210
R ecen zje(s. 27i2). Z artykułu w „Uranii” dowiadujem y się też, że Sztab „Operacji 1001 — From bork” w spółdziała stale z P olsk im T ow arzystw em M iłośników Astronomii.
Choć artykuł M. Szejnert odznacza się — rzadką, niestety, w naszej prasie, gd y pisze o historii techniki — dbałością historyczną, autorka n ie uniknęła p ew nego błędu: traktuje ona kanał fromborski jako w ykonany przez W. H endla w latach 1571—1572 łącznie z całym from borskim system em wodnym . Tym czasem k anał jest w rzeczyw istości znacznie starszy: z dokum entów w ynika, że został zbudow any nie później niż w 1427 r. i n ie w cześniej niż w 1310 r. dla dostarcza n ia m iastu w ody pitnej oraz energii wodnej potrzebnej m ły n o m 2. ■
E. O.
POLAK — BUDOWNICZY KANAŁU SUESKIEGO
Pod takim tytułem Stanisław a Czerska napisała artykuł w nrze 35/1967 „Rej sów ” (dodatek do „Dziennika B ałtyckiego”). Idzie tutaj o inż. Stanisław a Janic k iego syna (1836—1888), hydrotechnika i hydrologa, który w latach 1864—1869 k ierow ał budową północnego odcinka Kanału Sueskiego. A rtykuł oparty jest na inform acjach uzyskanych przez autorkę w rodzinie w nu ka S. Janickiego, prof. W acław a Balcerskiego, też hydrotechnika, kierow nika K atedry B udow nictw a Wod n ego Politechniki Gdańskiej.
Szczegóły przebiegu pracy zawodowej S. Janickiego zawarte w artykule w „R ejsach” zasadniczo pokrywają się z tym , co podała Janina Bieniarzówna W P olskim słow n iku biograficznym (t. X , 1964, s. 508), w e w spom nieniach ro dzinnych m ów i się tylko jeszcze, że Janicki projektow ał m in . w odociągi w O dessie i budow ał m ost na N iem nie w okolicy Grodna. W artykule jest natom iast sporo szczegółów z życia osobistego Janickiego. W Ism aili, gdzie Janicki m ieszkał w okre sie budowy Kanału Sueskiego, do dzisiaj zachował się grób jego żony (w 1967 r. od w ied ził go dr P. Smolarek, dyrektor Muzeum M orskiego w Gdańsku. Muzeum ¡to pam ięci inż. S. Janickiego pośw ięciło m iejsce na stałej w ystaw ce przedstaw ia jącej ludzi zasłużonych dla morza). W Izmaili przyszła na św ia t córka Janickiego, Helena, m atka prof. W. Balcerskiego.
W artykule w „Rejsach” jest też m owa o ojcu S. Janickiego, również Stani sła w ie (1797— 1855). Z auw ażyliśm y pew ne różnice m iędzy danym i relacji opubli kowanej w „Rejsach” i biogram u i S. Janickiego ojca w P olskim słow n iku bio
graficzn ym (t. X , s. 507— 508), napisanym przez Jadw igę Dianni. S. Czerska re
lacjon u je w „Rejsach”, że S. Janicki ojciec po studiach uniw ersyteckich w yjechał, jako stypendysta rządu K rólestw a K ongresowego, do Austrii, gdzie napisał „pierw szą polską pracę doktorską z dziedziny techniki, zatytułowaną: Teoria m achin
p arn ych ’’, po powrocie zaś do kraju został profesorem Szkoły Przygotow aw czej do
Instytutu Politechnicznego; był redaktorem „wydawanego przez siebie «Pam ięt n ik a U m iejętności C zystych i Stosow anych»”. Tym czasem J. Dianni podaje, że po studiach uniw ersyteckich w K rakow ie i W arszaw ie S. Janicki rozpoczął pracę pedagogiczną, przerwaną w 1819 r. podróżą naukową na koszt rządu. Zwiedził N iem cy, Szw ajcarię, W łochy i Francję. Po pow rocie do kraju w 1822 r. otrzymał stopień m agistra, po czym był nauczycielem w szkole w ojew ódzkiej w Płocku, n astępn ie pierwszym adiunktem w w arszaw skim obserwatorium astronomicznym. N astępnie znów podróżował, dopiero teraz b ył w A ustrii i dopiero po powrocie z tej podróży został profesorem m echaniki teoretycznej w W arszawskiej Szkole Przygotow aw czej do Instytutu Politechnicznego. Tytuł pracy doktorskiej w ed łu g
2 Por.: B. O r ł o w s k i , Legenda i pra w d a o pseu dokopern ikow skich w odocią
gach. „Studia i M ateriały z D ziejów Nauki P olsk iej”, seria D: „Historia Techniki
R ecenzje
211
PSB: O m achinach p arn ych '(1823 r.). Jeśli idzie o prace redaktorskie; PiSB poda
je, że w 1829 r. S. Janicki pracow ał jako redaktor działu m atem atycznego w .P a m iętniku U m iejętności...”, a od 1832 r. „w «Kalendarzu Dom ow ym i G ospodar skim », który z rąk w ydaw cy G ałęzow skiego przeszedł na w łasność J-ego i pod jego redakcją ukazyw ał się do r. 1845”.
W artykule w „Rejsach” zamieszczona jest fotografia z podpisem : „P ogłę- biarka przy pracy w końcowej fiazie budowy K anału Sueskiego. Fot. Wł. N ieży- w iń ski”. Gdy się w ie, że Wł. N ieżyw iński to fotoreporter „Dziennika B ałtyck ie go”, cytow any podpis przedstaw ia się kom icznie. Idzie tutaj zapew ne o w yk o naną przez Wł. N ieżyw ińskiego reprodukcję starej fotografii.
Z yg m u n t B rocki
ROBOTY POGŁĘBIARSKIE I PODWODNE W POLSCE W LATACH 1947—1967 20 k w ietnia 1947 powstało Przedsiębiorstw o Robót Czerpalnych i Podw odnych d la w ykonyw ania robót pogłębiarskich, refulacyjn ych i ziem nych zw iązanych
z refulow aniem oraz d la podnoszenia wraków. Przegląd prac tego przedsiębior stw a z okresu 1947— 1967 daje artykuł J. O lszaka w nrze 5/1967 „Techniki i G os podarki M orskiej”. Autor pisze też o pracach podw odnych i pogłębiarskich pro wadzonych w okresie od w yzw olen ia wybrzeża m orskiego do 1947 r., w ym ien ia tu w szystk ich specjalistów uczestniczących w urucham ianiu tych prac. W artyk u le jest mapka, na której ukazane są w szystk ie m iejscow ości w Polsce, w których Przedsiębiorstw o Robót Czerpalnych i Podw odnych w ykon yw ało prace w ok re sie sw ego dwudziestolecia.
Z. Br.
Z C Z A S O P I S M Z A G R A N I C Z N Y C H
GEOMETRIA STAROŻYTNA — TEMATEM SENSACYJNYM
Do Polski n ie dotarło jeszcze w ydane po an gielsku dw utom ow e dzieło in żyn ie ra Tonsa Brunesa Tajem nice sta ro ży tn e j geom etrii, które pojawiło się w pierw szej p ołow ie 1967 r. n a półkach księgarskich Kopenhagi, n ie m ożna nic w ięc jeszcze po w iedzieć o w alorach dzieła. Interesujący jest jednak rozmach reklam y, jaka po przedziła ukazanie się tej książki.
W jednym dniu 22 I 1967 w niedzielnych num erach trzech pow ażnych pism d uń skich: „Berlingske Tidende” i .P o litik e n ” z K openhagi oraz prow incjonalny „Fre- deriksborg Am ts A v is”, m ożna było przeczytać obszerne ilustrow ane artyk uły trzech różnych dziennikarzy utrzym ane w form ie w yw iadu czy rozm owy z autorem k siąż ki. Można się z nich dowiedzieć, że inż. Brunes od cyfrow ał — jak sądzi — prze chow yw ane przez tysiąclecia w tajem nicy zasady geom etryczne, którym i kierow ano się zarówno przy w znoszeniu budow li aż do czasów średniow iecza, jak i przy tworzeniu płaskorzeźb egipskich i produkcji w az greckich, i k tórych odzw ierciedle niem są rów nież ruchy figur szachowych. M ożna się też dow iedzieć o m etodach w ie loletniej pracy autora oraz o tym , że uważa on zasadę złotegoi podziału za fa ł szywą, za prawdziwą natom iast ujaw nioną przez sieb ie — zbliżoną, ale inną — zasadę „świętego przecięcia”.
Tow arzystw o w ydaw nicze „A ncient G eom etry”, pow stałe specjalnie dla w y d a nia dzieła Brunesa, n ie poprzestało na druku tych artykułów, lecz przełożyw szy je