• Nie Znaleziono Wyników

View of Remarks about the linguistic humor in Norwid’s letters

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Remarks about the linguistic humor in Norwid’s letters"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

STUDIA NORWIDIANA 32:2014

TOMASZ KORPYSZ

UWAGI O KOMIZMIE J

ĉZYKOWYM

W LISTACH CYPRIANA NORWIDA

I

Epistolografia Norwida juĪ wielokrotnie była przedmiotem oglądu dokony-wanego z rozmaitych perspektyw1. W poĞwiĊconych jej opracowaniach bardzo rzadko jednak zwracano uwagĊ na wyraĨnie obecne w wielu listach poety róĪno-rodne przykłady komizmu. W literaturze przedmiotu brak nie tylko osobnych studiów na ten temat, lecz takĪe choüby obszerniejszych fragmentów poĞwiĊco-nych temu zagadnieniu. Do odosobniopoĞwiĊco-nych wyjątków naleĪy krótki podrozdział

Ironia i Īart w ksiąĪce Pelagii Bojko o autotematyzmie w listach poety2. Szkic ten dotyczy jednak w duĪej mierze charakterystycznej dla Norwida, czĊsto gorz-kiej (a wiĊc niekomicznej) ironii, a tylko w czĊĞci – specyficznej ĪartobliwoĞci kilkunastu listów do Marii TrĊbickiej, Konstancji Górskiej i Joanny KuczyĔskiej.

Zarysowana sytuacja jest charakterystyczna ogólnie dla badaĔ norwidolo-gicznych, w których kategoria komizmu jest bardzo słabo obecna. Uderzające jest, Īe nawet w pracach o komediach poety problem ten, wyraĨnie zdominowa-ny przez zjawisko ironii, zwykle traktowazdominowa-ny jest marginalnie. DoĞü przypom-nieü, Īe w obszernej monografii O komediach Norwida Irena SławiĔska humorowi i komizmowi poĞwiĊciła zaledwie kilka stron 10-stronicowego pod-rozdziału pt. ĝmiech, uĞmiech, ironia…3 MoĪna to wprawdzie wiązaü z tym, Īe Norwidowska komedia zasadniczo rzeczywiĞcie jest, jak stwierdza badaczka:

 1

Temat ten doczekał siĊ nie tylko licznych mniej lub bardziej szczegółowych artykułów, lecz takĪe osobnych publikacji ksiąĪkowych.

2

Zob. P. B o j k o. Oblicze człowieka. Rysy autoportretu w listach Norwida. Piotrków Trybunalski 2004 s. 97-104.

3

(2)

„bardzo niekomiczna”4 w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, jednak tendencje do albo w ogóle niezauwaĪania „lĪejszego kalibru”5 poety, albo teĪ marginali-zowania go i podporządkowywania wszystkiego, co jest w twórczoĞci Norwida nie-serio – ironii, mają długą tradycjĊ6. JuĪ w roku 1929 Stanisław PigoĔ pisał: Na derwidowej harfie poetyckiej C. Norwida brakuje kilku strun; brak zwłaszcza struny we-sela. Tak siĊ juĪ stało, Īe kategorie estetyczne komizmu i humoru dalekie, prawie Īe obce były jego organizacji artystycznej. […] ĩart, jeĞli siĊ nawet przewinie przez któryĞ z utwo-rów, to raczej w formie sarkazmu, ironii7.

 4

TamĪe s. 218. Por. E. K a s p e r s k i. Rzeczy ĞwiĊte, rzeczy Ğmieszne. („PierĞcieĔ Wielkiej Damy”, „Aktor” Norwida). W: t e nĪ e. Dyskurs romantyków. Norwid i inni. War-szawa 2003 s. 379-407.

5

Formuły Norwida „lĪejszy kaliber” uĪył Juliusz Wiktor Gomulicki jako tytułu szkicu towarzyszącego publikacji humoreski Klary Nagnioszewskiej samobójstwo („Nowe KsiąĪki” 1957 nr 9 s. 553).

6

Charakterystyczne jest, Īe podobna tendencja długi czas towarzyszyła odbiorowi wczes-nych dzieł Mickiewicza: nie tylko okolicznoĞciowych wierszy oraz tłumaczeĔ i parafraz z Woltera, odnalezionych w archiwum filomatów i opublikowanych przez Józefa Kallenbacha w roku 1910 oraz przez Jana Czubka w roku 1922, lecz takĪe Zimy miejskiej (szerzej zob. P. K r a s o w s k a. Humor niechciany. Wczesna twórczoĞü Mickiewicza w ujĊciu dawnych badaczy. „PamiĊtnik Literacki” 2009 z. 1 s. 27-47). Odbiorcy póĨniejszych utworów Mickie-wicza próbowali niejako „wyprzeü Ğlady komizmu” (jw. s. 45) z jego juweniliów lub teĪ po prostu pomijali je (zwłaszcza drobne wiersze okolicznoĞciowe) w swoich opracowaniach. Krzysztof TrybuĞ z ironicznym dystansem rekonstruuje ten typ myĞlenia krytyków: „JakoĞ to nie wypada, aby młodzi wiekiem Mickiewicz, Słowacki, Norwid, aby ci wielcy bawili siĊ tylko słowem” (K. T r y b uĞ. Romantyczny duch klasycyzmu. Uwagi do lektury Mickiewicza i Miłosza. W: UlotnoĞü i trwanie. Studia z tematologii i historii literatury. Pod red. E. Wie-gandt, A. CzyĪak, Z. Kopeü. PoznaĔ 2003 s. 258 – cyt. za: K r a s o w s k a, jw. s. 42). Po-dobna postawa dotyczyła takĪe innych dzieł Mickiewicza, których elementy komiczne długo było przemilczane. Niewątpliwie na ten typ niejako wybiórczej lektury tekstów poety wpłynĊ-ły przede wszystkim jego póĨniejsze utwory („Dziady wycisnĊwpłynĊ-ły piĊtno […] na recepcji Pana Tadeusza i pokładów ĞmiesznoĞci w nim istniejących” – K r a s o w s k a, jw. s. 30 przyp. 13), ale teĪ specyficzny stosunek do Mickiewicza – wszystko to „w cieĔ wieszcza usunĊło poetĊ uĞmiechniĊtego” (jw. s. 43 przyp. 72). Warto jednak podkreĞliü, Īe w odróĪnieniu od literatury norwidologicznej w póĨniejszych opracowaniach mickiewiczologicznych zagadnie-nie komizmu pojawiało siĊ zagadnie-niejednokrotzagadnie-nie, doĞü przypomzagadnie-nieü choüby studium Zygmunta Szweykowskiego „Pan Tadeusz” – poemat humorystyczny (PoznaĔ 1949) czy artykuł Joanny Pieczonki Inspiracje antyczne jako Ĩródło komizmu w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza. „Collectanea Philologica” 11: 2008 s. 163-175.

7

S. P i g oĔ. ĩarty Cyprjana Norwida. „Głos Narodu” 25 XII 1929 s. 467. Blisko 80 lat póĨniej bardzo podobną tezĊ sformułowała Dorota PluciĔska, która stwierdziła, Īe „humor u poety jawi siĊ przede wszystkim jako ironia” (Norwida gra z odbiorcą – „Klary

(3)

Nagnio-Dokładna lektura pism Norwida dowodzi, Īe zarysowane postawy badawcze i wynikające z nich tezy interpretacyjne są nazbyt uproszczone i zbyt daleko idące. Niewątpliwie, ironia w odniesieniu do twórczoĞci autora Rzeczy o

wolno-Ğci słowa jest jedną z najwaĪniejszych kategorii, poeta nie tylko czĊsto stosował

ją w praktyce, lecz takĪe uczynił ją przedmiotem licznych rozwaĪaĔ teoretycz-nych oraz wypowiedzi artystyczteoretycz-nych, jest wiĊc ona kluczem do zrozumienia wielu jego tekstów, co poĞrednio poĞwiadcza teĪ liczba poĞwiĊconych jej opra-cowaĔ8. Ironia jest jednak dla Norwida nie tylko swoistą strukturą jĊzykową (lub raczej tekstową), lecz takĪe okreĞlonym zjawiskiem czy teĪ wydarzeniem, zbie-giem przypadków istniejącym w rzeczywistoĞci pozajĊzykowej i stale towarzy-szącym Īyciu człowieka oraz dziejom Ğwiata. Tak rozumiana ironia nie ma jasno okreĞlonego podmiotu sprawczego, nie wiąĪe siĊ teĪ z intencją wprowadzenia elementów komicznych czy humorystycznych, nie wywołuje u odbiorcy Ğmie-chu. Granice zakresowe pojĊü komizmu i ironii nie pokrywają siĊ: naleĪy raczej mówiü o ich odrĊbnoĞci przy czĊĞciowym nakładaniu siĊ (istnieje z jednej strony ironia komiczna i ironia niekomiczna, z drugiej zaĞ komizm ironiczny i komizm nieironiczny). Mimo oczywistych trudnoĞci w wytyczeniu ostrych granic obu tych pojĊü komizm trzeba w związku z tym rozpatrywaü jako zjawisko w pew-nych zakresach bliskie, ale jednak wyraĨnie odmienne i osobne.

WĞród dzieł, takĪe nieliterackich9, Norwida moĪna znaleĨü zaskakująco wiele takich, w których istnieją, jak juĪ wspomniano – zwykle niezauwaĪane w opra-

szewskiej samobójstwo”. W: Poeta i sztukmistrz. O twórczoĞci poetyckiej i artystycznej Norwi-da. Pod red. P. Chlebowskiego. Lublin 2007 s. 164).

8

Szczególnie istotne prace poĞwiĊcone Norwidowskiej ironii to przede wszystkim: S. K o ł a c z k o w s k i. Ironia Norwida. „Droga” 1933 nr 11: PamiĊci Cypriana Norwida; B. W o s i e k. Ironia w liryce Norwida. „Roczniki Humanistyczne” 6: 1958 z. 1; S. ĝ w i o n t e k. Ironiczna przypowieĞü Norwida. „Acta Universitatis Lodziensis”. Folia Litteraria” 2: 1981; J. P u z y n i n a. Ironia jako element jĊzyka osobniczego. W: JĊzyk osobniczy jako przedmiot badaĔ lingwistycznych. Pod red. J. BrzeziĔskiego. Zielona Góra 1988; A. van N i e u k e r k e n. Ironiczny konceptyzm. Nowoczesna polska poezja metafi-zyczna w kontekĞcie anglosaskiego modernizmu. Kraków 1997 passim; W. R z o Ĕ c a. Pre-modernizm Norwida – na tle symbolizmu literackiego drugiej połowy XIX wieku. Warszawa 2013, zwł. s. 261-270; A. S e w e r y n. ĝwiatłocienie i dysonanse. O Norwidzie i tradycji literackiej. Lublin 2013 zwł. s. 271-304.

9

Na temat satyrycznej i Īartobliwej twórczoĞci plastycznej Norwida zob. J. S y z d ó ł. Karykatury Cypriana Norwida. „Studia Norwidiana” 910: 19911992 s. 6593; A. M e l -b e c h o w s k a - L u t y. Sztukmistrz. TwórczoĞü artystyczna i myĞl o sztuce Cypriana Norwida. Warszawa 2001 zwł. s. 203-208; E. C h l e b o w s k a. „Ipse ipsum”. O auto-portretach Cypriana Norwida. Lublin 2004 zwł. s. 87-90; D. P n i e w s k i. MiĊdzy obrazem i słowem. Studia o poglądach estetycznych i twórczoĞci literackiej Norwida. Lublin 2005 zwł. s. 297-322; a takĪe P l u c i Ĕ s k a, jw.

(4)

cowaniach – róĪnego typu elementy nie tylko ironiczne, lecz takĪe wprost ko-miczne, niejednokrotnie słuĪące temu, aby wywołaü Ğmiech czy przynajmniej uĞmiech czytelnika. Niekiedy są one sfunkcjonalizowane i słuĪą np. podkreĞle-niu krytycznego autorskiego stosunku do opisywanych postaci, zdarzeĔ czy zja-wisk (takĪe literackich i szerzej – jĊzykowych, np. puryzmu jĊzykowego, nazywanego przez poetĊ „purytanizmem”), bywają znakiem dystansu wobec rzeczywistoĞci czy nieco paradoksalnym sposobem reagowania na trudne do-Ğwiadczenia, ale miewają teĪ charakter czysto ludyczny i są wówczas wyrazem stanu ducha autora lub teĪ popisem jego sprawnoĞci myĞlowej i jĊzykowej, a czasem równieĪ rodzajem gry – takĪe gry towarzyskiej, salonowej, jak np. niektóre wiersze okolicznoĞciowe i sztambuchowe czy wczesne, berliĔskie listy do Marii TrĊbickiej. Lektura pism autora Assunty, uwzglĊdniająca kategoriĊ komizmu, odsłania inne, dotychczas mało znane oblicze Norwida10. Jak siĊ oka-zuje, swojemu niewątpliwemu, a przy tym mającemu róĪne oblicza, zniuanso-wanemu poczuciu humoru w bardzo rozmaity sposób daje on wyraz w zaskaku-jąco wielu tekstach powstałych w ciągu całego Īycia – od juweniliów aĪ po nowele włoskie i ostatnie wiersze11. Rzecz jasna, w Norwidowskiej spuĞciĨnie niewiele jest tekstów komicznych w Ğcisłym sensie, elementy komiczne – stosunkowo czĊsto przeplatające siĊ z elementami serio, czasem nawet znamio-nującymi tragediĊ12 są jednak rozproszone w niemałej jej czĊĞci, w tym takĪe w epistolografii.

 10

Szerzej zob. T. K o r p y s z. O potrzebie uwzglĊdniania kategorii komizmu w bada-niach nad twórczoĞcią Cypriana Norwida. „Wschodni Rocznik Humanistyczny” 5: 2005 [Lublin–RadzyĔ Podlaski–Siedlce] s. 203-217.

11

Szerzej zob. t e n Ī e. Czy Cyprian Norwid miał poczucie humoru? Kilka uwag o „ko-micznej” antroponimii Norwida. „Prace Filologiczne”. T. 53. Warszawa 2007 s. 323-330; t e nĪ e. Uwagi o komizmie stylistycznym w pismach Cypriana Norwida, „Poradnik JĊzyko-wy” 2008 z. 9. s. 7-17; t e nĪ e. Komizm rymów w pismach Cypriana Norwida. W: Humor. Teorie – praktyka – zastosowania. Vol. 2/1: Zrozumieü humor. Pod red. S. DĪereĔ-Głowackiej, A. Kwiatkowskiej. Piotrków Trybunalski 2009 s. 215-226; t e nĪ e. Komizm jĊzykowy w pismach Cypriana Norwida. Zarys problematyki. W: JĊzyk pisarzy jako problem lingwistyki. Pod red. T. Korpysza, A. Kozłowskiej, Warszawa 2009 s. 245-264; t e nĪ e. Komizm i Ğmiech w „Quidamie”. Uwagi. W: „Quidam”. Studia o poemacie. Pod red. P. Chlebowskiego. Lublin 2011 s. 477-505; t e nĪ e. Uwagi o komizmie onomastycznym w pismach Cypriana Norwida. W: Niejedno ma imiĊ... Prace onomastyczne i dialektologiczne dedykowane Profesor Ewie Wolnicz-Pawłowskiej. Pod red. E. DziĊgiel, T. Korpysza. Warszawa 2013 s. 199210; t e n -Ī e. Komizm metajĊzykowy i metatekstowy w pismach Cypriana Norwida. Uwagi wstĊpne. W: JĊzyk pisarzy: problemy metajĊzyka i metatekstu. Pod red. T. Korpysza, A. Kozłowskiej (w druku).

12

W odniesieniu do utworów dramatycznych zjawisko to analizuje E. Kasperski (jw.). Autor zauwaĪa m.in.: „Wydaje siĊ, Īe waĪniejsza od dylematu tragedia-komedia była dla

(5)

Nor-II

Norwid niejednokrotnie przywołuje w listach róĪnego rodzaju anegdoty, w których komizm postaci łączy siĊ z komizmem sytuacji i komizmem jĊzyko-wym, a niekiedy takĪe z ironią. Oto kilka charakterystycznych przykładów. Do Henryka Merzbacha, skarĪąc siĊ na liczne błĊdy w wydawanych tekstach, poeta pisze o drukarzach:

[…] tacy barbarzyĔcy są, Īe ostatniej nigdy nie ma korekty, bo im czcionki wypadają i oni sobie inne, jak chcą, kładą. Raz – dawniej – w rymie, który brzmiał:

Zrazu ciĊ zapał porywa, A potem – smutki! –

oni – przez halucynacjĊ zecera Ğpieszącego siĊ na obiad – wydrukowali: Zrazów ciĊ zapach porywa,

A potem – wódki! (PWsz IX, 437)13.

W innym liĞcie, dystansując siĊ wobec teorii Darwina, o której kilkakrotnie poeta wypowiadał siĊ bardzo krytycznie i nie bez ironii, zauwaĪa:

SpółczeĞni wszelako tłumnie biegną do Ogrodu-aklimatacji, aĪeby widzieü ich (wedle Dar-wina) przodka orangutana, a nie pojmujĊ u tych osób podzielających system naturalisty an-gielskiego, dlaczego one antenata w klatce z małpami osadziły i parasolami przez kraty do niego bodzą?... Obyczaj, którego Īaden ze współwyznawców moich nie dopuĞciłby siĊ wzglĊdem portretu dziada swego!... Orangutan teĪ z politowaniem i newralgią na tĊ z d z i c z a łą - c y w i l i z a c j ą rzeszĊ pogląda... (PWsz X, 131).

Joannie KuczyĔskiej z kolei opisuje nastĊpującą historiĊ:

Przypominam sobie wszelako szlachcica, którego zapoznałem, kiedy podróĪowałem po Pol-sce (bo podróĪowałem po PolPol-sce, kiedy jeszcze nie było kolei Īelaznych). Ten, widząc u mnie ksiąĪki, lubo nie lubił ksiąĪek, mawiając o nich: „T o c h l e b a n i e d a j e, M oĞ c i D o b r o d z i e j u ” – otóĪ ten wszelako przychodził do mnie, w szlafroku Īółtym w piwonie popstrzonym (coĞ zupełnie chiĔskiego!) i z fajką na długim kiju dziurawym, i mówił mi: „NiechĪe mi teĪ Pan Dobrodziej da jaką ksiąĪkĊ z brzega, bo idĊ spaü do ogro-du”. I dawałem mu ksiąĪkĊ z brzega ostroĪnie, tak jak w kwarantannie podaje siĊ goĞciom przedmioty, a on brał, i widziałem tylko tył osoby jego i malowane piwonie na szlafroku, 

wida właĞnie intymna bliskoĞü tragizmu i komizmu. Jej wyrazem było ambiwalentne zmaganie siĊ i przenikanie pierwiastków serio z pierwiastkami, które komunikowały «spospolitowanie», «zgminnienie» lub komiczne «zniĪenie» spraw powaĪnych lub kardynalnych (jw. s. 389).

13

Wszystkie cytaty z pism Norwida i odwołania do nich za: C. N o r w i d. Pisma wszystkie. Zebrał, tekst ustalił, wstĊpem i uwagami krytycznymi opatrzył J.W. Gomulicki. T. 1-11. Warszawa 1971-1976.

(6)

a potem toĪ samo przedstawiało siĊ z dala na zielonym trawniku ogrodowym, gdzie wkrótce usypiał” (PWsz IX, 337-338)14.

Podobnych anegdot, ujawniających Norwidowski zmysł obserwacji, jego kry-tycyzm, ale teĪ niewątpliwe poczucie humoru, jest w listach poety niemało. W jego epistolografii znaleĨü moĪna ponadto liczne rozproszone drobniejsze Īartobliwe uwagi, np.:

I przyjechałem tu do Rzymu pod koniec karnawału, podróĪ morzem odbywszy, wiĊc przez Civita-vecchia, skąd dyliĪans wychodzi tylko wtedy, kiedy siĊ zbierze towarzystwo, a obiad je siĊ tylko wtedy, kiedy siĊ zbierze towarzystwo, i gdzie jest teatr tylko wtedy, kiedy siĊ zbierze towarzystwo (PWsz VIII, 15)15.

Niekiedy odnoszą siĊ one do samego autora, jak np. we wczesnym liĞcie do Marii TrĊbickiej:

Jak to dobrze, Īe ludzie nie mogą w innych serca spojrzeü i widzieü szczerze, jakie e c h o rozmowy ich wzbudzają – byłbym czĊsto okropnie z towarzystw wielu usuwanym. Musiał-bym strzelaü siĊ o kaĪde sprofanowanie słów i uczuü, a piersi moje tak by były, jak owa tarcz Gorgony (PWsz VIII, 23);

w liĞcie z 1867 roku do Konstancji Górskiej:

Przyznam siĊ Pani, Īe wszelka piĊkna osoba, która idzie za mąĪ, a nie idzie za mnie, robi mi najsmutniejsze wraĪenie. Sam, gdybym był piĊkną panną, zaraz bym rĊkĊ mnie ofiarował i byłbym szczĊĞliwym (PWsz IX, 305).

czy teĪ w póĨnym liĞcie do Mieczysława Geniusza, pisanym w grudniu 1879 roku:

za istotną Waszą uwaĪam delikatnoĞü, Īe nie prosiliĞcie miĊ na szlub, bo doprawdy iĪ serce LapoĔczyka trzeba by mieü, aby 24 stopnie zimna […] lekcewaĪyü (PWsz X, 138).

Pelagia Bojko, pisząc o humorze obecnym w listach Norwida, stwierdza: „Taka tonacja jego wypowiedzi o sobie pojawiała siĊ o wiele czĊĞciej w jego 

14

To samo zdarzenie opisał poeta równieĪ w innym miejscu – zob. PWsz VI, 211-212. Szerzej na ten temat zob. Z. D a m b e k. Kariera szlafroka, czyli wokół karykatur szlachci-ców Norwida. W: Norwid – artysta. W 125. rocznicĊ Ğmierci poety. Pod red. K. Trybusia, W. Ratajczaka, Z. Dambek. PoznaĔ 2008 s. 101-111.

15

Niewątpliwy komizm tego fragmentu dodatkowo wzmacnia wykorzystanie mechani-zmu powtórzeĔ struktur jĊzykowych.

(7)

listach niĪ tonacja ironiczna”16. ZwaĪywszy na róĪnorodnoĞü Norwidowskiej ironii, stwierdzenie to wydaje siĊ co najmniej dyskusyjne, wiele jest bowiem autoironicznych, czĊsto przy tym bardzo gorzkich fragmentów listów, w których poeta pisze o sobie, swoich relacjach z innymi, swojej twórczoĞci, odbiorze swo-ich dzieł itp. Przykłady „tonacji humorystycznej” w autotematycznych fragmen-tach listów są z kolei doĞü nieliczne, co zresztą zdaje siĊ potwierdzaü ich lista sporządzona przez autorkĊ i przywołana w aneksie do ksiąĪki17. RównieĪ cyto-wane wyĪej przykłady z listów do Marii TrĊbickiej, Konstancji Górskiej i Mie-czysława Geniusza wskazują na to, Īe w wypadku epistolarnych wypowiedzi o sobie Norwidowski humor jest mniej wyrazisty, słabszy, zwykle zdominowany przez niekiedy gorzką ironiĊ.

Warto w tym miejscu zaznaczyü, Īe róĪnego rodzaju komizm wystĊpuje w li-stach powstałych we wszystkich okresach Īycia autora Quidama. JuĪ w jednym z pierwszych zachowanych listów, z grudnia 1841 roku, towarzyszącym wier-szowi Burza, poeta Īartobliwie, a przy tym autoironicznie pisze do Józefa Igna-cego Kraszewskiego:

Wiem ja dobrze, Īe niepospolitej ku temu potrzeba by ĞmiałoĞci, aĪeby kilka wierszy kil-koma związanych koĔcówkami do tak znakomitego pisma aĪ z Warszawy (!) narzucaü – sądzĊ wszelako, iĪ wyrozumiałoĞü krytyczna autora Poety i Ğwiat dozwoli łaskawie spojrzeü na młodego, który z właĞciwym wiekowi swemu zaĞlepieniem moĪe tylko chorobĊ wierszo-wania przebywa… (PWsz VIII, 9).

Komizm ĞciĞle jĊzykowy pojawia siĊ w dziewiątym zachowanym liĞcie Nor-wida (z listopada 1844 roku), skierowanym do Antoniego Zaleskiego: „Kuzy-nowskie całusy dla piĊknych rączek pani O. oddałem (w s ł o w a c h), jak kazałeĞ” (PWsz VIII, 12). PodłoĪem komizmu, który ze wzglĊdu na wykorzysta-nie parentezy moĪna nazwaü metatekstowym, jest Īartobliwa aluzja do frazeolo-gizmu, a jednoczeĞnie interesująca gra z konwencją epistolarną.

Przykłady komizmu, w tym takĪe komizmu jĊzykowego, znaleĨü moĪna równieĪ w ostatnich listach poety. W 1881 roku do Konstancji Górskiej Norwid pisze:

PamiĊtam sam, jak młody O s ł a w s k i starał siĊ o córkĊ posła ĝ w i n i a r s k i e g o, i jak Gą s i o r o w s k i starał siĊ o K a c z k o w s k ą, i B ł o t n i c k i o P i a s e c ką (PWsz X, 158).

 16

B o j k o, jw. s. 100. 17

(8)

Prawdopodobnie z roku 1882 pochodzi zaĞ notatka towarzysząca znanemu wierszowi Małe dzieci. Poeta wyjaĞnia tam: „Słynny chiĔski poeta Fo-To-Glaf (ChiĔczycy litery r nie wymawiają i zastĊpują ją l) udzielił mi chiĔskiej ballady, powyĪej w tłumaczeniu moim umieszczonej” (PWsz X, 177). Rzecz jasna, mamy tu do czynienia z fikcją literacką: poeta doraĨnie tworzy tu pseudonazwi-sko wyimaginowanego poety z Chin, aluzyjnie przywołując brzmienie jĊzyka chiĔskiego.

Jak widaü, w obu cytowanych fragmentach póĨnych listów Norwid posługuje siĊ komizmem opartym na róĪnorodnych grach z nazwami własnymi18, w pierw-szym z nich dodatkowo wykorzystuje ogólnokomiczną zasadĊ nagromadzenia19 oraz negatywne konotacje wartoĞciujące, związane z wyrazami pospolitymi, motywującymi nazwy własne.

WĞród listów Norwida są takie, w których róĪnorodnych przykładów komi-zmu jest stosunkowo duĪo, np. wspomniane juĪ berliĔskie listy do Marii TrĊbic-kiej, są teĪ jednak całe bloki, w których komizm praktycznie siĊ nie pojawia, np. listy z trudnych dla poety lat 1849-1852, poprzedzających jego wyjazd do Ame-ryki. Ogólnie rzecz biorąc, naleĪy zauwaĪyü, Īe w epistolografii Norwida znacz-nie liczznacz-niejsze są przykłady opisów zdarzeĔ, sytuacji, spotkaĔ, rozmów itp., w których poeta wykorzystuje róĪnorakie typy mechanizmów ogólnokomicznych (np. kontrast czy nagromadzenie) niĪ komizmu czysto jĊzykowego. JednakĪe analiza jĊzykowa Īartobliwych fragmentów Norwidowskich listów potwierdza poczynione juĪ w innym miejscu spostrzeĪenia, Īe do osiągniĊcia efektów

ko- 18

Szerzej zob. K o r p y s z. Czy Cyprian Norwid miał poczucie humoru?...; t e n Ī e. Uwagi o komizmie onomastycznym...

19

Norwid jeszcze kilkakrotnie wykorzystuje mechanizm nagromadzenia znaczących nazw własnych. W Estetycznych poglądach, uĪywając bardzo podobnych nazwisk, zestawionych w wiele mówiące pary, gorzko pisze o postawie emigracji polskiej po Ğmierci Zygmunta KrasiĔskiego: „[…] s k o r o Ğ p. Z y g m u n t K r a s i Ĕ s k i k o n a ł w P a -r yĪ u, n i e m o g l i Ğ m y z a t r z y m a ü b a l u w H o t e l u L a m -b e r t , -bo juĪ hra-bina Gąsiorowska z Kaczkowskim taĔczyła, i hra-bia Błocikiewicz z Piasec-ką, JastrzĊbski z Kurowską, a z JabłoĔską Gruszkowski… PejzaĪ sprzeciwiał siĊ tragedii!” (PWsz VI, 84-85). W innym miejscu, komentując etymologiĊ nazwy Polanie, zauwaĪa: „Na-ród, w którym do dziĞ trzy czĊĞci nazwisk rodzimych – ogromna ich wiĊkszoĞü – pochodzi od s i e l s k i c h z n a c z eĔ, czyliĪ uĞmiechaü siĊ godzi, Īe i nazwĊ «Polanów» zbiorową nie inaczej podjął? GdzieĪ jest tylu: Ziemia-Ĕskich, Las-ockich, Rzeczy-ckich, Jezier-skich, Piase-ckich, Błot-nickich, Demb-owskich, Brzoz-owskich, Lip-owskich, Topol-skich, Kaczk-owskich, Gąsior-Kaczk-owskich, Ciele-ckich, Wol-iĔskich, Radło-wskich, GrabiĔ-skich, JastrzĊb-skich, Wilk-oĔskich, NiedĨwiedz-kich…” (PWsz VII, 385). W tym drugim przypadku nagro-madzenie nie ma, rzecz jasna, charakteru komicznego.

(9)

micznych poeta wykorzystywał bardzo róĪnorodne Ğrodki jĊzykowe i tekstowe20. W dalszej czĊĞci tekstu zaprezentowanych zostanie kilka ich typów zilustrowa-nych przykładami wybranymi z listów.

III

1. Komizm fleksyjny

Rzadkie są przypadki, gdy do osiągniĊcia efektu komicznego wykorzystuje poeta formĊ fleksyjną istniejącego wyrazu. Tak jest w jednym z listów pisa-nych w Londynie niedługo po powrocie Norwida zza oceanu. Aby obnaĪyü czy-sto merkantylny charakter relacji miĊdzyludzkich w Ameryce, uĪywa tu autor nienormatywnego, Īartobliwego stopnia najwyĪszego od przymiotnika „amery-kaĔski”:

[…] z jednym tylko panem Griswold stosunek tylko miałem, i to najamerykaĔĞciejszy – to jest: mówiłem z nim r a z przez kwadrans – potem w razie nagłym poĪyczył mi dziesiĊü dolarów – potem napisał do mnie z Londynu, Īe miĊ przeprasza, iĪ przed wyjezdnem u mnie nie był (PWsz VIII, 221).

2. Komizm leksykalny

2.1. Kilkakrotnie Norwid tworzy Īartobliwe neologizmy. Są wĞród nich wy-razy pospolite, np. „moĞciumbdziej” (zob. PWsz IX, 292) w liĞcie, w którym poeta naĞladuje prymitywny, niechlujny jĊzyk typowego polskiego szlachcica czy „s a m o - w i e r z g n iĊ c i e” jako hipotetyczny odpowiednik francus-kiego „s p o n t a n é i t e” oraz rodzimy „postronek” zamiast zapoĪyczonego „marginesu” w przenikniĊtej puryzmem jĊzykowym prasie poznaĔskiej (zob. PWsz X, 15). Są teĪ neologiczne nazwy własne, np. przywoływany juĪ „Fo-To-Glaf” czy „Koniec-Błockiego-Ogrodu” (zob. PWsz IX, 383) jako hipote-tyczna nazwa ulicy w jakimĞ polskim mieĞcie21. W jednym z listów efekt ko-miczny wywołuje zestawienie autentycznych i neologicznych imion staropol-skich i pseudostaropolstaropol-skich, które pewien szlachcic nadał swoim córkom: „jedną córkĊ nazwał Brzmisława, drugą Grzmisława, trzecią Zdzisława, a czwartą Lecha” (PWsz IX, 319).

 20

Por. K o r p y s z. Komizm jĊzykowy w pismach Cypriana Norwida... 21

W przywoływanym fragmencie Norwid krytykuje fakt, Īe polscy bohaterowie narodowi zbyt rzadko są honorowani poprzez nadawanie ich imion placom czy ulicom, które czĊsto noszą bardzo pospolite nazwy.

(10)

2.2. Gry jĊzykowe wykorzystujące zjawisko polisemii są jednym z najczĊst-szych typów Īartów słownych, wiele ich teĪ w pismach Norwida. Wyrazisty przykład pochodzi z listu, w którym poeta odnosi rzeczownik „grzyb” dosłownie doĞwiata przyrody i przenoĞnie do pewnego typu ludzi:

[…] podobny jestem do człowieka, który by do biblioteki Richelieu chodził z koszem i no-Īem szukaü grzybów – spostrzegam siĊ, Īe nietrafne porównanie, z powodu iĪ w bibliotekach czĊsto grzyby bywają! I jakie grzyby! (PWsz IX, 55).

Kolejny przykład związany jest z wieloznacznoĞcią niektórych przymiotni-ków nazywających zarówno cechy przedmiotów materialnych, jak teĪ ludzkie cechy charakteru. W liĞcie do Józefa Ignacego Kraszewskiego poeta nie bez zło-ĞliwoĞci pisze:

KoĨmiana słusznie nazwałeĞ Ī e l a z n y m człowiekiem… Zaiste, zaleta to wielka noĪy-czek, üwieków lub innego narzĊdzia – ale człowiek powinien byü l u d z k i, nie Ī e l a -z n y (PWs-z VIII, 365).

W innym miejscu podstawą Īartobliwej gry jĊzykowej stał siĊ rzeczownik „pojĊcie”, uĪyty m.in. w znaczeniu ‘rozumienie, pojmowanie’: „myĞlĊ, iĪ pojĊcie kobiety mam zupełniejsze, ale p o jĊ c i e nie chodzi, i nie Īyje, i nie zarĊcza siĊ, i nie ma własnoĞci Īony. Z abstrakcji nic nie jest w dzieĔ i nocy” (PWsz VIII, 346).

W kolejnym liĞcie, krytycznie pisząc o emigracyjnych salonach, wykorzystu-je poeta wieloznacznoĞü rzeczownika „karta”, odnosząc go nie tylko do noĞnika tekstu, lecz takĪe do rekwizytu stosowanego w grach: „Przez k i l k a d z i e -s ią t lat w Emigracji bywa, Īe dwa razy przeczytał kto k a r t k Ċ w salonie polskim – czĊĞciej są nie k a r t k i w zdrobniałym sensie tego rzeczownika, ale karty…” (PWsz IX, 444).

2.3. Komizm oparty na homonimii jest równieĪ doĞü powszechnie wykorzy-stywany, jednak w Norwidowskiej epistolografii jego przykłady są niezwykle rzadkie. Oto jeden z nich: kalambur oparty na dwuznacznoĞci słowa „ranny”. W liĞcie do Joanny KuczyĔskiej, opisując skutki przesłania kilkorgu znajomym swojej fotografii w konfederatce, poeta pisze:

ProszĊ Pani – jakąĪ mi scenĊ zrobiła dama szanowna, rozumna i mitrĊ mająca ksiąĪĊcą, a scenĊ za to, iĪ fotograf mój w c z a p c e – […] w czapce, o której gdyby mi przyszło wyraziü siĊ skromnie, nazwałbym [ją] c z a p k ą - r a n n ą.

AlboĪ nieprzyzwoita rzecz jest rannym byü? – tu przerywam, spostrzegam siĊ albowiem, Īe mógłbym popełniaü kalambury (PWsz IX, 9).

(11)

Szczególnym przypadkiem homonimii (a ĞciĞlej rzecz biorąc: homofonii, elementem róĪnicującym jest tu bowiem pisownia wielką lub małą literą) jest formalna toĪsamoĞü wyrazu pospolitego uĪytego w jego podstawowej funkcji oraz w funkcji nazwy własnej. W jednym z listów do Joanny KuczyĔskiej poeta pisze: „zajĊty jestem […] UkrzyĪowaniem, Snem uczniów w Ogrójcu, Magów

iĞciem za gwiazdą i jedną Damą. Damą malowaną – na inną mi nie staü!” (PWsz

IX, 38).

2.4. Norwid wykorzystuje teĪ podobieĔstwo brzmieniowe wyrazów do stwo-rzenia paronomazji, czego przykład znaleĨü moĪna chociaĪby w liĞcie z 1845 roku do Marii TrĊbickiej:

[…] gdyby (o czym wątpiĊ) gorzej było z mym zdrowiem, natychmiast jechałbym do kraju – gdzie ten czas rekonwalescencji obróciłbym na zajĊcia siĊ mechaniczne mecha-nizmem tych mechanicznych interesów, które mi paraliĪują artystyczne moje powołanie (PWsz VIII, 25).

3. Komizm frazeologiczny polega na wykorzystaniu w tekĞcie Īartobliwego

frazeologizmu, jego Īartobliwej modyfikacji, nietypowym kontekstowym odnie-sieniu bądĨ teĪ na deleksykalizacji związku. Przykładem tego ostatniego zjawi-ska moĪe byü nastĊpujący fragment listu do Konstancji Górskiej, w którym poeta po raz kolejny w szczególny sposób stosuje utrwaloną formułĊ epistolarną:

MogĊ Pani powiedzieü (jeĪeli Jej to nie obrazi), Īe onegdaj miałem przyjemnoĞü pół go-dziny o Pani mówiü, wszystkie wiadome Jej i niewiadome zalety opiewając – a Īe mi to po-trzebne było z racji toku ogólnej rozmowy, musiałem nawet wzmiankowaü o piĊknoĞci nóĪek Pani, do których upadam (PWsz VIII, 326).

Z kolei w pierwszym liĞcie do Marii TrĊbickiej, pisanym z Ameryki, poeta Īartobliwie gra z konwencją gatunkową i modyfikuje tradycyjny frazeologizm: „List pisany podobno 14 listopada, kiedy w Europie był jeszcze niĪej nie podpi-sany, odebrałem w innej czĊĞci Ğwiata” (PWsz VIII, 191).

JuĪ nie formułĊ charakterystyczną dla epistolografii, ale frazeologizm „złote wesele” Īartobliwie wykorzystuje Norwid w liĞcie do Marii TrĊbickiej z 1846 roku:

Liszt oĪenił siĊ w Pradze z córką złotnika i ze złotem. Zawsze coĞ nadzwyczajnego ten człowiek musi zrobiü – złote wesele w jego wieku jest niezawodnie nadzwyczajnym (PWsz VIII, 45).

(12)

4. Komizm stylistyczny

4.1. Efekt komiczny niekiedy wywoływany jest przez kontrastowe

zesta-wienia słów i wyraĪeĔ, w których zderza siĊ elementy naleĪące do róĪnych,

czĊsto dalekich rejestrów stylistycznych czy odmian jĊzyka22. Mogą do tego byü wykorzystywane np. wyrazy dĨwiĊkonaĞladowcze, które rozbijają powaĪny ton wypowiedzi. Jeden z Norwidowskich przykładów tego zjawiska pochodzi z listu, w którym poeta nie bez gorzkiej ironii poddaje krytyce polskich czytelników, oczekujących jedynie sztuki dobrze im znanej, a przy tym łatwej w odbiorze:

Ani Polacy, ani jĊzyk polski nie mają pojĊcia o liryce – to, co Polacy nazywają liryką, jest zawsze mazurkiem i tĊtnem paĔszczyĨnianych cepów na klepisku – to zawsze młockarnia i paĔszczyzna – […] oni by radzi lirykĊ Ezechiela na nutĊ Trzeciego maja mazurkiem podry-giwaü w butach palonych – ram tam tam! ram tam tam! (PWsz IX, 331).

Podobny mechanizm Norwid wykorzystuje w jednym z listów do Zofii Rad-wanowej. Opisuje tu dwóch przedstawicieli polskiej szlachty, którzy bĊdąc na emigracji w Ameryce, „ułoĪyli siĊ demokratycznie, Īe bĊdą Īyü w braterstwie-ĞwiĊtym i Īe skoro jeden bĊdzie pracował na mieĞcie, to drugi ugotuje jemu obiad” (PWsz IX, 334). Braterstwo to przetrwało jednak tylko kilka godzin, a testem okazał siĊ pierwszy wspólny posiłek. Kiedy jeden ze szlachciców wrócił z pracy, miała miejsce nastĊpująca scenka:

Siada – towarzysz, brat, kapitan podaje zupĊ… Ten, który siadł do stołu, zaledwo łyĪką do-tknął zupy i wargami jej chłypnął, odwraca siĊ do kolegi swego i mówi: // „…CóĪ to?? przy-dymiona?!” // Na to kapitan-kucharz p a f f ! go w policzek… i t a k s k oĔ c z y ł s iĊ p i e r w s z y i o s t a t n i o b i a d tych dwóch obywateli, którzy na koĔcu Ğwiata zapomnieü pierwej nie umieli, iĪ kaĪdy z nich miał był kiedyĞ kucharza (PWsz IX, 334-335).

ĩartobliwoĞü całej scenki dobrze podkreĞla kolokwialne „paff!”, wyraĨnie skontrastowane m.in. z „braterstwem-ĞwiĊtym” oraz okreĞleniami odnoszącymi siĊ do obu mĊĪczyzn („towarzysz, brat, kapitan”).

4.2. CzĊsto wykorzystywanym stylistycznym mechanizmem ogólnokomicz-nym jest przerost, nagromadzenie „przekraczające codzienną, znaną z do-Ğwiadczenia powtarzalnoĞü zjawisk”23

.W jednym z listów Norwid, wzmacniając 

22

Szerzej zob. K o r p y s z. Uwagi o komizmie stylistycznym w pismach Cypriana Norwida...

23

(13)

komizm nagromadzenia kontrastem semantycznym i stylistycznym zestawianych nazw, pisze:

Jaü wiem, Īe dla publicznoĞci polskiej trzeba tak, jak dla niektórych romantycznych sta-rych panien, które Īyczą sobie bardzo uprzejmie, aby ów przyszły szczĊĞliwy (nieszczĊĞli-wy!) był niesłychanie piĊkny, i niesłychanie dobrze urodzony, i genialny, i doskonałego zdrowia, i wielkiego doĞwiadczenia, i rozsądku, i aby był jak S o l o n, i jak P l a t o, i jak F i d i a s, i jak R a f a e l, i jak H e r k u l e s, i jak B e e t h o v e n, i jak A l e k -s a n d e r M a c e d oĔ s k i, i jak p a s t e r z z f l e t e m w i e r z b o w y m, i jak S a v o n a r o l a, i jak p a n n a T a g l i o n i, i jak b a r o n J a m e s R o t -s c h i l d i Spółka – amen (PW-sz IX, 343).

IV

Dokonany wyĪej przegląd komizmu jĊzykowego wystĊpującego w listach Norwida ma charakter jedynie rozpoznania zjawiska. Nie obejmuje on, rzecz jasna, wszystkich jego realizacji ani nawet wszystkich moĪliwych typów. JuĪ jednak powyĪsza wstĊpna typologia i ilustrujące ją przykłady dowodzą, Īe rów-nieĪ w epistolografii autora Assunty znaleĨü moĪna niemało konstrukcji jĊzywych, których celem – czy raczej jednym z celów – jest wywołanie efektu ko-micznego. KaĪe to, jak siĊ zdaje, zmodyfikowaü doĞü powszechne stereotypowe wyobraĪenie o Norwidzie jako autorze jedynie bardzo powaĪnych, ewentualnie ironicznych, ale raczej gorzkich listów dotykających waĪkich ludzkich proble-mów. Jak widaü, poecie nie brakowało poczucia humoru i umiejĊtnoĞci róĪno-rodnego wykorzystania go w korespondencji.

Warto jednak w tym miejscu podkreĞliü, Īe Norwidowski komizm jest bardzo róĪnorodny nie tylko ze wzglĊdu na stosowane przez autora Ğrodki jĊzykowe, lecz takĪe ze wzglĊdu na związane z nim wartoĞciowanie i postawĊ wobec Ğwia-ta. Niektóre z takich fraz są powiązane z ironią, inne z satyrą, parodią, jeszcze inne – po prostu z konwencją salonowego Īartu czy afirmacją opisywanej sytu-acji. Niektóre są subtelne, nieoczywiste, inne – wyraziste, proste, niekiedy wrĊcz rubaszne, jak nastĊpująca uwaga z listu do nieznanego adresata:

P r a w d a nigdy u staroĪytnych nie przegląda siĊ w zwierciadle, a l e s i Ċ s p ó ł -- p o z i e r a z w i d z e m i s tą d j e s t P r a w d ą – gdyby siĊ prawda „przeglądała”, to widz galicyjski widziałby tylko lewą stronĊ zwierciadła i lewy cycek Praw-dy lub cały tył onejĪe PrawPraw-dy (PWsz X, 134).

Niektóre negatywnie wartoĞciują jakieĞ postaci, oĞmieszają racje interlokutora, inne są przykładami konwencjonalnych Īartów, swego rodzaju popisów erudy-cyjnych, wypowiadanych dla zabawy, niekiedy związanych z salonową sytuacją

(14)

towarzyską. Niektóre wzbudzają w czytelniku autentyczną wesołoĞü, inne wy-wołują jedynie delikatny uĞmiech, jeszcze inne zaĞ – po prostu szczególnego typu refleksjĊ nad pełną kontrastów i sprzecznoĞci rzeczywistoĞcią. W tym ostatnim przypadku komizm jest wyrazem postawy poety wobec Ğwiata – posta-wy zaangaĪowanego obserwatora czy teĪ Ğwiadka, który z pewnego krytycznego dystansu dąĪy do zobaczenia całoĞci, stara siĊ dostrzec wszystkie aspekty rze-czywistoĞci, takĪe te, które z pewnej perspektywy wydają siĊ Ğmieszne. Niekiedy komizm bywa teĪ dla Norwida jedynym obok milczenia sposobem reakcji na trudne doĞwiadczenia, których nie moĪna przezwyciĊĪyü i nie sposób opisaü; sposobem pozwalającym zachowaü godnoĞü w sytuacji granicznej. W 1867 roku w liĞcie do Konstancji Górskiej poeta pisze:

Co siĊ tyczy osoby mojej, tyle Pani powiedzieü umiem, Īe jestem tak wielorocznie nie-szczĊsny i utrapiony, Īe mogĊ tylko m i l c z e ü albo Ī a r t o w a ü – mógłbym jeszcze i p iü, ale to szkodzi i nastĊpstwa pociąga niedobre (PWsz IX, 305).

W innym liĞcie wyznaje:

Mój humor obowiązuje mnie, abym był skłonny zrobiü Īart, kiedy mogĊ nie mieü z u -p e ł n e g o Ğniadania lub z u -p e ł n y c h rĊkawiczek, albo kiedy na ulicach miasta mogĊ byü […] rozstrzelanym (PWsz X, 58).

Tego typu uwagi pojawiają siĊ w listach jeszcze kilkakrotnie, komizm wystĊ-pujący w tekstach Norwida bywa bowiem związany nie tylko ze swoistym spo-sobem opisywania i wartoĞciowania Ğwiata, lecz takĪe ze specyficznym sposo-bem jego widzenia. Nie słuĪy on po prostu wywołaniu wesołoĞci, ubawieniu, jak pisze poeta w jednym z listów: „murzyĔskim Ğmiechem jednego grubego czytel-nika” (PWsz X, 168), stosunkowo czĊsto jego funkcją jest poruszenie odbiorcy, uĞwiadomienie mu złoĪonoĞci otaczającego go Ğwiata; miewa zatem charakter poznawczy i aksjologiczny, a nie tylko ludyczny. Co wiĊcej, jak podkreĞla Nor-wid „humor prawdziwy musi mieü łzĊ na dnie” (PWsz X, 50). Zdaniem poety humor musi byü wiĊc oparty na pogłĊbionej i zobiektywizowanej wiedzy o rze-czywistoĞci, wiedzy, która obejmuje takĪe to, co trudne, a nawet tragiczne, musi wrĊcz mieü takie elementy rzeczywistoĞci ludzkiego bycia-w-Ğwiecie jako swo-istą podstawĊ. Bez tego, bez ĞwiadomoĞci, Īe Īycie ludzkie nierozerwalnie zwią-zane jest z trudem i cierpieniem, autentyczny humor nie jest moĪliwy. W przy-padku człowieka dojrzałego, osoby o duĪej (samo)ĞwiadomoĞci, humor powinien byü swoistym wyrazem czy teĪ dowodem umiejĊtnoĞci wzniesienia siĊ ponad to,

(15)

co złe, przezwyciĊĪenia naturalnych odruchów ciągłego rozpamiĊtywania nega-tywnej przeszłoĞci, zniechĊcenia, smutku czy wrĊcz rozpaczy24.

Na zakoĔczenie naleĪy zaznaczyü, Īe niemało przejawów równieĪ takiego właĞnie humoru – rozumianego jako specyficzna postawa poety wobec Ğwiata25 – znaleĨü moĪna w analizowanej epistolografii. Byü moĪe właĞnie wystĊpowanie tego typu komizmu, w sposób nieoczywisty budzącego wesołoĞü, jest – obok czĊstego splatania siĊ komizmu z ironią – główną przyczyną tego, Īe opisywany w niniejszym szkicu aspekt Norwidowskiej epistolografii nie był dotąd podda-wany dokładniejszemu oglądowi. Wydaje siĊ jednak, Īe choüby cytowane wyĪej fragmenty wyraziĞcie dowodzą, Īe poeta bywał nie tylko ironistą, lecz takĪe humorystą.

 24

Takie – jedno z kilku – oblicze humoru Norwida bliskie jest temu, które w odniesieniu do Pana Tadeusza opisywał Zygmunt Szweykowski. W charakterystycznym stylu stwierdzał on, Īe humor Mickiewicza „wynika z tej mądroĞci Īyciowej, która odczuwa równowagĊ zja-wisk, która dlatego, Īe wzniosła siĊ ponad nie, widzi ich harmoniĊ, widzi rytm fal wznoszenia siĊ i opadania, harmoniĊ dobra i zła, prowadzącą mimo wszystkich zgrzytów, zahamowaĔ i minusów do potĊgowania całoĞci bytu. W tej fali tkwi piĊkno i wartoĞü – wartoĞü nie kraĔ-cowych, ostatecznych zdobyczy kaĪdego fenomenu Īycia, lecz zdobyczy całoĞci istnienia. Dla humorysty poszczególne zjawisko ma zwykle wzglĊdną wartoĞü; moĪna na nie patrzeü z tej i tamtej strony, obok aprobaty widzieü negacjĊ, obok wielkich perspektyw – ciasne horyzonty, natomiast w całoĞci bytu dostrzega siĊ jakiĞ jedyny w swej twórczej wymowie nurt Īycia, dający krzepiąca, otuchĊ, wywołujący przeĞwiadczenie o rehabilitacji win i zgrzytów, wnoszą-cy jako ostateczny osąd Īycia wzniosłą pogodĊ” (jw. s. 6). W przypadku Norwida szczególnie istotny wydaje siĊ w tym kontekĞcie chrzeĞcijaĔski, personalistyczny sposób widzenia Ğwiata i drugiego człowieka.

25

Szerzej zob. T. K o r p y s z. „Humor” w pismach Cypriana Norwida. W: Cyprian Norwid. Słowo – tekst – interpretacja. Prace Warszawskiego Koła Norwidologicznego dedy-kowane Profesor Jadwidze Puzyninie. Pod red. T. Korpysza, M.E. Rogowskiej (w druku).

(16)

REMARKS ABOUT THE LINGUISTIC HUMOR IN NORWID’S LETTERS

S u m m a r y

Humor, especially linguistic humor present in Norwid’s numerous texts, has not yet been the subject of meticulous study in the works on Norwid. What is more, in many studies it is emphasized that the categories of humor and comedy are almost absent from Norwid’s works. However, reading the poet’s writings with special attention paid to these two categories, re-veals Norwid’s new image, as in many texts written throughout his life he expressed his un-doubted sense of humor many times and in various ways. Also in his letters numerous exam-ples may be found of the humorous side of people joined with situational and linguistic humor. His linguistic humor uses a lot of various mechanisms; in the poet’s letters inflectional, lexical (humorous neologisms, the use of polysemy, homonymy and paronomasia), phraseological and stylistic (based mainly on contrast and concentration) humor may be found. It should also be added that Norwid’s humor not only has the ludic, but cognitive and axiological character as well.

Słowa kluczowe: Cyprian Norwid, epistolografia, list, komizm, humor, ironia. Key words: Cyprian Norwid, epistolography, letter, linguistic humor, humor, irony.

TOMASZ KORPYSZ – dr, adiunkt na Wydziale Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Kardynała Ste-fana WyszyĔskiego w Warszawie, kierownik Pracowni Słownika JĊzyka Cypriana Norwida na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Adres do korespondencji: ul. KsiąĪkowa 56 m. 14, 03-134 Warszawa; e-mail: t.korpysz@uksw.edu.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

26 Wedđug LDLS w epoce klasycznej jako odpowiedzi u Īywane byđy raczej leksemy certe i vero, natomiast certo i verum w takiej funkcji pojawiaj ą siĊ w tekstach z epoki

Ponadto wykorzystuje lek- sem stanowi ący swoistą deskrypcjĊ jednostkową: aniođ stróĪ, zapisywany raz mađą literą (gdy wskazywana jest jego funkcja), natomiast gdy poetka skupia

Nic dziw- nego, że Polakom, którzy – zdaniem Norwida – są ostatnim na globie społeczeń- stwem, a pierwszym na planecie narodem (PWsz IX, 63), próba garibaldczyków, by pozbawić

Obok klasycznej formy wykorzystywanej przez pièce bien faite znalazła sie˛ nie tylko twórczos´c´ Norwida, rozmine˛li sie˛ z ni ˛a takz˙e póz´niejsi: Ibsen, Czechow,

Totez˙ w serii adresowanej do szkoły poja- wienie sie˛ antologii poezji Norwida było juz˙ sukcesem i było przełamaniem dotychczasowych tradycji „seryjnych” u nas, z jednym

Niniejszy szkic stanowi rezultat moich poszukiwań strzępów i urywków pism Norwida, dokonywanych z nadzieją i ufnością, iż nawet w zbiorach bibliotecznych, które

Grubo ciosana płaskorzez´ba ukazuje Browna i Norwida w półpro- filu; poeta jest bardzo wyeksponowany, a jego nazwisko pojawiło sie˛ dwukrotnie, poprzedzaj ˛ac frazy: „Polski

Analiza wykazała, że w tekstach zespołu można odnaleźć przykłady wszystkich typów dowcipu językowego wyróżnionych w teorii Buttler, choć wydają się przeważać