• Nie Znaleziono Wyników

Działdowszczyzna w oczach Fritza Gausego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Działdowszczyzna w oczach Fritza Gausego"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Sukertowa-Biedrawina, Emilia

Działdowszczyzna w oczach Fritza

Gausego

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 580-596

1960

(2)

D ru gą ch arak terystyczn ą cech ą zatru d n ion ych w 1935 roku n a u c z y c ie li jest ich w ie k .

Z 291 osób ty lk o 90 m ia ło m etry k i sporządzone p o 1900 roku. N a w e t p rzy roz­ m ieszczen iu brano w ie k pod uw agę, bo w rejon ie p ierw szy m p rzy g ra n iczn y m na 173 n a u czy cieli 43 b yło urodzonych po 1900 г., a w rejo n ie drugim na 118 zatru d n ion ych n a u czy cieli 47 b yło urodzonych po 1900 roku.

W o m a w ia n y m ok resie w p o w ie c ie ostródzkim fu n k cje in sp ek to ró w p ełn ili: 1 V 1945 — 29 II 1948 — S e rg iu sz S ah ajd a 1 II 1948 — 14 IV 1951 — Jan L e śn ie w sk i 1 V 1951 — 29 II 1952 — A lfo n s Ig n a to w sk i 1 V II 1952 — 31 X II 1954 — Jan P rzy b y sz 1 V 1955 — 31 X II 1956 — L eon Ł o sia k o w sk i 1 I 1957 — Jan L e śn ie w sk i

D Y SK U SJA I POLEMIKA

E M ILIA SU K E R T O W A -B IE D R A W IN A

DZIAŁDOWSZCZYZNA W OCZACH FRITZA GAUSEGO

W 1959 roku uk azała się w M arburgu nad L ahną dużych rozm iarów historia urzędu i m iasta D ziałd ow a, op racow an a przez Fritza G a u s e g o 1). J e st to 38 z k o le i p u b lik a cja W i s s e n s c h a ftl ic h e B e iträ g e zu r G e s c h ic h t e und L a n d e s ­

k u n d e O s t- M it te l e u r o p a s , w yd an a p rzez In sty tu t Jana G ottfried a H erdera.

K sięg a jest rozm iarów im ponujących: 4°, liczy 431 stron, zaopatrzona w p lan y m. D zia łd o w a , dokonane po pożarach w la ta ch 1733 i 1794, w p la n zam ku i p o d z a m c z a 2) oraz w id ok zam ku z zew n ątrz, a tak że od stron y dzied ziń ca za m k o w eg o 3).

W e w stę p ie au tor k reśli g en ezę p o w sta n ia sw eg o d zieła. Z aznacza on, że w ja k iś czas po od erw an iu D ziałd ow szozyzn y od P ru s W sch od n ich i p rzy łą ­ czen iu jej do P o lsk i b ez p leb iscy tu zw rócono u w a g ę n a to, że poza k ilk om a n ie w ie lk im i a rtyk u łam i nie b yło w języku n iem ieck im litera tu r y o tym sk ra w k u u traconej ziem i. T oteż K om isja H istoryczna dla B adań P ru s W sch od ­ n ich i Z achodnich p ow ierzyła G au sem u w y p e łn ie n ie tej l u k i 4), tj. op racow an ie d ziejó w tego obszaru, b ęd ącego n ieg d y ś częścią p o w ia tu n id zick iego. W edług słó w autora „chociaż założenie tego dzieła b yło n ie ty lk o n a u k o w e, lecz i z k o n ieczn o ści n a ro d o w o -p o lity czn e, to jed n ak k siążk a n in iejsza w żadnym r a z ie n ie jest p o lity czn a ” 5). N ie ch od ziło o to, ażeb y bronić n iem ieck o ści D z ia łd o w a przed inną narod ow ością. Z agad n ien ie języ k o w e i n aro d o w o ścio w e — jak p od k reśla au tor — tak d a lece ty lk o zostało rozpatrzone, jak to pod w z g lę ­

*) F ritz G a u s e, G e sc h ic h te des A m t e s u n d d e r S t a d t S oldau , M ar­ bu rg/L ah n 1959. 2) „ G r u n d r i s s d e s C h u fü rstl. A m b t h a v s e s S o l d a v ” (S taatl. A rch iv la g er G öttin gen ). ®) A m t s h a u s S o ld a u 1676. E n tw ic k l u n g d e r A u f r i s s e in H of u n d auss en. (N ach: C. S t e i n b r e c h t , D ie O r d e n s b u r g e n d e r H o c h m e is te r z e it . A bb. III). 4) F. G a u s e, V o r w o r t , s. V II.

5) „M ag der A n la ss also n ich t nur e in w iss e n sc h a ftlic h e s , son d ern au ch ein n a tio n a lp o litisc h e s B ed ü rfn is g e w e se n sein, so ist doch das B uch, das jetzt v o r g e le g t w ird, k e in e s w e g s ein p o litisch es, Es g in g n ich t darum , das D eu tsch tu m S o ld a u s gegen ein an d eres V olk stu m zu v e r te id ig e n — das N a tio n a litä ten -u n d Sp rach en p rob lem w ird so w e it b erü ck sich tigt, w ie es sä ch lich n o tw en d ig ist — son d ern es w ird ein e D a rstellu n g geb oten , die a lles u m fa sst, w a s sich au s den a rch iv a lisch en Q u ellen er fa sse n lie s s ,

(3)

dem rzeczo w y m b yło k on ieczn e. W ym agano jednakow oż, a żeb y p raca ob jęła w sz y stk o , co się udało w y d o b y ć ze źród eł a rch iw aln ych .

P u b lik a cja ta zo sta ła w yk oń czon a przed w yb u ch em d ru g iej w o jn y ś w ia ­ to w ej. M ateriały, ap arat p od ręczn y oraz ilu stra cje p rzep ad ły w cza sie z a w ie ­ ru ch y w o jen n ej, ręk op is h isto rii D zia łd o w a ocalał, u k ryty w ja k iejś k o p a ln i soli, d op iero w 1948 rok u w ró cił do rąk au tora. P o k lę sc e o d n iesio n ej przez N iem có w w 1945 roku w y d a n ie tej k sią żk i ok azało się n iem o żliw e, zw ła szcza że „ lo sy tego m a łeg o k a w a łk a ziem i, tak bardzo dziś od dalonego, n ie z a słu g iw a ły na u w a g ę ”. W yd an ie p rzez In s ty tu t H erdera p racy G au sego — jak p rzy zn a je a u to r — n a stą p iło nie ze w zg lęd u na za in tereso w a n ia k ra jo zn a w cze („ h eim a t­ k u n d lic h e ”), ale dlatego, że „posiada ona zn aczen ie n a u k o w e ”. D ro b ia zg o w o ść w zak resie top ograficzn ym i d ziejó w rod zin sp ow od ow an a je s t tym , że „ D zia ł- d o w ia n ie, w y p ęd zen i i rozproszeni p o całych N iem czech , dom agają się w ia ­ d o m o ści o sw oich rod zinnych stro n a ch ”. W iele źródeł, z k tórych k o rzy sta ł G au se, p rzep ad ło alb o sta ło się n ie o sią g a ln e — p rzeto p od an e p rzez autora p o sia d a ją w a r to ść źród łow ą — jak to czy ta m y w p r z e d m o w ie 0). G au se p o w o łu je s ię n a źródła, z k tórych k orzystał, a m ia n o w icie: z a rch iw a lió w K ö n ig sb erg er S ta a t s ­ a r c h iv (obecnie m ieszczą ceg o się w G etyndze), a przede w sz y stk im z „ O rd en s­ fo lia n te n ”, z „O stp reu ssisch e F o lia n te n ”, z rach u n k ów u rzęd ow ych , z ak t E ta tsm in isteriu m , z d ep o zy tó w D zia łd o w a i in . P rzy op ra co w a n iu d ziejó w D zia łd o w szczy zn y k o rzy sta ł au tor z pom ocy w ie lu osób, k tó ry m składa p o d z ię ­ k o w a n ie , lecz n a zw isk n ie w y m ie n ia .

K siążk a obejm uje 19 rozd ziałów , u w zg lęd n ia okres o sa d n ictw a od c za só w Z ak on u K rzyżack iego, gosp od ark ę Z akonu oraz P rus K sią żęcy ch , spisy, u rzęd ­ n ik ó w , sto su n k i ch ło p sk ie, k o leje zam ku, k ościoła e w a n g e lic k ie g o , k a to lick ieg o , cm en ta rzy , sp isy proboszczów , szk oln ictw o, ży cie gosp od arcze m ia sta D z ia ł­ dow a, p rob lem y zd row otne, k u ltu ra ln e, d zieje garnizonu, w r e sz c ie „ tra g ed ię” od erw an ia ziem i od P ru s W schodnich, a p rzy łą cz en ie jej do w y z w o lo n e j P o lsk i, ok res m ięd zy w o jen n y oraz okres h itlero w sk i. N a za k o ń czen ie p rzytoczono d w a a k ty lo k a cy jn e m iasta: z la t 1344 i 1349.

C zy teln ik N iem ieck iej R ep u b lik i F ed eraln ej — bo w sza k że d la n ieg o d zieło to zo sta ło dok on an e — o ile zdoła p rzedrzeć się przez ten g ą szcz najróżn orod ­ n iejszy ch , d rob iazgow ych w y c ią g ó w z d ok u m en tów a rch iw a ln y ch , m oże czu ć się b ardzo zad ow olon y. G au se dość zręczn ie operując w y g o d n y m i d la sieb ie m a ­ teria ła m i — a ty lk o ta k ie w y k o rzy sta ł — p rzed sta w ił D zia łd o w o jako p r a n ie - m ie c k ie i rd zen n ie g erm a ń sk ie m ia sto na tle p ow iatu , k tórem u nie p o szczęd ził w ła śc iw e g o n iem ieck ieg o k olorytu , p otrzebnego do d ok on an ia p r zeja sk ra w io ­ n eg o obrazu — dla c e ló w rew izjo n isty czn y ch .

A le czego m ożna było sp od ziew ać się od autora d ziejó w D zia łd o w szczy zn y ? K im je s t Fritz G ause, na ogół sto su n k o w o m ało zn a n y w P o lsce, sk ąd in ąd zd o ln y i m rów czo p ra co w ity ? N a d ziałaln ość jego zw rócił u w a g ę p olsk im h is to ­ ryk om dr F e lix H ein rich G e n t z e n , profesor u n iw e r sy te tu w Jen ie, N ie ­ m ieck iej R ep u b lice D em ok ratyczn ej. N a K o n feren cji P o m o rsk iej w G dańsku, zorgan izow an ej z ok azji 500-lecia p ołączen ia ziem P om orza W sch od n iego z ca ło ścią ziem P o lsk i — om aw iając pracę zesp o łó w N ie m ie c k ie j R ep u b lik i F ed eraln ej, p rzygotow u jących i ogła sza ją cy ch drukiem p u b lik a cje o ch arak terze w y ra źn ie rew izjo n isty czn y m , prof. H einrich G en tzen p r z e d sta w ił s y lw e tk ę i p racę F ritza G ausego, b y łeg o dyrek tora arch iw u m m ie jsk ie g o w K rólew cu, ucznia sły n n eg o p ro feso ra u n iw e r sy te tu k ró lew iec k ieg o , H. R o th fe lsa 7). G au se w ogłoszonej drukiem p u b lik a cji D e u ts c h - s la v i s c h e S c h ic k s a ls g e m e in s c h a f t,

°) G a u s e , V o r w o r t , s. VII.

7) K o n f e r e n c j a P o m o r s k a 1954 r. (druk) W arszaw a 1956, s. 257, 258.

(4)

w y d a n e j w 1952 i 1953, „argu m en tacją k o sm op olityczn ą stara się u za sa d n ić ro szczen ia n iem ieck ie do ca łeg o śr o d k o w o -eu ro p ejsk ieg o W sch od u ”. Jak to p o d k reśla dr G en tzen — G au se w zy w a , ażeb y m y śleć, jak m ó w i „w szerok ich ra m a ch ”, ab|y n ie u w a ża ć W schodu ty lk o za p o le w a lk i narodów i p a ń stw , lecz w id z ie ć w n im część Zachodu, która sta ła się p rzedprożem A zji... oraz p r z y ­ p o m n ieć sobie o eu rop ejsk im , zach od n im p och od zen iu teg o w sch o d n ieg o

ob szaru . i

„ A g resy w n ą ten d en cję sw e j k siążk i w yraża autor bez osłon ek w e w stęp ie... „D la jed n ozn aczn ej ten d en cji p o ś w i ę c a s i ę b e z s k r u p u ł ó w p r a w ­ d ę d z i e j ó w ą ”, jak stw ierd za d alej G entzen. — G ause g lo r y fik u je z a g a r­ n ię c ie ziem p olsk ich p rzez w ła d có w P rus i rozbiory P o lsk i, ap oteozu je p o lity k ę w sc h o d n ią B ism arck a, w y c h w a la P ru sy jako czyn n ik porządku na w sch o d zie. G e n tz e n p rzed sta w ił o b szern iej p seu d o h isto ry czn ą a rg u m en ta cję G au sego, gdyż, ja k tw ierd zi, pow tarza się ona w p rzew ażającej liczb ie op racow ań Z espołu G ety ń sk ieg o , k tóry rości sob ie p reten sje do p ew n eg o m on op olu k szta łto w a n ia o p in ii p u b liczn ej o d ziejach p olsk ich Z iem Z achodnich.

K sią żk a F ritza G ausego, p o św ięco n a D zia łd o w szczy źn ie, ten d en cją sw ą n iczy m n ie różni się od in n ych w y d a w n ic tw ośrod k ów n a u k o w y ch N R F, d latego n ie m oże zostać bez od p ow ied zi. W obec tego, że sąd zon e m i b yło w ok resie m ięd z y w o je n n y m p racow ać na teren ie D ziałd ow a, in tereso w a ła m się p rzesz­ ło śc ią p o w ia tu i lu d u za sied zia łeg o w nim , a w zw ią zk u ze zb liża ją cą się w ó w c z a s 600 rocznicą ogłoszen ia p ie r w sz e g o a k tu lo k acyjn ego, n ad an ego n ie ­ ja k iem u M ik ołajow i z K arbow a, p rzy stą p iła m do op racow an ia d ziejó w D z ia ł- d o w szczy zn y . Trzy rozd ziały 8) z o sta ły w c z e śn ie j o p u b lik o w a n e cele m z a in te r e ­ so w a n ia p olsk ą p rzeszłością tej ziem i szerszych kół sp o łeczeń stw a polsk iego, c z w a r t y 9), w zu p ełn o ści p rzy g o to w a n y do druku w cza sie w o jn y , p rzep ad ł b ezp o w ro tn ie.

Z n ajd ow ałam się w ó w cza s w trudnym p ołożeniu. P o lsk a litera tu r a była uboga, je ż e li chodzi o w iad om ości z zakresu d ziejó w teg o sk raw k a ziem i. L ite ­ ratu rą n iem ieck ą, z której m u sia ła m k orzystać, rozporządzałam w d ostateczn ej ilo ś c i d zięk i u czyn n ości za sied zia ły ch m ieszk ań ców , k tórzy m i w ie le tom ów p r z y w ie ź li zza kordonu. M uzeum M azurskie w D zia łd o w ie p o sia d a ło odpis K ro n ik i m. D ziałd ow a oraz „K ronikę k o ścio ła e w a n g e lic k ie g o ” 10). A rch iw a k r ó le w ie c k ie b y ły n ied o stęp n e dla m nie, p rzek roczen ie b o w iem gran icy p ru ­ sk iej zo sta ło m i zakazane... M u siałam k orzystać z p om ocy ż y czliw y ch m i osób, p rzeb y w a ją cy ch w K rólew cu, co było n iew y sta rcza ją ce. N a to m ia st w y k o rzy ­ sta ła m dość b ogate arch iw u m są d o w e w D zia łd o w ie ” ), p rzestu d io w a ła m pro­ to k o ły cech ó w m iejsco w y ch od X V III w iek u , akta zn ajd u jące się w urzędzie k a ta stra ln y m , sięg n ęła m do tra d y cji rod zin za sied zia ły ch . N a 600-lecie,

8) E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , Na S z l a k u J a g i e l t o w y m , D ziałdow o 193, s. 22; Z p r z e s z ł o ś c i D z i a ł d o w a (1525 — 1600), D ziałd ow o 1936, s. 43; D z ia ł­ d o w o w X V III w ., D ziałd ow o 1937, s. 96.

*) D z i a ł d o w o od N a p o le o n a do w s k r z e s z o n e j P o ls k i (około 10 ark. druku). 10) K ron ik ę opracow ał su m ien n ie p astor E rnest В ü с h 1 e r, poprzednio d ia k o n w D zia łd o w ie, p ó źn iej proboszcz w O stródzie. P rzy w ió zł ją z O stródy su p e r in te n d e n t E rnest B arczew sk i. Józef B ied raw a, d yrek tor sem in ariu m p a ń ­ stw o w e g o , p óźn iej gim n azju m i liceu m w D zia łd o w ie, dokonał u w ierzy teln io n eg o od p isu . O rygin ał i jeden egzem p larz o d p isu zw rócono sup. B arczew sk iem u , drugi egzem p larz K rom ki K ościoła w ra z z odpisem K roniki m ia sta zagin ął w czasie p o w sta n ia w a rsza w sk ieg o .

” ) W arch iw u m sąd ow ym B ied raw a zn a la zł 2 n iezn a n e h istoryk om n iem iec­ k im p r z y w ile je — m łyn a z 1401 r. i cech u szew có w z 1408 r., p odała tę w ia d o ­ m o ść G azeta M ław sk a w nr 18, r. 1937.

(5)

tj. w г. 1944, m ia ły się ukazać c a łk o w ite d zieje D ziałd ow szczyzn y. N ie ste ty , w o jn a u n ic e stw iła p la n y i zam iary.

W rozd ziale p ie r w sz y m sw e j k sięg i, „D ie B esied lu n g des S o ld a u er L an d es, das A m t S o ld a u zur O rd en szeit” G ause na sam ym w stę p ie za a ta k o w a ł m n ie, pisząc: „N ach der M ein u n g von E m ilia S u k erto w a so ll das S old au er L and la n g e b evor es in den B e sitz des O rdens k am , d en H erzogen v o n M a so v ien g eh ö rt h ab en ”, c z y li zd aje się p o w ą tp iew a , jakoby ziem ia ta k ied y k o lw iek do k sią ż ą t m a zo w ieck ich n a leża ła . O pierając się na tych sam ych co i ja autorach n ie m ie c ­ k ich 12) od n ośn ie „ziem i z a w k r z y ń sk ie j” — S a ssen la n d — ob ejm u jącej p r z e ­ strzeń od O stródy — O lsztyn k a p o C iech an ów i od L u b a w y po N id zicę, G au se z a sta n a w ia się, d laczego Zakon o d stą p ił p o łu d n io w ą część Z aw krza k się c iu p łock iem u : w 1303 r. u stalon o gran icę, którą za tw ierd zon o w 40 la t p óźn iej. A utor przychodzi do przek on an ia, że „D öhring m u sia ł m ieć rację tw ierd ząc, że Zakon do p o łu d n io w ej części (tj. M ła w sk ieg o i C iech an ow sk iego) n ie p o siad ał b ezsp rzeczn ego p ra w a 13).

C zasy przed p rzy b y ciem Z akonu nic, a nic au tora n ie obchodzą — jego zd a­ n iem „od w ieczn a p u szcza b ezlu d n a ” (str. 2). T y m czasem badania a rch eologów w yk azu ją, że p o w ia t d z ia łd o w sk i (w g ran icach m ięd zy rok iem 1920 a 1 k w ie t ­ n ia 1932) 14) b y ł w sta ro ży tn o ści sto su n k o w o dość g ęsto zalu d n ion y. D ow odzą tego w ła śn ie n au k ow e e k sp ed y cje n iem ieck ie, k tóre w y d o b y ły z łon a ziem i liczn e w y k o p a lisk a p oczyn ając od okresu m łod szej epoki k am ien n ej: np. w 1871 r. w y w ie z io n o na k ilk u n a stu w ozach urny, zn a lezio n e w P ierła w ce przy torze k o lejo w y m , w 1899 w G rodkach, sły n ą cy ch dziś jeszcze z pokaźnej ilo ści k u r h a ­ nów , w y d o b y to i zabrano cen n e w y k o p a lisk a . W K o szelew k a ch — jak p odano w sta ry m S ł o w n i k u G e o g r a f i c z n y m K r ó l e s t w a P o lsk ie g o i in n y c h k r a j ó w

s ł o w i a ń s k i c h — zn a jd o w a ło się 15 k ręg ó w k a m ien n y ch z grobam i p reh isto ry cz­

n ym i. E m il H o 11 а с к ls) w y m ien ia tak ie k ręg i w W ielkim Ł ęck u i G rodkach na Ł y sej Górze. L iczn e k u rh an y p rzetrw ały: w T y n o w ie na p ółn ocn o-zach ód od W ielk iej T urzy, w B u rk acie, w W ilam ow ie, jed en w K siężym d w orze, 70 m ię ­ dzy G rodkam i a M ałym Ł ęck iem itd.

C m en tarzysk a z ep o k i la te ń s k ie j w y m ien ia H ollack w R u tk ow icach , S k u r - piu, W ielk im Ł ęcku, w M ałym Ł ęcku, w różnych m iejsco w o ścia ch groby sk r z y n ­ kow e, szk ieleto w e, n arzęd zia k rzem ien n e i inne. W T uczkach i w S zczep ce p o zo sta ły ślady, św ia d czą ce o tym , że tam w epoce żelaznej p rzetap ian o rudę darn iow ą. N a p rzed m ieściu D ziałd ow a, tzw . K olon ii, nad sam ą D ziałdów ką, n iem ieck a ek sp ed y cja n au k ow a w 1901 r. odkopała fundam enty, zabudow ań śred n io w ieczn y ch , a pod n im i cm en ta rzy sk o z ep ok i la teń sk iej. W L esie M iej­ skim istn ie je m ie jsc e , k tóre n osiło n azw ę „P łaczk i” le), co św iad czyło, że tam p alon o zw łok i S ło w ia n p ogań sk ich . N ied a lek o p ołożon y w zgórek n osi n azw ę

12) P a u l R e h, D a s V e r h ä lt n is d e s D e u ts c h e n O r d e n s z u d e n pre u ssisch en

B isch ö fen im 13 Jhrh. (Z eitschr. des W estpr. G e sc h ic h tsv e r e in s 1896, s. 35— 147),

A rth u r D ö h r i n g , Die G r e n z e n d e r a lt p r e u s s is c h e n L a n d s c h a f t Sass en, A ltp r. M onatsschr. 1907, s. 44 oraz in.

13) P ołu d n iow a część zach ow ała n azw ę Z aw krze (G all A n on im nazyw a S a ssin , Sausim, S a v sin („s” w y m a w ia n o jak „z”), P ółn ocn a część — to „ S a ssen ­ la n d ” ziem ia sa siń sk a .

14) E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , P r z e w o d n i k k r a j o z n a w c z o - h i s t o - r y c z n y po d z i a ł d o w s k i m p o w ie c i e , 1937, s. 19, 21.

15) E m il H o l l a c k , E rlä u te ru n g e n zu r v o rg e s c h ic h tl ic h e n Ü b e r s i c h ts k a r te

v o n O s tp r e u s s e n , 1908, s. 46, 49.

le) T ę n azw ę i in n e przytoczone za n o to w a ła m w r. 1922, p rzetrw a ły one w tra d y cji m ie jsc o w e j lu d n ości m azu rsk iej.

(6)

Ł y sa G óra (albo L isia G óra) 17). N a sta ry c h m a p a c h niem ieckich za n o to w an a n a z w a „A lte H eilq u elle” (źródło żelaziste) m u siała brzm ieć „H eilige Q u elle”, czyli Ś w ięte Ź ródło po g ań sk ie (odległe o 1 km od K om ornik i I1 / 2 od B orow a.

M iejsce to nosiło nazw ę „R ożek”, „na R ożku”. K o m orniki założono na obszarze, zw an y m niegdyś „ P e rz k i”.

W 1922 ro k u p rz y leśniczów ce w ykopano g a rn e k glin ian y z m o n e tam i czeskim i, angielskim i, m ogunckim i, sa sk im i oraz p o l s k i m i k rzy ż ó w k a m i i d e n a rk a m i p ia sto w sk im i z X I w ie k u 18). W S zczuplinach is tn ia ł sta ro ż y tn y g ród, oznaczony na m a p ie H a r t k n o c h a jako „S cipel” (został on zburzony w X II I w iek u przez w odza Jaćw ingów S kom anta). K ilo m etr od S zczuplin, na p ółnocnym brzegu jeziora R um ian, istn ieje w zgórze nazy w an e „S ie d lisk o ” 10). E. H ollack w 1908 r. zan o to w ał n a obszarze G ródek nazw y topograficzne: „B o re k ”, „Łysa G ó ra” i „S alec h ”, co należy rozum ieć „Ż ale”. J e s t to m iejsce w p o b liżu k u rh an ó w . Jeżeli w eźm iem y pod uw agę, że n azw a „Ł ysa G ó ra” albo „ C zaro d ziejsk a G ó ra ” istn ie je m iędzy P łośnicą, P rio m ą a R utk o w icam i, n ad rze czk ą P ierła w k ą ; jeszcze je d n a „Łysa G ó ra ” m iędzy K siężym dw orem a P ru - sinow em , p o k ry ta rum ow iskiem , zw iązana z ch a ra k te ry sty c z n y m p o d an iem — to m am y dowód, że śla d y polskie sięg ają daleko, zw łaszcza że nazw y te nie p o s ia d a ją odpow iedników w języku niem ieckim 20). N azw ę „Ż ale” zanotow ano w S k u rp iu 1925 r. P rz y p ad k o w e odkrycie archeologiczne w G ro d k ach n a te re ­ n ach, zw anych B rzezinka i Ł ysa G óra oraz b a d a n ia dokonane w 1958 ro k u w y k az ały , że p ru sk a ludność k u rh a n ó w z III i II w iek u p rze d n aszą e r ą w y - w ę d ro w a ła w pierw szych w iek a ch n. e. o k ilk a d z ie sią t k ilo m etró w d a le j n a północ. O puszczony te re n przeszed ł niebaw em w p o sia d an ie S łow ian 20a).

A u to ra h isto rii D ziałdow szczyzny nie in te re su ją w praw dzie p o lsk ie nazw y to pograficzne, nic te ż nie w ie o dw óch grodziszczach w klęsłych, tj. sło­ w ia ń sk ic h : jedno w K siężym dw orze, dru g ie pod W ielkim Łęckiem . N ie wie ró w n ież o sk a rb ie po lsk im w L esie M iejskim oraz „o sk a rb ie p o lsk im ” w e wsi S k u rp ie z X I w iek u (w przybliżeniu). A rcheologow ie niem ieccy nie in te re so ­ w a li się ty m i dow odam i przeszłości. S u m ien n y i zapalony b ad acz obszarów sta ro p ru sk ic h (na te re n a c h w ojew ództw a olsztyńskiego i białostockiego) Jerzy A n t o n i e w i c z 21) tw ierd zi, że „w spom niane grodziszcza i sk a rb y znalezione w re jo n ie działdow skim są rea ln y m i dow odam i, że w yżyna n id zick o -m ław sk a (p o w ia t działdow ski) ju ż gdzieś od X w ieku, może w cześniej, z a ję ta b y ła przez M azow szan”. M azow szanie ci w sw ej e k s p a n sji gospodarczej w sp ie ra n i byli od zachodu, od stro n y D rw ęcy, przez sło w ia ń sk ą ludność ziem i chełm ińskiej.

Z d an iem A ntoniew icza, na spo tk an ie kolonizacji z M azow sza nie w yszła k o lo n iz ac ja p ru sk a , gdyż ta o sta tn ia doszczętnie została zniszczona p rzez Zakon. K olonizow anie przez o sad n ik a z M azow sza puszczy (b. ziemi sa siń sk ie j) od sam ego p oczątku w y ra źn ie ciążyło k u M azow szu, będącem u zapleczem gospo­ d arc zy m i dem ograficznym . F a k t ten — ja k tw ie rd z i A ntoniew icz — m ocno zan iep o k o ił zaborczych K rzyżaków , któ rzy p olskim sm olarzom i bartn ik o m ,

17) Pochow ano tam żołnierzy niem ieckich, poległych w czasie pierw szej w o jn y światowej!, i w zniesiono wieżę.

le) E m ilia S u k e r t o w a , Z a b y tk i prehistoryczne w pow. działdow skim , Z ie m ia 1928, z. 2, s. 24 (opracow ane w o p arciu o k w e stio n a riu sz z r. 1925).

ls) E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , P rzew odnik, s. 27, 33.

2Ü) P ö rsc h k en , Roseck, S ch ed lisk en itd. Ł y sa góra (Lisia G óra — F uchsberg). 20a) Je rz y О к u 1 i с z, O dkrycie w D zia łd o w sk ie m , W arm ia i M azu ry 1958,

n r 4 (89), s. 18. .

21) J. A n t o n i e w i с z, O granicy etnicznej m a z o w ie c k o - p r u s k ie j w św ietle

źródeł archeologicznych, N o tatk i P łockie 1957, n r 5, s. 2; tenże a u to r, Ja k i prze­ bieg m iała granica etniczna m ię d z y M a zo w sze m a P rusam i przed naja zdem k r z y ż a c k i m , Z dziejów M a zu r i W arm ii, O lsztyn 1958, s. 17 — 24.

(7)

rybakom i d rw alom u d z ie la li w p ra w d zie różnych p rzy w ilejó w na ek sp lo a ta cję p uszczy, a le n iech ętn y m ok iem p a trzy li na cią g łe ży w e ich z w ią zk i z P o lsk ą . B y ło to też p raw d op od obn ie p rzyczyn ą o stateczn ego za tw ierd zen ia m a zu rsk o - k rzy ża ck ieg o d ok u m en tu g ran iczn ego z 1343 r.

T y le m ó w i arch eologia. Z h isto rii w iadom o, że w ed łu g G a l l a - A n o n i m a k sią żęta p o lscy m ie li do w yb oru a lb o podbijać P ru só w „gladio p r a e d ic a tio n e s” , albo „glad io in g u ta tio n e s”. B o le sła w C hrobry, jak w iad om o, p od b ił P r u só w — czego n ie n egu ją h isto ry cy n ie m ie c c y — ale sk iero w a ł też do n ich w sp r a w ie m isy jn e j b isk u p a W ojciech a, po n im biskupa B runona z Q uerfurtu. B o le sła w K rzy w o u sty p ok on ał n iek tóre p lem io n a p ru sk ie w 1108 r., B o lesła w K ę d z ie ­ rza w y w latach 1164 — 1166. K azim ierz S p r a w ie d liw y w la ta ch 1191 — 1194 zm u sił P ru só w do p ła cen ia d a n in y (tributa d ependunt). Te w yp ad k i z h o łd o - w a n ia P ru só w d a w a ły p o d sta w ę do tw ierd zeń p óźn iejszych , że zanim K rzy ża cy p rzy b y li na te ziem ie (m iędzy in n y m i S a sin ó w ), P ru sy b y ły len n em P o lsk i. (Z ap ew n e na tej p o d sta w ie D a n ty szek w r. 1530 sta ra ł się p rzekonać cesarza K arola V, że P ru sy „zaw sze P o lsc e p o d le g a ły ” 22). Jan B a ży ń sk i w sw y m s ły n ­ n ym p rzem ó w ien iu na W a w elu w y ra ził się, że ziem ie p ruskie zd ob yte b y ły „m ieczem i szczy tem p olsk ich p rzo d k ó w ” 23).

M u sieli jed n ak k sią żęta polscy, u trzy m y w a ć łączn ość z P ru sam i, skoro W ła ­ d y sła w , sy n K rzy w o u steg o , z p o siłk o w y m od d ziałem P ru só w id zie p rzeciw k o braciom , a K onrad M azow ieck i w a lc z y z H en ryk iem B rod atym n a czele P ru só w , Pom orzan i L itw in ó w w 1242 r., op an ow u je ziem ię k rak ow sk ą i sa n d om iersk ą 23a). L eszek B ia ły za m ierzał w środku k ra ju P ru só w założyć n ow e m iasto, a w n im u sta n o w ić targi so li i żelaza, k tórych siln y brak od czu w ała m iejsco w a lu d n o ść.

G au se sta w ia m i zarzut, że starożytn ą ziem ię „L ensanie" (Ł ężyn), którą w ła d a ł n a w rócon y przez b isk u p a p ru sk iego C h rystian a W arpoda (W arcisław ) w r. 1216, u lo k o w a ła m n ie s łu sz n ie na obszarach Ł ęcka W ielk iego (gdzie z n a j­ d u je się sta re grodziszcze), Ł ęcka M ałego oraz P rzełęk a W ielk ieg o i M ałego. Za ty m i m iejsco w o ścia m i w y p o w ie d z ie li się w c z e śn ie j h isto ry cy n iem ieccy : dr K arl L o h m e y e r , radca a rch iw a ln y , oraz L eop old P h i l i p p i i dr W o e 1 к y. O d n a lezien iem w ła śc iw e g o m iejsca w in n i zająć się r e g io n a liści naszej doby, m oże w reszcie u stalą, gd zie zn a jd o w a ła się ,,terra L e n sa n ia ”.

J e ż e li chodzi o za ło że n ie o sied la D zia łd o w a , to G au se przypuszcza, że K rzy ­ żacy po w y tk n ię c iu g ra n icy m ięd zy ziem ią m a zo w ieck ą a zakonną z a ło ży li „ein W ild h a u s”, stra żn icę n ad gran iczn ą (p ow szech n ie p od aw an y jest r. 1306), nie tw ie r d z i jednak, jak to czyn i M ax T o e p p e n i in n i h istorycy, że w y z y sk a li stare p ogań sk ie, praw d op od obn ie sło w ia ń sk ie grodziszcza. N ajsta rszy m o sie d ­ lem p odgrodzia je s t osada ryb ack a u podnóża zam ku, n ie opodal brodu, k tó ry w ió d ł przez w iją cą się m okrą d o lin ę rzek i D ziałd ów k i, czy li W kry, jed n ak nie w sp o m in a o tym , co za n o to w a ł H ollack , że na północ od zam ku is tn ia ły p o zostałości b u d o w li p a lo w y ch z okresu późn op ogań sk iego (sp ä th eid n isch e P fa h lb a u a n la g e )2') an i też o tym , że na łąk ach k isiń sk ich p rzetrw a ły r esztk i tzw . „rzym sk iej d ro g i” n ie z w y k le so lid n ie zb u d ow an ej (którą rozebrano w tr z y ­ d ziesty ch latach ob ecn ego w iek u ) oraz że m ięd zy S k u rp iem a N iesto ją z n a le ­

22) W a cła w S o b i e s k i , W a l k a o p r o g r a m y i m e t o d y r z ą d z e n ia w P r u s a c h

K s ią ż ę c y c h , P ru sy W schodnie, P ozn ań 1932, s. 58 p o w o łu je się na T om ic. X II,

s. 196, 199: „P ru ssiam sem p er su b fu isse regno Poloniae".

2:!) W ojciech K ę t r z y ń s k i , O lu d n o ś ci p o ls k ie j w P ru sie c h n ie g d y ś k r z y ­

ża c k ic h , 1882, s. 610.

2:!a) Jan D ł u g o s z , H is t o r ia P olski, t. VII, s. 607. 24) H o l l a c k , op. cit., s. 152.

(8)

ziono rzym ską k lam rę w y so k ie j w artości a rty sty czn ej z II w ie k u n. e . 25), która złożona z o sta ła w M uzeum M azurskim w D zia łd o w ie.

Jeżeli chodzi o za ło że n ie m ia sta w 1344 r. — G au se tw ierd zi, że M ikołaj z K arbow a p rzy w ileju n ie w yk orzystał, że w ła śc iw ie m ia sto założono na m ocy drugiego p rzy w ileju . M oże ch od ziło o to, że M ikołaj m u sia ł być... P olak iem ... Z m niejsza też G au se ten d en cy jn ie p olsk ą k olon izację, gd zie ty lk o m oże, podaje n azw y w n iem ieck im brzm ieniu, tak sam o n iem czy im ion a p olsk ich osad n ik ów . P rzy zn a je jednak, że m ajątk om i w sio m na obszarze p o w ia tu d zia łd o w sk ieg o n ad aw an o n a zw y t o p o g r a f i c z n e p o lsk ie (których d od an ie n iem ieck ich k oń có w ek n iezu p ełn ie zn iem czyło). A w ię c w sie: K isin y (od k isły c h łąk), W ierz­ bowo, R yb ocin y (dziś R yw ocin y), B ia łu ty (od biele), Z a lesie, Z ab łocie, P u rg a łk i (od w yrazu sta ro p o lsk ieg o ozn aczającego „ śliz g a w k i”), G rodki, G ralew o, U zdo- w o, Z akrzew o, B rodow o, P riom a 26). N a zw a rzek i S k o ta w y p och od zi od w y ra zu „sk ot”, b yd ło i w ie le in n ych . W śród ob szarn ik ów o sia d ły ch za K rzyżak ów sp o ­ ty k a się im iona: D o b iesła w , W ień czy sła w , M iec zy sła w z N arzym ia (M encel — teg o o sta tn ieg o G au se u w aża za N iem ca), P iecio, N iem ierza, B artosz alb o B artek , M arcinek (M artzinke), M aciek (M aczke), B o le sła w i in n i. A n i słó w k iem nie przyzn aje G ause, że osad zen i po n iek tó ry ch m iejsco w o ścia ch k o lo n iści n iem ieccy n ie w y tr w a li w ciężkich w aru n k ach i bądź p r z e n ie śli się do m iasta, bądź też w r ó c ili do sw e j ojczyzny. P ru so w ie osad zen i w śród F o la k ó w szybko się sp olszczyli. W p ięćd ziesią ty ch la ta ch X V I w ie k u duża część w si d ziałd ow sk ich p o sia d a ła w y łą c z n ie m ieszk ań ców P o la k ó w — jak to p rzytacza W ojciech K ętrzyń sk i.

G au se zb yw a m ilczen iem c a ły okres w o jen J a g iełło w y ch łączn ie z k lęsk ą pod G ru n w ald em , n ie w ie, a raczej nie chce p rzyznać, że w ow ych czasach ludność p olsk a sp rzyjała w o jsk o m p o lsk im i litew sk im , jak nad tym już w 1375 r. b iad ał kronikarz H e r m a n n v o n W a r t b u r g , zazn aczając, że w czasie n a jścia K iejstu ta na D ziałd ow o 27) — „die M asuren h a lfen den L itau ern g e tr e u lic h ”. B rak rów n ież ja k ich k o lw iek w ia d o m o ści o w o jn ie trzy n a sto letn iej, o tym , że m iasto D zia łd o w o n a leża ło do Z w iązk u M iast P ru sk ich , że po za w a rciu pokoju w raz z ca łą ziem ią m azurską sta ło się len n em króla polsk iego, a każdy w ie lk i m istrz w in ie n był sk ła d a ć hołd, że w sam ym m ie śc ie P o la cy n ie p o trze­ b ow ali już sied zieć poza m uram i, na p rzed m ieściach , że zy sk a li p ełn e p raw a ob y w a telsk ie, za sia d a li w ra d zie m iejsk iej. N a k artach d ziejów g a u so w eg o D ziałd ow a 28) Zakon znika n iep ostrzeżen ie. Z g m a tw a n in y w y k a zó w o zm ian ach w ie lk ie j w ła sn o śc i ziem sk iej d o w ia d u jem y się jed y n ie, że p o roku 1466 „na s k u ­ tek ja k ieg o ś p ow od u p o lity czn eg o n ieja k i B a b iszew sk i, jed en z w ie lu n ie w y ­ godnych P o la k ó w -’“), został w sp ó łw ła ś c ic ie le m dóbr P ło śn ic a ”. P o to m k o w ie jego w 1525 r. „sp rzed ali sw ój d zia ł szla ch cico w i p o lsk iem u Ł a szew sk iem u , a lb o w iem ten na 7 ty g o d n i przed p okojem k rak ow sk im otrzym ał p r z y w ile j od króla polsk iego, który u w a ża ł się u p raw n ion y na zasad zie p raw a w o jen n eg o

25) W łodzim ierz A n t o n i e w i c z p o św ię c ił jej w ie le m iejsca w pracy Z o r g a n iza c ji n a u k (O p o d s t a w a c h archeologii p r e h i s t o r y c z n e j w Polsce).

2(i) P ryom a, priom a, prijom ka, stara n azw a sło w ia ń sk a (w ed łu g S ło w n i k a

A k a d e m i k ó w P e te r s b u r s k i c h , z którego k orzystałam w ok resie m ię d z y w o je n ­

nym ), ozn aczało n ieg d y ś m iejsce, gd zie p ob ieran o m yto, c z y li op łaty za p rzejazd. P ryom a, p ołożon a b lisk o D ziałd ow a, n a leża ła do m iasta.

27) Joh an n B r e h m, Die E n tw i c k l u n g d e r evan g. V o lk s s c h u le n in M a s u re n

i m R a h m e n d e r G e s a m t e n t w i c k l u n g d e r p r e u s s is c h e n V olk ss c h u le n , 1912, s. X III.

28) P ierw o tn a n azw a D ziałd ow a, od jak iegoś za ło ży ciela D ziałda, w ed łu g K aspra H e n n e n b e r g e r a, Ercle ru n g d e r preuss. grö s seren L a n d ta f c l , 1595: „Soldaw , p oln isch D z ia ld o w ”, w ed ł. C h ristian a H a r t k n o c h a , A l t - u n d neu es

P reu ss en , 1686, S o ld a u — D ziałd ów .

2!l) „...dass B a b esch o ffsk y ein er von v ie le n un b eq u em en P olen w a r ”. 5 8 6

(9)

do w y sta w ie n ia p rzy w ileju na obszarze p o w ia tu d zia łd o w sk ieg o ”. W ątpliw e, czy p rzeciętn y c z y te ln ik w y w n io sk u je z tego, że chodzi tu o z w y c ię stw o p o lsk ie nad Z akonem , h ołd p ru sk i 1525 roku oraz u tw orzen ie P ru s K siążęcych .

A lb rech t H oh en zollern , o sta tn i w . m istrz krzyżacki, o b ją w szy rządy jako ś w ie c k i „książę w P ru sa ch ”, zabrał się en erg iczn ie do u p rzem y sło w ien ia p o ­ w ia tu . O ty m w ja k i sposób zo sta ł w ła d c ą św ieck im — autor n ie zaznacza, ale p rzecież n iem ieck i c z y te ln ik w N R F w c a le nie potrzeb u je w ied zieć, że o sta tn i w . m istrz krzyżacki, m a rn o tra w n y sio strzen iec króla Z ygm unta I, p ob ity przez w o jsk a polsk ie, p o z n ie sie n iu Z akonu K rzyżack iego, na k olan ach z ło ży ł hold na R ynku K ra k o w sk im jako w a sa l króla polsk iego, że odtąd za sia d a ł jako p ierw szy w sen a cie P o lsk i. A le autor n ie m oże ukryć tego, ,,że odtąd k on tak t z P o lsk ą o ż y w ił s ię ”, p r z ed sta w iciele ks. A lb rech ta, u d ający się do K rakow a, i w y sła n n ic y króla p o lsk ieg o w drodze do K rólew ca za trzy m y w a li się w D z ia ł­ d ow ie, n o co w a li na zam ku, p o d ejm o w a n i jako g o ście p rzez urząd kam eralny,, cz y li „A m t S o ld a u ”, który leża ł przy g łó w n y m trakcie m ięd zy K rak ow em a K rólew cem .

Z k o p a ln i a rch iw a ln ej w y d o b y ł G ause liczn e rach u n k i, drobiazgow e sp r a w o ­ zdania, ile beczek p iw a w y p ija li g oście, ile zja d a li kapłonów , b aran ów i t d . 30). Jako g ości zam k u d zia łd o w sk ieg o w y lic z a G ause różnych d ygn itarzy z M a­ zow sza, b isk u p ów w a rm iń sk ich , pana k ra k o w sk ieg o i polskiego, m arszałk a p o l­ nego i w ie lu , w ie lu innych.

Z aroiło się na zam ku, k ied y A lbrech t, sta le p otrzeb u jący p ien ięd zy, od d ał w 1560 roku w z a sta w sta ro stw o d zia łd o w sk ie hr. R a fa ło w i L eszczy ń sk iem u z L eszn a, p rzod k ow i p óźn iejszego króla S ta n isła w a L eszczyń sk iego. Hr. R afał sp ro w a d ził rodzinę i dw ór, zap ragn ął p rzejąć sta ro stw o na w ła sn o ść. K ied y A lb rech t ży czen iu tem u odm ów ił, L eszczy ń sk i ścią g n ą ł liczn e ch o rą g w ie ry cer­ stw a i w o jsk a p o lsk ieg o na zam ek d z ia łd o w sk i. A lb rech t czuł się tym m ocno upokorzony, przez d łu g i czas n ie m ógł jednak ze w zg lęd u na p u sty skarb zw rócić p ożyczon ej k w o ty i p ozbyć się b u tn ego w ierzy ciela . W alka m ięd zy A lb rech tem a L eszczy ń sk im cią g n ęła się do 1569 r. S ąd zić n ależy, że ok res ten m u sia ł w ie le k rw i n ap su ć G ausem u.

Ze sp ecja ln ą n iech ęcią od n osi się G ause do m agn atów i ziem ian p olsk ich , k tórzy p o sia d a li na D zia łd o w szczy źn ie liczn e m ajątk i ziem sk ie. D robiazgow o p rzytacza o szczerstw a , p lotk i, op isu je sk a n d a liczn e procesy, które m ia ły rze­ kom o m ie jsc e na p o gran iczu — w co często sam nie w ie r z y — zam ieszcza je d ­ nak, b yle ty lk o dać u p u st sw e j n ien a w iści do P olak ów . R ozdział za ty tu ło w a n y ,,G ren zz w isch en fiille” n ie robi w ra żen ia h istorii, lecz sen sa cy jn y ch o p o w ieści. Że n ie w sz y stk ie za rzu ty i p rzestęp stw a z o sta ły u d ow od nion e i ukarane, św ia d czą fa k ty , jak zaznacza sam autor, iż np. ta k i pan M ieczn ik ow sk i został p rzez w ła d ze p ru sk ie z w o ln io n y od o d p o w ied zia ln o ści i o d sta w io n y do sw eg o m ajątk u . S am G a u se p rzyzn aje, że nie jest zgodny z d ok u m en tam i fak t, jakoby pan N arzym sk i na zam ku d zia łd o w sk im przegrał w k arty N arzym i in n e dobra na rzecz A lb rech ta , o czym au tor n ie o m ieszk a ł szczegółow o o p ow ied zieć.

N ie p o m in ą ł jed n ak tego, że o b y w a te le ziem scy, P olacy, p o sia d a ją cy dobra w p o w iecie d zia łd o w sk im , w w ie lu w y p a d k a ch m ieszk a li w P o lsc e i p ia s to w a li tam urzędy, a k ażd y z nich b y ł w sw o ich dobrach do p ew n eg o stop n ia „ L an d es­ h err”, p an em ziem , a jego poddani b yli jego w y zn a n ia , d la teg o liczo n o tak

30) A lb rech t i jeg o św ita jadąc do K rakow a w 1545 r. op różn ili 225 beczek p iw a , sp o ży li 769 k u r i k a p ło n ó w . K ied y k ról p o lsk i zatrzym ał się na jed n ą noc, zu żyto 15 k orcy m ąki, 16 beczek „czarn ego” p iw a oraz 59 zw yk łego, zjedzono 191 kur, 6 b oczk ów słon in y, sp otrzeb ow an o 8 fu n tó w w o sk u — za p ew n e na św iece.

(10)

w ie lu k a to lik ó w na pogran iczu . (W sam ym D zia łd o w ie w sied em d ziesią ty c h latach X V II w ie k u m ia ło być 200 P o la k ó w k a to lik ó w , dla nich zam ierzan o w yb u d ow ać k o śció ł k a to lick i (G ause, s. 185).

W p rzy p isie 19 na stro n ie 391 F ritz G ause czy n i m i zarzut, że w m o jej p racy „Z p rzeszło ści D z ia łd o w a ” (1525 — 1600) n a zw a ła m M ik ołaja K opernika b u d o w ­ n iczym w o d o cią g ó w m iejsk ich , ba, n ie o m ieszk a ła m ok reślić go jako P o l a k a . Z tego o sta tn ieg o zarzu tu n ie będę się tłu m aczyć, gd yż u czy n ili to już inni, b ardziej k om p eten tn i. Co zaś do sam ych w od ociągów , to isto tn ie w sp o m n ia ła m , że tw órcą ich był „pono” w ie lk i astronom , b o w iem leg en d a o ty m fa k cie w D zia łd o w ie po p ie r w sz e j w o jn ie św ia to w e j b yła ży w a . K ied y po raz p ierw szy zn alazłam się w ty m św ieżo p rzyłączon ym do P o lsk i m ia steczk u , przed e w s z y s t­ k im zaprow adzono m n ie na m iejsce „za g a zo w n ię obok p o sesji J a b ło ń sk ieg o ”, gd zie le ż a ły dłu gie, sczern ia łe b ierw io n a so sn o w y ch drzew , w e w n ą tr z w y d r ą ­ żone, św ieżo z ziem i w y k o p a n e. N ie op od al zn a jd o w a ł się w ąd ół, k tóry rzekom o m iał słu ży ć jako zbiornik w ód. M ieszk ań cy D zia łd o w a d u m n i b y li z leg en d y , p rzyp isu jącej d zieło w o d o cią g o w e zn ak om item u rodakow i. A le dobrze u czyn ił G ause, o głaszając w yd ob ytą z p y łu arch iw a ln eg o w iad om ość, że w ła śc iw y m k onstru k torem w od ociągu d zia łd o w sk ieg o w 1564 roku b y ł m istr z W anieck, C zech, jeden z B raci C zeskich, którzy w y p ęd zen i z ojczyzn y o s ie d lili się w 1549 r.

w m azu rsk im m ia steczk u nad W krą.

A utor h isto r ii o m ie śc ie i okręgu D ziałd ow a sta ra ł się w szelk im i siła m i n adać m u oblicze rd zen n ie n iem ieck ie — tru d n o m u to jednak p rzychodzi. W ojciech K ę t r z y ń s k i 31), operując d ok u m en tam i z różnych a rch iw ó w p ruskich, udow odnił, iż około roku 1542 n a stęp u ją ce w sie lic z y ły w y łą c z n ie p olsk ich m ieszk ań ców : K isin y, K urkow o, C h w ilce, c z y li F ilice, K rasn ołąk a, B urkat, S k u rp ie, W ierzbow o, Bursz, S a rn o w o (w ów czas n a leża ło do p o w ia tu d zia łd o w ­ skiego), B rodow o, K rokow o, N ap ierk i, R yw ocin y, W ysoka, N ied a n o w o , K lęcz- kow o, K raszew o, Sątop, R u tk o w ice i in. (N a w et sk o lo n izo w a n e n ieg d y ś przez N iem ców i P ru sak ów ).

R ozp raw iając o k o lo n iza cji za czasów A lb rech ta, autor p o m ija m ilczen iem fak t, że zarów no lok atorzy, jak i o sa d n icy b y li P olak am i. Np. do o statn iej w o jn y p rzetrw ał o rygin aln y, na p erg a m in ie w y p isa n y p rzy w ilej, w y sta w io n y i p o d sy g n o w a n y przez „k sięcia w P r u sie c h ” A lb rech ta trzem b raciom ze S k u r- pia: M ik ołajow i, A n d rzejo w i i M aćkow i. D ok u m en t ó w przed sam ym w y b u ch em w o jn y był w p o sia d a n iu potom ka jed n ego z nich, O ttona W ila m o w sk ieg o (oże­ n ionego z O tylią S zym ań sk ą), syn a osta tn ieg o d zied ziczn ego so łty sa w Skurpiu, K uby W ilam ow sk iego.

W ylicza też au tor d ziejó w D zia łd o w szczy zn y n a zw isk a u rzęd n ik ów p ru sk o- k siążęcych , ale om ija n a zw isk a ry cerzy -P o la k ó w : W ierzbow sk ich , Z ak rzew ­ skich, K ozłow sk ich , R u szk ow sk ich , L an ck roń sk ich , B artn ick ich , R u tk ow sk ich , K raszew sk ich , R yw ock ich , C ybulskich, W aśn iew sk ich , S ą to p sk ich , B u rsk ich i w ie le in n ych .

W k ażd ym w y b itn y m m ieszk a ń cu D ziałd ow a p ra g n ie G ause w id z ie ć rod o­ w iteg o N iem ca. C złow iek iem , k tórem u w ie le m iejsca p o św ięcił, jest S a m u e l T sch ep iu s, a to z teg o p ow odu, że j a 3'2) p rzed sta w iła m go jako „ w y b itn eg o

31) W ojciech K ę t r z y ń s k i , O lu d n o ś c i p o l s k i e j w Pru siech n i e g d y ś k r z y ­

ż ackich , 1882, s. 312 — 324.

32) E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , D z ia ł d o w o w X V I I I w i e k u , s. 32—38, tejże autorki: Z a r y s p i ś m i e n n i c t w a p o ls k ie g o na M a z u ra ch P r u s k i c h , D zia ł­ dow o 1935, s. 15 — 17.

(11)

P o la k a ”, tak z p och od zen ia, jak z d z ia ła ln o ś c i33). Jeżeli chodzi o p och odzenie, to F ritz G au se zarzuca m i, że „bez u z a sa d n ie n ia ” w y p ro w a d ziła m ród jego ze szla ch ty p o lsk iej — T rzep sk ich . G au sem u do u znania za N iem ca pradziada Sam uela, B a rtło m ieja T sch ep iu sa, w y sta rcza w id o czn ie ty lk o to, że około 1580 roku był... proboszczem w N id zicy.

W iadom o jest p o w szech n ie, że w dobie O drodzenia w ie lu p r zed sta w icieli p olsk ich rodzin szla ch eck ich , p rzejęty ch d u ch em reform acji, p rzen io sło się do P rus K siążęcych , gd zie z b iegiem czasu, sto so w n ie „do m od y”, zm ien iło p olsk ie k o ń có w k i n a zw isk na ła ciń sk ie. G rzegorzew sk i został G regorow iusem , G iżyck i G isew iu sem , M ałeck i M aletiu sem , D a n o w sk i D an n ow iu sem , B oreck i B o retiu - sem itd., tak sam o przodek S am u ela, T rzep sk i, zo sta ł T sch ep iu sem . T rzep scy v e l T rzeb scy h. N ieczu ja w y w o d z ili się z T rzebcza (T rebisfelde) w ziem i c h e ł­ m iń s k ie j34). W roku 1543 ż y li w P ru sach Z achodnich: A lb ertu s T rzepski i Z ofia T rzepska !4a).

K r z e p e l a w y m ie n ia T rzep sk iego pod rok iem 15 7 0 35). B artłom iej Trzepski, przodek S am u ela, proboszcz n id zick i, m ógł podobnie jak jego k oled zy d u sz­ p asterze ew a n g e lic c y , zm ien ić k oń ców k ę n azw isk a. W obec tego, że ortografia nie b yła w ó w cza s u stalon a, p isa ł się, jak to się często w P ru sach Z achodnich sp otyk ało, „ T sch ep iu s” za m ia st „T rzep iu s”. N ie jest to b y n a jm n iej dow odem , że sta ł się N iem cem .

P o sch a ra k tery zo w a n iu p o sta ci S a m u ela T sch ep iu sa, proboszcza d zia łd o w ­ sk iego, n ie opuszcza G ause ani jed n ego czy n io n eg o m u przez w r o g ó w zarzutu, an i oszczerstw a, w sp o m in a jednak, że „1724 r. w ła d ze p ru sk ie p o leciły S a m u e ­ lo w i, który już przed 20 la ty w y d a ł tom p ieśn i w ła sn y c h i tłu m aczon ych ”, p rzy g o to w a n ie n ow ego p o lsk ieg o K a n c jo n a łu 36), d ru k ow an ego w 1732 roku, n a stęp n ie w latach 1735 i 1745 w K ró lew cu . N ie w sp om in a jednak G ause o tym , że przed ow ym K a n cjo n a łem w r. 1726 u k azały się tegoż autora M o d l i t w y

kościeln e, p isan e p ięk n ą p olszczyzną, a w r. 1731 P r u s k a A g e n d a K o ścieln a ,

która przez d łu g ie la ta u ży w a n a b yła w św ią ty n ia ch ew a n g elick ich na M azu­ rach podczas p o lsk ieg o n a b o żeń stw a . P r zy g o to w a n e do druku p olsk ie tłu m a ­ cz e n ie Jan a A r n t a S z e ś ć ksiąg o p r a w d z i w y m c h r z e ś c i j a ń s t w i e (liczące 1000 stron druku) u ra to w a n e zo sta ły d w u k ro tn ie z p ło m ien i w cza sie pożarów m iasta przez pobożnych, o c z y w iśc ie p o lsk ich , m ieszczan.

Jako dow ód n iem ieck o ści T sch ep iu sa p od aje G ause to, „że n ie cią ży ł ku P o ls c e ”, sw oich b o w iem sześciu sy n ó w w y s ła ł na studia do K rólew ca i H alle. T ak b y ło istotn ie, ale G au se n ie b ierze pod u w agę, że żadna z w y ższy ch p o l­ skich u czeln i o w y ch cza só w nie p osiad ała w y d z ia łu teo lo g ii p rotestan ck iej, n a to m ia st oba w y m ie n io n e u n iw e r sy te ty n iem ieck ie p o sia d a ły w Х У П 1 w iek u p o lsk ie sem in aria n a u czy cielsk ie, dokąd m u s ie li u częszczać w sz y sc y studenci, k tórzy zam ierzali o sią ść na M azurach i p racow ać w śród p o lsk ieg o lu d u jako n a u czy ciele i p a s t o r z y 37). A przecież 4 sy n ó w T sch ep iu sa u k oń czyło teologię, a d w a j — praw o. T rzej teo lo g o w ie p ra co w a li na ziem iach m azu rsk ich w śród

33) G a u s e , s. 392.

34) W ojciech K ę t r z y ń s k i , N a z w y m i e js c o w e p o ls k ie P r u s Zachodnich,

W sc h o d n ic h i P o m o r z a w r a z z p r z e z w i s k a m i p o ls k im i, L w ó w 1819, s. 67.

34a) W. K ę t r z y ń s k i , O ludność'... s. 139.

35) J ó zef K r z e p e l a , R o d y Z ie m P ru sk ich , K rak ów 1927, s. 120.

3e) F elik s B e n t k o w s k i , H isto ria l i t e r a t u r y p o ls k ie j , w yd . w W arszaw ie 1814 r., u ży w a n a jako podręcznik w P o lsk im S em in a riu m w K rólew cu, na s. 254 pod aje ty tu ł: „D osk on ały k a n cjo n a ł p ru sk i k ró lew iec k i z p iln o ścią r e w i­ d ow an y i w d w ie części ro zd zie lo n y ” . Ś p iew n ik ten za w iera ł n u ty do każd ej p ieśn i.

37) T adeusz G r y g i e r , S e m i n a r i u m P o ls k i e w K r ó l e w c u , Kom . M az.-W arm . 1957, z. 3 (58), s. 132.

(12)

ludu p olsk iego, czw a rty zaś, starszy, „w śród żyjących p ie r w sz y ” (jak to zazn a­ czono w e w stę p ie do P r a w d z i w e g o C h r z e ś c i j a ń s t w a ) m ieszk a ł w p ra w d zie w K rólew cu, b y ł b ib liotek arzem zb iorów W allen rod zk ich , a le sam p o siad ał b ibliotekę, sły n ą cą z b ezcen n y ch p o lsk ich starod ru k ów i ręk op isów , które od niego p ragnął n ab yć dla B ib lio tek i N arod ow ej w W arszaw ie jej za ło ży ciel, ks. b iskup J. J. Z ału sk i.

Otóż ten S a m u el E rn est T sch ep iu s p o zo sta w ił po sobie św ia d e c tw o u m iło ­ w a n ia p olsk ości w r y m o w a n ej p rzed m ow ie, czy li P o e t y c z n e j U w a d z e do w y d a w ­ n ictw a Sześ ć ksią g o p r a w d z i w y m c h r z e ś c i j a ń s t w i e 38).

„Ta k sięga od N iem ca jest n ieg d y ś pisan a, L ecz n igd y by( na św ia t nie b yła w yd an a, G d yb y P olak N iem ca n ie b y ł p o r a to w a ł”. Jan A rn t b ow iem będ ąc w B a z y le i

„W padł w R yn, rzek ę bystrą, lecz p rzy sob ie m ając

D y scy p u ła (ucznia) sw ego, szlach cica p o lsk ie g o ” w y r a to w a n y p rzezeń został.

„I tak sła w n e j P o lsc e ta n a leży c h w a ła ”,

że z p aszczęk i śm ierci w y r w a n y został zn ak om ity m ąż, czczon y w ow e czasy. K sięga jego przetłu m aczon a była na w ie le język ów obcych,

„Lecz p olsk im język iem jeszcze jej n ie m iano, Choć teg o serd eczn ie i w P o lsc e żądano. T eraz już i P o lsk a z ła s k i N a jw y ższeg o W idzi A rnta w p olsk ą szatę p rzyb ran ego”. „...I w am , cn i P olacy, tera z się oddaje,

P rzy jm ijcież ją w d zięczn ie w Wa'sze sła w n e k r a je ”.

O jca sw eg o S a m u el E rn est T sch ep iu s n azyw a „A rntem p o lsk im ”. Pod tak im dictum n ie p od p isałb y się żaden N iem iec.

T enże S a m u el E rnest T sch ep iu s p o p u la ry zo w a ł w P ru sach W schodnich p o l­ sk ie w y d a w n ictw a r e lig ij n e 39).

M im o szeregu p olsk ich prac, n ap isan ych p iękną jak na ow e cza sy polszczyzną, G au se od m aw ia S a m u elo w i T sc h e p iu so w i (ojcu) p olsk ości. N a to m ia st u trzy ­ m uje, że b y ł N iem cem , a lb o w iem p o zo sta w ił w dw óch od p isach od ezw ę „ n ie ­ m iecką, w p ra w d zie w nie dość k u n szto w n ej fo rm ie” — w z y w a ją cą parafian do sk ład an ia ofiar na od b u d ow ę kościoła. O dezw a liczy 17 stro f 4 -w ierszo w y ch . Ta n iem ieck a odezw a sk iero w a n a b yła do zam ożnych p atry cju szy N iem ców . N a p ew n o ta „druga”, w sp om n ian a przez G ausego, od ezw a tej sam ej treści zred agow an a została po p o lsk u (o czym autor przem ilczał). W iersz n iem ieck i z o sta ł zam ieszczony, „ n ich t sein es k ü n stlerisch en W ertes w eg en , sondern w e il er das e i n z i g e Z eu gn is und E rzeu gn is sold au er P o e sie is t ”. A zatem sam au tor h istorii p rzyznaje, że w iersz ten jest jed yn ym okazem n iem ieck iej „p oezji” w D ziałd ow ie.

T ym czasem m ia steczk o to m ogło się szczycić jeszcze in n y m p o lsk im poetą relig ijn y m , Jan em Jak u b em C hojnow skim , rektorem , zm arłym w 1698 r., który m ógł być n au czy cielem S am u ela T sch ep iu sa . N a d m ien ić jeszcze n a leży ,

3S) Ks. Jana A r n t a , S z e ś ć ksiąg o p r a w d z i w y m c h r z e ś c i j a ń s tw i e , p ie r w s z e

w y d . 1743 r. P o ety czn a u w aga nad p rzed ziw n ym zach ow an iem Jana A rnta

w w od zie, k sięg jeg o w ogniu, w yd . 1845 r., s. V.

3e) Poln isch e B ib elh isto ria , dru k ow an a w 2 i 3 zesz. czasop. P r eu ss isch e

Z e h e n d e n r. 1742, t. 2, s. 835 — 896. P on ad to p rzy g o to w a ł do druku B ib lio te k a P r u s k a w j ę z y k u p o l s k i m (czy li p rzegląd p iśm ien n ictw a p o lsk ieg o — E. S. B.),

ob szern y życiorys Jana S ek lu cja n a i inne. — W szystk ie ręk op isy sp ło n ęły w raz z b ib liotek ą w 1761 r. ( B e n t k o w s k i , Hist, lite r, pol., t. II, s. 494).

40) J. K. S e m b r z y c k i , K r ó t k i p r z e g lą d li t e r a t u r y ew an g. p o ls k ie j M a ­ z u r ó w i Ś l ą z a k ó w od r. 1670, N a w sie s, 24.

(13)

że za cza só w ks. S am u ela proboszczem zboru reform ow an ego b y ł F ran ciszek C assiu s (K aszka czy R a szk o w sk i), autor gra m a ty k i p o lsk iej, u żyw an ej w szk o ­ ła ch na M a z u r a c h 40). M u sieli ró w n ież n a leżeć do „ludzi p ióra” trzej k oled zy T sch ep iu sa, k tó rzy p om agali m u w tłu m a czen iu dzieła o P r a w d z i w y m C h r z e ś c i­

j a ń s t w i e , o czym on w p rzed m ow ie w sp om in a, a. m ian ow icie: „Jakoć też przy

a sy s te n c ji B osk iej i braci m oich tu teczn y ch , S a m u ela G a lla ssiu sza , K rzysztofa L inka, k a tech ety i rektora Jana F ryd eryk a G rossa... przyszła do sk u tk u, że k ażd e p en su m z p iln o ścią jest r e w id o w a n e i ok rzesan e”.

O tym , że S a m u el T sch ep iu s dbał o p a ra fia n p olsk ich , św ia d czą n,ie tylk o w y d a n e jego p o lsk ie k sięg i. T roszczył się ró w n ież o d u ch ow y rozw ój m łodzieży. K ied y b u d yn ek p o lsk iej szk o ły groził za w a len iem , a zarząd m ia sta p rzestał się n ią o p iek o w a ć — jak G au se p rzyzn aje — w ó w cza s proboszcz T sch ep iu s p rze­ zn a czy ł na ten c e l „sw oją ch a łu p ę na R y b a k a ch ”. U rząd ził tam także n ied zieln ą szk o łę dla d ziew czą t słu żeb n ych i parobków , za o p a try w a ł ich w elem en ta rze i śp ie w n ik i. W sp om in ając o tym , G au se p rzem ilcza ł jed n ak to, że szkoła b yła „dla u b ogiej p o l s k i e j d z ia tw y ”, jak ró w n ież i to, że d ziew częta słu żeb n e i p arob cy r e k ru to w a li się n iem a l w y łą c z n ie spośród lu d n ości p olsk iej. M iała szkoła ta, licząca około 48 c h ło p có w i dziew cząt, tak się rozw inąć, że w sied em ­ d ziesią ty ch latach stała się groźną ry w a lk ą m iejsk iej szk oły. R ektor i kantor u sk a rża li się, że „zagarn iała p ła cą ce d z ie c i” (hat d ie S ch u lg eld zah len d en K in d er w e g g e s c h n a p p t)44), a le o ty m n ie w sp o m n ia ł G ause. Z tego, co p rzy to ­ czyłam , n ie m a ra cji G au se tw ierd ząc, że „w en n a llerd in g s die p o ln isch e P ro ­ p aganda ih n (tj. S a m u ela T sch ep iu sa) d esh alb zum P olen erk lärt und sein H aus a ls M ittelp u n k t d es P o len tu m s in S o ld a u b ezeichn et, so ist das gar v ö llig fa lsc h ”, tj. fa łszem je s t (m oje tw ierd zen ie), jak ob y dom T sch ep iu sa b ył ośrodkiem p o l­ sk o ści w m ia steczk u D ziałd ow ie, gd zie p rzew ażająca część lu d n ości b yła polska, gd zie, prócz w sp o m n ia n ej szk o ły p o lsk iej, św iad czą o tym rów n ież k la s y p o l­ sk ie w szk ole m iejsk iej.

W k sięg a ch ce c h ó w m iejsk ich w id n ia ły liczn e p olsk ie n a zw isk a m istrzów , a w ię c w śród piekarzy: S a lo m o n O strow sk i, Jan O strow ski, M arcin Krupa, W ilh elm Jóźw ik, M ich ał K una, M ich a ł K ru czy lew sk i i inni. Do cech u k ra w có w n a leżeli: M arcin J a b łon ow sk i, Z ygm u n t Jerzd rzew sk i, Jan M ik ołajsk i, A dam i Jan M arszew scy, A n d rzej Sączek , M aciej C zarnecki, M aciej R obaczek, S am u el R adzik, Jan K ordański, M aciej K o la n k o w sk i, M aciej M azanek, Jan C harchoła, M ich a ł K arp ow sk i, P a w e ł P iek u t, Jan S m o liń sk i, K ry stia n N ap iersk i, M aciej W iśn iew sk i, A nd rzej G rabow ski, M arcin N aszeń sk i, Jan i M ichał P lew k a i i n n i 4!).

D o p a try cju szy n a leżeli: A ndrzej B rzesk i, A ndrzej S tibor (Scibor), W lost (W łost), K rupa, S zlach ta, M ogiłow scy, S a sa n o w scy , W ięcła w scy , T ruszczyńscy, K oso w iczo w ie (p otom k ow ie ich zn iem czy li n a zw isk o na K osch ow itz), B alia (B ała) i in.

W X V III w ie k u n a u n iw e r sy te c ie k ró lew iec k im stu d io w a li z D z ia łd o w a 423): K rzy szto f B rzeski, Jak u b B ała (B alia), Jakub R adzki (R adzkius), Jakub K a ­ m iń sk i, S a m u el R ogacki, H ieron im K ozik, S a m u el N ałęcz, K rzysztof N ik lew icz, Jan M azanek, Jerzy S iem in o w sk i, K r y stia n K rupa, F ryd eryk P ian k a, Jan B a rtik o w sk i, Jan R ok ick i i in n i — tych G ause rów n ież pom inął.

41) E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , D z ia ł d o w o w XV11I w i e k u , s. 74. 42) N azw isk a w y p isa n e z k sią g cech ów , druk D z i a ł d o w o w X V I I I w., s. 69, 71, 91, 93.

45a) G. E r 1 e r, D ie M atrik el der A lb e r tu s -U n iv e r sitä t zu K önigsberg. Bd. II 1911/1912, s. 287, 256, 265, 358 i v. d. Zob. D ie M atrik el Bd. III — P erso n en ­ reg ister.

(14)

D o zboru refo rm o w a n eg o w D zia łd o w ie n a leżeli o b y w a te le ziem scy P o ­ l a c y 4'*): Z ału sk ow scy, C iech ań scy, Z iem ięccy, S o liccy , S iem ien o w scy , Z alescy, D rygaIscy i inni. Ż y w y u d ział w życiu sp o łeczn y m brali: M ałachow ski, M a ssa l­ ski, S tu d n ick i, g e n era ł-m a jo r F ryd eryk W olski. S ta le m ie sz k a ł w D zia łd o w ie em e r y to w a n y rotm istrz żółtych huzarów , K arol M orsztyn, arianin, i w ielu in n y ch P olak ów , o k tórych n ie w sp o m n ia ł F ritz G ause.

J e żeli chodzi o w ie k X I X — to ob licze m iasta D zia łd o w a n ie zm ien iło się. P r e u s s 44) podaje, że w roku 1815 lu d n ość je s t w p rzew a ża ją cej części p olsk a, zaznacza przy tym , że g w ara m azurska zn aczn ie m n iej różn i się od litera ck ieg o język a p o lsk ieg o a n iżeli „ p la ttd eu tsch ”, cz y li gw ara d oln on iem ieck a, u ży w a n a w P ru sa ch W schodnich, od języka n iem ieck iego. P reu ss zazn acza p rzy tym , że w D zia łd o w szczy źn ie u ży w a n a jest lep sza p olszczyzn a niż w innych d z ie l­ n icach M azow sza P ru sk iego. A. v . H a x t h a u s e n p od aje, że w r. 1825 w D zia łd o w ie liczo n o 1496 P o la k ó w , a ty lk o 386 Niemców", w r. 1837 — P o la k ó w 1335, N iem có w — 49 7 45), to też w sp o m n ia n y autor za liczy ł D zia łd o w o do m ia st „ p ra w ie p o lsk ich ”. C h łop ów d zia łd o w sk ich n a zy w a n o u rzęd ow o „M asu rp ole”. R . B o e c k h 41) dow odzi, że ziem ia sa siń sk a jeszcze w X V III w . n azyw an a b yła „P ru ssia P o lo n ia e ”, w r. 1853 p o w ia t n id zick i (a ty m sa m y m D ziałd ow szczyzn a) u w a ż a n y b y ł za n iem a l w y łą c z n ie p o ls k i47). Ś w ia d czy o ty m m apa n arod o­ w o śc io w a M azur i W arm ii opracow ana przez R. B o e c k h a w 1861 r o k u 473). N ic ted y dziw nego, że lu d n o ść w D zia łd o w sk iem tak ży c z liw ie od n iosła się w 1863 r. do p o w sta ń có w p olsk ich , k tórzy p o fa ta ln e j p o ty czce pod Z ielu n iem sch ro n ili się na teren ie d ziałd ow sk im , a resztow an i, od d an i zo sta li przez w ła d ze p ru sk ie w ład zom carskim . M ieszczan ie d zia łd o w scy zao p a trzy li p o w sta ń có w w ży w n o ść i b ielizn ę oraz z p łaczem od p row ad zili ich do gra n icy ro sy jsk iej.

G au se ani sło w em n ie w sp om in a o sp osob ie germ a n izo w a n ia lu d n o ści m a ­ zu rsk iej przez szkolę, przez ru g o w a n ie języka m acierzy steg o , an i o terrorze gospodarczym , sto so w a n y m w zg lęd em opornych M azurów , ani w reszcie o g er- m a n izo w a n iu przez k ościół ew a n g elick i, p rzek ształcon y w 1817 r. w p ru sk i k o śc ió ł k rajow y — P r e u ssisc h e L an d esk irch e (była to u n ia w y zn a ń p ro testa n c­ kich) — głow ą tego k o ścio ła dla w ięk szeg o a u to ry tetu został... król p ru sk i. A u to r n ie w ie, że sy n o d y p ro testo w a ły p rzeciw k o w p row ad zen iu n ow ej l i t u r g i i48). W D zia łd o w ie, jak to p rzy to czy ł ks. past. B i i c h l e r w K ron ice K o ścieln ej, rada k o ścieln a za opór została... aresztow an a. A n i słó w k iem n ie

43) J. S e m b r z у с к i, Die p o ln isch en R e f o r m i e r t e n u n d U n ita r ie r in

P re u ss e n , A ltpr. M onatsschr., 1893 z. X X X , s. 34.

44) A . E. P r e u s s , P r e u s s is c h e L a n d e s - u n d V o lk s k u n d e , 1835, s. 461; „hat zum g rö ssten T eil p o ln isch e E in w oh n er”, na s. 233 p odaje: „die Sp rach e des V o lk es steh t zur h och p oln isch en in ein em v ie l n ä h eren V erh ä ltn isse, a ls d ie p la ttd e u tsc h e zur h och d eu tsch en . A m rein sten so ll das P o ln isch e in Thorn und

S o ld a u gesp roch en w e r d e n ”.

45) A. H a X t h a u s e n, D ie lä n d lich e V e r fa s s u n g in d e n e in z e ln e m P r o v in z e n

d e r p re u s sis c h e n M onarchie , t. 1, K ró lew iec 1839, s. 81, tabl., zob. W ła d y sła w

C h o j n a c k i , M a z u r y i W a r m ia 1800 — 1870, r. 1959, s. 70.

4e) R. B o e c k h , D e r D e u ts c h e n V o lk s z a h l u. S p r a c h g e b i e t in den e u r o ­

pä is c h e n S ta a t e n , B erlin 1869, s. 78 — 80.

47) T. G r y g i e r , W y b ó r m a t e r i a ł ó w do k w e s t i i p o ls k ie j w P rusach W sch.

w X I X w ., Zapis. T ow . N auk. w T oruniu, t. X IX , z. 1 — 4, s. 285, 288, 293.

4,a) R. B o e c k h , S p r a c h k a r t e v o m P r e u s s is c h e n S t a a t nach Z ä h lu n g s ­

A u f n a h m e n v o m Jahre 1861 in A u f t r ä g e den K ö n ig l ic h e n S t a t i s t i s c h e n Buraus...

B erlin 1864... Z ur E in tragu n g der S p ra ch g eb iete is t ein Ü berdruck der k ü m - m elsch en K arte vom P reu ssisch en S ta a te b en u tzt w ord en . Zob. Wł. C h o j ­ n a c k i , M a z u r y i W a r m ia , s. 17.

4S) E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , G i z e w i u s z w ś w i e t l e a r c h i w u m k o ścieln eg o w O s tr ó d zie , In sty tu t M azurski, K om u n ik at D ziału In form acji

N a u k o w ej, 1947, nr 9 (15), s. 10. 592

Cytaty

Powiązane dokumenty

All collected slicks were reared through to competency, with the concentrations of live embryos estimated every 24 h to test for differences in survival in the different tank types

Po 3 dniach od wypisu, ze względu na utrzymujące się objawy psychotyczne pacjent zgłosił się do PZP, gdzie otrzymał olanzapinę w dawce 20 mg/ die oraz diazepam w dawce 15

Małżeństwo, które poży­ czyło pieniądze, odmawia ich zwrotu, moty- wując to tym, że mąż choruje na chorobę Alzheimera (rzeczywiście rozpoznano u nie- go początkowe

Polish economists have long been interested in our Eastern neighbours’ economies, which are among our largest foreign trade and, more widely, economic partners. Falkowski has

W badaniu zmienności kursu USD/PLN z zastosowaniem niegaussowskich modeli stochastycznej zmienności tupu Ornsteina-Uhlenbecka ponownie wykorzystano dwa rozkłady stacjonarne

Nie jest więc tak, jak niestety wydaje się niektórym chrześcijanom, że ideał chrześcijańskiej rodziny jest li tylko jakim ś nierealnym , wygó­ rowanym żądaniem

Należy jednak podkreślić, że te, które się ukazały, stały na wysokim poziomie i poru­ szały zagadnienia jeszcze obecnie aktualne, jak choćby prace szkoły

Prace Komisji Historii Nauki Polskiej Akademii Umiejętności 7,