj nie siedzi. Poruszony tą p rz y m ó w k ą , tćm ł>ar- dziej śpieszył sig z powrotem, chociaż musiał swój wy
jazd kardynałom taić. Płynął R odanem i morzem, no
cował w kościele świętego P aw ła za muram i, i tam mszę odprawiwszy z rana wjechał do Rzymu. Na przyję
cie jego stali uradow ani mieszkańcy ze świćcami, od zam
ku św. Anioła do kościoła św. Piotra. Tym sposobem kościół był owdowiały przez panowanie 7 papieżów i przez lat 7 0 . Przez ten czas Rzym osierocony cierpiał od wojen domowych i nieładu zwykłego w średnich wiekach; kościoły św. Jan a L ateraneńskiego i św. Pio
tra były spustoszone. Po śmierci Grzegorza X I, jak m ó
wi W ie tro w s k i (Historia magni sismatis Occidentalis) i IJzowski Dominikan Polak, który pisał dalszy ciąg dzie
jów kościelnych Baruniusza, lud rzymski smutnćm nau
czony doświadczeniem tej prawdy, że pańskie oko konia tuczy, chciał koniecznie papieża Rzymianina wołając; R o m ano lo volemo; kardynałowie odpowiedzieli, że wybiorą najgodniejszego, i byliby pewno jeszcze Francuza obrali, gdyby stronnictw o Limuzynów innych F r a n c u z ó w nie zniechęciło. W y b ra n y został arcybiskup Barski ze sta
nów neapolitańskich, lecz że nie był Rzymianinem, k a r
dynałowie bojąc się ludu, posadzili na tronie tymczasem kardynała św. Piotra in Yimoli, który miał udawać p a pieża i przyjmować hołd ludu, póki jego towarzysze nie ukryją się w miejscu bezpiecznem; ale sprzykrzywszy so
1 8 W Y IIÓ K I K O n o N A C Y A
bie tę niewdzięczną rolę, wyznał z płaczem, że papieżem
•iie jest. L u d rozgniéwany oblegał kardynałów w zamku świętego Anioła, ale ci oświadczyli, że papieża ruz obra
nego odmienić nie mogą, i wysłali Agapita Kolonne, że
by umysły uspokoił. Ł a tw o się uśmierzyli Uzymianic d o wiedziawszy się kto był obranym, ale niektórzy z kardy
nałów obruszeni na papieża zebrali się w Anagni, obrali tam antypapę Klemensa VII, i ujechali z nim do Avinionu, r» schizma opłakana trw a ła lat 2 9 , i w stępow ał anlypa- jeden po d ru g im , dopićro na soborze konstan- cyeńskim papićż Jan X X III złożył władzę, przeciw-pa
pieże Benedykt X III i Grzegórz X łl złożeni zostali, a na stolicę Piotra wyniesiony został Marcin V Colonna.
® s>ę to w przytomności Zygm unta cesarza, który przysiągł posłuszeństw o rozkazom biskupów, i sam wy- od nich przysięgę, że za dziesięć dni papieża obiorą, tym wyborze miało udział 6 biskupów angielskich, Irancuzkich, 6 hiszpańskich, G niemieckich i G
wło-* • Rycina koronacyi Marcina V, znajdowała sie w ko-
*^®'^oOiibioru Z a łu sk ic h , przy opisie E bercharda era, sporządzonym na rozkaz elektora saskiego. Od cudzoziemcy wybierani byli na rzym- tu w ostatni był A dryaa VI, rodem z U trech-d y n a łó w ^ " ' 1 5 2 2 . Tkwiło zawsze w uszach k a r-lus bvł"^ francuzkich papieżów: że kiedy Kamil-kardynal'Lie T í '
dobra kościoła o 's o ? g o to w o ś ć poświęcenia dla
’‘' ‘stego przywiązania do ziemi ro d zin nej, wyznając nieroztropnie, że jeśli będzie papieżem, K n ^ o w będzie R . y ^ e m . Papa, Cracovia R om a.
Nie masz w aru n k u obieralności co do wieku, i kilku było papieżów 2 0 lub 301etaich. J ed n ak po większój
P A P IE Ż Ó W . 19
części wynoszą na tę najwyższą godność samych sędzi
wych starców. Myśl tajemna kardynałów , którzy pragną przeżyć papieża aby nawzajem mogli być obranemi, zga
dza się w tćj mierze z przystojnością i potrzebą kościo
ła . Każdy bow iem przyzna, że jeżeli starość ludzi zepsu
tych bywa częstokroć niedołężna, to sędziwość mężów pracowitych, zdrowych i cnotliwych, jest najpiękniejszą porą życia, je st pogodną jesienią po burzliwem lecie, niosącą błogie owoce pracy i żniwa nauki. Zwłaszcza w rzeczach kościelnych, gdzie więcćj znaczy starożytność poditń i nieodmienność wyznania, niż ruchoma fala co
dziennych myśli i wypadków; korzystna jest dla najwyż
szego pasterza starość, rękojmia stałości w cnocie, n a u ki i mądrości.
Raz się zdarzyło, że człowiek świecki był rzymskim biskupem obwołany, i po wyborze dopićro pićrwsze święcenia otrzymał. Ale Stefan IV zakazał podobnych nadużyć; bo jakże arcykapłan nie ma być brany z rzędu k a p ła n ó w , z duchownego pokolenia L evi? Jakże stróż najwyższćj nauki Chrystusowej, nie byłby powołany ze stanu przeznaczonego na pilnowanie tójże nauki, i na sprawowanie Najświętszych Sakram entów poświęcone
go? Rzeczony Stefan IV na soborze rzymskim w roku 7 6 9 przeciw antypapie Konstantynowi zebranym, posta
n o w i ł , oby papićż był obrany z liczby k ard y n ałó w ; ale te n rozkaz nigdy wyłącznie spełniony nie był, i liczymy potćm 15 papieżów niekardynatów. Ostatni z nich był U rban VI roku 1 3 7 8 . O d tego czasu wszyscy papieże wybrani, należeli w przód do grona kardynałów; jednak na konklawie A dryana VI i Klemensa V I I , wiele miał g łosów Mikołaj Leonebergh Dominikan, a na konklawie Benedykta XIV ksiądz Barberini były generał Kapucy
‘20 W V nÓ R I KOnO NACVA
nów , oba niekardynali. K ardynał Lam bertini później pa
pieżem obrany pod imieniem Benedykta XIV, uczy nas w pismach swoich, że kardynałowie powinni wybrać mię
dzy sobą jeżeli znajdą godnego, jeżeli nie, to w kościele rzymskim szukać powinni, a gdyby w liczbie księży rzym
skich nie znaleźli g o d n eg o , powinni obrać cudzoziemca.
I zapewne, oprócz rękojmi wiekszćj znajomości rzeczy, kardynałowie znani są powszechnie ze swoich cnót lub przywar, a zwłaszcza znają sie między sobą; łatwićj więc światły w ybór między nimi uczynić, niżeli błąkać się między ludźmi nieznanemi jeszcze, ukrytemi w ciemno
ściach skromnego położenia, lub w e mgle odległości.
W yczerpaw szy w arunki w ymagane od oborców i obie
ranych, przejdziemy do sposobu jakim się w ybór odby
wa, u tym je st tak nazw ane Conclave. Ten łaciński wy
raz, znaczy miejsce zamknięte na klucze, i może się prze
tłumaczyć polskim wyrazem: zakluczenie. Dla ludu, któ
ry nie chciał się n aw et zamykać w murach miasta przy wyborze króla swego, ale na szczerćm i nieprzejrzanym błoniu, w prawdziwym żywiole swoim, wolę swoję po
znawał; może ciekawy będzie kształt elekcyi zupełnie odmienny, nie na króla je dnego kraju, ale na prymasa całej rzeczypospolitćj chrześciańskićj.
Przed trzynastym wiekiem, wyniosłe grono wyborców nie bywało zakluczone; każdy mieszkał w swoim domu i co dzień zjeżdżali się lub schodzili w kościele W a ty k a ń skim albo Lateraneńskim . Zdarzyło się, że po śmierci Kle
mensa IV, roku 1 2 6 8 , kardynałowie zebrali się w m i e ście W ite r b o w celu obrania następcy, ale żadną miarą zgodzić się m e mogli. Było ich wtedy 1 8 , zakluczenie trw ało 2 lata i 9 miesięcy. Nie mogły ich skłonić do zgody prośby Filipa III króla francuzkiego, Karola
neapolitań-P A neapolitań-P IE Ż Ó W . 21
skiego i św. Bonawentury przytomnego wtedy w mieście W ite rb o . Z rady tego sługi Bożego, lud zamknął k a r dynałów w miejskim ratuszu, a gdy i to nie pomogło, zdjął dach tej budowy, aby ich swary dśszcz gasił, u s ło ń ce do zgody zagrzewało. Nareszcie wybrali 6 kardynałów na kompromis i zgodzili się, że za papieia tego wszyscy mieć b ę d ą , kogokolwiek oni obiorą, Ci Ü obrali pa|)ie- ie m T eobalda Visconti, arcbidyakona leodyjskiego, nie- kardynało, który przybrał imię Grzegorza X, Ten pnpiói chcąc zapobiedz nadal tak niebezpiecznemu zgorszeniu, i przyrons'*^ kardynałów do prędkiej zgody, u/,ył dozna
nego le k a rstw a , i postanowił roku 1 2 7 4 na soborze lyońskim prawo o zakluczeniu. P ra w o ło Grzegorza X jest dotychczas podstawą zakluczenia, chociaż w n ie k tó rych szczegółach złagodzone; treść jego była n a stę p u ją ca: W dziesięć dni po śmierci papieża, w pałacu gdzie u m arł, zgromadzają się kardynałowie, biorąc z sobą tyl
ko po jednym słudze. Wszyscy muszą razem mieszkać bez przegród i przedziałów, zamknięci ze wszech stron żeby nikt nic m ógł wejść do nich. Posłuchania tylko za zezwoleniem wszystkich i publicznie przyjmują; listu ż a dnego odbićroć ani pisać nie mogą; to wszystko pod ka-.
rą wyklęcia. Je ść im przynoszą przez okno z a k ra to w a ne, ale po trzech dniach tylko jednę potrawę; po 8 dniach pościć muszą o chlebie i w'odzie. Nie mogą pr/ez czas zakluczenia pobićrać d o chodów papiezkich ani własnych.
Urzędy wszystkie prócz kamerlinga i penitencyarza usta
ją. K ardynałow ie niezamknięci w Conclave głosować nie mogą. Wszyscy powinni zaniechać osobistych wi
doków i mićć tylko na celu dobro kościoła. Nie można dla wyboru nic dawać, obiecywać, prosić, ani brać. Mia
i > 2 WYUÓR 1 KORONACYA
PA P IEZ O W . 23
sto gdzie zakluczenic się obchodzi, winno je strzedz pod kar;} wyklęcia i utraty biskupstwa.
Prawo to jak mówihśmy, było w zbyt surowych przy- kazarh złagodzone. I ta k ; Klemens VI pozwolił miéé dwckh, a n aw et chorym trzech konklawistów, czyli dw o
rzan kardynalskich, którzy przez samą bytność w zaklu- czciiiu są uszlachceni, i doznają jeszcze wiele innych przy
wilejów udzielonych im przez Klemensa VIII, X I I i in
nych papieżów. Rzeczony Klemens VI, pozwolił prze
gradzać cele dywanami, i losem je ciągnąć; lakże jeść je- dnę potraw ę na obiad, drugą na wieczerzę, nie licząc w to wędlinę, sałatę, sér i owoce. Klemens V II rozka
zał, by wybór papieża nie odbywał się w miejscu śmierci poprzednika, ale zawsze w Rzymie. Dał ten rozkaz j a dąc do Bononii na koronacyą Karola V cesarza, i znowu jadąc do Vienny we Francyi, by zawrzćć pokój z cesa
rzem i królem francuzkim Franciszkiem 1, a syna jego z Katarzyną de Medicis ożenić.
Jak dalece prawo Grzegorza X było skuteczne, do
wiodło zaraz zaklurzenie po śmierci jego, trw ające tyl
ko jeden dzień. Adryan V Fieschi, zawiesił to prawo, ale um arł w 3 8 dni po wstąpieniu na tron, nieświęco- ny nawet na księdza. Ja n X X I także je zawiesił, ztąd wybory papieżów znowu długo trwały; w ybór Celesty
na V, trw a ł 2 lala i 3 miesiące. Dopiéro ten święty pa
pież. powtórném doświadczeniem nauczony, prawo Grze
gorza X odnowił, Bonifacy VIII zapisał je w księdze de- kretahów, a Klemens V na piętnastym soborze powsze
chnym w Viennie potwierdził i zakazał kardynałom one tłumaczyć podłujr upodobania.
Niemniej ważną je s t bulla Juliusza II o przekupnym wyborze, D e Sim oniaca e/ec<ione, w Rzymie r. 1 5 0 5
wy-(lima. P o d łu g niéj, papié/. przekupstwem obrany, nie ma być uważany za apostolskiego następcę Piotra, lecz owszem za apostate i kacerza. W y b ó r jego n aw et przez koronacyą nigdy nie może być potwierdzonym. W o ln o kardynałom, całemu duchowieństwu, ludowi, rzqdcom miast i stanów kościelnych wyłamać sie zpod posłu
szeństwa papieżowi tak obranem u, chociażby przysięgę posłuszeństwa już wykonał. Kardynałowie mogą wzy
wać przeciw niemu pomocy świeckićj. W ym ienia daléj bulla kary spadające na kardynałów przcdajnych. Nie- splamieni p r z e k u p s tw e m , mają zebrać n ow e Conclave i wybrać prawdziwego zastępcę Chrystusa Pana. Dulla ta potwierdzoną była przez sobór Lateraneński V, po
wszechny XVH i przez P aw ła IV papieża. Szczęściem, nie okazała się nigdy potrzeba zastosowania tak surowe
go lecz sprawiedliwego prawa.
Pius IV potw ierdził i pomnożył prawa Grzegorza X w roku 1 5 6 2 i dodał do nich przepisy, z których naj
ważniejsze są: że kardynałowie mogą rozporządzać skar
bem stanu do wysokosci
10,000
skudów; trzy głowy kardynałów biskupów, k ardynałów księży i kardynałów dyakonów co dzień się zmieniające, pomagają kamerlin- gowi do ułatwiania bieżących spraw państwa.Bulla Grzegorza X V je st najzupełniejsza w téj mie
rze: wyszła roku 1 6 2 1 , i zaczyna się od słów ś c ie r n i Palris; lecz nie będziemy rozbićrać jéj treści by nie u tru dzić czytelników, tém bardziéj, że ją później w zastoso
waniu poznamy, przy opisaniu porządku zakluczenia.
Z tegoż pow odu wspomnimy tylko cerem oniał z roz
kazu Grzegorza X V napisany, i od niego potwierdzony, tudzież bulle U rb an a VIII i Klemensa X II Aposlolatus officium , z roku 1 7 3 2 , jako tćż postanowienie tegoż
wy-24 W Y llÓ n I KOnONACYA
znaciające płace miesięczne lekarzom, pisarzom i całe
m u dworowi zakluczenia; z nich najwyższe nie przeno
szą
100
skudów czyli1,000
złotych polskich na miesiąc.
Stosownie do praw powyższych, kardynałowie przed zakluczeniem , w czasie żałobnego Odniowego nabo
żeństwa, odbywają dziewięć posiedzeń czyli kongregncyj.
Na pićrwszćm posiedzeniu czytają rzeczone praw a Grze
gorza X, Juliusza II, P aw ła IV, Grzegorza XV, Urbana VIII i Klemensa X II i przysięgają im posłuszeństwo.
Potém kruszy się pierścień rybaka i pieczęć ołowiana.
Pierścień rybaka jestto mniejsza pieczątka wyrażająca Piotra w łodzi, ciągnącego sieci. Ten pierścień używał się aż do czasów Kalixta III, do listów osobistych pa
pieża; późnićj użyty został do listów urzędowych zw a
nych breve, piszących się zwyczajném pismem na cien
kim pergaminie; pieczętuje się na laku czerwonym. P ie częć ołowiana zawieszona na sznureczku, wystawiająca s- Piotra i Pawła, przykłada się w sprawach ważniej
szych, na bullach, które piszą się głoskami gotyckiemi od czasu pobytu papieżów w Awinione, na grubym p e r
gaminie; a jako uroczysta wola najwyższój władzy ducho- wnéj, zasługują na najgłębsze poszanowanie u ludzi bo
gobojnych. Do listów poufałych, papieże używają herbu swéj rodziny, albo jeżeliby który nie był zpomiędzy szla
chty, własnego herbu przybranego. Na tćmże posiedze
niu składają kardynałom szkatułkę próśb zaległych w d a- toryi
1
szkatułkę b rew ó w . Poczém wybićra się albo potwierdza g u b ern ato r Rzymu, i naznacza się dwóch ka
znodziei: jeden do mowy pogrzebowéj po zmarłym pa
pieżu, drugi ma powiedziéé kazanie sejmowe przy mszy
T o m I. S tjc z e ń 1847. 4
PA PIEŻ Ó W . 25
do Oucliu świclcgo. W reszcie wyznaczn].-} sip trzej kar
dynałowie dla dozoru nad urzíjdzeniem zakluczenia.
W następnych posiedzeniach odbywają się mnićj w a żne czynności, lecz koniecznie trzeba je załatwić przed zakluczeniem. I tak potwierdzają się urzędnicy miasta i stanu. W y b ić ra się spowiednik zakluczenia, lekarz, c h i r u r g , aptekarz i cyrulik, l ’otwierdzajij się konkla- wiści kardynałów , i pozwala się proszącym wziąć trze
ciego. Wyznaczają się mistrzc obrzędów, murarz i ślu
sarz. T c wszystkie osoby, potrzebne do usługi w zaklu
czeniu, licząc w to 3 5 posługaczów, obowiązano są do ścisłc\j tajemnicy i składają na to dwakroć przysięgę.
Na dziesiątćm i ostatniem posiedzeniu, kardynałowie niemający jeszcze stopnia dyakona, okazują osobiste po
zwolenie papiezkie, bez czego nio mieliby prawa do gło
sowania. Ale od ostatniego papieża, nio odziewają się szkarłatem kardynalskim mężowie nieświęceni jeszcze na dyakonat. Na tómże posiedzeniu przypuszczani byw a
ją do posłuchania posłowie zagraniczni, chcący okazać żal d w o ró w swoich po stracie papieża, i zachęcić kardy
n a łó w do wybrania godnego nastcjicy. Czasem także j e den z kardynałów ma sobie powierzone podobne po
słannictwo; tak przed wyborem Innocentego XII, kardy
nał Barberini wyraził życzenia króla polskiego, podczas kiedy książę Lichtenstein poseł austryacki, ubolewał nad ciosami temu państwu przez T urków zudanemi. Po
słowie wchodząc do Conclave klękają trzykroć na je - dnćm kolanie, ponieważ jak mówią kardynałowie, pa
pież je st między n im i, acz nieobrany i nieznany: inter nos est.
Ukończywszy nabożeństwo żałobne i posiedzenia przy- gotowawcze, kardynałowie słuchają mszy do Ducha
2 ( } W YItÓR 1 KORONACYA
P A lM E iO W . 27
świętego, śpićwanój w kaplicy kanoników w koście
le świętego Piotra, przez kardynała dziekana; przy- Ićm wybrany kaznodzieja stosowne mówi kazanie. Tegoż dnia po południu zebrali się w kościele świętego Sylwe
stra na Monte-Cavallo i po odśpićwaniu hymnu Veni Cre
ator, processyij po dwóch przeszli do blizkicgo pałacu Kwirynalu, pośród tłum ów ciekawego ludu.
W iadom o, i e w Kwirynale odbywa się Conclave od cza
su Piusa VII. Dawnićj zakluczeni byli kardynałowie za
zwyczaj w pałacii W atykańskim ; czasem także w klasz
torze D om inikanów na Minerwie, i po innych miej
scach, ale budowa zakluczenia była za każdij raz;] ko
sztowna i mozolna; za każdą razij trzeba było urządzać celo drewniane, przegradzać jc dywanami i makatami, a pomimo całego tru d u , było tam ciasno i niewygodnie.
Często leż kardynałowie chorowali i umierali; i tak, przed wyborem Urbana V I I I , um arło czlórech kardyna
łó w i wielu konklawistów. Przypisywano to po części złemu powietrzu panującemu w Rzymie letnią [)orą; czę
sto śmierć papieżów podczas letnich upałów wydarzona, w tymże czasie sędziwych kardynałów zwoływała. Są
siedztwo cmentarza, i wycięcie lasów, pogorszyło zły wpływ gorączkowych wyziewów na W atykanie. Prze- eiwnie pałac Kwirynalski je st w najzdrowszym położe-
*“ u
2
całego miasta, bo stojąc na wyniosłćm miejscu, chłodzony jest wiatrem od morza wiejącym, i czyste przynosi powietrze. Ten pałac, stojący otw orem dla cie- k »w ,cb z . k l u « c „ i c „ , zaczęty zoslał przez Grzegorza XIII podług rysunku budowniczego Flaminio Pou- zio Lom bardo; skończonym dopiero zoslał przez Pa
wła V Borghese. fe n z c papićż zbudować kazał kaplicę pałacową, dwupiętrową narożną, a Pius VII ozdobił ją
2 8 WYIIÓR I KOnONACyA
malowidłami szaro-zlotemi, naśladującemi ozdoby budo- wnicze i snycerskie. Posggi 1 2 apostołów , malowane są przez najlepszych artystów z pociątku tego wieku, na wzór Rafaela, znajdujących sie w kościele św. W in c e n tego i Atanazego. Drzwi z kaplicy otwićrają sią na salę królewską, służącą za przedpokój, zkąd idzie się do za- krystyi, do zakratowanych sal posłuchania, i do koryta- rzów trzypiętrowych, na 4 5 7 palm długich, nakoniec wchodzi sie do cel, czyli małych pomieszkań kardynal
skich. D ługie skrzydło Kwirynalu mieszczące te cele, zbudowane było dla d w oru papiezkiego przez Alexan
d ra VII? a skończono przez Klemensa XII. Za życia pa
pieża mieszkają tam urzędnicy i słudzy dworscy, a po śmierci jego ustępują miejsca kardynałom.
Szli kardynałowie parami do Kwirynalu, poprzedzeni krzyżem przy śpiówie: „Przybądź D uchu Twórco!” a z li
cznych widzów tego pochodu, jedni łączyli sie w duchu z modłami kościoła, drudzy ciekawością zdjęci pytali sie o imiona przechodzących starców, obarczonych w tćj chwili niesłychaną władzą. Ale pomiędzy temi blademi, zmarszczonemi twarzami, próżno szukali siwćj brodv kar
dynała Mikara, Kapucyna; wyprzedził ich i zawczasu zamknął sie w Kwirynale, pod pozorem słabości zdro
wia; prawdziw ie zaś dlatego, aby uniknąć oklasków lu
du. L u d kochał tego najstarszego z kardynałów dla zna- nćj jego oszczędności i surowości względem nadużyć p ó l-duchow ncgo rządu. Mikara wyniesiony z pokornego zakonu ojców Kapucynów, tych D e m o s t e n e s ó w ludu, jak ich Lacordaire n a z y w a , pozostał w ie r n y u b ó stw u i pro
stocie klasztornej. W klasztorze, ule w pałacu mieszkał w Rzymie, na dworskich obrzędach i na tajnych r a dach kousystorza rzadko sie pokazyw ał, bo wiedział, że
Pił P IE iO W . 29
słowa jego nieobwijane w b a w e łn ę , niemile brzmiały w uszach niektórych kardynałów. Gdy radził zbytek zmniejszyć, a pieniądze kościelne oszczędzać, odpowiada
no mu, że nie wszyscy przywykli jak on, żywić się bo
bem. L u d przywiązany do Kapucynów, lubił tćm bar- dziój widzićć ich, i swoje przymioty uświęcone w tak wysokim książęciu kościoła, życzył go zat(3fh widzićć pa
bem. L u d przywiązany do Kapucynów, lubił tćm bar- dziój widzićć ich, i swoje przymioty uświęcone w tak wysokim książęciu kościoła, życzył go zat(3fh widzićć pa