• Nie Znaleziono Wyników

ZJAZDY OGÓLNOPAŃSTWOWE Do zjazdów tej kategorii zaliczam te zgromadzenia w badanym okresie,

1. ZJAZD STĘŻYCKI (12 MAJA - 4 CZERWCA 1575 R.)

Zjazd ten został zwołany uchwalą konfederacką drugiej konwokacji. Jego data początkowa była terminem, do którego zgodzono się podczas zja-zdu konwokacyjnego we wrześniu 1574 roku - oczekiwać na powrót Hen-ryka Walezego. Brak monarchy w państwie polsko-litewskim po tej dacie

miał upoważniać zgromadzenie stężyckie do pełnienia funkcji zjazdu elek-cyjnego.

UCZESTNICY

W obradach tego zjazdu uczestniczyło ok. 4 do 5 tysięcy szlachty. Dwa zależne od siebie źródła są zgodne, że do Stężycy przybyła 1/10 część

liczby obecnych podczas obrad pierwszej pojagiellońskiej elekcji 1. Poza ucze-stnikami obrad, w pobliżu koła zjazdowego, senatorowie rozmieścili

oddziały zbrojne, które niektórzy z nich przywiedli ze sobą. Było to dla rycerstwa tym bardziej niepokojące, zdaniem obserwatora współczesnego, że część szlachty przybyła pod Stężycę bez broni2. Reprezentacje województw przybyły w nie-równej liczbie. Województwa kujawskie i podolskie w ogóle nie przysłały swoich posłów. Podołanie pozostali w domu ze względu na pogłoski o ma-jącym nastąpić najeździe tatarskim3.

W obradach stężyckich uczestniczyło co najmniej 31 senatorów. Czterech senatorów duchownych: arcybiskup J. Uchański, biskupi: krakowski -F. Krasiński, płocki - P. Myszkowski i chełmski - W. Staroźrebski; wojewodowie: krakowski P. Zborowski, sandomierski J. Kostka, podolski -M. Mielecki, sieradzki - O. Laski, rawski - A. Gostomski, lubelski - J. Tarło' bełski - A. Tęczyński, wileński - M. Radziwiłł; kasztelanowie: sandomierski - H. Ossoliński, Czechowski - S. Tarnowski, połaniecki - S. Zaklika, ma-łogoski - K. Janczkowski, wojnicki - J. Tęczyński, lubelski - S. Słupecki, lwowski - S. Herburt, sanocki - J. Herburt, śremski - J. Rokossowski, so-chaczewski - S. Gostomski, biecki - S. Szafraniec, wiślicki - M. Firlej, bełski - P. Uchański, chełmiński - J. Dulski, trocki - E. Wołłowicz, lubaczowski - J. Drohiczyński; a także podkanclerzy wielki koronny - P. Dunin Wol-ski, marszałek wielki koronny - A. OpalińWol-ski, marszałek wielki litewski M. K. Radziwiłł i starosta żmudzki - J. Chodkiewicz4.

FORMA OBRAD

Początkowo obrady odbywały się w taki sposób, jaki był stosowali; na sejmach dwóch ostatnich Jagiellonów: obrady plenarne senatu i koła rycerskiego, ale także i dyskusje oddzielnie prowadzone w obu kołach. Stp-sowano też zasadę konsultacji kół między sobą przez wysyłanie deputacji:• senatorowie do rycerstwa i odwrotnie. Ta forma obrad trwała do końca maja. 1 czerwca doszło do secesji większości koła rycerskiego i nielicznych senatorów. Utworzyli oni nowe koło, oddzielając się od koła głównego. Nie zaprzestano wzajemnych konsultacji i mediacji między obu kołami, nie ob-radowano jednak już do końca zjazdu wspólnie. W kole głównym nie było

1 Haus-, Hof- und Staatsarchiv, Wiedeń, Polen I 25, nlb: „Opis początku zjazdu stężyckiego przez N. dla Jana Pruszkowskiego", [maj 1575 r.]; Ś. Orzelski, Bezkrólewia s. 300.

2 S. Orzelski, Bezkrólewia, s. 301.

3 W. Zakrzewski, Po ucieczce Henryka, s. 325.

4 Haus-, Hof- und Staatsarchiv, Wiedeń, Polen I 25, nlb: „Opis początku zjazdu stężyckiego przez N. do Jana Pruszkowskiego", [maj 1575 r.]; Ś. Orzelski, Bezkrólwia, ss. 304, 305, 311; T. Wierzbowski, Jakub Uchański, s. 563.

już rycerstwa. Pozostał sam senat. W kole secesjonistów rycerstwo obrado-wało wspólnie z tymi senatorami, którzy odeszli z koła głównego5. W trakcie

obrad, przed rozłamem zjazdu, w dniu słuchania poselstw (17 maja), woje-wodowie podczas wspólnych obrad stali na czele swoich województw6. Jak wspomniano wyżej, poza obradującymi w pobliżu koła elekcyjnego stały

liczne oddziały zbrojne senatorów. 20 maja usiłowano uchwalić porządek elekcyjny, zakładający, iż w obrębie miejsca obrad nie mogą przebywać osoby

nie uprawnione do głosowania. Próbowano zakazać także chodzenia z bronią. Nic nie wskazuje na to, iż próby te przyniosły pozytywny skutek7.

Podobnie jak na sejmach zwyczajnych, koło rycerskie wybrało spośród siebie marszałka. Został nim Mikołaj Sienicki. Marszałkowie pełnili swoją funkcję w taki sam sposób, w jaki wykonywali swe obowiązki podczas sej-mów okresu panowań: porządek, bezpieczeństwo i informacja w obrębie ca-łego zjazdu były ich podstawowymi zadaniami8.

Pole elekcyjne zostało odpowiednio przygotowane przez Bartosza Zieliri-skiego, starostę stężyckiego. Opasane było rowem, który czynił je niedostęp-nym dla jazdy. Dostać się doń można było przez cztery rogatki. W obrębie pola zbudowano drewnianą szopę mogącą pomieścić i senatorów, i rycerstwo. Zarówno współcześni obserwatorzy, jak i badacze zajmujący się tym

okresem zgodnie twierdzą, iż obrady były celowo przewlekane przez tych senatorów, którzy pragnęli, aby szlachta, której nie stawało środków na dłuższy pobyt, odjechała. Taktyka ta miała prowadzić do wyeliminowania przeciwników kandydatury habsburskiej10.

PRZEBIEG OBRAD

Obrady rozpoczęły się, zgodnie z uchwałą drugiej konwokacji, 12 maja, od celebrowania przez prymasa mszy o Duchu Świętym. Przypomniano na­ ­­­­­­­ ­­­­­­­ treść konfederacji uchwalonej w Warszawie podczas dru-giej konwokacji (wrzesień 1574 r.). Wywołało to protest Jakuba Uchań-skiego, przeciwnego owym uchwałom, i sugestię prymasa, aby wysłuchano listu królewskiego, który przywiózł Jakub Faye d'Espeisses. Nie spotkało się to jednak z powszechną aprobatą. Wysłuchano najpierw sprawozdania

Hie-5 B.Czart., 84, s. 125-144: „Diariusz zjazdu stężyckiego", 12 maja - 4 czerwca 1575 r. 6 Jw., s. 127.

7 Jw., s. 130-131.

8 Haus-, Hof- und Staatsarchiv, Wiedeń, Polen I 25: „Sprawozdanie z przebiegu zjazdu stężyckiego" [maj -czerwiec 1575 r.]; S. Grzybowski, Mikołaj Sienicki, s. 112. 9 Ś. Orzelski, Bezkrólewia, s. 300.

10 Haus-. Hof- und Staatsarchiv, Wiedeń, Polen I 25, nlb: „Sprawozdanie z przebiegu zjazdu stężyckiego" [maj-czerwiec 1575 r.].

ronima Rozrażewskiego i Jana Tomasza Drohojowskiego, posłów wysłanych z drugiej konwokacji do Henryka III. Tego dnia Litwini pozostający jeszcze wówczas poza obrębem pola elekcyjnego przysłali swoich deputatów z wska-zaniem na konieczność rozwiązania problemu: czy zjazd stężycki jest elekcją czy zwykłym sejmem. Jeśli Polacy uznają go za elekcję, jest to ich zdaniem wbrew prawu, jeśli zjazd jest sejmem, także jest nielegalny. Nie uznawali oni bowiem uchwał drugiej konwokacji. Izby rozeszły się na oddzielne obrady Rycerstwo w wyniku wotowania nad tą kwestią opowiedziało się za uzna-niem zjazdu stężyckiego za elekcję. W senacie opinie były bardziej zróżnico-wane. Wątek ten wracał z różnym nasileniem do 20 maja. 12 maja także mar-' szałek wielki koronny i koło rycerskie zwrócili uwagę na niezbędność opra-cowania porządku elekcyjnego, który usprawniłby obrady1 1. W dniach 13 i 14 maja nadal trwała w senacie dyskusja nad wątpliwościami zgłos nymi przez poselstwo litewskie. Senat zaczął się przychylać do stanowiska szlachty, za co otrzymał podziękowanie od S.Szafrańca kasztelana bieckiego, występującego w imieniu koła rycerskiego. W tych dniach także kontrowersje w obu kołach budziła sprawa zasiadania w senacie Pawła Uchańskiego no-minowanego na kasztelanię bełzką przez Henryka Walezego już po odjeździe z Rzeczypospolitej. Poza sporną kwestią czasu i miejsca nominacji, pozosta-wał problem konieczności dokonania przez nominowanego senatora przysięgi na sejmie i w obecności królewskiej. Załatwiono tę kwestię kompromisowo Uchański zasiadał wprawdzie w senacie, ale do czasu uznania tej nominacji przez następcę Henryka Walezego i złożenia przysięgi, nie miał prawa wo-towania1 2. 15 maja - niedziela. Podobnie, jak podczas wcześniejszych, dłu-gotrwałych zjazdów, nie obradowano. Następnego dnia rycerstwo wybra na swego marszałka Mikołaja Sienickiego. Udał się on w jego imieniu do se-natu z żądaniem dokończenia i publicznego ogłoszenia zapowiadanego przez senat porządku elekcyjnego. Domagał się także w imieniu rycerstwa, aby se-natorowie oddalili swoje zbrojne orszaki z okolic Stężycy. Mimo zapewnień starszych braci, poza Piotrem Zborowskim, żaden z senatorów nie dostosował się do próśb szlachty, wręcz przeciwnie, według opinii obserwatorów wy-darzeń, senatorskie hufce zbrojne były w miarę upływu czasu powiększali • W dniach 16 i 17 maja nadal trwały dyskusje między posłami od senatorów litewskich a senatem na temat charakteru zjazdu stężyckiego. 17 maja po południu senatorowie i rycerstwo spotkali się na obrady plenarne. Wystąpił wówczas w imieniu rycerstwa Mikołaj Sienicki z następującymi postulatami: szlachta domagała się opublikowania porządku obrad, relacji z poselstwa A. Taranowskiego do Turcji, określenia konkretnego terminu elekcji, a także żądała, aby poseł do Francji, Dorohostajski, ujawnił publicznie, kto na

wła-11 B.Czart., 84, s. 125-144: „Diariusz zjazdu stężyckiego", 12 maja - 4 czerwca 1575 r., Ś. Orzelski, Bezkrólewia, s. 300; W. Zakrzewski, Po ucieczce Henryka, s. 327-330; T.

Wierz-bowski, Jakub Uchański, s. 563. ,. 12 B.Czart., 84: „Diariusz zjazdu stężyckiego", 12 maja - 4 czerwca 1575 r., s. 125-1

sną rękę prowadził rozmowy z Henrykiem III, zapewniając go, że majowy zjazd elekcyjny, mimo braku monarchy nie przekształci się w elekcję. Senat po naradzie zapewnił szlachtę, iż 19 maja rozpocznie się elekcja. Podkreślano też, że bez porozumienia z Litwinami do elekcji nie można przystąpić13 18 maja przez cały dzień trwały utarczki z Litwinami. Już tydzień kwestia braku akceptacji litewskiej dla uchwał II konwokacji blokowała możliwość przystąpienia do obioru. W sposób wyraźny problem ten przewlekał obrady.

Zdanie litewskie w tej kwestii wypowiadał wobec obu kół starosta żmudzki. Swoim wystąpieniem wywołał oburzenie szlachty1 4. 19 maja1 5 w

obecno-senatorów i rycerstwa A. Taranowski, poseł do Turcji, zdawał relację. Miała ona bardzo duże znaczenie polityczne dla kształtowania się opozycji

antyhabsburskiej: „Basza ustnie mu odpowiedział, że będziecie mieć pokój z moim monarchą, jeżeli się o ten pokój starać i utrzymać go potraficie i jeżeli

wybierzecie króla, którego wam zaleca. Dał wyraźnie do zrozumienia, żeby ani cara, ani Austriaka, ani żadnego innego nieprzyjaciela Turcji nie obie-rano (...) zakończył tern, że gdyby co na przekór temu uczynili Polacy, Turcy zaraz na koń wsiądą, nie uważając na żadne umowy i przymierza (...)"1 6.

Tego dnia odprawiał swoje poselstwo także poseł króla szwedzkiego, An-drzej Lorich17. Następnego dnia (20 maja), wedle relacji Orzelskiego, miała miejsce zorganizowana przez senatorów i posłów województw poznańskiego i kaliskiego osobna narada, przygotowująca próbę powrotu do porządku elekcyjnego zastosowanego podczas pierwszej elekcji: obrady na polu

elek-cyjnym w obrębie województw, dyskusje izby poselskiej z senatem za pośred-nictwem deputacji. W opinii kronikarza stwarzałoby to możliwość narzuca-nia kandydatur w województwach przez senatorów. Uznawał więc, iż była to próba osłabienia pozycji politycznej rycerstwa podczas zjazdu stężyckiego18. Relacja ta znajduje potwierdzenie w innym przekazie. Porządek elekcyjny uchwalony podczas pierwszej konwokacji i wprowadzony w życie z niewiel-kimi modyfikacjami podczas elekcji Henryka Walezego, w maju 1575 roku, zaprezentowany został w wotach senatorskich jako ten, który jest godny polecenia również podczas elekcji aktualnej. Poza wspomnianą formą ob-rad, senat w wotach swych przedstawicieli zakładał konieczność zmodyfi-kowania uchwał podpisanych przez poselstwo francuskie podczas pierwszej elekcji i konfirmowanych przez Karola IX i Henryka Walezego w Paryżu.

13 Jw., s. 127.

14 Jw., s. 128; Ś. Orzelski., Bezkrólewia, s. 304.

15 Według Świętosława Orzelskiego miało to miejsce 20 maja. Większość źródeł po-twierdza jednak wcześniejszą datę.

16 R. Heidenstein, Dzieje, t. I, s. 164.

17 Haus-, Hof- und Staatsarchiv, Wiedeń, Polen I 25, nlb: „Opis początku zjazdu stę-życkiego przez N. dla Jana Pruszkowskiego"; B.Czart. 84: „Diariusz zjazdu stęstę-życkiego",

12 maja - 4 czerwca 1575 r., s. 128-130. 18 Ś. Orzelski, Bezkrólewia, s. 305.

Wśród głosów senatorów była także propozycja podjęcia uchwały, aby nie opuszczać pola elekcyjnego bez obioru króla, i typowe dla uchwał porząd-kowych zarządzenia związane z zachowaniem wolności obioru: nienoszenie broni, zachowanie ciszy podczas obrad. Najważniejsze jednak z punktu wi-dzenia aktualnej sytuacji politycznej były głosy popierające ogłoszenie mani-festu oficjalnie detronizującego Henryka Walezego. Dla kandydatury habs­ burskiej miało to niebagatelne znaczenie. Delegalizowało bowiem na pła-szczyźnie ówczesnego niepisanego prawa międzynarodowego („prawo naro­ dów") panowanie Henryka Walezego, otwierając drogę oficjalnym staranie111 Maksymiliana II o tron w Rzeczypospolitej. Rzucono także propozycję, aby każdy uczestnik elekcji złożył przysięgę, iż dokonuje wyboru w głębokim przekonaniu, iż czyni to powodowany dobrem Rzeczypospolitej. Znalazł się także głos, iż elekcja króla nie musi być dokonana przez aklamację, a więc niekoniecznie jednomyślnie1 9. Wszystkie te propozycje senatorskie został; spisane i podane do przedyskutowania w kole rycerskim. Szlachta

doma-gała się włączenia do opracowania ostatecznego ich kształtu swoich przed­ stawicieli. Bogate w treść wota senatorskie z 20 maja wskazują na dąże-nie senatu do realizacji wyboru króla w maju 1575 r. Większość tego gre-mium stanowili stronnicy habsburscy, propozycje zawarte w wotach nabie-rają więc znaczenia politycznego: miały ułatwić obiór kandydata austriac-kiego. Następnego dnia powstała wspólna komisja pracująca nad proble-mami poruszonymi we wspomnianych wotach. Tego dnia poruszane były na forum zjazdu problemy finansowe państwa. 23 maja, w poniedziałek. szlachta zebrała się w swoim kole, aby zamknąć dyskusje nad porządkiem elekcyjnym. Według obserwatora współczesnego, rycerstwo zaczęło zdawać sobie sprawę, iż część propozycji senatu zmierza w kierunku przedłuże-nia obrad, co doprowadzi do odjazdu części koła rycerskiego. Inne propo-zycje senatorskie włączone do porządku ułatwią natomiast drogę kandy-daturze habsburskiej2 0. Poselstwo od Henryka III sprawowane przez Ja-kuba Faye d'Espeisses miało posłuchanie w obecności obu kół 24 maja Tego samego dnia zjawił się goniec od Iwana IV. Przywiózł list od swego pana, nie zawierający żadnych propozycji, które satysfakcjonowałyby kogo-kolwiek, nawet wśród tych, którzy wcześniej myśleli o kandydaturze mo-skiewskiej22. Dnia 25 maja czytano na plenarnym posiedzeniu obu kół P rządek elekcyjny. Poza formą głosowania i zarządzeniami porządkowymi za-pewniającymi wolny wybór, zawierał on akceptację uchwał pierwszej

elek-19 B.Czart., 84: „Diariusz zjazdu stężyckiego", 12 maja- 4 czerwca 1575 r., s. 130-1 20 Ś. Orzelski., Bezkrólewia, s. 314-315.

21 B.Czart., 84: „Diariusz zjazdu stężyckiego", 12 maja - 4 czerwca 1575 r.; Mowa P. Jakuba Faye d'Espeisses na zjeździe stężyckim..., w: Jana Krasińskiego Materiały do panowania Henryka Walezego, wyd. S. Budziński, Warszawa 1852, s. 194-198; Ś. Orzelski, Bezkrólewia, s. 315.

cji

zaproponowanych wówczas przez poselstwo francuskie, utwierdzonych przez Karola IX i Henryka Walezego w Paryżu i nie zaprzysiężonych przez tego ostatniego na sejmie koronacjnym w Krakowie23. Zaraz potem pry-mas Uchański oświadczył, iż nie zezwala na elekcję. Jego wystąpienie tego dnia znalazło poparcie w wotach przybyłych na obrady dworzan Henryka Walezego, którzy twierdzili, iż nikt nie może ich zwolnić z przysięgi na wier-ność królowi, nawet jeśli nie jest obecny w państwie. W związku z tym, iż wtargnęli do szopy bez pozwolenia marszałków, powstało zamieszanie. Marszałkowie bowiem potraktowali to wystąpienie jako pogwałcenie auto-rytetu urzędu marszałkowskiego. Mikołaj Sienicki, dziękując senatorom za

wkład w opracowanie porządku elekcyjnego i zgodę nań całego senatu, do­ ­­­­­ ­­­ ­ imieniu koła rycerskiego, aby dnia następnego przystąpiono do

elekcji króla2 4. Następny dzień jednak nie stał się dniem obioru. W zasa-dzie tego dnia uwaga skupiona była wokół dwóch kwestii. Najpierw woje-woda podolski Mikołaj Mielecki w swoim wotum przedstawił sytuację na granicy południowo-wschodniej, wskazując na zagrożenie turecko-tatarskie. Nastepnie do szopy wkroczyła grupa dworzan królewskich na czele z Se-cygniowskim po odpowiedź na nurtujący ich problem przysięgi, którą zło-żyli Henrykowi Walezemu. Odpowiedź senatu była jednoznaczna: król sam złamał przysięgę, zwolnił w ten sposób swoich poddanych z wszelkich wo-bec niego umów i zobowiązań. Ponawiane od czasu do czasu protesty pry-masa Uchańskiego, domagającego się dalszego czekania na posłów z Fran­ ­­­ ­ ­­ ­­­­­­­ III nie miały żadnego znaczenia dla rozwoju wydarzeń2 5. Następne dni miały istotne znaczenie dla skutków politycznych zjazdu stę-życkiego. 27 maja marszałek wielki koronny rozpoczął rozdawanie wotów senatorom dla nominacji króla. Wotum arcybiskupa gnieźnieńskiego sprzeci-wiające się elekcji nie odniosło zamierzonego skutku. Najistotniejsze w swej wymowie politycznej było wotum wojewody podolskiego Mikołaja Mielec­ ­­­­­­ ­­­­­­­­ ono program uporządkowania politycznego i prawnego sy-tuacji, w której Rzeczypospolita się znalazła. Do rzeczy najistotniejszych, które zalecił, można zaliczyć uporządkowanie sytuacji prawnej państwa: "(...) radził, aby się te rzeczy z drogi sprzątnęły, które do mianowania pana albo zgoła przeszkadzają, albo jakie impedimenta czynią"2 6. Pro-blem był pierwszorzędnej wagi. Nie wszyscy kandydaci ubiegający się o tron w Rzeczypospolitej byli pewni, czy rzeczywiście państwo to jest w stanie in-terregnum. Manifest wydany przez gremium ogólnopaństwowe klarowałby sytuację, umożliwiając oficjalne starania o tron. Dla sytuacji wewnętrznej państwa i problemów polityki zagranicznej istotne były również inne

pro-23 Jw., s. 317-318.

24 B. Czart., 84: „Diariusz zjazdu stężyckiego", 12 maja - 4 czerwca 1575 r., s. 133; Ś. Orzelski, Bezkrólewia, s. 317-318.

25 B.Czart.,84: „Diariusz zjazdu stężyckiego", 12 m a j a - 4 czerwca 1575 r., s. 133-134. 26 Jw.,s. 135.

pozycje wojewody podolskiego. Uważał on, iż należy dążyć

konsekwent­ nie do uznania przez przedstawicieli Litwy tzw. warunku warszawskiego, a więc uchwał konfederacyjnych drugiej konwokacji (Litwini, podczas obrad stężyckich konsekwentnie nie chcieli uznać drugiej konwokacji za legalną). Troska o ową akceptację wypływała ze zrozumienia generaliów: nie była możliwa po 1569 roku elekcja w Rzeczypospolitej bez udziału Litwinów, a jeśli nawet byłaby dokonana, łatwo można byłoby podważyć legalnść takiego obioru. Następny punkt propozycji dotyczył konieczności wysłucha-nia przed obiorem wotów poselstw zagranicznych. Była to zwykła proce-dura, praktycznie wykorzystana podczas pierwszej elekcji, utrwalona także przez projekty elekcyjne krążące wśród szlachty jeszcze przed śmiercią Zyg-munta Augusta. Miało to sprzyjać uznaniu zjazdu stężyckiego za elekcję w pełni legalną. Mikołaj Mielecki proponował także: „Abyśmy to sobie wa-rowali, że się stąd nie możemy rozjechać, ażbyśmy nowego Pana obrali"27. W związku ze zmniejszającą się z dnia na dzień liczebnością koła rycer-skiego, akceptacja tej propozycji umożliwiłaby wybór elekta przy dotych-czasowym składzie senatu i przy zmniejszonej liczbie przedstawicieli rycer-stwa. Punkt ten, podobnie jak zaproponowany na początku wotum ma-nifest stwierdzający interregnum, w tej sytuacji otwierałby drogę kandy-datowi habsburskiemu. Pozostałe propozycje zawarte w owym programie zawierały bardzo istotną z punktu widzenia bezpieczeństwa wewn

ętrznego reformę sądownictwa apelacyjnego, przeprowadzoną w skali całego państwa a także konieczność organizacji obrony. Istotna dla przyszłych losów pań-stwa była także propozycja, aby uchwalony porządek elekcyjny był porząd-kiem stałym, obowiązującym także podczas przyszłych obiorów2 8. Świa-dek wydarzeń, Świętosław Orzelski, twierdził, iż szlachta w tych dniach co-raz bardziej zaczęła sobie uświadamiać, że propozycje wychodzące z senatu zmierzają do utorowania drogi do tronu Habsburgowi, a problemy dodat-kowe włączane przez starszych braci do obrad mają przedłużyć czas zja-zdu2 9. Wyrazem tego zrozumienia sytuacji było m.in. ostre wystąpienie posła z województwa bełskiego, który zwracając się do senatorów, powie-dział: „...wy do nominacji przystąpić nie chcecie, otóż my nominujemy do gardł naszych Niemca nie chcemy, bo Turek na naszym gardle, którzy-śmy go bliżsi, usiadł"3 0. W odpowiedzi marszałek koronny stwierdził wów-czas, że w Rzeczypospolitej elekcja jest wolna. Obrady tego dnia skończyły się apelem senatorów do koła rycerskiego, aby szlachta nie rozjeżdżała do domów, bowiem w poniedziałek, 30 maja, nastąpi elekcja. Wbrew za-powiedziom 30 maja nie doszło do wyboru króla. Do godziny

siedemna-27 Jw.

28 B.Czart., 84: „Diariusz zjazdu stężyckiego", 12 maja - 4 czerwca 1575 r., s.135; R. Heidenstein, Dzieje, t. I, s. 170; S. Orzelski, Bezkrólewia, s. 326.

29 Ś. Orzelski, Bezkrólewia, s. 323-324.

stej szlachta obradowała w swoim kole. Zastanawiano się, czy rzeczywiście zgodnie z sugestiami senatu należy ogłosić akt detronizujący poprzedniego króla, zanim przystąpi się do następnej elekcji. Zdecydowano, iż uchwały

konfederacyjne drugiej konwokacji są dostateczną podstawą do legalnego obioru nowego monarchy. Z tym stanowiskiem koła wystąpił tego dnia

Sta-nisław Szafraniec w obecności całego zgromadzenia. Sugerował, aby wszyscy obecni wypowiedzieli się w tej kwestii. Senatorowie opowiedzieli się stanow-czo za koniecznością uchwalenia aktu detronizacji. Końcowe, zamykające

.obrady wota reprezentantów koła rycerskiego, Stanisława Szafrańca, Sta-nisława Górki i przedstawicieli innych województw, świadczą o załamaniu się jakiegokolwiek porozumienia między senatem a rycerstwem. Oświadczyli oni w imieniu koła rycerskiego, iż odjeżdżają z pola elekcyjnego,

ponie-waż nie spełnione są jakiekolwiek warunki dla wolnego obioru monarchy3 1. 1 czerwca rycerstwo zawiązało oddzielne koło. Nastąpiła secesja.

Senato-rowie opowiadający się za kandydaturą habsburską dołączyli do koła

secesjonistów. Byli to wojewodowie: krakowski P. Zborowski, lubelski -J. Tarło, bełski - A. Tęczyński; kasztelanowie: bełski - P. Uchański, biecki -S. Szafraniec, małogoski - K. Lanckoroński, lubaczowski - J. Drohi-czyński. Na jakiś czas przybyli także do secesjonistów kasztelanowie: lu-belski - S. Słupecki i żarnowski - J. Sienieński, a także marszałek

Powiązane dokumenty