• Nie Znaleziono Wyników

Keynesizm wobec zagrożeń inflacyjnych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Keynesizm wobec zagrożeń inflacyjnych"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Wacław Grzybowski

Keynesizm wobec zagrożeń

inflacyjnych

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio H, Oeconomia 25, 101-107

(2)

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K Ł O D O W S K A L U B L I N — P O L O N I A

VOL. X X V , 8 SECTIO H 1991

K atedra E konom ii P olityczn ej W ydziału E konom icznego UMCS

W a c ł a w G R Z Y B O W S K I

K eynesizm wobec zagrożeń inflacyjnych

K ey n esism and Its R elation to th e Threats of In flation

Inflacja zawsze stanow i zagrożenie dla procesu rozw oju gospodarczego. Dziś zagrożenie to nie jest wcale m niejsze niż bezpośrednio po kryzysie ekonom icznym lat 1929— 1933, kiedy J. M. K eynes publikow ał sw oją n a j­ bardziej znaną pracę Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza. Był to okres upow szechniania i um acniania się nowej filozofii m yślenia ekonomicznego opartego na silnie ograniczonej w ym ienialności w a lu t.1 K ryzys lat 1929— 1933 nie był jedynym doświadczeniem J. M. K eynesa, k tóre w yw arło głęboki w pływ na form ułow ane przez niego koncepcje i teo rie ekonomiczne zaw arte w Ogólnej teorii... i w późniejszej jego dzia­ łalności w M inisterstw ie Skarbu i w B anku Anglii. Pierw sza i druga w ojna św iatow a b y ły dośw iadczeniam i o nie m niejszej wadze. D ruga w ojna św iatow a m iała szczególny w pływ na jego działalność w p rak ty ce gospo­ darczej okresu w ojny i na koncepcje pow ojennego ładu ekonom iczno-fi­ nansowego w świecie kapitalistycznym . Nie mogła mieć oczywiście żad­ nego w pływ u na tezy i koncepcje form ułow ane w Ogólnej teorii...

K eynesizm jako teoretyczny system ekonom iczny nie jest jednak w y ­ łącznym dorobkiem jego tw órcy, ale rów nież jego w spółpracow ników i konty n uato ró w . Ci ostatni stają w cale nie przed m niejszym i p rob lem a­ mi, k tó ry ch ekonom iczny sens nie może być in te rp re to w a n y w yłącznie w oparciu o znane teorie i rozw iązania modelowe. Odnosi się to przede w szystkim do całego kom pleksu problem ów zw iązanych z inflacją, której J. M. K eynes i keynesiści nie poświęcili zbyt wiele uwagi. Zresztą okres po II w ojnie św iatow ej był rów nież bardzo bogaty w w ydarzenia o cha­ rak te rz e ekonom icznym . W ystarczy chociażby przyk ład szoku naftowego. Now ym i jakościowo zjaw iskam i ekonom icznym i był z jednej stro n y d y ­ nam iczny rozwój ekonom ik narodow ych w USA i w Europie Zachodniej oraz w późniejszym okresie w Japonii i z drugiej stro n y ukształtow anie się nowego m odelu stosunków ekonom icznych pom iędzy rozw iniętym i

1 B y ł to okres, w którym n ie fu n k cjo n o w a ły już w a lu ty w p ełn i w y m ien ia ln e na k ru szec (złoto i srebro), a le zach ow ały one w ym ien ialn ość w zg lęd em in n y ch w a lu t.

(3)

102 W a cła w G rzyb ow sk i

krajam i k apitalistycznym i i ugrupow aniam i tych państw , np. EWG. Co p raw d a, stopa in flacji by ła zróżnicow ana w ew nątrz takiego ugrupow ania, ja k EWG np. W łochy, F ra n cja i RFN. Zjaw isko to nie znikło rów nież w ostatnich latach, kied y EWG znacznie się rozszerzyła.2 Tym niem niej c h a ra k te r in flacji nie uległ zm ianie, chociaż m ożna mówić o różnicach w ich u w aru n k o w an iu w poszczególnych k rajach. Je śli jed n ak chodzi o skutki, to są one najd o tk liw sze dla k rajó w ekonom icznie najsłabszych. Ciągła inflacja pow oduje bow iem przep ły w dochodów od p a rtn e ró w eko­ nom icznie słabszych do p a rtn e ró w silniejszych i najsilniejszych.3 Inflacja odzw ierciedla bow iem w alkę zorganizow anych gru p (oligopoli), z k tórych każda chce otrzym ać m ożliw ie n ajw iększy udział w dochodzie narodow ym jednego lub k ilk u krajó w . J e st to z reg uły w alka bezpardonow a, w yw o­ łu jąca w iele re p e rk u sji także n a tu ry politycznej. N ajsilniejszy konflik t w tej dziedzinie w y stęp u je już od w ielu lat pom iędzy USA i Japonią, p rzy ­ bierając okresam i w y raźne zabarw ienie polityczne. Nie b rak tego rodzaju konfliktów rów nież na linii USA — k raje E uropy Zachodniej. Trzeba jedn ak zauw ażyć, że od czasu do czasu w łączają się do tej w alki nowi p a rtn e rz y , k tó rz y zaczynają się liczyć w kon ku ren cji. D ysponują one przew ażnie a tu te m niskich kosztów pozyskiw ania robocizny i w ysoką eks­ p a n sją działania. A tu tem tak im dysponow ała i wciąż jeszcze dysponuje Jap o n ia a ostatnio także K orea Południow a. Zm ienia się więc geografia konfliktów ekonom icznych.

K eynesizm nie stanow i jed n ak m onolitycznej teorii ekonom icznej. Mo­ żem y w yróżnić w iele odłam ów keynesizm u jako k ieru n k u m yślenia głów­ nie, np. neokeynesistów i postkeynesistów .4 Na postkeynesistów bardzo d u ż y w pływ w y w arł w spom niany już szok naftow y, k tó ry J. Brem ond zalicza do głów nych spraw ców inflacji lat 70. Je st to chyba spostrzeżenie słuszne, gdyż szok n a fto w y w yw ołał ogrom ny ru ch cen na p ro d u k ty n a f­ tow e na ry n k ac h k rajó w kapitalistycznych. W iele k rajó w ekonom icznie słabszych nie może jeszcze obecnie udźw ignąć ciężaru w ydatków spowo­ dow anych w zrostem cen na p ro d u k ty naftow e. Ciężar ten w ostatnich la ­ ta c h nieco zelżał na sk u te k obniżenia się ceny ropy naftow ej, ale dalej jest on tru d n y do udźw ignięcia dla k rajó w o niskich dochodach dewizo­ w ych, jeśli m uszą im portow ać duże ilości ropy. P a ń stw a ekonom icznie bogate p o tra fiły dostosow ać się do pow stałej w drugiej połowie lat 70. sy­ tu a c ji na ry n k u św iatow ym . M iały i m ają zresztą pow ażny w pływ na kształtow an ie się ty ch rynków , co pozwoliło im na zrekom pensow anie zw iększonych w yd atk ó w na zakup ropy podniesieniem cen na dobra p rze­ m ysłow e. Ponad to gospodarki k rajó w ekonom icznie bogatych p o trafiły przyciągnąć znaczną część k apitałów k rajó w eksportujących ropę naftow ą. S tą d negatyw n e sk u tk i ekonom iczne w zrostu cen ropy naftow ej staw ały się dla tej g ru p y k rajó w stopniow o coraz łagodniejsze. W iele k rajó w zra ­ cjonalizow ało p rz y ty m sw oją gospodarkę pro d u k tam i naftow ym i zm niej­ szając znacznie zapotrzebow anie na ropę i jej pochodne. Na te aspekty

2 C hodzi tu o w łą czen ie do EWG tak ich krajów , jak W ielka B rytania, H iszpania i G recja.

3 J. B r e m o n d : K e y n e s e t Les K e y n e s i e n s a u jo u r d ’hui. Des solutions p o u r

s o r t i r de la crise? P aris 1987, p. 171.

4Por. A. W o j t y n a : N o w e t r e n d y w z a c h o d n i e j teorii ekonom ii. A kadem ia E ko­ nom iczna K rak ów 1988, s. 48— 60.

(4)

skutków szoku naftow ego zw raca uw agę P aul Daw idson w p racy Crise

et renouveau économique. Bonnel Publisud.

Słabą stroną keynesistów jest nie tylko samo ujęcie problem u inflacji, ale rów nież możliwości jej przeciw działania. Postkeynesiści przeciw dzia­ łania te ograniczają w łaściw ie tylko do kształtow ania odpow iedniej poli­ ty k i dochodowej, czyli do odpowiedniego kształtow ania w zrostu płac i po­ przez kontrolę tego w zrostu w stosunku do w zrostu w skaźnika p ro d u k ­ tywności. K ształtow anie relacji pom iędzy płacam i i produktyw nością jest przedm iotem analizy S. W eintrauba, k tó ry też form u łuje zależności za­ chodzące pom iędzy płacam i i produktyw nością a inflacją.5

Stosunkow o słabe zainteresow anie keynesistów inflacją oraz m ożli­ wościam i jej przeciw działania w ynikało chyba z ich w iary w skuteczność polity k i interw encjonizm u państw ow ego. .Je st to w dużym stopniu zro­ zum iałe, gdyż J. M. K eynes i keynesiści ożywienie rozw oju gospodar­ czego łączyli z polity k ą kreow ania efektyw nego popytu, gdyż zagrożenia kryzysow e związane były w k rajach k apitalistycznych przede w szystkim z brakiem efektyw nego p o p y tu rynkowego. Stąd u J. M. K eynesa nie z n ajd u jem y szerzej rozw iniętego w ykładu dotyczącego inflacji ani też analizy jej uw aru n k ow ań w y stępujących zarówno po stronie popytu, jak i podaży. J. M. K eynes rozróżnia co praw da różne stan y inflacji, tj. stan półinflacy jn y i stan inflacji praw dziw ej, ale nie poświęca analizie ty ch stanów zbyt wiele uwagi. Pod pojęciem inflacji praw dziw ej J. M. K eynes rozum ie stany, przy któ ry ch w zrost p o p y tu efektyw nego nie w yw ołuje już dalszego w zrostu p rodukcji i w yraża się tylko we wzroście jednostki kosztu, ściśle proporcjonalnego do w zrostu popytu efektyw nego.6 W cześ­ niej w ystęp u je najczęściej stan inflacji niepełnej w yrażającej się w zro­ stem ilości pieniądza, k tó ry częściowo w yw ołuje w zrost jednostki kosztu a częściowo w zrost prod uk cji.7 W yżej w ym ienione stan y c h a ra k te ry z u ją różne stopnie albo różne nasilenie inflacji. S tan y półinflacyjne nie s ta ­ nowią przeto dla gospodarki takiego zagrożenia jak stan y inflacji pełnej. S tan y półinflacyjne mogą być n aw et oceniane korzystnie, jeśli w yw oły­ w ane przez nie sk u tk i pozytyw ne m ają przew agę nad sk u tkam i nega­ tyw nym i.

J. M. Keynes nie utożsam ia inflacji ze w zrostem cen, gdyż ten może mieć c h a ra k te r bezinflacyjny. Sądzę, że takie uw aru nk ow ania w zrostu cen w y stę p u ją także obecnie, chociaż tru d n o je dokładnie oddzielić od inflacyjnego w zrostu cen, gdyż u w arunkow ania te w y stęp u ją z reg u ły równocześnie. P rzy niepełnej inflacji w zrost cen przez nią pow odow any może być bardzo niew ielki i dlatego może ona być oceniana pozytyw nie, bo w yw ołuje ożywienie k o n iu n k tu ry . Inaczej przeto z p u n k tu w idzenia ekonomicznego ocenia się tzw . inflację pełzającą a inaczej inflację galo­ pującą. M yślę, że zarówno K eynes jak i keynesiści nie docenili zagroże­ nia związanego z postulow aną p olityką interw encjonizm u państw ow ego, a ściślej zagrożenia związanego z n adm ierną rozbudow ą sektora publicz­ nego. N ajpraw dopodobniej liczyli w ty m względzie na racjo naln ą postaw ę p ań stw a i jego instytucji.

5 Por. B r e m o n d : op. cit., s. 173— 174.

6 J. M. K e y n e s : O gólna teoria zatru dn ien ia, p r o c e n t u i pie niądza, P W N , W arszaw a 1956, s. 388.

(5)

104 W acław G rzyb ow sk i

Zróżnicow ana ocena zjaw isk inflacy jn y ch je st uzasadniona, chociaż różnicow anie pow inno być chyba uzależnione nie tylk o od skali nasilenia tych zjaw isk, ale rów nież od w arunków społeczno-ekonom icznych, w ja ­ kich w y stęp u ją. In flacja łagodna, pow iedzm y jednocyfrow a, może w y ­ w oływ ać pozytyw ne sk u tk i w postaci ożyw ienia gospodarczego, a więc w zrostu z a tru d n ien ia i p rod u kcji, ale nie zawsze tak być m usi. P o dej­ m uję tę kw estię dlatego, że m a ona duże znaczenie dla analizy oceny skutk ów inflacji dla ekonom ik ch a ra k te ry z u ją c y ch się w zględnie trw a ­ łym i niedoboram i podaży, a więc rów nież dla gospodarki Polski. K om en­ ta rz te n jest p o trz e b n y chociażby dlatego, że często ocena inflacji łagodnej w łaściw a dla ekonom ik c h a ra k te ry z u ją c y ch się niedoborem pop ytu nie może być odnoszona do ekonom ik o stały m niedoborze podaży.

J e śli bowiem inflacja prow adzi do w zrostu efektyw nego popytu, to w ekonom ikach c h a ra k te ry z u ją c y ch się stały m i lub okresow ym i niedobo­ ram i tego popytu jego zw iększenie w drodze zw iększenia ilości pieniądza m oże być sposobem na zw iększenie m otyw acji w zrostu pro du kcji, a więc rów nież w zrostu zatru d n ien ia. Inaczej jedn ak trzeb a ocenić tak ą sam ą inflację jednocyfrow ą w ekonom ikach ch arak tery zu jący ch się stały m lub częstym niedoborem podaży i niew ym ienialnym na inne w a lu ty pieniądzu. N iew ym ienialny n a inne w a lu ty pieniądz pap ierow y nie skłania bowiem do oszczędzania, a więc nie zw alnia szybkości obiegu pieniądza dochodo­ wego. Jeśli dodać do tego jeszcze sta ły lub często w y stęp u jący niedobór podaży, to n aw et niew ielka, jednocyfrow a inflacja będzie pow iększała rozw arcie nożyc pom iędzy podażą i popytem co oznacza, że coraz m n ie j­ sza część po p y tu efektyw nego będzie p o k ry ta oferow aną na ry n k u po­ dażą tow arów . Ju ż na sam ym początku k reow ania pro in flacy jn ej polityki gospodarczej pow staną w a ru n k i łatw ej sprzedaży tow arów , co m usi spo­ wodować pogorszenie jakości dostarczanej na ry n e k podaży. P rz y u trz y ­ m yw an iu się tej sam ej sto p y jednocyfrow ej inflacji relacje pom iędzy podażą i popytem będą się pogarszały. E fektyw na podaż tow arów będzie się pow iększała znacznie w olniej niż w ynikałoby to z tem p a w zrostu p ro ­ dukcji. E fek ty zw iększania efektyw nego p op y tu rynkow ego będą się więc kum ulow ały. N a ra sta ły też będą z okresu na okres n egatyw ne efek ty po stronie podaży doprow adzając z czasem do upow szechnienia się p ro duk cji niskiej jakości, k tó ra ponadto dalej się obniża. Zjaw isko to w ystępow ało we w szystkich k ra ja c h socjalistycznych, chociaż z różnym nasileniem . W rezu ltacie jednocyfrow a i na początku w pełni k ontrolow ana inflacja prow adzić m usi do stopniow ego jej przek ształcania się w inflację d w u ­ cyfrow ą i wyższą oraz coraz słabiej kontrolow aną. N iew ym ienialny p ie ­ niądz pap iero w y będzie tra c ił szybko sw oją w ew n ętrzn ą siłę nabyw cza, co spow oduje, że będzie on od ręk i w ydaw an y przyspieszając prędkość jego obiegu, a więc pow iększając rozm iary efektyw nego popytu. Nie pieniądz, ale to w a r będzie staw ał się gw aran tem zachow ania siły n ab y w ­ czej dochodu z pracy, podobnie jak wszelkich innych dochodów. Jeśli jeszcze dodam y, że procesy te zachodzą w w aru n k ach pełnego z a tru d n ie ­ nia, to trzeb a przy jąć, że nie tylko m uszą pow staw ać w a ru n k i do pogor­ szenia się jakości pro du k cji, ale w ogóle jakości pracy. W ypływ a stąd wniosek, że ocena inflacji jednocyfrow ej lub inflacji łagodnej sfo rm uło ­ w ana dla gospodarki rynkow ej nie może być przenoszona do ekonomik,

(6)

do nierynkow ej gospodarki państw ow ej. B rakiem autentycznego ry n k u trz e b a też tłum aczyć nieskuteczność państw ow ej po lityk i cenowej w Polsce. W ynika stąd, że w w aru n k ach ciągłego niedoboru podaży w zrost ceny rynkow ej wcale nie m usi spowodować pow strzym ania się p oten cjal­ nych nabyw ców od zakupu tow aru. Prow addzenie proinflacyjn ej polityki ekonom icznej nie m usi dawać w cale ty ch sam ych lub naw et bardzo po­ dobnych rezu ltató w jak przy w ystępow aniu antentycznych stosunków rynkow ych.

K iedy ju ż jesteśm y p rzy gospodarce krajów socjalistycznych n a l e ż v

zauw ażyć, że omówionym zjaw iskom n arastan ia stopnia inflacji i p rze ­ chodzenia ich w stan y stag flacyjn e tow arzyszy polityka niskich płac co pow oduje, że praw ie każde istotniejsze podniesienie poziom u cen ry n k o ­ w ych i zm iana ich w zajem nej relacji u ru cham ia tendencje rew in d y k a ­ cyjne ze stro n y dużych i zorganizow anych grup pracow niczych. U ru cha­ m ia to rów nież coraz szybciej działającą spiralę cen i płac, pow odując stagnację poziomu w ydajności p racy ze w zględu na coraz słabiej działa­ jącą m otyw ację ekonomiczną. Ceny p rzestają być w takich w aru n k ach skutecznym instru m en tem ham ow ania p o p y tu nie tylko zresztą z uwai na ową spiralę cen i płac, ale rów nież ze w zględu na fakt, że ceny są w y ­ rażane w coraz gorszym jakościowo pieniądzu. W jakim ś stopniu poli­ ty k a psucia pieniądza jest rezu ltatem długotrw ałego niszczenia stosun ­ ków rynkow ych i zupełnego b ra k u ry n k u kapitałow ego. B rak tego osta­ tniego spraw ia, że dochody ludności m ają przede w szystkim c h a ra k te r konsu m p cyjn y i to właściwie niezależnie od ich wysokości. Jeśli część dochodów ludności jest n aw et oszczędzana, to głównie w form ie lokat w y ­ m uszonych, które z czasem też pojaw iają się na ry n k u w postaci pop y tu na dobra i usługi. M arginesow y udział własności p ry w atn ej w kreow aniu działalności gospodarczej spraw ia, że w yd atki konsum pcyjne ludności są p raw ie całkowicie oderw ane od decyzji tw orzących fundusze akum ulacyj­ ne i alokacyjne.

R ozw inięty w ątek podjąłem przede w szystkim dlatego aby w ykazać, że te sam e praw idłow ości i zależności ekonomiczne nie m uszą w yw oły­ wać tak ich sam ych lub podobnych skutków , jeśli fu n k cjo n u ją w całko­ w icie nieporów nyw alnych w arun k ach społeczno-instytucjonalnych. Po­ czynione uw agi świadczą rów nież o całkow itym oderw aniu ekonom ik k rajó w socjalistycznych od gospodarki św iatow ej i od dorobku nau k i na te j gospodarce opartej. Ekonom iki te kształtow ane nie tylko w całkow i­ ty m oderw aniu od dorobku św iatow ej m yśli ekonom icznej, ale rów nież bez dostatecznego rozpoznania szans realizacji m odeli społeczno-ekono- m icznych będących właściwie eksperym entam i. Niepowodzenia k rajó w socjalistycznych, łącznie z Polską, w zakresie realizacji podstaw ow ych celów społeczno-ekonom icznych były przecież do przew idzenia przy od­ w ołaniu się do znanych już osiągnięć ekonom ii św iatow ej, w ty m ró w ­ nież do części przy n ajm n iej dorobku teoretycznego J. M. K eynesa i k ey - nesistów. Ekonom ia w k rajach socjalistycznych przez całe dziesięciolecia b yła oderw ana od n a tu ra ln y c h więzi ze św iatow ą m yślą ekonom iczną i z dorobkiem naukow ym poprzednich pokoleń. A przecież polską ekono­ m ię ta k w iele łączy z ty m dorobkiem , w ty m rów nież z dorobkiem J. M. K eynesa i keynesistów . M am tu na m yśli przede w szystkim dorobek M. K aleckiego, k tó ry to dorobek w w ielu aspektach m a c h a ra k te r o ry ­

(7)

106 W acław G rzyb ow sk i

ginalny. Z tego też w zględu jest on nazyw any K eynesem lew icy.8 W n ie­ k tó rych aspektach M. K alecki w yprzedzał n aw et rozw iązania Keynesa. D otyczy to np. tezy o przeszkodach stw arzany ch przez m onopole odnośnie do ew entualności obniżenia cen w p rzy p ad k u obniżenia kosztów płac.

Z om aw ianą p ro b lem aty k ą zagrożeń inflacyjn ych łączy się przede w szystkim ta część dorobku naukow ego keynesistów , k tó ra dotyczy k ształ­ tow ania się cen. Z g ru p y ekonom istów należących do bezpośrednich w spół­ pracow ników J. M. K eynesa, a zajm ujących się tą problem aty ką należy w ym ienić przede w szystkim J. Robinson. Jej szczególna pozycja w y n i­ kała z fak tu , że po śm ierci K eynesa stanow iła ona spoiwo in telek tu aln e ujęcia tzw . g ru p y z C am bridge.9 Z asługą tej uczonej było przeprow adze­ nie k ry ty k i neoklasycznej teorii k on k u ren cji czystej i doskonałej oraz zastąpienie jej koncepcją k o n k u ren cji niedoskonałej jako bardziej re a li­ stycznej. W ty m sam ym k ie ru n k u szły rów nież analizy P. S raffa i N. K al- dora. Oznaczało to odejście w teorii ekonomii od praw a J. B. Say’a, w m yśl którego każda podaż stw arza popyt. K ry ty k a tego p raw a, a więc i ko n k u ren cji doskonałej, w ychodzi z założenia, że cała koncepcja rów ­ now agi doskonałej jest niem ożliw a do zastosow ania w p rak ty ce, gdyż oznaczałoby to ni m niej ni w ięcej tylko absolutnie pełne w ykorzystanie istniejących zdolności p ro d u kcy jny ch. Tym czasem niedaw no ekonom iki rozw in ięty ch k rajó w k ap italisty czn y ch przeszły przez bardzo głęboki k r y ­ zys ekonom iczny lat 1929— 1933, k tó ry ch arak tery zo w ał się bardzo d u ­ żym n iew ykorzystaniem ty ch zdolności. J. M. K eynes, jak to już m iałem okazję podkreślić, nie utożsam iał każdego w zrostu cen z inflacją, ale odej­ ście od neoklasycznej teo rii rów now agi doskonałej pozwoliło na bardziej realisty czn ą ocenę procesów rynkow ych, a więc rów nież procesu inflacji. Co p raw d a keynesiści nie w ykorzy stali tej m ożliwości w stonpiu zadow a­ lającym , ale ich k ry ty k a ekonom ii neoklasycznej stanow iła pow ażny krok naprzód.

W o statnich latach g ru p a ekonom istów uw ażających się za key n e­ sistów podjęła próbę rozw inięcia syntezy neoklasycznej, tj. połączenia analizy neoklasycznej z analizą keynesistow ską. Nie jest to gru pa jedn o­ lita, gdyż łączy ekonom istów o dość zróżnicow anych poglądach. To co łączy tę gru pę m ożna by określić w łaśnie jako ekonom ię nierów now agi, czyli to co do keynesizm u w niosła w cześniej J. Robinson.

Ograniczone ram y niniejszego opracow ania nie pozw alają na szerszą prezen tację u w a ru n k o w ań procesów in flacyjn ych ani też na bardziej szczegółowe om ówienie różnic w przebieg u i w dolegliwości społeczno- -ekonom icznej poszczególnych typów inflacji chociażby w zakresie, na jaki pozw alają analizy keynesistow skie.

8 Por. B r e m o n d: op. cit.

(8)

S U M M A R Y

The author’s considerations m ain ly concern th e relation of k ey n esism to the p h enom enon of in flation , its sources and th e hardship it causes. In th is con text, th e attitu d e of J. M. K eyn es w as sig n ifica n tly a ffected by th e ex p erie n c es o f th e econom ic crisis.

H ow ever, k ey n esism does not p resen t a m onolythic econom ic theory. One can d istin g u ish a num ber of its branches, w h ile k ey n esism is treated as a tren d of th in k ­ ing and in terp reting th e econom ic phenom ena.

K ey n esism as an econom ic th eo ry has one fau lt, n a m ely it d evelop s th e p o s­ sib ilities of a n ti-in fla tio n a ctiv ities in a rela tiv ely poor degree. R ep resen tatives of p o st-k e y n e sism lim it th ese a ctiv ities on ly to th e creation of su ita b le in com e policy. A r e la tiv e ly sm all in terest in in fla tio n and th e p ossib ilities of cou n ter-actin g it are p robably connected w ith th e b e lie f in th e effic ie n c y of th e policy of th e sta te’s in terven tion ism .

Cytaty

Powiązane dokumenty

bieg Craiga polegał na zbudow aniu teo ­ rii fun kcjonalnie rów now ażn ej, ale strukturalnie różnej od teorii pierw otnej, to w m etodzie R am seya teoria

W kolejnej fazie kryzysu banki najpierw ograniczyły, a później pod wpływem nowych regulacji całkowicie zamknęły dostęp do kredytów walutowych, o niższym oprocentowaniu niż w

Artykuł ten ukazuje, w jaki sposób proces estetyzacji życia codziennego, opisywany jako jedna z cech społeczeństw ponowoczesnych i kultury konsumpcji, przyczynia się do

Brihadratha porównuje się wprawdzie do żaby, ale mówi też o sobie aham asmi – „ja jestem”, to ja istnieję w tym wszystkim, co mnie otacza, ale wciąż postrzegam siebie

Ziemilski godzi się na taką konwencję i choć jego praca raczej nie nadaje się do teatrologicznej analizy, jest w pewien sposób pełna czułości i troski – bo dokumentuje

W praktyce, aby poprawić higienę psychiczną, należy skupić się głównie na odpoczynku, zwłaszcza jeśli oddawaliśmy się ciężkiej pracy czy też innej męczącej

Z tego spostrzeżenia zaś wynika, że obranie jako przedmiotu krytyki Boga Trójjedynego zamiast filozoficznego Absolutu wydaje się istotne również z tego

W Bramie jest tak dużo do zro- bienia, że szkoda mi każdego dnia spędzonego z dala od tego miejsca - mówi Tomasz Pietra- siewicz, dyrektor Ośrodka Bra- ma Grodzka-Teatr NN w