• Nie Znaleziono Wyników

Antoni Osuchowski wobec problemu mazurskiego. Przyczynek do badań nad sylwetką działacza

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Antoni Osuchowski wobec problemu mazurskiego. Przyczynek do badań nad sylwetką działacza"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Tryniszewski, Eugeniusz

Antoni Osuchowski wobec problemu

mazurskiego. Przyczynek do badań

nad sylwetką działacza

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2-3, 225-238

(2)

Eugeniusz Tryniszewski

ANTONI OSUCHOWSKI WOBEC PROBLEMU MAZURSKIEGO

Przyczynek do badań nad sylwetką działacza

Brak m a ter ia łó w źró d ło w y ch n ie p o zw ala d o k ładn ie o k reślić daty, k ie d y a d w o k a t w a r sz a w sk i A n to n i O su ch ow sk i zain tereso w a ł się M azuram i. W sz y st­ ko w sk a z u je na to, że zrodziło się ono w w y n ik u jego k o n ta k tó w i w sp ó łp racy z W ielkopolanam i.

W zrost p o tę g i N iem iec po ich zjed n oczen iu w 1871 roku oraz h egem on ia P ru s w R zeszy w y r a ź n ie za groziły ż y w io ło w i p o lsk iem u w zaborze pruskim . W im ię zw a rtośc i w e w n ę tr z n e j p a ń stw a zainau gu row an o o str y kurs a n ty p o l­ sk i *. Biurokracja pruska za g łó w n y c h w r o g ó w uznała sz lach tę i d u c h o w ie ń ­ stw o, które to w a r s tw y k u lty w o w a ły id ee w ię z i narod ow ej. P r zed sta w iciele ty ch w a rstw , zd an iem p o lity k ó w pruskich, u tr ud n ia li asy m ila cję i w y n a r o ­ d o w ien ie ludu. O kazało się jednak, że k u ltu rk am p f n ie b y ł sk u teczn y m pro­ gram em . W b rew zam ierzen iu sp o w o d o w a ł o ż y w ie n ie narod ow e, k o n solid ację sp o łec zeń stw a polsk iego, czego w y ra ze m w d zied zin ie gospodarczej b y ło p o­ w sta w a n ie k ó łek rolniczych, spółek, to w a r z y stw k r e d y to w y c h i zarob k ow ych 2. R o zw ijający się nacjonalizm n iem ie ck i sp o w o d o w a ł w y s ie d le n ie z granic za ­ boru prusk iego 30— 40 tys. P o la k ó w — pod d anych rosy jsk ic h oraz austro- -w ęg iersk ich . C elem w zm o cn ien ia ży w io łu n iem ie ck ie g o na ziem iach polskich, rząd pru sk i p o w o ła ł w 1886 roku K o m isję K o lo n izacyjn ą dla P ru s Z achod­ n ich i P ozn ańsk iego, którą w y p o sa ż o n o w k ap ita ł 100 m in m arek. Z adaniem jej b yło w y k u p y w a n ie m a ją tk ó w z rąk p olsk ich — i po ic h p arcelacji — tw o ­ rzen ie n o w y c h osad dla k o lo n istó w n ie m ie c k ic h 3. W parze z ty m i p osu n ięcia ­ m i p oczynając od 1873 roku szło ru go w a n ie język a p o lsk iego ze szkół.

Sam oobrona P o la k ó w p rzybierała różne fo rm y — p o w o ły w a n o in sty tu cje gospodarcze, pod ejm ow an o działania o św ia to w e m .in. za pom ocą T o w a rzystw a C zy teln i L u d o w y ch (— dalej TCL). Do d ziałań ty ch w łą c z y ł się rów n ież A n to ­ n i O su ch ow sk i organizując w W arszaw ie i K r ó le stw ie pom oc fin a n so w ą czaso­

1 J . F e l d m a n n , B i s m a r c k a P o l s k a , W a r s z a w a 1947, s . 337; W . W r z e s i ń s k i , N i e m c y w p o l ­ s k i e j m y ś l i p o l i t y c z n e j 1864— 1914. G ł ó w n e n u r t y , w : P o l s k a m y ś l p o l i t y c z n a X I X i X X t u i e k u , t . 1, p o d r e d . H . Z i e l i ń s k i e g o , W r o c ł a w 1975, s . 83. 2 J . B u z e k , H i s t o r i a p o l i t y k i n a r o d o w o ś c i o w e j r z ą d u p r u s k i e g o w o b e c P o l a k ó w o d t r a k ­ t a t ó w w i e d e ń s k i c h d o u s t a w w y j ą t k o w y c h z r o k u 1908, L w ó w 1909, s . 218. 3 W . J a k ó b c z y k , P r u s k a K o m i s j a O s a d n i c z a 18861919, P o z n a ń 1976, s. 18. KOMUNIKATY MAZURSKO-WARMIŃSKIE, 1983, NR 2 -3 (160-161)

(3)

22 6

p ism om lu d o w y m , a także w spier a ją c TCL 4. B y ły to jednak w sparcia doraźne o znaczen iu g łó w n ie m oralnym .

P ó źn iej, jako g o rą cy rzecznik h asła p racy organicznej oraz solidarności n arodow ej, O su ch ow sk i rozszerzał sw ą działalność.

B an k Z iem ski w P o zn aniu u siło w a ł w ó w cza s zgrom adzić k ap ita ł w w y s o ­ kości trzech m in m arek w postaci akcji, przeznaczony na polską d ziałalność parcelacyjn ą, p o m yślan ą jako p r zeciw w a g a k o lon izacji n iem ie ck ie j. A d w o k a t w a rsza w sk i n ie tylk o osobiście z a jm o w a ł się rozprow adzaniem akcji w K ró ­ le s tw ie 5, in te reso w a ł się r ó w n ież stroną organizacyjną tej działalności. Przy jego p om oc y zreform ow an o sta tu t Ban k u Z iem skiego, co przyczyn iło się do rozw oju in s t y t u c j i6.

O suchow ski z d a w a ł sob ie sp raw ę z dysproporcji środków . K w o ta ponad 3 m in m a rek b y ła znikom a w o b e c 100 m in, k tó r y m i d y sp o n ow ała n iem ieck a kom isja k olonizacyjna. N ależało k a p ita ł a k cyjnego b anku p od w y ższ y ć do, co najm niej, k ilk u n a stu m in m arek. O su ch ow sk i uw ażał, że g d y b y w a r s tw y z a ­ m o żn e m ia ły w ięcej z m y słu sam ozach ow aw czego, su m ę taką m ożn a b y ło b y z g r o m a d z ić ?. N ie chodziło tu o b ezzw r otn e ofia ry lecz o lo k atę k ap ita łu z czteroprocentow ą prow izją w stosun k u rocznym . W m a ter ia le, przed łożon ym redakcji „K raju”, w a r sz a w sk i ad w o k a t op ow ied zia ł się za potrzebą rozparce­ low a n ia przez P o la k ó w dużej w ła sn o śc i ziem sk iej w zaborze p ruskim na rzecz około 200 ty się c y polsk ich o sad n ik ów 8. P od z ie la ł on w tej m a ter ii zd a­ n ie R om ana D m o w sk iego, k tó r y pisał: „N ie m oże ona b y ć (polityka polsk a w o b ec Prus), p o lity k ą gab in etow ą, fa m ilii czy p e w n y c h ty lk o sfer ale m usi być p o lity k ą narodow ą, szeroką p o lity k ą m a s” s.

A d w o k a t ż y w o in te r e so w a ł się też p o w o ła n y m w 1881 roku w P o zn aniu K o m itetem P o m o c y M azurom , rych ło p rzek szta łco n y m w ta jn y C en traln y K o­ m ite t dla Śląsk a, K aszub i M azur w W a rszaw ie 10, n a z y w a n y m te ż K o m ite te m P om o cy M azurom lub K o m itetem W arszaw sk im (— dalej K PM lub K o m itet W arszaw ski).

P o czątk i d ziałaln ości O su ch ow sk iego na rzecz M azurów się gają ostatnich lat u b ie g łe g o stu lecia i w iążą się z p o w sta łą w 1896 roku „Gazetą L u d o w ą ” In icjatyw a jej pow ołan ia w y szła ze środow isk a in te lig e n c ji w arsza w sk iej sk u ­ pionej w K PM . S p r a w y o rgan izacyjn e pism a oraz p oszu k iw an ia redaktora (K arol B ahrke) prow ad ził w im ie n iu K o m itetu ad w ok at k a lisk i A lfo n s P a r­ czew sk i n . Istotn ą rolę odegrał ta k ż e ks. A n to n i W o lszlegier z D ąbrów na, na

4 J a x a [ Z d z i s ł a w D ę b i c k i ! , O b o w i ą z e k u c z c z e n i a p a m i ę c i A n t o n i e g o O s u c h o w s k i e g o , K u ­ r i e r W a r s z a w s k i , 1930, n r 8. 5 K r a j , 1903, n r 29; J . S t e m l e r , O s u c h o w s k i A n t o n i , w : E n c y k l o p e d i a N a u k P o l i t y c z n y c h , t . 4, W a r s z a w a 1939, s . 167. 6 J . K o r n e c k i , A n t o n i O s u c h o w s k i -w ie lk i j a ł m u ż n i k o ś w i a t y p o l s k i e j . Z y c i e i p r a c e , W a r s z a w a 1928, s . 6—7; J . H u l e w i c z , O s u c h o w s k i A n t o n i (1849— 1928), w : P o l s k i S ł o m n i k B l o - g r a f i c z n y , t. 24, K r a k ó w 1979, s. 595. 7 K r a j , 1903, n r 29. 8 A . O s u c h o w s k i , P o l i t y k a s ę p ó r n g e r m a ń s k i c h , B i e s i a d a L i t e r a c k a , 1905, n r 25. 9 R . D m o w s k i , D z i e j e l a t w a l k i . P i s m a , t . I I I , C z ę s t o c h o w a 1938, s . 78. 10 E . S u l i m i e r s k i , W s p r a t o i e M a z u r o m P r u s k i c h , T y g o d n i k I l u s t r o w a n y , 1881, n r 293; M a t e r i a ł y ź r ó d ł o w e d o h i s t o r i i p o l s k i e g o r u c h u l u d o - t o e g o 1864— 1918, t . 1, W a r s z a w a 1966, s. 313; S p r a w y M a z u r i W a r m i i го k o r e s p o n d e n c j i W o j c i e c h a K ę t r z y ń s k i e g o , o p r a ć . W . C h o j n a c k i , W r o c ł a w 1952, s. 308; J . B r o d a , W . C h o j n a c k i , P l a n y s t w o r z e n i a o ś r o d k ó w w y d a w n i c z y c h n a M a z u r a c h t o ś w i e t l e p o l s k i e j k o r e s p o n d e n c j i (1902— 1906), K o m u n i k a t y M a z u r s k ó - W a r m i ń s k i e ( d a l e j K M W ) , 1963, n r 4, s . 543. 11 N e k r o l o g A . P a r c z e w s k i e g o , w : R o c z n i k T o w a r z y s t w a P r z y j a c i ó ł N a u k n a Ś l ą s k u , K a ­ t o w i c e 1934, R . I V , SS. 249—250.

(4)

którego n azw isk o K o m ite t za k u p ił drukarnię 12. N a siedzib ę pism a w y b ra n o Ełk z u w a g i na b lisk ość do g r a n ic y K ró lestw a , tra d y cje w y d a w n ic z e m iasta oraz duże sk u p isk o M azurów w ty m rejo n ie IS. O koliczn ości te m ia ły g w a ­ ran tow ać p o w o d zen ie przed sięw zięcia, Po p e w n y m czasie op iek ę n ad „Gazetą L u d o w ą ” ob jął O suchow ski, k tóry stan ął też na czele K PM . U w a ża ł „G azetę” za p ierw sze szczerze polsk ie p ism o od czasów G izew iusza. „Z in ic ja ty w y i przy poparciu p e w n e g o k ółk a osób dobrej w o li — p isał — w y d a n o pism o „G azeta L u d o w a ”, w y ch od zące d w a razy tygo dn io w o , d ru k ow an e g o ty k ie m jak w s z y stk ie pism a n a M azurach” K o m itet został tu eu fe m isty c z n ie o k r e ­ ślo n y m ia n e m „kółka osób dobrej w o li”, tego zw ro tu O su ch ow sk i zazw yczaj u ży w a ł. C złonkam i „k ółk a” b y li m .in. S zym on A sk enazy, D io n izy H enkel, A lfo n s P a rczew sk i, A n to n i O suchow ski, H en ryk S ien k iew icz.

P o w o ła n ie „G azety L u d o w e j” przypadało na okres in te n sy w n e g o rozw oju życia n arodow ego na Ś ląsk u C ieszyń sk im i G órnym . N a le ż y sądzić, iż za ty m p rzyk ład em za in teresow ano się rów n ież za p o m nian ym i d otychczas M azurami.

Istotną sp raw ą b yło fin a n so w a n ie pism a. W sp ierał je za p ew n e częściow o ks. W olszlegier, jako z a m ieszk a ły na M azurach p rzed sta w iciel K o m itetu . W ia ­ domo też, że O su ch ow sk i jako prezes K o m itetu w y p ła c ił w 1900 rok u na w y ­ d a w a n ie p ism a 3700 m arek W ik torow i K u lersk iem u z Grudziądza zg o d n ie z z a ­ w a r ty m w cze śn iej porozu m ien iem ls. O fin a n so w a n iu „G azety L u d o w e j” przez O su ch ow sk iego św ia d cz y ta k ż e jego list do ks. F ranciszka M ich ejd y ze Śląsk a C ieszyń sk iego 18.

Trudno w ię c zgodzić się z Tad eu szem G rygierem , k tó r y tw ierd zi, że u za ­ le ż n ie n ie fin a n so w e B ah rk ego od różn ych ośrodk ów p o lity cz n y c h , u n iem o ż li­ w ia ło m u sam o d zieln e k szta łto w a n ie program u p o litycznego 17. O sa m o d ziel­ ności fin a n so w ej w o g ó le n ie m ogło być m ow y. B rak jednak ja k ic h k o lw iek d o w o d ó w in g ero w a n ia O su ch ow sk iego w sposób red a g ow an ia pism a. W yd aje się, że B ah rk e m ia ł w tej dzied zin ie dużą sam odzielność. Z p ew n o śc ią p ro­ gram p o lity cz n y pism a został u sta lo n y w gron ie osób zn ających dobrze sto ­ su n k i na M azurach. Z b yt w ie lu p o w a żn y ch lu d zi a n gażow ało się w k w e s tię b udzenia św iad om ości narod ow ej M azurów, ab y p o w ierzy ć te sp r a w y w y łą c z ­ n ie m łodem u i n ied ośw iad czon em u redaktorow i.

S y tu a cja B ah rkego jako redaktora „G azety L u d o w ej” b y ła n ie z w y k le trudna. J e g o dyn am iczna działalność, p ię tn o w a n ie stosu n k ó w sp o łeczn ych na M azurach, germ andzatorskiej roli K ościoła e w a n g elick ieg o , u d ział w tw o rzen iu M azurskiej P artii L u d ow ej, szybko z w r ó c iły u w a g ę w ła d z pruskich. W obec B ahrkego sto sow an o coraz częściej szykan y, w yta cza n o p rocesy sądow e. W y ­ m o w n y w tej sp ra w ie je st n ie z n a n y d okum ent, list A lfo n sa P arczew sk ie g o do H ieronim a Ł opacińskiego, k tó r y w y b ie r a ł się do P rus W schodnich w p o ­ dróż n aukow ą. A u tor listu przestrzegając adresata przed n ieb ezp ieczeń stw e m uzn an ia go za polsk iego agitatora pisał: „Redaktor K . Bahrke, rodem z K ró ­ lestw a , z pochodzenia Mazur, zn ajom y m ój, przeze m n ie n a w e t na to sta n o ­

A n t o n i Os uchowski wo be c p ro bl em u mazurskiego 22 7 12 W . C h o j n a c k i , P o l s k a a k c j a n a r o d o u > o - u ś i o i a d a m i a j q c u n a M a z u r a c h p r z e d I t o o j n q i i o i a t o w q , Z a p i s k i H i s t o r y c z n e , 1956, t . 21, s . 245. 13 K u r i e r L i t e r a c k o - N a u k o w y , 1932, n r 26. 14 A . O s u c h o w s k i , W s p r a w i e o p i e k i k u l t u r a l n e j n a d P o l a k a m i z a m i e s z k a ł y m i z a g r a n i c ą , O ś w i a t a P o l s k a , 1925, n r 13, s . 49. 15 B i b l i o t e k a P A N w K r a k o w i e , k o r e s p o n d e n c j a H i e r o n i m a Ł o p a c i ń s k i e g o , r k p . 2271. L i s t A . O s u c h o w s k i e g o z 1 I I I 1903. 16 J . B r o d a , W . C h o j n a c k i , P l a n y s t w o r z e n i a , s . 554. 17 T . G r y g i e r , P o c z ą t k i r . u c h u l u d o w e g o n a M a z u r a c h (1886— 1902), K M W , 1960, n r 1, s . 76.

(5)

22 8

w isk o sk ier ow any, jest w okrop n ych opałach. S ied zia ł n ied a w n o w kozie — „G azeta L u d o w a ”, jako w p olsk im duchu w y ch od ząca w y w o ła ła tam p ra w d zi­ w y orkan n ien a w iści. W k o respo n d en cji jest ze m ną bardzo ostrożny, u nika p odejrzenia o stosu n k i z lu d źm i in n y ch d zielnic, bo P ru sacy m a ją go ciągle na o k u ” 1S. J a k w id ać, stero w a n ie d ziałalnością B ah rk ego z W arszaw y b yło m ało praw dopodobne. R edaktor w b r e w o p in ii n iek tó r y ch h isto ry k ó w lic z y ł się z w a ru n k am i, w jakich przyszło m u pracow ać.

O su ch ow sk i pisał: „P ism o to pod redakcją rod o w iteg o M azura Bahrkego, w p ierw szy ch la ta ch energicznego, r u ch liw eg o i dobrego organizatora skupiło w o k ó ł sie b ie n ieliczn e na początku jed nostki u św ia d o m io n e i sto p n iow o z y s k u ­ jąc na w p ły w a c h rozszerzyło koło u św ia d om ion ych . Od p ierw szej c h w ili w y ­ stąpiło z całą stan ow czością w obronie p raw język a polsk iego, przeciw ko g e r ­ m anizacji za pom ocą K ościoła, s z k o ły i urzęd u i zarazem p rzenosząc za g ad n ie­ nia z teren u p olity cz n e g o n a ek on o m ic zn y i sp o łec zn y p rzeciw sta w ia ło in t e ­ resom n iem ie ck ic h m ają tk a rzy — jun k rów i k o n se r w a ty stó w in te r e sy ludu polsk iego, chłopa i ro b otnik a” ls.

Po u cieczce B ahrkego, zagrożonego p rocesem i w ię z ie n ie m , pism o zn a ­ lazło się w p o w a żn y m kryzysie. N ie stan ął n a w y so k o ści zadania jego n a stę p ­ ca redaktor P a w e ł N euhaus, M azur spod P a sy m ia . L iczba a b o n en tó w spadła do 250. W iosną 1900 roku O su ch ow sk i z w o ln ił go ze stan ow isk a, g d y ż jak tw ie r ­ dził n ie m ia ł on zdolności, jakie w in ie n m ieć redaktor pism a k r e s o w e g o 2°. N eu h a u s starał się red a gow ać pism o w duchu u m iarkow an ym . N araził się je d ­ nak e w a n g elik o m , którzy zarzucali m u u p ra w ia n ie p ropagandy katolickiej. T y m praw dopodobnie n a le ż y tłu m aczyć spad ek liczb y czyteln ik ó w .

S p ro w ad zon y n a stęp n ie przez O su ch ow sk iego H ugon Bahrke, zecer z „D zien n ik a B e r liń sk ie g o ”, brat K arola, n ie m ia ł żadnego d ośw iad czenia jako redaktor. Szybko p opadł w k o n flik ty z w ła d za m i pruskim i. W w y n ik u „prze­ stę p stw p ra so w y ch ” zosta ł sk azan y n a 18 m ie się c y w ię z ie n ia oraz na liczn e k a ry p ie n ię ż n e 21. Jego rolę w a rsza w sk i op iek u n ocen ił k ry ty czn ie: ,, Oka­ zało się w szak że, że n ie m a p ojęcia o red a g o w a n iu pism a. N adto sk u tk iem w ła sn ej n ieo strożn ości i n iep otr zeb n y ch w y c ie c z e k , aluzji i ata k ó w dc tał się do w ię z ie n ia za p rzestę p stw a p ra so w e i w y c h o d z i na w o ln o ść w początkach czerw ca rb. Z astępu je go n ieja k i S ta n isła w P a szliń sk i, z którego r ó w n ież je ­ ste m n ieza d o w o lo n y ” 22.

O su ch ow sk i o b a w ia ł się o d alsze lo sy „G azety”. C hciał zatrudnić n o w eg o redaktora, także M azura i k o n ieczn ie e w a n g elik a , co dla działalności n a M a­ zurach b yło n iesły ch a n ie w ażn e. Trudno jed nak b yło znaleźć tak ie g o k a n d y ­ data. Ś led ząc z n iep o k o jem sytu ację, z d a w a ł sobie spraw ę, że brak sta b ili­ zacji na stan o w isk u redaktora zagraża istn ien iu pism a.

R ów n ie k ry ty czn ie ocen iał — ad w o k a t — posu n ięcia o ficjaln ego w y d a w ­ cy, W iktora K u lersk iego, uw ażając, że za p o śre d n ictw em „redagu jących g a ­ zetę p rzejściow o” S ta n isła w a P aszliń sk ieg o i Jana R ak ow skiego, u p raw ia on

18 B i b l i o t e k a P A N w K r a k o w i e , r k p , 2159, t . 14, k'. 185, L i s t A . P a r c z e w s k i e g o d o H . Ł o - p a c i ń s k i e g o z 19 V I 1897 r . 19 A r c h i w u m A k t N o w y c h w W a r s z a w i e ( d a l e j A A N ) , K o m i t e t N a r o d o w y P o l s k i , m i k r . 20357. M e m o r i a ł A . O s u c h o w s k i e g o w s p r a w i e M a z o w s z a P r u s k i e g o , s s . 10—17. 20 B i b l i o t e k a J a g i e l l o ń s k a w K r a k o w i e ( d a l e j B J ) , k o r e s p o n d e n c j a R o m a n a z a w i l i ń s k i e - g o , r k p . 6445 I I . P i s m o O s u c h o w s k i e g o z 29 V 1901 r . 21 H . B a h r k e , K . J a r o s z y k , W a l k a o M a z o w s z e P r u s k i e , P o z n a ń 1931, s. 63. 22 B . J . , k o r e s p o n d e n c j a R . Z a w i l i ń s k i e g o , o p . c i t .

(6)

À n to n i Os uchowski wobec pro ble mu mazurskiego 229 p o lityk ę k ato licy z a cji M a z u r ó w 2a. Trudno — przed d ok on aniem g ru n tow nej analizy p o lity k i w y z n a n io w e j „G azety” — osądzić n a ile odpow iadało to praw dzie. W iadom o w szakże, iż zarzu tem tym często szerm ow ał „P ru sk i P r z y ­ jaciel L u d u ” oraz propaganda w schodniopruska.

W końcu O suchow ski, zrażony praw dopodobnie liczn y m i n iep o w o d zen ia ­ mi, celem lep szego w g lą d u na m iejscu w sp raw y ga zety , p o w ie r z y ł nad nią poufną op iek ę S e w e r y n o w i P ie n ięż n e m u w y d a w c y „G azety O lszty ń sk iej”, pism a o w y ra źn y m profilu k a to lic k im 21. W iosną 1901 roku O su ch ow sk i w y ­ datn ie p o m ó g ł P ie n iężnem u w sp łacie d łu gu ciążącego na jego drukarni, k ie ­ dy ten z prośbą o pom oc udał się do W arszaw y £5. W ów czas te ż za p ew n e p od ­ jęto d ecyzję o sp ra w o w a n iu o p iek i nad „Gazetą L u d o w ą ”, p ism em red a g o w a ­ n y m w duchu ew a n g elick im , przez w y d a w c ę i redaktora k atolick iej „G azety O lszty ń sk iej”. Do rozliczn ych trudności p olity cz n y c h dodano j e s z c z e . w y z n a ­ niow e. B y ł to p o w a żn y błąd O su ch ow sk iego. U w a ża ł on, że k ilk u n a sto letn ie d o św iad czenie P ie n ięż n e g o m oże rokow ać n ad zieję na w y p ro w a d zen ie pism a z k ry tyczn ej sytuacji. W szak m im o liczn y ch trudności i p rocesów w y d a w a ł on z pow od zen iem „G azetę O lsztyń sk ą” 20. J ed n ak że sytu a cja „G azety L u d o­ w e j ” sta w a ła się coraz trudniejsza w o b ec coraz w ięk sz eg o braku popularności w p o w iecie ełckim . D osadn ie w y r a z ili to e w a n g e lic c y d u ch o w n i z su p erin ten ­ d en tem J u liu szem B ursche, stw ierdzając, że w w y n ik u podporządkow ania pism a o środk ow i k atolick iem u „G azety O lszty ń sk iej” oraz' liczn y m błędom takty czn y m , M azurzy u w ie r z y li propagandzie n iem ie ck ie j o w ielk o p o lsk iej i k a tolick iej u n ich a g ita cji ” .

Próba ra tow an ia p ism a przez p rzen iesien ie go do S zczytn a n ie dała w y ­ nik ów , „G azeta L u d o w a ” u p adła 2a. O su ch ow sk i p isał o ty m z goryczą: „O pie­ kun «G azety L udow ej» z p ow od u p rześlad ow ania w ła d z a d m in istracyjn ych i n iem o żliw o ści zn alezien ia lok alu na drukarnię i red ak cję n a sk u tek bojkotu

zm u szo n y b y ł za m k nąć pism o 15 lu te g o 1902 rok u ” 29.

T ak w ię c liczn e b łę d y w y d a w c ó w — obok c zy n n ik ó w o b ie k ty w n y c h — p rzy czy n iły się do u p adku ga zety . Trudno p ow ied zieć, czy O su ch ow sk i u c z y ­ n ił w szy stk o , a b y ra to w a ć pism o oraz jego sz eścio letn i dorobek. W y d a je się, że źle dobierano redak torów i bezpośrednich o p iek u nów , którzy m u sielib y m ieć z u p ełn ie sp ec ja ln e k w a lifik a c je do p racy w tak tru d n y ch w aru n k ach p o litycznych. W śród o b ie k ty w n y c h p rzyczyn upadku „G azety L u d o w e j” m o ż­ na w y m ie n ić brak rodzim ej in te lig e n c ji m azurskiej o p olsk iej św iad om ości narodow ej. W arstw a taka sta n o w iła b y zarów no oparcie jak i n a tu raln e za­ plecze pism a. E gz y sten cję „G azety” u trud n iał też lojalizm M azurów ła tw o ­ w ie r n ie u leg a ją cy ch propagandzie urzędow ej.

N iep ow o d zen ie „G azety L u d o w ej” n ie oznaczało jednak zan iech an ia p la ­ n ów w y d a w n ic z y c h na M azurach. N ieb a w em O suchow ski p o d ją ł pon ow n ie kroki w tej dziedzinie.

23 I b i d e m . 24 I b i d e m . 25 B J , K o r e s p o n d e n c j a H e n r y k a D y n o w s k i e g o , r k p . 7887 I I I . L i s t O s u c h o w s k i e g o z 30 V 1901 r. 26 J . C h ł o s t a , P r o c e s y s ą d o w e u G a z e t y O l s z t y ń s k i e j » , K M W , 1974, n r 3, s . 239 1 n . 27 T . G r y g i e r , P o , c 2 ą t k i r u c h u l u d o w e g o , s . 98. 28 T . C i e ś l a k , P r a s a p o l s k a n a M a z u r a c h i W a r m i i 1719—1939, O l s z t y n 1964, s . 86. 29 A r c h i w u m P a ń s t w o w e m . s t . W a r s z a w y ( d a l e j A P W ) , Z b i ó r K o r o t y ń s k i c h X I 1826. S p r a -v / o z d a n i e *z d z i a ł a l n o ś c i T o w a r z y s t w a O p i e k i K u l t u r a l n e j n a d P o l a k a m i Z a g r a n i c ą i m . A d a m a M i c k i e w i c z a o d 30 k w i e t n i a 1922 d o 31 g r u d n i a 1923 r . s. 8; A . O s u c h o w s k i , W s p r a w i e o p i e k i k u l t u r a l n e j , s . 49. 3 K o m u n i k a t y . . .

(7)

23 0

N iestru d zon y sp ołeczn ik docen iał także rolę k sią żk i polskiej na ziem iach zagrożonych germ anizacją. W spierał w y d a tn ie TCL w Poznaniu, przesyłając na jego adres książk i oraz pieniądze. P o zn ańsk i działacz TCL, ad w ok at B e r ­ nard C h rzanow ski n a zw a ł O su ch ow sk iego „ w ie lk im ofiaro d a w cą ”. P rzesyłk i k sią żk o w e dla P om orzan w a r sz a w sk i ad w o k a t k iero w a ł na adres A lfonsa C h m ie lew sk ieg o w S o p o c ie 30. W 1903 roku p rzesłał 319 m arek na ręce ' dr. W ła d y sła w a Ł e b iń skiego w celu założen ia c zy teln i w W ejh ero w ie 31. Około 400 m arek p rzezn aczył rów n ież na zało żen ie c zy teln i w K a to w ica ch 32.

Za p ośre d n ictw em T o w a r zy stw a N a u k o w ej P om o cy dla M łodzieży W ie l­ k ieg o K się stw a P o zn ańsk iego im . dr. K arola M arcin k ow skiego w P ozn aniu 33 w sp ier a ł ró w n ież kształcącą się m łodzież z zaboru pruskiego. N iek tóre in ic ja ­ t y w y O su ch ow sk iego b y ły dosyć o ry g in aln e. W jed nym z listó w in fo r m o w a ł B. C hrzanow skiego, że p o w o ła ł w W arszaw ie k o m itet red a k cy jn y do opraco­ w an ia i w y d a n ia „Prze-wodnika po ziem iach p olsk ich m onarchii p ru sk iej”, z a ­ p rojek to w a n eg o na 22 arkusze druku. A u to ró w w id z ia ł także w śród p u b li­ cy stó w i ludzi n au k i zaboru p r u s k ie g o 31. D zieło to w p ro jek tow an ej w ersji n ie uk azało się jednak. N a to m ia st w 1903 roku „Gazeta P o ls k a ” w W arszaw ie dru k ow ała co ty g o d n io w y dodatek dla p renum eratorów . „Opis ziem zam iesz­ k a ły ch przez P o la k ó w ” z ilustracjam i, an o n so w a n y jako „ w ie lk ie d zieło ” 3S. W 1904 r. dzieło to ukazało się w w y d a n iu k sią żk o w y m n ak łade m tejże g a z e ­ ty (w d w óch to m a c h ) 30. M ożna przypuszczać, że w p rzed sięw zięciu u czestn iczył rów n ież O suchow ski, w ia d om o bow iem , że u tr z y m y w a ł śc isłe k o n ta k ty z „G a­ zetą P o lsk ą ”, która z a p e w n e bez pom ocy fin a n so w ej z zew n ą trz n ie b y ła b y w sta n ie w y d a ć tak k oszto w n eg o dzieła.

W arszaw sk i ad w ok at an ga żo w a ł się ta k ż e w sp ory w e w n ą tr z obozu p o l­ sk ieg o na G órnym Śląsk u . W alka, jaka rozgorzała m ię d z y A d am em N a p iera l- skim , w y d a w c ą „ K atolik a” w spó łp ra cu ją ceg o z n iem ie ck ą partią C entrum , a u g ru p o w a n iem n arod ow o-de m o k ra ty czn y m k ie r o w a n y m w ó w cza s przez W o j­ ciech a K orfan tego, sk ło n iła O su ch ow sk iego do udania się na Ś lą sk z m y ślą p ogodzenia zw a śn io n y c h oraz sk ło n ien ia N ap iera lsk ieg o do w zm o cn ien ia ob o­ zu p olskiego. O su ch ow sk iem u to w a r z y sz y ł B. C hrzanow ski oraz dr R om an S z y m a ń s k i37. Misja, „ w y ciecz k a ” jak o k reślił ją O suchow ski, n ie przyniosła rezultatu. S tw o rzy ła je d y n ie okazję do n a w iązan ia b liższych k on ta k tó w z d zia ­ łaczam i śląskim i: W. K orfa n ty m oraz Jan em K o w a lczy k iem z K a to w ic 33.

R ych ło po upad ku „G azety L udow ej" p o w stała m o żliw ość pow ołan ia n o ­ w eg o w y d a w n ic tw a polsk iego na M azurach. W y d aw ca k a len d arzy i literatu ry

30 B . C h r z a n o w s k i , W s p o m n i e n i a , B i b l i o t e k a R a c z y ń s k i c h w P o z n a n i u , r k p . 1378 I , s. 291. 31 W o j e w ó d z k i e A r c h i w u m P a ń s t w o w e w P o z n a n i u ( d a l e j W A P P ) , A k t a p r y w a t n e : B e r ­ n a r d C h r z a n o w s k i , s y g n . 15. L i s t O s u c h o w s k i e g o z 22 I V 1903 r. 32 I b i d e m . 33 I b i d e m . L i s t O s u c h o w s k i e g o z 15 I I I 1903 r . 34 I b i d e m . L i s t O s u c h o w s k i e g o z 15 I I 1902 r . 35 G a z e t a P o l s k a , 1903, n r 286. 36 O p i s z i e m z a m i e s z k a ł y c h p r z e z P o l a k ó w p o d w z g l ą d e m g e o g r a - f i c z n y m , e t n i c z n y m , h i s t o r y c z n y m , a r t y s t y c z n y m , p r z e m y s ł o w y m , h a n d l o w y m i s t a t y s t y c z n y m , t . l , Z i e m i e p o l ­ s k i e w P r u s a c h , W a r s z a w a 1904. 37 B . C h r z a n o w s k i , W s p o m n i e n i a , s. 351; S . K o z i c k i , H i s t o r i a L i g i N a r o d o w e j , L o n d y n 1964, s . 197. O w y j e ź d z i e d e l e g a c j i n a Ś l ą s k i o r o z m o w a c h z N a p i e r a l s k i m n i e w s p o m i n a w s w o j e j m o n o g r a f i i M . C z a p l i c k i . N a t o m i a s t M . O r z e c h o w s k i w m o n o g r a f i i o K o r f a n t y m n a s . 68 w ' y m i e n i a n a z w i s k a B . C h r z a n o w s k i e g o i R . S z y m a ń s k i e g o , p o m i j a j ą c O s u c h ó w s k i e g o . 38 W A P P , A k t a p r y w a t n e : B e r n a r d C h r z a n o w s k i , s y g n . 15. L i s t O s u c h o w s k i e g o z 22 I V 1903 r.

(8)

À n t o n i Os uc how sk i wo be c p ro b le m u mazurskiego 231 relig ijn e j dla M azurów , w Ostródzie, K arol E. S a le w sk i ch ciał sprzedać dru­ karn ię w raz z w y d a w n ic tw e m i k sięgarnią. N a b y ciem ich in te reso w a ł się O su­ ch ow ski, jed nak że k ry ty czn ie oceniając produkcję w y d a w n ic z ą S a le w sk ie - go ss, za podk reślan ie pruskiej odrębności, np. „pruski kalen d arz” 4°, zam ierzał kupić ty lk o drukarnię i firm ę w y d a w n iczą za 2100 m arek. F o rm a ln y m n a ­ b yw cą m iał być Bernard C hrzynow ski, a w y d a w a n e w p rzyszłości pozycje chciano sygn ow ać: „Z d rukarni d aw n ej S a lew sk ieg o " 41.

N ie m a lż e rów n o cze śn ie k u p n e m ostród zk iego przed sięb iorstw a z a in te r e ­ so w a li się p o lscy d u ch o w n i e w a n g e lic c y k sięża K arol K u lisz i Franciszek M i­ chejda ze Śląsk a C ieszyń sk iego oraz ks. J u liu sz B u rsch e z W arszaw y. P o w o ­ ła li oni sp ec ja ln y k om itet licząc jednak na pom oc fin a n so w ą k o m itetu w a r ­ szaw sk ieg o 42. C h cieli u tw o rzy ć na M azurach w y d a w n ic tw o p o lsk o -ew a n g e- lickie, o profilu relig ijn y m , k tóre p ie lę g n o w a ło b y m o w ę ojczystą — p rzeciw ­ działało germ anizacji, n ie angażując się p o lity cz n ie 4S. Sądzili, że tego rodzaju d ziałalność n ie natrafi na przeszkody ze stron y w ład z, a także ze w z g lę d u na charakter r e lig ijn y będ zie sk u teczn iej w p ły w a ć na lu d m azurski.

O su ch ow sk i o d m ó w ił jednak sfin a n so w a n ia tran sak cji od żegn u jąc się od u d zielen ia pom ocy, ze w zg lęd u na — jak a rg u m en to w a ł w liście do ks. F. M i­ ch ejd y — n e g a ty w n e stan o w isk o człon k ów K o m itetu W arszaw sk iego, jak też i o so b iste zastrzeżenia do o sob y F ranciszka P o śp iesz y ń sk ieg o jako w y d a w c y i form aln ego w ła śc iciela d r u k a r n i4J. Trudno osądzić na ile uzasad n ion e było u przedzenie O suchow skiego, w z g lę d e m prop on ow an ego w y d a w c y . Broszury oraz kalen d arze w y d a w a n e przez P ośp iesz y ń sk ieg o b y ły zarów no językow o, jak i treściow o o w ie le lep sze od w y d a w n ic tw S a lew sk ieg o . B y ć m oże u p rze­ dzen ie do P ośp iesz y ń sk ieg o w y n ik a ło z jego przejścia z k a to licy z m u na pro­ testa n ty zm i zw ią zk ó w z b ap ty sta m i w O str ó d z ie 45. Z a p ew n e o d eg ra ły r ó w ­ nież rolę w z g lę d y am bicjonalne. O suchow ski m ó g ł się czuć d o tk n ię ty k o n ­ kuren cyjnością poczyn ań w O stródzie. P r z y w y k ły sam d ecy d o w a ć o w ie lu spraw ach, n ie c h ę tn ie w id zia ł in ic ja ty w ę d u ch o w n y ch e w a n g elick ich . P orozu ­ m ien ie utrud n iała także n iezgodność p o g ląd ów w spraw ach m azu rsk ich m ię ­ dzy B urschem i O su ch ow sk im 46. P ie r w sz y z n ich k ład ł nacisk na stronę r e li­ gijną, traktując sw oją rolę jako p ew n eg o rodzaju p o słan n ictw o, drugi zaś w działaniu p o lity cz n y m ch ciał ak cen to w a ć rolę k u ltu r y polskiej.

O dm aw iając pom ocy na rzecz w y d a w n ic tw a ostródzkiego, O suchow ski sk w a p liw ie podjął ofertę założenia i fin a n so w a n ia pism a w Szczytn ie, p rzed ­ łożoną przez M arcina B ied er m an n a b ankiera poznań sk iego i w y d a w c ę „P ra­ c y ” ". W yrażając m u w dzięczność, in form ow ał, że K o m itet z r e z y g n o w a ł z za­ m iaru w y d a w a n ia pism a na M azurach. U w ażan o, iż B ied erm an n posiada w i ę ­

39 W . C h o j n a c k i , W y d a w n i c t w o o r a z d r u k a r n i a S a l e w s k i e g o ł P o ś p i e s z y ń s k i e g o w O s t r ó ­ d z i e , K M W 1963, n r 3, s . 422; t a k ż e : J . B r o d a , W . C h o j n a c k i , o p . c i t . , s s . 554— 555. 40 K a l e n d a r z e , k t ó r y c h S a l e w s k i w y d a ł 25 ( w l a t a c h 1879— 1903) n o s i ł y t y t u ł P r u s k o - - P o l s k i K a l e n d a r z . 41 J . B r o d a , W . C h o j n a c k i , o p . c i t . , s s . 554— 555. 42 I b i d e m . 43 C e l e o r a z p r o g r a m w y d a w n i c t w a p r z e d s t a w i ł w n i e p o d p i s a n y m a r t y k u l e J . B u r s c h e : M y i M a z u r z y p r u s c y . S ł o w o n a s z y c h e w a n g e l i k ó w , Z w i a s t u n E w a n g e l i c z n y , 1904, n r 2. 44 W . C h o j n a c k i , W y d a w n i c t w o i d r u k a r n i a S a l e w s k i e g o , s. 424. 45 I b i d e m . 46 T . G r y g i e r , N i e k t ó r e z a g a d n i e n i a s p r a w y p o l s k i e j w P r u s a c h W s c h o d n i c h n a p r z e ­ ł o m i e X I X i X X w i e k u , K M W , 1958, n r 4, s. 366. 47 W A P P , A k t a p r y w a t n e : B e r n a r d C h r z a n o w s k i , s y g n . 15. L i s t O s u c h o w s k i e g o z 4 X 1903 r .

(9)

232 geniusz Tryniszewski

cej d ośw iadczenia, środków m a ter ia ln y ch oraz znajom ości terenu. Pochodząc z zaboru pruskiego ła tw ie j m ógł prow adzić nadzór. O su ch ow sk i natom iast zam ierzał, jak pisał, zająć się za k ład an iem c zy teln i lu d o w y ch na M azurach.

Jed n ak że trw a ją c e d w a la ta próby założenia przez B ied erm an n a pism a dla M azurów w E łk u lu b S zczy tn ie n ie d a ły rezu ltatów . W y siłk i w y d e le g o ­ w a n y c h przez n ieg o w ty m celu lu d zi b y ły udarem nian e przez w ła d z e i p o li­ cję 4S. B ied erm an n b y ł sz czególn ie z n ien a w id zo n y z racji prow adzenia polskiej akcji osadniczej. W p oczątkach b ieżącego stu lecia na w sz e lk ie p rzeja w y r u ­ chu polsk iego w Pru sach W schodnich, a na M azurach w szczególności, w ła d ze p ru sk ie p a tr zy ły bardzo pod ejrzliw ie. O baw iano się, iż 400— 500 ty s ię c y M a­ zurów o n ie u k sz ta łto w a n y m n iem ie ck im poczuciu n aro d o w y m m oże stać się ła tw y m łu p em „polskiej a g ita c ji”, która d ążyła, co stw ierd za T. G rygier, do stw o rze nia n o w ej d z ie ln ic y p olsk iej „M azow sza” z p o w ia tó w m a z u r s k ic h 49. Z jaw isk o to trak tow an o jako ty m bardziej groźne i ek sp an sjo n isty czn e, że w y ch o d ziło poza g ran ice h isto ry czn e P o lsk i z 1772 roku. W sz elk ie w ię c p rzeja ­ w y d ziałaln ości polskiej na M azurach, ja k osadnictw o, w y d a w a n ie polsk ich pism , za k ła d a n ie c zy teln i lu d o w y ch , zw alcza n o jako sz czególn ie niebezp ieczn e.

O baw iano się na ty m obszarze także L ig i N arodow ej, m y ln ie określając ją L igą P olsk ą. N a d p rezy d en t P ru s W schod n ich sk ier o w a ł już w 1899 roku p ism a do p r e zy d en tó w rejencji, zo b o w iązu jące do składania m eld u n k ó w o w s z e lk ic h p rzejaw ach jej d z ia ła ln o śc i50.

Praw d opod ob n ie O su ch ow sk i zw ą tp ił w sk uteczność d ziałań Biederm anna, skoro w 1904 r. o g ło sił od ezw ę do sp o łec zeń stw a K ró lestw a P o lsk iego „W sp ra w ie n a g lą cy ch potrzeb n arod ow ych na M azow szu P ru sk im ” 51. A p e lo ­ w a n o w n iej o pom oc zagrożonej w y n a r o d o w ie n ie m p ra w ie pół m ilio n o w ej rzeszy M azurów. Pisano: „Nad w y n a r o d o w ie n ie m M azurów rząd pru sk i pra­ cu je z niezm ord ow an ą u siln ością od d a w n a a o b ecn ie ty m jego zabiegom h a k a ty zm nadal sz czególn e natężen ie. T y m czasem od zacnej p am ięci G ize- w iu sza p olsk ie starania o g ra n iczy ły się do d ziałań n ik łych , doryw czych, często lek k o m yśln ością lub n ied b a lstw em przeryw anych. O becnie z g a sły tam w s z y s t ­ k ie o g n isk a g łęb sz ego w p ły w u . J e d n y m z n a jw a żn ie jszy ch b y ło b y p eriod ycz­ n e pism o lu d o w e, u m ie ję tn ie r ed a g o w a n e w duchu pożądanym . Założenia ta k ie g o p ism a staje się n aglą cą k on ieczn ością”.

P o n iew a ż od m ów ion o w y n a ję c ia lo k alu na siedzib ę redakcji w Ełku, a n a ­ stęp n ie w Szczytn ie, od ezw a n a w o ły w a ła do zebrania około 70 tys. m arek na b u d ow ę dom u lu d ow ego, k tóry m ó g łb y słu żyć w ie lu potrzebom i form om p olsk iej działalności.

O n o w y c h próbach założen ia p ism a na M azurach p isał O su ch ow sk i do M ich ejd y w końcu 1904 i n a p oczątku 1905 roku. Zam ierzał po od p ow ied n im przeszkoleniu zatrudnić w roli redaktora K azim ierza Badurę ze Śląsk a C ie­ sz y ńsk iego 52. Ł u d ził się nadzieją, że w drugiej p o ło w ie 1905 roku, pism o zacz­ n ie się u k a zy w a ć. W ty m że m n iej w ię c e j czasie p o w stało pism o, którego Osu­ ch ow ski za p ew n e się n ie spod ziew ał. B ied erm an n zn iech ęcon y n iep o w o d zen ia ­

48 J . B r o d a , W . C h o j n a c k i , o p . c i t . , s. 555. 49 T . G r y g i e r , U r o c z y s t o ś c i g i e t r z w a ł d z k i e i c h a s p e k t k a t o l i c k i o r a z p o l s k i w l a t a c h l ft 77— 1914 w ś i u i e t l e a k t w ł a d z p r u s k i c h , S t u d i a W a r m i ń s k i e , 1977, t . 15, s. 243. 50 W o j e w ó d z k i e A r c h i w u m P a ń s t w o w e w O l s z t y n i e , O b e r p r ä s i d i u m d e r P r o w i n z O s t ­ p r e u s s e n , I V 541. P i s m o N a d p r e z y d e n t a P r u s W s c h o d n i c h z 9 V I I I 1899, s. 142. 51 J . B r o d a , W . C h o j n a c k i , o p . c i t . , s s . 576—577, t e k s t o d e z w y b e z d a t y . 52 I b i d e m .

(10)

A n t o n i O suchow ski wo be c p ro bl em u mazurskiego 233 m i w E łku i S zczy tn ie z d ecy d o w a ł się w y d a w a ć pism o „G oniec M azurski” p rzy w y d a w n ic tw ie F. P o śp iesz y ń sk ieg o w Ostródzie 53. R y ch ło jed nak w y c o ­ fa ł s ię z tego, a w s z y stk ie k o sz ty m usia ła pon osić p ozn a ń sk a 1 „S traż” oraz rzec zy w iści w ła śc ic ie le w y d a w n ic tw a — du ch ow n i e w a n g eliccy . O su ch ow sk i n ad al o d m a w ia ł fin a n sow an ia, m ając p la n y w y d a w a n ia g a z e ty w S zczytnie. W rezu ltacie złego gospod arow an ia i kierowmnia firm ą przez P o śp ie sz y ń s k ie ­ go zosta ła ona, w początkach 1906 roku, zlicy to w a n a .

S m u tn y fin a ł in ic ja ty w y ostródzkiej jest jeszcze jed nym p rzyk ład em bra­ ku k oord yn acji p o czyn ań k ilk u p olsk ich ośrodków: K o m itetu W arszaw skiego z O su ch ow sk im na czele i ew a n g elick ieg o z ks. su p erin ten d en tem B u rsch em oraz ośrodka p oznańskiego. M im o braku źródeł w y d a je się, iż n a jw ię k szą o d ­ p o w ied zialn ość za u p ad ek p la c ó w k i ponosi O suchow ski, czło w iek program o­ w o z a jm u ją cy się k w e stią m azurską. N ie m a żad n ych dow od ów , a b y d ą ży ł on do zastąp ien ia F. P o śp iesz y ń sk ieg o in n ym , sp ra w n iejszy m organizatorem .

N ie m ożna tu n ie w sp o m n ieć o d ziałaln ości p u b lic y sty czn ej A n to nieg o O suchow skiego. W śród liczn y ch w ó w cza s p u b lik a cji o losach lu d no ści p ol­ sk iej w zaborze pru sk im i w N iem czech n a u w a g ę za słu g u je bardzo in te r e ­ su ją cy a rty k u ł O su ch ow sk iego P o la c y i p o l i t y k a w y n a r a d a w i a j ą c a , zam iesz­ czon y w ro syjsk im p iśm ie „Ruś”61. P o lsk a jego w e r sja u k azała się w trzech od cinkach na łam ach „ B iesiad y L itera ck iej” pod z n a m ien n y m tytułem : P o li ­ t y k a s ę p ó w g e r m a ń s k i c h 55. P u b lik acja O su ch ow sk iego m iała d w óch ad resa­ tów: rząd rosy jsk i oraz n iem ieck i. W ersja rosyjska, ob liczona na sp o łec zeń ­ stw o rosyjskie, zw racała u w a g ę na eksp an sjon izm p o lity k i pruskiej, grożący n ie ty lk o P olakom , ale r ó w n ież Rosji.

Jako m otto p o słu żyło au torow i p ierw sze zd an ie m em or iału ks. A dam a C zartoryskiego do cara A lek san d ra I: „Rosja ufając P ru som i śle p o id ąc za ic h w sk a z a n ia m i d ą ży do n iech y b n ej zg u b y ”. F o rm u łu jąc ocen y, O su ch o w ­ ski z d a w a ł sob ie dobrze sp raw ę z w p ły w ó w n ie m ie c k ic h w P etersb u rgu . P o sta w ił zarzut, że w obu zaborach, zarów no pruskim , jak te ż rosyjsk im , n ie zrezygnow ano z dążeń w y n a rad aw iających . P isa ł „N ie zerw ano w ię c z d a w ­ n y m sy ste m e m p oleg a ją cy m n a m ech an iczn ej asy m ila cji zajęty ch prow incji, n ie zd obyto się n a w y b ó r jedynej drogi: b ezw zg lęd n eg o p oszan ow an ia odręb ­ ności p olskiej, stw o rze nia przeto za d ow olon ych o b y w a te li, tu i tam zam ykano oczy na p raw d ę o czyw istą, że sy ste m w y n a ra d a w ia n ia w n aszy c h czasach, przy sa m o w ie d z y i rozw oju id ei n arodow ej, jest nieziszczalny, zw łaszcza w stosun k u do w ie lk ie g o k u ltu ra ln eg o narodu, k tóry w tej w ła śn ie k u ltu rze znajduje za w sze św ieże, n iew y c z e r p a ln e źródło s iły odpornej i zasobów d a l­ szego ro zw o ju ” 66.

P o lity c e ro syjsk iej zarzucał O su ch ow sk i k rótkow zroczność i u le g a n ie od k ilk ud ziesięciu już la t an ty p o lsk ie j p o lity c e pruskiej, która w b ija k lin m ięd zy Rosjan i P olak ów , podsyca n ien a w iść m ięd zy dw om a n a jw ię k sz y m i narodam i s ło w ia ń s k im i57.

W zakończeniu k onkludow ał: „potężne N iem cy n ie m ogą b y ć p rzy ja ció ł­ m i p otężnej R o sji” 68. N ie u leg a w ątp liw o ści, że O suchow ski u w a ż a ł p a ń stw o

53 W . C h o j n a c k i , W y d a w n i c t w o o r a z d r u k a r n i a S a l e t o s k i e g o , s . 430. 54 A . O s u c h o w s k i , P o l a c y i p o l i t y k a w y n a r a d a u ń a j ą c a , R u ś , 1905, n r 125. 55 A . O s u c h o w s k i , P o l i t y k a s ę p ó i o g e r m a ń s k i c h , R u ś , 1905, n r 24—26. 56 i b i d e m . 57 I b i d e m , n r 25, S. 459. 58 I b i d e m , n r 26, s. 471.

(11)

23 4

pru sk ie za g łó w n e g o w r o g a P o la k ó w . S ta n o w isk o to b y ło b lisk ie p ó źn iejsze­ m u (1908 r.) program ow i S tr o nn ictw a D em okratyczno.-N arodow ego, w y p r a c o ­ w a n em u przez Jan a L u d w ik a P o p ła w sk ieg o i R om ana D m o w sk ieg o 5S.

A r ty k u ł O su ch ow sk iego w y so k o ocen ił S ie n k ie w ic z ,0. W w a ż n y c h sp ra ­ w ach zaboru pruskiego często k o n su lto w a li się oni, o d b y w a li w sp ó ln e narady. W p oczątkach 1906 r. O su ch ow sk i w im ie n iu K o m itetu W arszaw sk iego p o ­ w ie r z y ł p oznańskiej „Straży" za łożen ie n o w e g o pism a na M azurach. W y ­ a sy g n o w a ł p ien iąd ze na k u pno bud ynk u , m a sz y n y drukarskiej w S zczytn ie oraz na fin a n so w a n ie w y d a w n ic tw a . T ransakcja m oże w sk a z y w a ć na p o w o ­ d zen ie zbiórki przeprow adzonej w 1904 r. D om zakupiono na n azw isk o C ze­ sła w a L e itg eb era z P oznania, drukarnię n a tom iast na K arola R zepeckiego. R edaktorem m ia n o w a n o S ta n isła w a Z ieliń skiego, pochodzącego rów nież z W ielkopolski. Zgod n ie ze sta n o w isk iem O su ch ow sk iego zatrudniono także redaktora o d p ow ied zialn ego pism a, k tó r y m został p r z y b y ły z Ł odzi H erm an F alk en b erg. N a m o cy sp ec ja ln ej u m o w y w y stę p o w a ł on jako w ła śc ic ie l w y ­ d a w n ic tw a „F alk en b erg i sp .” 61. Z grona „Straży” w y ło n io n o K o m itet M azur­ ski, pod k ie r o w n ic tw e m Józefa K ościelsk iego. Jeg o celem m iało być sp ra w o ­ w a n ie o p iek i nad p ism em 62. P ie r w sz y nu m er „M azura” u k azał się w S z c z y t­ n ie 1 lipca 1906 r. W ed łu g w ska z a ń O su ch ow sk iego m iał on m ieć charakter a p o lity cz n y i b yć r e d a g o w a n y w duchu r e lig ii e w a n g elick iej. J e d y n ie p o d ­ czas k a m p an ii w yb o rczy c h m ó g ł u ja w n ia ć sw o je ob licze n arod ow e M.

O su ch ow sk i w y c ią g n ą ł w n io sk i z n iep o w od zeń „G azety L u d o w e j”, p o w o ­ łanej przez p oddanych rosyjskich. T y m razem , ab y u n ikn ąć zarzutów , że p is­ mo p row ad zi an ty n iem ieck ą działalność, in sp irow an ą za gran icam i pań stw a, op iek ę nad w y d a w n ic tw e m sp ra w o w a li P o la c y zaboru pruskiego.

P o w o ła n ie „M azura” z sa ty sfak cją od n otow ała „ P raw d a”, podkreślając zan iep ok ojenie N iem có w zarów no ty m faktem , jak też zja w isk iem p rzecho­ dzenia m ają tk ó w ziem sk ich na M azurach w ręce p o l s k i e M. N ied łu go na p is­ m o sp ad ł p ie r w sz y cios. S. Z ieliński, k tó r em u w yto czo n o proces, zb ieg ł do K ró­ lestw a . F a lk en b erg n a tom iast k o n ty n u o w a ł w y d a w a n ie „M azura” w duchu n ie m ie c k im es. W końcu 1907 г., po d łu g ich p ertraktacjach ze „Strażą”, F a l- k en b erg przekazał w y d a w n ic tw o P o la k o m za 2300 m arek , które w y a s y g n o w a ł O s u c h o w s k i66. On także starał się o k on ty n u a cję w y d a w a n ia pism a, z w ra c a ­ jąc się do Bernarda M ilskiego, w y d a w c y „Gońca W ielk o p o lsk ieg o ” w P o zn a ­ niu. W krótce zaw arto u m o w ę pisem n ą e7. N orm ow ała ona na okres d w ó ch lat szczeg ó ło w e w a ru n k i w y d a w a n ia pism a. M ilski został zo b o w iązan y do zarzą­

59 R . W a p i ń s k i , N a r o d o w a D e m o k r a c j a 18931939, W r o c ł a w 1980, s. 109. 60 L i s t H . S i e n k i e w i c z a d o O s u c h o w s k i e g o z 18 V 1905, f o t o k o p i a z e z b i o r ó w p r o f . J . K r z y ­ ż a n o w s k i e g o ( o r y g i n a ł w O b l ę g o r k u ) . 61 B u n d e s A r c h i v K o b l e n z , N a c h l a s s W . F r h v . G a y l , n r 3. I n w i g i l u j ą c w s z e l k i e p o l s k i e p o c z y n a n i a n a M a z u r a c h , s t r o n a n i e m i e c k a b y ł a d o b r z e z o r i e n t o w a n a . O d n o t o w a n o , ż e 1 8 I V 1906 r . o d b y ł o s i ę p o d p r z e w o d n i c t w e m J ó z e f a K o ś c i e l s k i e g o z e b r a n i e p o z n a ń s k i e j S t r a ż y , p o d c z a s k t ó r e g o s t w i e r d z i ł , ż e O s u c h o w s k i w y a s y g n o w a ł n a w y d a w a n i e g a z e t y d l a M a z u r ó w 22 t y s . m a r e k o r a z n a d z i a ł a l n o ś ć a g i t a c y j n ą z a d e k l a r o w a ł p o 4 t y s . m a r e k r o c z n i e w c i ą ­ g u 3 l a t . 62 W . C h o j n a c k i , p o l s k a a k c j a , s . 253. 63 J . B r o d a , W . C h o j n a c k i , o p . c i t . , s. 546. 64 P r a w d a , 1906, n r 27 o r a z n r 33. 65 T . G r y g i e r , R o z w ó j r u c h u p o l s k i e g o n a M a z u r a c h w l a t a c h . 1902— 1914, K M W , I960, n r 3, s . 321; F a l k e n b e r g b y ł a g e n t e m p o l i c j i , a ś c i ś l e j d y r e k t o r a p o l i c j i p o z n a ń s k i e j Z a c h e r a , k o n t r o l u j ą c e g o r u c h p o l s k i w c a ł y m p a ń s t w i e n i e m i e c k i m . 66 W . C h o j n a c k i , P o l s k a a k c j a , s. 254, 67 Ibidem , s. 255.

(12)

A n t o n i Osu ch ow sk i wobec p ro bl em u mazurskiego 235 dzania n ieruchom ością (dom em i gruntem ) w S zczy tn ie na rach u n ek C. L eit- gebera w P ozn aniu „na im ię którego nieru ch om ość ta przez m ec. O su ch o w ­ skiego n abytą zosta ła ”. O su ch ow sk i z o b o w ią zy w a ł się su b w en cjo n o w a ć pism o k w o tę 4500 m arek rocznie. W yd aw ca m ia ł praw o b ezp łatnie u ż y tk o w a ć d ru ­ karnię, lokal oraz m ieszk an ie, w którym m ieściła się jed nocześn ie redakcja es. M ilski brał na sie b ie w sz y stk ie z w ią za n e z w y d a w n ic tw e m koszta oraz od p o­ w ied zialn ość. Z ob ow ią zy w a ł się skład ać spraw ozd ania O su ch ow sk iem u oraz osobie przez niego upow ażn ion ej.

W liście w a r sz a w sk i o p iek u n w y ra ża nadzieję, że pism o w p ierw szy m roku u zyska 500 ab onentów , in form ow ał, że do odbierania sp raw ozdań został u p o ­ w a żn io n y Józef K o śc ie lsk i. Po in form acje m ia ł w stę p o w a ć także K arol Rose, w y d a w c a „D ziennika B e r liń sk ie g o ” często b a w ią c y w W a r s z a w ie 6B.

N a redaktora „M azura” M ilsk i w y b r a ł K azim ierza Jaroszyka. W lu ty m 1908 r. u k a za ł p ie r w sz y n u m er p is m a 7I>. P o latach Jaroszyk m ó w ił, że do S zczytn a w y s ła ł go O su ch ow sk i 7‘. N i e w y d a je się jednak, a b y tak dalek o s i ę ­ gała ingeren cja m ecenasa. Z a p ew n e aprobow ał on ty lk o przed staw ion ą k a n ­ dydaturę. Pod redakcją Jaroszyka, „M azur” sz c z ę śliw ie u k a zy w a ł się do w y ­ buchu pierw szej w o jn y św ia to w ej. M ozolnie b u d o w a ł on zau fa n ie do pism a, które dopiero jednak w 1910 roku m iało, w e d łu g rejestró w pocztow ych , 405 p r e n u m e r a to r ó w 72. „M azur” w y c h o d z ił d w a razy ty g o d n io w o z dodatkam i: „P rzyjaciel R o d zin y” i „G ospodarz”. M imo skrom nej sz a ty graficznej, p rzy tak n isk im n a k ładz ie koszta b y ły w y s o k ie . D la tego trudno się zgodzić z T. G ry- gierem , że Jaroszyk gospodarczo zdołał się u sa m od zieln ić a p olity cz n ie z w ią ­ zał się z O su ch ow sk im i ośrodkiem w a rszaw sk im , co n ie p o zw alało m u zd o­ b y ć p ełn eg o zau fania M azurskiej P artii L u d ow ej (— dalej M P L ) 7S. S am a u m o ­ w a z M ilskim przeczy tezie o sam od zieln ości gospodarczej. S u b syd ia K o m ite ­ tu W a rszaw sk iego b y ły z b y t szczupłe, a b y m óc z w ię k s z y ć ob jętość pism a, za ­ m ieszczać w ię c e j ilustracji, w y d a w a ć dodatek dla dzieci. N ie b yło środków na w y d a w a n ie kalen d arza (w ydano ty lk o dwa). Jaroszyk b y ł w ię c g osp od ar­ czo c a łk o w icie za leżn y od O su ch ow sk iego i M ilskiego. P o lity czn ie pism o było bardziej zw iązan e z ośrodkiem pozn ań sk im a n iżeli z w arszaw sk im .

O zastrzeżen iach M PL do Jaroszyka z pow od u jego z w ią zk ó w z O su ch o w ­ sk im i o p o w o ln y m rozw oju c z y teln ictw a p isał r ó w n ież J a n u sz J a s iń s k i7ł. J aroszyk b y ł katolik iem , o czym p rzyp om inał często g a d zin o w y „Pruski P r z y ­ jaciel Lu d u ”. O graniczało to jego popularność w śród M azurów. Z w ią z k i z O su­ ch ow skim m ia ły charakter pou fn y, co w y k o r z y sty w a ła policja n iem ie ck a su ­ gerując k n o w a n ia z p olsk im d u ch o w ień stw em k a to lick im pracującym na M a­ zurach 75. P rop agand zie n iem ie ck ie j b ezk ry ty czn ie d a w a li posłu ch n iek tór zy człon k o w ie MPL. St. Z ieliń ski o k reślał tę partię jako m ityczn ą, tw ierdząc, że

68 O d p i s u m o w y z 22 1 1908 (z e z b i o r ó w W . C h o j n a c k i e g o ) . 69 O d p i s l i s t u O s u c h o w s k i e g o z 7 I I 1908 ( z e z b i o r ó w W . C h o j n a c k i e g o ) . 70 T . G r y g i e r , R o z w ó j r u c h u p o l s k i e g o , s . 321. 71 K . J a r o s z y k , W s p o m n i e n i a z P r u s W s c h o d n i c h (1908— 1920), o p r a c o w a ł i w y d a ł W . C h o j ­ n a c k i , O l s z t y n 1969, s. 24. 72 B . Ł u k a s z e w i c z , N a k ł a d « M a z u r a » s z c z y c i e ń s k i e g o to l a t a c h 1906— 1914, K M W , 1976, n r 1, s s . 53— 55. 73 T . G r y g i e r , R o z w ó j r u c h u p o l s k i e g o , s . 321. 74 J . J a s i ń s k i , G a z e t y p o l s k i e n a M a z u r a c h i W a r m i i w l a t a c h 1842— 1939 a p r o b l e m ś w i a ­ d o m o ś c i n a r o d o w e j , w : H i s t o r i a p r a s y p o l s k i e j a k s z t a ł t o w a n i e s i ę k u l t u r y n a r o d o w e j . W a r ­ s z a w a 1967, s . 58. 75 W A P P , P P I I I A 1391. R a p o r t p o l i c y j n y z 8 H I 1910 r.

(13)

23 6

u św ia d o m io n y ch narodow o M a z u ró w -ew a n g elik ó w n ie m a na M a z u r a c h ,e. B y ło to m oże sąd zb yt skrajny, jed nak że n ieu fn o ść M azurów w o b e c Jaroszy- ka „jako agitatora w sz e c h p o lsk ie g o ” w skazuje, że n ie czuli o n i w ię z i z P o la ­ k am i in n y c h d zieln ic i ła tw o u le g a li b a ła m u tn ej p rop agandzie n iem ieck iej.

Prócz w r o g ó w w obozie n ie m ie c k im m ia ł redaktor lic z n y c h p r z e c iw n i­ k ó w także w polskim , w śr o dow isk u p oznańskim . O su ch ow sk i jednak m iał o Jaroszyk u w ła sn e zd an ie i n ie u le g a ł ża d n y m podszeptom . W zy w a ł go do W arszaw y gd zie radzono nad d a lszym rozw o jem placów k i, a sam zam ierzał być w S zczy tn ie w raz z S ie n k ie w ic z e m w 1909 r. podczas p la n o w a n ej podróży do Sop otu 77.

Tarcia w p o zn ań sk im k ie r o w n ic tw ie p o lity cz ny m , brak k o ord yn acji p o ­ czynań oraz różnice p o g ląd ów na te m a ty m azu rsk ie sp ra w iły , że na prośbę Jaroszyk a O su ch ow sk i p o w ie r z y ł op iek ę n a d „M azurem ” dr. T e o filo w i R zep n i- k o w sk ie m u z L u b a w y 78. M yślał przy ty m o przyszłości. U w a ża ł, że obok pra­ cy u św iad am iającej n ieod zow n ą jest na M azurach d ziałalność gospodarcza, prow adzona za pom ocą p o lsk iego banku. W e w rze śn iu 1910 r. doszło do p o w o ­ łan ia w S zczy tn ie B a n k u M azurskiego jako f ilii B a n k u L u d ow ego w L u b a­ w ie, k tó r y m k ie r o w a ł w ła śn ie dr R zep n ik ow sk i. W 1914 roku placów k a szczy- cieńska lic z y ła ponad 170 człon k ów 79.

Dużą szkodę tw orzącem u się ru ch o w i p o lsk iem u n a M azurach w yrządzali a g en ci policji, m a ją cy dostęp do w ie lu sp ra w poufn ych . N a d a l jak g d y b y nic nie zaszło, p ełn ił sw oją rolę agen ta F alkenberg, m ieszk a ją cy w dom u polskim w są sie d z tw ie Jaroszyka. In fo rm o w a ł on sy ste m a ty c z n ie d y rek tora p olicji w P ozn aniu o polsk ich p oczynaniach, sy tu a cji w ew n ę tr z n e j, za m ierzen iach na p r z y s z ło ś ć B0. Odnosi się w rażenie, iż Jaroszyk z a c h o w y w a ł się d osyć b e z ­ trosko, n ie będąc św ia d o m roli F alk en b erg a oraz faktu, że jest sta le in w i­ g ilo w a n y .

R ozw ój ruchu polsk iego na M azurach u tr u d n ia ły też tarcia m ięd zy p o ­ sz czeg ó ln y m i orien tacjam i i działaczam i w zaborze pruskim , przenoszone r ó w ­ n ież na g ru n t m azurski. P o lity k ę na w ła sn ą rękę p row ad ził Z enon L e w a n ­ d ow ski, k a n d y d u ją cy k ilk a ra zy do p arla m en tu n iem ie ck ie g o z rejonu szczy- c ie ń s k o -m r ą g o w sk ie g o 81. W zw iązk u z k o lejną kam panią w yb orczą w 1911 roku O su ch ow sk i sp rz eciw ił się w y s u w a n iu k an d y d a tu r z M azur w ogóle, a w szczególn ości Z. L e w a n d o w sk ieg o . W ty m duchu w y s to so w a ł obszerne pism o do P o lsk ieg o C entralnego K o m itetu W yborczego w P o z n a n iu 82, za słu ­ g u je ono na u w a g ę, zaw iera b o w iem e le m e n ty p rogram u d ziałaln ości na Ma­ zurach. Z daniem O suchow skiego, M azurzy zatra cili p r a w ie w sz y stk ie w ła śc i­ w ości polsk ie z w y ją tk ie m języka. D rogą cichej i m rów czej p racy n a le ż y roz­ w ija ć św iad om ość narodow ą, m .in. przez o d p o w ied n ie w y d a w n ic tw a , o sie d la ­

76 B i b l i o t e k a R a c z y ń s k i c h , r k p . 782-1, P i s m o S . Z i e l i ń s k i e g o d o P o l s k i e g o C e n t r a l n e g o K o m i t e t u W y b o r c z e g o z 1908 r . 77 W . C h o j n a c k i , P o l s k a a k c j a , s . 257. P r z y b y c i e O s u c h o w s k i e g o i S i e n k i e w i c z a n i e z o ­ s t a ł o n i g d z i e o d n o t o w a n e . O t y m f a k c i e z a c h o w a ł a s i ę j e d y n i e p a m i ę ć w r o d z i n i e K . J a r o ­ s z y k a . Z o b . H . J a r o s z y k , E t a p y tr u d n e j d r o g i . Z e w s p o m n i e ń d z i a ł a c z a p o l o n i j n e g o , K o s z a ­ l i n 1979, s. 19. 78 H . B a h r k e , K . J a r o s z y k , W a t k a o M a z o w s z e P r u s k i e , s . 67. 79 O p o w s t a n i u B a n k u M a z u r s k i e g o w S z c z y t n i e p i s a ł a „ G a z e t a R o b o t n i c z a ” , 1910, n r 118, a „ K u r i e r W a r s z a w s k i ” , 1912, z 1 5 I V o z a ł o ż e n i u p i e r w s z e g o k ó ł k a r o l n i c z e g o w S z c z y t n i e , p r z y t a c z a j ą c p r z e m ó w i e n i e d r . S . G ą s o w s k i e g o z t e j o k a z j i . 80 W . C h o j n a c k i , P o l s k a a k c j a , s . 258. 81 T . G r y g i e r , R o z w ó j r u c h u p o l s k i e g o , s . 324. 82 B i b l i o t e k a R a c z y ń s k i c h , r k p . 782-1, P i s m o O s u c h o w s k i e g o z 211911 r .

(14)

n ie in te lig e n c ji p olskiej, działania w k ieru n k u w y tw o r z e n ia in te lig e n c ji m ie j­ scow ej. O strzegał, b y przed p ow a żn y m w zm o cn ien iem n ie „ w y p ły w a ć na sz e ­ rokie w o d y w ie lk ie j p o lity k i”. Za p rzykład rozu m n ych poczyn ań m oże słu żyć Śląsk, gd zie zanim u tw orzono siln y ruch polski, przez w ie le la t pracow ano u podstaw . W ciem n y ch b arw ach p rzed sta w ia ł O suchow ski sy tu a cję na M a­ zurach, pisząc: „P oczucie polskości jest dopiero w p ow ija k a ch — u św ia d o m ie ­ nia n arod ow ego w ła śc iw ie jeszcze n ie m a — przeciw n ie, w śród M azurów p a ­ n u je n iep o d zieln ie duch pru sk i z n ie lic z n y m i w y ją tk a m i — a przy ty m w a ­ ru n k i m ie jsc o w e stokroć gorsze niż na G órnym Ś ląsk u — b ezw zględ n ość org a ­ n ó w ad m in istra c y jn y ch przechodzi tu w sz e lk ie granice. Pastor, żandarm , n au ­ czyciel, urzęd n ik pocztow y, policja, liczn e filie h a k a ty zm ob ilizow ano do akcji antyp olsk iej. N apór ogrom ny, a n asze s iły odporne bardzo sła b e ”. Zalecając na d łu g ie lata cichą i znojną pracę narodow ą, O suchow ski zd ecy d o w a n ie sp rz eciw ia ł się w y s u w a n iu k a n d y d a tu ry L e w a n d o w sk ieg o , zarzucając m u u p ra w ia n ie sportu w yborczego, zam iast solidnej p racy na M azurach w zorem S ta lm a ch a i M iarki n a Ś lą sk u 88. M im o to L e w a n d o w sk i w rezu lta cie d ecy zji P o lsk ieg o K o m itetu W yb orczego na P ru sy Z achodnie k a n d y d o w a ł p o n ow n ie z teren u M a z u r M. Zdobył 2717 g ło só w , co n iesłu szn ie T adeusz C ieślak uznał za su k ces ®5. W w y b o ra ch b o w iem w 1898 roku u zy sk a ł 5874 głosy.

W o statn ich latach przed w y b u c h e m p ierw szej w o jn y św ia to w e j O su­ ch o w sk i nadal in te reso w a ł się sytu a cją w W ielkopolsce. Podczas obchodów gru n w a ld zk ich w 1910 r. oraz zbiórki na „Fundusz G ru n w ald zk i”, an o n im o ­ w y ofiarodaw ca z W arsza w y przekazał za p o śre dn ictw em B. C h rzan ow sk ie­ go 51 tys. m arek na działaln ość TCL. W. J a k ób czyk sądzi, iż ofiarodaw cą tym b y ł O s u c h o w s k i80. Z g ło sił on także goto w o ść przekazania p ien ięd zy na rzecz P o lsk iego C entralnego K o m itetu W yborczego w w y so k o ści podanej przez ten K o m it e t 87.

P otrzeba zin ten sy fik o w a n ia działalności na M azurach — w y d a w n ic z e j oraz in n y c h form — sk ło n iły O su ch ow sk iego około 1913 r. do o g łoszen ia p o­ n o w n eg o apelu o ofiarność m ieszk a ń có w W arszaw y i K rólestw a. P o stu lo w a ł on zebranie około 50 tys. rubli. O fiary m ia ły b y ć w p ła ca n e do B an k u H an d lo­ w e g o w W arszaw ie na rachunek: „A n toni O su ch ow sk i i S ta n isła w baron D a n g e l” 88. Brak, n iestety , in form acji o rezu ltatach in ic ja ty w y . R y c h ły w y ­ buch w o jn y z p ew n o śc ią p ołożył jej kres.

Bardzo w y d a tn ą pom oc n ió sł ró w n ież O su ch ow sk i o św ia c ie polskiej na Śląsku C ieszyńskim . Jeg o ofiarna praca w d ziele ratow ania zagrożonej p o l­ skości na zachodnich rubieżach n arod o w o śc io w y ch została n a leży cie oceniona przez w spó łcz esn y ch . N a zy w a n o go „jałm u żn ik iem o św ia ty p o lsk iej” oraz jed ­ n ym z b u d ow n ic zych n iep o d leg łej P olski. W u zn an iu za sług otrzym ał n a j­ w y ż sz e odznaczen ie p a ń stw o w e — Order Orła B iałego.

A n t o n i Os uc how sk i wo be c p ro bl em u mazurskiego 23 7 83 I b i d e m . 84 B i b l i o t e k a R a c z y ń s k i c h , r k p . 882-11. P i s m o K . K o ś c i ń s k i e g o d o O s u c h o w s k i e g o z 1 X 1911. 85 T . C i e ś l a k , P r a s a p o l s k a , s. 115. 86 W . J a k ó b c z y k , S t u d i a n a d d z i e j a m i W i e l k o p o l s k i 1890—1914, t . 3, P o z n a ń 1967, s . 176. 87 B i b l i o t e k a R a c z y ń s k i c h , r k p . 782-1. L i s t O s u c h o w s k i e g o d o p r e z e s a P o l s k i e g o C e n t r a l ­ n e g o K o m i t e t u W y b o r c z e g o w P o z n a n i u , s s . 333— 334. Ç8 A A N , K o m i t e t N a r o d o w y P o l s k i w P a r y ż u , s y g n . 20857, k . 43, ( b e z d a t y ) .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ministerstwo Kultury i Sztuki, Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków 26 marca 1962 roku poinformowało Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Olsztynie o skreśleniu z

Ale nie są one pozbawione wszelkiego związku z for­ mami istniejącym i w Bogu, ponieważ — twierdzi Teodoryk — pomiędzy nimi istnieje związek, którego jednak

Wśród analizowanych kobiet częściej stwierdzono owrzodzenia kończyn dolnych jako przyczynę hospitalizacji (p < 0,0001), a wśród mężczyzn -łuszczycę (p < 0,001)..

Wzbogacenie i doskonalenie praktycznej wiedzy fachowej, ingerencja nauki w sprawy restauracji, poja­ w ienie się na ten tem at publikacji, pierw sze konferencje

On this paper, for the first approach to the two questions mentioned above, the progressive wave height and the hydrody- namic forces acting on the circular cylinder heaving with

[r]

nie badań nad bliską przeszłością ustanowione i stosowane choćby na wzór i  podobieństwo  obowiązujących  w  nauce  historycznej.  Pod  tym  względem 

Obecnie wśród około 30 romskich organizacji mniejszościowych, największe znaczenie wydają się mieć: Stowarzyszenie Romów w Polsce (Oświęcim), Centralna Rada Romów