• Nie Znaleziono Wyników

P

o cerem onii przekazania znaków wykład przejmował M en­ tor i to jemu przypadała w udziale czynność mianowania nowo przyjętego kandydata członkiem Zakonu B iiai B’ridr. Najpierw' jednak objaśniał now em u bratu znaczenie rytuału, w którym uczestniczył. Przede wszystkim odżegnywano się od powiązań z jakimkolwiek innym zakonem czy braterską organi­ zacją i od zależności od innych rytów'

M ój bracie — m ówił M entor — podczas gdy w każdej braterskiej organizacji jest praktykowany zjiycząj ceremonii inicjacji, Niezależny Zakon B ’nai B ’rith nie jest z^Z P J °d ŻP^nego rytu oddziaływującego na wyobraźni?.

W łaściwie po przeczytaniu scenariusza rytuału nawet bar­ dzo pobieżny czytelnik nie jest w stanie zgodzić się z tym twierdzeniem. Cóż bardziej m ogło oddziaływać na wyobraź­ nię niż krępow'anie rąk powrozem , przysięga przed ołtarzem loży i w kręgu braci, oraz rozbłyskujące kolejno światła me- nory. K arol Serirri pisał o symbolu w’ loży masońskiej, o jego w artości dla wolnomularstwa polegającej na tym, że mirsi być

przez braci nie tylko rozumowTo poznany, ale doznany, czyli przeżyty. Kładzie na to nacisk psychologiczna teoria symbolu, wTedług której ma on znaczenie tylko o tyle, o ile wypowiada się w7 nim indywidualne lub zbiorowe przeżycie. W aspekcie fi­ lozoficznym natom iast jest wolnomularstwo pewnym irjęciem rzeczywistości, a więc ono samo jest rzeczywistością ideow7ą duchow ą i psychiczną2. Zakon B iiai B’ridr stworzył herm etycz­ n ą społeczność braterską, rozpoznającą się za pom ocą tajnych znaków, przeżywającą cerem onię inicjacji w zamkniętym kręgu wcześniej inicjowanych, społeczność obarczoną m isją i realizir- jącą sobie tylko znane zadania, a równocześnie, co najistotniej­ sze, doznającą wspólnych emocji w lożowej przestrzeni. Rze­ czywistość, w7 której uczestniczyli bracia B’nai B’ridi, rządziła się tymi samymi praw7ami co wolnomularska. Symbolika rytuału B’nai B’ridi powodowała głębokie przeżycie emocjonalne, inte­ lektualne i duchow7e. A wbrew deklaracjom braci, przesycona była skrywaną w niej treścią.

Po Jakubowej drabinie

M entol jednakże podkreślał, że zadania Zakonu to przede wszystkim kultywowanie uczuć w spólnego braterstwa i pod­ trzymywanie wzniosłych koncepcji Żydostwa i Żydowskich obowiązków

Jesteśmy na ii^ór armii zorganizowanej do walki zę smutkiemigno­ rancją, brakiem moralność?.

Odw ołanie do w zoru armii religijnej i narodowej jest nawią­ zaniem do zapomnianych już być m oże starotestam entowych tradycji. U starożytnych Żydów istniała Księga W ojen Pań­ skich, która mim o że nie zachowała się do naszych czasów, jest cytowana w Biblii (Księga Liczb, 21,14). Zawiera ona opis woj­ ny, którą prowadziła D ebora, nie tylko wyznawczyni Boga, ale zarazem jego wojowniczka i drużynniczka. D ebora przeklinała mieszkańców' M erozy za to, że nie przyszli na pom oc Jahwe. Już ta archaiczna Pieśń D ebory skrywa ideę „testam entu”, czyli

„przymierza” (b ’rith) między7 Jahwe a jego wiernymi4.

Kto czuje serce swoich przodków bijące zgodnie z żydowską trądy ją , kto słyszy w P?acZu Ż&łoŚM wołanie o poświęcenie, kto ma poczucie obowiązku i znajduje wzruszenie w pokorze poświęcenia się, kto ma

3 A P K r BB, Ł 34, k_ 35, Rytuał I stopnia wtajemniczenia B ’nei B ’rith.

* S.S. Awierniciew, Symbolika wczesnego średniowieczaZPOs problemu, [w] Symbole i symbolika, red. Ml Głowiński, Warszawa 1990, s. 195.

w sobie ducha żydowskiego, który przeszedł próbę Cząsu i M ęki, ten niech zostanie przyjęty" — m ówił M entor.

Między7 kultywowaniem tradycji historycznej ży7dowskiej a głębszym wymiarem rytuału B’nai B’ridi niekoniecznie prze­ cież musiała zachodzić sprzeczność. Judaizm podnosi historię do rangi liistorii świętej, do wymiaru teofanii. W szakże poczy­ nania Jahwe są interwencjami w histońę świata i człowieka6. Dotyczy to najbardziej przymierzy i wyprowadzenia z Egiptu.

Rezygnacja z emocjonalnego wymiaru rytuału a podkreśle­ nie aspektu historycznego m oże także wywodzić się w prostej linii ze sposobu celebrow7ania obrzędów religijnych. Z jednej strony Ży7dzi rytualizują każdą bez m ała część swego życia, lecz z drugiej sam rytuał religijny odrywał się coraz bardziej od swych naturalnych korzeni i powiązali ze światem przyrody. G ershom Scholem pisze o zamianie rytuału naturalnego w hi­ storyczny, który7 nie odzwierciedlał już cyrkulacji roku w7 przy­ rodzie, lecz zastępował ją w spom nieniem historycznym , w spo­ m nieniem prehistorii Izraela7.

5 A P K r B B t 34, k. 37, "Rytuał I stopnia wtajemniczenia B ’nei B ’rith. 6 M Eliade, op. cit., s. 12 0 -12 1.

17. Wykład M entora

Obrady wspomnienia nie oddziałują, nie tworzą bezpośredniej związku między Żydem a otaczającym go światem i przyrodą, a tym co Zupełnie bez zaklinających gestów „zaklinają”, jest jedynie pamięć, wspól­ nota pokoleń oraz identyfikaja nyzpawców zpodstawouym doświadcze­ niem generacji, która przyjęła objawienił.

Rytuał B’nai B’ritli miał w części dokładnie taką wymowę. D opełniała ją jednak głębia przestrzeni sakralnej, loży i uniwer­ salnego doświadczenia wew nętrznego; rozw oju i podążania za światłem.

Pracowałem dla siebie i swego narodu — mówi brat В ’п а і B’ridi

podczas cerem onii przekazania nowo przyjętem u członkowi znaków — i upatrywałem światła siedmioramiennego, by oświeciło duszę

ludzką ipokonało ciemność, ignorancję i przesąd9.

W wyznaniu tym rozpoznajem y ideę wolnomularską. Może w łaśnie dlatego w7 historycznym rytuale В ’п а і B’ridi odnajdu­ jemy drugie dno, aczkolwiek zamazywane przez samych braci. W idać judaistyczny rytuał religijny, który świadomie rezygno­ wał z wszelkich aktów7 kosmicznych, pozostawiał im uczucie niedosytu.

18. WYKŁAD M ENTORA

M

entor w trakcie swego w ykładu mianował nowo przyję­ tego brata członkiem N iezależnego Zakonu B’nai B’rith, czyli Synem symbolicznego Przymierza, które zrodziło się na G órze Synaj, gdzie z ust Pana pad ło zapewnienie dla Izraela;

TerazJeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przy­ mierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż d° mnie należy ca^a Z}em^a' LtcZ wy będziecie mi królestwem kapła­

nów i ludem świętym. Takie to słowa powiedz I^aelitom1.

Po czym pow tarzał jeszcze, że lud miał za zadanie strzec, a kapłani głosić świętą misję — podtrzymanie sztandaru Judaizmu,

sztandaru, w który została wpisana jedność Wiecznego imienia1.

W rytuale B’nai B’ridi aż pięć razy jest mowa o braciach B’nai B’ridi jako kapłanach. Kilkakrotnie również tekst w spo­ mina o misji podtrzym ania sztandaru judaizmu. Bez wątpienia sform ułow anie kojarzy się z „podniesieniem szałasu Dawido­ wego” tak entuzjastycznie opisywanego przez proroka Izajasza. Kiedy do narodowej eschatologii apokaliptyka dodała tło ko­

1 Księga Wyjścia 19, 5-6.

2 A P K r BB, Ł 34, k_ 37, R ytuałIstopnia wtajemniczenia B ’n eiB ’rith.

masoni 2013.indb 87