spraw om personalnym zw iązanym z odnow ieniem u m ów o pracę z pom ocn iczy m i pracow nikam i naukow ym i Z a k ład u ; drugie — pracom p rzygotow aw czym do X I M iędzynarodow ego K on gresu Historii N auki.
J. S.
■POSIEDZENIA .N A U K O W E
D Z I A Ł U H IS T O R II N A U K S P O Ł E C Z N Y C H Z A K Ł A D U H IS T O R II N A U K I I T E C H N IK I P A N
I
O n iek tórych tendencjach m etod ologiczn o-filozoficzn ych w nauce p o lsk iej na początku X V w ieku — m ów ił m gr Jerzy R eb eta na posiedzeniu n au k ow ym Z e sp o łu H istorii M etodologii, które pod przew odnictw em kierow nika Zespołu, prof. P a w ła R ybickiego, odbyło się 27 kw ietnia 1965 r. w K rak ow ie.
Tw órcze rozw ażania m etodologiczne przedstaw icieli krakow skiego środow iska naukow ego na początku X V w . dotyczyły głów nie dyscyplin zajm u jących się p ro blem atyką praktyczną: etyczną, społeczną, praw ną, gospodarczą, polityczną. N a ta ki kierunek rozw ażań w p łyn ęły, zdaniem referenta, aktualne potrzeby pa ń stw a i kościoła, kształtu jące w ów czas profil całej uczelni, a zarazem żyw e dziedzictw o m yśli filozoficznej i naukow ej X I V w . Z a m yślicielam i X I V w . m istrzow ie krakow scy w X V w. podw ażają i kw estionują typow ą dla klasycznej scholastyki X I I I w . hierarchię nauk z teologią i m etafizyką na czele; podporządkow ane im dotychczas poszczególne nauki są traktow ane coraz bardziej autonom icznie.
M gr R ebeta szczególnie szeroko rozw inął pogląd, że decydującą rolę w p o d n iet
sieniu rangi dyscyplin rozpatrujących problem atykę praktyczną odegrał istotny
w środow isku krakow skim nurt praktycyzm u i swoiście p ojęty utylitaryzm . W ła ś nie dlatego niektórzy m istrzow ie w yżej staw iali etykę niż m etafizykę, cnoty m o ralne niż intelektualne, przydatność społeczną praw nika niż teologa. W y raźn ie za rysow ało się także ich duże zrozum ienie w agi faktów em pirycznych, dośw iadcze nia (ea-.perientia); często odw oływ ali się do nich, w eryfik u jąc praw dziw ość i u ży teczność poglądów czy twierdzeń.
H
?
D ocent dr Jan D ih m 1 27 kw ietnia 1965 r. w K ra k o w ie w ygłosił referat R e c e n
zja Joachima L elew ela „Ś p ie w ó w h istoryczn ych ” J. XJ. N iem cew icza ; referat otw o rzył posiedzenie "Z esp o łu Ośw iecenia pod przew odnictw em jego kierow nika, p ro f. K azim ierza Opałka.
Doc. D ih m scharakteryzował, jako sztuczne i niesłuszne, pow iązanie, które z biegiem czasu ściśle połączyło popularne dzieło U . J. N iem cew icza Ś p ie w y h isto
ryczn e z recenzją J. L elew ela o nim , drukowaną potem zw yczajow o w różn ych edycjach Ś p iew ó w . Optym istyczne, krzepiące ducha spojrzenie na przeszłość n aro dową cechujące Ś p ie w y kontrastow ało z przepojonym i pesym izm em uw agam i r e - cenzyjnym i. D oceniając krytyczną w ym ow ę osądu Lelew ela, nie m ożna oczyw iście traktow ać w ybitnego historyka jako zw olennika poglądu o zupełnym b raku w a r tości dzieła N iem cew icza. L elew el czuł się jednak dotknięty n ieuw zględnieniem
jego uwag w dalszych w ydaniach Ś p iew ó w , do czego zresztą przyczyniły się m . in. w zględy obiektyw ne, np. trudności z cenzurą.
W dyskusji dr S. G rzy b ow sk i zwrócił uw agę na ciekawą zbieżność tendencji
1 D ocent dr Jan D ih m zm arł w październiku 1965 r. W k ró tce „K w a rta ln ik H istorii N auki i Techniki” zam ieści o nim w spom nienie.
668
K ronikapisarskich N iem cew icza z hasłam i rom antycznym i, a jednocześnie sugerow ał ostroż niejsze operowanie pojęciem „pesym izm u” w odniesieniu do ducha, jakim tchnęły i recenzja i w ogóle poglądy historiozoficzne L elew ela. T e ostatnie m yśli rozw inął d r R. W . W ołoszyński, podkreślając następnie słuszność uw ag referenta o koniecz n ości brania pod uwagę trudności cenzuralnych przy rozpatryw aniu druków z lat 1815— 1830. Sylw etk ę Lelew ela jako m łodego historyka charakteryzow ały w y p o w iedzi doc. dr M . Cham ców ny oraz prof. O pałka, który w skazał, na ja k ie ko m p lik acje natrafia się przy w yodrębnianiu różnych w arstw przyczyn form ułow ania krytyczn ych ocen Ś p iew ó w przez Lelew ela. Odm ienność w y jściow ych postaw św ia topoglądow ych recenzenta, m łodego uczonego, od tendencji dzieła N iem cewicza, literata, zarysow ała dr D . Rederow a.
W podsum ow aniu doc. D ih m podtrzym ał sw e poglądy o optym istycznej w y m o w ie Ś p iew ó w historyczn ych w przeciw ieństwie do pesym izm u recenzji Lelew ela
oraz scharakteryzow ał pełniej twórczość J. U . N iem cew icza jako historyka, zw łasz cza na przykładzie jego książki o Zygm u ncie III.
R yszard W : W o ło szy ń sk i
III
U czestnicy zebrania Zespołu H istorii M etodologii, zorganizowanego 25 m aja 1965 r. w W arszaw ie pod przew odnictw em prof. Paw ła Rybickiego, w ysłuchali przedstaw ionego przez doc. P aw ła Czartoryskiego Sprawozdania z badań nad k o
m entarzam i do pism p ra ktyczn ych A ry sto te le sa w X I I I — X V w . przeprow ad zonych w e F ra n cji i w Anglii w ok resie od w rześnia 1964 r. do kw ietnia 1965 r.
C elem w yjazdu było zebranie kom pletnego m ateriału do pierw szego tom u
R ep ertoriu m k om en ta rzy do filozofii p ra k tyczn ej A rysto telesa w X I I I— X V w . Są to kom entarze autorskie, anonim owe bow iem kom entarze obejm ie opracowany później tom drugi R epertorium .
D oc. C zartoryski om ów ił pierw sze w yniki w arsztatow e sw oich badań opartych głów nie o znakomitą dokum entację, która zn ajdu je się w Institut de Recherche e t d’H istoire des Textes w Paryżu. K artoteka do pierw szego tom u R epertoriu m ob ejm u je szczegółow e dane dotyczące około stu autorów kom entarzy. Są to zarówno a utorzy znani, jak i autorzy, których Komentarze zostały odkryte podczas n ow ych i poprzednich badań. K artotek a uwzględnia kom pletną (o ile to m ożliw e) biblio grafię prac każdego autora, listę rękopisów oraz osobną listę w ydań kom entarzy do p ism A rysto telesa z podaniem podstaw ow ych danych bibliologicznych.
W zakończeniu sprawozdania referent scharakteryzował ośrodki naukow e,
w których pracow ał: w spom niany Institut de Recherche i Bibliothèque N ationale w Paryżu oraz bibliotekę British M uséum w Londynie, zw racając szczególną uwagę na system ew idencji i dokum entacji n au k ow ej oraz na znajdujące się tam ciekawe
•polonica.
r v
Doc. K a m illa M rozow ska przygotow ała na zebranie Zespołu O świecenia W dniu 8 czerwca 1965 r. referat J ó zef B rod ow icz (1790— 1885). Z a rys życia i działalności. Doc. M rozow ska przedstaw iła pierw sze rezultaty poszukiw ań oraz uzasadniła zainteresow anie osobą Brodow icza i celow ość pracy n ad zamierzoną m onografią, przypom inając przebieg studiów Brodowicza i jego działalności. B rodowicz przybył d o K rak ow a w 1823 r. po studiach lekarskich, doktoryzacji i stażu w W iedniu,
o bejm u jąc K atedrą Terapii- i K lin ik i L ek arskiej w U niw ersytecie J agielloń skim *. Jako kierow nik tej katedry, potem jako dziekan oraz dw ukrotnie rektor u n iw er sytetu, Brodow icz gorliw ie reorganizow ał i udoskonalał kliniki. O d 18:28 r. b y ł tak że zastępcą konserw atora uniw ersytetu z ram ienia M etternicha. W 1833 r. należał do K o m itetu Akadem ickiego form alnie w spółpracującego z K o m isją R eorganizacyjną, która m . in. układała n ow y statut uniw ersytetu. W latach 1840— 1849 b y ł zastępcą kom isarza, a faktycznie kom isarzem rządow ym do spraw in stytu tów nau k ow ych K ra k o w a .
W szystk ie te fu n k cje czynią postać Brodow icza interesującą tak dla historyka n au ki, ja k dla historyka szkolnictw a w yższego; tym bardziej, że B rodow icz pozo sta w ił n ie tylko liczne publikacje, ale także bardzo bogatą spuściznę rękopiśm ienną przynoszącą ciekawe i przew ażnie nie znane in form acje — zw łaszcza co do okresu po 11833 r. — o stanie szkolnictw a w W o ln y m M ieście K rak ow ie. B rodow icz za jm u je rów nież stanow isko w obec problem ów nurtu jących w spółczesne m u życie społeczne, p olityczn e i naukow e oraz w stosunku do różnych osobistości.
P raca nad rękopiśm ienną spuścizną Brodow icza jest jednak trudna i sk o m p li k o w a n a, w ym aga jej skrupulatnej konfrontacji z innym i w spółczesnym i źródłam i —
doc. M rozow ska podkreśliła ten aspekt szczególnie w yraźn ie; B rodow icz bow iem :aż 35 ostatnich lat życia pośw ięcił grom adzeniu, porządkow aniu i przygotow yw an iu do publikacji m ateriałów zw iązanych ze sw oją działalnością, zacierając — ja k w oln o sądzić — w szystko, co b y kolidow ało z idealnym autoportretem , ja k i pragnął
•zostawić. x
V
N a zebraniu Zespołu O drodzenia, które o d b yło się w K rak ow ie 8 czerwca 1965 r. pod przew odnictw em prof. d ra H en ryka B arycza, m gr A n d rze j K e m p fi w y głosił referat M y ś l L ud w ika V ivesa w P olsce w dobie odrodzenia.
R eferen t przedstaw ił na w stępie stan badań n ad postacią V iv esa w nauce eu rop ejsk iej; n a ożyw ienie tych badań w płyn ęło przede w szystkim czterechsetlecie zgonu V iv e sa (1540— 1940). Z kolei autor om ów ił dotychczasowe w ypow iedzi w li teraturze polskiej o recepcji m yśli V iv e są w Polsce — dość liczne (A . D anysz,
St. K o t, J. T w ardow ski, St. Tyn c, B . Suchodolski), n ie w yczerpu jące jednak całości złażonego zagadnienia.
R eferen t ukazał następnie k oleje życia L u d w ik a V iv e sa (1492— 1540) — głośnego w I poło w ie X V I w . hum anisty rodem z H iszpanii, osiadłego w hiszpańskich N i derlandach, w B rugii — a także przedstaw ił jego dorobek pisarski; dzieła stąro-
żytniczo-filologiczne, pedagogiczne, filozoficzne, religijn e i publicystyczne. M g r K e m p fi prześledził w p ły w tego przełom ow ego, zw łaszcza w dziedzinie m y śli p eda gogiczn ej i społecznej, pisarza na Polskę w epoce odrodzenia. N a podstaw ie in w entarzy księgarskich i bibliotecznych m ieszczan krakow skich, lw ow skich i poznań sk ich stwierdził autor znajom ość dzieł V iv esa w Polsce w X V I w . Zastosow anie
praktyczne jego podręczników w ykazał referent w oparciu o program y i urządzenia szkół różnowierczych w Pińczow ie, L ew artow ie, w g im nazjum w Toru n iu oraz w Gdańsku, gdzie E xercitationes linguae latinae V iv esa w w ydaniu ła c iń sk o -n ie - m ieck o -p olsk im M ik o ła ja V olck m a ra służyły jako podręcznik n au k i języka
polskiego.
Szczególnie dużo uw agi poświęcił autor w ażnem u zagadnieniu w p ły w u V iv esa n a m y śl A n d rzeja Frycza M odrzew skiego, oddziaływ anie to bow iem różnie oceniano w dotychczasow ej literaturze naukow ej. W sk azu jąc w iele istotnych zbieżności m e
-2 Por. opublikow any
i
opatrzony w stępem przez H . B arycza Józefa W y l e ż y ń -sk ieg o „R zu t oka na c z te ry w yd zia ły U n iw ersytetu K r a k o w sk ie g o ".
„ K w a r ta ln ik
H istorii N auki i Techniki” , nr 2/1964, o J. Brodowiozu zob. ss. 276— 277.
670
K ronikaryitorycznych i fo rm a ln o -eru d ycy jn ych w iążących autora De República em endanda z dorobkiem hiszpańskiego hum anisty, autor podkreślił jednocześnie, że M odrzew ski czerpał z V iv e sa w sposób św iadom y i z w yb orem , kieru jąc się w łasn ym i k o n cepcjam i i rzeczywistością polską. N atom iast u innych polskich renesansow ych p i sarzy pedagogicznych stw ierdził referent brak zainteresowania V iv e se m ; w y ją tk i stanow ili — Sebastian P etrycy oraz gdański uczony B artłom iej K eckerm ann, obficie pow ołujący się na V ivesa.
W dyskusji po referacie prof. dr T . U lew icz zw rócił uwagę na waiżny problem ożyw ionych stosunków kulturalnych łączących w X V I w . Polskę z N iderlandam i oraz na szczególną rolę, jaką w tych stosunkach odgryw ał G dańsk — m iasto, w którym w p ły w V iv esa zaznaczał się tak w yraźnie. Doc. dr J. C zem ia to w icz po d dała autorowi m y śl zbadania L ib er diligentiarum w celu ustalenia ew entualnych w y k ład ów w oparciu o V iv esa w A k ad em ii K rak ow sk iej. D oc. dr M . C h am ców n a zw róciła uw agę na stosunki łączące V iv esa z Ignacym Loyolą i konieczność roz patrzenia w p ły w u V iv esa na szkolnictwo jezuiakie w P olsce. D r I. Stasiew icz w spom niała o innym hiszpańskim pisarzu pedagogicznym z X V I w ., którego w p ły w trw ał w nauce eu rop ejsk iej“ aż do X V I I I w . — J. H uarte, podnosząc m ożliw ość— jego pow iązań z V ivesem .
N a koniec prof. B arycz przedstaw ił sugestie co do poszerzenia podstaw y źród ło w e j badanego tem atu. Prof. B arycz w skazał zw łaszcza zachowaną., bogatą k o r e s - . pondencję Jana D antyszka, posiadającego kontakty z całym ów czesnym św ia tem hu m anistycznym ; zasługą D antyszka było m .in. zaszczepienie znajom ości Erazm a, V ivesow ego protektora i przyjaciela, w H iszpanii. Prof. B arycz postulow ał rów nież zw rócenie uw agi na oddziaływanie V iv esa na szkolnictwo w rocław skie. Z d an iem prof. B arycza, dokładniejszego sprecyzowania w ym agałoby rów nież zagadnienie, Które z idei V iv e sa b yły jego w ła sn y m w y tw o re m , które zaś w yrastały z ogólnych prądów czasu i w łaściw e b yły szerszym kręgom hum anistów , w śród których obracał się V ives.
P o zakończeniu dyskusji m gr K e m p fi w y ja śn ił i przedstaw ił w łasne p la n y pogłębienia i rozszerzenia opracow yw anego zagadnienia.
Karolina T a rg osz-K retow a
D A L S Z E P R Ó B N E W Y T O P Y Ż E L A Z A W D Y M A R K A C H
W dniach 23 i 24 czerwca 1965 r. w Słupi N ow ej przeprowadzono dalsze dw a próbne w y tóp y w dym arkach typ u św iętokrzyskiego. T y m razem przetapiano rudę m iejscow ą hem atytow ą o zawartości 5 6 ,1 4 % F e i 8,45%> SÍO2. C elem w ytopu, poza norm alną obserw acją zjaw isk zachodzących w piecu dym arskim , b yło otrzym anie okazów dla n ow ej ekspozycji w M uzeum Starożytnego H utnictw a w Słupi N ow ej
M . R.
N O W A E K S P O Z Y C J A W M U Z E U M S T A R O Ż Y T N E G O H U T N IC T W A Ś W IĘ T O K R Z Y S K IE G O
Badania nad starożytnym hutnictwem św iętokrzyskim , prowadzone przez Z e sp ó ł H istorii P o lsk iej Techniki H utniczej i O dlew niczej Zakładu H istorii Nauki i T ech niki P A N , znacznie rozszerzyły w ciągu ostatnich kilku lat zasoby w iedzy o t y m hutnictwie i o zw iązanych z nim zja w isk a c h 1. Pow stała zatem istotna potrzeba
* Por. in form ację poniżej.
1 Por. sprawozdania z prac Zespołu publikow ane system atycznie w „K w a rta l niku” .