R ec en zje 197
jest organem w ładzy w ykonaw czej, a dw ie — m ają zadania badaw cze i op inio dawcze, oparte na doświadczeniach nauki i praktyki, dały m ożność racjonalnego w ykonania zadań geodezyjnych.
Z przekroju zagadnień geodezyjnych, opisanych w poszczególnych artyk ułach „Przeglądu G eodezyjnego”, staje się w idoczne, że geodezja ze w zględu na szeroki zakres rozw iązyw anych przez nią zagadnień jest typow ym przykładem integracji w iedzy. Przed służbą geodezyjną pow stają bow iem w różnych dziedzinach nauki i praktyki coraz to n ow e problem y kom pleksow e, zw iązane n ie ty lk o z naukam i 0 Ziem i (geografią, geologią, gleboznaw stw em ), lecz także — w d ziedzinie racjo nalnej organizacji pracy — z ekonom iką i prakseologią.
N asuw a się na zakończenie uwaga o form ie opublikowania ostatn ich czte rech artykułów : odczuwa się tam brak n ależytego opracow ania redakcyjnego ca łości, w skutek czego brak w tych artykułach w łaściw ych proporcji w op isyw aniu zagadnień m niej i bardziej ważkich. Prócz tego autorzy n ie uzgodnili ze sobą dokładnie program ów tem atycznych, w sku tek czego n iejednokrotnie dublują inform acje. N ie um niejsza to zresztą w artości m erytorycznej tych szkiców .
Do całości obrazu w spółczesnego nam rozw oju prac geodezyjnych w P olsce brak opisu działalności K om itetu G eodezji PA N. N ależy tego żałować, gdyż w kład tej placów ki w dzieło rozw oju i koordynacji prac naukow ych w dziedzinie geodezji jest ważki.
K a z im ie rz S a w ic k i
O ZABYTKACH TECHNIKI W ROCZNIKU PTTK „ZIEMIA”
H istoria czasopisma krajoznawczego „Ziem ia” sięga 1910 roku. D ruga seria ukazywała się w latach 1946—1950, trzecia w 1956— 1958 >. K ontynuatorem tego w y daw nictw a ma być rocznik „Ziem ia”. Tom „Ziem i” za 1965 r. ukazał się w po łow ie 1966 r. Wśród przeszło 30 artykułów tego liczącego ponad 300 stronic, bogato ilustrow anego tomu kilka zajm uje się zabytkam i techniki.
M. Kornecki w artykule W ia tra k i i m ły n y w odn e na O p o ls z c z y ź n ie 2 pisze, że tak jak w całym kraju tak i na O polszczyźnie n astąp iła lik w id acja przew ażającej części drobnych, a zwłaszcza przestarzałych zakładów m łynarskich. „Zachwiana zo stała dawna geografia usługow a w ielu m łynów i w iatraków , co przesądziło o ich racji bytu w całkow icie now ych i odm iennych warunkach. Ten stan rzeczy za trzym ał — w ydaje się, że tym razem już raz na zaw sze — starą m aszynerię m łynów 1 w iatraków . N iepotrzebne, n ie rem ontow ane b udow le zbliżają się do ruiny, ich urządzenia rozsypują się w szczątki. M łyny w odne tracą sw e istotn e cechy. K unsztow ne nieraz ujęcia wodne, istn e pom niki ludow ej in żyn ierii, ulegają za gładzie. W iatraki [...] znikają jeden po drugim. Z punktu w idzenia ochrony dóbr k ultury sytuacja staje się alarm owa, tym bardziej, , iż tej lik w id acji zabytków techn iki tow arzyszy przew ażnie obojętność oraz brak zrozum ienia” (ss. 120—121). A rtykuł om aw ia n ajcenniejsze zachow ane jeszcze zabytkow e m łyn y w odne i w iatrak i w powiatach: opolskim , strzelecko-opolskim , krapkow ickim , prudnic-1 D w a artykuły z tej serii „Ziem i” odnotowane są w „K w artalniku” w nrze 2/1962, s. 352 (z historii budowy okrętów).
2 Tenże autor w nrze 6/1957 „Ziemi” p isał O w o d n ych m aszyn eriach . A rtyku łem tym redakeja „Ziem i” otw orzyła sta łą kolum nę, w której publikow ano arty kuły i inform acje o zabytkow ych w iatrakach' i w odnych zakładach p rzem ysło wych; zob. np. artykuł K. Steckiego syna O sta tn i m ło t k u źn ic zy w K u źn icach w nrze 1/1958, J. Bogdanowskiego O sta tn i k o n stru k to r kół w odn ych w nrze 6/1958, n otatki M. Korneckiego w n rze 7/1958 i 8—9/1958, i inne. W cześniej, w nrze 2/1957 „Ziem i”, ukazał się artykuł A. K lonow skiego O sta tn ie w ia tra k i W arm ii, M azur
198 R ec e n zje
kim , grodkow skim , n am ysłow sk im i głubczyckim , w ed łu g stanu z la t 1958—1964. W iatraki są tu dwóch odmian: drewniane {tzw. koźlaki) o konstrukcji słupow o- -ram ow ej i rzucie kwadratow ym , obracane dyszlem , i tzw. holenderskie, o n ieru chom ym korpusie, drew nianym (wielobocznym ) albo m urowanym (wielobocznym lub okrągłym ). Na końcu autor pisze, jak duże jest dydaktyczne znaczenie tych obiektów, „zw łaszcza dziś, w okresie now ego skoku techniki. D latego n ie • w olno dopuścić, aby u legły zniszczeniu ostatn ie już zabytki budow nictw a przem ysłow e
go” (s. 129)3. ' 7
O foluszach zachodniego B eskidu pisze L. D zięgiel.
J. B ogdanow ski w trzech artykułach zajm uje się zabytkam i techniki fo rty fi kacyjnej. W pierw szym pisze o doskonałym średniow iecznym sy stem ie basztowym zachow anym w M ieszkowicach w p ow iecie chojeńskim : m iasteczko otacza w ysoki m ur z kilkunastom a półbasztam i, o osobliw ej form ie i rozm ieszczeniu. W artykule następnym J. Bogdanow ski pisze o barbakanie odkrytym w 1963 r. w Bieczu,
W
trzecim , najobszerniejszym artykule całego rocznika — o austriackich fo ry fi- kacjach tw ierdzy przem yskiej z drugiej p ołow y X IX w.A rtykuł IZ. B aranow skiej H istoria ra tu sza w Zam ościu uwzględnia przede w szystk im historię budowlaną tego ratusza. H istorii architektury dotyczą też artykuły T. Chrzanowskiego i J. B aranow skiego oraz k ilk a drobnych pozycji w dziale M iscellanea.
W dziale M iscellanea znajdujem y też notatkę o projekcie w ielkiego przedsię w zięcia w odnoinżynieryjnego z p ołow y X IX w.: budow y gigantycznego portu rzecznego w K rakowie, o obszarze rów nym p ołow ie obszaru m iasta (!).
W dziale D ysk u sje i p o le m ik i J. B ąbiński apeluje o zachow anie w form ie skansenu unikatow ego zabytku w sk ali całej środkowej Europy: K siężego Młyna, Scheiblerow skiego m iasta fabryk w obrębie Łodzi, „sym bolu epoki, której na stęp stw em jest dzisiejszy ustrój społeczny” P olsk i, jak pisze autor (s. 238).
Drugą pozycją tego działu są uw agi A. R eya W sp ra w ie K a ta lo g ó w za b y tk ó io
b u d o w n ictw a p rze m y s ło w e g o 4. M. in. autor proponuje, ab y K a to lo g i te podaw ały
najbardziej charakterystyczne dane techn iczne (np. przy ujęciach wodnych: w y sokość spiętrzeń i spadków użytkow ych, powierzchnia i pojem ność zbiorników itp.). Inna uwaga odnosi się do term inologii. A utor pisze tu: „Bogactwo w yrażeń, jakie Występują w słow n ictw ie technicznym różnych regionów jest rów n ież samo w so b ie cennym zabytkiem kultury. M ożliw ie najszersze w prow adzenie tej [term ino logii] i objaśnienie [znaczenia poszczególnych term inów], lub porów nanie w y rażeń regionalnych z pew nym i uznanym i nazw am i [...], pozw oliłoby utrw alić sze reg term inów interesujących z punktu w idzenia językow ego i technicznego. E lim i now anie lokalnej [term inologii] i w prow adzenie na jej m iejsce do K atalogu tylko nazw uznanych przez naukę, w ydaje się ograniczeniem zakresu badań, zubożeniem bogactw a tradycji technicznej [...]” (s. 241).
W dziale In form acje i n o ta tk i znajdujem y m. in. spraw ozdanie z odbytej w 1965 r. k onferencji na tem at n ow ożytnych fortyfikacji w P o ls c e 5, w dziale
O m ów ien ia i recen zje — m. in. uwagi k rytyczne o S pisie z a b y tk ó w a rc h itek tu ry i b u dow n ictw a, w ydanym w 1964 r. w „B ibliotece M uzealnictw a i Ochrony Za
b ytk ów ”.
Nadto odnotujem y artykuł K. S taszew sk iego o Zygm uncie Glogerze
3 O ochronie starych w iatraków por. notatki w „Kwartalniku” : nr 3/1965, s. 444
i nr 4/1965, s. 655.
4 W latach 1958— 1963 wydano zeszyty tych K a ta lo g ó w obejm ujące powiaty: gostyński, konecki, kielecki, krakow ski, m yślenicki, iłżecki oraz m iasta: Skarży sko-K am ienna i Starachowice.
,>r "
R ecenzje 199
(1845— 1910), etnografie, archeologu i historyku, członku trzech k om isji A kadem ii U m iejętności w K rakow ie, oraz notatkę J. N yki o pobycie W incentego P ola w S u detach w 1847 r. (w b ibliotece zam kowej w Cieplicach studiow ał polonica; szło mu o badanie kom paraśtyczne w zakresie etnografii historycznych dzielnic p ia stowskich).
Z. Br.
HISTORIA GOSPODARKI WODNEJ I BUDOWNICTWA WODNEGO W nrze 8—9/1965 „Gospodarki W odnej” ukazał s ię K r ó tk i za ry s h isto rii ro z
w o ju gospodarki w o d n ej i bu d o w n ictw a w odn ego na św iecie, napisany przez
S. Ihnatow icza. A rtykuł podzielony jest na 4 części, om aw iające kolejno czasy starożytne, średniow ieczne, now ożytn e i n ajnow sze (w iek i X IX —X X ). Ilu stru je go 11 sztychów i rysunków oraz 2 m apki. W ykaz literatury zaw iera 21 pozycji, Wśród nich m aszynopis pracy B. KrzyszkOwskiego H isto ryc zn y ro zw ó j gospodar
k i w o d n ej w P olsce od czasów n a jd a w n iejszyc h do p o czą tk ó w X X w ie k u w z a ry sie (1964 r. ) 1.
Oprócz tego S. Ihnatow icz w yzysk ał i in ne dzieła, cytow ane w przypisach, m. in. w spom ina (s. 328) anonim ow e M y śli o sposobach dania bezpieczn ego i w y
godnego sp ła w u rzekom p o lsk im i lite w sk im [...J. W arszawa 1767, określając je
jako „jedną z najstarszych na św iecie prac p ośw ięconych h ydrologii i regulacji
rzek” 2. *
Odnotowując artykuł „Gospodarki W odnej”, przypom nieć można, że ,w lite raturze naszej prac z zakresu historii gospodarki w odnej i bud ow n ictw a w odnego jest jeszcze n iew iele. Z opracowań pośw ięconych h istorii p ew nych działów hydro- techniki przypom nieć w arto m ało na ogół znany P. Szawerriowskiego Z a ry s h isto
ry c zn y ro zw o ju pogłębiarek, ogłoszony w m iesięczniku „Technika Morza i W y
brzeża” (nr 10/1950).
Z. Br.
KILKA DANYCH Z HISTORII W YZYSKANIA PŁYWÓW
A rtykulik J. Głodka w nrze 3/1965 „Czasopisma G eograficznego” ( W y k o rz y
stan ie p r z y p ły w ó w do p ro d u k cji energii) zaw iera kilka ustępów inform ujących
o dawnych m łynach i pompach napędzanych energią p ływ ów m orskich od X I w. Z X V w . pochodzi naw et podręcznik (włoski) budow y takich m łynów . Jednym z pierw szych p rojek tów W yzyskania p ływ ów do napędzania generatorów prądu elektrycznego b ył projekt francuski z 1890 r.
Z. Br.
1 Tenże autor przed kilku la ty zajął się historią prac hydrotechnicznych w ujśćiu W isły; por. artykuł: U jście W isły. H istoria i p r o je k ty ro zb u d o w y . „Technika Morza i W ybrzeża”, nr 5— 6/1948.
2 O dziełku ty m w spom inał „K w artalnik” w nrze 1—2/1965, ss. 143—144. D o dajmy, że jr ż w k ilk anaście lat po M yślach ukazała się, rów nież anonim ow o, druga takaż rozprawka: W yk ła d sposobów do rzek o sp ła w n o ści i h andlów w p ro w a d zen ia . W arszawa 1782. T. Zebrawskiego B ibliografia piśm ien n ictw a polskiego z działu
m a te m a ty k i i f iz y k i >[...] (Kraków 1873) Ustala (s. 67), że autorem tej rozpraw ki
jest historyk i kartograf ks. Franciszek C zaykow ski (1742— 1820). N atom iast w ed łu g biogram u F. S. Czajkowskiego w P o lsk im słow n iku biograficzn ym (t. 4, 1938, ss. 152—153), napisanego przez K. Buczka, autorem W ykładu b ył Józef W ybicki.