D r J. L ichański potw ierdził w y stęp o w an ie tego typ u sfo rm u ło w ań w tra k ta tach retorycznych, p rzy czym w niektórych za u w a ż y ł b ra k in fo rm acji źródłow ych, w innych p od aw an ie ich w e wstępie.
M g r C. M ielczarsk i zw ró cił u w a g ę na ścisłe p ow iązan ie gram atyk i i retoryki, a niekiedy n aw et utożsam ianie tych pojęć. Z a sta n a w ia ł się p rzy tym, czy określen ia retoryki ja k o ars — „bene”, „recte”, „em endate” (loquendi) zaw sze w y stę p u ją w p ow iązaniu z „ornate”.
D r H. Cichocka przytoczyła d efinicję Jerzego z Trapezuntu, o k reślające go r e torykę ja k o „civilis scientia”, bąd ź „civilis m ateria” i w y ra z iła w ątp liw o ść, czy łacińskie „civilis” i greckie „ IIO A IT IK Ó S ” m ożna u w ażać za odpow iedniki.
W dalszym ciągu d yskusji poruszano p ro blem system atyzacji d efin icji retoryki (d r E. W itk o w sk a -Z a re m b a ) oraz term inologii i fu n k c ji w odniesieniu do osoby retora (d r B. C hm ielew ska).
N a zakończenie dyskusji doc. M . T erlecka poruszyła kw estię w p ły w u B iz a n cjum na średniowiecze europejskie — czy do X V w . b y ł on nieistotny, czy też jest to sp ra w a dziś jeszcze za m ało przebadania.
W odpowiedzi d r J. L ich a ń sk i stw ierdził n ie w ą tp liw y w p ły w H erm ogenesa ( I I I w . pji.e.) później, aż do M ich a ła Psellosa, nie m a w ielk ich re to ró w w B izan c jum , natomiast istotny w p ły w B izan cjum zaczyna się dopiero od n ajazd u T u rk ó w , na przełom ie X I V i X V w . Z a klasy ka zaś został uznany bard zo szybko Jerzy z Trapezuntu, którem u zaw dzięczam y ukształtow anie m yślenia o retoryce b iz an tyjskiej. An n a N aw arecka (W a rs z a w a ) P O S I E D Z E N I A N A U K O W E Z A K Ł A D U H IS T O R II O R G A N I Z A C J I N A U K I I H N O i T P A N
1
D n ia 13 lutego 1984 r. odbyło się zebranie Z a k ła d u H istorii O rg an iz acji N a u k i, na którym doc. W ła d y s ła w M a ria G rab sk i p rze d sta w ił referat pt. Spór o genezę P A N w świetle krytyki źród łow ej i historiograficznej.
N a w stępie referent przytoczył garść danych faktograficznych, dotyczących m echanizm u realizacji scentralizow anego m odelu nauki, w którym P A N m ia ła o d gry w ać g łó w n ą rolę. N astępnie ch arak teryzow ał źródła, na których się o p a rł i ich znaczenie w rekonstruk cji ro d o w o d u P A N . A u to r zatrzym ał się przede w szy st kim nad dw iem a gru p am i dokum entów — odnoszącym i się do p ow stan ia P A N ja k o całości oraz dotyczącym i p ow stan ia poszczególnych jej p lac ów e k (głów n ie dokum enty instytucji centralnych).
W trakcie dyskusji, ja k a w y w ią z a ła się po referacie, prof. J. M iąso w skazał, że p ow ojen n a o rganizacja nauki w Polsce b y ła efektem nie tylko in ic ja ty w w ładz, ale także w y n ik iem działań oddolnych, m. in. sam ego środ ow iska n au k o w e g o i w zw iązk u z tym konieczne jest sięgnięcie po źródła także do a rc h iw ó w niższego szczebla. Z kolei doc. J. Z u ra w ic k a dorzuciła kilka ciekaw ych in form acji n a temat organizow ania p laców ek P A N , a d r P . H u b n e r p olem izo w ał z doc. G ra b sk im w kw estiach szczegółowych.
P o dyskusji k iero w n ik Z a k ła d u H istorii O rg an izacji N au k i, doc. B. Jaczewski, o m ó w ił stan realizacji zbiorow ej p u b lik a c ji Z a k ła d u o form ach o rgan izacji n au ki w X I X i X X wieku.
Jan Piskurew icz
(Warszawa)
132
W dniu 30 m arca 1984 r. odbyło się zebranie, na którym dr S tan isław C h an - k o w sk i w y głosił re fera t pt.: M u zeu m N arodow e Polskie w Rappersw ilu (1870— — 1927). T em at re fera tu jest jednocześnie tematem przygotow anej przez prelegenta ro z p ra w y habilitacyjnej.
N a w stępie dr S. C h an k ow sk i zw ró cił uw agę, że M u zeum w R a p p e rs w ilu było jed n ą z w ie lu polskich instytucji k u ltu raln o-o św iato w y ch — tworzonych zarów no przez W ie lk ą Em igrację, ja k i em igrację postyczniową. P o d sta w o w ą intencją za łożyciela M uzeum , W ła d y s ła w a hr. B ro el-P latera , by ło stworzenie instytucji, k tó rej celem b y ło b y zabezpieczenie w szelkiego ro d zaju m ateriałó w rękopiśm iennych i p am iątek do dziejów em igracji i polskiej historii p orozbiorow ej. Obok tego m iał pow stać księgozbiór dotyczący p ro blem aty k i polskiej. Z chw ilą zorganizow ania M u zeum przylgnęło do niego w ie lu P o la k ó w z obu em igracji a także z k raju . P o z w o liło to stworzyć ośrodek k u ltu raln y o bogatych i cennych zbiorach rękopiś m iennych i bibliotecznych oraz ciekaw ych zbiorach muzealnych. O p racow an ie dziś historii tej w ie lce zasłużonej dla narodu polskiego instytucji, ja k ą było bez w ą t pienia M u zeum N a ro d o w e Polskie w R ap p ersw ilu , nastręcza w ie le trudności. Jego zbiory zostały bow iem p rzew iezione w rok u 1927 do P o lsk i i tu u legły zniszczeniu w czasie p ow stania w arszaw sk iego w 1944 r. Sp łon ęły więc, oprócz samych zbio rów , n ajbardziej cenne m ateriały do d ziejów M uzeum , ja k m ateriały o rgan izacyj ne, księgi in w en tarzow e oraz p apiery tw órcy M uzeum . D o dnia dzisiejszego pozos tały przede w szystkim źródła o charakterze oficjalnym , a w ięc d ru k o w an e sp ra w ozdania, h ek to grafow an e p rotokóły R ad y Z a w ia d o w c ze j M uzeum i okólniki d y re k c ji w y sy łan e do je j członków, a także w y d a w n ic tw a , ja k Rzut oka na dzieje M u zeu m N arodow ego Polskiego w Rapperswilu 1869— 1893 i przew odnik po zbio rach z 1906 r. Z e źródeł nieoficjalnych pozostała w różnych bibliotekach polskich i w P a ry ż u korespondencja p ry w a tn a osób zw iązanych z M uzeum , ja k np.: sam ego założyciela W . B ro e l-P la te ra ; długoletniego dyrektora — J. G ałęzow sk iego; b ib lio tekarzy, a w śró d nich S. Żerom skiego; w zm ian k i w listach E. O rzeszkow ej, M . K o nopnickiej i innych. T ra fić też m ożna na w zm ian k i o M uzeum w pam iętnikach m. in. W . K łyszew skiego, T. Korzona, M . K u k ie la i B. L im anow skiego. O bok źródeł polskich cenne są rów nież zbiory a rc h iw ó w szw ajcarskich, tj. sam ego m iasta R a p p ersw ilu , arc h iw ó w kantonalnych i federalnych.
Przechodząc do om aw iania d ziejó w M uzeum trzeba, zdaniem dra S. C h an - kow skiego, scharakteryzować jego założyciela W ła d y s ła w a hr B ro e l-P la te ra . K re ś ląc jego sylw etkę referent zw ró cił szczególną u w a g ę na zapał i energię, z ja k ą P la te r dążył do założenia instytucji, m ającej św iadczyć o polskiej kulturze i p r a w ie P o lsk i do niepodległości. Dążenia te w końcu skrystalizow ały się w form ie M u zeum N aro d o w e go Polskiego w R ap p ersw ilu. D r C h an k ow sk i podzielił dzieje M u zeum na trzy okresy. P ie rw s z y z nich n a z w a ł platerow skim , kiedy to sam z a łożyciel zarządził stworzoną przez siebie p laców k ą. B y ł to czas wytężonej p racy o rganizacyjnej, a także starań o zapew nienie opieki w now o p ow stałej placówce. P later, ja k się później okazało, b y ł znacznie lepszym organizatorem niż finansistą, dlatego następny okres, kiedy stanowisko dyrektora M uzeum p rzyp ad ło J. G a łę - zowskiem u, ch arak teryzuje się p racą nad u p orządk ow aniem fin an só w oraz stabi lizacją placów k i. G ałęzow sk iem u u d ało się osiągnąć zaplan o w an y cel, co z a p e w niło M uzeum ro zw ój ja k o polskiej p la c ó w k i k u ltu raln ej na em igracji. Z m ian y przyniosła dopiero I w o jn a św iato w a; w ó w czas w łaśn ie zaczyna się trzeci i ostatni okres w dziejach tej placów ki. O d tego m om entu aż do przew iezienia zbio ró w do k r a ju w 1927 r. M u zeum b o ry k a ło się z trudnościam i finansow ym i, zm alała też jego: atrakcyjność w o bec odzyskania przez Po lskę niepodległości. O m aw iają c sto
sunek k r a ju do M uzeum w R ap p ersw ilu , dr C h an k ow sk i stwierdził, że — zdaniem sam ego P latera — k ra j niedostatecznie w s p ie ra ł założony przez niego p olsk i ośro dek kultury. Z dan iem referenta opinia ta jest nieco przesadna, p rzy czym m ożna stwierdzić, że kontakty z G a lic ją b y ły bardziej ożyw ione niż z zaborem rosyjskim . K ontakty z k rajem m iały charak ter w yłączn ie p ry w atn y, nie u d ało się b o w iem P la t e ro w i uzyskać fo rm aln ej opieki nad M uzeum ani ze strony A k a d e m ii U m ie
jętności, ani Ossolineum , ani P T P N . W tym m om encie dr W . R o lbieck i zw rócił uw agę, że przyczyną odm ow y ze strony A U m ogła być o b a w a p rzed przejęciem pod opiekę instytucji m ającej p ow ażne kłopoty finansow e. M g r T. N a g a n o w s k i d o dał, że P T P N odm ów iło w sp a rc ia M uzeum , p on iew aż nie w y ra z iły zgody na opiekę w ład z e niemieckie. D r C hank ow sk i, kontynuując referat, stwierdził, że M u ze u m otrzym ało znaczne w sp a rcie ze strony em igrac ji polskiej i cudzoziem ców. Jeśli chodzi o w ład z e szw ajcarskie, to odnosiły się one w stosuku do M u zeum życzli w ie, chociaż — podobnie ja k istniejące k r a jo w e instytucje n au k o w e — o d m ó w iły oficjalnej opieki. N ie obeszło się jed n ak i bez k ry ty k i działalności M uzeum : i tak k ry ty k o w an o ogólnie zatajenie polityki fin an so w ej przez Platera, p olitycy k r a ko w scy spod znaku Stańczyka nie w id zieli w ogóle sensu grom adzenia p am iątek naro do w ych poza k rajem i oskarżali M uzeum o popieranie działalności spiskow ej, k rytyk o w an o rów nież nieporządek w zbiorach m uzealnych. W latach 1910— 1913 toczyła się w ie lk a dyskusja na tem at dalszych losów M uzeum , a zw łaszcza b ib lio teki m uzealnej, w y su w a n o p ro jek ty przew iezienia je j do G alicji. Statut M u zeum p ozw o lił jedn ak na to dopiero po odzyskaniu niepodległości. W sumie, m im o tru d ności M uzeum ro z w ijało się pow iększając sw o je zbiory, rosła liczba k o rz y sta ją cych i zw iedzających — zarów no P o la k ó w z k r a ju i em igracji, ja k i cudzoziem ców. Z M uzeum zw iązani b y li przez lata ludzie o takich nazwiskach, ja k : S. Ż e romski, Z. M iłk o w sk i (T T . Jeż) i inni. Po sprow adzeniu zbio ró w M uzeum do P o l ski w 1927 r. zorganizow ano w 1936 r. w opustoszałym zam ku ra p p ersw ilsk im M u zeum Polski W spółczesnej, zaś w 1945 r. S z w a jc a rz y p rze jęli obiekt. W latach sie demdziesiątych utw orzono now e polskie m uzeum ja k o instytucję p o w sta łą ż fu n dacji P o la k ó w na em igracji.
Po w ygłoszeniu referatu w y w ią z a ła się dyskusja, w czasie której doc. J. Ż u - ra w ic k a zapytała o k ryterium periodyzacji d ziejów M uzeum , charakterystykę jego zbiorów oraz osobisty stosunek referenta do tematu. O d p o w ia d ając dr C h a n k o w ski stwierdził, że p rzeprow adzon a przez niego p eriod yzacja d ziejó w M u ze u m w ią że się z osobowością jego kolejnych k iero w n ik ó w , tj. W . P la te ra i J. G ałęzow sk iego. Co do charakterystyki zbiorów to, jego zdaniem, n ajw ię k szą w artość m ia ły zbiory biblioteczne i archiw alne, natom iast zbiory m uzealne, ogólnie biorąc, stan ow iły głó w n ie pam iątki narodow e m niej cene z p unktu w id zen ia w artości artystycznej. O d p o w ia d ając na pytanie doc. B. Jaczewskiego, k tóry in teresow ał się M uzeum ja k o ośrodkiem nau kow ym , stwierdził, że było ono głó w n ie w arsztatem dla b a daczy, choć starało się p row ad zić działalność w y d a w n ic z ą i stypendialną. Doc. J. Ż u ra w ic k a zw ró ciła u w agę, że B iblioteka P o lsk a w P a ry ż u p ro w a d z iła znacznie szerszą działalność aniżeli M uzeum w R ap p ersw ilu. D r C h an k ow sk i zau w ażył, że B iblioteka działała w w ie lk im ośrodku ku lturaln ym , jak im b y ł ów czesny Pary ż, tym czasem M uzeum — n a szw ajcarskiej p ro w in c ji. Z a b ie ra ją c głos dr W . R o l biecki p ow ró cił do s p ra w y stosunku A U do M uzeum w skazując, że należałoby zw rócić u w a g ę przede wszystkim na s p ra w y ekonomiczne, p on iew aż one, a nie s p ra w y polityczno-ideologiczne b y w a ły często m otyw em działania ludzi w X I X w . W y ra z ił rów nież sw ój p ogląd na temat polityki ku lturaln ej, dążącej do sp ro w a d z a nia do k ra ju w szelkich p oloników , zn ajdujących się poza granicam i. S tw ierd z ił m ianowicie, że polityka ta d op ro w ad ziła do zniszczenia w ie lu cennych zbio ró w w czasie ostatniej w o jn y, a obecnie p ro w ad zi do utrudnienia dostępu cudzoziemcom do źródeł in fo rm acji o Polsce. W zw iązk u z tym d r R olbieck i u w a ż a za n ad er
szczęśliwą decyzję pozostaw ienia na m iejscu zbio ró w B iblioteki Polskiej w P aryżu . M g r A . B iernack i zasugerow ał, a b y dr C h an k ow sk i zapoznał się z korespondencją S. Żerom skiego z M . Sokolnickim zn ajd u jącą się w m ateriałach S. Pigonia.
Elżbieta Sztraj (W a rs z a w a )
Z E B R A N I E N A U K O W E K R A K O W S K I E J F I L I I I H N O i T P A N
D n ia 27 m arca 1984 r. odby ło się w k rak o w sk iej filii Instytutu H istorii N a u k i O św iaty i Techniki P A N n au k o w e zebranie, n a którym d r Eugeniusz Tom aszew ski p rzedstaw ił re fera t pt. Polityka naukowa W łoch po I I w ojn ie światowej.
W organizow aniu n au ki w e W łoszech po I I w o jn ie św iato w ej naczelną rolę o degrała K r a jo w a R a d a B ad ań N au k o w y ch . P relegen t szeroko o m ów ił jej stru k turę organizacyjn ą oraz stosunek do istniejących akadem ii i to w arzy stw n au ko wych. P o d k reślił też je j rolę w k ształtow aniu n au k o w ej w sp ó łp racy z zagran icą oraz w p ły w , ja k i w y w a r ła na fo rm o w an ie p ro gra m u k ra jo w y c h zespołów b a d a w czych. P ro b le m uczelni i pozauczelnianych in stytutów resortow ych został om ów io ny w kontekście re la c ji tych p laców ek do M in isterstw a O św iecenia Publicznego. P rócz szeroko om ówionej ogólnej struktury organizacyjn ej zostały też poruszone niektóre k w estie szczegółowe, ja k np. n ajd otkliw sze zaległości bad aw cze okresu faszyzm u, sp ra w a w e r y fik a c ji p ro feso ró w etatow ych czy udział mecenatu p ry w a t nego w działalności n au k ow ej.
W dysk usji dr G. Rosińska p odkreśliła analogię struktur organizacyjnych n au ki w łosk iej z hiszpańską i fran cu sk ą oraz w p ły w b ra k u stabilności rządu w łosk iego na bad an ia naukow e. D r R. T erlecki w sk az ał na fa k t ograniczenia w łosk iej n au ki w p ierw szy m okresie p o w o jn ie ja k o b arierę dla p rób odrodzenia faszyzm u. P ro f. St. Brzozow sk i zw ró cił u w a g ę na relację m iędzy sposobem s p raw o w an ia w ła d z y w tym okresie w e W łoszech a ro zw o jem nauki, a także na p ew ne, wcześniejsze niż w łoskie, polskie posunięcia organizacyjne dla celow ego sterow ania n au ką w latach 1935— 39. N a zakończenie prelegen t w s k a z a ł na negatyw ne konsekwencje, odczuw alne w e W łoszech do dzisiaj, płynące z zaniedbania k ra jo w y c h potrzeb i korzystania z ro z w o ju nauki w przesadny sposób z obcych (głów n ie am erykańs kich), co później z trudem trzeba by ło odrabiać na rzecz w łasn ego p ro filu n a u kow ego.
Stanisław Sroka (K ra k ó w )
Z E B R A N I E Z E S P O Ł U H IS T O R II N A U K R O L N I C Z Y C H
D n ia 24 listopada 1983 r. odbyło się posiedzenie Z espołu H istorii N a u k R o ln i czych pod kieru nkiem prof. S tan isław a B rzozow skiego. Przew odniczący om ó w ił stan bad ań Z espołu oraz podał tytuły n ajw ażniejszych publikacji, które u k aza ły się w ostatnim roku, opracow anych p rzy w spółu d ziale członków Zespołu. Dotyczy to przede wszystkim Zarysu dziejów nauk przyrodniczych w Polsce (W a rsz a w a 1983).
N astęp nie w y g ło s ił re fe ra t m g r D ezyd ery C hłapow ski, na temat: Z dzie jó w rolnictwa w W ielkopolsce w X I X i X X w . A u tor, potom ek w prostej lin ii g e n erała Dezyderego C h łapow skiego z T u rw i, b y ł przed w o jn ą w łaścicielem m ajątk u K o p a szew o w Poznańskim . W referacie o m ó w ił zasady gospod arow an ia w K o p a - szewie do 1939 r. P o d a ł charakterystykę m a ją tk u — jego położenie i w ielkość,