• Nie Znaleziono Wyników

Instytucja uregulowana w art. 412 k.c. daje sądowi możliwość orzekania przepadku świadczenia, które zostało spełnione w zamian za dokonanie czynu niegodziwego. Warto jednak zauważyć, iż nie ma w przepisie tym mowy o zakresie, w jakim przepadek ten powinien być realizowany. Jego treść nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy przepadkowi ulec ma całe świadczenie dotknięte niegodziwością, czy też istnieje możliwość jego miarkowania i w konsekwencji przepadku tylko jego części. Istota tego problemu polega wskazaniu, czy sąd ma w tej materii jakikolwiek luz decyzyjny, a jeżeli tak, to jaki jest jego zakres? Zagadnienie jest o tyle istotne, iż nie tylko dotyczy kompetencji sądu, ale również wpływa na charakter samej instytucji.

Problem możliwości miarkowania przepadku świadczenia był rozstrzygany już na gruncie poprzedniego stanu prawnego, w którym przepadek z art. 412 k.c. następował z mocy prawa. Decydujące znaczenie miało tu stanowisko Sądu Najwyższego, który w tezie 4 Wytycznych z 1972 r. stwierdził jednoznacznie:

96 „Przedmiot świadczenia ulega przepadkowi w całości”. Takie stanowisko zostało uzasadnione tym, iż „w praktyce świadczenie z reguły objęte jest intencją niegodziwą w całości, co pozwala przyjąć zasadę, że i przedmiot świadczenia ulega w całości przepadkowi”. Również późniejsze wypowiedzi Sądu Najwyższego nie pozostawiały w tej kwestii żadnych wątpliwości. W wyroku z 23.12.1980 r. Sąd Najwyższy wyłączył możliwość ograniczania zakresu

przepadku również na podstawie art. 5 i 440 k.c.193 Powyższe rozstrzygnięcia nie

dawały sądom orzekającym na podstawie art. 412 k.c. żadnych kompetencji w zakresie możliwości miarkowania przepadku. Skutkowało to tym, że jeżeli już sąd uznał, że przesłanki przepadku zostały spełnione, to orzekał przepadek świadczenia w całości.

Jak już wielokrotnie zaznaczono we wcześniejszych podrozdziałach pracy, instytucja przepadku świadczenia niegodziwego uległa znaczącej zmianie po 1990 r., kiedy to dokonano jej nowelizacji. Doprowadziło to do sytuacji, w której duża część orzecznictwa i wypowiedzi doktryny straciły na aktualności. Należy zatem postawić pytanie, czy rozstrzygnięcia dotyczące zakresu przepadku, a odnoszące się do art. 412 k.c. sprzed 1990 r., są aktualne na gruncie obecnie obowiązującego stanu prawnego.

Za przyjęciem rozwiązania, które podtrzymuje ówczesne stanowisko Sądu Najwyższego opowiada się E. Łętowska. Autorka stwierdza jednoznacznie, że sąd nie może miarkować rozmiarów przepadku. Swój pogląd uzasadnia, powołując się

na cytowany wcześniej wyrok Sądu Najwyższego z 23.12.1980 r.194

Przyjęcie takiego założenia powodowałoby, iż również na gruncie obecnej redakcji art. 412 k.c. przepadek obejmowałby całość świadczenia. Sąd nie miałby żadnych kompetencji w tej materii. Wyrok, w którym orzeczono przepadek, byłby jednoznaczny z przepadkiem całości świadczenia.

Warto w tym momencie zwrócić uwagę na pojawiające się uzasadnione wątpliwości, które podważają takie spojrzenie na tę kwestię. Nowelizacja art. 412 k.c. z 1990 r. spowodowała, że przepadek obecnie nie następuje z mocy prawa, ale

193 IV CR 512/80, niepubl.

97 na podstawie konstytutywnego orzeczenia. Rola sądu nie sprowadza się już tylko do potwierdzenia zaistnienia zdarzenia uzasadniającego przepadek, ale jest przez to znacznie szersza - we własnym zakresie bowiem sąd rozstrzyga, czy przesłanki z art. 412 k.c. zaistniały i na tej podstawie decyduje, czy orzec przepadek świadczenia. Z tego wynika natomiast możliwość zaistnienia sytuacji, w której, mimo iż przesłanki uzasadniające stosowanie art. 412 k.c. zostały spełnione, to sąd oddali powództwo w całości i przepadek nie zostanie orzeczony. Taka jest konsekwencja konstytutywności wyroku. Z wnioskowania a minori ad minus wynika natomiast, że jeżeli sąd uprawniony jest do oddalenia powództwa w całości, to tym bardziej jest uprawniony do oddalenia powództwa tylko w części. To z kolei przemawiałoby za przyznaniem sądowi kompetencji do decydowania o zakresie przepadku.

Konsekwencje związane z brakiem możliwości ustalania przez sąd zakresu przepadku są doskonale widoczne w sytuacji, gdy tylko cześć świadczenia dotknięta jest niegodziwością. Sąd Najwyższy, jak już zostało wyżej powiedziane, stwierdził, iż świadczenie „z reguły jest objęte intencją niegodziwą w całości, co pozwala przyjąć jako zasadę, że i przedmiot tego świadczenia ulega w całości przepadkowi”. Zadać należy w związku z tym pytanie, co w sytuacji, gdy tylko część świadczenia charakteryzuje się taką intencją. Jako przykład posłużyć może sytuacja, gdy świadczenie w zamian za dokonanie czynu zabronionego przez ustawę lub w celu niegodziwym jest tylko w części zapłatą za to niegodziwe zachowanie, a reszta jest sumą, którą i tak należałoby za dane świadczenie

zapłacić, gdyby uzyskać je legalnie195. Zadać należałoby wówczas pytanie, czy

przepadkowi powinna podlegać cała wartość świadczenia, czy tylko tzw. „złodziejska zapłata”. Przyjęcie kategorycznego stwierdzenia E. Łętowskiej oznaczałoby, że bez względu na okoliczności przepadkiem objęta byłaby zawsze całość świadczenia. Tymczasem wskazana wyżej sytuacja może być na tyle złożona, że przyjęcie generalnej, sztywnej zasady może okazać się wadliwe.

195

Za „ustawiony” egzamin na prawo jazdy ktoś płaci 3000 zł, przy czym sam „zwykły” egzamin kosztuje 150 zł. W zapłaconej sumie 150 zł to całkowicie legalna zapłata za egzamin, zaś 2850 zł to świadczenie niegodziwe. Taki przykład podaje P. Księżak, Świadczenie niegodziwe, C.H. Beck, Warszawa 2007, s. 242.

98 Rozstrzygnięcia sądu, które wówczas by zapadały, byłyby rażące z punktu widzenia słuszności i sprawiedliwości.

Rozwiązanie tego dylematu nie jest łatwe. Nie został on również w wystarczającej mierze zauważony przez doktrynę. Zdaniem M. Domańskiego jest to spowodowane tym, iż w praktyce sprawy o przepadek z art. 412 k.c. uważane są za bardzo proste, niewymagające postępowania dowodowego, rozpatrywane na jednej, krótkiej rozprawie. W przytłaczającej większości spraw

sąd zasądza przepadek świadczenia zgodnie z żądaniem pozwu196

.

Problem możliwości miarkowania przepadku zaistniałby również, gdyby przyjąć, że to roszczenie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia, a nie bezpośrednio korzyść ulega przepadkowi. Sąd musiałby ustalić, w jakim zakresie przysporzenie zubożonego dokonane na rzecz wzbogaconego jest niegodziwe, a w jakim można dopuścić do realizacji roszczenie zwrotne. W związku z ustaleniami poczynionymi wyżej należy stwierdzić, iż tylko roszczenie o wydanie wzbogacenia w zamian za czyn niegodziwy podlegać może przepadkowi. Co do pozostałej części roszczenia, zubożony mógłby dochodzić jego zwrotu na zasadach ogólnych. Ustalenie jaka cześć roszczenia ulegałaby przepadkowi, a jaka przysługiwałaby nadal zubożonemu, odbywałoby się na podstawie art. 322 k.p.c. Przepis ten stanowi, że jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, zwrot

bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie197 sąd

uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Z treści przepisu wynika, że jeżeli sąd uznałby, że ustalenie zakresu przepadku roszczenia jest niemożliwe lub utrudnione, a tak jest w przypadku chociażby „złodziejskiej zapłaty”, to

decydujące znaczenie odgrywałyby tu okoliczności sprawy198. Należałoby badać

takie aspekty jak stopień niegodziwości stron, prawdopodobieństwo dochodzenia

196

M. Domański, Orzekanie przepadku świadczenia „niegodziwego” (art. 412 k.c.), Oficyna Naukowa, Warszawa 2007, s. 109 i nast.

197 O zakresie przedmiotowym przepisu zob. wyrok SN z 23.5.1980 r., III CRN 51/80, Lex nr 8237.

198 A. Jakubecki, [w:] H. Dolecki, T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, t. 1.

Art. 1-366, Wolters Kluwer, Warszawa 2013, s. 1033; W. Siedlecki, [w:] Z. Resich, W. Siedlecki, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, t. 1, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1975, s. 508;

99 przez zubożonego zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia, świadomość odbiorcy, rodzaj dokonanego przysporzenia, stopień skomplikowania stosunków między

stronami niegodziwej transakcji, a nawet sytuację majątkową stron199. Tylko

poprzez poznanie takich okoliczności sąd mógłby określić zakres przepadku i na ich podstawie ocenić zasadność i słuszność jego orzeczenia.

Luz decyzyjny sądu200

wynikający z art. 322 k.p.c. wpływałby w pozytywny sposób na samą instytucję przepadku. Sąd miałby możliwość dokonać oceny sytuacji pod wieloma względami. Nie musiałby kierować się odgórnie narzuconą zasadą niemożliwości miarkowania przepadku.