• Nie Znaleziono Wyników

Argument siły w relacjach międzynarodowych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Argument siły w relacjach międzynarodowych"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

PIOTR KIENIEWICZ MIC

ARGUMENT SIY W RELACJACH MIE

 DZYNARODOWYCH

2 maja 2011 s´wiatowe media donosiy w serwisach informacyjnych o s´mierci Osamy bin Ladena, przywódcy Al-Kaidy, terrorystycznej organizacji islamskiej. Zgodnie z os´wiadczeniami wysokich przedstawicieli wadz amery-kan´skich, zonierze mieli rozkaz zabic´ – a nie pojmac´ – terroryste, chyba ze ten dobrowolnie oddaby sie im w niewole. Z opisu operacji wynikao jednak jednoznacznie, ze nie mia na to najmniejszych szans – nie wezwano go do poddania sie i nie dano mu czasu na wyst apienie z tak a inicjatyw a. Zosta zastrzelony, mimo iz by nieuzbrojony w chwili ataku. Innymi sowy, siy specjalne USA dokonay na nim egzekucji.

Po pierwszych chwilach euforii, w wielu s´rodowiskach pojawia sie re-fleksja, ze niezaleznie od mozliwych pozytywnych i negatywnych skutków operacji si amerykan´skich, sposób jej przeprowadzenia i zaozony cel jest w atpliwy moralnie. W opinii przynajmniej niektórych komentatorów, skoro mozna byo pojmac´ bin Ladena, nalezao to uczynic´ i zapewnic´ mu mozli-wos´c´ obrony podczas sprawiedliwego procesu. Z drugiej strony wskazywano na nierealistycznos´c´ tego postulatu i mozliwos´c´ eskalacji dziaan´ terrorystycz-nych Al-Kaidy, zainteresowanej uwolnieniem swojego przywódcy.

Po raz kolejny wybucha dyskusja nad prawem pan´stw i organizacji mie-dzynarodowych do uzycia siy dla ochrony wasnych interesów i obrony po-rz adku s´wiatowego. Po raz kolejny równiez pojawiy sie pytania o prawo pojedynczych pan´stw lub lokalnych organizacji miedzynarodowych do inter-wencji militarnych na obcym terytorium.

Dr hab. PIOTR KIENIEWICZ MIC – adiunkt Katedry Teologii Z ycia KUL; adres do korespondencji: ul. Klasztorna 4, 62-563 Lichen´ Stary; e-mail: kienio@kul.pl

(2)

1. ROLA PAN´ STWA AD INTRA I AD EXTRA

W zaleznos´ci od przyjetych zaozen´ ideologicznych role pan´stwa ujmuje sie w dosyc´ zróznicowany sposób, nade wszystko odnos´nie do sposobu spra-wowania wadzy oraz celów jego istnienia. Niezaleznie jednak od tych czyn-ników, kazde pan´stwo jest organizacj a przymusow a maj ac a chronic´ przed za-grozeniami wewnetrznymi i zewnetrznymi dla dobra spoecznos´ci powierzonej jego pieczy. Argumentem usprawiedliwiaj acym stosowanie przymusu jest dobro wyzszego rzedu, czyli racja stanu, choc´ trzeba przyznac´, ze jest to termin niekiedy mocno niejednoznaczny1. W ramach tego uzasadnienia

wska-zuje sie na potrzebe ochrony obywateli przed zagrozeniami wewnetrznymi i zewnetrznymi za pomoc a stworzonego systemu prawnego i aparatu admini-stracyjnego zabezpieczaj acego jego egzekucje. W zaleznos´ci od przyjetego modelu sprawowania wadzy zakres prawa pan´stwa do ingerencji w zycie obywateli waha sie od bardzo ograniczonego (w spoecznos´ciach liberalno--konserwatywnych) do totalnego (w spoecznos´ciach totalitarnych).

1.1. BEZPIECZEN´ STWO

Wymóg zapewnienia bezpieczen´stwa kaze natychmiast postawic´ pytanie o jego punkt odniesienia: komu bezpieczen´stwo ma zostac´ zagwarantowane. Wbrew pozorom, odpowiedz´ nie jest oczywista. Z jednej strony bowiem, nie-w atpliwie nalezy ochronic´ samo pan´stwo w jego integralnos´ci kulturowej i terytorialnej, w jego zasobach spoecznych i ekonomicznych, w strukturze sprawowania wadzy i zdolnos´ci dziaania. Z drugiej zas´, ochrona powinna byc´ skierowana na obywateli, którzy stanowi a swoist a „materie” tego dobra, które okres´la sie mianem spoecznos´ci pan´stwowej; spos´ród zas´ wszystkich, objetych obowi azkiem ochrony, na szczególne wyróznienie i troske zasuguj a ci, którzy sami nie s a w stanie zapewnic´ sobie bezpieczen´stwa. Poniewaz zas´ wszystkie te odniesienia s a – przynajmniej w jakiejs´ mierze – istotne, klu-czow a spraw a jest ich uporz adkowanie: które dobro ma byc´ chronione

naj-1Por. P. G ó r a l c z y k. Przemoc sama w sobie jest irracjonalna i absurdalna. W:

Przemoc i terror. Red. P. Góralczyk, J. A. Sobkowiak. Warszawa: Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynaa Stefana Wyszyn´skiego 2001 s. 142-144; J. N a g ó r n y. Zaniedbanie i przemoc. W: „Ad libertatem in veritate”. Ksiega pami atkowa dedykowana ksiedzu profesorowi Alojzemu Marcolowi. Red. P. Morciniec. Opole: WT UO1996 s. 292-293.

(3)

pierw. W praktyce oznacza to zgode na pos´wiecenie jakiegos´ dobra dla za-chowania innego, wyzszego rzedu2.

1.2. OCHRONA NAJSABSZYCH

Zasada zachowania wasnej egzystencji zdaje sie byc´ pierwszym z zadan´ organizmu pan´stwowego, jednakze zdanie to domaga sie pewnego dopenie-nia. Zachowanie struktur jako takich ma sens tylko o tyle, o ile suzy powo-dom, dla których one powstay. P. Jaroszyn´ski, odwouj ac sie do Arystotelesa koncepcji pan´stwa przypomina, ze istnieje ono nade wszystko w odniesieniu do ludzi tworz acych wspólnote (koinonía), a nie samej wadzy. „Celem poli-tyki, w ujeciu arystotelesowskim, jest szczes´cie mieszkaj acych we wspólnocie ludzi, które nie sprowadza sie tylko do wzajemnego s´wiadczenia usug i handlu, do niekrzywdzenia sie i obrony przed wrogiem czy do zamieszkiwa-nia na wspólnym terytorium – bo to s a tylko s´rodki – ale nade wszystko do przyjaz´ni i szlachetnego postepowania”3. Nalezy jednak zaznaczyc´, ze wspó-czes´nie daje sie zauwazyc´ zmiane rozumienia roli i zadan´ pan´stwa i jego polityki, a co za tym idzie – podstawowego ukadu odniesienia, zwróconego ku zdobyciu, sprawowaniu i utrzymaniu wadzy4.

1.3. ZACHOWANIE INTEGRALNOS´CI KULTUROWEJ

Niezwykle istotnym dobrem domagaj acym sie ochrony jest zachowanie in-tegralnos´ci kulturowej. Historia Polski pokazuje, ze jakkolwiek agresorzy zdawali sobie sprawe z roli, jak a kultura narodowa odgrywa w funkcjonowa-niu i tozsamos´ci narodu polskiego, ich wysiki ukierunkowane na wynarodo-wienie z reguy spotykay sie z oporem tym silniejszym, z im wiekszym wysikiem podejmowane byy te starania.

Dos´wiadczenie to wskazuje zatem z jednej strony na obowi azek ochrony przez pan´stwo narodu przed zagrozeniami z zewn atrz, ale tez obowi azek troski o umocnienie tozsamos´ci narodowej przed zagrozeniami wewnetrznymi.

2Por. P. J a r o s z y n´ s k i. Cywilizacyjne oblicza polityki. W: Czowiek i pan´stwo. Red.

P. Jaroszyn´ski. Lublin: Fundacja „Lubelska Szkoa Filozofii Chrzes´cijan´skiej” 2006 s. 36-37 (31-44); B. C h y r o w i c z. Etyczne usprawiedliwienie obrony koniecznej w dziaaniach zbrojnych i na wojnie. W: Etyka zonierska. Etyka w suzbie ojczyz´nie. Red. K. Jezyna, J. Ga-kowski, M. Kalinowski. Warszawa: „Dom Z onierza Polskiego” 2008 s. 183-184.

3J a r o s z y n´ s k i. Cywilizacyjne oblicza polityki s. 41 (31-44). 4Por. tamze.

(4)

O ile w pierwszym wypadku zazwyczaj dziaania takie s a powi azane z ochro-n a integralnos´ci terytorialnej, o tyle w drugim istot a problemu s a zachodz ace w samym spoeczen´stwie zjawiska. Rodzi sie pytanie, czy pan´stwo ma prawo do odgórnego sterowania procesem przemian. Tozsamos´c´ kulturowa nie jest rzeczywistos´ci a statyczn a, raz na zawsze ustalon a; przeciwnie – ma charakter dynamiczny i podlega nieustannym przemianom. Wobec tego odgórne, a tym bardziej siowe, oddziaywanie pan´stwa na spoeczen´stwo moze byc´ paradok-salnie odbierane jako agresja, wywouj ac opór obywatelski.

1.4. ZACHOWANIE INTEGRALNOS´CI TERYTORIALNEJ

Ochrona integralnos´ci terytorialnej obejmuje dwa rodzaje dziaan´: prewen-cyjne i obronne, przy czym te drugie obejmuj a równiez dziaania wyzwolen´-cze. Poniewaz koszty dziaan´ zbrojnych s a zawsze bardzo wysokie, wyda-waoby sie, ze nalezy d azyc´ do zapobiegania im za wszelk a cene. Jak przyj-dzie jednak pokazac´ w dalszej czes´ci niniejszego studium, zgoda na pokój za wszelk a cene moze oznaczac´ cene zbyt wysok a5.

Katechizm Kos´cioa Katolickiego przypomina, ze prawo do obrony nabiera

charakteru obowi azku wynikaj acego z faktu powierzenia bezpieczen´stwa jed-nych osób drugim, tym bardziej w sytuacji powierzenia troski o bezpieczen´-stwo osób strukturom pan´stwa. Zwraca tez uwage, ze ów obowi azek obrony musi byc´ mozliwy do zrealizowania, co oznacza przyzwolenie na groz´be lub faktyczne wykorzystanie si zbrojnych w sytuacji bezpos´redniej koniecz-nos´ci6.

1.5. OCHRONA RACJI STANU

Specyficznym zadaniem pan´stwa jest ochrona racji stanu. Racja stanu jest jednak rzeczywistos´ci a sam a w sobie niejasn a, definiowan a na biez aco przez rz adz acych pan´stwem. Niew atpliwie, racj a stanu jest zapewnienie

bezpieczen´-5Szczególnie mocno wybrzmiao to w przemówieniu ministra spraw zagranicznych

J. Becka, wygoszonym na plenarnym posiedzeniu Sejmu RP 5 maja 1939: „Pokój jest rzecz a cenn a i poz adan a. Nasza generacja, skrwawiona w wojnach, na pewno na pokój zasuguje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego s´wiata ma swoj a cene, wysok a, ale wymiern a. My w Polsce nie znamy pojecia pokoju za wszelk a cene. Jest jedna tylko rzecz w zyciu ludzi, narodów i pan´stw, która jest bezcenn a. T a rzecz a jest honor”. http://www.dws-xip.pl/Dane/ beck.html [wydruk z dnia 20.06.2011 w posiadaniu autora].

(5)

stwa, zwaszcza najsabszym, oraz zachowanie integralnos´ci kulturowej i te-rytorialnej. Nierzadko jednak zdarza sie, ze pod tym terminem kryj a sie naj-rózniejsze interesy ekonomiczne i polityczne pan´stwa na arenie miedzynaro-dowej. Dlatego wydaje sie, ze pan´stwo – powouj ac sie na racje stanu – staje sie niejako sedzi a we wasnej sprawie. Jest zrozumiae, ze trudno oczekiwac´, by inne pan´stwa czy organizacje miedzypan´stwowe definioway interesy in-nego pan´stwa. Z drugiej strony – jako pokazuje historia – nade wszystko w sytuacji pan´stw dysponuj acych znacznymi zasobami, pokusa siowej ochro-ny wasochro-nych interesów jest trudna do opanowania, przy czym niekoniecznie chodzi o wykorzystanie siy w sensie uzycia si zbrojnych, ale takze wyko-rzystanie dominuj acej pozycji ekonomicznej lub politycznej. Tak naprawde bowiem u z´róde przemocy stoi ludzki grzech, tak w swoim indywidualnym, jak i spoecznym wymiarze7.

2. ZASADY BUDOWANIA PORZ ADKU MIE DZYNARODOWEGO

J. Nagórny, odwouj ac sie do wydanej przez Kongregacje Nauki Wiary „Noty doktrynalnej dotycz acej pewnych kwestii zwi azanych z udziaem i po-staw a katolików w zyciu politycznym” (24.11.2002), zwraca uwage na obecny w s´wiecie postulat rezygnacji z zasad etycznych (nade wszystko wypywaj  a-cych z wiary chrzes´cijan´skiej) w odniesieniu do wymogów zycia polityczne-go. Tymczasem „polityka powinna odwoywac´ sie do zasad etycznych o cha-rakterze absolutnym, albowiem stoj a one na strazy godnos´ci osoby ludzkiej oraz prawdziwego postepu. Nie wolno traktowac´ wymagan´ etycznych tego typu, jakby one byy jedynie «wartos´ciami wyznaniowymi», a wiec religij-nymi, gdyz s a one zakorzenione w samej naturze ludzkiej; s a wiec wyrazem naturalnego prawa moralnego”8.

2.1. GODNOS´C´ OSOBY

Godnos´c´ osoby, jako antropologiczny fundament oceny moralnej ludzkiego postepowania, musi byc´ przedmiotem zainteresowania takze w przypadku oce-ny argumentu siy w rekach pan´stwa. S´wiadomos´c´, ze jest ona

rzeczywisto-7Por. J. N a g ó r n y. Prawo do susznej obrony. W: Wojna sprawiedliwa? Przesanie

moralne Kos´cioa. Red. J. Nagórny, M. Pokrywka. Lublin: Wydawnictwo KUL 2003 s. 80-81.

(6)

s´ci a niezbywaln a, musi towarzyszyc´ refleksji takze nad kwesti a zastosowania przemocy wobec niesprawiedliwego agresora, czy to indywidualnego, czy zbiorowego. Trzeba sobie jednak zdawac´ sprawe, ze „zjawisko przemocy i gwatu rodzi sie wszedzie tam, gdzie, naruszaj ac wolnos´c´ czowieka, chce mu sie narzucic´ w sposób zewnetrzny jakis´ rodzaj zachowania czy tez wymóc rezygnacje z czegos´, co mu sie susznie nalezy. Jest to wiec naruszenie god-nos´ci osoby ludzkiej, jeden ze sposobów jej uprzedmiotowienia”9.

Nagórny przyznaje, ze s a sytuacje, kiedy obrona zycia i godnos´ci jest nie tylko prawem osoby, ale takze obowi azkiem. Co wiecej, wskazuje, iz sprze-ciw wobec przemocy, wojny i szerz acego sie za moze wymagac´ siegniecia po rozwi azania siowe, choc´ jednoczes´nie zaznacza, ze sam w sobie obowi  a-zek obrony przed niesprawiedliwos´ci a nie jest wystarczaj acym usprawiedli-wieniem dla siegniecia po przemoc. „Jes´li sprzeciw wobec okres´lonego za – w naszej refleksji w odniesieniu do róznych form agresji i wojny – nie ma byc´ jaowy albo destrukcyjny, musi on is´c´ zawsze w parze z postaw a solidar-nos´ci, wiecej – powinien byc´ wyrazem solidarnos´ci. Jes´li wiec okazaoby sie, ze sprzeciw wobec istniej acego juz za lub za bezpos´rednio zagrazaj acego niejako domaga sie uzycia siy (zawsze jako racji ostatecznej), to jej uzycie nie mogoby nigdy oznaczac´ jednoczes´nie odrzucenia postawy solidarnos´ci. Solidarnos´c´ wobec sabszych, zwaszcza tych gnebionych i przes´ladowanych, nie byaby ani prawdziwa, ani owocna, gdyby nie prowadzia do pozbawienia mocy dziaania tych, którzy gnebi a i przes´laduj a”10.

2.2. SPRAWIEDLIWOS´C´

Sprawiedliwos´c´ w odniesieniu do relacji miedzynarodowych jest rzeczywis-tos´ci a jeszcze bardziej zozon a, niz ma to miejsce w relacjach indywidual-nych, czy tez w odniesieniu do lokalnych spoecznos´ci. Uwzglednienie susz-nych interesów wassusz-nych musi byc´ pogodzone z zobowi azaniami pan´stwa wo-bec wasnych obywateli, ale tez wowo-bec innych pan´stw oraz perspektywami dalszej koegzystencji.

Sprawiedliwos´c´ oznacza najpierw budowanie relacji na równoprawnym traktowaniu stron. Jest to o tyle trudne, ze poszczególne pan´stwa dysponuj a róznym potencjaem – politycznym, gospodarczym i militarnym – i dla ochro-ny wasochro-nych interesów nierzadko wykorzystuj a swoj a przewage. Orwellowskie

9 T e n z e. Zaniedbanie i przemoc s. 296. 10T e n z e. Prawo do susznej obrony s. 75.

(7)

okres´lenie, ze „wszystkie zwierzeta s a równe, ale niektóre s a bardziej równe od innych” na arenie miedzynarodowej znajduje szczególnie dobitne potwier-dzenie. Trzeba jednak powiedziec´ wprost, ze naduzywanie swojej dominuj acej pozycji jest naruszeniem sprawiedliwos´ci i jakkolwiek na krótk a mete moze pomagac´ w stabilizowaniu sytuacji, w duzszej perspektywie moze prowadzic´ do wzrostu napiecia i ostatecznie do wybuchu konfliktu11.

Mocno niekiedy akcentowany w odniesieniu do relacji spoecznych obo-wi azek uwzglednienia wkadu, jaki poszczególni uczestnicy relacji spoecz-nych wnosz a w dobro wspólne, odnos´nie do podziau dóbr, umacnia przeko-nanie bogatych i rozwinietych pan´stw, ze maj a prawo do wykorzystywania swojej dominuj acej pozycji. Przyznanie im racji w praktyce oznaczaoby utrwalenie istniej acych podziaów ekonomicznych oraz przyzwolenie na wy-korzystywanie biednych przez bogatych. Tymczasem, poniewaz sprawiedli-wos´c´ nie moze stac´ w sprzecznos´ci z zasad a solidarnej mios´ci, porz adek miedzynarodowy powinien zmierzac´ do przezwyciezania istniej acych podzia-ów i nierównos´ci, choc´ oczywis´cie nie na zasadzie prostego rozdawnictwa, ale promowania dziaan´ prorozwojowych. W tym konteks´cie nalezy wskazac´ na obowi azek czynnego uczestnictwa w budowaniu dobra wspólnego, jako istotny element sprawiedliwos´ci. Sprawiedliwos´c´ kontrybutywna, bo o niej tu mowa, wskazuje, ze jakkolwiek nierównos´c´ generuje obowi azek wsparcia, kazda ze stron ma obowi azek na miare wasnych mozliwos´ci uczestniczyc´ w budowaniu dobra wspólnego. Odmowa zaangazowania sie wskazywaaby na postawe nieodpowiedzialn a i niesprawiedliw a, stawiaj ac dan a strone poza dobrem wspólnym. W przypadku relacji miedzynarodowych byoby to dalece niekorzystne tak dla danego Pan´stwa, jak i jego mieszkan´ców.

2.3. POKÓJ

„Si vis pacem, para bellum” – mówi starozytna maksyma (Wegencjusz?). Sutor zwraca uwage, ze „porz adek pan´stwa powinien liczyc´ sie z mozliwos´ci a uzycia przemocy i znalez´c´ przeciwko temu s´rodki zaradcze” i dodaje: „Histo-rycznie do zycia nalezy zmaganie o odpowiedni porz adek, który w razie ko-niecznos´ci winien byc´ nawet si a chroniony”12. Niew atpliwie, historia ludz-kos´ci, takze historia cywilizacji chrzes´cijan´skiej, jest – przynajmniej po czes´ci

11Por. J. M a j k a. Etyka zycia gospodarczego. Wrocaw: „Os´rodek Dokumentacji i

Stu-diów Spoecznych” 1982 s. 287-289.

(8)

– histori a wojen. Takze Pismo S´wiete po wielokroc´ pokazuje wojne jako ele-ment historii zbawienia.

Katechizm Kos´cioa Katolickiego w odniesieniu do godziwych s´rodków

gwarantuj acych zachowanie pokoju i bezpieczen´stwa wskazuje na koniecznos´c´ obrony godnos´ci osoby, a co za tym idzie – stosowanie s´rodków proporcjo-nalnych do zagrozenia. Skutecznos´c´ obrony nie moze prowadzic´ do naduzycia siy przez zastosowanie dziaan´ wykraczaj acych poza to, co rzeczywis´cie konieczne13. W istocie, zobowi azanie moralne zaczyna sie zanim zaistnieje konflikt. Kos´ció zdaje sobie jednak sprawe, ze nie zawsze jest to mozliwe i dlatego „tak dugo jednak jak bedzie istniao niebezpieczen´stwo wojny, a równoczes´nie brakowac´ bedzie miedzynarodowej wadzy posiadaj acej nie-zbedne kompetencje i wyposazonej w odpowiedni a sie rz adom nie mozna odmawiac´ prawa do koniecznej obrony, byle wyczerpay wpierw wszystkie s´rodki pokojowych rokowan´”14.

Nagórny zwraca uwage, ze „sama intencja – chec´ przywrócenia i napra-wienia sprawiedliwos´ci – nie wystarcza dla usprawiedlinapra-wienia uzycia prze-mocy. Wskazuj ac na zo przemocy, jako naruszaj acej godnos´c´ osoby ludzkiej, trzeba jednoczes´nie ukazywac´ jej bezowocnos´c´, zwaszcza w obliczu bednego przekonania, ze na gwat jednej strony takze druga moze odpowiedziec´ prze-moc a. Odwoanie sie do przemocy tak naprawde niczego nie zmienia, nie prowadzi do zmiany niesprawiedliwych stosunków, a jeszcze bardziej je po-mnaza”15.

3. PRZEMOC EKONOMICZNA I POLITYCZNA

Obecnie najczestsz a form a zastosowania argumentu siy w relacjach mie-dzynarodowych jest nacisk ekonomiczny. Sankcje ekonomiczne, niekiedy ukryte pod róznymi eufemistycznymi okres´leniami i zapisami prawnymi, s a z jednej strony mniej „brutaln a” form a przemocy (a co za tym idzie,

atwiej-13Por. KKK 2265-2267. Nieco dalej (KKK 2306) Katechizm zwraca jednak uwage, ze „ci,

którzy wyrzekaj a sie przemocy oraz krwawych dziaan´ i w celu ochrony praw czowieka odwouj a sie do s´rodków obronnych, jakie dostepne s a najsabszym, daj a s´wiadectwo mios´ci ewangelicznej, pod warunkiem, ze nie przynosi to szkody prawom ani obowi azkom innych ludzi i spoeczen´stw. S´wiadcz a oni w sposób uprawniony o powadze ryzyka fizycznego i mo-ralnego uciekania sie do przemocy, która powoduje zniszczenia i ofiary”.

14KKK 2308.

(9)

sz a do zaakceptowania), z drugiej – nadzwyczaj skuteczn a drog a zdobywania wpywów o charakterze neokolonialnym16.

W. Chudy zauwaza, ze „choc´ teoria polityczna Machiavellego dostarcza najwyraz´niejszych przesanek ustrojowi totalitarnemu, to przeciez równiez demokracja liberalna, definiuj aca polityke jako walke o wadze, korzysta z niej jawnie b adz´ skrycie. Klasa rz adz aca ma do dyspozycji s´rodki przeko-nywania, mass media, które po czes´ci skonne s a suzyc´ zwyciezcy; mniej eksponowanym s´rodkiem s a metody nawi azuj ace do idei «racji siy» Machia-vellego: przemoc ekonomiczna oraz prawna (ustawowa lub wykonawcza, rea-lizowana poprzez dyspozycyjnych prokuratorów). Rz adom wspóczesnym nie jest obca równiez pomoc suzb specjalnych. Wiedza o tych dziaaniach trudno przedostaje sie do opinii publicznej, jednak zdarza sie, ze spoeczen´stwo dowiaduje sie o tych niejawnych akcjach”17.

3.1. PRZYCZYNY ZASTOSOWANIA SANKCJI

Wpisanie przemocy ekonomicznej i politycznej w cay kontekst argumentu siy sprawia, iz jasnym sie staje, ze w odniesieniu do narzedzi ekonomicz-nych i stricte polityczekonomicz-nych, obowi azywac´ powinny te same kryteria moralne, co do innych form przemocy, w tym takze do zastosowania siy militarnej. Pierwszym z nich jest godnos´c´ osoby. Dla jej obrony trzeba czasem „pos´wie-cic´ znaczne dobra, nie tylko wprost ekonomicznej natury. Jest dramatem ludzkos´ci, ze pokój czesto przegrywa w rywalizacji z rachunkiem ekonomicz-nym. Mówi ac o tym, amerykan´scy biskupi wskazuj a, iz nie tyle chodzi o sztuczne przeciwstawianie sobie pokoju (który zawsze jest dobry) i zysku (który zawsze miaby byc´ zy), ale o swoiste napiecie miedzy wartos´ciami, które nie s a równego rzedu. Naruszenie porz adku wartos´ci skutkuje zawsze bardzo powaznymi konsekwencjami. Tak skoncentrowana wadza, motywowa-na przez ogólnos´wiatow a maksymalizacje zysku, prowadzi do rozwoju i kon-troli strategii rynku s´wiatowego, którego pierwszym beneficjentem jest sama wadza, a nie rozwój ludzi”18.

16Por. S. S k o b e l. Przemoc jako odpowiedz´ na niesprawiedliwos´c´. W: Przemoc i terror

s. 255-258.

17W. C h u d y. Polityka jako wojna i wojna jako polityka. W: Czowiek i pan´stwo s. 242

(239-281).

18P. K i e n i e w i c z. By nie zagubic´ wspólnego dobra… Lublin: Wydawnictwo KUL

(10)

3.2. SKUTECZNOS´C´ SANKCJI

Jakkolwiek argument pragmatyczny w ocenie godziwos´ci czynu ludzkiego ma wymiar drugorzedny, nie moze byc´ zupenie pomijany. Zreszt a, nawet Magisterium Kos´cioa stwierdza, ze wojne obronn a mozna podj ac´, jes´li s a perspektywy skutecznego dziaania. Wydaje sie, ze podobnie jest w odnie-sieniu do sankcji ekonomicznych i politycznych nakadanych wobec pan´stw przez spoecznos´c´ miedzynarodow a: w sytuacji raz acego naruszania godnos´ci osoby i praw czowieka przez aparat pan´stwowy sankcje s a form a nacisku na totalitarny rz ad, ukierunkowan a na demokratyzacje panuj acego w danym pan´stwie ustroju.

Paradoksalnie, zwaszcza w sytuacji sankcji ekonomicznych, jest to dziaa-nie, którego pierwszymi ofiarami s a zwykli obywatele, jednakze w dalszej perspektywie oni tez bed a gównymi beneficjentami zmian. Odnosz ac sie do sankcji wobec rasistowskiego rezimu w RPA, amerykan´scy biskupi stwierdzili: „Wycofanie funduszy z instytucji finansowych wspieraj acych apartheid w Afry-ce Poudniowej, zamkniecie inwestycji w RPA oraz izolacja ekonomiczna (i handlowa) tego pan´stwa niesie za sob a wiele negatywnych skutków, ude-rzaj ac najboles´niej w najbiedniejszych. Poniewaz jednak apartheid jest syste-mem niereformowalnym z natury, jedynie cakowite jego obalenie moze zmienic´ sytuacje rdzennych mieszkan´ców Afryki. W imie obrony swej godnos´ci i podstawowych praw s a oni – wedug A. Luthuli, laureata pokojowej Nagrody Nobla z 1959 r. – gotowi te cene zapacic´: «Bojkot ekonomiczny Afryki Poud-niowej sprowadzi niew atpliwie trudnos´ci na Afrykan´czyków. Nie mamy co do tego w atpliwos´ci. Jes´li jednak jest to metoda na skrócenie dni rozlewu krwi, to nasze cierpienie jest cen a, któr a jestes´my gotowi zapacic´»”19.

4. TEORIA WOJNY SPRAWIEDLIWEJ

J. Nagórny zwraca uwage na spoeczne przyzwolenie na uzycie siy przez pan´stwo dla susznej obrony20. Nie jest ono jednak ani nieograniczone, ani bezwarunkowe. Opieraj ac sie na zaozeniu, ze rol a pan´stwa jest zapewnienie

19USCC Department of Social Development and World Peace. Divestment, Disinvestment

and South Africa. September 10, 1986. W: Pastoral Letters. Vol. 5 s. 319; por. tamze s. 321-332.

(11)

bezpieczen´stwa, spoecznos´c´ ogranicza zakres wykorzystania przez pan´stwo argumentu siowego. Przekroczenie tych granic oznacza powazne naduzycie wadzy, czyni ac jej dziaania niesprawiedliwymi.

Jakkolwiek trudno o ujednolicone kryteria, w oparciu o które mozliwe byoby usprawiedliwienie uzycia siy, teoria tzw. wojny sprawiedliwej rzuca wiele s´wiata na te powszechn a intuicje okres´laj ac a moralne ramy rozwi azan´ siowych. Katechizm Kos´cioa Katolickiego w numerze 2309 przytacza te pod-stawowe kryteria: „Nalezy s´cis´le wzi ac´ pod uwage dokadne warunki uspra-wiedliwiaj ace uprawnion a obrone z uzyciem siy militarnej. Powaga takiej decyzji jest podporz adkowana s´cisym warunkom uprawnienia moralnego. Po-trzeba jednoczes´nie w tym przypadku:

– aby szkoda wyrz adzana przez napastnika narodowi lub wspólnocie naro-dów bya dugotrwaa, powazna i niezaprzeczalna;

– aby wszystkie pozostae s´rodki zmierzaj ace do poozenia jej kresu okaza-y sie nierealne lub nieskuteczne;

– aby byy uzasadnione warunki powodzenia;

– aby uzycie broni nie poci agneo za sob a jeszcze powazniejszego za i zametu niz zo, które nalezy usun ac´. W ocenie tego warunku nalezy uwzglednic´ potege wspóczesnych s´rodków niszczenia.

S a to elementy tradycyjnie wymieniane w teorii tzw. wojny sprawiedliwej. Ocena warunków uprawnienia moralnego nalezy do roztropnego os adu tych, którzy ponosz a odpowiedzialnos´c´ za dobro wspólne”.

Niew atpliwie przytoczone warunki maj a swoje uwarunkowania kulturowe i historyczne i odwouj a sie do wielowiekowego dos´wiadczenia relacji mie-dzynarodowych, nade wszystko w ramach kultury euroatlantyckiej. Warto jednak zwrócic´ uwage, ze sama historia pokazaa, iz przynajmniej jeden z wa-runków nie musi byc´ speniony: uzasadniona nadzieja powodzenia.

Pocz atek drugiej wojny s´wiatowej jest przykadem was´nie takiej sytuacji. Co prawda, zawarty w ostatniej chwili sojusz z Angli a i Francj a móg dawac´ nadzieje Polsce na skuteczny odpór ewentualnej agresji III Rzeszy, jednakze historia pokazaa, iz to Hitler mia racje uznaj ac krok ze strony aliantów za praktycznie pust a deklaracje. Juz w kilka dni po wybuchu wojny stao sie to jasne takze dla rz adu II RP, niemniej sytuacja osamotnienia nie skonia wadz do wydania rozkazu o zozeniu broni. Co prawda akty kapitulacji po-sterunku na Westerplatte czy miasta Warszawy miay miejsce, jednakze Pan´-stwo polskie broni nie zozyo, mimo oczywistej dla wszystkich, beznadziej-nej pod wzgledem militarnym sytuacji. Jak to stwierdzi w sierpniu 1938 roku minister J. Beck: „Polska nie zna pokoju za wszelk a cene”. W dramatyczny

(12)

sposób historia ta powtórzya sie podczas Powstania Warszawskiego. Wydaje sie, ze w obu wypadkach, mimo iz nie byo widoków na powodzenie operacji militarnej, podjete dziaania byy usprawiedliwione moralnie.

Zgodnie z augustyn´sk a doktryn a wojny sprawiedliwej, rozwiniet a przez s´w. Tomasza z Akwinu, wojna jest o tyle usprawiedliwiona, o ile jej celem i kre-sem jest pokój. Do niego ma prowadzic´ i jemu ma suzyc´. St ad bierze sie obowi azek przestrzegania pewnych zasad nawet podczas konfliktu zbrojnego, jak ochrona ludnos´ci cywilnej, pomoc rannym, bezpieczen´stwo i godne trak-towanie jen´ców. Przy caym nieszczes´ciu wojny, nalezy d azyc´ do unikania sytuacji eskaluj acych konflikt, tak aby po jego zakon´czeniu mozliwe byo rzeczywis´cie pokojowe wspóistnienie21.

Kryteria, usprawiedliwiaj ace uzycie siy w konflikcie zbrojnym, atwo stac´ sie mog a przedmiotem manipulacji wadzy podatnej na pokuse skutecznos´ci. Historia wielokrotnie dowioda sabos´ci sumien´ w tym wzgledzie. Oczywis´cie, bedem byoby nakadac´ dzisiejsz a s´wiadomos´c´ moraln a na czasy minione, jednakze uprawnionym wydaje sie zwrócenie uwagi na atwos´c´, z jak a w przeszos´ci poszerzano kryteria tego, co sprawiedliwe i uprawnione22.

4.1. INTERWENCJA SOLIDARNA (WOJNA W OBRONIE NAPADNIE TYCH)

Zdarzaj a sie sytuacje, w których napadniete pan´stwo nie jest w stanie sie bronic´, tym bardziej bronic´ sie skutecznie. Zasada solidarnos´ci nakazywaaby wówczas wsparcie go w walce, analogicznie do obrony osób napadnietych w bezpos´rednim s asiedztwie. Sam fakt krzywdy, jaka jest wyrz adzana sab-szym, juz sam rodzi bowiem zobowi azanie moralne.

Wydaje sie, ze w praktyce miedzynarodowej argument krzywdy nie jest wystarczaj acy, by silniejsze pan´stwa staney w obronie napadnietego sab-szego. By „przekonac´ je do dziaania”, potrzebne s a dodatkowe argumenty i to one was´nie, a nie kwestie moralne, maj a charakter decyduj acy. I tak o zaangazowaniu militarnym decyduj a racje polityczne (np. destabilizacja w regionie lub zagrozenie eskalacj a konfliktu) lub ekonomiczne (np. dostep do surowców naturalnych, zwaszcza ropy naftowej).

21Por. S u t o r. Etyka polityczna s. 374-375.

22Por. J. Z a b i e l s k i. Przemoc wspóczesnego s´wiata a chrzes´cijan´ska cnota mestwa.

(13)

4.2. INTERWENCJA HUMANITARNA (MISJA STABILIZACYJNA)

Podobnie ma sie rzecz w kwestii zaangazowania w misje stabilizacyjne. Decyduj acym argumentem za ich podjeciem jest przeciwdziaanie eskalacji konfliktu w regionie. Oznacza to, ze pan´stwo, rozwazaj ace takie dziaanie, musi miec´ jakies´ swoje interesy w regionie b adz´ z innego tytuu (np. zobo-wi azan´ sojuszniczych lub jako próbe poszerzenia strefy wpywów), postrzega swoje zaangazowanie jako ochrone wasnych interesów. Nie zdarza sie raczej, by pan´stwa angazoway sie w konflikt lub próbe uspokojenia sytuacji w re-gionie tylko na zasadzie rozpoznania powinnos´ci moralnej.

4.3. INTERWENCJA UPRZEDZAJ ACA (WOJNA PREWENCYJNA)

Szczególn a sytuacj a zaangazowania militarnego Pan´stwa jest tzw. inter-wencja uprzedzaj aca, nazywana niekiedy wojn a prewencyjn a. Jej celem jest uniemozliwienie domniemanemu agresorowi podjecia dziaan´ zaczepnych wo-bec siebie lub innego pan´stwa (wówczas interwencja uprzedzaj aca spenia równiez kryteria solidarnej). Trzeba wyraz´nie powiedziec´, ze od strony for-malnej uderzenie uprzedzaj ace jest agresj a, a wiec rozpoczeciem dziaan´ militarnych, a wiec eskalacj a konfliktu istniej acego na paszczyz´nie politycz-nej lub ekonomiczpolitycz-nej na poziom militarny. Argumentem usprawiedliwiaj acym rozpoczecie dziaan´ zbrojnych miaaby wówczas byc´ próba ich ograniczenia, a co za tym idzie – minimalizacja strat – poprzez odebranie domniemanemu agresorowi mozliwos´ci dziaan´ zaczepnych.

5. WOJNA Z TERRORYZMEM

Obecnie s´wiat stan a wobec zagrozenia globalnym terroryzmem. Terroryzm istnia od czasów starozytnych, jednakze zawsze do tej pory mia charakter lokalny i ograniczony. Globalizacja doprowadzia do jego rozszerzenia sie przy jednoczesnym wzros´cie mozliwos´ci destrukcyjnych.

5.1. DEFINICJA TERRORYZMU

Terroryzm jest – przynajmniej w teorii – ukierunkowany na osi agniecie zaozonych celów politycznych poprzez wywoanie strachu w spoeczen´stwie za pomoc a zamachów juz to na osoby zwi azane z aparatem pan´stwowym, juz

(14)

to na przypadkowych obywateli. Wydaje sie jednak, ze w niektórych wypad-kach zaozenia te staj a sie drugorzedne, zas´ celem dziaan´ terrorystycznych staje sie sam terror. W. Bar zwraca uwage, ze zdaniem niektórych terror w majestacie prawa – a wiec terror stosowany z wykorzystaniem aparatu pan´-stwowego – jest usprawiedliwiony na mocy celu, ku któremu zmierza rewo-lucja23.

W ci agu lat terroryzm przybra kilka postaci. Oprócz pierwotnego rz adu terroru rewolucyjnego pan´stwa wobec wasnych obywateli, pojawiy sie grupy walcz ace o zmiane ukadu politycznego lub nawet d az ace do cakowitego upadku struktur pan´stwowych. Motywacja polityczna i religijna wzajemnie sie przeplatay, przy czym zwrócic´ nalezy uwage, iz praktycznie zadna z religii wprost nie uznaje przemocy i terroru jako dobra, niezaleznie od tego, iz w imie Boga zadawana jest s´mierc´24. Zaistniay tez grupy posuguj ace sie terrorem jako narzedziem dziaania na arenie miedzynarodowej oraz pan´stwa stosuj ace terror jako metode wpywania na procesy i relacje miedzynarodowe. O ile w ostatnim wypadku mozna uznac´, ze terrorystyczne dziaania dane-go pan´stwa maj a charakter agresji zbrojnej (choc´ wymierzone s a nie w woj-sko, ale w ludnos´c´ cywiln a), zatem podlegaj a wojennemu prawu miedzynaro-dowemu, o tyle dziaalnos´c´ grup terrorystycznych poza strukturami pan´stwo-wymi stanowi powazne wyzwanie dla okres´lenia legalnych i moralnych ram interwencji pan´stwa, na terenie którego doszo do ataku.

5.2. SPECYFIKA WOJNY ZE ZORGANIZOWAN A PRZESTE PCZOS´CI A

Rodzi sie pytanie, czy akcje si specjalnych, ukierunkowane na fizyczn a eliminacje (czyli zabójstwo) osób podejrzanych o dziaania terrorystyczne, mozna usprawiedliwic´ na gruncie moralnym. Niew atpliwie rz ady terroru pan´-stwowego (choc´by w wydaniu miedzynarodowym), nieuchronnie karz ace s´mierci a kazdego terroryste spowodowayby zmniejszenie zagrozenia ze strony Al-Kaidy i innych podobnych jej organizacji. Wydaje sie jednak, ze cena, jak a za to przyszoby zapacic´, byaby zbyt wysoka – zarówno przez ryzyko pomyki, jak i niebezpieczen´stwo ofiar ws´ród postronnych osób.

23Por. W. B a r. Wspóczesne oblicza wojny i terroryzmu. W: Wojna sprawiedliwa? s.

36-38; J. N a g ó r n y. „Oko za oko”? Etyczne aspekty dopuszczalnos´ci uzycia siy. W: T e n z e. Wartos´c´ zycia ludzkiego. Red. K. Jezyna, J. Gocko, W. Rzepa. Lublin: Wydawnictwo KUL 2009 s. 352.

(15)

6. WOJNA ZAWSZE JEST PORAZ K A

Uzycie przemocy jest dowodem, ze zabrako – przynajmniej w przekona-niu jednej ze stron sporu – argumentów i woli, by d azyc´ do porozumienia. Powodem moze byc´ przekonanie, ze kompromis bedzie powaznym narusze-niem sprawiedliwos´ci. Sutor za Augustynem zwraca uwage na fakt, ze pokój mozliwy jest w zasadzie tylko wtedy, gdy spenione s a wymogi sprawiedli-wos´ci – „gdy jej zabraknie, doczesne pan´stwa staj a sie wielkimi bandami rozbójników. W ten sposób Augustyn poruszy elementarny temat chrzes´cijan´-skiej etyki pokoju [...]: pokój domaga sie sprawiedliwos´ci. [...] Generalnie znaczy to, ze pokój nie jest celem i mozliwym do wytworzenia stanem obok innych celów i zadan´ ludzi. Jest raczej stanem obcowania ze sob a w kazdym wspódziaaniu. Gdy ludzie wspópracuj a ze sob a wiedzeni wol a zgody i spra-wiedliwos´ci, gdy grupy maj ac wole kompromisu podejmuj a swoje interesy i dziaaj a wedug regu, wówczas panuje polityczny pokój [...]. Pokój to nie tyle wolnos´c´ od konfliktów, co umiejetnos´c´ obcowania ze sob a takze ws´ród konfliktów”25.

W XX wieku podczas konfliktów zbrojnych s´wiatowych i regionalnych zgineo ok. 87 mln ludzi, a niemal drugie tyle pado ofiar a przemocy w efek-cie kampanii ideologicznych lub religijnych26. Wbrew konwencjom, nakazu-j acym ochrone ludnos´ci cywilnej, zdarza sie, iz w trakcie dziaan´ zbrojnych zdecydowana wiekszos´c´ ofiar to osoby cywilne. Jednoczes´nie nalezy zauwa-zyc´, ze pan´stwa totalitarne stosuj a argument siy wobec swoich wasnych obywateli dokonuj ac ich eksterminacji, niezaleznie od prowadzonych dziaan´ wojennych27.

6.1. ETYKA WOBEC PRAGMATYKI

Zwyciezcy nie pyta sie o racje – znana powszechnie teza Macchiavellego sprawia, ze pokusa wykorzystania siy nabiera szczególnego wymiaru. Sku-tecznos´c´ w polityce jest dobrem samym w sobie, wiec w sytuacji konfliktu interesów dobór s´rodków zdaje sie miec´ znaczenie drugorzedne. Innymi sowy, etyka liczy sie o tyle w praktyce politycznej, o ile nie narusza

wymo-25S u t o r. Etyka polityczna s. 371-372. Por. G ó r a l c z y k. Przemoc sama w sobie

s. 148-150; N a g ó r n y. „Oko za oko” s. 354.

26Por. B a r. Wspóczesne oblicza wojny i terroryzmu s. 30-31. 27Por. N a g ó r n y. „Oko za oko” s. 365.

(16)

gów stawianych przez kryterium pragmatyczne28. Zdaniem niektórych, re-lacjami miedzy pan´stwami rz adz a odmienne niz pomiedzy ludz´mi reguy.

6.2. MORALNA OCENA OPERACJI SPECJALNYCH

Operacje specjalne s a form a ograniczonych w skali dziaan´ zbrojnych. Ich celem moze byc´ zarówno zmniejszenie potencjau militarnego czy gospodar-czego przeciwnika, jak i pozbawienie go zdolnos´ci prowadzenia dziaan´ zbroj-nych poprzez naruszenie ci agu dowodzenia (zarówno poprzez uderzenie w in-frastrukture, jak i fizyczn a eliminacje kadry dowódczej). W kon´cu operacje specjalne mog a suzyc´ dziaaniom ratunkowym.

Szczególny przypadek wykorzystania si specjalnych ujawnia operacja wojsk amerykan´skich, której celem byo zabicie przywódcy Al-Kaidy, Osamy bin Ladena. O ile jest zrozumiay cel samej operacji, sposób jej przeprowa-dzenia rodzi pewne w atpliwos´ci natury moralnej. Najistotniejszym jest rozkaz zabicia terrorysty, w sytuacji, gdy mozliwe byo jego ujecie, celem postawie-nia przed miedzynarodowym trybunaem. W atpliwos´ci rodzi równiez trans-misja na zywo caej operacji.

6.3. WYKORZYSTYWANIE TORTUR DLA UZYSKANIA INFORMACJI

Tortury s a jednoznacznie okres´lone w nauczaniu Kos´cioa jako czyny wewnetrznie niegodziwe, naruszaj ace integralnos´c´ i godnos´c´ osoby ludzkiej. Nie ma znaczenia metoda, jak a posuguje sie torturuj acy: zarówno zadanie bólu, wywoanie strachu, pranie mózgu poprzez brak snu jak i farmakolo-giczne ubezwasnowolnienie – kazda z nich sprzeniewierza sie ludzkiej god-nos´ci.

Pokusa wykorzystania ich jest wyj atkowo silna nade wszystko w sytuacji bezpos´redniej groz´by powaznych szkód – wybuchu wojny, ataku terrorystycz-nego czy im podobnych. Mozliwos´c´ wydobycia ukrywanej informacji i sku-tecznej obrony przed atakiem zdaje sie nierzadko przewazac´ nad moraln a niegodziwos´ci a obranej metody. Nagórny zwraca uwage, ze wartos´c´ infor-macji uzyskanej przemoc a sama w sobie jest w atpliwa, nawet jednak gdyby

(17)

byatoskutecznametodawydobyciaprawdy,byabydrog awewnetrznieniegodziw a29. Rodzi sie pytanie: czy zatem pan´stwo ma zgodzic´ sie na straty wywoane atakiem, przed którym mozna sie byo obronic´? O ile pragmatyczna teza, przywouj aca prawo do skutecznej obrony, zdaje sie dawac´ przyzwolenie, o tyle us´wiadomic´ sobie trzeba, iz naruszenie zasad moralnych oznacza nie tylko naruszenie godnos´ci przesuchiwanej osoby, ale takze – a moze przede wszystkim – sprzeniewierzenie sie godnos´ci przesuchuj acych i ideaom, którym mieli suzyc´ i które mieli bronic´. Nagórny stwierdza jednak: „wska-zuj ac na zo przemocy jako naruszaj acej godnos´c´ osoby ludzkiej, trzeba jednoczes´nie ukazywac´ jej bezowocnos´c´, zwaszcza w obliczu bednego mnie-mania, ze na gwat jednej strony takze druga moze odpowiedziec´ przemoc a. Odwoanie sie do przemocy tak naprawde niczego nie zmienia, nie prowadzi do zmiany niesprawiedliwych stosunków, a tylko je pomnaza”30.

6.4. ZAMIAST ZAKON´ CZENIA – KWESTIA BRONI MASOWEGO RAZ ENIA

Bron´ masowego razenia wykorzystywana jest na dwa sposoby: jako odstra-szanie potencjalnego agresora oraz jako sposób na zakon´czenie konfliktu poprzez fizyczn a eliminacje przeciwnika, a przynajmniej poprzez zadanie mu takich strat, by dalsze podejmowanie walki uzna za pozbawione sensu. W pierwszym wypadku gównym argumentem jest strach, w drugim – s´mierc´. Jednoczes´nie natura broni masowego razenia sprawia, ze jej gównymi ofia-rami jest ludnos´c´ cywilna. Uznaj ac fundamentaln a godnos´c´ osoby, oraz za-sady moralne porz adku spoecznego, nie da sie usprawiedliwic´ ani jednego, ani drugiego sposobu wykorzystania takich broni, choc´by cele, przys´wiecaj ace ich dysponentom, byy jak najszczytniejsze. Nie mozna zbudowac´ dobra wspólnego na strachu, ani tym bardziej na s´mierci zadawanej niewinnym. Jakkolwiek efektem byby zapewne pokój, za Soborem Watykan´skim II nale-zaoby stwierdzic´, nie przyniósby on zycia. „Niech nas wszakze nie zwodzi faszywa nadzieja. Jezeli bowiem, zapomniawszy wrogos´ci i nienawis´ci, nie zawrze sie w przyszos´ci trwaych i uczciwych umów w sprawie powszech-nego pokoju, ludzkos´c´, która juz obecnie znajduje sie w powaznym niebez-pieczen´stwie, mimo ze osi agnea podziwu godn a wiedze, popychana dalej

29Por. N a g ó r n y. Zaniedbanie i przemoc s. 298-299. 30Tamze s. 296; por. N a g ó r n y. „Oko za oko” s. 380.

(18)

zbrodnicz a rek a moze doczekac´ sie godziny, w której nie bedzie juz jej dane zaznac´ innego pokoju, jak tylko przerazaj acego pokoju s´mierci”31.

BIBLIOGRAFIA

B a r W.: Wspóczesne oblicza wojny i terroryzmu. W: Wojna sprawiedliwa? Prze-sanie moralne Kos´cioa. Red. J. Nagórny, M. Pokrywka. Lublin: Wydawnictwo KUL 2003 s. 27-52.

B e c k J.: Przemówienie ministra spraw zagranicznych, wygoszone na plenarnym posiedzeniu Sejmu RP 5 maja 1939. http://www.dws-xip.pl/Dane/beck.html [wy-druk z dnia 20.06.2011 w posiadaniu autora].

C h u d y W.: Polityka jako wojna i wojna jako polityka. W: Czowiek i pan´stwo. Red. P. Jaroszyn´ski. Lublin: Fundacja „Lubelska Szkoa Filozofii Chrzes´cijan´-skiej” 2006 s. 239-281.

C h y r o w i c z B.: Etyczne usprawiedliwienie obrony koniecznej w dziaaniach zbrojnych i na wojnie. W: Etyka zonierska. Etyka w suzbie ojczyz´nie. Red. K. Jezyna, J. Gakowski, M. Kalinowski. Warszawa: „Dom Z onierza Polskiego” 2008 s. 181-191.

G ó r a l c z y k P.: Przemoc sama w sobie jest irracjonalna i absurdalna. W: Prze-moc i terror. Red. P. Góralczyk, J. A. Sobkowiak. Warszawa: Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynaa Stefana Wyszyn´skiego 2001 s. 141-161.

J a r o s z y n´ s k i P.: Cywilizacyjne oblicza polityki. W: Czowiek i pan´stwo. Red. P. Jaroszyn´ski. Lublin: Fundacja „Lubelska Szkoa Filozofii Chrzes´cijan´-skiej” 2006 s. 31-44.

Katechizm Kos´cioa Katolickiego. Poznan´: „Pallotinum” 1994 (Corrigenda 1998). K i e n i e w i c z P.: By nie zagubic´ wspólnego dobra… Lublin: Wydawnictwo

KUL 2005.

M a j k a J.: Etyka zycia gospodarczego. Wrocaw: „Os´rodek Dokumentacji i Stu-diów Spoecznych” 1982.

N a g ó r n y J:. Polityka – „s´wieck a religi a”? W: Czowiek i pan´stwo. Red. P. Ja-roszyn´ski. Lublin: Fundacja „Lubelska Szkoa Filozofii Chrzes´cijan´skiej” 2006 s. 93-110.

N a g ó r n y J.: „Oko za oko”? Etyczne aspekty dopuszczalnos´ci uzycia siy. W: Tenze. Wartos´c´ zycia ludzkiego. Red. K. Jezyna, J. Gocko, W. Rzepa. Lublin: Wydawnictwo KUL 2009 s. 347-382.

N a g ó r n y J.: Zaniedbanie i przemoc. W: Ad libertatem in veritate. Ksiega pa-mi atkowa dedykowana ksiedzu profesorowi Alojzemu Marcolowi. Red. P. Mor-ciniec. Opole: WT UO1996 s. 285-306.

S k o b e l S.: Przemoc jako odpowiedz´ na niesprawiedliwos´c´. W: Przemoc i terror s. 251-261.

(19)

Sobór Watykan´ski II. Konstytucja duszpasterska o Kos´ciele w s´wiecie wspóczesnym

Gaudium et spes. W: Sobór Watykan´ski II. Konstytucje Dekrety, Deklaracje.

Wyd. 3. Poznan´: „Pallotinum” [b.r.w.] s. 537-620.

S u t o r B.: Etyka polityczna. T. A. Marcol. Warszawa: „Kontrast” 1994. USCC Department of Social Development and World Peace: Divestment,

Disinvest-ment and South Africa. September 10, 1986. W: Pastoral Letters. Vol. 5 s. 316-332.

Z a b i e l s k i J.: Przemoc wspóczesnego s´wiata a chrzes´cijan´ska cnota mestwa. W: Przemoc i terror s. 195-213.

THE ARGUMENT OF FORCE IN INTERNATIONAL RELATIONSHIPS

S u m m a r y

International relationships are very complicated. There is a tension between the demands of duties of the states like protection of integrity, safety and peace (both internal and interna-tional), which require a lot of effectiveness, and demands of human dignity, justice and pro-tection of human rights. In fact, this is a kind of conflict between pragmatism and ethics. Although there is no easy answer to that, one has to remember, that even when the war is inevitable, it becomes a setback. Even a just war is an unfair one.

Sowa kluczowe: pan´stwo, wojna. Key words: state, war.

Cytaty

Powiązane dokumenty

© Copyright by Wyższa Szkoła Turystyki i Języków Obcych, Warszawa 2017 Pewne prawa zastrzeżone.. ISSN 1899-7228 Nakład:

Według opinii respondentów jednym z ważniejszych czynników hamujących rozwój turystyki na badanym obszarze jest brak wystarczającej liczby pracowników (rys. Nie- dobory

© Copyright by Wyższa Szkoła Turystyki i Języków Obcych, Warszawa 2017 Pewne prawa zastrzeżone.. ISSN 1899-7228 Nakład:

Na drugim miejscu znalazła się Gruzja, gdzie w strukturze PKB udział całkowity turystyki to 20%, pokazuje to, jak ważna w polityce gospodarczej tego kraju jest turystyka i w jak

© Copyright by Wyższa Szkoła Turystyki i Języków Obcych, Warszawa 2016 Pewne prawa zastrzeżone.. ISSN 1899-7228 Nakład:

Warto jednak podkreślić, że motywacje osób, które decydują się na uprawianie tanatoturystyki, mogą być znacznie bardziej złożone, dla wielu również niezrozumiałe, gdyż

Kuchnia molekularna w restauracji z gwiazdką Michelin – „Atelier Amaro” w Warszawie 169 Przewodniki istnieją dla wszystkich regionów Francji oraz dla wielu innych krajów,

Ze względu na uczestnictwo mamy tutaj Czechy z grupy pierwszej – udział obywateli tego kraju przewyższa średni udział mieszkańców Unii w wyjazdach krajowych i zagranicznych,