• Nie Znaleziono Wyników

"Jan Gebauer na Pražské Univerzitě", Theodor Syllaba, Praha 1983 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Jan Gebauer na Pražské Univerzitě", Theodor Syllaba, Praha 1983 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R e c e n zje

S w id ryg a i M idryga, N a te łła B aszy n d żag ian sc h a ra k te iy z o w a ła p racę W itolda W an - d u rsk ieg o n ad a d a p ta c ją n arodow ego d ra m a tu ro m antycznego d la sceny re w o lu ­ cy jn ej, W a ie ria W ied in a p o k az ała pro b lem b o h a te ra w po lsk iej prozie p ro le ta ­ ria c k ie j d w udziestolecia m iędzyw ojennego, J u lia B u łac h o w sk a p rze d sta w iła zw iąz­ k i m iędzy poezją polską, ro sy jsk ą i u k ra iń s k ą la t m iędzyw ojennych, Iw a n Ło- zyński zobrazow ał rolę lw ow skich „S ygnałów ” w in te rn a c jo n a listy c z n e j k o n so li­ d ac ji in te lig e n c ji tw ó rczej I I R zeczpospolitej, a T a m a ra A gap k in a z a ję ła się polsk o -rad zieck im i k o n ta k ta m i lite ra c k im i przełom u la t trzy d z iesty ch i czterd zie­ stych.

O kres d ru g ie j w o jn y św ia to w ej u k a z u je a rty k u ł W iaczesław a O bolew icza o poe­ zji żo łn iersk ie j la t 1943— 1945, tw o rzo n e j w P ierw sze j D yw izji im. T. K ościuszki i w innych fo rm a c ja c h L udow ego W ojska P olskiego oraz w G w ard ii L udow ej. A rty k u ły dalsze pośw ięcane s ą lite ra tu rz e ro sy jsk ie j i rad z iec k iej w tw órczości L eo n a K ruczkow skiego (pióra A stry P iotro w sk iej), in sp ira c jo m L w a T o łsto ja i D o­ sto jew sk ieg o w pow ieści Iw aszkiew icza P a s je b łę d o m ie r s k ie (Ś w ietlany Spass), ro s- sikom w życiu i tw órczości M arii D ąb ro w sk iej (Jad w ig i Staniukow icz), pow ieściom W ilhelm a M acha (Ś w ietlany M usijenki), p o ró w n a n iu te m a ty k i w iejsk ie j w pow o­ je n n e j p rozie b ia ło ru sk ie j i po lsk iej (W alentyny H apaw ej). K ończą tę część dw a szkice W ik to ra C horiew a: o h isto rii p olskiej k ry ty k i m a rk sisto w sk ie j oraz o ew o­ lu c ji id e o w o -a rty sty cz n ej w lite ra tu rz e p olskiej la t 1945— 1948.

T ak w ięc lite r a tu r a o k re su P o lsk i L udow ej została u k az a n a , p rak ty czn ie, do ko ń ca la t 1960-tych.

O ile w częściach I i II antologii n ie zauw ażam y n a ogół różnicy w c h a r a k ­ te ry z o w an iu lite r a tu ry p olskiej przez polonistów rad z iec k ich i naszych, to w czę­ ści o sta tn ie j ró żn ica ta k a je s t w yczuw alna, m ianow icie b adacze radzieccy in te ­ r e s u ją się głów nie p isa rz a m i lew icow ym i i e k sp o n u ją w n ajn o w sze j lite ra tu rz e p olskiej elem e n ty re a lizm u socjalistycznego. Nie je st to oczyw iście p re te n s ja z n a ­ szej strony, ty lk o ob iek ty w n e stw ie rd z en ie fa k tu . W olno sądzić, że ta część a n to ­ logii będzie c z y ta n a u n as z ró w n y m zain te re so w an iem , ja k części poprzednie. W śród tłu m ac zy poszczególnych arty k u łó w , prócz w ym ien io n y ch w yżej, spotykam y tu jeszcze n az w isk a Ja n u s z a M acieja M ichałow skiego, M ałgorzaty L eczyckiej, A n ­ d rz e ja C esarza i W łodzim ierza Stochela. Ich p rze k ład y ta k ż e czyta się gładko.

K ończąc p re z e n ta c ję P o lo n i s ty k i r a d z ie c k ie j trz e b a stw ie rd z ić b ez żadnej p rz e ­ sady, że k się g a ta stan o w i du że w yd arzen ie w lite ra tu ro z n a w stw ie polskim . N a ­ leży te ż ze w szech m ia r zachęcić naszych anglistów , g erm a n istó w i rom anistów , aby opraco w ali podobne en c y k lo p e d ie-an to lo g ie „p o lo n isty k ” odnośnych k ra jó w zachodnich, d la celów porów naw czych. S ądzim y bow iem , że poró w n an ie ta k ie byłoby nadzw yczaj in te re su ją c e i pożyteczne.

F ra n cis zek S ie lic k i (W rocław)

T h eo d o r S y l l a b a : Ja n G e b a u e r na P r a ź s k e ZJniverzit£, P ra h a 1983 ss. 154 ilu str.

1

.

Do filo lo g ó w -slaw istó w te j m ia ry co V. Jagić, F. M iklosich i A. L eskien, m ożna śm iało zaliczyć czeskiego uczonego z p rzełom u X IX i X X w iek u — J a n a G e b a u e ra (1838—1907). B iorąc pod uw agę jego eru d y c ję, w y n ik i jego b a d a ń i d y ­ d aktyczne osiągnięcia, m u sim y stw ierdzić, że lite r a tu r a m u pośw ięcona je s t rac zej sk ro m n a. 'N ależy za te m z u zn a n ie m p rz y ją ć w y d a n ą przez U n iw e rsy te t K a ro la w P ra d ze m onografię p ió ra T h eo d o ra S yllaby, w k tó re j opisał p ro fe so rsk ą dzia­

(3)

R e c e n zje

551

łalność G e b a u e ra w p ra sk ie j uczelni w la ta c h 1874—1905, jego językoznaw cze i h i­ sto ry cz n o literac k ie dociekania.

A u to r w y k o rz y sta ł w sw ej p rac y czeskie (głów nie p rask ie ) i w ied e ń sk ie a r ­ chiw alia, w sp o m n ie n ia uczniów G eb au era, jego có rk i M arii, a ta k ż e listy w y m ie ­ n ia n e przez n iego z in te le k tu a lis ta m i o podobnych z a in te re so w an iach . W ty m k o n ­ tekście ja w i się tru d n e życie przyszłego sla w isty , jego d ro g a z za p ad łej k a rk o n o ­ sk ie j w si do p ro fe so rsk ie j k a te d ry . J a n G eb a u er u rodził się w 1838 r. w U b isla - vicach, w ro d zin ie ubogiego tk acza. Jego ojciec był N iem cem , n a to m ia st maitka C zeszką (D orota Rybova). 'Przyszły uczony w y ra sta ł za te m w śro d o w isk u d w u ję ­ zycznym , od d zieciń stw a p o słu g u jąc się z ró w n ą sw obodą języ k iem czeskim i n ie - m ieckim .

L iczn a ro d zin a G eb au eró w m u sia ła zdobyć się n a daleko idące w yrzeczen ia, aby um ożliw ić Ja n o w i uczęszczanie do g im n a zju m w Jiczy n ie, k tó re ukończył w 1858 r. Po zd a n iu m a tu ry u d ał się do P ra g i, gdzie p o d ją ł n a u k ę w a rc y b isk u p im sem in ariu m . O w yborze ty c h stu d ió w zadecydow ało to, iż słuchacze teologii byli zw olnieni z w szelkich o p ła t i p rzez o k res ed u k a c ji m ieli zap ew n io n ą m a te ria ln ą pomoc. Je d n a k po trz e c h sem esitrach G eb a u er zrezygnow ał z tego k ie ru n k u i p rz e ­ niósł się n a W ydział F ilozoficzny P rask ieg o U n iw ersy te tu .

R ozpoczynając n a n im s tu d ia św iadom ie dążył do tego, a b y po ich zak o ń cze­ n iu zostać bad a cz em -slaw istą . P ośród jego m istrz ó w sp o ty k a m y doc. J. P a la c k y ’ego, prof. M. H a tta lę , prof. J. H. Low ego, prof. J. N. K ellego i prof. H. S ucheckiego (lite ra tu ra polska).

W 1864 r. G eb a u er uzy sk ał ab so lu to riu m i u d ał się d o W iednia, gdzie zdał pań stw o w y eg z am in n auczycielski. N astęp n ie p rac o w a ł w szkole re a ln e j w P a r d u ­ bicach, poczem p rzeniósł się do P ra g i. O w szy stk ich ty c h k w e stia c h m ów i ro zd z iał p ierw szy o m aw ian ej książki. W spom ina się w n im ró w n ież o ty m , że w P a r d u ­ bicach G eb a u er poznał sw ą p rzy szłą żonę J u lię W ernerow ą. P od p ió rem S yllab y z b iera o n a sam e poch w ały za in te lig e n cję, w ykształcen ie, urodę. S lub odbył się w 1866 r., a w ięc jeszcze przed w ejściem G eb a u e ra n a drogę naukorwca p ro fe sjo ­ n alisty . P o d ejm o w a n e w ów czas p ró b y u zy sk a n ia m ie jsc a n a u n iw ersy te cie w C h a r­ kow ie (1866) lu b w W arszaw ie (1869) nie przy n io sły p o zy ty w n y ch rez u ltató w . J e d ­ nocześnie były to la ta w łasn y ch b a d a ń p o d ejm o w an y c h przez początk u jąceg o sla - w istę. Ju ż w czasie stu d ió w G eb a u er przełożył k ilk a d ro b n y ch u tw o ró w z b u łg a r­ skiej i ro sy jsk ie j lite r a tu r y . W ślad za ty m i tra n s la c ja m i poszły dalsze z p iśm ie n ­ n ic tw a serbskiego, w łoskiego, litew skiego i sainskrytu. O bok p rze k ład ó w G e b a u e r p odejm ow ał ta k ż e p ra c e n a d le k sy k ą i g ra m a ty k ą języków słow iańskich. D ru k o ­ w ał je naczęściej w encyklopedii red a g o w a n ej p rzez F. L. R iegera. W la ta c h 1862—1873 u kazało się 120 a rty k u łó w prask ieg o sla w isty o ję zy k a ch i lite ra tu r a c h n ie ty lk o słow iańskich, ale ta k ż e z niem ieckiego o b szaru językow ego.

W p o czynaniach ty c h G eb a u er m ia ł znak o m ity ch pop rzed n ik ó w : J. D o b rov- sk y ’ego, P. Ś a fa fik a , J. J u n g m a n n a — jeżeli chodzi o język czeski, n a to m ia st w ję ­ zykoznaw stw ie ogólnym to oprócz A. L esk ien a w y p a d a w spom nieć J. G rim m a, B. K o p ita ra , F. B oppa, I. S rezniew skiego, K . B ru g m a n n a, A. B oeckha, L. M a li­ n ow skiego i J. R ozw adow skiego. W szyscy oni m ogli służyć m ło d em u n au k o w co ­ w i za w zór rz e te ln e j pracy.

D rugi rozdział dotyczy d o k to ra tu i h a b ilita c ji G eb a u era, o trz y m a n ia p rze zeń profesury. W 1872 r. n a pod staw ie d y s e rta c ji o czeskich sam ogłoskach i p om yślnie zdanych ry g o ro zach uzy sk ał ty tu ł d oktora. J u ż w r o k po tem rozpoczął s ta ra n ia o h a b ilita c ję w za k re sie czeskiego języka i staro czesk iej lite ra tu ry . W k o m isji o cen iającej n au k o w y dorobek k a n d y d a ta zasiedli p ro feso rzy : J. K vićala, M. H a t- ta la i V. V. Tom ek. P o niew aż je d en z nich, H a tta la sta w ia ł p rze d G eb a u erem fo r- m alistyczne tru d n o ści, te n był gotów przen ieść się z h a b ilita c ją do W iednia, gdzie

(4)

■552

R e c e n z je

k a te d r ą sla w isty k i k ie ro w a ł przy ch y ln y m u F. M iklosich. O statecznie H a tta la za­ p rz e sta ł opozycji i w lip c u 1873 r. dopuszczono h a b ilita n ta do kolokw ium . Tego sam eg o ro k u M in isterstw o O św iaty w W ied n iu m ia n o w ało G eb a u era docentem P ra sk ie g o U n iw ersy te tu . O tw o rzy ła się p rze d n im te ra z m ożliw ość o bjęcia k a te d ry sla w isty k i n ie obsadzonej od zgonu prof. J. P. K oubka. Ale w P ra d ze w idziano go rac zej n a K a te d rz e B ohem istyki. I ty m raz em p rze w a ży ła o p in ia M iklosicha, k tó r y in te rw e n io w a ł u m in is tra C. S tre m a y e ra n a rzecz sławialtyki.

Z w iązaw szy się n a sta łe z P ra g ą , G eb a u e r będąc w c e n tru m in te le k tu aln eg o życia Czech, rozpoczął sta łą w spółpracę z ta k im i czasopism am i ja k „A rch iv f ü r sla v isc h e P hilologie”, „L isty filologicke”. W ty m o sta tn im o rganie k ie ro w a ł dzia­ łem słow iańskim , o głaszając p rzy ty m n a jego ła m ac h przez szereg la t w iele e ru - dy cy jn y ch ro zp raw , nie ty lk o swoich, lecz rów n ież sw ych uczniów . W 1880 r. G e­ b a u e r o trzy m ał no m in ację n a p ro fe so ra n ad zw yczajnego ob ejm u jąc kie ro w n ic tw o S e m in a riu m F ilologii S łow iań sk iej. D opiero w 1888 r. podobne założono w U n i­ w e rsy te c ie Ja g iello ń sk im (L. M alinow ski), w 1891 w e W rocław iu (W. N ehring), w 1898 r. w L ip sk u (A. L eskien, przy In d o g erm ań sk im Insty tu cie).

S e m in a ry jn e su k cesy G eb a u era i m ożliw ość o dejścia jego n a k a te d rę w U n i­ w e rs y te c ie B erliń sk im , po p rze n iesien iu się sta m tą d V. Ja g ic ia do P e te rsb u rg a , p rzy n io sły m u w 1881 r. p ro fe su rę zw yczajną, aby go tylk o zatrzym ać w P radze.

P i e r w s z e d zie się c io le c ie n a C z e s k i m U n i w e r s y t e c i e to ty tu ł ro zdziału trzeciego. W stępem do niego są p rzy p o m n ien ia o ta k w ażnym d la czeskiej n a u k i fak cie, ja k rozd zielen ie w 1883 r. p ra sk ie j w szechnicy n a n ie m ie ck ą i czeską. O czywiście sla - w isltyka ze sw ym głów nym b ohem istycznym n u rte m zn a la z ła się w uczelni cze­ skiej. Z asadniczą w te d y p ro b le m a ty k ą z a p rz ą ta ją c ą uw agę bohem istów , a n aw e t c a łe j slaw isty k i, b y ła sp ra w a auten ty czn o ści „ o d k ry ć” V. H anki. Ju ż ostrożnie J. D obrovsky pod d aw ał je w w ątpliw ość. O czyw iście n ie u w szystkich sceptycyzm uczonego je zu ity znalazł n ależy te zrozum ienie. N ależał do nich zaw sze G ebauerow i n ie p rz y c h y ln y H a tta la . B ył to duchow ny słow ackiego pochodzenia, o poglądach k o n se rw aty w n y c h , re p re z e n tu ją c y s ta rą szkołę slaw istyczno-językoznaw czą, w ielki zw olennik H an k i, w y trw a ły obrońca jego rzekom ych odkryć. W sporze o a u te n ­ tyczność R u k o p isü k r ä l o v e d v o r s k e h o i Z elen o h o rs k eh o w ziął udział ta k że W. N e­ h ring, k tó ry z uw agą śledził odnoszącą się d o te j k w estii lite ra tu rę . O m ów ił w osob­ n e j p u b lik a c ji p rac e J. F e ifa lik a , A. V śka, A. S em b e ry i J. G ebauera, k tó ry na p o d sta w ie językow ej analizy w y k azał bezpodstaw ność m n ie m a ń , że m a się do czy­ n ie n ia z a u ten ty c zn y m i za b y tk a m i staroczeskiego p iśm ien n ictw a. Jeg o sta n o w isk o p o p a rli polscy uczeni: A. B rü c k n e r, J. K arłow icz, A. K alin a, L. M alinow ski, a z R o­ s ja n — V. I. Ł am an sk ij i A. N. P ypin. B a d a n ia chem iczne i m ikroskopow e rę k o ­ p isu zain sp iro w an e p rze z G eb a u e ra o statecznie p rzesądziły o fałsz erstw ie H anki. P o czy n an ia te nie b yły p o p u la rn e ze w zględów politycznych. Część C zechów u w a­ żała, że zubożają one ich k u ltu rę , o sła b ia ją n a ro d o w ą dum ę. S tą d tow arzyszyły im em ocje, polem iki, p o d ejrz en ia o „niem iecką p ro w o k a c ję ”. W okół G eb a u era w tra k c ie ty c h sp o ró w sk u p ili się m łodzi „re w izjo n iści”, k tó rzy w ra z z nim po­ częli w ytyczać now e drogi n ie tylko czeskiej nauce, ale i czeskiem u p atrio ty z m o ­ w i, w oln em u od m is ty fik a c ji i pseudo n au k o w y ch koncepcji.

W la ta c h 90-ch ubiegłego stu le c ia G eb a u e r zrealizo w ał sw e n ajam b itn ie jsz e zam ierzenie, n ap isał H is to r y c z n ą g r a m a t y k ę c ze s k ie g o ję z y k a . M ówi o ty m rozdział cz w arty pt. N a s z c z y ta c h n a u k o w y c h i org a n iza to r sk ic h za b i e g ó w . P ra c a o g ra m a ­ ty ce h isto ry c zn e j od ra z u z a ję ła poczesne m iejsce w czeskiej i św iato w ej filologii. P o u k az an iu się trze ch pierw szych to m ó w dzieła, jego a u to r został pow ołany n a ■ członka-korespondenta P e te rs b u rs k ie j A kadem ii N auk, to sa m o uczy n iła A k ad e­

m ia U m iejętn o ści w K rak o w ie, Czeskie T o w arzy stw o N aukow e, P ra s k a A kadem ia N au k i i S ztuki, U n iw e rsy te t Ja g iello ń sk i n a d a ł m u h onorow y d o k to rat, T o w a rz y ­

(5)

R e c e n zje 5 5 3

stw o C zeskich Filologów obrało przew odniczącym , a z czasem d w ór w ied e ń sk i przyznał m u ty tu ł radcy.

R ów nocześnie z fu n d a m e n ta ln y m dziełem G eb a u era o czeskiej g ra m a ty c e h i­ sto ry c z n e j u k az y w ały się jego podręczn ik i do n a u c z a n ia ję zy k a czeskiego, słow ­ n ik i, k tó re la ta m i służyły uczniom w szkołach śred n ic h . W y w a rły one bezsprzecz­ n ie znaczny w p ły w n a u k sz ta łto w a n ie i ro zp ow szechnienie o ra z u trw a le n ie p o p ra w ­ n e j czeszczyzny. W ty m kontekście n ie dziwi, że ich a u to r w 1890 r. został o b ran y dziekanem W ydziału Filozoficznego, a w 1899 r. re k to re m C zeskiego U n iw e rsy te tu w P rad ze. W ślad za ty m i d o sto jeń stw a m i p rzy p a d ło m u w 1905 r. członkostw o Izby P a n ó w n a w ied e ń sk im dw orze, gdzie n ależ ał do stro n n ic o w a w yborczej r e ­ fo rm y , k tó r a m ia ła m iejsce w A u strii 1907 r.

N a przełom ie situleci g ru p a p ra sk ic h slaw istó w n a czele z G eb a u erem w y s tą ­ p iła z p ro p o zy cją z w o ła n ia w P ra d z e św iatow ego k o n g re su filologów -slaw istów . M imo, że p ro g ra m sym pozjum m ia ł być w y łącznie n a u k o w y — m ia ł dotyczyć u je d n o lic en ia tr a n s k ry p c ji, zasad slaw isty czn ej bib lio g rafii, m etod o p rac o w y w a n ia sło w n ik ó w językow ych — ze w zględów politycznych nie o trzy m ał ap ro b a ty W ied­ nia. Do zjaz d u tego n ie doszło rów n ież w R osji z pow odu w o jn y z Ja p o n ią , n a ­ stęp n ie w y b u ch łe j w p ań stw ie caró w rew o lu cji. O stateczn ie z a m ia r te n p rz e k re śli­ ła p ie rw sz a św iatojw a w ojn a. D opiero w 1929 r. m ogły zaow ocow ać idee G eb a u era. P rzy b y ło w ów czas do P ra g i około 500 uczonych sla w istó w z całego św ia ta , u zn a ją c P ra g ę za je d n o z w ażn iejszy ch ce n tró w slaw isty czn y ch bad ań .

O sobne m iejsce należy się G eb au ero w i ja k o ak ad em ick iem u nauczycielow i. K w e stii te j je st pośw ięcony rozdział p iąty , z k tó reg o w y n ik a, że w y k ła d y jego cieszyły isię w ielk im uzn an iem pośród stu d e n tó w , że p rzez jego au d y to riu m p rz e ­ w inęło się p o n ad trz y ty siące słuchaczy. P rz ez se m in a riu m G e b a u e ra przeszło 634 stu d e n tó w , pod jego k ie ru n k ie m nap isan o 275 p ra c dyplom ow ych, z tego 59 u k a ­ zało się d ru k iem . S la w ista zw ykle p o p ie ra ł dalsze b ad aw cze zap ęd y ow ych ucz­ niów , n aw e t w ted y k ie d y m usieli odejść ze stolicy do p rac y zaw odow ej n a p ro ­ w incji. D zięki zn akom icie p rzy gotow yw anym m etodycznie i m e ry to ry c zn ie ad e p ­ tom , w d ra ż a n iu ich do sam odzielnej i k ry ty cz n ie tra k to w a n e j pracy, m ożna m ó ­ w ić o szkole G eb au era. W ielu z n ic h zostało w y b itn y m i zn aw cam i nie ty lk o cze­ sk ie j, ale i sło w ia ń sk ie j filologii, sporo zajęło u n iw e rsy te c k ie k a te d ry , zaró w n o w k ra ju , ja k i z a g ran ic ą. Z P o lak ó w w y b itn ie jsz y m i uczniam i G eb a u e ra b y li: S. D obrzycki i S. Ciszewski.

Sw e ro zw ażan ia o G ebauerze s ta ra się S y llab a uogólnić w Z a m k n ięc iu . O k re ­ ś la w nim m iejsce tego sla w isty w nauce czeskiej, jego znaczenie w św ia to w ej filologii. O siągnął w n iej w ysoką ra n g ę całkow icie zasłużoną, k tó re j do dziś nie u tracił.

Do te k s tu dołączył S y llab a A utobiografią uczonego p u b lik o w a n ą po ra z p ie rw ­ szy, w y d o b y tą przez niego z A rc h iw u m L ite ra tu ry M uzeum N arodow ego P iśm ie n ­ n ic tw a w P ra d ze . Spis w y k ład ó w i se m in a rió w istanow i an e k s do d y d ak ty cz n ej p ra c y G ebauera. Część tę u z u p e łn ia ją w sp o m n ien ia były ch jego słuchaczy: F. B i- lyego, J. H erb en a , J. F. H ruśki, J. Jan k o , J. M alovanego, K. H odury, A. P ra ż a k a . K sią ż k a p o sia d a in d ek s osobowy, streszczen ia w języ k u niem ieckim i ro sy jsk im .

P o lskiego czy teln ik a z a sta n a w ia pom inięcie przez S y llab ę p olskich asp ek tó w w życiu i działalności G eb au era. N ie w zm ia n k u je on n a w e t o W. N e h rin g u , k tó ry p iln ie śledził np. d y sk u sję o ręk o p isie K ró lo d w o rsk im i Z ielonogórskim , so lid a ry ­ zując się ze stan o w isk iem p raskiego uczonego. W ro c ław ia n in u zu p e łn ił w te d y po­ d a n e przez niego i H a tta lę w iadom ości o Tomajszu ze S titn e h o i jego ręk o p isie „R ozm luvy duśe se sv ed o m y m ”. F ra g m e n t tego te k s tu zn a jd o w ał się w e W ro c ła ­ w iu i posłużył Neh,ringowi jako m a te ria ł u zu p e łn ia ją cy w yw ody czeskich kolegów . O G ebauerze sporo w zm ian ek m ożna znaleźć w p u b lik a c ji S. S och ack iej p t.

(6)

5 5 4 R e c e n zje

D zia łaln ość s l a w i s t y c z n a W. N e h r in g a na tle e p o k i (Opole, 1980). N iestety, w sw ych k o n sta ta cja ch je st n ie k o n sek w e n tn a. N a s. 18 m ów i o za ginionej k o resp o n d en cji w y m ie n ian e j m iędzy N eh rin g iem a G eb au erem , Bilym , P a strn e k ie m i Jire ć k ie m , poczem n a s. 168 stw ie rd z a: „Z upełnym zaskoczeniem je st b ra k jak ich k o lw iek poszlak k o resp o n d e n cji (W. N eh rin g a) z J. G eb a u erem .” A za te m ja k to o sta te cz­ nie było z ty m i k o n ta k ta m i obu uczonych? Może w przyszłości naszym sąsiadom u d a się znaleźć n a to p y ta n ie w ierz y teln ą odpow iedź.

R y s z a r d E r g e t o w s k i (W rocław)

L o n g in R o s i k o ń : O d le w n ia Ż e li w a C ią g liw e g o i W y t w ó r n i a Ł ą c z n ik ó w w Z a ­ w i e r c i u (18861986). Z aw iercie 1986, s. 230, ryc. ta b l.

Z okazji rocznicy 100 la t działalności O dlew ni Ż eliw a C iągliw ego i W ytw órni Ł ączników w Z aw ie rc iu d y re k c ja za k ła d u p o d ję ła decyzję o p u b lik o w a n ia m ono­ g ra fii te j czołow ej po lsk iej odlew ni.

W w y d an e j w łaśn ie książce, p o k ró tk im w stęp ie d y re k c ji O dlew ni i p rze d ­ m ow ie A u to ra, p ra c o w n ik a Ś ląskiego In s ty tu tu N aukow ego w K atow icach p rz e d ­ sta w io n y został n a początku za ry s h isto rii Z aw ie rc ia (rozdz. I Od k u ź n i k ó w do g i s e r ó w) od p ie rw sz ej wizm ianki o te j osadzie w p rz y w ile ju z 1431 r. do w y b u ch u I W ojny Ś w iatow ej. D o k ład n iej om ów iono ta m początki O dlew ni, a m ianow icie założenie w 1886 ro k u ku źn i przez N iem ca przybyłego z Sosnow ca, E rn e sta E rbego. W iele m ie jsc a A u to r pośw ięcił ru ch o w i robotniczem u, ja k i w ty m okresie roz­ w ija ł się w Z aw ierciu.

Rozdz. II (P o d p r u s k ą p ik ielh au bą) o b ejm u je okres I W ojny Ś w iatow ej (1914— 1918), z a w ie ra ty lk o k ró tk i opis życia m ia sta w ciągu ty c h c z te re c h lat. Nie udało się n ato m ia st zebrać w iadom ości o zakładzie E. E rbego, ja k o że p raw dopodobnie za p rzestał on działalności.

Rozdz. I II (G o rzk a niepodległość) pośw ięcony -został dw udziestoleciu m iędzy­ w ojennem u. T u A u to r już w iele m ie jsc a pośw ięcił O dlew ni, k tó ra p ro d u k o w a ła odlew y od 1920 r. S zeroko opisany został ta k ż e ru c h zaw odow y i robotniczy z p o d ­ k re śle n ie m u d z ia łu w ty m ru c h u praco w n ik ó w za k ła d u E. E rbego (od 15 m a ja 1929 r. F a b ry k a Ł ączników i W yrobów L a n o -K u ty c h E rn e s t E rb e w Z aw ierciu).

W podobny ; sposób o p raco w an y został Rozdz. IV W cieniu h it le r o w s k ie j s w a ­ s t y k i , gdzie szczegółowo opisano w a ru n k i życia i e k ste rm in a c ję ludności polskiej w przyłączonym do Rzeszy Z aw ie rc iu (W arthenau), a ta k ż e ro z w ija ją c y się w m ie ś­ cie ru c h oporu. O d lew n ia p o d ję ła w ted y p ro d u k c ję n a p o trze b y arm ii niem ieck iej i została p o d d an a pod n ad z ó r w ojskow y (w łaściciel, A. E rb e i jego ro d zin a pod­ p isali n iem ieck ą V olks-listę).

Rozdz. V (G d y p r z y s z ł a w o ln o ś ć ) z a w iera opis tru d n y c h la t życia m ia sta i od­ lew n i 1945— 1946 (w ty m liczne szczegóły dotyczące p rz e ję c ia zak ład u E rbego p rze z państw o), w iele m ie jsc a pośw ięcono rozw ojow i sy tu a c ji politycznej oraz udziałow i w te j działalności praco w n ik ó w O dlew ni Ż eliw a Ciągłego i W ytw órni Ł ączników (bo ta k ą nazw ę p rz y ję ła u p a ń stw o w io n a fa b ry k a Erbego). Rozdział k o ń ­ czy się opisem ro zw o ju p ro d u k c ji O dlew ni w o k resie 3 -letn ieg o P la n u O dbudow y G ospodarczej K ra ju .

Dość zw ięźle n ato m ia st p o tra k to w a n o dalszy rozw ój O dlew ni w la ta c h 1950— 1985 (Rozdz. VI O d le w n i w c z o r a j i dziś), a m ianow icie ro zbudow ę i w zro st p ro ­ d u k c ji (i ek sp o rtu ) zakładu. A u to r w y m ien ił tu ta k ż e rac jo n aliza to ró w , zasłużonych p racow ników , a ta k ż e działaczy społecznych i politycznych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ciekawym narzędziem w nauczaniu wymowy oraz osobliwości fonetycz- nych jest też WaveSurfer, bardzo prosty program do wizualizacji i obróbki dźwięku.. Jest to program typu free

W zakończeniu rozprawy habilitacyjnej autorka przedstawia umotywo- wane wnioski, będące wynikiem jej rozważań nad problematyką określenia stanu cywilnego wiernych

Zidentyfikowane CSFs wskazują strategiczne obszary administracji publicznej, na których należy skoncentrować działania w województwach, aby uzyskać satysfakcjonujące wyniki

[r]

An analysis of the spectrum of the iteration matrix shows that this p-multigrid method can be applied on multipatch geometries, with convergence rates essentially independent of

Autorka stawia w za- kończeniu ciekawe pytanie, które może stać się przyczynkiem do dalszych badań obydwu pogra- niczy: „Czy społeczeństwo Ziem Zachodnich wy- kazuje

Powstanie Kursów Leśnych prze­ kształconych w Szkołę Gospodarstwa Lasowego oraz możność wydawania czasopisma „Sylwan” (od 1883 r.), które nieprzerwanie do

Zubow wniósł w ten sposób znaczny wkład do historii archi­ tektury i w latach 1937— 1946 był pracownikiem Katedry Historii i Teorii Architektury Związkowej