• Nie Znaleziono Wyników

Z dziejów nielegalnej prasy polskiej w latach 1820-1860

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z dziejów nielegalnej prasy polskiej w latach 1820-1860"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Szeląg, Zdzisław

Z dziejów nielegalnej prasy polskiej

w latach 1820-1860

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 20/1, 23-39

1981

(2)

K w a rta ln ik H isto rii P ra s y P o lsk ie j X X 1 P L IS S N 0137-2998

Z D ZISŁA W SZELĄ G

Z D Z IE JÓ W N IE L E G A L N E J PR A SY P O L S K IE J W LA TA C H 1820— 1860

N ieleg alna p ra sa n a ziem iach polskich p o jaw iła się w X IX w. w zw iąz­ k u z rozw o jem k o n sp ira c ji p olitycznych, k tó ry c h istn ien ie pośw iadcza. J a k u sta lili h isto ry cy , sp isk i k rajo w e I połow y ubiegłego stu lecia nie b y ły liczne. Członkow ie ich u trz y m y w a li sta ły k o n ta k t m ięd zy sobą nie ty lk o poprzez sp o tk an ia organizacy jn e, ale i p ry w a tn e , tow arzyskie. Na ogół nie odczuw ali oni p o trz e b y szerzen ia sw oich poglądów , p ro gram ó w za pom ocą w łasn ej, ta jn ie d ru k o w a n e j p rasy ; cel te n zrealizow ano po­ przez ko p lp o rtaż w y d a w n ic tw em ig racyjn y ch . Nic w ięc dziw nego, że spiski k rajo w e w ow ym czasie nie zorganizow ały sobie w ła sn ej, ta jn e j b azy p o lig raficzn ej1. W ew n ętrzn e p o trz e b y z a sp o k ajały przed e w szyat- kim krążące z r ą k do rą k , n ajczęściej w jed n y m egzem plarzu, ręcznie pisane gazetki. R edagow ano je nie ty lk o na ziem iach etnicznie polskich, ale w szędzie tam , gdzie istn ia ły w iększe sk u p iska Polaków . D zieje ich nie są d o tąd z n a n e .. O istn ie n iu n ieleg aln y ch pisem ek w sp o m in ają cza­ sem ubocznie h isto ry cy , je d n a k n ik t dotychczas nie usiłow ał ogarnąć ca­ łości zjaw iska, nie sporządzono też ich re je s tru . N ie je s t to sp raw a łatw a. E gzem plarze w ielu ty tu łó w nie zachow ały się, p rzek azy w an e z r ą k do r ą k uleg ły zaczy tan iu lu b w obliczu zagrożenia b y ły niszczone. S ta ły się one dziś rzadkością b ibliograficzną, a najczęściej pozostał po nich ślad w e w spom nieniach i a k ta c h śledczych. Z d a rza ją się też nie z re a li­ zow ane in ic ja ty w y w ydaw nicze.

N iezależnie od tego, jak i ślad pozostał po ta jn y c h pisem kach, są one w a rte odnotow ania. P o znan ie h isto rii w ysiłków zm ierzających do zorga­ nizow ania n ielegaln ej p ra s y w I połow ie X IX w. nie je s t i nie m oże być d la nas obojętne. S tan o w i ona przecież in te g ra ln ą część m .in. dziejów p o lity czn y ch n a ro d u polskiego. J e s t to jednocześnie jed n a z b ard ziej in ­

1 Z w rócił n a to uw agę S. K i e n i e w i c z w P rz ed m o w ie do: Prasa ta jn a z lat

(3)

teresujących kart życia oświatowego, kulturalnego i — co nie mniej waż­ ne ■— istotne ogniwo w historii polskiego czasopiśmiennictwa. Celowe przeto w ydaje się zgromadzenie i zarejestrowanie (w porządku chrono­ logicznym) rozproszonych wiadom ości o kilkunastu nielegalnych pisem­ kach, co jest o tyle ważne, że poza jednym nie zostały one odnotowane w bibliografiach i historii prasy polskiej.

W tym niepełnym, sygnalizującym problem rejestrze pominięto pół­ legalne, rękopiśmienne czasopisma tego na przykład typu, co „Dzien­ nik Akademicki” (1820) czy „Nasze Rozryw ki” (1820). Wydawane one b y ły w Warszawie przez nie zalegalizowane, bezstatutowe związki m ło­ dzieżowe o charakterze klubowym 2.

1. „M ISC ELLAN EA ”

O istnieniu rękopiśmiennego dziennika „Miscellanea” w iem y z zez­ nań Ludwika Koehlera, prezesa berlińskiej filii związku Panta Koina, jakie złożył w śledztwie 16 III 1827 r. Ta patriotyczna, tajna organizacja studencka, założona w Warszawie 21 X II 1817 r., od 1819 działała też w Berlinie; rozpadła się w zasadzie w 1820 r. Organem jej było pisemko „M iscellanea” , w którym zamieszczano fragm enty referatów i dyskusji, jakie wygłaszano podczas spotkań3. Od kiedy, jak długo ukazywał się dziennik, kto redagował, jaka była jego treść, nie wiemy. Egzemplarze pisma nie zostały odnalezione.

2. „A U S K A ”

Jesienią 1826 r. 14 uczniów najstarszej klasy W ojewódzkiej Szkoły w Kaliszu na zebraniu w prywatnym mieszkaniu Franciszka Leśniew­ skiego formalnie powołało do życia, na w zór W TPN i wileńskich Szub­ rawców, tajne Towarzystwo Literacko-Naukowe4. Prezesem jego został inicjator Filip Łączkowski, zastępcą — August Kroplewski, sekreta­ rzem — Julian Szotarski, bibliotekarzem — Franciszek Leśniewski, kasjerem — Ludwik Jarzdżewski. Celem umożliwienia publikowania „d o

-2 Zob. m.in.: A. K o w a l s k a , Warszawa literacka w okresie przełom u kul­

turalnego. 1815— 1822, W arszawa 1961, s. 249—258; A. K a m i ń s k i , Polskie związ­ ki m łodzieży (1804— 1831), W arszawa 1963, s. 124— 130.

8 A . K r a u s h a r , Panta Koina. Związek tajny m łodzieży w W arszawie i w

Berlinie. 1817— 1822. Szkic historyczny, osnuty na źródłach archiw alnych, W arsza­

wa 1907, s. 56. M. W a w r y k o w a, Polskie związki studenckie w Niemczech,

1817— 1824, „Przegląd Historyczny” , t. L X (1969), z. 2, s. 325.

4 A rchiw um Główne A kt Daw nych (AGAD), Kancelaria Now osilcowa, nr 714;

K a m i ń s k i , op. cit., s. .174— 176;. S. M a ł a c h o w s k i , „A uska” — tajne stow a­

(4)

N IE L E G A L N A P R A S A P O L S K A W L. 1820—1860 25

niesień n a u k o w y ch ” , tłu m aczeń i o ry g in aln ej tw órczości litera c k ie j członków zaplanow ano w y d aw an ie periodycznego p isem ka „A usk a”. T y ­ tu ł naw iązyw ał do m itologii Ż m udzinów , w k tó re j bogini o ty m im ieniu była op iek u n k ą w schodzącego i zachodzącego słońca. N azw a ta, zap ro ­ ponow ana przez L eona Janiszew skiego (m iał on być re d a k to re m pism a), su g eru jąc zain tereso w an ie członków m itologią, w pom ysłow y sposób k am u flo w ała p a trio ty c z n e cele org an izacji: od czasów M ickiew icza zarów ­ no w k ry p to p o lity c zn y m jęz y k u k o n sp iracji, ja k i w ezopow ym języku lite r a tu r y słońce sym bolizow ało wolność. Z am ierzenie nie zostało z re a - x lizow ane na s k u te k w y k ry c ia T ow arzystw a.

Spośród członków k aliskiej k o n sp iracji w yrosło kilka w y b itn y ch , in te le k tu a ln ie czynnych jednostek. I ta k Leon Jan iszew sk i (1810— 1865) był tłu m aczem lite r a tu r y a n ty c z n e j i P u szk in a oraz n iep rz ec ię tn y m p oetą z g ru p y tzw . „ k a u k ask iej”5. J u lia n S zo tarsk i (syn ko m isarza K om isji W ojew ódzkiej K aliskiej), członek Z w iązku B ezim iennego w gim nazjum Sw. A n n y w K rak o w ie, w czasie pow stan ia listopadow ego redago w ał pism o „ M e rk u ry ”.

3. T A JN E PIS E M K O W L IC E U M SW. ANNY W K R A K O W IE

W 1826 r. w L iceu m Sw. A n n y w K rak o w ie działało w śród uczniów szóstej k lasy ta jn e to w arzy stw o naukow e, k tó re w ko ń cu tego ro k u przekształciło się w o rganizację p o lity czn ą6, w y k ry tą w k ró tce i ro zbitą w w y n ik u śledztw a. Z o k ru ch ó w w iadom ości, jak ie do szły do naszych czasów, w ie m y ,, że członkow ie zw iązku red ag o w ali ręk o p iśm ien n e cza­ sopismo, k tó rego ty tu łu nie znam y.

Od kiedy, ja k długo, ile eg zem p larzy p erio d y k u uk azało się — nie wiadomo. T rz y jego n u m e ry d o stały się do r ą k policji. T a jn ą organizację w y k ry ł k o n fid ent, nauczyciel języ k a rosy jsk ieg o A lek san d er S ern a Soł- łowiewicz. Now osiłcow w liście do k u ra to ra W olnego M iasta K rak ow a hr. Józefa Z ałuskiego zażądał staran n eg o p rzep ro w ad zen ia śledztw a i w y m ierzen ia k ar. Z ałącznikiem do owego lis tu b y ły w spom niane trzy egzem plarze pism a, o k tó ry m n ap isał, że zaw ierało „n ib y no w in y bie­ żące, a w rzeczyw istości — zbiór obrzydliw ości i b e z w sty d u ”7. Opm ia ta, ja k się w y d aje, zm ierzała do z d y sk red y to w an ia sa ty ry c z n e j fo rm u ły pism a. N ie w ykluczone, że podobnie ja k i w p óźniejszej „W szy”8 zn

aj-5 B ib lio g ra fia lite r a tu r y p o lsk ie j, flloyjy K o rb u t, W arszaw a 1968, t. 7, s. 480— 481.

6 A G AD, K a n c e la ria N ow osiłcow a, n r 821; K a m i ń s k i , op. cit., s. 218—220. 7 L. R ę g o w i c z , S z k o ln ic tw o W olnego M iasta K r a k o w a w dobie k u ra to rii

Józefa hr. Z a łu skieg o , W arszaw a 1930, s. 172. L ist N ow osiłcow a z eg zem plarzam i

gazetki z n a jd o w ał się w nie istn ie ją c y m dzisiaj A rc h iw u m R a p p ersw ilsk im : „Pa- piery Z ału sk ieg o ”.

(5)

d ow ały się w piśm ie tre śc i „b e zw sty d n e ”. A le chyba nie tylko . R ap o rt śledczy zw raca uw agę, że p rzed m io tem s a ty ry b y ły „ n ib y now iny bie­ żące” , i tu znow u n asu w a się analogia z sa ty ry c z n y m pisem kiem „W esz”, w k tó ry m „n o w in y ” fo rm u ło w an e b y ły w postaci s a ty r ośm ieszających w stecznictw o p olityczne, k lery k alizm , ciem notę, obyczaje.

I

4. „D Z IE N N IK K A R M E L IT A Ń S K I”

Z P a m ię tn ik ó w jednego z założycieli T ow arzystw a P atrio ty czn eg o pułko w n ik a Ignacego P rądzy ńskieg o, późniejszego wodza i k ro n ik a rza pow stan ia listopadow ego, w iem y, że w czasie p o b y tu jego w w ięzieniu u k a rm e litó w na L esznie w W arszaw ie (od 21 II 1826 do 16 III 1829) redagow ano w jed n y m , ręk o p iśm ien n y m egzem plarzu „D ziennik K a r- m elita ń sk i”. Od k ied y i ja k długo u k azy w ał się on, nie w iadom o, w y ­ d a je się jed n ak , że m ożliw e to było w pierw szy ch m iesiącach 1826 r. P rą d zy ń sk i zanotow ał w sw oich P am iętnika ch: „U K a rm e litó w te d y p a­ now ała pew n a w olność m iędzy w ięźniam i. P rzez n ieja k i czas pisaliśm y »D ziennik K arm e lita ń sk i« . P a rę a rk u s z y chodziło od celi do celi; k to — ja k m ógł — zdobyw ał się na k o n cep t w ierszem lub prozą, n ap isał i p rz e ­ sy ła ł sąsiadow i. Od o statn iego d zien n ik w ra c ał znow u p rzez w sz y st­ kie n u m era i w końcu zostaw ał spalony. Szkoda; b y ły ta m albow iem k aw ałk i ład n e i dow cipne, a co w ięcej, m iejscow ością n acecho w ane”9.

5. „K O N FED ER A TK A ”

Coraz w iększe zap otrzebow anie na n ieleg alne d ru k i oraz w zm agające się tru d n o śc i w sp ro w ad zaniu ich zza g ran ic y po 1831 r. spow odow ały, że d y re k to r Z ak ład u N arodow ego im. O ssolińskich w e Lw ow ie, zn an y praw n ik , h isto ry k i lite r a t K o n s ta n ty L eliw a z G łobikow y S łotw iński z in ic ja ty w y em isariuszy o raz m iejscow ych spiskow ców p rz y stą p ił w

1833 r. do d ru k o w a n ia n ieleg aln y ch w y d aw n ictw . A kcję tę p o d jął w po­ ro zu m ien iu z K o m itetem N arodow ym P o lsk im (działającym w P a ry ż u pod k ie ru n k ie m Jo ach im a L elew ela), K o m ite te m L w ow skim oraz Z w iąz­ kiem D w udziestu Je d en , k tó ry m k iero w ał K sa w e ry K ra sic k i10. W ydaw ­ n ictw a owe służyć m iały p rzy g o to w an iu społeczeństw a do bliskiej r e ­ w o lu cji narodow o-społecznej, in sp iro w an ej m .in. przez karb o n ariu szy .

9 P a m ię tn ik i generała P rą d zy ń skie g o , oprać. B. G em b arzew sk i, K ra k ó w 1909, s. 142.

10 M. T y r o w i c z, O ssolineum a ży cie p o lityc zn e G alicji p rze d p o w sta n io w e j, [w:] O ssolineum . K sięga p a m ią tk o w a w 150-lecie Z a k ła d u N arodow ego im ien ia

(6)

N IE L E G A L N A P R A S A P O L S K A W L . 1320—1860 27

T en sam cel p rzy św iecał red ag o w an em u przez d y re k to ra O ssolineum ta jn ie d ru k o w a n e m u p isem k u dla in telig en cji p t. „ K o n fe d e ra tk a ” .

Z nane są jed y n ie p ierw sze n u m ery pism a, oznaczone datam i: 12, 13, 25 lu teg o 183311. K sa w e ry P r e k w pozostaw ionych w rękopisie P a m ię t­

n ik a c h 12 o raz A n to ni T esalczyk w p ra c y R ze ź g a lic y jsk a 13 po w iadają

w szakże, że w yd ru k o w an o sześć n u m eró w „ K o n fe d e ra tk i” . W iarygod­ ność ty c h in fo rm acji u w ie rz y te ln ia ją m .in. zeznania sądow e zecerów ; p rzy zn ali się oni do d ru k o w a n ia a rty k u łó w , k tó ry c h nie m a w trz e ch p ierw szy ch zeszytach. P on ad to k iero w n ik d ru k a rn i F ra n cisz ek Z ąbkow - ski zeznał, że „niedługo przed rew iz ją [...] w obecności d y re k to ra i K o- m arn ick iego spalił cały n ak ła d pod k u ch n ią w m ieszkan iu nieobecnego k u r a to r a ”14. K o n sta n ty S ło tw iński tw ierd ził, że „n ak ład 3 zeszytów »K onfederatki«, k tó re dostarczone zo stały do O ssolineum podczas jego nieobecności, polecił spalić w obecności F ran ciszk a Z ąbkow skiego, W oj­ ciecha M adejskiego i M ichała D ziadusia”15. W to k u p rocesu dzięki zna­ lezio n y m podczas rew iz ji rac h u n k o m udow odniono, że pism o rozpo­ w szech niali nie ty lk o zakonspirow ani k o lp o rterzy , ale i k sięg arnia W il­ da w e L w ow ie oraz jej filie w P rz em y ślu i T arnow ie. W szystkie te p rz e ­ sła n k i u p o w ażn iają do m niem ania, iż trz y zeszyty: 4— 6 zostały n a jp ra w ­ dopodobniej sp alone tu ż p rzed rew iz ją po licy jn ą w O ssolineum 16.

K ażd y z zachow anych n u m eró w liczył 8 stro n p ag in acji ciągłej od 1 do 24, fo rm a tu 20,2X12,8 cm. Um ieszczona n a egzem plarzach nazw a m iejsca w yd an ia: B ourges jest fik cyjn a.

Na tre ść pierw szego n u m e ru złożyły się nie opublikow ane do tąd i k u rsu ją c e nieleg aln ie trz y w iersze W incentego Pola: Sielawa,, K ra k u sy ,

P ożegnanie17, e p ig ra m a t poety ck i pt. R e y ta n K on stan teg o Słotw ińskiego

oraz tegoż a u to ra a rty k u ł p o lity czn y Co to są k ró lo w ie ?

W n u m erze d ru g im S ło tw iń sk i zam ieścił u tw ó r poetyck i Ł a ska cara i a rty k u ł N a śla d u jm y królów . W yd rukow ano tu także w iersz n ieznanej rę k i pt. Spisz.

T rzeci n u m e r w y p ełn io n y został m ate ria ła m i Słotw ińskiego. Z n a j­

11 Z o stały one op isan e przez T. W i s ł o c k i e g o (T a jn e d r u k i Z a k ła d u Osso­

liń s k ic h . W stu lec ie procesu o zd ra d ę sta n u , L w ów 1935, s. 30—35) oraz H. Ł a-

p i ń s k i e g o (U p o czą tkó w działalności O ssolineum . 1817— 1834, W rocław 1973, s. 173— 174).

12 B ib lio te k a Ja g ie llo ń sk a , sygn. 938, t. 6, s. 561. P o d a ję za: W i s ł o c k i , op.

cit., s. 33.

13 K ra k ó w 1848, s. 45. 14 W i s ł o c k i, op. cit., s. 35. 15 Ł a p i ń s k i, op. cit., s. 174. 16 T ak też sądzi H. Ł ap iń sk i.

17 W y d ru k o w an e zostały w P ieśniach Janusza, t. 1, w yd. A. Je ło w ick i, P a ry ż 1833 (w łaściw ie 1835). P u b lik a c je w „ K o n fed e ra tce” n ie b y ły o p atrzo n e n a z w isk a ­ mi, p seu d o n im am i czy też k ry p to n im a m i.

(7)

d u je się tu w iersz pt. D unajec oraz dw a a rty k u ły : Upadła Polska oraz

Polska i Napoleon.

T y tu ł p erio d y k u n aw iązy w ał do szlacheckiej tra d y c ji k o n fed eracji b arsk iej i ożyw iał ją w m om encie p rzy go tow y w an ia kolejnego p o w sta­ nia. Chodzi tu o w y p ra w ę Zaliw skiego. „ K o n fe d e ra tk a ” u k azała się „w p rzeddzień zjazdu k olektorów , k tó rz y zb ierali naro d o w y p o d a te k ”18. M iał on się odbyć w d n iu im ien in cesarza, k ied y to do L w ow a ściągały liczne g ro n a ziem ian. Z n am ien n e są a g ita cy jn e treści, jak ie k o lp o rto ­ w ano w piśm ie p rze d i podczas zjazdu. D om inow ał w nich to n ag itacji an ty m ag n ack iej, an ty rz ąd o w e j, a n ty a b so lu ty sty c z n e j, an ty m o n arch icz- nej oraz k u lt rew o lu c y jn ej, jak o b ińskiej przeszłości. Te treści „K onfe- d e ra tk i” w sk azu ją n a pow iązanie jej tw órców z p o lsk im i eu ro p ejsk im ru ch e m w ęglarskim .

6. „W ESZ”

W 1835 r. przez trz y m iesiące „w y d a w a n o ” i kolp ortow an o w K ra ­ kow ie ręko p iśm ien n e sa ty ry c zn e pisem ko pt. „W esz” . Było ono dziełem pom y słu g ru p k i stu d e n tó w U J zw iązanych z ak adem ick ą gm iną S to w a­ rzy szen ia L u d u Polskiego (SLP). G łęboko zakonspirow ane jąd ro gm iny obudow ane było kołam i literack o -n au k o w y m i w ro d zaju : A kadem ickie Koło O św iatow e, S tu d en ck i Z w iązek L iteracko -O św iatow y, T ow arzystw o P ism Przechodzących. Za ich p o śred n ictw em oddziaływ ano na m łodzież akad em ick ą nie zw iązaną org an izacy jnie w SLP. W edług G ustaw a E h ­ re n b e rg a p e łn iły one ro lę „szkółki, czyli n o w icjatu , z któ reg o z d a tn ie j­ szych i b ard ziej w y ro b io n y ch w zasadach d e m o k raty czn y ch pow oli do siebie p rz y b ie ra li”19. T aką też rolę m iało chyba pełnić pisem ko „W esz” . R ed ak to rem jego b y ł A lek san d er W ojciechow ski, członek SLP, zw olen­ nik poglądów S tan isław a M alinow skiego i G u staw a E h ren b erg a.

Do naszych czasów zachow ały się dw a zestaw y tego czasopism a, pi­ sane różnym i ręk a m i20. Je d e n z nich zaw iera ko m p let 14 nu m erów , w pierw szy m b ra k u je dw óch ostatnich. Różnice językow e i treściow e są m iędzy nim i niew ielkie.

N u m e r p ierw szy ukazał się 1 lipca, o sta tn i 30 w rześnia 1833 r. F o r­

ls J. H o s n o w s k a , D zieje p o ety. O W in c e n ty m P olu, W a rsza w a 1963, s. 96—113.

19 S to w a rzy s ze n ie L u d u P olskiego w K ró le stw ie P o lsk im . G u sta w E hrenberg

i „ św ię to krzyżc y”, W rocław 1978, s. 228.

20 S poro in fo rm a c ji o p iśm ie p odali: J. B i e n i a r z ó w n a , Z d zie jó w lib e ­

ralnego i ko n sp ira cy jn e g o K r a k o w a (1833—1848), K ra k ó w 1948, s. 80—82; A. K a ­

m i ń s k i , P o lsk ie zw iązki m łodzieży (1831— 1848), W a rsza w a 1968, s. 26, 34—35, 56; Z. J a g o d a , O lite ra tu rze i ż y c iu lite ra c k im W olnego M iasta K ra ko w a , K r a ­ ków 1971, s. 196—200. E gzem plarze p ise m k a w Bibl. Jag., sygn. 4995, 5686.

(8)

N IE L E G A L N A P R A S A P O L S K A W L . 1820—1860 29

m at pism a w ahał się od 20,5X17,5 do 24,3X19,5 c m .,K o m p le t liczy 108 stron.

P e rio d y k p osiadał e le m en ty k o n stru k c y jn e sta łe (schem atyczne) i zm ienne (operatyw ne). S zokujący w ted y , a i dziś, ty tu ł „W esz” um iesz­ czano stale po środku pierw szej stro n y , niżej zaś k o le jn y n u m er. Po lew ej stro n ie ty tu łu zn ajd o w ała się d ata, p rze su n ięta o rów n e 100 lat, a w ięc „1 lipca 1935”. B ył to pom ysłow y rodzaj konspiro w ania pism a. Pod d a tą w k ilk u w ersach znajd o w ała się in fo rm acja: „Pism o to w y ­ chodzi co środa, re g u la rn ie ze w schodem słońca” . Po p ra w e j stro n ie ty ­ tu łu um ieszczano tzw . „W spom nienie rocznicow e”, którego tre ść się zm ieniała. I ta k w p ierw szy m nu m erze zanotow ano: „D nia 1 lipca 1834 r. rozstał się z ty m św iatem »Tygodnik K rak o w sk i« ”. W szystkie te d an e oddzielano od zasadniczej tre śc i n u m e ru dw om a liniam i, m iędzy k tó ry m i stale um ieszczano to sam o m otto, zaczerpn ięte z P ieśni szu bie­

n icy R ajnolda Suchodolskiego, k tó rą opublikow ał w p rasie pow stańczej:

Wszak wy o tym dobrze wiecie, Że wesz m ała, kąsa przecie21.

N a tre ść każdego p raw ie n u m e ru sk ład ał się a rty k u ł publicystyczny , czasem w iersze oraz stałe ru b ry k i: „W iadom ości lite ra c k ie ”,. „W iado­ m ości z B iu ra In fo rm a c y jn e g o ”. N a koń cu stro n y , pom iędzy dw om a li­ niam i, um ieszczano notkę: „Bez pozw olenia ce n zu ry — w p iseln i K arola M ałow idza”.

U kazanie się pierw szego n u m e ru poprzedzone zostało prospektem , w k tó ry m m .in. sfo rm u ło w an y został p ro g ram . In form ow ano w nim : „W P rz y ty k u [k ry p to n im K rakow a] z d n iem 1 lipca ro k u 1935 niezw łocz­ n ie w ychodzić będzie pism o perio dy czne [...] pośw ięcone le k tu rz e [...] poezji ro m a n ty cz n e j oraz w iadom ościom a n tip o lity cz n y m ”, zapew niano, że ty g o d n ik „połączy zabaw ę z po ży tk iem ” , a śm iać się będzie z m od­ n y c h fircyków , p ró żn u ją cy c h stu d e n tó w i z k leru ; „w esz usiądzie na głowie i km io tk a, i p a n a ”, i „na zaw alan ej ta b a k ą s u ta n n ie ” . P ro g ra m te n realizow ano ko n sek w en tn ie i z dużym zm ysłem propagandow ym . W perio d y k u zam ieszczano m a te ria ły z trz e ch dziedzin tem aty cznych: społeczno-politycznej, filozoficznej, obyczajow ej, z tw órczości obsce­ nicznej, p rzy czym posługiw ano się fo rm ą a rty k u łu , fraszką, szaradą, k ró tk ą n o tatk ą , żartem , w ierszem , anegdotą, k alam b u rem . T ylko nie­ liczne publikacje- o p atry w an o p seudonim am i (Lojola) lu b k ry p to n im a m i (G., L., S., Y, Q.). K to się pod nim i u k ry w a ł, nie w iadom o. A rty k u ły re d a k c y jn e sygnow ano: „D on J o u a n M alafides e t C om pagnie” .

T em atem często p o jaw iający m się na łam ach „W szy” b ył k le r i K o­ ściół, przeciw ko k tó ry m prow adzono całą p rze m y śln ą kam pan ię, n aw ią­ zującą do ideologii o św ie ce n ia.'

21 C y tat zlokalizow ał A. K a m i ń s k i (P olskie z w ią z k i m ło d zie ży (1831—1848;, s. 34).

(9)

Licznie zam ieszczane anegdoty, dow cipy o tem a ty c e e ro ty czn o -g en i- ta ln e j sk iero w an e b y ły zarów no przeciw ko k o n k re tn y m osobom, ja k i zakonom , księżom i dogm atom . M iały one c h a ra k te r a n ty k le ry k a ln y , a n a w e t a n ty re łig ijn y . N iek tó re z nich z d ają się w skazyw ać, że w śro ­ dow isku ra d y k a ln e j m łodzieży istn ia ły po glądy m aterialisty czn e. T a k np. a u to r a rty k u łu C h ry stia n izm p rzek on yw ał: „W szyscy ci bogowie,, k tó rz y ta k zn ak om itą w system ach relig ijn y ch o d g ry w ają rolę, są to ty l­ ko siły fizyczne, siły n a tu ry , żyw ioły, gw iazdy etc., k tó re przez m ech a­ nizm języka zostały uosobionym i”22. W n u m erze 5 anonsow ano m ożli­ wość n ab ycia w k sięg arn iach odpustow ych 15 now ości w y d aw n ictw a jasnogórskiego w ro d zaju : K ołdra N M P A k ta m i S tr z e lis ty m i pikow ana,

P ra żu c h y m isty c zn e , W ó z N ieb ieski d y szle m do N ieba skie ro w a n y , Po­ lew k a zbaw ienna.

W prospekcie pisem ka zapow iedziano, że będzie ono „pośw ięcone li­ te r a tu r z e ” , a ściślej „poezji p raw d ziw ie ro m a n ty c z n e j”. S fo rm u ło w an ie to zapow iadało polem ikę z zastan ą p ra k ty k ą literack ą. Istotnie, już w d ru g im num erze te k s t M ickiew iczow skiego liry k u [żncip.]: „M oja p ie sz - czotka, gdy w w esołej chw ili...” uzupełniono polem icznym sześciow ier- szem , w k tó ry m usiłow ano stryw ializow ać un iesienie m iłosne podm iotu z przytoczonego w iersza. W te n sposób a u to r „do p ełn ien ia” w łączył się do toczącej się w ów czas w alk i z ro m an ty czn y m epigonizm em . W iersze G u staw a E h re n b erg a z 1835 r.: Do r o m a n ty k a (E dm unda W asilew skie­ go), Im p ro w iza cja , Z n o w u do ro m a n ty k a (F. Żyglińskiego) w zy w ały r „W ypędź z serca, m arzycielu, niew ieściego czucia szum ...”, „N ikłą je s t m iłość dziew częcia, lecz ludzkość kochaj serdecznie, Rzuć się w braci o bjęcia” ,

W ieszcz k ra jo w i w in ie n lu tn ię , W ięc d la lu d u lu tn ia tw a, N ie rozpacznie, n ie ta k sm u tn ie, K rw a w y ta k t n ie ch bojom g ra 23.

N iezbyt p rzy ch y ln ie, w ręcz k w iety sty czn ie oceniono K sięgi narodu. W a rty k u le N ow a epoka w n a szej litera tu rze zapisano: „Oto m am y w ó­ deczkę ta n ią i ty to n iu sporo. Je d zm y w ięc i p ijm y do sytości, a m odląc się ta k ja k M ickiewicz do w w SS p a tro n ó w i orędow niczek, śp ijm y na k siążkach, a z re sz ty k p ijm y ”24.

C enzura, jak ą w prow adzono w R zeczypospolitej K rak o w sk iej po u p a d k u pow stania, spow odow ała, że aby nie obrazić nikogo, trz e b a było pisać ty lk o poezje erotyczne. K piąc z tak ie j lite r a tu r y apelow ano: „P ro -.

22 „W esz”, n r 8 z 19 V II.

23 G-. E h r e n b e r g , W iersze. Z e b ra ł i o p rac o w a ł A. Z e jm a n , K ra k ó w 1969, s. 26—29.

(10)

N IE L E G A L N A P R A S A P O L S K A W L. 1820—1860 31

rek to rze Szkół E lem en tarn y ch , nie zan ied b u j napędzać do te j p r a c y sw ych m łodych uczniów ”25.

Szczególnie gw ałto w n ie atak o w ała „W esz” szlachtę i m ag n aterię. A negdoty, szarady, dow cipy, fraszk i w p ro st zieją nienaw iścią do ty c h w a rstw i zapo w iad ają k rw a w ą ro zp raw ę z nim i. W opinii a u to ra szarady z n u m e ru 5 a ry sto k ra c ja to „ ty r a n i”, „Wrogowie ludzkości”. W anegdo­ cie z a w a rte j w n u m erze 6 zgrom adzona w salonie, uczciw sza tro c h ę od. ojców sw oich m łodzież p rzew id y w ała, iż „refo rm ie społecznej to w a rz y ­ szyć będzie rozlew k rw i, rzeź szlachty, m ag n ató w i k sięży ” , przyszłych zaś refo rm a to ró w n azy w ała „ k ap łan am i Ś w ią ty n i Nowego Ś w ia ta ”. Mo­ ty w y w ieszania m ag n aterii, stry czkó w w y stę p u ją w a rty k u ła c h „W szy” b ardzo często. Nic dziw nego, m yśl polityczn a m łodych gniew ny ch publi-. cystów u k ształto w an a została pod w p ły w em dość jeszcze św ieżej t r a ­ dy cji polskiego jakobinizm u. T u z n a jd u je sw ój rodow ód p rzeko nan ie o konieczności użycia siły w obronie większości. W te j w łaśnie a tm o ­ sferze p o tępien ia szlachty, m ag n a terii, przyw ódców in su re k c ji listo p a­ dow ej m ógł pow stać i p o w stał w iersz G ustaw a E h re n b erg a S zla ch ta w

r. 1831, w k tó ry m w y rz u c ał panom , h rab io m i m ag nato m : „Ach, wa--

szym był synem ów n iecn y d y k ta to r, co zdradził i naród, i sła w ę ”26. Chodzi tu o g en e ra ła Chłopickiego, z którego często kpiono na łam ach pisem ka.

G łó w ny m te m a te m s a ty ry b y ły je d n a k obyczaje i in sty tu c je Przy-^. ty k a, m iasta, k tó re — zdan iem p u b lic y sty — „słusznie m oże być nazw a­ ne kolebk ą nauk, bo w n im n a u k i u sy p ia ją ”27. A u to rzy _ ep igram atów , anegdot kpią z ograniczenia um ysłow ego n iek tó ry ch profesorów , z dono-- sicielstw a, d om agają się rz e te ln e j n auk i, w olności słow a, nauczania, opo-~ w ia d a ją się za rów nością społeczną, b ra te rs tw e m ludów .

O statni, 14 n u m e r „W szy” u k azał się 30 IX 1835 r. R edakcja po in fo r­ m ow ała w n im o zaw ieszeniu w y d aw an ia p isem ka i zapow iedziała, że „w ro k u p rzy szły m [...] przez ciąg p o ry le tn ie j, jako z n a tu rą w szy zgod­ nej, pism o to w [tym] sam y m d u ch u i w ty m sam ym czasie wychodzić: będzie”.

7—8. „R O ZM A IT O ŚC I” — „ZORZA W A W ELU ”

W 1836 r. p o jaw iły się w K rako w ie dw a ręcznie pisane czasopisma?- „R ozm aitości” i „Zorza W aw elu ”. W iedza o nich jest n a d e r uboga. J a k dotąd, nie zostały odnalezione, nie w iem y, ile w y d ano nu m eró w , w ilu egzem plarzach, od kiedy, dokąd, gdzie redagow ano, jak a b y ła ich problem m aty k a.

25 T am że, n r 3 z 15 VII.

26 E h r e n b e r g, op ■ cit. 27 „W esz”, n r 1 z 1 V II.

(11)

S iad ich istn ien ia zachow ał się w zeznaniach Tom asza Sw iderskiego, członka K o n fe d e ra c ji P ow szechnej N arodu Polskiego, k tó re złożył przed kom isją śledczą w k w ie tn iu 1838 r .28 W ynik a z nich, że w 1836 r. m iał w rę k u trz y n u m e ry „R ozm aitości” oraz p rzep isał u F elik sa S tróżeckie- go p ro sp e k t i p ierw szy n u m e r „Z orzy W aw elu ”. P ism a te, a p rz y n a j­ m n iej „Z orzę W a w e lu ” , redag o w ali chy ba z in sp irac ji P ow szechnej K o n ­ fed e ra cji N aro d u Polskiego bliżej nie znani stu d e n c i U n iw e rsy te tu J a ­ giellońskiego. M ożna się tego dom yślać z zeznań złożonych w m arcu 1837 r. przez o siem nastoletniego s tu d e n ta W ikto ra B ylickiego29. W rok u szkolnym 1835/36 b ył on członkiem T o w arzystw a T ajnego w Bochni, a n a stęp n ie w K rak o w ie T o w arzy stw a P ism Przechodzących, k tó re zor­ ganizow ała tam te jsza G m ina A kadem icka S tow arzyszenia L u d u P o l­ skiego. J e j p rzew odniczącym b y ł G ustaw E h ren b erg . T ow arzystw o sk u ­ piało stu d e n tó w „ p rag n ący ch czytać i opracow yw ać zakazaną lite r a tu r ę filozoficzną, p a trio ty c z n ą ”.

W końcu 1978 r. u ja w n io n y został nie w y z y sk a n y do tąd k o le jn y ślad istn ien ia „Z orzy W aw elu ” . O dnalazł go rad zieck i h isto ry k W łodzim ierz D jakow w zbiorach C en traln eg o Państw o w ego A rch iw u m H istorycznego USRR w e Lw ow ie (CPA H USRR). Z n a jd u ją się ta m 2 w o lu m in y a k t dotyczących A ntoniego M ichniew skiego, stu d e n ta U J, działacza S tu d e n ­ ckiego Z w iązku L iteracko-O św iatow ego, członka S L P i P K N P (od 8 X 183 7)30. A resztow ano go w K rak o w ie w m arc u 1838 r., a w lu ty m 1841 w ydano w ładzom K ró lestw a Polskiego. Podczas rew iz ji znaleziono u niego zakazaną lite ra tu rę , w ty m kopie a rty k u łó w „Z orzy W aw elu ”. Poniew aż z n a jd u ją się one poza k ra je m , nie m ogły być na razie w y ­ zyskane dla c h a ra k te ry s ty k i pisem ka.

9. „P R Z Y JA C IE L PR A W D Y ”

Ze w spom nień K acp ra M aszkow skiego (1805— 1884), żołnierza po­ w sta n ia listopadow ego, byłego w ęglarza, członka S to w arzy szenia L u du Polskiego (SLP), w iem y, że organizacja ta n a W ołyniu w y d a w ała rę k o ­ p iśm ien n y p e rio d y k „P rzy ja cie l P ra w d y ”31. P ie rw sz y jego n u m e r uk azał

28 Bibl. P A N w K ra k o w ie, rk p s 47; B io g ram w : S to w a rzy s ze n ie L u d u P o lsk ie­

go..., s. 464.

29 Bibl. C z arto ry sk ic h , rk p s 5358, s. 293. P o d a ję za: K a m i ń s k i , P olskie

z w ią z k i m ło d zie ży (1831— 1848), s. 36, przyp. 34; B io g ram w : S to w a rzy s ze n ie L u d u Polskiego..., s. 432.

30 CPA H U SR R w e Lw ow ie, zespół 146, inw . 5, w ol. 672, k. 1—24. P o d a ję za : W. D j a k o w , S to w a rzy sze n ie L u d u polskiego w K r ó le stw ie P o lsk im (1836— 1839), [w:] S to w a rzy s ze n ie L u d u Polskiego..., s. 55. T u b io g ram A. M ichniew skiego (s. 452).

31 W. L a s o c k i , W sp o m n ien ia z m ojego życia. P rzygot. do d ru k u M. J a n ik i F. K opera, t. 1: W k r a ju , K ra k ó w 1933, s. 78—79, 126—132. Zob. te ż J. O l e c h ­ n o w i c z , P olska m y ś l p a trio ty c zn a i postęp o w a na zie m ia ch u k r a iń sk ic h w la­

(12)

N IE L E G A L N A P R A S A P O L S K A W L . 1820—1860 33

się n a niesp ełna ro k p rze d w y k ry c ie m S tow arzyszenia, a w ięc w d ru ­ giej połow ie 1837 r. Do m o m en tu m asow ych areszto w ań członków , tzn . do lipca 1838, w y d ano 4 n u m ery . T reść ich nie jest znana, bo nie za­ cho w ały się egzem plarze gazetki, k tó re zapew ne zo stały sp alon e tu ż p rze d rozbiciem organizacji. P isem k o red agow ał m ieszk ający w K rze­ m ieńcu s e k re ta rz do sp ra w W ołynia SL P, d o k to r m ed y cy n y Jó zef A n ­ to n i B eau p ré (1800— 1872)32, a ręcznie pow ielali członkow ie konsp iracji. Z rela cji M aszkow skiego w y n ik a, że B e au p ré b y ł a u to re m m .in. dw óch a rty k u łó w : A ry sto k ra c ja i dem o kra cja oraz C hłopi i m ieszczanie.

10. T A JN E P IS E M K O W G IM N A Z JU M NA L E SZ N IE

N ie zachow ało się ty godniow e ręczn ie pisane pisem ko literack ie, re ­ dagow ane praw dopodobnie od połow y 1838 do końca 1840 r.

Było ono organ em tajn e g o m łodzieżow ego kółka literack iego , k tó re działało w g im n azju m na L esznie w W arszaw ie, sk u p ia ją c b y ły ch w y ­ chow anków o raz n ajzd o ln iejszą m łodzież z o sta tn ic h klas.

W ro k u 1840 przy w ó d ca kółka Józef N epom ucen K ozerski sk o n ta k ­ to w ał n iek tó ry ch uczniów z łu k o w sk o -w arszaw sk ą ta jn ą org an izacją K a ­ ro la L ev itto u x . G rom adziła ona w Ł ukow ie m łodzież g im n azjaln ą, w W arszaw ie zaś ponadto słuchaczy K u rsó w P edagogicznych i P ra w n y c h (1840). Zw iązki z tą organ izacją łączy ły też C y p rian a N o rw id a33 oraz F elic ja n a Faleńskiego. A resztow anie L e v itto u x o raz trz y d z ie stu k ilk u jego kolegów w końcu lipca 1840 r. spow odow ało rozbicie organizacji (1841) i rozw iązanie kółka literackiego. Dw óch spośród jego członków , a m ianow icie J a n K ozerski i W łodzim ierz W olski, zostało areszto w an y ch i osadzonych w C y tad eli34.

T y tu ł pism a, w okół któ reg o sk u piała się m łodzież, nie je s t znany, nie zachow ał się bow iem żaden egzem plarz. Ze W sp o m n ie ń F e lic ja n a M edarda Faleńskiego w iem y 35, że oprócz niego zam ieszczali ta m sw oje u tw o ry litera c k ie m .in. W łodzim ierz W olski (1824— 1882) — późniejszy lib re cista H a lki M oniuszki, P aw eł M ichał Szczyt (1822— 1870) — syn A dam a, w n u k chorążego w itebskiego M arcina, J a n i W ładysław B a­ lińscy — synow ie M ichała, M ichał M orzkow ski — późniejszy m ie rn y po eta i w spó łp raco w nik „B iblioteki W arszaw sk iej”, R om an Z m orski

32 B io g ram p ió ra H. M ościckiego w P o lsk im s ło w n ik u b io g ra ficzn y m (PSB), t. 1, s. 386—387. T u w y m ieniono ty tu ł „P oseł P ra w d y ”.

33 J. W. G o m u 1 i c k i, N o rw id w cien iu C yta d eli, „S to lica”, 1961, n r 38/39, 40. 34 A G AD , a k ta S ta łe j K o m isji Śledczej (SKŚ), rk p s 1707, poz. 888. Zob.: J . W. G o m u 1 i c k i, L ite r a tu ra sp isku ją c a w W a rsza w ie p a sk ie w ic z o w sk ie j (do ro k u

1848), „R ocznik W a rsza w sk i”, t. V III: 1966, s. 267, 271—272.

35 F . M. F a 1 e ń s k i, W sp o m n ien ia z m ojego życia , oprać. J. R u d n ick a , [w:]

M iscellanea z pogranicza X I X i X X w ie k u , W rocław 1964, s. 8—114. „A rch iw u m

L ite ra c k ie ”, t. V III.

(13)

(1822— 1867) — relegowany ze szkoły około 1839 r., poeta, zbieracz po­ dań ludowych, tłumacz pieśni serbskich. „Była tam •— wspomina Fa- leński — p roza.w najrozmaitszych przedmiotach naukowych, ale osob­ liwie ma się rozumieć poezja [...] a największym talentem niewątpliwie odznaczał się Szczyt i W olski” 36.

Z akt Stałej Kom isji Śledczej wynika, że Kozerski „pisał dramaty w oburzającym duchu” , a Włodzimierz W olski układał „nieprawomyślne wiersze” 37. Zostały one skonfiskowane przez policję i, jak dotąd, nie odnaleziono ich. Ze wspomnień Faleńskiego wiemy, że Kozerski był autorem poematu W ylew Wisły oraz dramatu Wzięcie Warszawy, W ol­ ski zaś szeregu drobnych wierszy. Nie poznamy już juweniliów Felicja­ na Faleńskiego, który po przeczytaniu rękopisów utworów Kozerskiego spalił swoje wiersze oraz powieść Pan z facjatki.

11. „PA M IĘ T N IK ”

W 1836 r. z inicjatyw y Józefa Szlesingera (1817— 1871), znanego póź­ niej pedagoga, grupa Polaków studiujących w Petersburgu zaczęła w y ­ dawać rękopiśmienny dwutygodnik pt. „Pamiętnik” . Julian Bartosze­ w icz (1821— 1870) w liście do ojca z 8 X 1838 r. informował, że „»P a ­ miętnik« w ychodził nieregularnie i wreszcie przez rozmaite przypadki zniszczony został” 38. To wieloznaczne sformułowanie sugeruje, iż znisz­ czono go w trakcie zacierania: śladów nielegalnej działalności. W 1838 r. ponownie przystąpiono do redagowania gazetki. Zamieszczano w niej materiały bez wcześniejszej lektury, selekcji. 1 i 15 każdego miesiąca wykładano w umówionym miejscu 6 arkuszy papieru, na których każdy wpisywać mógł swoje prace, m.in. tłumaczenia z francuskiego, w ier­ sze, rozprawki. Do 8 X 1838 r. ukazało się 6 numerów, w których publi­ kacje zamieściło 9 autorów. Znajdow ały się wśród nich: rozprawki o pierwszych potrzebach człowieka, tworzeniu się wysp, wiersze Szle­ singera, Bartoszewicza. Niektóre z tych utworów opublikowano w pe­ tersburskim „Noworoczniku Literackim” ks. Adama Stanisława K ra­ sińskiego. Jakie były dalsze dzieje pisemka, ile jeszcze wydano nume­ rów, kto publikował, nie wiadomo. Egzemplarze pisma nie zachowały się.

36 Tamże, s. 28.

37 AGA D , SKŚ, 1841, poz. 887; 1844, poz. 88. Podaję za: J. B e r g h a u z e n ,

Z badań nad składem społecznym i ideologią organizacji spiskow ych w Królestw ie Polskim w latach 1815— 1846. Z epoki M ickiewicza. Zeszyt specjalny „Przeglądu Historycznego” w rocznicę śmierci Adam a M ickiewicza. 1855— 1955, W rocław 1956,.

s. 131.

38 J. B a r t o s z e w i c z , Listy... pisane z Petersburga do rodziny, „T ygodnik

(14)

N IE L E G A L N A P R A S A P O L S K A W L . 1820—1860 35 12. „M ER K U R Y ”

P o lik w id acji „ P a m ię tn ik a ” stu d en ci polscy w P e te rs b u rg u podjęli k o lejn ą p rób ę red ag o w an ia p erio d y k u , ty m razem o c h a ra k te rz e lite ­ rack im i obyczajow ym . P ie rw sz y n u m e r now ego dw u ty g o d n ik a pt. „M er­ k u r y ” w yszedł z d a tą 18/30 listopada, o statn i — 19/31 g ru d n ia 1840 r. W sum ie w ydano ich osiem. W ypełnione są w ierszam i, fra g m en ta m i p ro ­ zy, a rty k u ła m i, w k tó ry c h k ry ty k o w an o „lenistw o um ysłow e, k a rc ia r- stw o, hulaszczy try b życia, egoizm, próżniactw o, i to w e w szy stkich śro ­ dow iskach społecznych, poczynając od najbliższego, studenckiego, przez środow isko Szlacheckie .i to w arzy stw o salonow e, do sn obistycznych k rę ­ gów klas śre d n ic h ”39. P u b lik a c je opatrzone ilu stro w an y m i p rz e ry w n ik a ­ m i nie b y ły sygnow ane, w in ieta każdego n u m e ru b yła jnn a. W o sta tn im zapow iedziano u k azan ie się now ego pism a pt. „ P a m ię tn ik P ó łno cy”.

13. „P A M IĘT N IK PÓ ŁN O CY ”

P ie rw sz y n u m e r pisem ka uk azał się 1 I, o sta tn i 20 III 1841 r.; w su ­ m ie w y dano 9 num erów . J. K am io n k a-S traszak o w a40 ustaliła, że re d a ­ gow ał je M aksym ilian Żołkiew icz. Z p erio dy kiem w spółpracow ali: O skar M ilew ski, A dam K o rsak, B ru no K iciński, W in cen ty R om an, W in cen ty D aw id, L u d w ik P łoszyński, K o n sta n ty M atkow ski, L u d w ik Zienkiew icz, T. B ilew ski, H. B araniecki, L u d w ik de P e rth e e s; ilu stra c je w y k ony w ał R. T. Żarnow ski. N ie k tó rz y z nich p u b lik o w ali w p e te rsb u rsk im alm a ­ n a ch u „N iezab u d k a” J a n a B arszczew skiego oraz w „N ow oroczniku L i­ te ra c k im ” ks. A dam a S tan isław a K rasińskiego. C elem pisem ka było sze­ rzen ie „zam iłow ania narodow ości i k ry ty c z n e poznaw anie w łasn ej t r a ­ d y c ji” ; propagow anie go pod bokiem w ładzy carsk iej nie było dow odem praw om yśln o ści i zaw ierało w sobie pew ne ryzyko. N ależy więc g ru p ę skupioną w okół „ P a m ię tn ik a P ółnocnego” tra k to w a ć jako opozycyjną, sp ojon ą nie ty lk o w ięzam i p rzy ja źn i i rów ieśniczej solidarności, ale i w spólnotą poglądów ideow ych i p o lity czn y ch ”41. P ro g ra m ten , in sp iro ­ w a n y poezją M ickiew icza i pism am i M ochnackiego, realizow ano zam iesz­ czając (sygnow ane kry p to n im am i) a rty k u ły k ry ty czn e, o b razk i obycza­ jow e, k ry p to p o lity c zn ą poezję, m .in. R om ana Zm orskiego.

*

W la ta c h pięćd ziesiątych X IX w. Polacy stu d iu ją c y na u n iw ersy tecie w K ijow ie skupili się w kole litera c k im zn any m pod nazw ą „ p u ry śc i”.

39 J. K a m i o n k a - S t r a s z a k o w a , N asz naród ja k law a. S tu d ia z lite ­

ra tu r y i o b yc za jó w d oby ro m a n ty zm u , W arszaw a 1974, s. 85. E g zem plarz pism a

w B ibliotece im . S ałty k o w a -S zc ze d rin a w L en in g ra d zie , sygn. Polsk. F. X V II 20. 40 T a m że , s. 86—88. E g zem plarz p isem k a ja k w yżej.

41 T a m że, s. 88.

(15)

Z w ano ich też ironicznie „k lu sk o żercam i” . (Nazwa ta w zięła początek od jed n e j z uczt, na k tó re j głów ną p o tra w ą b y ły k lu sk i z serem ). D ążyli oni do p rzeciw staw ien ia się B ibikow skiej polityce d em oralizacji m ło­ d zieży poprzez pogłębianie w iedzy, sam okształcenie, n a p ra w ę obycza­ jów , rozbudzanie i u trw a la n ie św iadom ości narodow ej. P ro w adzili w a l­ k ę z tzw. „piżm ow cam i”, tzn. k arciarzam i, h u lak am i, p ró żn u jący m i s tro j- nisiam i. „ P u ry śc i” , re d a g u jąc y k ilk a n ieleg aln y ch gazetek: „ K iełb ask a”, „U licznik” , „ P u b lic y sta ” , „P leb eu sz” „Spod m o stu ” , od 1857 r. ideowo zw iązani byli z k o n sp ira c y jn ą organizacją polity czną Z w iązek T rojnicki. S tu d en ci polscy zorganizow ani b y li w pięciu gm inach (Podole, W ołyń, U k rain a, K orona, Litw a); zeb ran ia o dbyw ały się początkow o w m iesz­ k an iach p ry w a tn y c h , po tem w e w ła sn y ch gospodach. „W gospodzie — w spom ina P. Sw ięcki — b y ła b iblioteka, czy telnia i tu ró w nież sk ład a­ no egzem plarze pism ta je m n ie w y d a n y c h ”42.

\

14. „K IE Ł B A S K A ”

Pisem ko pod ty m ty tu łe m red agow ał w koń cu 1853 r. T adeusz K o­ m a r (1836— 1863), a u to r w ierszy o rew o lu cy jn o -d em o k raty czn ej ideolo­ gii. J a k w y n ik a ze w spom nień W. Rudnickiego, w in ietę gazetki zdobiła scena rod zajo w a zw iązana z ty tu łe m 43. K to w spółpracow ał z red ak cją, ile n u m eró w w ydano, jak a b y ła ich treść, nie w iem y; egzem plarze ga­ zetki nie zachow ały się.

15. „B IG O S ”

O istn ien iu pisem ka, któ rego p ierw sz y n u m e r uk azał się 12 X 1857 r., w iem y ze w spom nień W acław a Lasockiego. ,,Wzor°w ał on się — w spo­ m in a Lasocki -— na »B rukow ych W iadom ościach« w ileńskich, b ył p e­ łe n lekkiego i p rzy jem n eg o h u m oru, w y ty k a ł [...] zdrożności, słabości i śm ieszności stu d en ckie, nie d o ty k ając osobistości. Pism o to w ychodziło w odstępach nieo k reślo n ych i dość znacznych; w ciągu la t p a ru bow iem w yszło zaledw ie 4 czy też 5 n u m eró w ”44. R ed ak to rem b ył pochodzący

z K ijow szczyzny M ichał B ończa-Tom aszew ski, w czasie stu dió w piszący p o p u larn e w śród stu d e n tó w w iersze. W pisem ku pu blik ow ał m .in. W ac­ ław Lasocki, k tó ry zam ieścił tu s a ty rę o byczajow o-m oralną ośm ieszają­ cą spędzanie czasu na grze w b ila rd w k a w ia rn i H otelu A ngielskiego. E gzem plarze gazetki nie zachow ały się.

42 P. S fw ięeki], re c e n z ja k sią żk i T. S z u m s k i e g o N a gruzach, „Sioło”, 1868, z. 2, s. 159.

43 W. R u d n i c k i , K a r tk a z d zie jó w u n iw e r s y te tu kijo w sk ie g o . Z p a m ię tn i­ k ów zm arłego kolegi p rz e p isa ł d r J. [Rolle], „P rzeg ląd P o lsk i”, 1882, z. 9, s. 459.

44 L a s o c k i, op. cit., s. 233; P. Sfw ięcki] p o d aje ty tu ł „Bigos H u lta js k i”, zob. przyp. 42.

(16)

N IE L E G A L N A P R A S A P O L S K A W L. 1820—1860 37

16. „U L IC Z N IK ”

G azetkę w y daw ało w la ta c h 1858— 1859 „grono k o ro n ia rzy ” , czyli P o lak ó w z K ró lestw a Polskiego stu d iu jący ch na u n iw ersy tecie w K ijo­ wie. P rzew odził im J a n D arosław A m borski (1838— 1905), późniejszy n aczelnik W ydziału P ra s y R ad y P ro w in c jo n a ln ej G alicji Z achodniej i r e ­ d a k to r tajn e g o p isem ka „W olność” . Z re la c ji Lasockiego w y n ik a, że w doborze treści, fo rm p u b licy sty czn ych pisem ko w zorow ało się n a „ów ­ czesnych . k u rie rk a c h b ru k o w y ch w arszaw sk ich ”43, czyli prasie codzien­ nej. Z am ieszczano w n im felieton y , w iersze saty ry czn e, spraw ozdania te a tra ln e . G azetkę pt. „ P u b lic y sta ” atako w ano za u krain o filsk ie te n ­ dencje. Egzem plarze „U licznika” nie zachow ały się, nie w iadom o więc, ile nu m eró w w ydano, jak a była ich treść.

17. „P U B L IC Y ST A ”

W la ta c h 1858— 1860 ręk o p iśm ien n ą gazetkę redag ow ał A n to n i Mio­ duszew ski p rzy w sp ó łp racy z P odo lan in em W łodzim ierzem A ntono w i­ czem (1834— 1908), w spółzałożycielem Z w iązku T rojnickiego, p ó ź n ie j­ szym przy w ód cą lib e ra ln e j części k ijow skiej „ H ro m ad y ”, T adeuszem R ylskim , W incentym . O dyńcem 46. Było ono org an em sk u p iającej p rzed e w szystkim Polaków z K ijow szczyzny, g m iny stu d e n c k iej, do k tó re j n a ­ leżeli: S am u el Zborow ski, A ntoni Ju rje w ic z (1839— 1867), Leon S y ro - czyński (1844— 1925), bracia Popow scy, L u d w ik N ejm an, Ja ro sła w O bu- chowicz, M ieczysław G ulbiński, O n u fry C hoynow ski oraz pochodzący z L itw y W in cen ty O dyniec47.

D ecyzję o p u b lik a c ji m ate ria łó w podejm ow ano na ze b ra n iu red akcji, gdzie czytano otrzy m an e m ate ria ły . Z nane d otąd p rzek azy h isto ry czn e z d ają się w skazyw ać, że w gazetce om aw iano przed e w szy stkim p ro b le­ m y w spółczesnego życia, p rz y czym posługiw ano się felietonem , szki­ cem, a rty k u łem .

J e sie n ią 1859 r. na s k u te k różnicy poglądów n a stą p ił ro złam w r e ­ dak cji, w w y n ik u czego w y stą p ili z n iej: A ntonow icz, k tó ry u siłow ał przyw łaszczyć sobie rolę cenzora w w yd aw nictw ie, oraz jego n ajb liższy w spó łpraco w n ik — R ylski."B ezpośrednią p rzy czy n ą k o n flik tu było opubli­ kow anie na łam ach p isem ka dw óch a rty k u łó w pom im o sprzeciw u A nto­

45 L a s o c k i , op. cit., s. 233—234.

46 D zieje p isem k a p rz e d sta w ił W. L a s o c k i (op. cit., s. 235) w o p arc iu o zeb­ r a n e re la c je . Zob. też: L. J a n o w s k i , W p rom ien ia ch W ilna i K rzem ie ń ca , W ilno 1923, s. 258; J. T a b i ś, P olacy na u n iw e rsy te c ie k ijo w s k im 1834—1863, K ra k ó w 1974, s. 129; W. A n t o n o w i c z , T w o ry , t. 1, K ijó w 1932; S p r z e d '50 lat. W sp o m ­

n ie n ie b. stu d e n ta k ijo w sk ie g o u n iw e r s y te tu L eona S yro czy ń skieg o , profesora s zk o ­ ły p o litec h n iczn e j w e L w o w ie. D rugie, u zu pełnione w y d an ie, L w ów 1914, s. 49—50.

(17)

now icza. W jednym , z a ty tu ło w an y m P ow stanie c zy rew olucja, A ntoni O dyniec z Połocka, n ajzd o ln iejszy w spó łpracow n ik „ P u b lic y sty ” , w y ra ­ ził m .in. przek o n an ie, że celem działalności m łodzieży pow inno być n a j­ p ie rw p o w stan ie narodow e, a p o tem dążenie do zm ian społecznych. Ze sprzeciw em A ntonow icza sp o tk ał się rów nież a rty k u ł M ioduszew skiego, z a w iera ją c y n iep rz y ch y ln ą ocenę B ohdana C hm ielnickiego.

Po odejściu ze sk ład u red a k c ji w sp om n iany ch dw óch członków p is­ mo d alej w ychodziło do początków 1860 r. R edagow ał je M ioduszew ski w e w spó łp racy z działaczem Z w iązku T rojnickiego A nto nim J u rje w i- czem, S am u elem Zborow skim , W in cen ty m O dyńcem oraz p rzy b y ły m z P e te rs b u rg a S te fa n e m B obrow skim (1814— 1863), p rzy w ó dcą Z w iązku T rojnickiego i późniejszym działaczem lew icy czerw on ych w p o w sta n iu 1863 r., członkiem K o m ite tu C en tralneg o N arodow ego. E gzem plarze „ P u b lic y sty ” nie zachow ały się, nie w iadom o, ile n u m eró w w y d an o i jak a b y ła ich treść.

18. „P L E B E U SZ ”

R ękopiśm ienne pisem ko „pełne plebeuszow skich, o gnistych a sp ira ­ c ji”48, red ag o w ali w la ta c h 1859— 1860 W łodzim ierz A ntonow icz i Ta­ deusz R ylski. Nie zdołało ono rozw inąć się i po p o w ieleniu trz e ch nu m e­ ró w zap rzestano jego w y daw an ia. E gzem plarze gazetki nie zachow a­ ły się.

19. „SPO D M O STU ”

T aki ty tu ł nosiły p eriodycznie rozrzucane sa ty ry c zn o -h u m o ry sty c z n e św istk i redag o w an e przez „ p u ry stó w ”49. Ile ich w ydano, kto i kiedy, nie w iem y, nie zachow ały się ich egzem plarze.

*

O m ów ione pism a b y ły najczęściej organam i półlegalnych, p ó łfo rm al- n ych oraz ta jn y c h zw iązków m łodzieży szkół śre d n ic h i akadem ickich, rzadziej o rganam i k o n sp ira c ji politycznych. W y ją te k stan o w i „ P rz y ja ­ ciel P ra w d y ” red a g o w an y przez sto w arzy szen ie polityczne. W śród ich działaczy zn ajdow ali się m łodzi ludzie z am b icjam i in te le k tu a ln y m i. N ierzadko tw o rzy li oni g ru p y literack ie, k tó ry c h organizacja zbliżona

48 L a s o c k i, op. cit., s. 235. Zob. też W. K. W i e r z e j e w s k i, F ra g m e n ty

z d zie jó w p o lsk ie j m ło d zie ży a k a d e m ic k ie j w K ijo w ie . 1834—1920, W a rsza w a 1939,

s. 34.

49 L. S o w i ń s k i , J e d e n z n ie w ie lu . W sp o m n ien ie p o śm ie rtn e o le k a r z u F. N o­

(18)

N IE L E G A L N A P R A S A P O L S K A W L . 1820—1860 39

b yła do form ta jn y c h stow arzy szeń politycznych. R edagow ane pism a scalały je, unifik o w ały , a rów nocześnie k ształtow ały. Ich oddziaływ anie społeczne nie b yło i nie m ogło b y ć znaczne ze w zględ u na fo rm y ty p o ­ graficzne (najczęściej rękopiśm ienne), m ałe rozm iary , objętość, k ró tk o - trw ało ść u k azy w an ia się, niskie n ak ład y . Pow ielano je w ilości od 1 do 500 egzem plarzy, przez okres od k ilk u do k ilk u n a stu m iesięcy. W ty m czasie spora g ru p a m łodych lu d zi u ja w n iła sw oje litera c k o -p u b lic y sty cz - n e zain tereso w an ia oraz zapoznała się z organizacją, p ro d u k cją i kol­ p o rtażem ta jn e j p rasy , co odegrało' n iem ałą ro lę w ich dalszym życiu. N ielegaln a p ra s a I połow y X IX w. posługiw ała się zarów no w cześniej w ykształcon y m i p u b licy sty czn y m i fo rm am i w ypow iedzi, ja k i dopiero k sz ta łtu ją c y m i się, np. a rty k u łe m w sfęp n y m , polem icznym , felieto n em literack im . Za pom ocą ty c h fo rm ta jn e p isem ka w p ro w ad zały fe rm e n t ideow y do w ąskich, ale aw an g ard o w y ch środow isk m łodzieżow ych. Roz­ w ija ły one poglądy polityczne, literack ie, k sz ta łto w ały p ra k ty k ę p o ety c­ k ą i publicystyczną. O d eg rały znaczną rolę w p o szu k iw aniu now y ch w a r­ tości ety cznych i obyczajow ych, w b u dzen iu św iadom ości społecznej, narodo w ej w śród stu d en ck ich kół i ugru p ow ań. U w aga ta odnosi się szczególnie do gazetek red ag o w an y ch w K ijow ie, a to z uw agi n a d o j­ rzałość i rad y k a liz m fo rm u ło w an y ch poglądów . W y rażały one też opi­ nię zniew olonego społeczeństw a, pozbaw ionego m ożliw ości w ypow iedze­ nia się w pub licy sty ce n a łam ach o ficjaln ej p rasy . T a jn e gazetki sk u ­ p iały i k sz ta łto w ały opozycyjne g ru p y m łodzieży spojonej w sp ó ln o tą idei i p olityczny ch poglądów , w sp ó ln o tą zain tereso w ań literack ich , w ię ­ zam i p rzy ja źn i i rów ieśniczej solidarności. S tw a rz a ły też m ożliw ości u jaw n ie n ia i rozw oju ta le n tó w literack ich , publicystyczn y ch, o rg an izacyj­ nych. W artość lite ra c k a zam ieszczanych te k stó w je s t n a ogół nikła. M ają one dziś w arto ść d o ku m en tu , k tó ry pozw ala odtw orzyć życie, n a stro je p a n u ją c e w śró d opozycyjnej, k o n sp iru jąc e j m łodzieży. Z dobyte w tr a k ­ cie red ago w ania p isem ek w iedza, dośw iadczenie, przek o n an ia o d eg rały n iem ałą ro lę w rozw oju czasopiśm iennictw a. T ak np. W in cen ty D aw id, z n a n y później pedagog i lite ra t, red ago w ał „K alen d arz L u b e lsk i”, „K u ­ r ie r L u b elsk i” , „G(azetę L u b e lsk ą ”, „W ędrow ca”, J a n D arosław A m bor- ski — „Le B ibliophile I llu s tr e ”, „R uch L ite ra c k i” (1876), „C h a tę ” , „No­ w in y ” (1883— 1886), K o n sta n ty M atkow ski — „T ygodnik P e te rs b u rs k i”, J u lia n B artoszew icz — „D ziennik W arszaw ski” (1854— 1858). D ziałal­ ność lite ra c k ą u p raw ia li: W in c e n ty D aw id, L u d w ik P erh ees, T adeusz K om ar, A dam K orsak, L eon Janiszew sk i, R om an Z m orski, W łodzim ierz W olski, ażeby ty lk o ty c h w ym ienić.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Celem przeprowadzonych badań było określenie funkcji dzisiejszych działów personalnych oraz ich roli w szacowaniu kapitału ludzkiego firmy.. Zadaniem re- spondentów

Wielkość przyrostu plonu bulw pod wpływem nawadniania uzależniona jest w głównej mierze od ilości zużytej wody w okresie wegetacji oraz od rozkładu stosowanych aplikacji

Co oczywiste, kształt i zawartość czasopisma z biegiem lat ulegała zmianom, zmieniali się redaktorzy i wydawcy, różna była również częstotliwość ukazywania

Pole elektryczne wytwarzane jest między płytkami odchylania pionowego V, do których przykłada się regulowane napięcie z zasilacza stabilizowanego Z 1 (patrz Rys 3).. Obwód

W przypadku szczelinowania skał w odwiertach gazo- wych przy użyciu płynów szczelinujących na bazie wody kluczowe znaczenie dla ich oczyszczenia po zabiegu ma zatrzymanie płynu

Zaadaptował dla Teatru Telewizji sporo klasyki oraz czwartkowych „Kobr”, a niezapomnianym i uważanym przez Henryka Bieniewskiego za jedno z najlepszych przedstawień

Rodzi to określone konsekwencje w zakresie interpretacji przepisów, gdyż tylko wyodrębnione przez ustawodawcę sposoby korzystania z utworów i praw pokrewnych mogą

Ciekawe jest również to, że człowiek zatracając realizm świata zewnętrznego, żyjąc coraz bardziej wirtualnie, odczuwa coraz więcej - mam tutaj na myśli sytuację,