• Nie Znaleziono Wyników

Archeologia w monografii średniowiecznych dziejów Wąwolnicy : recenzja pracy Katarzyny Pisarek-Małyszek, "Wąwolnica w średniowieczu", Lublin 2007, 271 s., 90 ryc., 5 fot.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Archeologia w monografii średniowiecznych dziejów Wąwolnicy : recenzja pracy Katarzyny Pisarek-Małyszek, "Wąwolnica w średniowieczu", Lublin 2007, 271 s., 90 ryc., 5 fot."

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Archeologia w monografii średniowiecznych dziejów Wąwolnicy.

Recenzja pracy Katarzyny Pisarek-Małyszek,

W ą w o ln ic a w ś r e d n io w ie c z u .

Lublin 2 0 0 7 , 271 s., 9 0 ryc., 5 fot.

W o statn ich latach o b serw u jem y w zrost zain tereso ­ w ań średniow iecznym i o śro d k am i m iejskim i Lubel­ szczyzny, zaró w n o w śró d historyków , ja k i arc h e o ­ logów (B. N ow ak 1996; I. K utyłow ska 2002; A. Buko 2005, s. 243-248; A. R ozw ałka 2005). W sk ro m n y m g ro n ie czterech m iast p ow stałych p rz e d uk ład em w Krew ie (1385) znajduje się W ąw olnica. Poza L ub­ linem , k tó ry p o siad a sw oją m o n o g rafię archeolo- giczn o -h isto ry cz n ą rozw oju prz estrze n n eg o w śred ­ niow ieczu (A. Rozw ałka, R. N iedźw iadek, M. Stasiak 2006) i najnow szą syntezę h isto ry czn ą (R. Szczygieł, H. G m iterek, P. D y m m el 2008) p ozostałe ośrodki nie o trz y m ały aktualnego arch eo lo g iczn o -h isto ry czn e- go p o d su m o w a n ia. M onografia h isto ry czn o -u rb a- nisty czn a K azim ierza D olnego, p ow stała p rzed 28 laty, zaw iera m arg in eso w y w ręcz u d ział w yników , n a niew ielką skalę p rzeprow adzonych, b a d a ń arch eo lo ­ gicznych (J. T eodorow icz-C zerepińska 1981). W tej sytuacji pojaw ienie się m o n o g rafii średniow iecznej W ąwolnicy, sum ującej rów nież efekty b a d a ń i n a d ­ zo ró w archeologicznych, w zbudziło n a p ew n o z a in ­ tereso w an ie nie tylko środow iska badaczy m iast, ale też wcale licznego g ro n a sym patyków W ąw olnicy i jej najdaw niejszej przeszłości. Z naczn y p rzy ro st źródeł archeologicznych w o statn ich latach stw orzył p o d s ta ­ wę do w znow ienia dyskusji n a d n ajstarszym etapem dziejów m iasta. Przychodzi n a m zatem zastanow ić się n a ile nadzieje n a w yjaśnienie tych isto tn y ch kw estii zostały sp ełn io n e w om aw ianej m onografii. P od dys­ kusję i ocenę p o d d a n e b ę d ą przede w szystkim aspekty archeologiczne, choć w n iek tó ry ch p rzy p a d k ach t r u d ­ ne będzie oddzielenie źró d eł i o p raco w ań

historycz-A le m agia tego miejsca - jego suw erenność i jed yn o ść - w ynikała nie tylko z tego, co W ID ZĘ, lecz i z tego co W IEM .

M arek R apnicki, L ist do wspólnika'

nych o d prak ty k i archeologicznej. U w agi p rezen to w a­ ne b ęd ą zgodnie z n astęp stw em i ty tu ła m i rozdziałów m onografii, z w yłączeniem tych części, które zaw ie­ rają tem atykę w ykraczającą dalece po za k o m petencje piszącego te słowa.

Źródła archeologiczne

P odrozdział dotyczący źró d eł archeologicznych nie sp ełn ia swego zadania, jakie w ydaw ałoby się zap o ­ w iad a ty tu ł, A utorka bow iem nie p o d ejm u je się rze­ czywistej ch arakterystyki stan u zachow ania znale­ zisk archeologicznych i ich w alorów poznaw czych. W p rzy p a d k u b a d a ń A rcheologicznego Zdjęcia Polski (A ZP) m am y w łaściw ie charakterystykę m eto d y i jej cele poznaw czo-konserw atorskie, n ato m iast nie m a praw ie wcale w iadom ości dotyczących zasobu i ja k o ­ ści źró d eł dotyczących W ąw olnicy i okolic. Nie w iem y jakiego rodzaju stanow iska stw ierd zo n o n a tych te ­ renach, jakie są ich k o n o tacje ch ronologiczne i n a ile są p rzy d atn e do analiz osadniczych. A utorka zastrze­ ga jedynie, że b a d a n ia A ZP m ają ch arak ter w stęp n e­ go ro zp o zn an ia, bo ta k na praw dę w iarygodnych d a ­ nych, a p rzede w szystkim u staleń chronologicznych, dostarczają jedynie b a d a n ia w ykopaliskow e. A utorka je d n a k w dalszej części opraco w an ia używ a, i to wcale nie m arginesow o, w yników b a d a ń A ZP do w spierania

1 List do wspólnika. W: M. Rapnicki, T erytorium po w iern i­

cze. K raków 2006, s. 232.

(3)

Recenzje, o m ó w ie n ia , p o le m iki - Reviews, discussion, polem ics

istotnych tez, choćby rek o n stru k cji szlaków, lokaliza­ cji przedm ieść i o sad n ic tw a w obrębie parafii.

A utorka czyni - w ydaw ałoby się - p o w ażn y k ro k w uściśleniu ch ro n o lo g iczn y m m ateriałów , bow iem jak deklaruje, w większości w ypadków (tam gdzie było

to możliwe) przeprow adziłam weryfikację datowania fragm entów ceramicznych znajdujących się w In sty tu ­

cie Archeologii Uniwersytetu M arii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i w m iejscu ty m daje o d n o śn ik in fo rm u ją ­

c y że k o rzystała z uzupełnionego i poprawionego z e ­

stawienia stanow isk A Z P z Płaskowyżu Nałęczowskiego w form ie katalogu i m apy znajdującego się w pub lika ­ cji Stanisław y Hoczyk-Siwkowej.... (s. 14 ). Kto w ięc

w k o ń cu w eryfikow ał m ateriały z b a d a ń AZP? W ierzę, że zrobiła to S. H oczyk-Siw kow a, gdyż jako b ad acz­ ka w czesnośredniow iecznego g arn carstw a i autorka jedynej jak dotychczas na Lubelszczyźnie klasyfikacji chronologicznej ceram iki z w czesnych faz tej epoki (S. H oczyk-Siw kow a 1978) m o g ła d o k o n ać rów nież w eryfikacji nieprecyzyjnych lub zbyt ogólnych ocen chronologicznych ceram iki pozyskanej z te re n u W ą­ w olnicy i okolic2.

Co do źró d eł pozyskanych z b a d a ń w ykopalisko­ wych inform acje A utorki są zbyt lakoniczne i w d o ­ datku nieprecyzyjne. A u to rk a p o d aje w jakich a rc h i­ wach zn ajdują się d o k u m en tacje z b a d a ń i inform uje C zytelnika, że na m ateriał źródłowy, pozyskany podczas

badań wykopaliskowych, sondażowych, ratowniczych oraz pełnionych nadzorów, składały się zarówno za b yt­ ki ruchome (ceramika, przedm ioty metalowe, szklane), ja k i relikty średniowiecznej architektury (s. 15). Jest

to inform acja całkow icie zasłaniająca - a w łaści­ wie zniekształcająca - praw dziw y obraz ko rzy stan ia w tym p rz y p a d k u ze źró d eł archeologicznych. A u to r­ ka wszak nie d o k o n u je jakichkolw iek sam odzielnych analiz i in terp re tacji archeologicznych przyw ołanych tu znalezisk, lecz korzysta z gotow ych w yników analiz i in terp retacji archeologów .

Szlaki handlowo-komunikacyjne

jako czynnik stymulujący rozwój miasta

A utorka odw ołując się do źró d eł pisanych i doty ch cza­ sowych o p raco w ań historycznych słusznie po d k reśla w iodącą rolę szlaku w zdłuż rzeki Bystrej. Był o n częś­ cią trak tu , k tó ry łączył Z ac h ó d ze W sch o d em biegnąc w XIV w. o d T o ru n ia przez Sieciechów, Kazim ierz, W ąwolnicę i Lublin do W ło d zim ierza na W ołyniu.

2 Popraw ki S. Hoczyk-Siwkowej datow ań z AZP dotyczą całości om aw ianego w okół W ąwolnicy terenu (1999, s.

125-130, ryc. 15).

Słusznie też przypuszcza, że ten szlak m a w cześniejszą p ro w en ien cję chronologiczną. Pow ołując się n a dane h isto ry czn e i archeologiczne w skazuje n a sw ą m apę, gdzie rysuje przebieg o d cin k a Lublin - K azim ierz przez W ąw olnicę w zdłuż Bystrej (ryc. 10). N iezro zu ­ m iałe jest n a to m ia st dlaczego nie m o ż n a było ukazać tego przebiegu n a tle p u n k tó w osadniczych u stalo ­ nych dzięki AZP. G dyby to u czy n io n o okazałoby się, że m am y rów nież n a o m aw ianym o d c in k u zn ak o m ity u k ład p u n k tó w z okresu V II-X w. Szczególną u w a­ gę trz e b a zw rócić n a lokalizację g ró d k a w M otyczu (V III-IX w.), którego A utorka nie tylko nie zaznaczyła n a m apie o sad n ictw a o k resu plem iennego, ale ró w ­ nież p o m in ę ła w części tekstow ej. Z n ajd u je się o n u źró d eł Czechów ki, w niew ielkiej odległości o d źró d eł Bystrej, tak w ięc jest to niejako zw ornik, k tó ry łączy tra k t w zdłuż Bystrej z tra k te m nadczech o w iań sk im b ieg n ący m do Lublina. G ródek w M otyczu p ełn ił niew ątpliw ie rolę k o n tro lu jącą pobliskie d ro g i i b ro ­ n ił aglom eracji lubelskiej o d za ch o d u (I. K utyłow ska 1989; 1990, s. 128, 132; A. Rozw ałka, R. N iedźw iadek, M . Stasiak 2006, il. 10). M am y więc tu p rzy k ład d łu ­ giej tradycji p rzestrzen i k o m unikacyjnej, k tó ra już w okresie p lem ie n n y m łączyła obszar nadw iślański z c e n tru m g ro d o w y m w Lublinie.

C o do okresu w czesnopiastow skiego należałoby zw rócić uw agę n a relację W ąw olnicy ze szlakiem w io ­ d ący m o d p rzep raw y przez W isłę w rejonie Sieciecho­ w a, d o lin ą K urów ki, do p rzep raw y p o d L ublinem . Był to, ja k zauw aża A n n a Sochacka, o d cin ek dalekosięż­ nego szlaku handlow ego łączącego Ruś, p o p rzez M a­ zowsze z B ałtykiem lub przez W ielkopolskę z E uropą Z ach o d n ią (A. Sochacka 1999, s. 41). A u to rk a je d n a k ­ że nie p o d ejm u je ta k detalicznych stu d ió w i p u e n tu je w dalszej części pracy, że trakt ten dokładnie om ów i­

łam w poprzednim rozdziale ... (s. 31).

Z naczenie szlaku w skazanego w m onografii za­ czyna u p ad ać po w ieku XV. Dla zo b razow ania tego zjaw iska A utorka dołącza dw ie m ap k i (ryc. 10, s. 176). N a pierw szej z n ich w ykreślona lin ia szlaku z XIV w. p rzecin a W ąw olnicę i m iejsce to jest zaznaczone nie tylko sym bolem , ale i nazw ą. N a drugiej m apce, m ają­ cej ukazyw ać o dsunięcie W ąw olnicy ze szlaku w X V / XVI w., linia łącząca Lublin z K azim ierzem biegnie identycznie i p rzecin a m iejsce, gdzie p o w in n a być W ąw olnica, tylko nie m a tu ani sym bolu, an i nazw y m iejscow ości. Czyżby W ąw olnica zapadła się p o d zie­ m ię i teraz m o g ą jej ślady w idzieć tylko archeolodzy?

W rozdziale ty m m am y już, niestety, p rzed sm ak zjaw iska sw oistego czy specyficznego dla całości dys­ k u rsu , m ianow icie au to ry zo w an ia sw oim nazw iskiem d o k o n a ń uczynionych ju ż przez innych autorów . Przebieg szlaku, a ty m bardziej m apki osadnicze nie

(4)

m og ły b y pow stać bez w yników w cześniejszych b ad a ń h istorycznych i archeologicznych. Z resztą takie m apki ju ż istnieją i dotyczą całego reg io n u lubelskiego (por. J. G u rb a i in. 1995, ryc. 1; S. H oczyk-Siw kow a 1999, ryc. 15; A. Rozw ałka 1999, m ap y 11-17; 2003, m apy m ięd zy s. 416 a 417; 2008, ryc. 1,2). A u to rk a w p ro w a ­ dziła te w yniki na, zresztą b ard zo schem atyczne, m a p ­ ki i zaznaczyła swoje i ry so w n ik a w yłączne autorstw o. A przecież istnieje d o b ra trad y cja p rz y publikacji tak ich rycin, że sygnuje się u d ział dotychczasow ych badaczy.

C zy w Wąwolnicy

funkcjonował wczesnopiastowski gród?

W rozdziale ty m A utorka w ysuw a interesujące p rzy ­ p uszczenie (nie w spom inając niestety, że zostało już w ypow iedziane przez H en ry k a R utkow skiego a sk o ­ rygow ane i u zu p ełn io n e p rzez A nnę Sochacką) n a te m a t istn ien ia w W ąw olnicy w okresie w cześrednio- w iecznym (X I-X III w.) o śro d k a grodow ego. Przy p u sz­ czenie to w spiera n a językoznaw czych in terp retacjach nazw y „W ąw elnica”, o b ecności osad służebnych i k o n ­ tekście osad n iczy m u stalo n y m n a p o d staw ie AZP. Jest to niew ątpliw ie atrak cy jn a teza do dalszych b ad ań , ale ta k w ątłe p rzesłan k i nie uzasadniają końcow ej se n ­ ten cji A utorki, że na W zgórzu Kościelnym znajdow ał

się gród, ja k i podgrodzie o charakterze w arow nym (s.

38). N ie m a m ocnych przesłan ek n a istnienie grodu, ale nie stoi to n a przeszkodzie, by A utorka założyła, opierając się n a daw nych b ad a n iach H en ry k a M üncha m iast w ielkopolskich, obligatoryjne istnienie jeszcze p o d g ro d z ia. Ale i te stw ierdzenie nie raziłoby, gdyby nie fakt, że z „praw dy objaw ionej”, staje się w dalszych częściach p ra cy już faktem 3.

Z an im przejdziem y do oceny w artości źró d eł a r­ cheologicznych przy w eryfikacji hip o tezy o w czes­ n o śred n io w iec zn y m grodzie w sp o m n ijm y tylko jak najstarsze ko n o tacje źró d e ł pisanych dotyczących W ąw olnicy o d n o szą się do o sad n ictw a w jej o k o li­ cach. O tóż najstarsza w zm ianka dotyczy nie W ąw ol­ n icy (1326-1327), ale osady D ziew cza G ó ra (1252 r. ), w chodzącej w skład po siad ło ści k laszto ru sieciechow - skiego. O sad a ta, obecnie m iejscow ość Zgórzyńskie, u sy tu o w an a była w niew ielkiej odległości n a p ó łn o c ­ n y z ach ó d o d dzisiejszej W ąw olnicy (S. W ojciechow ­ ski, A. Sochacka, R. Szczygieł 1986, s. 177). D ziew czą G órę, ja k pisze D ługosz, p o d a ro w a ł klasztorow i

ksią-3 ... należy w tym przypadku mówić raczej o niewielkiej ka­

plicy p.w. św. Wojciecha istniejącej na grodzie, lub też na obron­ nym podgrodziu usytuowanym na Wzgórzu Kościelnym (s. 109).

żę H e n ry k S andom ierski (Liber beneficiorum, t. III, s. 269)4, a stało się to zapew ne m iędzy 1146 a 1166 r. (E. W iśniow ski 1959, s. 67). A n n a Sochacka zauważa, że p rzed 1252 ro k iem p o w stała też d ru g a, n a p ó łn o c o d W ąwolnicy, w łasność b en ed y k ty n ó w - wieś O patki, dzisiejsze Ł opatki (A. Sochacka 1992, s. 31). Tak więc n a p ó łn o c o d W ąw olnicy znajdow ał się w edle źródeł pisanych najstarszy obszar osadniczy, nie w ykluczo­ ne więc, że w łaśnie tam , p o drugiej stro n ie rzeki W ą­ w olnica (S. Kuraś 1983, s. 253), obecnie Bystra, m o ­ gło znajdow ać się m iejsce najstarszej kaplicy, a m oże i gródka. M apa osad n ictw a w edle archeologicznych b a d a ń p o w ierzchniow ych pokazuje, że tereny te były nie m niej niż w W ąw olnicy i okolicach intensyw nie u ży tkow ane w okresie o d XI do połow y XIII w. (s. 181 - ryc. 17). F orm y terenow e w ybitnych cypli w ch o d zą­ cych w do lin ę rzeki tw orzą rów nie d obre - jeśli nie lepsze niż niew ielkie w yspow e w yniesienie W zgórza K ościelnego - w a ru n k i do u sy tu o w an ia obro n n eg o g ro d u (ryc. 1).

Przyjrzyjm y się, n a ile b ad a n ia i obserw acje arch e­ ologiczne n a W zgórzu K ościelnym m ogą w esprzeć tezy A utorki. P rzede w szystkim nie w szystkie w yniki p ra c zostały zacytow ane. N ie zostały o m ó w io n e i sko­ m en to w an e w yniki n ad zo ró w archeologicznych A n ­ drzeja H u n icza z 1976 r. (A. H unicz 1976), a przecież n a p lan ie zbiorczym (ryc. 27 n a s. 217) zaznaczony jest przebieg nad zo ro w an y ch w ykopów i z p o d p i­ su d o w iadujem y się o w ystępow aniu artefaktów a r­ cheologicznych. Jednakże - p o pierw sze nie w iem y jakich, p o d ru g ie zaś widzim y, że je d e n z w ykopów p rzecin ał frag m en t p ó łn o cn o -zach o d n iej części sk ar­ p y i nie w iem y czy m ogły się ta m zachow ać jak iek o l­ w iek relikty w ału czy m u ru obronnego. W tej sytuacji p arad o k saln ie n iezrozum iałe jest zam ieszczenie p la ­ n u W zgórza Kościelnego z zaznaczeniem n a d zo ro w a­ nych przez w sp o m n ian eg o badacza wykopów. W edług tegoż p lan u A. H unicz n ad zo ro w ał w ykopy o d łu g o ś­ ci w sum ie p o n a d 310 m . Czy rzeczyw iście nie w arto było przynajm niej kró tk o przedstaw ić w yników tych obserw acji?

Isto tn e d an e w noszą w yniki p rzeprow adzonych, choć w b ard zo o g ran iczo n y m zakresie, b a d a ń B ar­ b a ry B argieł i Jacka K ąckiego (1980; 1981). W ykopy założone były w p ó łn o cn o -zach o d n iej części wzgórza, w odległości 1,5 m o d w spółczesnego stoku. O d k ry ­ to zew n ętrzn y profil ro w u biegnącego rów nolegle do kraw ędzi w zgórza. N iestety relację w yników tych prac A u to rk a ograniczyła do w y m ien ian ia zabytków z

wy-4 Dzewcza Gora, villa sub parochia ecclesiae de Wawelnicza sita [...] Donata per Henricum ducem Sandomirensem.

(5)

Recenzje, o m ó w ie n ia , p o le m iki - Reviews, discussion, polem ics

Ryc. 1. Wąwolnica i okolice według mapy Wojskowego Instytutu Geograficznego, Puławy. Pas 43. Słup 34. Warszawa 1937.

Ryc. 2. Wąwolnica i okolice według mapy Antona Meyera von Heldensfelda, Karte von Westgalizien. Wiedeń 1801.

(6)

pełniska, n a to m ia st nie zaznaczyła o d k ry te g o ro w u na planie zbiorczym z lokalizacją m u ró w obronnych. Z abieg ten um ożliw iłby być m oże p ró b ę o d p o w ie ­ dzi n a p y tan ie, czy stw ierd zo n e zagłębienie zw iązane było z w czesnośredniow iecznym g ro d em , czy raczej z po w stały m w XIV w. m iastem o to czo n y m m u rem o b ro n n y m , czy też jest to rów innego rodzaju, np. o d ­ prow adzający nieczystości ze w zgórza, bow iem nie było racjonalnej potrzeby, aby n a w yniosłej p o n a d rzeczną d o lin ą n a tu raln ie o b ro n n ej skarpie w ykopy­ w ać jeszcze fosę5. W istocie tru d n o w yrokow ać o ist­ n ie n iu g ro d u opierając się n a w y nikach niew ielkich b a d a ń sondażow ych, jed n ak że w arto zw rócić uw agę n a dw ie isto tn e tezy, jakie m ogą w ynikać z o pisu wy- p ełn isk a row u. A utorzy b ad a ń stw ierdzili, że rów został

zasypany w X V I wieku, a wypełnisko stanow ił m ateriał ruchom y pochodzący z X IV -X V I wieków (B. Bargieł,

J. Kącki 1981, s. 224). M ożna stąd w nosić, że o d k ry ­ ty rów nie był zw iązany z w czesnośredniow iecznym g ro d em . A kt zasypania n a stą p ił w XVI stuleciu, a w ięc b ył zapew ne skutkiem w ielkiego p o ż a ru Starego M ia­ sta w ro k u 1567. W tedy to w łaśnie n astąp iła translacja m iasta w now e m iejsce - n a tereny daw nego p rz e d ­ m ieścia p rzy kościele św. M arii M agdaleny. W arto też zw rócić uw agę na fakt, że w w y p ełn isk u w ystąpiły całe cegły, k am ien ie w ap ien n e niekiedy połączone z a ­

prawą (B. Bargieł, J. Kącki 1980, s. 14), co sugeruje, że

m am y do czynienia z efektam i ru jn acji obiektów m u ­ row anych, być m oże części sam ego m u ru o b ro n n eg o 6 w skutek w ielkiego p o ż a ru a następ n ie p o rząd k o w an ia te re n u wzgórza.

N iew ielka ilość zabytków w czesnośredniow iecz­ nych z całości W zgórza Kościelnego, naw et przy licz­ nych p ro cesach niszczących p o ten c jaln ą stratygrafię w czesnośredniow ieczną, nie jest żad n y m w sparciem istn ien ia n a w zgórzu g ro d u z tego czasu.

W ty m m iejscu należałoby w sp o m n ieć o kw estii analiz k arto g rafii historycznej, k tó re nie tylko m ogą w zbogacić dyskusję n ad ew en tu aln y m i reliktam i g ro ­ du, ale p rzed e w szystkim zabudow y W zgórza Koś­ cielnego i m iasta p o translacji p o 1567 roku. A utorka we w stępie deklaruje takie analizy, ale o granicza się do relacji u staleń Ireny Kutyłow skiej, k tó ra to d o k o ­ n a ła znakom itej rek o n stru k cji u k ład u p rz e strz e n n e ­ go m iasta z lat 1349-1567 n a W zg ó rzu Kościelnym ,

5 N aturalne w alory W zgórza Kościelnego ukazuje jego przekrój autorstw a I. Kutyłowskiej (2000a, s. 178), który do k u ­ m entuje p o n ad to zagłębienia (fosy?) u podnóża wyniosłości.

6 O istnieniu murów Starego Miasta, albo tylko ich funda­ m entów, jeszcze w 2 połow ie XVII w. inform ują wypisy doko­ nane przez A utorkę z Kroniki parafii Wąwolnica, zamieszczone na s. 66-67.

ko n fro n tu jąc w yniki b a d a ń archeologicznych z m apą Jana K ierłow icza z 1820 roku. A utorka m onografii przyw ołuje też m ap y z 1 p ołow y XIX w. i z ro k u 1869 om aw iając kw estię lokalizacji daw nej baszty, ale czyni to rów nież opierając się n a analizach i ustalen iach E d ­ m u n d a M itru sa i M ariusza M atyaszew skiego (2001). D o p racy dołączono co p raw d a m apy P erthéesa, Kwa­

term istrzostwa i H eldensfelda, ale jedynie w celu u k a ­

zania lokalizacji W ąwolnicy. N ie d o k o n an o bliższego spojrzenia n a konfigurację teren u i topografię sam ej W ąw olnicy i okolic. N a szczególną uw agę zasługuje m ap a M eyera v o n H eldensfelda z początków XIX w. Przy p ow iększeniu jej fra g m en tu m ożem y dostrzec W zgórze Kościelne, jego kształt, w ielkość i co najw aż­ niejsze zabudow ę, n a p lan pierw szy w ysuw a się w ów ­ czas duże założenie, zapew ne m urow ane, otoczone o g ro d zen iem (palisadą? m urem ?) z w idoczną b ram ą w jazdow ą (ryc. 2). Jest to zapew ne w id o k kościoła św. W ojciecha, bow iem ze w zm ian ek X IX -w iecznej w izytacji w iadom o, że w m iejscu daw nego zam ku na W zg ó rzu K ościelnym znajduje się kościół parafialny7 i siedziba wąw olnickiej p re p o z y tu ry opactw a św ięto ­ krzyskiego. Z aznaczony na p ó łn o cn y w schód o d o m a ­ w ianego obiekt jest zapew ne dzw onnicą, k tó ra zazna­ czona została jeszcze n a planach z 1820 i 1869 roku i wedle rek o n stru k cji I. K utyłowskiej m ogła pow tarzać założenie m ieszk aln o -o b ro n n ej w ieży z czasów Kazi­ m ierza W ielkiego. R ów nie interesująco p rzedstaw ia się obraz m iasta relokow anego p o 1567 r. D an e z p la ­ n ó w H eldensfelda i K ierłow icza tw orzą w sum ie dość d o k ład n y obraz topograficzny. Przy analizie n iezb ęd ­ ne w ydaje się je d n a k n aniesienie zabudow y w zgórza i m iasta n a p o d k ła d m ap y w spółczesnej w dużej skali (np. 1: 10 000) lub p la n u sytuacyjno-w ysokościow ego. Celow e w ydaje się rów nież zebranie w zm ianek (być m oże też szkiców, o ile takie istnieją) z okresu bud o w y kościoła neogotyckiego, kiedy to m u sian o d o konać ro zeb ran ia naw ow ej części daw nego kościoła (zob. J. Żywicki 1998, s. 324)8. Byłoby to cen n e u zu p ełn ien ie

7 Dzięki rekonstrukcji faz rozw ojow ych kościoła św. W oj­ ciecha, dokonanych przez I. Kutyłowską (2000a, szczególnie ryc. 3 i 4) m ożna uściślić, że w m iejscu daw nego zam ku znaj­ dow ała się tylko część naw owa świątyni. W tym kontekście in ­ teresująca jest zam ieszczona przez A utorkę m onografii notka z rękopisów H enryka Łopacińskiego, że są ślady muru ze strzelni­ cami, obiegającego gmach kościoła wąwolnickiego (s. 89).

8 Jerzy Żywicki w świetnej m onografii lubelskiego neogo- tyku w części katalogowej dotyczącej kościoła neogotyckiego w W ąwolnicy nadm ienia, że Nowy kościół m iał być usytuowany w obrębie wzgórza Kościelnego (d. Zamkowego) na terenie cmen­ tarza kościelnego starej świątyni wchodząc przy tym częściowo także w ogród proboszczowski. Jego oś podłużną wyznaczono prostopadle do osi podłużnej starej świątyni. Dokładne określenie

(7)

Recenzje, o m ó w ie n ia , p o le m iki - Reviews, discussion, p olem ics

do rekonstrukcji rozw oju faz kościoła św. W ojciecha, dokonanej przez I. K utyłow ską (2000a).

Lokalizacja wąwolnickiego ośrodka miejskiego

Rozdział ten nie w n o si jakościow o nic now ego w p o ró w n an iu z serią publikacji I. K utyłowskiej, gdzie kwestia fo rm y i ro d zaju zabudow y p ierw o tn eg o kazi­ m ierzow skiego m iasta intra muros n a W zg ó rzu Koś­ cielnym i lokow anego p o 1567 ro k u N ow ego M iasta zostały rozstrzygnięte (I. K utyłow ską 2000a; 2000b; 2003; 2005). Polem izow anie więc A utorki z tezam i już o d rzu co n y m i nie w nosi now ych w arto ści p o zn aw ­ czych. R ozdział został jedynie w zbogacony w iększą niż dotychczas liczbą zapisów ze źró d eł now ożytnych i cy tow ań z opublikow anych ksiąg sądow ych m iasta W ąw olnicy (G. Jawor, A. Sochacka 1998).

Wąwolnickie przedmieścia

W ocenie intensyw ności najstarszego osad n ictw a na terenach średniow iecznych przedm ieść W ąw olnicy w B artłom iej ow icach i C harzu, A utorka w spiera się w ynikam i b a d a ń AZP. U w ażam to za celow e i p rz y zn a­ ję, że jestem zw olennikiem A ZP jako sp o so b u d ia g n o ­ zow ania skali i intensyw ności o sad n ictw a w czesno­ średniow iecznego. Jednakże trzeb a w ty m w y p ad k u zauważyć, że nie m o ż n a ro zp atry w ać tego zjawiska w granicach obecnych p o d ziałó w a d m inistracyjnych. W skazanie nielicznych śladów osadniczych tylko w obrębie w spółczesnego zasięgu w si B artłom iejow i- ce i C harz nie jest adekw atne do o b razu śred n io w iecz­ nego. A utorka nie skorzystała w tej ocenie z w łasnych m ap o sad n ictw a n a p o d staw ie A ZP (s. 180-181 - ryc.

16 i 17).

Za w łaściw e i p o trz eb n e należy u zn ać rozw ażania A utorki co do specyfiki w ąw olnickich przedm ieść na tle innych średniow iecznych o śro d k ó w m iejskich i p ró b ę w yjaśnienia ów czesnego pojęcia suburbium . A utorka słusznie pow ołuje się n a u stalen ia Ryszarda Szczygła, ale po m ija w ażną uw agę w ybitnego badacza m iast o istn ie n iu tu klasycznego lokalnego h an d lo w e ­ go ry n k u , k tó ry w całej niem alże E uropie nie p rz e k ra ­ czał odległości 15 k m o d jego c e n tru m (R. Szczygieł 1992, s. 61).

tej topografii jest ważne, gdyż tłumaczy, dlaczego jeszcze podczas budowy neogotyckiej świątyni rozebrano cześć nawową starszej. Było to konieczne, bo ściany nowego kościoła wznoszono zaledwie o 1 m etr od murów starego. Natom iast część prezbiterialną starej świątyni można było zachow ać... (1998, s. 324).

Wąwolnickie kościoły

w świetle zapisów źródłowych

P rzy całej zaw iłości w yk ład u trz e b a przyznać, że A u ­ to rk a tra fn ie ukazuje relację m ięd zy k o ścio łam i św. W ojciecha i św. M arii M agdaleny w zm acn iając swój sąd u sta le n ia m i arch eo lo g iczn y m i. O k reślen ie D łu g o ­ sza, że k o śció ł św. M arii M agdaleny był m acierzy sty dla św iąty n i p.w. św. W ojciecha zn ajd u je w y tłu m aczen ie (p o p a rte X IX -w iecznym i w y p isam i W iercińskiego ze starszych, n ie istn iejący ch o b ecn ie źró d eł) w p rz y ję ­ tej tezie, że p o w sta ła n a te re n ie suburbium św iątynia p.w. św. M arii M agdaleny była p ierw szy m k o ścio łem parafialn y m . Z chw ilą w zn iesien ia p rz ez K azim ierza W ielkiego m iasta n a W zg ó rzu K ościelnym n a tu ra ln e staje się u m iejsco w ien ie św iąty n i farnej n a teren ie m iasta. W tedy to zap ew n e w m iejscu daw nej k a p li­ cy p.w. św. W ojciecha w ład ca te n w zn o si n iew ielką m u ro w a n ą św iątynię o ty m sam y m w ezw aniu. W arto w ty m m iejscu zw rócić uw agę n a p o m in ię ty przez A u to rk ę isto tn y fakt archeologicznej p ro w en ien cji. B ad an ia Paw ła Lisa z 1986 ro k u p o zw o liły z id e n ty ­ fikow ać m u ry fu n d a m e n to w e kościo ła św. W ojcie­ ch a z czasów K azim ierza W ielkiego (P. Lis 1986). W o m aw ianej m o n o g rafii zam ieszczono d o k u m e n ta ­ cję ry su n k o w ą z ty ch b a d a ń . N a jed n ej z ry cin (s. 185 - ryc. 20: b), m im o zn aczn eg o zm n iejszen ia, m o ż e ­ m y stw ierdzić, że gotyckie m u ry św iąty n i p rzecin ają n aw arstw ien ie zaw ierające p o z o stało ści pochów ków . Czy są to p o zo stało ści cm e n ta rz a p rzy d rew n ian ej kaplicy p.w. św. W ojciecha? Z w ró ćm y uw agę n a fakt, że w n ied alek im G arb o w ie istn ia ł też w śre d n io w ie ­ czu k o śció ł p arafialn y p.w. św. W ojciecha. P o d o b n ie ja k w p o b liż u W ąw olnicy, w G arb o w ie i okolicach m a m y o d XII w. ró w n ież d o czy n ien ia z o b ecn o ścią b e n e d y k ty n ó w łysogórskich i sieciechow skich. Leś- ce, Jastków i Jastkow a D ąb ro w a należały d o o p actw a sieciechow skiego, a z G arb o w a i P rzybysław ic k lasz­ to r św iętokrzyski p o b ie ra ł dziesięciny (A. R ozw ałka 2003, s. 404-408, m ap y 2-4). C zy m ogli tu pro w ad zić, ja k przy p u szcza A. Sochacka, c h ry stian izację m ie j­ scowej pogańskiej lu d n o ści i w znieść św iątynię już w XI w.? (1999, s. 43-44). Tak w czesne d ato w an ie nie w ydaje się u zasad n io n e, jeżeli w eźm iem y c h o ciaż­ b y p o d uw agę m e try k ę k o ścio łó w p o d ty m w ezw a­ n iem z K rakow a (p o cz ątek XII w.) czy P ło ck a - 1 ćw. X II w. (Z. Św iechow ski 2000, s. 120-121, 193). W ielu b ad a czy przypuszcza, że p o czątk i parafii garbow skiej p rz y p a d a ją n a czas o k oło p o ło w y X II w. (A. R ozw ał­ ka 1999, s. 40-49; 2004, ta m starsza lite ra tu ra ). N ie zn am y je d n a k lokalizacji d rew n ia n eg o , jeśli w ierzyć D ługoszow i, k o ścio ła (Liber beneficiorum , to m 2, s. 540). Sądząc p o so n d ażo w y ch b a d a n ia c h a rc h e o lo ­

(8)

gicznych m ó g ł o n p o w stać n a te re n ie daw nego g ro d u p le m ie n n e g o (A. R ozw ałka 1996, s. 115).

Tak więc, ujm ując ogólnie, p rz y p ad k i w ąw olnicki i garbow ski m ieściłyby się w ty m sam ym h o ry zo n cie czasow ym p o w sta n ia kościołów p.w. św. W ojciecha i parafii, co m o żem y o d n o sić do około p o ło w y XII stulecia. R o zpatrując o śro d ek w ąw olnicki m ożnaby, w kontekście b rak u d o w o d ó w na istnienie w czesn o ­ średniow iecznego gro d u , przypuszczać że n a W zgórzu K ościelnym istn iała p rz e d p o w stan iem tu k azim ie­ rzow skiego m iasta niew ielka św iątynia b e n e d y k ty ń ­ skiej m isji chrystianizacyjnej, p ełn iąc a - biorąc p o d uw agę tow arzyszący jej cm en tarz - ró w n ież funkcje p rotoparafialne.

W św ietle h ip o tezy A utorki zrozum iała rów nież staje się też ro zb u d o w a św iątyni św. W ojciecha przez K azim ierza Jagiellończyka w obliczu rozw ijającego się m iasta. Rację w ięc m iał R. Szczygieł stw ierdzając, że ro zb u d o w a kościoła św. W ojciecha w iązała się n ie w ąt­ pliw ie z zam iarem u czy n ien ia z niego głów nej św ią­ ty n i m iejskiej, co n astąp iło w ciągu drugiej p ołow y XV w. (R. Szczygieł 1992, s. 60). Jak zauw aża I. K u­ tyłow ska m u ry rozbudow anej części św iątyni stanęły n a istn iejący m ju ż c m e n ta rz u (2000a, s. 176). W ty m to czasie k ościół p.w. św. M arii M agdaleny traci sw o­ je uposażenie, ale jest nadal kościołem parafialnym , tyle że ju ż tylko dla przedm ieścia. M ożna ten m e c h a ­ nizm o dnieść do sytuacji lubelskiej. Po wielkiej lokacji m iasta i w zniesieniu kościoła farnego p.w. św. M ich a­ ła A rch a n io ła przez W ładysław a Łokietka, najstarszy kościół lubelski p.w. św. M ikołaja n a teren ie otw artej osady targow ej n a W zg ó rzu C zw artek przestaje p ełn ić sw oje funkcje parafialne, a osada w okół niego spada do roli p rzed m ieścia (A. Rozw ałka, R. N iedźw iadek, M. Stasiak 2006, s. 153-170).

Jeżeli p rzy jm iem y pow yższą logikę p ro c e su p o ­ w stan ia kościoła św. M arii M agdaleny to w arto b y ło ­ by zastanow ić się n a d h o ry z o n te m ch ro n o lo g iczn y m jej p o w stan ia. A u to rk a nie czyni tego odw ołując się je d y n ie do starej m e try k i tego w ezw ania. Z w róćm y je d n a k uw agę n a fakt, że w św ietle o sta tn ic h p u b li­ kacji Z y g m u n ta Św iechow skiego (2000, s. 123-124) i Jerzego R ajm a n a (2002, s. 50) d ato w an ie kościoła p o d ty m sam ym w ezw aniem n a k rak o w sk im O kolę m o ż n a o d n ie ść do p o ło w y X III w., co spraw ia, że nie m o ż em y dato w ać w cześniej kościoła w ąw olnickie- go. Janusz A. D ziew iątkow ski, analizując w ezw ania k ościołów archidiecezji gnieźnieńskiej, w ym ienia trz y św iątynie, k tó ry c h p a tro n k ą je st M aria M ag­ dalena. W szystkie o n e są k o ścio łam i p arafialn y m i p o w stały m i w śred n io w ieczu - n ajstarsza została u fu n d o w a n a w X III w., n ajm ło d szą zaś erygow ano w 1400 r. (A. J. D ziew iątkow ski 2002). Jeżeli od n ieść

się do sąsiednich te re n ó w M azow sza, to m am y tu dw a interesujące przykłady. W P łocku istn ia ł p o d ty m w e­ zw aniem , p rz e d ro k iem 1303, k ościół k o n w en tu aln y n o rb e rta n e k (przybyłych tu ok. 1190 r.), n ato m iast w P u łtu sk u w ro k u 1230 k ościół p arafialn y (T. Ż e ­ brow ski 2006, s. 190-191; R. M. Kunkel 2006, s. 292- 293, 305-306). Pow staje w ięc p y tan ie - k ied y m ógł pow stać k ościół parafialn y p.w. św. M arii M agdaleny w W ąw olnicy? P rzy p ró b ie odpo w ied zi w arto z w ró ­ cić uw agę n a fakt, że k o śció ł parafialny p o d ty m w e­ zw aniem istn ia ł w śred n io w ieczu ró w n ież w Łęcznej. O kolice W ąw olnicy z Ł ęczną i jej zapleczem łączą in ­ teresujące więzy. W n ajstarszy m z istniejących d o k u ­ m e n tó w b e n e d e k ty n ó w sieciechow skich z ro k u 1252 Bolesław W stydliw y nadaje o p ac tw u liczne u p ra w ­ n ien ia ek o n o m iczn e i ju rysdykcyjne. D zięki analizie d o k u m e n tu , d o k o n an ej przez E ugeniusza W iśn io w ­ skiego, w iem y jakie wsie i osady z rozległych d ó b r tego klaszto ru istn iały na Z iem i Lubelskiej (1959, s. 57-72). Jak ju ż w sp o m n ieliśm y wyżej, jeszcze z n a ­ d a n ia H e n ry k a S andom ierskiego dla k la sz to ru siecie- chow skiego p o c h o d z i D ziew cza G óra. Z h o jn eg o n a ­ d a n ia Jaksy ko n w en t te n o trz y m a ł m .in. w sp o m n ia n e O p atkow ice ko ło W ąw olnicy i Łęczną, a w jej p o b liżu N adryb, Sewlod, O stw isz i Szpicę. W kw estii fu n d a ­ cji kościołów parafialnych p.w. św. M arii M agdaleny w W ąw olnicy i w Łęcznej n a p la n pierw szy w ysuw a się w ięc p o stać księcia Bolesława W stydliw ego. Z jego to decyzji p o tw ie rd z o n e zostały akty w łasności k lasz­ to ru sieciechow skiego. Po k atastro faln y m dla M ało ­ polski najeździe tatarsk im w latach 1259-1260 k sią ­ żę te n p o d ją ł akcję o d b u d o w y w sw oich dzielnicach krakow skiej i sandom ierskiej zniszczonych m iast. Stąd też p ierw szą lokację L ublina W iesław M üller u p a tru je w ciągu reform y m iejskiej przeprow adzonej przez Bolesława W stydliw ego (W. M üller 1961). Czy W stydliw y w sp arł ró w n ież o d b u d o w ę W ąw olnicy - nie wiemy. N iew ątpliw ie w pływ y W stydliw ego na Z iem i Lubelskiej tam tego czasu były znaczące, skoro dw óch jego sojuszników - Sięgniew i W arsz - zostali k asztelanam i lubelskim i (S. K uraś 1983, s. 125; A. Te- tery cz-P u zio 2001, s. 124).

W zm ian k a z listy św iętopietrza z lat 1326-1327 dotycząca w ąw olnickiego p leb a n a M ikołaja (S. Kuraś 1983, s. 254) o d n o si się zapew ne do kościoła św. M ag­ daleny, p o d o b n ie ja k w zm ianka o d o chodzie parafii z 1350-1351 r. (tam że, s. 137) do kościoła p o d ty m w e­ zw aniem w Łęcznej. Tak w ięc okres drugiej połow y XIII w. i pierw szej p o ło w y XIV w. to najrozleglejszy p rzed ział p o w stan ia o b u kościołów. Parafialny kościół w ąw olnicki p.w. św. M arii M agdaleny p o w stał raczej w po czątk ach X IV w. (p rzed 1326 r.), bo w iem b a d a ­ n ia archeologiczne w skazują, że najstarsze p o c h ó w ­

(9)

Recenzje, o m ó w ie n ia , p o le m iki - Reviews, discussion, polem ics

ki z c m en tarza przykościelnego p o ch o d z ą dopiero z XV w. N iew ykluczone jest, że ta cezura m oże być wcześniejsza, gdyż ta k nap raw d ę nie znam y d o k ła d ­ nej lokalizacji kościoła i najstarszej przy n im w arstw y po ch ó w k ó w R ozstrzygnięcie przynieść m ogą jedynie dalsze b a d an ia archeologiczne. N atom iast w p rz y p a d ­ ku Łęcznej, przyznając w p ełn i rację A. Sochackiej (1989, s. 23), że fu n d a to re m parafii łęczyńskiej m ógł być w ładca Polski, nie m ogę je d n a k w skazać czy c h o ­ dzi tu o W stydliw ego, Leszka C zarnego czy Łokietka. N iew ątpliw ie k ościół parafialny istn iał ju ż za czasów K azim ierza W ielkiego.

W kw estii lokalizacji wąw olnickiej kaplicy p.w. św. M arii M agdaleny z czasów now ożytnych A utorka podaje, że jest m ożliw a dzięki p lan o m m iasta z roku 1820 i 1 p ołow y XIX w. i jest to praw da, p o m ija je d ­ nakże p lan H eldensfelda z 1801 r., którego frag m en t z W ąw olnicą sam a publikuje (s. 173 - ryc. 7), a k tó ry to ukazuje rów nież dość d o k ła d n ą lokalizację o m a ­ w ianego kościoła (ryc. 2).

Wąwolnicki okręg parafialny

Przy uw agach dotyczących tego rozdziału odejdę o d deklarow anej w ty tu le recenzji tem atyki ściśle a rch e­ ologicznej. Jest to dość tru d n e dla piszącego te słowa, bow iem jest on au to rem archeologiczno-historycznej m onografii sieci parafialnej arch id iak o n a tu lubelskie­ go w średniow ieczu, w której zajął się rów nież wąwol- nickim o kręgiem parafialnym (A. R ozw ałka 1999). Z acznijm y o d kw estii listy w iosek w chodzących w skład średniow iecznej parafii w ąw olnickiej. A u to r­ ka zam ieszcza m apkę z w ąw olnickiego o k ręg u p a ra ­ fialnego z czasów 2 p ołow y XV i p o czątk ó w XVI w. i sygnuje swoje i ry so w n ik a autorstw o. W przypisie do tekstu jed n ak że zaznacza, że takie zestaw ienie z n a jd u ­ je się także w publikacji piszącego te słow a9. O ry g in a l­ ność obecnego zestaw ienia polega n a ty m , i to zapew ­ ne u m o c n iło w p rze k o n an iu o p o trz eb ie zaznaczenia w łasnego autorstw a, że m am y tu do czynienia z now ą m iejscow ością na m apie wąw olnickiej parafii - Z a- rzeką. Św iadom swego niedociągnięcia p ró b u ję więc dojść do źró d ła tej innow acji. W żadnych dostępnych mi ź ró d łach i opracow aniach odnoszących się do dziejów W ąw olnicy nie m a dla okresu 2 p o ło w y XV i początków XVI stulecia takiej osady. M iejscow ości takiej nie o d n o to w u je D ługosz w Liber beneficiorum

9 N a s. 113, przypis 1 - Zestawienie miejscowości wchodzą­

cych w skład wąwolnickiego okręgu parafialnego znajdują się tak­ że w publikacji A. Rozwałki (zob. Tenże, Sieć osadnicza w archi­ diakonacie lubelskim w średniowieczu, s. 173-174,188-189).

ani Liber R etaxationum z 1529 roku. N ie m a Z arzeki w indeksie w ydanych ksiąg sądow ych W ąw olnicy z lat 1476-1500 (G. Jawor, A. Sochacka 1998). Stefan W oj­ ciechow ski w sw oim o p raco w an iu k artograficznym w ojew ództw a lubelskiego z 2 p o ło w y XVI w. o d tw o ­ rzył rów nież sieć parafialną, jed n ak że an i n a m apie, ani w indeksie m iejscow ości nie m a Zarzeki. M iej­ scow ości takiej nie zaw iera ani Słow nik Geograficzny

Królestwa Polskiego, ani słow nik o sad zaginionych,

obejm u jący rozległy okres o d średniow iecza do cza­ sów w spółczesnych (S. W ojciechow ski, A. Sochacka, R. Szczygieł 1986). N ie m a też Z arzeld w spisie p a ra ­ fii z ro k u 1914 (S. W iśniew ski 1992, s. 94), an i też na m apie W ojskow ego In sty tu tu G eograficznego z 1937 r. M iejscow ość ta pojaw ia się d o p iero w spisie nazw urzędow ych z 1971 r. (W. K uraszkiew icz 1971, s. 37) i w spółczesnych m ap ach Lubelszczyzny. Sam a A u to r­ ka om aw iając w kolejności alfabetycznej poszczegól­ ne osady parafii, nie w sp o m in a choćby słow em o tej m iejscow ości. M ożemy, w ty m m o m en cie rozw ażań, jed y n ie dom yślać się, że m iejscow ość ta p o w stała d o ­ p iero p o drugiej w ojnie św iatow ej. D laczego w ięc za­ znaczona została n a m apie średniow iecznego okręgu parafialnego?

Z żalem m uszę przyznać, że A u to rk a nie podjęła się analizy m iejsca parafii w ąw olnickiej w p o czątkach kształtow ania się s tru k tu ry parafialnej w ram ac h a r­ ch id iak o n a tu lubelskiego, zaliczanego do rzęd u n aj­ starszych n a ziem iach polskich (E. W iśniow ski 1965, s. 28; I. K utyłow ską 1990, s. 53-55; 1997, s. 118-129; J. D obosz 1995, s. 134; B. K um or 1995). N ie o d n io ­ sła się do niezw ykłego fen o m en u zw iązków z p a ra ­ fią w ąw olnicką odległej wsi N iebrzegów n a d dolnym W ieprzem . W ty m kontekście w a rto p rzy p o m n ieć , że n a rozległość parafii w ąw olnickiej zw róciła już uw agę A n n a Sochacka dopuszczając m ożliw ość p o w stan ia z niej ta k starych parafii ja k w O p o lu czy K łodnicy (A. Sochacka 1992, s. 31). N iew ątpliw ie św iadczy to o starej m etry ce parafii wąw olnickiej. A u to rk a nie w y­ jaśn iła rów nież skali o d działyw ań g ro d u sieciechow - skiego n a w ąw olnicki o śro d ek parafialny. O d n o śn ie tej kw estii zw róciłem p rzed laty uw agę rów nież na p o ten cjaln ą rolę P odebłocia jako w czesn o śre d n io ­ w iecznego o śro d k a ch rystianizacji teren ó w z a c h o d ­ niej Lubelszczyzny (A. R ozw ałka 1999, s. 84). A utorka

per silentium zgadza się n a u zn a n ie kościoła p.w. św.

W ojciecha za najstarszą św iątynię w ąw olnicką. N ale­ żałoby je d n a k p o d a ć w łasną w ykładnię relacji m iędzy tym kościołem a św iątynią parafialną św. M agdaleny w okresie p rzedkazim ierzow skim . C zy kościół św. W ojciecha, przy u z n a n iu przez A utorkę istn ie n ia g ro ­ du, p e łn ił tylko funkcję św iątyni grodow ej? Czy też m ó g ł p ełn ić w XII i XIII w. funkcje protoparafialne?

(10)

Przyznaję p rz y ty m jed n ak , że jest i tw órcza część tego rozdziału, m ian o w icie A utorka d o k o n ała z p o w o ­ d zen iem w yjaśnienia zawiłej kw estii sto su n k ó w dzie- sięcinnych i ścierania się w pływ ów k lasztorów b e n e ­ d y k tyńskich z Sieciechow a i Łysej Góry. Z gadzam się z A utorką, że m am y tu do czynienia ze śladam i w cześ­ niejszej, ju ż o d w ieku XII, działalności duszpasterskiej zak o n u benedyktyńskiego.

Ośrodek miejski oraz kościoły parafialne

w Wąwolnicy na podstawie badań archeologicznych

Niestety, starając się naw et w ażyć słow a i osądy, nie sposób nie stw ierdzić, że rozdział te n jest całkow itym n iep o ro zu m ien iem . P rzede w szystkim dlatego, że jest m ech an iczn ą ad ap tacją archeologicznej faktografii d o k u m en tacy jn ej bez jakiejkolw iek w łasnej analizy, ocen y i w niosków . Jeżeli pojaw iają się uo g ó ln ien ia czy in terp retacje to są dziełem poszczególnych a u ­ to ró w b a d a ń a nie A utorki. W łaściw ie rozdział ten p o w in ie n m ieć ty tu ł W ypisy bibliograficzne z opraco­

wań archeologicznych. Liczne d an e d o k u m en tacy jn e,

b ez zn aczenia dla d yskursu m onografii, tw o rzą obraz niestraw n eg o gąszczu faktów zrozum iałych n ajp ew ­ niej tylko dla archeologów . D o tek stu dołączony jest obfity zestaw rycin ilustrujących w w iększości o b iek ­ ty i naw arstw ienia. Jest on niem alże całkow icie a u to ­ nom iczny, o d rę b n y o d tekstu. A utorka nie do k o n ała żadnej analizy zebranej d o k u m en tacji rysunkow ej. Do rycin o d n o szą się jed y n ie te frag m en ty tekstu, k tóre p rezen tu ją ogłoszone już, isto tn e k onstatacje arch eo ­ logów. N ajbardziej sp e k tak u larn y m przy k ład em anek- sji w yników b a d a ń archeologicznych n a swoje k o n to są ustalen ia b a d a ń I. Kutyłow skiej. Po kilku sezonach w ykopalisk i w nikliw ej analizie źró d eł pisanych i k a r­ tograficznych badaczka w ydzieliła fazy rozw ojow e kościoła św. W ojciecha na W zgórzu K ościelnym , jak ró w n ież d o k o n ała rek o n stru k cji u k ład u p rz e strz e n n e ­ go m iasta z lat 1349-1567. W yniki te zostały o p u b lik o ­ w ane i w eszły do obiegu naukow ego (I. K utyłow ska 2000a; 2000b; 2002). N iezrozum iałym więc jest fakt, że A u to rk a zam ieszczając części ilu stracy jn e tych stu ­ diów nie odw ołuje się do publikacji, lecz do o p ra c o ­ w ań w p o staci m aszynopisów (zob. chociażby ryc. 5 i 21: a-d). Z resztą sam u k ład p o d p isó w jest ta k sk o n ­ struow any, że p o ory g in aln y m ty tu le zaczerp n ięty m z opraco w ań I. K utyłowskiej w ystępuje ro zb u d o w an a legenda ilustracji a do p iero na sam ym k o ń c u p o d a ­ na jest a u to rk a dok u m en tacji, sy g n atu ra i m iejsce przech o w y w an ia m aszynopisu. W tak im układzie nie zo rien to w an y w k o n stru k cji archeologicznych d o k u ­ m en tacji C zytelnik m oże o d eb rać zam ieszczone re ­

k o n stru k cje jako dzieło A utorki o p arte o te w łaśnie d okum entacje. D la jed n o zn aczn eg o ro zu m ien ia a u ­ to rstw a w ystarczyłoby, w zorując się n a publikacjach naukow ych, zasygnow ać autorstw o p o głów nym p o d ­ pisie.

N ajbardziej je d n a k zaskakują i - proszę w yba­ czyć ten kolokw ializm - szokują, w kontekście wyżej w skazanych opraco w ań i publikacji au to rstw a I. K u­ tyłow skiej, k onstatacje A u to rk i w Zakończeniu, gdzie stw ierdza, że prezentacja odkrytych przeze m nie źró­

deł pisanych oraz zestawienie ich z w ynikam i badań archeologicznych pozw oliło na odtworzenie usytuo­ w ania średniowiecznego wąwolnickiego >civitas< oraz >suburbium<... (s. 158-159) i dalej z całą pewnością stw ierdzam , że Stare M iasto położone było na W zgórzu Kościelnym, p rzy kościele św. Wojciecha, wąwolnickie przedm ieście natom iast trzeba lokalizować u podnóża W zgórza, w okolicach obecnego boiska szkolnego, gdzie w średniowieczu znajdow ał się kościół p.w. św. M arii M agdaleny (tam że, s. 159). Littera scripta manet.

A utorka w o statn im akapicie w skazuje C zy teln ik o ­ wi, że swego rodzaju >novum< w niniejszej dysertacji

stanow iła próba skonfrontowania bardzo różnorodnej bazy źródłowej, m ianowicie źródeł: pisanych, archeolo­ gicznych ... itd. (s. 160). To novum , jeżeli spojrzeć ch o ć­

by przez p ry zm at dziejów polskiej archeologii h isto ­ rycznej, trw a ju ż o d co najm niej p o ło w y XIX w. (zob. L. Kajzer 1984, s. 9-19; 1996, s. 5-31).

O cen ę an aliz i in te rp re ta c ji ź ró d e ł n iearch eo lo - g icznych p o z o staw iam sp ecja listo m z d zied zin jakich dotyczą, n a to m ia st w y p o w iad ając się n a te m a t za sto ­ so w a n ia ź ró d e ł m aterialn y ch , to m uszę stw ierdzić, że n ie d o w ied ziałem się niczego, co w ykraczałoby p o z a dotychczasow e u sta le n ia arch eo lo g ó w b a d a ją ­ cych W ąw olnicę. N ad al niew iele w iem n a te m a t p o ­ z io m u życia c o d zie n n eg o sp o łeczn o ści w ąw olnickiej w o p a rc iu o licznie pozy sk an y ru c h o m y m ate ria ł zabytkow y, ale ró w n ież o p o zo stało ści d rew n ian ej i m u ro w an ej zabudow y, m o sz cze n ia ulic, cm e n ta rz a przykościelnego. A u to rk a nie zajęła się niezw ykle in teresu jąc ą tezą I. K utyłow skiej o d n o śn ie istn ie n ia p rz y n ajm n iej o d p o ło w y X IV w. h u ty szkła i w a rsz ta ­ tu szklarskiego p rz y stacji królew skiej w lo k o w an y m p rz e z K azim ierza W ielkiego m ieście W ąw olnica. W edle w sp o m n ia n e j b ad aczk i k ró lew sk a w y tw ó rn ia szkła p rzeszła zap ew n e w XV w. w raz z parafią p o d opiekę ły so g ó rsk ich b en e d y k ty n ó w i fu n k c jo n o w a ­ ła ta m jeszcze w XVII stu leciu (I. K utyłow ska 2001, s. 140).

T w ierdzenia co do w ielkości, k ształtu i stru k tu ry topografii m iasta średniow iecznego na W zgórzu Koś­ cielnym nie w ychodzą p o za ustalen ia I. Kutyłowskiej, k tó ra w szak zaznaczyła, że jest to etap w stępny ro z ­

(11)

Recenzje, o m ó w ie n ia , p o le m iki - Reviews, discussion, polem ics

poznania m ia sta 10. D aleko niew ystarczające jest o d ­ noszenie rozw oju m iejskiego W ąw olnicy do m odeli średniow iecznych o śro d k ó w m iejskich w y p raco w a­ nych jeszcze w latach 40. XX w., skoro o statn io p o ­ wstało szereg n ow oczesnych studiów pośw ięconych tej tem atyce, jak chociażb y fu n d am e n taln e dla obsza­ ru średniow iecznej M ałopolski o p racow anie B ogusła­ wa K rasnow olskiego (2004).

N iew ątpliw ą zasługą A utorki, jeżeli chodzi o b a ­ dania archeologiczne, jest zestaw ienie całego zasobu dokum entacyjnego, ukazanie jego zaw artości i p o ­ danie m iejsca przechow yw ania, co ułatw i przyszłym badaczom W ąw olnicy docenienie jego p o tencjalnych w artości poznaw czych i szybkie do tarcie do źródeł.

Pom ijając w alory poznaw cze m onografii nie sp o ­ sób uciec w k o ń cu o d sm utnej konstatacji stylu p isa­ nia i postaw y etycznej A utorki w obec d o k o n a ń a u to r­ skich archeologów badających W ąwolnicę, szczegól­

nie do I. K utyłowskiej, której w ieloletnie w y k o p ali­ ska, analizy i in terp retacje d o p ro w ad ziły do stw o ­ rzenia now ego ob razu topografii średniow iecznego m iasta i w ytyczyły k ie ru n k i badaw cze n a przyszłość. Jest wielce p ra w d o p o d o b n e , że C zytelnik, nie będąc znaw cą zaw iłych czasem aspektów praw a au to rsk ie­ go, m oże zakończyć lekturę z p rzek o n an iem , że A u­ to rk a dok o n ała w szechstronnej i krytycznej analizy pozyskanych przez innych źró d e ł archeologicznych i stw orzyła w łasną, autorską wizję przeszłości śre d n io ­ w iecznej W ąwolnicy. A rcheolodzy, któ rzy zechcą teraz opublikow ać w yniki sw oich b a d a ń zn ajd ą się w p a ­ radoksalnej sytuacji, do k o n ają b o w iem pow tórzenia, w szak ich m ateriały i in te rp reta cje zostały ju ż n ie ­ m alże w całości o publikow ane i zautoryzow ane. Czy to m oże znaczyć, że jeszcze długo m usim y czekać n a publikację archeologicznej syntezy średniow iecznych dziejów W ąwolnicy?

Literatura

Źródła drukowane

Liber beneficiorum

Jan D ługosz, Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis, wyd. L. Łętowski. Tom 1-3. Kraków 1863-1864.

Liber retaxationum

Księga dochodów beneficjów diecezji krakowskiej z r. 1529 (tzw. Liber retaxationum), wyd. Z. Leszczyńska-

Skrętowa. K raków 1968.

Źródła kartograficzne

Heldensfeld A nton M eyer von, Karte von Westgalizien, 1801 r., skala 1: 28 800. W iedeń. Ö sterreichisches Staatsarchiv - Kriegsarchiv. W ojskowy Instytut Geograficzny. Puławy.

Pas 43. Słup 34. Skala 1: 100 000. W arszawa 1937.

Opracowania

B a r g i e ł Barbara, К ą с к i Jacek

1980 Wąwolnica, gm. loco, woj. lubelskie. W: Spraw o­

zdania z badań terenow ych Z akładu A rcheolo­ gii UMCS w 1980 roku [red. J. G urbaj. Lublin, s. 14-16.

10 I. Kutyłowską (2005, s. 257) - Przedstawione materiały

źródłowe i przesłanki do odtworzenia rozplanowania średniowiecz­ nego miasta Wąwolnicy oraz sprzężonych z nim elementów topo- graficzno-urbanistycznych należy traktować jako dane wyjściowe do wprowadzenia dalszych uzupełnień i korekt tak w oparciu o przekazy pisane ja k i odkrycia archeologiczno-architektoniczne.

1981 Wąwolnica, woj. lubelskie. Stanowisko 1. W: Infor­

m ato r archeologiczny. Badania rok 1980, red. M. Konopka. Warszawa, s. 224.

B u k o Andrzej

2005 Archeologia Polski wczesnośredniowiecznej. O dkry­ cia - hipotezy - interpretacje. Warszawa.

D o b o s z Józef

1995 Działalność fundacyjna Kazimierza Sprawiedliwe­ go. Poznań.

D z i e w i ą t k o w s k i Janusz A.

2002 Analiza onomastyczno-językowa wezwań i kaplic w archidiecezji gnieźnieńskiej. Toruń.

G u r b a Jan, B a n a s i e w i c z Ewa, F l o r e k M arek, G o ł u b Stanisław, R o z w a ł k a A ndrzej

1995 Formowanie się wczesnośredniowiecznego osad­ nictwa Polski środkowowschodniej. A nnales U niversitatis M ariae Curie-Skłodow ska F 50, s. 67-76.

H o c z y k - S i w k o w a Stanisława

1999 Małopolska północno-wschodnia w V I-X wieku. Struktury osadnicze. Lublin.

H u n i c z Andrzej

1976 Wąwolnica, woj. Lublin. Sprawozdanie z nadzo­ rów archeologicznych nad wykopami zw iązanym i z budową kanalizacji. Lublin (m aszynopis p rze­

chow ywany w W ojew ódzkim U rzędzie O chrony Zabytków w Lublinie).

J a w o r G r z e g o r z , S o c h a c k a A n n a / oprać./

1998 Księgi miasta Wąwolnicy z lat 1476-1500. Lublin.

K a j z e r Leszek

1984 Wstęp do badań archeologiczno-historycznych.

Łódź.

1996 Wstęp do archeologii historycznej w Polsce. Łódź.

K r a s n o w o l s k i Bogusław

2004 Lokacyjne układy urbanistyczne na obszarze ziemi krakowskiej w X III і X IV wieku. Część I. Miasta

(12)

Ziem i Krakowskiej, chronologia procesów osadni­ czych i typologia układów urbanistycznych. Część II. Katalog lokacyjnych układów urbanistycznych.

Kraków. K u m o r Bolesław

1985 Archidiakonat. W: Encyklopedia Katolicka 1, red.

F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, s. 869- 873.

K u n k e l R obert M.

2006 Architektura gotycka na M azowszu. Warszawa.

K u r a s z k i e w i c z W ładysław (red.)

1971 Urzędowe nazw y miejscowości i obiektów fizjogra­ ficznych, zeszyt 118. Powiat puławski. Warszawa.

K u r a ś Stanisław

1983 Słownik historycztio-geograficzny województwa lu­ belskiego w średniowieczu. Warszawa. Dzieje Lu­

belszczyzny 3. K u t y ł o w s k a Irena

1989 Wczesnośredniowieczne grodzisko w Motyczu koło Lublina. Slavia A ntiqua 41, s. 328-334.

1990 Rozwój Lublina w V I-X IV wieku na tle urbaniza­ cji międzyrzecza środkowej Wisły i Bugu. Lublin.

1997 Średniowieczne osadnictwo grodowe na między-rzeczu Wisły i środkowego Bugu. W: П роблемы

С лавянской А рхеологии 1. М осква, s. 118-129. 2000а Nowe dane do badań nad poczatkam i miasta Wą­ wolnicy i jego murowanej świątyni p.w. św. Wojcie­ cha pozyskane podczas nadzorów archeologicznych w 1999 r. A rcheologia Polski Środkow ow schod­

niej 5, s. 173-180.

2000b Miasto, zam ek i sanktuarium na W zgórzu Kościel­ nym w Wąwolnicy. W: A rcheologiczne odkrycia

na obszarze Kazimierskiego Parku K rajobrazo­ wego, red. E. Banasiewicz-Szykuła. Lublin, s. 55- 68. Skarby z Przeszłości [2].

2002 M iasta Lubelszczyzny sprzed układu w Krewie (stan badań). W: Civitas et villa. M iasto i wieś

w średniow iecznej Europie środkowej, red. C. Buśko, J. Klápšte, L. Leciejewicz, S. M oździoch. W rocław -P raha, s. 165-175.

2003 N ieznane materiały źródłowe do dziejów Wąwol­ nicy z badań w 2000 roku. A rcheologia Polski

Środkow ow schodniej 6 (2001), s. 129-141. 2005 Średniowieczne miasto Wąwolnica w świetle źró­

deł archeologicznych i pisanych. A rcheologia Pol­

ski Środkow ow schodniej 7, s. 253-258. L is Paweł

1986 Kościół św. Wojciecha w Wąwolnicy. D okum enta­ cja z nadzorów archeologicznych. Puław y (m aszy­

nopis przechow yw any w W ojew ódzkim Urzędzie O chrony Zabytków w Lublinie).

M i t r u s E d m u n d , M a t y a s z e w s k i M ariusz

2001 Sprawozdanie z nadzoru archeologicznego nad pracami ziem nym i zw iązanym i z budową kanali­ zacji sanitarnej w Wąwolnicy. Lublin (m aszyno­

pis przechow yw any w W ojew ódzkim Urzędzie O chrony Zabytków w Lublinie).

M ü l l e r W iesław

1961 Data lokacji Lublina. Roczniki H um anistyczne 9:

4, s. 101-107.

N o w a k Bożena

1996 Urbanizacja obszaru m iędzy Wisłą a Bugiem w X III-X V I wieku. Region Lubelski 5 (7) (1991-

1993), s. 227-233. R a j m a n Jerzy

2002 Średniowieczne patrocinia krakowskie. Kraków.

R o z w a ł k a A ndrzej

1996 Sondażowe badania archeologiczne w Garbowie, gm. loco, woj. lubelskie. A rcheologia Polski Środ­

kow ow schodniej 1, s. 115-116.

1999 Sieć osadnicza w archidiakonacie lubelskim w śred­ niowieczu. Studium archeologiczno-historyczne.

Lublin.

2003 Nowy obraz sieci osadniczej Lubelszczyzny (w gra­ nicach średniowiecznego archidiakonatu lubelskie­ go) w okresie X1-XIII w. w świetle badań arche­ ologicznych i historycznych. W: Polonia M inor

m edii aevi. Studia ofiarowane Panu Profesorow i A ndrzejow i Ż akiem u w osiem dziesiątą rocznicę urodzin, red. Z. W oźniak, J. Gancarski. K raków - Krosno, s. 394-416.

2004 Archeologia w badaniach nad parafiami. Wybra­ ne problemy na przykładzie Lubelszczyzny. W:

Peregrinatio ad veritatem . Studia ofiarowane Profesor Aleksandrze W itkowskiej OSU z okazji 40-lecia pracy naukowej, red. U. Borkowska OSU, C. D eptuła, ks. R. K napiński, Z. Piłat, E. W iśniow ­ ski. Lublin, s. 441-458.

2005 Średniowieczny Lublin i Lubelszczyzna w świet­ le badań ostatnich 10 lat. W: 60 lat Archeologii

w UMCS. Podsum ow anie ostatniego dziesięcio­ lecia, red. J. G urba, J. Libera. Lublin, s. 111-118. Lubelskie M ateriały Archeologiczne 15.

2008 Główne etapy przem ian osadniczych w międzyrze-czu środkowej Wisły i Bugu w średniowiemiędzyrze-czu (od V II do połowy X III wieku) w świetle źródeł arche­ ologicznych i pisanych. W: Słowianie W schodni

w dorzeczu W ieprza i Bugu. H istoria - kultura - religia, red. J. Libera. Łęczna, s. 59-68.

R o z w a ł k a A n d r z e j , N i e d ź w i a d e k R a f a ł , S t a s i a k M arek 2006 Lublin wczesnośredniowieczny. Studium rozwoju przestrzennego. Warszawa. Origines Polonorum 1.

S o c h a c k a A nna

1989 Łęczna i okolice w średniowieczu (X -X V w.). W:

Łęczna. Studia z dziejów miasta, red. E. H oroch. Łęczna, s. 19-29.

1992 Wąwolnica w systemie zarządu średniowiecznej Lubelszczyzny. W: Dzieje Wąwolnicy. (D o roku

1918 r.), red. S. Partycki. W ąwolnica, s. 28-39. 1999 Dzieje Garbowa w średniowieczu. Garbów, s. 41-

60. W racam y w przeszłość 1. S z c z y g i e ł Ryszard

1992 Relokacje Wąwolnicy w X V i X V I wieku oraz ich wpływ na rozwój miasta. W: Dzieje Wąwolnicy.

(Do roku 1918 r.), red. S. Partycki. W ąwolnica, s. 58-70.

S z c z y g i e ł Ryszard, G m i t e r e k H enryk, D y m m e 1 Piotr 2008 Lublin. Dzieje miasta. Tom 1. Od V I do końca

X V III wieku. Lublin.

Ś w i e c h o w s k i Zygm unt

2000 Architektura romańska w Polsce. Warszawa.

(13)

Recenzje, o m ó w ie n ia , p o le m iki - Reviews, discussion, p olem ics

T e o d o r o w i c z - C z e r e p i ń s k a Jadwiga

1981 K azim ierz Dolny. Monografia historyczno-urbani-styczna. Kazimierz.

T e t e r y c z - P u z i o Agnieszka

2001 Geneza województwa sandomierskiego. Teryto­ rium i miejsce w strukturze państwa polskiego w średniowieczu. Słupsk.

W i ś n i e w s k i Stanisław

1992 Wąwolnica w okresie zaborów (1795-1918). W:

Dzieje Wąwolnicy. (D o roku 1918 r.), red. S. P ar­ tycki. W ąwolnica, s. 93-112.

W i ś n i o w s k i Eugeniusz

1959 Najstarszy dokum ent benedyktynów sieciechow-skich (1252). Studia Źródłoznaw cze 4, s. 57-72.

1965 Rozwój sieci parafialnej w prepozyturze wiślickiej w średniowieczu. Warszawa.

2004 Parafie w średniowiecznej Polsce. Struktura i fu n k ­ cje społeczne. Lublin

W o j c i e c h o w s k i Stefan

1966 Województwo lubelskie w drugiej połowie X V I wieku. Warszawa. Atlas H istoryczny Polski 3.

W o j c i e c h o w s k i S t e f a n , S o c h a c k a A nna, S z c z y g i e ł Ryszard

1986 Osady zaginione i o zmienionych nazwach histo­ rycznego województwa lubelskiego. Warszawa.

Dzieje Lubelszczyzny 4. Ż e b r o w s k i Tadeusz

2006 Kościół (X -X III w.). W: Dzieje Mazowsza. Tom 1,

red. H. Samsonowicz. Pułtusk, s. 161-195. Ż y w i c k i Jerzy

1998 Architektura neogotycka na Lubelszczyźnie. Lub­

lin. D r h a b . p r o f. U M C S A n d r z e j R o z w a łk a I n s ty tu t A r c h e o lo g i i U M C S w L u b lin ie Pl. M. C u r ie - S k ło d o w s k ie j 4 2 0 - 0 3 1 L u b lin a.rozwalka@interia.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Baad daan niiee n neeu urro op paatto ollo oggiicczzn nee.. Zmiany s¹ ca³kowicie nie- swoiste; w niewielu przypadkach badania neuropato- logicznego stwierdzano obrzêk mózgu

Het TT-model heeft als doel in de initiatieffase inzicht te verschaffen in de financiële haalbaarheid van een tijdelijke transformatie van leegstaande kantoorpanden naar

ś nie bodziec do pogłębienia znajomości języka i kultury. Takie recenzje powta- rzają się po kaŜdym semestrze, w czasie którego pokazywane są filmy Kieślow- skiego.

Pomijając złożoną (pre)historię tego argumentu6, został on sformułowa­ ny w języku teoriomodelowego podejścia do teorii naukowych i miał służyć jako podstaw a do

13. Sermones Thesauri novi de Sanctis 14. Sermones Pomerii de tempore 15. Item Sermones Pomerii de tempore 16. Item Sermones Pomerii de Sanctis 17. Loci communes Klingi. 18.

Oelem badać jest uohwyoenle olągu murów plarwotnago (XIII- wleoznego) obwarowania Zamku Średniego (część murów jeazoze ozytelna w piwnioaoh) oraz poznania w miarę

Także tu taj w pierw szej k o le j- ności d ają się zauważyć ro zw iązania od rębn e do ty czące g ospo darki finanso w ej przed sięb iorstw użyteczności

Chodzi o udowadnianie, że społeczności graczy opierają się na takich samych zasadach jak społeczności realne oraz, że podłożem kultury gier jest przenikanie