• Nie Znaleziono Wyników

View of Poles in Belgium in the Past Fifty Years

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Poles in Belgium in the Past Fifty Years"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

A R T Y K U Ł Y

S T U D I A P O L O N I J N E T . 1. L U B L I N 1976

ROMAN DZWONKOWSKI SAC

POLACY W BELGII W OSTATNICH PIĘĆDZIESIĘCIU LATACH N ajw ażniejsze sk upiska p olonijne w Belgii, ja k rów nież cały szereg istniejących tu organizacji polskich obchodziły o statnio 50-lecie swego istnienia i działalności. F a k t ten n iew ątp liw ie zasługuje n a uw agę i star nowi okazję do choćby ogólnej c h a ra k te ry sty k i polonijnej społeczności n a terenie Belgii, ty m bardziej że n a te n tem at n ie ukazało się żadne p eł­

niejsze opracow anie. 1

1. RYS HISTORYCZNY EMIGRACJI POLSKIEJ W BELGII

Dzieje w ychodźstw a polskiego w Belgii podobne są w ogólnych zary ­ sach do h istorii em igracji polskiej w e Fran cji. B ezpośrednio po u p ad k u pow stania listopadow ego p ew n a liczba żołnierzy polskich tu ^anajduje schronienie, à kilkudziesięciu oficerów zostaje p rzy ję ty c h do tw orzącej się dopiero arm ii belgijskiej, niekiedy n a w ażne stanow iska kierow nicze Ich w kład w organizację tej arm ii jest bardzo w ysoko o c e n ia n y 2. J ą k wiadomo, rów nież Joachim Lelewel, duchow y przew odnik em igracyjnego obozu dem okratycznego i w y b itn y .historyk polski, o statn ie la ta życia spędza w B rukseli i tu ta j pisze sw oje głów ne dzieła. P rzez cały w. X IX istnieje w Belgii niew ielka kolonia polska, złożona z em igrantów poli­ tycznych osiedlających się t u zarów no po o bu pow staniach, ja k i w ciągu o statnich dziesięcioleci X IX w. P rzy jm o w an i oni b y li życzliw ie i znajdo­ w ali możliwość pracy n a tere n ie Belgii. K olonia polska pow iększa się

1 Między innym i Ignacy Kruszyński, wyróżniony w czasie w ojn y powstańczej w Polsce, dowodzi w stopniu generała dywizją kawalerii belgijskiej w latach 1832-1852, a szefem sztabu arm ii jest w tym samym czasie płk Feliks Prot de Prószyń­ ski. Król Leopold f czynił starania, by przyjąć do armii w iększą liczbę oficerów polskich i mianować wodzem naczelnym gen. Jana Zygmunta Skrzyneckiego. Stanął temu na przeszkodzie stanowczy sprzeciw cara Mikołaja I (J. B. L e c o m t e . L ’aide des officiers polonais exilés à la renovation m ilitaire belge 1832-1853. B ruxelles 1945 s. 12-20). Por. także R. B e n d e r . Polacy w arm ii b elgijskiej w latach 1830-1853. W: Polska w Europie. S tudia h istoryczne pod red. H. Zinsa. Lublin 1968 s. 223-239.

(2)

i ożyw ia, bezpośrednio przed I w o jn ą św iatow ą. I ta k od r. 1911 zaczy­ n a ją t u n apływ ać coraz liczniej robotnicy polscy, szukający pracy n a te ­ ren ie Belgii. A kcją tą kieruje, działające w K rakow ie, Polskie Tow arzy­ stw o E m igracyjne. P o n adto n a n ajstarszej belgijskiej A kadem ii H and­ low ej w A ntw erpii, n a U niw ersytecie w Liège, w Instytucie Politech­ nicznym w Glons (położonym w pobliżu Liège), a także n a U niw ersytecie K atolickim w L ouvain stu d iu je przed I w o jn ą św iatow ą niem ała grupa Polaków z k raju . W tym rów nież czasie działa w Belgii cały szereg orga­ nizacji polskich, głów nie studenckich. Tow arzystw o sportow e Sokół istnie­ je w V erviers, Louvain, Liège i B rukseli. O ty m okresie, już w czasie I w ojny św iatow ej, tak pisał jed en z Polaków, słuchacz szkoły podofi­ cerskiej w Belgii: „Belgia posiadała w szystkie w arunki ku tem u, aby ściągnąć dużą ilość m łodzieży polskiej. W arunki życia były dobre i przys­ tępne. S tosunek ludności b y ł nadzw yczaj przychylny, a przepisy poli­ tyczne b ardzo łagodne” 3.

W aru n ki te oraz tra d y c je p rzyjaźni polsko-belgijskiej obok przyczyn n a tu ry ekonom icznej m iały n iew ątpliw ie w pływ n a to, że po I w ojnie św iatow ej k ieru je się do Belgii fala polskiej em igracji zarobkow ej. Belgia rozbudow uje w ty m czasie sw oje kopalnie oraz przem ysł, toteż m oż­ liw ość znalezienia tu pracy przyciąga górników polskich z Niemiec, które są zm uszeni opuszczać ze w zględów politycznych. Dołącza się do nich niebaw em ludność z Polski, k tó ra także k ieru je się do ośrodków gór­ niczych.

G órnicy polscy z W estfalii i N adrenii p rzyb yw ają do Belgii od 1920 r. T a pierw sza fala zwiększonego n ap ły w u Polaków trw a do r. 1924 i obej­ m u je głów nie ludność polską z tere n u Niemiec. W edług państw ow ych spisów belgijskich w lata ch 1920-1924 przyjeżdża do Belgii 3360 osób'4. D rugi okres p o tró jn ie liczniejszej em igracji polskiej, tym razem głównie z k raju , z w ojew ództw południow o-zachodnich, przyp ada n a la ta 1925- 1929. W ty m czasie osiedla się w Belgii 9709 osób 5. .

W n a stę p n y m okresie, p rzy p ad ający m n a la ta kryzysu ekonomicznego w E uropie, n a p ły w ludności polskiej do Belgii w yraźn ie się zmniejsza. W latach 1930-1934 przyjeżdża do Belgii ju ż ty lk o 7210 o s ó b 6. Licźba pol­ skich em ig ran tów podnosi się znow u w o statn ich latach przed II w ojną św iatow ą, choć n ie osiąga tej wysokości co w latach dw udziestych. I tak, w okresie 1935-1939 spisy n o tu ją 8759 osób przybyłych z ^P olsk i7. Je d ­

3 K. K. T ra d ycje p rzy ja źn i polsko-belgijskiej. „Narodowiec” (Lens) z 14 X I 1973. 4 R ecensem ent général de la population de l’industrie e t du com merce au 31 D écem bre 1947. T. 4. B ruxelles 1949 s. 76.

5 Tamże. 6 Tamże. 7 Tamże.

(3)

nocześnie ze zjaw iskiem em igracji polskiej istniało zjaw isko pow rotów do kraju , zależne -*-■ gdy chodzi o jego ro zm iary — głów nie od a k tu a l­ nej k o n iu n k tu ry gospodarczej. D la p rzy k ład u tylko w a rto podać, że w 1930 r. w yjechało z Belgii do Polski 1316 osób, w 1935 zaś 988, a w r. 1938 tylko 388 o s ó b 8. W sum ie, n a tere n ie Belgii w r. 1938 m ieszkało 61 809 osób notow anych jako P o la c y 9. W rzeczyw istości, w edług oceny konsulatu polskiego w B rukseli, tylko połow a z tej liczby stan ow iła lu d ­ ność polską. D ruga połowa należała n iem al w yłącznie do ludności ży­ dowskiej pochodzącej z P o ls k i10.

Podobnie jak w e F ran cji ludność polska n a tere n ie Belgii tw orzy niem al od samego początku bardzo inten sy w n e życie organizacyjne, w zo­ row ane głów nie n a form ach istniejących w N iem czech przed w ybuchem I w ojn y św iatow ej. Istn ieje tak że polskie szkolnictw o w form ie ku rsów języka polskiego d la dzieci, prow adzonych w ok. SCkoloniach.

Pom im o stosunkow o dużego rozproszenia ludności polskiej życie orga­ nizacyjne rozw ija się bardzo pom yślnie, zwłaszcza gdy chodzi o orga­ nizacje młodzieżowe. Stosunki m iędzy ludnością polską a m iejscow ą u k ła­ dają się dobrze i Polacy od początku zdobyw ają opinię bardzo dobrych górników i robotników .

W ybuch II w ojny św iatow ej i o k up acja Belgii p rzery w ają całkow icie pracę organizacyjną. Polacy sta ją do w alki z okupantem . W r. 1940' ok. 1000 osób zgłasza się do arm ii gen. W ładysław a Sikorskiego u . Je d n o ­ cześnie po zajęciu Belgii przez N iem ców obok udziału grup polskich w belgijskim ruchu o p o r u 12 Polacy tw o rzą także czysto polskie org aniza­ cje wojskowe. Podobnie ja k w e F ran cji istn ieją tu oddziały POW N (Pol­ ska O rganizacja W yzw olenia Narodowego), np. w Mons, C harleroi

i Liège ł3. ,

Okres w ojny i w spólnej w alki z o k u p an tem bardzo zbliżył ludność

8 „Annuaire statistique de la Belgique 1970” T. 90 s. 61. 9 Tamże s. 64.

10 B. W i e r z b i a ń s k-i. Polacy w św iecie. Londyn 1946 s. 71. Stan ten potw ier­ dza relacja dra Józeia Pomorskiego (przed w ojną inspektora szkół polskich w Belgii z ramienia konsulatu polskiego, obecnie pełniącego w tym kraju podobną funkcję z ramienia Polskiej Macierzy Szkolnej), przekazana mi 26 III 1974. Ludność żydowska z Polski posiada w tym czasie szereg w łasnych organizacji, m. in. Związek Oby­ wateli Polskich, Stowarzyszenie M ieszkańców Łodzi i Okolic oraz Towarzystwo Dobroczynne „Ezra” (K alen darz w ych odźczy „O rbisu”. Paryż 1933 s. 213).

11 W. G i e ł ż y ń s k i . Z „saksów ” z zie m i obiecanej. W rocław 1972 s. 114-125. 13 Tamże.

18 „Narodowiec” z 3 1 1974. N ieścisłe wiadomości podaje na ten temat G ieł­ żyński (jw. s. 114-125) pisząc, że Polacy nie stworzyli, jak to .było w e Francji, sa­ modzielnych formacji wojskowych. Ta karta historii Polonii belgijskiej jest jak dotychczas mało znana i brak jest jakichkolwiek opracowań.

(4)

belg ijsk ą i polską i zacieśnił w zajem ne w ięzy przyjaźni. M iało to nie­ w ątp liw ie du ży w p ły w n a dalsze dzieje em igracji polskiej w Belgii.

B ezpośrednio po zakończeniu w o jn y n ap ły w a do Belgii now a, w ielka fala em igracji polskiej, k tó ra m a c h a ra k te r polityczny. Większość jej stanow ią Polacy z te re n u Niemiec. S ą to zarów no m łodzi ludzie w yw ie­ zieni tu poprzednio n a roboty, w ięźniow ie obozów koncentracyjnych, jak rów nież żołnierze A rm ii K rajow ej z pow stania w arszaw skiego. D rugą częić stanow ią żołnierze arm ii polskiej n a Zachodzie, k tó ra m iędzy in ­ ny m i w alczyła tak że n a te re n ie Belgii. T a n o w a fa la em igracji polskiej z la t 1944-1947 liczy p raw ie 20 000 osób (dokładnie 25 929), co stanow i w ty m czasie pon ad 44% ogółu Polaków w B e lg ii14.

W ty m sam ym p raw ie okresie, zwłaszcza w latach 1946-1947, pew na część Polaków w ra c a z Belgii do k raju . B rak je s t jed n ak dokładnych liczb w ty m Względzie. W edług szacunkow ych ocen ogółem pow raca do P olski k ilk a ty sięcy o s ó b 1S.

E m igracja pow o jenn a w ogrom nej większości zn ajduje pracę w ko­ p alniach i przem yśle. Rozpoczyna się rów nież bardzo ożyw iona polska działalność organizacyjna. P ew ńa, bardzo nieliczna zresztą, część in te ­ ligencji, głównie- b yłych żołnierzy arm ii polskiej n a Zachodzie i byłych jeńców oflagów, zn ajd u je zatru dn ien ie W różnych in sty tu cjach polskich w Belgii, stw orzonych bezpośrednio po w ojnie. N a w yższych uczelniach belgijskich stu d iu je w p ierw szych lata ch pow ojennych ok. 500 stu d en­

tów P o la k ó w 16. - (

Od 1950 r. zaczyna się z kolei m asow e opuszczanie Belgii przez Po­ laków , k tó re trw a do r. 1955. W edług szacunkow ej oceny polskich dusz­ p a ste rzy i działaczy w yjechało w ów czas ok. 30 000 osób, głównie do USA, K a n a d y i A u stralii w poszukiw aniu lepszych w arunków pracy, odpow iednich do zdobytego w ykształcenia. W spom niana liczba obejm uje głów nie inteligencję, k tó ra nie godziła się z p ersp ek ty w ą pracy fizycznej

W belgijskich kopalniach, przem yśle czy n a roli. B y ł to o statn i w ielki ru ch m ig racy jn y Polaków z Belgii. Od tego czasu życie polskie w tym k ra ju stabilizuje się, a zarazem słabnie. Zjaw isko to m a rów nież związek z w ielom a przem ianam i o ch arak terze społeczno-gospodarczym . Pow olne zam ieran ie, ośrodków górniczych pow oduje rozpraszanie się młodszego

—— (

14 R ecensem ent général s. 76 n.

15 G iełżyński (jw. s. 126) podaje liczbę 900Q osób. N ie w ym ienia jednak żad­ nego źródła. W oficjalnych spisach belgijskich brak jest danych na ten temat. W pierwszych latach powojennych działa w B elgii Związek. Patriotów Polskich propagujący m asow y powrót do kraju.

16 T. O k s z a . L isty z Belgii. „Polska Wierna” (Paryż) 1947 nr 1 s. 7. Ponad 300 z nich kończy studia na U niwersytecie K atolickim w Louvain za rektoratu bpa H. van Waeyęnbergha, znanego przyjaciela Polaków. Byli to głów nie żołnierże z powstania warszawskiego („Duszpasterz Polski Zagranicą” (Rzym) 1971 nr 6 s. 627).

(5)

pokolenia Polaków, k tó re szu k a innego ro d zaju pracy, a ponadto coraz bardziej in te g ru je się ze społeczeństw em m iejscow ym , zwłaszcza przez m ałżeństw a m ieszane. T en o sta tn i fak t, podobnie ja k p rzy b ie ra jąc y n a sile od 10 la t proces n atu ralizacji, n ie oznacza w praw dzie zerw an ia ze śro­ dowiskiem polskim lu b u tra ty polskiej świadom ości kultu ro w ej, ale ogrom ­ nie u tru d n ia pracę stow arzyszeń polskich, polskiego szkolnictw a i dusz­ pasterstw a.

W ciągu o statnich 50 la t dokonały się więc w społeczności polonijnej w Belgii dość duże przem iany, zarów no gdy chodzi o s tru k tu rę zawo­ dową i w aru n k i bytow e, ja k rów nież w dziedzinie św iadom ości społecz­ nej. Obecnie wchodzi w życie społeczeństw a belgijskiego i społeczności polonijnej trzecie i czw arte pokolenie daw nej em igracji zarobkow ej sprzed ostatniej w ojn y o raz pierw sze i d ru g ie pokolenie em igracji pow ojennej. W ogrom nej większości zdobyło ju ż ono znaczny aw ans społeczny dzięki ukończeniu belgijskich szkół średnich, ą dość często także w yższych. Zachow uje ono jed n a k żyw ą świadom ość swego polskiego pochodzenia.

2. STAN LICZBOWY I ROZMIESZCZENIE TERYTORIALNE

Wobec niem al całkow itego b ra k u polskich spisów oficjalnych, d o ty ­ czących ludności polskiej W Belgii przed II w djną, należy się oprzeć n a statystyk ach belgijskich. Nie m dżna ich jed n a k przyjm ow ać bez zastrze­ żeń. Spisy belgijskie zaliczają bow iem do Polaków te osoby, k tó re w y ­ kazują się paszportam i polskim i. O ile przed o sta tn ią w o jn ą k w estia ta nie stanow iła specjalnej trudności w ocenie, to w o sta tn im okresie uległo to zasadniczej zmianie. Do kategorii „P olacy” zaliczani są ci, k tó rz y po­ siadają paszporty polskie, ale nie ś ą w liczani do n ich ci, k tó rzy pozostają :na statusie réfug iés politiques.

Pom ijając dane liczbowe dotyczące Polaków w Belgii z r. 1920, m am y w edług belgijskich spisów ludności 50 626 osób z Polski w r. 1930 17. W 1938 r. liczba ta w ynosi już 61 809 o s ó b 18. J a k w spom niano w yżej, liczba ta obejm uje rów nież ludność niepolską,' p rzy b y łą z naszego k raju . Spis ko nsularny polski z 1939 r. p od aje liczbę 35 000 Polaków , a ponadto liczbę 35 000 obyw ateli polskich z pochodzenia nie-P olaków , o bejm ującą niem al w yłącznie ludność ż y d o w sk ą 19. J ę s t to n ajw yższa w y m ienian a

17 „Annuaire statistique de la Belgique 1970” s.- 64. 18 Tamże.

19 W i e r z b i a ń s k i , jw. s. 71. W ielka Encyklopedia P ow szechna (T. 3. War­ szawa 1963 s. 417) podaje,' że ludność polska w B elgii liczyła w latach 1918-1938 ok. 28 500 ożób. Autorzy hasła zaznaczają, że liczba ta nie jest kompletna.

(6)

liczba dotycząca Polaków w Belgii w ty m okresie. Nie w ydaje się ona zbyt w ysoka, gdyż obok im igracji oficjalnej, notow anej przez władze belgijskie, istn iała także polska im igracja nielegalna, zwłaszcza z teren u Francji.

Ludność czysto polska skupiała się niem al wyłącznie w 5 okręgach górniczych Belgii. N a pierw szym m iejscu pod w zględem liczebności stął okręg Liège (prow incja Liège), następ n ie zagłębie węglowe w Lim burgii, okręg C harleroi (prow incja H ainaut), ośrodek c e n traln y (położony między C harleroi i M ons w p row incji H ainaut) o raz okręg Mons (również w pro w incji H ainaut).

K ilkutysięczne skupiska obyw ateli polskich istniały także w A ntw erpii i B rukseli. B yła to n iem al całkow icie ludność żydowska. W edług belgij­ skich spisów ludności w lata ch pow ojennych najw iększe liczebnie kolonie polskie istn ieją w prow incjach: H ainaut, Liège, B rabancja (Bruksela) i L im burgia. D okładne rozm ieszczenie tery to rialn e w latach 1947, 1961 î 1970 p o d aje poniższa tabela, w której w ym ienione zostały poszczególne prow incje Belgii.

T a b e l a 1 Prow incja 1947 20 1961 “ 1970 22 Antwerpia 5 233 819 205 Brabancja 12 907 3173 926 Flandria Zachodnia 142 113 68 Flandria Wschodnia 555 366 153 Hainaut 16 382 11 163 4 318 Liège 13 669 9 368 3 578 Limburgia 8 533 6104 1 621 Luksemburg 91 110 49 Namur 1 030 794 428 O g ó ł e m 58 542 32 009 11 346

Pow yższe liczby w ym agałyby dłuższego kom entarza. W ystarczy tu jed n a k w spom nieć, że k ry te ria zaliczania do kategorii „Polacy” nie są w spisach belgijskich jasno sprecyzow ane. I tak, n a przykład w 1947 r.

20 R ecensem ent gértéral s. 60 n.

21 - „Annuarie statistique de la Belgique 1970” s. 65.

22 „Hommes et m igrations” (Paris)' 1973 nr 879 s. 19-21. Podane liczby oparte są na spisach państw owych urzędów belgijskich. Cudzoziemcy, a w ięc i Polacy, li­ czeni są w edług paszportu i w pisu do registre des étrangers.

(7)

kolonia polska w A ntw erpii liczy ok. 200 osób (podobnie je s t obecnie), podczas gdy spis w ykazu je tam ponad 5000 P o la k ó w 23. P onadto w w y ­ m ienianych liczbach b rak jest oczywiście Polaków n atu ralizow an ych oraz tych, którzy pozostają n a statu sie réfugiés. Tak więc dane z lat 1961 i 1970 nie są m iarodajne w stosu n ku do faktycznej liczby Polaków w Belgii.

W ostatnich latach liczbę Polaków w środow iskach polskich oeenik się zwykle n a 35 000-40 000 o s ó b 24. Liczba ta jed n a k obejm uje 4 kategorie osób:

1. Polacy posiadający paszporty polskie 2. Polacy n a statusie réfug iés politiques

3. Polacy natu ralizo w an i ■ •

4. osoby pochodzenia polskiego, biorące żyw y udział w życiu i dzia­ łalności Polonii belgijskiej.

Zjawiskiem , k tó re coraz bardziej zaznacza się w życiu skupisk pol­ skich w Belgii, jest rosnące ich rozproszenie. W iąże się to z zam ykaniem kopalń węgla i zm ianą s tru k tu ry zawodowej młodszej generacji. W po­ szukiw aniu zatru dn ienia rozprasza się ona po całym niem al k raju , zw łasz­ cza po w ielkich m iastach i ośrodkach przem ysłow ych.

3. STRUKTURA ZAWODOWA

W okresie m iędzyw ojennym em igracja polska w Belgii m iała praw ie jednolity c h arak ter pod względem zawodowym . O grom na większość lu d ­ ności polskiej czynnej zawodowo p racow ała w górnictw ie o raz w zw ią­ zanym z nim przem yśle, skupionym w tych sam ych 5 okręgach gó rn i­ czych, a m ianow icie w Liège, Lim burgii, Charleroi, C en tre i Mons. Tylko bardzo niew ielki procent p rzypadał n a inne zaw ody. W śród górników przew ażali, a zarazem nadaw ali ton życiu społecznem u, Polacy przybyli tu z W estfalii i N adrenii, posiadający doskonałe k w alifikacje zawodo­ we, w yniesione z kopalń niem ieckich. E m igracja z Polski, pochodząca głównie ze wsi z w ojew ództw południow o-zachodnich, podejm ow ała tę samą pracę. Poniew aż zaś praw odaw stw o belgijsk ie zabraniało em igran­ tom zm iany zawodu, s tru k tu ra zaw odow a ludności polskiej m iała bardzo sztyw ny charakter.

Belgijskie spisy ludności dotyczące tej stru k tu ry m ają w artość głów­

23 „Polska Wierna” 1947 nr 13.

24 K alendarz „N aszej R odziny”. Panoram a em igracji polskiej. Paryż 1968 s. 78. Dane dotyczące Polaków w opracowaniu rektora Polskiej Misji Katolickiej w Belgii Henryka Repki OMI

(8)

nie o rie n tac y jn ą ze w zględu n a fakt, że ludność czysto polska stanow iła

W tym czasie zaledw ie połow ę ogólnej liczby em igrantów z Polski. Spis pow szechny z 1930 r. po d aje n a stęp u jące d an e odnośnie do pracy obyw a­ teli polskich w różnych zaw odach w ykon y w anych przez n ich w Belgii:

T a b e l a 2 25 Zawody Liczby bezwzględne % ogólnej liczby pracują­ cych Polaków % pracujących Polaków w po­ równaniu z innymi naro­ dowościami Rolnictwo 81 0,31 1,49 -Przem ysł , 19 845 76,1^ 20,00 Handel 4 436 16,97 14,09 Zawody w olne 671 2,57 4*00 Służba domowa 908 3,47 7,02 Zawody nieokreślone 145 0,56 7,36 O g ó ł e m 26 086 100,00

O gólna liczba ob y w ateli polskich w Belgii w r. 1930 w ynosi 50 626 osób. Z tego, ja k pokazuje pow yższa tabela, 26 086 osób jest czynnych za­ wodowo, co stanow i 51,53% o g ó ln ej' liczby 26. N ależy pam iętać, że ru b ry k a „przem ysł” o b ejm u je tu zarów no górnictw o, ja k i inne dziedziny prze­ m ysłu, k tó re w zasadzie skupione b yły w ty ch sam ych ośrodkach. B rak więc dokładnej liczby zatru d n io n y ch W kopalniach. Pow yższa tabela w y­ kazuje rów nież, że pon ad 14% o byw ateli polskich było zatrudnionych w handlu. W rzeczyw istości jed n a k ludność polska stanow iła tu procent bardzo niew ielki. D latego m ożna przyjąć opinię pan u jącą w środow iskach polskich, że ponad 90% ludności polskiej czynnej zawodowo przed w ojn ą pracow ało w górnictw ie i przem yśle. Znikom y b y ł rów nież procent in ­ teligencji polskiej.

S tru k tu ra zaw odow o-społeczna em igracji polskiej w ty m k ra ju ulega po o statn iej w ojnie bardzo dużym zmianom. Jakkolw iek w śród nowej fali em igrantów osiedlających się w Belgii przew ażają robotnicy, to jed ­ n a k n iem ały je s t rów nież p ro cen t inteligencji. W iększość em igracji po­ w ojen n ej z a tru d n io n a je s t w kopalniach i fabrykach, n ato m iast in teli­ gencja p o d ejm u je różnorodną pracę, zw ykle n ie odpow iadającą posiada­ n y m kw alifikacjom . D yplom y polskie n ie u p raw n ia ją bowiem, w edług

25 R ecesem ent général au 31 D écem bre 1930. B ruxelles 1937 s. 72. 26 Tamże.

(9)

praw odaw stw a miejscowego, do w y k on y w ania w Belgii zawodów tak ich,

jak lekarz, inżynier, adw okat, '

Po masowym^ w spom nianym w yżej, w yjeździe przede w szystkim in ­ teligencji polskiej n a początku la t pięćdziesiątych w stru k tu rz e zawodo­ wej w zrósł n a nowo p ro cen t ludności robotniczej. N ajw ażniejszą p rze­ m ianą, jak a dokonuje się w ty m sam ym czasie, je s t je d n a k aw ans spo­ łeczny i zawodowy pierw szej i drugiej generacji urodzonej ju ż w Belgii, k tóra tu ta j zdobyła — dzięki b ardzo o fia rn em u w ysiłkow i sw ych ro ­ dziców — w ykształcenie zawodowe średnie, a dość często także wyższe. Obecnie jest w Belgii niem ała g ru p a absolw entów uczelni w yższych po­ chodzenia polskiego, głów nie inżynierów i lekarzy, k tó ra zachowuje, je d ­ n ak żyw ą polską świadomość kulturow ą, pom im o zaw ierania; m ałżeństw m ieszanych. Tow arzysko g ru p a ta o ddala się jed n a k zw ykle od skupisk polskich m ających c h a ra k te r robotniczy.

Zjaw isko dużego aw ansu pod w zględem w y kształcenia i pozycji spo­ łecznej drugiego i trzeciego p o k o le n ia 27 św iadczy o ofiarności i dążeniach pierwszego pokolenia em igrantów , k tó re ciężką p rac ą starało się sw ym dzieciom zapew nić wyższy stan d ard życiowy. Św iadczy jed n a k rów nież 0 am bicji, inteligencji i pracow itości m łodszej generacji. Dzięki tem u bo­ w iem osiąga ona sukcesy w nauce, dostaje się n a w yższe stu d ia lub aw ansuje w pracy. Zjaw isko to w pływ a n a podniesienie ogólnego poziom u w arunków bytow ych środow iska polonijnego. Ju ż przed II w o jn ą dzięki w ytężonej p racy w kopalniach i przem yśle, często przypłacanej zdrow iem (pylica w śród górników , pow odująca zgony w sile w ieku), Polacy zapew ­ niali sobie dobre położenie ekonomiczne. W społeczeństw ie belgijskim cieszyli się rów nież opinią zdolnych i bardzo solidnych w pracy g órników > 1 robotników . O pinia ta jest rów nież d i ś , ja k m ożna to łatw o w Belgii stw ierdzić, bardzo żyw a 28 i Polacy cieszą się tu sym patią. U łatw ia o na niew ątpliw ie współżycie m iędzy ludnością m iejscow ą i polską oraz sp rzy ­ ja w zajem nem u zbliżeniu i związkom rodzinnym w śród m łodszej ge­ neracji. ✓

27 Sprawozdawca ze znanej już w środowisku polonijnym belgijskim imprezy, jaką są Festiw ale Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej w Belgii, tak pisał w r. 1973: „Widzi się m iędzy nią, i to niejednego, posiadającego dyplom w yż­ szej uczelni belgijskiej i zajmującego stanowisko odpowiadające posiadanym kw a-•> lifikacjom, liczniejsi są ci, którzy pokończyli średnie szkoły zawodowe' i ogólno­ kształcące, jest m łodzież szkolna i robotnicza” (/j. n./. P odw ójn a u roczystość w W a- terschei. XIII F estiw al KSMP w Belgii. „Narodowiec” z 18X 1973).

28 Świadczą o tym wypowiedzi osobistości belgijskich na ten tem at wygłaszane , z okazji jubileuszowych uroczystości stowarzyszeń polskich w Belgii. Por. np. „Na­

rodowiec” z 23-241X1973 oraz z 1 III 1974. Por. także K alen darz „Naszej'"Rodziny” s. 82.

(10)

4. ŻYCIE ORGANIZACYJNE

Istniejące w B elgii'organizacje polskie są, podobnie ja k i gdzie indziej, przykładem działalności bardzo w ażnej dla życia em igracyjnego, zarów ­ no W pierw szym okresie osiedlenia się w tym k raju , jak i obecnie. Biorą one bow iem n a siebie nie tylko obronę w spólnych interesów w dzie­ dzinie ek o n o m iczn ej. i społecznej, ale także pielęgnują trady cje narodo­ we, przy czyn iają się do u trzy m an ia języ k a ojczystego oraz przekazują m łodsżym generacjom świadom ość k u ltu ro w ą polską i w artości z nią związane. S pełniają także w ażną rolę w życiu religijnym emigracji. Rola ta w idoczna je st zarów no w okresie m iędzyw ojennym , jak i obecnie.

Po I w ojnie św iatow ej pierw sze organizacje polskie w Belgii zaczęły pow staw ać w r. .1921. Zakładali je w okręgach górniczych przybyw ający tu Polacy z W estfalii, m ający za sobą dużę doświadczenie i w yrobienie organizacyjne. O grom na większość tow arzystw i organizacji polskich pow stała w latach dw udziestych, obejm ując właściwie całość polskiego życia społecznego w Belgii. B yły tp więc organizacje o charakterze za­ w odow ym (np. to w arzy stw a górników pod wezw. św. Barbary), religij^ nym (np. b rac tw a żywego różańca), k u ltu raln y m (koła Polek, tow arzy­ stw a te a tra ln e i śpiewacze) i sportow ym . W szystkie te organizacje m ia­ ły program ow o n astaw ienie p atriotyczne i katolickie. Istniały one niem al w każdej w iększej polskiej kolonii górniczej i nie posiadały żadnej orien­ tac ji politycznej. Pom im o różnorodnego c h arak teru łączył je wspólny cel, k tó ry m było u trzy m an ie życia polskiegb w koloniach, a zwłaszcza przekazanie go młodzieży.

Na tle sam orzutnie tw orzonego przez ludność robotniczą polskiego życia społecznego pew nym dysonansem stało się zakładanie w latach trzy d ziestych kół protegow anego i subsydiow anego przez czynniki rz ą ­ d o w e . Strzelca. Był on k o n k u ren cją dla niezależnego, m ającego dużą po­ pularność i daw n ą trad y cję Sokoła. Pow odowało to rozbicie polskiego życia organizacyjnego. Strzelec nie w y ra sta ł z zainteresow ań i potrzeb em igracji, dlatego też m iał c h a ra k te r w pew nej m ierze fasadowy. Pomimo że posiadał on w lata ch trzydziestych ok. 1000 członków , to po ostatniej w ojnie nie odrodziło się ani jedno jego koło i obecnie rzadko się o nim w spom ina.

N iezależnie od ch arak teru , w szystkie tow arzystw a m iały w swoim okręgu w spólny zarząd okręgow y. Później dopiero stw orzono centralę dla 5 okręgów pod n azw ą Zw iązek T ow arzystw i O rganizacji Polskich w Belgii (zw any pospolicie Centralą). Poszczególne tow arzystw a (np. tow arzystw a górników , koła Polek) nie m iały przed w o jną w łasnych zarządów głów­ nych. Z arząd swój posiadało jed y n ie ZH P i ono też było najbardziej licz­

(11)

ną organizacją polską w Belgii, gdyż liczyło ok. 1200 c z ło n k ó w 29, sk u ­ pionych w 30 drużynach m ęskich i żeńskich.

W ojna p rzery w a polskie życie organizacyjne. B ezpośrednio po jej zakończeniu odtw orzono niem al w szystkie daw ne stow arzyszenia, je d ­ nakże życie organizacyjne ulega obecnie dużem u zróżnicow aniu i podzia­ łom. W praw dzie n a zjeździe rep re z en ta n tó w stow arzyszeń w dn.

13 V 1945 r. pow staje c e n tra la dla w szystkich organizacji polskich pod nazw ą Zw iązek Polaków w Belgii i w stę p u ją do niej w szystkie o rgani­ zacje, lecz niebaw em n a stę p u je rozbicie. D okonuje się ono n a tle różnic ideow ych i politycznych oraz różnych koncepcji organizacy jny ch (np. liczne wówczas Stow arzyszenie Polskich K om batantów uzależnia się od. swej cen trali w Londynie).

Gdy 1 1 1948 r. kierow nictw o d u szp asterstw a polskiego w Belgii o bej­ m u ją polscy księża oblaci, p o d jęta zostaje decyzja stw orzenia polskiej Akcji Katolickiej. S taje się to dalszym krokiem do zróżnicow ania i po­ działu życia organizacyjnego. S tow arzyszenia górników polskich pod wezw. św. B arbary (czy też inne o denom inacji św iętych) zostają połą­ czone w Stow arzyszenie Mężów K atolickich. W 1949 r. pow staje Zw iązek B ractw Żywego Różańca P a ń i P anien. Nieco w cześniej, bo w r. 1947, podjęta zostaje in te resu jąc a in icjaty w a stw orzenia katolickiej organizacji młodzieżowej. P ow staje w te n sposób w sku piskach polskich R obotnicza Młodzież K atolicka, in spirow ana przez fran cu sk ie ru c h y apostolskie (zwłaszcza grupę Économ ie et H um anism e) o raz belgijski JO C (Jeunesse O uvrière C ath o liq u e)30. Po 2 lata ch istn ien ia organizacja ta liczy ju ż ok. 700 czło n k ó w 31. Po kryzysie w lata ch pięćdziesiątych n a m iejsce Ro­ botniczej Młodzieży K atolickiej pow staje, istn iejące do dziś, K atolickie Stow arzyszenie Młodzieży Polskiej 32. Pozostaje ono w bliskim zw iązku z placów kam i d uszpasterstw a polskiego. Pom im o istn ie n ia K atolickiego Stow arzyszenia M łodzieży Polskiej i ZHP, b ra k u je je d n a k w Belgii w spól­ nej dla w szystkich płaszczyzny, k tó ra .by jednoczyła m łodzież pochodze­ nia polskiego, szukającą k o n tak tu z polskością. B ra k te n dostrzega się tu coraz w yraźniej. W edług szacunkow ej oceny 20-25% m łodzieży pol­ skiego pochodzenia należy do różny ch organizacji polskich (podczas gdy młodzież czysto belgijska tylko w 10% p ro cen tach należy do organizacji), co w ynosi w sum ie ok. 500 osób. Do tej liczby n ie w chodzą dzieci zw ią­ zane z kursam i języ k a polskiego.

Od 1965 r. ce n tralą dla stow arzyszeń katolickich je s t C hrześcijańskie l

s» W i e r z b i a ń s k i , jw. s. 72.

30 Według relacji współzałożyciela Robotniczej M łodzieży Katolickiej Jakuba Sobieskiego z 23 III 1974.

81 !... ski/. Życie organizacyjne w Belgii. „Polska W ierna” 1949 nr 22-23 s. 6. 33 Według zapewnień duszpasterzy polskich liczy ono obecnie ok. 300 członków. 2 — Studia polonijne

(12)

Zjednoczenie Polaków w Belgii. W sum ie posiada ono w iększą liczbę członków niż w szystkie pozostałe organizacje polskie W typa k raju 33.

N ajw iększa liczba Polaków , gdy chodzi o przynależność do jednej organizacji, sk u p ia się jed n a k w Polskiej Sekcji C hrześcijańskich Zwią­ zków Zaw odow ych. O statnio należy do niej ok. 3000 Polaków 34. Sekcja Polska od 7 la t w y d aje m iesięcznik w języku polskim pt. „P raca”, pro­ w adzi d y ż u ry polskie w k ilk u n a stu m iejscow ościach, organizuje „dni stu d ió w ” pośw ięcone zagadnieniom społecznym itp. Przypuszcza się, że Sekcja, P olsk a — k o n k u ren c y jn a wobec C hrześcijańskich Związków Za­ w odow ych —■ B elgijskiej G eneralnej F ederacji P racy ¡(Fédération G éné­ ra le d u T rav ail de Belgique) m a rów ną, jeśli n a w e t nie w iększą liczbę

członków Polaków . Należy, oczywiście, pam iętać, że obie Sekcje Polskie n ie są organizacjam i w sensie niezależnych i sam orządnych stow arzy­ szeń polskich i działalność n a l'zecz polskości nie je st ich celem. Ich za­ d aniem jest bow iem o b ro n a in teresó w i u p raw n ie ń -robotników polskich. Je d n a k u trzy m y w an ie polskiego c h a ra k te ru obu Sekcji m a niem ałe zna­ czenie d la zachow ania św iadoihości narodow ej ich członków.

Ogółem istn ieje w Belgii ok. 20 odręb nych organizacji polskich, ale n iek tó re z n ich są bardzo nieliczne. Spośród n ich 17 należy do Naczel­ nego K o m itetu W olnych Polaków, skupiającego (według opinii niektó­ ry c h działaczy) ok. 40% zorganizow anych Polaków i będącego przedłu­ żeniem K o m itetu M illennium , k tó ry pow stał w zw iązku z obchodami tysiąclecia c h rz tu Polski w Belgii i zrzeszał w ty m czasie w szystkie pol­ skie stow arzyszenia. O drębną in sty tu cją jest Zw iązek Polaków w Belgii, założony bezpośrednio po I w o jn ie św iatow ej przez księży jezuitów pol­ skich. W edług w spom nianych w yżej opinii sk u p ia on, w raz z afiliow any­ m i doń stow arzyszeniam i, pozostałe 60% członków organizacji polskich. Obie te in sty tu cje w alczą z dużym i trudnościam i finansow ym i. P raca orga­ n izacy jn a s ta je się coraz tru d n ie jsz a w zw iązku z rozpraszaniem się do­ tychczasow ych sku p isk polskich, starzen iem się w ielu członków ,’ b ra ­ kiem w łasny ch lokali itp .35 C h arak tery sty czny m zjaw iskiem jest jed nak

33 Sam Związek Bractw Różańcowych iiczy . ok. 800-900 członkiń. Liczba ta w ciągu ostatnich 20 lat n ie ulega większym zmianbm. Por. W spaniałe uroczystości polskie w Belgii. „Słowo Polskie” (Paryż) 1953 nr 210 s. 3; Z W alnego Zebrania B ractw Ż yw ego Różańca w Belgii. „Narodowiec” z 24-25 X I I 1972 oraz z 27X111973.

34 Według relacji niektórych działaczy polskich w Belgii niew iele mniejsza liczba robotników polskich należy do syhdykatów socjalistycznych. Ostatnio istnieje tendencja do połączenia obu tych sekcji. D elegatem syndykatu chrześcijańskiego dla wszystkich obcokrajowców, a w tym i dla Polaków, jest Anzelm Drożdżyniak. Prowadzi on także co niedzielę audycję w radiu flamandzkim transmitowaną w ję­ zyku polskim.

35 „Biuletyn W ewnętrzny Stow arzyszenia Mężów Katolickich w x B elgii” (Bruk­ sela) 1974 nr 43-44 s. 14-27.

(13)

fakt, że zam ieraniu życia organizacyjnego w jedniej m iejscow ości to w a­ rzyszy w ty m sam ym czasie jego o d rad zanie się i rozw ój gdzie indziej.' J e st to w yrazem specjalnej d y n am ik i tego życia n a em igracji, zależnej od w ielu różnych czynników . D ynam ika ta w iąże się n ie tylko z p rzem ia­ nam i społecznymi, ale rów nież z ofiarnością i inw encją" poszczególnych działaczy, a zwłaszcza duszpasterzy polskich, k tó re j przy k ład y ta k często m ożna tu spotkać.

5. SZKOLNICTWO POLSKIE W BELGII

Przez cały okres m iędzyw ojenny aż do listopada 1945 r. działał przy konsulacie polskim w Belgii in sp e k to ra t szkolny, k tó rem u zlecono kie­ row nictw o i opiekę n a d pu n k tam i n au czania języ k a polskiego w ty m k ra ­ ju. Istniały one w tym czasie w ok. 30 różnych koloniach polskich i p raco ­ w ało w nich 25 nauczycieli opłacanych przez rząd polski. N auczanie odbyw ało się w ram ach szkolnictw a belgijskiego i w czasie godzin szkol­ nych, a kopalnie zapew niały w tym celu, w razie potrzeby, odpow iednie lokale. N auka odbyw ała się dw a razy w tygodniu w w ym iarze 2 godzin każdorazowo 36. W r. 1938 istniały n a tere n ie Belgii 33 p u n k ty n au czan ia języka polskiego oraz 2 przedszkola, k tó re łącznie obejm ow ały 1850 dzie­ ci 3ł.

W 1946 r. in sp ek to rat szkolny został o b jęty przez Zw iązek Polaków w Belgii. W obec trudności, zwłaszcza n a tu ry finansow ej, pow ołano do życia 30 IX 1952 r. Polską M acierz Szkolną, której celem je s t organizacja i utrzym anie szkolnictw a polskiego. W chodzą do niej różne organizacje polskie. Odpow iedzialność bezpośrednią za finansow anie p u n k tó w naucza­ n ia w terenie ponoszą lokalne i okręgow e k o m itety szkolne, w skład k tó­ ry ch z urzędu wchodzi duszpasterz polski.

W r. 1969 istniały 23 p u n k ty szkolne, pracow ało w n ich 17 nauczycieli, a z nauczania korzystało ok. 400 d z ie c i38. Liczby te n ie uległy do dziś większym zmianom, a n a w e t liczba p u n k tó w szkolnych nieco się zw iększy­ ła. Jednakże szkolnictw o polskie w Belgii w alczy obecnie z w ielkim i tru d ­

u W m iejscowości Waterschei w Limburgii przez 3 lata istniała pełna 6-klą- sowa szkoła polska. Zamknięto ją jednak, gdyż nie dawała znajomości m iejscowego języka. Szkoła ta została zresztą zorganizowana z m yślą o szybkim powrocie em i­ grantów do kraju, co niebawem okazało się sprawą nierealną. W iadomości o szkol­ nictw ie polskim oparte są na relacji dra Pomórskiego.

37 W i e r z b i a ń s k i , jw. s. 72. 1

38 /j. n./. W trosce o dziecko i m łodzież polską Obradowali działacze o św iatow i w ych odźstw a z Anglii, Belgii, Francji, Holadii i Niem iec. „Narodowiec” z 26 X II 1969.

(14)

nościam i. Poniew aż giną zw arte ośrodki polskie, coraz trudniej jest zebrać odpow iednią liczbę dzieci, pom im o że o tw iera się p u n k t nauczania tam, gdzie m ożna skupić g ru p ę 10 dzieci. N aw et tam , gdzie jest to możliwe (dzieci są często dowożone do szkoły), n ierów ny poziom znajomości języka polskiego (pew na część dzieci pochodzi z m ałżeństw m ieszanych) i opusz­ czanie lek c ji p rz y jednorazow ym w ciągu tygodnia 2-godzinnym spotkaniu z dziećmi bardzo u tru d n ia ją nauczanie. W śród personelu nauczającego nie m a obecnie arii jednego zawodowego nauczyciela. P ra ca t a jest bardzo skrom nie w yn agrad zan a; niekied y podejm ują się jej księża. W sumie system szkolnictw a polskiego w Belgii dość słabo funkcjonuje.

W ażnym osiągnięciem M acierzy Szkolnej w dziedzinie opieki nad dziećm i jest n ato m ia st stw orzenie w C om blain-la-T our w A rdenach ośrod­ ka w akacyjnego dla dzieci polskich (ośrodek M illennium). Pow stał on w 1961 r. i ciągle się ro zw ija dzięki ofiarności Polaków, przyciągając n a okres w ak acji dzieci polskie rów nież z Holandii, RFN, W ielkiej B rytanii i Fran cji. Co ro k korzy sta z niego ok. 400 dzieci. Dom służy także jako m iejsce ku rsó w form acy jny ch d la młodzieży, zjazdów, dni studiów itp.

P odejm ow ane ofiarnie w ysiłki, b y pom im o trudności utrzym ać p unkty nauczania, ośrodek M illennium i św ietlice polskie służące pracy form acyj­ nej, św iadczą dodatnio o postaw ie Polonii belgijskiej wobec polskiego dziedzictw a kulturow ego. P rzek azanie m łodszem u pokoleniu świadomości narodow ej i rodzinnych w artości je s t rów nież tu jednym z jej n ajw ażniej­ szych problem ów .

6. ŻYCIE RELIGIJNE

E m igracja polska w Belgii n ależała w okresie m iędzyw ojennym do n a j­ bardziej zaniedbanych duszpastersko wychodźczych skupisk w Europie. W r. 1925 n a przykład n ie było tam a n i jednej stałej polskiej placówki duszpasterskiej. Je d y n ie do p a ru kolonii polskich dojeżdżało k ilku księży stu d entó w z Louvain, nieobecnych zresztą w czacie w akacji. W w ielu ko­ loniach polskich przez kilka la t n te było księdza polskiego, m im o że lu d ­ ność polska n ie znała języ k a m iejscowego. W latach trzydziestych praco­ w ało n a stałe w Belgii dla ponad 30 000 katolików rozproszonych w ok. 60 koloniach tylko 4 d uszpasterzy polskich i 2 kapucynów belgijskich, którzy nauczyli się język a polskiego. Dorywczo pom agali w duszpaster­ stw ie księża stu d iu jąc y w Louvain. P racę tę utru d n iał, pomimo dobrej w oli ze stro n y księży belgijskich, b ra k w łasnych kościołów i lokali oraz n iezb y t jasno określony sta tu s p raw n y duszpasterzy polskich.

(15)

n a korzyść, zwłaszcza gdy chodzi o liczbę księży polskich. Pow oli zostaje stw orzona sieć p u nktów duszpasterskich stałych i dojazdow ych. Od końca lat czterdziestych do chw ili obecnej p racu je tu k ilk u n a stu księży polskich. W r. 1974 w yłącznie pracy duszpasterskiej w śród Polaków pośw ięca się 14 księży, n ato m iast 3 zajm uje się n ią n a m arginesie in n y ch zajęć. Tylko 3 spośród nich otrzym ało św ięcenia kapłańskie w Polsce, resz ta n ato m iast od daw na należy do em igracji. P onadto w duszpasterstw ie pom aga ok. 15 księży studentów , głównie z Louvain.

W przeciw ieństw ie do F ran cji n ie istn ieją w Belgii p arafie polskie i księża nie n auczają katechizm u w język u polskim . F orm alnie pozostają oni n a statu sie w ikariuszów p arafii belgijskich. Z zasady p raca dusz­ pasterska księdza nie ogranicza sió do jed n ej m iejscowości, lecz rozciąga się na cały region ze w zględu n a rozproszenie Polaków. O bok pu n k tó w centralnych istn ieje bow iem w iele m iejscowości, do któ ry ch należy do­ jeżdżać, a to n ie jest zw ykle m ożliw e co tydzień. J e s t to jed n a z w iększych trudności tutejszej pracy duszpasterskiej. D rugą, rów nież pow ażną, je st b rak w łasnych kościołów i kaplic.

C harakterystycznym dla em igracji polskiej zjaw iskiem je s t fakt, że obok zadań czysto religijnych i duszpasterskich księża polscy sp ełn iają cały szereg funkcji społecznych w dziedzinie życia organizacyjnego. Są anim atoram i i asystentam i stow arzyszeń, członkam i ich zarządów , kie­ row nikam i domów polskich, nauczycielam i języ ka polskiego itp. F u n kcje te należą trad ycy jnie do zadań księdza głów nie ze w zględu n a b ra k dzia­ łaczy świeckich, m ających możność bezinteresow nej pracy społecznej poza obow iązkam i rodzinnym i i zawodowym i. W edług oceny aktualnego re k to ­ r a Polskiej Misji K atolickiej w B rukseli p raca społeczna zajm uje księżom polskim 75% czasu, a tylko 25% pozostaje n a pracę czysto r e lig ijn ą 39.

Wobec trudności w ynikający ch z rozproszenia w iern y ch p rzy jęły się specjalne fo rm y okręgow ych n abożeństw i uroczy stości religijnych. Są one organizow ane zw ykle raz w m iesiącu przez stow arzyszenia, k om itety czy duszpasterzy r polskich. S potkanie i przeżycie relig ijn e łączy się tu z polskim życiem tow arzyskim . In n ą form ą są doroczne pielgrzym k i do sanktuariów m ary jn y ch w Belgii. P ielgrzym ki te, obok okazji do spełnie­ nia obowiązków religijnych i kultu, są także m an ifestacją odnajdyw anej tu polskiej liczebności i siły, niew idocznej w rozproszeniu. U kazują ró w ­ nież bogactwo strojów regionalnych o raz są spotk aniem w całkow icie polskiej atm osferze religijnej i k u ltu ra ln e j. Bierze w n ich udział stosun­ kowo duża, bo kilkutysięczna, g ru p a P o la k ó w 40. U znanie dla religijnej i patriotycznej postaw y Polaków w yrazili biskupi belgijscy w zbiorow ym

88 La Communauté Polonaise en B elgiqée. Bruxelles 1974 s. 4 n.

48 Malowniczość polskich strojów i procesji oraz śpiew religijny przyciągają także ludność belgijską, .a niekiedy także belgijskie radio i telewizję.

(16)

liście pastersk im z okazji obchodów tysiąclecia ch rztu Polski w r. 1966. P isali oni w nim m iędzy innym i:

W końcu, nie możemy zapomnieć o licznych Polakach, którzy żyją w B elgii i którzy po przybyciu do nas, podjąwszy się pracy w kppalniach i fabrykach, przyczynili się do naszego dobrobytu, podczas gdy przy­ kład ich gorliwego życia chrześcijańskiego w yw ierał i dziś jeszcze w y­ w iera dobroczynny w p ływ na środowisko, w którym ż y ją 41.

7. PROCES INTEGRACJI ZE SPOŁECZEŃSTWEM BELGIJSKIM

W okresie m iędzyw ojennym nieco większe Skupiska em igracyjne w Belgii żyły w łasn y m życiem społecznym, co je w pew nym sensie oddzielało od społeczeństw a m iejscow ego.' W ynikało to przede w szystkim z nieznajo­ m ości języ k a francuskiego czy flam andzkiego, z potrzeby oparcia się n a rodzim ym środow isku polskim o raz z dążenia" do zachow ania k u ltu ry n a ­ rodow ej. Łączyło się to rów nież z nastaw ieniem n a pow rót do. k raju w bliższej czy dalszej przyszłości. Dlatego też nie istn iał przed w ojną proces n atu ralizacji. Jęd n ak że od samego początku istniały czynniki sprzy­ jające asym ilacji (do k tó ry c h należało .w pierw szym rzędzie szkolnictwo belgijskie), tzn. zanikow i k u ltu ra ln y c h w artości polskich n a rzecz języka, k u ltu ry i obyczajowości m iejscow ej. Proces ten jed n a k nie odgryw ał w ięk­ szej roli, g d y chodzi o Polonię belgijską jako całość. W ażniejszym i do­ m inującym b y ł i je s t n ad al proces coraz pełniejszej in teg racji ze społe­ czeństw em belgijskim , przy zachow aniu w ięzi z różnym i przejaw am i kul­ tu ry i św iadom ości polskiej. Proces te n rozpoczynał się n a płaszczyźnie ekonom icznej przez w łączanie się Polaków w ekonom iczne życie bel­ gijskie, a stopniow o zaznaczał się także w innych dziedzinach życia spo­ łecznego, np. w przynależności do belgijskich organizacji różnego rodzaju, a w reszcie w n atu ralizacji i m ałżeństw ach m ieszanych. Pom im o dość często sp oty kan ej tend en cji zaw ierania m ałżeństw a w środow isku polskim, obecnie w iększość m ałżeństw , zwłaszcza w śród rodzin em igracji przedw o­ jen n ej, to m ałżeń stw a polsko-belgijskie.

Proces n atu ralizacji, ja k w spom niano w yżej, p rzy b rał n a sile od lat 10, m. in. rów nież dlatego* że p roced u ra p raw n a zw iązana z n atu ralizacją jest obecnie m niej kosztow na, a p aszp o rt belgijski u łatw ia w yjazdy do Polski. U staw odaw stw o belgijskie rozróżnia podw ójny rodzaj naturalizacji, tzw. grandę naturąlisation i naturalisation ordm aire (petite). J e st to pew ien rodzaj ograniczenia nakładanego im ig rantom w ty m kraju. P ew n ą orien ­ tację, gdy chodzi o ludność polską, d a je niżej podana tabela.

41 Cyt. za: K alen darz „N aszej R odzin y” s. 83.

(17)

T a b e l a 3 «

Rok Rodzaj i liczba naturalizacji

grande ordinaire 1964 1 161 1965 1 109 1966 13 492 1967 9 149 1968 48 625 1969 22 301 O g ó ł e m 94 1931

Pierw szy rodzaj n atu ralizacji oznacza p ełn op raw ne obyw atelstw o bel­ gijskie, drugi daje w szystkie p raw a z w y jątk iem czynnego i biernego głosu do p arlam en tu o raz do sp raw ow an ia n iek tó ry ch w yższych fu n k cji ' w adm inistracji państw ow ej. Pow yższa tab e la nie uk azuje jed n a k fakty cz­ nej liczby n atu ralizacji udzielonych Polakom , gdyż nie uw zględnia tych, którzy w y stą p ili1 o obyw atelstw o belgijskie, będąc uprzednio n a statu sie praw nym réfu giés politiques.

Należy pam iętać, że przyjęcie o b y w atelstw a belgijskiego n ie oznacza zwykle zerw ania z polskością. Przeciw nie, tam gdzie je st w łaściw ie ro zu ­ m iane, pozw ala n a pełniejsze i bardziej sw obodne jej kultyw ow anie.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że duża część m łodzieży polonijnej świadomie i sam orzutnie n aw iązuje do dziedzictw a k ultu raln eg o k ra ju sw ych rodziców czy dziadków, choć n ieraz m a trudności językow e. Obok trud n ej do określenia liczby osób pochodzenia polskiego, k tó re uległy asym ilacji i nie U trzym ują k o n tak tu z k u ltu rą polską, istnieje, a o statn io n aw et w zrasta, liczba osób, k tó re czując się zw ykle B elgam i szu k ają jednak łączności z w artościam i k u ltu ry polskiej, w y jeżdżają do Polski, biorą udział w życiu stow arzyszeń polskich itp . P rzy k ład em tęgo m oże być działalność organizacji m łodzieżow ych (K atolickie Stow arzyszenie Młodzieży Polskiej i ZH P) oraz g ru p y m łodzieży skupionej w okół polskich ośrodków duszpasterskich i tzw. dom ów polskich, któ ry ch obecnie istn ieje ok. 10.

Działalność ta jest także w yrazem świadomości, że p ełn y udział w ży­ ciu nowego k ra ju może się łączyć z k ultyw ow aniem w artości zw iązanych z k rajem pochodzenia i że stanow i to w zbogacenie zarów no poszczegól­ nych osób, ja k i całego społeczeństw a. Św iadom ość ta jest zjaw iskiem coraz częściej spotykanym , zwłaszcza że oficjalni przedstaw iciele in sty ­ tucji belgijskich, biorący udział w uroczystościach polonijnych, z reg u ły

(18)

z dużym uznaniem oceniają m anifestacje k u ltu ry polskiej oraz działalność ideow o-w ychow aw czą stow arzyszeń m łodzieżow ych 43.

H istoria polskiej em igracji zarobkow ej w Belgii zam yka się w zasadzie w ciągu o sta tn ic h 50 lat. W ty m czasie dokonały się w niej duże przeobra­ żenia społeczne. Z m ieniła się jej s tru k tu ra zaw odow a i w aru nk i bytowe. D rugie i trzecie, a o statnio ju ż czw arte pokolenie zdobyło aw ans zawo- dowo-społeczny w Belgii. P ew n a jego część zdobyła w ykształcenie wyższe i zajm u je odpow iadające m u stanow iska. Pokolenie to jest rów nież przy­ k ładem pełnej in teg racji w życie now ego k raju . Polonia belgijska jako całość je s t obecnie zróżnicow ana społecznie, gdyż obejm uje także pierwsze pokolenie em igrantów z Polski i z Niemiec. W zależności od tego zróżni­ cow ania istn ie ją rozm aite form y więzi z polskością i krajem pochodzenia oraz jego k u ltu rą . J e s t to przede w szystkim więź trad y cji i życia spo- łeczno-religijnego (najbardziej widoczna), więź z polskim obyczajem i fol­ klorem oraz więź językow a. Zasadniczą rolę w utrzy m an iu tej łączności z polskością w ogóle odgryw a duszpasterstw o polskie oraz stow arzyszenia i organizacje polskie, zarów no świeckie, ja k i religijne.

POLES IN BELGIUM IN THE PAST FIFTY YEARS S u m m a r y

The origins of Polish immigration in France and Belgium are virtually the same. After the Novem ber Rising of 1830 a group of Polish officers settled there and helped to organize the Belgian army. After the First World War Polish economic ' im migrants arrived, first from W estphalia and the Rhineland, and then from Poland. The Poles sought em ploym ent in Belgian mining and industry congregating in faii;ly closely knit settlem ents in the industrial centres. According to the figures quoted by the Polish Consular Office in Belgium, in 1939 c. 70,000 Polish citizens lived in that country, ihcluding 50 per cent of Jews.

In the years 1944-1947 there w as another w ave of Polish immigration, this time a result of the War. According to the Belgian census the immigrants totalled 25,929. A fter 1950 most of them left Belgium.

Before the Second World War Poles set up a number of extrem ely active or­ 43 „Nie m ożna być pełnym człowiekiem, gdy się zapomni o swym pochodzeniu” stwierdził ostatnio jeden z nich na uroczystości obchodów 50-lecia Stowarzysze­ nia Górników Polskich pod w ezw . św. Barbary w Houtrage-Etaf (/j. n./. Godnie uczczono 50-tą rocznicą istnienia S tow arzyszen ia G órników pod w e zw . Sw. Barbary w Hautrage Etat. „Narodowiec” z 1 III 1974). Por. t e n ż e . U roczystości gw iazdkow e na w ych o d źstw ie K o m itetu okręgu Mons (Belgia). Tamże z 251 1973; t e n ż e . P odw ójn a uroczystość w W aterschei. X III F estiw al K SM P w Belgii. Tamże z 18 X 1973 r.

(19)

ganizations, social, cultural, religious and sport’s ones. At present, as the population oî Polish origin has become more dispersed any organizational w ork is difficult and tends to decrease. Polish religious societies run by Polish priests seem the most active. There are Polish sections with a membership of c. 6,000 in the Christian Trade Unions and Fédération Générale du Travail de Belgique.

In the past fifty years w e can observe the increase in social status of the subsequent generations of Polish immigrants as w ell as the growing integration into the local society proved by ’m ixed ’ marriages. Yet it is necessary to stress the number of polish youth organizations in Belgium; m ost young Belgian Poles seek contacts with Polish culture.

Cytaty

Powiązane dokumenty

8 Sprawozdanie z działalności Centralnego Komitetu Obywatelskiego Królestwa Polskiego wśród wygnańców w Rosji za czas od 1-go sierpnia 1915 r... Do zarządów

Wielu żołnierzy uważało, że przerost kadro­ wy w oddziałach polskich był przyczyną wysokich kosztów utrzymania jednostek.. Natomiast prowadzoną propagandę na

Należy mieć nadzieję, że praca ta wkrótce zostanie w ydana

Brandenburg diplomats were hoping to lim it P russia’s m ilitary obligations towards Poland, to reduce the size of auxiliary corps and upkeep costs borne by Frederick

Turystyka historyczna na pograniczu Mazowsza i Mazur. Echa Przeszłości 13,

[r]

He writes, tone may say, calmly about matters which are the hottest, ambiguous; his writing is thoroughly dia‑ logical, in the best possible meaning of this word: not

Tabela 7 Umiejętność posługiwania się pojęciami technicznymi przez badanych uczniów w zależności od płci Płeć Poziom umiejętności stosowania pojęć technicznych