• Nie Znaleziono Wyników

Zakończenie Przemowy do każdego czytelnika (s. 55–62)

[…]

A wracając się do przedsięwzięcia mego, niewątpliwie widzieć się to daje, że nie wszytkich Pan Bóg obrał i sposobnymi do stawienia sobie kościołów lubo fundacyj uczynił, jednak od wszytkich ofiary jako Stwórca od stworzenia potrzebuje i zwykł ją – ile

1

serdecz-ną – przyjmować zawsze łaskawie. Przyjął z wdzięcznością od Sa-lomona kościół, niewypowiedzianym kosztem wystawiony; a przyjął też z chęcią w tymże bogatym kościele od ubogiej niewiasty ofiarę (z siebie dosyć błahą), nędzne półgrosza

2

. Przyjął i od Samarytanki u studnie podaną kroplę wody z wielką nagrodą daru – zaprawdę – małego

3

.

Życzyłbym i ja – że już do Wielebności Waszych, Chrystusowe ob-lubienice, panny Bogu oddane, mowę tę moję obrócę – aby nie w jed-nym abo w kilku miejscach kościoły i klasztory nabożeństwem i scho-waniem waszym w prześwietnym tym królestwie polskim świeciły, ale żeby wszytkie kraje w państwach koronnych, jako wysokiego i szero-1 ile – tu: szczególnie.

2 Zob. Ewangelia św. Marka 21, 41–44; Ewangelia św. Łukasza 21, 1–4. 3 Zob. Ewangelia św. Jana 4, 1–42.

Zakończenie Przemowy do każdego czytelnika 101 kiego drzewa latorośli, kwieciem kościołów i klasztorów waszych okry-wały się. Życzyłbym, żeby te wasze święte mieszkania, jako gniazdka niebieskich ptaszków chwałę Bożą we dnie i w nocy śpiewających, gę-sto po tym cedrze koronnym osiadały; które gdy widzę że pobożna ręka ludzka Wielebnościom Waszym dostatkiem wielkim ledwie nie z szczyrego złota buduje a wysokimi murami okazale oplata – winszu-jąc tym wszytkim takiej przysługi i nagrody u Boga. Lecz nie mogąc zrównać uczestnictwu temu, niosę też na com się mógł zdobyć, a to te różdżki abo złamki, przez lichą pracą moję przy drzewie kościelnym zebrane; niosę hymny i pieśni święte kościelne, z łacińskiego złożenia na polskie przełożone a ku użytkowi Wielebności Waszych – jeśliby się zejść mogły – zgromadzone; niosę, mówię, nie na budynek przygod-ną materyją, lecz na ofiarę ognistą gorających serc przed Bogiem, aby tym więcej wyrozumieniem snadniejszym ogień w pobożnych duszach roznieciły; niosę pieśni, które nic inszego nie są, jedno materyja ognia głosem abo czytaniem w serce ludzkie założona a zapał affektu zbu-dzająca. to mają pieśni święte, co karmia ogniowa

4

, gdy się w sercach zajmują, potym głosem śpiewających jako płomieniem gorają, a gorą-cością swą i skąd pochodzą palą, i drugich słuchających zagrzewają; a jako ofiara czysta z ogniem miłości Bożej wysoko się do nieba wzbija-ją. Słusznie tedy – podług mniemania mego – niosę tę materyją na ni-gdy nie zgasły ogień chwały Bożej, który Wielebności Wasze czułością i nabożeństwem Chrystusowi zachowujecie. Słusznie; bo w schowaniu i zawiadowaniu panieńskim – jako i samo pogaństwo wierzyło – ele-ment ten czysty najpewniejsze ma złożenie. Nie Westom

5

onym, które Boga prawdziwego nie znały, ale wam Najwyższa Prawda zleciła ka-4 karmia ogniowa – pokarm dla ognia, materiał palny.

5 Westom – westalkom, rzymskim dziewiczym kapłankom Westy, bogini

102 Hymny

gańce

6

, że z nimi na przyszcie jego widocznie i świetno wyniść macie. A ta przyczyna, gdym długo myślił, komu bym się przełożeniem

hym-nów tych nasłuszniej przysłużyć miał, podała mi drogę do Wielebności Waszych z otuchą dobrą, iż rzecz do objaśnienia łacińskiej trudności nieco potrzebną wdzięcznie ode mnie przyjąć raczycie i tę niegodną ofiarę prace mojej ogniem gorącego nabożeństwa swego podniecać nie zaniechacie.

Niewielką wprawdzie względem przełożenia mego, lecz wielką względem samej materyjej stanowi tak wielkiemu, Wielebnościom Waszym, pocztę

7

oddawam. Nie byłem tak śmiałym przed lat dwie-ma, gdy mi z dawnego ku tym hymnom świętym affektu te tylko, które się w officyjach abo Godzinkach Najświętszej Matki Bożej

8

znajdują, na polski język przestawić przyszło, abym się był z nimi do Wielebności Waszych pokazał; bo ani powołaniu memu, ani dowci-powi rzecz bezpieczną widziałem. Jednak skoro od niektórych poboż-nych i mądrych osób duchowpoboż-nych przełożenie tamto niewzgardzone zostało a pobudkę do dalszego pracowania z nichże tym większą wziąłem – chętnie i pilno, ile mi ziemiańskie pozwoliły zabawy

9

, uda-łem się ku temu, jako bym takową materyją na jakąkolwiek potrzebę nie kościoła, ale w kościele Boga chwalących prowadził. A przeto chcąc ją co najprościej wydać, nie sadziłem się na żadną okoliczną

10

wyśmienitość, ale jako najbliżej wyrozumienia łacińskiego, że każdy 6 kagańce – tu: lampy; zob. przypowieść o pannach mądrych i głupich, Ewangelia

św. Mateusza 25, 1–13.

7 pocztę – dar.

8 Officium Beatae Mariae Virginis (Godzinki Najświętszej Marii Panny) – zbiór

modlitw maryjnych przypominających Liturgię Godzin, odmawianych lub śpiewa-nych przy okazji różśpiewa-nych świąt maryjśpiewa-nych, a także w pozostałe dni.

9 zabawy – zajęcia.

Zakończenie Przemowy do każdego czytelnika 103 szczególnie wiersz polskim wierszem, to jest nie zstępując z jednego na drugi, aby się tym więcej szczerość pieśni tych świętych okazać mogła, przełożyłem, przydawszy do tego i prozy niektóre starodawne święte, wprost także przez mię na polski język z łacińskiego przywie-dzione.

Godna zaprawdę melodyja ta święta wielkiej wagi, uszanowania i kochania, której względem zacności zalecać Wielebnościom Wa-szym nie trzeba; wasza to jest muzyka chwalić Boga, wasze uwese-lenie.

Napisałem nieco na zalecenie hymnów i pieśni tych świętych w tamtym przed lat dwiema wydaniu, które w domu, jako pierwszą i małą próbę nieumiejętności mojej oddać mi przyszło, zwłaszcza osobie mniej tego nabożeństwa względem początku i starodawności hymnów świętych wiadomej, małżonce mojej, książeczkę pomienio-nego przełożenia ich przypisawszy; dałem tamże i przyczyny, które mię ku tej pracej przywiodły. Lecz Wielebności Wasze godność, daw-ność i świątobliwość pieśni tych świętych dobrze wiedzieć raczycie. Nie tajno jest Wielebnościom Waszym, jako i w Starym, i w Nowym Zakonie zawsze wielką cenę miały. By nic więcej, sam Jezus Zbawiciel nasz, w początku onej ciężkiej męki, przed krwawopotną modlitwą swoją hymn Bogu z apostołami oddawał

11

; a od tej głowy a kamie-nia węgielnego swego fundusz

12

pieśni pomienionych kościół święty wziąwszy, nigdy ich z używania – jako to i w Dziejach Apostolskich, i w kronikach kościelnych widzieć możemy – nie wypuszczał. Wam, naczyniom poświęconym, oblubieńcom Chrystusa, hymny służą. Co 11 Zob. Ewangelia św. Mateusza 26, 30 i Ewangelia św. Marka 14, 26: „Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry oliwnej”. Na zakończenie ostatniej Wieczerzy, która była ucztą paschalną, Żydzi śpiewali psalmy 113 i nast.

104 Hymny

i matka wiary świętej katolickiej, Apostolska Stolica, hymnem w po-spolitości

13

panien świętych, sióstr onych waszych błogosławionych

14

, jawnie przyznała i na uroczystość ich ze wszytkiemi wiernymi w ra-dości wyśpiewuje.

Śpiewajcież, panny Chrystusowi poślubione tu żyjąc, dokąd wszy-scy wierni pomagać pieśni waszych mogą; a gdy one hymny w chwale Boga waszego śpiewać będziecie, których, jako Jan święty mówi

15

, nie zgadnie żaden, tylko niepokalanego cechu waszego – niech to zdarzy wódz wasz Niebieski Baranek, za którym idziecie, abyśmy przynam-niej słuchali tych słodkich głosów, a w uczestnictwie wesela waszego chwalili Boga na nieskończone wieków wieczności. Amen.

13 w pospolitości – w części brewiarza zwanej commune sanctorum.

14 Mowa o którymś z hymnów na święta dziewic, najpewniej Iesu corona virginum (w zborze Białobockiego hymn 141).

15 Zob. Apokalipsa św. Jana 14, 3–4: „a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy – wykupionych z ziemi. to ci, którzy z kobietami się nie splamili, bo są dziewicami; ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie”.

4