• Nie Znaleziono Wyników

Widok 1001 BŁĘDÓW, CZYLI UCZONEGO ARCHIMANDRYTY BAJANIE O LOSACH CHRZEŚCIJAŃSTWA PRAWOSŁAWNEGO W CESARSTWIE RZYMSKIM OD NARODZENIA CHRYSTUSA DO UPADKU KONSTANTYNOPOLA

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok 1001 BŁĘDÓW, CZYLI UCZONEGO ARCHIMANDRYTY BAJANIE O LOSACH CHRZEŚCIJAŃSTWA PRAWOSŁAWNEGO W CESARSTWIE RZYMSKIM OD NARODZENIA CHRYSTUSA DO UPADKU KONSTANTYNOPOLA"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

R E C E N Z J E

Dariusz Spychała

(Bydgoszcz)

1001 BŁĘDÓW, CZYLI UCZONEGO ARCHIMANDRYTY BAJANIE O LOSACH CHRZEŚCIJAŃSTWA PRAWOSŁAWNEGO W CESARSTWIE RZYMSKIM OD

NARODZENIA CHRYSTUSA DO UPADKU KONSTANTYNOPOLA

Warsonofi usz Doroszkiewicz, Dzieje Wschodnich Rzymian, Białystok 2012, 493 s.

W 2012 roku w Białymstoku ukazała się nakładem autora Warsonofi usza Dorosz-kiewicza, archimandryty prawosławnego, praca zatytułowana ,,Dzieje Wschod-nich Rzymian”. Autor, jak wynika z bibliografi i zamieszczonej we wspomnianej książce, jest doktorem nauk, niestety przy zamieszczonym maszynopisie pracy

doktorskiej brak daty1. Spod jego pióra wyszły dotychczas drukiem następujące

pozycje wydane także w Białymstoku, w roku 2009: ,,Monastycyzm bizantyński

1 Warsonofi usz, ks. igumen, (Doroszkiewicz B.), Dialog teologiczny Kościoła

prawosławne-go z Kościołami przedchalcedońskimi (maszynopis pracy doktorskiej). W przypisie 33 zamiesz-czonym na stronie 383 swojej pracy autor stwierdza, że w roku 1984 napisał pod kierunkiem J. Meyendorff a pracę pt. ,,Th e Importance of Sacraments in the Writings of St. Symeon Th e New Th eologian”. Nie podaje jednak, jaki był jej charakter i czy została wydana.

STUDIA EUROPAEA GNESNENSIA 8/2013 ISSN 2082–5951

(2)

od IX do połowy XV wieku” oraz ,,Dialog w cieniu Chalcedonu”. Zainteresowania naukowe B. Doroszkiewicza wydawały się dla recenzenta gwarancją, że ich autor jest specjalistą w swojej dziedzinie nauki, a omawiana pozycja wniesie znaczący wkład w rozwój nauki polskiej. Tym większe niestety było rosnące, wraz z liczbą przeczytanych stron, przerażenie poziomem, jaki recenzowane dzieło prezentuje.

Problem badawczy, którym zajął się autor w swojej pracy, a więc dzieje Ce-sarstwa Rzymskiego na Wschodzie (Bizancjum) i dominującego w tym państwie wyznania, czyli prawosławia, należy do zagadnień często poruszanych

w świato-wej i polskiej historycznej literaturze naukow świato-wej2. Z nowszych publikacji polskich

poświęconych dziejom późnego Cesarstwa Rzymskiego i Bizancjum należy wspo-mnieć np. prace Jacka Bonarka, Pawła Janiszewskiego, Krzysztofa Kościelniaka, Marka Kozery, Leona Nieściora, Marcina Pawlaka, Romana Szmurły, Michała Sta-chury, Marka Starowieyskiego, Krystyny Stebnickiej, Elżbiety Szabat, Stanisława

2 Zob. np.: S. Bralewski, Imperatorzy późnego Cesarstwa Rzymskiego wobec zgromadzeń

biskupich, Łódź 1997; R. Browning, Justynian i Teodora, przeł. M. Boduszyńska-Borowikowa, Warszawa 1996; idem, Cesarstwo Bizantyńskie, przeł. G. Żurek, Warszawa 1997; H. Chadwick, Historia rozłamu Kościoła wschodniego i zachodniego. Od czasów apostolskich do soboru fl orenckiego, przeł. P. Sajdek, Kraków 2009; P. Cesaretti, Teodora, przeł. B. Bielańska, War-szawa 2003; J.C. Cheynet (red.), Świat Bizancjum, 2: Cesarstwo Bizantyńskie 641–1204, przeł. A. Graboń, Kraków 2011; J.A. Evans, Justynian i imperium bizantyńskie, przeł. B. Godzińska, Warszawa 2008; P.Ł. Grotowski, Święci wojownicy w sztuce bizantyńskiej (843–1261). Studia nad ikonografi ą uzbrojenia i ubioru, Kraków 2011; J. Haldon, Bizancjum. Zarys dziejów, przeł. Z. Simbierowicz, Warszawa 2006; H.W. Haussig, Historia kultury bizantyńskiej, przeł. T. Za-błudowski, Warszawa 1969; J. Herrin, Bizancjum. Niezwykłe dziedzictwo średniowiecznego imperium, przeł. N. Radomski, Poznań 2009; eadem, Krwawe cesarzowe, przeł. Z. Simbierowicz, Warszawa 2006; O. Jurewicz, Historia literatury bizantyńskiej. Zarys, Warszawa 1984; idem (red.), Encyklopedia kultury bizantyńskiej, Warszawa 2002; J. Kłosińska, Sztuka bizantyńska, Warszawa 1975; Z.J. Kijas, M. Salamon (red.), IV Krucjata. Historia, reperkusje, konsekwencje, Kraków 2005; M. Kokoszko, Descriptions of personal appearance in John Malalas’ Chronicle, Łódź 1998; idem, Ryby i ich znaczenie w życiu codziennym ludzi późnego antyku i wczesne-go Bizancjum (III–VII w.); idem, M.J. Leszka (red.), Byzantina Europea. Księga jubileuszowa ofi arowana profesorowi Waldemarowi Ceranowi, Łódź 2007; M.J. Leszka, T. Wolińska (red.), Konstantynopol Nowy Rzym. Miasto i ludzie w okresie wczesnobizantyńskim, Warszawa 2011; M.B. Leszka, Rola duchowieństwa na dworze cesarzy bizantyńskich, Łódź 2000; idem, Uzurpacje w Cesarstwie Bizantyńskim w okresie od IV do połowy IX wieku, Łódź 1999; C. Mango, Historia Bizancjum, przeł. M. Dąbrowska, Gdańsk 1997; H. Stern, Sztuka bizantyńska, przeł. T. Mrocz-ko, Warszawa 1975; C. Morrisson (red.), Świat Bizancjum, 1: Cesarstwo wschodniorzymskie 330–641, przeł. A. Graboń, Kraków 2007; B. Tatakis, Filozofi a bizantyńska, przeł. S. Tokariew, Kraków 2012; Z.W. Udałcowa (red.), Kultura Wizantii IV–pierwaja połowina VII w., Moskwa 1984; K. Twardowska, Cesarzowe bizantyńskie 2 poł. V w. Kobiety a władza, Kraków 2006; K. Zakrzewski, Historia Bizancjum, Kraków 2007.

(3)

Turleja, Roberta Wiśniewskiego, Ewy Wipszyckiej czy Dawida Zołoteńki3.

Z wy-mienionych autorów jedynie M. Starowieyski dostąpił zaszczytu znalezienia się w spisie literatury sporządzonej przez B. Doroszkiewicza. Szczególnie dziwi fakt, że interesujący się monastycyzmem egipskim i szerzej wschodnim autor nie zetknął się w czasie swojej kwerendy bibliotecznej z żadnym artykułem E. Wipszyckiej na ten temat, co u osoby z dyplomem naukowym jest przykładem braku

podstawo-wego zainteresowania swoją dziedziną nauki4. Podobnie poświęcając dużo uwagi

problemom najazdów plemion germańskich i życiu religijnemu Wysp Brytyjskich

3 J. Bonarek, Bizancjum w dobie bitwy pod Mantzikert. Znaczenie zagrożenia

seldżuckie-go w polityce bizantyńskiej w XI wieku, Kraków 2011; P. Janiszewski, K. Stebnicka, E. Szabat (red.), Sofi ści i retorzy greccy w Cesarstwie Rzymskim (I–VII w.). Słownik biografi czny, War-szawa 2011; K. Kościelniak, Grecy i Arabowie. Historia Kościoła melkickiego (katolickiego) na ziemiach zdobytych przez muzułmanów (634–1516), Kraków 2004; M. Kozera, Ideały Ojców Pustyni. Pathos i apatheia, Lublin 2000; Mnisi nie tylko ci święci. Z prof. E. Wipszycką o pierw-szych mnichach na pustyni egipskiej rozmawia S. Hiżycki, Kraków 2007; L. Nieścior, Anacho-reza w pismach Ewagriusza z Pontu, Kraków 1997; idem, Myśl wczesnochrześcijańska wobec wyzwania czasu. Wybrane zagadnienia z teologii Ojców, Poznań 2002; M. Pawlak, Aecjusz i barbarzyńcy, Kraków 2007; M. Stachura, Wrogowie porządku rzymskiego. Studium zjawi-ska agresji językowej w Kodeksie Teodozjusza, Nowelach Postteodozjańskich i Konstytucjach Simondiańskich, Kraków 2010; M. Starowieyski, Czego mogą nas nauczyć Ojcowie Pustyni, Kraków 2006; R. Szmurło, Życie monastyczne w pismach Szenutego z Atripe, SAC 16, Warszawa 2001; S. Turlej (red.), Barbarzyńcy u bram Imperium, Kraków 2007; R. Wiśniewski, Szatan i jego słudzy. Rola diabłów i demonów w łacińskiej literaturze hagiografi cznej IV–V w., [w:] T. Derda, E. Wipszycka (red.), Chrześcijaństwo u schyłku starożytności. Studia źródłoznawcze, 3, Kraków 2003; E. Wipszycka, Kościół w świecie późnego antyku, Warszawa 1994; D. Zołoteńki, Galia u schyłku panowania rzymskiego. Administracja cywilna i wojskowa oraz jej reprezentanci w latach 455–486, Kraków 2011.

4 Np. E. Wipszycka, Historia Lausiaca Palladiusza, [w:] T. Derda, E. Wipszycka (red.),

Chrze-ścijaństwo u schyłku starożytności, 1, Warszawa 1997, s. 229–279; eadem, Wprowadzenie do studiów nad instytucjami Kościoła w Egipcie późnoantycznym, [w:] T. Derda, E. Wipszycka (red.), Chrześcijaństwo u schyłku starożytności, 2, Kraków 1999, s. 183–261; eadem, Ascetyzm kobiecy w Egipcie późnoantycznym: problemy źródłoznawcze i rzeczywistość, [w:] T. Derda, E. Wipszycka (red.), Chrześcijaństwo u schyłku starożytności, 3, Kraków 2000, 245–291; eadem, Początki episkopatu monarchicznego w Egipcie, [w:] T. Derda, E. Wipszycka (red.), Chrześcijań-stwo u schyłku starożytności, 5, Kraków 2004, 271–299; eadem, Źródła normatywne kościelne. Wprowadzenie, [w:] T. Derda, E. Wipszycka (red.), Chrześcijaństwo u schyłku starożytności, 5, Kraków 2004, 301–344; eadem, Pustynia i mnisi. Zagrożenia pustynnych wspólnot mona-stycznych, [w:] P. Janiszewski, E. Wipszycka, R. Wiśniewski (red.), U schyłku starożytności. Studia Źródłoznawcze, 7, Warszawa 2008, s. 199–245; eadem, Stan mnichów w Egipcie bizan-tyńskim (IV–VII wiek). Próba nakreślenia zbiorowego portretu, U Schyłku Starożytności 8, 2009, s. 175–215.

(4)

i Irlandii, autor nie zainteresował się także żadną pracą Jerzego Strzelczyka5.

B. Do-roszkiewicz zignorował także znakomitą monografi ę K. Kościelniaka, której zakres

chronologiczny pokrywa się częściowo z recenzowanym dziełem6.

Niedostatecznie rozbudowana jest również baza źródłowa omawianej pozy-cji. Ponieważ we wstępie autor zajmuje się przede wszystkim wyjaśnianiem pojęć i polemiką wyznaniową, to opinię o wykorzystanej przy pisaniu pracy literaturze przedmiotu można kształtować jedynie w oparciu o bibliografi ę i przypisy. Zgodnie z przyjętymi w nauce zasadami autor umieszcza we wspomnianym spisie książek cały zestaw wydanych przez J. Migne pism Ojców Kościoła oraz dzieło G.D. Man-siego o synodach i soborach, ale w przekonaniu recenzenta, opartym na wnikliwej lekturze pracy, jest to tylko formalność. Jak się wydaje, B. Doroszkiewicz korzystał przede wszystkim z tych źródeł, które osobno umieścił w bibliografi i. Mamy więc: jedno dzieło św. Atanazego, cztery prace Bazylego Wielkiego zawarte w jednym to-mie, Historię Bedy Czcigodnego, anonimowe dzieło polemiczne skierowane prze-ciw arianom w tłumaczeniu na język angielski, biografi ę Karola Wielkiego pióra Einharda i „Kronikę” Fredegara. Dalej możemy przytoczyć Ewagriusza Scholastyka i jego „Historię Kościoła”, Euzebiusza z Cezarei „Historię Kościoła”, w tłumacze-niach na język polski, rosyjski i łacinę, oraz tegoż „Żywot Konstantyna” tłumaczony na język rosyjski, dzieło Gaufridiusa Malaterry, jedną pracę Grzegorza Palamasa, Grzegorza z Tours „Historię Franków” w tłumaczeniu na język francuski, Jana Damasceńskiego „Wykład wiary prawdziwej”, Józefa Flawiusza „Przeciw Apionowi” i „Autobiografi ę”, tom serii Nicene and Post Nicene Fathers, wydawanej w Grand Rapids, Listy i dzieła Hinkmara, „Historię” Teodoreta z Cyru i Psellosa, i tom 151 Patrologii Grecea poświęcony synodom związanych z kontrowersją wokół naucza-nia Grzegorza Palamasa. Jedynie w przypisach znalazły się listy papieży: Syrycjusza, Innocentego I, Zozyma, listy Bazylego, Ambrożego, rosyjskie tłumaczenie dzieł wspomnianego Bazylego Wielkiego, prace: Anastazego Bibliotekarza, Anny Kom-neny, Atanazego z Aleksandrii, Leona Diakona, Grzegorza z Nazjanzu, kolejne tomy Grzegorza Palamasa, Jana Kasjana, Konstantyna Porfi rogenety, Maksyma, Palladiusza, Rufi na z Akwilei, Wincentego z Lerynu, Eriugeny, Teofanesa, Talazju-sza, oraz „Historia Arianorum”, „Inscriptiones Christianae Urbis Romae”, „Liber Pontifi calis” i „Żywot” św. Bazylego Nowego. Również tylko w przypisach, np. 55,

5 J. Strzelczyk, Apostołowie Europy, Warszawa 1997; idem, Goci — Legenda i rzeczywistość,

Warszawa 1984; idem, Iroszkoci w kulturze średniowiecznej Europy, Warszawa 1987; idem, Wandalowie i ich afrykańskie państwo, Warszawa 1992.

(5)

występuje podstawowa, ale pochodząca z dziewiętnastego wieku praca o synodach K.J. Hefele, H. Leclerqa. Podsumowując, B. Doroszkiewicz ominął znaczną część greckich źródeł dotyczących omawianego tematu, a szczególnie prace: Anastasiosa z Antiochii, Olimpiodora, Filostorgiusza, Gelazego, Priskosa z Panion, Malchosa, Jana Malalasa, Jana Moschosa, Jana Klimaka, Leontiosa z Bizancjum, Orygene-sa, Efraima z Amidy, Hezychiusza, Cyryla ze Scytopolis, ZosimoOrygene-sa, Księgę Sudy, Petrosa, Jana Lydosa, Prokopiusza z Cezarei, Agatiasza Scholastyka, Menandera Protektora, Jana z Efezu, Teodora Anagnostesa i wielu innych. Mimo że B. Dorosz-kiewicz polemizuje z łacińskimi Ojcami Kościoła, a szczególnie ze św. Augustynem, to ich prace są zamieszczone w ilościach śladowych i to tylko w przypisach. Autor całkowicie omija dzieła: Hieronima ze Strydonu, Nowacjana, Ambrozjastra, Lak-tancjusza, Tertuliana, Cypriana, Jordanesa, Leona Wielkiego, Grzegorza Wielkiego, Pawła Diakona, Ammiana Marcellina, Prudencjusza, Wiktora z Wity, Mariusza Wiktoryna, Pelagiusza, Optata z Milewy, Cezarego z Arles, Izydora z Sewilii i wielu innych. Nie ma też odnośników do prawodawstwa cesarskiego, czyli do Kodeksów: Teodozjusza II i Justyniana Wielkiego, choć autor wspomina o nich na s. 94. W pra-cy B. Doroszkiewicza panuje ogromny bałagan w prezentowaniu wykorzystanej literatury, jest więc możliwe, że nie zauważyłem jakieś pozycji, ale rolą recenzenta nie jest szukanie tego typu informacji. Autor powinien ją uporządkować i w sposób czytelny zamieścić w swoim dziele. Czasami B. Doroszkiewicz powołuje się na na-uczanie czy działalność wymienionych wyżej osób, ale czyni to za pośrednictwem dostępnych mu opracowań, a nie bezpośrednio z odpowiedniego źródła. Szcze-gólnym wypadkiem jest przykład ze strony 84, gdy autor cytując fragment z dzieł Grzegorza z Nazjanzu, odsyła czytelnika do przypisu 11, w którym możemy jedy-nie przeczytać, co następuje: ,,zaczerpnąłem z przemówienia kierownika Katedry Teologii Prawosławnej Uniwersytetu w Białymstoku Jego Eminencji, Wielce Bło-gosławionego Metropolity Warszawskiego i całej Polski Sawy”. B. Doroszkiewicz wykazał w ten sposób, że nie potrafi napisać poprawnego naukowego przypisu, a po drugie udowodnił, że służalczość dalej pozostaje podstawowym elementem tego, co potocznie nazywamy bizantynizmem.

Pewien problem stanowi nawet tytuł omawianej publikacji. Mimo że autor opi-suje dzieje religii chrześcijańskiej w jej prawosławnej odmianie w całym Cesarstwie Rzymskim, to w tytule widnieje wyraźna informacja, że chodzi mu jedynie o losy ,,Wschodnich Rzymian” bez wyznaniowych implikacji. Do tego zagadnienia będę jeszcze wracał. Praca B. Doroszkiewicza składa się ze wstępu, osiemnastu rozdzia-łów, zakończenia, bibliografi i, indeksu imiennego i geografi cznego. Terytorialnie interesuje go zaś cały obszar Cesarstwa Rzymskiego oraz tereny rozpowszechnia-nia się religii Chrystusa. W mojej pracy historyka interesują mnie problemy

(6)

sta-rożytnego Kościoła, dlatego też w tej recenzji przede wszystkim zajmę się tymi zagadnieniami.

We wstępie B. Doroszkiewicz stwierdza już na stronie piątej, że winnym roz-bicia chrześcijaństwa prawosławnego, bo takim mianem konsekwentnie nazy-wa całą ortodoksyjną wspólnotę uczniów Chrystusa, jest Karol Wielki. Władca ten będzie, podobnie jak jego frankijscy współplemieńcy, czarnym charakterem pierwszych rozdziałów omawianej publikacji. Następnie pałeczkę przewodzenia w tej specyfi cznej klasyfi kacji przejmą od swoich zachodnich krewnych Niemcy, którzy daleko zdystansują w tej dyscyplinie Arabów i Turków. Przejawiająca się na kartach tej pracy nienawiść B. Doroszkiewicza skierowana wobec wymienio-nych narodów germańskich nie ma nic wspólnego z konieczną w pracy naukowej bezstronnością badawczą i ociera się wręcz o rasizm. Dzielnie zajęty poszuki-waniem etnicznych i religijnych wrogów odważny archimandryta już na stronie szóstej dokonuje kolejnego odkrycia i zauważa: ,,Funkcjonowało natomiast roz-ciągające się od Damaszku i Jerozolimy aż po Lizbonę i Belfast chrześcijańskie Rzymskie Imperium”. W tym jednym zdaniu autor ukazał bezmiar swojego nie-uctwa, gdyż Belfast położony w Irlandii nigdy nie był częścią Cesarstwa, a Da-maszek i Jerozolima nie były miastami granicznymi. Takie stanowisko autora jest tym dziwniejsze, że na stronie 218 zamieścił mapkę zatytułowaną ,,Europa około roku 565”, na której oczywiście Belfastu nie widać, a Damaszek i Jerozolima są na tyle daleko oddalone od ówczesnych granic, że trudno się pomylić. Wracając do wstępu, na stronie siódmej w przypisie dziewiątym autor, rozprawiając się z zamieszaniem i nieścisłościami panującymi w nauce zachodniej, wziął się za prostowanie informacji zawartych w zdaniu: ,,Teraz z kolei wygnano z Bułgarii misjonarzy rzymskich”. B. Doroszkiewicz, będąc osobą przenikliwą i wszechwie-dzącą lub mając dostęp do nieznanych nauce informacji, zauważa, że nie byli to ,,misjonarze rzymscy ani łacińscy, ale frankońscy, posługujący się ofi cjalnie językiem podbitych poddanych”. Dalej stwierdza, że Bułgarzy byli zaznajomieni z ,,prawdziwą sytuacją prawdziwych, zachodnich łacińskich Rzymian”. Uzna-jąc dalej we wstępie za pewnik, że mieszkaUzna-jący na Wschodzie Cesarstwa Grecy uważali się politycznie za Rzymian, autor nie dokonując rozróżnienia na sferę życia kulturalnego, społecznego, religijnego i państwowego, wziął to za dobrą monetę i uczynił podstawowym tematem swojej pracy, co doprowadziło go do zaskakujących rezultatów.

Omawiając problem kształtowania się stosunków Cesarstwa Rzymskiego i Ko-ścioła za panowania Konstantyna, B. Doroszkiewicz zajął się najpierw losami tegoż władcy. Przy tej okazji, omawiając na s. 14 sprawę przyznania Konstantynowi ty-tułów cezara i augusta, autor stwierdził, że Galeriusz dokonał tego w latach 308

(7)

i 310, pomijając jako kontrkandydata do tych godności m.in. Sewera7. Dopiero

kilka zdań dalej zauważa, że tenże Sewer zmarł w 307 roku. Robienie więc z niego pośmiertnie rywala Konstantyna świadczy o nieporadności stylistycznej B. Do-roszkiewicza. Podobnych sytuacji jest w tej pracy więcej, np. autor nie mógł się zdecydować, jak status miała matka Kryspusa, syna Konstantyna, i na s. 14 uczynił ją konkubiną, by na s. 19 uznać za żonę władcy Rzymu. Kolejnym, tym razem rażącym, błędem popełnionym przez niego jest opis walorów obronnych Rzymu. Według B. Doroszkiewicza Rzym ,,położony jak gdyby we wgłębieniu ogromnego talerza, nie posiadał dobrych warunków obronnych. Jego zdobycie nie sprawiłoby najmniejszego wysiłku dla nieprzyjaciół. Sporym mankamentem był także brak własnego portu”. Za te odkrycia B. Doroszkiewiczowi należy się nagroda za osiąg-nięcia paranaukowe. Nazywanie Rzymu, miasta, które od zdobycia przez Galów dowodzonych przez Brennosa w 390 roku przed Chr. do wejścia Wizygotów Ala-ryka w 410 roku po Chr. nie padło przez osiemset lat ofi arą żadnego zdobywcy,

łatwą zdobyczą jest co najmniej nieporozumieniem, jeżeli nie głupotą8. Równie nic

wspólnego z rzeczywistością nie ma przekonanie B. Doroszkiewicza o nieistnieniu

portu rzymskiego, gdyż taką rolę od wieków pełniła Ostia9. Na s. 30 autor popisał

się natomiast kolejnym bezsensownym zdaniem, wynikającym prawdopodobnie albo z niezrozumienia znaczenia poszczególnych wyrazów, albo z nieznajomości zasad rządzących językiem polskim. Ta stylistyczna perełka brzmi następująco: ,,W osobie cesarza cesarstwo stało się chrześcijańskim bez przejścia przez kryzys sądu chrztu”. Z kolei omawiając zachodnie odłamy chrześcijańskie takie, jak no-wacjanizm, donatyzm i arianizm, autor nie ustrzegł się pewnych uproszczeń i błę-dów, wynikających z braku wykorzystania odpowiedniej literatury naukowej. Przy-kładowo dla B. Doroszkiewicza, o czym pisze na s. 54, uroczyste przyjęcie Ariusza do Kościoła miało się odbyć w Aleksandrii, a nie — jak było to w rzeczywistości

— w Konstantynopolu10. Także wspomniany przez niego w przypisie 19 na tej

7 A. Demandt, Die Spätantike. Römische Geschichte von Diocletian bis Justinian 284–565

n. Chr., München 1989, s. 63–64; E. Schwartz, Kaiser Constantin und die Christliche Kirche, Darmstadt 1969, s. 55–56.

8 A. Demandt, op. cit., 144–146; A. Ziółkowski, Historia Rzymu, Poznań 2005, s. 126–127,

556–558.

9 Cic. De rep. II. 18, 33; Liv. XXII. 11, XXIII. 38, XXV. 20, XXIX. 14; Plut. Caes. LVIII. 10;

Svet. Claud. XX; A. Tatarkiewicz, Życie religijne Ostii antycznej, Poznań 2009, s. 31–42.

10 Ath., Ep. Aeg. Lib., 19; Foc., cod. 256, 474a; Gelazy, III 18 20; Greg. Naz., Or. XXI: Pochwała

Wielkiego Atanazego, biskupa Aleksandrii, 13; Ruf., HE I 14; Sed. Cael., Pas. car. I, II 299; Soc., I 38; Soz., II 30; Th eod., HE I 14: List Atanazego do Apiona; Th eod., HR, I 10; T.D. Barnes,

(8)

samej stronie biskup aleksandryjski Aleksander nie mógł się modlić o niedopusz-czenie Ariusza do udziału w pojednawczej liturgii, gdyż w 337 roku, kiedy to

praw-dopodobnie zmarł herezjarcha, biskup ten już od dziewięciu lat nie żył11.

Aleksan-der, o którego chodzi w tym wypadku, to biskup Konstantynopola, który zmarł

zresztą w tym samym 337 roku12. Na tej samej stronie B. Doroszkiewicz,

przedsta-wiając dekompozycje arian, stwierdził, że podzielili się oni na ,,półarian, którzy głosili, że Chrystus jest podobny do Ojca oraz tzw. ekstremalnych arian, skupio-nych wokół Eunomiusza”. W tym zdaniu są znowu dwa podstawowe błędy: homej-czycy, czyli zwolennicy podobieństwa nie byli arianami, a eunomianie to nie

skraj-ny odłam ariański, ale właściwie jedyni kontynuatorzy nauki prezbitera z Baukalis13.

Od wykładowcy Wyższego Seminarium Prawosławnego, jak się autor przedstawia w przypisach, można chyba wymagać ścisłości wypowiedzi i znajomości prawdzi-wej natury ruchów doktrynalnych funkcjonujących w obrębie chrześcijaństwa. Na s. 57 autor wyprzedził o siedem lat bieg wydarzeń, gdyż już w kontekście wydarzeń roku 343 nazywa Konstancjusza ,,jedynym władcą całego imperium”. Nie przeszka-dza mu to jednak w dalszym, bezrefl eksyjnym przedstawianiu wydarzeń

związa-Athanasius and Constantius. Th eology and Politics in the Constantinian Empire, Cambrid-ge–London 1993, s. 127, 137, 213; idem, Constantine and Eusebius, CambridCambrid-ge–London 1981, s. 242; R.P.C. Hanson, Th e Search for the Christian Doctrine of God. Th e Arian Controversy 318–381, Edinburgh 1988, s. 19; A. Piganiol, L’Empire Chrétien 325–395, Paris 1972, s. 67; M. Simonetti, La crisi ariana nel IV secolo, Roma 1975, s. 134; R. Williams, Arius. Heresy and Tradition, London 2001, s. 81–82.

11 A. Piganiol, op. cit., s. 67; J. M. Szymusiak, M. Starowieyski, Aleksander, bp. aleksandryjski,

[w:] J.M. Szymusiak, M. Starowieyski (red.), SWP, Poznań 1971, s. 21; J. Zalewski, Aleksander św. patriarcha Aleksandrii, [w:] EK, 1, Lublin 1989, col. 324.

12 A. Piganiol, op. cit., 67; H. Wojtyska, Aleksander św. bp. Konstantynopola, [w:] EK, 1, col.

324.

13 Filostorg. HE, II. 15, VI. 1, X. 4; Eun., Apol., 1–28; Greg. Nyss., C. Eun., I. 1, 4–6, 10–13,

15, 17, 24–26; Ruf., HE I. 26; Soc., II. 20, 35, IV. 13, 24; É. Boularand, L’Hérésie D’Arius et La ,,Foi” De Nicée. Premiére Partie. L’Hérésie D’Arius, Paris 1972, 93; H.Ch. Brennecke, Studien zur Geschichte der Homöer. Der Osten bis zum Ende der homöischen Reichskirche, Tübingen 1988, s. 5–86, 158–242; J. Čeśka, Ŕímský Stát a Katolická Církev ve IV. století, Brně 1983, s. 54; B. Degórski, Sformułowanie wiary w Trójjedynego Boga w latach 360–80. Formuła dogmatycz-na mia onsia-treiz npostaseiz, VoxP 40–41, Lublin 2002, s. 228–229; T.A. Kopecek, A History of Neo-Arianism, 1–2, Cambridge 1979, s. 1–198; G.L. Müller, Chrystologia. Nauka o Jezusie Chrystusie, przeł. W. Szymona, Kraków 1998, s. 330–331; R. Sörries, Auxentius und Ambrosius. Ein Beitrag zur früchristlichen Kunst Mailands zwischen Häresie und Rechtgläubigkeit, Dettel-bach 1996, (Christliche Archäologie Bd. 1), s. 10–13; R.P. Vaggione, General Introduction, [w:] Eunomius, Th e Extant Works, Oxford 1987, s. XIII–XIV; M. Wiles, Archetypal Heresy. Arianism through the Centuries, Oxford 1996, s. 28–29, 31; R. Williams, op. cit., s. 163–164.

(9)

nych z zabiciem w 350 roku Konstansa i buntem Magnencjusza14. I przy tej okazji

styl autora woła o pomstę do nieba, co najlepiej pokazuje następujące zdanie: ,,w 350 r. wszedł na tron Magnencjusz”. Kolejny wynik bezmyślności autora mamy na s. 73, kiedy to najpierw czyni z Gracjana młodszego brata Walentyniana I, by na-stępnie stwierdzić, że tenże władca podzielił się władzą z małoletnim bratem Wa-lentynianem II. Na następnej stronie B. Doroszkiewicz odebrał, z niewiadomych recenzentowi powodów, Ambrożemu z Mediolanu chwałę potępienia Teodozjusza Wielkiego za zabicie mieszkańców Tessalonik, przydzielając ją biskupowi tego

mia-sta, Ascholiuszowi15. Brak odsyłacza do przypisu uniemożliwia w tym wypadku

dyskusję z autorem, gdyż nie wiadomo, na jakich źródłach i opracowaniach oparł on swoją rewelację. Natomiast przy okazji omawiania działalności Bazylego Wiel-kiego autor popisał się dość szczególną wiedzą geografi czną i znajomością hierar-chii czwartowiecznego Kościoła. Nie chcąc przekręcić słów szanownego archiman-dryty, po raz kolejny zacytuję interesujący mnie fragment: ,,rozsyłał on po całym świecie, a głównie do biskupów Zachodu: biskupa Antiochii Melitona, Aleksandrii Atanazego i papieża Damazego, listy błagające o pomoc”. Damazy istotnie rezydo-wał na Zachodzie, ale siedziba biskupa stolicy Syrii nie znajdorezydo-wała się we wskaza-nym przez B. Doroszkiewicza kierunku, lecz na Wschodzie. Podobnie wygląda sprawa z Aleksandrią, która według wskazań jakiejkolwiek mapy byłaby w stosun-ku do Azji Mniejszej raczej na południu. Przy tej okazji, jak przystało na prawo-sławnego duchownego, dokonał B. Doroszkiewicz cudu, rozmnażając jak najbar-dziej jednego biskupa św. Melecjusza rządzącego z przerwami w Antiochii w latach

359–381, na dwóch wspomnianego wyżej Melitona i Melecjusza16. Świadczy o tym

indeks imienny pracy, w którym na s. 470 widnieje najpierw św. Melecjusz z An-tiochii, a następnie Meliton, bp. Antiochii. Lista biskupów i patriarchów Antiochii zawiera w okresie sporów ariańskich następujące imiona biskupów sprawujących rządy po wygnaniu nicejczyka Eustacjusza: Paulin, Eulaliusz, Eufroniusz,

Flakcyl-lus, Stefan I, Leoncjusz, Eudoksjusz, Melecjusz, Paulin, Flawian17. Biskupi na literę

m to dopiero Maksym I, (449–455), Martyriusz (459–470), i Macedoniusz (609–po

14 A. Demandt, op. cit., s. 82–84; A. Piganiol, op. cit., s. 90–95.

15 Zob. np.: A. Demandt, op. cit., s. 132–133; A. Lippold, Th eodosius I, [w:] idem, Die Kaiser

Th eodosius der Grosse und Th eodosius II, Stuttgart 1972, s. 52–55; J. Martin, Spätantike und Völkerwanderung, München 1987, s. 132.

16 H. Fros, Melecjusz z Antiochii, [w:] idem, F. Sowa, Księga imion i świętych, 4, Kraków

2000, s. 252–253; J.M. Szymusiak, Grzegorz Teolog, Poznań 1965, s. 140, 162–166, 233–235.

17 Biskupi i patriarchowie Antiochii, [w:] J.M. Szymusiak, M. Starowieyski (red.), SWP, op.

(10)

640)18. Na s. 88 B. Doroszkiewicz dokonał kolejnego odkrycia, stwierdzając, że po

śmierci Teodozjusza Wielkiego w związku z niepełnoletniością jego synów Hono-riusza i Arkadiusza zastępowali ich Gainas i Stylichon. W przypadku Gainasa spra-wa była o wiele bardziej skomplikospra-wana i przedstawiona konkluzja autora jest

błędna19. Na s. 95 kolejny stylistyczny popis autora spowodował, że nie bardzo

wia-domo, czy wie on, że Walentynian III panował na Zachodzie. Na tej samej stronie okazało się także, że ma on też problem z prostym działaniem matematycznym, gdyż zauważył dość beztrosko, iż ,,od ćwierćwiecza, tzn. od czasów cesarza Ana-stazjusza, nie było już cesarza na Zachodzie”. Anastazjusz I rządził w Konstanty-nopolu od roku 491, ostatni cesarz rzymski panujący na Zachodzie przestał

spra-wować władzę w 476 roku20. Nawet jeżeli B. Doroszkiewicz za ostatniego cesarza

w tej części Imperium uważa Juliana Neposa, to zamordowano go w 480 roku, czyli dalej się coś nie zgadza. Na s. 124 autor podaje, że św. Piotr przebywał według Dziejów Apostolskich w Babilonie, co nie świadczy najlepiej o znajomości Pisma

Św.21. Podobnie przedstawiając problem pelagianizmu, autor nie ustrzegł się przed

popełnieniem na s. 128 kolejnego błędu, gdyż stwierdził on, że Pelagiusz był

bry-tyjskim biskupem, co też nie jest prawdą22. Natomiast z tekstu na s. 156 wynika, że

przyczyną, według autora, opublikowania przez cesarza Zenona tzw. Henotikonu była próba pojednania monofi zyckich Koptów egipskich z monofi zyckimi jakobi-tami syryjskimi. Nauka i źródła zgodnie w tym wypadku stoją na stanowisku, że

była to próba zjednoczenia chalcedończyków z monofi zytami23. Choć autor

kon-sekwentnie kwestionuje na łamach swojej pracy historyczność śladów pobytu św. Piotra w Rzymie, to przy okazji omawiania dziejów Kościoła w Gruzji podaje jako fakt, że św. Andrzej Apostoł założył w pierwszym wieku diecezję w Atskuri, co jest w najlepszym razie oparte jedynie na mitach, a w najgorszym jest celowym

zmy-18 Ibidem.

19 A. Demandt, op. cit., s. 140, 167, 260, 262, 272; J. Martin, op. cit., s. 37, 39; A. Piganiol, op.

cit., s. 294.

20 A. Demandt, op. cit., s. 175, 178, 188, 376, 479; J. Martin, op. cit., s. 48, 168. 21 Dz 12, 1–19.

22 A. Baron, Spór o Pawła, spór o człowieka, czy spór o Boga? Refl eksje na marginesie

kon-trowersji pelegiańskiej, [w:] Pelagiusz, Komentarz do Listu św. Pawła do Rzymian, przeł. idem, F. Czarnota, T. Górski, ŹMT 15, Kraków 1999, s. 14–22: był mnichem lub świeckim; R.M. Lesz-czyński, Pelagiusz, [w:] EK, 15, Lublin 2011, col. 239: był mnichem lub świeckim.

23 Ewag. HE, III. 13–14; J. Haldon, op. cit., s. 23; J. Herrin, op. cit., s. 63; C. Mango, op. cit.,

(11)

śleniem24. Na s. 181 B. Doroszkiewicz dość niespodziewanie zauważył, że za

pano-wania cesarza Maurycjusza w 584 roku Persowie zajęli Syrię i Egipt, co jest całko-witą bzdurą, gdyż walki persko-rzymskie trwały przede wszystkim w tym czasie na terenie Armenii, a załamanie na Wschodzie przyszło dopiero za panowania

Fokasa i Herakliusza25. Podobne korzenie mają informacje takie, jak te ze strony

263, gdzie autor stwierdza, że ,,rzymsko-arabskie przymierza obaliły panowanie Wizygotów w Hiszpanii (711–719), ale zostały pokonane przez Karola Młota, naj-pierw pod Poitiers w 732 r., a potem w Prowansji w 739”. Przypis odsyła czytelnika m.in. do znanej pracy Georga Ostrogorskiego, gdzie na polecanej przez autora stronie jest mowa o walce z zalewem muzułmańskim, a nie z mityczną koalicją

arabsko-rzymską26. Na s. 289 autor zauważył istnienie w XI wieku papieża

Bonifa-cego II, który miał być także margrabią Toskanii. Bonifacy II rządził jednak

Ko-ściołem w latach 530–532, był synem Gota Sygibalda i nie był margrabią Toskanii27.

Nie chcąc dalej nudzić czytelnika kolejnymi błędami zawartymi w omawianej pra-cy, na koniec zacytujemy następne odkrycie autora, tym razem ze s. 301: ,,Franko-wie i inne narody germańskie uważały, iż są dzięki samemu urodzeniu szlachet-niejszą i wyższą rasą od wschodnich Rzymian-Greków i Słowian”. Ten fragment nie wymaga już chyba komentarza. Podobnie jak ten ze s. 291: ,,najlepszą drogą do politycznego zjednoczenia Europy jest najpierw zrozumienie, że już istniejące rzymskie republiki powinny i mogą zjednoczyć się w Federację Rzymskich Repu-blik”.

Omawiana praca nie jest wolna także od błędów wydawniczych. B. Dorosz-kiewicz nie potrafi bowiem napisać poprawnego przypisu, bibliografi a to wła-ściwie wielki bałagan. Wiele do życzenia pozostawia styl pracy, który powoduje niemożliwość zrozumienia intencji autora. Także tytuł pracy sugeruje coś innego, niż otrzymaliśmy do czytania. Na dodatek z osiemnastu rozdziałów sześć zajmuje się losami zachodnich Rzymian i kwestionowaniem roli papiestwa, co uzasadniane jest przebywaniem na ziemiach Zachodu poszczególnych osób wywodzących się ze Wschodu. W miarę sensowny jest, zdaniem recenzenta, jedynie rozdział czternasty,

24 T. Chodzidło, W. Szubzda, Andrzej Apostoł, [w:] EK, 1, op. cit., 533; R. Pillinger, Der

Apostel Andreas. Ein Heiliger von Ost und West im Bild der Frühen Kirche. (Ikonographisch--ikonologische Studie) mit 23 Farb-und 14 Schwarzweisabbildungen, Wien 1994, s. 25–34.

25 R. Browning, Cesarstwo, s.  26–27; G.  Ostrogorski, Dzieje Bizancjum, przeł. pod red.

H. Evert-Kappesowej, Warszawa 1967, s. 89.

26 G. Ostrogorski, op. cit., s. 123.

27 Lib. Pon. 57, 1–5; J.N.D. Kelly, Bonifacy II, [w:] idem, Encyklopedia papieży, przeł.

(12)

poświęcony monastycyzmowi w Italii i na górze Atos. Pozostałe przede wszystkim zajmują się polemiką etniczną i wyznaniową oraz uzasadnieniem, że Grecy, Słowia-nie i romańskie narody Europy to do dziś dnia RzymiaSłowia-nie. Jak z tego wynika, pra-ca B. Doroszkiewicza jest połączeniem dość ciekawej koncepcji historiozofi cznej z podstawowymi błędami merytorycznymi i logicznymi, co powoduje niestety, że jedynym jej przeznaczeniem powinno być użycie jej jako materiału poglądowego na zajęciach seminaryjnych zatytułowanych ,,jak nie pisać pracy naukowej”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Etnografia 406 okazów. Zbiór archeologiczny 3,655 przedmiotów. Członków było: 75 rzeczywistych, 55 honorowych i 46 współpracowników. Zamyślano o rozszerzeniu

Jednym z powodów była także krańcowość poglądów, bezpodstawnie głoszonych przez w ielu jej wyznawców.. Dziś m etoda ta już nie potrzebuje zabiegać o prawo

Jed­ nakże artykuły o szerszych zagadnieniach są także pożyteczne dla tego czy­ telnika, który nie zajm ował się bliżej dziejami I Soboru W atykańskiego..

Although the number of asylum seekers has drastically fallen since the summer and falls of 2015 – when over one million refugees (Buber-Ennser, Kohlenberger 2018) crossed the

wa o jakichkolw iek upraw nieniach, nie można tego rozumieć w sensie upraw nienia podstawowego włącznie do tej wspólnoty, do czego w ścisłym tego słowa

Nie tylko jest to stale stosowana sankcja w wypadkach małżeństw kazirodczych, o których częstości była mowa, ale jest także stosowana w wypadku innych

Zatrzymując się nad zagadnieniem „przestrzeni" wyznaczonej dziecku przez kulturę i życie społeczne ubiegłego wieku organizatorzy wystawy zauważyli, że

Zarys historyczny parafii prawosławnego Soboru Katedralnego Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej w latach 1875–1917.. Historical Overview of the Parish Council Orthodox Cathedral of