• Nie Znaleziono Wyników

Badania nad szkolnictwem polskim na Warmii i Mazurach (1929-1939)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Badania nad szkolnictwem polskim na Warmii i Mazurach (1929-1939)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Marchwiński, Roman

Badania nad szkolnictwem polskim

na Warmii i Mazurach (1929-1939)

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 316-322

(2)

Po odpow iedziach refe ren tó w , przew odniczący obu sekcji podsum ow ali obrady. P ro f. d r J. B u r s z t a sc h ara k te ry zo w a ł po k ró tce re fe ra ty sekcji bad ań nad w spółczesnością i doszedł do w niosku, że w szystkie p o ruszone tam problem y i p o stu laty badaw cze są ja k n ajb a rd z ie j uzasadnione i n a czasie. Szczególnie b ad an ia d r L. M. S zw en g ru b nad m odelem socjalistycznego p rz e d ­ się b io rstw a rolnego z asłu g u ją na w n ik liw ą ocenę n au k o w ą. Podsum ow aw szy następ n ie poszczególne głosy d yskusji, p rzy rz ek ł jednocześnie w sp ó łp racę sw ą i poznańskiego ośrodka naukow ego z ośrodkiem olsztyńskim n a odcinku bad ań etnograficznych.

O brady w se k cji histo ry czn ej podsum ow ał prof. d r S. H e r b s t , k tó ry stw ierd ził, że d y sk u sja nad re fe ra ta m i u zu p ełn iła te luki, k tó re refe ren ci w sw ych * p racach celowo pozostaw ili niew ypełnione, aby w drodze głosów u zu p ełn iający ch dojść do stw orzenia p ełniejszego obrazu po trzeb badaw czych regionu. W szystkie zdania zgodne były co do konieczności pro w ad zen ia do k u ­ m en tacji n a u k o w ej i tw o rzen ia w a rsz ta tu p racy . O calenie p ew nych jeszcze istn iejący c h m ate ria łó w od niepam ięci, je st zadaniem n ajw ażniejszym . Nie m niejszą w agę posiada sp raw a podstaw ow ych w y d aw n ictw , p rzed e w szystkim atlasów historycznych, etnograficznych i językoznaw czych. P iln ą p o trzeb ą je st tak że opracow anie k atalo g u zab y tk ó w sztuki, o pracow anie n au k o w ej m ono­ g rafii ta k całego regionu, ja k i poszczególnych p o w iató w i m iast, w reszcie sięgnięcie w b a d a n ia c h do czasów p rehistorycznych. O bow iązkiem polskich historyków , ja k o gospodarzy tych ziem je s t w szech stro n n e b ad an ie przeszłości regionu. Obok żyw iołu polskiego w b a d a n ia c h należałoby w ziąć pod uw agę rów nież d zieje P ru só w , N iem ców, L itw in ó w i tych w szystkich ludów , k tó re tw orzyły h isto rię tej k rain y . W p ra c a c h ty ch n a u k a polska w in n a w sp ó ł­ działać z ośrodkam i n au k o w y m i radzieckim i i niem ieckim i. W zakończeniu p ro f. S. H e r b s t zauw ażył, że k atalo g p o stu lató w badaw czych je s t isto tn ie bardzo w ielki, dlatego też należy skoncentrow ać w szelkie w y siłk i w celu jego realizacji.

D w udniow ą sesję n au k o w ą zam k n ął k u ra to r O środka — prof, d r T. C i e ś 1 а к.

ROM AN M A RCHW INSKI

B A D A N IA N A D SZ K O L N IC T W E M P O L S K IM N A W A R M II I M A Z U R A C H

(1929— 1939)

i.

S tu d en ck ie K oło N aukow e H isto ry k ó w p rzy U niw ersytecie M ikołaja K o p ern ik a w T o ru n iu m a bogate tra d y c je organizow ania obozów nau k o w o - badaw czych. T em aty k a tych obozów zw iązana je s t przede w szystkim z w a lk ą 0 polskość n a ziem iach, k tó re po o sta tn iej w o jn ie w róciły do P olski. W arto tu w spom nieć chociażby obóz, k tó ry o b jął ziem ię złotow ską. R o z w ija ją ca się w sp ó łp raca pom iędzy O środkiem B ad ań N aukow ych im. W ojciecha K ę trz y ń ­ skiego a SK N H przy UM K pozw oliła n a zorganizow anie podobnego obozu w O lsztynie. Obóz te n odbył się od 1 do 21 sie rp n ia 1965 r. T em atem b ad ań 15-osobowej g ru p y m łodych h isto ry k ó w było: S zk o ln ic tw o p o lsk ie na W arm ii

1 M azurach w św ietle tra d y c ji u stn e j (1929— 1939). W w y n ik u trzy ty g o d n io w ej

(3)

m ieszczące się n a И ООО m taśm y m agnetofonow ej. P oza ty m z eb ran o 30 fo to ­ g rafii dotyczących szkolnictw a polskiego na W arm ii.

Nieocenione p rzysługi w naw iązy w an iu k o n ta k tó w z ludnością rodzim ą oddał d aw n y działacz Z w iązku P olaków w N iem czech Ja n L u b o m i r s k i . K iero w n ictw o n au k o w e i org an izacy jn e obozu sp raw o w a ł stu d e n t IV roku h isto rii R om an M a r c h w i ń s k i ; opiekow ał się g ru p ą, ja k o p rzed staw iciel In sty tu tu H isto rii UM K — m gr J a n P o w i e r s k i .

2.

S zkolnictw o p o lsk ie n a W arm ii i M azurach w d w udziestoleciu m iędzy­ w o jennym n ie doczekało się do dziś pełnego opracow ania. P ra c a Z. L i e t z a 1, p rz e d sta w ia ją c a w sposób system atyczny h isto rię szkól polskich n a W arm ii i M azurach, ze w zględu na sw oje m ąłe ro zm iary (przew odnik) ja k rówmież n a częściowo ty lk o w y k o rzy stan y m a te ria ł źródłow y, może być u w a ż a n a je ­ dynie za in fo rm ato r. N ato m iast c h a ra k te r m ateriało w y posiada przyczynek S. K o t a r s k i e g o 2 n a ś w ie tla ją c y d zieje dw óch szkół polskich: w N ow ej K a letce i w W orytach, w o parciu o ich k ro n ik i szkolne. W iele m iejsca szkol­ n ictw u polskiem u n a te re n ie IV dzielnicy Z w iązk u P o lak ó w w N iem czech pośw ięcił W. W r z e s i ń s k i 3. Je d n a k i tu ta j szkolniotw o polskie n ie docze­ k ało się w yczerpującego o p racow ania. Sporo u w ag z a w ie ra ją ró w n ież prace p a m ię tn ik a rs k ie 4, stanow iące cenne przy czy n k i źródłow e do p o znania szkol­ n ictw a polskiego.

P rzyczynę niep ełn eg o opracow ania szkolnictw a polskiego na te re n ie W arm ii i M azur należy w idzieć głów nie w b ra k u k o n k re tn e j bazy źródłow ej. B a d an ia przep ro w ad zo n e przez obóz nau k o w o -b ad aw cz y SK N H p rzy UM K w T o ru n iu m iały m iędzy in n y m i n a celu rozszerzenie p o d sta w źródłow ych do tego ciek a­ w ego zjaw isk a w życiu polskiej m niejszości, ja k im było szkolnictw o.

P rz ep ro w a d zen ie b a d a ń n a W arm ii i M azurach, te re n ie ta k sk o m p lik o w a­ nym pod w zględem tra d y c ji historycznych, n ie n ależało do zadań łatw ych. B ra k było ró w n ież w y p raco w an y ch m etod badaw czych. B a d an ia p rz e p ro w a ­ dzano w fo rm ie w yw iadów , re je stro w a n y c h n a taśm ie m agnetofonow ej. P rzy w y w iad ac h bard zo pom ocnym okazał się k w e stio n a riu sz p y tań , dotyczących szkolnictw a polskiego i całokształtu zw iązanej z nim p ro b lem aty k i. K w estio­ n a riu sz te n zasłu g u je n a osobne k ry ty czn e o p racow anie, gdyż w dużym sto p n iu w łaśn ie od niego zależy w arto ść zebranego m ateriału . Z a w ie ra ł on p y ta n ia dotyczące n a stę p u ją c y c h k w estii: perso n alió w osoby u d zielające j w y w iad u ; ogólnej syituacji w si w o kresie m iędzyw ojennym i obecnie; przedszkoli polskich i ich ro li w życiu ludności p o lsk iej; szkoły niem ieckiej i jej sto su n k u do szkoły p olskiej; sy tu a c ji w ych o w an k ó w szkoły polskiej; roli ab so lw en tó w szkół po l­ skich w ru c h u p olskim ; o d d ziały w an ia szkoły polskiej n a lu d n o ść p o lsk ą po sy ­ ła ją c ą sw oje dzieci do szkoły niem ieck iej; oddziaływ anie szkół p olskich na m iejscow ości, w k tó ry c h ty ch szkół nie było; sp ra w o rg an izacy jn y ch szkoły p o lsk iej i znajom ości problem ów szkolnictw a polskiego u ludności napływ ow ej.

1 Z. L i e t z, P a m ią tk i polskości 1919—1939. P rze w o d n ik po w y sta w ie

M u zeu m M azurskiego, O lsztyn 1957.

2 S. K o t a r s k i , D zieje dw óch szk ó l p o lsk ic h na W a rm ii w św ietle ich

k ro n ik z lal 1929—1939, K o m u n ik aty M azu rsk o -W arm iń sk ie, 1959, ss. 303—319.

3 W. W r z e s i ń s k i , R u ch p o lsk i v a W a rm ii, Mcuurach. i P o w iślu w la ta c h

1920— 1939, Pozmań 1963.

4 M am y tu głów nie na u w adze — M. W a ń k o w i c z a , N a tropach S m ę tk a , W arsz aw a 1958; J. B a c z e w s k i e g o, W spom nienia W arm iaka. W arszaw a 1961 i J. B o e n i g k a , M in ęły icieki a m y ś m y ostali, W argzaw a 1957.

(4)

K o n stru k c ja p y ta ń („pytania krzyżow e”) za w a rty c h w k w estio n ariu szu w in n a u łatw ić h isto ry k o w i ocenę w iarygodności zebranych relacji. Należy je d n a k zaznaczyć, iż w w y w iad ach n ie ograniczano się jed y n ie do pytań zaw a rty ch w k w estio n ariu szu , w n iek tó ry ch w y p ad k ac h okazyw ało się to n a w e t niem ożliw e. W artość w ięc zebranych re la c ji zależy rów nież od in te li­ g encji osoby p rzep ro w ad zającej w yw iad.

Z ebrane re la c je dotyczą h isto rii szkół polskich n a W arm ii i M azurach w la ta c h 1929—1939, szkolnictw o, k tó re pow stało po w y d an ej przez rząd p ru sk i w dniu 31 g ru d n ia 1928 r. o rd y n a c ji reg u lu jącej szkolnictw o d la m niejszości polskiej w Niem czech. Szkół polskich na W arm ii po w y d an iu pow yższej o rd y n acji pow stało 15, na M azurach ty lk o 1 — w P iasu tn ie. Z are je stro w a n e n a taśm ie m agnetofonow ej relacje, dotyczące w szystkich szkół, z a m y k ają się liczbą 72 5. L iczbę re la c ji d la poszczególnych szkół o b razu je w y k az n r 1.

W ykaz n r 1

W a r m i a : B rąsw ałd 2; C habrow o 7; G iław y 2; G ietrzw ałd 4; Ja ro ty 6; Leszno 5; N ow a K a le tk a 7; O lsztyn 7; P lu sk i 2; P u rd a W ielka 4; S k ajb o ty 6; S tanislew o 9; U nieszew o 2; W oryty 4; W ymój 3.

M a z u r y : P ia su tn o 2. Ogółem re la c ji — 72.

Nie w szystkie osoby, od k tó ry ch zebrano relacje, zajm o w ały jed n ak o w ą pozycję w życiu szkolnictw a polskiego, W to k u p rzep ro w ad zan y ch b a d a ń sam o rzu tn ie n a su n ę ła się k w a lifik a c ja ich n a : nauczycieli, przedszkolanki, działaczy szkolnych Z w iązku P olaków w Niem czech, uczniów , rodziców i osoby postronne. Oczywiście, m ożna d yskutow ać o przynależności poszczególnych osób d o te j, czy in n ej grupy. Je d n a k k ry ty czn a w e ry fik a c ja n a stą p ić może jedynie po całkow itym opracow aniu zebranego m ateriału . O dnośnie podziału na nauczycieli, przedszkolanki, uczniów i rodziców n ie pow inno się m ieć w ięk ­ szych zastrzeżeń. Cóż je d n a k należy rozum ieć pod pojęciem działacza szkolnego Zw iązku P olaków w Niem czech i osoby p o stro n n ej w p rz y ję te j przez nas k w alifik acji? W celu w y ja śn ie n ia należy podać, iż p ierw sze pojęcie oznacza osobę, k tó ra a k ty w n ie w spółdziałała w organizacji i, życiu szkolnictw a p o l­ skiego oraz o d gryw ała znaczną rolę w kom ó rk ach o rg anizacyjnych Zw iązku P o lak ó w w N iem czech. Osobę, k tó ra posyłała sw oje dzieci do szkoły polskiej, a zarazem a k ty w n ie w spółdziałała w życiu szkolnym zaliczono rów nież do tej grupy. Rzecz oczyw ista — relacje działaczy szkolnych m a ją w iększą w agę od re la c ji lu d zi p o sy łający ch je d y n ie dzieoi do szkoły p olskiej, w zięto to pod uw agę p rzy ich k w alifik acji. Za osoby po stro n n e należy uw ażać lu d zi n ie posyłających dzieci do szkoły po lsk iej i n ie biorących a k ty w n eg o udziału w życiu Z w iązku P olaków w Niem czech. W edług p rz y ję te j przez n as k w a lifik a c ji podział osób, od k tó ry ch zeb ran o relacje, p rzed staw ia się w sposób n astęp u jący :

W ykaz n r 2

N auczyciele — 3; przedszkolanki — 1; działacze szkolni 14; uczniow ie — 25; rodzice — 10; osoby p ostronne — 17. Ogółem osób — 70.

U w zględniając pow yższą k w alifik ację, liczba re la c ji z podziałem k w a lifi­ ku jący m dla poszczególnych szkół, p o d aje w ykaz n r 3.

5 P rz e b a d a n o 70 osób, lecz d w ie z nich, m ianow icie O tylia G roth i E d w ard T u ro w sk i u dzieliły re la c ji k ażda do dw óch szkół (G roth — G ietrzw ałd i Nowa K aletk a; T u ro w sk i — N ow a K a le tk a i G iław y). T ak w ięc liczba re la c ji w y ­ nosi 72.

(5)

W ykaz n r 3

W a r m i a L ic z b a r e la c ji od:

naucz. przedszk. dział. uczn. rod z. osób postr.

B rąsw ałd

_

2

_

Chabrow o 1

1 1 1 3 G iław y 1

1

G ietrzw ałd

1 1

1 1 Ja ro ty —

2 1 Leszno

2 1 2 N. K a le tk a 1 1 2 1

2 O lsztyn

5

1 1 P lu sk i

. —

1

1 P u rd a W ielka

1 2 1

S k ajb o ty 1

1 4

S tan islew o

1 5 1 2 U nieszew o

· —

1 1

__

W oryty

1 1 2 W ym ój — — 1 2 — — M a z u r y P ia su tn o

_

_

_

_

_

2 W yraźne dysproporcje, gdy chodzi o liczbę w yw iadów , czy to d la poszczegól­ nych szkół, czy też osobnych g ru p k w a lifik acy jn y ch , uzależnione zostały ró ż­ nym i przyczynam i. W praw dzie ludność rodzim a odnosiła się do p rz ep ro w a­ dzanych b ad ań n a ogół życzliw ie, jed n ak że nie sposób było d otrzeć do w szy st­ kich in te re su ją c y c h n as osób, a to ze w zględu na tru d n o śc i k o m u n ik acy jn e, b ra k czasu, a p rzed e w szystkim n iedostateczność sp rzętu technicznego, jakiego używ ano w b ad an iach .

3.

H isto ry k odczuw a p rzew ażn ie sw o istą n iech ęć do źródła ty p u p a m ię tn ik a r­ skiego. Z aw sze w nim dużo su b ie k ty w iz m u , osobistych spojrzeń, chęci p rz e d ­ s ta w ie n ia się w lepszym św ietle, zaciem n ian ie p raw d y .

Do źródeł tak ich z reg u ły podchodzi się ostrożnie, k o n fro n tu je się je z in n y m i b a rd z ie j w iary g o d n y m i i u sta la się w reszcie w przy b liżen iu p raw d ę. Do źródeł ty ch n ie w ą tp liw ie zaliczyć należy w szelkiego ro d zaju re lacje. Je st to sw oisty ty p źródła, szczególnie d la h isto rii najnow szej. N au k a h isto ry czn a nie m a jeszcze w y p raco w an y ch m etod kry ty czn y ch , je ś li chodzi o p osługi­ w an ie się re la c ją , czy to pisa n ą, czy też z a re je s tro w a n ą na taśm ie m ag n eto ­ fonow ej. Je d n o je s t pew ne, iż w ielość re la c ji czyni z każdej re la c ji źródło bard ziej w artościow e. In n y m i słow y — k ażda re la c ja w zespole k ilk u re la c ji n ab iera całkiem in n y ch w arto ści, aniżeli re la c ja pozostaw iona sa m a sobie, re la c ja o d erw an a od zespołu relacji.

Z zasady badacz nie sta ra się w ydobyć z re la c ji now ych fak tó w , w ydobyw a zaś z n iej k lim at, ja k i tow arzyszył procesow i historycznem u. R e la cja — to źródło d la k lim a tu , w k tó ry m p rzeb ieg ają procesy dziejow e, to elastyczna o p raw a fa k tó w historycznych. B ra k źródeł sam o istn y ch m u si zastą p ić re la c ja , oczyw iście po odpow iedniej obróbce k ry ty czn ej.

(6)

T rafn ie ocenił w agę relacji, p rzy poznaniu dziejów szkolnictw a polskiego w Niem czech, Z. L i e t z pisząc: „chcąc odtw orzyć zgodnie z p ra w d ą historię szkolnictw a polskiego w N iem czech, trzeb a sięgnąć nie ty lk o do a k t a rc h iw a l­ nych i do p rasy , ale rów nież i to p r z e d e w s z y s t k i m d o p a m i ę t ­ n i k ó w (podkreślenie — R. M.) uczniów , nauczycieli i działaczy szkolnych” 6. Z eb ran e re la c je o szkolnictw ie polskim na W arm ii i M azurach w o sta tn im dziesięcioleciu przed w y b u ch em II w o jn y św iatow ej zasługują, po odpow ied­ nim opracow aniu, n a szczególną uw agę. One bow iem o d d ają w iern ie k lim a t w aru n k ó w , w jak ich d ziałała szkoła polska na teren ach , k tó re zaprzepaścił p rzeg ran y w 1920 r. plebiscyt. P o p rzestu d io w an iu zebranego m a te ria łu m ożna spojrzeć na kw estię polskiego szkolnictw a oczym a ludzi, którzy na co dzień byli zw iązani z jego by tem i niebytem , m ożna śledzić na gorąco dzieje szkół dla biednych. O sta tn ie dziesięciolecie h isto rii polskiego żyw iołu w P ru sa c h W schodnich — to niesłychanie w ażn a k a r ta w dziejach lu d u w arm iń sk ieg o i m azurskiego. W yw alczona z ta k im tru d e m przez Ja n a Baczew skiego o rd y ­ nacja szkolna otw orzyła możliwości p o w sta n ia p ry w atn y ch szkół polskich. D ziesiątki m etrów ta śm y m agnetofonow ej św iadczą o radości i en tu zjazm ie ludności polskiej, „że w reszcie będziem y m ieli o tw a rtą szkołę w naszym polskim języku, bo ja k chodziliśm y do niem ieokiej, to język by ł nam obcy” 7. Podobnych p rz y k ład ó w z taśm o tek i w ynotow ać by m ożna w iele.

Niem ieccy szow iniści n ie dali się je d n a k uśpić. Z n ieb y w ałą siłą p rzy stąp ili do a ta k u na polską szkołę, k tó ra n ie zaznała ju ż spokoju do końca sw ego istn ien ia, tj. 1939 r. Sposoby re p re sji w obec ludności polskiej były różne. Od zw ykłych ostrzeżeń ty p u : „Józku, co z tw ym sy n e m będzie, gdy będzie chodził do polskiej szkoły” 8 poprzez sp y c h an ie ucznia z w ysokiej sk a rp y do jeziora ze słow am i: „T ak ginie o sta tn i uczeń po lsk iej szkoły”, aż do pod p aleń i n ajść z b ro n ią w ręk u Podobne i inne p rzy k ład y p o tw ie rd z a ją w nioski W. W r z e- s i ń s k i e g o na te m a t ak cji h itlero w sk iej przeciw polskiem u s z k o ln ic tw u 10. Ciekaw ym i nie notow anym dotychczas w lite ra tu rz e przed m io tu zjaw iskiem je st pow iązanie przedszkola polskiego z polską szkolą. N ie istn ia ła zasada, iż dziecko z polskiej ochronki przechodziło do polskiej szkoły, ale n a ogół ta k się d z ia ło 11. Dziecko w y chow ane w dom u, gdzie dziad ek czytał „G azetę G ru d ziąd zk ą”, a ojciec „G azetę O lsz ty ń sk ą”, przechodząc n astęp n ie przez ręce polskiej p rzedszkolanki i polskiego nauczyciela dostaw ało d oskonałą szkołę polskości. Szkoły polskie nie były, ja k by się to mogło w ydaw ać, jed y n ie orężem w a lk i z niem ieckim żyw iołem , sp e łn ia ły one rów nież w ażn ą fu n k cję dydaktyczną. Poziom i m etody n au cza n ia w szkole polskiej były bez p o ró w n an ia w yższe niż w szkole n iem ieckiej. N auczyciel n iejed n o k ro tn ie przem ycał w ięcej wiadom ości, aniżeli to zalecał p ro g ra m szkolny. D ziecku łatw iej było zdobyw ać w iadom ości w języku, k tó ry m posługiw ało się na co d z ie ń 12. O ddziaływ anie

6 W stęp pióra Z. L i e t z a do J. B o e n i g k a , op. cit., s. 8.

7 T ak w spom ina 1929 r. uczennica szkoły polskiej w N ow ej K aletce — M aria Żuk.

8 W te n sposób o-strzegał żan d arm m ęża M arii H erm ań sk iej, k tó ry posyłał sw ych synów do szkoły polskiej w C habrow ie.

9 P rz y k ro ści tak ie przeżył uczeń polskiej szkoły ze S k ajb o t — Leon Sarnow ski.

10 W. W r z e s i ń s к i, A k c ja g erm anizacyjna na W arm ii, M azurach i P ow iślu

w okresie rządów h itle ro w sk ic h (1933— 1939), cz. I, K o m u n ik aty M azursko-

W arm ińskie, 1961, s. 430.

11 Szeroko o tym w spom ina O tylia G roth, p rzed sz k o la n k a z G ietrzw ałdu i N ow ej K aletki.

12 Dla p rzy k ład u należy w ym ienić re la c je E. T urow skiego, nauczyciela w N. K aletce i G iław ach; F. B arab asza, ucznia ze S k a jb o t i A. K arm ack ą, uczennicę z P u rd y W ielkiej.

(7)

szkoły polskiej n a ludność było w szechstronne. B iblioteki szkolne upow szech­ niały w iedzę o Polsce, o jej h isto rii i lite ra tu rz e . K siążki w ypożyczali n aw et ludzie n ie p rzy zn ający się otw arcie do p o lsk o ś c i,3. B oiska szkolne stw a rza ły w a ru n k i istn ien ia polskim drużynom sportow ym . W szkole u rząd zan o w id o ­ w iska te a tra ln e , ja se łk a i w y stęp y chórów śpiew aczych, k tó re przyciągały n a w e t ludność n iem iecką 14. S zerzona p ro p ag an d a niem iecka, jak o b y w arto ści szkoły polskiej były niższe, okazyw ała się fik cją. O rganizow ane przez T o w a­ rzy stw o Szkolne w y jazd y dzieci na w ycieczki i kolonie do P olski niosły nâ w ieś w a rm iń sk ą upow szechnienie w iedzy. T ow arzystw o Szkolne, p ra g n ą c ułatw ić dzieciom n au k ę, zao p atry w ało je, za p o śred n ictw em nauczycielá* w d arm ow e podręczniki, często w p rzy b o ry do p is a n ia J5. P o stać ówczesnego k iero w n ik a T ow arzystw Szkolnych F ra n ciszk a B arcza otoczona je s t niem al leg en d ą 16. N auczyciel szkoły po lsk iej w y ła n ia się z re la c ji n ie ty lk o ja k o dobry pedagog, ale rów nież oddany ludności człowiek. Poza lek cjam i często o rg an i­ zow ał prace św ietlicow e, ra d z ił w gospodarstw ie, p o m ag ał n ap isać po d an ie n . W ładze Z w iązku P olaków w N iem czech z zasady in tereso w ały się dalszym i losam i w ychow anków szkół polskich. A b so lw en tk i często k iero w an o do rocznej szkoły gospodarczej w H alin o w ie pod D z iałd o w em 18, absolw entów do polskich g im nazjów w B ytom iu i K w id z y n ie 1δ. O dnośnie sto su n k ó w m iędzy szkołą p o lsk ą a szkołą n iem iecką należy stw ierdzić, że uzależnione one były od sta n o ­ w isk a nauczyciela niem ieckiego w obec polskości. G dy na rodziców p o sy ła ją ­ cych sw oje dzieci do polskiej szkoły p re sję w y w ie ra ł sołtys i żan d arm , tudzież sz ara em in en cja z BDO, na dzieci sy p a ł się g ra d w yzw isk i k a m ie n i ze stro n y uczniów niem ieckiej szkoły, n a sta w io n y c h przez ich n a u c z y c ie la 20.

W szystkim zn an a je s t tra g e d ia jed y n ej szkoły polskiej n a M azu rach — szkoły w P iasu tn ie. M ało k to p am ięta dziś w P ia s u tn ie „zielonego ch ło p ak a” z Ł ę g u 21. U zyskane dw ie re la c je n ie w noszą nic nowego. Je d y n ie otrzy m an a od k ie ro w n ik a szkoły podstaw ow ej w P ia su tn ie k ro n ik a szkoły zasłu g u je n a w iększą u w a g ę 22. W stępna k ry ty k a w y k aza ła , że h isto ria szkoły n a Ł ęgu o p a rta je s t w znacznej części n a tra d y c ji u stn e j. W ażny je s t ta m m iędzy innym i w y k az osób, k tó re p osyłały dzieci do szkoły polskiej.

P o za m a te ria łe m dotyczącym szkolnictw a, ta śm o te k a z a w ie ra szereg cennych w iadom ości z życia działaczy Z w iązku P o lak ó w w N iem czech, sto su n ­ ków pom iędzy w ład zam i IV dzielnicy a p olskim i k o n su la ta m i w P ru s a c h W schodnich i C e n tra lą w B e rlin ie 23. T aśm o tek a k ry je sporo w iadom ości tak że

13 Z re la c ji O. G roth.

14 R e la cja A ntoniego H erm ań sk ieg o z N ow ej K aletk i. 15 Ś w iadczą o 'tym w szy stk ie re la c je uczniów i rodziców.

16 O prócz F ra n c isz k a B arcza ludność ro d zim a n a jle p ie j p a m ię ta dla nich w iecznie m łodego Ja sia — Ja n a L ubom irskiego, d y ry g e n ta i in stru k to ra chórów śpiew aczych oraz k ap eli ludow ych.

17 W szystkie re la c je p o tw ie rd z a ją , iż poziom k a d ry nauczycielskiej był szczególnie w ysoki.

18 T ak ą szkołę ukończyły m iędzy in n y m i M aria Ż u k z N ow ej K a le tk i i A nna K a rm a c k a z P u rd y W ielkiej.

19 F eliks B arab asz ze S k a jb o t został sk ie ro w an y do gim n azju m w B ytom iu zaś B e rn a rd W e in e rt-ju n io r do gim n azju m w K w idzynie.

20 P odobnych „R om annów ” ja k w N ow ej K aletce było o w iele w ięcej. 21 Jerzego L anca p a m ię ta ją b o d ajże jed y n ie dw ie sta ru sz k i — M aria N aw uj i M ina W erkus. O sta tn ia uczennica L anca, M aria M aciej do 1959 r. p rzeb y w ała w Szczytnie. O sta tn io nie znane je s t jej m iejsce zam ieszkania, z, tego pow odu tru d n o się b yło z n ią sk o n ta k to w ać. Ponoć żyje jeszcze sta ra L um ow a. D obrze byłoby ją odszukać.

22 K ro m k a t a w części odnoszącej się do szkoły n a Ł ęgu została u trw a lo n a n a ta śm ie m agnetofonow ej przez S ław o m ira G ronkow skiego.

(8)

Û h a rc e rstw ie w P ru sa c h W schodnich 4 Pow yższe u w ag i nie o d d ają całk o w i­ tego przeglądu taśm oteki, sy g n alizu ją raczej histo ry k o w i, co może w niej znaleźć. P ełn y jej przegląd ukaże się dopiero w przew odniku.

OCENA UPRZEM Y SŁO W IEN IA W OJEW ÓDZTW A OLSZTYŃSKIEGO

(O brona p ra c y d o k to rsk iej Je rze g o A ffeltow icza)

W d niu 11 g ru d n ia 1964 r. na posiedzeniu R ady W ydziału M orskiego W yższej Szkoły E konom icznej w Sopocie odbyła się publiczna obrona ro zp ra w y d o k to r­ skiej m gra Jerzego A f f e l t o w i c z a pt. O cena u p rzem ysło w ien ia w o je w ó d z-

tw a olsztyńskiego.

P ro m o to rem pracy by ł prof, d r H e n ry k K r y ń s k i z W yższej Szkoły E ko­ nom icznej w Sopocie. R ecenzentam i pracy byli: prof, d r Z ofia M o r e c k a i prof, d r S ew ery n Ż u r a w i c к i z U n iw e rsy te tu W arszaw skiego.

P o o tw arciu posiedzenia dziekan W ydziału M orskiego doc. d r S tan isław Ł a d у к a p rzed staw ił życiorys i dorobek nau k o w y d o k to ra n ta , stw ierd zając, że zgodnie z p rzep isam i w szelkie form alności zw iązane z ogłoszeniem p ublicz­ nej d y sk u sji zostały spełnione. Z kolei Je rz y A ffeltow icz w ygłosił a u to re fe ra t rozpoczynając od c h a ra k te ry sty k i tre śc i sw ojej rozpraw y.

W pierw szej części p ra c y sk ła d a ją c e j się z 2 rozdziałów , a u to r om ówił zagadnienie przem ysłu n a obszarze w o jew ó d ztw a olsztyńskiego w byłych P ru sa c h W schodnich do 1945 r. P rz e d sta w ił on proces in d u stria liz a c ji N iem iec i jego w pływ n a położenie gospodarcze b. P ru s W schodnich. Z kolei sc h a ra k ­ tery zo w ał w ażniejsze gałęzie p rzem ysłu n a obszarze w oj. olsztyńskiego w o k resie d ru g iej w ojny św iatow ej. W zakończeniu pierw szej części ocenił uprzem ysłow ienie obszaru w o jew ó d ztw a w okresie gospodarki n iem ieckiej.

D ruga część pracy sk ła d a ją c a się z 7 rozdziałów pośw ięcona została analizie ro zw o ju p rzem y słu w oj. olsztyńskiego w la ta c h 1945— 1960. W poszczególnych rozdziałach omówiono k o lejn o zagadnienie rozw oju p rzem ysłu w oj. o lsztyń­ skiego n a tle socjalistycznej in d u stria liz a c ji P olski. A naliza rozw oju poszczegól­ nych g ałęzi p ro d u k cji została poprzedzona om ów ieniem w a ru n k ó w rozw oju przem ysłu w w ojew ództw ie z uw zględnieniem w a ru n k ó w n a tu ra ln y c h i gospo­ darczych o raz stosu n k ó w ludnościow ych. Z kolei om ów iono rozw ój p rzem ysłu w ojew ództw a w latach 1915—1960 w u jęciu globalnym oraz sc h ara k te ry zo w a n o jego stru k tu rę gałęziow ą. N astęp n e rozdziały pośw ięcono szczegółowej analizie podstaw ow ych i w ażniejszych gałęzi przem ysłu z uw zględnieniem ich zaplecza surow cow ego i p o ten cjału przem ysłow ego. K olejno przeanalizow ano rozw ój p rzem ysłu drzew nego, spożyw czego (z podziałem na jego g ru p y w ytw órczości), budow y m aszyn i m etalow ego, w łókienniczego, m ateriałó w b u d o w lan y ch oraz w y b ran y ch pozostałych gałęzi przem ysłu. W zakończeniu części an ality czn ej oceniono rozw ój p rzem ysłu w oj. olsztyńskiego do 1960 r.

W trzeciej części p ra c y a u to r om ów ił głów ne k ie ru n k i rozw oju p rzem ysłu w ojew ództw a w la ta c h 1961— 1980. W o sta tn im rozdziale sc h ara k te ry zo w a ł w ażniejsze czynniki, o k re śla ją c e k ie ru n k i rozw ojow e p rzem y słu w w ojew ódz­ tw ie z uw zględnieniem jego w a ru n k ó w gospodarczych, zaplecza surow cow ego i z a tru d n ie n ia siły roboczej.

P o sc h ara k te ry zo w a n iu tre śc i p ra c y m gr Je rzy A ffeltow icz p rzed staw ił niżej u ję te głów ne tezy rozpraw y.

24 Szczególnie w ażn a je s t tu re la c ja O tylii G roth, naczelniczki H ufca W schodniopruskiego. R elacja M arii Ż uk zaw iera w iadom ości o d rużynie harc e rsk ie j w Nowej K aletce.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

[r]

Po drugie, infrastruktura transportowa wpływa negatywnie na środowisko naturalne przez jej nieodpowiednie zaprojektowanie czy wadliwe wykonanie: źle ułożona nawierzchnia

Maksima opadu na danej stacji pogrubiono Daily sums of precipitation [mm] for the period 9‒18 May 2014 in selected places in Bosnia and Herzegovina.. Maximum total precipitation

share of FDI in export may make the economy of China highly dependent on foreign demand and vulnerable to changes in world market. Some even worry about the safety of

Z kolei problemy, z jakimi mają do czynienia zarządzający przepływami pieniężnymi oraz transferami kapitału w skali międzynarodowej, stają się w wielu przypadkach impul- sem

W mia- rę rozwoju populacji korelacja ta stała się jednak ujemna (rysunek 1), to jest eksploatato- rzy odznaczali się istotnie wyższą skłonnością do karania niż

Thus the principle of instances of court proceedings is enshrined in the Constitution of the Republic of Poland [Articles 78, 176 (1)] and international agreements, such as the