• Nie Znaleziono Wyników

Polskie dominium maris Balitici w XVI i XVII w. : koncepcje i realizacja

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polskie dominium maris Balitici w XVI i XVII w. : koncepcje i realizacja"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Wacław Odyniec

Polskie dominium maris Balitici w

XVI i XVII w. : koncepcje i realizacja

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 223-232

(2)

A R T Y K U Ł Y

i

M A T E R I A Ł Y

W acław O dyniec

Polskie dominium maris Baltici w XVI i XV II w.

Koncepcje i realizacja

P u n k tem wyjścia rozw ażań nad pojęciem „P olskie d om inium m aris B altici” w inny być p y ta n ia: kiedy p o w sta ło , ja k je ro zu m ian o i ja k im p odlegało p rzem ianom w okresie zakreślonym w tytule. K aro l G órski uznał, że to król Z ygm unt A ugust pierw szy użył term inu „do m in iu m m aris B altici” w znaczeniu p a n o w a n ia ab solutnego n a m orzu, a przy tym zarzucał D uńczy k o m , że to oni d o tego p a n o w a n ia z m ie rz a ją 1. S tanisław B odniak stw ierdził, że „ P ro g ra m bałtycki Z y g m u n ta A u g u sta nie znalazł atoli dostatecznego o p arc ia i szerszego oddźw ięku w całej społeczności sz lac h ec k iej [więc] tw orzy cenną i g o d n ą p rzy p o m n ien ia trad y c ję” 2. Leon K oczy, an alizując dzieje Polski n a m orzu z perspektyw y L o n d y n u i E d y n b u rg a , napisał najostrzej „dom inium m aris Baltici należy do m itów ju ż naw et nie n a u k o w y c h ” 3. W szyscy tu w ym ienieni b adacze należą d o liczących się w nauce znaw ców pro b lem aty k i bałtyckiej w dziejach Polski i ich p oglądy zaw ażyły n a h istoriografii ostatn ieg o półw iecza4.

Przyjm ując ja k o fak t bezsporny to, że w łaśnie król Z ygm unt A u g u st sform ułow ał pojęcie polskiego d o m in iu m m aris Baltici i to, że to w ładanie w raz ze swoimi w spółpracow nikam i realizow ał, należy p o d d a ć analizie p odstaw ow e d o k u m e n ty o m aw ia­ jące p o jm o w a n ie tego term inu przez m o n a rc h ę i w ykonaw ców jego poleceń. Zaczniem y od ak tu p o w o łan ia K om isji M orskiej z 24 m arca 1568 r. K ról od n o sząc się d o zasług i praw p rzo d k ó w stw ierdza „v o len tesque Baltici m aris im perii possesionem c o n tin u a m ” 5. F ilolog klasyczny, W a n d a Jaszczołt, o d d a ła ten tekst n astępująco: „ p ra g n ą c też zachow ać nienaruszenie trw ałe p o sia d an ie w ładzy nad M orzem B ałtyckim ” 6. Z n ak o m ity znaw ca spraw m orskich z czasów W ładysław a IV, W ładysław C zapliński, ten sam tekst o d d ał nieco inaczej; „ p ra g n ą c p o siad an ie w ładztw a naszego nad bałtyckim m orzem zachow ać” 7. W yraz, k tó reg o tłum aczenie w yw ołuje pew ne zastrzeżenie lub konieczność uściślenia jego znaczenia, to „m aris im p eriu m ” . W łaśnie takie określenie pojaw iło się w drugim d okum encie, w ażnym d la naszego tem atu , a m ianow icie w K onstytucjach K arn k o w sk ieg o d la G d a ń sk a , określanych przez B ogusław a L eśnodorskiego ja k o edykty

1 K. G ó rs k i, P olska zlew isku B a łtyk u , G d a ń sk B ydgoszcz - Szczecin 1947, s. 119.

2 S. B o d n ia k , Polska a B a ltv k za ostatniego Jagiellona, P am iętn ik B iblioteki K ó rn ick iej, K ó rn ik 1939 1946, z. 3, ss. 275 276.

3 L. K oczy, M ię d zy geografią a historią, Teki H isto ry czn e, L o n d y n 1969 -1 9 7 1 , t. X V I, s. 93. 4 W. O dyniec, P olskie dom inium m aris Baltici (Z a g a d n ien ia geograficzne, ekonom iczne i społeczne X

X V I I I w .), W arszaw a 1982; tenże, W o k ó ł term inu dom inium m aris Stanisław a K arnkow skiego z 1574 r.. Zeszyły

N au k o w e W ydziału H u m a n isty cz n e g o U G , H isto ria n r 12, G d a ń sk 1982; W. E b o ro w icz, W. O dyniec, D om inium

m aris B altici Stanisław a K arnkow skiego z 1574 r. (tek st i p rzek ład ), N a u to lo g ia , R. X V I, nr 4 (64), ss. 50 53; S. C y n arsk i, Z y g m u n t A u g u st, W ro cław 1988; S. G rzy b o w sk i, H e n ry k W alezy, W roclaw 1980; H . W isner, Z y g m u n t

I I I W aza, W rocław 1991; M . K o m aszy ń sk i, Jan I I I S o b ieski a B a łtyk , G d a ń sk 1983; tenże, M a ria Kazim iera d'A rquien S o hieska królow a P o lski 1641 1716, K ra k ó w W rocław 1984.

5 C om m issio M a ritim a . T e k st łaciński... K . W o lak , N a u to lo g ia 1968, R. III, n r 1 —2 (9 10), s. 20. 6 K om isja M o rska . T e k s t p o lsk i, ił. W . Jaszczołt, ibidem , s. 32.

7 W. C zap liń sk i, 400-lecie K o m isji M o rskiej, w: M a te ria ły z sesji K om isji M o rskiej, W arszaw a 1969, ss. 14 15. Komunikaty

(3)

224

Wacław Odyniec

z 1570 r .8 zatw ierdzone przez Sejm , a tym sam ym będące konstytucją se jm o w ą9. U czony biskup stw ierdza p o w stępnych rozw ażaniach: „E x q u o liquido constet, m e ru m m aris i m p e r i u m e t d o m i n i u m d i r e c t u m , ta m q u am preciossim um pignus belli pacisque tem pore p ro a rb itrio suo d isp o n e n d u m , sibi solos Reges P oloniae reservasse” 10. T ek st tegoż a k tu w Voluminach Legum , a więc spisywany w X V III w., zaw iera charak tery sty czn ą pom yłkę: „E x q u o cum liquido constet m erum m aris im perium et dom inium d ic tu m ” 11, k tó rą m ożem y w yjaśnić tendencjam i ów czesnych p raw n ik ó w do szerokiego ujęcia królew skich re g a lió w 12. P rzytoczone przykłady w skazują n a fu n k ­ cjonow anie w n au c e dw u term in ó w n a określenie w ładania m orzem przez króla: „im p eriu m ” i „ d o m in iu m ” . S tąd w yłania się pytanie, czy są to synonim y, czy zachodzi m iędzy nim i ja k iś zw iązek, w tym zależności, i czy były stosow ane w tym sam ym czasie.

K ról Z ygm unt A u g u st cenił w ysoko p ia sto w a n ą godność i zakres w ładzy. W yraził to d o b itn ie w liście d o b isk u p a p o zn ań sk ieg o A d a m a K o narskiego w 1565 r. ,,m y tego o nikim nie rozum iem y, k to by sobie w iększą w ładzę nad nas w K o ro n ie przyw łaszczyć chciał” 13. P o d o b n ie o stro reagow ał n a w ystąpienia s e n a to ró w 14. M o ż n a m ieć w ątp liw o ­ ści, czy rzeczywiście delegacji gdańskiej odpow iedział: „ J a ta k chcę. T rz eb a m nie wiedzieć, co się tam dzieje” 15. Raczej należy przyjąć in n ą wersję tej odpow iedzi królew skiej na p o stu laty gdańszczan: „obch o d ziłem się z w am i przystojnie. N iew dzięczno to wam było, ale teraz za tą niew dzięczność ta k się z w am i obchodzić będę, ja k o ście zasłużyli” 16. W kategoriach św iadom ości p osiadanej pełni praw zw ierzchnich należy ro zp a try w a ć królew skie m a n d a ty z 8 m a rc a 1569 r. w łączające d o K o ro n y Podlasie i W ołyń, i z 16 m arca znoszące au to n o m ię P rus K ró le w sk ic h 17. T o były po czy n an ia d o tyczące ce n t­ ralizacji p ań stw a, d o p ro w a d z e n ia d o unii realnej m iędzy K o ro n ą a W ielkim K sięstwem Litew skim , w sto su n k ach m iędzynarodow ych m ożem y też zaobserw ow ać działan ia w ynikające z zasady znanej n a Z achodzie ju ż od X IV w. „R ex in regno suo im p e ra to r” 18.

K om isja M o rsk a rozw ijała sw oją d ziałaln o ść zgodnie z zaleceniam i kró la, k tó ry także zapew nił jej środki m aterialn e, ale okazały się one niedostateczne. N a arenie m iędzy­ narodow ej m o n a rc h a także nie uzyskał sukcesów , b iorąc pod uw agę wyniki kongresu szczecińskiego z 1570 r. D a n ia co raz w yraźniej okazyw ała sw oją w rogość, co znalazło

8 B. L eśn o d o rsk i, D om inium m aris Baltici, A n a lec la C raco v ien sia, 1975 (1976), t. V II, s. 379. Ju ż lii uw aża: „Pojęcie d o m in iu m i im p eriu m m a ris przech o d ziło w daw nej Polsce ro zm aite koleje” .

9 S. B o d n iak , P olska a B a łtyk , s. 227. Była to je d y n a K o n sty tu cja zatw ierd zo n a p rzez Sejm . 10 A P G d , 300 D /5 B, 698, k. 4 5.

11 Volumina Legum , t. 2, P e te rsb u rg 1869, s. 109.

12 S. M aty sik , Prawo n adbrzeżne (lu s N a u fra g ii). S tudium z historii prawa m orskiego, T o ru ń 1950, s. 77. 13 L. K o lan k o w sk i, P olska Jagiellonów. D zieje polityczn e, w yd. 3, d o d ru k u p rzy g o to w ał Z. K o lan k o w sk i, O lsztyn 1991, s. 223, 232.

14 Ibidem , s. 223. N a Sejm ie 1569 r .m ia l po w ied zieć:, .Siedziało ich tu d o sy ć [sen ato ró w W .O .] k tórzy się leż o to kusili, a b y m n ie o sio d łali, ale nie uczynili tem u zad o sy ć” .

15 Ibidem , s. 223.

16 S. B o d n iak , P olska a B a łtyk , s. 120.

17 R . Żelew ski, D yplom acja p o lska w latach 1506 1572, w: H istoria dyplom acji polskiej, t. 1 : p o ło w a X w.

1572, pod red. M . B isk u p a, W arsz a w a 1982, ss. 704 711.

18 W . U llm an, Średniow ieczne ko rzen ie renesansowego hum anizm u, przekł. J. M ac h , L ó d ź 1985, s. 77;

K . K oranyi, P ow szechna historia p aństw a i praw a w zarysie, l. 2: Feudalizm , W arszaw a 1955, s. 227. A. M ącvak R zą d zą cy i rządzeni. W ładza i społeczeństw o w Europie w czesnonow ożytnej, W arszaw a 1986, s. 62 uw aża, że w tym

p o jęciu „ tkw i ciągle d ążen ie d o ro zszerzan ia w pływ ów , n arzu can ia innym swej woli przez o rg an izm (polityczny lub g osp o d arczy ), k tó ry o w ą e k sp an sję m a w p isan ą w swój system fu n k c jo n o w a n ia ” . N ieco in n ą definicję m o carstw a, czyli im perium , p rzy jm u ją J .M . M ałecki i A . T o m cz a k ( W ielkie imperia w dziejach i problem ich upadku, w:

N a u ka Religia D zieje. I I I Sem inarium interdyscyplinarne w C astel G andolfo 6 9 sierpnia 19H4, pod red.

J .A . Jan ik a i P. L e n a rto w ic z a SJ, K ra k ó w 1986, s. 127) , j e s t to p a ń stw o suw erenne o rozległym tery to riu m i przew ażnie o dłu g im trw a n iu , o b ejm u jące różne g ru p y społeczne (etniczne, n a ro d o w e , religijne itp.) ze scentralizo w an ą w ładzą i w y k azu jące ten dencje hegem oni styczne” .

(4)

Polskie dominium maris Baltici

225

w yraz w a ta k u na k ap ró w bazujących w P u c k u 19. T a k a sytuacja skłoniła k róla do zw rócenia się d o Sejm u o w sparcie je g o zam ierzeń. Czego się spodziew ał i ja k tłum aczył swoje dotychczasow e p o stęp o w an ie, m ożem y w yw nioskow ać z instrukcji n a Sejm zw ołany na rok 1571.

K ról w idział tyle nie załatw ionych spraw , że ,,sam , żadnym sposobem , okrom rady i zezw olenia wszystkich stanów , zdołać nie m o że” . T łum aczył posłom zagrożenie polskiego „d o m in iu m m a ris” przez cesarza, królów duńskiego i szwedzkiego oraz M oskw ę, a tak że „ trz e b a iście n a tym przyszłym sejmie pilnie w to wejrzeć, ja k o b y G d a ń sk , o k tórym ja k o m ieście p ortow ym wiele K o ro n ie należy, w taki p o rzą d ek był w praw ion, za k tórym by sw aw ola i u p ó r gdańszczan u skrom ion i zaham ow ań być m ógł, ale i żeby się ze w szelaką bezpiecznością i ta m to m iasto bogacić i K o ro n a zwykłe kom ercyje z p ożytkiem swoim mieć m o g ła” . Jest też w tej instrukcji inny p u n k t dający do m yślenia. O tóż D uńczycy zaatak o w ali k ap ró w „w porcie puckim na gruncie k o ro n ­ n y m ” 20. Dwie przeto spraw y król uw aża za najważniejsze: p o d p o rzą d k o w a n ie G d a ń sk a i budow ę floty d la o b ro n y innych królew skich p o rtó w , a ich budow anie należy do zakresu władzy królew skiej, n a tu ra ln ie także d la zw alczania żeglugi narew skiej. Sejm 1571 r. właściwie nie p o d ją ł żadnych uchw ał, król słabł, bo „nic nie folguje zdrow iu sw em u” . Z m a rł 7 lipca 1572 r. N ie zdążył w szystkich spraw m orskich załatw ić. R ów nocześnie w a rto podkreślić słuszną uw agę H en ry k a S am sonow icza, że „ In k o rp o ra c ja P ru s 16 m a rc a 1569 r. uczyniła z sejm u polskiego d ru g ą ob o k kró la instytucję zw ierzchnią p o siad ającą p ra w a suw erenne w G d a ń s k u ” 21. Jeśli tę tezę przyjm iem y, to m usim y także przyjąć jej konsekwencje. R ealizacją w ład a n ia nad Bałtykiem zajm ow ał się nie tylko król, a le i sejm. S praw dziło się to p odczas pierw szego bezkrólew ia i w uchw alonych p a d a c h convent ach.

D la naszego tem atu najw ażniejsze są te p u n k ty pactów, które zobow iązyw ały króla do: 1) utrzy m an ia w łasnym kosztem floty n a B ałtyku; 2) kupcy polscy, a więc w praktyce gdańscy i elbląscy, o trzym ać mieli praw o w olnego h andlu z F ran cją, a przez nią z Nowym Światem i A leksandrią, tzn. z Bliskim W sch o d e m 22. Nie ulega w ątpliw ości, że te p u n k ty były także korzystne d la F rancji. U trzym anie floty pod p o lsk ą b an d e rą, ale faktycznie francuskiej, zabezpieczało fra n cu sk ą żeglugę n a B ałtyku. O gół szlachecki przez usta sw oich reprezentantów przerzucał ciężar ob ro n y wybrzeży n a króla, co było przecie postulatem ruchu egzekucyjnego, choć d o k ła d n ie nie zostało w y arty k u ło w a n e23.

Stanisław K arn k o w sk i, tw ó rca edyktów d la G d a ń sk a z 1570 r., a faktycznie teoretyk w ładania kró la polskiego n a B ałtyku (praktycznie jego ustalenia przyjęte za swoje przez Z y g m u n ta A ugusta, wcielał w życie Ja n K o stk a ) czuł się upow ażniony, albo naw et zobow iązany, przedłożyć m łodem u królow i p ro g ra m bałtycki. Uczynił to w wydanej książce o praw ach P rus K rólew skich i jego wielkich m iastach. N a dołączonej kartce streścił swoje p o g lą d y 24. W świetle wcześniejszych w yw odów przekład tego d o k u m e n tu pow inien być uściślony i p rzedstaw iać się n astępująco: Suw erenne lub pełne w ładania kró la n a m orzu (im perium m aris) polega n a w ładaniu bezpośrednim lub faktycznym

19 W. O dyniec, J. G o d lew sk i, Z ie m ia P ucka. Przeszłość i teraźniejszość, G d a ń sk 1974, s. 46. N ależy d o d a ć , że k ap rzy k róla Z y g m u n ta A u g u sta byli tępieni nie tylko p rzez D anię. W tym że 1570 r. zostali ujęci p rzez k a p ró w rosyjskich i p o ćw iarto w an i (4), a je d e n rzucony niedźw iedziom na pożarcie. A nglicy zgładzili także 70 k ap ró w w ziętych d o niew oli. D rugim p o rte m k a p ró w była P arn aw a.

20 K to m a Państwo M o rskie. W ybór tekstów , w yd. E. K o ta rsk i, G d a ń sk 1970, ss. 149 -153.

21 H istoria G dańska, t. 2: 1454 -1 6 5 5 , p o d ic d . E. C ieślak a, cz. 1: R o zk w it G dańska po włączeniu do

R zeczyp o sp o litej 1454 1570, G d a ń sk 1982, s. 303.

22 S. G rzy b o w sk i, H e n ry k W alezy, s. 93.

23 A. S u ch e n i-G ra b o w sk a , Sp o ry kró ló w ze szlachtą w zło tym wieku, w: D zieje narodu i państw a polskiego, t. 2, z. 21, K ra k ó w 1988, s. 60. N ależy rozszerzyć sfo rm u ło w an ie a u to rk i, że chodziło tylko o w ojsko stacjo n u jące na kresach p o łu d n io w o -w sc h o d n ich . Szlachcie c h o d ziło o o b ro n ę w szystkich gran ic p rzez w ojska kw arciane.

24 B. L eśn o d o rsk i, op. cit., s. 380; W . O dyniec, D om inium M a ris B altici Stanisław a K arnkow skiego, s. 50, 52 53; tenże, W o kó ł term inu dom inium M a ris Stanisław a K arnkow skiego z 1574 r., ss. 15 16.

(5)

226

W acław Odyniec

(dom inium directum ), w skład tego w ład an ia w chodzą następujące upraw nienia: a) organizow anie wszelkiej żeglugi, zam ykanie i otw ieranie szlaków m orskich w zależno­ ści od potrzeb kraju i sto su n k ó w m iędzynarodow ych, b) budo w an ie now ych p o rtó w , fortyfikacji n a w ybrzeżu i p rzy ujściach rzek, zak ład an ie składów n a to w ary zam orskie, c) p o bieranie ceł i o p ła t w p o rta c h , d) w ykonyw anie sądow nictw a większego i m niejszego nad p iratam i, żeglarzam i, k u p c a m i m o r s k i m i [podkr. W .O .]. W ładanie użytkow e zaś to: a) rybołów stw o wszelkiego rodzaju, b) zbieranie b u rszty n u , w ydobyw a­ nie soli i wszelkich b ogactw m ineralnych, znajdujących się w m o rzu , c) k a d u k i z rozbitych statków . P osiadanie w ładzy suw erennej przyniesie p o d d an y m korzyści w postaci obfitości i taniości tow aró w zam orskich, m ożliw ości korzystnej sprzedaży w łasnych p ro d u k tó w , zapew nienie bezpieczeństw a p ań stw u i je g o prow incjom , p o k o n an ie w rogów (w tym w ypadku n a m orzu), św ietność (splendor) p ań stw a, zasobność sk a rb u p ań stw a , zam o ż­ ność obyw ateli, spraw iedliw ość i p o k ó j25.

Inaczej ujm ując w yw ody S tanisław a K arn k o w sk ieg o m o żn a je sprow adzić do: suw erennego w ład a n ia (im perium ), z k tó reg o w ynika w ładanie bezpośrednie (dom inium directum ), a z tego w ładanie użytkow e (dom inium utile), ro zum iane ja k o czerpanie korzyści z je g o zasobów (p isca tu ra, electrum vel succinum , sal, et alia) i k ad u k ó w .

Ten p ro g ra m „im perii m a ris” uczony biskup sk o n stru o w ał, ja k się zdaje, d la królów rzeczywiście D eigracia, czyli p anujących z racji u rodzenia w d o m a ch pan u jący ch . U w aga ta dotyczy tak Z y g m u n ta A u g u sta , ja k i H en ry k a W alezego; obaj byli p o to m k a m i starych dynastii, a ich w ybór m ógł być tra k to w a n y ja k o w ybór p łynący z p raw a n a tu ra ln eg o , stąd i term in „im p eriu m ” . E lekcja viritim była b ard z o świeżej d aty i nie m usiała stać się praw em . D o p iero d ru g a elekcja, S tefana B atorego, m ogła w płynąć n a uśw iadom ienie zasadniczej zm iany ustrojow ej w R zeczypospolitej, a tym sam ym tak że zanik term inu „im p eriu m ” . P ozostał ogólniejszy „d o m in iu m ” , ale też w tym kształcie, ja k i m u n ad a ł uczony biskup. W ykonaw cą tego w ładania m orzem był ju ż nie sam król, ale ta k że stany, i to nie tylko m ające reprezentację w Sejmie, a więc szlachta. Pacia conw enta były bow iem um ow ą elekta z m ieszkańcam i R zeczypospolitej O bojga N aro d ó w bez względu n a to, czy działali oni b ez pośrednio w Sejmie, czy wpływali n a decyzje, przede w szystkim króla, innym i drogam i.

Przy analizie realizacji polskiego „do m in iu m m a ris” w okresie królów elekcyjnych należy także pam iętać, że „izb a poselska była ró w n o u p raw n io n y m , ob o k kró la i senatu, w spółdecydentem p o sta n o w ień sejm ow ych. U zyskane zaś dzięki przyzw oleniu posłów p o d atk i um ożliw ić m ogły sk uteczną o b ro n ę bądź realizację p o w a ż n i e j ­ s z y c h [podkr. W .O .] zam ierzeń »rządu«. Był to system , k tó ry m o ż n a nazw ać » m onarchia m ix ta « 26.

Biorąc pod uwagę ro zw ażania S tanisław a M atysika, dotyczące p ra w a n adbrzeżnego, m ożna przyjąć, że w ładza (w ładanie) nad w ybrzeżem , albo lepiej „ u p ra w n ien ia w o d n e” , uzależnione były od istotnej siły w ładzy centralnej. M ogły być też o graniczane p rzez tych, którzy mieli n a d a n ia ziemi przyległej d o m o r z a 27. B iskup kujaw sk o -p o m o rsk i, S tanisław K arnkow ski, zaw iódł się na swoim p rotegow anym władcy. H en ry k w olał władzę dziedziczną i ab so lu tn ą we F rancji niż elekcyjną, a więc m ieszaną, d zieloną z sejmem w Polsce. Jego n astępca, Stefan B atory, także nie walczył z G dańskiem o „do m in iu m m aris B altici” i p o d p o rz ą d k o w a n ie m ia sta koncepcji p o p rze d n ik a w ład an ia m orzem . W ym uszoną w ojnę z G d ań sk iem w 1577 r. prow adził w im ię uzn an ia swojej władzy w R zeczypospolitej. C o gorsza, nic znalazł p o p a rc ia u szlachty n a sejmie w T o ru n iu . N a

25 Ibidem , s. 16.

26 J. D zięgielew ski, Izba poselska w system ie wlaclzy R zeczypospolitej w czasach W ładysław a IV , W arszaw a 1992, s. 136. Stw ierdzenie a u to ra d o ty czy tak że p a n o w an ia p o p rz e d n ik ó w W ładysław a IV jeg o o jc a i S tefana B atorego.

(6)

w ojnę g d a ń sk ą nie uchw alono p o d a tk ó w 28. F lo ta k aperska, k tó rą kró l stw orzył, nie stoczyła żadnej bitw y, nie d o k o n a ła niczego, co by m ogło p o m ó c w tej wojnie. N a to m iast gdańszczanie w ykorzystali ją d la p o d k o p a n ia znaczenia E lbląga ja k o drugiego p o rtu R zeczypospolitej i n iejako sym bolicznie zniszczyli królew ski galeon Z y g m u n ta A u g u sta. N ie m ogli znieść fak tu , że o p ró cz ich floty m ogłaby d ziałać n a m orzu flota królew ska, od w ładz m iejskich całkow icie niezależna. M ożem y ich zrozum ieć. Interesy p ań stw a nie zawsze p o k ry w a ły się z interesam i m iasta, a p rzede wszystkim uważali i to sugerow ali szlachcie, że „ K o ro n a [tylko przez p o rt g dański W. O.] zwykłe kom ercyja z pożytkiem swym m ieć m o g ła” 29. W sparli je d n a k k ró la S tefana B atorego pożyczką, posłali naw et na teren w alk z M o sk w ą ciężkie działa, ale ta p om oc, częściowo w ym uszona, m ogła być także w ynikiem stan o w isk a m o n a rc h y , k tó ry przecie pisał w 1578 r., m ając n a uw adze zagrożenie Rygi przez c a ra Iw a n a G ro ź n e g o , ju ż by za tym naw igacja do portó w , któ re są w P rusiech, b ard z o niebezpieczną i tru d n iejszą być m usiała. U stałyby p o wielkiej części i k u p iectw a i h andle cudzoziem skie” 30. D ziesięć lat wcześniej król Z y g m u n t A ugust n a p ró żn o p rze k o n y w a ł gdańszczan, że zw alczanie żeglugi narew skiej jest m iastu p o trz e b ­ n e 31.

O stateczn ie w ojnę z G d ań sk iem S tefan B a to ry w ygrał. N ie zm usił m iasta d o złożenia h o łd u siłą lecz zagrożeniem sankcjam i g o sp o d a rc z y m i32. W pew nym sensie było to p y rru so w e zw ycięstw o, ja k to m ia ła o k az ać przyszłość. N ie uzyskał król przyjęcia przez R ad ę M ia s ta edyktów K arn k o w sk ieg o , a w w ydanym d okum encie 28 lutego 1585 r. „A u c tio p o rto rii p halgeldum d ic ti” d ał gdańszczanom w ręce w spaniałą b ro ń , pow ołał się n a wielki przyw ilej dla m ia sta k ró la K azim ierza Jagiellończyka z 1457 r .33. Przyznane w tedy m ia stu , j u r a m a ritim a ” zachow ały m oc n a przyszłość. Stały się w alnym arg u m e n ­ tem w późniejszych sp o rach z królam i polskim i, w tym z W ładysław em IV. N ależy bow iem p am iętać , że królow ie przestrzegali praw . Ten W ęgier n a polskim tronie pouczał posłów w 1584 r.: „W o ln o ść w aszą kocham i za w olą B ożą zachow am , ale m ojej w olności uszczerbku ani żadnego ograniczenia nie ścierpię chcę pan o w ać i rozkazyw ać i nie pozw olę, aby m nie rozk azy w an o - przestrzegajcie i brońcie swoich sw obód, ale pilnujcie, aby ta w olność w asza nie sta ła się n adużyciem ” 34. Ja k pam iętam y , p o d o b n ie p rzem aw iał d o sen ato ró w Z y g m u n t A ugust. O baj w ładcy cenili m ajestat R zeczypos­ politej, k tó ry reprezentow ali, szanow ali jej p raw a. O baj chcieli „m ieć w k rólow aniu m iarę” 35. D alszych b a d a ń w ym aga odpow iedź n a p ytanie, dlaczego S tanisław K arn k o w - ski, arc y b isk u p gnieźnieński i prym as, złożył swój p o d p is p o d tra k ta te m o porcie. D o k u m e n t był sygnow any przez k ró la i senat, a więc m ógłby być zm ieniony przez Sejm. Nie wiem y je d n a k , czy ta k w łaśnie rozum ow ał, czy też uznał, że w istniejącej sytuacji jest to najlepsze wyjście ze sp o ru z G d ań sk iem . T ra k ta t o porcie faktycznie nie naruszał u praw nień k ró la n a w ybrzeżach należących d o niego, a n a po p arcie E lbląga, drugiego co do w ielkości i znaczenia p o rtu R zeczypospolitej, m o żn a było liczyć.

N o w a elekcja i now y król to ta k ż e zw rot polityczny i inne sposoby załatw iania podstaw o w y ch pro b lem ó w , ta k w sto su n k ach w ew nętrznych, ja k i m iędzynarodow ych. Z y g m u n t W aza, syn J a n a i K ata rzy n y Jagiellonki, był trak to w a n y ja k o pan „m orzow

ład-28 K . O lejn ik , S tefa n B a to ry 1533— 1586, W arszaw a 1988, ss. 75— 111 : A . M ączak , H istoria Pom orza, l. 2: d o ro k u 1815, cz. 1 (1464/66— 1648/57), P o z n a ń 1976, ss. 4 8 1 - 482.

29 Z o b . p rz y p . 20. T e słow a in stru k cji k ró la Z y g m u n ta A u g u sta m ogły być w y k o rzy stan e w łaśnie przeciw jeg o następcy.

30 K . O lejn ik , o p . cit., s. 115. 31 S. B o d n ia k , P olska a B a łtyk , s. 118.

32 M . B o g u ck a, H istoria G dańska, t. 2, ss. 5 8 3 —584.

33 A k ta M e tr y k i K oronnej co w ażniejsze z czasów S te fa n a Batorego 1576 1586, wvd. A . Paw iński, W arszaw a

1882, s. 274.

34 K . O lejn ik , o p . cit., s. 278.

35 L. K o la n k o w sk i, op. cit., s. 233. Z y g m u n t A u g u st rów nież um ie tylko „w olnym ro zk azy w ać lu d z io m ” .

(7)

228

Wacław Odyniec

n y ” , m iał lub m ógł m ieć p o śmierci ojca silną flotę i m ógł, ja k się te g o spodziew ał S tan isław G o sto m sk i, k asztelan sochaczew ski, w 1587 r. gdy „m o rz a te ra z nie m am y, je d n o ile n a koniu zabrnie, a z tym p an e m m ało nie w szystko i m p e r i u m m a ris” 36. K ró l je d n a k tych p rag n ień , jeśli nie szlachty to senatorów , nie spełnił. W n astępnych la tac h przyszło im w alczyć nie o im perium a o „do m in iu m utile” najpierw z K aro le m IX, p o te m z G u staw em A dolfem . D la naszego tem atu w ażna jest pierw sza faza tych w alk z lat 1600 1610. O brazuje o n a zasadę, że o b ro n a wybrzeży należy d o ich p o siad aczy . Ja n W ejher m iał za zadanie zorganizow anie floty d la o b ro n y granic sta ro stw a puckiego, a więc g ranic p a ń s tw a 37, a o p a t oliwski swoich p o sia d ło śc i38. D odajm y, że tu , n a Z ato ce G d ań sk iej i puckim w iku, była to w ojna lo k a ln a, m ała, ale, o ile była z n a n a w głębi kraju, p rz y p o m in a ła w ojnę z czam bułam i ta tarsk im i. U św iadam iała także, że granice m orskie w ym agały stałej ob ro n y . W każdym razie aż d o zdobycia przez Szw edów w 1621 r. Rygi była frontem d ru g o rz ęd n y m . W tej fazie w ojen polsko-szw edzkich G d a ń sk usiłow ał być n e u tra ln y , a w każdym razie ja sn o i zdecydow anie k ró la nie p o p ie ra ł i nie p o m a g a ł m u. Z naciskiem je d n a k należy podkreślić, że Z y g m u n t III w ykonyw ał w ładzę zw ierzchnią nad m iastem , bo słał m a n d a t za m a n d ate m , ingerow ał w w ym iar spraw iedliw ości, najczęściej je d n a k bez w yraźnych efektów , ale za to tru d n o winić m o n arch ę, a o dpow iedzialność za ta k i stan rzeczy należy złożyć n a k arb ów czesnego sądow nictw a w całym p a ń s tw ie 39.

W yniki w ojny z la t 1626— 1635 „o ujście W isły” należy także zaliczyć d o klęsk poniesionych przez Z y g m u n ta III, a częściow o i przez W ładysław a IV, w w alce o polskie „d o m in iu m m a ris” . N ie w nikając w jej przy czy n y 40, chociaż jestem skło n n y przyjąć jej n ieu ch ro n n o ść, n aw et w w ypadku zrzeczenia się roszczeń obu k rólów d o k orony szwedzkiej, w ynik jej był ujem ny.

K o n ce n tru jąc się ty lk o na spraw ach floty należy stw ierdzić, że K o m isją O krętów K rólew skich kró la Z y g m u n ta III, o rg an iz u jąc ą flotę w ojenną i spraw u jącą zw ierzchnią (k olegialną) władzę, p o w o ła n ą 9 listo p ad a 1626 r., kierow ał dw orzanin królew ski, Szwed G ab rie l Posse, oraz d w o rzan in , czyli urzędnik królew ski W olfgang von d er O elsnitz, nie licząc gdańszczan; oni wszyscy nie mieli żadnych zw iązków z posłam i n a sejm y ani naw et z se n ato ram i. W spółpracow ali z G d ań sk iem i od decyzji R ad y byli w du ży m stopniu za le żn i41. T a K om isja zapisała n a swoim koncie bitw ę na redzie gdańskiej, k tó rą wbrew opinii wielu badaczy należy uznać za n ie ro z strzy g n ię tą42. D opuścili do częściow ego zniszczenia polskiej floty n a W iśle43. Z a wysłanie floty polskiej d o W ism aru i jej tam zaprzepaszczenie, winę pon o si sam król, przez sw oją ufność w skuteczne d ziała n ie floty cesarskiej n a B a łty k u 44.

R ozejm altm arsk i ze Szwecją 29 w rześnia 1629 r. n ajdobitniej św iadczy o klęsce króla i należy zgodzić się z H . W isnerem także R zeczypospolitej. W świetle p ro g ra m u

36 A . M ączak , H istoria Pom orza, t. 2, cz. 1, s. 482: „Z asięg p a n o w an ia k siąż ą t u stalo n y zasięgiem u zb ro jo n eg o w to p ó r Jeźd źca m ógł być przejęły z M ek le m b u rg ii” . Z o b . S. M aly sik , o p . cit., s. 76.

37 S. C ia ra , K ariera rodu W ejherów 1560 —1657, W arszaw a 1980, ss. 39 40.

38 A n n a les M o n asterii O livensis O rd . C ist... c u r. P. C zapiew ski, T o ru ń 1916 1919, s. 145, 146 158 i n. 39 Z. R ym aszew ski, S p ra w y g d a ń skie p rze d S ą d a m i Z a d w o rn ym i o ra z ingerencja kró ló w G dańsku. W ym iar spraw iedliw ości X V I X V I I I w., W ro cław 1985, s. 178. Pew ne sukcesy o d n ió sł je d n a k w łaśnie k ró l Z y g m u n t III.

40 W . C zap liń sk i, D er K a m p f um das D om inium M a ris B altici und die Baltische P olitik Polens im X V I I

Jahrhundert, A cta P o lo n iae H isto ric a , W arszaw a 1973, n r 28, ss. 123 124; W . O dyniec, J. G o d le w sk i, Ziem ia

Pucka, s. 62; W . C zap liń sk i, H istoria G dańska, t. 2, s. 621.

41 E. K o czo ro w sk i, Flota p o lska w latach I5H7— I632, W arszaw a 1973, ss. 80 81; W. C z a p liń sk i, H istoria

G dańska, t. 2, s. 612.

42 Przebieg bitw y m orskiej m a b a rd z o o b szern ą literatu rę, k tórej tu nie p rzy taczam . S p raw o z d a n ie z tej bitw y d la K om isji O k rętó w K rólew skich i m o n a rc h y u z asa d n ia ją w y rażo n y tu sąd. Z o b .: Bitw a m orska na redzie gdańskiej w 1627 roku. Relacja i ko m en ta rze, G d a ń sk 1987, o p ra ć . W . O dyniec, passim .

43 E. K o czo ro w sk i, o p . cit., ss. 327 336.

44 W . C zap liń sk i, H istoria G dańska, t. 2, s. 618; E. K o czo ro w sk i, o p . cii., ss. 348 356. W ism ar sk ap itu lo w ał 22 stycznia 1632 r. — ib id em , s. 362.

(8)

Polskie dominium maris Baltici

229

m orskiego, n ak re ślo n eg o przez S tanisław a K arn k o w sk ieg o i p odstaw y naszych ro z ­ w ażań, układ G u sta w a A d o lfa z G d ań sk iem z 18 lutego 1630 r. uszczuplał p ra w a k ró la w sposób d rasty czn y . P o pierw sze, R a d a zgodziła się, aby m onarchow ie polscy nie budow ali i nie ekw ipow ali swojej floty w porcie. Z p o bieranego 5,5% cła od p rze w o ż o ­ nych tow arów lw ią część, bo 3 ,5 % , p o bierali Szwedzi, a król polski m iał z tego tylko 1 % 45, czyli tyle co g dańszczanie. F aktycznie więc to król szwedzki m iał „dom inium d ire c tu m ” w G d a ń sk u , co p ra w d a w takim zakresie, ja k i był m u p o trzebny. S praw y w ew nętrzne m iasta nie interesow ały go, ale zab lo k o w ać m iasto m ógł w każdej chwili. N a o b ro n ę m iasta trzeb a je d n a k przy p o m n ieć, że w yposażenie floty Z y g m u n ta III zostało d o s ta rc z o ­ ne przez m ia sto , że w spierali walki lądow e S tan isław a K oniecpolskiego ludźm i i sp rz ę ­ te m 46. F lo ty h andlow ej w łasnej faktycznie nie mieli, więc też w obec przyg n iatającej przewagi G u sta w a A d o lfa n a tym p olu byli bezsilni, ale m ia sta nie poddali, b o m ogli bro n ić się za m u ram i i fo rtyfikacjam i, a nieprzyjacielow i zadać wielkie stra ty dzięki p osiadaniu silnej i now oczesnej a rty le rii47.

P rogram d o m in iu m m aris k ró la W ładysław a IV, niew ątpliw ie szerszy niż je g o ojca, m oże być tra k to w a n y ja k o polsko-szw edzki. P o d o b n ie ja k jego dosto jn y rodzic n a p o ty k a ł w tym zakresie na d u ż ą obojętn o ść posłów , n a niew iarę sen ato ró w w realizację nakreślonych celów , a przed e w szystkim n a o g ó ln ą niechęć do p ro w a d ze n ia w ojny. S enatorow ie bow iem nie wierzyli, aby m o ż n a było Szw edów p o k o n a ć i o d eb ra ć im Inflanty. W yraził to se k re tarz kró la, A ndrzej Rcy, pisząc d o K rzysztofa R adziw iłła po zaw arciu rozejm u w S ztum skiej Wsi: „ze złego w ybierając ju ż tak przecie lepiej, że p o k ó j stanął. Że to nam w ró c o n o , czegobyśm y i za pięć lat, a choćbyśm y i za sześć In fla n t odebrali przcciebyśm y je w rócić m usieli” 48. K ról nie m iał p o p a rc ia Sejm u, nie p o tra fił wpływać na je g o decyzje, co w wielu spraw ach udaw ało się jeszcze jego ojcu. N a to m ia st nie ulega w ątpliw ości, że przy g o to w u jąc się d o w ojny ze Szwecją m iał szerokie spojrzenie na p o siad an e z p rzy ro d zo n e g o p raw a „do m in iu m m a ris” i ... nadzieję, że rozejm sztum ski zostanie zerw any. P ow ołał K om isję M o rsk ą. N a jej czelc postaw ił G e ra rd a D cn h o ffa , starostę kościerskicgo od 1629 r., zasłużonego żołnierza i sw ojego zaufanego człow ieka. Jerzy Hewel był zain tereso w an y osobiście rozw ojem floty, b o j ą n a kredyt królow i d ał, H erm an von d e r Hecke był królew skim b u rg ra b ią w G d a ń sk u , a więc teoretycznie pow inien był d b a ć o interesy królew skie, a nie m iasta, wreszcie H erm an S tro b a n d , pod o b n ie ja k p o p rze d n ik , byli w K om isji O k rętó w Z ygm unta III. K ról m ógł też liczyć n a sekretarza K om isji Z y g m u n ta G u ld cn stern a. Innych członków Kom isji nie w ym ieniam , bo swoje p o w ołanie d o składu K om isji zaw dzięczali fachow em u przy g o to w an iu . W każdym razie skład ten uw zględniał ludzi obeznanych z w ojną i piastujących n a d a n ia królew skie, m ogących też w pływ ać na uchw ały sejm ik ó w 49. Pom ny dośw iadczeń ojca, a wcześniej Z y g m u n ta A u g u sta, zad b ał o budow ę p o rtu dla swoich okrętów .

T a koncepcja budow y p o rtu , ch ro n io n eg o przez dw a szańce W ładysław a i K azim ie­ rza interesuje nas szczególnie, bo jest to poczynanie zm ierzające d o uniezależnienia się od G d a ń sk a przez w znoszenie ich na ziemi k r ó l e w s k i e j , a więc bez n aru sz en ia upraw nień G d a ń sk a . O b a p o rty były usytuow ane n a tej części Półw yspu H elskiego, k tó ra należała d o sta ro stw a puckiego. O zam iarach kró la inform uje list Ja n u sz a R adziw iłła, p o d k o m o rzeg o litew skiego, d o K rzysztofa R adziw iłła h etm an a w ielkiego litew skiego z 16 w rześnia 1635 r. K ról „szańc potężny, W ładysław nazw any, n a szyjej na której Hel leży

45 W. C za p liń sk i, H isto ria G dańska, t. 2, s. 634; H . W isner, Z y g m u n t I I I W aza, s. 206.

46 J. R. G o d le w sk i, W . O d y n iec, P om orze G dańskie. K oncepcje obrony i m ilitarnego w ykorzystania o d w ieku

X I I I do roku 1939, W arsz a w a 1982, s. 153.

47 E. K o czo ro w sk i, o p . cit., s. 326.

48 A k ta do dziejów P o lski na m o rzu , l. 7: 1632 1648, cz. 1, w yd. W. C zap liń sk i, G d a ń sk 1951, s. 106. 49 W. C za p liń sk i, P olska a B a h v k w latach 1632 164H. D zieje flo t v i p o lity k i m orskiej, W roclaw 1952,

(9)

230

Wacław Odyniec

m iędzy d w iem a m o rzam i, zbudow ał, ta k wielki, że do b rej osady m iasto w nim być m oże; i nam urzędnikom swym place podzielił i chce, żeby tam n o v a G e n u a była. Ja k o ż h a f b ard zo d o b ry , ta k , że w szystkie o k ręty z Z u n d u idąc o szańc ocierać i zw yczajną rew erencją czynić m u sz ą” 50. O n ta k że w spom inał, że p o rt w Pucku był dobrze zao p atrz o n y w działa i ludzi.

K ról p rzeto flotę w ojenną stw orzył w praw dzie na k redyt, forty dw a w ybudow ał, tylko G d a ń sk a d o p łacenia m u ceł nie zm usił. W a rto tu d o d ać, że jednym z argum entów , którym szerm ow ali ojcow ie m iasta, było odw oływ anie się d o starych przywilejów. K anclerz wielki litew ski A lb rec h t S tanisław R adziw iłł ta k to ujął w swoim pam iętniku. P odczas p o b y tu w G d a ń sk u w listopadzie 1637 r. ja k o „p ry w atn y se n a to r” przejrzał d o k u m e n ty z „pryw atnej p rzy ja źn i” d o m iasta. E fektem tego było: „zobaczyłem , że zaiste w każdym razie są p o tw ie rd z o n e i przez daw nych królów , i obecnego i w myśli uznałem , że nie bez przyczyny b ro n ią p raw m ia sta ” 51. A dalej, w g rudniu tegoż ro k u , po atak ach D uńczyków n a S pirynga, w ybierającego cła d la k ró la W ładysław a IV.: „ tru d n a jest zem sta dla polskich kopii, niep rzy d atn y ch n a m orzu. K rólestw o p ozbaw ione floty, jeśli d o zn a od sąsiednich książąt ja k ich ś nieżyczliwości, przyw ykło traw ić ją tylko skrycie” . D alej w daje się w m o raln e p o u cz en ia „z b y t p o c h o p n e p o sta n o w ien ia przypłaca się żalem za czyn albo czasem zaniechaniem rzeczy, co przychodzi z uszczerbkiem pow agi królew skiej. Ściąganie cła m orskiego w p ro w a d zo n o bez zgody całej Rzeczypospolitej i bez zasięgnięcia rady se n a to ró w ” 52. W ytraw ny sen ato r, d o ra d c a zm arłego króla, zrażony nieco do m łodego, b o nie w szystkich jego rad chętnie słuchającego, nie wziął pod uwagę, m oże niedosłyszał, ja k Ja n W ężyk arcybiskup gnieźnieński i prym as w otow ał podczas m inionego Sejmu: „w izbie zn a jd u ją się tacy, k tórzy nie m yślą o niczym innym , ja k 0 sprzeciw ianiu się tem u, n a co se natorow ie się zgodzą. W czasie o statniego sejmu większość ceniła sobie wyżej p ry w a tn e spraw y niż interes p ubliczny” 53. M oże to w łaśnie te spory senatu z izbą poselską przyczyniły się d o tego, że król swoich zam iarów realizow ania w ład a n ia m orzem nie m ógł w prow adzić w życie w całości. Po fiasku zam ierzeń k ró la je g o długi u sp ad k o b iercó w Jerzego H ew la spłacała R z ec zp o sp o lita54. T ru d n o m ów ić o polityce bałtyckiej n astępców W ładysław a IV. C iężar obrony P om orza w okresie drugiej w ojny północnej (1655 1660) spadł właściwie n a G d ań sk , co nie um niejsza zasług W ejherów i naw et S tefana C zarnieckiego, chociaż w arto p rzypo­ mnieć, że to w łaśnie G d a ń sk za o p atry w ał jego w ojsko w m uszkiety, a arsenał pucki był też zaop atry w an y przez m ia s to 55. W a rto też w spom nieć, że p ró b y p rze k o p an ia Mierzei dla ułatw ienia p racy p o rtu w E lblągu spełzły n a niczym , bo przecie ten najdogodniejszy p u n k t d la w yko p an ia k an a łu był w p o sia d an iu m iasta G d a ń sk a i bez zgody R ady nie było m ożliwości praw nej, aby ro zpocząć prace. Ż aden król nie odw ażyłby się łam ać praw w łasności56.

50 A k ta do dziejów, t. 7, cz. 1, ss. 106— 107. N ieslety , n ik t się na w y b u d o w an ie tu taj d o m u nie skusił. W art je st p rzy p o m n ien ia d ru g i list teg o ż a u to ra : „T u tejsze m o rze b ałtyckie znacznie się chce wyzuć ex iugo Suelico i z lego d o m in iu m ” . Z fo rtó w na H elu „o so b liw ie p an W ejer, co na W ładysław ie leży, m a z lego pożytek i w ielką zdobycz, bo w oczach jeg o le o k rę ty g in ą, d ziała i inszych rzeczy siła b a rd z o ra tu ją ” - ibidem , ss. 123 124. W arto przy p o m n ieć leż w ypow iedź k ró la: „ Iu s m a rilim u m , d a s ist d a s R ech t, die See zu öffnen und zu schlüessen” ibidem , s. 131.

51 A lb re c h t Stan isław R adziw iłł, P am iętn ik o dziejach w Polsce, t. 2: 1637 1646, przekł. A. Przyboś 1 R. Żelew ski, W arszaw a 1980, s. 67.

52 Ibidem , s. 69.

53 A k ta do dziejów, l. 7, cz. 2a, G d a ń s k 1959, ss. 14 15.

54 W. C zap liń sk i, Polska a B a łtyk , s. 131. J. H e w e lz m a rłw 1641 r. D ługi k rólew skie o bliczono na 7 6 8 6 4 2 2 zł. Była to 1/8 m ak sy m aln y ch d o c h o d ó w sk a rb u litew skiego. Z ob. A . F ilip cz a k -K o c u r, P odatki litew skie w świetle

uchwal sejm ow ych 1 6 3 2 -1 6 4 8 , Z eszyty N a u k o w e W SP w O p o lu , t. X X V II, O pole 1990, s. 160. In n a sp raw a, że

sp ad k o b iercy H ew la całej lej sum y nie uzyskali.

55 J .R . G o d lew sk i, W. O dyniec, P om orze G dańskie, ss. 108 109.

(10)

Polskie dominium maris Baltici

231

N ależy je d n a k p odkreślić w ykorzystanie w ład a n ia n a w ybrzeżach przez k ró la J a n a III Sobieskiego i je g o żonę M arysieńkę. M am n a myśli p ro jek t, a naw et p oczątki budow y p o rtu w P ołądze, czyli n a ziemi k r ó l e w s k i e j , w starostw ie stanow iącym opraw ę królow ej. W a rto też podkreślić, że sejm zatw ierdził n aw et ten p ro je k t w 1690 r. P ow stała tu też angielska sp ó łk a „Jean H u rs t et C o m p an ie” . Z am ierzan o w ybudow ać dw a p o rty w P ołądze i Świętej. Jednej je d n a k rzeczy z a b rak ło konsekw encji w działaniu królow ej i p o p a rc ia m a g n ató w . N iew ątpliw ie był to zam iar m ający duże szanse pow odzenia, bo w zbudził zaniepokojenie gdańszczan i n aw et ryżan. D o pełnej realizacji budow y p o rtu nie doszło. Śm ierć k ró la i n ow a elekcja, a także no w a w ojna, tym razem w ielka p ó łn o c n a, zniweczyły p lan y i k rólów i kupców a n g ielsk ich 57.

K ró l Z y g m u n t A ugust ze swymi d o rad c am i, a przede w szystkim Stanisław em K arn k o w sk im i Jan em K o stk ą , sform ułow ał p o lsk ą d o k try n ę w ład a n ia m orzem . Jego następcy, królow ie elekcyjni, w sw oim działan iu byli skrępow ani przez pacta conventa, czyli um ow ę ze stanam i, m usieli ją przestrzegać, swoje zw ierzchnie p ra w a mogli realizow ać albo za p o m o c ą w łasnych śro d k ó w , albo za zgodą Sejm u, zawsze je d n a k przy uw zględnieniu przyw ilejów w ydanych przez sw oich p o przedników . P raw a zw ierzchnie spraw ow ali n aw et w G d a ń s k u 58, ale nie byli w stanie ich egzekw ow ać. P ro p a g a n d a „u p ra w y m o rz a ” , in sp iro w an a często przez królów , do cierała do senatorów , ale nie tra fia ła d o ogółu szlacheckiego, a n aw et d o p o s łó w 59 reprezentujących m entalność ziem iańską. „ Ż a d en m orza p rze b rn ą ć nie usiłuje, bo widzi niep o d o b n o ść; w kałużę łatw o każdy w padnie, bo się spodziew a przejechać” 60. K to więc m ógł uwierzyć w to, że m orzem m o żn a w ładać?

i teraźniejszość, w yd. 3, G d a ń sk 1970, s. 78; T . M ączy ń sk i, K azim ierz Rogala Z a w a d zki. Jego życie i dzieło, T o ru ń

1928, s. 127. P ro jek t lego o statn ieg o był czysto teo retyczny, ale w a rt o d n o to w a n ia ja k o m ożliw ość p o sk ro m ien ia hegem onii G d a ń sk a .

57 M . K o m a sz y ń sk i, Jan I I I a B a łtyk, G d a ń sk 1983, ss. 74 79. T rad y c je budow y m oże nie p o rtu , a jak ieg o ś fo rtu , były d alek o starsze i sięgały co najm niej czasów p a n o w a n ia W ładysław a IV, zob. A k ta do dziejów, l. V ll,c z . 1, ss. 123 124. Ja n u sz R adziw iłł d o K rzy szto fa R ad ziw iłła 4 I 1636: „ P a n S ta ro s ta leż P ołągow ski nieźle sobie rękę om oczył, bo u p ro sił sobie u JK M ci o k rę t, co się rozbił ze d w u n a stu działek a snać na d ole m iasto b alastu n aśp iżo w an y był k ilk a d z iesią t ru r d o d ział, z k tó ry ch się i księciu p a n u K anclerzow i [A lbrechtow i Stanisław ow i Radziwiłłówn] i coś o k ro iło ” . T en zapis św iadczy o tym , że W ładysław ' IV rękam i sw-oich ludzi realizow ał k a d u k i, czyli wykonyw-al d o m in iu m utile zgodnie z k o n cepcjam i Si. K arn k o w sk ieg o .

58 T a k ą op in ię mieli F ran cu zi, zob. M . K o m aszy ń sk i, Jan III, s. 71.

59 S. B o d n iak , M o r ze w głosach o p in iiw daw nej R zeczypospolitej, R ocznik G d a ń sk i 1930 1 9 3 1 ,1. IV, passim ; S. G ierszew ski, K oncepcje i program y b a łty c kie w Polsce przedrozbiorow ej, w: P olska m y śl m o rska , G d a ń sk 1971, s. 165. T u p o d staw o w a lite ra tu ra ; tenże, G ospodarcze zagadnienia m o rskie X V X I X wieku, Zeszyty N au k o w e W ydziału H u m an isty czn eg o U G , H isto ria n r 2, G d a ń sk 1972, ss. 43 61 ; E. K o la rsk i, U progu m a ry n isty ki polskiej,

X V I X V I I wieku, G d a ń sk 1978.

(11)

232

Wacław Odyniec

DAS POLNISCHE DOMINIUM M ARIS BALTICI IM 16. UND 17. JAHRHUNDERT. KONZEPTE UND IHRE VERW IRKLICHUNG

Zusammenfassung

In den letzten Jahren der Regierungszeit des Königs Sigismund II. August wurde die Idee des polnischen Dominium Maris

Baltici formuliert, die die Prinzipien einer Seemacht bzw. der Macht über der See enthielt. Diese Prinzipien waren: eine durch

die Nachbarn nicht eingeschränkte Schiffahrt, Bewirtschaftung der Seeküste Kontrolle über die bereits existierenden Häfen durch Zölle und Gebühren, Ausnutzung aller Meeresschätze, Rechtsprechung uber Kaufleute und Seefahrer. Diese königlichen Vorrechte wurden in den Edikten fiir die Stadt Danzig, den sogenannten Konstitutionen von K am kowski, zum Ausdruck gebracht, die der Reichstag (Sejm) im Jahre 1570 verabschiedet hat; sie enthielten eine volleAuslegung des Prinzips dominium

directe et utile. Die Nachfolger von Sigismund II. August, die Wahlkönige, waren nicht imstande, das gesam te Programm Dominii Maris zu verwirklichen, weil die Reichstage das Prinzip angenommen haben, daß es durch die M onarchen selbst

durch zu fuhren ist. Infolgedessen dürfen wir meinen, daß der Begriff dominium maris in der Alten Republik des 17. Jh. zu einem dominium mixtum wurde, also der gemeinsamen Macht des Königs und des Reichstags.

Cytaty

Powiązane dokumenty

ist zum Ganzen wenig die Rede, aber List, Zaudern, Zerren ist da." * Wenn man nun bedenkt, daß von Vegesack in seiner doppelten Eigenschaft als Polizei-Präsident und Mitglied

Linie aus ihrerGleichungz. ferner cb ie A ymptoten habe oder nicht 3 wie man durch jeden Punkt der elben eine Tangeùteziehen olle ; wie das Verhältniß ihrer Länge ‘zur Länge

Omawia więc politykę biskupów włocławskich wobec dążeń książąt pomorskich do usamodzielnienia się, a później wkład biskupów w dzieło połączenia Pomorza

.ULHJVMDKUH XQG GLH (UIDKUXQJHQ DXV MHQHU =HLW KDEHQ GDV /HEHQ GHV

5H. W tym kon­ tekście poza analizą pozostają zasady postępowania podatkowego w odróżnieniu od zasad „materialnych” skodyfikowane w Ordynacji podatkowej. Studia

Zorgplicht Hypotheekbank Proportionaliteit Infor- meren 4:23 Wft Know your client Recht van parate executie Invloed marktomstandig- heden Maatschappelijke verantwoor-

ohne eine unumwundene Antwort würde er nicht aus der Landbotenstube gelassen werden. Unter diesen Drohungen machte jener endlich Miene, die Sitzung zu eröffnen,

Die Pragmatik wird als eine Teildisziplin der Linguistik verstanden, sie wird anderen Teildisziplinen der Linguistik wie Lexikologie, Semantik, aber auch Textlinguistik,