• Nie Znaleziono Wyników

"Lasst euch vom Geist bewegen. Enzyklika über den Heiligen Geist", Johannes Paul II, Freiburg-Basel-Wien 1986 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Lasst euch vom Geist bewegen. Enzyklika über den Heiligen Geist", Johannes Paul II, Freiburg-Basel-Wien 1986 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Wiesław Rosłon

"Lasst euch vom Geist bewegen.

Enzyklika über den Heiligen Geist",

Johannes Paul II,

Freiburg-Basel-Wien 1986 : [recenzja]

Collectanea Theologica 57/4, 181-183

(2)

R E C E N Z J E 181 P o m im o so lid n o śc i, ta k ż e k s ią ż k i n ie m ie c k ie n ie są w o ln e od b łęd ó w . Z w ró c o n o ju ż u w a g ę n a to, że n a s tro n ie 167 p rz y o m a w ia n iu te k s tu M t 5, 32 z a m ia s t 24 a p o w in n o b y ć 32 a. N a s. 361 w w ie rs z u c z w a rty m od d o łu z a ­ m ia s t T a d itio n e n p o w in n o b y ć T r a d itio n e n . P o z a z d ro ś c ić m o ż n a te m p a p r o ­ d u k c ji k sią ż k i. P rz e d m o w a a u to r a d a to w a n a je s t n a c z e rw ie c 1986 r.; im ­ p r i m a t u r z o sta ło u d z ie lo n e 3 lip c a , a w p a ź d z ie rn ik u k o m e n ta rz z n a la z ł się ju ż w W a rs z a w ie .

N a k o n ie c w a r to p o k u sić się o k r ó tk ą , o g ó ln ą c h a r a k t e r y s ty k ę k o m e n ­ ta r z a , ty m b a rd z ie j że n ie z a w ie ra on k w e s tii in tr o d u k c y jn y c h . A u to r p r a ­ c u je m e to d ą h is to r ii r e d a k c ji. B a z u je n a te o r ii d w ó c h ź ró d e ł. A n a liz y l i t e ­ ra c k ie słu ż ą w y o d rę b n ie n iu m a t e r i a łu tr a d y c ji i e le m e n tó w r e d a k c y jn y c h . J . G n ilk a b a d a o k o lic z n o śc i u fo r m o w a n ia te k s tu , czy li jeg o S itz im L e b e n , śle d z i h is to rię tr a d y c ji. P o n ie w a ż c z a sa m i w y ra ż a p r z e k o n a n ie , że te k s t u fo r m o w a ł M a te u sz lu b jeg o szk o ła, w y n ik a z teg o , że d o p u szcza m o żliw o ść, iż p ie r w s z a E w a n g e lia je s t d z ie łe m szk o ły . P o p r z e p r o w a d z e n iu eg zeg ezy p e ry k o p y z w ra c a sz c zeg ó ln ą u w a g ę n a te m a ty k ę z a a k c e n to w a n ą p rz e z M a ­ te u s z a , a w ię c b ę d ą c ą w y n ik ie m jeg o d z ia ła ln o ś c i re d a k c y jn e j. J . G n ilk a z n a n a ogół w a ż n ie js z e p r a c e in n y c h e g zeg etó w , s y g n a liz u je ic h is tn ie n ie w te k ś c ie lu b w p rz y p is a c h , a le n ie są o n e d la n ieg o ż a d n ą w y ro c z n ią , lecz sa m o d z ie ln ie w y p o w ia d a sw o je o p in ie. W su m ie je s t to b a rd z o c e n n y k o ­ m e n ta r z i o d tą d k a ż d y , k to b ę d z ie z a jm o w a ł się te k s ta m i p ie r w s z e j E w a n ­ g elii, b ęd zie go m u s ia ł u w z g lę d n ić .

k s. R o m a n B a r tn ic k i, W a r s z a w a JO H A N N E S P A U L II., L a s s t eu c h v o m G e ist b e w e g e n . E n z y k li k a ü b e r d e n H e ilig e n G e ist, k o m e n ta r z — H a n s U rs v o n B a l t h a s a r . F r e i b u r g - B a - se l-W ie n 1986, V e rla g H e rd e r, s. 160. Ł a d n ie w y d a n a p rz e z H e r d e r a e n c y k lik a D o m in u m e t v i v i fic a n te m w ję z y k u n ie m ie c k im z p rz y p is a m i u m ie sz c z o n y m i n a k o ń c u po c a ły m t e k ­ ście, o p a tr z o n a z o s ta ła k o m e n ta rz e m p rz e z H a n s a U rs a v o n B a l t h a s a - r a , lic z ą c y m 30 s tr o n i p o d z ie lo n y m n a 10 p u n k tó w (ty tu łó w ) te m a ty c z ­ n y c h , m ia n o w ic ie : Z a k o ń c z e n ie tr y lo g ii t r y n it a r n e j; R z u t o k a n a e n c y k l ik i

o „ O d k u p ic ie lu c z ło w ie k a ” i „ M iło sie rd ziu B o g a ”; P ie r w s z e s p o jr z e n ie (na

tr e ś ć e n c y k lik i); B o ża lo g ika ; S tw o r z e n ie i o d k u p ie n ie ; W o ln o ść ; B o ż y ból;

T a je m n ic a w z r a s ta ją c e g o o p o ru ; K o śc ió ł i lu d z k o ś ć o ra z M o d litw a i serce.

W ty c h te m a ta c h u ją ł k o m e n ta to r tr e ś ć p a p ie s k ie g o d o k u m e n tu . W p ro w a ­ d z o n a w tr e ś c i sa m e j e n c y k lik i p a g in a v iv a p o d a je z le w e j s tro n y b ie ż ą c ą część e n c y k lik i, z p r a w e j n a to m ia s t t y t u ł k o le jn o o m a w ia n e g o p o d p u n k tu d a n e j części, co b a rd z o u ła tw ia p rz y c z y ta n iu o rie n ta c ję , a ta k ż e z n a le z ie n ie o d p o w ie d n ie g o m ie js c a p rz y k o n s u lto w a n iu się.

A d 1: E n c y k lik a o D u c h u Ś w ię ty m z a m y k a t r y p t y k t r y n it a r n y , a je d n o ­ c z eśn ie k r ą g m y ś lo w y id e i k o n c e n tr u ją c y c h się w o k ó ł je d n o ś c i d z ie ła B o ­ żego s tw o r z e n ia i o d k u p ie n ia , n a tu r a ln e j ■— z n a jd u ją c e j d o p e łn ie n ie w ła s c e — g o d n o śc i i w o ln o śc i c z ło w ie k a . W y p ły w a ją on e z p o tr ó jn e g o , a le n ie r o z - d z ie ln e g o ź ró d ła T r a d y c ji, P is m a Ś w ię te g o i n a u c z y c ie ls k ie g o u rz ę d u K o ś ­ cio ła, d z ię k i te m u s a m e m u D u c h o w i Ś w ię te m u słu żąceg o k u z b a w ie n iu d u ­ c h o w e m u . A d 2: K o m e n ta to r p rz y p o m in a tr e ś ć o b u p o p rz e d n ic h e n c y k lik , p o s łu ­ g u ją c się o b fic ie c y ta ta m i z n ic h , b y u k a z a ć , ja k w z b a w c z y m d z ie le S y n a B ożego i w g łę b o k ie j m iło ś c i p rz e b a c z a ją c e g o O jc a d o n io s łą ro lę o d g ry w a D u c h Ś w ię ty . S ą o n e p od ty m k ą te m w id z e n ia p r z y g o to w a n ie m do te j o s t a ­ t n ie j e n c y k lik i, a je d n o c z e śn ie , z w ła sz c z a p ie rw s z a , d a ją k lu c z do p e łn e g o je j z ro z u m ie n ia . A d 3: P rz e b ie g a w k r ó tk im s tre s z c z e n iu m y ś li z a w a r te w e W s tę p ie , tr z e c h c z ę śc ia c h i Z a k o ń c z e n iu e n c y k lik i, p rz y czy m p ie r w s z ą część o k re ś la ja k o k o ś c i e l n ą , b o w ie m ch o cia ż o b ja w ie n ie B oga w T ró jc y d a n e z o sta ło

(3)

R E C E N Z J E

c a łe j lu d z k o ś c i, to je d n a k m oże b y ć ty lk o p rz e z w ie rz ą c y c h w K o ściele z ro ­ z u m ia n e , p r z y ję te ja k o d a r w ie lk a n o c n e g o (p a sc h a ln e g o ) C h r y s tu s a i w y k ła ­ d a n e w ś w ię ty m m is y jn y m K o śc ie le o ra z w y ja ś n ia n e . D ru g ą część n a z w a ł k o s m i c z n ą lu b d o ty c z ą c ą c a ło śc i d z iejó w . C h o c ia ż z b u d o w a n a je s t o n a n a w ie lu te k s ta c h b ib lijn y c h i w z ię ty c h z d o k u m e n tó w so b o ro w y c h , d a je o n a g łę b o k i w g lą d w o so b iste ro z u m ie n ie w ia r y k a to lic k ie j p rz e z J a n a P a w ła II. W s k a z u je n a to, że „ p rz e k o n y w a n ie ” ś w ia ta o g rz e c h u p rz e z D u ­ c h a Ś w ię te g o je s t c e n tr a ln y m d z ie łe m m iło s ie rd z ia B ożego i n ie o d z o w n y m s to p n ie m w z b a w c z y c h d z ie ja c h św ia ta . J e s t to d o k o ń c z e n ie d z ie ła t r y n i - ta r n e g o o b e jm u ją c e g o d a r O jca, k tó r y „ w y d a ł” sw eg o S y n a n a z b a w ie n ie ś w ia ta o ra z dzieło sam eg o ż S y n a , k tó r y p rz e z k r e w k rz y ż o w ą oczyszcza s u ­ m ie n ia lu d z k ie . J e d n a k c z ło w ie k w sw e j w o ln o śc i m oże d o k o n a n e d z ie ło B ożej m iło ści o d rz u c ić —■ i to je s t g rz e c h p rz e c iw k o D u c h o w i Ś w ię te m u . T rz e c ią część o k re ś la k o m e n ta to r ja k o a n t r o p o l o g i c z n ą , b o w ie m z a j­ m u je się d z ia ła n ie m D u c h a Ś w ię te g o w e w n ę tr z u c z ło w ie k a i w lu d z k o ś c i, k tó r a sto i w k o n flik c ie w e w n ę trz n y m , a ta k ż e w k o n flik c ie z B ogiem . T u je s t m o w a o o p o rze s ta w ia n y m d z ia ła n iu D u c h a i o o d rz u c a n iu z b a w c z y c h in ic ja ty w B ożych. W s k a z u je się te ż n a w ie le s y m p to m ó w d z is ie jsz e j te c h ­ n ic z n e j c y w iliz a c ji, k tó r e są o z n a k a m i śm ie rc i i s a m o z n isz c z e n ia . K o ń c z y się e n c y k lik a w s k a z a n ie m n a p o tr z e b ę m o d litw y do D u c h a Ś w ię te g o o m iło ść i p o k ó j o ra z m o d litw ę O jc a św ię te g o do B ożej M iłości. P o ty m o g ó ln y m z a p o z n a n iu z tr e ś c ią k o m e n ta to r o m a w ia oso b n o k ilk a m o ty w ó w p rz e w o d ­ n ic h p rz e p r o w a d z o n y c h p rz e z c a łą e n c y k lik ę .

A d 4: L o g ik a B oża w z b a w c z y m m is te r iu m w o b ec lu d z i je s t teg o r o ­ d z a ju , że d o p ie ro po o d e jś c iu J e z u s a C h r y s tu s a m oże b y ć w p e łn i „ p o s ła n y ” D u c h B ożej m iło ści. N a p e łn ie n ie D u c h e m Ś w ię ty m w ie d z ie p rz e z w y rz e c z e ­ n ie się w id z ia ln e j o b ecn o ści J e z u s a , p rz e z stw o rz e n ie w o ln e g o m ie js c a d la B ożej m iło ś c i o so b o w ej, k tó r a je s t d a ro w a n ie m się sam e g o B oga, p rz e z z u b o ­ żen ie o w id z ia ln y k o n ta k t ze Z m a rtw y c h w s ta ły m . J a k m iło ść m ię d z y m ę ­ żczy zn ą i k o b ie tą o w o c u je w osobie d z ie c k a , ta k m iło ść O jc a i S y n a b rz e ­ m ie n n a je s t w o so b ie D u c h a Ś w ię te g o , „ n ie s tw o rz o n y m d a r z e ” , a z a ra z e m ź ró d le w sz e lk ie g o d a r u d la stw o rz e ń . D u c h Ś w ię ty p rz y c h o d z i i je s t „ w la n y ” w n a s n ie „ p o ” o d k u p ie n iu , lecz „ w s k u te k ” o d k u p ie n ia , b y ś m y od w e w n ą tr z p rz e n ik n ię c i p o z n a li d o ś w ia d c z a ln ie , czy m je s t o b ecn o ść B oga ja k o M iłości w sw e j isto cie. T a k p rz e n ik n ię c i d o p ie ro m o żem y głosić w s z y s tk im n a r o ­ d o m o s e n s ie n a sz e g o b y tu ja k o o ręd zie, b o w ie m w sz y sc y w in n i m ie ć u d z ia ł w m iło s n y m cu d z ie B ożego s y n o s tw a , B ożego życia.

A d 5: P rz e z w s z y s tk ie tr z y e n c y k lik i b ie g n ie , a w o s ta tn ie j z n a jd u j e sw ó j n a jp e łn ie js z y w y ra z m y śl, w y ra ż o n a ja s n o w P iś m ie Ś w ię ty m , że c a łe d zieło s tw o r z e n ia d o k o n a n e z o sta ło p rz e z B oga ju ż p o d k ą te m w id z e n ia o d ­ k u p ie n ia lu d z k o ś c i i d o p u sz c z e n ia je j do u c z e s tn ic tw a w ży ciu B o ży m w C h ry s tu s ie i w D u c h u Ś w ię ty m . B óg od w ie k ó w b r a ł p o d u w a g ę u p a d e k sła b e g o c z ło w ie k a i n a p r a w ę p rz e z p e łn ię m iło śc i o k a z a n ą w śm ie rc i S y n a B ożego i w w y la n iu D u c h a . S tą d w y n ik a u n iw e r s a ln e z n a c z e n ie ty c h w y ­ d a rz e ń d la lu d z k o śc i. T a k ż e z a p ro w a d z e n ie n a n o w o sp ra w ie d liw o ś c i n a r u ­ szo n ej p rz e z o so b ę lu d z k ą je s t p o d p o rząd k o w an e* z a p ro w a d z e n iu m iło śc i w z a je m n e j lu d z i w D u c h u Ś w ię ty m . P rz e to J e z u s w w ie lk a n o c n y m p r z y j­ ś c iu ja k o p ie rw s z y o w oc o d k u p ie n ia tc h n ą ł D u c h a d la o d p u s z c z a n ia g rz e ­ chów . „ Z a k w a s z e n ie ” D u c h e m Ś w ię ty m w s z e lk ic h z a d a ń i k o m p e te n c ji m oże i p o w in n o m ie ć w sw y m w y p e łn ie n iu d a le k o id ą c e k o n s e k w e n c je k u ltu r o w e i p o lity c z n e .

A d 6: W ś w ie tle e n c y k lik i n o w eg o s e n s u n a b ie r a p o ję c ie w o ln o ści. J u ż n a t u r a l n a w o ln o ść c z ło w ie k a w y p ły w a ją c a z jeg o g o d n o śc i oso b y je s t, p o ­ d o b n ie j a k sa m o is tn ie n ie , d a r e m B oga. Z d o ln o ść z a ję c ia o so b iste g o s to s u n ­ k u do B oga je s t p o d s ta w ą , że po u w o ln ie n iu z n ie w o li g rz e c h u m oże on p rz e z D u c h a Ś w ię te g o o tr z y m a ć ja k o d a r n o w ą , g łę b sz ą w o ln o ść, ja k o u d z ia ł w a b s o lu tn e j B ożej w o ln o śc i. C z ło w ie k m oże o d rz u c ić te n d a r, z a ró w n o j a k i z w o ln o śc i B ożej n a w ią z a n y z w ią z e k z c z ło w ie k ie m w S ta r y m T e s ta m e n c ie

(4)

p o jm o w a n y ja k o p rz y m ie rz e z Iz ra e le m . A le to m oże b y ć ty lk o „ o b ra z ą B o g a ” n ie do n a p r a w ie n ia ze s tro n y lu d z k ie j.

A d 7: P a p ie ż p r z y ją ł k w e s tio n o w a n e p rz e z te o lo g ó w p o ję c ie „B ożego b ó lu ”, k tó r e d la n ieg o je s t b e z p o ś re d n im n a s tę p s tw e m w y w o d ó w o m iło s ie r­ d z iu O jca. J e s t to m iło ść, k tó r a d ą ż y do n a w ią z a n ia z n o w u je d n o ś c i z czło ­ w ie k ie m . W o fie rz e k rz y ż o w e j b ó l tr ó jje d y n e g o B oga z p o w o d u g rzech ó w ś w ia ta s ta je się je d n y m p ło m ie n ie m m iło ś c i w s z y s tk o p o c h ła n ia ją c e j — z a ­ ró w n o o fia ro w a n e g o B a r a n k a , ja k i w in ę ty c h , k tó r z y Go u k rz y ż o w a li o b r a ­ ż a ją c p rz e z to B oga w n a jw y ż s z y m sto p n iu . A te n — w b ó lu k rz y ż a p o ­ ż e r a ją c y b ó l o b ra z y — p ło m ie ń , D u c h Ś w ię ty , m oże z k o le i być p o d a ro w a n y lu d z io m ja k o d a r i z a d a te k B ożego p rz e b a c z e n ia i n ig d y ju ż n ie r o z w ią ­ z a ln e g o p rz y m ie rz a .

A d 8: P o n ie w a ż B óg d a ł do k o ń c a w sz y stk o , co m ógł, lu d z k a o d m o w a m o że ró w n ie ż o sią g n ą ć szczy ty d ra m a ty c z n e . O d k ry w a to lu d z k o ś c i D u c h Ś w ię ty „ p rz e k o n u ją c ” ś w ia t o g rz e c h u . T e m u p o św ię c o n a je s t n a jw a ż n ie js z a ś r o d k o w a część e n c y k lik i. T o je s t o d sło n ię c ie r a n y p rz e d le k a rz e m . To o d ­ k r y c ie „ ta je m n ic y z ła ” ja k o k o rz e n i w sz e lk ie g o g rz e c h u , d o k o n u je się p rz e z c a łe d z ie je po Z e s ła n iu D u c h a Ś w ię te g o ja k o ś w ia d e c tw o , że m iło ść B oża j e s t w ię k s z a n iż g rz e c h y . D u c h Ś w ię ty b u d z i w y r z u ty s u m ie n ia w z w ią z k u z ta je m n ic ą K rz y ż a , k tó r e p ro w a d z ą do n a w ró c e n ia i u c z e s tn ic tw a w c ie r ­ p ie n iu z b a w c z y m K rz y ż a , są o d b y c ie m d ro g i o d w ro tn e j n iż w p ro c e s ie o d ­ r z u c a n i a B o żej m iło ści. J e d n a k o p ó r b ę d z ie się w c ią ż w z m a g a ł ja k o p o ­ w s ta ją c e f a la m i p rz e ś la d o w a n ie K o śc io ła g ło sząceg o d a r p o k o ju B ożego w D u ­ c h u Ś w ię ty m . T o je s t ów n ie o d p u s z c z a ln y g rz e c h p rz e c iw k o D u c h o w i Ś w ię ­ te m u . G ło szo n e K ró le s tw o B oże z d o b y w a so b ie m ie js c e p o p rz e z z b aw cze p r z e ś la d o w a n ia i to je s t z a p e w n ie n ie m , że K o śció ł id zie o d k u p ie ń c z ą d la ś w ia ta D ro g ą K rz y ż o w ą C h ry s tu s a .

A d 9: S to s u n k ie m K o ścio ła do lu d z k o ś c i z a jm u je się p a p ie ż w trz e c ie j części e n c y k lik i. W sw y m m is y jn y m p o s ła n n ic tw ie K ościół s a m m u s i sta ć się p ró b ą w ia ry g o d n o ś c i, je ś li m a z n a le ź ć o d d ź w ię k w d z is ie jsz y m św iecie. W ty m ce lu c h r z e ś c ija n in m u s i żyć w e w s p ó ln o c ie z T ró jc ą Ś w ię tą p rz e z ła s k ę : w B o g u i z B oga. P rz e z to C h r y s tu s n a n o w o p rz y c h o d z i i p o z o sta je w K o śc ie le p rz e z d z ia ła n ie D u c h a Ś w ię te g o . T u je s t m o w a o E u c h a r y s tii ja k o z n a k u i n a rz ę d z iu (s a k ra m e n c ie ) z je d n o c z e n ia z B o g iem i je d n o ś c i c a ­ łe j lu d z k o śc i. T u je s t źró d ło p o d w ó jn e j ro li s a k r a m e n ta ln e j K o ścio ła w D u ­ c h u Ś w ię ty m : a k ty w n y w k ła d w w e w n ą trz ś w ia to w e s p r a w y i s t r u k tu r y o ra z w e w n ę tr z n y w k ła d p rz e z m o d litw ę i w y rz e c z e n ie .

A d 10: J a k w p o p rz e d n ic h e n c y k lik a c h , n a k o ń c u p o d k re ś lo n e zo sta ło d o n io słe z n a c z e n ie m o d litw y , a p a p ie ż w z y w a u s iln ie do n ie j. E n c y k lik a k o ń c z y się w s p ó ln ą m o d litw ą D u c h a i O b lu b ie n ic y , ta k ja k i N o w y T e s ta ­ m e n t. J e s t to m o d litw a z s e r c a do se rc a . „ S e rc e ” p o ję te po b ib lijn e m u p rz e z O jc a św . g ra c e n tr a ln ą ro lę w Z a k o ń c z e n iu . N a d a je ono ży w e i k o n k r e tn e z a b a rw ie n ie p o ję c iu m iło ści, m ie śc i się i w p o ję c iu „ m iło - s ie r d z ia ” (m is e r i-

-c o rd ia ). W sz y s tk ie tr z y e n c y k lik i te ż p r z e m a w ia ją ję z y k ie m p ro s ty m — z s e rc a do s e r c a i p o k a z u ją , że U rz ą d N a u c z y c ie ls k i to n ie ty lk o ro z u m o w e p rz e k a z y w a n ie p ra w d y , a le p rz e d e w s z y s tk im se rc e . Z aczęło się to ju ż od w y z n a n ia P io t r a o m iło śc i do J e z u s a , a le o b e c n y p a p ie ż w szczeg ó ln y s p o ­ só b d a je te m u w y ra z , choć n ie k tó rz y , ja k k ie d y ś J u d a s z , p o d lic z a ją m u p ie lg rz y m k i i m a w ia ją „Po cóż ta s t r a ta ? N ie le p ie j b y ło d a ć u b o g im ? ” I s tn ie je p rz e d z iw n a k o n w e rg e n c ja te o c e n try z m u z a n tr o p o c e n tr y z m e m w ła ś ­ n ie p o p rz e z s e rc e Boże i lu d z k ie , k tó r e ju ż się zeszły w oso b ie J e z u s a C h r y s ­ tu s a . P o n ie w a ż Bóg sa m m ie s z k a ją c w ś ró d n a s sw o je se rc e o tw o rz y ł n a m w n a s z y m lu d z k im , ży je w n im i d z ia ła D u c h Ś w ię ty .

S ąd zę, że sto s u n k o w o k r ó t k i k o m e n ta r z H. U. v o n B a lt h a s a r a p r z e k a z u je w sp o só b b a rd z o w y ra z is ty m y ś li e n c y k lik i z w y p u n k to w a n ie m n a jw a ż n i e j­ sz y c h w ą tk ó w m y ś lo w y c h i ic h w ie lo s tro n n y c h p o w ią z a ń w d u c h u O jca św ięteg o .

o. J ó z e f W ie s ła w R o sło n O F M C onv., W a r s z a w a R E C E N Z J E l g 3

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jego zdaniem proces w chodzenia w zażyłość z Chrystusem, dokonujący się poprzez całkow ite zdanie się na Chrystusa objawiającego się w ew angeliach,

Chrystologia encykliki jest równocześnie soteriologią: Chrystus jest Zbawicielem człowieka i całego św iata, nic nie jest wyłączone z Jego od­ kupieńczej i w

Człowiek zostaje włączony do tej w spólnoty zbawienia przez chrzest dokonujący się w imię Ojca i Syna 1 Ducha

[r]

Z kolei rozwój ilościowy miast i podniesienie się stanu ich za­ możności stawały się warunkiem wysokiej pozycji, jaką ten region zajmował w kul­ turze Polski

We wszystkich czterech pracach przewija się teza, że wysiłki czynione przez kilkadziesiąt lat, od momentu odzyskania niepodległości w roku 1918, nie doprowadziły

Po zawarciu przez Napoleona pokoju z Austrią miasto to zostało włączo­ ne w obręb Księstwa Warszawskiego stając się jednym z ważniejszych ośrodków

Rozważania Pragłowskiego o sytuacji, jaka zaistniała w rejonie Komarowa po południu 31 sierpnia 1920 r., były zbieżne z rozumowaniem Budionnego, który po tym, jak