Józef Borzyszkowski
Jerzy Knyba (1932–2010) – nauczyciel
historii, etnograf i społecznik
kaszubski
Acta Cassubiana 13, 504-509
Jerzy Knyba (1932-2010)
- nauczyciel historii, etnograf
i społecznik kaszubski
Profesor L iceum O góln ok ształcącego im . Józefa W yb ick iego w K ościerzy nie, dr Jerzy K nyba, to w yjątkow a postać w śród nau czycieli szk ół średnich, jak sądzę, nie tylko na K aszubach. Jego w yjątk ow ość jako n au czyciela historii i d y rektora szk oły p olegała m ięd zy innym i na szczeg ó ln y m um iłow aniu pracy za w o dow ej, u czn iów i regionu. Już w latach sześćd ziesiątych m in ion ego w ieku, gdy edukacja regionalna b yła niby niem ożliw a, potrafił on w spaniale g o d zić w na uczaniu przekazyw anie w ied zy o dziejach tak m ałej, jak i w ielkiej ojczyzn y - Kaszub i Polski. K ościerskie LO dzięki niem u w yróżniało się d ziałaln ością S zk ol n ego K oła R egion ozn aw czego, a w sz y sc y u czn iow ie prow adzili zeszy ty w ied zy 0 regionie, obejm ujące dziedzinę zarów no historii, jak też geografii i literatury kaszubskiej. D zięk i zaangażow aniu - pasji zbierackiej Profesora i członków S zk ol nego K oła R egion ozn aw czego pow stały w kościerskim LO Izba R egionalna i Izba P am ięci N a rod ow ej. N a b azie c z ę ś c i sw o ic h i szk o ln y ch zb io ró w J. K nyba w 1965 r. utw orzył Izbę R egion aln ą w P ow iatow ym D om u Kultury - p ierw szą teg o rodzaju placów kę w w ojew ód ztw ie gdańskim . Stąd też niem ałe grono ab sol w en tów LO w K ościerzynie zasiliło w latach siedem dziesiątych szeregi członków Klubu Studenckiego „Pomorania”, wzmacniając karno kościerzaków, absolwentów L iceum P ed agogiczn ego, które w latach sześćd ziesiątych doprow adziło do prze kształcenia Klubu M łodej Inteligencji „Pom orania” w Klub Studencki o tejże na zw ie, niejednokrotnie w terenie utożsam iony w ów czas ze Zrzeszeniem K aszubsko- -Pom orskim , co było efektem m ięd zy innym i klu b ow ych w an óg po K aszubach.
Prof. Jerzego Knybę poznałem będąc uczniem Liceum Pedagogicznego w la tach 1 9 5 9 -1 9 6 4 , dokąd przychodził on j ako kaw aler na nasze obiady w internato wej jadalni i gd zie poznał sw o ją żonę H alinę z dom u Skw ierow ską, pracującą w sekretariacie n aszego Liceum . Jej ojciec, podobnie jak ojco w ie Jerzego K nyby 1 m ój, poch od ził z b lisk iego m i Radunia w parafii D ziem iany, stąd szczeg ó ln ie serdeczne nasze spotkania i w spom nienia w później szych latach, kiedy to połączyło nas m .in. Z rzeszenie K aszubsko-Pom orskie. W K ościerzynie b ow iem J. K nyba
J
e r z yK
n y b a (1932-2010)-
n a u c z y c i e l h i s t o r i i,
e t n o g r a f...
505
należał do grona najaktywniejszych działaczy, obok dziś także już śp. Kazimierza
Machewicza i Jana Machuta, których pracy miasto i powiat, społeczność zrzeszo
na i Kaszuby, bardzo wiele zawdzięczają.
Jerzy Knyba urodził się 10 września 1932 r. w Królewskiej Nowej Wsi pow.
Wąbrzeźno, jako drugi syn nauczyciela Bronisława i Wandy z domu Wilczyń
skiej, córki tamtejszego gospodarza, pielęgnującego tradycje szlacheckie. Ojciec
pracował wówczas w Rzucewie, gdzie rok wcześniej urodził się jego brat Roman.
Po śmierci żony ożenił się ponownie z jej siostrą Martą, która urodziła dalszych
czworo rodzeństwa Jerzego i Romana. Kolejne miejsca pracy - zamieszkania
Knybów, to Mieroszyno i Strzelno w pow. puckim. Do Strzelna trafili w czasie
wojny wysiedleni z Mieroszyna przez Niemców, osadzeni w domu Żaczków, któ
rych wkrótce wywieziono do Generalnej Guberni. Ojciec Jerzego jako inwalida
wojenny z 1916 r. otrzymał pracę w charakterze woźnego w Urzędzie Gminy
w Strzelnie, gdzie przetrwali do końca wojny.
W sierpniu 1945 r. Knybowie przeprowadzili się do Łebcza, gdzie ojciec
został kierownikiem szkoły. Stąd Jerzy wraz ze starszym bratem poszli do Pań
stwowego Gimnazjum i Liceum w Pucku - dochodząc początkowo pieszo 10 km
do szkoły, zanim uruchomiono kolej Krokowa-Puck. Tam do „małej matury” był
z nim w jednej klasie Roman Klebba z Kłanina, który potem przeniósł się do
„Conradinum” w Gdańsku.
Po zdaniu matury w 1951 r. Jerzy udał się na studia do Krakowa, co wówczas
i dziś na kaszubskiej Nordzie było i jest rzadkością. Przed studiami objęła go
jeszcze wakacyjna Służba Polsce, do której skierowano go z Wejherowa na Śląsk,
gdzie pracował m.in. w Kopalni „Wanda-Lech”, a następnie w Hucie „Pokój”
w Nowym Bytomiu.
Studia historyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim to po puckiej „Gamaji”
najważniejszy okres młodości Jerzego Knyby, jedynego wówczas Kaszuby na
całym Wydziale Historyczno-Filologicznym krakowskiej Alma Mater. Pracę ma
gisterską na temat buntu Gdańska przeciw Stefanowi Batoremu w latach 1576
-1578 napisał na seminarium prof. Kazimierza Lepszego. Korzystał wówczas
ze zbiorów głównie Biblioteki Gdańskiej PAN, dzięki życzliwości prof. Mariana
Pelczara, zaprzyjaźnionego z prof. К. Lepszym. Promotor zaproponował mu po
studiach asystenturę, lecz Jerzy Knyba na inaugurację nowego roku akademickiego
1955/56, po odbiór dyplomu najlepszego studenta roku - absolwenta, pojechał
już jako nauczyciel historii Liceum Ogólnokształcącego w Kościerzynie, z którym
związał się do końca życia.
W kościerskim LO Jerzy Knyba pracował 40 lat - do 1995 roku. W tym
okresie przez 18 lat był zastępcą, a 12 dyrektorem szkoły, uzyskując najwyższy
stopień specjalizacji zawodowej - tytuł Profesora Szkoły Średniej. W latach 1972
-1977 odbył studia doktoranckie na UMK w Toruniu, gdzie na seminarium prof.
Jadwigi Klimaszewskiej przygotował rozprawę pt. „Procesy rozwojowe trady
cyjnego budownictwa na środkowych i południowych Kaszubach od XVIII do
początku X X w iek u ” . W 1987 r. w yd ało j ą gdańskie W ydaw nictw o M orskie pt.
Budownictwo ludowe na Kaszubach
. Klub „Pom orania” w 1990 r. przyznał m u M edal Stolem a jako autorowi tejże książki i „orędow nikow i zanikającej kaszub skiej tradycji” . Warto pam iętać, iż kościerskie u czn iow sk ie zeszy ty „Mój region ” p ozostały unikatem w skali Kaszub i Pom orza. B ez w ątpienia także one zad e cy d o w a ły o w yróżn ien iu J. K nyby ju ż w cześn iej m edalem „ za słu żo n y z ie m i G dańskiej”.Zajmując stanow isko n au czyciela i dyrektora L iceum , J. K nyba, tak w okre sie PRL, jak i III RP, b ył bow iem także działaczem sp ołeczn ym i sam orządow ym . Przez 27 lat b ył człon k iem kolejnych rad pow iatow ych i m iejskich, a w latach 1 9 8 1 -1 9 8 8 p rzew od n iczącym Rady N arodow ej M iasta i G m iny K ościerzyna. N ależał do współinicjatorów budow y pom nika Józefa W ybickiego w Kościerzynie. Jest autorem publikacji
Jó zef Wybicki - życie i działalność patriotyczna
. W sp ó ł pracow ał z K aszubskim Parkiem E tnograficznym w e W dzydzach. B y ł aktywnym uczestnikiem Z jazdów - Spotkań Tw órców Literatury K aszubsko-Pom orskiej w e W dzydzach i w ielu konferencji organizow anych przez zK -P . N a koncie osiągn ięć sam orządow ych J. K nyba odnotow ał m .in. w y w alczen ie decyzji w ładz w o jew ó d z kich i centralnych o budow ie n o w eg o szpitala w K ościerzynie w 1984 r., rozpo czętej w następnym , zakończonej w III RP. W 1987 r. rozpoczęto w K ościerzynie budow ę o czy szcza ln i ściek ó w oraz w y sy p isk a śm ieci, co w ó w cza s b yło w yjątko w ym osiągn ięciem m iasta i gm iny.Jerzy K nyba, będąc członkiem PZPR i „Solidarności” w 1980 r., w latach następnych b ył tym , który łą czy ł ludzi w pracy na rzecz m iasta i regionu. N a leża ł rów nież do tych, którzy budow ali n o w ą rzeczyw istość społeczno-sam orządow ą po 1990 r. B y ł w ó w cza s m .in. w sp ółtw órcą w zn o w io n eg o tygodnika „G ryf K oś- cierski”, z którego w y co fa ł się dw a lata p ó źn iej. W 1993 r. został z w y c ię z c ą k on kursu organizow anego przez „N asz Tygodnik-K ościerzyna” na najpopularniejsze go m ieszk ań ca K ościerzyny.
Jerzy K nyba, zajmując krytyczne stanow isko w o b ec „różności” pierw szego okresu odbudow y sam orządności lokalnej, został w 1994 r. radnym m iasta K o ś cierzyny. Skupił się m .in. na renow acji starego ratusza i organizacji w nim - w ramach programu 6 0 0 -lecia m iasta (1 9 9 8 ) - kilku w ystaw historycznych i u tw o rzeniu M uzeum R egion aln ego w K ościerzynie, otw artego 17 lip ca 2 0 0 0 r.
W czasie głów nych uroczystości 600-lecia K ościerzyny 17 maja 1998 r. nadano tytuł H on orow ego O byw atela M iasta znakom item u k ościerzakow i, ks. abp. H en rykow i M uszyńskiem u. (W 2001 r. tenże tytuł otrzym ał b. u czeń J. Knyby, am ba sador RP w R FN , Janusz Reiter). Jerzego K nybę - g łó w n eg o pom ysłod aw cę o b ch od ów M inister Kultury i Sztuki uhonorow ał odznaką „Z asłużonego D ziałacza K ultury”.
Później J. K nyba skupił się na roli kronikarza m iejsk iego. O w ocem je g o pracy je st zakończona w 2003 r. kronika K ościerzyny, obejm ująca lata 1945 - 2 0 0 3 . Jednakże głó w n y m je g o dziełem pozostaje M uzeum - spełnione m arzenie
J
e r z yK
n y b a (1932-2010)-
n a u c z y c i e l h i s t o r i i,
e t n o g r a f...
507
życia. W ratuszu kościerskim w m uzealnych salach u lokow ano m .in. bezcenne pam iątki po Franciszku Sędzickim i innych postaciach z d ziejów m iasta oraz ta blicę „E kspozycja m uzealna pow stała dzięki osobistem u zaangażow aniu i w ie lo letnim staraniom dr. Jerzego K n yb y!”. D ziś M uzeum to n osi je g o imię!
N ie mniej w ażnym dziełem Jerzego K nyby są je g o
Wspomnienia wpisane
w historii małej ojczyzny - Kaszub,
w ydane przez S tow arzyszenie O św iatow ców Polskich, Toruń 2 0 0 6 w Roku K aszubskim - ju b ileu szow ym 5 0 -lecia Z rzeszenia K aszubsko-P om orskiego i ponow nie w 2007.P rof. Jerzy K nyba b y ł w iele razy w sp ółgospodarzem , a jako em eryt w ielce honorow ym g o ściem kolejnych zjazdów ab solw en tów LO w K ościerzynie. Stąd w naszym dom u znajdują się dw a egzem plarze je g o w spom nień. W pierw szym c ie sz y m .in. dedykacja:
Pani Annie Borzyszkowskiej, ongiś mojej przemiłej uczennicy Wspomnienie
to dedykuje autor J. Knyba
Kościerzyna 03.08.07.
W drugim czytam y nadto honorujące słowa:
Panu Profesorowi dr hab. Józefowi Borzyszkowskiemu - wybitnemu bada
czowi i znawcy historii i kultury Kaszubów i Pomorza Wspomnienia te dedykuje
autor J. Knyba
Kościerzyna 12.10.2007.
D o drugiego egzem plarza d ołączon y został list:
Kościerzyna 14.10.07.
Szanowny Panie Profesorze,
Stokrotne dzięki za przysłaną mi książkę „Edmund Jonas ”. Czytam ją powoli
i z uwagą. Cenna edycja. Chwała Panu za to!
W skromnym rewanżu pragnę Panu of i arować moje „ Wspomnienia ”, ale
z pewnością Pan zauważy, że pojawiły się nowe treści w stosunku do pierwszego
wydania. Nie je st to drugie wydanie, jedynie pierwsze nieco uzupełnione takimi
treściami, które ująłbym, gdyby nastąpiło drugie wydanie. Wydawca zrobił mi
tylko prezent, drukując zaledwie kilka egzemplarzy. W związku z tym mam prośbę
do Pana. Proszę o ocenę, która edycja jest lepsza i tę ocenę, byłbym bardzo wdzięcz
ny, mi przekazać!
Z góry dziękuję!
Łączę wyrazy szacunku i serdeczne pozdrowienia z „ Serca Kaszub ” dla Pana
i „Familii”.
Jerzy Knyba
O czy w iście, iż teg o sam ego dnia (1 4 .1 0 .0 7 .), kiedy tę p iękną przesyłkę otrzy m ałem - pod zięk ow ałem i gratulow ałem autorowi, w yrażając m oją w d zięczn o ść,
zw ła szcza za to dzieło - w spaniałą dokum entację ży cia Profesora i K ościerzyny, w której sp ędziłem 5 lat i gd zie w yrosła m oja żona. Jej i m oi nau czyciele tw orzyli grono bliskich przyjaciół Jerzego Knyby. N a kartach sw oich w sp om n ień utrwalił m ięd zy innym i postać w y ch o w a w cy mojej klasy, prof. Tadeusza Pakiesera, na u czy ciela geografii i PW, m ęża naszej starszej, pięknej koleżanki - M arysi Lor- k ów n y z w ie la , a także n aszego dyrektora, prof. E dw ina sto s ik a - nau czyciela fizyk i, którego żon a rów nież poch od ziła z W iela - z zacnej rodziny Jarząbków. N a kartach je g o w spom nień ob ecn y je st rów nież nasz profesor języ k a p olsk iego - Henryk K aczorow ski, żyjący do dziś w C iechanow ie, niezm iennie aktyw ny i tw ór czy, do n iedaw na częsty g o ść w G dańsku. W śród je g o najb liższych k o leg ó w i przyjaciół w LO byli B ronisław a N ied zielsk a i dyr. - M ieczy sła w Charszla. o b o je są autorami rów nie ciek aw ych w spom nień.
P ierw sza była B ronisław a N ied zielsk a, autorka książki
Kłaniamy Ci się, Koś
cierzyno,
Toruń 2004. Ta pionierska praca, w spaniały dokum ent, do dziś budzi i w e m nie przeróżne w spom nienia, zw iązane także z p ostacią Jerzego K nyby i samej autorki oraz b lisk ich m i osób, np. naszej n au czycielk i języ k a rosyjskiego i niezapom nianej w y ch o w a w czy n i w internacie, prof. Z ofii G olen iew icz. E gzem plarz w spom nień B. N ied zielsk iej zaw iera rów nież m iłą dedykację i w iele m ó w ią cy list.Kościerzyna, 20.07.2004.
Szanowny Panie Profesorze!
Listem tym pragną wyrazić Panu Profesorowi serdeczne podziąkowanie za
udzielone mi wskazówki, uwagi i rady przed zakończeniem mojej książki o Koś
cierzynie. 1 lipca znalazła sią w głównej księgarni naszego miasta, a może i gdzie
indziej, nie jestem tego pewna. Jak słyszałam, rozchodzi sią dobrze, sądzą jednak,
że wiąkszość czytelników czeka na zapowiedziane na 9 sierpnia Targi Książki
Pomorskiej i Kaszubskiej, które odbądą sią na Rynku kościerskim. M ój wydawca
zgłosił też książką do konkursu podczas Targów, ja jednak nie liczą na żadną nagrodą,
a dlaczego, zaraz wytłumaczą. Książka je st bardzo kolorowa, szata zewnątrzna
bardzo sią podoba, również liczne kolorowe zdjącia robią dobre wrażenie.
Ja jednak zainteresowana byłam przede wszystkim tekstem, przeczytałam
całość dokładnie dwa razy, badając tekst - czy je st mój - czy zachowano mój styl
i składnią oraz poprawność gramatyczną. Niestety, p od każdym z wymienionych
wzglądów znalazłam sporo usterek i, co gorsza, cudze teksty. Byłam bezgranicz
nie rozczarowana, nie wiem, ja k to nazwać, ja k to przyjąć. Rozmawiałam o tym
wszystkim z wydawcą, który pocieszał mnie, że wyjdzie „dodruk” poprawiony,
ale czy to je st uczciwe wobec czytelników pierwszego rzutu? Nie ma ju ż dziś za
grosz uczciwości! - O TEMPORA! O MORES !
Muszą też przyznać, że pominąłam w książce wiele wymienionych przez Pana
Profesora nazwisk dawnych Kościerzaków, bo ich po prostu nie znałam lub wie
działam o nich zbyt mało.
J
e r z yK
n y b a (1932-2010)-
n a u c z y c i e l h i s t o r i i,
e t n o g r a f...
509
Reasumując to wszystko, stwierdzam, że ta książka nie dała mi satysfakcji
i raczej nie powinnam była wyrazić zgody na napisanie jej.
Jedną jeszcze tylko mam prośbę. Proszę Pana Profesora o surową krytyczną
recenzję.
Jeszcze raz dziękuję za wszelką udzieloną mi pomoc i mam nadzieję, że więcej
nie narażę Pana Profesora na czytanie podobnych „dzieł”.
Najmocniej przepraszam i serdecznie pozdrawiam.
Bronisława Niedzielska
M im o tych braków, o których m o w a w liście, książka ta, podobnie jak p ó ź niej w ydane w sp om n ien ia Jerzego K nyby, to fantastyczny dokum ent nie tylko dla historyka.
Z k olei w sp om n ien ia M ieczy sła w a Charszli (1 9 2 4 -2 0 0 6 ), który b ył dyr. LO za cza só w pracy B. N ied zielsk iej i J. K nyby, n o szą tytuł
Wspomnienia i refleksje
nauczyciela Liceum Ogólnokształcącego im. Józefa Wybickiego w Kościerzynie
, pod redakcją A n ton iego Starka (także w y d a w cy poprzednich książek), firm ow ane są rów nież przez S tow arzyszenie O św iatow ców P olskich, Toruń 2008. Ta trylo g ia w sp om n ien iow a w yróżn ia K ościerzynę i jej LO im . J. W yb ick iego. W szystk ie trzy k siążk i są bogato ilustrow ane, co p od n osi ich w artość dokum entacyjną. W yróżnia się tu książka J. K nyby, obejm ująca niem al całe K aszuby. N ie znam p odobnego przypadku - drugiej takiej szk oły cz y m iasta, które by m o g ły się chlu b ić podobnym i dokum entam i. A pam iętać trzeba, że także w spom niany w cześniej Jan Machut, również zw iązany z LO, także napisał i w ydał za życia ciekaw ą książkę w sp o m n ien io w ą pt.Wdzydzkie opowieści
, K ościerzyna - W d zyd ze 2004.W spom nienia Jerzego K nyby, podobnie jak B ronisław y N ied zielsk iej, w z b o gacają nie tylko fotografie, ale także w iersze kaszubskich poetów . N a początku zam ieścił on bliski m i w iersz ks. L eona H eyki
Kaszëbsko
, a na wewnętrznej stro nie drugiej okładki ukochane Jana PiepkiMòje strónë
, których ostatnia zw rotka - tejże p ieśni z m uzyką Jana Trepczyka - głosi:Mòje strónë,
Mòje strónë
Są nôlepszé z wszëstkich strón.
W mòjëch strónach,
w mòjëch strónach
chcôłbëm spòcząc, kiéj mdze zgón.
Jerzy K nyba zm arł 21 października 2 0 1 0 r. O sierocił żonę H alinę, d zieci A dam a i Lucynę-M arkę oraz w nuki... P ochow any został w