• Nie Znaleziono Wyników

Polska w okresie transformacji; rozwój i ograniczenia gospodarki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polska w okresie transformacji; rozwój i ograniczenia gospodarki"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FO LIA O E C O N O M IC A 143, 1997

Genevieve Duché*

POLSKA W OKRESIE TRANSFORMACJI; ROZW ÓJ I OGRANICZENIA GOSPODARKI

Istnieje obecnie wiele analiz sytuacji gospodarczej i społecznej krajów E uropy Środkowej i W schodniej, w tym szczególnie Polski. Jest to dowód dużego zainteresowania procesem gwałtownych przem ian związanych z prze-chodzeniem od gospodarki scentralizowanej do gospodarki rynkowej.

Ekonomiści wydają się być zadowoleni z wyników, jakie Polska zdążyła już osiągnąć, twierdząc, że bardzo szybko zliberalizowała ona swoją gos-podarkę. Nie należy jednak zapom inać, że dopuściła ona tym samym do zachwiania społecznej równowagi, której pierwszym politycznym skutkiem było ponowne dopuszczenie do władzy dawnych kom unistów w 1993 r . W edług niektórych obserw atorów, zapowiadających koniec okresu przejś-ciowego, Polska stała się już krajem kapitalistycznym. W rzeczywistości jednak, Polska jest w dalszym ciągu jeszcze w okresie przejściowym i stara się jedynie poukładać odpowiednie elementy gospodarki w system, który zdom inował obecnie cały świat. Godząc strategie firm m iędzynarodow ych z własnymi strategiam i narodow ym i, Polska musi znaleźć swoją „niszę gospodarczą” , musi znaleźć najbardziej dla niej opłacalne specjalizacje na rynkach zagranicznych, by doprow adzić do możliwie największej współpracy interprzemysłowej. Jest to warunkiem zapewnienia niezbędnej samodzielności całego systemu produkcyjnego, bez której problem y związane z przekształ-ceniami w sferze społecznej nie m ogą być rozwiązane.

Prezentowany artykuł koncentruje się na w arunkach rozwoju gospodar-czego Polski nie wchodząc w badania koniunkturalne i m akroekonom iczne, które są przedm iotem wielu publikacji. Jest on oparty w pewnej mierze na dostępnych autorow i dokum entacjach i diagnozach ekonom istów , ale przede wszystkim, na osobistych obserwacjach poczynionych bezpośrednio w Polsce

(2)

podczas wizyt, które z konieczności nie mogły być zbyt długie1. D latego tekst ten nie rości sobie pretensji do głębokiej analizy całej gospodarki, lecz stara się przedstawić jedynie te czynniki, które osobie z zewnątrz wydają się najważniejsze z punktu widzenia historii, przekształceń struktury społe-cznej, gospodarczej, m entalności ludzi oraz wpływu otoczenia m iędzy-narodow ego.

OGRANICZENIA ROZW OJU GOSPODARCZEGO

Przemysł

W konsekwencji przyjętej po II wojnie światowej polityki, system przemysłowy w Polsce charakteryzow ał się przewagą dużych przedsiębiorstw państwowych przemysłu ciężkiego, rozwijanych kosztem dóbr konsumpcyjnych, rolnictw a i usług2.

Polska m a w rzeczywistości wiele atutów umożliwiających rozwój jej gospodarki. Posiada liczne zasoby surowców, takie jak: węgiel kam ienny i brunatny, m iedź, srebro, siarkę, sole, cynk itd. N iektóre z nich są w ydobyw ane już od X V III lub X IX w. Węgiel b runatny i kam ienny pozostają ciągle głównymi źródłami energetycznymi kraju. Techniki ich wydobywania i warunki eksploatacji doprowadzają jednak do dużej degradacji środow iska naturalnego. Rekonw ersja i m odernizacja regionów górniczych jest bardzo droga. Poważnym problemem jest również konieczność redukcji

zatrudnienia sięgająca, rzędu setek tysięcy miejsc pracy.

Przemysł m etalurgiczny jest dobrze rozwinięty. Zużywa on jednak bardzo dużo energii i opiera się często na przestarzałych już technologiach.

Polska im portow ała gaz, ropę, rudy żelaza z Z SR R po stosunkow o niższych niż światowe cenach. Rozpad tego państw a oraz zmiany polityczne i gospodarcze spowodowały, że od początku lat dziewięćdziesiątych Polska m usiała znaleźć nowych i droższych dostawców.

Produkcja przemysłu zbrojeniowego przekracza obecnie potrzeby krajowe. Po koniecznej restrukturyzacji m oże być ona eksportow ana.

1 A uto rk a pracuje od czterech lat nad polską gospodarką w ram ach A TP i umów między Uniwersytetem M ontpellier III i Uniwersytetem Łódzkim dotyczących badania w arunków tw orzenia i rozw oju małych i średnich przedsiębiorstw oraz pow staw ania lokalnego środow iska przedsiębiorczości. B adania te są prow adzone wspólnie z Z akładem Ekonom iki Regionalnej i O chrony Środow iska Uniwersytetu Łódzkiego.

(3)

Opóźnienie technologiczne w produkcji m ateriałów budowlanych jest ogrom ne i m im o dużej ilości surowców produkcja ta nie jest wystarczająca, biorąc pod uwagę potrzeby budownictw a mieszkaniowego.

Najlepsze wyniki osiąga obecnie przemysł samochodowy. Sukces ten jest rezultatem włączenia się firm zachodnich w restrukturyzację przedsiębiorstw tej branży i powstanie po 1990 r. dużego popytu na sam ochody, których liczba w Polsce była stosunkow o niewielka.

Przemysł farm aceutyczny m oże wprawdzie zaspokoić wewnętrzny popyt na podstawowe lekarstwa, ale brak zastosowania zaawansowanych technologii czyni go m ało konkurencyjnym w stosunku do firm zachodnich, tym bardziej że sami Polacy preferują lekarstwa zagraniczne.

Przemysł rolno-spożywczy jest gałęzią, która dość silnie odczuła negatywne skutki utraty rynków wschodnich. Rolnictwo jest jednak jednym z najw aż-niejszych działów gospodarki polskiej. Jego restrukturyzacja oraz im port nowych linii technologicznych pow odują, że przemysł ten rozw ija się względnie dynamicznie.

Przemysł włókienniczy (400 000 miejsc pracy), obok rolnictwa, jest jedną z tych dziedzin produkcji, która najbardziej ucierpiała na zmianach ustrojo-wych i na załam aniu się handlu ze Wschodem. P onadto jedna trzecia maszyn i urządzeń jest już technicznie zużyta i poprawienie jakości p rodu-kowanych wyrobów jest w tej sytuacji praktycznie niemożliwe. W prowadzenie nowoczesnych produktów jest natom iast niezbędnym warunkiem znalezienia nowych rynków zbytu.

Szybka i przeprow adzana na szeroką skalę restrukturyzacja ap aratu przem ysłowego staje się więc zadaniem niezbędnym i bardzo pilnym 3. Chodzi tu o zachowanie równowagi i istniejącego potencjału gospodar-czego, pozwalającego Polsce włączyć się do m iędzynarodowego podziału pracy.

Z adania te są prostsze do wykonania w sektorach, gdzie jest jeszcze możliwe stworzenie nowych form działalności, tak jak to m a miejsce np. w przemyśle mleczarskim, w którym istnieją już inwestycje i technologie zagraniczne. Trudniejsze są natom iast do przeprow adzenia w przemysłach tradycyjnych, które wymagają ogrom nych zasobów finansowych. Sytuacja w tym przypadku jest tym trudniejsza, że przemysły te dominują w gospodarce regionów, w których są zlokalizowane. Powstają w ten sposób duże skupiska bezrobotnych, a słaba m obilność siły roboczej związana z problem am i mieszkaniowymi i z niskimi kwalifikacjami stw arza dodatkow e problem y władzom terytorialnym .

3 E uropa Z achodnia zna skutki i koszty ta k ich restrukturyzacji i rekonwersji. Procesy te były jednakże rozłożone w czasie, a i państw a te dysponow ały znacznie większymi środkam i finansowymi. A ktorzy gospodarczy nie musieli, ponadto, uczyć się gospodarki rynkowej.

(4)

W regionach o dużych skupiskach fabryk i kopalń, /w iązki zawodowe są na tyle potężne i aktywne, że m ogą (np. dom agając się podwyżek płac) zablokow ać procesy transform acyjne i odstraszyć inwestorów, szukających taniej i zdyscyplinowanej siły roboczej. Ż ądania podwyżek płac przez górników (faworyzowanych zawsze przez stary ustrój) oraz słabość technik wydobywczych powiększają koszty produkcji węgla, a tym samym ceny energii. Wyższe ceny energii m ogą zmusić do uzmysłowienia sobie wartości i rzadkości węgla, a więc zredukow ać jego m arnotraw stw o. Z drugiej jednak strony im wyższe będą koszty jego wydobycia, tym trudniejsze będzie przekształcenie tego przemysłu. Opóźnianie procesu restrukturyzacji utrudnia z kolei rozwiązanie problem ów zanieczyszczenia środow iska, przez które ponosi się olbrzymie koszty natury nie tylko ekonomicznej, ale i społecznej. W konsekwencji brak skutecznej restrukturyzacji może doprow adzić do konieczności zastosowania najprostszych rozwiązań, tzn. zamknięcia niektórych nierentownych lub nie nadających się do sprzedaży przedsiębiorstw.

Jednym z głównych problemów transform acji są przem iany własnościowe w produkcji. Prywatyzacja jest powolna. Przed 1989 r. 3000 przedsiębiorstw państwowych produkow ało 90% produkcji przemysłowej kraju. Przedsię-biorstw a te, często m onopolistyczne, grom adziły tysiące pracow ników . Sytuacja techniczna i finansowa tych przedsiębiorstw jest często bardzo zła. N iektóre z nich, niechciane przez żadnego inwestora, zostały zamknięte. Polska w aha się jeszcze co do form przekształceń własnościowych, a decyzje 0 powszechnej prywatyzacji są ciągle odkładane.

Państw o powinno podjąć już odpowiednie decyzje dotyczące sektorów będących podstaw ą gospodarki. W zrost wydajności w tych przemysłach zagw arantow ałby pew ną niezależność gospodarczą - jeśli m ożliwe jest jeszcze mówienie o niezależności w kontekście procesów globalizacji. M im o wszystko Polska nie m oże jednak pozwolić sobie na rozdrobnienie swojego m ajątku przemysłowego i pozostawienie całkowitej wolności inwestorom zagranicznym, którzy dysponując większą wiedzą, kapitałem i doświadczeniem zdom inowaliby z pewnością gospodarkę, biorąc to co najlepsze. H istoria tego państw a, często najeżdżanego, okupowanego i dzielonego sprawiła, że jego społeczeństwo stało się przewrażliwione na punkcie jakiejkolwiek idei dom inacji. Praw dą jest jednak, że kapitały czynią mniej hałasu niż arm aty 1 są uważane za niezbędny czynnik przynoszący tak długo oczekiwany kom fort m aterialny. Zapewne ta sam a historia spowodowała, że niektórzy decydenci uw ażają iż Polska, leżąc między Niemcami a Rosją, nie będzie już nigdy prawdziwie niezależna i bezpieczna. D latego ich zdaniem należy jak najszybciej starać się o jej „um iędzynarodowienie” i wzmocnienie jej

pozycji w Europie przez osiągnięcia gospodarcze.

Kolejnym problem em , którem u rząd m usi stawić czoła jest w zrost bezrobocia, osiągający ponad 17%. Biorąc pod uwagę fakt, że rekonw ersja

(5)

regionów oraz restrukturyzacja tradycyjnych sektorów pow odują prawie zawsze m asow ą utratę stanowisk pracy, należy dążyć do tego, aby prywatyza-cja każdego przedsiębiorstwa odbywała się przy jak najmniejszej liczbie zwolnień pracow ników , a nawet tworzyła nowe miejsca pracy.

Rolnictwo

Rolnictwo, tak jak i cała gospodarka przeżywa również ogromne trudności. Ludność zamieszkująca wieś jest liczna, a pracujący w rolnictwie stanow ią ok. 30% ludności zawodowo czynnej w ogóle i są siłą polityczną, z którą należy się liczyć. Polsce udało się uniknąć wielkiej kolektywizacji gospodarstw rolnych, ale pozostały one bardzo małe, nienowoczesne i nierentowne.

Zapewniony zbyt, zorganizowane usługi spółdzielcze (dostawy i wypo-sażenie) pozwalały rolnikom na prowadzenie względnie ustabilizowanego stylu życia. Rodziny miały ponadto często możliwość uzupełnienia swoich dochodów innymi źródłami zarobkow ania. Zm iana ustroju, wstrzymanie dostaw żywności do Z SR R (które tłumaczyły w części braki w Polsce) oraz liberalizacja rynku przyczyniły się do pow stania nadprodukcji. Ceny spadły, a rolnicy musieli znaleźć nowe rynki zbytu i to w w arunkach protekcjonis-tycznej polityki Unii Europejskiej, która zresztą sam a m a ogrom ne problem y z rolnictw em . Zwiększające się bezrobocie w m iastach skom plikow ało dodatkow o tę tru d n ą sytuację, pow odując ograniczenie popytu oraz p o -wracanie na i tak przeludnioną wieś bezrobotnych robotników (do rodziców). Część rolników, korzystająca w starym ustroju z polityki protekcjonistycznej, przyczyniła się zresztą w 1993 r. do pow rotu dawnych kom unistów do władzy.

Trudności, z którym i borykają się przedsiębiorstwa przemysłowe występują również w państwowych gospodarstwach rolnych, których produktyw ność była bardzo niska. W 1990 r. dysponowały one bardzo przestarzałym i, nie odnawianym i od lat oraz źle utrzymywanymi m aszynami i urządzeniam i. W ysokie zadłużenie nie pozwalało na dokonywanie jakichkolw iek inwestycji i modernizacji. Poza tym ich pracownicy nie byli tak naprawdę zainteresowani sposobem funkcjonow ania i zarządzania gospodarstwami. T rudno się zresztą dziwić, gdyż nie byli oni prawdziwymi rolnikam i. W iadom o przecież, że gospodarstw o rolne wymaga intensywnej mobilizacji pracujących tam ludzi, na k tó rą godzą się jedynie ci, którzy czują się odpowiedzialni za swoją pracę i dla których upraw a ziemi jest pewnym sposobem na życie. U staw a z 1991 r. likwiduje gospodarstw a państwowe. Specjalnie utw orzona Agencja R ynku Rolnego m a za zadanie ich sprzedaż. D o tej pory jedynie ok. 20% ziemi jest sprywatyzowane lub przekształcone w dobra kom unalne, 80% praktycznie pozostaw iono na pastwę losu. Długi zaciągnięte w starym

(6)

ustroju są przypisane konkretnem u gospodarstwu i m uszą być spłacone przez nowego nabywcę.

Przestrzeń i jej organizacja

Regiony przeżywające obecnie największe kłopoty z transform acją swojej struktury to wcześniej opisane obszary rolnicze oraz stare okręgi przemysłowe, zdominowane przez przemysł ciężki. Praktycznie jednak gospodarka wszystkich regionów musi przejść głęboką restrukturyzację, a przy braku środków finansowych na ten cel, dystans między regionami biedniejszymi a bogatszymi ciągle się powiększa. W ojewództwa nie są bowiem w jednakow ej sytuacji i każde rozwija się w zależności od swoich atutów i słabych stron, wy-korzystując możliwości, jakie daje im aktualny stan rozwoju i ich siła ekonomiczna. Podstawy do dynamicznej restrukturyzacji i szanse do szybkiego włączenia się w systemy europejskie m a jednak tylko kilka wielofunkcyjnych aglomeracji miejskich, takich jak W arszawa, K raków , W rocław, Poznań, G dańsk i Szczecin4.

Z pow odu braku politycznej zgody i niekończących się dyskusji na temat kontynuacji reformy administragi publicznej zagospodarowanie terenów, procesy pobudzania gospodarki i polityka społeczna są jeszcze ciągle scentralizowane. Gm iny zaś, będące jednostkam i samorządowymi i m ające najwięcej autonom ii, nie wykazują jeszcze chęci do współpracy. K onkurencja między nimi w przyciągnięciu jak największej liczby przedsiębiorstw zwiększa się, pow odując m arn o traw stw o i tak niew ystarczających środków . Jej pozytyw ną stroną jest jednak zmuszenie osób odpowiedzialnych za gminy do zastanow ienia się na tem at prowadzonej polityki oraz do sform ułow ania celów i strategii rozwoju.

Przedmiotem szczególnego zainteresowania powinny być warunki zamiesz-kania w m iastach. Istnieją wprawdzie projekty urbanistyczne zmierzające do popraw y stanu m iast, lecz ich sfinansowanie często przekracza możliwości nie tylko lokalne, ale często i władz centralnych. Potrzeby są natom iast ogrom ne, trzeba przebudow ać lub wręcz zbudować brakującą infrastrukturę, odnowić zniszczone budynki, często dokończyć realizację obiektów pozo-stawionych przez władze minionej epoki itp. Możliwości popraw y zagos-p odarow ania m iast są więc uzależnione od tem zagos-pa w zrostu goszagos-podarki i rozw oju produkcji. Tym czasem w iadom o, że stan m iast, ich sposób funkcjonow ania są z kolei istotnym warunkiem lokalizacji nowoczesnych

4 A. J e w t u c h o w i c z , M. H o r b a c z e w s k a , Les determinants réginnaux et locaux de la restructuration de ľindustrie polonaise, „Cahiers franco-polonais” 1994, n ° 11-12, (Uniwersytet G renoble 2 i U niw ersytet Łódzki).

(7)

działalności. Poza tym, co jest również bardzo ważne, to rozw iązanie problem ów społecznych, których wymiar jest szczególny w m iastach. W zrost przestępczości i gwałtów da praw dopodobnie szybko znać o sobie w tych zbudowanych z betonu i ciemnych miejsc ośrodkach, tym bardziej że formy kontroli i systemy wartości zmieniły się całkowicie.

Problemem dla inwestorów pozostaje nadal prawo własności i użytkowania ziemi. Procesy legislacyjne są zbyt powolne. M ożna zrozum ieć jednak wszystkie kontrow ersje związane z kwestią własności: czy należy szukać dawnych właścicieli i wszystko im zwrócić, czy rozpocząć wszystko od początku i wyprzedać tereny publiczne, czy też stworzyć z nich rezerwy gruntow e itp. Tymczasem, oczekując na konkretne rozw iązania prawne, gminy i spółdzielnie zamiast oddać wolne tereny do dyspozycji aktorom gospodarczym, zam rażają je i monopolizują.

Systemy infrastruktury

Ogromnych inwestycji i pilnej rozbudowy wymaga infrastruktura transportu i telekom unikacji, stanow czo niew ystarczająca w stosunku do potrzeb rozwijającej się gospodarki. Podtrzymywane praktyki m onopolistyczne i niska produktyw ność podwyższają koszty transportu kolejowego. Drogi, niszczejące z dnia na dzień i brak autostrad wydłużają czas przejazdów oraz podwyższają ryzyko wypadków . Nie w lepszym stanie jest sieć telefoniczna, k tó ra w całości wymaga modernizacji.

O braz ten m ożna jeszcze uzupełnić złym stanem technicznym lub brakiem oczyszczalni ścieków, sieci wodociągowych i gazowych. W yposażenie systemu kanalizacji zagraża wypadkam i i zanieczyszczeniem środowiska. W szystko to przyczynia się do niesamowitego m arnotraw stw a. Łódź, drugie m iasto Polski, jest tutaj bardzo wymownym przykładem. Przedsiębiorstwa d o star-czające gaz czy parę do ogrzewania mieszkań odm aw iają instalow ania indywidualnych liczników w budynkach, ponieważ straty, które pojaw iają się na trasie od centralnego dystrybutora do mieszkań, są bardzo duże i nie byłyby w takim przypadku płacone przez indywidualnego konsum enta, tylko obciążałyby koszty danego przedsiębiorstwa.

IN S T Y T U C JE SY STEM U K A PITA LISTY C ZN EG O

Polska, zm uszona do szybkiej transform acji i do włączenia się w obieg kapitalistycznej gospodarki światowej, musi stworzyć instytucje niezbędne do funkcjonow ania rynku i systemu kapitalistycznego w ogóle. Takich

(8)

instytucji brakuje, do tej pory nie zostały jeszcze utworzone, a jednym z najważniejszych zadań w tym zakresie jest powstanie sprawnego systemu bankow ego5.

Giełda w Warszawie odniosła szybki sukces i wzbogaciła kilku szczęśliwych spekulantów. Jest ona oznaką rzeczywistego wejścia w kapitalizm . Jest to jednak ten rodzaj kapitalizm u, który preferuje zyski osiągane w krótkim okresie kosztem inwestycji produkcyjnych, a m a to miejsce w w arunkach, gdzie oszczędności i rodzimy kapitał należą do rzadkości.

Złe funkcjonowanie, zadłużenia oraz brak zysków w dużych przedsię-biorstwach państwowych pochłaniają znaczne środki finansowe, które są konieczne na pom oc w rozwoju przedsiębiorstw prywatnych, na rozbudow ę infrastruktury oraz na m odernizację kluczowych dla gospodarki sektorów. Dlatego też tak pilnym zadaniem jest przyspieszenie procesu prywatyzacji i uzdraw iania przedsiębiorstw nierentownych. Polska, która do tej pory dokonała ogrom nego wysiłku w zakresie zmniejszenia inflacji i zdaje się opanowywać już problem y gospodarki m onetarnej, nie m a jeszcze systemu bankowego, zdolnego uruchom ić skuteczne środki finansow ania gospodarki.

Większość przedsiębiorców nie m a zaufania do banków i skarży się na trudności i wręcz niemożność otrzym ania kredytu. Reform y są w trakcie realizacji, ale proces w prow adzania ich w życie jest ciągle zbyt wolny. Środki posiadane przez banki są często pochłaniane przez duże przedsię-biorstwa.

K asy wzajemnej pomocy - instrum ent, który mógłby pom óc rozwojowi rzemiosła i małych przedsiębiorstw, znajduje się jeszcze w em brionalnym stadium rozwoju. Przedsiębiorcy unikają raczej wszelkich wspólnych działań, a jeśli nawet takie istnieją to przybierają one formę lobbyingu.

G dy zasoby wewnętrzne są niewystarczające, to należy sięgnąć po kapitał zewnętrzny. Poza zinstytucjonalizow aną pom ocą m iędzynarodow ą i funduszam i Unii Europejskiej niezbędne są inwestycje pryw atne. Ich obecność potwierdza otw artość krajów wschodnich na światowy kapitalizm . Początkow o kapitał zagraniczny bardziej był zainteresowany W ęgrami, gdzie reform y przebiegały szybciej i spokojniej. Kryzys, jaki d o tknął ostatnio gospodarkę węgierską, osłabił tem po inwestowania w tym kraju. Obecnie przedsiębiorcy zwrócili się w kierunku Polski, która po okresie silnej recesji wykazuje dobre wyniki m akroekonom iczne i przeżywa popraw ę sytuacji gospodarczej, widocznej szczególnie we wzroście produkcji przemysłowej.

5 Rozwój k ap ita lizmu jest związany z rozwojem wymiany na poziom ie wyższym niż w ąsko rozum iany rynek. Są to giełdy, targi, akredytyw y, itp. K a p italizm to dopływ pieniądza w nieprzerwany proces produkcji, to sposób, w jaki ten stały dopływ kapitału przebiega, najczęściej w m ało altruistycznych celach; F. B r a u d e l , La dynamique du capitalisme, Cham ps Fiam m arion P aris 1993.

(9)

T a b ela 1

Najwięksi inwestorzy w Polsce w listopadzie 1993 r.

Inwestorzy M iliony USD

Stany Zjednoczone 1867 Włochy 1250 M iędzynarodow i 1260 Niemcy 495 H olandia 326 Francja 315 W ielka Brytania 305 A ustria 292 Szwecja 187 H iszpania 128 Ź r ó d ł o : D. W a l e w s k a , Inwestycje zagra-niczne w Polsce, „Rzeczpospolita” , 26 listopada 1993.

Poza kilkom a wielkimi operacjam i, większość zagranicznych inwestycji bezpośrednich jest raczej skrom na. Często są one lokowane w usługach i handlu, które z natury potrzebują mniej kapitału niż przemysł. Stosunkowo niski poziom włożonego kapitału m ożna również wyjaśnić charakterem powstających przedsiębiorstw. Są to w większości przypadków spółki o k a -pitale mieszanym, w które inwestor lokalny jako aport wnosi najczęściej nieruchomości i istniejące wyposażenie. W ten sposób przedsiębiorca za-graniczny korzysta również z sieci dostawców i klientów w kraju. W iększość inwestorów zagranicznych posiada ponad 51% udziałów.

Inwestycje są realizowane w w arunkach, w których czynniki korzystne dla wzrostu gospodarczego przeplatają się z niekorzystnym i. N iedosta-teczne zaspokojenie potrzeb konsum pcyjnych ludności tw orzy znaczący rynek zbytu aktualnie i w przyszłości. Z kolei słabe tem po wzrostu d o -chodów na jednego m ieszkańca powoduje, że rynek ten rozwija się wolno. Poza tym niektórzy zachodni przedsiębiorcy trak tu ją inwestycje w Polsce ja k o pierwszy k ro k w stronę rynków byłego Z S R R , na razie jeszcze m ało dynamicznych i często dla nich za trudnych. I odwrotnie, m ożna zaobserwować inwestorów azjatyckich, którzy zakładając swoje przedsiębiorstw a chcą skorzystać w przyszłości z integracji Polski z U nią E u -ropejską.

Poziom płac nie jest często podawany jak o podstaw owy m otyw inwes-tow ania w Polsce. M oże on być natom iast decydujący dla tych, którzy chcąc zdobyć rynek lokalny oferują niższe ceny lub dla przedsiębiorców organizujących filie swoich firm bądź szukających podwykonawców w takich sektorach, jak: produkcja maszyn, chemia, a przede wszystkim przemysł odzieżowy. K orzystne w arunki do inwestowania w Polsce stw arzają również

(10)

niskie ceny energii i niektórych półproduktów , dość słaba konkurencja oraz przychylny stosunek rządu do inwestorów zagranicznych. Istnieje jednak cały czas wiele problem ów i czynników blokujących. Chodzi tutaj przede wszystkim o brak infrastruktury, niewydolność administracji i niską p ro d u k -tywność w przemyśle. W końcu przedsiębiorcy zagraniczni też natrafiają na trudności z otrzymaniem kredytów, które opóźniają rozwój ich przedsiębiorstw oraz na niedobór wykwalifikowanych kadr. Zm usza ich to do zatrudniania dawnego kierownictwa, często niedostosowanego do reguł rynkowych i do nowych m etod zarządzania personelem.

M E N TA L N O ŚĆ I ZA C H O W A N IA LU D ZI

N iektóre aspekty zmiany sposobu myślenia dostosow anego do nowych w arunków zostały już zasygnalizowane. W w arunkach istnienia zasobów , umiejętności i możliwości mobilizacji kapitału na poziomie światowym, proces rozwoju będzie zależał w dużej mierze od zmiany postaw , zachow ań i wartości.

Poprzedni system zniszczył dwie siły napędowe kapitalizmu: sm ak ryzyka i możliwości innowacyjne. Pierwsza z nich jest dość szybko odzyskiwana przez pewne mniejsze grupy w atmosferze spekulacji i szybkiego się w zbo-gacania. D ruga siła jest trudniejsza do rozwinięcia. W ym aga ona bowiem wykształcenia kadr i stworzenia odpowiednich warunków w przedsiębiorstwie. W nowym systemie należy myśleć w kategoriach jakości i dostosow ania się do popytu, a nie w kategoriach ilości. Należy zająć się przede wszystkim rentownością, a nie wykonaniem planu. Trzeba wschłuchiwać się we wszelkie informacje dotyczące konkurencji, technologii i organizacji pracy, mieć zdolność szybkiego się dostosowywania. Należy polubić, a przynajmniej zaakceptow ać zmiany. Chodzi więc tutaj o totalną rewolucję w sposobie m yślenia Polaków.

Życie codzienne pracow ników w Polsce było zdom inowane przez spokój i ciągłe braki różnorodnych towarów. U trata motywacji do dobrej pracy i opór wobec ustroju powodowały spadek produktyw ności. Przywiązanie pracow nika do dawnego zakładu było prawie całkowite w tym sensie, że przedsiębiorstwo zapewniało oprócz pracy i dochodu praktycznie na całe życie, rów nież dostęp do usług zdrow otnych i wypoczynkowych jem u samem u oraz jego rodzinie. W arunki życia były przeciętne, m ieszkania przeważnie ciasne. Często należało włożyć wiele wysiłku, aby znaleźć podstawowe produkty, które z dnia na dzień stawały się coraz rzadsze. Zw iązane z tym kłopoty (dotyczyło to szczególnie kobiety) zmniejszały produktyw ność i zainteresowanie pracą. W ymagania samych przedsiębiorstw

(11)

były zresztą niewielkie. Pewność zatrudnienia zachęcała do lekceważenia pracy, czego wyrazem było zwolnienie rytm u bądź wychodzenie w celu zakupu licznych towarów pojawiających się na rynku tylko przez jedną chwilę.

Zbyteczne jest podkreślanie faktu, że takie zachow ania są niezgodne z kapitalistycznymi m etodam i zarządzania siłą roboczą. M ożna zrozumieć jednocześnie trudności we wprowadzeniu szybkiej zmiany tego stylu zachowań, wymagającej większej dyscypliny, dokładności wykonywanych czynności, przywiązywania wagi do jakości, walkę z m arnotrawstwem i z podkradaniem .

Tem po, z jakim należy adaptow ać się do nowych w arunków tłumaczy stosunkow o duży opór przed tymi zmianami, tym bardziej że obiecywana popraw a jeszcze nie nastąpiła. Stąd też narzekanie i gniew wobec pogor-szenia warunków życia związanego z bezrobociem, ze spadkiem siły naby-wczej, chociaż wydaje się, że liczba klientów w sklepach jest ustabilizowa-na, ze zubożeniem przedsiębiorstw państwowych, które nic m ogą zaofero-wać już dawnych usług. W szystko to może doprow adzić do destabilizacji kraju.

Należy się nauczyć szybko innego stylu pracy. Podobnie jak w przypadku innowacji, trzeba rozwinąć kształcenie i umiejętność współpracy w przed-siębiorstw ach i zmienić treść przedm iotów w ykładanych na uczelniach. Problem em może tu być wiedza i m etody nauczania wielu nauczycieli. Im częstszy będzie ich kontakt z Zachodem i z opiniami na tem at funkcjonowania różnych gospodarek, tym prostsze będą zadania, które m ają wykonać.

Dziedzictwo ostatnich 45 lat wykształciło pewne zwyczaje i systemy wartości. Głoszono powszechnie egalitaryzm i choć przywileje nom enklatury partyjnej były dobrze znane, to jednak stosunkowo m ało widoczne. Dzisiaj nowobogaccy, których liczba znacznie wzrosła od lat osiemdziesiątych, są szczęśliwi m ogąc afiszować się swoim sukcesem. Ci, którym się nie powiodło lub którzy stracili na zmianach nic zawsze m ogą to zaakceptować. Zazdrość, jak a z tego pow odu powstaje, jest wykorzystywana przez władze publiczne w dziedzinie ustalania podatków . D ługa tradycja okazywania nieufności do władzy ogranicza trochę jej możliwości w tym zakresie, niemniej jednak praw dą jest, że sukces zbyt szybko osiągnięty jest źle widziany.

Uczucie zniewolenia, jakie zrodził w ludziach totalitaryzm , konieczność przetrw ania i stawiania oporu, zubożenie kulturow e związane z działalnością cenzury, z zam knięciem granic i z wyjazdem z kraju wielu artystów i twórców przyczyniło się do zwiększenia przywiązania do K ościoła katolic-kiego, do pow stania ograniczonego m oralizm u i do podtrzym yw ania przez dużą część społeczeństwa tradycji i sposobów życia, umożliwiających jed n o -czesne odrzucanie i znoszenie ustroju. W ten to sposób, w przeciwieństwie do tego czego m ożna byłoby oczekiwać od ustroju kom unistycznego, stosunki i podział pracy wśród kobiet i mężczyzn pozostały bardzo tradycyjne. Mniejszości i grupy z m arginesu społecznego były jednocześnie podejrzewane

(12)

0 wszystko со złe, przemilczane i ignorowane. Prawo do aborcji istniało, ale przy niskiej świadomości znaczenia antykoncepcji.

Zagadnienia te wydają się być m oże oddalone od problem atyki gos-podarczej. Pozwalają one jednakże uchwycić atm osferę krajów, które zostały zam knięte w oficjalnej kulturze i ideologii. Społeczeństwa te nie mogły rozw inąć poczucia solidarności czy tolerancji choćby wobec inności, ich w artości nie ulegały przem ianom , a przeciwnie, rozwinęły się praktyki om ijania reguł i praw oraz podejrzliwość wobec wszelkiego działania zbiorowego, które zostało zastąpione zaradnością i sobieradztwem. Postawy te m ają wpływ na działalność gospodarczą, opóźniają w prowadzanie nowych reguł i zachowań oraz proces uczenia się demokracji.

Jednak dynamizm, jaki wykazują Polacy, ich m ocna wola zmiany życia 1 przywiązanie do swojego kraju z jednoczesną chęcią przynależności do E uropy oraz ich wysoki poziom wykształcenia (nieporównywalny do krajów rozwijających się) dają poważne atuty dla ponownego startu, który co praw da dokonuje się w w arunkach jeszcze trudnych do określenia.

Podstaw ow y proces i w arunek transform acji gospodarki, jakim jest prywatyzacja, jest ciągle zbyt pow olny6. W latach 1989-1993 tylko jedno przedsiębiorstwo na cztery (przy całkowitej ich liczbie 8500) zostało spry-watyzowane, lecz jedynie jedno na dziesięć rzeczywiście zmieniło właściciela, a 1300 jest obecnie w trakcie prywatyzacji. W edług polskich statystyk, zmiany własnościowe są zaawansowane najbardziej w rolnictwie (co jest m. in. konsekwencją opisanego wyżej zlikwidowania gospodarstw państw o-wych), a przemysł i budownictwo zajm ują kolejne miejsca. W ydaje się, że obecny rząd opóźnia ten proces i hamuje procedury legislacyjne dotyczące własności terenów. Daw ni właściciele, pozbawieni m ajątków po II wojnie światowej, obaw iają się, że nowi decydenci spowalniają prywatyzację, chcąc doprow adzić do degradacji terenów i niektórych przedsiębiorstw w celu ich późniejszego, taniego odsprzedania swym przyjaciołom. Podobnie jak pry-watyzacja blokow ana jest reform a administracji publicznej. Rząd socjal-dem okratyczny (składający się z członków dawnej partii) pozostaje bardzo przywiązany do centralizm u i zarządzania krajem z W arszawy. D użo jeszcze czasu m usi upłynąć, aby poszczególne regiony mogły otrzym ać autonom ię, k tó ra przyspieszyłaby z pewnością m. in. kształcenie kadr dla gospodarki rynkowej i rozwoju gospodarczego. D ziałania takie m ają oparcie w braku zgody niektórych ugrupow ań na wprowadzenie zmian, a wpływy i znaczenie konserwatywnej partii chłopskiej m oże zaham ować m odernizację i zmiany struktury społeczno-gospodarczej.

Polityka m iędzynarodow a nie ułatwia przem ian ustrojowych w żadnym kraju. Sytuacja w państw ach byłego ZSR R zagraża destabilizacją polityczną,

(13)

niebezpieczną dla całej Europy. Uwaga i pom oc idą więc w tę stronę kosztem krajów Europy Środkowej, które wydają się mieć mniej problem ów i być bardziej zaawansowane w procesie przemian. T o Rosja przede wszystkim, m ogąca zachwiać globalną równowagę, stanowi obiekt troski wszystkich i sprawia, że m ocarstw a świata zaczynają żałować dawnego podziału strefy wpływów w Europie. W konsekwencji opóźniają integrację Polski z E uropą Zachodnią. U nia Europejska bełkocze, w aha się i przyczynia się tym samym do wzrostu niepewności w momencie, który jest bardzo istotny dla procesu przem ian w tych krajach.

A naliza warunków rozwoju kapitalizmu przemysłowego wiąże się również, i to przede wszystkim, z możliwością stworzenia środowiska przedsiębiorczości zdolnego korzystnie wpłynąć na rozwój przedsiębiorstw i powstanie nowej struktury produkcyjnej.

PRZEDSIĘBIORSTW A I ŚRODOWISKO PRZEDSIĘBIORCZOŚCI W POLSCE; GŁÓWNI AKTORZY

Analizy i refleksje w tej części artykułu są w głównej mierze oparte na badaniach prow adzonych od czterech lat w Łodzi oraz w regionie łódzkim. O statnie wyniki pochodzą z m aja 1994 r.7 Prezentację w arunków rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw oraz środowiska przedsiębiorczości poprzedzi charakterystyka różnych typów przedsiębiorstw pojawiających się aktualnie w strukturze gospodarczej kraju.

Przedsiębiorstwa i ich podział

Pierwszy podstaw owy podział, jaki się nasuwa to rozgraniczenie między małymi i średnimi przedsiębiorstwam i prywatnym i a sprywatyzowanym i przedsiębiorstwam i państwowymi. Poza analizą pozostają na razie przedsię-biorstwa, które nie zostały jeszcze sprywatyzowane czy też przedsięprzedsię-biorstwa, będące w trakcie prywatyzacji oraz tradycyjne rzemiosło, borykające się często z trudnościam i oraz handel przeżywający szybki proces przekształceń i m odernizacji8.

1 Zob. G. D u c h é, Les conditions de création et de développement des P M E -P M I ä Lodz et dans sa région, (rękopis) Łódź, kwiecień 1991; t a ż , Les conditions de création et de développement des P M E en Pologne, CEASH 1993, n ° 16 (Cahiers spécial „L a transition en Pologne” ); t a ż , Comportement entrepreneurial et mutations socio-économiques á Lodz. Cahiers franco-polonais 1994, n ° 11-12 (Uniwersytet G renoble 2, Uniwersytet Łódzki).

" Rzemiosło znalazło swoje nisze produkcyjne pozostaw ione przez scentralizow aną gos-p odarkę, bądź to w dziedzinie nagos-praw , bądź w dziedzinie tzw. małej gos-produkcji; służyło ono

(14)

G ru p a m ałych i średnich przedsiębiorstw pryw atnych m oże zostać podzielona na dwie podgrupy: firmy powstałe przed 1990 r., w tym spółki joint-venture lub przedsiębiorstwa, których właścicielem są obcokrajowcy (często Polacy mieszkający za granicą) oraz nowe przedsiębiorstwa założone po 1990 r.9 Te ostatnie są bardziej dynamiczne i osiągają lepsze wyniki ekonomiczne. Przedsiębiorstwa z pierwszej podgrupy m ają problemy w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi, jakości produkcji i powiększenia rynków. Trudności te odzwierciedlają zresztą niewystarczające kom petencje ludzi wywodzących się często z kadry kierowniczej przedsiębiorstw państw owych i kształconych w dawnych szkołach. D o chwili obecnej korzystali oni ze starych znajomości i powiązań, ale tak napraw dę nie przystosowali się do nowych reguł gry.

Przedsiębiorstw a niedaw no spryw atyzow ane z udziałem kapitału za-granicznego również m ożna podzielić na dwie kategorie: przedsiębiorstwa kupione lub odtworzone w całości przez firmy zagraniczne i przedsiębiorstwa mieszane, z kapitałam i zagranicznymi i udziałami państw a polskiego.

Pierwsza kategoria odpow iada strategii globalizacji produkcji, której elem entem jest wejście na rynki wschodnie. W tym przypadku firm a zagraniczna wykorzystuje tanią, wykształconą do określonego typu pracy siłę roboczą (w Łodzi to przede wszystkim tekstylia i konfekcja). W badanych zakładach zaopatrzenie i surowce są im portow ane, produkcja zaś jest prawie całkowicie eksportow ana, kontakty z przesiębiorstwami polskimi w zasadzie nie istnieją. K a d ra kierownicza rekrutuje się w większości z obcokrajowców. Polacy, jeśli są zatrudniani na tych stanow iskach, prze-chodzą wcześniej przeszkolenie za granicą.

Strategią przedsiębiorstw w drugim przypadku jest również dążenie do kontroli rynków wschodnich. Obecność polskiego kapitału prowadzi do utrzym ywania kontaktów z przedsiębiorstwami polskimi i utrzym ania więk-szości krajowych dostawców.

do „zaklejania dziur” lub osłabienia skutków kryzysu. T ak jak to m iało miejsce w innych typach działalności, rzemieślnicy, mający trudności z zapewnieniem sobie m ateriałów i urządzeń (uzyskiwanych niekiedy w przedsiębiorstwach państwowych, w których byli często zatrudnieni), mieli jednak zapewnione rynki zbytu. Od czasów liberalizacji konkurencja stała się ostrzejsza, a wymagania klientów wyższe. Wielu dawnych rzemieślników nie m ogło się dostosow ać, a niektórzy z rozrzewnieniem w spominają jeszcze gospodarkę niedoborów oraz skuteczność ich znajomości i pow iązań.

9 W 1982 r. została w prow adzona w Polsce pewna liberalizacja gospodarki. Polegała ona n a pozwoleniu stworzenia przedsiębiorstwa pryw atnego. Przyznaw ano pożyczki o bardzo interesujących stopach oprocentow ania; część długu była naw et czasami anulow ana. N iektórzy pracow nicy z kadry kierowniczej przedsiębiorstw państw ow ych w ykorzystali te reform y, w czym pomogły im również ich znajomości z sektorem państwow ym (dostawy, rynki). O twarcie to pozwoliło Polakom mieszkającym za granicą zainwestować w ich kraju tw orząc spółki joint-venture.

(15)

Badając sprywatyzowane przedsiębiorstwa łódzkie stwierdzono, że p ra -ktycznie żadne z nich nie utrzym uje k o ntaktów z lokalnym i, m ałym i firmami. W ten sposób Polska, której atutem w ocenie kapitału zagranicznego m oże być istotna różnica w cenie pracy i cenie półproduktów , ryzykuje stworzenie u siebie nowoczesnego sektora bez żadnych powiązań z lokalnym systemem produkcyjnym . Jeśli izolacja taka potrw a zbyt długo, to nie d okonają się transfery wiedzy i technologii, a efekty zewnętrzne lokalizacji m iędzynarodowych firm sprow adzą się jedynie do redukcji bezrobocia. Perspektywa tak a pow inna zachęcić władze lokalne do znalezienia i uru -chomienia środków pozwalających na stworzenie i rozwój kontaktów między różnym i typam i przedsiębiorstw. Trzeba bowiem pamiętać, że siła robocza w Polsce nie jest tak „elastyczna” jak w krajach azjatyckich. Jeśli firmy już raz zdobędą rynek, m ogą w przyszłości zmienić lokalizację i przenieść się gdzie indziej lub wprowadzić nowe technologie i w rezultacie zmniejszyć zatrudnienie.

Tym czasem na polskim rynku pracy m ożna zauważyć pow staw anie istotnego podziału. Pojawia się grupa pracowników zatrudnionych w przed-siębiorstw ach o nowoczesnym wyposażeniu i o zachodniej organizacji. Pracow nicy ci m uszą posiadać odpow iednie wykształcenie, zachow anie i kulturę. Zm uszani są do większej wydajności i zwiększonego czasu pracy. Ludzie ci m uszą być punktualni i są zobowiązani do rozw ijania swojej wiedzy i kompetencji. D ruga grupa to pracownicy, którzy pozostali w starych przedsiębiorstwach polskich lub są bezrobotnymi, pracującymi często na czarno. Nie zmienili oni swoich zachowań i przyzwyczajeń z minionego ustroju.

Większość przedsiębiorców skarży się na trudności w znalezieniu o d -powiednich pracowników. Sytuacja jest dość paradoksalna w w arunkach wysokiego bezrobocia. Główną przyczynę tego zjawiska upatrują oni w pracy na czarno i ekspansji szarej strefy gospodarki. Firm y nie zarejestrowane, bardzo liczne w konfekcji, lepiej opłacają szwaczki niż przedsiębiorstwa oficjalne. W ysokość płacy jest tu najważniejsza, przedsiębiorstwa te bowiem z reguły zatrudniają na czas określony, nie płacą ubezpieczeń i nie zapewniają żadnej opieki socjalnej. W ybór takiego przedsiębiorstwa oznacza, że pracow -nicy (a przede wszystkim kobiety, szczególnie obarczone licznymi obowiązkami wychowawczymi i domowymi) są odporni na zmiany w arunków pracy. Zawiedzeni są inwestorzy zagraniczni, którzy wierzyli, że będą mieli do dyspozycji dużą liczbę czekającej na pracę, gotowej na wszystko i taniej siły roboczej.

Od czasu rozpadu Związku Radzieckiego w niektórych regionach przy-granicznych, jak na północych M azurach10 lub na południowym wschodzie

10 O. D u c h é , Les entreprises de M ikołajki en Mazurie (Pologne), „Biuletyn Société Languedocienne de G eographie” 1993.

(16)

w pobliżu U krainy, m ożna zaobserwować wymianę siły roboczej. Przedsię-biorcy polscy zatrudniają Litwinów lub U kraińców , którzy godzą się na bardzo niskie płace i złe warunki pracy, które i tak przewyższają to, co m ogą otrzym ać w swoich krajach.

W praktyce samo zjawisko bezrobocia może być również czynnikiem powiększającym niedobory na rynku pracy. Stać się tak m oże wtedy, gdy bezrobotni będą potrafili umiejętnie łączyć zasiłki i pracę na czarno. Stopa bezrobocia byłaby więc w tym przypadku wyższa niż w rzeczywistości.

Przedsiębiorczość i jej ograniczenia

W środow isku małych i średnich przedsiębiorstw większość firm jest otw arta n a współpracę z zagranicą, oferując podwykonaw stwo, eksport, im port, itp .11 Wszystkie one m ają, w mniejszym lub większym stopniu, kontakty z przedsiębiorstwami zagranicznymi, przede wszystkim w zakresie zaopatrzenia i wyposażenia zakładów. Z jednej strony relacje te potw ierdzają niewystarczalność produkcji polskiej, z drugiej jednak zaprzeczają krytyce dotyczącej jakości produktów pochodzących od polskich dostaw ców , którzy po utracie części rynków (np. upadku przedsiębiorstw państwowych) zrobili duży wysiłek w celu polepszenia jakości swoich wyrobów.

Kraje Europy Wschodniej są najważniejszymi rynkami zbytu i z pewnością pozostaną takimi w przyszłości. Badane przedsiębiorstwa nigdy jednak nic zaopatrują się w niezbędne do produkcji czynniki na W schodzie czy też w jakim ś innym kraju z dawnej RW PG . Dom inuje opinia, że poziom techniczny w Polsce jest średni, a co ważniejsze, niższy od zachodniego. Przeciwnie uważa się, że jedynymi rynkam i, na które m ożna wejść ze sprzedażą i je odzyskać, są rynki na wschodzie. D la wielu Zachód wydaje się nie do zdobycia, a tymczasem klientela tam zamieszkująca jest coraz większa i coraz bardziej różnorodna.

W przeciągu trzech lat większość przedsiębiorców inwestowało, lecz wysokość nakładów nie przekraczała nigdy 5% rocznego obrotu. Najbardziej rozpow szechnioną praktyką jest samofinansowanie, co jest konsekwencją niskich nakładów inwestycyjnych. W pozostałych przypadkach łączy się sam ofinansow anie i pożyczkę. Stopy oprocentow ania są oceniane ja k o wygórowane, a relacje z bankam i jako bardzo trudne. T ransakcje są bardzo często zawierane w sposób bezpośredni, a płatności dokonyw ane gotówką. Powszechnie zarzuca się bankom pow olność w dokonyw aniu operacji. Niewątpliwie na złą ocenę banków i ich unikanie składa się stosunkow o

11 Zob. G . D u c h é , Les conditions de création et de développement des P M E -P M I..., Les conditions de création et de développement des PM E...; taż, Comportement entrepreneurial...

(17)

duża liczba przypadków sprzeniewierzenia przez bankierów pieniędzy oraz rozm iary szarej strefy, która z usług bankowych raczej nie korzysta.

D eklarow ana stopa rentow ności wynosi najczęściej ok. 5% . Tylko nieliczne osiągają więcej. Jednym z podstawowych problem ów dla szefów firm jest zatrudnienie i zachowania pracowników. Większość z nich skarży się z j ednej strony na brak odpowiednich ludzi na rynku (problem przed-staw iany już wcześniej), z drugiej strony na niski poziom kom petencji zatrudnionych pracowników, ich niedostatecznych kwalifikacji i złego stosunku do pracy (alkoholizm, brak dyscypliny...). Podawana średnia płaca robotników (akordow a we wszystkich badanych przedsiębiorstwach) wynosiła od 3,5 do 5 min starych złotych12.

W przeciągu badanych trzech lat tylko kilku przedsiębiorców wydało niewielkie sumy na szkolenie siebie i swoich pracowników. Podaw anym powodem jest najczęściej brak czasu. Przynajmniej jednorazow o prom ow ano swoje produkty na targach lub w katalogach przeznaczanych często dla krajów wschodnich. Z atrudnianie zewnętrznych firm konsultingowych nie było raczej praktykowane.

Ogólnie mówiąc, trudności napotykane przez wszystkich przedsiębiorców w Polsce dotyczą siły roboczej, problem ów z zatrudnieniem odpowiedniego personelu, nieskuteczności systemu bankow ego oraz niskiego poziom u technicznego i braku innowacji. K ontakty szefów firm z zagranicą w zakresie otrzym ania nowocześniejszych technologii są sporadyczne. Praktycznie nie istnieją również powiązania z naukowcam i, z uniwersytetami lub z politech-nikami. Poziom wykształcenia pozostaje ciągle niezadowalający, a jed n ą z dziedzin stwarzających duże problemy, przy braku specjalistów na rynku, jest m arketing.

Właściciele małych firm m ają więc do czynienia z tradycyjnymi problemami związanymi z funkcjonowaniem i rozwojem ich przedsiębiorstw. Zajm ują się oni wszystkim, są zapracowani, m ało dyspozycyjni, nie m ogą poświęcić wystarczająco dużo czasu ani pieniędzy na wypracowanie strategii i p o d -wyższenie poziom u wykształcenia. Ich przedsiębiorstwa m ają słabe zdolności finansowe i kłopoty z zatrudnieniem kom petentnych kadr. Być m oże takie kadry jeszcze nie istnieją, a i tak szybko zostałyby wchłonięte przez duże sprywatyzowane przedsiębiorstwa.

Sposób prow adzenia interesów, kontakty i wzajemne zaufanie wydają się polepszać. Dzieje się to jednak poza klasyczną relacją klient - dostaw ca. Pow iązania pomiędzy przedsiębiorstwami są słabe i m ało urozm aicone. Okresy płatności wydłużają się, narażając na trudności przedsiębiorstwa najsłabsze.

12 D la porów nania, minimum socjalne wynosiło ok. 2,4 min starych zł...; średnia płaca ok. 4,8 min, a profesor uniwersytetu zarabiał ok. 5,5 min (dane dla 1994 r.).

(18)

Polityka W arszawy dotycząca stanowienia praw a i m iędzynarodowych stosunków gospodarczych jest zbyt chwiejna, niezdecydowana i źle zdefi-niowana. Nie pozwala ona przedsiębiorcom oprzeć się na stałych zasadach i regułach gry w kraju, aby m óc dostosow ać się i stawić czoła niepewności oraz zagrożeniom zewnętrznym, pojawiającym się tak na zachodzie ja k i na wschodzie Europy.

Opinie na tem at lokalnej polityki rozwoju gospodarczego są raczej zgodne. W edług ankietowanych przedsiębiorców polityka taka nie istnieje. Stosunek do władz publicznych jest wprawdzie mniej powściągliwy, bardziej otw arty, ale nie m ożna jeszcze mówić o współpracy i wspólnych projektach. Pod tym względem również sam orządy gospodarcze nie odgrywają istotnej roli.

Podsum ow ując m ożna stwierdzić, że środow isko przedsiębiorczości, pojm ow ane jak o system sieci informacji i innowacji, m a ogrom ne trudności z powstaniem . M ożna raczej mówić o wzroście indywidualizmu. W Łodzi środow isko takie praktycznie jeszcze nie zaczęło powstawać, m im o wysiłków władz lokalnych i stowarzyszeń promujących m iasto, rozwijających inkubator czy dążących do otrzym ania na ten cel pom ocy europejskiej.

W N IO SK I

Podsum owując, należy stwierdzić, że m imo szybkich i głębokich przem ian w polityce m akroekonom icznej i w m entalności, przede wszystkim m łodych ludzi, słabości struktury produkcyjnej są jeszcze bardzo istotne, tym bardziej że są powiększane zachow aniam i spekulacyjnym i i próbam i szybkiego wzbogacenia się, co dzieje się zawsze kosztem sfery produkcyjnej. Pojawiające się równolegle dualizmy m ogą zachwiać tym m inim alnym konsensusem pozwalającym znieść tak kosztowne dla społeczeństwa przem iany. Dzieje się tak w chwili, gdy sektorow i publicznem u zaczyna brakow ać środków regulacyjnych i interwencyjnych.

W strukturze społecznej możemy zaobserwować niepokojące podziały. Różnego typu przedsiębiorstwa zaczynają konkurow ać o bardzo ograniczone zasoby, w świecie pracy następuje podział n a bezrobotnych i pozostałych, na pracow ników pracujących oficjalnie i na czarno, na zatrudnionych przez przedsiębiorstwa zagraniczne m ających dostęp do nowej wiedzy i lepszych możliwości oraz tych pracujących według dawnych m etod. Dotychczasowa koegzystencja sfery formalnej i nieformalnej staje się coraz bardziej napięta. T a pozbaw iona lojalności konkurencja wzmacnia niechęć jeszcze legalnych przedsiębiorstw do płacenia podatków i składek ubezpieczeniowych oraz usprawiedliwia i upraw om ocnia, w pewnym sensie, oszukańcze praktyki

(19)

stosow ane w firmach istniejących oficjalnie. Jak i w wielu innych krajach, sfera nieform alna może w pewnym stopniu redukow ać napięcia społeczne, ale jednocześnie opanow ując gospodarkę kraju nie pozw ala skutecznie kierować jego rozwojem.

Polska, w swym pragnieniu odcięcia sie od swych historycznych powiązań i jak najszybszego wejścia do wspólnoty europejskiej jak o pełnoprawny partner, jest w gruncie rzeczy izolowana. W chwili gdy we wszystkich częściach świata są tworzone specjalne strefy rozwoju lub wolnego handlu, izolacja taka m ogłaby być bardzo niekorzystna. Atutem i szansą byłaby więc współpraca trzech najbardziej zaawansowanych krajów: Polski, Czech i Węgier w celu szybszej i mniej bolesnej transform acji systemów oraz wspólnego wynegocjowania lepszych w arunków ich wejścia do „E u ro p y ” . N iedaw na historia pozostawiła jednak trudne do wym azania ślady, choć gdzie indziej zapomnienie bardzo bolesnych konfliktów było jednak możliwe.

Genevieve Duché

PO LA N D D U R IN G T R A N S F O R M A T IO N PERIO D : D EV E LO PM E N T A N D C O N STRA IN TS O F ECO N O M Y

(Summary)

A ccording to some observers, Poland has already become a capitalist country. In reality, however, Poland is still in a transition period and it is only trying to put together appropriate elements o f the economy into som e system, which has dom inated the entire world today. Trying to reconcile the strategies of m ultinational corporations with its own national strategies, Poland m ust find its “economic niche” ; it m ust find specializations on foreign m arkets m ost profible for it prom oting the possibly widest interindustrial co-operation. This is a condition for ensuring an indispensable autonom y o f the entire production system, w ithout which it is impossible to solve problem s connected with transform ations in the social sphere.

D espite rapid and deep changes in the m acroeconom ic policy and in mentality, first o f all o f young people, the weaknesses o f production structure are all the more im p o rtan t as they are intensified by speculative behaviours and attem pts to m ake big m oney rapidly, which always happens a t the cost of production sphere.

D isturbing divisions can be observed within the social structure. V arious types o f enterprises begin to compete for very limited resources. The world o f work witnesses a division into the unem ploy ed and the others, into employees w orking legally and illegally, into those employed by foreign companies having access to a m odern know-how and better possibilities and those w orking according to old methods, while the previous coexistence o f the form al and informal sectors becomes m ore and more strained.

Poland desiring to break away from its historical tics and join the E uropean U nion as a full-fledged m em ber as soon as possible is, in fact, being isolated. A t the time when special

(20)

zones o f developm ent or free trade are established in all p arts o f the world such isolation could be very disadvantageous. Hence, a chance and advantage for Poland would be co-operation o f the three m ost advanced countries: Poland, Czech R epublic and H ungary, which could pave the way for a faster and less painful transform ation o f their systems and a jo in t negotiation o f better conditions o f their entry to “E u ro p e” .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli zatem uznamy środki semantyczne, do jakich odwołuje się logika LBD, za autonomiczne, to okazuje się, że zobowiązania do istnienia zbiorów, wyraża ­ ne w logice

Gdy idzie o przykłady tego, co składa się na system uniwersalnych wartości kul ­ turowych, da się z różnych kontekstów wydobyć następujące:.. szacunek dla

Napisz program, który czyta liczbę naturalną r (1600 < r < 10 000) i drukuje wszystkie piątki trzynastego w roku r. (W Polsce w tym czasie obowiązywał i zakładamy, że

Przytoczone przez Zdzisławę Krążyńską 20 XVII-wieczne przykłady typu rzeczono jest stanowią zaledwie 1 % wyekscerpowanych przez nią orzeczeń na -no / -to,

„Sex” istniał równo rok i dał w tym czasie cztery programy, a jeżeli prawie się o nim nie wspomina w historii studenckiego teatru, to może dzieje się tak dlatego,

Czy istnieje taki k-elementowy zbiór S wierzchołków grafu G, że każdy z pozostałych wierzchołków jest osiągalny z jakiegoś wierzchołka należącego do S drogą składającą się

(główne twierdzenie klasyfikacyjne) 15 Każda skończona grupa prosta jest izomorficzna z jedną z grup z serii (C1) – (C18) lub z jedną ze sporadycznych grup prostych (S1) –

Zajmuje się nie tylko szeroko rozumianą ochroną zdrowia, jest członkiem Zespołu Parlamentarnego ds. Cezary Aszkie lo