Eugeniusz Kruszewski
"Niemcy o Kaszubach w XIX wieku.
Obraz Kaszubów w pracach G.L.
Lorka, W. Seidla i F. Tetznera.
Acta Cassubiana 13, 382-385
N iem cy o K aszubach w X I X wieku.
Obraz K aszubów w pracach G.L. Lorka, W. Seidla
i F. Tetznera. /
D eu tsche B erichte über die K aschu-
ben im 19. Jahrhundert. D as B ild der Kaschuben
in den A bhandlungen von G.L. Lorek,
W. S eidel u n d F. Tetzner,
red. Józef Borzyszkowski,
Instytut Kaszubski, Gdańsk 2009, ss. 271, ilustr.
Już na początku lat dziew ięćdziesiątych J ó zef B orzyszkow ski pisał: „Sw oisty charakter ich d ziejów sprawił, że przez w iek i o K aszubach, o ich kulturze, pisali i m ów ili najczęściej ludzie z zewnątrz. N iek ied y przygodni w ędrow cy, czasam i ciekaw i kaszubskiego św iata w rażliw i hum aniści, twórcy. K ażde spojrzenie na K aszubów i kaszubszczyznę jest dziś dla nas bezcenne i m a swój udział w naszych dokonaniach, w rozw oju kaszubskiego św iata w artości z języ k iem na c z e le ”.
N iejak o dla p otw ierdzenia tych słó w otrzym aliśm y ob ecn ie d w u języczn ą publikację, w której w id zim y jak w zw ierciadle ó w czesn e stosunki panujące na K aszubach wraz z ich otoczen iem na Pom orzu, charakterystykę K aszubów , język , jakim się posłu giw ali oraz opis natury i postęp cyw ilizacyjny.
N a treść książki składa się
Wprowadzenie. Niemcy o Kaszubach w XIXwieku
autorstw a Jó zefa B o rz y sz k o w sk ie g o oraz tek sty trzech n iem ieck ich autorów w przekładzie na ję zy k polski. W e w stępie m am y w ażne podkreślenie, że m o w a tu 0 etnicznych m ieszkańcach pom orskiej ziem i, którzy przez pok olen ia zm agali się z przym usem i brakiem tolerancji oraz zw alczali germ anizację. Słusznie autor w skazuje na w sp ó łczesn e nam w sp óln e i indyw idualne po obu stronach Odry p rzedsięw zięcia, celem zaprezentow ania odm iennych punktów w id zen ia, których punktem w y jścia są z natury rzeczy różne d ośw iad czen ia d ziejow e, jak w publi kacji
Pomorze - mała ojczyzna Kaszubów
z 2 0 0 0 r.A utor
Wprowadzenia
dokonał także krytycznego przeglądu prac, zw ła szcza polskich, natom iast w obszernych przypisach podaje najw ażniejszych autorów 1 tytuły prac badaczy kaszubszczyzny.N
i e m c y oK
a s z u b a c h wX IX
w i e k u. O
b r a zK
a s z u b ó w...
383
Inspiracją do om aw ianego tom u b y ły m .in.
Źródła do kaszubsko-polskich
aspektów dziejów Pomorza Zachodniego do roku 1945
pod redakcją B ogdana W achow iaka (Poznań-G dańsk, PAN, Instytut H istorii, 2 0 0 6 , 1-4 t.). G łów nym argumentem natom iast om awianej publikacji je st m n iejszy zasięg znajom ości j ę zyka i kultury niem ieckiej w P olsce, b ez których poznanie d ziejów Pom orza je st n iem ożliw e. D la badaczy d ziejów je st oczy w iste, że ch ociażb y poprzez najlepszy ję zy k angielski nie poznam y d ziejów tak naszych, jak i naszych sąsiadów , którzy przez cały w iek i trochę w ięcej p an oszyli się na naszej ziem i.W książce zam ieszczon o prace n iem ieck ich autorów, zarów no w języ k u ory ginalnym , jak i w przekładzie na ję z y k polski, chronologicznie, w ed łu g daty ich opublikow ania. P ierw szą je st praca G ottlieba Lebrechta Lorka
Charakterystyka
Kaszubów znad Łeby. Z rysunkami kaszubskich strojów ludowych
, która ukazała się drukiem w Treptowie nad R eg ą w 1821 r. Obszerne w prow adzenie J. B orzysz- k o w sk ieg o w skazuje na kilka istotnych zagadnień zawartych w pracy Lorka - je g o poglądy, religijność kaszubska, pogarda K aszubów do w szy stk ieg o , co je st niem ieck ie oraz w ierny opis strojów.Argumentacja języ k o w a w stosunku do dzieci, które szybko przyswajały sobie ję zy k urzędow y, je st znana. Podobne d ośw iad czen ia m ają D u ń czy cy na terenie południow ej Jutlandii w w alce z germ anizacją tej ziem i. C hw ała w ię c tym , którzy nie poddali się i zachow ali sw oją tożsam ość i zdrow ie p sych iczn e, tak w X IX stuleciu, jak i obecnie.
Lorek zna środow isko i m iejsco w y ję z y k oraz kulturę ludu kaszubskiego, dlatego nie ułatw ia specjalistom analizy tekstu. Jak n ależy sądzić, charaktery styka K aszubów , którą opisał na zlecen ie sw eg o przełożon ego, superintendenta J.Ch. H akena, w id zian a je g o oczam i je st prawdziwa. Autor, jak i je g o przełożony, w ierni poddani króla pruskiego, są p rzecież jed n ocześn ie w ykonaw cam i m .in. polityki germ anizacyjnej na tych terenach. N ie m am y w ątp liw ości, że w tym celu je st potrzebna obiektyw na diagnoza dotycząca ludności, której to polityki je st przedm iotem .
K olejną pracę prezentuje W. Seidel
Ziemia i lud kaszubski
, która ukazała się w Gdańsku w 1852 r. A utor prezentuje punkt w id zen ia urzędnika administracji pruskiej, tak co do przynależności etnicznej, jak i historycznej K aszubów , w tym określenia katolik-Polak i luteranin-N iem iec. D ow iadujem y się rów nież, że po 70 latach od p ierw szego zaboru w 1772 r., na om aw ianym terenie p o ło w a m ie sz kańców p osłu giw ała się języ k iem p olskim , a ok oło 90 proc. b yło katolikam i. Naturalnie te cyfry nie dają podstaw do w yciągan ia daleko idących w n iosk ów , ale jak się w ydaje, daw ały p ow ód do optym izm u u pruskich m ocodaw ców . Autor daje także charakterystykę ludności, opis strojów i język a, jakim p osługują się tubylcy, urządzenia m ieszkań i zw yczajów , w których wiara odgryw ała dom inu ją c ą rolę.D robna szlachta, p isze autor, „nie różni się zew nętrznie ani też stylem ży cia od c h ło p ó w ” i notuje, że w sam ym tylko p o w iecie kartuskim b yło 147 m ajątków
szlachetnie urodzonych. Autor uważa, że m łodzież kształcona w szkołach kadetów „nie w p łyn ęła na w yk ształcen ie teg o plem ien ia”, a kiedy nauka ję z y k a polsk iego m a pierszeństw o, „nie m ożn a m y śleć o kształceniu K aszubów w zgod zie z du chem n iem ieck im ”. N iew ą tp liw ie, celn a obserwacja.
A utor daje w spaniały opis krajobrazu, łączn ie ze w zn iesien iem W ieżyca, „ja kiej to w y so k o ści nie o siąga żadna góra w M eklem burgii, N ow ej M archii, nigdzie w Prusach ani w środkowej R osji” . Z drugiej strony przedstaw ia u b o g ą ziem ię i jej uprawę w zaprzęgu w ołam i oraz niezbyt racjonalną eksploatację lasów. Zwraca uw agę na zasob n ość jezio r i rzek, brak przem ysłu oraz na słaby stan dróg.
Ostatnią p ozycją je st fragment m onografii Franza Oskara Tetznera - Słow ińcy
i Kaszubi znad Łeby. Kraj i ludzie, dom i zagroda, zwyczaje i obyczaje, język
i literatura we wschodniej części Pomorza Tylnego
. R ozpraw a naukow a ukazała się w B erlinie w 1899 r. Tutaj m am y rów nież krótkie w prow adzenie J. B orzysz- k ow skiego.A utor rozprawy F.O. Tetzner o m ó w ił nazw ę „K aszuby”, upatrując jej p o ch o dzenie z język a litew skiego i m ałoruskiego oraz w e w pływ ach panujących. Skupił się jednak głów n ie na K aszubach w yznania luterańskiego i sw oją uw agę skoncen trow ał na w siach zachodniego Pom orza, przyw ołując zarazem ich liczn e nazwy.
W rozprawie jest także krytyka polskiej polityki w przedrozbiorowej R zeczy pospolitej w stosunku do m iast, które oddano pod w p ły w y niem ieck ie, natom iast kaszubskiej szlachty za w yob cow an ie z ludu i uleganie w p ły w o m niem ieckim .
Jak autor zaznacza, katolickie d u chow ieństw o nie sprzyja natom iast rozprze strzenianiu się n iem ieck iego ży w io łu , ale podobnie jak szlachta je st ono z w yjąt kam i przesiąknięte duchem arystokratycznego w y n o szen ia się ponad K aszubów. N ajcenniejsze w prezentow anych fragm entach są p orów naw cze dane kilku autorów, którzy od końca X V III stulecia podaw ali zarów no zasięg m iejsco w eg o języka, jak i liczbę osób posługujących się kaszubskim , w tym również w kościele. C iekaw a je st też charakterystyka K aszubów , odbiegająca od poprzednich dw óch autorów na korzyść tubylców . Tetzner podróżow ał od osady do osady, podobnie jak rosyjski etn ograf i historyk A leksander H ilferding (1 8 3 1 -1 8 7 2 ), który c z ę ś
cio w o odbył j ą naw et razem z Florianem C eynow ą. Tetzner pisze: „spotykam y czło w iek a w yk ształcon ego, m ó w ią ceg o górnoniem ieckim , a także rzem ieślnika, który m ó w i m ieszan k ą dolno- i górn on iem ieck iego, i chłopa, który zm ien ia j e s z cze bardziej ten obraz. C yganie dodają tem u m alow idłu szczególn ych , n ow ych kolorów. Od daw na zm uszani do osied lan ia się, chętnie op u szczają dom , pole i w łasn ość. Praca je st dla nich najmniej istotną ze spraw drugorzędnych, i naw et je śli odnośnie do V II przykazania są lepsi n iż ich sław a, to jednak każdy inny
rodzaj zarobku je st lep szy n iż praca” .
W niedalekiej przeszłości, w tzw. ob ozie socjalistycznym , próbow ano rów nież zaradzić problem ow i R om ów, ale z miernym w ynikiem . Pozostały tylko w sp o m nienia o kapeli i w o k a liście (Michaj Burano) oraz rzem ieślnikach (kotlarzach),
N
i e m c y oK
a s z u b a c h wX IX
w i e k u. O
b r a zK
a s z u b ó w...
385
których nakłaniano do osiad łego trybu życia. O becnie w U nii Europejskiej pro blem R om ów , i nie tylko, je st rów nież nierozw iązany. O pis Tetznera w ła ściw ie n iczym nie od b iega od teg o , co dzisiaj tak bardzo Europę zachodnią bulwersuje.
Bardzo cennym w kładem redakcji i w yd aw n ictw a w to d zieło je st przepisa nie prac Lorka i S eidla drukow anych gotykiem - alfabetem łacińskim . Zwraca uw agę znakom ite tłum aczenie M agdaleny D arskiej-Ł ogin i M iło sła w y B orzysz- k ow sk iej-S zew czyk .
Zw róćm y uw agę, że po 1945 r. nie u żyw a się w obszarze niem ieckojęzycznym , ani w piśm ie, ani w druku gotyku, co oznacza, że je st on m ało lub w o g ó le n ie c z y teln y dla nas, w sp ółczesn ych . D odam tylko, że kraje skandynaw skie rów nież u ż y w a ły sw eg o czasu gotyk i tą czcio n k ą było drukowane m .in. ustaw odaw stw o pań stw ow e. Praw nicy w yk ształcen i po II w ojnie św iatow ej, a nieznający języ k a n ie m ieck ieg o , często m u szą korzystać z p om o cy specjalistów w tym zakresie.
B ogate, oryginalne ilustracje, tak fotografie, jak i fotokopie stron tytu łow ych i rękopisów , spis treści i literatury nie tylk o przybliżają nam m iejsca wydarzeń, ale także sam ych autorów oraz um ożliw iają w szechstronną analizę.