• Nie Znaleziono Wyników

Widok Polska rodzina katolicka a rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Uwagi na marginesie raportu Rodzina bogactwem (dobrem) dla społeczeństwa.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Polska rodzina katolicka a rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Uwagi na marginesie raportu Rodzina bogactwem (dobrem) dla społeczeństwa."

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ PRYBA

1

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Wydzia³ Teologiczny

Polska rodzina katolicka a rozwój spo³eczeñstwa obywatelskiego.

Uwagi na marginesie raportu

Rodzina bogactwem (dobrem) dla spo³eczeñstwa

The Polish Catholic Family and the Development of Civil Society. Notes on the Margin of the Report “Family as Wealth (Good) for the Society”

WSTÊP

W latach 2010-2012 z inicjatywy Papieskiej Rady ds. Rodziny przeprowa-dzono miêdzynarodowe badania socjologiczne dotycz¹ce funkcjonowania wspó³-czesnej rodziny w ró¿nych krajach. Ich celem by³o miêdzy innymi odpowiedze-nie na nastêpuj¹ce pytaodpowiedze-nie: na ile wspó³czesna rodzina jest (dobrem) bogactwem dla spo³eczeñstwa. Podejmuj¹c analizê przeprowadzonych badañ, mo¿na zauwa-¿yæ, ¿e autorzy raportu stawiaj¹ jeszcze inne pytania. Na ile rodziny pe³ni¹ insty-tucjonalne funkcje w spo³eczeñstwie oraz na ile w³¹czaj¹ siê w tworzenie wspól-noty „aktywnych obywateli”, czyli spo³eczeñstwa obywatelskiego? Do tych badañ przyst¹pi³a równie¿ Konferencja Episkopatu Polski. Ich szczegó³owym opracowaniem zaj¹³ siê ks. prof. dr hab. Jerzy Koperek kieruj¹cy Katedr¹ ¯ycia Spo³ecznego Rodziny Instytutu Nauk o Rodzinie i Pracy Socjalnej KUL Jana Paw³a II oraz prof. dr hab. Wies³aw Bokaj³o kieruj¹cy Zak³adem Europeistyki na

T

EOLOGIA I

M

ORALNOή

NUMER 1(15), 2014

doi: 10.14746/TIM.2014.15.1.2

1 Andrzej Pryba, kap³an Zgromadzenia Misjonarzy Œwiêtej Rodziny, doktor nauk

teologicz-nych w zakresie teologii moralnej. Adiunkt w Zak³adzie Teologii Moralnej i Duchowoœci Wydzia-³u Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Redaktor naczelny czasopi-sma naukowego „Teologia i Moralnoœæ”. G³ówne kierunki badañ to: familiologia i katolicka nauka spo³eczna. Organizator sympozjów naukowych oraz autor wielu publikacji dotycz¹cych problema-tyki ma³¿eñstwa i rodziny. Cz³onek Stowarzyszenia Teologów Moralistów i Polskiego Stowarzy-szenia Familiologicznego.

(2)

Wydziale Nauk Spo³ecznych Uniwersytetu Wroc³awskiego. Ostateczna wersja raportu z badañ przeprowadzonych w Polsce zosta³a zaprezentowana w Rzymie w dniach 16-17 marca 2012 roku podczas spotkania ekspertów zorganizowane-go przez Papiesk¹ Radê ds. Rodziny.

Badania rodziny polskiej, na bazie których powsta³ raport Rodzina bogac-twem (dobrem) dla spo³eczeñstwa, zosta³y przeprowadzone metod¹ ankietow¹ przez Diecezjalne Wydzia³y Duszpasterstwa Rodzin. Autorom tego projektu za-le¿a³o na w³¹czeniu poszczególnych oœrodków duszpasterstwa rodzin w prace badawcze w³asnego œrodowiska. Mia³y one s³u¿yæ z jednej strony pomoc¹ w re-alizacji niniejszego projektu, z drugiej natomiast mia³y przyczyniæ siê do lepsze-go poznania sytuacji rodziny w poszczególnych regionach. Jak wiadomo, wie-dza ta jest niezbêdna do podejmowania skutecznych dzia³añ przez duszpasterstwa rodzin.

Wnioski, jakie ostatecznie zosta³y sformu³owane w omawianym raporcie, s¹ szczegó³ow¹ egzemplifikacj¹ obrazu polskiej rodziny2.

Autor niniejszego artyku³u zatytu³owa³ jej pierwsz¹ czêœæ „Polska rodzina katolicka a rozwój spo³eczeñstwa obywatelskiego”, poniewa¿ badana grupa ma³-¿eñstw okreœla³a siebie w 98,3% jako katolick¹ oraz bardzo religijn¹ (28,4%) i doœæ religijn¹ (63,9%). Jako punkt wyjœcia wzi¹³ wyniki dociekañ socjologicz-nych, po czym zinterpretowa³ je i zanalizowa³ w œwietle katolickiej nauki spo-³ecznej.

I. KU DEFINICJI RODZINY

Wspó³czeœnie, w dobie globalizacji oraz niezwykle intensywnej promocji ideologii gender, definicja ma³¿eñstwa i rodziny nie jest ju¿ pojêciem jedno-znacznym. Wp³ywa to na sam¹ kondycjê ma³¿eñstwa i rodziny w spo³eczeñstwie, jak równie¿ na ca³e spo³eczeñstwo. Nale¿y bowiem podkreœliæ, ¿e oddzia³ywa-nia zewnêtrzne maj¹ niema³e znaczenie dla kszta³tu i funkcjonowaoddzia³ywa-nia rodziny. Tezê tê w metodologicznych za³o¿eniach badawczych przyjmowa³ Zbigniew Tyszka, który twierdzi³, ¿e

spo³eczeñstwo globalne wraz z zawartymi w nim zhierarchizowanymi uk³adami spo-³ecznymi wp³ywa na rodzinê, odpowiednio modyfikuj¹c jej strukturê, funkcjonowa-nie, mentalnoœæ jej cz³onków, a z kolei modyfikowana rodzina wywiera podlegaj¹ce przekszta³ceniom wp³ywy na spo³eczeñstwo globalne, jego substruktury i procesy. […] Rodzina jest wiêc istotnym elementem spo³ecznych interakcji, od sposobu i

po-2 Por. W. Bokaj³o, J. Koperek, Obraz rodziny polskiej jako instytucji spo³ecznej w œwietle

ba-dañ empirycznych (2011-2012), Raport z projektu badawczego: Rodzina bogactwem (dobrem) dla spo³eczeñstwa, Watykan 2012, s. 20.

(3)

ziomu jej funkcjonowania wiele w spo³eczeñstwie zale¿y, mo¿e ona kreowaæ zarów-no pozytywne jak i negatywne zjawiska w spo³eczeñstwie jako ca³oœci oraz jego sub-strukturach3.

Ma³¿eñstwo i rodzina podlegaj¹ oczywiœcie ró¿nym wp³ywom. Istotne jed-nak jest, aby rodzina nie zatraci³a swojej istoty.

Katechizm Koœcio³a katolickiego przypomina, ¿e wspólnota ma³¿eñska zo-staje ustanowiona przez zgodê ma³¿onków4. Natomiast rodzinê tworz¹

mê¿czy-zna i kobieta po³¹czeni ma³¿eñstwem wraz ze swoimi dzieæmi5. Wreszcie,

ma³-¿eñstwo i rodzina pochodz¹ z ustanowienia Bo¿ego: „Stwarzaj¹c mê¿czyznê i kobietê, Bóg ustanowi³ ludzk¹ rodzinê i nada³ jej podstawow¹ strukturê. Jej cz³onkami s¹ osoby równe w godnoœci. Dla dobra wspólnego swoich cz³onków i spo³ecznoœci rodzina zak³ada ró¿ne formy odpowiedzialnoœci, praw i obowi¹z-ków”6. Z Bo¿ego objawienia wiemy równie¿, ¿e cz³owiek zosta³ stworzony przez

Boga aktem Jego mi³oœci jako mê¿czyzna i kobieta. Wiemy tak¿e, ¿e zosta³ on stworzony na Jego obraz, poniewa¿ Bóg chcia³ powierzyæ cz³owiekowi osobow¹ naturê, inn¹ od wszystkich stworzeñ. St¹d te¿ rodzina jest miejscem wyj¹tko-wym, „najbardziej sprzyjaj¹cym i niedaj¹cym siê zast¹piæ dla rozpoznania i roz-woju osoby w jej drodze ku pe³nej godnoœci”7. To w³aœnie w tak rozumianej

ro-dzinie rozpoczyna siê proces wychowawczy oraz promocja osoby ludzkiej. Jeœli jednak cz³owiek „nie otrzymuje tej pierwszej promocji rodzinnej, napotyka licz-ne trudnoœci w osi¹gniêciu pe³ni wymiaru ludzkiego, do jakiego jest powo³any w swojej kondycji osoby”8.

Jan Pawe³ II, okreœlany papie¿em rodziny, zdefiniowa³ tê podstawow¹ i jed-noczeœnie fundamentaln¹ instytucjê spo³eczeñstwa mianem comummunio

perso-narum9. „Rodzina jest – bardziej ni¿ jakakolwiek inna rzeczywistoœæ ludzka –

œrodowiskiem, w którym cz³owiek mo¿e istnieæ dla siebie samego poprzez szcze-ry dar z siebie. Dlatego staje siê ona instytucj¹ spo³eczn¹, której nie mo¿na i nie

wolno zast¹piæ: jest sanktuarium ¿ycia”10.

Tradycyjna socjologia rodzinê rozumie równie¿ jako najwa¿niejsz¹ i najbar-dziej podstawow¹ grupê spo³eczn¹, na której opiera siê spo³eczeñstwo11.

„Socjo-3 Z. Tyszka, Rodzina w œwiecie wspó³czesnym – jej znaczenie dla jednostki i spo³eczeñstwa,

w: Pedagogika spo³eczna, red. T. Pilch, I. Lepalczyk, Warszawa 2003, s. 141-142.

4 Zob. KKK, 2201. 5 Zob. tam¿e, 2202. 6 Tam¿e, 2203.

7 Papieska Rada ds. Rodziny, Rodzina i prawa cz³owieka, w: W trosce o dobro ma³¿eñstwa

i rodziny. Dokumenty Papieskiej Rady ds. Rodziny, t. 1, red. M. Brzeziñski, Lublin 2010, s. 293.

8 Tam¿e.

9 Jan Pawe³ II, List apostolski „Mulieris Dignitatem”, Watykan 1988, 23. 10 Tam¿e, 11.

11 Por. Z. Tyszka, Rodzina w œwiecie wspó³czesnym – jej znaczenie dla jednostki i

(4)

logowie zgadzaj¹ siê, ¿e rodzina, jest zwi¹zkiem intymnym, opartym na wzajem-nym uczuciu, wspó³dzia³aniu i wzajemnej odpowiedzialnoœci, w którym akcent pada na wzmacnianie wzajemnych relacji i interakcji”12.

W zwi¹zku z tym, co dotychczas zosta³o zaprezentowane, nale¿y stwierdziæ, ¿e rodzina pe³ni w spo³eczeñstwie konkretne funkcje instytucjonalne, które s¹ zwi¹zane z ide¹ „wspólnoty aktywnych obywateli” (ang. civil society). Poœród nich mo¿na wymieniæ te, które stanowi¹ o zaspokojeniu potrzeb seksualno-pro-kreacyjnych, jak równie¿ o wspólnocie ekonomicznej i wspólnocie bezpieczeñ-stwa oraz o dostosowaniu m³odego pokolenia do ¿ycia spo³ecznego i kulturowe-go spo³eczeñstwa, w którym ¿yje13.

II. IDEA SPO£ECZEÑSTWA OBYWATELSKIEGO

Podejmuj¹c refleksjê na temat spo³eczeñstwa obywatelskiego, napotykamy na pewne trudnoœci. Dzieje siê tak dlatego, ¿e pojêcie to jest niedookreœlone na p³aszczyŸnie epistemologicznej. ród³em tego jest ³¹czenie pojêcia „obywatel-skoœæ” z ró¿nymi dziedzinami nauki, co skutkuje wieloznacznoœci¹ jego rozumie-nia. W zwi¹zku z tym, jak s³usznie zauwa¿a Jerzy Szacki, nie mo¿na wyodrêb-niæ ¿adnej indywidualnej szko³y myœlenia zwi¹zanej z pojêciem spo³eczeñstwa obywatelskiego14.

Janusz Mariañski natomiast twierdzi, ¿e termin „spo³eczeñstwo obywatel-skie” mo¿e byæ pojmowany na co najmniej dwa sposoby. Pierwszy z nich rozu-miany jest jako norma idealna. Wed³ug tej koncepcji spo³eczeñstwo

obywatelskie wystêpuje jako pewien idea³, wartoœæ i norma okreœlonego porz¹dku spo³ecznego, wed³ug której ocenia siê realnie istniej¹ce spo³eczeñstwa. Spo³eczeñ-stwo jest postrzegane wówczas jako idea³ spo³eczeñstwa, jako wspólnota wolnych i równych obywateli, którzy ³¹cz¹ siê, aby ¿yæ razem, a zatem, by realizowaæ dobro wspólne, jako wspólnota, z której nikt, kto ¿yje w jej terytorialnych granicach, nie mo¿e byæ wykluczony15.

W drugim przypadku termin „spo³eczeñstwo obywatelskie” rozumie siê jako pewn¹ rzeczywistoœæ spo³eczn¹.

12 W. Bokaj³o, J. Koperek, Obraz rodziny polskiej jako instytucji spo³ecznej w œwietle badañ

empirycznych (2011-2012), dz. cyt., s. 4.

13 Por. tam¿e.

14 Zob. J. Szacki, Wstêp. Powrót idei spo³eczeñstwa obywatelskiego, w: Ani ksi¹¿ê, ani

ku-piec: obywatel. Idea spo³eczeñstwa obywatelskiego w myœli wspó³czesnej, red. J. Szacki, Kraków--Warszawa 1997, s. 16-20.

15 J. Mariañski, Koœció³ Katolicki w spo³eczeñstwie obywatelskim. Refleksje socjologiczne,

(5)

W ksi¹¿ce bêd¹cej analiz¹ zagadnienia spo³eczeñstwa obywatelskiego Piotr Ogrodziñski s³usznie zauwa¿a, ¿e warunkiem niezbêdnym dla jego ukszta³towa-nia w formie w pe³ni rozwiniêtej jest funkcjonuj¹cy rynek. Wymaga to wiêc opar-cia gospodarki na prywatnych przedsiêbiorstwach oraz stworzenia prawnych i politycznych warunków wp³ywania obywateli na kszta³t pañstwa16. Oprócz tego

nale¿y zwróciæ uwagê na wartoœci podstawowe, które odgrywaj¹ wa¿n¹ rolê w funkcjonowaniu spo³eczeñstwa obywatelskiego. Sama bowiem demokracja, oderwana od zasad moralnych, na d³u¿sz¹ metê nie mo¿e istnieæ. „W rzeczywi-stoœci, spo³eczeñstwo pozbawione cnót obywatelskich by³oby nieokrzesane, a na-wet byæ mo¿e ra¿¹co barbarzyñskie”17. St¹d te¿ obywatel powinien podejmowaæ

decyzjê na podstawie decyzji moralnych. Jak bowiem s³usznie zauwa¿y³ Janusz Mariañski, w „spo³eczeñstwie obywatelskim potrzebny jest znaczny poziom pra-woœci moralnej”18. W tym miejscu w sposób naturalny rodzi siê pytanie

dotycz¹-ce spo³eczeñstw ca³kowicie zsekularyzowanych czy te¿ bêd¹cych na drodze do sekularyzacji, czy winny one zak³adaæ istnienie transcendentnej normatywnej sfery, która wykracza poza ustanowione prawa, zarz¹dzenia administracyjne czy te¿ wyroki s¹dowe. Zdaniem amerykañskiego socjologa Edwarda Shilsa, spo³e-czeñstwo

obywatelskie musi mieæ ideê wy¿szego prawa, standard czy kryterium tego, co s³usz-ne i dobre, wykraczaj¹ce poza to co istnieje w teraŸniejszoœci i do czego zd¹¿aæ mog¹ w spo³eczeñstwie rywalizuj¹ce jednostki czy grupy. […] Niewykluczone, ¿e uprawo-mocnienie wszelkiej w³adzy, tak¿e w spo³eczeñstwie obywatelskim, nale¿y tak¿e do sfery transcendentnej. […] To w³aœnie owa œwiêtoœæ stanowi ostateczne i niezbywal-ne Ÿród³o prawomocnoœci s¹dów odnosz¹cych siê do dobra wspólniezbywal-nego. W tym sen-sie w spo³eczeñstwie obywatelskim istnieje element transcendentny19.

Kwestiê tê t³umaczy³ bardzo konkretnie papie¿ Jan Pawe³ II, który stwier-dzi³, „¿e w sytuacji, w której nie istnieje ¿adna ostateczna prawda, bêd¹ca prze-wodnikiem dla dzia³alnoœci politycznej i nadaj¹ca jej kierunek, ³atwo o instru-mentalizacjê idei i przekonañ dla celów, jakie stawia sobie w³adza. Historia uczy, ¿e demokracja bez wartoœci ³atwo siê przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”20. Jednoczeœnie Jan Pawe³ II w znakomitej encyklice Veritatis

splen-16 Por. P. Ogrodziñski, Piêæ tekstów o spo³eczeñstwie obywatelskim, Warszawa 1991, s. 66-67;

W. Bokaj³o, J. Koperek, Obraz rodziny polskiej jako instytucji spo³ecznej w œwietle badañ empi-rycznych (2011-2012), dz. cyt., s. 5.

17 M. Novak, Chrzeœcijañstwo, kapitalizm i demokracja, w: M. Novak, A. Rauscher, M.

Ziê-ba, Chrzeœcijañstwo, demokracja, kapitalizm, Poznañ 1993, s. 30.

18 J. Mariañski, Koœció³ Katolicki w spo³eczeñstwie obywatelskim, dz. cyt., s. 17.

19 E. Shils, Co to jest spo³eczeñstwo obywatelskie?, w: Europa i spo³eczeñstwo obywatelskie.

Rozmowy w Castel Gandolfo, red. K. Michalski, Kraków 1994, s. 42.

20 Jan Pawe³ II, Encyklika Centesimus annus, Watykan 1991, 46. Podobn¹ refleksjê na ten

(6)

decy-dor przestrzega³ przed zawarciem przez demokracjê przymierza z relatywizmem etycznym21, co potwierdza wczeœniej prezentowan¹ tu tezê, ¿e spo³eczeñstwo

potrzebuje w swym postêpowaniu odniesienia siê do obiektywnych wartoœci moralnych skutkuj¹cego osi¹gniêciem prawoœci moralnej. Natomiast brak tych-¿e wartoœci w praktyce ¿ycia spo³ecznego prowadziæ bêdzie do nieludzkiego spo-³eczeñstwa22.

Pañstwo nie mo¿e byæ wiêc neutralne wobec wartoœci podstawowych, które wynikaj¹ z w³aœciwego rozumienia godnoœci cz³owieka. S¹ one bowiem niezbêd-ne tak dla rozwoju cz³owieka, jak i dla porozumienia i dzia³ania spo³eczniezbêd-nego, dla którego stanowi¹ fundament.

Co wiêcej, tworz¹ one normatywny etos jednocz¹cy wszystkie si³y spo³eczeñstwa dla realizacji dobra wspólnego. S¹ podstaw¹ obywatelskiej samoœwiadomoœci zbiorowej. Wœród wartoœci podstawowych wymienia siê najczêœciej: wolnoœæ, ¿ycie (tak¿e nie-narodzonych), równoœæ, sprawiedliwoœæ, prawdê, solidarnoœæ, pokój, tolerancjê, pa-triotyzm. Wszystkie one zawieraj¹ treœci wynikaj¹ce z godnoœci ludzkiej, umo¿liwia-j¹cej fundamentalny konsens i ujednolicony etos23.

dowaæ jedynie wiêkszoœæ, a Ÿród³em prawa mog³oby byæ jedynie uwierzytelnione przez wiêkszoœæ przekonanie obywateli, jest niew¹tpliwie sugestywna. Albowiem gdy czyni siê zobowi¹zuj¹cego wiêkszoœæ, lecz nie wynikaj¹cego z jej woli i decyzji, zawsze wydaje siê tej wiêkszoœci, ¿e odebra-no jej wolodebra-noœæ oraz ¿e w ten sposób przekreœloodebra-no istotê demokracji. […] Z drugiej zaœ strony nie mo¿na wykluczyæ pomy³ki wiêkszoœci, a jej b³êdy mog³yby siê odnosiæ nie tylko do spraw margi-nesowych, lecz tak¿e mog¹ podawaæ w w¹tpliwoœæ wartoœci fundamentalne, tak i¿ nikt ju¿ nie chroni³by praw cz³owieka i jego godnoœci, przez co upad³aby sama racja wolnoœci. Tak wiêc wiêk-szoœæ nie wie z pewnoœci¹ dobrze, czym s¹ prawa cz³owieka, ani na czym polega ludzka godnoœæ. To, ¿e wolnoœæ jest zwodnicza i mo¿e podlegaæ manipulacji, oraz ¿e w³aœnie wolnoœæ mo¿e byæ zniszczona w imiê wolnoœci, ukaza³a w dramatyczny sposób historia naszego wieku”. J. Ratzinger, Znaczenie wartoœci religijnych i etycznych w spo³eczeñstwie pluralistycznym, w: Naród – wolnoœæ – liberalizm. Kolekcja „Communio”, t. 9, red. L. Balter, Poznañ 1994, s. 189-190.

21 Jan Pawe³ II, Encyklika Veritatis splendor, Watykan 1993, 101.

22 Vittorio Possenti stwierdza jednoznacznie: „¯adne spo³eczeñstwo nie mo¿e trwaæ d³u¿ej,

jeœli nie istnieje w nim w stopniu wystarczaj¹cym szacunek dla cz³owieka i jego praw oraz warto-œci takich, jak: uczciwoœæ, dotrzymywanie s³owa, poszanowanie pracy, odpowiedzialnoœæ itd. Tak-¿e stosunki handlowe funkcjonuj¹ nale¿ycie pod warunkiem, Tak-¿e przestrzega siê jasnych regu³ mo-ralnych”. V. Possenti, Wyzwania demokracji liberalnej, „Spo³eczeñstwo” 6(1996), nr 3, s. 433.

23 J. Mariañski, Koœció³ Katolicki w spo³eczeñstwie obywatelskim, dz. cyt., s. 60. Jan Pawe³ II

niezwykle mocno akcentowa³ w swym nauczaniu prawo do ¿ycia. W kontekœcie podjêtych reflek-sji warto przywo³aæ w tym miejscu tekst, który bezpoœrednio do tej kwestii odnosi. Papie¿ stwier-dza: „Ewangelia ¿ycia jest przeznaczona dla ca³ej ludzkiej spo³ecznoœci. Dzia³aæ na rzecz ¿ycia znaczy przyczyniaæ siê do odnowy spo³eczeñstwa przez budowanie wspólnego dobra. Nie mo¿na bowiem budowaæ wspólnego dobra, jeœli siê nie uznaje i nie chroni prawa do ¿ycia, na którym siê opieraj¹ i z którego wynikaj¹ wszystkie inne niezbywalne prawa cz³owieka. Nie mo¿e te¿ mieæ solidnych podstaw spo³eczeñstwo, które – choæ opowiada siê za wartoœciami, takimi jak godnoœæ osoby, sprawiedliwoœæ i pokój – zaprzecza radykalnie samemu sobie, przyjmuj¹c i toleruj¹c naj-rozmaitsze formy poni¿ania i naruszania ¿ycia ludzkiego, zw³aszcza ludzi s³abych i zepchniêtych na margines. Tylko szacunek dla ¿ycia mo¿e stanowiæ fundament i gwarancjê najcenniejszych i najpo-trzebniejszych dla spo³eczeñstwa wartoœci, takich jak demokracja i pokój”. Jan Pawe³ II, Encyklika

(7)

Pañstwo powinno wiêc zabiegaæ o to, aby wartoœci podstawowe zosta³y za-akceptowane i przyjête przez spo³eczeñstwo celem wspó³pracy na rzecz dobra wspólnego. To niezbêdne minimum etyczne jest ponadto niezwykle istotne dla prawid³owego funkcjonowania gospodarki rynkowej, z któr¹ te¿ zwi¹zane jest

istnienie spo³eczeñstwa obywatelskiego24.

III. OBRAZ RODZINY POLSKIEJ NA PODSTAWIE PRZEPROWADZONYCH BADAÑ

W badanej grupie dominuj¹ mieszkañcy ma³ych i œrednich miast (87% wszystkich respondentów). Pozosta³a czêœæ (13%) mieszka w wielkich aglome-racjach miejskich, powy¿ej 250 tys. mieszkañców. Uczestnicy ankiety tworz¹ rodziny w ogromnej wiêkszoœci konserwatywne i tradycyjne25. Przewa¿aj¹ca ich

czêœæ (94,4%) to osoby w œrednim wieku (30-55 lat) okreœlanym równie¿ jako wiek „produkcyjny”. Ponadto badana grupa to praktycznie rzymscy katolicy (98,3%), i to systematycznie praktykuj¹cy. Okazuje siê bowiem, ¿e 37,8% dekla-ruje uczestnictwo we Mszy Œwiêtej kilka razy w tygodniu, a prawie po³owa re-spondentów raz w tygodniu w niedzielnej Mszy Œwiêtej (49,2%)26.

Uczestnicz¹-cy w ankiecie to osoby nale¿¹ce do klasy œredniej, bêd¹ce jednoczeœnie podstaw¹ aktywnego spo³eczeñstwa obywatelskiego (ang. civil society). Prawie 60% ana-lizowanej grupy stanowi¹ respondenci zajmuj¹cy stanowiska kierownicze, 20% wykonuje zawód nauczyciela, 18,3% to osoby, które stworzy³y w³asne miejsce pracy, natomiast 6,7% to przedsiêbiorcy27.

W Polsce mieszka 6,1 mln rodzin, które wychowuj¹ 10,8 mln dzieci w wie-ku do lat 24. Respondenci ci tworz¹ rodziny nuklearne, które sk³adaj¹ siê prze-ciêtnie (30%) z dwojga rodziców i dwójki dzieci. Nieca³e 19% to rodziny z trój-k¹ dzieci. Natomiast rodziny z wiêksz¹ liczb¹ dzieci s¹ rzadkoœci¹. Grupa badanych rodziców z jednym dzieckiem wynosi nieca³e 17%. Ponadto, co warto zauwa¿yæ, wiêzi badanych z dziadkami, zw³aszcza z tymi, którzy nie mieszkaj¹

z nimi (93%), s¹ zdecydowanie s³abe28.

Osoby uczestnicz¹ce w ankiecie to ludzie z wykszta³ceniem „wy¿szym, po-dyplomowym, doktoratem” (60%). Maturê ma 29,9% respondentów. Edukacjê na szkole podstawowej zakoñczy³o tylko nieca³e 3% ankietowanych. Z analizowa-Evangelium vitae, Watykan 1995, 101; por. J. Mariañski, Koœció³ Katolicki a rozwój spo³eczeñstwa

obywatelskiego, „Rocznik Lubuski” t. 29, cz. 1, 2003, s. 124-129.

24 Por. J. Mariañski, Koœció³ Katolicki w spo³eczeñstwie obywatelskim, dz. cyt., s. 70. 25 Zob. W. Bokaj³o, J. Koperek, Obraz rodziny polskiej jako instytucji spo³ecznej w œwietle

badañ empirycznych (2011-2012), dz. cyt., s. 21.

26 Zob. tam¿e, s. 22. 27 Zob. tam¿e, s. 24. 28 Zob. tam¿e, s. 24-25.

(8)

nych danych wynika, ¿e zdecydowana wiêkszoœæ badanych jest bardzo dobrze wyposa¿ona w kapita³ ludzki i powinna dysponowaæ podstawow¹ wiedz¹ oby-watelsk¹. Okazuje siê jednak, ¿e wykazuj¹ oni „œredni¹” wolê wyposa¿ania swo-ich dzieci w wiedzê obywatelsk¹, która bêdzie przyczynkiem do aktywnoœci w sferze publicznej i politycznej29.

Optymistyczne jest to, ¿e zdecydowana wiêkszoœæ (78,8%) uwa¿a, ¿e rodzi-na jest instytucj¹ spo³eczn¹, która ma wartoœæ publiczn¹. Badani traktuj¹ wiêc swoje rodziny jako spo³eczne dobro bêd¹ce integralnym elementem spo³eczeñ-stwa. Grupa, która postawi³a swoje rodziny poza t¹ struktur¹, stanowi 17,8% uczestników ankiety30.

W kolejnej czêœci ankiety zadano pytania dotycz¹ce poszczególnych funkcji rodziny. Pierwsza z nich stanowi o zaspokojeniu potrzeb seksualno-prokreacyj-nych (popêdu seksualnego oraz emocjonalseksualno-prokreacyj-nych potrzeb rodzicielskich, co jedno-czeœnie umo¿liwia utrzymanie ci¹g³oœci biologicznej rodziny i spo³eczeñstwa). Wiêkszoœæ badanych ¿yje w pierwszym zwi¹zku ma³¿eñskim (84,3%). Osoby, które po raz drugi zawar³y ma³¿eñstwo, stanowi³y w tym przypadku tylko 2%. Osoby rozwiedzione, w separacji oraz ¿yj¹ce z innym partnerem to 5%.

A¿ 95,2% badanych zgadza siê z twierdzeniem z Katechizmu Koœcio³a kato-lickiego (nr 2202 oraz 2203), ¿e „dla utworzenia rodziny konieczny jest zwi¹zek mê¿czyzny i kobiety”. Tylko 2,2% respondentów uwa¿a, ¿e rodzin¹ mo¿e byæ zwi¹zek dwóch osób tej samej p³ci31.

Dla zdecydowanej wiêkszoœci badanych kluczow¹ rolê w stosunkach we-wn¹trzma³¿eñskich odgrywa zawarcie œlubu (79%). Œlub w tej grupie jest trakto-wany jako akt utrwalaj¹cy wspólnotê rodzinn¹. Œwiadczy o tym fakt, ¿e badane zwi¹zki s¹ harmonijne, poniewa¿ respondenci s¹ zdecydowanie „zadowoleni z relacji ze swoim partnerem” (37%) b¹dŸ bardzo zadowoleni (prawie 87%).

Uzyskane wypowiedzi œwiadcz¹ o tym, ¿e tworzone przez respondentów zwi¹zki ma³¿eñskie charakteryzuje emocjonalne zaanga¿owanie oparte na „wza-jemnym uczuciu, wspó³dzia³aniu i wzajemnej odpowiedzialnoœci, w którym ak-cent pada na wzmacnianie wewnêtrznych relacji i interakcji”, co jednoczeœnie przek³ada siê na „emocjonalne potrzeby rodzicielskie”, tak ojcostwa, jak i ma-cierzyñstwa. Dla zdecydowanej wiêkszoœci badanych osób (68%), które ¿yj¹ w usankcjonowanych œlubem zwi¹zkach, najwa¿niejszym celem wewn¹trzma³-¿eñskich relacji jest urodzenie i wychowanie potomstwa, co œwiadczy o tym, ¿e prokreacja w polskiej rodzinie odgrywa istotn¹ rolê32.

29 Zob. W. Bokaj³o, J. Koperek, Obraz rodziny polskiej jako instytucji spo³ecznej w œwietle

badañ empirycznych (2011-2012), s. 25-26.

30 Zob. tam¿e, s. 26-27. 31 Zob. tam¿e, s. 27. 32 Zob. tam¿e, s. 28-29.

(9)

Druga poddana badaniu ankietowemu funkcja rodziny stanowi o wspólnocie ekonomicznej. Polega na zaspokojeniu przez rodzinê materialno-ekonomicznych potrzeb jej cz³onków, odgrywaj¹c jednoczeœnie rolê opiekuñczo-zabezpieczaj¹c¹. Dane statystyczne z roku 2011 pokazuj¹, ¿e dochód oko³o 2 milionów Pola-ków (5,26% ca³ej populacji) jest na tyle ma³y, i¿ nie pozwala im zrealizowaæ najpilniejszych potrzeb; 13,15% Polaków (5 milionów osób) musi siê zad³u¿aæ. W takich warunkach ¿yje wiêkszoœæ rodzin wielodzietnych z trojgiem i wiêcej dzieci33.

Natomiast badan¹ grupê, w której klasa œrednia jest zdecydowanie liczniej-sza ni¿ w ca³ej polskiej populacji, tworz¹ ludzie raczej zamo¿ni. Œwiadczy o tym to, ¿e 36% z nich mo¿e zrobiæ nawet pewne oszczêdnoœci, a prawie 49% ma ta-kie œrodki ekonomiczne, które pozwalaj¹ im na zaspokojenie bie¿¹cych potrzeb. W tej grupie tylko 12,3% musi siê zad³u¿aæ. Na podstawie prezentowanych da-nych mo¿na przyj¹æ, ¿e osoby z badanej grupy dysponuj¹ œrodkami materialny-mi wystarczaj¹cymaterialny-mi do tego, aby staæ siê cz³onkamaterialny-mi spo³eczeñstwa

obywatelskie-go34. Prawie dwie trzecie respondentów twierdzi, ¿e osoby w ich rodzinach „maj¹

poczucie obowi¹zku pomocy innym cz³onkom rodziny, a nie dochodzenia praw

i roszczeñ w stosunku do nich”35.

Dla 26% osób ankietowanych zdecydowanie wa¿ne jest „znalezienie w³aœci-wej równowagi miêdzy prac¹ a rodzin¹”, a dla 73,5% jest wa¿ne „przeznaczanie czasu na relacje”36.

Bardzo ciekawe okaza³y siê wyniki badañ dotycz¹ce tzw. „idealnej rodziny”. W tym przypadku chodzi³o o pokazanie optymalnego, zdaniem respondentów, modelu rodziny. Pytano rodziców o sposób ich wspó³pracy na rzecz wychowa-nia dzieci w kontekœcie wypracowawychowa-nia œrodków s³u¿¹cych zapewnieniu im do-brego startu ekonomicznego. Z udzielonych odpowiedzi wynika, ¿e w wiêkszo-œci badanych rodzin oboje rodzice pracuj¹ zawodowo. Jedna czwarta uwa¿a, ¿e oboje powinni pracowaæ na pe³nym etacie, a prawie 41% twierdzi, ¿e jeden z nich powinien pracowaæ w „niepe³nym wymiarze”. Za tradycyjnym modelem rodzi-ny, w którym tylko m¹¿ zabezpiecza byt rodzirodzi-ny, opowiedzia³o siê niespe³na 30%. Oznacza to, ¿e wykszta³cona, reprezentuj¹ca klasê œredni¹, polska rodzina katolicka odesz³a od tradycyjnego modelu, w którym tylko m¹¿ pracuje

zawodo-wo, a ¿ona zajmuje siê wy³¹cznie rodzin¹37.

Kolejna wa¿na kwestia podjêta w przeprowadzonych badaniach dotyczy³a znalezienia w³aœciwej równowagi pomiêdzy prac¹ a rodzin¹. Okaza³o siê, ¿e 54% badanych bardziej preferuje pracê ni¿ rodzinê, przeciwnej odpowiedzi udzieli³o

33 Zob. tam¿e, s. 30. 34 Zob. tam¿e. 35 Tam¿e, s. 31. 36 Zob. tam¿e. 37 Zob. tam¿e, s. 32.

(10)

22,4% badanych. Osoby wybieraj¹ce pierwsz¹ odpowiedŸ kieruj¹ siê przekona-niem, ¿e dziêki pracy zapewni¹ byt swojej rodzinie i jednoczeœnie pomog¹ eko-nomicznie dzieciom w ich drodze ¿yciowej. Myœlê, ¿e mo¿na siê zgodziæ z twier-dzeniem autorów raportu, i¿ to

swoiste podejœcie do pracy – charakterystyczne dla klasy œredniej i dla obywatela in actu – [nale¿y – A.P.] potraktowaæ w aspekcie aksjologii civil society, gdzie praca jako forma aktywnoœci cz³owieka jest traktowana jako cenna wartoœæ, przekazywana w procesie wychowawczym (ang. learning by doing) potomkom. W tym kontekœcie poszukiwanie „równowagi pomiêdzy prac¹ a rodzin¹”, oznacza³oby, ¿e ma ona s³u-¿yæ rodzinie jako wspólnocie ekonomicznej38.

Badania pokaza³y, ¿e rodzice (86,5%), chc¹c pomóc swoim dzieciom w do-brym starcie ekonomiczno-spo³ecznym, oprócz zaanga¿owania w pracê zawodo-w¹ wprowadzaj¹ swoje dzieci w krêgi towarzyskie o zbli¿onym statusie spo³ecz-no-ekonomicznym39.

Rodzina polska, co wynika z przeprowadzonych analiz, jest traktowana jako wspólnota ekonomiczna, czyli – innymi s³owy – jest ona dobrem samym w so-bie.

Badaniu poddano te¿ te funkcje rodziny, które stanowi¹ o wspólnocie bez-pieczeñstwa, a wiêc: rekreacyjno-towarzyskie, które pozwalaj¹ w domu rodzin-nym na odzyskanie wewnêtrznej równowagi emocjonalnej; emocjonalno-ekspre-syjne, które zaspokajaj¹ emocjonalne potrzeby poszczególnych cz³onków rodziny, oraz legalizacyjno-kontrolne polegaj¹ce na nadzorowaniu przez rodzinê postêpowania poszczególnych cz³onków.

Prawie 90% respondentów pozostaj¹cych w zwi¹zkach ma³¿eñskich to oso-by „zadowolone z relacji ze swoim partnerem”. Zdecydowana wiêkszoœæ uczest-ników ankiety twierdzi, ¿e aby utrzymaæ ten stan, powinno siê znaleŸæ „w³aœci-w¹ relacjê pomiêdzy prac¹ a rodzin¹”. Respondenci w zdecydowanej wiêkszoœci (76,5%) oceniaj¹ klimat w swojej rodzinie jako „bardziej optymistyczny i spo-kojny ni¿ pesymistyczny i smutny”40.

Badani deklaruj¹, ¿e ich dzieci maj¹ swobodê wypowiedzi (89%). Mog¹ siê one, ich zdaniem, wypowiadaæ na ka¿dy temat. Do wyra¿onych przez dzieci potrzeb rodzice podchodz¹ w sposób racjonalny. Dwie trzecie ankietowanych osób uwa¿a, ¿e w ich wspólnotach rodzinnych dominuje poczucie obowi¹zku

38 Tam¿e, s. 33. Obywatel (ang. in actu), to obywatel, który bêd¹c cz³onkiem danej

spo³eczno-œci, jest zdolny do zajêcia siê swoimi sprawami ¿ycia codziennego oraz zdolny jest do organizowa-nia siê w wy¿sze formy spo³eczeñstwa. Zob. W. Bokaj³o, J. Koperek, Obraz rodziny polskiej jako instytucji spo³ecznej w œwietle badañ empirycznych (2011-2012), dz. cyt., s. 6.

39Zob. W. Bokaj³o, J. Koperek, Obraz rodziny polskiej jako instytucji spo³ecznej w œwietle

badañ empirycznych (2011-2012), dz. cyt., s. 33.

(11)

pomocy najbli¿szym. Badani pomimo zaanga¿owania w pracê zawodow¹ staraj¹ siê wygospodarowaæ czas na wewnêtrzne relacje, co sprzyja mo¿liwoœci uzyska-nia kontaktu psychicznego miêdzy cz³onkami rodziny.

Podsumowuj¹c, mo¿na stwierdziæ, ¿e respondenci bardzo siê staraj¹ o to, aby ich domy rodzinne by³y „wspólnotami bezpieczeñstwa”, w których ich cz³onko-wie odzyskuj¹ równowagê emocjonaln¹ 41.

Podczas badania analizowano te¿ te funkcje rodziny, które stanowi¹ o dosto-sowaniu m³odego pokolenia do ¿ycia w spo³eczeñstwie i korzystania z wartoœci kulturalnych. Z uzyskanych odpowiedzi wynika, ¿e wykonanie funkcji socjali-zacyjno-wychowawczej nie jest ³atwym zadaniem. Przez 70% uczestników an-kiety wychowanie dzieci zosta³o okreœlone jako „trudniejsze, ni¿ im siê wyda-wa³o”. W rodzinach respondentów nie jest powszechna postawa zaufania, która wi¹¿e siê z wielkodusznoœci¹. W stosunkach z cz³onkami wspólnot szerszych ni¿ rodzina, w której ¿yj¹ badani, dominuje „norma uogólnionej wzajemnoœci”42.

Z deklaracji badanych osób wynika, ¿e wysoko oceniaj¹ swoj¹ postawê za-ufania wobec s¹siadów (61,5%) oraz ¿e wed³ug 75% „zdolnoœæ poœwiêcenia siê dla innych i bezinteresownego pomagania potrzebuj¹cym pomocy s¹ cnotami niezbêdnymi do budowania bardziej sprawiedliwego spo³eczeñstwa”. Analiza zebranych danych pokazuje, ¿e przywo³ane cnoty s¹ wa¿ne jedynie w najbli¿-szej rodzinie. Nie maj¹ one jednak prze³o¿enia na konkrety. Okaza³o siê bowiem, ¿e tylko oko³o 20% uwa¿a³o za wa¿ny czas, który zosta³ poœwiêcony dla osób, które nie nale¿¹ do ich rodzin43.

Kolejn¹ istotn¹ kwesti¹ dotycz¹c¹ spo³eczeñstwa obywatelskiego jest uczest-nictwo cz³onków badanych rodzin w sferze publicznej. Wed³ug deklaracji udzia³ respondentów w organizacjach sfery publicznej jest stosunkowy du¿y, bo wyno-si 45,5%, przy czym 25,% nie jest w tej mierze aktywnych.

Zaufanie do systemu politycznego oraz mass mediów nie jest wysokie. Tyl-ko niespe³na 40% ankietowanych ocenia, ¿e mog¹ one Tyl-korzystnie wp³yn¹æ na rozwój kraju. Z kolei 48% badanych uwa¿a, ¿e administracja publiczna mo¿e przyczyniæ siê do rozwoju kraju. Respondenci maj¹ roszczeniowe postawy wo-bec w³adz.

W sferze prywatnej badani s¹ bardzo aktywni i przedsiêbiorczy, natomiast w sferze publicznej nie tworz¹ spo³eczeñstwa obywatelskiego. Broni¹ autonomii rodziny. Dzieje siê tak dlatego, ¿e badanych cechuje brak zaufania do w³adz. S¹

jednak sk³onni powierzyæ pañstwu niektóre swoje sprawy44.

41 Zob. tam¿e, s. 36. 42 Zob. tam¿e, s. 37. 43 Zob. tam¿e, s. 39-40. 44 Zob. tam¿e, s. 44.

(12)

ZAKOÑCZENIE

Zdrowa rodzina niew¹tpliwie jest wielkim bogactwem i dobrem spo³eczeñ-stwa. Raport z badañ pokazuje, ¿e rodziny, które bra³y w nich udzia³, buduj¹ swoje zwi¹zki, opieraj¹c siê na wartoœciach. Ten element jest niezwykle istotny, tak dla nich samych, jak i dla w³aœciwie rozumianej demokracji oraz spo³eczeñ-stwa obywatelskiego. Demokracja bowiem oderwana od podstawowych warto-œci nie mo¿e d³ugo przetrwaæ. Potrzebuje wiêc ona kierowania siê nimi, a tym samym potrzebuje poszczególnych cz³onków oraz fundamentalnych instytucji, jakimi s¹ poszczególne rodziny, które w swoich zachowaniach bêd¹ równie¿ kie-rowaæ siê podobnymi zasadami. Wed³ug wiêkszoœci respondentów rodzina jest instytucj¹ spo³eczn¹, która ma wartoœæ publiczn¹. Ponadto rodzina to wed³ug badanych usankcjonowany zwi¹zek mê¿czyzny i kobiety maj¹cy dzieci.

Uczestnicy badania opowiedzieli siê za modelem, w którym zawodowo pra-cuj¹ oboje rodzice, co ma s³u¿yæ nie tyle egoistycznemu zaspokojeniu w³asnych aspiracji poszczególnych jej cz³onków, ile raczej rodzinie jako wspólnocie eko-nomicznej, która jest dobrem samym w sobie. Jednoczeœnie ma³¿onkowie poszu-kuj¹ równowagi pomiêdzy prac¹ a rodzin¹.

Badania pokaza³y równie¿, ¿e rodziny pos³uguj¹ siê w ¿yciu bardziej norm¹ uogólnionej wzajemnoœci ni¿ wielkodusznoœci, co ma bezpoœrednie prze³o¿enie na anga¿owanie siê na rzecz spo³eczeñstwa. Ponadto, mimo i¿ badana grupa jest dobrze wyposa¿ona w kapita³ ludzki, to jednak wyra¿a ona œredni¹ wolê w wy-posa¿enie dzieci w wiedzê obywatelsk¹.

Podsumowuj¹c, nale¿y stwierdziæ, ¿e wspó³czesna rodzina polska ma œwia-domoœæ tego, i¿ jest bogactwem (dobrem) dla spo³eczeñstwa. Próbuje siê w³¹-czyæ w rozwój spo³eczeñstwa obywatelskiego. Jednak na drodze realizacji tego zadania pojawia siê szereg trudnoœci. Rodziny bowiem nie maj¹ zaufania do w³adz, które postrzegaj¹ jako ma³o skuteczne w dzia³aniach na rzecz rozwoju kraju, oraz nie wierz¹ w efektywnoœæ dzia³añ samoorganizuj¹cego siê

spo³eczeñ-stwa obywatelskiego na podstawie zasady pomocniczoœci45.

Wyniki przeprowadzonych badañ s¹ pewnym wyzwaniem dla duszpasterstwa rodzin w Polsce. Sugeruj¹ one bowiem wyraŸnie koniecznoœæ jeszcze wiêkszego zaanga¿owania siê w pracê formacyjn¹ wobec narzeczonych. Potrzebne jest wiêc zrewidowanie treœci aktualnych programów przygotowawczych oraz ewentualne ich korekty. Dobrze by równie¿ by³o opracowaæ nowe propozycje. Programy te winny uwzglêdniæ percepcjê i aktualn¹ sytuacjê m³odych staj¹cych przed decy-zj¹ o zawarciu sakramentalnego ma³¿eñstwa. Warto tu równie¿ dodaæ, ¿e oprócz samej wiedzy na temat sakramentalnego ma³¿eñstwa oraz chrzeœcijañskiego ¿y-cia w rodzinie nie mo¿e zabrakn¹æ dzia³añ zmierzaj¹cych do ewangelizacji adre-satów danego programu.

45 Por. W. Bokaj³o, J. Koperek, Obraz rodziny polskiej jako instytucji spo³ecznej w œwietle

(13)

Kolejn¹ kwesti¹ wyp³ywaj¹c¹ z przeprowadzonych analiz jest anga¿owanie katolickich rodzin w tworzenie spo³eczeñstwa obywatelskiego. Ma³¿onkowie win-ni byæ aktywwin-ni win-nie tylko w swojej rodziwin-nie, w ró¿nych iwin-nicjatywach dotycz¹cych ich bezpoœrednio, ale równie¿ w spo³eczeñstwie, w którym ¿yj¹. Podejmowanie inicjatyw w imieniu rodzin i na ich rzecz wydaje siê ze wszech miar s³uszne i po-trzebne. Niezwykle sensowne wydaje siê tak¿e promowanie i wzmacnianie inicja-tyw, które ju¿ istniej¹, jak chocia¿by Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Naucza-nie Koœcio³a Rzymskokatolickiego zawarte w adhortacji apostolskiej Familiaris

consortio oraz w Karcie Praw Rodziny jest tego wyraŸnym potwierdzeniem46.

ABSTRACT

The starting point for the analysis of this article are sociological studies carried out by the Diocesan Pastoral Care of Families in Poland entitled: The Picture of Polish Family As a Social Institution in the Light of Empirical Research (2011-2012). The aim of this study was to answer the question: To what extent is the present family (good) wealth for a society?

First, there is an attempt to define the concept of family and civil society. Then, based on the material gathered from the research, the image of contemporary Polish family is shown. It turned out that the Polish family is aware that it is wealth (good) to the public. It tries to join the development of civil society. An obstacle on the road, however, is the current government policy that is perceived by the surveyed families as not so much effective in contributing to the development of the country. These families do not believe in the effectiveness of self-organizing civil society based on the principle of subsidiarity.

Keywords

family, Polish family, civil society

BIBLIOGRAFIA

Bokaj³o W., Koperek J., Obraz rodziny polskiej jako instytucji spo³ecznej w œwietle badañ empirycznych (2011-2012), Raport z projektu badawczego: Rodzina bogactwem (do-brem) dla spo³eczeñstwa, Watykan 2012.

Jan Pawe³ II, Adhortacja apostolska Familiaris consortio, Watykan 1981. Jan Pawe³ II, Encyklika Centesimus annus, Watykan 1991.

Jan Pawe³ II, Encyklika Evangelium vitae, Watykan 1995. Jan Pawe³ II, Encyklika Veritatis splendor, Watykan 1993. Jan Pawe³ II, List apostolski Mulieris Dignitatem, Watykan 1988.

Mariañski J., Koœció³ Katolicki a rozwój spo³eczeñstwa obywatelskiego, „Rocznik Lubu-ski” t. 29, cz. 1, 2003, s. 113-134.

46 Zob. Jan Pawe³ II, Adhortacja apostolska Familiaris consortio, Watykan 1981, 46; Stolica

(14)

Mariañski J., Koœció³ Katolicki w spo³eczeñstwie obywatelskim. Refleksje socjologiczne, Lublin 1998.

Novak M., Chrzeœcijañstwo, kapitalizm i demokracja, w: M. Novak, A. Rauscher, M. Ziêba, Chrzeœcijañstwo, demokracja, kapitalizm, Poznañ 1993, s. 9-49.

Ogrodziñski P., Piêæ tekstów o spo³eczeñstwie obywatelskim, Warszawa 1991.

Papieska Rada ds. Rodziny, Rodzina i prawa cz³owieka, w: W trosce o dobro ma³¿eñstwa i rodziny. Dokumenty Papieskiej Rady ds. Rodziny, t. 1, red. M. Brzeziñski, Lublin 2010, s. 287-310.

Possenti V., Wyzwania demokracji liberalnej, „Spo³eczeñstwo” 6(1996) nr 3, s. 429-445. Ratzinger J., Znaczenie wartoœci religijnych i etycznych w spo³eczeñstwie pluralistycznym, w: Naród – wolnoœæ – liberalizm. Kolekcja „Communio”, t. 9, red. L. Balter, Poznañ 1994, s. 137-197.

Shils E., Co to jest spo³eczeñstwo obywatelskie?, w: Europa i spo³eczeñstwo obywatel-skie. Rozmowy w Castel Gandolfo, red. K. Michalski, Kraków 1994, s. 9-53.

Stolica Apostolska, Karta Praw Rodziny, Watykan 1983.

Szacki J., Wstêp. Powrót idei spo³eczeñstwa obywatelskiego, w: Ani ksi¹¿ê, ani kupiec: obywatel. Idea spo³eczeñstwa obywatelskiego w myœli wspó³czesnej, red. J. Szacki, Kraków-Warszawa 1997, s. 16-20.

Tyszka Z., Rodzina w œwiecie wspó³czesnym – jej znaczenie dla jednostki i spo³eczeñstwa, w: Pedagogika spo³eczna, red. T. Pilch, I. Lepalczyk, Warszawa 2003, s. 137-154.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Indeed, during the migration tests with embedded cathodes, sodium and potassium ions accumulated in the region around the cathode and few lithium ions reached that area (Figures 9

Ujęcie pokolenia jako generacji biologicznej poddanej bodź­ com określonego faktu historycznego o doniosłym znaczeniu może mieć na celu je­ dynie zaakcentowanie historyczności

„Po- tencjał konkurencyjny polskich przedsiębiorstw – analiza z uwzględnieniem programów operacyjnych Unii Europejskiej” Mał- gorzata Rzeszutko-Piotrowska analizom

50 Szerzej na ten tem at zob.. ważne trudności gospodarcze i finansowe. Chodzi o sytuację, kiedy re­ alizacja roszczenia o świadczenie usług przesyłowych zmusiłaby

Helaas wordt een katalysator (5 gew.% palladium op TJ-alumina deeltjes) gebruikt die een grote selectiviteit heeft voor methaan als produkt (deze katalysator was ook met HCFK-

Jednak chodzi o radosne umożliwienie i dokonanie przemiany, której efektem jest zbliżanie się do Ojca i Syna i Ducha Świętego, do pełni.. Jest to etap otwarty

Przybywam, żeby złożyć je u stóp Pani Fatimskiej; Dziewicza Matko Boga i nasza umiłowana Matko, wstawiaj się za nami u Twojego Syna, żeby wszystkie rodziny narodów, zarów- no

Michael Novak – jako znawca tradycji liberalnej, a szczególnie liberalizmu amerykańskiego – krytykuje powyższą tezę Isaiaha Berlina, dostrzega w niej bowiem