• Nie Znaleziono Wyników

Mazurzy i Warmiacy jako profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego w latach 1818-1831 : (z zagadnień wkładu Mazurów i Warmiaków do nauki i kultury polskiej w XIX wieku)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mazurzy i Warmiacy jako profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego w latach 1818-1831 : (z zagadnień wkładu Mazurów i Warmiaków do nauki i kultury polskiej w XIX wieku)"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Oracki

Mazurzy i Warmiacy jako

profesorowie Uniwersytetu

Warszawskiego w latach 1818-1831 :

(z zagadnień wkładu Mazurów i

Warmiaków do nauki i kultury

polskiej w XIX wieku)

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 528-557

(2)

T A D E U SZ ORACKI

MAZURZY I W A R M IA C Y JAKO PROFESO RO W IE U N IW E R S Y T E T U W A R S Z A W S K IE G O

W L A T A C H 1 8 1 8 —1831

(Z zagadnień w k ład u M azurów i W arm iaków do n auki i k u ltu ry polskiej w X IX wieku)

W STĘP

W kład W arm ii i M azur do n a u k i i k u ltu ry polskiej, zwłaszcza w ostatnich 160 latach, nie został dotąd opracow any, a jest to za­ gadnienie niezm iernie w ażne i in teresujące. N ależyte jego zbadanie i opracow anie rzuci niew ątp liw ie jeszcze jaśniejsze św iatło na ścisłą więź łączącą W arm ię i M azury z k u ltu rą i n auk ą polską, na w zajem ne związki, w pływ y i oddziaływ anie.

Pom im o długoletniej niew oli, W arm ia i M azury nie u traciły związków z m acierzą. Oba regiony nigdy nie p rzestały ciążyć ku Polsce. Mimo politycznej przynależności do Zakonu, potem do książąt i królów pruskich związek ich z żadnym z k rajó w nie był tak silny jak z Polską. W ięzy języka, obyczaju i k u ltu ry okazały się silniejsze od w ięzów w ynik ający ch z przynależności do państw a pruskiego. H istoria regionu zapisała na swoich k a rta c h wiele w y ­ bitn y ch postaci, k tó re sp otykam y w różnych dziedzinach życia kulturaln ego,, społecznego i politycznego. D otychczas próbow ano fragm en tary czn ie ująć w k ład W arm ii i M azur do k u ltu ry i nauki polskiej. Całością zagadnienia zajęła się Em ilia S u k e r t o w a-B i t - d r a w i n a 1). In icjaty w a ta zasługuje na kon ty n u ację w postaci obszernego słow nika biograficznego W arm ii, M azur i Pow iśla. Zbio­

row a p u b lik acja pt. Altpreussische Biographie, w ydaw ana w K ró ­ lew cu w latach 1936— 1944 i obecnie kontynuow ana w NRF, z po­ wodu swej tendencyjności nie może uzupełnić tej luki.

T rad ycje łączności k u ltu ra ln e j ty ch regionów z Polską są bardzo wczesne i w yprzedzają tak ie w ydarzenia historyczne, ja k bitw a grunw aldzka, pokój to ruń sk i czy sekularyzacja P rus. H istorycy

niem ieccy (Ch. K r o l l m a n n , G. E r l e r , M. P e r l b a c h ,

G. L ü h r , F. H i p l e r i in.) i polscy P. C z a p i e w s k i , St. Z a- ł ę s k i , Wł. P n i e w s k i , St. K o t , B. C h l e b o w s k i , St. S r o ­ k o w s k i , A. M a ń k o w s k i , E. S u k e r t o w a-B i e d r a w i n a, A. W o j t к o w s к i, H. B a r y c z i in.) śledzili rozwój i w zajem ne w pływ y k u ltu ry polskiej w P ru sach W schodnich i k u ltu ry polskiej w yw odzącej się z P ru s — w Polsce. P erlb ach, E rler, L ü h r i Barycz w kilku źródłowych pracach w ykazali ścisły związek ośrodków

b E. S u k e r t o w a - B i e d r a w i n a , B o j o w n i c y o w o ln o ś ć i pols kość

M a z u r i W a r m i i na p r z e s tr z e n i s ie d m iu w i e k ó w , O lsztyn 1954.

(3)

naukow ych w K rólew cu, B raniew ie i Reszlu z un iw ersy tetam i pol­ skimi w K rakow ie. Studenci z całych P rus chętnie studiow ali w K ra ­ kowie i w W ilnie jeszcze przed rokiem 1415 2) i w latach n a ­ stępnych; na uniw ersytecie w K rólew cu, podobnie jak w Braniew ie czy Reszlu — chętnie studiow ali Polacy :i). To w zajem ne oddziały­ wanie słabnie nieco w okresie upadku Rzeczypospolitej w w ieku XVII, ale trw a, a naw et rozw ija się w w ieku XIX, a zwłaszcza w jego drugiej połowie. Je st zbyt dobrze znany, by go tu p rzy ­ pominać, fakt związku reform acji w Prusach z k u ltu rą polską w XVI wieku.

P rzy om aw ianiu w pływ ów k u ltu ry i nauki polskiej w Prusach Książęcych i na W arm ii do X IX wieku włącznie nie można pom inąć wielu opracow ań, któ ry ch autorzy zajm owali się tym zagadnieniem z różnych punktów widzenia 4).

Zadaniem tego a rty k u łu jest zwięzłe przedstaw ienie życia

i działalności czterech profesorów U niw ersytetu W arszawskiego pochodzących z W arm ii i M azur: Jak u b a F ry deryk a H offm anna, Jan a A ntoniego Blanka, Franciszka Antoniego W celkego i K rystyn a Lacha Szyrm y. Wszyscy oni osiągnęli wysokie stanow iska naukow e — k a te d ry uniw ersyteckie, ale poza swoim regionem. Nie jest zbie­ giem okoliczności, że ogrom na większość w ybitnych uczonych i tw órców k u ltu ry pochodzących z W arm ii i M azur (jak np. języko­ znawca K rzysztof C. M rongowiusz, historycy: W ojciech K ę trz y ń ­ ski i K arol E. Sieniaw ski, orientalista, Ignacy Pietraszew ski, peda­ godzy i duchowni: F a u sty n Ciecierski oraz podróżnik i m isjonarz ks. Alojzy M ajewski, kom pozytor Feliks Nowowiejski i w ielu innych)

2) M. P e r 1 b а с h, Pru ss ia sch olastica; Die Ost und W e s tp r e u s s e n au f den

m i tt e la l te r l ic h e n U n iv e rs itä te n , L eipzig 1895.

3) G. E r 1 e r, Die M a t r ik e l der A lb e r t u s U n iv e r s itä t zu K ö n ig s b e r g i. Pr., L eipzig 1908— 1917; Bde. I — III; G. L ü h r, Die M a trik e l des p ä p stlich en

S e m in a rs zu B ra u n sb er g 1578 — 1798, M onum enta H istoriae W arm iensis, t. X I,

Braunsberg 1925 — I; 1926 — II; T e n ż e , Die Schüle r des R oesseler G y m n a ­

siu m s nach d e m A l b u m der m aria nischen K on g reg a tio n (1631 — 1748) cz. I.

B raunsberg 1904; cz. II za lata 1749 — 1797, Braunsberg 1910.

4) H. B a r y c z , Z w i ą z k i in t e le k tu a ln e P om o rz a z U n i w e r s y t e t e m K r a ­

k o w s k i m w X I V — X V I I w., P rzegląd Zach. 1955, 1 — 2; Br. C h l e b o w s k i , U dzia ł n ie m ie c k i e j o ś w i a t y Pru s Wschodnic h w ży c iu u m y s ł o w y m Polski,

P ism a, t. I, W arszaw a 1912, s. 58 — 77; Ks. P. C z a p i e w s k i , W y k a z

ofi cja łó w gdań skich i pom orskic h, R oczniki Tow. Nauk. T oruńskiego X IX

(1912), s. 1 — 121; F. H i p 1 e r, L ite ra tu r g e sc h ic h te des B isth u m s Erm land, Mon. H ist. Warm., t. IV. cz. 1, B raunsberg — L eipzig 1872, s. IX — X II i 1 — 320; J. J a s i ń s k i , Z za g a d n ień łącznośc i ku ltu ra ln ej W a r m ii i M azur z całością

z i e m pols kic h, Z d ziejów W arm ii i Mazur, O lsztyn 1958, s. 119 — 136.

Ks. A. M a ń k o w s k i , W y b i t n i Pola cy w a r m i ń s c y , W arszaw a 1920, P am iątk ow y K alendarz W arm iński na rok F ański 1920, s. 137 — 147; T e n ż e ;

W a r m ia c y w śró d ś w ie c k ie g o d u c h o w ie ń s t w a d ie c e zji c h e łm iń s k ie j г p o m o r sk ie j,

1918, Odb. z „Gazety O lszt.” ; Z. M о с a r s к i, K u ltu r a u m y s ło w a na Pom orzu.

Z a r y s d z i e j ó w i biblio grafia ; Toruń 1931; T e n ż e , N auka i o ś w ia t a na Pom orzu, W a r m ii i M az urach , W arszaw a 1938, nadb. z I t. S łow n ik a G eograficznego

P ań stw a Polskiego; ks. J. O b ł ą k, K o n t a k t y uczon ych polskic h z A r c h iw u m

F r o m b o r s k im p r z e d I w o jn ą ś w i a t o w ą , K om unikaty M az.-W arm ińskie, 1958,

nr 4, 3. 388 — 400; T e n ż e , Historia d ie cezji w a r m i ń s k i e j, O lsztyn 1959,

s. 136 — 151; J. P o d g ó r e c z n y , Uczen i i dzia ła cze z w ią z a n i z P o m o rz e m , B ydgoszcz 1957 (pow ielone); St. S r o k o w s k i , P a m ią tk i pols kie w Pru siech

W sch odn ich. P rusy W schodnie. P rzeszłość i teraźniejszość, Poznań 1932, s. 113

— 140; B. W i l a m o w s k i , Z d z i e j ó w nauki p o ls k ie j na W arm ii i M azura ch, Z eszyty N au k ow e WSR w O lsztynie, nr 1, s. 5 — 13, O lsztyn 1956.

(4)

działała w Polsce, poza granicam i P ru s W schodnich. W ielu W ar­ m iaków i M azurów piastow ało także odpow iedzialne stanow iska za granicą. Z jaw isko przenoszenia się uczonych z jednego zaboru do drugiego lub prób y rozw inięcia działalności na dalszych u n iw ersy ­ tetach są dość ch arak tery sty czn e dla tego okresu. Inteligencja polska pochodząca z W arm ii i M azur, oderw ana od ośrodków n auki polskiej, zdana na w łasne siły, m usiała szukać k o n tak tó w i w aru nk ów dla

sw ojej działalności w silnych skupiskach intelig en cji polskiej

i tra d y c y jn y c h ośrodkach nauki i k u ltu ry polskiej, w K rakow ie, Poznaniu, W ilnie i W arszawie, o ile nie chciała ulec germ anizacji. E m igracja inteligencji w arm ińskiej i m azurskiej nie była spowo­ dow ana n adm iarem sił naukow ych w P rusach , a tylko brakiem możliwości rozw ijania nau k i polskiej.

Działalność naukow a i pedagogiczna Szyrm y, W oelkego, Blanka i H offm anna je st ściśle zw iązana z dziejam i szkolnictw a w arszaw ­ skiego. W szyscy oni odegrali w ażną rolę przy organizow aniu U n iw ersy tetu W arszawskiego.

19 listopada' 1816 r. car A leksander I ogłosił ustaw ę o otw arciu K rólew skiego U n iw e rsy te tu w W arszaw ie 5). Oprócz pięciu nowych wydziałów, włączono wówczas istniejące w W arszawie 2 szkoły wyższe: praw niczą (zał. w 1808 r.) i lekarską (zał. w 1809 r.). Pierw szym rek to rem został teolog ks. W ojciech Szweykowski, k tóry spraw ow ał swą w ładzę w latach 1818— 1831 6). U roczysta in au g u ra ­ cja odbyła się 14 m aja 1818 r 7), P ierw szym i profesoram i byli: J. W. B antkie, F. Skarbek, W. Al. M aciejowski, K. Brodziński, L. Osiński, J. Lelew el i inni. P rzy organizacji U n iw ersy tetu szcze­ gólnie zasłużyli się: J. F. H offm ann i A ntoni Blank. 2 4 X 1831 r. d ek retem cara M ikołaja I U n iw e rs y te t8) zam knięto. K ilkanaście lat pracy pedagogicznej i naukow ej, to w praw dzie niew ielki, ale w y­ starczający okres, b y ci czterej profesorow ie udowodnili swoją polskość licznym i pracam i naukow ym i, działalnością społeczną, peda­ gogiczną, oświatow ą, a n aw et polityczną. H offm ann, Blank, Woelke i Szyrm a są żyw ym i p rzy k ład am i w pływ u, jaki w yw ierała um ysło- wość i nau ka polska rów nież na dzielnice sąsiednie stracone w skutek prow adzenia w adliw ej polityki lub oderw ane przem ocą od m acierzy.

I.

J A K U B FR Y DER YK H O F F M A N N 8)

Ja k u b F ry d e ry k H offm ann urodził się 16 w rześnia 1758 r. w Ostródzie na M azurach, w rodzinie m iejscow ego ap tekarza, Jana F ry d ery ka ,c). W m azurskiej, ew angelickiej rodzinie H offm annów

5) St. K u t r z e b a , U n i w e r s y t e t y w a r s z a w s k i e , K raków 1915, s. 4. B) U n i w e r s y t e t W a r s z a w s k i 1808 — 1818 — 1958, W arszaw a 1958, s. 87.

~) Sz. A s k e n a z y , U n i w e r s y t e t W a r s z a w s k i , W arszaw a 1905, s. 27.

s) Tam że. s. 29.

9) N azw isk o H offm an n a podają różnie en cyk lop ed ie i sło w n ik i. Chodzi tu zw łaszcza o litery f f i nn. Sam H offm ann zresztą nie przyw iązyrw a ł do p iso w n i sw ego n azw isk a dużej w a g i, skoro raz p o d p isy w a ł się H offm ann, potem H ofm ann, a po otrzym aniu szla ch ectw a p o lsk ieg o H offm an.

10) S tosu n kow o n ajob szern iejsza biografia H offm an n a znajduje się w dziele Józefa B i e l i ń s k i e g o pt. K r ó l e w s k i U n i w e r s y t e t W a r s z a w s k i , WarszawTa 1912, t. III, s. 297 — 300. A utor za m ieścił tu a u tob iografię H offm an n a pisaną na życzenie w ła d z u n iw ersy teck ich . P onadto zn ajd u je się tu inform acja 53 0

(5)

żywe były tradycje polskie. Hoffm anowie w yw odzili się z rodziny niem ieckiej, zapew ne stosunkow o wcześnie spolszczonej lł). Nie ulega w ątpliwości, że J. F. H offm ann czuł się rów nież Polakiem . Po polsku pisał i nauczał, b rał udział w pow staniu Kościuszki i w Legionach Dąbrowskiego, odrzucił ty tu ł radcy, jaki przyznał m u rząd pruski, ale przy jął w 1822 r. szlachectwo polskie, o Polsce pisał „nasz k r a j” , o języku polskim „nasz jęz y k ”.

Po ukończeniu szkoły m iejskiej w Ostródzie, od 1772 roku uczył się farm acji u swego stry ja w Elblągu, a od 1776 pom agał ojcu w aptece, w Ostródzie. W 1777 r. pracow ał krótko w aptece w K ró­ lewcu, w 1778 sześć m iesięcy w Rydze, wreszcie w P etersbu rg u, gdzie po złożeniu egzam inu farm aceutycznego był podaptekarzem przy Cesarskiej Głównej Aptece. Nie wiadomo, dlaczego w okresie od r. 1779 do połowy 1780 przebyw ał w A rchangielsku, gdzie jednak nie czuł się dobrze, skoro już w 1780 r. podał się do dym isji rzekom o „ujrzaw szy się zanadto oddalonym od św iata uczonego” 12). Po po­ wrocie z A rchangielska zaczął kontynuow ać studia w Szkole Me- dyko-C hirurgicznej w P etersbu rg u , potem w K rólew cu (do listo­ pada 1781 r.), W iedniu i B erlinie (od października 1783), gdzie studiow ał m edycynę i chirurgię 13). D oktorat m edycyny i chirurgii otrzym ał 19 m aja 1784 r. w e F ran k furcie nad Odrą. Po odbyciu krótkiej p rak ty k i w Berlinie, w 1785 r. przybył do W arszaw y i tu zaczął pracow ać w zawodzie lekarskim . Przez pierw sze 6 lat był osobistym lekarzem biskupa Giedrojcia. W r„ 1794 „dobrow olnie pospieszył na usługę do szpitali wojskowych, gdzie zyskał za po­ św ięcenie szczere publiczną pochw ałę Tadeusza Kościuszki i drogie dla serca swego podzięki w ojow ników naszych, k tórych cierpienia osładzał” 14). H offm ann b y ł wówczas lekarzem w 16 pułk u piechoty polskiej, a jako lekarz d yw izyjny kierow ał szpitalem w Pałacu Radziwiłłowskim i lazaretem w Ujazdowie 15). Po k ilk u n a stu latach sam napisze o swojej działalności w tym okresie: „W rew olucji 1794 r. m iałem sobie powierzonych chorych ówczesnego XVI pułku

o pracach H offm anna oraz szereg fak tów zw iązanych z jego d ziałaln ością na U n iw ersytecie. Z innych w zm ian ek o H offm annie na w yróżn ien ie zasługują: art. w E n c y k lo p e d ii P o w s z e c h n e j O r g e l b r a n d a , t. V II, s. 109 — 110 oraz w S ło w n i k u le k a r z ó w pols kic h, S ta n isła w a K o ś m i ń s k i e g o , W arszaw a 1883, s. 173 — 174; K azim ierz Wł. W ó j c i c k i , C m e n t a r z P o w ą z k o w s k i oraz

c m e n t a r z e k a to lic k ie i in n ych w y z n a ń pod W a r sza w ą i w okolicach tegoż m iasta,

W arszaw a 1858, t. III, s. 236 — 237 (nekrolog); K. E s t r e i c h e r , Biblio gra fia

pols k a X I X stuleci a, K raków 1874, t. II, s. 135; U n i w e r s y t e t W a r s z a w s k i 1808 — 1818 — 1958, W arszaw a 1958, s. 12.

n ) W ielu bow iem H offm an ów pochodzących z Prus położyło za słu g i dla ku ltu ry p olsk iej już w w iek u X V II i X V III. Jan D aniel H ofm ann (1701 — 1766), ur. w Toruniu, historyk i filo zo f polski, prof. jęz. poi. w Gimn. T oruńskim i E lbląskim , autor kilk u prac z d ziejów P olsk i (Enc. Org. t. VII, s. 109);Jan C hrystian H. (1767 — 1819), ur. w Lipsku, prof, ekonom ii na U niw . W arsz. (Tam że, s. 110); Jan H. ur. w O rzyszu w 1743 г., teolog w diec. ch ełm iń sk iej (A. M a ń k o w s k i , W a r m ia c y wśród..., s. 12); Z k ilk u n astu en cyk lop ed ii i sło w n ik ó w polsk ich i niem ieckich w yn otow an o ponad 80 H offm annów , którzy w okresie od w. X V II do X X odegrali w yb itn ą rolę w p olsk iej kulturze i nauce. N ie m iejsce tu na ich przytaczanie.

12) E ncyk lo p ed ia P o w s ze c h n a O r g e l b r a n d a , t. XI, 1862, s. 982. 13) J. B i e l i ń s k i , op. cit., s. 297 — 8.

14) K. Wł. W ó j c i c k i , Cmentarz..., t. III, s. 236. 15) St. K o ś m i ń s k i , S ło w n i k lek arzó w..., s. 173.

(6)

piecho ty ” 16). Pomoc ra n n y m żołnierzom Kościuszki — to nieodosob- niony w ypadek jego stosunku do spraw y polskiej. „N astępne dwa lata 1797 i 1798 — pisał w swoim życiorysie — przepędziłem we W łoszech jako lekarz przy legii polskiej zostającej pod dowództwem generała D ąbrow skiego” 17). W ty m okresie żywo interesow ał się sposobam i leczenia febry.

T ak więc w ychow anek K rólew ca, P etersbu rg a, B erlina, F ra n k ­ f u rtu czuł się już wówczas tak silnie zw iązany z Polską, że stała się jego praw dziw ą ojczyzną, a cn ,,jej godnym o b y w atelem ” 33).

10) J. B i e l i ń s k i , cp. cit., s. 298, t. III. 17) Tamże, s. 298.

18) K. Wł. W ó j c i c k i , op. cit., t. III, s. 236.

532

(7)

Po powrocie z Włoch osiadł w R ybienku koło W yszkowa i ta w sław ił się szczepieniem ospy wśród dzieci w iejskich. Zaszczepił wówczas około 3000 dzieci. Gdy rząd pruski w r. 1805 obdarzył go ty tu łem radcy, H offm ann , podziękow ał” za to szczególne w yróż­ nienie, „któ ry m go rząd chciał zaszczycić” 19). Nie m ógł uiścić dość w ysokiej opłaty za p aten t. W czasie kam panii napoleońskiej w 1807 r. H offm ann pow ołany został na I lekarza lazaretu w Tokarach koło Płocka. F un k cję tę spraw ow ał bezpłatnie pod w arunkiem , że gdy liczba chorych w yniesie m niej niż 300 osób, wolno mu będzie zrezyg­ nować z tego stanow iska. W 1807 roku szczepił bydło przeciw ko zarazie w okolicach Sochaczewa.

Popularność i zdolność H offm anna zw róciły nań uwagę ówczes­ nych władz oświatow ych, które w październiku 1809 r. pow ierzyły m u k ated rę tzw. historii n a tu ra ln e j (czyli zoologii, botaniki i m in era­ logii) w nowo założonej wyższej Szkole L ekarskiej w W arszaw ie 2C). J u ż wówczas swoje bogate zbiory, składające się z m inerałów , m uszli, zw ierząt, roślin i innych osobliwości n atu ry , postanow ił p rze­ kazać Szkole, dając ty m sam ym początek późniejszem u gabinetow i p rzy U niw ersytecie W arszawskim .

W 1815 r. założył obok Pałacu Kazimierzowskigo w W arszawie ogród botaniczny, w którego u trzym anie i właściwe prow adzenie włożył w iele w ysiłku i pracy. Pomimo różnych trudności, ogród pod jego d yrekcją rozw ijał się pom yślnie. K rzew y i rośliny spro­ w adzał naw et z zagranicy i snuł projekty, by ogród stał się zarazem szkołą ogrodniczą. „Może przez upow szechnienie się botaniki — pi­ sał H offm ann — publiczność oprócz zam iłowania w ykształci się odnośnie poszanow ania cudzej, a jak w danej okoliczności, rządow ej w łasności” 21).

14 lutego 1818 r. H offm ann m ianow any został profesorem zwy­ czajnym na W ydziale L ekarskim U niw ersytetu W arszawskiego i w krótce jako jeden z pierw szych, rozpoczął w ykłady z zakresu bo­ taniki, zoologii i m in e ra lo g ii22). Tu, dzięki swoim licznym pracom n a u ­ kow ym , um iłow aniu zawodu nauczycielskiego i młodzieży, cieszył się pow szechnym szacunkiem i poważaniem i był uznaw any jako po­ ważny a u to ry te t naukowy. W celu lepszego przysw ojenia m ateriału nauczania przez uczniów opracował szereg pomocy naukowych, m.in. sporządził zbiór p rep arató w botanicznych z wosku. „Do­ kładność w yrobu była tak wyborna, ze najw praw niejsze znawcy oko nieraz ułudził. P racy tej w iele chw il życia poświęcił, a uciechą jego było wielką, gdy którego z przyjaciół swoich zwiódł w yrobem swo­ im ” 23). H offm ann opracow ał także szczegółowy program swoich w y ­ kładów z m ineralogii i zoologii, k tó ry został zatw ierdzony 25 stycznia 1817 r. przez Radę Ogólną uniw ersy tetu 24). Poza ty m zajm ow ał się w ydaw aniem Gazety H alskiej dla W ydziału Praw a i A dm ini­ stra c ji oraz p re n u m e ra tą czasopism dla uniw ersytetu. Pisał także

1!l) Tam że, s. 233.

-4) R aiał G e r o e r, Ksiąga p r o t o k o łó w r a d y ogoin ej U n iw e r s y t e tu W a r ­

sz a w s k ie g o , 1817 — 1819, W arszaw a 1958, s. 275.

21) J. B i e l i ń s k i , op. cit., t. I, s. 427. 22) U n iw ersy tet W a r s z a w s k i , op. cit., s. 12.

2S) E ncyk lo p ed ia P o w s z e c h n a O r g e l b r a n d a , X I, s. 983. *4) R. G e r b e r , op. cit., s. 25.

(8)

liczne prace naukow e, recenzje, a rty k u ły oraz brał udział w p ra­

cach Tow arzystw a P rzy jació ł N auk w W arszawie. Sam rektor

Szw eykow ski pisał, że ,,nie m ożna m u odmówić obszernych w ia­ domości i chęci do pracy w jego podeszłym w ie k u ” 25). W roku 1822 spotkał H offm anna podw ójny zaszczyt: został pow ołany na członka Tow arzystw a P rzy jació ł N au k 26) oraz otrzym ał szlachectw o polskie i h e rb Różan 27). W 1828 r. przyznano m u także ty tu ł profesora r a d ­ nego 28). S praw a nom inacji H offm anna została w y sunięta po raz pierw szy na posiedzeniu R ady Ogólnej U niw ersytetu dnia 21 lutego 1818 r. m .in. w obecności Staszica, Lindego i Bandtkiego, gdzie uzasadniano k a n d y d a tu rę H offm anna jako człowieka ,,m ającego za­ sługi w W ydziale L e k a rsk im ” 29).

Jak o członek Tow arzystw a P rzyjaciół N a u k 30), H offm ann nie w ykazał dużej aktyw ności. Rzadko byw ał na zebraniach Towa­ rzystw a, nie refero w ał na posiedzeniach swoich prac naukow ych 31). W roku 1829 s ta n jego zdrow ia tak się pogorszył, że zrezygnow ał z k a te d ry p rofesorskiej, a w kilka m iesięcy później, 7 października 1830 r., zm arł w W arszaw ie. Cała W arszaw a okryła się żałobą. Zw łoki profesora „ukochanego przez u czniów ” uroczyście pogrze­ bano na cm e n tarz u ew angelickim w W arszawie. „Licznie zebrani ziomkowie — pisał K. Wł. W ó j c i c k i — na w łasnych ram ionach przenieśli zwłoki sędziwego starca, co przeżył lat 72, na m iejsce wiecznego spoczynku, oddając m u cześć, jak a się należy tem u, co przeb y ł w ędrów kę ziemi uczciwie, znacząc każdy dzień żywota pośw ięceniem i zasługą” 32).

Żona H offm anna, S zarlo tta H enryka z Thienpodtów zm arła w W arszaw ie w 1838 r. S yn K arol H offm ann znany był w W arszawie jako praw n ik i przez szereg lat piastow ał godność radcy p ro k u ra tu ry g en eralnej K rólestw a Polskiego 33). Był m ężem znanej p isarki K le­ m en ty n y z T ańskich 34).

25) J. B i e l i ń s k i , op. cit., III, s. 300.

2β) R oczniki T ow arzystw a P rzy ja ció ł N auk w W arszaw ie, X V , 1822, s. 412; J. M i c h a l s k i , Z d z i e j ó w T o w a r z y s t w a P r z y j a c ió ł Nauk, W arszaw a 1953, s. 66. 27) K azim ierz M a r c i n k o w s k i , R o d z i n y z a s z c z y c o n e s z la c h e c tw e m w K r ó l e s t w i e P o ls k i m 1815 — 1836, W arszaw a 1907, s. 26. 2S) P o sie d z e n ie p u b li c z n e K r ó l e w s k i e g o U n i w e r s y t e t u na p a m i ą t k ę założenia je g o p r z y ro z p o c z ę c iu n o w e g o kurs u n au k o d b y t e 17 w r z e ś n ia 1828 roku, W arszaw a (1828), s. 13. 2e) G e r b e r , op. cit., s. 97.

30) Al. K r a u s h a r , T o w a r z y s t w o K r ó l e w s k i e P r z y j a c ió ł N a u k , W arszaw a 1901, II, s. 176.

31) W ynika to z K s ię g i p r o t o k o łó w posied zefi o g ó ln ych i w y b o r o w y c h Tow.

K ró l. W arsz. P r z y j a c i ó ł N a u k 1821 — 1825, A rch iw u m G łów ne A kt D aw nych

w W arszaw ie, Z esp ół A kt T ow arzystw a P rzy ja ció ł N au k (dalej: A G A D Zesp. T PN ), rkp. 62, s. 11, 21, 33, 46, 64, 172, 175 i inne.

32) K. W. W ó j c i c k i , op. cit., III, s. 237. 3S) Tam że, s. 236; J. B i e l i ń s k i , op. cit., s. 301.

34) P. C h m i e l o w s k i , Historia li t e r a t u r y p o ls k ie j , t. IV, W arszaw a 1900, s. 35, 39, Enc. P o w s z . O r g e l b r a n d a , W arszaw a 1900, t. V II, s. 110 — 111, H offm an n K arol B orom eu sz (1798 — 1875), Po u k oń czen iu stu d iów p raw n iczych r ed a g o w a ł czasop ism o „T hem is P o lsk a 1” (1828— 1830), a w 1827 w y d a ł tłu m a czen ie d zieł F ran k lin a. Od 1829 był radcą, a w k rótce jednym z 3 d yre­ k torów Banku P olsk iego. Po p o w sta n iu p rzeb yw ał w D reźnie, a od 1832 r. w P aryżu i tu d zia ła ł jako stronnik C zartoryskiego. Od 1848 m ieszk ał w D reźnie, potem w G alicji. Zm arł pod D reznem . O głosił m. in. n astęp u jące

(9)

Ja k u b H offm ann pozostawił niezw ykłe bogaty i różnorodny do­ robek naukow y. W swoich licznych pracach zajm ow ał się głównie zagadnieniam i botaniki, m edycyny, fizyki i chemii. C h arak tery s­

tyczne, że naukę sw oją ściśle wiązał z życiem, zajm ując się różnym i w ynalazkam i i udoskonaleniam i. W jego badaniach zawsze przy­ świecał m u zasadniczy cel — służba człowiekowi. W pracy „Opisa­

nie k o łtun a...” w ydanej w W arszawie w 1791 r. w dedykacji po­

święconej Stanisław ow i M ałachowskiem u pisał: ,,Do Jaśnie W iel­ możnego I Mci Pana Stanisław a Nałęcz-M ałachowskiego, m arszałka sejm owego K onfederacji Koronnej, referendarza koronnego, K a­ w alera O rderów Polskich. Jaśnie, W ielmożny Panie i Dobrodzieju! Gorliwość Twoja nieu stann a i staranie wspaniałe o dobro powsze­ chne całego N arodu, są to chw alebne śrzodki, któ ry m i całej Europy zjednałeś sobie szacunek i wdzięczność ludzi poczciwie m yślących Ledwo się ośm ielam u nóg wielkiego w Ojczyźnie Męża m ały ten p racy m oiey złożyć owoc. Nazwę się nader szczęśliwym, gdy go łaskaw ie pod zasłonę w ielkiego im ienia Twego przyjąć raczysz. Bę­ dzie to dla m nie najm ocniejszym zachęceniem i pobudką do nie- om ieszkania żadnej okazji, przez którąbym dla Przezacnego tego Narodu, k tó ren m nie do swoich Rodaków przyłączyć raczył, mógł być użytecznym i do jego publicznego przykładać się dobra. Jestem z w innym uszanow aniem Jaśn ie W ielmożnego Pana i Dobrodzieja nayniższym sługą. Ja k u b F ryd eryk H offm ann sztuki lekarskiej i chirurgicznej D o k to r” 35).

Gdy m iała się ukazać Zoologia prof. J a r o c k i e g o , H offm ann jako recenzent tej p racy pisał m. in., że „będzie dziełem dla polskich badaczów bardzo pożytecznym . Dotąd zupełnie nam brakow ało po­ dobnych w ojczystej mowie dzieł naukow ych” 36).

Pracow itość, skromność, um iłow anie pracy naukow ej i pedago­ gicznej, łatw ość zjednyw ania sobie ludzi — oto niektóre cechy pro fesora Ja k u b a F ry d ery k a Hoffm anna.

A oto w ykaz dzieł J. F. Hoffm anna:

1. O pisan ie kołtuna..., W arszaw a 1791 (II w yd . w . j. niem . w 1791, III w7 K ró­ lew cu — 1792, IV w W arszaw ie — 1826).

2. Z a s a d y na u k i o ro ślinach dla nau czających i u czą cych się, W arszaw a 1815 (przekład z jęz. n iem ieck ieg o W ildenow a).

3. D octrin a p e r v e r s a c zy li N a u k i do św ia d cz o n eg o p r a k t y k a dane s y n o w i,

k t ó r y w sto p n iu D o k to ra M e d y c y n y z z a g r a n ic y wra ca. Z n iem . na

p o lsk i przez Jakuba E irenophilos Elpenor, W arszaw a 1823, s. 72 (II w yd. 1825), 8°.

prace: R z u t oka na stan p o li ty c z n y K r ó l e s t w a Polskieg o p o d p a n o w a n ie m

r o s y js k i m , p r z e z ciąg 15 lat, od r. 1815 do 1830, (1831, w yd. franc. — 1832), Historia r e j o r m p o li ty c z n y c h w D a w n e j Polsce (1867,) O p a n s l a w i z m ie

za c h o d n im (1868), P r z y c z y n y pod zia łu m onarchii pols kiej po Boi. K r z y w o ­ u s t y m w w. X I I (1872), L a na tio n a lité polonaise d é tr u ite (1833), C z te r y p o w s t a n i a (1839), K r ó l w y g n a n ie c (pow ieść, 1856). W 1838 r. red agow ał

„K ronikę E m igracji P o lsk ie j”.

35) O pisan ie k o łtu n a z p rz y łą c z o n e m i p r z e p is a m i tak się w te y chorobie zach o w a ć i ia k ią le c z y ć potr zeba. N a p o ż y t e k lu du w ie y s k i e g o , W arszaw a

1791, N akł. F. C. N etto, 16°, (s. 39); dedykacja od s. 1 — 3. Egz. w Bibl. U n iw ersy teck iej w Toruniu.

(10)

4. O s ie d m iu u s t a w a c h z d r o w i a przez..., W ilno, w drukarni d iecezjaln ej X X M isjonarzy na G órze Z b aw iciela, 1817, 16°, s. 103 + 6.

5. T h eo rie des Feuers..., W arschau, D ruck von G ałęzow sk i, 8°, 72 + 1, 1828. 6. Drei p h is io lo g is c h - b o ta n is c h e A bhandlu ngen..., W arszaw a 1828, 8U, 58. 7. B esch reibu n g des W e ic h se lz o p fe s; A u ffin d u n g der U rsachen, w elch e

zu dessen E n tsteh u n g G e le g e n h e it geben..., W arschau, 1826, 8°, s. 68,

(w yd an ie k ró lew iec k ie, — 1792).

8. M eine K r a n k h e it s g e s c h i c h te im M on ate S e p t e m b e r 1823, m ein e n Zuhören

nach m ein er G e n esu n g vo rgetragen..., W arschau 1826, 8°, s. 75.

9. K r e b sb ü c h le in fü r a n g eh en d e p ra ctisch e A e r z t e , W arszaw a 1823. Poza tym w sw o im ży cio ry sie z r. 1823 w y m ie n ia ł następ u jące prace znajdujące się w rękopisie:

P lan do s t a tk u za pom ocą k tó r e g o m ożna god.zinami pod w o d ą z o s ta w a ć i d o w o ln i e ta m p o r u s z a ć się. W 1797 p o d a n y gen. C y r w R z y m i e , p r z e z tegoż p r z e s ia n y D y r e k t o r i a t o w i w P a r y ż u i w y k o n y w a n y p r z e z Foul tona; Moje m y ś li o g a lw a n i ź m i e ; O b u d o w i e nasien ia ; U p lo d n ie n ie roś lin г d o jr z e w a n ie nasienia; R o z w in i ę c ie się z a r o d k a w nasieniu ; O pisan ie fa b r y k i sa lam on iaku i robienie te j ż e soli; P o p r a w i e n i e pask a do r u p tu ry ; O w y d o b yw a n iu , z ran kul k a r a b i n o w y c h ; W y n a l a z e k i w y k o n a n i e botan iczn ego a paratu do uczenia...; K iris do p ły w a n i a , sp osób p e w n y ra t o w a n i a się dla osób p ł y w a ć nie u m i e ­ jącyc h, p r z y rozbiciu o k r ę t u * 7).

II.

JA N A N TO N I B LA N K

J a n A ntoni Blank, w y b itn y m alarz polski i zasłużony profesor U n iw ersy tetu W arszawskiego, urodził się 6 m aja 1785 r. w Olsztynie, gdzie ojciec jego, P io tr, był w łaścicielem m ałej fabryczki sukna 38). Po śm ierci rodziców w 1789 r. zaopiekow ał się się nim początkowo m iej­ scowy nauczyciel, a potem bezdzietny obyw atel Olsztyna, kom isarz pocztowy, k tó ry zauw ażyw szy, że chłopiec posiada zdolności m a­ larskie, zawiózł go do W arszaw y i oddał na naukę do Józefa Ko­ sińskiego, ucznia B acciarellego i b. nadw ornego m alarza króla S ta ­ nisława A ugusta, u którego przez 7 la t uczył się m alarstw a. Jednocześnie pobierał lekcje p ry w atn e z różnych przedm iotów .

E ntuzjastyczna ocena obrazu przedstaw iającego w idck Pragi z m ostem , a w ykonanego na zam ów ienie m in istra króla saskiego i księcia w arszaw skiego, Bosego, um ożliw iła m u kontynuow anie nauki m alarstw a w znanym z trad y cji k u ltu ra ln y c h Dreźnie, dokąd przybył 18 m arca 1809 r. Jego zdolności, które dostrzeżono przy kopiow aniu arcydzieł renesansu, nie tylko zw róciły n ań uw agę kustoszów galerii drezdeńskiej i um ożliw iły m u k o n tak ty z wielom a dostojnikam i Polakam i przeb y w ającym i na dworze F ry d e ry k a

37) P rzy op racow an iu w y k a zu oparto się przede w szy stk im na sp isie prac przez sam ego H offm an n a dołączonym do jego a u tob iografii (J. B i e l i ń s k i , op. cit., t. III, s. 300), n a stęp n ie na B ib lio g ra fii E s t r e i c h e r a (t. II, 18 — 74, s. 135) oraz na cytow an ych pracach K o ś m i ń s k i e g o i K r a u s h a r a.

38) N ajw a żn iejsze m a teria ły do b iografii Blanka: J. B i e l i ń s k i , op. cit., t. III, s. 5 9 3 — 595 (bibliografia); K. Wł. W ó j c i c k i , op. cit., t. I, s. 189 — 190; art. T. J a n i s z e w s k i e g o w P o ls k i m S ło w n i k u B io g ra f ic zn y m , t. II, s. 117 (bibliografia); A lt p r e u s s i s c h e Biogra phie, z. II, s. 60; E n c y k lo p e d i a

P o w s z e c h n a O r g e l b r a n d a , t. III, s. 750; art. w „K alendarzu W arm iń sk im na

(11)

Augusta, aie u łatw iły m u w stęp do pracow ni słynnego profesora i m alarza — Józefa Grassiego. W 1811 r. w ykonał p o rtre t F ry d e ­ ryka A ugusta dla W ielkopolski i z tej okazji został przedstaw iony królowi, k tó ry m iał niem ały w pływ na dalsze jego losy. W Dreźnie byw ał w najznakom itszych dom ach polskich, np. u hr. Moszczyń­ skiego, kasztelana Obiechowicza, m inistra Brezy, gen. Pakosza, gen. Paszkowskiego, pani Podowskiej i innych. Udzielał także lekcji rysunków w dom ach arystokratycznych, a że był skrom ny i praco­ wity, nazyw ano go ,,p ilnym P o lak iem ” ;j9).

Jan A ntoni Blank

W Dreźnie przebyw ał Blank 7 lat i tu ożenił się z Am alią Po- chwell, córką A ugusta, inspektora G alerii D rezdeńskiej. K o n tak ty z polskim środowiskiem w Dreźnie w yw arły zapewne duży w pływ na kształtow anie się patrio ty zm u Bianka, k tó ry tu w łaśnie przy brał

1850, t. I, s. 64 — 67; R eprodukcje obrazów oraz ich om ów ienie w k atalogu w ystaw y,, w yd an ym przez M uzeum N arodow e w W arszaw ie i M uzeum M a­ zu rsk ie w O lsztyn ie pt. Jan A n to n i Blank, O lsztyn 1959, W stęp J. D e r - w o j e d a, po w stęp ie bibliografia.

39) J. B i e l i ń s k i , op. cit., t. III, s. 594.

(12)

sobie drugie nazw isko „B iałecki” i, ja k sam potem pisał, tu w łaśnie „powrócił na ojczyzny ło n o ” 40). W 1815 r. B lank już jako znany m alarz p rzybył do W arszaw y i zam ieszkaw szy na S tarym Rynku, zgodnie z ówczesnym zw yczajem , ogłosił się w „Gazecie W arsza­ w sk iej”. Jednocześnie w ykonyw ał obrazy o treści religijnej dla ks. C zartoryskiej, kasztelanow ej Chrapow ickiej, dla ks, K. L ubom ir- skiej i innych oraz w różnych dom ach, m.in. u ks. Sułkow skiej, ks. G alicynow ej, udzielał p ry w a tn y c h lekcji ry su n k u i m alarstw a, „tudzież różnej m łodzieży ochotę m ającej do rysunków , nie odm ówił nigdy pomocy sw ej, bez w ynagrodzenia, k tó rej udzielał kopii pięk­ nych oryginałów z g alerii d rez d e ń sk ie j” 41).

S y tu a cja m a te ria ln a rodziny B lanków nie była w idocznie zado­ w alająca, skoro już w rok u 1816 czynił sta ra n ia o pracę w szkol­ nictw ie. Po okresie k ró tk iej pracy w Liceum W arszawskim , w r. 1816 czynił sta ra n ia o p rzyznanie m u k a te d ry na uniw ersytecie, pod­ kreślając, że chce być pożyteczny „ojczyźnie swej Polsce” 42). Ponie­ waż nie doczekał się nom inacji, prośbę swą ponowił 12 stycznia 1817 r. pisząc m .in.: „M am nadzieję, że P rześw ietna K om isja rządowa roztrząsnąw szy m oje żądanie i one z m oim m ałym porów naw szy talentem , nie zechce odrzucić prośby rodaka, k tó ry w szystkie swoje dni rad b y poświęcić dla stania się pożytecznym swojej ojczyźnie którem u p rzyk ro byłoby opuścić ją dla znalezienia w yżyw ienia u ob­ cych...” 43). Staszic napisał jed nak odm ownie. Podobnie odpow iedziała m u K om isja dnia 14 stycznia 1817 r. W ówczas to zaopiekował się

B lankiem m ecenas nauki, prof. J. Sierakow ski, k tó ry na 7 posiedzeniu R ady Ogólnej U n iw ersy tetu dn. 15 II 1817 r. podał p ro je k t „przy­ bran ia p. B lanka na pełnom ocnika do ry su n k ó w p. V arenne w otw ie­ rającym się oddziale Sztuk P ięknych w U niw ersytecie K rólew sko-

W arszawskim , na co się R ada zgodziła” 44). Z pro to k o łu tejże Rady z dnia 1 m arca 1817 r. dow iad u jem y się, że B lank otrzym ał nom i­ n ację na „konserw atora wzorów gipsow ych z obowiązkiem daw ania

pomocy w lekcjach ry su n k ów m alarskich w O ddziale Sztuk

P ię k n y ch ” 45).

T ak więc już od r. 1818 B lank w yk ład ał ry su n k i na W ydziale N auk i Sztuk W yzw o lo n y ch 46). Na początku 1819 już jako profesor p rzy b ra n y prow adził „kurs anatom ii m ala rsk iej” i ty tu ło w an y był profesorem zoologii i m alarstw a 47). Z w iarygodnych dokum entów , jakim i są protokoły R ady Ogólnej, do w iadujem y się, że Blank po­ łożył duże zasługi przy organizacji oddziału sztuk pięknych, że był dobrym pedagogiem i dbałym konserw atorem g ab inetu odlewów gipsowych, tak że w k ró tce „Rada U n iw ersy tetu W arszawskigo, jak i M inisterium O św iecenia Narodowego, w szelkie p ro jek ta w ty m celu

40) Tam że, s. 594.

41) T am że, s. 594 — 5; W ó j c i c k i , op. cit., I. s. 189. 4-) J. B i e l i ń s k i , s. 590. 4S) T am że, t. III, s. 591. 44) K s ię g a p r o t o k o ł ó w r a d y ogóln ej U n i w e r s y t e t u W a r s z a w s k i e g o 1817 — 1819, Opr. R a fa ł G e r b e r , W arszaw a 1958, s. 30. 45) T am że, s. 32. 46) S z e l i g a , K r ó l e w s k i U n i w e r s y t e t W a r s z a w s k i 18 17— 1831, br., s. 354.

ir) P o sie d z e n ie p u b li c z n e K r ó l e w s k i e g o U n i w e r s y t e t u n a p a m i ą t k ę założe nia jego p r z y ro z p o częciu n o w e g o k u r s u nauk o d b y t e dnia 17 IX 1828 roku, W ar­

(13)

przez B lanka podaw ane jednom yślnie przy jm o w ały ” 48). Ju ż w 1822 rek to r ks. Szweykow ski mógł stwierdzić, że gipsy pochodzące prze­ ważnie z kolekcji króla Stanisław a Augusta, po odnow ieniu przez Blanka ,, spraw ują widok rów nie w spaniały i przyjem ny dla m iłoś­ ników sztuki, jak pożyteczny dla artystów , widok, jaki w niew ielu stolicach E uropy znaleźć m ożna” 49).

Poza tym Blank opracow ał szczegółowy p rojekt reform y studiów m alarskich na wzór zagranicy, uw zględniając poziom i um iejętności uczniów, a w punkcie 4 swego p ro je k tu proponował bezpłatne nauczanie 50). Poniew aż w zakresie m etodyki nauczania m alarstw a brakow ało „dzieła w ojczystym języ k u” 51), w oparciu o zagraniczne publikacje, Blank przygotow ał obszerne dzieło, k tó re jed nak nie m ogło w yjść d rukiem z powodu zbyt m ałej sum y przeznaczonej na jego d ru k przez K om isję W yznań Religijnych i Oświecenia Publicz­ nego.

Blank cieszył się zaufaniem rektora i profesorów. R ektor pisał, że „roboty uczniów uwieńczone na w ystaw ie są dowodem szczegól­ niejszej tego profesora usilności i zdatności. Jego staraniom wiele w inien oddział m alarstw a...” 52). G eneralny kurato r in sty tu tó w n au ­ kow ych Oebschelw itz w opinii o Blanku pisał w roku 1824 m.in., że Blank „przez gorliw y i z własney ochoty pochodzący dozór uczniów w iego w ydziale zostających znacznie przyłożył się do za­ prow adzenia porządku w spom nianym oddziale sztuk pięknych...” 5;;1). Z tego w zględu przedstaw ił Blanka do nagrody. Ju ż w pierw szych dwóch latach pracy pedagogicznej otrzym ał on 4 m edale i 2 po­ chw ały za prace uczniów, toteż z dum ą mógł napisać: „Postęp ten i zachęta zapew ne nie przez jednogodzinną lekcję na dzień mógł się utw orzyć, ale przez przystęp każdorazow y do m ojej m alarni, gdzie p racując dzień cały w obecności uczniów, korzystali z tej okazji i oprócz udziału wzorów m ych własnych, k tóre w akadem ii zagra­ nicznej sobie przysposobiłem , radą m ą i popraw ą w każdej chwili udzielaną, pomocą dla nich b y łem ” 54).

Nie b y ły to czcze słowa, skoro do jego uczniów należeli znani później m alarze, jak np. B onaw entura Dąbrowski, R afał Hadziewicz, Feliks Pęczarski, J a n u a ry Suchodolski, Józef i Tadeusz Brodowscy i i n n i 55). B onaw entura Dąbrowski mógł zostać m alarzem dzięki swem u profesorowi, k tó ry uzyskał dla niego stypendium i w ysłał go na studia za granicę 56).

Jeżeli do tego w szystkiego dodać liczne dzieła m alarskie, które Blank w ykonał w W arszawie w latach 1818 — 1830, stw ierdzić trz e ­

bi W ó j c i c k i , op. cit., I, s. 190; E i e l i ń s k i , op. cit., III, s. 595; G e r b e r , op. cit., s. 53, 99, 162, 167.

49) В i e l i ń s к i, op. cit., III, 805. 5n) Tam że, s. 580 — 581.

51) Tam że, s. 595. 52) Tam że, s. 596.

5S) D ział R ęk op isów B ib lio tek i U n iw ersy teck iej w W arszaw ie. A kta K om isji R ządow ej W yznań R elig ijn y ch i O św iecen ia P ublicznego dotyczące B ib liotek i P u blicznej. Rkp. 7, A. v ol. 6, 119. (dalej: BUW , KRWR i OP. BP.).

M) B i e l i ń s k i , op. cit., III, s. 569 — 570. 55) P o lsk i S ło w n i k B io grafic zny, II, s. 449. 5e) B i e l i ń s k i , op. cit., s. 857.

(14)
(15)

ba, że był to człowiek niezw ykłe pracow ity. W uznaniu jego zasług dla U n iw ersytetu m ianow any został 3 grudnia 1829 roku profesorem radnym . W latach 1818— 1826, na w ystaw ach pojaw iają się prace m alarskie B lanka i jego uczniów. Są to obrazy o tem atyce biblijnej, antycznej oraz liczne p o rtrety . Wśród nich na szczególne w yróżnie­

nie zasługuje obraz Edyp w Kolonos (w ystaw iony w 1823), zbiorowy p o rtre t rodziny a rty sty (1825), ryciny do dzieła Staszica Ród ludzki

(1819— 1820), p o rtre ty Lindego, płka Teodora Kobylańskiego,

A. S terna, St. K ostki Potockiego, m ałżonków M arianny i Michała Hube, Zofii Załuskiej, gen. J. Załuskiego i kilka p o rtretó w cara A leksandra 1 57). W ia ta c h 1820 — 1821, praw dopodobnie na zam ów ie­ nie biskupa w arm ińskiego Józefa von Hohenzollerna, w ykonał

2 obrazy dla kościoła w Reszlu: św. P io tra i Paw ła oraz św. K a ta ­ rzyny, a w 1826 dla tegoż kościoła: M atkę Boską Bolesną i C hrystusa na K rzyżu. Nie zapom niał także o rodzinnym O lsztynie w ykonując dla kościoła św. Ja k u b a obraz św. Jan a Chrzciciela..

24X 1831 r. w ładze carskie zam knęły U niw ersytet W arszawski. Blank, podobnie jak inni profesorow ie, otrzym ał dym isję, pozostając jed nak do 19 VIII 1833 r. na stanow isku konserw atora gipsów. Gdy w początku 1832 r. władze carskie przystąpiły do wyw ożenia dzieł sztuki, B lank został m ianow any przez Lindego pośrednikiem przy odbiorze rycin z Biblioteki U niw ersyteckiej; brał także udział w spi­ syw aniu dzieł sztuki przekazyw anych z Tow arzystw a Przyjaciół N auk 58). Gdy zaborcy rabow ali polskie dzieła sztuki, Blank, powołu­ jąc się na przyszłość polskiej młodzieży akadem ickiej, prosi, by pozo­ staw iono przy najm n iej dublety, aby w ydział sztuk pięknych ,,nie był pozbawiony środków w skazania m łodzieży do niektórych d z ie ł'’ 5!)). M ając na względzie los kształcącej się młodzieży, Blank pisze, że ,,m łodzież tego w ydziału um iała cenić te dobrodziejstw a

i celow ała zawsze z wzorowego swego postępow ania” 60).

Lata 1832 — 1844 — to niezw ykle ciężki okres w życiu w arm iń ­ skiego a rty sty i pedagoga. Pozbawiony stałego źródła utrzym ania, żył z dorywczo udzielanych lekcji ry su n k u i zamówień p o rtre to ­ wych.

W 1835 sporządził inw en tarz zbiorów artystycznych po księciu M ichale H. Radziwille, znajdujących się w W arszawie, K rólikarni i Nieborowie i ogłosił d ru k :em katalog galerii znajdujący się w K róli­

k arni 61). W przedm ow ie do katalogu nazyw a Polskę swoim

k rajem 61a).

W r. 1837 Blank otrzym ał em eryturę. Z m arł 20 lutego 1844 r. w W arszawie z powodu w ylew u krwi do mózgu. Żona jego Am alia i córka o trzym ały rentę.

•’9 Opis p ortretów B lanka w cytow an ym P r z e w o d n ik u , przyp. 1.

5") BUW, KRWR i OP., BP, rkp. 7, A. vol. 6, 249.

M) Tam że, vol. 6, s. 117. Tu znajduje się au tograf Blanka. f,°) Tam że.

fił) K a ta l o g g a le r y i o b r a z ó w s ł a w n y c h m i s t r z ó w z różnych szkół z e b r a n y c h

p r z e z ś.p. M. H. księcia R a d z iw i łł a w oj. Wil., te r a z w K ró li k a r n i pod W a r ­ s z a w ą w y s t a w i o n y c h uło żony i sp is a n y w 1835 roku przez A. B l a n k a , P rofesora M alarstw a b. U n iw ersy tetu Warsz. K rólew skiego, W arszaw a 1835, 16°, s. 145 -!- 8 nlb.

(16)

W obrazach tego znakom itego m alarza widać w pływ y Grassiego oraz m istrzów włoskich i niderlandzkich, k tó rych dzieła kopiował w D reźnie, ale pom im o to jest on „jednym z bardziej typow ych rep rezen tan tó w m alarstw a w arszaw skiego swej epoki” 62). Jako m alarz, pedagog i w spółorganizator życia artystycznego W arszawy należy do czołow ych postaci k u ltu ry polskiej pierw szej połowy

X IX w ieku.

III.

F R A N C ISZ E K A N TO N I W OELKE

Do grona w y b itn y ch W arm iaków hum anistów , k tó rzy swoją działalnością udow adniali, że W arm ia pom im o zaborów czuje się zw iązana z Polską, należy zapom niana postać zasłużonego pedagoga i w ybitnego znaw cy an ty k u — F ranciszka A ntoniego W oelkegoпл). F. A. W oelke urodził się 13 VII 1788 r. w Braniew ie, w rodzinie kupca A ntoniego i K a ta rz y n y z dom u F rietz. Po ukończeniu słyn­ nego Liceum H osianum w B raniew ie (w 1806 r.), dzięki opiece stry ja, kanonika w arm ińskiego, ks. M ichała W oelkeg o64), k o n ty n u ­ ow ał dalsze stu d ia w W arszawie. P rzy b y ł do W arszaw y polecony przez s try ja księdzu Jakubow skiem u, w izytatorow i XX. M isjonarzy i b ra tu jego, k tó ry spraw ow ał urząd prow incjała pijarów . Po ukoń­ czeniu szkół p ijarsk ich w W arszaw ie został nauczycielem języków staro żytn ych w konw ikcie p ijarsk im w W arszaw ie i jednocześnie w pijarskiej szkole d ep artam en to w ej oraz w słynnym L iceum W ar­ szawskim . J u ż w roku 1814 powierzono m u stanow isko etatow ego nauczyciela w Sejnach, a w 1816 w ysłano go na koszt rządu na dalsze stu d ia za granicę. Przez jed en rok przebyw ał na uniw ersytecie w Berlinie, potem w innych u n iw e rsy te ta c h niem ieckich. Je d n o ­ cześnie zapoznaw ał się z zakładam i w ychow aw czym i w Niemczech.

82) J. D e r w o j e d , op. cit., s. 15.

63) J. B i e l i ń s k i , op. cit., III, s. 4 0 6 — 410 (tu au tob iografia W oelkego); T ygod n ik Ilu stro w a n y , 1869, III, 185 (nekrolog i podobizna W oelkego); L. F i n к e 1, B ib l io g r a f ia his to rii pols k iej, t. I, 1956, s. 1006, nr poz. 20992;

E n c y k lo p e d i a P o w s z e c h n a O r g e l b r a n d a , W arszaw a 1867, t. X X V II, s. 606;

K alen d arz W arm iń sk i na rok 1920, s. 143 — 144; Ks. J. O b 1 ą k, H istoria

d ie c e z ji w a r m i ń s k i e j , O lsztyn 1959, s. 144; E. S u k e r t o w a -B i e d r a w i n a, B o j o w n i c y o w o ln o ść i pols k o ść M a z u r i W a r m ii , O lsztyn 1954, s. 30. P onadto

lu źn e w zm ia n k i w d z ie le J. B i e l i ń s k i e g o , I, s. 182, 362; III, 375 — 378, 5 1 — 52, 819.

°4) M ich ał W o e l k e (lub W oelki) ur. na W arm ii 1753. Po uk. S em . Duch. w C hełm nie b y ł n a u czy cielem jęz. poi. i łac. w G im nazjum A k ad em ick im tam że. W krótce jako zn aw ca języ k ó w obcych został lek torem króla St. A ugusta i k ap elan em bpa. K. v. H oh en zollern a, w reszcie proboszczem na Ż uław ach, potem w Szym barku. W 1795 został kan. chełm ., a w 1802 w arm iń sk im (honorow ym ). Około 1812 o trzym ał probostw o w O rłow ie. W 1. 1809 — 1815 b y ł gen. o ficja łem bpa. w a rm iń sk ieg o . Zm arł 12 X II 1815. B ył on stryjem A. F. W oelkego. (Ks. A. M a ń k o w s k i , P ra ła c i i k a n o n ic y k a te d r a ln i c h e łm iń s c y od z a ło że n ia k a p i t u ł y do n a s z y c h cz a s ó w , R oczniki T ow . Nauk.

w T oruniu, r. 33, 1926 r., s. 55; R. 34 (1927), s. 405 — 407; K o r e s p o n d e n c j a

I. K r a s ic k ie g o , t. II, s. 424; Ks. A . M a ń k o w s k i , W a r m i a c y w ś r ó d ś w ie c k ie g o d u c h o w i e ń s t w a d i e c e z j i c h e łm iń s k ie j i p o m o r s k ie j , 1918, odb. z „Gaz. O l­

s z ty ń sk ie j”, s. 19. W rodzinie tej sp otyk am y jeszcze kilku zasłużonych d u ch ow n ych , jak np. Ju liu sza W oelk ego (zm. 1865), prof. Coll. M arianum , Ks. A. M a ń k o w s k i , W a rm iacy..., s. 19; C. P. W oelkego (lub W oelky),

(17)

W ty m okresie napisał następujące prace: De oratione D em osthe­

nis in M idiam, De senatu quingentorum apud A thenienses, De Graecorum Sillis scripsit. Tłum aczył także na język polski O dyseję

Hom era 65).

Po pow rocie z zagranicy m ianow any został profesorem lite ra tu ry staro ży tn ej w w ojew ódzkiej szkole lubelskiej. Oprócz pracy peda­ gogicznej zajm ow ał się także opracow yw aniem gram aty ki języka greckiego i wypisów dla szkół wojewódzkich, „która to robota — jak sam pisał — była n ajp rzy jem n iejsza” e6). Ponieważ W arszawa stw

a-65) J. B i e l i ń s k i , op. cit., III, s. 408. ce) Tamże.

Słownik łacińsko-grecko-polski F. A. Woelkego

(18)

rżała lepsze w a ru n k i do pracy naukow ej, Woelke czynił usilne sta ra n ia o przeniesienie go do stolicy. Do w łasnoręcznie napisanego życiorysu dołączył pismo rek to ra szkoły departam entow ej w arszaw ­ skiej o w ielkich zdolnościach pedagogicznych kandy data. Czyniąc staran ia o przeniesienie do W arszaw y, W oelke nie m arzył n aw et 0 kated rze u n iw ersy teck iej, toteż wielce się ucieszył, gdy po u stą­ pieniu prof. Jacoba K om isja Ośw iecenia Publicznego i W yznań Re­ ligijnych m ianow ała go 19 X11 1823 roku profesorem nadzw y czaj­ nym filologii klasycznej na W ydziale Nauk i Sztuk P iękny ch U ni­ w e rsy te tu W a rszaw sk ieg o 67). P race nauk ow e W oelkego, pisane p iękną klasyczną łaciną, znane b y ły w w arszaw skim środowisku naukow ym już w cześniej, toteż Rada U n iw ersy tetu przyznała m u 10 X 1824 r., bez żadnego egzam inu, dyplom doktora filozofii. W y­ soko ceniło jego wiedzę i um iejętności pedagogiczne Tow arzystw o P rzyjaciół N auk w W arszaw ie, z któ ry m bliskie k o n tak ty u trz y ­ m yw ał jeszcze przed r. 18 2 0 68), w ysyłając bibliotece Tow arzystw a egzem plarze swoich prac.

W 1831 ro k u W oelke w ydał w W arszaw ie swe najw ażniejsze 1 n ajobszerniejsze dzieło — Słow nik łacińsko-grecko-polski. . . 69). U kończony rękopis dzieła przed staw ił K om isji W yznań R eligijnych i O św iecenia Publicznego, k tó ra pism em z dnia 20 VII 1831 r. pracę tę ,,raczyła uznać za pożyteczną dla szkolnej m łodzieży” 70). W u k ła ­ d aniu Słownika W oelke opierał się na pracach K napskiego, Bobrow ­ skiego. Czerskiego, Forcelliniego, B auera, K ra fta i innych, ale ,.żad­ nego z nich m etody ściśle się nie trz y m a ł” 71). W pracy nad Sło w n i­

k ie m pom agał m u profesor lite ra tu ry polskiej w Liceum W arszaw skim

— Teodozy Sierociński. Ciekawe, że we w stępie do Słownika autor

zw racając się do „powszechności uczonej” pisze o Polsce jako

o „swoim k r a j u ”. Kilka czasopism, w tym także „P am iętnik Um ie­ jętności...” w ydaw any w W arszaw ie przez K ry sty n a L acha Szyrm ę,

zam ieściły recenzje i ogłoszenia o w aru n k ach p ren u m e ra ty

Słownika nie ty lk o w W arszaw ie, ale i na p ro w in c ji72). W oelke b rał

także żyw y udział w życiu u n iw ersy tetu. 15 VII 1825 r. w związku z zakończeniem roku akadem ickiego w ygłosił rozpraw ę o poezji Sarbiew skiego drukow aną następnie w języku łacińskim przez władze u n iw e rsy te tu 73). Znam ienne, że W oelke, podobnie ja k Pie- tra sz e w sk i74) i inni W arm iacy działający poza W arm ią, podkreślał sw oje w arm ińskie pochodzenie, zaznaczając to naw et na rozpraw ach

e7) U n i w e r s y t e t W a r s z a w s k i 1808 — 1818 — 1958, s. 14.

6a) A G A D , Zesp. TPN , Rkp. 61, k. 191; R oczniki T ow . Król. W arsz. P rzyjaciół N auk, t. 19, W arszaw a 1827, s. 35.

B!)) S ło w n i k ł a c i ń s k o - g r e c k o - p o ls k i u łożony przez F. A. W o e 1 к e, P ro fe­ sora U n iw . K ró l.-A lex a n d ro w sk ieg o , W arszaw a 1831, 8°, 800 + 2 nib.

70) Tam że, w stęp . 71) Tam że.

72) P am iętn ik U m iejętn o ści M oralnych i L iteratu ry, W arszaw a 1830, t. I, s. 462,.

7:!) W o e l k e , D e S a rb iev ia n a p oesi d i s p u t a v i t F. A. V/., W urm ie nsis. P o sie d z e n ie p u b li c z n e K ról. W arsz. U n i w e r s y t e t u na uczczenie p a m i ą tk i uczon ych m ę ż ó w , a m i a n o w ic i e P o la k ó w o d b y t e dn. 15 lipca 1825 r., s. 3 — 31.

74) Wł. O g r o d z i ń s k i , Ig n a c y Pie tra s z e w s k i, O lsztyn 1960, s. 13. 54 4

(19)

naukow ych. Jak o profesor u n iw ersy tetu opracow ał szczegółowy program swoich w ykładów języka i lite ra tu ry greckiej, ale pomimo ze „w iele godzin nadprogram ow ych poświęcał bezpłatnie dla ucz­ niów ”, był pod obserw acją inspektorów : Zychowicza i C arré, którzy m ieli pilnow ać „porządku i religijności” wśród studentów . W y­ kłady Woelkego, Osińskiego i Brodzińskiego wzbudzały podejrze­ nia 75) w ładz oświatow ych. Spraw a ta zasługuje na dokładniejsze zbadanie. W iadomo bowiem, że u n iw ersytet w ty m okresie był ośrodkiem polskiej m yśli p atriotycznej i być może, że Woelke brał udział w jakichś pracach politycznych lub w swoich w ykładach poruszał te zagadnienia.

Gdy zam knięto uniw ersy tet, W oelke znalazł się w kłopotliw ej sy tu acji m aterialn ej. W 1832 r. zwrócił się do K om isji W yznań Re­ ligijnych i Oświecenia Publicznego z prośbą o zatrud nien ie go w jakiejś szkole. Pisał wówczas z goryczą: , Przepędziw szy najlepszą i najdłuższą może część życia mojego — bo 25 lat — w zawodzie nauczycielskim , do tego stanu teraz jestem przyw iedziony, że nie­ odzownych praw ie do wyżycia m ojej fam ilii potrzeb jestem pozba­ wiony, a to z powodu, że przez cały przeciąg nauczycielstw a m ojego z jed nej tylko szczupłej posady płacę biorąc, bez względu na nie­ pew ną przyszłość o sobie praw ie zapom inając i jedynie w zupełnem powinności od Rządu mi powierzonych w ypełnieniu znajdując m oje

szczęście, zrzekłem się wszelkich dozwolonych korzyści pobo­

cznych...” 76). W 1834 otrzym ał pensję jako członek komisji

egzam inacyjnej niedoszłego do sk u tk u in sty tu tu pedagogicz­

nego. W krótce zatrudniono go tu jako profesora filologii

na ku rsach pedagogicznych i nauczyciela języka niem iec­

kiego w Instytucie Agronom icznym na M arym oncie. W 1839

otrzym ał za zasługi pedagogiczne i naukow e dziedziczne

szlachectw o polskie i podpisyw ał się odtąd Franciszek A ntoni de W o e lk e 77). Po śm ierci żony i syna przebyw ał na wsi u swoich dwóch córek, które w yszły za mąż za obyw ateli ziemskich, jedna w K rakow skiem , druga w Radomskiem. W roku 1843 przyznano m u em eryturę. F. A. Woelke zm arł dnia 13 stycznia 1862. r. w K ielcach i tu został pochowany.

Pozostaw ił po sobie następujące prace naukowe:

De areopago; Quod l i tt e r a r u m an tiqu aru m gen us ab a d o le scentu lis ingenuas in scholis a rtis e x e r c e n t ib u s p o ti s s i m u m v i d e t u r e x c o le n d u m d is p u ta t u r (1821);

D e o ra tio n es D e m o sth e n is in M idia m ; De senatu quin g en to ru m apud A th e n ie n se s; (w szystk ie w program ach w o jew ód zk iej szkoły lu b elskiej). Poza

tym : De S a rb ie v ia n a poesi d i s p u t a v i t (W arszawa 1825); De G raecoru m Sillis

s c r ip sit (tam że, 1825) Lin gua gra ecae elem en ta , nec non e x ercita tio n es

g ra m m a t ic a s graecas, a d d it a vo c a b u lo r u m g ra eco r u m latina in t e rp re ta tio n e d is posuit, s u p r e m i scholarum m a g i s t r a tu s consilio in usum cla ssiu m s u p e ­ riorum... (1825). S ło w n i k ła ciń sko-grecko-polski... (1831).

75) B i e 1 i ή s k i, op. cit., I, 182, I, 362. 7(i) Tam że, s. 409, t. III.

77) W. p o d p isy w a ł się W oelke, a n ie W oelcke.

(20)

K R Y ST Y N LAC H SZYR M A

Do grona profesorów U n iw ersy tetu W arszawskiego należał także M azur — K ry sty n Lach Szyrm a. Je st to niew ątpliw ie n a jw y b it­ niejsza postać spośród tu om aw ianych. Działalność jego zdum iew a w szechstronnością i aktyw nością. Pedagog, filozof, pisarz, tłum acz, działacz polityczny i społeczny — oto najw ażniejsze dziedziny jego zainteresow ań 78).

K ry sty n L ach Szyrm a urodził się 17 g ru d n ia 1790 r. w W ojnasach pow. olecki, na M azurach ,,z rodziców P o lakó w ” 79). Po ukończeniu średniej szkoły starom iejskiej w K rólew cu w stąpił na U niw ersytet W ileński i tu przez 4 la ta słuchał w ykładów z lite ra tu ry greckiej łacińskiej i archeologii pod kieru n k iem prof. G roddecka, a lite ra tu ry polskiej pod k ieru n k iem Euzebiusza Słowackiego, ponadto studiow ał filozofię, lite ra tu rę angielską i historię sztuki. W 1818 uzyskał dyplom m agistra filozofii, a jako celujący stu d e n t otrzym ał nagrodę za roz­ praw ę łacińską pt. Jak może prostota w pisaniu stać się źródłem

piękności i godności. Pierw szą pracą, któ ra zdobyła uznanie k ry ­

tyków , b y ły 2 pieśni czerw onoruskie zamieszczone w m aju 1818 r. w ,,D zienniku W ileńskim ” . Oprócz tek stó w Szyrm a zamieścił in te ­ resu jące uw agi w łasne na tem at roli twórczości ludow ej w życiu narodu. Szyrm a, k tó ry s ta ra ł się obudzić zainteresow ania etnografią przed K olbergiem i W ójcickim i zwrócił uw agę na twórczość ludow ą i jej w artości dla k u ltu ry narodow ej, może być uznany za jednego z preku rsoró w lite ra tu ry rom an ty czn ej w Polsce. We w spom nianym w stępie pisał on m. in.: „Pożyteczną n a d e r byłoby rzeczą, gdyby się

7f>) O Szyrm ie istn ie je n a jo b fitsza literatu ra, aczk olw iek w w y d a w n ictw a ch

region aln ych p o sta ć tę p om ijano. J. B i e l i ń s k i , op. cit., III s. 9 9 — 102 (tu w ła sn o ręczn ie n a p isa n y p rzez Szyrm ę życiorys); K. E s t r e i c h e r , B ib lio ­

g ra f ia p o ls k a , 1878, t. IV, s. 472, 152, I 178, 489, II 10, 346, 469, III 110;

G. K o r b u t , L i t e r a t u r a p ols ka od p o c z ą t k ó w do w o j n y ś w i a t o w e j , W arszaw a 1930, t. III, s. 204 — 205 (zw ięzła biografia, a przede w szy stk im b ib liografia dot. Szyrm y); P. C h m i e l o w s k i , H is t o r ia l i t e r a t u r y p o ls k ie j o d cza s ó w

n a j d a w n i e j s z y c h do końca w i e k u X I X , t. I, W arszaw a 1914, s. 638 — 639; E n c y k lo p e d i a P o w s z e c h n a O rgelbranda, t.. X IV , s. 326 — 327; L. F i n к e 1,

B ibliografia his to rii pols k iej, II, s. 2131 (bibliografia p rac Szyrm y);

Al. К r a u s h a r, T o w a r z y s t w o K r ó l e w s k i e P r z y j a c ió ł N a u k 1800 — 1832, t. III, 1905 r., s. 131 — 132; J. N. J a n o w s k i , N o t a t k i a u to b io g ra fic zn e 1803— 1853, W rocław 1950, s. 141 — 2 i in; L. J a n o w s k i , S ł o w n i k b i o - b ib l io g r a f ic z n y

d a w n e g o u n i w e r s y t e t u w il e ń s k ie g o , W ilno 1939, s. 437 — 438 (bibliografia);

K. P r e k, C z a s y i L u d z ie , W rocław 1959, s. 13 — 15 i in.; J. A n t o n i e w i c z ,

K r y s t y n Lach S z y r m a w s k r z e s i c i e l „ w ie ś c i g m i n n e j ” i r e j e s t r a t o r s t a r o ­ ż y t n o ś c i sp od Ełk u, R ocznik B iałostock i, B ia ły sto k 1961, I, s. 299 — 303;

J. K r a u s o w a , O d n a le z i o n y p is a rz mazurski..., W arm ia i M azury, 1961, nr 5, s. 7 — 9; L. R. L e w i 11 e r, K r y s t y n L a c h S z y r m a , W iadom ości, 1955, nr 455/456.

79) B i e l i ń s k i , op. cit., III, s. 99. R óżni autorzy podają n iek o n sek w en tn ie i b łęd n ie datę i m iejsce urodzenia Szyrm y. N a jlep szy m źródłem jest jednak jego autob iografia. N azw isk o S zyrm ów spotkać m ożna było w ów czas w śród szlach ty lite w sk ie j. I tak np. M ichał Szyrm a, który p o sło w a ł w 1788 r., był także p renum eratorem I tom ik u P o e zji M i c k i e w i c z a (tam że, s. VIII), A ntoni Szyrm a b ył pisarzem i kaznodzieją jezu ick im w 1. poł. X V III w. w W iln ie i W arszaw ie; F ran ciszek Szyrm a, rów n ież jezuita, tłu m a czy ł na jęz. poi. d zieła T om asza a K em p is ( B r o w n , B i b l i o t e k a p is a r z ó w a s s y s t e n c y i p o ls k ie j T o w a r z y s t w a Jezusoweg o..., P oznań 1862, s. 399; F i n к e 1, cp. cit.,

I 272; J. L e l e w e l , L i s t y e m i g r a c y j n e , t. IV, 1954, s. 449. IV.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W pierwszym tomie antologii pojawiają się odwołania do niemetodologicznych prac Oskara Langego (Mark Blaug i D. Wade Hands przypominają wkład Langego w rozwój teorii

Witkowski, redukcja kosztów w  łańcuchu dostaw jest najczęściej rezultatem efektów synergicznych, będących konsekwencją korzyści ekonomiki skali

„Morfologiczne przekształcenia przestrzeni miejskiej Katowic” (Chmielewska 2012b) wieloetapowej analizy morfologicznej planu miasta Katowice, z użyciem programu ArcGIS

Dalle particolareggiate analisi della parte in iure della medessima sentenza risulta che alla luce della giurisprudenza prevalente una tale condizione potrebbe incidere

Jeśli więc edukacja religijna ma w sobie tylko właściwy sposób porządkować ustosunkowanie się człowieka do świata, rzeczy i ludzi, z nim samym włącznie oraz spełniać

Instrumentalnie potraktowali również człowieka, który od pojawienia się na ziemi komunikował się bezustannie z istotami podobnymi sobie.. Rozszerzenie palety mediów

Voor het bepalen van de linksche tak van de DS-oplosbaarheidslijn (zie fig. 3) moet daartoe drooggezogen of uitgewasschen D S gebruikt worden, omdat anders met de vloeistof

Posłow ie m iasta T orunia stw ierdzili, że n adanie lenna elektorow i przyczyni srę do utrzym an ia pokoju oraz zapew ni dobre stosun ki z królem duńskim...