• Nie Znaleziono Wyników

Urodzenia pozamałżeńskie w Europie końca XX wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Urodzenia pozamałżeńskie w Europie końca XX wieku"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

STATYSTYKA MIĘDZYNARODOWA

Piotr SZUKALSKI

Urodzenia pozam ałżeńskie w Europie końca XX w.

Jednym z najbardziej w idocznych znam ion obrazujących zm iany m entalnościow e, ja k ie zaszły w ostatnim półw ieczu w E uropie je s t w zrost udziału urodzeń pozam ałżeń- skich, które ze zjaw iska m arginalnego w w iększości krajów , często w ynikającego z patologii życia społecznego, stały się czym ś pow szechnym i niebudzącym zdziwienia. Celem m ojego tekstu je s t przedstaw ienie zarów no danych ilustrujących tem po i zakres zm ian, ja k i struktury sam ych urodzeń.

EW O LU C JA P O Z IO M U U R O D Z E Ń POZA MA Ł Ż E Ń S K IC H W X X W.

U rodzenia pozam ałżeńskie to zjaw isko, które było obecne zaw sze. R óżne natom iast było je g o natężenie zarów no w w ym iarze czasow ym , ja k i przestrzennym . Sięgając kilkaset lat w stecz stw ierdzić trzeba, iż w niektórych regionach E uropy (krainy alpejskie, Skandynaw ia, niektóre aglom eracje, np. Paryż) w ystępow ały one w zględnie często, niekiedy stanow iąc w iększość w szystkich urodzeń (B aw aria, austriacka K aryntia). Czę­ stości ich w ystępow ania sprzyjały: tradycja — uznająca zaw arcie zaręczyn za w ystar­ czający w arunek rozpoczęcia w spółżycia seksualnego, zw yczaje spadkow e i prawo cyw ilne odraczające m om ent zaw arcia ślubu, czy w reszcie m ożliw ość porzucenia nie­ chcianego „dziecka hańby” w w ielkom iejskim przytułku [B urguiere, L ebrun, 1996],

N a p rzełom ie X IX i X X w. do czynników w aru n k u jący ch p o ja w ian ie się urodzeń dzieci nieślubnych do łączy ła nędza, spraw iająca, iż dla w ielu ro b o tn iczy ch p ar zaw ar­ cie zw iązku legalnego stan o w iło niekiedy w ydatek p rze k ra cza ją cy m ożliw o ści finan­ sow e, a ta k że zm u szająca w iele ko b iet do prostytucji [Segalen, 1996]. T ak a je s t naj­ p raw dopodobniej eg zeg eza obecnego p rześw iad czen ia o zw iązkach p o m ięd zy „pro­ w adzeniem się” k obiety a p osiadaniem n ieślubnego dziecka. Je d n o cześn ie w krajach, w których brak o w ało rąk do pracy, co aktyw izow ało zaw odow o kobiety, zaczęto zn aczn ie łagodniej p atrzeć na łam anie p rze z nie obow iązujących konw enansów . [Prioux, 1993].

P ocząw szy od drugiej połow y X IX w. u dział urodzeń pozam ałżeńskich m alał, czę­ ściow o w skutek upow szechniania się now ych kanonów m oralności, częściow o jako efekt uboczny przejścia dem ograficznego w sferze rozrodczości, następnie od początku w ieku X X pozostaw ał na stabilnym poziom ie przez sześć— siedem dekad (z wyjątkiem okresów w ojen i kryzysu gospodarczego lat 30. (tabl. 1 i tabl. 2).

N iski poziom urodzeń pozam ałżeńskich spow odow any był p o w szech n o ścią w stępo­ w ania w zw iązki m ałżeńskie oraz w zględną w czesnością zakładania zw iązków legal­ nych. Tym sam ym niew ielka była liczba kobiet narażonych na ryzyko urodzenia poza- m alżeńskiego, aczkolw iek znaczna część pierw szych urodzin, ja k ie w ystępow ały w rodzinach, była ow ocem poczęcia przedm ałżeńskiego. D ziało się tak, gdyż silne były zw yczaje nakazujące w przypadku poczęcia dziecka dokonanie „m ałżeństw a na­ praw czego” (term in ten pochodzi ze średniow iecznego praw a kanonicznego), mającego na celu dobro dziecka. U w arunkow ania te w skazują, że nie m ożna analizow ać zm ian w

(2)

poziom ie urodzeń dzieci nieślubnych w oderw aniu od szerszego kontekstu społecznego, obyczajow ego i intelektualnego.

T A B L. 1. UR O D ZEN IA POZA M A Ł ŻEŃ SK IE W W Y BR A N Y C H K RAJA C H EU R O PEJSK IC H (w % ogółu urodzeń)

K r a j e 1846/1850 1876/1880 1906/1910 1931/1932

Anglia z W a lią ... 6,7 4,8 4,0 4,5 Irlandia (w y sp a )... 2,4 2,6 3,6 Austria (granice sprzed I wojny św ia­

towej) ... 13,3 14,0 12,4

A ustria (granice współczesne) ... 27,1 Belgia ... 8,1 7,5 6,3 3,6 D a n i a ... 10,2 11,1 10,6 F in la n d ia... 7,2 7,3 7,1 8,4 Francja ... 7,4 7,4 9,1 7,8 N ie m c y ... X 8,8 8,8 11,8 N o rw e g ia ... 8,5 8,5 6,8 7,1 P o ls k a ... 6,0 6,0 Szwecja ... 9,1 10,1 13,6 16,4 W io c h y ... 7,3 5,2 5,2 Ź r ó d ł o : Reyman, 1938, s. 699.

TAHI . 2. UR O D ZEN IA POZA M A Ł ŻEŃ SK IE W PAŃSTW A C H EUR OPEJSK IC H W LA T A C H POW O JE N N Y C H (w % urodzeń ogółem)

K r a j e 1970 1975 1980 1985 1990 1995 1997 A u s tr ia ... ... 12,8 13,5 17,8 22,4 23,6 27,4 28,8 Białoruś ... 7,3 7,4 6,4 7,1 8,5 13,5 16,1 Belgia ... 2,8 3,1 4,1 7,1 14,4 B u łg a ria ... 9,4 9,4 10,9 11,7 12,4 25,8 30,1 C z e c h y ... 5,4 4,5 5,6 7,3 8,6 15,6 17,8 D a n ia ... 11,0 21,8 33,2 43,0 46,4 46,5 E sto n ia ... 14,1 15,6 18,2 20,7 27,1 44,1 51,6 F in la n d ia... 5,8 10,1 13,1 16,4 25,2 33,1 36,5 F ra n c ja ... 6,8 8,5 11,4 19,6 30,1 37,6 G r e c ja ... 1,1 1,3 1,5 1,8 2,2 3,0 3,3 H isz p a n ia ... 1,4 2,0 3,9 8,0 9,6 11,1 H o la n d ia ... 2,1 2,2 4,1 8,3 11,4 15,5 18,5 Irlandia ... 2,7 3,7 5,0 8,5 14,6 22,3 26,6 Is la n d ia ... 29,8 32,9 39,7 48,0 55,2 60,9 65,2 Litwa ... 3,7 6,2 4,6 7,0 7,0 12,6 16,5 Łotw a ... 11,4 11,5 12,5 14,4 16,9 29,9 34,8 Niemcy ( R F N )... 5,5 6,1 7,6 9,4 10,5 12,9 14,3 Niemcy (NRD) ... 13,3 16,1 22,8 33,8 35,0 41,8 44,1 N o rw e g ia ... 6,9 10,3 14,5 25,8 38,6 47,6 48,6 P o ls k a ... 5,0 4,7 4,7 5,0 6,2 9,5 11,0 Portugalia ... 7,3 7,2 9,2 12,3 14,7 18,7 19,5 Rosja ... 10,8 10,7 10,8 12,0 14,6 21,1 25,3 R u m u n ia ... 3,5 3,5 2,8 3,7 19,8 22,2 S ło w a c ja ... 6,2 5,3 5,7 5,7 7,6 12,6 S z w a jc a ria ... 3,8 3,7 4,7 5,6 6,1 6,8 8,1 Szwecja ... 18,4 32,4 39,7 46,4 47,0 53,0 U k ra in a ... 9,2 8,8 8,8 8,3 11,2 13,2 W ę g ry ... 5,4 5,6 7,1 9,2 13,1 20,7 25,0 W. Brytania ... 8,0 9,0 11,5 18,9 27,9 33,6 36,5 W łochy ... 2,2 2,6 4,3 5,4 6,5 8,1 8,3

(3)

Sytuacja uległa zm ianie w latach siedem dziesiątych, kiedy to w w iększości krajów europejskich nastąpił znaczny w zrost proporcji dzieci, które rodziły się poza zalegalizo­ w anym i zw iązkam i. T endencja ta utrzym uje się do dzisiaj. O czyw iście, nie oznacza to, iż w pew nym okresie w E uropie dokonała się zm iana zachow ań dem ograficznych, w efekcie której m am y do czynienia z je d nolitym natężeniem zjaw iska. W ciąż m ożna zaobserw ow ać znaczne zróżnicow anie poziom u urodzeń pozam ałżeńskich. Jedynie co trzydzieste dziecko urodzone w G recji, co dw unaste w e W łoszech i S zw ajcarii je s t w e­ dług praw a nieślubnym potom kiem , podczas gdy to sam o pow iedzieć m ożem y o dwóch trzecich dzieci islandzkich, ponad połow ie duńskich, szw edzkich czy norw eskich.

P odkreślić należy fakt, iż b. kraje socjalistyczne dołączyły do państw E uropy Z achod­ niej i Północnej z kilkunastoletnim opóźnieniem (z w yjątkiem „liderów ” — b. N R D i Estonii).

D E T E R M IN A N T Y P R Z E M IA N W Z A K R E SIE U R O D Z E Ń P O Z A M A Ł Ż E Ń SK IC H Istnieje w iele m ożliw ych czynników , które m ożna przyw ołać chcąc w yjaśnić zaob­ serw ow ane zm iany. O dw ołam się tu te ż do D. J. van de K aa [1987], który, opierając się na w yróżnionych p rzez Ph. A ries dw óch m otyw acjach skłaniających do ograniczania płodności, stw ierdził, iż obecnie jesteśm y św iadkam i zw yciężania m otyw acji indyw idu­ alistycznej nad m o ty w acją altruistyczną. T a ostatnia przejaw ia się tym , iż decyzje doty­ czące pojaw ienia się potom stw a: je g o liczby i kalendarium urodzeń podporządkow ane są dobru dziecka. N astaw ienie indyw idualistyczne natom iast zasadza się na w ierze, iż pod­ staw ow ym celem funkcjonow ania każdej jed n o stk i ludzkiej je s t jej sam orealizacja i szczęście. P otencjalne dzieci postrzegane s ą zatem bądź ja k o środek realizacji celów jednostki, bądź ja k o przeszkoda w sam orealizacji. Tym sam ym rozrost zastępów dzieci nieślubnych postrzegany być m oże ja k o przejaw w oli zaspokojenia instynktu m acierzyń­ skiego w w arunkach niem ożności znalezienia odpow iedniego partnera w zw iązku legal­ nym.

K olejna eksplanacja, rów nież zw iązana z teo rety czn ą p ro p o zy c ją van de K aa, łączy w zrost proporcji urodzeń pozam ałżeńskich z kryzysem instytucji m ałżeństw a, kolejnego dow odu na zw ycięstw o tendencji indyw idualistycznych. W tym przypadku jednostki chcące żyć razem , a jed n o cześn ie obaw iające się w obec nietrw ałości zinstytucjonalizo­ w anych zw iązków „w iązania sobie rąk” , św iadom ie d ec y d u ją się na kohabitację, trw ają­ cą statystycznie coraz dłużej i p row adzącą coraz częściej do pojaw ienia się chcianego i planow anego potom stw a [V illeneuve-G okalp, 1990].

Tej ew olucji sprzyjała sekularyzacja, ja k a dotknęła społeczeństw a krajów europej­ skich.

N ie m ożna w reszcie nie w spom nieć o w pływ ie em ancypacji kobiet na interesujące nas zjaw isko [Roussel, 1992], Z w ażyw szy na specyfikę zachow ań dem ograficznych, prze­ ja w ia ją c ą się w iększym obciążeniem kobiet w ynikającym z konieczności opieki nad ew entualnym dzieckiem , nie dziw i, że now e form y zachow ań w zakresie prokreacji, osłabiające odpow iedzialność m ężczyzn za potencjalne skutki w zajem nych zw iązków , rozpo w szech n iają się tylko pod w arunkiem uzyskania akceptacji kobiet. P otw ierdza to rolę kobiet, ich em ancypacji, poziom u w ykształcenia, aktyw ności zaw odow ej poza w ła­ snym gospodarstw em dom ow ym , co ju ż w cześniej było uznane za pierw szoplanow y czynnik w zakresie redukcji liczby posiadanego potom stw a, um ożliw iający w ystąpienie p rzejścia dem ograficznego w rozrodczości [C hesnais, 1992], R ów nież polityka społecz­ na i fiskalna prow adzona przez w iele krajów europejskich faw oryzow ała dzieci poza- m ałżeńskie, choć przyznać trzeba, iż w ostatnich latach je ste śm y św iadkam i ujednolica­ nia zasad w tym zakresie [Lelong, 1998],

(4)

K ończąc om aw ianie głów nych czynników spraw iających, iż u rodzenia p o zam ałżeń­ skie stanow ią coraz w ięk szą część urodzeń ogółem w spom nieć należy w reszcie o ogól­ nym klim acie intelektualnym , nastaw ionym na w olność jed n o stk i i tolerancyjnym dla zachow ań uznaw anych dotychczas za patologiczne. Tym sam ym uległa zanikow i — a przynajm niej złagodzeniu — stygm atyzacja dzieci pozam ałżeńskich („bękarty” ) i ich m atek („ta to się p row adzi”).

ST RU K TU R A U R O D Z E Ń P O Z A M A Ł Ż E Ń SK IC H

Chcąc określić najw ażniejsze różnice w ystępujące w E uropie w ydaje się, iż najlep szą m etodą je s t porów nanie rozkładów urodzeń pozam ałżeńskich w zależności od zm ien­ nych takich, ja k w iek m atki czy ranga urodzenia. W dalszej części tekstu przedstaw ię dane dotyczące tych zm iennych. P oczynić należy je d n a k zastrzeżenie, że m ateria! służą­ cy do dokonyw ania obliczeń nie pochodzi ze w szystkich regionów Europy. N p. kraje skandynaw skie nie p u b lik u ją w sw ych statystykach tego typu danych w ychodząc z prze­ słanek ideologicznych (oznaczałoby to bow iem dyskrym inow anie dzieci nieślubnych). Statystyki innych krajów z kolei p o d a ją tego typu inform acje ze znacznym opóźnieniem , wynikającym z funkcjonującego w ich praw ie rodzinnym okresu, w trakcie którego dokonać m ożna legalizacji p otom ka (np. we Francji 1 rok, w B elgii 3 lata).

UD ZIAŁ U R O D Z E Ń POZA MA Ł Z E Ń SK IC H A W IEK MA TK I

Badając w pływ w ieku m atki na proporcję urodzeń pozam ałżeńskich podkreślić nale­ ży, iż stosow anie je d y n ie najprostszych w skaźników inform ujących o tym , ile procent urodzeń ogółem w danej grupie w ieku stan o w ią dzieci nieślubne zn iekształcałoby w nio­ ski, o ile nie prow adziłoby nas w ręcz do błędnych uogólnień. N ależy bow iem zw rócić uwagę na fakt, iż w ciąż płodność m ałżeńska je s t w yższa od pozam ałżeńskiej, a tym samym czynnikiem o kluczow ym znaczeniu dla popraw ności analizy je s t w zięcie pod uwagę odm iennych w różnych krajach praw dopodobieństw i k alendariów rozpoczynania przez kobiety życia m ałżeńskiego. D latego też nasze porów nanie rozpoczniem y od z e ­ stawienia częstości w ystępow ania urodzeń dzieci pozam ałżeńskich w przeliczeniu na pewną, stałą liczbę kobiet niezam ężnych w danym w ieku (tabl. 5).

TA BL. 3. U R O DZENIA PO Z A M A Ł ŻEŃ SK IE NA 1000 N IE ZA M ĘŻN Y C H K O BIET W DA N Y M W IEK U L a l a K r a j e 15— 19 lat 20— 24 25— 29 30— 34 35— 39 40— 44 45— 4 9 lat Czechy (1996) ... 8,7 23,3 33,7 27,8 12,3 2,2 0,1 Irlandia (1 9 9 7 ) ... 15,7 39,1 37,4 41,4 29,3 9,5 0,5 Polska (1995) ... 7,5 18,8 24,0 22,9 15,6 2,2 Węgry (1996) ... 16,5 30,3 42,6 37,5 17,0 3,7 0,1

Ź r ó d ł o : obliczenia w łasne na podstaw ie m ateriałów źródłow ych, s. 78.

W populacji kobiet niepozostających w zw iązkach m ałżeńskich w iek, w którym naj­ częściej oczekiw ane je s t potom stw o, charakteryzuje się w porów naniu do w ieku m atek „legalnych” dzieci tym , iż je s t w yższy. W ynosi on bow iem 25— 34 lata, podczas gdy w przypadku m ężatek ow o m aksim um dotyczy kobiet m łodych i bardzo m łodych (co w y­ nika z dw óch przyczyn: po pierw sze m ałżeństw w ym uszonych ciążą, po drugie pod ej­ mowaniem decyzji o szybkim spłodzeniu potom stw a).

(5)

W yjaśnienia ow ego w yższego w ieku należy się doszukiw ać w tym , iż niezam ężne kobiety na przełom ie trzeciej i czw artej dekady życia, niezależnie od faktu, czy m ają stałego partnera czy nie (choć oczyw iście kobiecie żyjącej ze stałym partnerem łatw iej decyzja tego typu przychodzi) d ec y d u ją się na w ydanie na św iat potom ka, zdając sobie spraw ę z narastającego w raz z w iekiem ryzyka nieudanej ciąży, je d n o cz eśn ie chcąc zaspokoić potrzeby m acierzyńskie. P odkreślam znaczenie decyzji kobiet, gdyż dostęp­ ność skutecznych środków antykoncepcyjnych spraw ia, iż w literaturze przedm iotu podkreśla się n o w ą sytuację, w której to pojaw ienie się dziecka przestaje być uw arun­ kow ane w o lą m ężczyzny lub przypadkiem , a staje się efektem w oli kobiety, stosującej środki zapobiegające ciąży.

Z nakiem czasu, w ynikającym z kryzysu m ałżeństw a, je s t fakt, iż o ile udział w dów w śród m atek dzieci pozam ałżeńskich je s t stabilny i bardzo niski (1— 2% ), o tyle udział panien, z którym i pow szechna opinia łączy tego typu urodzenia, zm niejsza się na rzecz rozw ódek w raz z pow iększaniem się szeregów tych ostatnich.

TA BL. 4. U DZIAŁ URO DZEŃ PO Z A M A Ł ŻEŃ SK IC H W EDŁUG W IE K U M ATK I

L a t a K r a j e 15— 19 lat 20— 24 25— 29 3 0 —34 35— 39 40— 4 4 45— 4 9 lat A ustria (1995) ... 64,5 38,0 23,2 19,2 20,5 24,1 60,7 Bułgaria (1996) ... 61,5 23.0 13,2 15,3 24,9 29,5 40,0 C z e c h y (1996) ... 42,3 15,8 11,7 16,3 22,5 18,1 Estonia (1997) ... 75,9 55,4 44,4 41,1 46,4 43,5 Francja (1995) ... 83,7 57,4 34,2 30,5 33,1 35,3 25,6 Irlandia ( 1 9 9 7 )... 96,1 70,8 21,0 9,0 7,6 10,7 10,4 RFN (1997) ... 59,6 29,0 15,4 11,3 13,1 16,0 Polska (1997) ... 38,7 11,5 5,6 6,7 9,8 13,0 13,1 Rosja (1996) ... 29,6 19,5 20,7 24,4 31,5 38,9 36,7 Szw ajcaria ( 1 9 9 7 ) ... 37,0 13,5 7,1 6,1 9,1 14,0 10,7 W ęgry (1996) ... 54,0 21,7 14,0 18,7 24,3 28,7

Ź r ó d ł o : obliczenia w łasne na podstaw ie m ateriałów źródłow ych, s. 78.

Innym w skaźnikiem pozw alającym określić zw iązek pom iędzy w iekiem m atki a uro­ dzeniam i pozam ałżeńskim i je s t udział urodzeń dzieci nieślubnych w śród w szystkich urodzeń w subpopulacji m atek w danym w ieku (tabl. 4).

W tym przypadku okazuje się, iż najn iższą p ro p o rcją urodzeń potom stw a pozamał- żeńskiego o d zn aczają się roczniki kobiet w w ieku najw yższej płodności. Pom im o faktu, iż w grupach w ieku 25— 29, 30— 34 — ja k w iem y z danych zaw artych w tabl. 3 — płodność pozam ałżeńska je s t najw yższa, w ysoka płodność m ałżeńska i częstość pozo­ staw ania w tym w ieku w legalnych zw iązkach m ałżeńskich spraw iają, iż om awiana proporcja je s t relatyw nie niska. U w agę p rzy ciąg ają w ysokie udziały w ekstrem alnych przedziałach w ieku. W przypadku dziew cząt i kobiet bardzo m łodych w ynika ona za­ pew ne z niechęci do zaw ierania zw iązku z partnerem , którego z oczyw istych powodów kobieta poznała niew ystarczająco dobrze. Poza tym m ałżeństw a osób bardzo młodych — a z reguły różnica w ieku pom iędzy rodzicam i nie je s t znaczna — odzn aczają się w ysokim praw dopodobieństw em rozpadu. R ozpow szechnienie się skutecznych metod antykoncepcyjnych spraw ia skądinąd, iż urodzenia w śród kobiet m łodych sta ją się coraz rzadsze.

Jeśli idzie natom iast o panie w „w ieku balzakow skim ” w yróżnić trzeb a trzy przyczy­ ny, czyniąc przy okazji zastrzeżenie odnośnie niew ielkiej liczby urodzeń ogółem w tym w ieku. P ierw sza z nich to chęć zaspokojenia instynktu m acierzyńskiego, póki organizm je s t w stanie sprostać tem u w yzw aniu fizjologicznem u. Powód drugi zw iązany jest z faktem , iż w tym w ieku na w ydanie na św iat dziecka d ecy d u ją się kobiety pozostające w

(6)

r

trw ałym , aczkolw iek niezalegalizow anym zw iązku. T rzecia — i ja k się w ydaje mniej w ażna — przyczyna, to słaba znajom ość now oczesnych m etod antykoncepcyjnych w śród starszych kobiet.

K olejnym problem em je s t kw estia, ja k i je s t udział m atek w danym w ieku w śród w szystkich m atek dzieci nieślubnych (tabl. 5). Problem ten je s t o tyle istotny, gdyż w iek m atek bezpośrednio zw iązany je s t z praw dopodobieństw em określonej sytuacji życio­ w ej, a tym sam ym w yznacza dobór narzędzi polityki społecznej, skierow anej zw łaszcza na pom oc m atkom sam otnie w ychow ującym dzieci — w tym i pozam ałżeńskie.

TABL. 5. U D Z IA Ł URO DZEŃ PO Z A M A L Ż E Ń SK IC IIW D ANEJ G RUPIE W IE K O W EJ M ATKI W U R O DZENIACH POZAM A L ŻEŃ SK IC II OG Ó ŁEM

L a t a K r a j e 15— 19 lat 20— 24 25— 29 30— 34 35— 39 40— 44 45—4 9 lat A ustria (1995) ... 10,4 32,7 32,7 17,0 5,8 1,0 0,1 Estonia (1997) ... 17,2 37,1 26,3 11,9 6,1 1,4 0,0 Francja (1995) ... 3,9 24,5 34,6 24,3 10,4 -> 0 0,1 RFN (1997) ... 9,2 26,3 31,7 22,3 8,8 1 7 Polska (1997) ... 26,7 37,9 15,5 9,8 7,2 2,4 0,1 Szw ajcaria ( 1 9 9 7 ) ... 4,4 18,0 28,7 29,1 16,0 3,7 0,1 W ęgry (1997) ... 25,8 34,0 20,2 11,5 6,0 1,8 W. B rytania (1 9 9 7 ) ... 17,7 29,2 26,5 26,5

Ź r ó d ł o : obliczenia w łasne na podstaw ie m ateriałów źródłow ych, s. 78.

D om inującą praktycznie we w szystkich krajach g ru p ą m atek s ą kobiety m łode w w ieku 20— 29 lat, stanow iące zazw yczaj od połow y do dw óch trzecich w szystkich m a­ tek now o narodzonych dzieci pozam ałżeńskich. W idoczny je s t w pływ oddziaływ ania kultury antykoncepcyjnej na udział m atek bardzo m łodych. Kraje, w których znajom ość now oczesnych m etod zapobiegania ciąży je s t w ysoka, odzn aczają się n isk ą p ro p o rcją m atek m łodych, a zw łaszcza bardzo m łodych. W krajach, gdzie edukacja seksualna je st w pow ijakach, m łodociane osoby stan o w ią zn aczn ą część ogółu m atek. O dstępstw o od tej reguły, w idoczne w przypadku W. B rytanii, tłum aczone je s t przede w szystkim niskim poziom em kapitału społecznego i dezintegracją m łodzieży brytyjskiej [Lelievre, 1994]. Zależność ta uw ypukla rolę antykoncepcyjnego know -how w ograniczaniu negatyw nych skutków badanego zjaw iska, zw łaszcza w populacji m łodzieży.

Z godnie z danym i pochodzącym i z R FN , w raz ze w zrostem w ieku m atki dziecka nieślubnego rośnie praw dopodobieństw o, iż osoba ta prow adzić będzie pracę zaw odow ą, a jedno cześn ie je s t ono stale w yższe niż to odnoszące się do m atek dzieci m ałżeńskich [Statistisches..., 1998, s. 73]. R ów nocześnie w yższa je s t szansa, iż kobieta ta żyje w zw iązku ze stałym partnerem . Tym sam ym sform ułow ać m ożna hipotezę, iż w ydaw anie na św iat dziecka nieślubnego przez kobietę starszą w iąże się z niższym p raw dopodo­ bieństw em konieczności udzielania je j pom ocy przez w yspecjalizow ane instytucje p o ­ m ocy społecznej.

Udział urodzeń pozam alieńskicli a kolejność urodzenia

Inną kw estią je s t zależność pom iędzy ran g ą urodzenia a p ro p o rc ją urodzeń pozam ał­ żeńskich. Z godnie ze zdrow ym rozsądkiem należy bow iem założyć, iż zw iązek taki istnieje. U rodzenia dzieci nieślubnych w pew nej części w y n ik ają z braku dośw iadczenia, która to przyczyna w raz ze starzeniem się potencjalnych m atek traci na znaczeniu, d late­ go też zm niejszać się pow inien ich udział w raz z przechodzeniem do coraz starszych grup kobiet. Z kolei ranga urodzenia zw iązana je s t z w iekiem m atki. Z atem dom niem y­

(7)

w ać należałoby, iż istniejący zw iązek będzie m iał charakter ujem ny: im w yższa ranga urodzenia, tym niższy poziom w skaźników urodzeń pozam ałżeńskich. Rzeczyw istość tym czasem je s t odm ienna (tabl. 6).

TA B L. 6. U R O DZENIA PO ZA M A Ł ŻEŃ SK IE W W Y B R A N Y C H K R A JA C H EUR O PEJSK IC H A K O LEJN O ŚĆ URO DZEŃ (jako % urodzeń danej kolejności)

I. a t a

K r a j e 1. dziecko 2. dziecko 3. dziecko 4. dziecko

5. dziecko i dalsze A u s t r ia ( 1 9 9 5 ) ... 3 5 ,1 2 2 ,1 19,1 2 0 ,2 19,3 C z e c h y ( 1 9 9 5 ) ... 1 9 ,4 9 ,2 1 7 ,0 26 ,2 E s to n i a ( 1 9 9 7 ) ... 6 2 ,6 4 0 ,1 4 0 ,4 4 4 ,3 4 3 ,5 Polska (1997) ... 16,0 6,6 6,9 7,6 8,8 R o s ja ( 1 9 9 6 ) ... 2 5 ,5 16,7 2 3 ,8 2 8 ,3 2 8 ,2 W ę g r y ( 1 9 9 6 ) ... 2 7 ,7 15,8 1 9 ,6 2 6 ,6 2 8 ,7

Ź r ó d ł o : obliczenia w łasne na podstaw ie m ateriałów źródłow ych, s. 78.

N ajniższym i proporcjam i urodzeń pozam ałżeńskich o d zn aczają się u rodzenia drugiej i trzeciej kolejności, najw yższym i z reguły pierw si potom kow ie, choć w niektórych kra­ ja c h pierw szeństw o przypisać należy urodzeniom o rangach piąta i dalsze. D om niem y­ w ać m ożna, iż w przypadku rangi pierw szej i drugiej przew ażają m atki-panny, wraz z przechodzeniem do urodzeń w yższej kolejności znacznie zw iększa się udział wdów i rozw ódek. P am iętać m usim y rów nież o w zględnie niew ielkiej liczebności urodzeń wyż­ szej kolejności, co spraw ia, iż przedstaw ione dane są najpraw dopodobniej zniekształco­ ne w skutek w ystępującej w niektórych środow iskach patologii.

Podsumowanie

Z w ażyw szy na długotrw ałość w zrostu odsetka urodzeń pozam ałżeńskich, z jakim m am y do czynienia w E uropie, m ożem y m ów ić o w ystępow aniu pew nego trendu, a nie je d y n ie o efekcie kohorty czy generacji. Trudno je d n ak ż e w yrokow ać, czy to jedynie kolejna faza w zrostow a w zauw ażonych p rzez badaczy historii rodziny „odpływ ach i przypływ ach” poziom u urodzeń nieślubnych czy też pew na tendencja, która zatrzyma się dopiero po osiągnięciu ja k ieg o ś nieznanego nam je szc ze dzisiaj poziom u nasycenia.

C hcąc dokonać przybliżonej periodyzacji ew olucji urodzeń pozam ałżeńskich w Euro­ pie pow ojennej m ożem y w yodrębnić etapy przem ian [M unoz-Perez, 1991]:

1. W zrost częstości poczęć przedm ałżeńskich spow odow any przez upow szechnienie się stosunków seksualnych pom iędzy osobam i m łodym i, co spow odow ało zmniejszenie się częstości w ydaw ania na św iat dzieci nieślubnych, w sytuacji gdy brzem ienność partnerki p row adziła do zaw ierania m ałżeństw a.

2. Z m niejszenie się częstości poczęć przedm ałżeńskich w rezultacie łącznego oddziały­ w ania dostępności skutecznych środków antykoncepcyjnych oraz m alejącego powabu instytucj i m ałżeństw a.

3. P ow szechna dostępność m etod kontrolow ania płodności, co pow oduje, iż urodzenia pozam ałżeńskie p o ja w iają się przede w szystkim w zw iązkach kohabitacyjnych jako urodzenia pożądane (ułatw ieniem opanow ania w śród tych zw iązków praktyk anty­ koncepcyjnych był fakt, że są one stale).

Pierw szy etap pociągał za so b ą w zględny i bezw zględny spadek liczby urodzeń po­ zam ałżeńskich, drugi relatyw ny w zrost częstości ich w ystępow ania, w trzecim wzrastają zarów no liczba dzieci nieślubnych, ja k i ich proporcja w urodzeniach ogółem .

O czyw iście, w iele czynników regionalnych pow oduje, iż różne kraje europejskie czy naw et poszczególne jed n o stk i adm inistracyjne w ram ach je d n eg o państw a

(8)

charaktery-żują się znacznym zróżnicow aniem poziom u zajm ujących nas urodzeń. T ytułem ilustra­ cji tej ostatniej dyspersji napom knę, iż w przypadku Polski różnica pom iędzy ek strem al­ nymi w ojew ództam i je s t blisko sześciokrotna, w A ustrii dla landów je s t ona d w uipół­ krotna (dla dystryktów siedm iokrotna), w S zw ajcarii natom iast dla ekstrem alnych kan­ tonów pięciokrotna, w R osji różnica m iędzy oblastiam i je s t z kolei czterokrotna.

W pływ na zróżnicow anie tak w przekroju m iędzypaństw ow ym , ja k i w ew nątrzpań­ stw ow ym m a w iele czynników . Z a najw ażniejsze uznać należy tradycje roli rodziny, m ałżeństw a i prokreacji (uznaniem silnych zw iązków m iędzy w ym ienionym i kategoria­ mi tłum aczy się niski poziom urodzeń pozam ałżeńskich w krajach E uropy P ołudniow ej). D latego też rolę destym ulant odgryw ają: w ysoki poziom religijności, pochodzenie ze środow isk nastaw ionych tradycjonalistycznie (uw aga ta dotyczy np. m ieszkańców w si), uzależnienie m łodego pokolenia od pom ocy rodziców — a zatem czynniki określające siłę zw iązków z tradycją. N ajw a żn ie jsz ą sty m u lan tą je s t natom iast „b lisk o ść” przykładu osoby m ającej potom stw o pozam ałżeńskie. D ziałaniem m echanizm u przekazyw ania w zorców zachow ań tłum aczy się znacznie w yższe od norm alnego praw dopodobieństw o w ystąpienia urodzenia pozam ałżeńskiego w śród osób, których m atka, babka czy inna znacząca osoba urodziła dziecko nieślubne.

Pam iętać w reszcie m usim y o tym , iż kryzys instytucji m ałżeństw a, najw yraźniej przejaw iający się w ysokim i w skaźnikam i rozpadu legalnych zw iązków , łączy się z rów ­ noczesnym rozkw item alternatyw nych form „bycia razem ” , takich ja k k o habitacja czy zw iązki typu LA T (living a p a rt together). Tym sam ym funkcjonujący w m asow ej w y­ obraźni obraz d ziecka pozam ałżeńskiego i je g o m atki, ja k o opuszczonych i p o zostaw io­ nych sobie ofiar „m ęskiej rozryw ki” nie je s t praw dziw y.

P rzypom nijm y, iż obecnie w e Francji ostatecznie ok. 92% dzieci nieślubnych je s t uznaw anych praw nie przez sw ych ojców (w W. B rytanii ok. trzech czw artych), zaś 80% uzyskuje praw o do noszenia nazw iska rodow ego sw ego ojca biologicznego [M unoz- -Perez, Prioux, 1999]. Jednocześnie dzięki stosow aniu środków antykoncepcyjnych m aleje liczba „przypadkow ych” dzieci nieślubnych, ow oców chw ilow ych uniesień i krótkotrw ałych znajom ości, na rzecz dzieci chcianych i planow anych, czego dow odem choćby coraz w iększe upodabnianie się rozkładów sezonow ości urodzeń p o zam ałżeń­ skich i m ałżeńskich [Rabin, 1992].

P atrząc na ew olucję urodzeń pozam ałżeńskich w E uropie w przyszłości spodziew ać się należy dalszego w zrostu proporcji dzieci nieślubnych. Je d y n ą n ie w ia d o m ą — doty­ cz ąc ą skądinąd rozw oju zjaw iska i w poszczególnych krajach — je s t poziom „docelo­ w y” . Zależeć on zaś będzie przede w szystkim od typow ych dla ludności danego obszaru przekonań o zw iązkach pom iędzy p ro k re ac ją a m ałżeństw em , które obecnie uleg ają w yraźnem u rozluźnieniu.

m gr Piotr Szukalski — U niwersytet Łódzki

BIBL IO G R A FIA

A. A rtykuły, m onografie

[1] Burguiere A., Lebrun F., 1996, The One H undred and One Families o f Europę, w: Burguiere A., Klapisch- -Zuber Ch., Segalen M., Zonabend F.(eds.), A H istory o f the Family, vol. II, Belknap Press, Cambrigde, Mass

[2] C hesnais J. C., 1985, Les consequances des tendences actuelles de la feco n d ite dans les etats m em bres du

Conseil de I ’Europę, Strasbourg, Population studies nr 18

[3] Chesnais J. C., 1992, The D em ographic Transition. S ta tes, Patterns, and E conom ic Im plications, Claren- don Press, Oxford

(9)

[4]L elievre E., 1994, Form ation de a m p le et fecim dite hors mariage en G nm d-Bretagne. D ivergences et

sim ilitudes avec situation fra n c a ise, „Population” , nr 1

[5] Lelong P„ 1998, Fiscalite: m ariage ou concoubinage?, „Problemes econom iques” , nr 2.577 (pierwodruk pod tytułem Faut-il encore se marier?, „La V ie francaise” , 1998, nr 2757)

[6] M unoz-Perez F „ 1991, Les naissance hors mariage et len conceptions prenuptiales en Espagne depuis

1975: II. D iversite et evolution regionale, „Population” , nr 5

[7] M unoz-Perez F., Prioux F., 1999, Naitre hors mariage, „Population et Societes” , nr 342

[8] Pavlik Z., K ucera M. (red.), 1998, P opularni vyvoj Ceske Republiky 1997, U niverzita K arlova, Praha [9] Prioux F., 1993, A spects regionaux de la fo rm a tio n de la fa m ilie et de 1’illegitim ite en Autriche, „Popula­

tion” , nr 3

[10] Rabin B., 1992, D e plus en plus de naissances hors m ariage, „Econom ie et Statistique” , nr 25! [1 l]R o sse t E „ 1975, Dem ografia Polski, t. 2., PW N, W arszawa

[12]van de K aa D. J., 1987, E u ro p ę’s Second D em ographic Transition, „Population Bulletin” , vol. 42, March [13]V illeneuve-G okalp C., 1990, Du mariage aitx unions sans pbapiers: histoire recente des transfornuitions

conjugales, „Population”, nr 2 B. M ateriały źródłow e

[ 14]Bundesam t fiir Statistik, 1998, Statistisches Jahrbuch der Schw eiz 1999, V erlag NZZ, Zurich [15]C entral Statistical Office, 1998, Statistical Abstract 1997, Dublin

[16]C onseil de 1’Europe, 1996, Evolution dem ographiąue recente en Europę 1996, Strasbourg [17]C onseil de 1’Europe, 1998, Evolution dem ographiąue recente en Europę 1998, Strasbourg [18]G oskom stat, 1997, D iem ograficzeskij je żie g o d n ik R ossiji 1997. Moskwa

[19]G overnm ent Statistical Service, 1999, Annual Abstract o fS ta tistics 1999, London [20]G U S (G łów ny Urząd Statystyczny), 1998, Rocznik D em ograficzny 1998, W arszawa

[21]IN SEE (Institut N ational de Statistique et des Etudes Econom iques), 1998, Annuaire Statistii/ue de la

France 1998, Paris

[22]K ozponti Statisztikai Hivatal, 1998, D em ogrąfiai evkonyv 1998, Budapest [23]N acjonalen Statisticzeski Institut, 1997, Statisticzeski godiszczik 1997, Sofia

[24]O sterreichisches Statistisches Zentralam t, 1996, D em ographisches Jahrbuch O sterreichs 1993/94/95, W ien

[25]Ó sterreichisches Statistisches Zentralam t, 1998, Statistisches Jahrbuch 1998, W ien [26]Statistikaam et, 1998, Estonia Eesti Statistika A astaraam t 1998, Tallinn

[27] Statistisches Bundesam t, 1998, Statistisches Jahrbuch fiir die Bundesrepublik D eutschland, W iesbaden

S U M M A R Y

The inerease o f illegitim ate births share is one o fth e m ost visible fe a tu r e s characteri- sing m entality changes that took p la ce w ithin the p a s t 50 years in Europę. Illegitim ate births becam e som ething usual a n d n o t surprising, w hile in the p a s t they w ere a m argin p hen o m en a resulting fr o m p a thologies o fs o c ia l life.

The a u th o r p re sen te d evolution a n d determ inants o f illegitim ate births level changes in E uropean countries a n d structure o f theses births taking into consideration m other's age a n d sequel o f births.

PE3IOME

OdititM U3 nauóojiee 3ajuemiibtx npiniiaiaxi u3MeneHm oópa3a Mbiuuieinisi, npouciueduiezo e menemie nocnednezo noncmojiemun a Eepone, nejisiemcst pocm ydenbuozo eeca ene6pavnbix pooicdenuu. M3 HejieiiuH em opocmeneiniozo, naemo m n n m iąezoai pesyjibmamoM namonozmt oóuiecmeeHHOu oicu3hii, omt cmaHoeitmtcb hcm- -mo noeceMecmhbiM u tte ebi3bieaeuiuM ydu an en w .

B cm ambe npedcmaanena seon/oi/iw u demepMUHaHmbi u3MeHenuu pa3Mepa

Gite6painbix poDtcdetmu e eeponeitCKitx em pattea u itx cmpyt<mypa a 3aeiicuMOcmu om eo3pacm a Mamepu u ouepednocnnt poMcdeinut.

Cytaty

Powiązane dokumenty