• Nie Znaleziono Wyników

"The Alexandrian Library - Glory of the Hellenic World. Its Rise, Antiquities and Destruction", Edward Alexander Parsons, New York 1967 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""The Alexandrian Library - Glory of the Hellenic World. Its Rise, Antiquities and Destruction", Edward Alexander Parsons, New York 1967 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

122

R ecenzje

zdecydow anie idiograficzny i przypom ina niekiedy książką telefoniczną, pełną n azw isk, imion, ty tu łó w i dat, w najlepszym zaś razie są to przeglądy poświęcone dziejom poszczególnych dyscyplin.

P r z y w szystkich niedostatkach, p ró by „up roblem atyzow an ia” historii n au ki m ają tę p rzynajm niej zaletę, że starają się uchwycić ogó ln e linie ro z w o jo w e um ysłowego doskon alenia się człowieka. Jeżeli historia m a kształcić um ysł, a nie ty lk o obciążać pamięć, to ulepszanie w y k ła d u pow inno polegać n a selektyw n ej elim inacji m ateriału erud ycyjnego, nie zaś na d opisyw aniu la w in o w o n arastający ch in fo rm a c ji n a temat n o w y ch osiągnięć uczonych lu b n o w y ch o dk ryć fak tograficznych autora.

P ro blem to nie n ow y, bo już przed niem al trzystom a laty Leibniz, zastanaw iając się nad kłopotam i w y n ik ający m i z konieczności syntetycznego o p raco w y w an ia wciąż narastającego m ateriału erudycyjnego, pisał słynne słow a, że „rozrastając się, nauki u le g a ją skróceniu” (les sciences s’abrègent en s’augmentant). O w pozorny paradoks tłum aczył on tym, że w m iarę d ok onyw ania kolejnych odkryć p ra w d y n au kow e stają się, coraz bard ziej uniw ersalne, a poprzednie opinie spadają do ro li przyczyn­ k ó w ; w sku tek tego wszystko, co tw ierd zili nasi poprzednicy, będzie m ożna z czasem zred u k o w ać do kilk u ogólnych twierdzeń.

Choć sp ra w a n ie jest tak prosta, ja k się w ó w czas w y d a w a ło , to jedn ak zasad­ nicza tendencja w y d a je się słuszna, choćby dlatego, że d aje odp o w ied ź na zagadnie­ n ie ujęte w tytule ro zw ażań Leibniza, który pisał n a iten tem at w ro z p raw ie: Discours touchant la m éthode de la certitude et l’art d’in ven ter pou r finir les disputes et pour faire en peu de tem ps des grands progrès. Jeśli w ięc historia nauki, dyscyplina m ło ­

da, lecz obciążona bagażem historii tout court, m a poczynić — ja k chciał L eibn iz — „ w ielk ie postępy w krótkim czasie” , p ow in n a zerw ać z ciągle jeszcze przeważnie

tradycyjnym sposobem trak tow an ia większości problem atyki.

N ie znaczy to oczywiście, że historię n au ki należy „zdepersonalizow ać” . A także n ie znaczy, że opracow ania cząstkowe albo, jak się je zazw yczaj nazyw a, „p rzy - czynkarskie” są bezw artościo w e — za w ierają b o w iem często w ie lk i ładu n ek kon­ kretnych in fo rm acji o ro zw oju zasadniczych p ro ble m ów epoki. Chodzi natomiast o to, a b y i biografie, i w szelkie przyczynki w iązać ściśle z p ro blem atyk ą ogólną, której zadaniem pow inno być syntetyczne o p racow yw an ie m o ty w ó w przewodnich intelektualnego ro z w o ju ludzkości.

Jeżeli chce się u w oln ić historię nauki od p rzeżuw ania znanych fa k tó w lu b pię­ trzenia w nieskończoność przyczynków, trzeba ją u jm o w ać w łaśn ie w taki sposób, w jak i — z m niejszym lu b w iększym powodzeniem — starają się to czynić autorzy om ów ionych tu d w óch w y b o ró w tekstów. Stąd, jak sądzę, p łynie w a g a obu tych o p racow ań dla re fle k sji n a tem at jednego, lecz za to kapitalnego p ro blem u: historii nauki jak o dyscypliny, której zadanie p olega n a przedstaw ieniu d ziejów um ysłu dążącego do o d k ry w an ia p raw d y, służącej doskonaleniu św iata rzeczy i ludzi.

Waldem ar Voisé

E d w a rd A le x a n d e r P a r s o n s, The A lexandrian L ibra ry — G lo r y of the H e l­ lenic World. Its Rise, A ntiquities and Destruction. 3 w yd; A m e ric a n E lsevier P u ­ blishers Co., N e w Y o r k 1967, ss. X I I + 468, tabl. 6, m ap 5, ilustr., bibliogr.

N a w stępie chciałabym poświęcić kilk a słó w au torow i książki, u łatw i to b o ­ w ie m —- jak sądzę — ocenę jego pracy.

E d w a rd A le x a n d e r Parsons (1878— 1902) urodził się w N o w y m O rlean ie; ukończył m in . K olegiu m Jezuickie i P o łu d n io w y U n iw ersytet Loyoli. Tego ro d z a ju w y k ształ­ cenie dało m u d o b rą znajomość łaciny i greki oraz solidne zręby w ie d zy klasycznej. P r a w n ik z zaw odu, bibliofil, b ib lio g ra f i m iłośnik sztuki z upodobania, a po

(3)

trosze i historyk, Parsons pisał dużo; ale m oże w ła śn ie ze w zg lę d u n a szeroki zakres zainteresow ań rozpraszał się w pracy pisarskiej, stąd jego twórczość m ia ła charakter n a ogół p rz y c z y n k a rs k i1.

W długim i p racow itym życiu P a rson s b y ł m.in. pracow n ikiem B iblioteki P u ­ blicznej w N o w y m O rleanie, kustoszem Stanow ego M u ze u m L u iz ja n y , w y k ła d o w c ą un iw ersytetów . S p ra w o w a ł fu n k cję prezesa A m e ry k ań sk iego T o w a rz y s tw a B ib lio ­ graficznego, b y ł ak tyw nym członkiem kilk u to w arzy stw n a u k o w y ch o charakterze humanistycznym. N ie m ożna pom inąć m ilczeniem jego w sp ó łp racy z w y d a w n ic tw e m Encyclopaedia Britannica.

Parson s grom adził m ateriały do swoich p rac przez całe życie; u jego schyłku stw orzył fu n d a cję B iblioth eca Pa rso n sian a i o fia ro w a ł ją rodziinneimu m iastu; zbiory te za w ierają ok. 50 000 w o lu m in ó w , sk ład ają sio n a nie — oprócz dzieł w spółczes­ nych — cymelia, cenne dokum enty i w sp a n iałe okazy d aw n y ch o p r a w książkow ych. B a g a ż eru d y c ji zebranej przez ponad półwiecze u ła tw ił au to ro w i opracow anie dzieła, które by ło niejako k la m rą zam yk ającą jego tw ó rc z ą działalność zn aw cy i m iłośnika kultury, w szczególności k u ltury antycznej. W ch w ili p u b lik a c ji The A l e ­ xandrian L ibra ry Parsons liczył 74 lata. W y d a n e w 1952 r. w L o n d y n ie dzieło m iało w tymże ro k u drugie w y d a n ie; trzecie w ydan ie, w 1967 r. w N o w y m Jorku, ukazało się już po śm ierci autora.

Jak w iadom o, zalążkiem B iblio teki A le k sa n d ry jsk ie j założonej p rzy m uzeum A le k san d ry jsk im b y ła biblio teka Arystotelesa, k o lek c ja o charakterze — ja k byśm y dziś określili — encyklopedycznym ; w iększość uczonych będących członkami M u ze ­ um w y w o d z iła się spośród perypatetyków , którzy kontynuow ali trad yc je m istrza i w bad an iach d aw ali p rzew agę naukom ścisłym.

Czym b y ło M u ze u m A lek san d ry jsk ie? A b y na to odpowiedzieć, posłużę się cyta­ tą z P arsonsa:

....M uzeum , uw ażane — w najszerszym znaczeniu tego w y ra z u — za un iw ersytet H ellad y a raczej św iata hellenistycznego, o bejm ow a ło nie tylko sypialnie, refektarze i w spóln e sale jadalne, k rużgank i i zaciszne zakątki uk ryte w ś ró d kolum n, przezna­ czone do odpoczynku lu b kontem placji, audytoria, w k tó ry ch w y k ła d a n o filozofię albo nauki ścisłe lu b też re cyto w an o klasycznych p oetów i historyków , ogrody: bo ta ­ niczny i zoologiczny, służące studiom n ad flo rą i fau n ą; lecz przede w szystk im M u ­ zeum udostępniało zarów no sw ym u p rz y w ilejo w an ym członkom, jak przybyszom — uczonym z całego św iata n iepo rów n an e zasoby pierw szy ch p ra w d z iw y c h zbiorów p ło d ó w m yśli oraz dokum entów, a zarazem n ajw ię k szy ch zbiorów , jak ie zostały ze­ brane w starożytności: B ibliotekę A le k s a n d ry jsk ą ” '(s. 70).

T a k w ię c M uzeum stanowiło prototyp akadem ii nauki, połączonej zarazem z w y ż ­ szą uczelnią, z instytutami badaw czym i, kiero w an ym i przez uczonych w ie lk ie j m ia ­ ry, i z w sp a n iałą biblioteką, liczącą w szczytow ej fazie r o z w o ju ponad siedem set ty ­ sięcy w olu m inów . M u ze u m w r a z z B iblioteką -było ponadto n ieja k o nieustającym kongresem 'uczonych, z których stu diów i d yskusji p o w s ta w a ły p o d w a lin y nauki nowożytnej.

Przechodzę teraz do sam ej Biblioteki A le k sa n d ry jsk ie j, oddając znow u głos auto­ ro w i książki:

1 B ib lio g ra fia p u blik a cji P arso n sa zaw iera następujące k o lejn e pozycje: Shake­ speare’s Place in U niversal Letters (1916); English as a W orld L itter at ure (1916); The Latin C ity (1921); Stones of R eim s (19i22); Dante A ligh ieri (1924); M e m o ria l of Cardi­ nal M e rcie r (1926); The N o b le A r t of Printing (1940); 500 Yea rs of Printing (1940); Jean Laffitte in the W ar of 1812. Th e Diplom atic Story (1941); The L etter of R. L. L ivingston —• Louisiana Purchase (1943); O ld French O pera House. History of Opera in N e w Orleans (1944); The A lexandrian L ibra ry (1952); Original Letters of R obert R. Livingston (1953); The Confessions of a Southern B ibliophile (1961).

(4)

124

R ecenzje

„Tu, w dziesięciu w ielk ich salach, gdzie w zd łuż w yniosłych ścian b y ły ustaw io­ ne ogrom ne regały, p on um erow ane i opatrzone odpow iednim i napisami, m ieściły się nieprzeliczone rękopisy zaw ierające m ądrość, wiedzę, w iadom ości nagrom adzone dzię­ ki helleńskiem u geniuszowi. K a ż d a z dziesięciu sal b y ła przeznaczona dla w y d z ie lo ­ nego działu, w e d łu g przyjętej zasady dziesięciu d ziałów w ie d zy helleńskiej, ja k to u jm o w a ł Katalog literatury greckiej Kallimacha, czyli k atalog zbiorów B iblioteki A le k san d ry jsk ie j, słynne Pinakes (Ta blice). Z ow ych sal korzystali uczeni w tok u studiów o charakterze ogólnym, choć istniały też mniejsze pomieszczenia dla poszcze­ gólnych osób lu b zespołów prow adzących studia specjalne” {s. 71).

W tej olbrzym iej bibliotece zajm ow ano się n ie 'tylko obsłu giw an iem uczonych, lecz ró w n ież o pracow yw an o katalogi działowe, zaw ierające sui generis b iblio grafie adnotow ane — krótkie streszczenia i ocenę poszczególnych dzieł, a także dane bio­ graficzne odnoszące się do ich au torów ; przygo tow yw an o n aw e t to, co nazw alibyśm y biblio grafiam i rozum ow anym i — tzn. Kanony, zaw ierają ce w yselekcjonow ane, n a j­ bardziej w arto ściow e pozycje z danej dziedziny wiedzy.

P ró cz tego pracow nicy Biblioteki, oczywiście przy w sp ółp racy uczonych, re d a g o ­ w a li krytyczne w y d a n ia d aw n ych autorów klasycznych, m.in. np. Dzieła zebrane Homera.

M o n o g rafia Parsonsa The Alexandrian L ibra ry jest podzielona na cztery księgi. W pierw szej autor opisuje biblioteki greckie; sięga d o n ajd aw n iejszych czasów, za­ trzym ując się dłużej nad biblioteką P e rg a m o n u oraz Antiochii. W księdze d ru g iej Parsons o pow iada historie» p ow stania miasta A leksan d rii.

W ła ś c iw y temat rozpoczyna się dopiero w trzeciej księdze. D o w ia d u je m y się z niej, jak z in ic ja ty w y Ptolem eusza I, hojnego i m ądrego w ład c y w spieranego radam i D em etriusza z Faleronu, p ow staje M uzeum i w ślad za tym B iblioteka, a raczej d w ie biblioteki: B ru ch ejon i Serapejon.

D u żo m iejsca poświęca autor kolejnym dyrektorom B iblioteki A le k san d ry jsk ie j, a zw łaszcza pierw szem u z nich, w spom nianem u Dem etriuszow i z Faleronu. B y ł to m ąż stanu (przez dziesięć la t b y ł w ielk orząd cą A ten ), filozof, m ów ca, k rytyk lite ­ racki, utalentow an y pisarz, obdarzon y przy tym zarów no zdolnościami organizacyj­ nym i, ja k i urokiem osobistym.

N astępnie Parson s uk azu je fachow ą, techniczną stronę działalności B iblioteki A le k san d ry jsk ie j. G d y o m a w ia proces grom adzenia zbio ró w bibliotecznych — ja k k o l­ w iek stw ierdza, że hojny w ła d c a nie szczędził talen tów na ich zakup — p rzedstaw ia rów nież dość oryginalny, choć nieco ryzyk ow n y sposób przysparzania zasobów b i­ bliotecznych. Otóż Ptolem eusz Soter zarządził re k w iro w a n ie ręk opisów zn ajdujących siQ na okrętach za w ijają cy ch do A le k san d rii; oryginał zatrzym yw ano, a w łaścicielo ­ w i zw racano kopię przepisaną przez Skrybów, zatrudnionych w Bibliotece.

D a le j autor ośw ietla m etody o p ra c o w y w a n ia zasobów bibliotecznych, tj. k a ta­ logow an ie i klasyfikację, oraz prace bibliograficzne. O so bn y rozdział jest pośw ię­ cony pracom zw iązanym z w y d a w n ictw am i krytycznym i dzieł d aw nych autorów i opraco w yw an iem biblio grafii selekcyjnych.

K sięg a czw arta zaw iera opis tragicznych losów B iblio te k i A le k sa n d ry jsk ie j i jej stopniowej zagłady, począwszy od w izyty Juliusza Cezara, poprzez w andalizm fa n a ­ tycznych chrześcijan, aż do n ajaz d u A ra b ó w , którzy ostatecznie zniszczyli ten n a j­ w spanialszy w dziejach św iata pom nik kultury.

P u b lik ac ję Parson sa uzup ełniają: obszerna biblio grafia, k ilk a estetycznych ilu ­ stracji a pięć m ap, a także trzy aneksy:

P ierw szy z nich zaw iera fragm ent pracy arabskiego historyka i filologa, G e rg y Z a y d a n a (1861— 1914), w którym uzasadnia on obszernie w e rs ję o ostatecznym znisz­

(5)

w swych p racach o tym okresie nie w sp o m in ają o spaleniu B ibliotek i A le k s a n d ry j­ skiej; trzeci zaś — kom entarze chrześcijańskich i m uzułm ańskich p isarzy z okresu pohellenistycznego na temat losu księgozbioru B iblioteki A le k s a n d ry jsk ie j i m iasta A leksand rii.

The A lexan drian Libra ry jest dziełem o p racow anym w sposób n iezw y k le sum ien­ n y i szczegółowy. Św iad czy o tym choćby zgrom adzona biblio grafia, za w ierają ca ponad 'tysiąc pozycji... Z analizy tej b ib lio grafii w y n ik a jedn ak, że p rac p ośw ięco ­ nych w yłączn ie Bibliotece A le k sa n d ry jsk ie j w w iek ach X I X i X X ukazało się za­ led w ie piętnaście, a z tych — tylko cztery w bieżącym w ieku, w latach: 1917, 1922, 1925 oraz w 1952 r. praca Parson sa 2.

A b y zrozum ieć przyczyny tak szczupłej lite ratu ry na tak in teresujący temat, m usim y sobie uprzytomnić, że w o bec całkow itej zagłady B iblioteki grom adzenie m a­ te ria łó w do p ośw ięconej je j pracy m onograficznej jest niezm iernie żmudne. W y ­ starczy powiedzieć, że nie m ożna n aw e t zlokalizow ać w dzisiejszej A le k sa n d rii siedziby tego ogniska k u ltury śródziem nom orskiej; co Więcej, nie zach o w ały się żadne źródła z epoki, dotyczące B iblioteki. Toteż rtrzeba iście benedyktyńskiej cierp li­ wości i dociekliwości, a b y ze źródeł wtórnych, fragm en tów , u łam k ó w i w zm ian ek zre­ konstruow ać je j p asjonu jący obraz. Cechy te n ie w ą tp liw ie posiadał Parsons.

M etody pracy autora opierały się n a supozycjach, hipotezach, dom ysłach, a do źródeł, które b y je potw ierdzały, podchodził z re ze rw ą i w ie lk ą dozą krytycyzm u. Parsons starał się udokum entow ać każdy szczegół odpow iednim i cytatami, p od ając zw y k le k ilk a źródeł. B y ł zresztą w tym szczęśliwym położeniu, że w ie le z p od a­ nych w b ib lio g ra fii m ate ria łó w m ia ł n a własność. W ie lk ą pom ocą słu żyła m u do­ b ra znajom ość języ k ó w klasycznych i historii starożytnej o raz na pew n o — zam iło­ w an ie do tematu. Toteż udało m u się, nie ty lk o zgrom adzić i p rzek on yw ająco p r z e ­ kazać ogrom ną sumę wiadom ości, ale także odtworzyć w ie rn ie scenerię i klim at epoki.

Parsons b y ł ponadto obdarzony talentem n arracyjn y m ; dow odem są choćby n ie­ zmiernie sugestyw n e opisy — uczty w y d a n e j przez K le o p a trę n a cześć C ezera oraz ich w spólnej w iz y ty w Bibliotece A le k san d ry jsk ie j.

K siążk a P arso n sa w nosi d w ie n ow e koncepcje historyczne. P ie rw sz a z nich to przypisyw anie ro li założyciela B iblioteki A le k sa n d ry jsk ie j-P to le m e u sz o w i I S o te - row i, protoplaście d y n a stii3, a nie — ja k dotychczas przew ażnie m niem ano — jego synow i Ptolem euszow i II.

2 O m aw ian ą książkę P arso n sa (1 w y d.) posiada w Polsce k ilk a bibliotek (m.in. B iblioteka N a ro d o w a , B iblioteka P A N i U n iw ersy teck a w W a rs z a w ie ); z pozosta­ łych czternastu prac, o których m ow a, dostępna w k ra ju , o ile w iem , jest jedynie: F. W . R i t s c h 1, Die alexandrinischen Bibliotheken unter den ersten Ptolem äern. B reslau 1838 { w Bibliotece Z a k ła d u N aro d ow e go im. Ossolińskich w e W ro c ła w iu ).

3 Z godnie z koncepcją Parsonsa, z podaniem jego dzieła w kluczow ej b ib lio g ra fii przedmiotu, p rzedstaw ia historię B iblioteki A le k sa n d ry jsk ie j p od staw o w a syntetycz­ na Histoire de la science pod red. M . D au m asa (P a ris 1957); tak samo — p od staw o w a szczegółowa H istoire générale des sciences pod red. R. T aton a (t. 1, P a ris 1957) oraz polski skrypt un iw ersytecki: M . U k ł e j s k a , Zarys rozw oju nauki i je j organizacji. Cz. 1. W a rs z a w a 1963 (szkoda tylko, że do n az w isk a Parson sa w Bibliografii w k r a d ł się tam błą d ). Stanow isko to p rzejęły ró w n ież ostatnie w y d a n ia w ie lk ich encyk lo­ pedii: Larousse, Encyclopaedia Britannica, The Encyclopaedia Am ericana. Brockhaus natomiast utrzym ał starą koncepcję. W W ielk iej encyklopedii pow szechnej P W N w haśle Biblioteka A leksandryjska (t. 1, W a rs z a w a 1962) jako założyciela M u zeum i Biblioteki p od an o Ptolem eusza II, a w t. 7 tej Encyklopedii (M u z e u m A lek sa n d ry j­ skie) i w t. 9 (P tolem eu sz I S oter) podano Ptolem eusza I, bez jak iego k o lw iek w y ja ­ śnienia sprzeczności in form acji (choć w ystarczyło zasygnalizow ać sporność kwestii, jeśli re d ak cja u w a ża ją n a d a l za sporną), co użytkow nika tych trzech haseł p o w ią z a ­ nych n aw zajem odsyłaczami — w najlepszym w y p a d k u — zapew n e nieco dziwi.

(6)

126

R ecen zje

D ru g a koncepcja dotyczy s p ra w c ó w zniszczenia B iblioteki. W iększość źródeł, ja k rów nież in fo rm acji encyklopedycznych w y m ien ia jak o spraw cę p ierw szych znacznych zniszczeń Juliusza C ezara. Parsons natom iast utrzym uje, że Cezar, człow iek w ie l­ kiej kultury, a przy tym sam pisarz, n igd y b y ich św iad om ie nie spow odow ał. W e ­ d łu g Parsonsa, po w izycie C ezara i K leo p atry w B ibliotece A le k sa n d ry jsk ie j hojna w ładczy n i o fia ro w ała dostojnem u gościowi w ie le niezm iernie cennych dzieł, które załadow ano n a rzym ski okręt; tymczasem, jak wiadom o, w A le k san d rii w y b u c h ł groźny bunt skierow any p rzeciw C e z a ro w i i K leopatrze, w o b e c czego C ezar w y d a ł sw ym legionistom rozkaz spalenia o k rę tó w egipskich zn ajd ujący ch się w porcie; od nich jedn ak pożoga przeniosła się n a flotę rzym ską; w takich w łaśn ie okolicznościach spłonęły także p od arow an e rękopisy.

Pa rso n s 'twierdzi rów nież, że straty poniesione przez B ibliotekę za sp ra w ą fa n a ­ tycznych chrześcijan z patriarchą T eofilem n a -czele nie b y ły ta k dotkliw e, jak poda­ je w ie lu autorów. D opiero z chwilą n ajaz d u A ra b ó w , tj. w ViII w ., nastąpiła ostatecz­ na zagłada zbiorów. P o w o łu je się on m.in. n a źródła arabskie i przytacza w zm ianki z pism A b d a l-L a t ifa oraz A li ib n a l-K iftie go . W e d łu g ioh relacji, gdy w ład z ę objął A m r ibn a l-A s , w ó d z arabski (człow iek zreszftą w ykształcony i ku ltu raln y), zw rócił się z zapytaniem do k a lifa O rnara, co należy uczynić ze zbioram i B iblioteki A le k s a n ­ dryjsk iej. Fanatyczny w ła d c a odpow iedział n a to : „Jeżeli ich treść zgodna jest z K s ię ­ gą A lla h a (K ora n em ), m ożem y się bez nich obejść... Jeżeli za w ie ra ją coś sprzecznego z K sięg ą A lla h a , nie m a potrzeby zachow ania ich. Idź w ięc i zniszcz je” i(s. 392). W strz ąsają cy jest opis, ja k przez sześć m iesięcy płonęły bezcenne m anuskrypty w łaźniach publicznych Aleksandrii...

N ale ży podkreślić, że podczas gdy Svend D ah l w Dziejach książki (p rzerab ia­ nych i uzupełnianych przez siebie do 1960 r.) utrzym uje, iż zbiory B iblioteki A le k sa n ­ d ry jsk iej spłonęły częściowo w czasie w izyty Juliusza C ezara a dzieła ostatecznego zniszczenia dokonali chrześcijanie w I V w., i nie w spom ina ani słow em o ro li A r a ­ b ó w 4 — to Józef G ryc z ju ż w 1949 r., a w ięc n a w e t przed Parsonsem , podał, iż S e ra - p ejon „uległo ostatecznej zagładzie przez A r a b ó w pod kalifem O m arem ” 5.

W iększość współczesnych autorów p od aje w w ątp liw o ść w e r s ję o sm utnej roli A r a b ó w w dziele ostatecznej zagłady B iblioteki. N iem n iej zarów no tok dowodzeń, jak i cytaty przytoczone przez P arso n sa w y d a ją się raczej przekonyw ające. W k a ż­ dym razie — kw estia pozostaje n ad al otwarta.

Reasum ując, książka Parson sa jest n iew ątp liw ie pozycją w artościow ą. L ek tu ra jej przynosi pożytek nie tylko biblio lo gow i, ale i znawcy ku ltury antycznej, history­ k o w i nauki, a wreszcie każdem u czytelnikowi, którem u nieobce są sp raw y kultury. Jeżeli w ziąć pod u w agę, że w języku polskim — poza broszu rą M ieczysław a P o p ła w sk ieg o M uzeum , czyli K rólew skie Tow arzystw o N auk i Literatury (L u b lin 1946), dotyczącą raczej M uzeum niż Biblioteki A le k san d ry jsk ie j, potrak tow anej tam raczej m arginesow o — nie m a żadnej pozycji w y daw n iczej, w całości poświęconej temu tem atowi, to w y d a je się, iż przełożenie p ra c y P arso n sa n a język polski w istot­ ny sposób w zbogaciłoby piśm iennictwo z zakresu tak bibliologii, ja k historii nauki, a historii akadem ii n au k w szczególności.

M aria Skuratowicz

* T a k samo W E P P W N .

5 J. G r y c z , Historia bibliotek w zarysie. W a rs z a w a 1949, s. 17. Podobnie, ale już z pow ołaniem się n a Parsonsa, in fo rm u ją cytowane w p rzypisie 3 francu sk ie powszechne historie nauki oraz — z zastrzeżeniami — Zarys M . U k lejsk iej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Que sanitas post uulnus secuta sine cicatrice esse 7non poterit, atque ubi penitentiae remedium necessarium est, illic ordinationis honorem locum habere non

Celem artykułu jest próba wskazania wybranych obszarów, elementów marketingu miejsc, które m ają znaczenie w kontekście procesu kształtowania oraz

W przy­ padku korzystania ze słynnego nazwiska ściśle związanego ze światem mody, jak Kenzo i Versace, określenie docelowej grupy konsumentów, do których

A utor nie ograniczył się w badaniu postawy cesarzy li tylko do źródeł prawnych, ale obraz, jaki wyłania się z reodozytMzn zestawił z tą

Podjęła również próbę ustalenia momentu pojawienia się sieci osadniczej oraz starała się pokazać zmiany własności osad.. Warto dodać, że two- rzenie sieci

of matrices with sparse state structure have again a sparse state structure with number of states at each point not larger than the sum of the number of states of its component

Wśród badanych znalazły się osoby, które ze sprzętów mogą korzystać tylko w weekend, a także takie, których rodzice nie kontrolują czasu spędzanego przed komputerem oraz

W kuchni można stosować także inne zioła m.in.: oman wielki (przyprawa, warzywo), szanta zwyczajna (do sała- tek i wytwarzania likierów ziołowych), ogórecznik lekarski (jako