• Nie Znaleziono Wyników

Kształtowanie się środowiska telewizyjnego w Olsztynie do 2002 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kształtowanie się środowiska telewizyjnego w Olsztynie do 2002 roku"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Rafał Niedbała

Kształtowanie się środowiska

telewizyjnego w Olsztynie do 2002

roku

Media – Kultura – Komunikacja Społeczna 5, 317-334

(2)

Rafał Niedbała

Kształtowanie się środowiska telewizyjnego

w Olsztynie do 2002 roku

S łow a k lu c z o w e : h isto ria Telew izji Polskiej, te lew iz ja w O lsztynie, m e d ia lokalne K ey w o rd s: h isto ry of P o lish T elevision, telev isio n in O lszty n , local m e d ia

Telew izja, jak o środek m asow ego p rzek azu, m a szczególne znaczenie. Gdy w Polsce b u d z iła się do życia, tow arzyszyła jej n ie k ła m a n a radość i w ielki entuzjazm . Pom im o że dzieje telew izji ogólnopolskiej są pow szech­ nie z n an e i doczekały się k ilk u publikacji, to znajom ość h isto rii telew izji w O lsztynie je s t niew ielka, a przybliżenie wiedzy z tego z a k re su je s t n ie ­ zwykle w ażne. Telew izja reg io n a ln a stanow i bow iem nie tylko źródło a k ­ tu aln y c h inform acji z m ia s ta lub regionu. J e s t też isto tn y m czynnikiem b u d o w an ia w ięzi i tożsam ości w spólnot lokalnych. P rzeno si tak że do od­ biorców opinie, poglądy, uczucia w spółm ieszkańców , w yzw alając w nich w iększe z a in tereso w an ie spraw am i społeczno-kulturow ym i, w reszcie - pro­ m uje lokalne inicjatyw y, dążąc do rozwoju m ałych ojczyzn.

N a ry n k u w ydaw niczym nie m a żadnej k siążki, k tó ra u kazyw ałaby dzieje olsztyńskiej telew izji. W iedza n a te n te m a t je s t rozproszona głównie w a rty k u ła c h prasow ych. N in iejsza p ra c a stan o w i praw dopodobnie p ierw ­ szą próbę p rze d staw ie n ia olsztyńskiego środow iska telew izyjnego. P rzy b li­ ży o n a n ajw ażniejsze w y d arzen ia i postacie, któ re k sz ta łto w ały środow isko telew izyjne w O lsztynie w la ta c h 1957-2002.

Narodziny telew izji w Olsztynie

P o czątk i h isto rii telew izji w O lsztynie d a tu je się n a d ru g ą połowę la t pięćdziesiątych. Pod koniec 1957 ro k u zaw iązał się Społeczny K om itet Budowy S tacji Telew izyjnej w O lsztynie, k tó ry zrzeszał kilkudziesięciu członków 1. N a jed n y m z jego posiedzeń, 23 k w ie tn ia 1958 roku, wyłonio­ no kierow nictw o. Przew odniczącym Społecznego K o m itetu Budowy Stacji Telew izyjnej z o sta ł ówczesny prezes W ojewódzkiego Z w iązku G m innych Spółdzielni, poseł do Sejm u, S tefan K am iński. Jego z a stę p cą był in żyn ier T. G rabow ski, a s e k re ta rz e m - re d a k to r naczelny olsztyńskiego rad ia, B ronisław S ałuda. Stanow isko k iero w n ik a g rupy techniczno-organizacyj­ nej przypadło inżynierow i M ichałow i Zaleskiem u. S p raw am i

(3)

-program ow ym i z a rz ą d z a ł in ży n ier B ojarski, k tó ry pełnił funkcję s k a rb n i­ k a K o m itetu 2.

Za zgrom adzone pien iąd ze kupiono 80-m etrow y m a sz t telew izyjny, k tó ­ ry z o sta ł przyw ieziony do O lszty n a 12 k w ie tn ia 1960 ro k u 3. N ab ytek po­ chodził z dem o n tażu sta re j rad io sta c ji w K rakow ie4. W pierw szych dniach lipca zam ontow ano n a n im u rz ą d z e n ia niezbędne do odbioru p ro g ram u te- lew izyjnego5.

D zięki te m u dokładnie 14 lipca 1960 roku, o godzinie 16.00, w 550. rocznicę zw ycięstw a pod G runw aldem , zo stał uruchom iony Radiowo- te le w iz y jn y O środek N adawczy. M aszt olsztyńskiej stacji s ta n ą ł n a P ię k ­ nej Górze w podolsztyńskim Pieczewie. N a d a jn ik telew izyjny w ykonała ty sk a spółdzielnia „P iezo elektro nika”6. Z asięg u rzą d z e ń przekaźnikow ych w ynosił od 35 do 40 kilom etrów . Tym sam ym długo oczekiw ane przez m ieszkańców O lszty n a w ydarzenie stało się fa k te m 7.

N a uroczyste otw arcie telew izyjnej stacji przekaźnikow ej przybyli ów­ cześni p rom inenci polityczni. Był w śród nich przew odniczący Społecznego K o m itetu Budowy Telew izji w O lsztynie, poseł S tefan K am iński. On jako pierw szy wygłosił mowę, w której dziękow ał budow niczym olsztyńskiego ośro dk a z a tru d i ofiarność w niesion ą zarów no w prace organizacyjne, ja k i w m ontow anie niezbędnych u rz ą d z e ń 8. N a stęp n ie słow a do zgrom adzo­ nych gości skierow ał s e k re ta rz K om itetu W ojewódzkiego PZPR, K azim ierz Rokoszewski, k tó ry pow iedział m iędzy innym i: „Przed m ieszkań cam i n a ­ szego reg io nu odsłonią się k u rty n y w arszaw sk ich teatró w , uk azu jąc n a j­ lepszych twórców i arty stó w . Liczni w ielbiciele sz tu k i i k u ltu ry b ęd ą mogli odtąd pasjonow ać się ciekaw ym i im prezam i, k tó re będzie m ożna oglądać n a e k ra n a c h telew izorów ”9.

F unkcjonow anie Radiowo-Telewizyjnego O środka N adaw czego w p ra k ­ tyce daw ało możliwość odbioru telew izyjnego p ro g ra m u ogólnopolskiego, n adaw anego z W arszaw y10. N ajlepiej dostosow ane do odbioru p ro g ram u w o lsztyńskich w a ru n k a ch były odbiorniki: „T u rk u s”, „Rekord”, „ J a n ta r ”, „Belweder I”, „Belw eder II”11. Je d n a k ż e d ziałanie n a d a jn ik a często pozo­ staw iało w iele do życzenia, gdyż był on pod atn y n a u ste rk i. W zw iązku z tym przerw y w p rogram ie trw ały czasem wiele godzin. W n iek tó re dni

2 Zob. Na marginesie ostatniego posiedzenia Zarządu Społecznego Budowy Telewizji

w Olsztynie, „Głos Olsztyński” 1958, nr 97, s. 4.

3 Zob. Nadszedł maszt telewizji olsztyńskiej, „Głos Olsztyński” 1960, nr 88, s. 1.

4 Zob. S. Wieczorek, Nowy olsztyński Radiowo-Telewizyjny Ośrodek Nadawczy rozpoczął

pracę, „Głos Olsztyński” 1969, nr 166, s. 2.

5 Zob. Maszt i łącze telewizyjne ju ż są gotowe, „Głos Olsztyński” 1960, nr 154, s. 5. 6 Zob. Tu Telewizja Olsztyn, „Głos Olsztyński” 1960, nr 167, s. 1-2.

7 Zob. Pożyteczna lekcja na tematy TV, „Głos Olsztyński” 1960, nr 166, s. 3. 8 Zob. Tu Telewizja Olsztyn..., s. 1-2.

9 Tamże, s. 2.

10 Zob. S. Miszczak, Historia radiofonii i telewizji w Polsce, Warszawa 1972, s. 439. 11 Zob. Pożyteczna lekcja..., s. 3.

(4)

K ształtow anie się środow iska telew izyjnego w O lsztynie do 2002 roku 3 1 9

p ro g ram wcale „nie szedł n a w izję”, ale pomimo tego telew idzow ie rzadko p ro te sto w a li12. T ak w yglądały początki XI m uzy w stolicy W arm ii i M azur.

Tu Telewizja Olsztyn ...

Po tym , ja k w Pieczew ie s ta n ą ł b u d y nek stacji nadaw czej i m aszt, w głowach radiowców zrodził się pom ysł n a w łasny, olszty ń sk i program telew izyjny. S y lw ester K rakow ski, wówczas główny in żyn ier rozgłośni ol­ sztyńskiej, ta k w spom ina te n czas: „Już czuliśm y, ju ż w iedzieliśm y, że te ­ lew izja m a przyszłość”13. Co w ażne, z a ra z ił on swoim z a p ałem K azim ierza Rokoszewskiego, s e k re ta rz a pro p ag an d y w Kom itecie W ojewódzkim PZPR. D zięki znajom ościom jego oraz ówczesnego re d a k to ra naczelnego R a d ia O l­ sztyn, B ro n isław a S ałud a, n a d a n ie w łasnego p ro g ra m u telew izyjnego s ta ­ wało się z d n ia n a dzień bardziej realn e. Tym bardziej, że w spraw ę z a a n ­ gażowało się spore grono radiowców i pracow ników stacji nadaw czej14.

Do ośrod ka pieczewskiego tra fiła przem ysłow a k a m e ra. M iała ona ofi­ cjalnie służyć do zasy g nalizo w an ia p lan sz ą zakłóceń n a w izji sygn ału n a ­ daw anego z W arszaw y. J e d n a k n a jedn y m ze w spólnych z e b ra ń pracow ­ ników stacji nadaw czej i ra d ia ustalono, że skoro je s t ona do dyspozycji, to w arto j ą w ykorzystać przy em isji w łasnego p ro g ra m u telew izyjnego15. Do gron a najw iększych telew izyjnych zapaleńców n a le ż a ł re d a k to r M i­ rosław Tom aszew ski, inżynierow ie M ichał Z aleski i W itold Nowosz oraz tec h n ik R y szard Ja n k o w s k i16.

S zesn asto m ilim etro w a k a m e ra, b ęd ąca w p o sia d a n iu olsztyńskich tw ó r­ ców telew izji, była z en tu zjazm em w ykorzystyw ana do k rę c e n ia m a te ria ­ łów filmowych. Relacje z całego reg ion u tw orzyli oni z m yślą o p o k azan iu ich we w łasnej telew izji, we w łasn y m program ie lokalnym . P rz y m ia rk i do w ejścia n a wizję, poprzedzone p la n sz ą „Telewizja O lszty n ”, wchodziły w o stateczny e ta p 17.

D zień 31 g ru d n ia 1961 ro k u zajm uje szczególne m iejsce w dziejach ol­ sztyńskiej telew izji. Tego d n ia w yem itow ano pierw szy program . Jego tw ó r­ cy byli bardzo dum ni. To bezprecedensow e w ydarzenie ta k zapow iadał „Głos O lszty ński” w arty k u le zaty tu ło w an y m N ow orodek X I muzy:

W niedzielę, 31 g ru d n ia 1961 r., posiadaczy telewizorów w woj. olsztyńskim czeka nie lad a niespodzianka. W dn iu tym między godziną 12.30 a 13.15 zobaczymy po raz pierw szy program z olsztyńskiego stu d ia telewizyjnego.

12 Zob. R. Burzyk, Żelazny wilk na szklanym ekranie, „Gazeta Olsztyńska” 1997, nr 119, s. 5. 13 Tamże.

14 Zob. tamże. 15 Zob. tamże.

16 Zob. B. Osiński, Telewizja w Olsztynie - historia i przyszłość, „Co słychać. Biuletyn Informacyjny Radia Olsztyn”, Olsztyn 2004, nr 6, s. 6.

(5)

W audycji pozdrowienia noworoczne m ieszkańcom W arm ii i M azur przekaże I sek retarz KW PZPR, Stanisław Tom aszew ski18.

Ten histo ryczn y p ro g ram m ożna było obejrzeć w 986 telew izorach, gdyż tyle było zarejestro w an y ch odbiorników w O lsztynie pod koniec 1961 roku. Nie oznacza to, że n iesp e łn a ty siąc osób zasiadło przed e k ra n a m i. W idow­ n ia była znacznie liczniejsza. W ielu posiadaczy telew izo ra sk azan ych było n a gości, który ch głównym powodem w izyty był w łaśn ie telew izor19.

P ierw szy p ro g ram n ad an o ze s tu d ia urządzonego w b u d y n k u pieczew- skiego Radiowo-Telewizyjnego O śro dk a Nadawczego; m ieściło się ono w m aleńkiej kuchence powiększonej o są sie d n ią łazienkę. M onitory, p rze ­ robione z telew izorów , sta ły w inn y m pom ieszczeniu. In au g u ra c y jn y pro­ g ram prow adził re d a k to r M irosław Tom aszew ski. Z jego u s t pad ły trzy m agiczne słowa: „Tu Telew izja O lsztyn”. A udycja trw a ła czterdzieści pięć m in u t i poza noworocznym i pozdrow ieniam i s k ła d a ła się z kró tkich , regio­ n aln ych inform acji filmowych20. Pierw szym o lsztyńskim k a m e rz y stą został S ta n isław Ć w ikła21. M arzen ia olsztyńskich pasjonatów telew izji zostały więc spełnione. B ronisław S a łu d a wyznaje:

Ale jeszcze półtora roku wcześniej o telewizji mogliśmy tylko w Olsztynie pomarzyć. A m arzyliśm y od m om entu, gdy z program em w pięćdziesiątym szóstym ruszyła W arszaw a22.

Podczas prem ierow ej em isji n a e k ra n ie ciągle pojaw iały się paski, gdyż średniofalow y n a d a jn ik pieczewskiego ośrod ka zakłócał obraz. Sposób n a uniknięcie tego ro dzaju u s te re k był jed e n - rozdzielenie części nadaw czej telew izji od części studyjnej. W rezu ltacie studio przeniesiono do rozgłoś­ n i przy ulicy L um um by 24. P asjo n ato m telew izji udało się zdobyć łącze niezbędne do p rze sy łan ia o b razu z L um um by n a p rze k a ź n ik w Pieczewie. D okupili jeszcze kam erę, reflektory, g e n e ra to r oraz jed en m onitor z p ra w ­ dziwego zd arzen ia. N astęp n ie rozpoczęły się próby p rze sy łan ia obrazu. P rzek az o b razu nie b ud ził z a strze ż e ń i, co isto tn e, p rzeb ieg ał bez zakłóceń. O lszty nianie byli już całkowicie gotowi do produkcji w łasnego p ro g ram u telew izyjnego23.

Po pierw szym prog ram ie pojaw iły się n astęp n e. Ile i kiedy, tru d n o u stalić, gdyż istn ie ją w tej k w e stii rozbieżności. J e d n i bohaterow ie ta m ­ tych w y darzeń tw ierdzą, że były jeszcze dw a kolejne. D rudzy w spom inają o czterech n a stę p n y c h em isjach 24. B ezsporny je s t jed en fakt. W niedzielę, 7 sty czn ia 1962 roku, pojaw ił się kolejny p ro gram olsztyńskiej telew izji. M ieszkańcy stolicy W arm ii i M azur m ogli obejrzeć O lsztyń sk i Tygodnik

18 Noworodek X I muzy, „Głos Olsztyński” 1961, nr 308, s. 2. 19 Zob. R. Burzyk, dz. cyt., s. 5.

20 Zob. B. Osiński, dz. cyt., s. 6. 21 Zob. R. Burzyk, dz. cyt., s. 5. 22 Tamże.

23 Zob. tamże. 24 Zob. tamże.

(6)

K ształtow anie się środow iska telew izyjnego w O lsztynie do 2002 roku 321

Telewizyjny. P oczątek program u, k tó ry z a w iera ł serw is inform acyjny i roz­ mowę przed k a m e rą, w yznaczony był n a godzinę 13.00. N a koniec audycji podano w a ru n k i k o n k u rsu n a telew izyjnego sp ik e ra lub sp ik e rk ę 25.

W stępne elim inacje tego k o n k u rsu odbyły się w stu d iu radiow ym przy ulicy Lum um by. N aszpikow ane językow ym i łam a ń ca m i te k s ty skutecznie uszczupliły kilkudziesięcioosobow e grono chętnych do k a rie ry telew izyjnej p ań i panów. O stateczn ie n a jle p sza w k o n k u rsie n a telew izyjnego p rez e n ­ te r a o k azała się b lon d yn k a z o k rąg łą b u z ią - Rom a Jaśk iew icz26. Ocena telegeniczności k an dyd ató w z o sta ła p rzeprow adzona w ku ch en n y m stu d iu w Pieczewie. N ad przebiegiem k o n k u rsu czuwało nobliw e oraz k o m p eten ­ tn e ju ry , n a czele z A lek san d rem S ew rukiem - ówczesnym d y rek to rem Te­ a tr u im. S te fa n a J a ra c z a w O lsztynie. W szystko w skazyw ało n a to, że Te­ lew izja O lsztyn rozgości się n a dobre n a o lsztyńskich ek ra n a c h . Poza wyżej w spom nianym castin g iem w yodrębniono zespół d z ie n n ik a rsk i i techniczny. K adrę operatorów w zm ocnili filmowcy z A m atorskiego K lubu Filmowego „G runw ald”, m iędzy inn y m i Alfred S te fa ń sk i oraz J e rz y O błam ski27.

W istocie stało się inaczej. Rzeczywistość n a p is a ła inny scenariusz. Gdy wiadom ość o działalności lokalnej telew izji w O lsztynie d o ta rła do W a rsz a ­ wy, w yw ołała zdziw ienie i oburzenie. W łaściw ie tylko z jednego powodu - finansowego. Decydenci z R adiok o m itetu obaw iali się, że b ęd ą m usieli dopłacać do olsztyńskiego ośrodka. A rgu m en tem przeciw ko Telew izji Ol­ sztyn było tak ż e tw orzenie się ośro dk a w G dańsku, k tó ry m iał objąć z a się ­ giem województwo olsztyńskie. Mówiono też o technicznych przyczynach likw idacji ośrodka, ja k im i m ia ła być zła jakość obrazu. N a dom iar złego w ra d iu zm ieniły się w ładze, a nowej dyrekcji nie zależało ta k bardzo n a telew izji28. W rez u lta c ie p ro g ram poprzedzony p la n sz ą Telew izja O lsztyn z n ik n ą ł z ekranów . N ik t wówczas nie przypuszczał, że pojaw i się dopie­ ro po przerw ie trw ającej n iem a l trzydzieści lat. P re k u rso ro m Telew izji Ol­ sztyn n a le ż ą się je d n a k słow a u z n a n ia i szacunku. Za ich sp ra w ą O lsztyn był pierw szym m ia ste m n a w schód od Wisły, w k tó ry m g a rs tk a telew izyj­ nych zapaleńców z pow odzeniem zrealizow ała swoje m a rz e n ia 29.

O stateczn ie studio telew izyjne zostało zlikw idow ane w drugiej połowie la t sześćdziesiątych30. I choć O lsztyn nie dysponow ał już zapleczem te le ­ w izyjnym , to w 1965 ro k u doczekał się pierw szego w łasnego, stałego k o re ­ sp o n d e n ta Telew izji Polskiej. Tę funkcję pełn ił R yszard C zerw iński, k tóry przygotow yw ał m a te ria ły filmowe głównie do D zien n ik a Telewizyjnego, czyli ogólnopolskiego serw isu inform acyjnego31.

25 Zob. Olsztyński Tygodnik Telewizyjny, „Głos Olsztyński” 1962, nr 5, s. 2.

26 Zob. J. Uścinowicz, Tu telewizja Olsztyn..., „Gazeta Olsztyńska” 1992, nr 208, s. 3. 27 Zob. B. Osiński, dz. cyt., s. 6.

28 Zob. R. Burzyk, dz. cyt., s. 5. 29 Zob. J. Uścinowicz, dz. cyt., s. 3. 30 Zob. tamże.

31 Informacje uzyskane podczas rozmowy autora z Ryszardem Czerwińskim, 27 kwietnia 2005 roku.

(7)

Kolejne w ydarzenie, m ające wpływ n a k sz ta łto w an ie się środow iska telew izyjnego w O lsztynie, odnotow ano w 1969 ro k u - 14 lipca n a s tą p i­ ło bowiem oficjalne otw arcie nowego olsztyńskiego Radiowo-Telewizyjnego O środka Nadaw czego (RTON). Z tej okazji przybył do O lszty na prezes Ko­ m ite tu ds. R adia i Telew izji W łodzim ierz Sokorski oraz m in is te r łączności E d w ard Kowalczyk. Gości w ita ł S tefan K am ińsk i - przew odniczący Spo­ łecznego K o m itetu Budowy RTON w O lsztynie. D okładnie o godzinie 12.00 n a s tą p ił p u n k t kulm inacyjny, czyli uroczyste uruchom ienie p rze k a ź n ik a telew izyjnego32.

Nowy Radiowo-Telewizyjny O środek N adaw czy był położony w odle­ głości około 4 kilom etrów - licząc w lin ii prostej - od c e n tru m O lsztyna, n a w zn iesien iu w Pieczewie. P o siad ał m a sz t o wysokości 333,71 m etra. U m ożliw iał dobry odbiór p ro g ra m u telew izyjnego w p rom ien iu około 70 k i­ lom etrów . Z a in sta lo w an a a p a ra tu ra , produkcji czechosłow ackich zakładów „Tesla”, za p ew n ia ła n ależy tą, ja k n a ta m te czasy, jakość p racy 33. D rugi co do w ielkości m a sz t w Polsce o trzy m ał im ię „S tefan”. M iało to sym boliczne znaczenie, gdyż był to dowód wdzięczności d la przew odniczącego Społecz­ nego K o m itetu Budowy S tacji Telew izyjnej w O lsztynie - S te fa n a K am iń-skiego34.

Redakcja Programów Telewizyjnych w latach 1972-1994

W 1972 roku, zgodnie z decyzją p rez e sa K om itetu ds. R ad ia i Telew izji M acieja Szczepańskiego, tw orzono przy rozgłośniach radiow ych redakcje terenow e Telew izji Polskiej. W cześniej z w nioskiem o utw o rzen ie tak iej je d ­ n o stk i w y stąp ił tak ż e ówczesny re d a k to r naczelny R ad ia O lsztyn - T adeusz O stojski. Te okoliczności zadecydow ały o pow ołaniu do życia w 1972 roku R edakcji Program ów Telew izyjnych w O lsztynie. Je j siedziba m ieściła się oczywiście w R adiu O lsztyn. W pierw szym składzie ekipy telew izyjnej zn aleźli się: K azim ierz B iniaś, J a n u s z R esiak, M ieczysław K urn ato w sk i i o p e ra to r J a n u s z U latow ski. Pierw szym szefem red akcji zo stał K azim ierz B in iaś35.

O lszty ń sk a R edakcja Program ów Telew izyjnych w początkach swojego istn ie n ia nie dysponow ała k am erą. U rządzenie pozw alające n a re je s tro ­ w anie o brazu było w ypożyczane z A m atorskiego K lubu Filmowego „G run­ w ald ” oraz z g arn izo n u wojskowego. Dopiero po k ilk u la ta c h do O lsztyna tra fiła 16-m ilim etrow a, czarn o -b iała k a m e ra film ow a m a rk i C an n o n 36. Pracow nicy m ieli e ta ty - w sum ie pięć - w rad iu . D zień pracy zaczynał

32 Zob. S. Wieczorek, dz. cyt., s. 2.

33 Zob. RTON - Olsztyn, „Głos Olsztyński” 1969, nr 170, s. 1. 34 Zob. J. Uścinowicz, dz. cyt., s. 3.

35 Informacje uzyskane podczas rozmowy z Kazimierzem Biniasiem, 18 kwietnia 2005 roku. 36 Informacje uzyskane podczas rozmowy z Januszem Ulatowskim, 11 stycznia 2005 roku.

(8)

K ształtow anie się środow iska telew izyjnego w O lsztynie do 2002 roku 3 2 3

się z reguły o godzinie 6.30 bądź 7.00, a kończył najczęściej późnym w ie­ czorem. R edakcja funkcjonow ała siedem d ni w tygodniu. N ajbardziej zaś in ten syw ny m dniem pracy b y ła niedziela, gdyż, ja k przyznaje K azim ierz B iniaś, wówczas odbywało się najw ięcej im prez artystycznych, k tó re wy­ m agały obecności telew izyjnych k a m e r37.

R ealizow ane przez d zien n ik arzy m a te ria ły - głównie new sy - były p a ­ kow ane w m etalow e p u d e łk a i w raz z do k u m en tacją w k ład an e do specjal­ nej k o p erty z n a d ru k ie m . T ak przygotow aną paczkę przesyłano „pocztą dworcową” do W arszaw y lub G dańska. O lsztyńscy rep o rterz y n a realizację tem atów filmowych jeźd zili le g e n d a rn ą w a rsza w ą 38.

W la ta c h siedem dziesiątych ośrodki regionalne stosow ały p rak ty k ę u d z ie lan ia m iejsca n a a n te n ie sąsied n im województwom. W ram a ch tej p ra k ty k i 27 sty czn ia 1972 ro k u o godzinie 18.25 u k a z a ł się po raz pierw szy Telew izyjny K u rier O lsztyń sk i (TKO). R eporterzy i operatorzy, przygoto­ w ując m a te ria ły do in au guracyjnego w ydania, odw iedzili O lsztyn oraz po­ w iaty m rągow ski, k ę trz y ń sk i i giżycki39.

Kolejne w ydanie 20-m inutow ego TKO, w k tó ry m widzowie m ogli obej­ rzeć m iędzy inny m i relacje z O stródy, Dobrego M iasta, L id zb ark a W arm iń ­ skiego, B artoszyc i O lsztyna, zostało w yem itow ane 24 lutego40. TKO u k a ­ zyw ał się, zazwyczaj, z m iesięczną częstotliw ością. T a k a sy tu acja istn ia ła do 1974 roku. O s ta tn i raz p ro g ram nad an o 7 stycznia 1974 roku, w ponie­ działek, m iędzy godziną 17.55 a 18.1041.

Telew izyjny K u rier O lsztyń sk i był au dycją o c h a ra k te rz e k ro n ik i wo­ jew ódzkiej, poświęconej w ydarzeniom z W arm ii i M azur. S k ła d ał się z od sześciu do dziesięciu odrębnych, dwu- bądź trzym inutow ych tem ató w fil­ mowych. P ro g ra m przygotow yw ała o lszty ń sk a red a k c ja program ów telew i­ zyjnych, niekiedy w sp ie ra n a przez pracow ników W arszaw skiego O środka Telewizyjnego. K azim ierz B iniaś, jak o szef redakcji, zaw oził gotowe taśm y z m a te ria ła m i film ow ym i do W arszaw y. T am odbyw ał się m ontaż, a n a ­ stęp n ie em isja K u rie ra 42. N ależy podkreślić, iż TKO m ogli oglądać rów ­ nież telew idzow ie spoza naszego województwa, poniew aż u k azy w ał się on n a a n te n ie pierw szego ogólnopolskiego p ro g ram u TVP. W sum ie 22 w y da­ n ia TKO stanow iły niejako w ypełnienie lu k i w p rezen to w an iu lokalnej, ol­ sztyńskiej te m a ty k i w p rogram ie oferow anym przez Telew izję P o lsk ą n a początk u la t siedem dziesiątych.

W pierw szych dniach sty czn ia 1972 ro k u z a w ita ła do O lszty n a telew i­ zja w kolorze. Kolorowe audycje telew izyjne jak o p ierw si system atycznie oglądali pracow nicy Z ak ład u U rząd zeń R adiotechnicznych i Telewizyjnych.

37 Informacje uzyskane podczas rozmowy z Kazimierzem Biniasiem. 38 Tamże.

39 Zob. Dziś Telewizyjny Kurier Olsztyński, „Gazeta Olsztyńska” 1972, nr 22, s. 1. 40 Zob. Kolejne wydanie Telewizyjnego Kuriera Olsztyńskiego, „Gazeta Olsztyńska” 1972, nr 46, s. 1.

41 Zob. Program TV, „Gazeta Olsztyńska” 1974, nr 5, s. 7.

(9)

O ni w łaśn ie zorganizow ali specjalne pokazy telew izji kolorowej. P ierw sza ta k a projekcja odbyła się 9 lutego 1972 ro k u w Dom u Środow isk Twórczych przy ulicy M ickiewicza. W tra k c ie sp o tk ań o lszty nian ie m ogli zapoznać się z jak o śc ią program ów em itow anych w nowej, kolorowej tech n ice43.

9 m aja 1972 ro k u z w izytą do telew izyjnego ośrodka nadaw czego p rzy ­ byli se k re ta rz e K o m itetu M ia sta i P o w iatu PZPR. W tra k c ie s p o tk a n ia roz­ m aw iano o p erspek tyw ach rozw oju telew izji w O lsztynie. Podczas dyskusji rozw ażano rów nież szan se u ru ch o m ien ia w łasnego p ro g ram u telew izyjnego, lecz były one iluzoryczne, by nie rzec - żadne. K om itet ds. R ad ia i Tele­ w izji nie przew idyw ał bowiem utw orzen ia, przynajm niej do 1985 roku, nowych lokalnych studiów telew izyjnych. O lsztyn m u sia ł więc zadowo­ lić się w spółpracą z g d ań sk im ośrodkiem . K ażdy zd aw ał sobie spraw ę, że w p rogram ie telew izyjnym n ad aw an y m z G d ańsk a, a m ianow icie w „Pa­ n o ram ie”, zbyt m ało czasu poświęcało się W arm ii i M azurom , w tym tak że sam em u O lsztynow i44. W iększa p o pu lary zacja stolicy regionu, w telew izji podlegającej G dańskow i, pozostaw ała jed ynie w sferze m arzeń. Zw ierzch­ nictw o ośrod ka gdańskiego n ad o lszty ń sk ą red a k c ją telew izyjn ą ciążyło jeszcze przez k ilk a d z ie sią t n a stęp n y ch lat.

W la ta c h siedem dziesiątych i osiem dziesiątych red a k c ja telew izyjna w O lsztynie n a d a l m ia ła s ta tu s p u n k tu korespondenckiego TVP. B yła pod­ legła rozgłośni Polskiego R ad ia w O lsztynie. Je d y n e zm iany, k tó re zacho­ dziły w jej s tru k tu ra c h , m iały c h a ra k te r p erso n aln y oraz techniczny.

Now ą p o stacią w środow isku był W iesław G aw inek, k tó ry przybył do O lsztyn a 1 m arc a 1975 roku, w zm acniając m iejscow ą ekipę telew izyjną, liczącą wówczas dwie osoby - B in iasia i U latow skiego. D ziennik arz w ol­ sztyńskiej telew izji pracow ał do 13 g ru d n ia 1981 ro k u45. K olejnym pracow ­ n ikiem red ak cji terenow ej w O lsztynie zo stał S ta n isław Paw liczak, z n an y w całej Polsce spraw ozdaw ca sportowy. P aw liczak był n a tyle w ybitnym dzien n ik arzem , że objął, po B in iasiu , funkcję szefa redakcji. Jego k a rie rę p rze rw a ła śm ierć 14 listo p ad a 1983 ro k u46. W 1976 roku z red a k c ją zaczął w spółpracow ać Rom an K am iński. W 1982 ro k u objął on posadę rzecznika prasow ego wojewody olsztyńskiego i tym sam ym ro z sta ł się z telew izją47.

W 1984 ro k u k oresp o n d en tem TVP w O lsztynie z o sta ł Bogum ił Osiń- sk i48. J a k m iało okazać się później, postać wielce zasłu żo n a d la telew izji w stolicy W arm ii i M azur. Bogum ił O siński m iał do pomocy o p e ra to ra k a m e ry J a n u s z a U latow skiego i re a liz a to ra dźw ięku A ndrzeja Sokołow- skiego49. W połowie la t osiem dziesiątych z red a k c ją w spółpracow ał tak że

43 Zob. Pokazy TV kolorowej, „Gazeta Olsztyńska” 1972, nr 32, s. 4.

44 Zob. Sekretarze KMiP z wizytą w Ośrodku Telewizyjnym w Olsztynie, „Gazeta Olsztyń­ ska” 1972, nr 110, s. 4.

45 Informacje uzyskane podczas rozmowy z Wiesławem Gawinkiem, 15 kwietnia 2005 roku. 46 Informacje uzyskane podczas rozmowy z Lidią Pawliczak - żoną Stanisława Pawliczaka, 21 kwietnia 2005 roku.

47 Zob. K. Berent, Historia telewizji po olsztyńsku, „Gazeta Olsztyńska” 2003, nr 250, s. II. 48 Zob. Za tydzień decyzja, „Gazeta Olsztyńska” 1996, nr 163, s. 1.

(10)

K ształtow anie się środow iska telew izyjnego w O lsztynie do 2002 roku 3 25

M ariusz B orsiak, ale po k ilk u m iesiącach pracę re p o rte ra telew izyjnego zam ien ił n a fach d z ie n n ik arz a radiow ego50.

W raz z upływ em czasu red a k c ja telew izyjna dysponow ała coraz lep ­ szym sp rzętem technicznym . W 1978 ro k u w zbogaciła się o kolorow ą k a m e ­ rę C annon, zaś w 1982 ro k u o p ro fesjon alną k a m e rę dźw iękow ą Ariflex BL. W 1987 ro k u decydenci z W arszaw y przydzielili n a olsztyńskie potrzeby k am e rę ty p u VHS - B la u p u n k t51. Nowy sp rz ę t daw ał w iększe możliwości w z a k re sie realizacji m ateriałó w filmowych, k tó re w om aw ianym okresie przesyłano do p ro g ra m u inform acyjnego z G d a ń sk a - „P anoram y ”.

T rzeb a dodać, że przygotow anie m a te ria łu do em isji było wówczas b a r ­ dziej czasochłonne niż obecnie. P ra c a przy taśm ie filmowej w y m agała jej w yw ołania, w ysu szen ia i zm ontow ania, a to, n ieste ty , m usiało trw ać. Do­ datkow o czas oczekiw ania n a em isję n ew sa zw iększał się o czas drogi, ja k ą przesyłka, w ieziona au to b u sem bądź pociągiem , pokonyw ała z O lszty na do G d a ń sk a 52. W zw iązku z ty m dom inow ały relacje telefoniczne, zaś m a te ­ ria ły filmowe tra fia ły n a a n te n ę z reguły z dw udniow ym opóźnieniem 53.

W y darzen ia polityczne z przełom u la t osiem dziesiątych i dziew ięćdzie­ siąty ch oraz początki ustrojow ej tra n sfo rm ac ji nie pozostały bez w pływ u n a środow isko telew izyjne w O lsztynie. U padek PR L-u i n adchodząca lik w id a­ cja K om itetu ds. R ad ia i Telew izji stw a rz a ły now ą szan sę dla olsztyńskiego ośrodka. Szansę, k tó rą w grodzie Św iętego J a k u b a chciano w ykorzystać.

Ju ż w 1990 rok u został nadany, po blisko trzy d ziestu lata ch przerwy, w łasny, olsztyński pro g ram telewizyjny. M ieszkańcy O lsztyna i wojewódz­ tw a m ogli obejrzeć O lsztyński P ro g ram E k sp ery m en taln y TV, w całości z re ­ alizow any przez olsztynian54. Pom ysłodaw cam i tego przedsięw zięcia byli: radiowiec Wojciech O grodziński, dziennikarz telew izyjny Andrzej Wojnach oraz Bogum ił O siński. Trójkę d ziennikarzy w spierali realizatorzy obrazu i dźwięku: Ja n u sz U latow ski, Bogdan Sentkow ski i Tadeusz M uraw ski55.

E m isja p ro g ra m u p rzy p ad ła n a W igilię i św ięta Bożego N arodzenia. A utorzy przygotow ali trz y godzinne bloki em isyjne, k tó re u k azały się 24, 25 i 26 g ru d n ia 1990 roku, n a a n te n ie P ro g ra m u 1 TVP 56. Bogum ił O siń­ ski ta k n a te n te m a t pisze:

Trzy godzinne audycje zostały zgrane w w ynajętym w W arszaw ie stu d iu te ­ lewizyjnej „Panoram y”. Zaproszony przez nas do udziału w program ie zespół „Czerwony T ulipan” wykonał kolędy, które nagryw aliśm y n a tle okna znanego z porannych „Wiadomości” ogólnopolskich. Całość em itow ana zaś była z n ad aj­ n ik a w O lsztynie57.

50 Informacje uzyskane podczas rozmowy z Mariuszem Borsiakiem, 28 kwietnia 2005 roku. 51 Informacje uzyskane podczas rozmowy z Januszem Ulatowskim.

52 Zob. B. Osiński, dz. cyt., s. 6.

53 Zob. Zaproszenie do okienka, „Gazeta Olsztyńska” 1995, nr 236, s. 15. 54 Zob. Tu telewizja Olsztyn!, „Gazeta Olsztyńska” 1990, nr 248, s. 1. 55 Zob. B. Osiński, dz. cyt., s. 6.

56 Zob. Tu telewizja Olsztyn!..., s. 1. 57 B. Osiński, dz. cyt., s. 6.

(11)

O lsztyń sk i P ro g ra m E k sp e ry m e n ta ln y TV p rze d staw ia ł film y o W arm ii i M azurach, w yw iady ze zn a n y m i ludźm i, rep o rtaż e i relacje z letn ich im ­ prez „Śpiew ajm y Poezję” oraz „P ik n iku C o u n try ”, etiu d ę o G ietrzw ałdzie i Św iętej Lipce, teled y sk i z u d ziałem S te fa n a Brzozowskiego i trzyodcinko- wy film fab u la rn y „M agm a” L eszka S ta ro n ia 58.

W 1991 rok u o lszty ń sk a red a k c ja telew izyjna, dzięki operatyw ności J a ­ n u sz a U latow skiego, w zbogaciła się o p rofesjon alną k a m e rę B e ta CAMSP. Nowy sp rz ę t kosztow ał 30 tysięcy dolarów am erykań skich. Użycie nowo­ czesnej k a m e ry w yd atn ie przyspieszało proces przygotow ania m a te ria łu do em isji i jednocześnie do h isto rii przechodziły czasy re je stro w a n ia tem atów n a taśm ie filmowej59.

Z akup nowej k a m e ry to nie jed y ne w ażne w ydarzenie 1991 ro k u - 29 stycznia powołano F un d ację „Telewizja W arm ii i M azu r”, k tórej głów­ nym celem było utw orzenie ośro d ka telew izyjnego w O lsztynie. M iał on po­ czątkowo em itow ać 30-m inutow y, codzienny pro g ram lokalny n a a n te n ie P ro g ra m u 2 TVP, w czasie zarezerw ow anym dla regionalnych ośrodków. W p rak ty ce oznaczało to z a stą p ie n ie g dańskiej „P anoram y” p ro gram em ol- sz ty ń sk im 60. I choć sz a n sa n a realizację tego przedsięw zięcia b yła duża, to z o sta ła zap rzepaszczona. P rzed staw iciel fundacji W iesław G aw inek nie m a w ątpliw ości, dlaczego:

zm iana stanow iska ówczesnego wojewody, p. Przedwojskiego, w kw estii bu­ dynku i działki dla przyszłej TV, przecięła w stępne uzgodnienia dokonane w Olsztynie z ówczesnym szefem Telewizji Polskiej p. M arkiem M arkiewiczem. Pow strzym ała możliwe wówczas przekazanie przez TVP niezbędnego do emisji sprzętu61.

Po u ch w alen iu nowej u sta w y o radiofonii i telew izji, k tó ra w eszła w ży­ cie w 1992 roku, m a rz e n ia o w łasnej telew izji publicznej trz e b a było odło­ żyć n a później. U sta w a o g ran iczała bowiem liczbę funkcjonujących ośrod­ ków terenow ych Telew izji P olskiej62.

W 1993 ro ku sieć telew izyjna Polonia 1 u ru c h a m ia ła n a tere n ie całej Polski stacje telew izyjne. W te n sposób, w lu ty m 1993 roku, z a m ia s t te ­ lewizji publicznej w O lsztynie p o w stała kom ercyjna, lo k aln a sta c ja telew i­ zyjn a „Copernicus”. W brew pozorom, fa k t te n w płynął korzystnie n a losy telew izji publicznej. Po pierw sze, część pracow ników „C opernicusa” zdobyte doświadczenie, w k ilk a la t później, w y ko rzystała dla dobra ośrodka telew i­ zji publicznej. Po drugie, działalność p ryw atnej stacji udow odniła, że m ożna nadaw ać reg u la rn e program y ze s tu d ia w stolicy W arm ii i M azur. W pły­ wowi ludzie z regionu dostrzegli zapotrzebow anie n a audycje poprzedzone

58 Zob. Tu telewizja Olsztyn!..., s. 1.

59 Informacje uzyskane podczas rozmowy z Januszem Ulatowskim.

60 Informacje w oparciu o prywatne zbiory dokumentalne Wiesława Gawinka. 61 Tamże.

(12)

K ształtow anie się środow iska telew izyjnego w O lsztynie do 2002 roku 3 2 7

p lan sz ą „Telewizja O lsztyn”. Nic więc dziwnego, że coraz głośniej mówiono o w znow ieniu s ta ra ń n a rzecz u tw o rzen ia w łasnej telew izji publicznej63.

W 1994 ro k u pojaw ił się nowy p rog ram w spółtw orzony przez ekipę telew izy jną w O lsztynie. D okładnie 4 lutego, o godzinie 20.00, n a an ten ie P ro g ra m u 2 TVP, w paśm ie zarezerw ow anym d la regionalnych ośrodków, z o stał w yem itow any pierw szy „EOL”, czyli 15-m inutow y E lbląsko-O lsztyń- ski M agazyn Telew izyjny o c h a ra k te rz e publicystycznym . P ro g ram u k azy ­ w ał się co tydzień, w każd y p iątek , i sk ła d a ł się z dwóch części: poświęco­ nej spraw om E lb ląg a oraz dotyczącej w yd arzeń z O lsztyna. A u torem części olsztyńskiej był re d a k to r Bogum ił O siński. N ależy obiektyw nie przyznać, że pojaw ienie się tej audycji nie zaspokajało w p ełn i potrzeb społeczeństw a O lszty n a64. N iem niej relacje telew izyjne, przygotow yw ane przez o lsztyń ­ skich dziennikarzy, m ożna było najczęściej ujrzeć w łaśnie w piątkow ym m agazynie „EOL” oraz g dańskiej „P ano ram ie”. M a te ria ły z w ażnych wy­ d arz e ń odbywających się n a tere n ie O lsztyna przesyłano też do ogólno­ polskich program ów inform acyjnych - je d n a k z a pośrednictw em ośrodka w G d a ń sk u 65. T ak 165-tysięczne m iasto n a d Ł yną zaznaczało swoją obec­ ność w Telew izji Polskiej.

Przełomowy okres w dziejach olsztyńskiej telew izji

Sygnał do k o n ty n u o w an ia s ta r a ń n a rzecz u ru ch o m ien ia ośrod k a te le ­ wizyjnego w O lsztynie d ał ówczesny wojewoda J a n u s z Lorenz. 25 m arca 1995 ro k u zorganizow ał on sp o tk an ie n a te m a t planów pow ołania oddziału telew izji publicznej w O lsztynie. Do u d z ia łu w nim zap ro sił p rzed staw icie­ li czterech m iejskich inicjatyw telew izyjnych, k tó re istn ia ły n a przełom ie m arca i k w ie tn ia 1995 ro k u 66. Przychylność i poparcie w ładz lokalnych stanow iło niezbędny, podstaw ow y kro k n a drodze ewolucji olsztyńskiej telew izji, a d ru g a połowa la t dziew ięćdziesiątych o k azała się rzeczywiście o kresem system atycznego rozw oju telew izji publicznej w O lsztynie.

N a początku 1996 ro k u red a k c ją telew izyjn ą kierow ał Bogum ił O siń­ ski. O p erato rem k a m e ry wciąż pozostaw ał J a n u s z U latow ski, k tó ry p ia sto ­ w ał to stanow isko przez 24 lata . Za dźw ięk odpow iedzialny był R afał Ula- tow ski - syn J a n u sz a . Do g ro n a w spółpracow ników należeli dzien n ik arze z R ad ia O lsztyn: M ariusz Bojarowicz, M ichał d’Obryn, M ieczysław Rudy i M ieczysław Sochacki67. W 1996 ro k u k oresp o n d en tem TVP z o sta ł J a r o ­ sław K ow alski, k tó ry d z ie n n ik arsk ie szlify zdobyw ał w rozgłośni olszty ń­ skiego ra d ia 68.

63 Zob. B. Osiński, dz. cyt., s. 6.

64 Zob. Olsztyńskie problemy w nowym magazynie TV, „Gazeta Olsztyńska” 1994, nr 25, s. 1. 65 Zob. Zaproszenie do okienka..., s. 15.

66 Informacje w oparciu o prywatne zbiory dokumentalne Wiesława Gawinka. 67 Zob. Kablowanie do Gdańska, „Gazeta Olsztyńska” 1996, nr 32, s. 5. 68 Zob. K. Berent, dz. cyt., s. II.

(13)

D ziałan ia, m ające n a celu p rzek ształcen ie olsztyńskiej red ak cji w bardziej znaczącą in sty tu cję telew izyjną, n a sila ły się w raz z początkiem 1996 roku. N ajw iększą aktyw ność w realizacji tego przedsięw zięcia w ykazyw ali: szef red ak cji telew izyjnej Bogum ił O siński, ówczesny wojewoda olsztyński J a n u s z Lorenz i p o sła n k a I re n a P e try n a . 22 m aja 1996 ro k u w ym ienio­ n a tró jk a sp o tk a ła się w W arszaw ie z prezesem Telew izji Polskiej R y szar­ dem M iazkiem oraz w iceprzew odniczącym Z arządu, odpow iedzialnym za funkcjonow anie ośrodków regionalnych TVP, A lek san d rem W alczakiem . S p o tkan ie zaowocowało w stęp n y m i u sta le n ia m i, w m yśl któ ry ch Bogum ił O siń sk i m ia ł nadzorow ać tw orzenie zespołu redakcyjnego, a J a n u sz Lorenz sfinansow ać k upno profesjonalnej k a m e ry i połączenia światłowodowego n a lin ii O lsztyn - G dańsk. R ozpatryw ano rów nież możliwość rozbudow y red ak cji TVP w O lszty n ie69.

K onsekw entne s ta r a n ia przyniosły szybko re z u lta t. Jeszcze w iosną 1996 ro k u Z arząd Telew izji Polskiej, k tó re m u przew odził R y szard M iazek, podjął decyzję o u tw o rzen iu w O lsztynie filii Telew izji G d a ń sk 70. Kolej­ n a pom yślna wiadom ość dla telew izji w O lsztynie n a p ły n ę ła 18 w rześnia. W ówczas R ad a N adzorcza Telew izji Polskiej zaak cep to w ała k a n d y d a tu rę B ogum iła O sińskiego n a d y rek to ra o ddziału telew izji w G dańsku. Nowe stanow isko re d a k to r O siński objął 1 p aźd ziernik a. W zw iązk u z ty m w szy­ scy w iedzieli, że n ad chodzą lepsze czasy d la olsztyńskiej telew izji. S am z a ­ intereso w any, po zaszczytnej nobilitacji, obiecał, że o telew izji w O lsztynie nie zapom ni. I co w ażne, słow a d otrzy m ał71.

8 styczn ia 1997 ro k u Bogum ił O siń ski w y stąp ił z w nioskiem do K ra ­ jowej R ady Radiofonii i Telew izji o p rzydział częstotliw ości telew izyjnej dla n a d a jn ik a w O lszty n ie72. Pozytyw ne zaopiniow anie takiego w niosku stw arzało możliwość przygotow yw ania o lsztyńskich program ów n a a n te n ie lokalnej. N iestety , M inisterstw o Łączności wydało decyzję odm owną. N e­ gatyw ny w e rd y k t nie zniechęcił pomysłodawców, k tó rzy postanow ili dopro­ wadzić spraw ę do szczęśliwego fin a łu 73.

W ty m sam ym czasie trw ało sukcesyw ne w yposażanie red ak cji telew izyj­ nej w sp rz ę t niezbędny do pracy. W pierw szych dniach stycznia 1997 roku red a k c ja w zbogaciła się o p ro fesjon alną kam erę, najnow szej generacji - B etason SC Sony74. Do celów służbow ych z o sta ł przeznaczony p ry w a t­ ny sam ochód m a rk i Opel A s tra 75, a w k w ie tn iu uruchom iono tak ż e sta łe łącze w izyjne, pozw alające n a b ezpośrednie przekazyw anie relacji rep o r­ tersk ic h do s tu d ia w G dańsku. Pomoc przy zak u p ie m o d u lato ra okazał wojewoda J a n u s z Lorenz. Funkcjonow anie łącza telekom unikacyjnego po­

69 Zob. Kamera raz!, „Gazeta Olsztyńska” 1996, nr 101, s. 1. 70 Zob. B. Osiński, dz. cyt., s. 6-7.

71 Zob. B. Osiński do Gdańska!, „Gazeta Olsztyńska” 1996, nr 183, s. 1.

72 Zob. B. Nowak, Ile miasta w telewizji?, „Gazeta Olsztyńska” 1997, nr 113, s. 5. 73 Zob. K. Berent, dz. cyt., s. III.

74 Zob. Kamera na orkiestrę, „Gazeta Olsztyńska” 1996, nr 251, s. 1.

(14)

K ształtow anie się środow iska telew izyjnego w O lsztynie do 2002 roku 3 2 9

m iędzy O lsztynem a G d ań sk iem w płynęło n a częstszą obecność m a te ria ­ łów filmowych z O lszty na w gdańskiej „P an oram ie”76. T rzeb a dodać, że z a ­ stosow anie nowej tec h n ik i decydowało o a k tu a ln o ści relacji. Nie groziło im dw udniow e opóźnienie, ja k było w p rzy p ad k u d o sta rc za n ia newsów a u to ­ b u sem lub sam ochodem . Do końca czerw ca 1997 ro k u olszty ń sk a red akcja w zbogaciła się o zestaw do realizacji dźw ięku rep o rterskiego i studyjnego oraz telew izyjny zestaw m ontażowy. To w szystko pozw alało w p raktyce n a m ontow anie n agran ego m a te ria łu n a m iejscu, z a ra z po re je stra c ji77. W pro­ w ad zanie nowej tec h n ik i nadzorow ał Ja ro sła w K ow alski, k tó ry objął po Bogum ile O sińskim kierow nictw o n a d o lszty ń sk ą re d a k c ją 78.

W 1997 ro k u ówczesny prezes z a rz ą d u Telew izji Polskiej, R yszard M ia­ zek, podjął decyzję o budow ie paw ilonu redakcyjnego w O lsztynie. Była ona ja k n ajbardziej u z asad n io n a, poniew aż pom ieszczenie, użyczone goś­ cinnie przez Radio O lsztyn, staw ało się z a ciasne. R ozw ijająca się re d a k ­ cja telew izyjna p o trzebow ała w iększego obiektu, a n ad e w szystko bardziej funkcjonalnego79. Istn iało k ilk a koncepcji co do m iejsca lokalizacji p rzy ­ szłej siedziby olsztyńskiej telew izji. J e d n a z a k ła d a ła , by studio i całą r e ­ dakcję um ieścić w Radiowo-Telewizyjnym C e n tru m N adaw czym w Piecze- wie. In n a m ów iła o rozbudow ie red ak cji w R ad iu O lsztyn80. O stateczn ie ustalono, że red a k c ja przen iesie się do nowo w ybudow anego o b iek tu w s ą ­ siedztw ie R ad ia O lsztyn81.

W 1998 ro k u złożono kolejny w niosek o p rzy dział częstotliw ości82. J e d n a k również i tym raz e m zo stał on ro zp atrzo n y odm ownie. A rg um en­ towano, że w najbliższej przyszłości nie przew iduje się przezn aczen ia dla O lsztyn a nowego k a n a łu telew izyjnego. W m arc u 1999 rok u Bogum ił O siń­ ski złożył n a stę p n y w niosek do z a rz ą d u TVP, by te n jeszcze raz w ystąp ił do Krajowej R ady Radiofonii i Telew izji o przydział częstotliw ości telew i­ zyjnej dla O lszty n a83. Jednocześnie specjaliści z In s ty tu tu Łączności we W rocław iu w ykonali ek sp erty zę m ówiącą, ja k i n a d a jn ik telew izyjny może być za in stalo w a n y w O lsztynie. W ynik ek sp erty zy daw ał jedy n ie m ożli­ wość n a d a w a n ia sy g nału z Pieczew a - z a pom ocą n a d a jn ik a średniej mocy. To oznaczało, że p ro g ram em itow any przez o lszty ń sk ą telew izję odbierany byłby w p ro m ien iu trz y d z ie stu kilom etrów od m ia s ta 84.

K am ień w ęgielny pod budow ę paw ilonu redakcyjno-studyjnego olsztyń ­ skiej telew izji z o sta ł w m urow any 9 listo p ad a 1998 ro k u 85. Z tej okazji przy ulicy Radiowej w O lsztynie zjaw iło się w iele w ażnych osobistości. Z W a r­

76 Zob. K. Berent, dz. cyt., s. III. 77 Zob. B. Nowak, dz. cyt., s. 5. 78 Zob. B. Osiński, dz. cyt., s. 7. 79 Zob. K. Berent, dz. cyt., s. III.

80 Zob. Najpierw prezes, potem telewizja, „Gazeta Olsztyńska” 1996, nr 104, s. 1. 81 Zob. Bliżej telewizji, „Gazeta Olsztyńska” 1997, nr 125, s. 1.

82 Zob. K. Berent, dz. cyt., s. III.

83 Zob. Wnioski zostały złożone, „Gazeta Olsztyńska” 1999, nr 46, s. 5.

84 Zob. K. Berent, Telewizja średniej mocy, „Gazeta Olsztyńska” 1999, nr 43, s. 5. 85 Zob. tenże, Kamień pod telewizję, „Gazeta Olsztyńska” 1998, nr 219, s. 1.

(15)

szaw y przybył były prezes z a rz ą d u TVP R yszard M iazek. Lokalne w ładze reprezentow ał: wojewoda o lszty ń sk i Zbigniew B abalski, p rez y d e n t O lszty­ n a J a n u s z Cichoń i m etro p o lita w a rm iń sk i arcybisku p E d m u n d Piszcz. Uroczystość p row adziła p re z e n te rk a gdańskiej telew izji M ałg o rzata M otyl w spólnie z p o p u larn y m kierow cą rajdow ym K rzysztofem Hołowczycem86.

N a początku k w ie tn ia 1999 ro k u red a k c ja olsztyńskiej filii Telewizji G d ań sk przep ro w ad ziła się do nowej siedziby87. Tym sam ym opuściła, po d w u d ziestu siedm iu latach , zajm ow ane pom ieszczenie w R ad iu O lsztyn. O ddany do ek sp lo atacji b u d y nek był p ierw szą w łasną, auton om iczn ą sie­ dzibą w dziejach telew izji w O lsztynie. Nowo w ybudow any, trzy k o n d y g n a­ cyjny obiekt m a 280 m 2 pow ierzchni. Z n ajd u ją się w nim pom ieszczenia redakcyjne i techniczne, w których je st, m iędzy innym i, stanow isko do cy­ frowego m o n ta ż u 88.

J e d n a k najw iększym w alorem redakcyjnego paw ilonu olsztyńskiej te le ­ w izji było studio. Jego w yjątkow ość p o d k reśla ła scenografia - za przeszklo­ n ą śc ia n ą rozpościerał się m alow niczy p a rk 89. T a k a o ry g in aln a a ra n ż a cja s tu d ia pozw alała widzom n a p o średnie obcowanie z przyrodą, poniew aż sy lw etk a osoby prow adzącej pro g ram codziennie p ojaw iała się n a tle fra g ­ m e n tu p a rk u zm ieniającego się w ry tm ie zm ian pór ro k u 90.

P o p raw a kom fortu pracy i dogodniejsze w a ru n k i lokalowe zadecydo­ w ały o w zroście liczby w spółpracow ników red akcji telew izyjnej. Grono po­ większyło się nie tylko o dzien nikarzy , ale również o operatorów obrazu, dźw ięku oraz m ontażystów . Nową, m łodą i dynam iczną ekipę wyłoniono w drodze k o n k u rsu . O siński w spom ina: „Po cyklu szkoleń prow adzonych przez specjalistów z A kadem ii Telew izyjnej late m 2000 ro k u zespół je s t już gotowy do tw o rzen ia i n a d a w a n ia w łasnych audycji inform acyjnych”91.

W nowe tysiąclecie Telew izja O lsztyn w chodziła z now ym i p e rsp e k ty ­ w am i. 21 lipca 2000 ro k u powołano do życia Redakcję T erenow ą Telew i­ zji Polskiej w O lsztynie, z siedzibą p rzy ulicy Radiowej 24A. U św ietn ili to w ydarzenie zap ro szen i goście: R obert K w iatkow ski - prezes z a rz ą d u TVP SA, Maciej P ła ży ń sk i - m arsz ałe k sejm u Rzeczypospolitej Polskiej, Bogu­ m ił O siń sk i - d y rek to r O ddziału TVP w G d a ń sk u 92. K ierow nikiem nowej in sty tu cji z o sta ł Ja ro sła w Kowalski.

Tego sam ego dnia, o godzinie 8.00, w yem itow ano pierw sze w ydanie „P anoram y W arm ii i M azu r”93. In a u g u ra c y jn ą audycję inform acyjną, z re ­

86 Zob. Kamień telewizyjny, „Gazeta Olsztyńska” 1998, nr 220, s. 5. 87 Zob. B. Osiński, dz. cyt., s. 7.

88 Zob. K. Berent, Telewizja średniej mocy..., s. 5.

89 Zob. M. Bartnik, Studio z sójkami w tle, „Nasz Olsztyniak” 2002, nr 41, s. 9.

90 1 stycznia 2005 roku Warmińsko-Mazurski Ośrodek Regionalny TVP w Olsztynie prze­ kształcono w Oddział Terenowy TVP. W związku z tym zmieniono też scenografię - ta unika­ towa, w skład której wchodziła szklana ściana, przestała istnieć.

91 B. Osiński, dz. cyt., s. 7.

92 Zob. Telewizja przy Radiowej, „Gazeta Olsztyńska” 2000, nr 170, s. 3. 93 Zob. tamże.

(16)

K ształtow anie się środow iska telew izyjnego w O lsztynie do 2002 roku 331

alizow aną w całości w O lsztynie, przygotowyw ało 18 osób94. Prem ierow e w ydanie p row adziła J o a n n a Golon. K ilk u n asto m in u to w a „P an o ram a W a r­ m ii i M azu r” u k azy w ała się od p o nied ziałku do p ią tk u o godzinie 8.00. Jej em isja odbyw ała się n a a n te n ie P ro g ra m u 2 TVP w czasie zarezerw ow a­ nym dla regionalnych ośrodków, co pozw alało n a odbiór audycji n a obsza­ rze całego w ojew ództw a w arm ińsko-m azurskiego.

Od drugiej połowy 2000 ro k u lo k aln a telew izja publiczna w O lsztynie m ia ła swoją siedzibę, zap ew n iającą n ależy te w a ru n k i pracy, profesjonal­ ny sp rz ę t re p o rte rs k i i studyjny, o ryginalne studio oraz gru p ę energicz­ nych ludzi, z p a sją realizu jących m a te ria ły filmowe. W reszcie produkow ała w łasny, re g u la rn ie ukazujący się p ro g ram inform acyjny. To w szystko po­ wodowało, że stolica W arm ii i M azu r nie b yła już b ia łą p lam ą n a telew izyj­ nej m apie Polski, je d n a k aktyw ność olsztyńskiej telew izji n a a re n ie ogól­ nokrajow ej b y ła z a u w a ż aln a dopiero po 2000 roku.

Od Redakcji do Ośrodka

Pom im o że wiele osób już od lipca 2000 roku o lszty ń sk ą telew izję p u b ­ liczną określało m ianem ośrodka, to form alnie m ia ła on a s ta tu s red akcji terenow ej. A jej p rzek ształcen ie w up rag n io n y ośrodek, ja k p o k azała p rzy ­ szłość, w ym agało upływ u n iesp e łn a dwóch lat. Z anim to je d n a k n astąp iło , odnotow ano k ilk a w ydarzeń, k tó re w płynęły n a k sz ta łto w an ie się o lsztyń ­ skiego środow iska telewizyjnego.

Jeszcze 28 p a ź d zie rn ik a 1999 ro k u Bogum ił O siński, niezniechęcony w cześniejszym i decyzjam i odm ownym i, złożył n a stę p n y w niosek o p rzydział koncesji95. Tym razem K rajow a R a d a Radiofonii i Telew izji pozytyw nie zaopiniow ała w niosek o p rzy d ział częstotliw ości telew izyjnej dla n a d a jn i­ k a w O lsztynie. N a stęp n ie sp ra w a z o sta ła skiero w an a do U rzędu R egu­ lacji T elekom unikacji i Poczty. T am znaleziono wolne pasm o i określono p a ra m e try techniczne n a potrzeby olsztyńskiego p rz e k a ź n ik a 96. W re z u l­ tacie, późną je s ie n ią 2001 roku, olsztyńskiej red akcji przyznano częstotli­ wość n a 23. k a n a le - zw olnionym przez C an al+ 97. D zięki te m u m ieszkańcy

94 Pracowali przy niej: Jarosław Kowalski (jako dziennikarz), Joanna Golon (prezenter­ ka), Krzysztof Ligęzowski (realizator TV, montażysta, operator kamery), Piotr Zdunek (mon­ tażysta, operator kamery), Jarosław Podolak (operator kamery), Andrzej Zastawny (realiza­ tor dźwięku), Paweł Jasiński (technolog), Agnieszka Stanisławczyk (kierowniczka produkcji), Małgorzata Mrozowska-Krawczyk (wydawca programu), Bogumił Osiński (reżyser TV Pano­ ramy Warmii i Mazur), Andrzej Białoskórski (reżyser TV Panoramy Warmii i Mazur), Izabela Kokot-Żebrowska (wizażystka) i Beata Olkowska (dziennikarka). Zob. K. Berent, Historia

telewizji... , s. III.

95 Zob. tamże.

96 Zob. Jest ośrodek telewizji publicznej, „Gazeta Olsztyńska” 2001, nr 75, s. 5.

97 Zob. J. Burniewicz, Regionalna Trójka w Olsztynie, „Kulisy Warmii i Mazur” 2001, nr 48-49, s. 7.

(17)

O lsztyn a i okolic m ogli oglądać p ro g ram gdańskiej „trójki”, a w nim serw i­ sy inform acyjne przygotow ane przez o lszty ń sk ą ekipę telew izyjn ą98.

W niedzielę, 23 g ru d n ia 2001 roku, n a stą p iło oficjalne uruchom ienie em isji p ro g ra m u regionalnego w O lsztynie99. Tego sam ego dnia, o godzinie 21.30, red a k c ja teren o w a TVP w O lsztynie przygotow ała pierw szą, w ie­ czorną „Panoram ę W arm ii i M azu r”. Od tej pory, w każdy dzień powszedni, ukazyw ały się już dw a prog ram y inform acyjne realizow ane przez o lsztyń­ sk ą redakcję. Główne, w ieczorne w ydanie o 21.30 oraz p o ran n e - w w ersji fleszowej - o godzinie 8.20100. W arto nadm ienić, że p o ra n n a „P ano ram a W arm ii i M azu r” b yła n a d a w a n a w ta k zw anym paśm ie rozszczepialnym P ro g ra m u 2 TVP, a więc d ocierała do m ieszkańców całego województwa. N a to m ia st główne w ydanie em itow ano n a a n te n ie gdańskiej „trójki”, co zapew niało odbiór audycji w p ro m ien iu około 40 kilom etrów od O lsztyna. N a w iększy zasięg nie pozw alał n a d a jn ik o mocy 1 kilow ata, z a in sta lo w a ­ ny n a m aszcie w Pieczew ie101.

Pod koniec g ru d n ia 2001 przebyw ał w O lsztynie T adeusz Skoczek - członek z a rz ą d u TVP SA, zajm ujący się oddziałam i i ośrodkam i telew izji publicznej. W tak ic h słow ach w yraził się n a łam ach „G azety O lsztyńsk iej” o lokalnej telewizji: „O lsztyński ośrodek to m ały i ekonom icznie idealny ośrodek. M a piękne studio. S ą też pew ne m ożliwości pow iększenia s tr u k ­ tu r, oczywiście w raz z rozszerzen iem p ro g ra m u ”102.

Możliwości pow iększenia s tru k tu r, w raz z rozszerzeniem p rogram u, zostały oczywiście w ykorzystane. Ju ż w sobotę 19 stycznia 2002 roku przeprow adzono rozm owy kw alifikacyjne z przyszłym i rep o rtera m i. K a n ­ dydatów oceniali, pod w zględem p rzy d atności dzien n ik arsk iej, d y rek to r gdańskiego o ddziału TVP Bogum ił O siń sk i oraz kierow nik olsztyńskiej r e ­ dakcji terenow ej TVP Ja ro sła w K ow alski. Spośród d w u stu chętnych przez w stę p n ą selekcję przebrnęło praw ie sześćdziesiąt osób. O stateczn ie szansę n a w ykazanie się w telew izyjnym rzem iośle otrzym ało dziesięć osób103.

Zw iększenie zespołu d zienn ik arsk iego było, przyznając obiektyw nie, niezbędne. O lszty ń sk a red a k c ja podejm ow ała bowiem sta le nowe w yzw a­ nia. Dodatkowo, 3 m arc a 2002 roku, decyzją z a rz ą d u TVP SA powołano do życia pro g ram TVP 3 R egionalna o jed n o lity m profilu inform acyjno- -publicystycznym . A jego sztan d aro w y serw is inform acyjny o nazw ie „Ku­ r ie r” daw ał więcej czasu i m iejsca n a ogólnopolskiej a n te n ie n a m ate ria ły filmowe z W arm ii i M a z u r104. Od 4 m arc a 2002 rok u „P an o ram a W arm ii

98 Zob. Olsztyn na wizji, „Gazeta Olsztyńska” 2001, nr 299, s. 3.

99 Zob. K. Berent, Piękne studio i program, „Gazeta Olsztyńska” 2001, nr 300, s. 5. 100 Zob. J. Burniewicz, dz. cyt., s. 7.

101 Zob. K. Berent, Telewizja pod choinkę, „Gazeta Olsztyńska” 2001, nr 269, s. 4. 102 Tenże, Piękne studio i program..., s. 5.

103 Katarzyna Fuszara, Wioletta Panasiuk, Michał Chodakowski, Michał Porycki, Robert El Gendy, Magdalena Wesołowska, Iwona Pacholska, Magdalena Golińska, Adam Krzykow- ski oraz Joanna Wilengowska.

Zob. R. Radzymiński, Telewizja w oblężeniu, „Gazeta Olsztyńska” 2002, nr 17, s. 4. 104 Zob. K. Berent, Kurier o poranku, „Gazeta Olsztyńska” 2002, nr 53, s. 4.

(18)

K ształtow anie się środow iska telew izyjnego w O lsztynie do 2002 roku 3 3 3

i M azu r”, wychodząc naprzeciw oczekiw aniom widzów, u k azy w ała się już siedem razy w tygodniu, a w ieczorne w ydanie przeniesiono z godziny 21.30 n a 21.45.

W k w ie tn iu 2002 ro k u R edakcja T erenow a TVP w O lsztynie zo stała p rzek ształco n a w W arm ińsko -M azurski O środek R egionalny TVP, z siedzi­ b ą przy ulicy Radiowej 24A w O lszty n ie105. T a ew olucja o g ran iczała się w yłącznie do zm ian y szyldu, bo funkcjonow anie ośrodka nie różniło się n a ­ zbyt od działalności red ak cji terenow ej. Stanow isko k iero w n ik a w dalszym ciągu spraw ow ał Ja ro sła w Kowalski.

O lsztyń sk i ośrodek dysponow ał najm łodszym zespołem redakcyjnym spośród w szystkich oddziałów Telew izji Polskiej. T a m łoda, zdolna i d y n a ­ m iczna g ru p a d a ła się poznać jak o niezw ykle aktyw ne grono pracow nicze, przygotow ując nie tylko dw a w y d an ia „P anoram y W arm ii i M azu r” dzien­ nie oraz m agazyn o lsztyń sk i „EOL”. W k w ie tn iu 2002 ro k u przygotow ała ona tak ż e ponad sto relacji filmowych z najw ażniejszych w ydarzeń w regio­ nie do Telew izyjnej Agencji Inform acyjnej106. Z atem efekty pracy o lszty ń­ skiej ekipy telew izyjnej m ożna było zobaczyć w n ajbard ziej popularnych serw isach inform acyjnych telew izji publicznej, tak ic h jak : „Teleexpres”, „W iadomości”, „ P an o ram a” bądź „K urier”.

W ta k i oto sposób o lsztyńskie środow isko telew izyjne staw ało się coraz b ardziej rozpoznaw alne i uzn aw an e. TVP 3 O lsztyn zaczęła odgrywać z n a ­ czącą rolę w śród 12 oddziałów i 4 ośrodków terenow ych Telew izji Polskiej. P o tw ierdza te słow a wypowiedź T ad eu sza Skoczka, ówczesnego członka Z arząd u TVP SA:

O lsztyn je st w tej wielkiej stru k tu rz e Telewizji Regionalnej w ażnym ośrod­ kiem , gdyż w ażne i ciekawe n a m apie Polski je s t miejsce W arm ii i M azur. W asz region je s t bardzo charakterystyczny, o w yrazistym w izerunku i w ażnym pod względem kulturow ym , a telew izja lubi ta k ą w yrazistość107.

Zakończenie

Pom im o że k sz ta łto w a n iu się środow iska telew izyjnego w O lsztynie tow arzyszyło wiele w yd arzeń i osób, to trz e b a przyznać, że tem po rozwo­ ju telew izji nie było zbyt dynam iczne. Stolica najw iększego województwa

w Polsce przez długie la ta pozostaw ała m ia ste m bez w łasnego ośro dka te le ­ wizyjnego. Nie oznacza to jed n a k , że nie podejm owano w ysiłk u m ającego n a celu zm ian ę nieko rzy stn ej rzeczyw istości. Do n ajbard ziej znaczących w y d a­ rzeń należy zaliczyć: pow ołanie Społecznego K om itetu Budowy S tacji Tele­ wizyjnej w 1957 roku, n a d a n ie pierw szego w łasnego p ro g ra m u w 1961 roku,

105 Zob. tenże, Historia telewizji..., s. III.

106 Zob. tenże, Ciekawe miejsca na media, „Gazeta Olsztyńska” 2002, nr 107, s. 5a. 107 Tamże.

(19)

utw orzenie R edakcji Program ów Telew izyjnych w 1972 roku, powołanie filii Telew izji G d ań sk w 1996 roku, przeprow adzkę do w łasnej siedziby w 1999 roku, w reszcie - u ruchom ienie R edakcji Terenow ej Telew izji Pol­ skiej w 2000 ro k u i jej p rzek ształcen ie w W arm ińsko-M azursk i O środek R egionalny Telew izji Polskiej dw a la ta później

J a k łatw o zauw ażyć, o lsztyńskie środow isko telew izyjne n a jin te n sy w ­ niej k ształtow ało się po tra n sfo rm ac ji ustrojow ej z 1989 roku, gdyż mogło wówczas liczyć n a w sparcie w ładz lokalnych, zainteresow an ych funkcjono­ w an iem telew izji n a w łasny m obszarze; poza ty m prow adzenie w łasnego ośro dk a telew izyjnego było ju ż podstaw ow ym wym ogiem cywilizacyjnym. P ostępujący rozwój techniczny s tw a rz a ł też ekipie telew izyjnej o wiele lep­ sze w a ru n k i pracy an iżeli p rek u rso ro m olsztyńskiej telew izji przed cz te r­ d ziestu pięciu laty. O stateczn ie w ieloletnie k sz ta łto w an ie się środow iska telew izyjnego w O lsztynie zostało uw ieńczone pow staniem ośro dk a telew i­ zyjnego w stolicy W arm ii i M azur, co było - i je s t - n iew ątp liw ą no bilitacją reg io nu i sam ego m iasta.

S u m m a r y

D e v e lo p in g o f t h e te le v is io n e n v ir o n m e n t i n O ls z ty n to y e a r 2002

The m ain aim of th e article is to p resen t a history and a developm ent of television in O lsztyn from its beginning in 1957 to 2002 - w hen W arm ia and M azury Regional C entre of Polish Television w as open. The a u th o r w rites about th e actions, activities and th e people who have created television in th e capitol of W arm ia and M azury d u rin g alm ost fifty years. The reflections are based on m any articles from local press, m em ories of th e people who were involved in a process of creating television and th e interview s w ith them . The a u th o r introduces th e creators of television in Olsztyn - Ryszard Czerwiński, K azim ierz B iniaś, Ja n u sz U latow ski, W iesław Gawinek, Stanisław Pawliczak, Bogumił O siński, Jaro sław Kowalski.

Cytaty

Powiązane dokumenty

iii) stanu naprężenia w skale; czyli, że równanie ciśnienia efektywnego będzie najprawdopodobniej zupeł- nie inne dla skały, w której stan naprężenia i deformacji powiązany

PL 196686 (2002) ,,Sposób oczyszczania chitozanu z bia~ek", Struszczyk Henryk, Kucharska Magdalena, Niekraszewicz Antoni, Urbanowski Alojzy, Wesofowska Ewa,

Jego celem było sprawdzenie, czy stosowanie ciągłego monitorowania pacjentów (300 chorych) na podstawie paczek danych wysyłanych przez wszczepialne urządzenia medyczne pozwala

Przenoszenie zakażenia COVID-19 z matki na dziecko rzadkie Wieczna zmarzlina może zacząć uwalniać cieplarniane gazy Ćwiczenia fizyczne pomocne w leczeniu efektów długiego

Przenoszenie zakażenia COVID-19 z matki na dziecko rzadkie Wieczna zmarzlina może zacząć uwalniać cieplarniane gazy Ćwiczenia fizyczne pomocne w leczeniu efektów długiego

Przenoszenie zakażenia COVID-19 z matki na dziecko rzadkie Wieczna zmarzlina może zacząć uwalniać cieplarniane gazy Ćwiczenia fizyczne pomocne w leczeniu efektów długiego

Poza tym pytania wymagające od ucznia przypomnienia sobie czegoś często skłaniają do zwięzłych odpowiedzi, przez co rozmowa traci swój naturalny rytm i przestaje się rozwijać,

Wœród ogó³u bezrobotnych zarejestrowanych w powiatowych urzêdach pracy na koniec 2005 roku, po uwzglêdnieniu definicji wynikaj¹cych z Ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o