• Nie Znaleziono Wyników

View of Norwid Interpreted by a Theologian

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Norwid Interpreted by a Theologian"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

S te fa n S a w i c k i - N O R W ID W I N T E R P R E T A C J I T E O L O G A

K s. A n to n i D u n a j s k i. C hrześcijańska interpretacja d zie jó w w pism ach Cypriana N o r­ wida. L ublin 1985 ss. 286.

W serii „z w itra ż e m ” Z a k ła d u B a d a ń n a d L ite ra tu r ą R e lig ijn ą K U L u k a z a ła się k siąż­ k a n a tle d o ty c h c z a so w e j n o rw id o lo g ii w y ją tk o w a , n a p is a n a p rz e z te o lo g a i tra k tu ją c a N o rw id a ja k o te o lo g a . M yślę o C h rze śc ija ń sk ie j interpretacji d zie jó w w p ism a c h C ypria­ na N o rw id a ks. A n to n ie g o D u n a js k ie g o 1. U w z g lę d n ia n o w u ję c ia c h sy n tety czn y ch n ie ­ k tó r e p ro b le m y te o lo g ic z n e , in te rp re to w a n o p o szczeg ó ln e u tw o ry , p rz y w o łu ją c te o lo g i­ czny u k ła d o d n ie s ie n ia , sam D u n a js k i o g ło sił k ilk a „ n o rw id ia n ó w ” o teo lo g iczn ej te m a ­ ty ce2, a le o b s z e rn e j p ra c y o a m b ic ja c h w y ra ź n ie te o lo g iczn y ch - nie było.

D u n a js k i, w y ch o d ząc n a p rzeciw d o ść p o w sz e c h n e j in tu ic ji, p o sta n o w ił o d sło n ić N or- w id a -te o lo g a . S k u p i! uw ag ę n a p ro b le m ie dla N o rw id a n iezw y k le isto tn y m : n a ro z u m ie ­ n iu i in te rp re ta c ji h is to rii. „ M o ż n a by p o w ie d z ie ć , że w c a łe j p o e z ji N o rw id a czuje się ja k iś w ic h e r h is to rii” - ta k zaczy n a się, p a m ię ta m y , św ietn y a rty k u ł W a c ła w a B o ro w eg o G łó w n e m o ty w y p o e z ji N o rw id a 3. K siążk ę sw ą p o św ięcił D u n a js k i teo lo g ii h isto rii o b e c ­ nej w tw ó rc z o śc i N o rw id a , te o lo g ii h is to rii, k tó r a „ [...] je s t g a łę z ią w iedzy te o lo g ic z n e j, b a d a ją c ą i p rz e d s ta w ia ją c ą c a ło ść h is to ry c z n e j e g zy sten cji lu d zk iej z a ró w n o w w ym iarze in d y w id u a ln y m , ja k i p o w sz e c h n y m , w o p a rc iu o d a n e n a tu r a ln e i o b ja w io n e ”4.

P ra c a D u n a js k ie g o je s t w ięc ro z p ra w ą z z a k re s u d ziejó w teo lo g ii h isto rii. T o n asu w a­ ło p o w a ż n e tru d n o ś c i m e to d o lo g ic z n e , gdyż p is m a N o rw id a n ie są teo lo g iczn y m i ro z p ra ­ w am i, lecz te k s ta m i lite ra c k im i. S o lid a rn y je s t tu D u n a js k i z n u rte m w sp ó łczesn ej m yśli te o lo g ic z n e j (i je s t n a n aszym p o ls k im te r e n ie n o w a to re m ), k tó ry u z n a je ró ż n o ro d n e ź ró d ła w ied zy te o lo g ic z n e j (tzw . loci th e o lo g ic i), a co za ty m idzie - b a rd z o sz e ro k o ro ­ z u m ie p rz e d m io t h is to rii teo lo g ii. Je d n y m z p o m o cn iczy ch ź ró d e ł w iedzy teo lo g iczn ej i je d n y m z p rz e d m io tó w h isto rii te o lo g ii je s t lite r a tu ra . A je śli ta k , to nie m a w naszej lite r a tu rz e p is a rz a , k tó re g o tw ó rczo ść m o g ła b y sta n o w ić lepszy „loeus th e o lo g ie u s” niż tw ó rc z o ść C y p ria n a N o rw id a . R ó w n ie ż je g o tw ó rczo ść p o e ty c k a , k tó r ą - b a rd z ie j niż w p rz y p a d k u in n y ch p isa rz y - m o ż n a b a d a ć w a sp e k c ie re la c ji d o rzeczyw istości p oza- lite ra c k ie j.

N ie ro z w ią z u je to je d n a k w szy stk ich tru d n o śc i m e to d o lo g ic z n y c h . P o w staje zw łasz­ cza p ro b le m : J a k b a d a ć te o lo g ic z n ą z a w a rto ś ć te k s tó w lite ra c k ic h ? A p rz e d e w szystkim : C zy p u n k te m w y jścia m a być te o lo g ia czy te ż lite r a tu ra ? Czy n ależy się zw racać d o te k ­ stu lite ra c k ie g o z p y ta n ia m i, k tó r e są d y k to w a n e p rz e z p ro b le m a ty k ę teo lo g iczn ą i „ sp ra w d z a ć ” te o lo g ic z n ie te n te k s t, czy te ż b a d a ć te k s t lite ra c k i, z a w a rtą w nim - ja k w ty m p rz y p a d k u - m yśl h is to rio z o fic z n ą i u ja w n ia ć w c h a ra k te rz e w n io sk ó w je j te o lo g i­ czn e in s p ira c je ?

B y łb y m za m o żliw o ścią d ru g ą , b a rd z ie j z g o d n ą z lite ra c k im c h a ra k te re m p rz e d m io tu b a d a ń . „ W y m ia r” te o lo g iczn y m ó g łb y być w ów czas, są d z ę , u ja w n io n y w sp o só b b ard ziej

1 A . D u n a j s k i . C hrześcijańska interpretacja d zie jó w w p ism a ch C ypriana N orw ida. L ublin 1985. 2 A . D u n a j s k i . C hrześcijańska obecność. N a d w y b ra n ym i tekstam i Cypriana Norwida. „ Z n a k ” 33:1981 n r 4 -5 s. 427-440; t e n ż e . N o rw id - teolog? „P rzegląd Pow szechny” 99:1982 n r 5 s. 153-167 i n r 6 s. 353-367; t e n ż e . C zło w iek - „Boga ży w eg o o b ra z " , „S tu d ia N o rw id ian a" 1:1983 s. 81-88.

1 W . B o r o w y . G łó w n e m o tyw y p o e z ji N orw ida. W: t e n ż e . O N orw idzie. R o zp ra w y i notatki. O p ra c o w a ła Z . S tefan o w sk a. W arszaw a 1960 s. 25.

(2)

n a tu ra ln y . A u to r , w y d a je się, nie był je d n a k zd e c y d o w a n y co d o w y b o ru d ro g i. T y tu ł m o ż n a ro z u m ie ć d w o ja k o : o b e c n o ść tra d y c y jn e j c h rz e ś c ija ń sk ie j in te rp re ta c ji d z ie jó w w p ism ach N o rw id a lub N o rw id a c h rz e ś c ija ń sk a in te r p r e ta c ja d z ie jó w o b e c n a w je g o tw ó r ­ czości. U w agi m e to d o lo g ic z n e w e „ W s tę p ie ” , ró w n ie ż zary s c h rz e ś c ija ń sk ie j k o n c e p c ji czasu, p o p rz e d z a ją c y ro z d z ia ł IV , w sk a z u ją n a te o lo g iczn y p u n k t w yjścia. O to z a s a d n i­ cze, ch o ć nie je d y n e p y ta n ie , ja k ie to w arzy szy p o s z u k iw a n io m a u to r a : „C zy rzeczyw iście w p ism ach C y p ria n a N o rw id a są o b e c n e w szystkie is to tn e d la c h rz e ś c ija ń sk ie j in t e r p r e ta ­ cji d ziejó w e le m e n ty i czy z a c h o w u ją o n e ta m sw o ją tre śc io w ą to ż s a m o ś ć ? ” 5 U ję c ie p ro b le m a ty k i w książce p rz e c h y la się je d n a k raczej k u p ry m a rn e j w iern o ści te k s to m N o rw id a. C ały ch o ćb y ro zd ział II „ P a ra b o le d z ie jó w ” je s t p rz y k ła d e m m y śle n ia „z w n ę ­ trz a m e ta fo ry ” , N o rw id o w ej m e ta fo ry : „D z ie jó w K się g a ” , „ S p ira la ” D z ie jó w , „ O rg a ­ n izm ” D z ie jó w , „ G m a c h D z ie jó w ” , „ D z ie jó w b r y ła ” „ T e a tr ” D z ie jó w , „ D z ie jó w z a c ią g ” , „K rzy ż D z ie jó w ” , „M sza D z ie jó w ” . S ta ra się tu D u n a js k i p rz e d e w szystkim zro zu m ieć N o rw id a , sto su ją c n a w e t w b a d a n iu i w y k ła d z ie m e to d ę b lisk ą m y śle n iu p o e ­ ty , ew an g eliczn ą m e to d ę k o lejn y ch p a ra b o lic z n y c h p rz y b liż e ń . D o p a try w a łb y m się w tej n ie je d n o lito śc i m e to d o lo g ic z n e j (N o rw id czy te o lo g ia ? ) n ie d o s ta tk u p ra c y , c h o ć a u to r tłu m aczy to in te rp re ta c y jn ą sk u te c z n o śc ią tzw . k o ła h e rm e n e u ty c z n e g o .

N ie p o k o i te ż p e w n a te n d e n c ja d o p rz e in te rp re to w y w a n ia te k s tó w N o rw id a . „ Z b liż e ­ n ia ” ich d o w stę p n e j h ip o te z y ro b o c z e j, k tó r a i ta k z n a jd o w a ła p rz e c ie ż w y sta rc z a ją c o silne p o tw ie rd z e n ie w tw órczości p o e ty . S p ró b u ję p o k a z a ć tę te n d e n c ję n a trz e c h p rz y ­ k ła d a c h .

O b razem n ajb ard ziej w yrazistym , a przy tym n ajlep iej p o rząd k u jący m c a łą h isto rio zo fię N o rw id a, jest spirala. [...] D zieje p rzed staw ia ją się tu ja k o szereg n astęp u jący ch p o sobie cyklów , sukcesyw nie aw ansujących w k ieru n k u sp e łn ie n ia historii id e a ln e j6.

J a k o je d e n z p rz y k ła d ó w o b ra z u spirali w fu n k c ji h is to rio z o fic z n e j p rz y w o łu je D u ­ n a jsk i m ary jn y u tw ó r N o rw id a L eg en d a , w łą c z o n y d o listu p o e ty d o M ich alin y D z ie k o ń - skiej [z 19 w rześn ia 1852 r.] (P W sz 8, 1 7 9-181). J e s t to p o e ty c k a in te r p r e ta c ja o b ra z u M ater A d m ira h ilis , n a m a lo w a n e g o w r. 1844 p rz e z z a k o n n ic ę P a u lin ę P e r d r a u ze z g ro ­ m a d z e n ia S acrć C o e u r. N a o b ra z ie ty m 7 n a o z d o b n y m k rz e śle sied zi M a tk a B o s k a w czerw o n o -ró żo w ej su k n i i b ia ły m szalu (p ła sz c z u ? ). P o je j lew ej rę c e - k ą d z ie l, p o p r a ­ w ej - lilie. M a tk a B o s k a , s k u p io n a , trz y m a w r ę k u w rz e c io n o z u p rz ę d z io n ą d o p o ło w y o d leg ło ści m iędzy g łó w n y m i re k w iz y ta m i nicią. N o rw id z in te rp r e to w a ł M a tk ę B o s k ą ja k o K ró lo w ą P o lsk iej K o ro n y , k ąd zie l ja k o sy m b o l tych w a rto śc i, k tó r e z w ią z a n e są w E w an g elii z M a rtą („ v ita a c tiv a ” ), a lilie - ty c h , k tó r e b y ły b lisk ie M a rii („ v ita c o n te m ­ p la tiv a ” ). O b ra z m iałb y su g ero w ać ja k ą ś d o jr z a łą sy n tezę życia c h rz e ś c ija ń sk ie g o (nić „p rzęd zie się ” w k ie ru n k u lilii, lilie z w ró c o n e są k u k ą d z ie li) z w ią z a n ą z s y tu a c ją , być m oże n a w e t m isją , P o lsk i. D u n a js k i n a to m ia s t s k u p ia u w ag ę n a n ie o b e c n y m i n a o b r a ­ zie, i w tek ście N o rw id a k o ło w ro tk u i czyni z e ń o b ra z sp ira ln e j w izji d ziejó w .

' D u n a j s k i . Chrześcijańska interpretacja d zie jó w s. 30. 6 T am że s. 88-89.

7 B arw na p o d o b izn a o b razu z n a jd u je się w w ydaw nictw ie: C. N o r w i d . D u N ajśw iętszej P a n n y Marii. Litania. D u n sta b le an d L on d o n 1962 s. 29. M gr A . C e d ro zw rócił m i uw agę, że p o d o b izn a ta jest „ o k ro jo n a ” ; nie zaw iera np. książki obecnej na o b razie i w tekście N orw ida.

(3)

P a ra b o la spirali d ziejó w zo stała tu z re d u k o w a n a d o k o ło w ro tk a n aw ijająceg o coraz to now e zw oje (k rę ­ gi) nici [ . . . f .

E le m e n t w ięc w o b ra z ie p o m o cn iczy z o sta ł p o d n ie s io n y d o zasad n iczeg o . N ie k a ż d e je d ­ n a k w rz e c io n o , a c h o ć b y i k o ło w r o te k , je s t w p o e z ji h isto rio zo ficzn y m sy m b o lem . A k o ­ m e n ta rz N o rw id a z a w a rty w liście d o M ich alin y D z ie k o ń s k ie j, n a k tó ry się D u n a js k i p o ­ w o łu je , n ie d o ty czy - ja k chce G o m u lic k i9 - stro n y te m a ty c z n e j o b ra z u , ale je g o całości ja k o „ d o jr z a łe g o w id z e n ia ” , zaw sze u w a ru n k o w a n e g o d o jrz a ło śc ią c h rześcijań stw a a rty ­ sty.

D ru g i p rz y k ła d to zn a n y w iersz K r z y ż i d z ie c k o (D ziecią i k r z y ż ) . D u n a jsk i ro zu m ie go ja k o d ia lo g c z ło w ie k a z B o g iem .

[...] ro zm o w a syna z o jc e m m oże tu być ro zu m ian a ja k o dialog człow ieka z B ogiem . P łynąca po rzece łó d ź - to z je d n e j stro n y sym bol h isto rii, u p ły w an ia czasu, ale w chrześcijaństw ie to także sym bol lodzi P io tro w e j, K o ścio ła, k tó re g o d ziejam i k ie ru je B óg. R z y m sk o k ato lick a trad y cja posłu g iw ała się szeroko sym bolem lo d zi ja k o o b ra z e m dziejów K o ścio ła, gdzie m asztem byt C h ry stu s10.

S ą d z ę , że ta k d a le k o p o s u n ię ta a le g o ry z a c ja n ie m a żad n y ch p o d sta w w tek ście. W iersz n ie je s t o b ra z e m h is to rio z o fic z n y m , lecz e g z y ste n c ja ln y m , o p a rty m n a sy tu acji ch rześci­ ja ń s k ie j in ic ja c ji, w p ro w a d z e n ia w ta je m n ic ę k rz y ż a , k tó ry je s t d ro g ą i „ b ra m ą ” z b a ­ w ien ia.

W k o n tek ście [...] innych utw orów N o rw id a dopuszczalne je s t, a naw et w skazane, odczytanie teologicz­ n o -h isto ry czn eg o sensu [...] w iersza. M oże to być b ard zo p rzy d atn e dla in teresu jąceg o nas te m a tu 11.

P rz y d a tn e - ta k , ale n ie w sk a z a n e je d n a k i n ie d o p u s z c z a ln e . Ż a d e n k o n te k s t nie m oże zm ien ić z a sa d n ic z e g o c h a ra k te ru w ie rsz a i je g o w ym ow y, jeśli w s a m y m tek ście n ie m a o d p o w ie d n ie g o sy g n a łu . T a k o d le g łe a n a lo g ie m o ż n a w y k o rzy sty w ać przy in te rp re ta c ji te o lo g ic z n o -fig u ra ln e j S ta re g o T e s ta m e n tu o p ie r a ją c się n a z a p e w n ie n iu C h ry stu sa , że T e s ta m e n t N o w y je s t k o n ty n u a c ją S ta re g o . M o ż n a j e , być m o ż e , sto so w ać n iek ied y w eg zeg ezie h o m ile ty c z n e j, gdzie n a d rz ę d n y m c ele m je s t cel d y d ak ty cz n y . W y strzeg ać się ich je d n a k tr z e b a w n a u k o w y c h b a d a n ia c h te k s tó w literack ich .

T rz e c i p rz y k ła d d o ty czy in te rp re ta c ji N o rw id o w c g o o k re ś le n ia B o g a z listu d o Ja d w i­ gi Ł u szczew sk iej [z U sty czn ia 1858 r.]: „ Pr z e d w i e c z n y- a-w i e c z n y” 1 2 . D u n a js k i w y­ p ro w a d z a s tą d n o w e te o lo g ic z n e u ję c ia re la c ji B o g a d o czasu i w ieczności.

N a jp ra w d o p o d o b n ie j w ro zu m ien iu N o rw id a B óg je s t P an em czasu z p o d w ó jn eg o ty tu łu : ja k o T e n , k tó ­ ry w kroczył w h isto rię , o raz ja k o S tw órca w ieczności. M am y tu n a myśli ow ą w ieczność stw o rzo n ą, w o­ bec k tó re j - n aw et w obliczu W cielenia - B óg zach o w u je sw oją tran scen d e n cję. Tę ideę zapew ne chciał w yrazić p o e ta , w p ro w a d z a ją c zu p ełn ie n o w e im ię B oga: P r z e d w i e c z n y - a - w i e c z n y . W e wszystkich k la ­

s D u n a j s k i . C hrześcijańsku interpretacja d zie jó w s. 92.

9 Z o b . C. N o r w i d . D zieła zebrane. T . 2. O p raco w ał J. W . G om ulicki. W arszaw a 1966 s. 4 38--4 4 2 .

10 D u n a j s k i . Chrześcijańska interpretacja d zie jó w s. 134. 11 T am że.

12 C . N o r w i d . P ism a w szystkie. Z e b ra ł, te k s t ustalił i uw agam i krytycznym i opatrzy! J. W . G o m u ­ licki. T . 8: L isty. 1839-1861. W arszaw a 1971 s. 327.

(4)

sycznych ujęciach w ieczność w y rażała tran scen d e n cję B o g a , tu - w yraża Je g o im m a n e n c ję , o b ecn o ść w dziejach św iata. D o p ie ro przedw ieczność w yraża bytow ą niezależność od czasu i h isto rii13.

S ąd zę, że nie je s t to n o w e N o rw id o w e u ję c ie te o lo g ic z n e , a le n o w e u ję c ie ję z y k o w e t r a ­ d ycyjnych p rz eśw iad czeń . N o rw id b a rd z o c zęsto tw o rzy ! w y ra ż e n ia o p a rte n a e ty m o lo g i­ cznych z n a c zen iach słów . „ W ie czn y ” m a tu z n a c z e n ie czaso w e, b lisk o s p o k re w n io n e z „ w iek ie m ” . „P rz e d -w ie c z n y ” to : b a rd z o d aw n y , istn ie ją c y p o d w ie k a m i, p rz e d czasem (nie p rz e d w ieczn o ścią!). „W ie czn y ” n a to m ia s t ja k o sło w o s a m o d z ie ln e w c y to w a n y m o k re ś le n iu w sk a z u je n a o b e c n o ść B o g a w „ w ie k a c h ” , a w ięc w d z ie ja c h , w czasie. S p rzeczn o ść je s t ty lk o p o z o rn a , z e w n ę trz n a . „ P rz e d w ie c z n y ” je s t ró w n o c z e śn ie „ W ie cz­ n y m ” .

Z a trz y m a łe m się n ie c o d łu ż e j przy p ro b le m ie p rz e in te r p re to w a ń n ie d la te g o , a b y byl o n czym ś szczególnie w ażn y m przy o m a w ia n iu p ra c y D u n a js k ie g o . D u n a js k i je s t w ra ż li­ w ym czy te ln ik iem te k s tó w lite ra c k ic h , m a w y ra ź n e u z d o ln ie n ia in te rp re ta c y jn e , m a w y o ­ b ra ź n ię in te rp re ta to r a . T a w y o b ra ź n ia „ p o n o s i” go p o p ro s tu o d czasu d o c zasu , ró w n ie ż w p rz y p a d k a c h m n ie j niż p rz y to c z o n e zn aczący ch . P ro b le m p rz e in te r p re to w a ń je s t j e d ­ n a k b a rd z o w ażn y , je śli się go w idzi sz e rz e j. S a k ra ln e u w ra ż liw ie n ie in te r p r e ta to r ó w , zau w ażaln e o d ja k ie g o ś czasu w b a d a n ia c h lite ra c k ic h , sto w a rz y sz o n e z lib e ra liz m e m w sp ó łczesn ej h e rm e n e u ty k i, p ro w a d z i n ie je d n o k ro tn ie d o ró ż n o ro d n y c h in te r p r e ta c y j­ nych n ad u ży ć i m o że się sta ć , jeśli z a b ra k n ie u m ia ru i z d ro w e g o ro z s ą d k u , z ja w isk ie m nieb ez p ieczn y m .

In n y m b ra k ie m p ra c y D u n a js k ie g o , z k tó re g o a u to r sam z d a je so b ie d o b rz e s p ra w ę , je s t an em iczn o ść X IX -w ieczn eg o tła z z a k re s u h is to rii id ei. Z filo zo fó w o b e c n y je s t sil­ niej w łaściw ie ty lk o H e g e l (i tu k siążk a p rz y n o si sz e re g w ażn y ch stw ie rd z e ń u k a z u ją c ch rześcijań sk ie k o rz e n ie p o z o rn ie H eg lo w sk ich k o n c e p c ji, ch o ć p ro b le m u s to s u n k u N o r­ w ida d o H e g la n a tu r a ln ie n ie ro z w ią z u je ), z te o lo g ó w k s. P io tr S e m e n e n k o i - „ p rz e lo t­ n ie ” - X IX -w ieczn i ty b in g eń czy cy . P o g lą d y N o rw id a rz u to w a n e są g łó w n ie w o d le g łą p rz e s trz e ń p a try sty c z n ą b ą d ź te ż w p ro w a d z a n e w k o n te k s t n a m w sp ó łc z e sn y , X X -w iecz- ny (P au l R ic o e u r, P ie rre T e ilh a rd d e C h a rd in , H a n s U rs v o n B a lth a s a r, M a rie D o m i­

n iq u e C h e n u , J e a n D a n ié lo u , J o h a n n B a p tis t M e tz , in n i). T o u n ie m o ż liw iło u k a z a n ie historycznej o ry g in aln o ści N o rw id a -te o lo g a , u d o w o d n ie n ie słu sz n y c h , s ą d z ę , in tu ic ji d o ­ tyczących je g o n o w a to rs tw a . P o w o d o w a ło te ż o d le g łe i z b ę d n e z e s ta w ie n ia czy a s o c ja ­ cje. O m a w ia ją c n p . w p o d ro z d z ia le „W la b iry n c ie « p o staci-c zasó w » ” (IV , 1) m .in . sło w o „czas” (czasy, e p o k a , w iek ) ja k o „ c a ło k s z ta łt h isto ry czn y c h u w a ru n k o w a ń ” , z e sta w ia D u n a jsk i to je g o zn a c z e n ie z ro z u m ie n ie m czasu w B iblii (c h ro n o s ), w s ta ro ż y tn o ś c i p o ­ g ań sk iej i c h rz e ś c ija ń sk ie j, w p ism ach L a k ta n c ju s z a (s p a tiu m te m p o ris ) i L e o n a W ie lk ie ­ go (tc m p o ra ), w ję z y k u R zy m ian (s a e c u lu m ). P rz y w o łu je te ż o d p o w ie d n ie z d a n ie

z k siążk i J. S. P a s ie rb a C za s otw arty (P o z n a ń 1974). Z a p o m in a ty lk o , że je s t to p o p u la r ­ n e , o b e c n e w ję z y k u p o to c z n y m i lite r a tu rz e ( C ię żk ie c za s y B a łu c k ie g o !) z n a c z e n ie s ło ­ w a „czas” , k tó r e w y m ag ało co najw yżej sięg n ięcia d o k tó re g o ś z X IX -w ieczn y ch s ło w n i­ ków ję z y k a p o ls k ie g o , sp ra w d z e n ia je g o o b e c n o śc i w e w sp ó łc z e s n e j N o rw id o w i polszczyźnie. T y p o w y to p rz y k ła d c ią ż e n ia te m a tu i z a in te re s o w a ń b a d a c z a n a d b a d a n ą rzeczyw istością.

(5)

T ru d n o ś c i m e to d o lo g ic z n e , p rz y k ła d y p r z e in te r p re to w a ń , a ta k ż e n ie d o s y t tla h is to ­ ry czn eg o n ie m o g ą p rz e s ło n ić w y ra ź n e g o p o sz e rz e n ia i p o g łę b ie n ia w iedzy o tw órczości N o rw id a , ja k ie p rzy n o si k siążk a D u n a js k ie g o .

R o z d z ia ł I „ P ro le g o m e n a d o te o lo g ii d z ie jó w ” d o ty czy h isto rii ja k o „ u m ie ję tn o śc i” . P o sz u k u je tu D u n a js k i p o g lą d ó w N o rw id a zw iązan y ch z b a d a n ie m d ziejó w . H isto ry k p le n o titu lo , sądzi p o e ta , w in ien d o c ie ra ć d o „ d u c h a ” d ziejó w (p ro g ra m o w y w iersz H i­ s to r y k ), być w rażliw y n a ich w y m ia r m o ra ln y , u w zg lęd n iać w ątk i p rz e m ilczan e w historii o fic ja ln e j, „ tr iu m fa ln e j” . O to w a żn iejsze u sta le n ia D u n a jsk ie g o :

O g ó ln ie m o żn a po w ied zieć, że uw zględniany przez N o rw id a zak res ź ró d eł historycznego poznania zasad ­ niczo nie o d b ieg ał o d zasad pow szechnie p rzyjętych w ów czesnej historiografii, np. u L elew ela i w tzw. h isto rio g raficzn ej szkole sym bolicznej. L ansow ał n a to m ia st p o e ta nieco o d m ien n e do tych źró d eł p o d e j­ ście, u w a ru n k o w a n e je g o zdecydow anie chrześcijańskim św iatopoglądem i specyficznym rozum ieniem d ziejó w - ja k o p ro cesu tw orzącego św iat duchow y n a dro d ze rozw oju m o raln eg o . Szukał źró d eł u k azu ­ jących cało ść życia ludzkiego i tajem nicy o so b y 14.

Z b liża ją c się n ie u sta n n ie do p raw d y , człow iek m a p oznać nie tylko n a tu rę dziejów , ja k ie o n e „ są ” , ale p rz e d e w szystkim - do czego one z o b o w iązu ją. Z bliżać się do praw dy - to w rozum ieniu N orw ida: p o zn aw ać co raz lepiej B oga i Jego w olę, Je g o zbaw czy p lan o b jaw iony i realizow any w historii, a także p o zn aw ać czło w iek a w relacji do B oga i Je g o p la n ó w " 15.

K o n sek w en tn ie w ięc cała jego tzw . filozofia h isto rii, cała jego „historyczna u m iejętn o ść” , nazw ana n a jp ie rw „ sy n te ty k ą ” , a p o tem „arch istrateg ią d ziejó w ” , inklinow ała w yraźnie w k ieru n k u dyscypliny, k tó rą dziś nazyw am y te o lo g ią h isto rii16.

W ta k im p o z n a w a n iu d ziejó w N o rw id p r e f e r u je zb liżen ie d o n ich p o p rz e z p o e z ję , m e ta ­ f o r ę , p a ra b o lę .

[...] bo p a ra b o li zad an iem nie je st d o w i e ś ć , a l e u-o c z y wi s t n i ć - je d n a zatem p arab o la o c z y - w i s t n i , lecz w szystkie razem uw ażane p a ra b o le nie tylko że d o w o d z ą , ale d o w odzą one [...] an alo ­ gi)’nego sto su n k u pom iędzy praw am i ro zw o ju rzeczy św iata tego a praw am i rozw oju d u c h a ...17

G łó w n e stw ie rd z e n ia d o ty c z ą c e ro z u m ie n ia p rz e z N o rw id a h isto rii ja k o „siły” (p r o ­ cesu h isto ry c z n e g o ) z a w ie ra ją się w trz e c h sy n ch ro n iczn ie z o rie n to w a n y c h ro z d ziałach : „ P a ra b o le d z ie jó w ” , „ P ie ś ń d z ie jó w ” , „ « W y p e łn ie n ie » czasu w w ieczn o ść” . „ P a ra b o le d z ie jó w ” (ro z d z . I I ) , k tó ry c h m e ta fo ry c z n e nazw y w y m ie n iłe m ju ż w cześn iej, o d sła n ia ją ró ż n e „o b lic z a d z ie jó w ” , d o p e łn ia ją c się n a w z a je m . P o słu żm y się, jeszcze ra z , s u m u ją ­ cym te k s te m a u to r a .

P a ra b o la „d zicjó w -k sięg i” ju ż w sam ym sfo rm u ło w an iu w sk azu je na zaw a rtą w „tekście h isto rii” sensow ­ ną m yśl, d o m a g a ją c ą się w łaściw ego jej o d czy tan ia. P a ra b o la spirali przezw ycięża p rzejaw iającą się w d ziejach p ew n ą cykliczność i linearność w je d e n sch em at w stę p u jący , a „o rg an izm ” dziejów szczególnie e k sp o n u je w zajem n e pow iązanie historycznych pro cesó w , ich rozw ojow ą w spółzależność i celowość. „G m ach d z ie jó w ” u k a z u je zasady histo ry czn eg o b u d o w an ia, „dziejów b ry ła ” tłum aczy zjaw isko o p o ru .

14 T am że s. 57. 15 T am że s. 68. 16 T am że s. 48.

(6)

na jak i n atrafia historyczna tw órczość, a „ te a tr" dziejów d e m a sk u je p rz e ja w ia ją c ą się w nich ironię. „D ziejów zaciąg” u k azu je „ w o jen n y ” w ym iar h istorii, a „K rzyż D zie jó w " - w ym iar pasyjny, I w reszcie „M sza D ziejó w ” - p a ra b o la chyba n ajb ard ziej ory g in aln a - u k a z u je jak iś tajem n iczy , liturgiczny i p a ­ schalny w ym iar dziejów , w szczególny sposób zw iązany z ta je m n ic ą C h ry stu sa 18.

P o p rz e z tę p a ra b o lic z n ą m e to d ę p rz y b liż e ń d a je D u n a js k i o g ó ln ą o r ie n ta c ję w h is to ­ riozoficznej m yśli N o rw id a , ró w n o c z e śn ie w sk a z u ją c n a je j c h rz e ś c ija ń sk ie - b ib lijn e i teo lo g iczn e - in sp ira c je . W ro zd ziale I I I o d s ła n ia p e łn ie j to , co d la m yśli te j zasa d n ic z e i w sp ó ln e , co p o zw o liło m u p o słu ży ć się ja k o ty tu łe m te g o ro z d z ia łu N o rw id o w ą m e ta ­ fo rą „P ieśń d z ie jó w " . N o rw id w y raźn ie o d ró ż n ia „ p ie ś ń n a tu r y " o d „p ieśn i h is to rii” . P o ­ z o sta je to w zw iązku z żyw ym w m yśli c h rz e ś c ija ń sk ie j p o d z ia łe m n a p o rz ą d e k s tw o rz e ­ nia i p o rz ą d e k zb aw ien ia. W „p ieśn i d z ie jó w " d o s trz e g a się cel i se n s , ła d :

(... ] dzieje po zo rn ie są z a m ę t ,

G dy w gruncie są: s i t a i t a d n o ś ć szeroka! -

[...]

Ż y d o w ic p o ls c y , w . 2 1 - 2 2

O sta te c z n ie ła d te n i „ siłę ” u z a sa d n ia te o lo g ic z n a k o n c e p c ja S łow a.

D zieje bow iem są w swej istocie dziejam i S łow a, k tó re niegdyś p o w o ła ło św iat do b y tu , p o te m w czasie „ciałem się sta ło ” , a te ra z ja k o słow o „z-w o len ia” (zbaw ienia) p row adzi ludzkie d zieje w „z-bożny czas” , czyli eschatologiczną P e łn ię 1''.

W re la c ji d o S ło w a w c iela jąceg o się w d z ie je p o z o s ta je c z ło w ie k - ja k o ich głó w n y p o d m io t. C z ło w ie k -p ie lg rz y m , p o jm o w a n y w d u c h u b lisk im św. P a w ło w i i w s p ó łc z e s n e ­ m u p e rso n a liz m o w i, czło w ie k n ie u s ta n n ie się s ta ją c y („ z c z łe k a się w yw alcza c z ło ­ w ie k " 20), d o jrz e w a ją c y w tw ó rczej w z a je m n o śc i ze sp o łe c z e ń s tw e m , k u ltu r ą , K o śc io ­ łem .

S łow o p o jm o w a n e p rz e z N o rw id a (n a jw y ra ź n ie j w R z e c z y o w o ln o ści sło w a ) ja k o „ p rin c ip iu m ” pieśn i d ziejó w s k ła n ia te ż d o ro z u m ie n ia rzeczy w isteg o p o s tę p u ja k o p r o ­ cesu o so b o w e g o d o s k o n a le n ia się c z ło w ie k a , p rz y w ra c a n ia sen su o k re ś le n iu „ B o g a ży­ w ego o b ra z ” , zb liżan ia się d o „ p ie rw o -w z o ru " . N ic b a rd z ie j p rz e c iw n e g o m yśli N o rw id a niż p o stę p ro z u m ia n y ja k o cel sam w so b ie . D la c z ło w ie k a , k tó ry m a w sw ych d z ie ja c h d o św iad czen ie p ie rw o ro d n e g o s k a ż e n ia , p o s tę p m a sen s h isto rio z b a w c z y . U m o żliw ia go p a sc h a ln a ta je m n ic a C h ry stu sa , k tó ra je s t w „ ś ro d k u c zasó w ". N ie m a n a d to ro z w o ju i p o stę p u b ez w iern o ści d la te g o , co „ n a s ie n n e ” w tr a d y c ji, b e z ciąg ło ści. N ie m a go bez sta łe g o p rz e k ra c z a n ia k a ż d e j cyw ilizacji w k ie ru n k u rzeczyw istości e sc h a to lo g ic z n e j.

P o w staje tu d e lik a tn y p ro b le m w olności i k o n ie c z n o śc i, B o ż e g o p la n u i lu d zk iej d z ia ­ łaln o ści. N ie k tó rz y n o rw id o lo d zy w sk a z u ją n a sp rz e c z n o śc i w p ism ach p o e ty . D u n a js k i o d sła n ia te o lo g ic z n e k o rz e n ie N o rw id o w e j m yśli, k tó r a p r a s ta r ą a n ty n o m ię c h rz e ś c ija ń ­ ską w idzi w w y m iarach B o żej O p a trz n o ś c i, ró ż n ią c się ty m z a s a d n ic z o o d k o n c e p c ji H e ­ gla. W o ln o ść d la cz ło w ie k a o b e c n e g o w d z ie ja c h , tw o rz ą c e g o d z ie je je s t czym ś z a s a d n i­

18 D u n a j s k i . C hrześcijańska interpretacja d zie jó w s. 141-142. 19 T am że s. 195.

(7)

czym i n ie z b y w a ln y m . P ra w d z iw a je d n a k w o ln o ść je s t w o ln o śc ią o d ró żn y ch d e fo rm u ją ­ cych u z a le ż n ie ń , w o ln o ścią k u d o b ru , u z g o d n ie n ie m życia z w o lą B o g a , czyli N orw ido- w ym „Z w o len iem ” .

S iln ie z a a k c e n to w a n y m , w y o d rę b n io n y m w o so b n y , w y m o w n ie z a ty tu ło w a n y ro z ­ d z ia ł, p ro b le m e m w ra m a c h N o rw id a c h rz e ś c ija ń sk ie j in te rp re ta c ji d ziejó w je s t k a te g o ­ ria czasu . O ty le to z ro z u m ia łe , że N o rw id p o jm o w a ł czas b a rd z o sz e ro k o , u to ż sa m ia ją c go n ie m a l z c a łą rzeczy w isto ścią d z ie jó w . D u n a js k i w y ró żn ił aż o siem ró żn y ch zn aczeń sło w a „cz a s” w p is m a c h p o e ty . O k a z a ło się, że p o d k re ś la n e p rz e z N o rw id a: je d n o ś ć i je d n o k ie ru n k o w o ś ć czasu o ra z je g o tra n s fig u ra c ja w C h ry stu sie , stw a rz a ją p o d staw y do te o lo g ic z n e j in te rp re ta c ji czasu. I je g o g e n e z a (k o n s e k w e n c ja g rz e c h u p ie rw o ro d n e g o , „rw a n ia p r a w ” ), i k re s (p o n o w n e p rz y jśc ie C h ry stu sa ) m a ją w y raźn ie teo lo g iczn y c h a ­ r a k te r . C z a s „ m ię d z y ” w y p e łn ia h is to ria z b a w ie n ia z w iązan a z „ K ró le s tw e m B ożym na z ie m i” ja k o „ g lo b e m p rz e -p a lo n y m S u m ie n ie m ” . T y tu ł ro z d z ia łu „ « W y p ełn ien ie» czasu w w ie c z n o ść ” w sk a z u je s o te rio lo g ic z n ą i e sc h a to lo g ic z n ą p e rs p e k ty w ę ro z u m ie n ia czasu p rz e z N o rw id a .

M im o zg ło sz o n y c h w cześniej z a strz e ż e ń czy te ln ik książki n ie m a w ątpliw ości, że z a ­ sa d n ic z e je j w n io sk i są słu szn e. Z o s ta ły p o d b u d o w a n e w ie lo s tro n n ą an alizą w ybranych te k s tó w , a ta k ż e d o c ie k a n ia m i se m a n ty c z n y m i w z a k re s ie te rm in ó w i p o ję ć , k tó re są w ażn y m i c e n n y m m a te ria łe m d o p rz y sz łe g o sło w n ik a se m a n ty c z n e g o N o rw id a . P rz e k o ­ n u je b a rd z o d u ż a e ru d y c ja a u to r a , n ie ty lk o w z a k re s ie te o lo g ii, lecz i n o rw id o lo g ii. P o ­ ś w ia d c z a ją to ta k d o b itn ie p rzy p isy , że b ib lio g ra fia w in n a być w książce o g ra n ic z o n a ty l­ k o d o z e sta w u d z ie ł te o lo g iczn y ch szczeg ó ln ie p rz y d a tn y c h p rzy p o z n a w a n iu N o rw id a. D u n a js k i n ie ty lk o z re s z tą w sp o m a g a się lite r a tu r ą p rz e d m io tu , lecz i z n ią p o le m iz u je . S w oistym le jtm o ty w e m c a łe j p ra c y je s t p o le m ik a z p ra c a m i A licji L isieck iej. P o lem ik a z re s z tą z b y t r o z b u d o w a n a , je śli się zw aży, że p o g lą d y L isieck iej d o ty czą ce „ p o e ty h is to ­ rii” n ie u trw a liły się w n o rw id o lo g ii.

K sią ż k a D u n a js k ie g o je s t - tr z e b a to zazn aczy ć - d o b rz e n a p is a n a , sw o b o d n ie , śm ia­ ło . S tru m ie ń n a rr a c ji n a u k o w e j je s t w p raw d zie czasem za sła b o k o n tro lo w a n y i ro zd łu - ż a n y , ale tę je g o „ d e k o n s tru k c y jn o ś ć ” ró w n o w a ż ą k ró tk ie , d o b itn e uw agi, su m u ją c e p o ­ szczeg ó ln e ro z d z ia ły i c a ło ść ro z p ra w y (o b s z e rn e „ Z a k o ń c z e n ie ” ).

P ra c a , ja k ju ż w s p o m n ia łe m , z d ra d z a a u to r a ja k o w rażliw eg o c z y te ln ik a te k s tó w lite ­ ra c k ic h i n o w o c z e śn ie m y śląceg o te o lo g a , m o ż e z re s z tą czasem z b y t o ste n ta c y jn ie m a n i­ fe s tu ją c e g o tę n o w o czesn o ść. O d s ła n ia N o rw id a n ie ty lk o ja k o cz ło w ie k a in te re su ją c e g o się B ib lią i p ro b le m a ty k ą te o lo g ic z n ą , lecz ta k ż e ja k o k o g o ś o d u ż e j in tu ic ji te o lo g icz­ n e j, w y ch y lo n e g o k u p rzy szło ści w ro z u m ie n iu c z ło w ie k a , K o śc io ła , d z ie jó w , w k ra c z a ją ­ ceg o śm ia ło n a szlak i w sp ó łc z e sn e j se m io ty k i i h e rm e n e u ty k i h is to ry c z n e j. „ O sta te c z n ie , w św ie tle p rz e p ro w a d z o n y c h b a d a ń , N o rw id ja w i się n ie s p o d z ie w a n ie ja k o je d e n z p r e ­ k u rs o ró w n o w o c z e sn e j te o lo g ii h is to rii” . J e s t o n a d la n ie g o p rz e d e w szystkim teo lo g ią d z ie jó w S ło w a.

Je g o p ró b y p o g łę b ie n ia p o zn an ia histo ry czn eg o przez reflek sję teo lo g iczn ą, a jed n o cześn ie p róby u b oga­ cen ia p o z n a n ia teo lo g iczn eg o reflek sją histo ry czn ą, ta k ow ocne w sk u tk a ch , należy ocenić bardzo wyso­ ko . B yły bow iem p o d e jm o w a n e w czasie, gdy oficjalna teo lo g ia k ato lick a sta w ała się coraz bardziej ah isto ry czn a21.

(8)

W sp ó łczesn eg o te o lo g a p ra c a D u n a js k ie g o p o w in n a p rz e k o n a ć o ty m , że z n a jo m o ść N o rw id a m o że być p o m o c n a i in s p iru ją c a ze w zg lęd u n a u jm o w a n ie p ro b le m a ty k i, a p rz e d e w szystkim ze w zg lęd u n a sp o so b y w y sław ian ia ta je m n ic te o lo g ic z n y c h .

Leonowi} wizję dziejów p rzen ik a sp o jrzen ie p raw n ik a, A u g u sty n o w ą filozofa, T e ilh a rd de C h a rd in in te r­ pretu je d zieje ja k o p rzy ro d n ik . N a tym tle N orw idow a in te rp re ta c ja d ziejó w je s t w izją arty sty , w łą c z a ją ­ cego w poznanie tajem n icy dziejów k ateg o rię p ię k n a 22.

B adaczom lite ra tu ry C h rześcija ń ska interpretacja d z ie jó w w sk a z u je n o w e te m a ty i p r o ­ blem y o raz u św iad am ia fa k t, że n iem o żliw e je s t g łę b sz e stu d iu m N o rw id a -p o e ty b e z p o ­ zn an ia i p rz y w o ła n ia te g o u k ła d u o d n ie s ie n ia , ja k im je s t te o lo g ia . N ie b ę d ą o n i ju ż m o ­ gli, sąd zę, k o m e n to w a ć w te k s ta c h N o rw id a „ O p a trz n o ś c i” czy „ K ró le s tw a B o ż e g o n a ziem i” , p o p rz e s ta ją c n a ich p o to c z n y m ro z u m ie n iu , b e z g łę b s z e g o w n ik n ię c ia w te o lo g i­ czny sens tych o k re ś le ń . N ie b ę d ą N o rw id o w e g o „ c ia ła ” i je g o s to s u n k u d o „ d u c h a ” in ­ te rp re to w a ć b ez p o z n a n ia zn a c z e n ia te g o sło w a w k o n te k ś c ie te o lo g ii św . P a w ia . Ś w iad ­ czy w reszcie k sią ż k a D u n a jsk ie g o o p o tr z e b ie is tn ie n ia śro d o w isk n a u k o w y c h o c h a r a k ­ te rz e in te rd y sc y p lin a rn y m i o in s p iru ją c e j ich fu n k c ji w sz e ro k o ro z u m ia n e j h u m a n is ty ­ ce. W y zn aje a u to r:

Praca p o w sta ła w środow isku K U L -ow skim i - na d o b rą sp raw ę - tylko w tym środow isku m o g ła p o ­ wstać. T ylko tu n au k i hum an isty czn e, filozoficzne i teologiczne łączy w spólny un iw ersy teck i dziedzi­ niec2’.

H e n ry k D a m ia n W o j t y s k a C P - N O R W ID T E O L O G ?

Ks. A n to n i D u n a j s k i. C hrześcijańska interpretacja d zie jó w w p ism a c h Cypriana N o r ­ wida. L ublin 1985 ss. 286.

Je d n y m z p o stu la tó w n o rw id o w sk iej h e rm e n e u ty k i h is to ry c z n e j je s t w y ra ż o n y w L a u rz e d o jr za ły m a p e l o o tw ie ra n ie drzw i n o w y ch d o św iąty n i p rz e s z ło ś c i1. S am n ie s p o ­ k o jn y p o e ta -h is to rio z o f drzw i ta k ic h o tw o rz y ł k ilk o ro . D łu g o je d n a k n ik t p rz e z n ie w ejść nie ch cia ł. U czynił to d o p ie ro o d w a ż n ie ks. A n to n i D u n a js k i i to , co u jr z a ł, o p is a ł z k o m p e te n c ją znaw cy, p o lo te m lite r a ta i e n tu z ja z m e m o d k ry w cy . O p isa ł - zazn aczm y ju ż na p o c z ą tk u - w sp o só b n iety p o w y . N o w o ść p o le g a n a sk rz y ż o w a n iu m e to d b a d a w ­ czych: te o lo g iczn ej z h is to ry c z n o lite ra c k ą . W w y n ik u te g o m a ria ż u o trz y m a liśm y d z ie ło zn aczące w o b y d w u ty ch d zied z in ach n a u k i, n ie m a ją c y c h n a o g ó l d o te j p o ry ze so b ą w sp ó ln eg o ję z y k a .

P u n k te m w yjścia d la ks. D u n a jsk ie g o je s t p rz e k o n a n ie , że d o ty c h c z a so w a in t e r p r e ta ­ cja h isto rio zo ficzn ej m yśli N o rw id a , re p r e z e n to w a n a zw łaszcza p rz e z A lic ję L isie c k ą , u p a tr u ją c ą w je g o p ism a c h w y raźn e w pływ y h e g e lia n iz m u 2, b y ła b łę d n a . A u to r p r z e a n a ­

22 T am że s. .246. 22 T am że s. 7.

1 C. N o r w i d . D zieła zebrane. O p raco w ał J. W . G om ulicki. T . 1: W iersze. Tekst. W arsz aw a 1966 s. 630 (dalej cyt. D z z o d esłan iem do o d p o w ied n ieg o to m u ; p ierw sza liczba oznacza to m , d ru g a stro n ę ); p o r. A . D u n a j s k i . C hrześcijańska interpretacja d zie jó w w p ism a c h C ypriana N orw ida. L u b lin 1985 s, 58.

2 A . L i s i e c k a . Z p ro b le m ó w h isto r y zm u C ypriana N orw ida. „P am iętn ik L ite ra c k i” 50:1959 z. 2 s. 331-421.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Twórcy trybunaWu, borykaj Dacy sieD z niecheDci Da Kos´cioWa do idei oddania czeDs´ci jego spraw pod jurysdykcjeD tego nowego s Dadu, nie chcieli nowych zadrazSnien´, wieDc

na otwartym posiedzeniu Rady Wydziału Humanistycznego znalazło się żąda- nie: „(...) przygotowania w możliwie krótkim czasie nowejustawy o szkolnictwie wyższym przy

Tematem badań użytkowników zagranicznych były również kwerendy naukowe dotyczące robotników przymusowych i jeńców wojennych w latach 1939-1945;

Może się bowiem zda- rzyć, że przedsiębiorstwa, które w przeszłości rzetelnie wywiązywały się ze swoich zobowiązań wobec dostawców, na skutek braku bądź

Koszt terminala to kilkadziesi t zotych miesicznie za jego wynajem oraz koszt abo- namentu (za telefon stacjonarny 0,29 z netto za kad przeci gnit przez ter- minal kart,

Był redaktorem naczelnym „Action française” - czasopism a wychodzącego w latach 1908-1944, grupującego konserw atyw nych, tradycjonalistycznych i

Opinie dotyczące poszczególnych zagadnień były w pewnym stopniu podzielo­ ne, choć konkluzja tego bloku tem atycznego brzm iała raczej jednoznacznie, a mianowicie,

Kazimierczyka, Kraków 1763; J.A. Błachut, Ranothowicz Stefan, [w]: Podręczna Encyklopedia Kościelna, t. Szkice dziejów opactwa XX. Kanoników Regularnych Laterańskich,