• Nie Znaleziono Wyników

"Die Landgemeinden des Kreises Ortelsburg. Ein Beitrag zur Besiedlung, Bevölkerungsentwicklung und Wirtschaftsgeschichte vom 14. Jahrhundert bis 1945", Max Meyhöfer, Würzburg 1967 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Die Landgemeinden des Kreises Ortelsburg. Ein Beitrag zur Besiedlung, Bevölkerungsentwicklung und Wirtschaftsgeschichte vom 14. Jahrhundert bis 1945", Max Meyhöfer, Würzburg 1967 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Martuszewski, Edward

"Die Landgemeinden des Kreises

Ortelsburg. Ein Beitrag zur

Besiedlung,

Bevölkerungsentwicklung und

Wirtschaftsgeschichte vom 14.

Jahrhundert bis 1945", Max

Meyhöfer, Würzburg 1967 :

[recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 406-408

(2)

okresem rzym skim i w czesnośredniow iecznym są bezpośrednie i nie można ich ta k ą cezurą rozdzielać. Poza tym do czasów przed X III w iekiem b ra k jest praw ie źródeł pisanych do dziejów P ru só w i nie m ożem y trak to w ać tego okresu jako w p ełn i historycznego, a raczej jako p rahistoryczny, kiedy bazą źródłow ą są n ad al zabytki archeologiczne.

D rugą część om aw ianej p racy stanow i k atalog znalezisk zgrupow any a lfa ­ betycznie w edług m iejscow ości. Z n am ien n e jest, że w w y d aw n ictw ie z 1961 r. a k tu a ln e są nazw y m iejscow ości „przechrzczone" w ostatnich la ta c h przed w ojną, a n aw et podczas II w ojny św iatow ej, kiedy to likw idow ano ostatnie z polska brzm iące m iejscow ości. I ta k np. P ieczark i to Bergensee, a P rz e r- w anki to W iesenthal itp. Poniew aż znaleziska archeologiczne dokonane d aw ­ niej (jeszcze w ubiegłym w ieku) w tych m iejscow ościach fig u ru ją w lite r a tu ­ rze pod „ P ie tz a rk e n ” i „P rz e rw a n k e n ” (w części pierw szej ta k w łaśnie są w ym ieniane), n ie znającem u rzeczy ta k ie posługiw anie się nazw am i m iejsco­ w ym i nie u ła tw i k o rzy stan ia z tej pracy.

W arto jeszcze zw rócić uw agę na bardzo a m ato rsk i poziom w ykonania m apek pow iatu (n atu raln ie w edług sta n u sprzed 1937 r.) ilu stru jący ch ro z­ m ieszczenie znalezisk z poszczególnych okresów i w yd ru k o w an y ch podobnie ja k ilu stra c je na w k ład k ach na kredow ym papierze.

W sum ie więc — o d k ład ając n aw et na bok polityczne asp ek ty tego typu p u b lik acji — ja k na p ra c ę p o p ularnonaukow ą je st ona d alek a od tego, by ją uznać p rzy n ajm n iej za p o praw ną, a jedyny w alor ja k i w n iej w idzim y, to w skazanie w k ilk u w y p ad k ach na zachow ane m a te ria ły arc h iw a ln e o zab y t­ kach, o k tórych przypuszczano, że bezpow rotnie p rzep ad ły d la n au k i w sk u tek w ypadków w ojennych.

R o m u a ld OdoJ

M ax M e y h ö f e r , Die L a n d g em ein d en des K reises O rteisburg. Ein B ei­

trag zu r B esiedlung, B evö lk e ru n g se n tw ic k lu n g u n d W irtsch a ftsg esch ich te vo m 14. J a h rh u n d ert bis 1945, W ürzburg 1967, ss. 326.

A utor ośw iadcza w e w stępie, że zadaniem jego było „pokazanie rozw oju w si (gmin w iejskich) w pow iecie szczycieńskim od zapoczątkow ania osadnic­ tw a w X IV w ieku aż do w ypędzenia w 1945 ro k u ”. Z żalem należy stw ierdzić, że nie udało m u się zam ierzone „pokazanie ro zw o ju ”. R ozdziały pośw ięcone poszczególnym w siom o m aw iają w p raw d zie ich przeszłość, ale ta k fra g m e n ta ­ rycznie i przypadkow o, że czytelnikow i tru d n o sobie w yobrazić, na czym m iałby polegać założony przez a u to ra rozw ój tych je d n o ste k gospodarczo- ad m in istracy jn y ch na przestrzen i pięciu w ieków .

K ażdy rozdział pośw ięcony poszczególnym m iejscow ościom sk ład a się z dw u części. W pierw szej au to r podaje położenie danej w si na m apie, dzieli się uw agam i na te m a t ostatnio obow iązującej urzędow ej nazw y niem ieckiej, w ym ienia gm inę (A m tsb ezirk) oraz nazw y poszczególnych części wsi, in fo r­ m u je o sąsiednich m iejscow ościach, p o d aje pow ierzchnię w h e k ta ra c h i liczbę ludności dla 1939 r. (z rozbiciem na zaw ody oraz stanow isko w zawodzie), przypom ina w y n ik p lebiscytu w 1920 r. oraz nazw isko ostatniego sołtysa

(Bürgerm eister).

C zytelnik, k tó ry — ja k z powyższego w idać — nie otrzym ał w pierw szej części obrazu rozw oju w si na p rzestrzen i pięciu w ieków (a jedynie k ilk a luźnych fak tó w z najnow szej historii), nie może oczekiw ać tego obrazu w d ru ­ giej części, k tó re j nagłów ek: Z h istorii, gospodarki i k u ltu r y nie zobow iązuje au to ra do w yczerpania tem atu.

(3)

O tym , ja k bardzo M ax M e y h ö f e r k orzysta z p ra w a do relacjonow ania tylko niek tó ry ch fak tó w , p raw a zaw a rteg o w sfo rm ułow aniu nagłów ka, w y ­ m ow nie św iadczy to, co (z bardzo nielicznym i w y jątk am i) zn ajd u jem y w po­ szczególnych rozdziałach na te m a t życia k u ltu ra ln e g o d an ej wsi. Po prostu M eyhöfer podaje, kiedy została założona szkoła (najczęściej w X V III wieku), w k tó ry m ro k u X X w ieku postaw iono now y b u d y n ek szkolny, bardzo rzadko nazw isko ostatniego k iero w n ik a i liczbę dzieci. I to ju ż w szystko n a te m a t życia k u ltu ra ln e g o w si, n a te m a t jego „rozw oju od zapoczątkow ania o sadnic­ tw a w X IV w ieku aż do w ypędzenia w 1945 ro k u ”.

P rzypuszczenie, jakoby autorow i b rakow ało k o n k retn y ch danych należy odrzucić, poniew aż niem ieccy h istorycy szeroko rozpisyw ali się o „niem ieckiej m isji k u ltu ra ln e j na W schodzie”. D ane na ten te m a t z n a jd u ją się tak że w n ie ­ m ieckich opracow aniach statystycznych. I ta k na p rzy k ład w w ydanej w 1874 r. w B erlin ie książce K rólew skiego B iura S tatystycznego Die G em ein ­

den u n d G u tsb e zirk e der P ro vin z P reussen u n d ihre B e vö lkeru n g z n ajd u jem y

dla k ażd ej m iejscow ości liczbę a n alfab etó w z a rejestro w an y ch 1 g rudnia 1871 r., a m ających w ów czas w ięcej niż 10 la t. Z książki tej d o w iadujem y się, że 400 la t po podboju krzyżackim , a 75 la t przed „w ypędzeniem ” , w pow iecie szczycieńskim na 28.069 osób w w ieku ponad 10 lat, k tó re um iały czytać i pisać, przypadało 846 osób, k tórych um iejętności w tym zak resie nie udało się w czasie spisu u sta lić oraz 16.072 osoby, k tó re należało określić po pro stu jako analfabetów . N ajw iększy ich odsetek w y stąp ił w m a ją tk a c h ju n k ie rsk ic h , ale i na tzw. w siach chłopskich zn ajd u jem y 40 m iejscow ości (na 160), w k tó ­ rych an alfab eci sta n o w ili ponad 50 pro cen t m ieszkańców w w ieku ponad 10 lat.

Nieco lepiej — pod w zględem liczby in fo rm acji — p rzed staw ia się sy tu a ­ cja, jeśli chodzi o dane na te m a ty ekonom iczne. A le i w ty m w yp ad k u nie m ożna m ów ić o pokazaniu rozw oju w o kresie 500 la t, a jedynie o w ydoby­ w aniu przez au to ra pozytyw ów w ystępujących w życiu gospodarczym danej wsi w ostatn ich stu latach , często zaś ty lk o w o kresie m iędzyw ojennym . Mimo sw ej frag m en tary czn o ści in fo rm acje na te m a t elem entów (a nie rozw oju!) życia gospodarczego w X IX i X X — czasem też i w X V III — w ieku będą m ogły być w y k o rzy stan e jako przyczynki w dalszych naszych p racach na te m a t h isto rii tych m iejscow ości.

W reszcie nagłów kow e o kreślenie z historii w si in te rp re to w a n e je st przez au to ra zasadniczo w dw u aspektach. P ierw szy z nich to na ogół dość szczegó­ łow e p rzed staw ie n ie okoliczności założenia w si, d rugi, to — jeszcze b ard ziej szczegółowe — w yliczenie s tra t, ja k ie poniosła d an a m iejscow ość w w yn ik u w ojny 1939—1945. A utor z zasady nie w ym ienia nazw isk m ieszkańców wsi, poległych w pierw szej w ojnie św iatow ej, choć w n iem al każdej m iejscow ości staw iano w sw oim czasie k am ien n e pom niki z tab licam i, na k tórych w y ­ m ieniano poległych na froncie. W kościołach poza tym znalazłby au to r rów nież nazw iska tych, któ rzy polegli w w o jn ach napoleońskich, w w ojnie z A u strią i w w o jn ie z F ra n c ją . G dybyśm y o trzy m ali ró w n ież te dane, dopie­ ro wówczas m ożna by było m ów ić o rozw oju p arty cy p acji d an ej w si w p ru s ­ kich o p eracjach w ojskow ych. D opiero w ów czas stałoby się w idoczne, że istotnie, n ajd ro żej m usieli zapłacić m ieszkańcy pow iatu szczycieńskiego za n ależen ie do p ań stw a p ruskiego w łaśn ie w d ru g iej w o jn ie św iatow ej.

J a k już pow iedziano, w odniesieniu do k ażd ej w si a u to r p o d aje liczbę głosów oddanych w 1920 r. na Polskę i na Niemcy. D ane te m a ją zapew ne stanow ić sw oistą rów now agę dla licznych nazw isk i nazw polskich, k tó re p o jaw iają się na k a rta c h książki. Z nam ienne je st w tym w yp ad k u podejście

(4)

do spraw y nazw wsi. F ak t, że obok urzędow ej nazw y niem ieckiej przez całe w ieki istn iała rów nież dla każdej m iejscow ości nazw a polska dla a u to ra po p ro stu n ie istnieje. Nie może on je d n a k u k ry ć tego, że n aw et urzędow e nazwy niem ieckie n ie m iały zbyt germ ańskiego c h a ra k te ru (np. A lt Czayken, W aw ro- chen, O lschienen, O palenietz, G ross P rzesd zien k , D lugiborrek, G onschorow en, Zaw oyken, T rzianken, Rudzisken, K elbassen, Ja blonken, G aw rzialk en itd '. P o d ając te nazw y w odpow iedniej ru b ry ce pierw szej części rozdziału p o ­ św ięconego danej w si, a u to r stw ie rd za zazw yczaj jedynie, że „przem ianow a­ nie n astąpiło w dniu..., m iesiącu..., roku,..”. W k ilk u n a stu przy p ad k ach s k rz ę t­ n ie odnotow uje, że dana nazw a wywodzi się z języka P rusów . P a ro k ro tn ie podaje b rzm ienie polskiego (w zględnie „m azurskiego”) słow a — np. A b zu lei-

te n von leszczyna, k ilk a k ro tn ie ak cen tu je, że now a nazw a urzędow a „jest

dosłow nym tłum aczeniem ”, lu b że „nie je s t tłu m aczen iem ”. S koro już o tym m ow a, w a rto zw rócić au to ro w i uw agę, że n iesłusznie w p rzy p ad k u R ohrdorf (Trzianken) pisze, jakoby nie było żadnego sensow nego zw iązku m iędzy sta rą i now ą nazw ą.

N ależy w yrazić też ubolew anie, że a u to r nie w y k o rzy stał w sw ej p racy obu tom ów A. S c h l o t t a , Topographisch-statistische U ebersicht des Regie-

rungs- B ezirks K önigsberg (1848 і 1856). M ógłby z nich przepisać nie tylko

in fo rm acje na te m a t liczby dom ów m ieszkalnych czy liczby m ieszkańców , ale też sk ró ty ch a ra k te ry z u ją c e m ow ę ludności w danym m iejscu zam ieszka­ nia. Otóż S chlott w 1848 r. przy 218 w siach (liczących 36 137 m ieszkańców ) postaw ił lite rę „P ” oznaczającą w y raźn ą przew agę, jeśli n ie w yłączność języka polskiego, n a to m iast tylko p rzy jed n ej wiosce liczącej 9 m ieszkańców — lite rę „D” (deutsch), p rzy 16 (z 1558 m ieszkańcam i) lite ry D P, a przy 22 (5703 m ieszkańców ) lite ry PD.

T enże S chlott w części opisow ej sw ojej książki in fo rm u je, że w 1846 r. w całym pow iecie szczycieńskim (a więc łącznie z m iastam i, gdzie żywioł niem iecki był nieco silniejszy) m ieszkało 5581 N iem ców i 42.827 Polaków .

N ie znany rów nież M eyhöferow i A u g u st F re ih e rr von H a x t h a u s e n (w Die ländliche V erfa ssu n g in den P ro vin zen O st- u n d W estpreussen, K ö­ nigsberg 1839) podał, że w 1825 r. w e w siach pow iatu szczycieńskiego na 34 928 Polaków przy p ad ało 3100 Niemców.

D la M axa MeyhÖfera nie istn ieje problem polskości m ieszkańców w si pow iatu szczycieńskiego. W tym w yp ad k u nie in te re su je go n a w e t p rz e d sta ­ w ienie rozw oju germ anizacji.

Rozwój gospodarczy w si pow iatu szczycieńskiego — p o trak to w an y ch glo­ b alnie — jest głów nym elem entem obu w prow adzających rozdziałów , m iesz­ czących się na zaledw ie 10 stronicach. Z rozum iałe, że oba te ujęcia syntetyczne

(E ntstehung u n d E n tw ic k lu n g des Sied lu n g sb ild es і S tr u k tu r W andlung en in der E in rich tu n g u n d im B etrieb der L a n d w irtsc h a ft in d en Landgem einden)

są ta k sam o la p id a rn e ja k І pow ierzchow ne. Z nam ienne, że m ów iąc o dzie­ w iętnastow iecznym przechodzeniu od feudalizm u do kapitalizm u w gospodarce w schodniopruskiej M ax M eyhofer sk rzętn ie pom ija oba przed ch w ilą' p rzy ­ toczone term in y , zastępując je tw ierdzeniem o zam ianie gospodarki k o lek ty w ­ n ej na gospodarkę ind y w id u aln ą. P ro b le m p ra w a w łasności (i uw łaszczenia daw nych chłopów poddanych), problem przem ian w ju n k ie rsk ie j gospodarce folw arcznej czy scalania g ru n tó w dla niego nie istn ieje. P rzy każdej okazji n ato m iast podnosi zasługi m elioracyjne ostatniego la n d ra ta , von Posera.

E dw ard M a rtu sżew sh i

Cytaty

Powiązane dokumenty

Analysis of the papers from between the fourth and eight centuries by our calendar suggests that the most important raw material for Chinese paper was bast fibres from

Gerade die Bestimmung des § 6 erschien aber der Vertretung der Provinz Preußen nicht ausreichend, um die Fortführung einer geordneten Verwaltung in den neuen Provinzen nach dem 1.

Sluch wo er nicht bem Selbßgeugnis feiner gefchichtlichen figuren folgt, wählt er Duellen, in welchen biefe von vornherein in heller fulturhißorifcher Geleud)tuug erscheinen; wo

Sief ift Teutfdßianb gefunken burd) eigenfte Scßulb. ®ocß nod) ift ade Hoffnung піфі verloren: SDie Äaijerkrone ift gerettet. Unb nacß einer alten Sßeisfagung mirb bereinft ein

Solche Übertragung favorisiert ebenfalls die bibli- sche Lehre über die universale Herrschaft Gottes, infolgedessen Er als letztend- licher Herr und Quelle des Weltalls gesehen wird

Das kann auch eine Weg­ weisung für die Verfassung der neuen Ordnung des sich integrierenden Europas83 werden, in dem auch nicht die Diktatur des Relativismus, sondern Verbundenheit

d er geistlichen G erichte unterw orfen w erden sollen.. erforderte eine Reform derselben. hat sie Bischof P ran do ta durch die Bestellung eines Offizials

Jeśli jednak tak ie są głębo­ kie przekonania autora, stawiam y sobie pytanie, czy słuszne i konieczne po­ szukiwanie przejaw ów magizmu nie doprowadziły autora