• Nie Znaleziono Wyników

Lipski komitet pomocy wychodźcom polskim (1831

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Lipski komitet pomocy wychodźcom polskim (1831"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Juliusz Willaume

Lipski komitet pomocy wychodźcom

polskim (1831

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Nauki Filozoficzne i Humanistyczne 12, 181-196

(2)

A N N A L E S

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K Ł O D O W S K A L U B L I N — P O L O N I A .

VOL. XII, 7 SECTIO F 1957

Z K a te d r y H is to r ii P o w s z e c h n e j N o w o ż y t n e j W y d z ia łu H u m a n is ty c z n e g o U M C S K ie r o w n ik : p r o f, d r J u li u s z W llla u m e

J u l i u s z W I L L A U M E

Lipski kom itet pomocy wychodźcom polskim (1831/32) Лейпцигский комитет помощи польским эмигрантам 1831/32 г. Leipziger Verein zur U nterstützung hilfsbedürftiger Polen im J. 1831/32

Gdy po kongresie wiedeńskim system m etternichow ski zmierzał do w strzym ania dążeń wolnościowych ludów Europy, jako kontrakcja przeciwko uciskowi państw a policyjnego coraz silniej rozpowszechnia­ ła się ideologia liberalna. W Rzeszy Niemieckiej przodowały w tym względzie najwięcej rozwinięte m aterialnie i kulturalnie państw a połu­ dniowe, najbardziej wystawione na działanie haseł Francuskiej Rewolu­ cji Burżuazyjnej, korzystające z niektórych reform politycznych w dobie napoleońskiej. Ostatecznie krystalizujący się w czw artym dziesięcioleciu XIX w. program polityczny liberałów nadreńskich, zmierzający do zapewnienia mieszczaństwu przodownictwa politycznego, był szeroko zakreślony. Wychodząc z 'pozycji idealistycznego pojmowania dzie­ jów, teologiczną w ykładnię dziejów zastąpił osiemnastowieczną miesz­ czańską historiozofią Oświecenia, która pojęcia wolności, równości i b raterstw a wyposażyła w boskie atrybuty wieczności, niezmienności i nienaruszalności.

Jak w yjaśniał główny teoretyk nadreńskich liberałów, działający w P alaty n ade, redaktor „Die Deutsche T ribüne”, d r Ja n Jerzy August W i r t h w broszurze Die Rechte des deutschen Volkes (Nancy 1833), treścią dziejów k u ltu ry jest w alka między egoizmem jednostki a do­ brem powszechnym. W dziedzinie idei najważniejszą jest wolność, czy­ li taki stan, w którym każdy przestrzega odwiecznych praw miłości bli­ źniego, obyczajności i wiedzy, zażywając dobrodziej stw*wolności na rów­ ni z innymi. Ostatecznie dochodził do wnięsku, że stan w którym istnieje

(3)

182 Juliuisz WillaurtH

niezmienna sprawiedliwość przywódców narodów i państw, to republika ludów, republika części świata i systemów politycznych l.

Badeńscy liberałowie, profesor uniw ereytetu we Fryburgu Karol Rot­ teck w raz ze swym kolegą, Karolem Teodorem Welckerem, jako wydaw ­ cy prasy wolnomyślnej („Freisinnige”, „Politische A nnalen”, zawieszo­ ne 1832) przyczynili się w alnie do rozpowszechnienia poglądów liberal­ nych wśród południowoniemieckiego mieszczaństwa. Pod wpływem tradycji józefinizmu oraz żywego przykładu francuskiego parlam enta­ ryzmu pragnęli urzeczywistnić myśl K anta o rozdziale władzy wykonawczej od prawodawczej. Atakowali absolutyzm, walczyli w prasie o praw a człowieka i obywatela, up atru jąc w praw ie istotę pań­ stwa 2. Przywódca opozycji liberalnej w Izbie badeńskiej, Rotteck, głosił, że władza państwowa powinna wypływać z woli zbiorowej społeczeństwa, rząd winien więc dzielić władzę z przedstawicielstwem narodowym .gw arantującym pełnię praw obywatelskich mieszczaństwu. Poprzestając na m onarchii konstytucyjnej, Rotteck był za wyborami cenzusowymi, w arującym i praw a polityczne średniej i drobnej własności. W obawie przed rewolucją społeczną pragnął pozostawić burżuazji rów ­ nież reprezentację interesów mas ludowych. Ceniąc wolność ponad po­ kój, staw iał postulaty liberalizmu ponad racje nacjonalistyczne. Z tych też powodów przeciwstawiał państwom reakcyjnym , jak A ustria i P ru ­ sy, wolną Szwajcarię; zastrzegał się przed zjednoczeniem Niemiec „pod skrzydłam i pruskiego i austriackiego o rła”. Liberalizm Rottecka i Wel- ckera, przy zabarwieniu pacyfistyczno - antym ilitarystycznym , byJ umiarkowany i legalny; cel państw a upatryw ał w panowaniu praw a ?. Natomiast wyrazicielem przekonań rew olucyjnej lewicy mieszczań­ stwa południowoniemieckiego był redaktor „Pallas”, F. C. Johannes Müller. Polemizując z broszurą następcy K anta w Królewcu, powołane­

P rzed e w szystkim p rag n ą łb y m u p rze jm ie podziękow ać za pom oc i u ła tw ien ia w b ad a n ia ch arch iw aln y c h d y rek to ro w i G łów nego A rch iw u m K rajo w eg o w Dreźnie, prof. d r H elłm utow i Kreitzschimarowi, kustoszow i, d r H. S chlechtem u, docentow i U niw . L ipskiego d r F. H. G entzenow i, za um ożliw ienie podjęcia b ad a ń -d y re k to ro w i I n s ty tu tu H isto rii P ow szechnej w U niw ersy tecie H u m b o ld ta w B erlinie, prof. d r G erh ard o w i S chilfertow i, za u d o stęp n ien ie zbiorów In s ty tu tu H istorycznego N ie­ m ieckiej A kadem ii N au k w B erlinie, jego dyrek to ro w i, prof. d r K arolow i O berm annow i.

1 W. H e r z b e r g : D as H a m b a c h e r F e st. G e sc h ic h te d e r re v o lu tio n ä re n B e s tr e ­

b u n g e n m R h e tn b a y e m u m d a s J a h r 1832. L u d w ig sh afen 1908, s. 216—218. 1 J. D r o z: L e s r é v o lu tio n s a lle m a n d e s de 1848. P a ris 1957, s. 47.

3 C arls v. R o t t e c k G esam m elte u n d nachgelassene S ch rifte n . Hgb. v. H. v. R o t t e c k , P fo rzh e im 1841—43, t. IV, ». 399. F. C. S e i l : Die Tragödie des deutschen

(4)

Lipski komitet pomocy wychodźcom polskim (1831/32) 183

go w r. 1809 na katedrę filozofii w Lipsku, W ilhelma Kruga, rektora uniw ersytetu lipskiego, który po upadku W arszawy w 1831 wzywał Niemców do zaniechania w alki zbrojnej o praw a politycznego jako wio­ dącej do k lę sk i4, M üller w swej replice n ie pomija ogólniejszych sfor­ mułowań. Jego zdaniem „naród, k tóry jest zadowolony ze złego rządu, jest godzien pogardy” 5. „Rewolucyjny stan nie może... prędzej się skoń­ czyć, dopóki rozwój państw nie będzie znowu przebiegał równomiernie z rozwojem narodów, a mianowicie dopóki władza prawodawcza nie spocznie w narodzie” ®. M üller zwrócił uwagę na polityczne w ynaturze­ nia zarówno w stosunkach międzynarodowych ja k i w ewnętrznych, które w latach 1814— 1830 stanowiły pożywkę dla rozwoju liberalizmu. Podkre­ ślił, że rew olucje 1830 r. w Paryżu, Brukseli, Brunświku, Kassel, D reź­ nie i W arszawie odbyły się pod hasłem konstytucji, wolności prasy i su­ mienia. M üller akcentował również prawo narodów do rewolucji: „Gdzie zapisano, że naród jest zobowiązany z jagnięcą cierpliwością na wieki podporządkować się złemu rządowi?... Narody nie są rzeczami, które inożna (de iure) zajmować, przekazywać... dzielić i odstępować, tylko są wolnymi inteligencjami, które w prawdzie mogą być ujarzmione, ale nigdy pozbawione swych praw odwiecznych... Rewolucje i w ojny dopie­

ro w tedy ustaną, gdy narodom będzie przyznane to odwieczne prawo swobodnego wyboru swych władców” 7. Resumował zaś tak swe w yw ody: „Chcemy dobra, mianowicie panowania praw a i dobrobytu narodów ” ".

Jeszcze w czasie powstania listopadowego opinia liberałów niemiec­ kich była po stronie Polaków. Wspomniany J. M üller np. uważał, że „Polska m iała prawo do oswobodzenia się” 9. Klęskę ruchu narodowo-wy­ zwoleńczego przypisyw ał złemu kierownictwu. Jego zdaniem strona polska zwyciężyłaby, „gdyby podjęła masową ofensywę, unikała małej wojny i główny te a tr w ojny przeniosła na kraje graniczące ze Starą Polską”. Przyczynę klęski upatryw ano głównie w błędach strategicznych. Wierzono, że Polska zwycięży, gdyż tego sobie zwolennicy postępu

* W. T. K r u g : Polens Schicksal. E in W a h rzeich en fü r alle V ölker, w elche ihre F reih eit bew ahren wollen... Leipzig 1831. J(osef) M ü l l e r : Die Polen in der ö ffe n tlic h e n M einung D eutschlands, 1830— 1832. M a rb u rg 1923, s. 50—52. Z a in te re ­

sow ania K ru g a liberalizm em : G eschichtliche D arstellung des L ib era lism u s alter

un d neuer Z eit. L eipzig 1823.

* F. C. Jo h a n n e s M ü l l e r : F ü r Polen un d F reiheit. Gegen K rug u n d die an die

G ew alt V e rk a u fte n . A lte n b u rg 1832, s. 5.

• Tam że, s. 6. 7 Tam że, s. 21—22. 8 Tam że, s. 38. • Tam że, s. 22.

(5)

184 Juliusz Willauroe

w Niemczech ży czy li10. W ytykano też królowi pruskiem u odrzucenie ko­ rony polskiej n .

Fala szczerego zapału dla Polaków jako bojowników wolności, ogar­ niająca mieszczaństwo niemieckie, natchnęła naw et liberalizującego kon­ serw atystę, profesora uniw ersytetu berlińskiego, Fryderyka Raumera, do chwycenia za pióro w obronie Rzeczypospolitej szlacheckiej dla w y­ kazania winy trzech zaborców 12. Z kolei dla przejednania dworu p ru ­ skiego w net R aum er skreślił artyk u ł uspraw iedliwiający politykę Prus wobec powstania listopadowego i polskich wychodźców 13. W opracowa­ niu tym starał się zachować pew ien obiektywizm. Dlatego rzecz ujrzała światło dzienne w 22 lata później, stanowiąc ilustrację niechętnego sta­ nowiska pruskich władz wobec wojskowych polskich, którzy schronili się za kordon pruski.

Dopiero z chwilą przekroczenia granicy saskiej udający się do Europy Zachodniej emigranci polscy stali się przedm iotem żywiołowych owacji „jako bohaterowie wolności” 14. „W . oświeconej Europie są wszędzie przyjm owani ja k powracający zwycięzcy, a przez Rosjan są praw ie na rękach noszeni, jak zapewnia nas pruska gazeta rządowa” 15. Tak ironi­ zowała „Sachsenzeitung” na tem at pruskich , usiłowań przysporzeńia wojsku carskiemu jak największej liczby żołnierza polskiego.

Spośród zawiązanych w Niemczech polonofilskich stowarzyszeń do najczynniejszych należał lipski Związek dla Wsparcia Potrzebujących Pomocy Polaków (Verein zur U nterstützung hilfsbedürftiger Polen). Swoje zadania w statucie z 16 listopada 1831 po wyłączeniu „wszelkich celów politycznych” ograniczał do „ogólnego hum anitarnego niesienia pomocy celem przyspieszenia przejazdu Polaków (do F rancji oraz) n a­ wiązania łączności z innymi, szczególnie południowoniemieckimi stowa­ rzyszeniami polskimi (Polenvereine)’’, wreszcie do „informowania na

10 T a m ż e , s. 26.

11 „W ahrJich ein solches M om ent M illionen von M enschen g lücklich zu m achen, un d die S tra h le n k ro n e eines ew iges R uhm s zu erw erb en , w ird keinem K önige von P re u sse n w ied e r geboten w e rd e n ”. T a m ż e , s. 28. '

15 F. L. G. R a u m e r : P o le n s U n terg a n g . Leipzig 1832.

15 T e n ż e : P re u ss e n s V e r h ä ltn is s e z u P o le n in d e n J a h r e n 1830 l:is 1832, au s

a m tlic h e n Q u e lle n d a r g e s te llt. V e r m is c h te S c h r ifte n . L eipzig 1853, t. II, s. 501 nn. 14 L. G a d o n : P rze jśc ie P o la k ó w p r z e z N ie m c y p o u p a d k u p o w s t. listo p a d o w eg o . P oznań 1889, s. 38; W. F. S z o k a l s k i : W s p o m n ie n ia z p rzeszło ści. Wyd. A. W rzo­ sek. WiJno 1921, t. II (1830—39), s. 84; A. O w s i ń s k a: S p r a w a p o ls k a i lib era ln e N ie m c y w la ta c h 183233. „Pnzegląd Z achodni”, 1956, n r 1—2, s. 246 n.

19 „S achsenzeitung”, 7 II 1832, n r 32, s. 254; por. tam że, 27 I 1832, n r 23, s. 181 a rty k u ł saty ry czn y : D er A n g th u sia sm u s f ü r die p reu ssisch en U nterofficiere, o raz sprostow anie w n -rz e 32, s. 330.

(6)

Lipski komitet pomocy wychodźcom potókim (1831/32) 185

bieżąco władz powiatowych”. Działalność K om itetu m iała trw ać dopóty, dopóki „nie ustaną przejazdy wygnanych Polaków ” 16.

Powiadamiając starostw o lipskie o utw orzeniu Związku, jako jego za­ łożycieli wymieniono najbardziej poważanych mieszczan: znanego księ­ garza i zastępcę- kom endanta gw ardii kom unalnej, F ryderyka Brockhau- sa, kapitana Alojzego F ryderyka Brochowskiego, radcę prawnego dra Leona Schellwitza, radcę sądu miejskiego dra Maurycego Kinda, radcę miejskiego dra Ludwika Stieglitza młodszego, dyrektora Karola Streu­ bla i profesora dra Adolfa W endlera. Z uwagi na owych „szanowanych mężów” w ładze cyrkułu nie odmówiły zrzeszeniu zatwierdzenia, zastrze­ gając jedynie, ażeby wśród korzystających z zasiłków' nie znalazły się „podejrzane i niegodne jednostki” 17.

O nastrojach i zamierzeniach członków Kom itetu możemy wnioskować na podstawie wystosowanej przezeń 21 ’ stopada 1831 odezwy do lipskiej gw ardii narodowej. „Co Polacy od roku zdziałali i w ycierpieli — czy­ tam y tam — jest zapisane na kartach historii świata, które najdalsza po­ tomność będzie czytać z podziwem.” Z kolei zwracano się do każdego uczciwego człowieka z apelem o przyjście z pomocą mężnym, „chociażby mógł on nie uznawać poglądów nieszczęśliwych” . Poruczano kapitanom zbiórkę funduszów po kompaniach oraz zachęcano gwardzistów do ofia­ rowania przejeżdżającym Polakom kw ater bezpłatnie lub o d p ła tn ie18. Z pierwszego sprawozdania K omitetu, przedłożonego 28 listopada 1831 radcy von Langennowi, którem u rząd saski powierzył nadzór nad czyn­ nościami stowarzyszenia, wynika, że w ciągu niecałych dwu tygodni ze­ brano głównie wśród cechów lipskich i gw ardii gminnej 800 talarów. Nawiązano poza tym łączność z podobnym stowarzyszeniem w A ltenbur- gu, oczekiwano zaś na zawiązanie się analogicznego w Plauen. P rzyby­ wających do Lipska Polaków K om itet zaopatryw ał w bilety kw aterunko­ we. Zrazu przybyło dziewięciu oficerów polskich w listopadzie. Po jedno­ dniowym postoju udali się oni w dalszą drogę z w yjątkiem dwu rannych, la S ta tu t des Com ité z u r U n te rstü tz u n g h ilfsb e d ü rftig e r Polen, Leipzig, d. 16. II. 1831; podp. k p t. Brochow ski, F. B rockhaus, prof. W en d ler i in. S ächsisches L a n ­ d e s h a u p ta rc h iv in D resden (skrót: S. L.) K re ish a u p tm a n n sc h a ft Leipzig (skrót: K reishptm . Lpzg) loc. 2428, f. 65. .

17 V ortrag bei d e r K re isb e h ö rd e zu L eipzig ü b e r G rü n d u n g eines V ereins zu r U n te rstü tz u n g h ilfsb e d ü rftig e r Polen, am 19. N ovem ber 1831; m in u ta, S. L., K re i­ shptm . Lpzg, loc. 2428, f. 1. N a akcie ro zw iązan ia stow arzyszenia z 20 V II 1832 w i­ d n ie ją poza ty m podpisy W ilhelm a B erg m an n a i H a n sa Const, v. B a d en h au sera, z zaznaczeniem „ f ü r die abw esende M itg lie d er”. S. L., K re ish p tm . Lpzg loc. 2428 e, f. 3; par. G a d o n : op. cit., s. 42, to ż sa m o O w s i ń s k a : op. cit., s. 247.

IS D ruk. odezw a K om itetu. A n d ie w ohlöbl(iche) Com m unal-G airde von Leipzig, 21 IX 1831, S.L., K re ish p tm . Lpizg loc. 2428 e, f. 2.

(7)

Juliufiz Willaumé

którzy zatrzym ali się na parę dni. Zarząd Kom itetu chwalił spokojne i poprawne zachowanie się polskich em igrantów 19.

Entuzjastyczne powitanie Polaków w Lipsku wywołało niezadowolenie w Berlinie. Pod pozorem w alki z cholerą, która raczej omijała Polaków, władze pruskie doradzały saskiemu m inisterstw u stosunków zagranicz­ nych, ażeby oficerów polskich, udających się gościńcem z Torgawy i Eu- lenburga do Weissenfels, nie puszczać przez Lipsk, jeno kierować na Schkeuditz 20. Przem arsz Polaków przez Saksonię nabrał masowego cha­ rakteru z początkiem roku 1832. Dnia 8 stycznia 1832 zjawiła się czołówka większego transportu wojskowych z korpusu gen. Rybińskiego, idącego w dziesięciu kolumnach po 50—80 oficerów, razem 850, jedenastoma eta­ pami z Woldenberga (dziś Dobiegniew) p rzez'K ostrzyn, F ran k fu rt nad Odrą, Torgau, Eulenburg do Lipska 21. D rugą większą kolum nę marszo­ wą stanowiła partia 268 oficerów, z korpusów Giełguda, Rohlanda i Chła­ powskiego, która w czasie od 9 stycznia do 17 stycznia 1832 w pięciu kolumnach przebyła trasę od Woldenberga do Lipska 22. Według wykazu z 23 stycznia 1832 do tego dnia w styczniu z pomocy lipskiego Związku korzystało 898 oficerów, 64 podchorążych, 60 podoficerów, 209 żołnierzy i tzw. „służących” 2i.

Pierw si nieliczni emigranci, którzy u schyłku r. 1831 przejeżdżali przez Lipsk, zostali nader hojnie obdarowani. Wobec jednak masowego cha­ rak teru kolumn przejeżdżających w styczniu przez handlową stolicę Nie­ miec K om itet z uwagi na rozporządzalne fundusze musiał ograniczyć się do zapewnienia Polakom wyżywienia, bezpłatnego przejazdu przez Sak­ sonię oraz bielizny i odzieży dla najbardziej potrzebujących. Ja k stw ier­ dził delegat K om itetu d r Seeburg, w ysłany naprzeciw wychodźców do Eulenburga, w czasie dwudziestodniowego przem arszu przez P tu sy nie użyczono polskim tułaczom ani jednego dnia wypoczynku, nie mieli więc naw et czasu na oczyszczenie bielizny, która roiła się od robactwa. Szcze­ gół ten w pływ ał niekiedy ham ująco na przejaw y współczucia ze strony filantropów saskich 24.

W kolumnach polskich, które w styczniu 1832 przem ierzały Saksonię, obok 850 oficerów, w grupie tzw. służących znajdowali się „podchorążo­

19 Comité... an den J u s titz r a t v. L angenn, 28 X I 1831, tam że, f. 4 verso.

11 M in ister spr. w ew . v. L in d en au do L an g en n a, D rezno, 20 X II 1831 ta m że, f. 6. 11 M arsc h s-T a b le au f ü r die d u rc h d as F r a n k f u r te r R e g ieru n g s-D ep artem en t d irig ie rte polnische M ilitä rs vom R y binskischen Corps, tam że, f. 11.

“ M arsch-T ableau... des G iełgud, R ohland, C hlapow skischen Corps, ta m że , k. 7.

a S u m m arisch es V erzeichniss d e r d u rc h L eipzig gegangenen polnischen O fficier-

Colonnen... E x tr a h ir t L eipzig, d. 23. J a n n u a r 1832. (—) D. S cheTw itz, Abg (eordneter) zum V erpflegungsw esen. T a m że, k. 75.

(8)

Lipski komitet pomocy wychodźcom polskim (1831/32) 167

wie, przeważnie akademicy z W arszawy i W ilna”, ponadto byli też podo­ ficerowie. Nieoficerowie nie otrzym ywali w czasie podróży przez Prusy zasiłku 12 g r dziennie, przyznanego oficerom, którzy ze swej dniówki pokrywali wyżywienie przem ycanych towarzyszy broni. Odzież tej k a­ tegorii wychodźców, będąca w szczególnie opłakanym stanie, wymagała większych ofiar. Toteż K om itet nie ograniczając się do zbiórki bielizny i ubrań, po dzień 24 stycznia 1832 w ydał na ten cel 1450 tal., z tego 11 kolum na otrzym ała 700 tal. Kwoty te obrócono na zakup nowej odzieży dla bezdomnych. W ydatki te nie były stracone dla miasta, stanowiły do­ datkowe źródło dochodu dla lipskich rzemieślników, zwłaszcza dla k ra­ wców i szewców. Od początku akcji K om itetu po dzień 24 stycznia 1832 liczba zaopatrzonych Polaków wynosiła łącznie 1325 osób 28.

Nastrój przybywających do Saksonii em igrantów był, według sprawo­ zdań oficjalnych, „bardzo egzaltowany”. Dlatego m inister sprąw wew­ nętrznych von Lindenau polecił, ażeby w Lipsku unikano wszystkiego, co mogłoby doprowadzić do w zburzenia opinii publicznej. »Dla dopilno­ wania porządku zalecił dodanie przejeżdżającym kolumnom za wzorem pruskim oficera saskiego26. Równocześnie wezwano cenzurę do za­ ostrzenia czujności w stosunku do p r a s y 27, a w ładze m iejskie do zapo­ bieżenia ew entualnym zaburzeniom ludowym i studenckim 28. Natomiast do „pp. oficerów polskich” skierował radca dw oru „de Langenn” w ję ­ zyku polskim skreślone ostrzeżenie, „ażeby w miejscu i czasie oznaczo­ nym znajdowali się przy oddziale, który w dalszą uda się podróż, (ina­ czej) utracą prawo do kosztów podróży, k w ater i furm anek” 29. Pozosta­ jących z powodu choroby w ty ’e za kolumnami miano zgłaszać policji bezpieczeństwa 30.

Zwracano też uwagę na szczególnie podejrzanych uczestników pow­ stania listopadowego, jak np. na m ajora Dąbrowskiego, w którego izbie bezimienny donosiciel umiejscowił naradę nad „planem rew olucji” 31. Wszakże nieco więcej kłopotu spraw ił władzom saskim, molestowanym głównie przez posłów rosyjskiego i pruskiego, gen. Józef Bem, który pod koniec roku 1831 w przejeździe do Paryża wezwał do składek dla m ają­ cych w styczniu’ opuścić P rusy kolumn polskich, a w styczniu 1832 po powrocie z Paryża, w skutek agitacji w prasie na rzecz skoncentrowania

“ L ipski K o m ite t do L angenna, 24 1 1832, ta m że, k. 111 verso. 26 L indenau do L angenna, 4 I 1832, ta m że , k. 21.

27 M inuta z 5 I 1832, tam że, k. 23. 26 M inuta z 6 I 1832, tam że, k. 24.

21 Oryg. 7 I 1832, ta m że , k. 76; zarządzenie m in iste rstw a spr. w ew n. do L an g en ­ na, k o p ia bez d aty . S. L., K re ish p tm . Lpzg 2428 a, k. 114.

w L a n d ra t v. Bose do d r a S eeburga, T orgau, 11. I 1832, tam że, 2423, k. 80 verso. 91 A nonim do L angenna, 10 I 1832, ta m że, k. 70.

(9)

Juliusz Willaume

polskich wojskowych we Francji, został wydalony z Lipska, „ażeby uni­ knąć wzburzenia ludu z powodu jego sławy w ojennej” 32.

Tymczasem, gdy okazało się, że pod niezbyt rygorystycznym nadzorem patriarchalnym władz saskich przem arsz Polaków przeobraził się w w iel­ ką, polityczną niemiecko-polską m anifestację liberalno-narodową prze­ ciwko systemowi Świętego Przym ierza, kiedy na dochód wysiedlonych zaczęto sprzedawać rychło nader popularną pieśń Juliusza Mosena Ostat-

itich dziesięciu ż czwartego p u łk u 33, a barom etrem gorących uczuć spo­

łeczeństwa saskiego stał się m. in. pełen przejrzystych aluzji wiersz kryp- tonimiczny Gwiazda bezdomnych, ogłoszony 30 stycznia 1832 w lipskiej „Zeitung fü r die elegante W elt” 34, wówczas dwory rozbiorowe przystą­ piły do energicznej kontrakcji. Szczególnie poseł carski Schroeder n a­ legał na wydalenie Polaków z Saksonii, jako leżącej zbyt blisko K róle­ stwa Polskiego. W yrażał również obawę przed rozrucham i ludowymi, do których Polacy mogli się, jego zdaniem, łatw o przy czy nić38.

W związku z powrotem Bema z Francji pozostaje zapewne zarządze­ nie m inisterstw a spraw w ew nętrznych z 6 lutego mające wstrzymać ruch odw rotny wojskowych polskich z F rancji do Saksonii; według nie­ go należało przepuszczać tylko kolumny przybyw ające z Prus, a Pola­ kom powracającym z Francji zezwalać jedynie na trzydniow y pobyt na ziemi sa sk ie j36.

Zaniepokojone niepowszednim ożywieniem politycznym, jakie" towa­ rzyszyło zjawieniu się polskich bojowników o wolność, rządy okolicz­ nych państew ek Rzeszy sprzeciwiały się przem arszowi Polaków. Już z nowym rokiem 1832 ^Bawaria zamierzała zamknąć lub ograniczyć prze­ jazd do Francji i czymła nadal tru d n o ści37. Drogę na Giessen z końcem 92 L angenn do L in d en au a, 25 I 1831 (zam. 1832), ta m ż e , k. 76; kom isarz policji v. D yyell do L angenna, 29 I 1832, k. 95; B em d o L angenn a, 3Q I 1832, (oryg. w jęz. fra n cu sk im ) S. L., K re ish p tm . Lpzg 2428 a, k. 101; L an g e n n do Bem a, 30 I 1832,

ta m ż e , 2428 b, k. 28; B em p rzeniósł się z L ip sk a do A lten b u rg a, G a d o n ; op. cit., s. 62 n., E. K o z ł o w s k i : G en. J ó z e f B e m . W arszaw a 1958, s. 134, 139. 99 D ie le tz te n Z e h n v o m v ie r te n R e g im e n t b e i ih r e m Ü b erg a n g e ü b e r d ię p r e u s s is c h e G re n ze im H e r b s te d e s J a h r e s 1831. A ll e n P o le n fr e u n d e n g e w id m ą t v o n Ju liu s M o s e n . Z um B e s te n d e r h e im a tlo s e n P o le n . F ü rth 1832. S. L., K reish p tm . Lpzg 2428, k. 92. 94 T h e o p h a n i a : D e r h e im a tlo s e n S te r n . A lle n P o le n fr e u n d e n g e w id m e t.

„Z e itu n g f ü r die eleg an te W elt”, n r 21, M ontags, den 30. J a n u a r 1832. T a m że ,

2428 b, k. 59. .

94 K . B r o n i k o w s k i : M e in e A u s w a n d e r u n g v o n W a r sc h a u b is D resd en . P aris 1832, s. 97.

3* L indenau do L angenna, 6 II 1832, S. L., K re ish p tm . Lpzg 2428 b, k. 53.

97 M in u ta z 1 I 1832, ta m ż e , 2428, k. 17; L in d e n au dio L angenna, 21 I 1832,

(10)

Lipski komitet pomocy wychodźcom polskim (1831/32) 189

stycznia zam knął rząd h e s k i38. W marcu zaś z powodu zamknięcia gra­ nicy księstwa Sasko-Weimarskiego kierowano polskich wychodźców drogą na A ltenburg-Z w ickau-W ürzburg39. W tej sytuacji także rząd saski zrazu planował w lutym zamknięcie granic przed Polakami. Jeżeli dc tego wówczas nie doszło, przypisać to należy zdecydowanej in ter­ wencji lipskiego Związku. Jego zarząd w piśmie z 9 lutego do komisarza rządowego podkreślał jakie korzyści w ynikają dla wzrostu znaczenia Saksonii w Niemczech z faktu, iż do Lipska w pływ ają obfite składki z całej Rzeszy; tak np. z Brunświku otrzym ano właśnie 1.600 tal. Znani zaś dotąd z niespokojności studenci uniw ersytetu lipskiego w udzielaniu pomocy „nieszczęśliwym braciom z nad W isły” znaleźli ujście dla swej żądzy czynu. Podkreślano, że „cała Saksonia bierze udział w naszym współczuciu (dom. dla Polaków) i dowiodła tego czynem”. Projektow ane zaś przez rząd zamknięcie granicy ośmielono się naw et uznać za niezgo­ dne z konstytucją r. 1831, która wszak „zapewnia «spokojny pobyt wszy­ stkim, którzy się podporządkowują ustawom Saksonii” 40.

Władze saskie ograniczały się zrazu do odmówienia Polakom pobytu stałego. Wszakże były i tu nieliczne w yjątki. Tak np. podoficer opro­ mienionego legendą bohaterstw a 4 pułku piechoty, Fryderyk Billing, ro­ dem z Warszawy, z zawodu tokarz, otrzym ał zezwolenie na wykonywa­ nie swego rzemiosła u m ajstra lipskiego41. Nie dozwolono natomiast Polakom na kontynuow anie studiów uniw ersyteckich4a. Ograniczano szczególnie prawo pobytu w stołecznym D reźn ie43.

Wreszcie 10 kwietnia 1832 Bawaria zamknęła granice przed Polaka­ mi 44 Wobec nalegań m ocarstw zaborczych rząd saski się ugiął. Wespół z rządem pruskim władze saskie już w połowie m aja 1832 uzgodniły, ażeby nie przepuszczać wychodźców polskich, przebywających drogą berlińską lub wrocławską. Zamknięcia granicy saskiej dokonano przez wzmocnienie straży granicznej oddziałami w o jsk a4®. Poselstwa państw

“ T am że, k. 30—33; d r E ism ann, Eckardltsberger, 29 I 1832, tam że, k. 91.

*• K o m itet lipski do L angenna, 3 I II 1832, tam że, 2428 c, k. 70 c.; L an g en n do K o m itetu w A ltem burgu, 25 III 1832, ta m że, k. 70 d.

44 K o m itet lip sk i do L angenna, 9 II 1832, tam że, 2428 b, k. 1—7; V erfassungs-u ik erfassungs-u n d e des K önigreichs S achsen. D resden 1831.

41 P o d an ie z a n iepiśm iennego B lllin g a n a p is a ł K ru szy ń sk i, 13 I 1832, Krelshpibm. Lepzig, 2428, k. 87; V o rtra g d e s L andesdirectoriulm an... M in isteriu m des In n e m , 4 V III 1832, S. L., M in. d. In n e rn , loc. 242 b, k. 46.

41 K ru g do L angenna, 25 I 1832, S. L., K re ish p tm . Lpzg 2428 a, k. 80.

41 L angenn do por. S tefan a Z ana, 1 II 1832, tam że, k. 113. O P o lak ach w D reź­ nie, A. E. O d y n i e c : W sp o m n ien ia o W . Polu. „Bibl. Wairsż.” 1873, t. IV, s. 420; L. J a b ł o n o w s k i : Z łote czasy i w y w c za sy. P oznań b . r , s. 97 n.; J. U. N i e m ­ c e w i c z : P a m iętn iki. D zien n ik p o b y tu za granicą. P oznań 1877, t.. II, s. 415.

44 S. L„ K re ish p tm . Lpzg 2428 d, k. 37.

(11)

190 Juliusz Willaume

rozbiorowych w Dreźnie domagały się usunięcia wychodźców polskich z Saksonii, m otywując to obawą przed zaburzeniam i46. Gdy na to rząd saski pragnął ograniczyć się do w ydalenia tylko podejrzanych o rewolu­ cyjne d ążen ia47, wówczas K om itet lipski powołując się na dotąd nie­ naganne zachowanie się Polaków replikował, iż przy udzielaniu zapomóg trudno różniczkować em igrantów pod względem politycznym, skoro wszyscy oni wzięli udział w powstaniu 48.

Po ujawnieniu reakcji feudalnej rewolucyjnego b raterstw a niemiec­ kich i polskich liberałów w czasie obchodu w Hambach, 27 m aja 1832, nastąpiło dalsze zaostrzenie kursu polityki wobec Polaków. W związku z przedłożoną przez poselstwę rosyjskie zarówno imienną listą dzie­ sięciu polskich emisariuszy prawicowych, ja k i wykazem członków To­ warzystwa D emokratycznego Polskiego4®, w czerwcu wydano zarządze­ nie, zmuszające Polaków do bezwzględnego opuszczenia saskiej stolicy 80. Zakazano wjazdu Polakom nie posiadającym p aszportów 81, któ re w yda­ wały nielicznym arystokratycznym lojalistom władze zaborcze. W takich w arunkach napływ Polaków do granic saskich ustał niemal zupełnie tak, że w sierpniu 1832 komisarz policji Dyyell zgłosił wniosek o odwołanie komend wojskowych, k tóre dodano do pomocy żan darm erii8î.

W tym czasie K om itet lipski zaopatrzyw szy em igrantów m. in. w 562 pary obuwia, 460 koszul, 253 płaszcze, 206 p ar spodni na łączną sumę

41 O kólnik m in . spr. w ew n., 20 V 1832, ta m że, k. 72. 4T L angenn do K o m ite tu , 24 V 1832, tam że, k. 76. 46 K o m ite t do L angenna, 25 V 1832, ta m że, k. 78.

41 Z asł. m in. spr. w ew n. v. C arlow ltz do L angenna, 16 V 1832, tam że, k. 97, w y ­ m ienia: H offm ana, F o rste ra , L a m b e rt a-Lim owiski ego, C zetw ertyńskiego, Ł uszczew ­ skiego, Sw lrsklego, T arnow skiego, T yszkiew icza, H aukego i K ruszyńskiego; por. m eld u n ek lip sk iej w ładzy bezpieczeństw a, S tengel do L angenna, 18 V I 1832,

tam że, k. 100; n a to m ia st m in. sp r. zagr. J. v. M in k w itz 15 VI 1832 w y d a ł zakaz

p o bytu i p rze jaz d u d la 21 członków założonego w P a ry ż u 17 I I I tr. Pol. T ow a­ rzy stw a D em okratycznego, z A. G urow skim , J. N. Jan o w sk im , T. K rępow ieckim , K. A. P uław skim , J. R. P łu ża ń sk im n a czele. S. L., Miln. d. In n e m , 242 d, k. 34.

“ N eue B estim m u n g en b e tre ff. A u fe n th a ltse rla u b n is f ü r Polen. D resden, 19. VI 1832. S. L., K re ish p tm . Lpzg 2428 d, k. 104. W listopadzie 1832 pozostało w D reźnie 27 a ry sto k ra tó w w zględnie d o sto jn ik ó w polskich, m . in. S. B arzykow - ski, W. L ubom irski, Leon P otocki, E u sta ch y i K sa w e ry Sapiehow ie, Tad. Tysz­ kiewicz, A leks. W ielopolski, gen. S. W oyczyńskl. V erzeichnis d e r sich h ie r noch au fh a lte n d e n po ln isch en A u sw an d e re r. D resden, d. 26. X II. 1832. S. L., M in. d. In n ern , 242 b /II, k. 174; P olen dn D resden, au fh ä ltlic h . T am że, 242 d, k . 237 nn.: por. G a d o n : op. cit., s. 81—63.

u In stru c tio n d e r gegen d as A n d rin g en p a sslo se r A u slä n d er insbesonderheit p o ln isch e r M ijita irs an d e r G renze des kgl. sächs. O b erlau sitz au fg estellten M ilitairs-C dm im andos. B udissln, d. 25. J u li 1832. S. L., M in. d. In n ern , 242 b. k. 59; por. k.' 62.

(12)

Lipski komitet pomocy wychodźcom polskim (1831/32) 191 10.405 tal., przy m inim alnych w ydatkach 6 tal. i2 g r na le k a rstw a 53, formalnie zakończył swą ośmiomiesięczną działalność. Pismem z 20 Lip­

ca zawiadomił komisarza królewskiego Langenna, iż szczodrobliwość obywateli pozwoliła na niewykorzystanie przyznanej subwencji rządo­ wej M. Licząc się z możliwością przybycia spóźnionych wychodźców z Polski, pozostałe fundusze oddano Fryderykow i Brockhausowi, radcy Kindowi, d r Steglitzowi i d r Schellwitzowi z przeznaczeniem ich na w sparcie dla polskich emigrantów, gdyż jak zaznaczono, „na opiekę i względy nieszczęście zasługuje zawsze” 55. W pochlebnych słowach uję­ te podziękowanie rządowe, stopniując zasługi K om itetu, podkreślało na­ przód celowość jego działalności, dalej oszczędzenie kasy państwowej, nade wszystko zaś troskę o niedopuszczenie do jakichkolwiek zadrażnień, przez co niewątpliwie rozuińiano w pierwszym rzędzie zaburzenia pu­ bliczne 88.

Z oficjalnym rozwiązaniem K om itetu nie ustała całkowicie jego dzia­ łalność. Jeden z ostatnich wykazów przejeżdżających przez Lipsk ofice­ rów polskich notuje dnia 15 sierpnia 1832 pod liczbą kolejną 2027 po­ rucznika K rahnassa 57. W Lipsku przebywali podówczas trzej zdrowi Po­ lacy (Bansemer, Bobrowicz, Filipowicz) oraz dwaj chorzy (Szadurski, G ruszczyński)58. Jeszcze 6 grudnia 1833 sekretarz Komitetu Schellwitz

B G a d o n : op. cit., s. 43.

54 W lu ty m rząd przyznał Z w iązkow i sub w en cję 800 ta l. L in d en au do K om i­ te tu , 6 II 1832. S. L., K re ish p tm . Lpzg, 2428 b, k. 51.

53 K om itet do L an g en n a, 20 V II 1832, S. L., K re ish p tm . Lpzg, 2428 e, k. 1. 69 L ta d e n a u do L angenna, 29 V II 1832, tam że, k. 21.

37 V erzeichnis d e r gestem .... aingekonmmenen un d h eu te ab g e reisten polnischen M ilitairs. Leipzig, 16. V III 1832. (—) L. Schäpe, S erg ea n t. T am że, k. 51.

u V erzeichnis d e r h ie r ab w esen d en polnischen M llita irs:

K a p ita n m g r J a n B a n sem er (Zob. „Pol. S ło w n ik B iograficzny”. K ra k ó w 1935, t. I, s. 265 n.) dzięki p o p arc iu k u p có w lip sk ich u z y sk a ł p ra w o p o b y tu w L ipsku, w ydalony w 1833 za u d ział w sprzyslężeniu fra n k fu rc k im , S. L., K re ish p tm . Lpzg 2437, k. 41, 57; M in. d. In n e m , 242 c, k. 234, 237. K ra k o w ian in , p orucznik J a n B o­ brow icz, w ydaw ca „B iblioteki kieszonkow ej klasy k ó w p olskich” (Lipsk 1834—40) kom pozytor i k się g arz („Pol. SJow nik B iograficzny”. K naków 1936, t. II, s. 157 n.), został w r. 1834 uw ięziony pod zarzu te m zd ra d y sta n u , lecz za poręczeniem k się ­ g a m i n ak ład o w ej B re itk o p f & H ä rte l, gdy śledztw o nie potw ierd ziło zarzutów , zw olniony. S. L., K re ish p tm . Lpzg 730, k. 9 nn., 26 nn„ 61; Min. d. In n ern , 242 b, k. 13; K re ish p t. Lpzg, 2428 e, k. 23. B ansem er Jo h a n n n ebst N am e W ohnung , N -o 307 E rla u b n is zum A u fe n th a lt b is 16. A ugust 1832 B edienten

Bobrow icz J a n Wenc. Filipow icz M ichael S zad u rsk i Leon 1

G ruszczlńśkl Jo h a n n I k r a n k im H ospital. T a m że , k. 48. 748

(13)

192 Juliusz Willaume

apelował z pomyślnym skutkiem do w ładz miejscowych o przedłużenie praw a pobytu w Lipsku hr. W incentemu Tyszkiewiczowi i jego żonie, których choroba zmusiła do odroczenia w yjazdu 59.

Działalność K om itetu lipskiego, poza doraźną akcją opieki nad pol­ skimi wychodźcami politycznymi, odegrała dużą rolę z jednej strony przez m anifestacje i im prezy związane z przyjm owaniem Polaków, tych

Sturm vögel der R evo lu tio n 60, które pobudzały świadomość klasową oraz

poczucie solidarności mieszczaństwa niemieckiego z polskimi bojownika­ mi „za naszą i waszą wolność”, a tym samym stanowiła posiew nastro­ jów, wzmacniających liberalne dążenia postępowego odłamu narodu nie­ mieckiego, umacniała predyspozycje, które w dalszym rozwoju w ypad­ ków m iały doprowadzić w kilkanaście lat później do Wiosny Ludów. Z drugiej 'strony owacyjne przyjęcie na terenie krajów południowonie- mieckich wzbudziło wśród emigrantów polskich nadzieje na pomoc libe­ rałów niemieckich w niedalekiej wojnie o wyzwolenie Polski, planowanej w powiązaniu ze zrywem wyzwoleńczym uciskanych przez mniej ub więcej absolutne rządy ludów Rzeszy Niemieckie-. Z romantycznej zre­ sztą atm osfery lat 1831/32 zarówno powstańcy polscy, jak i postępowcy niemieccy wynieśli przekonanie o wspólnocie celów i ideałów, o koniecz­ ności dalszej współpracy dla ich urzeczywistnienia.

Р Е З Ю М Е Южногерманские либералы, ставящие общее благо выше интересов личности (И.Г.А.Вирт), провозглашали разделение властей, происходя­ щих из коллективной воли общества, усматривали цель государства в господстве права (К. В. Роттек, К. Т. Велькер), были в общем пред­ ставителями умеренного и легального либерализма, между тем как ре­ волюционное течение представляет Ф. Ц. Иоганнес Миллер, который признавал право народов на революцию против плохого правительства. Большинство немецких либералов симпатизировало буржуазным рево­ люциям 1830 г. в Париже, Брюсселе, Брауншвейге, Касселе, Дрездене и Варшаве, видя в них справедливую борьбу за конституцию. Как вытекает из дел Sächsisches L andeshauptarchiv в Дрездене, участники ноябрьского восстания, которые сложили оружие на прус­ ской границе, с моментом вступления в пределы Саксонии в переходе во Францию стали «как бы героями свободы», объектом спонтанных оваций со стороны южногерманского мещанства. В лежащем на главном пути польских воинских транспортов Лейпциге был призван к жизни

*• S ch ellw itz do L an g en n a, в X II 1833, S. L. K re lsh p tm . Lpzg, 2437, k. 82, w zast. m in. sp r. w ew n. v. C arlo w itz do L an g en n a, 10 III 1833, ta m że, k . 90.

(14)

Лейпцигский комитет помощи польским эмигрантам 1831/32 г. 193 16 ноября 1831 г. Verein zur U nterstützung hilfsbedürftieger Polen. Во главе его стали пользующиеся общим уважением граждане Лейпци­ га, как книготорговец Ф. Брокгауз, проф. Адольф Вендлер и др. Коми­ тет занялся пропитанием, сбором денег для наиболее нуждающихся эмигрантов, снабжал их билетами, уполномочивающими их на пользо­ вание квартирами, организовал в честь их артистические мероприятия, а также общественные встречи и приемы. Первых девять офицеров, которые появились в ноябре 1831 г., отправлено во Францию. Передовой отряд более значительного транспорта, состоявшего из 850 офицеров из корпуса ген. Рыбинского, идущий в 10 колоннах 11 этапами из Вольденберга через Кюстрин, Франкфурт - на - Одере, Торгау, Эйленбург в Лейпциг явился 8 января 1832 г. Очередно в период от 9 — 17 января шла партия 268 офицеров из б. корпусов Гелгуда, Ролянда и Хлаповского. Рядом с офицерами находились в проезжающих колоннах в качестве так называемых слу­ жащих подхорунжие, бывшие студенты Варшавского и Виленского университетов. Во время непрерывного перехода через Пруссию не по­ лучали признанного только офицерам пайка — 12 гр. Их бельё и одеж­ да находились в особенно плачевном состоянии. Поэтому то на одежду Комитет уже до 24 января 1832 г. выдал 1430 тал. для 1325 лиц, заказав необходимые предметы у лейпцигских сапожников и портных. Настроение среди эмигрантов власти признали «очень экзальтирова- ным». Поэтому саксонское правительство издало распоряжение городским властям о предупреждении возможных народных и студенческих вол­ нений, обострено цензуру печати, приказано польским офицерам не от­ лучаться из колонн под угрозой утраты права на издержки, связанные с путевыми и квартирными расходами, а также на подводы. Однако не отмечено даже малейшого нарушения общественного порядка в течение полугодового периода этапных передвижений. Обеопокоенные необычным политическим оживлением, какое сопут­ ствовало переходу поляков, консервативные советы близлежащих ма­ леньких государств Германии сопротивлялись их переходу. Проектиро­ ванное также в феврале 1832 г. саксонским правительством закрытие границы вызвало эффективный протест Лейпцигского Союза, который усматривал в замышляемом плане даже нарушение конституции. В кон­ це концов в виду все более настойчивых требований захватческих пра­ вительства дрезденский двор капитулировал. В половине мая была за­ крыта саксонская граница, в июне же приказано также невоенным, польским эмигрантам покинуть Саксонию. Лейпцигский Комитет закрыл свою деятельность 20 июля 1832 г. В те­ чение восьми месяцев снабдил польских скитальцев 582 парами обуви, 460 рубаками, 253 плащами. В связи с принципально блатополучным состоянием здоровья поляков выдано только 6 тал. 12 гр. на лекарства при общей сумме издержек 10.405 тал. Оставшиеся средства были пере­ даны в распоряжение Ф. Брокгауза, советника Кинда, д-ра Шельвица, с предназначением их на нужды польских эмигрантов, которые еще мо­ гли бы требовать помощи и опеки. Из последних списков проезжающих через Лейпциг польских офицеров вытекает, что 15 августа 1832 г., как

(15)

194 Juliusz Willaume l очередной 2.027, пребывал пор. Кранасс. Кроме того пребьшало в Лейп­ циге, пользуясь официально продлённым правом пребывания, 3 здоро­ вых поляка и 2 больных в госпитале. Кроме неотложных случаев опеки деятельность Лейпцигского Коми­ тета в значительной степени способствовала побуждению классового сознания а также чувства солидарности немецкого мещанства с польски­ ми борцами «за нашу и вашу свободу». Укрепляла либеральные стрем­ ления немцев, содействуя несколько лет спустя взрыву неудавшейся «Весны Народов». С другой стороны прием с овациями на территории южной Германии возбудил среди польских эмигрантов надежды на по­ мощь немецких либералов в общей войне за освобождение польского на­ рода, а также объединение и освобождение немецкого народа, укрепил многих в убеждении относительно необходимости дальнейшей совмест­ ной деятельности для осуществления новых положений и общих поли­ тических целей. ZUSAMMENFASSUNG.

Die süddeutschen F reidenker forderten, indem sie das allgemein^ G ut über das persönliche Interesse stellten (J.G.A. W irth) die Einteilung der Machtorgane, die den Gesamtwillen der Gesellschaft ausdrücken sollten. Sie sahen den Zweck des Staates in der H errschaft des Rechts (K.W. Rotteck, K.T. Welcker), und v ertraten im allgemeinen den gemässigten und legalen Liberalism us. Die revolutionäre Ström ung dagegen, v ertre­ ten von F. C. Johannes M üller, billigte das Recht der Völker gegen schlechte Regierung zu revoltieren. Die M ehrheit von den deutschen Freidenkern sym pathisierte m it den Bürgerrevolutionen vom 1830 in Paris, Brüssel, Braunschweig, Kassel, Dresden und W arschau, da sie in denselben den gerechten K am pf um die Staatsverfassung sahen.

Aus den U rkunden des Sächsischen Landeshauptarchivs in Dresden erfah ren wir, dass die M itkäm pfer des November Aufstandes, die an der preussischen Grenze ih re W affen niedergelegt hatten, von dem Augenblicke an, wo sie Sachsen im Durchm arsch nach Frankreich be­ treten hatten, von den süddeutschen B ürgern als „Freiheitshelden” spon­ tan begrüsst wurden. In Leipzig, das auf d er H aupttransportsrasse des D urchm arsches von polnischen M ilitärs lag, w urde am 16. November 1831 „der Verein zur U nterstützung hilfsbedürftiger Polen” gegründet. An seiner Spitze standen die angesehensten Leipziger Bürger, wie der B uchhändler F. Brockhaus, Professor Adolf W endler und andere mehr. Das Komitee sorgte fü r die hilfsbedürftigsten Flüchtlinge, verteilte Q uartierkarten, v eranstaltete allerlei K unstunternehm ungen und Gastem pfänge zu Ehren der Soldaten.

(16)

Leipziger Verein zur Unterstützung hilfsbedürftiger Polen in J. 1831/32 195

Die ersten neun Offiziere, die im November 1831 in Leipzig erschie­ nen, w urden beschenkt und nach Frankreich befördert. Die ersten Staffeln des grösseren Transports, der aus 850 Offizieren von dem Korps von G eneral Rybiński bestand und in 10 Kolonnen und 11 Etapppen aus Woldenberg über K üstrin, F ran k fu rt an der Oder, Torgau, Eulenburg nach Leipzig m arschierten, erschienen am 8. Jan u ar 1832. In Zeit vom 9—17. Jan u ar kam w eitere A bteilung von 268 Offizieren aus den Korps von Giełgud, Rohland und Chłapowski an. Neben den Offizieren befan­ den sich auch in den m arschierenden Kolonnen im C harakter von Dienern, Fähnriche, ehemalige Studenten der W arschauer und W ilnaer Universitäten. W ährend des Durchmarsches über Preussen erhielten sie die nu r den Offizieren bew illigten Tagesgelder von 12 Groschen nicht. Ihre Wäsche, K leider w aren in besonders kläglichem Zustand. Das Komitee spendete fü r die H erstellung der K leider in d er Zęit bis zum 24. Jän n er 1832 den B etrag von 1450 Talern fü r 1325 Personen indem es die nötigen Kleidungsstücke und Schuhe bei den Leipziger Schuhma­ chern und Schneidern bestellt hatte.

Die Stim m ung u n ter den A usw anderern w urde von den Behörden als „zu e x altie rt” erkannt. Dies verursachte die H erausgabe der Anordnung an die Stadtbehörden m it der Forderung den eventuellen Volksunruhen und Studentendem onstrationen vorzubeugen, die Pressezensur w urde verschärft, den polnischen Offizieren w urde verboten, ihre Ko­ lonnen zu verlassen u n ter A ndrohung die Reisekosten, das Q uartierrecht und Fuhrw erkrecht zu entziehen. Man m eldete aber keine selbst unbedeutende Ruhestörung im Z eitraum von einem H albjahr, in dem die Etappen vorüberzogen.

Die konservativen Regierungen d er kleinen N achbarstaaten w aren durch die ungemein grosse politische Aufregung, die den polnischen Durchmarsch begleitete, so sta rk beunruhigt, dass sie den Durchmarsch verboten. Die von der sächsischen Regierung im F ebruar geplante G renzsperrung rief den erfolgreichen P rotest von Seiten des Leipziger Vereins, der in dem beabsichtigten Verbot sogar die V erletzung der Landesverfassung sah. Angesichts der im m er m ehr zudringlichen Forderungen d er Teilungsmächte gab der D resdener Hof nach. Um die M aihälfte w urde die sächsische Grenze gesperrt, im Juni erhielten selbst die polnischen Zivilflüchtlinge den Befehl, Sachsen zu verlassen.

Das Leipziger K om itee schloss seine Tätigkeit am 20. Juli 1832. W äh­ rend der acht M onate dauernden A ktion versorgte es die hilfsbedürftigen Polen m it 562 P aar Schuhe, 460 Hemden, 253 Mäntel; dank dem günstigen Gesundheitszustand der Polen betrugen die Ausgaben fü r Heilmittel n u r 6 Taler 12 Groschen in der Gesamtsumme der Ausgaben

(17)

196 Juliusz Willaume

in der Höhe von 10.405 Talern. Die übrig gebliebenen Fonds übergab man zur Verfügung von F. Brockhaus, R at Kind, Dr. Steglitz m it der Bestimmung fü r die polnischen Em igranten die noch U nterstützung und Schutz bedürfen konnten. Auf G rund d er letzten Ausweise der über Leipzig ziehenden polnischen Offiziere erfahren wir, dass am 15. August Leutenant K rahnass als d e r 2.027 in Sachsen sich aufhielt. Ausser ihm w urde noch drei gesunden Polen und zwei kranken im Krankenhaus der A ufenthalt in Leipzig am tlich verlängert.

Die Tätigkeit des Leipziger Vereins tru g ausser der gespendeten Not­ hilfe im hohen Mass zur Anregung von Klassenbewusstsein bei, zum Solidaritätsgefühl d er deutschen S tadtbürger m it den polnischen K äm pfern „für unsere und euere F reih eit’“. Diese Tätigkeit stärkte die liberalen Ström ungen der Deutschen und verursachte, den etliche zehn Jah re später m isslungenen A usbruch von „dem Frühling der Völker”. A ndererseits liess d er enthusiastische Em pfang von polnischen Flüch­ tlingen auf dem Gebiet von Süddeutschland neue Hoffnungen aufkom­ men, dass die liberal gesinnten Deutschen im Kampfe um die Erlösung des polnischen Volks um die Vereinigung und Erlösung des deutschen Volkes m itkäm pfen werden. Es festigte bei vielen die Überzeugung von der Notwendigkeit der w eiteren M itarbeit für die Verwirklichung von neuen Voraussetzungen und von neuen gemeinsamen, politischen Idealen.

P a p ie r d r u k . salt. III k l. BO g F o r m a t 70x100 D r u k 16 str . \ n n a l e s U M C S L u b lin 1900. B ia ło s t o c k ie Z a k ła d y G r a fic z n e Z a m . 1265. 11.IV.1960 700+150 e g z . N -2. D a t a o tr z y m a n ia m a n u s k r y p tu 11.IV.1980. D a ta u k o ń c z e n ia d r u k u 15.XI.1960

Cytaty

Powiązane dokumenty

śmieję się wtedy, gdy przeszłość się marzy, gdy chcę płakać bez

Otóż pod opieką proboszcza Niedzicy była fundacja na dom starców w Łapszach Niżnych i Frydmanie. O Frydmanie mamy tylko nieliczne wzmianki, jak

Skoro tu mowa o możliwości odtwarzania, to ma to zarazem znaczyć, że przy „automatycznym ” rozumieniu nie może natu ­ ralnie być mowy o jakimś (psychologicznym)

Student(ka) może poprawiać ocenę pozytywną, zaproponowaną mu na zaliczenie kursu na podstawie kolokwiów, ryzykując jednak jej pogorszeniem nawet na ocenę niedostateczną

(2).Ta własność jest najważniejsza, bo z niej wynika wiele pozostałych.. Jej dowód

Ujęcie kategorii jako pojęć pomocniczych w postępowaniu badawczym Tatarkiewicz zaczerpnął z podręcznika do historii filozofii starożytnej Christiana Brandisa 72 ,

Jakie podatki powinna zapłacić Pani Felicja i jakich czynności oraz w jakich terminach dokonać przed właściwym organem

Oprócz prowadzenia wywiać politycznego starał się także przenikać do Komend Milicji Obywatelskiej i do Woji wódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w