• Nie Znaleziono Wyników

View of Natural Law as a Collective Notion of Non-Positivist Theories of Law

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Natural Law as a Collective Notion of Non-Positivist Theories of Law"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

ARTHUR F. UTZ

PRAWO NATURALNE JAKO POJE˛CIE ZBIORCZE

NIEPOZYTYWISTYCZNYCH TEORII PRAWA

*

PROBLEMATYCZNOS´C´ ROZRÓZ˙NIANIA POMIE˛DZY PRAWEM NATURALNYM

I POZYTYWIZMEM PRAWNYM

Bylis´my i ci ˛agle jestes´my przekonani, z˙e prawo naturalne i pozytywizm s ˛a kontradyktoryjnymi uje˛ciami prawa, które róz˙ni ˛a sie˛ od siebie tak jak „Tak” i „Nie”. Jednak róz˙nica mie˛dzy nimi jest tylko przeciwstawna. W rze-czywistos´ci poza tymi dwoma istnieje jeszcze jedno dalsze uje˛cie prawa, które nie jest ani pozytywizmem, ani prawem naturalnym, a mianowicie uje˛-cie prawa dialektycznego materializmu. Definicje˛ tego, co okres´lamy jako prawo naturalne, moz˙emy znalez´c´ tylko w wyraz´nym odgraniczeniu zarówno od pozytywizmu, jak i od dialektycznego materializmu. Tutaj ogranicze˛ sie˛ do przeciwstawienia prawa naturalnego pozytywizmowi, poniewaz˙ materia-lizm dialektyczny w teorii prawa był juz˙ przedmiotem odre˛bnego dnia kon-ferencji**.

ARTHURF. UTZ OP (1908-2001) – katolicki filozof, etyk społeczny, profesor w Katedrze Etyki i Filozofii Społecznej na Wydziale Filozofii Uniwersytetu we Fryburgu (Szwajcaria).

*Z´ródło: A. F. U t z, Naturrecht als Sammelbegriff nicht-positivistischer Rechtstheorien,

[w:] t e n z˙ e, Ethik des Gemeinwohls. Gesammelte Aufsätze 1983-1997, red. Wolfgang Ocken-fels, Paderborn–München–Wien–Zürich: Verlag Ferdinand Schöningh 1998, s. 48-58.

** Referat ten został wygłoszony podczas S´wiatowego Kongresu Mie˛dzynarodowego Sto-warzyszenia Filozofii Prawa i Filozofii Społecznej (IVR) w 1979 roku w Bazylei [przypis autorów przekładu].

(2)

WSPÓLNA DEFINICJA PRAWA

Punktem wyjs´cia rozróz˙niania pomie˛dzy pozytywizmem i prawem natural-nym musi byc´ taka definicja prawa, któr ˛a be˛dzie moz˙na zastosowac´ do obu koncepcji prawa. Prawo – w odróz˙nieniu od norm moralnych – moz˙emy zde-finiowac´ jako norme˛ społeczn ˛a moz˙liw ˛a do przeforsowania przy uz˙yciu przy-musu. Ale musimy wyraz´nie podkres´lic´, z˙e poje˛cie „przymus” powinno tutaj obowi ˛azywac´ tylko w takiej formie, jak to poje˛cie moz˙e byc´ uz˙ywane zarów-no w pozytywistycznej, jak i w prawzarów-nonaturalnej teorii prawa. W dyskusji dotycz ˛acej dialektyczno-materialistycznego uje˛cia prawa wyste˛puje ogromna róz˙nica zdan´ na ten temat. Przymus nie musi bezwarunkowo oznaczac´ autory-tarnej ingerencji. Moz˙e on równiez˙ zaistniec´ w konwencji społecznej, w okres´laniu ról przez społeczen´stwo, zas´ poje˛cie normy nie powinno byc´ rozumiane we wspomnianej definicji w sposób absolutnie konieczny impera-tywnie. W sensie czystej teorii prawa przymus moz˙e takz˙e byc´ uje˛ty jako s ˛ad hipotetyczny, „który wyraz˙a specyficzne poł ˛aczenie jakiegos´ uwarunkowa-nego stanu faktyczuwarunkowa-nego z uwarunkowanym skutkiem”, jak to wyjas´nia Hans Kelsen1.

W tym ogólnym sensie w definicji prawa – jako zgodnie z przymusem moz˙liwej do przeforsowania normie społecznej – zawarta jest kaz˙da norma prawna, czy chodzi tutaj o prawo skodyfikowane przez pan´stwo, czy o prawo zwyczajowe, czy o imperatywne normy prawne, tj. nakazy czy zakazy, czy o zagwarantowanie, jak to jest w przypadku praw podmiotowych.

POZYTYWIZM

Co wie˛c rozumiemy pod poje˛ciem pozytywizmu? Najpierw musimy pod-kres´lic´, z˙e pozytywizm nie jest z˙adnym jednolitym uje˛ciem prawa. Ogólnie mówi ˛ac, istniej ˛a dwa róz˙ne rodzaje pozytywizmu, a mianowicie pozytywizm czystej teorii prawa i pozytywizm empiryczny. Czysta teoria prawa jest chyba najbardziej wyrazist ˛a form ˛a pozytywizmu. Jej udało sie˛ oddzielic´ prawo od wszystkich innych komponentów bytu, z którymi ono w rzeczywistos´ci razem istnieje, i rozwaz˙ac´ tylko normatywnos´c´ prawn ˛a. Os ˛adzac´ przedstawiciela tego pozytywizmu jako istote˛ nieludzk ˛a, której chodzi tylko o summum ius,

(3)

nie, czy z tego wynika summa iniuria, byłoby znacznym niezrozumieniem jego teorii. Równiez˙ pozytywista czystej teorii prawa bada obowi ˛azuj ˛ace prawo według tego, jak daleko, jego zdaniem, pozwoli sie˛ ono rozwin ˛ac´ wspólnemu z˙yciu odpowiadaj ˛acemu godnos´ci człowieka. Dlatego tez˙ moz˙e on prawnopolitycznie byc´ inspirowany przez jakis´ równie wysoki etos, jak teo-retyk prawa naturalnego. Równiez˙ pozytywista chce sprawiedliwego prawa. Jednak nie wł ˛acza on włas´ciwie w rozwaz˙anie prawne komponentów norm uzasadnianych bytowo. W tym sensie Kelsen o czystej teorii prawa mówi, z˙e „moz˙liwos´c´ obowi ˛azywania jakiegos´ porz ˛adku stoj ˛acego ponad prawem pozy-tywnym pozostaje dla niej [czystej teorii prawa] poza dyskusj ˛a”2. Kategoria prawa ma wie˛c czysto formalny charakter: „Ona jest – jak wyjas´nia Kelsen – moz˙liwa do zastosowania niezalez˙nie od tego, jak ˛a maj ˛a tres´c´ odnos´ne stany faktyczne oraz jakiego rodzaju akty mog ˛a byc´ rozumiane jako prawo. Nie moz˙na odmówic´ z˙adnej społecznej rzeczywistos´ci, z powodu jej tres´cio-wego uformowania, moz˙liwos´ci poł ˛aczenia z t ˛a kategori ˛a prawa. Jest ona – w rozumieniu kantowskiej filozofii – poznawczo-teoretycznie-transcendentalna a nie metafizycznie-transcendentna. Włas´nie poprzez to sprawdza sie˛ jej radykalnie antyideologiczna tendencja; dlaczego włas´nie w tym punkcie za-czyna sie˛ najbardziej gwałtowny opór ze strony tradycyjnej teorii prawa, która nie moz˙e znies´c´, z˙e porz ˛adek prawny Republiki Sowieckiej powinien byc´ rozumiany podobnie jak porz ˛adek prawny faszystowskich Włoch i demo-kratyczno-kapitalistycznej Francji”3. Najbardziej zdecydowany obron´ca prawa naturalnego równiez˙ nie moz˙e zaprzeczyc´ logice tych mys´li. To, co mu zasad-niczo przeszkadza, to idealistyczna formalizacja, która wyklucza kaz˙de fina-listyczne rozwaz˙anie.

Mniej krytycznie teoretyk prawa naturalnego odnosi sie˛ do pozytywizmu empirycznego, poniewaz˙ ten wychodzi z finalistycznego faktu realnego. Dla pozytywizmu empirycznego przymusowe przeforsowanie normy, a wie˛c bez-pieczen´stwo prawne, jest egzystencjalnym interesem społeczen´stwa. Przenie-sienie idealistycznego formalizmu czystej teorii prawa na istniej ˛ac ˛a rzeczy-wistos´c´, uwzgle˛dniaj ˛ace podstawowy interes społeczen´stwa, oznacza juz˙ pierwszy krok w strone˛ mys´lenia prawnonaturalnego. Najpierw omówie˛ wie˛c ogólnie, co moz˙emy okres´lic´ jako prawo naturalne.

2Tamz˙e, s. 38. 3Tamz˙e, s. 24.

(4)

PODSTAWOWA CHARAKTERYSTYKA TEORII PRAWA NATURALNEGO

Teoretyk prawa naturalnego nie moz˙e oddzielic´ prawa od kontekstu psy-chologicznego, socjologicznego, a przede wszystkim antropologicznego i roz-waz˙ac´ prawo jako czyst ˛a formalnos´c´. Jak bardzo dzisiaj wracamy do całos´cio-wego sposobu mys´lenia, ukazuje rozwój, jaki w ostatnich latach dokonał sie˛ w ekonomii. Czysto formalna koncepcja racjonalnos´ci ekonomicznej, która znalazła swój wyraz w modelu gospodarki rynkowej, ust ˛apiła miejsca nowej perspektywie, w której ekonomia jest wł ˛aczona w społeczne, kulturowe, po-lityczne i etyczne uwarunkowania, a przede wszystkim w pogl ˛ady z˙yciowe społeczen´stwa. Uz˙ywane dzisiaj w dyskusji ekonomiczno-politycznej jako slogan wyraz˙enie „jakos´c´ z˙ycia” jest w pewnym sensie tego przykładem. Tak wie˛c pod ˛az˙amy, zreszt ˛a dos´c´ póz´no, za główn ˛a idee˛ politycznej ekonomii Karola Marksa. Gdybys´my juz˙ wczes´niej odz˙egnali sie˛ od sformalizowanego poje˛cia racjonalnos´ci, wówczas znalez´libys´my droge˛ do ekonomii politycznej bez zapoz˙yczen´ od Marksa. Społeczna gospodarka rynkowa zostałaby o wiele wczes´niej odkryta i byłaby systematycznie rozwijana.

Jeszcze Walter Eucken rozumiał w sensie puentowanej abstrakcji racjo-nalnos´c´ jako czyst ˛a relacje˛ celu i s´rodka, tak z˙e byłoby oboje˛tne, do jakiego celu dany s´rodek słuz˙y. Najwłas´ciwszy s´rodek do urzeczywistnienia celu, niezalez˙nie od tego, o jak ˛a tres´c´ tutaj chodzi, jest w tym przypadku zawsze racjonalny. Jes´li przenies´libys´my to formalne poje˛cie racjonalnos´ci na prawo karne, wówczas musielibys´my chwalic´ morderce˛, który swoj ˛a ofiare˛ zabija najbardziej wyrafinowan ˛a, przemys´lan ˛a metod ˛a (przynajmniej z formalnego punktu widzenia jego racjonalnie przemys´lanego przeste˛pstwa). Oczywis´cie, z˙aden praktyk nie zadowoli sie˛ tym formalnym rozwaz˙aniem, dostrzega on raczej w tej racjonalnos´ci odwrócenie zgodnego z rozumem działania, w prze-konaniu, z˙e „racjonalny”, z natury musi byc´ rozumiany jako „racjonalnos´c´ ludzka”.

Formalizacja poje˛c´ jest z pewnos´ci ˛a teoretycznie ciekawa. Równiez˙ teo-retyk prawa naturalnego wie, z˙e pewne poje˛cia moz˙emy suponowac´ czysto formalnie dla intelektualnego treningu, a w niektórych okolicznos´ciach takz˙e musimy to robic´. Równiez˙ on zgadza sie˛ z tym, z˙e – uz˙ywaj ˛ac słów Kelsena – porz ˛adek prawny istnieje w Zwi ˛azku Sowieckim, w faszystowskich Wło-szech i w kapitalistycznej Francji. Tylko musiałby on natychmiast dodac´: „aczkolwiek własny porz ˛adek prawny”, róz˙ni ˛acy sie˛ jeden od drugiego, od-powiednio do jakos´ci z˙ycia. Podstawowy interes teoretyka prawa naturalnego

(5)

jest realistyczny, a nie formalistyczny. Wł ˛acza on wszystkie wymiary ludz-kiego z˙ycia wspólnotowego w tres´c´ prawa i czyni je przedmiotem rozwaz˙ania prawniczego. Potrzebuje tylko tutaj jakiejs´ finalnej albo eudajmonistycznej metody mys´lenia, np. w sensie integralnego dobrobytu społeczen´stwa. Roz-dział prawa i moralnos´ci pozostaje tutaj na boku. Równiez˙ nie musimy abso-lutnie wchodzic´ na filozoficzne wyz˙yny albo schodzic´ na niziny, podczas gdy szukamy s´wiatopogl ˛adowej powinnos´ci, która powinna byc´ w prawie urzeczy-wistniona. Moz˙emy pozostac´ na gruncie dos´wiadczenia. Tylko zasie˛g tego do-s´wiadczenia musi byc´ wystarczaj ˛aco długoterminowy, aby osi ˛agn ˛ac´ wie˛cej niz˙ tylko opis danego chwilowego stanu.

W podobnym znaczeniu, zreszt ˛a nie finalnym, lecz czysto kauzalnym, wi-dzi Paul Amselek4 jeszcze jedn ˛a – a nawet jedyn ˛a – moz˙liwos´c´, aby mówic´ o jakims´ prawie naturalnym. Amselek posługuje sie˛ teori ˛a etnologiczn ˛a strukturalizmu kulturowego. Uwaz˙a, z˙e natura i kultura nie s ˛a tak jedno-znacznie zróz˙nicowane, jak sie˛ to powszechnie przyjmuje. Za kulturami kryje sie˛ – jak twierdzi – struktura, która nie została stworzona ani skonstruowana w racjonalnej refleksji, lecz doszła do skutku zgodnie z naturaln ˛a prawi-dłowos´ci ˛a. W róz˙nych porz ˛adkach prawnych Amselek doszukuje sie˛ struktur głe˛bszych niz˙ chwilowe uwarunkowania kultury i raczej maj ˛acych jakos´c´ na-turaln ˛a. Autor ten wyraz´nie pozostaje w kauzalnie empirycznym obszarze. Nie moz˙e wie˛c byc´ mowy o tym, jak prawo pozytywne musiałoby byc´ tworzone, aby było sprawiedliwe. Chodzi tutaj wył ˛acznie o stwierdzenie zgodne z do-s´wiadczeniem, z˙e wsze˛dzie tam, gdzie wyste˛puje prawo, cos´ naturalnie ludz-kiego lez˙y ukryte, co odnosi sie˛ do wszystkich społeczen´stw.

Nawet bez odwoływania sie˛ do strukturalizmu jeden z najbardziej znanych współczes´nie przedstawicieli prawa naturalnego, Johannes Messner, próbuje empirycznie sprawdzac´ to, co jest naturalne, to, co przy kaz˙dym tworzeniu prawa musi byc´ urzeczywistnione. Bada on zreszt ˛a nie tylko poszczególne prawo pozytywne w synchronicznym albo diachronicznym porównaniu z inny-mi porz ˛adkainny-mi prawnyinny-mi, jak to zaproponował Amselek, lecz takz˙e pyta, podobnie zreszt ˛a jak Arystoteles i Tomasz z Akwinu, o ogólne załoz˙enia celu, które ludzie, gdy chc ˛a tworzyc´ prawo, maj ˛a na uwadze. Równiez˙ tutaj nie chodzi przede wszystkim o idee˛ sprawiedliwos´ci, która ukierunkowuje proces mys´lowy. W centrum rozwaz˙an´ znajduj ˛a sie˛ raczej cele egzystencjalne, a nie tylko powierzchowne motywy, skuteczne przy jakims´ pojedynczym

rozstrzy-4P. A m s e l e k, Anons-nous besoin de l’idée de droit naturel?, „Archives de

(6)

gnie˛ciu prawnopolitycznym, np. w odniesieniu do szwajcarskiego referendum na temat reformy podatkowej, lecz głe˛biej lez˙ ˛ace z˙yczenia i roszczenia, które formułuje człowiek, aby móc z˙yc´ z innymi w pokoju i sie˛ rozwijac´. Nalez˙y tu tez˙ np. podkres´lane przez Kanta z˙ ˛adanie, z˙e prawo wyklucza samowole˛. Messner rozumie poprzez to z˙ ˛adanie przede wszystkim nie idealny imperatyw skierowany do dos´wiadczenia, ale naturalne oczekiwanie kaz˙dego człowieka w stosunku do swoich bliz´nich, tak wie˛c prawo nie jest niczym innym niz˙ tylko wypełnieniem tego oczekiwania.

Oczekiwanie, aby byc´ wolnym od samowoli, jest zreszt ˛a równiez˙ podstaw ˛a mys´lenia prawnego empirycznego pozytywizmu prawnego, którego – jak wy-z˙ej powiedziano – nie moz˙na mieszac´ z czyst ˛a teori ˛a prawa. Poprzez wł ˛a-czenie tego socjologicznie uzasadnionego elementu w mys´lenie prawne, do prawa wkradło sie˛ cos´ naturalnego, co według czystej teorii prawa moz˙e miec´ tylko charakter metaprawny. W wolnos´ci od samowoli lez˙y jednoczes´nie in-teres bezpieczen´stwa prawnego, o które pozytywizm empiryczny tak bardzo zabiega. Empiryczny pozytywizm prawny wyklucza zreszt ˛a wszystkie inne cele jako metaprawne, aby zagwarantowac´ moz˙liwos´c´ kontrolowania roz-strzygnie˛c´ prawnych, tj. bezpieczen´stwo prawne.

Cel bezpieczen´stwa prawnego stał sie˛ juz˙ roszczeniem typowo prawno-naturalnym. Moz˙e on nawet byc´ nazwany jako pierwsze i najwyz˙sze roszcze-nie w stosunku do kaz˙dego porz ˛adku prawnego. Bior ˛ac to pod uwage˛, czy włas´ciwie w ogóle istnieje jakis´ czysty pozytywizm prawny, oczywis´cie poza idealistycznym pozytywizmem czystej teorii prawa. Jak zasadnicze dla kaz˙-dego mys´lenia prawnonaturalnego jest roszczenie w kierunku faktycznego bezpieczen´stwa prawnego, niezalez˙nie od tego, jak prawo miałoby wygl ˛adac´ tres´ciowo, udowadnia sam Tomasz z Akwinu, którego powszechnie uwaz˙a sie˛ za s´wiadka koronnego prawa naturalnego. Wyjas´nia on, z˙e nie moz˙emy w sposób rewolucyjny obalic´ nawet bardzo niesprawiedliwego porz ˛adku praw-nego, gdy nie istnieje nadzieja, z˙e moz˙liwy jest do osi ˛agnie˛cia lepszy porz ˛adek prawny, który wypełniałby postulat bezpieczen´stwa prawnego.

Przedstawiciel pozytywizmu empirycznego mógłby sie˛ bronic´ przeciwko zaklasyfikowaniu go w szeregi teoretyków prawa naturalnego, zarzucaj ˛ac, z˙e pomimo wszystko nadal pozostaje przy formalnos´ci prawa, poniewaz˙ – tak samo jak Kelsen – nie mys´li on prawnonaturalnie, lecz tylko logicznie, gdy dostrzega w prawie, zgodnie z definicj ˛a, norme˛ bezpiecznego porz ˛adku. Przez ten argument mógłby sie˛ on zwrócic´ w kierunku idealistycznej linii czystej teorii prawa. Jednak ta strategia jest czyst ˛a wymówk ˛a. Sk ˛ad bowiem wie, z˙e prawo jest norm ˛a bezpiecznego społecznego porz ˛adku, jes´li nie z z˙ycia ludzi,

(7)

którzy – poniewaz˙ nie chc ˛a z˙yc´ w chaosie – mog ˛a jeszcze szukac´ porz ˛adku i temu porz ˛adkowi mogliby nadac´ nazwe˛ „prawo”? Gdy w swojej praktyce prawa szuka on bezpieczen´stwa prawnego i nic ponadto, juz˙ wówczas robi przeciez˙ wiele, aby wypełnic´ podstawowy interes wspólnoty prawnej. W wer-sji idealistycznej bezpieczen´stwa prawnego, tak jak jest ona sformułowana w czystej teorii prawa, nie moz˙emy w ogóle mówic´ o oczekiwaniach i rosz-czeniach członków społeczen´stwa.

Roszczenie bezpieczen´stwa prawnego i wolnos´ci od samowoli moz˙e obo-wi ˛azywac´ jako kategoria prawna tylko na gruncie mys´lenia prawnonatural-nego, o ile realnie rozumiemy je jako roszczenie członków społeczen´stwa, niezalez˙nie od tego, czy wykluczymy wszystkie inne wartos´ci z˙yciowe. To jest spostrzez˙enie podstawowe. Tutaj lez˙y punkt wyjs´cia dla wszystkich innych teorii prawa naturalnego.

Włas´ciwie nalez˙ałoby teraz omówic´, jak to sie˛ dzieje, z˙e oczekiwania i ro-szczenia, które człowiek na podstawie swojej społecznej natury stawia społe-czen´stwu, np. roszczenie, aby z˙yc´ wolnym od samowoli, w moz˙liwym do kontrolowania porz ˛adku, moz˙na uznac´ za wyposaz˙one w normatywn ˛a jakos´c´. Jednak ten problem zostanie pominie˛ty, chciałbym natomiast odnies´c´ sie˛ do pytania, jak dochodzimy do poznania naturalnych norm prawnych, które za-wieraj ˛a wie˛cej niz˙ tylko w definicji prawa zawart ˛a norme˛ bezpieczen´stwa prawnego i wykluczenie samowoli. Tak wie˛c dochodze˛ do tzw. naturalnych praw człowieka, które ujmujemy pod nazw ˛a „prawo naturalne”.

TAK ZWANE NATURALNE PRAWA CZŁOWIEKA

Jest rzecz ˛a ciekaw ˛a, z˙e w czasie, gdy tak wiele mówimy o prawach pod-stawowych, o prawach człowieka w sensie praw wolnos´ciowych i praw so-cjalnych, wyraz˙enia „prawo naturalne” nie moz˙emy wie˛cej uz˙ywac´ bez bycia odesłanym w s´redniowiecze. Poje˛cie prawa naturalnego podlegało wprawdzie róz˙norodnym wypaczeniom, szczególnie w okresie póz´nej scholastyki, ale przyczyniła sie˛ do tego takz˙e metoda dedukcyjna, któr ˛a stosował np. Christian Thomasius. W swojej historii prawa naturalnego był on nadzwyczaj krytyczny wobec scholastyków, przede wszystkim wobec Christiana Wolffa. Jednak nie moz˙emy nie uznac´, z˙e dokonanej subiektywizacji prawa naturalnego zawdzie˛-czamy nowoczesny rozwój prawa naturalnego w prawa podmiotowe, w tzw. prawa człowieka.

(8)

Mówienie przede wszystkim o „scholastycznym” prawie naturalnym jest podstawowym błe˛dem, który popełniaj ˛a prawie wszyscy krytycy prawa natu-ralnego. Gdy czytamy współczesne analizy teorii prawa Tomasza z Akwinu, wówczas pytamy, czy ich autorzy przeczytali tylko tytuły jego artykułów, które zreszt ˛a wcale nie pochodz ˛a od niego, czy jeden odpisał od drugiego, tak jak to zrobili póz´ni scholastycy. Do tekstów Tomasza z Akwinu moz˙e odnosic´ sie˛ tylko ktos´, kto gruntownie przeczytał 32 tomy wydania Vives (dwóch ostatnich tomów, 33 i 34, nie wliczam). We współczesnych uje˛ciach czytamy np., z˙e Tomasz z Akwinu w swojej nauce o lex divina i lex

natu-ralis wyjas´nia, z˙e najpierw wszystkie istotnos´ci s ˛a zawarte w ustawie Boz˙ej,

a naste˛pnie przez Stwórce˛ zostały „włoz˙one” w człowieka, tak z˙e my mie-libys´my tylko zbadac´ nature˛ człowieka, aby sie˛ dowiedziec´, co jest prawnie normatywne, a co nie. Tak wie˛c zostały ustanowione normy z˙ycia wspólnego raz na zawsze. My potrzebujemy je tylko rozpoznac´, aby przekształcic´ je w normy prawa pozytywnego. Prawo pozytywne byłoby wie˛c zgodnie z tym tylko lich ˛a kopi ˛a poprzedzaj ˛acego je prawa naturalnego, a to ze swej strony lich ˛a kopi ˛a ustawy wiecznej. Jednak całkowicie zostaje przeoczone to, z˙e uz˙ycie lex divina przez Tomasza z Akwinu ma na celu tylko uzasadnienie normatywnej mocy ludzkiego rozumu oraz zaznaczenie ograniczenia tegoz˙ rozumu, które nie pozwala mu sie˛ rozwin ˛ac´ jako autonomiczna siła stwórcza. Rozum ludzki zostaje ukierunkowany na egzystencjalne cele człowieka; nie tylko uprawnia, ale równiez˙ – w odniesieniu do egzystencjalnych celów – ma za zadanie znalez´c´ konkretne sformułowanie prawne.

Wez´my z dzieł Tomasza z Akwinu na przykład pytanie o prawo do włas-nos´ci prywatnej. Dobra materialne maj ˛a słuz˙yc´ egzystencjalnemu celowi człowieka. Tomasz widzi w tym celu norme˛ absolutn ˛a5. Jednak jasno tez˙ mówi, z˙e naturalne roszczenie wszystkich ludzi, aby móc współuz˙ywac´ dóbr tego s´wiata, w z˙adnym wypadku nie zakłada bezpos´rednio porz ˛adku własno-s´ci prywatnej, ani równiez˙ nie uzasadnia komunizmu. Człowiek musi raczej za pomoc ˛a swojego praktycznego, tj. wartos´ciuj ˛acego, rozumu rozwaz˙yc´, co be˛dzie dla egzystencjalnego celu najbardziej korzystn ˛a i naturze rzeczy odpowiadaj ˛ac ˛a organizacj ˛a s´wiata dóbr. Nalez˙y podkres´lic´, z˙e Tomasz odnosi sie˛ tutaj do dos´wiadczenia, które jest rozumiane w podwójnym sensie: po pierwsze – jako dos´wiadczenie zewne˛trzne, które dzisiaj na przykład socjolog czyni podstaw ˛a swoich badan´, a po drugie – jako dos´wiadczenie wewne˛trzne,

5Summa theologica II-II 66. 1. Do tego por. mój komentarz w tomie 18 niemieckiego

(9)

tj. przez˙yte dos´wiadczenie przez wartos´ciuj ˛acego człowieka w jego odczuciu wartos´ci. Zgodnie z dos´wiadczeniem zewne˛trznym – konstatujemy, jak To-masz z Akwinu – z˙e człowiek rozporz ˛adza dobrami bardziej ekonomicznie, tj. bardziej produktywnie, gdy moz˙e je nazwac´ własnymi, a takz˙e wie˛cej pracuje, tj. podnosi produktywnos´c´ swojej pracy, gdy dobra zostały podzie-lone jako własnos´c´ prywatna. To zewne˛trzne dos´wiadczenie, które czasowo moz˙e byc´ bardzo ograniczone, zostaje uzupełnione poprzez dos´wiadczenie wewne˛trzne, a mianowicie przez własne odczucie wartos´ci, z˙e te nazwane sposoby zachowania ludzi w zasadzie s ˛a – bardziej lub mniej – niezmienne, poniewaz˙ człowiek raczej nie mógłby kiedykolwiek byc´ nakłoniony, aby samo w sobie bardziej wartos´ciowe dobro wspólne przedkładac´ ponad własne dobro w działaniach jednostki. Tomasz nazywa ten proces mys´lenia, który rzeczy-wis´cie jest wszystkim innym, ale nie dedukcj ˛a, inventio humana. Porz ˛adek własnos´ci prywatnej jest wie˛c, jego zdaniem, inventio humana – zgodnym z natur ˛a rzeczy poszukiwaniem przez ludzki rozum. O ile inventio humana tym włas´nie jest, to moz˙e ona byc´ okres´lona jako prawo naturalne. Porz ˛adek własnos´ci prywatnej nie jest wie˛c okres´lany na pierwszy rzut oka jako instytucja prawnonaturalna, wre˛cz przeciwnie – na najwyz˙szej płaszczyz´nie odmawia sie˛ mu tego tytułu. Jes´li jednak traktujemy porz ˛adek własnos´ci prywatnej jako zgodn ˛a z natur ˛a rzeczy konkretyzacje˛ jeszcze na razie abstrakcyjnego imperatywu, aby dobra materialne uczynic´ doste˛pnymi wszystkim ludziom w sposób najbardziej produktywny, wówczas jest rzecz ˛a rozumn ˛a, aby bronic´ porz ˛adku własnos´ci prywatnej. Z tego punktu widzenia moz˙emy porz ˛adkowi własnos´ci prywatnej przyznac´ honorowy tytuł prawa na-turalnego. Jak wie˛c dochodzi do tego, z˙e raz własnos´c´ prywatna jest okres´-lana wyraz´nie jako prawo naturalne, a innym razem tak sie˛ nie dzieje? Warte zauwaz˙enia jest jeszcze to, z˙e Tomasz z Akwinu o prawie osoby do własnos´ci prywatnej mówi tylko o tyle, o ile własnos´c´ prywatna jest faktorem porz ˛adku społeczen´stwa, a wie˛c Tomasz nie operuje tzw. z´ródłowym poje˛ciem prawa własnos´ci prywatnej, jak to jest w przypadku indywidualistycznej teorii prawa naturalnego. Prawo podmiotowe do własnos´ci jest – według Tomasza – dopie-ro wynikiem całego porz ˛adku gospodarczego, który w sposób dopie-rozumny musi byc´ porz ˛adkiem zbudowanym na własnos´ci prywatnej. Proces mys´lenia w kie-runku prawa podmiotowego dokonuje sie˛ tutaj w analogiczny sposób jak w teorii Kelsena, oczywis´cie bez tzw. idealistycznego zabarwienia.

Takie samo uzasadnienie znajdujemy w Tomaszowym przedstawieniu for-my pan´stwa. Twierdzenie, z˙e autorytet nalez˙y do istoty pan´stwa, jest dla Tomasza z Akwinu niezmiennym prawem naturalnym. To oznacza, z˙e

(10)

autory-tet – jego zdaniem – nalez˙y do istoty pan´stwowo zorganizowanego społe-czen´stwa. Ten argument Tomasz dostrzega w tym, z˙e dana wspólna norma nie moz˙e byc´ po prostu dodawaniem norm indywidualnych, nawet gdyby jed-nostki bardzo chciały dojs´c´ do konsensu pomie˛dzy sob ˛a. Jednak ten konsens nie byłby jeszcze z˙adn ˛a norm ˛a prawn ˛a, poniewaz˙ do istoty normy prawnej istotowo nalez˙y moz˙liwos´c´ zgodnego z przymusem jej przeforsowania. Sam opór w przypadku zerwania umowy przy wył ˛aczeniu autorytetu nie byłby – i tu znowu analogicznie jak u Kelsena – z˙adnym działaniem prawnym. Wraz z przyje˛ciem autorytetu – jako elementu konstytutywnego wspólnoty pan´-stwowej – nie rozstrzyga sie˛ problemu formy pan´stwa, czy ma to byc´ mo-narchia, czy demokracja. Rozstrzygnie˛cie dla jednej albo dla drugiej formy zalez˙y od dos´wiadczenia (w jego podwójnym sensie, rozumianym jako do-s´wiadczenie zewne˛trzne i jako s´wiadomos´c´ wartos´ci albo s´wiadomos´c´ prawna w wewne˛trznym odczuciu wartos´ci). Jak wyraz´nie podkres´la Tomasz z Akwi-nu, autorytet musi zawsze reprezentowac´ interesy członków społeczen´stwa. Kto jednak jest podmiotem tego autorytetu – suwerenny naród czy suwerenny król – zalez˙y od dojrzałos´ci członków społeczen´stwa. Tomasz – akekwatnie do czasów, w których z˙ył – uwaz˙ał, z˙e naród maj ˛acy zbudowac´ dobro wspól-ne nie wykazywał wtedy jeszcze dojrzałos´ci do demokracji. Dlatego w swoim dziele De regimine principum opowiada sie˛ za monarchi ˛a. Gdyby z˙ył dzisiaj, wówczas dzieliłby z nami nieufnos´c´ w stosunku do jednoosobowego podmio-tu autorytepodmio-tu pan´stwowego. Nierozumne wydawałoby mu sie˛ wie˛c juz˙ to, aby bronic´ monarchii s´redniowiecza.

Czy moz˙emy wyraz´niej wykazac´, z˙e mys´lenie prawnonaturalne nie ma nic wspólnego z tworzeniem katalogu wiecznie obowi ˛azuj ˛acych norm prawnych? Takz˙e mys´lenie prawnonaturalne moz˙e oczywis´cie bł ˛adzic´. W nim zawarte jest zbyt wiele dos´wiadczenia, aby mogło pozwolic´ sobie na formułowanie absolutnie obowi ˛azuj ˛acych norm prawnych, które dla wszystkich ludzi po-winny byc´ wi ˛az˙ ˛ace. Z pewnos´ci ˛a jest ono jednak włas´ciwe, aby prowadzic´ dialog z wszystkimi członkami społeczen´stwa w celu dotarcia do zgodnego z natur ˛a rzeczy, tj. rozumnego, rozwi ˛azania. Jak koncepcja prawa naturalne-go Tomasza z Akwinu jest uwarunkowana dos´wiadczeniem, wskazuje passus, w którym kompetencje˛ ustawodawcz ˛a ustawodawcy Tomasz ogranicza do przewidywalnej skutecznos´ci danej ustawy. Poprawnie ten pogl ˛ad na temat prawa naturalnego zdefiniował Messner, gdy podkres´la, z˙e prawo naturalne

(11)

jest „wraz z rozwojem moralno-prawnej s´wiadomos´ci skutecznie staj ˛acym sie˛ poznaniem podstawowych norm prawnych i praw naturalnych”6.

Według Tomasza z Akwinu prawo naturalne nie jest niczym innym jak tylko stosowaniem ogólnego imperatywu, dokonywanym przez rozum prak-tyczny i opartym na dos´wiadczeniu, w celu porz ˛adkowania z˙ycia społecznego odnos´nie do powszechnych, egzystencjalnych celów człowieka.

EGZYSTENCJALNE CELE W PRAWIE NATURALNYM

Czy teraz wie˛c najwyz˙sze przesłanki, a mianowicie egzystencjalne cele, s ˛a moz˙liwe do s´cis´lejszego zdefiniowania? Na to pytanie musimy odpowiedziec´ zarówno „tak”, jak i „nie”. W z˙adnym wypadku nie s ˛a one wolne od histo-rycznego kontekstu, kultury i konstytucji kaz˙dorazowo istniej ˛acych ludzi, z ich moraln ˛a i prawn ˛a s´wiadomos´ci ˛a. To, z˙e człowiek jest wolny, i dlatego nie chce tolerowac´ z˙adnego przymusu na swoim sumieniu, jest wprawdzie ogólnym antropologicznym poznaniem, ale jak ta wolnos´c´, w sensie wolnos´ci działania, tj. w sensie wolnos´ci „do”, w odróz˙nieniu od wolnos´ci „od”, winna byc´ definiowana, nie moz˙e byc´ okres´lone w formie jakiejs´ normy po-nadczasowej. W czasach głodu wie˛kszos´c´ ludzi przedkłada z˙ycie w mocno ograniczonej wolnos´ci nad głodowanie. Raczej przedłoz˙yliby racjonowanie s´rodków z˙ywnos´ci nad wolny wybór konsumpcji, gdyby nie widzieli z˙adnej innej drogi zagwarantowania minimum egzystencji dla wszystkich. Cele egzy-stencjalne i wynikaj ˛ace z nich roszczenia mog ˛a byc´ okres´lane konkretnie tylko w konteks´cie otoczenia – zarówno ekonomicznego, jak i kulturowego. Jednak nie mog ˛a nie miec´ naturalnych korzeni. S´wiadomos´c´ takich słusznych roszczen´ jest zawsze obecna poprzez odczucia kaz˙dorazowego społeczen´stwa. Nie znaczy to jednak, z˙e s´wiadomos´c´ prawna byłaby jedynie produktem rela-cji społecznych. Roszczenie, aby z˙yc´ w wolnos´ci, swoje cele z˙yciowe dowol-nie okres´lac´ i móc sie˛ swoboddowol-nie rozwijac´, roszczedowol-nie do działalnos´ci odpo-wiadaj ˛acej celom człowieka, równiez˙ do pracy, do wolnego wyboru zawodu, do bezpieczen´stwa w staros´ci i w kryzysie itd., jest ugruntowane w s´wia-domos´ci człowieka i artykułowane odpowiednio do warunków społecznych

6J. M e s s n e r, Moderne Soziologie und scholastisches Naturrecht, Wien 1961, s. 30.

Byc´ moz˙e dla uniknie˛cia nieporozumien´ lepiej byłoby uz˙ywac´ zamiast sformułowan´ „normy prawne” i „prawa naturalne” wyraz˙enia „naturalne prawne roszczenia”. Wyraz˙enie „norma prawna” brzmi tutaj za bardzo w sensie juz˙ pozytywnie sformułowanej normy prawnej.

(12)

i rozwoju s´wiadomos´ci prawnej. Rozum ludzki jest w stanie transcendowac´ współczesne społeczen´stwo i krytycznie analizowac´ jego tymczasowy porz ˛a-dek. Tego, z˙e ogólnie przyjmujemy tak ˛a naturaln ˛a predyspozycje˛ ludzkiej s´wiadomos´ci, dowodzi juz˙ fakt, z˙e nie kaz˙d ˛a kulture˛ traktujemy w porówna-niu jako równowartos´ciow ˛a. Pewnym prymitywnym (prosze˛ zwrócic´ uwage˛ na słowo „prymitywny”) szczepom naturalny moz˙e sie˛ wydawac´ kanibalizm, jednak Organizacja Narodów Zjednoczonych ma nadzieje˛, z˙e równiez˙ te na-rody kiedys´ dojd ˛a do przekonania, z˙e bardziej ludzk ˛a rzecz ˛a jest nie byc´ kanibalem. Tylko wówczas mog ˛a one, jako uprawnieni członkowie, byc´ przy-je˛te do wspólnoty narodów. Teraz moz˙na by jednak powiedziec´ w sensie peł-nego relatywizmu wartos´ci, z˙e Narody Zjednoczone „zaryglowały” swoje drzwi przed kanibalami, poniewaz˙ oni mogliby sie˛ im wydawac´ nieprzyjem-nymi. To nie miałoby nic wspólnego wie˛cej z wyobraz˙eniem wartos´ci ludz-kich. Z prawnonaturalnego punktu widzenia taki relatywizm wartos´ci jest niemoz˙liwy. Zreszt ˛a relatywizm wartos´ci jest złym instrumentem polityki prawnej, bowiem wartos´ciuj ˛acego mys´lenia nie moz˙na wymazac´ ze s´wiado-mos´ci członków społeczen´stwa. Tak czy owak, społeczen´stwo zapłaci za to rachunek. Wystarczy tylko poczytac´ wyroki najwyz˙szych s ˛adów, aby stwier-dzic´, ile wartos´ciuj ˛acego mys´lenia spontanicznie i z rozmysłem wkrada sie˛ do tzw. decyzji ostatecznych. To sprawdza sie˛ szczególnie w odniesieniu do interpretacji klauzul generalnych. Obawa przed wartos´ciuj ˛acym mys´leniem, któremu mys´lenie prawnonaturalne jest zobowi ˛azane, wynika z jednej strony z zachowania samych teoretyków prawa naturalnego, którzy zbyt łatwo za-pominaj ˛a, z˙e w swoich ocenach konkretnych sytuacji cze˛sto nie zauwaz˙aj ˛a, z˙e ich uzasadnianie w sensie wyz˙ej nazwanej inventio humana jest przepojone duz˙ ˛a porcj ˛a dos´wiadczenia, a z drugiej strony z obawy tych, którzy nie mys´l ˛a prawnonaturalnie, z˙e kaz˙dorazowe mys´lenie wartos´ciuj ˛ace musi prowadzic´ do dyktatury ideologów. W stosunku do przedstawionego tutaj mys´lenia prawno-naturalnego te obawy s ˛a nieuzasadnione, poniewaz˙ to prawnonaturalne mys´-lenie wynika z dos´wiadczenia. Do tego nalez˙y takz˙e znajomos´c´ s´wiadomos´ci prawnej społeczen´stwa, któr ˛a zdobywamy tylko poprzez dialog prowadzony w atmosferze tolerancji z innymi członkami społeczen´stwa.

Konkretne formułowanie prawnonaturalnych roszczen´ jednostki w znacze-niu a priori pochodzi z indywidualistycznego prawa naturalnego, które nie wychodziło juz˙, jak u Tomasza z Akwinu, z idei ogólnego porz ˛adku, lecz bezpos´rednio z pojedynczego człowieka jako pewnej w sobie zamknie˛tej substancji. Poprzez to bylis´my w stanie, aby wszystkich ludzi w kaz˙dym calu jednoznacznie równo traktowac´, tj. z powrotem postawic´ punkt widzenia

(13)

róz˙nych funkcji jednostek w całos´c´ społeczen´stwa. Jak juz˙ zaznaczyłem, w mys´leniu prawnonaturalnym Tomasza z Akwinu tego poje˛cia praw podmio-towych nie ma, poniewaz˙ nie utoz˙samia on prawa naturalnego z ontologi ˛a, a przez poje˛cie prawa naturalnego rozumie nauke˛ finalnos´ci praktycznego rozumu. Maj ˛ac przekonanie, z˙e człowiek ontycznie jest substantia naturae

rationalis – jak jest on równiez˙ we wszystkich innych scholastycznych albo

niescholastycznych teoriach prawa naturalnego definiowany – Tomasz z Ak-winu jest zdania, z˙e rozum praktyczny musi jeszcze przepracowac´ to ontyczne zadanie w odniesieniu do wypełnienia egzystencjalnych celów. Cele te znaj-duj ˛a swoje wypełnienie albo urzeczywistnienie tylko w proporcjonalnie zróz˙-nicowanej integracji jednostek w całos´c´, jednak nie mog ˛a byc´ rozumiane jako zabezpieczenia ze strony ustawodawcy. Nowoz˙ytne prawa człowieka s ˛a nato-miast indywidualizuj ˛acymi roszczeniami jednostki w stosunku do społeczen´-stwa. Nie moz˙na ich sfunkcjonalizowac´, gdyz˙ wszystkie s ˛a sobie równe. Jako prawa wolnos´ciowe w sensie „wolnos´ci od”, s ˛a one lepsz ˛a ochron ˛a przeciw przymusowi społecznemu, niz˙ gdyby dopiero z ogólnego pogl ˛adu społecznego wynikało ich konkretne sformułowanie. Powróc´my raz jeszcze do prawa do własnos´ci. Rozumiane jako bezpos´rednio z osob ˛a zł ˛aczone roszczenie i tylko z tego punktu widzenia sformułowane, prawo do własnos´ci jest niewzruszo-nym gwarantem społecznie nienaruszalnego prawa, a tym samym równiez˙ nie-naruszaln ˛a podstaw ˛a porz ˛adku gospodarki rynkowej. Gdy rozumiemy to jako „racjonalne” zastosowanie zasady porz ˛adku s´wiata materialnych wartos´ci, wówczas moz˙e sie˛ okazac´, z˙e porz ˛adek własnos´ci zostanie pogrzebany w imie˛ jakiegos´ wyimaginowanego dobra wspólnego, co doprowadziłoby do powolne-go rozkładu porz ˛adku powolne-gospodarki rynkowej. W pozytywnoprawnym sformuło-waniu musiałyby wie˛c juz˙ bez zarzutu zostac´ wyartykułowane moz˙liwe do wyinterpretowania normy podstawowe polityki gospodarczej. Niebezpieczen´-stwo przefunkcjonowania praw podstawowych poprzez indywidualizuj ˛ace for-mułowanie zostało mniej lub bardziej zaz˙egnane. Z drugiej strony, istnieje tutaj pewna przeszkoda dla racjonalnej polityki gospodarczej i społecznej. Pomys´lmy tylko o tak cze˛sto dzisiaj podkres´lanym prawie do pracy i zwi ˛aza-nym z tym prawie do wolnego wyboru zawodu. W sytuacji obecnego bezro-bocia proponowane otwarte miejsca pracy w Republice Federalnej Niemiec tak długo nie be˛d ˛a obsadzone, jak długo od odczucia bezrobotnego zalez˙y to, czy moz˙na od niego wymagac´ zmiany miejsca zamieszkania.

Osobis´cie opowiadam sie˛ za tym uje˛ciem prawa naturalnego, które prawa podmiotowe uzasadnia ide ˛a porz ˛adku zorientowan ˛a na personalny obraz czło-wieka. Aby unikn ˛ac´ niebezpieczen´stwa, z˙e prawa podmiotowe zostan ˛a wydane

(14)

na łup samowoli ustawodawcy, normy porz ˛adku musz ˛a byc´ sformułowane w postaci niemoz˙liwych do podwaz˙enia imperatywów odnosz ˛acych sie˛ do po-lityki gospodarczej i społecznej, tak aby we wszystkich s´rodkach i miarach gospodarczo-politycznych i społecznych priorytet miały podstawowe prawa podmiotowe. Uwaz˙am, z˙e w ten sposób moz˙na by było wie˛cej osi ˛agn ˛ac´ niz˙ przez sformułowanie Deklaracji Praw Człowieka ONZ, która zaczyna sie˛ wy-liczaniem najróz˙niejszych praw podstawowych, kon´czy sie˛ zas´ stwierdzeniem (art. 29), z˙e z prawami równiez˙ zwi ˛azane s ˛a obowi ˛azki i z˙e prawa podmio-towe istniej ˛a tylko w ramach porz ˛adku pan´stwowego. Wraz z tym stwierdze-niem wszystkie prawa podmiotowe zostaj ˛a włas´ciwie zakwestionowane. Kaz˙de pan´stwo definiuje je według własnego poje˛cia społeczen´stwa, jak to de facto odnosi sie˛ do Porozumienia Helsin´skiego. Jedynie prawa wolnos´ciowe, które wyraz˙aj ˛a „wolnos´c´ od” (wolnos´c´ sumienia, wolnos´c´ od przes´ladowan´, wol-nos´c´ od arbitralnego traktowania), s ˛a mniej lub bardziej moz˙liwe do sfor-mułowania jednoznacznie jako typowe prawa podmiotowe.

PODSUMOWANIE

Podsumowuj ˛ac, moz˙na powiedziec´, z˙e prawo naturalne nie jest z˙adnym katalogiem raz na zawsze sformułowanych norm prawnych, lecz istnieje w rozumie praktycznym, który zdolny jest do tego, aby rozpoznac´ zasady do urzeczywistniania egzystencjalnych celów w danym społeczen´stwie, uwzgle˛d-niaj ˛ac jego ekonomiczne i społeczne uwarunkowania. Prawo naturalne wzrasta wraz z rozwojem kultury i społecznych relacj, zwłaszcza zas´ ze s´wiadomos´ci ˛a prawn ˛a członków społeczen´stwa, ale nie jest z tymi społecznymi faktorami identyczne. Stwarza jednak moz˙liwos´c´ krytycznego ustosunkowania sie˛ do ist-niej ˛acych relacji ekonomicznych, jak i ogólnie do relacji społecznych. To oznacza, z˙e – zgodnie z mys´leniem prawnonaturalnym – rozum praktyczny jest zorientowany na tres´ci, które ostatecznie odnosz ˛a sie˛ do zabezpieczania egzystencjalnych celów człowieka. Ponadczasowy charakter prawa naturalnego nie polega na sformułowaniach podstawowych zasad prawnych, ale raczej na dynamicznej sile rozumu praktycznego, aby – z pomoc ˛a zarówno zewne˛trzne-go, jak i wewne˛trznego dos´wiadczenia, tj. dos´wiadczenia wartos´ci – moz˙na było na nowo sformułowac´ normy prawne, które umoz˙liwi ˛a urzeczywistnianie egzystencjalnych celów człowieka.

Nalez˙ałoby jeszcze zanalizowac´ dwa fundamentalne problemy: po pierwsze – jak wygl ˛ada sprawa z procesem mys´lenia, który przebiega przez rozum

(15)

praktyczny, aby dojs´c´ do tego, co moz˙emy nazwac´ w sensie tutaj przedsta-wionym jako prawo naturalne (w przeciwien´stwie do pozytywizmu). Omówi-łem tutaj dos´wiadczenie zewne˛trzne i wewne˛trzne (tj. dos´wiadczenie war-tos´ci). Czy jednak w ten sposób be˛dzie moz˙liwe przekazac´ tres´c´, która mogłaby ros´cic´ prawo do powszechnego obowi ˛azywania? Po drugie – jak mo-z˙emy wyjas´nic´ normatywny charakter tres´ci znalezionych w „racjonalny” sposób?

Tłumaczenie z je˛zyka niemieckiego: Antoni Kos´c´, Jadwiga Potrzeszcz

NATURAL LAW AS A COLLECTIVE NOTION OF NON-POSITIVIST THEORIES OF LAW

S u m m a r y

The author of the article emphasizes that if a distinction between legal positivism and natural law is to be made, the definition of law must be such that it could be employed for both concepts of law. Law, in contrast to moral norms, can be defined as a social norm which it is possible to impose under compulsion. The notion ‘compulsion’, however, should be construed in a way that would permit it to be used in both the positivist theory of law and that based on natural law.

Natural law is not an array of ultimate legal norms, but it manifests itself in practical reasoning which recognizes rules that substantiate existential goals in a given society with regard to all of its economic and social conditions. Natural law grows as culture and social bonds develop, especially social awareness of the members, yet it is not equal to these social factors. It provides an opportunity for a critical evaluation of the existing economic relations as well as social relations in general. In terms of natural law, this means that practical reason is tuned to the content which is ultimately related to the existential goals of man. The timeless character of natural law does not hinge upon an ultimate formulation of fundamental legal norms but rather on the dynamic power of practical reason so that it should be possible to formulate legal norms anew which would permit a realization of existential goals of man, using both external and internal (i.e. experience of values) types of experience.

Translated by Tomasz Pałkowski

Słowa kluczowe: prawo naturalne, niepozytywistyczna teoria prawa, pozytywizm prawny, prawa człowieka.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przede wszystkim jednak – twierdzi MacIntyre – koncepcja prawdy jako zagwa- rantowanej stwierdzalno!ci, zwyk ej czy wyidealizowanej, jest w istocie prób zredu- kowania

Nasuwa się pytanie, czy jest to możliwe w przypadku filozofii przyrody czy filozofii nauk przy- rodniczych.. To pytanie można zawęzić: czy istnieją filozofowie

W sytuacji wyboru teorii doł ˛aczono do tego s´wiadectwa regułe˛ preferencji (R 1 ), która mówi: gdy rywalizuj ˛ace teorie T 1 , T 2 stanowi ˛a podstawe˛ niezgodnych prognoz

Objawienie jest konieczne, sama religia naturalna jest niew ystarczająca, gdyż rozum pozostawiony samemu sobie nie jest w stanie nie tylko być pewnym niektórych

It become possible to carry out the mission of the project thanks to the usage of new information and communication technologies and the creation of a virtual Internet

Jako jedyna mo%liwa, czy wr$cz konieczna, postawa jawi si$ tylko bierne, cz$sto bliskie rozpaczy (lub „przepeMnione rozpacz!”) oczekiwanie tego, co ma by& i b$dzie;

Zespół ten stoi na stanowisku, z˙e „prawo do odmowy udzielenia s´wiadczenia zdrowotnego z powodu obiekcji sumienia jest immanentnie zwi ˛azane z osobow ˛a godnos´ci ˛a człowieka

3 Por.. Zasada ordo caritatis ma za zadanie takz˙e sformułowanie wskazan´ po- mocnych w zachowaniu równowagi pomie˛dzy roztropn ˛a miłos´ci ˛a samego siebie a miłos´ci