• Nie Znaleziono Wyników

Teofanie historyczne na Syjonie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Teofanie historyczne na Syjonie"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Brzegowy

Teofanie historyczne na Syjonie

Collectanea Theologica 59/2, 21-34

(2)

C o llecta n ea T heologica 59 (1989) fa se. II

TEOFANIE HISTORYCZNE NA SYJONIE

S anktuaria Izraela były zakładane w miejscach objawienia się Boga i na przyszłość pozostawały one jako miejsca szczególnie p re­ destynowane do takich objawień. W ystarczy wspomnieć teofanię przeżytą przez Salomona w Gibeonie (1 K ri 3), przeżycia Eliasza na świętych górach K arm elu i Synaju (1 K ri 18 i 19) czy wizję Amosa w Betel (Am 9,1—6). Można już więc przez analogię przy­ puszczać, że podobnie będzie z sanktuarium Syjonu.

1. Teofanie inaugurujące sanktuarium Syjonu

Syjon stał się sanktuarium Jahw e przez przeniesienie i zain­ stalow anie tu taj A rki Przym ierza (2 Sm 6). Czy dadzą się tu za­ uważyć jakieś elem enty teofanijne?

Psalm 132, mówiąc o sprowadzeniu przez Dawida A rki na Sy­ jon, ukazuje ten ak t jako tryum falną procesję Jahw e do miejsca Jego odpoczynku: „Pow stań (qûmah) Jahw e, na miejsce Twego odpoczynku, Ty i A rka Twojej mocy!” (w. 8). W erset ten podejm uje znane z Księgi Liczb 10,35 powiedzenie: „Pow stań Jahw e, i niech się rozproszą Twoi nieprzyjaciele!” Zawołanie to wiązało się z unie­ sieniem się słupa obłoku nad Arką, co było znakiem do w ym arszu

„mnóstwa zastępów izraelskich” (w. 36), którym przewodzi sam Jahw e Zastępów. Ja k więc podczas m arszu po pustyni wszystko, zwłaszcza w yruszenie w dalszą drogę, zależało od decyzji Jahwe, co więcej było Jego dziełem, tak i w yruszenie A rki z K iriat Jearim .

Opowiadanie 2 Sm 6 ilu struje tę suw erenną obecność Jahw e na Arce P rzym ierza dwoma epizodami: porażenie Uzzy (ww. 6—8) i bło­ gosławieństwo dla domu Obed-Edoma (ww. 10— 12) \ K iedy jeden z synów Abinadaba, Uzza, w yciągnął rękę i podtrzym ał A rkę Bożą na klepisku Nakona, „w tedy zapłonęło gniewem oblicze Jahw e prze­ ciw Uzzie, i uderzył go tam Bóg, tak że u m arł”. Osobowa obecność Jahw e jest podkreślona przez term in panim, oblicze Boga. Skutkiem tego zadziałania Jahw e było to, że Dawid „uląkł się” (jare’) Jahw e i nie miał już odwagi prowadzić A rki do Miasta Dawidowego. Jest to jeden z typowych skutków teofanii: przerażenie, drżenie wśród tych, którzy doświadczają objawienia się mocy B o żej2. D rugi epi­

ks. TADEUSZ BRZEGOW Y, TARNÓW

1 Por. R. A. C a r l s o n , D a v id , th e C hosen K in g : a T r a d it io - h is t o r i c a l

A p p r o a c h to t h e S e c o n d B o o k of S a m u e l , S tock h olm 1964, 77— 85.

2 E. P a x , E piph n eia, M ü n chen 1955, 136n; H. P. S t ä h 1 i, j r ’ fü rchte n, T H A T I, 772— 74.

(3)

zod podkreśla błogosławieństwo, jakie sprowadza obecność Jahw e. Zam ieszkanie A rki u Obed-Edoma napełniło błogosławieństwem (Ъегак Pi) jego i cały jego dom. To błogosławieństwo Dawid zro­ zumiał jako znak łaskawości Boga i z radością sprowadził A rkę do Jerozolimy. Dawid prowadził Arkę przy akom paniamencie okrzy­ ków ludu (terû cah) i grania rogów (êôjar), co od razu przypomina scenerię teofanii synajskiej (por. Wj 19,16).

K ronikarz w swoim opowiadaniu o sprowadzeniu A rki (1 K rn 13— 16) zatrzym ał obydwa epizody z Uzzą i Obed-Edomem (13,7—- 14) i podkreślił sakrainość pochodu przez nakaz uprzedniego oczysz­ czenia się uczestników (15,12) oraz przez pomnożenie wzmianek 0 okrzykach i trąbach (15,16.24.28; 16,6). Zaś po ustaw ieniu A rki w namiocie i złożeniu ofiar Dawid polecił lewitom wielbić Boga hym nem , k tó ry K ronikarz przytoczył w 1 K rn 16,8—36. Jest to kompozycja złożona z fragm entów psalmów 96,Ib— 13a; 105,1— 15; 106, 1.47.48. Znamienne jest, że znalazły się tu taj wyraźne w ątki teofanijne: „wielki jest Jahw e i wzbudza lęk” (w. 25); „m ajestat 1 blask przed Jego obliczem, potęga i jasność w Jego przybytku” (w. 27); „zadrżyj przed Jego obliczem cała ziemio!” (30a); „niech się cieszy niebo i ziemia rad u je” (31a); „niech szumi morze... niech się weselą pola... przed obliczem Jahwe, bo nadchodzi (кг-Ъа’) aby osądzić ziemię” (ww. 32—33). Tak więc przez zamieszczenie owego hym nu K ronikarz zinterpretow ał sprowadzenie i zainstalowanie A rki na Syjonie jako w ielką teofanię Jahw e-K róla całej ziem is.

Miejsce sanktuarium jerozolimskiego zostało wyznaczone przez w ydarzenia na klepisku A rauny Jeb usyty (2 Sm 24 i 1 K rn 21). Po dokonaniu spisu ludności Dawid uświadomił sobie złość owego postępku i „zadrżało serce Dawida” (2 Sm 24,10). Dawid zwraca się teraz do Jahw e z usilną prośbą o darow anie grzechu: „A teraz odpuść, proszę, grzech sługi swego”. Dalej czytamy, że „Dawid w stał rankiem ” i „stało się słowo Jahw e przez proroka G ada”. Zdaje się to wskazywać, że Dawid poszedł na m odlitw ę do kaplicy pałacowej — jak w 2 Sm 7,18 — i tam spędził noc oczekując znaku łaskawości Bożej. I rzeczywiście rankiem nadeszło słowo od Pana.

Właściwa jednak teofania nastąpiła w trakcie, kiedy szalała zaraza niszcząca Izraela: „Anioł Jahw e znajdował się przy klepisku A rauny Jeb usy ty ” z ręką w yciągniętą przeciw Jerozolimie (2 Sm 24.16). Tutaj widać pewien wysiłek narratora, aby ukazać Anioła jako różnego od Jahw e: Bóg mówi do Anioła, daje m u polecenie (w. 16). W w ersji K ronikarza ten Anioł unosi się w powietrzu między niebem i ziemią i w ręk u trzym a obnażony miecz (1 K rn 21.16) \ Ale Dawid zobaczywszy Anioła, pada na tw arz i woła: 3 S. V i r g u l i n , L i b r i d e tt e Cronache, R om a 1975, 168; L. R a n d e l - l i n i , II L ib r o d e ll e C ro nache, T orin o-R om a 1966, 186— 191.

* R. N o r t h , T h e C hron icler: 1— 2 Chronic les, Ezra, N e h e m ia h , w : J e - r o m e C o m m e n t a r y I, 412; R. d e V a u x , L e s I n s tit u ti o n s d e Г A n c ie n

(4)

TEOFANIE HISTORYCZNE NA SYJONIE 23

„Niech Twoja (Jahwe) ręka obróci się raczej n a m nie” (2 Sm 24,17). Według K ronikarza polecenie wybudowania ołtarza na klepisku w y­ daje Anioł (w. 18), ale w 2 Sm 24 jest to słowo samego Jahw e (w. 19). Całe opowiadanie osiąga swój szczyt w stw ierdzeniu, że Da­ wid nabył klepisko i zbudował t a m ołtarz oraz zainaugurował ku lt (2 Sm 24,24—25).

Opowiadanie 2 Sm 24 jest powszechnie w egzegezie uważane za hieros logos jerozolimskiego san k tu a riu m 5. Stanowi ono część pewnej większej sekcji, którą M. Noth 8 określił jako ein Konglom e­ rat von Zusätzen (rozdz. 21—24), dołączonej do Księgi Samuela już po jej napisaniu. Rzeczowo rozdział 24,1—25 naw iązuje do 21,1—■ 14, która to jedność została rozdzielona przez późniejsze dodatki. Niemniej opowiadanie rozdz. 24 „jest w sobie całkowicie zam knięte” i pełne starożytnych wątków, tak że trzeba tu widzieć jakieś stare źródło z czasów Dawida czy Salom ona7. Pierw otne ry sy Anioła Jahw e w 2 Sm 24 wskazują, że jest on elem entem integralnym tego starego źródła, a nie zapożyczeniem z K ronikarza, jak postulował R o th ste in 8. Analiza obydwóch w ersji każe wnioskować, że K roni­ karz w ykorzystał właśnie to stare kanoniczne źródło 2 Sm 24 i żad­ ne inne 9. Nieraz można też spotkać się z opinią, że 2 Sm 24 przed­ staw ia zhebraizowaną i związaną w tórnie z Jahw e w ersję przed- izraełskiego, kananejskiego hieros logos sanktuarium na klepisku A r a u n 10, gdzie Anioł Jahw e zastąpił kananejskie bóstwo El-Eljo- n a 11. Je st to jednak opinia nie udowodniona. Natom iast jest jasne, że M al’ak Jahw e z 2 Sm 24 bardzo przypom ina znane ze starych trad y cji P en tateuchu objawienia Anioła Jahw e (Rdz 32,31; Lb 22,22nn (J), ukazanie się tajemniczego męża z dobytym mieczem w Gilgal (Joz 5,13— 15) czy Anioła Jahw e w Bokim (Sdz 2,1—5 ) 12.

Tak więc k u lt w sanktuarium jerozolimskim został zainauguro­ w any w miejscu specjalnej teofanii i na w yraźny rozkaz Boży, przekazany Dawidowi przez proroka Gada (2 Sm 24,18—19).

5 W. F u s s , II S a m u e l 24, ZAW 74(1962) 145— 164.

* M. N o t h , D ie ü b e r l ie fe r u g s g e s c h i c h tl ic h e S tu d i e n , D arm stad t* 1957,

63, η. 3; B ib le de J éru sa lem , a d locu m .

7 G. v o n R a d , T h eo lo g ie d e s A l t e n T e s t a m e n t s , M ü n c h e n 6 1969, t. 1, 57. 8 W. R o t h s t e i n , D ie B ü c h e r d e r C h ro n ik , T ü b in g e n 4 1923, 369. 389. 9 L. R a n d e l l i n i , dz. cy t., 231. 10 G. W. A h l s t r ö m , D e r P r o p h e t N a th a n u n d d e r T e m p e l b a u , VT, 11 (1961) 117. 11 H. S c h m i d , J a h w e u n d d ie K u l t t r a d i t i o n e n v o n J e ru s a le m , ZAW 67 (1955) 175; H. S c h m i d t , D e r heilig e Fels in J e r u s a le m , T ü b in gen 1933, 84. 86.

12 J. T o u z a r d , A n g e d e Y a h w e h , D B S u p p l I, 253: „Le m ot m a l ’akh, à l ’origin e et ju sq u ’à l’e x il (K osters, B u ch an an Gray), n’aurait d ésig n é que l ’a p p arition d e Y a h w eh ; il n ’au rait pas é té em p lo y é pour d ésign er des m e s­ sagers céle stes, d istin cts de Y ah w eh ; selo n M arti, il a u ra it eu dans ces c o n te x te s, le m êm e sen s q u e la F a ce de Y a h w e h ”.

(5)

W yraźna teofania naznaczyła również zbudowanie i poświęce­ nie Św iątyni Salomonowej. Momentem kulm inacyjnym uroczystości było przeniesienie A rki Przym ierza z nam iotu do Św iątyni i jej złożenie w Miejscu Najświętszym (1 K ri 8,1—9). I w tedy nastąpiła teofania: „A kiedy kapłani wyszli ze sanktuarium , obłok (°anan) w ypełnił Świątynię Jahw e. I nie mogli kapłani pozostać i pełnić służby z powodu tego obłoku, bo Kabod Jahw e napełniła Świątynię Jah w e” (ww. 10— 11).

Opis tej teofanii bardzo przypomina wypowiedzi Pantateuchu 0 sanktuarium pustyni, zwłaszcza opis Wj 40,34—-35. Toteż egze- geci, jak M. Noth, J. G ray i in., uw ażają opis К K ri 8 za echo czy w prost zapożyczenie z tamtego kapłańskiego opisu Namiotu Spotka­ nia 13. Celem dodania tego fragm entu byłoby wykazanie, że Świą­ tynia Salomona została przez Boga uznana w taki sam sposób jak kiedyś sanktuarium pustyni. Jednakże przy dokładniejszym porów ­ naniu tych dwóch tekstów jaw i się pewna różnica w spojrzeniu na objawienie się Boga, a konkretnie dotyczy ona sposobu operowania pojęciem k ebód Jahwe.

Pojęcie k ebód Jahw e jest u Izraelitów znane od bardzo dawna, a przejęte prawdopodobnie od Kananejczyków. W tekstach z Uga- rit rdzeń kbd w yraża okazywanie głębokiego szacunku i czci przed tronem najwyższego boga El albo przed innym bó stw em u. Od strony znaczenia w wyrazie kabód k ry je się idea ciężaru, powagi, czci i w tym sensie słowo odnosi się do ludzi czy narodów (Rdz 31,1; Iz 16,14; 17,3; 21,16; 5,13). Kabod jako przym iot Jahw e to Jego potęga, znaczenie i cześć, które dają się w świecie zauważyć, dost­ rzec, poznać zmysłami. Ona przepełnia całe stworzenie (Iz 6,3) 1 staje się obowiązkiem ludzi i aniołów. Wezwanie do oddawania chw ały Jahw e stanowi osnowę Ps 29, w którego centrum znajduje się EÎ-hakkabôd — Bóg M ajestatu (w. 3). Dokładniejszy opis tej k ebód Jahwe znajduje się w Ps 97,1 nn. Ten m ajestat Boży napełnia cały wszechświat stając się czymś niemal namacalnym, tak że „wszystkie ludy widzą Jego chw ałę” (w. 6).

Jakiegoś specjalnego znaczenia nabiera określenie k ebód Jahwe w dokumencie kapłańskim (P) i u Ezechiela. Tutaj kabód jest ja ­ kim ś mocno ustalonym elem entem tradycyjnym , k tó ry już nie ma nic wspólnego z burzą (jak w P s 29). Je st to po prostu „forma uka­ zywania się Jahw e Izraelowi, zmierzająca do objawienia szczegóło­ wych decyzji jego woli, załatw ieniu ważnych spraw, itp .” 15. Doku-13 M. N o t h , K ö n i g e 1. I. K ö n ig e 1— 16, N eu k irch en 1968, 180η; J. G r a y , I— II K in g s, L o n d o n 2 1970, 210.

14 C. H. G o r d o n , U g a ritic T e x t b o o k , 49:1:10; 51:IV:26; V III:28— 29; 2 A q h t V:20,30; ’n t III, 7; VI, 20. Por. H. W i l d b e r g e r , J esa ja 1— 12,

N eu k irch en 1972, 249n; C. W e s t e r m a n n , k b d ■— s c h w e r sein, T H A T I, 805.

15 G. v o n R a d , T h eolo gie des A T , I, 253; t e n ż e , k a b ô d i m A T, T W N T И, 245; M. W e i n f e l d , k ä b ö d , TW A T IV, 34.

(6)

TEOFANIE HISTORYCZNE NA SYJONIE 25

m ent kapłański zaprezentował historię Izraela i ludzkości jako nas­ tępstwo, ciąg objawień Bożych za pośrednictwem Noego, A brahama, Mojżesza. W ydarzenia synajskie w prowadzają pod tym względem w yraźną nowość. Z chwilą sporządzenia P rzyb ytku k ebód Jahw e w ypełniła sanktuarium i odtąd sarnoobjawienie Jahw e, Jego obec­ ność oddaje się niejako do dyspozycji Izraela, spełnia się więc obiet­ nica dana ojcom, że Jahw e chce być Bogiem! Izraela (Rdz 12,7). Przez wprowadzenie pojęcia k ebód Jahwe P zazębiło w ydarzenia wędrówki po Synaju z praw ydarzeniem na Synaju. I słusznie C. W esterm an n 18 sądzi, że „kebód Jahwe było dla P czymś, co było zarówno doświadczalne w obu sposobach staw ania się, a mianowicie kultycznym i historycznym: m ajestat, samoobjawienie się Boga”.

Już w starych tradycjach opowiadających o objawieniu się Bo­ ga obok term inu kabód w ystępuje drugi: canans obłok, chm ura ” . W chm urze spowijającej górę Synaj dostrzegał i poznawał Izrael moc, m ajestat i wspaniałość Jahw e, k tó ry w niej był obecny. Jest prawdopodobne, że to idea ciężkości opadającej chm ury burzowej zbliżała ten obraz do k ebód Jahw e: „I stało się, dnia trzeciego... że chm ura ciężko zaległa (kabed) ponad górą” (Wj 19,16).

Jednakże w omawianym opisie objawienia Jahw e w P rzybytku Wj 40,34—35 P zastosowało pewne ciekawe rozróżnienie: „Obłok okryw ał Namiot Spotkania, a Chwała Jahw e napełniła P rzy by tek ”. Tutaj kabód staje się ognistą i św ietlistą substancją Boga I8, ogniem pożerającym, który musi być osłonięty ciemną chm urą przed ocza­ mi ludzkimi, aby człowiek w zetknięciu z Chwałą Boga nie u tra ­ cił życia.

Zaś w opowiadaniach 1 K ri 8,10.11 obydwa w yrazy kabód i canan w ystępują wprawdzie razem, ale samodzielnie i niezależnie, co dowodzi, że owe wiersze nie są zapożyczeniem od P, lecz należą do pierwotnego stanu tekstu 1 K ri 8. Być może m am y tu taj n aj­ starszy tekst, w którym te dwa słowa bezpośrednio i równorzędnie zestawione w rów ny sposób ukazują i ukryw ają tajemniczą obecność Boga 18.

58 C. W e s t e r m a n n , TH A T I, 810.

17 Por. M. K o k o t, O b ło k w S t a r y m T e s ta m e n c ie ja k o z n a k z b a w c z e j m o c y Boga d z i a ła j ą c e j w h is to rii Izraela, S em in are, K ra k ó w -L ą d 1981, 5—

22; X . L é o n - D u f o u r , Obłok, ST B , 589— 591.

ls D la teg o ok reślen ie podane przez S. Ł a c h a , K s i ę g a W y j ś c ia , P o -

zn ań -W arszaw a 1964, 346, w y d a je się za ogólne: „ K ebó d J a h w e w teo fa n ii na S y n a ju m ożna o k reślić jako p o tę g ę B ożą, jaką J a h w e dał przeżyć Izra elito m d zięk i o gląd an iu p rzez n ich n ie z w y k ły c h zja w isk , chcąc ich przez to sk łon ić do p rzestrzegan ia Jego p raw i dając im ręk o jm ię sw ej pom ocy, jeśli doch ow ają zob ow iązań p rzym ierza”. D la p orów n an ia F. Z o - r e l l , L e x i c o n Heb raicum V e t e r i s T e s t a m e n t i , R om a 1968, 345: ,,k eb ô d Jah-

w e h — ex tra o rd in a ria m a n ife sta tio lu m in o sa D ei p ra esen tis in tem p orib u s

m agni m om en ti in historia p op u li Israel... ip sa D e i essen tia (Ex 33, 18. 22; P s 113, 4; Sir 42, 17)”.

19 M. W e i n f e 1 d, TW A T IV, 32. Por. J. S c h r e i n e r , S io n - J e r u s a -

(7)

K ronikarz w swoim opisie dedykacji Św iątyni zamieszcza teo- fanię w tych samych okolicznościach i term inach co jego źródło, 2 K rn 5 ,lla .l3 b — 14 por. 1 K ri 8. Lecz co jest ciekawe, K ronikarz wprowadza jeszcze jedną teofanię na zakończenie ceremonii dedy­ kacji. Pod koniec mowy dedykacyjnej Salomon — inaczej niż w 1 K ri 8,54—61 — zwraca się do Boga słowami wziętymi z Ps 132,8, aby Jahw e wziął w posiadanie Świątynię. Po zakończeniu tej m odlitw y „spadł ogień z nieba i straw ił całopalenia i ofiary, a k ebód Jahw e w ypełniła dom” (2 K rn 7,1). N astępuje uwaga, że kapłani nie mogli wejść do Świątyni z powodu Chw ały Pańskiej i że wszyscy Izraelici widząc (ro’im) zstąpienie (jarad) ognia i Chwały Jahw e, upadli na tw arz na dziedzińcu w geście adoracji (w. 2—3). Ten ogień z nieba, to nic innego jak piorun, zesłany przez Boga na znak akceptacji ofiary. Tak było z ofiarą A arona (Kpł 9,24), Gedeo­ na (Sdz 6,21) i Eliasza na K arm elu (1 K ri 18,38).

Nie da się dziś rozstrzygnąć, czy K ronikarz m yślał rzeczywiście 0 dwóch odrębnych teofaniach przy okazji dedykacji Świątyni. Jest możliwe, że w jego relacji pierw otnie była tylko jedna teofania końcowa (7,Inn), a pierwsza została wprowadzona ze źródła 1 K ri 8. Ale jest jeszcze bardziej prawdopodobne, że K ronikarz opowiedział jakby „na ra ty ” jedno w ydarzenie teofanijne: napełnienie Św iątyni Chwałą Jahw e, dla której kapłani nie mogli wejść do domu P ańskie­ go, i drugie, spuszczenie przez Jahw e ognia dla zapalenia ofiary 2fl.

2. Przeżycia teofanijne proroków na Syjonie

Ważnym rozwinięciem tego objawienia k ebód Jahwe w Świą­ tyni Syjonu są wizje proroków Izajasza (rozdz. 6) i Ezechiela (rozdz. 1; 10; 43). Nie do rozstrzygnięcia jest pytanie, czy chodzi tu o realną teofanię, czy o prorocką wizję. Pytanie to zresztą nie m a większego znaczenia dla naszej kwestii. Ważne jest, że przeżycia obu proroków wiążą się najściślej ze Św iątynią jerozolimską.

Rozdział 6 Izajasza należy do najwspanialszych fragm entów Biblii 21. Wyjątkowość w izji inauguracyjnej, przygotowującej powo­ łanie Izajasza, polega na tym , że jej przedm iotem jest sam Bóg 1 Jego otoczenie22. Opowiadanie ma formę osobistego wspomnienia 20 K w e stie k ry ty czn e teg o te k stu są dość z a w iłe . Zob. L. R a n d e l l i n i ,

C ronache, 321; M. N o t h , Ü b e r li e f erun<gsgeschichtliche S tu d ie n , 117; A, M. B r u n e t , P a r a li p o m è n e s ( L iv r e s de) ou des C h ron iqu es , B D S u p p l V I, P aris 1960, 1253. R. M o s i s, U n te r s u c h u n g e n z u r T h e o lo g ie des c h r o ­

n is tisc h e n G e s c h ic h t s w e r k e s , F reib u rg 1973, 248, η. 71.

21 L. A l o n s o - S c h ö k e l , D ie s t ilistis c h e A n a ly s e bei d e n P ro p h e te n , V T Suppl 7, L eid en 1960, 158; G. v o n R a d , i Th eologie d e s A T, II, 72n.

23 P od ob n ie zb u d ow an a jest rela cja o w id zen iu proroka M icheasza, syn a

Jim li w 2 K ri 22, 19nn, i op ow iad an ia te pozostają n ie w ą tp liw ie w jakim ś tra d y cy jn y m zw iązk u . Por. H. W i l d b e r g e r , Je saja, 234— 236.

(8)

Izajasza: „W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem (ra’iti) P an a sie­ dzącego na wysokim i wyniosłym tronie” (w. 1), ...„bowiem K róla- - Jahw e widziały oczy m oje” (w. 5 b )2S. Jednak opisu samego Jahw e brak, jakby prorok nie śmiał podnieść oczu do góry, a tylko widzi jak „tren szaty Jego napełniał Św iątynię” (w. Ib).

U żyty w opisie term in hêkal zdaje się wskazywać, że prorok znajduje się u wejścia do głównej sali Świątyni, która nosi takie w łaśnie miano w opisach budow y Świątyni, i patrzy w kierunku Debir, gdzie na tronie z cherubów zasiada Jahw e-K ról. W dalszym opowiadaniu to miejsce zdarzenia jest wyrażone za pomocą term inu bajit (w. 4b), k tó ry również należy do term inów określających ziemską świątynię Jahw e. Dalszymi aluzjam i do miejsca zdarzenia zdają się rów nież być uwagi o ołtarzu (kadzenia) z rozżarzonymi węglami, o drganiu fu try n d rz w i24 i w ypełnieniu domu dymem (casan). Serafini otaczający tro n śpiewają „Święty, Święty, Święty Jahw e Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego Chw ały” (w. 3). Tak więc m am y dość kom pletny zestaw tzw. Theophanieschilderungen: dym, trzęsienie ziemi, z którego pochodzi drżenie fundam entów Św iątyni i Kabod, m anifestacja Jego istoty. Jeżeli teraz jest powie­ dziane, że ta K abod napełnia cały świat, to punktem jej wyjścia jest Ś w iąty n ia2S.

Wizja powołaniowa Ezechiela stanowi niewątpliwie nawiązanie do w izji Izajasza, ale i jej ciekawe rozwinięcie, o ile k ebód Jahwe przybiera tu kształty postaci lu d z k ie j2i. O ryginalne jądro obszerne­ go bloku powołaniowego Ez 1—3 stanowi w ielka teofania 1,4.4—

12.22—28 27. Opis uderza nas bogactwem szczegółów ale odnoszących się do zjawisk zew nętrznych, drugorzędnych, najpierw postrzega­ nych przez zmysły, a surową powściągliwością w opisie samego Boga. A utor m aluje w żywych barw ach dolną część obrazu, ale gdy dochodzi do górnej, w yraźnie brak mu słów i poprzestaje je­ dynie na jakim ś przybliżeniu. Transcendencję oglądanej rzeczywis­ tości w yraża prorok przez pow tarzające się zwroty: „coś jakby po­ dobieństwo”, „coś co w ygląda jak...” 28.

Opis teofanii zaczyna się od zw rotu „I ujrzałem ” (w. 4), po czym idzie bogaty orszak zjawisk towarzyszących teofanii: huragan (rûah secarah), gęsta chm ura (°anan gadol), pioruny (’es

mitlaqqa-TEOFANIE HISTORYCZNE NA SYJONIE 2 7

23 ,.K önnte das «Sehen» an sich auch vom i n n e r n S e h e n g em ein t sein, zeig t 5 (...) ein d eu tig , dass J esa ja a n e in e „visio co rp o ra lis” d enkt, w ie im m er d ie se von u ns g e d e u te t w e r d e n m a g ” — H. W i l d b e r g e r , Jesaja, 243.

T rzeb a jednak p am iętać, że sposób otrzym an ia ob jaw ien ia, stron a psych iczn a sam ego p rzeżycia sp o tk a n ia z B o g iem u w ie lk ic h proroków , w ty m rów n ież u E liasza, n ie o d g ry w a ła żadnej roli. O. G r e t h e r, N a m e u n d W o r t G o tte s

i m A l t e n T e s t a m e n t , G iessen 1934, 88.

24 B ib lia P ozn ań sk a: „fu n d am en ty d rżały w p osa d a ch ”. 25 C. W e s t e r m a n n , T H A T X, 805.

G. v o n R a d , T h e o lo g ie d e s A T , I, 253, n. 24. 27 E , C o r t e s e, E zechie le, R om a 1973, 47.

(9)

h a t) a i blask (nogah) otaczający wszystko wokoło. W środku tego świetlistego zjawiska błyszczy jakiś połyskliwy p u n k t k tó ry dopiero w przybliżeniu ukazuje swoje rysy: „Na tym, co było podobne do tronu, znajdowało się coś, co miało w ygląd człowieka... Takie było widzenie podobieństwa Chw ały Jah w e” (w. 26.28). Pojaw ienie się Chw ały Bożej ucisza szalejącą burzę, której miejsce zajm uje piękna i uspokajająca tęcza, co przypom ina „powiew lekkiego szm eru” na Horebie (1 K ri 19). Gdy to prorok ujrzał, padł na tw arz w geście adoracji.

Inauguracyjna w izja Chw ały Jahw e m a swój dalszy ciąg w roz­ działach 8— 10, opowiadających o ukaraniu Jerozolimy. Duch P a ń ­ ski przeniósł Ezechiela do Jerozolim y i postawił go przy bram ie północnej Świątyni, „a oto tam (była) Chwała Boga Izraela, taka sama, jaką widziałem na rów ninie” (Ez 8,4). W tedy Bóg ukazuje prorokowi grzechy Jerozolim y i w ydaje ją na zniszczenie, a Świą­ tynię na zbezczeszczenie. W tym czasie „Chw ała Boża uniosła się znad cherubów, na których się znajdowała i (zatrzym ała się) na progu Św iątyni” (9,3). Aniołowie w ykonują sąd nad Jerozolimą. Rozdział 10 przynosi znów szeroki opis teofanii w scenerii praw ie identycznej z rozdziałem pierw szym (10,1.3—6.8— 17.21—2), z tym, że teofania dokonuje się w Świątyni i na jej dziedzińcu. Gdy Chwała Jahw e była na progu Świątyni, obłok i blask w ypełniły św iątyn ię i dziedziniec w ew nętrzny (w. 3— 4). „Następnie odeszła (jasa’) Chwa­ ła Jahw e znad progu Św iątyni i zajęła miejsce na (tronie) ch eru­ bów” (w. 18). Po czym cheruby rozwinęły skrzydła i uniosły Chwałę Jahw e ku wschodniej bram ie Św iątyni (w. 19) i wreszcie „odeszła (calah) Chwała Jahw e spośród m iasta i zatrzym ała się na górze, która jest na wschód od m iasta” (11,23). N tym sam ym pojeździe- - tronie z cherubów pojawi się Chwała Jahw e ponownie, by powrócić do nowej Świątyni, Ez 43,2— 4.

Wizja Ezechiela stanow i więc finał tego, co miało miejsce w dniu dedykacji za Salomona w r. 966 prz. Chr. W tedy Chwała Jahw e napełniła dom Pański i w nim pozostała. Izajasz w r. 640 widział jak ta sama Chwała Jahw e ze Swię-tyni rozprzestrzeniała się na cały świat. I tak było aż do roku 591, do tego smutnego fi­ nału, spowodowanego przez głupotę i przewrotność Izraelitów, którzy nie poznali Boga mieszkającego wśród nich (por. Iz 1,2—3). I dla­ tego Bóg opuszcza Jerozolim ę i to stanowi dla niej największą karę. Zaś okres m iędzy tym i dwiema datam i 966 i 591 był jedną nieprzer­ w aną teofanią, prom ieniow aniem Chw ały Jahw e ze Świątyni. Jak 29 Z w rot h eb ra jsk i ’es m i t l a ą ą a h a t (Ptc. fem . H itp. od lä g a h ) jest dość n ie z w y k ły . F. Z o r e 11, L e x i c o n H ebraicum V T , 401n, tłu m a czy go przez

„ignis se se p reh en d en s, i. e. v e l fu lg u ra tio co n tin u a v e l fu lg u ra hic illu c m ic a n tia ” (E x 9, 24 et Ez 1, 4)”.

(10)

TEOFANIE HISTORYCZNE NA SYJONIE 29

więc sanktuarium pustyni było przedłużeniem teofanii synajskiej na cały okres wędrówki Izraela, tak Św iątynia jerozolimska stała się przedłużeniem Namiotu Spotkania Boga z Izraelem w okresie mo­ narchii.

3. Cudowne wybawienie Jerozolim y w r. 70p

Wśród teofanii historycznych w Jerozolimie szczególne m iej­ sce zajm uje w ydarzenie roku 701, kiedy to oblegające wojska asy­ ryjskie zostały niespodziewanie zmuszone do odw rotu od bram J e ­ rozolimy 30. O w rażeniu, jakie zdarzenie to w ywarło na Izraelitach, świadczą obszerne relacje tem u poświęcone i przekazane n a kartach ST. Je st znamienne, że z upływ em czasu pamięć o tym w ydarze­ niu nie zacierała się, lecz staw ała się jeszcze żywsza. W czasie wo­ jen m achabejskich obrońcy w iary i obyczajów ojczystych zachęcali się do m ęstw a wspomnieniem jak to Anioł Pański pobił 185 tysięcy A syryjczyków u w rót Jerozolim y (1 Mch 7,41; 2 Mch 8,19; 15,22). Piszący w ty m sam ym m niej więcej czasie Syracydes u jął całość wydarzenia niezwykle lapidarnie i trafnie: „Za dni jego (Ezechiasza) przybył Sennacheryb i posłał Rabsaka. Ten podniósł swą rękę prze­ ciw Syjonowi i w pysze swojej się chełpił... W zywali P ana miłosier­ nego... i Św ięty z nieba w net ich w ysłuchał i w ybaw ił przez Iza­ jasza. Poraził obóz Asyryjczyków, w ytracił ich Jego Anioł” (Syr 48,18—21). Jest to epifania o tyle specjalna, że zjawiska widzialnego nie m a w ogóle: jest tylko jakieś nadzwyczajne, niespodziewane działanie, które przyniosło jednym klęskę, a drugim ocalenie. I to co się stało, zostało pojęte jako działanie samego Boga, jako obja­ wienie się Jego zbawczej mocy. Dlatego tu taj istotne staje się pytanie o sam fakt, o samo historyczne zdarzenie, w którym byli zaangażowani konkretni ludzie. To zaś pytanie może być rozjaśnione tylko przez analizę relacji biblijnych i świadectw pozabiblijnych.

S tary Testam ent przekazuje relacje o zdarzeniach r. 701 na trzech miejscach: 2 K ri 18,13— 19,37; Iz 36—38; 2 K rn 32,1—23. Opo­ wiadanie w Księdze Izajasza możemy określić jako „powtórzenie” za 2 Kri. Prorok Izajasz odegrał niezwykle doniosłą rolę w owych w ydarzeniach, i dlatego nie dziwi fakt, że redak to r włączył do Księ­ gi Izajasza historię tak głęboko związaną z posłannictwem proroka S1. Z drugiej strony w yraźnie widać, że autor Ksiąg K rólewskich ob­ ficie skorzystał z tradycji izajańskich52. K ronikarz, k tó ry szeroko 30 Zob. J. J e l i t o , H is t o r ia c z a s ó w S ta r e g o T e s t a m e n t u P ozn ań 1961, 240— 242; M. N o t h , H isto ire d ’Is ra ël, P aris 1970, 275— 276; S. H e r r m a n n ,

L a st o r ia d ’Israele, B rescia 1977, 344— 347; L. S t a c h o w i a k , I m p e r i u m

n e o a s y r y j s k i e a Ju d a w II p o ł o w i e w . VIII, R TK 29 (1982) z. 1. 29— 44.

81 O. E i s s f e l d t , E in le itu n g in d as A T , T ü b in g e n 3 1964, 395n; H. H a a g , L a C a m p a g n e d e S e n n a c h e r i b c o n tr e J é r u s a le m en 701, RB 58 (1951) 348— 9.

(11)

opisał działalność religijno-reform atorską Ezechiasza, teraz zamiesz­ cza opowiadanie zwięzłe przy zachowaniu kolejności w ydarzeń jak w 2 K ri. Świadczy to, że K ronikarz opiera się zasadniczo na źródle kanonicznym, choć ma do dyspozycji jeszcze jakieś inne źródło (por. 2 K rn 32,1— 8.23.27—29) 5S. Tak więc jako tekst podstawowy dla owych w ydarzeń trzeba uznać 2 K ri 18,13— 19,37 34.

Dla syntetycznego spojrzenia na całość relacji dobrze będzie ująć ją za G. Riciottim “ jako dram at w dwóch aktach z podziałem tego ostatniego na dwie sceny:

I Akt: 2 K ri 18,13— 16 opowiada o kompanii Sennacheryba

przeciw miastom palestyńskim i Jerozolimie. Ezechiasz zgodził się na zapłacenie wielkiej daniny 30 talentów złota i trzy stu talentów srebra oraz uznanie zwierzchności Sennacheryba, za którą to cenę ocalił Jerozolim ę od zniszczenia.

Π Akt: relacjonuje rozwój wypadków wokół Jerozolim y w dwóch

scenach:

S c e n a 1: 2 K ri 18,17—19,9a. Sennacheryb w ysyła z Lakisz, gdzie m iał swój obóz, trzech wysokich urzędników w celu nakło­ nienia Ezechiasza do poddania Jerozolimy. Dzięki interw encji pro­ roka Izajasza, Ezechiasz nie poddaje się i w ysłannicy w racają z n i­ czym do swoich, którzy już przenieśli się do Libny. Równocześnie z posłańcami dotarła do Libny wiadomość, że faraon Tirhaka w y­ ruszył z Egiptu przeciw Asyryjczykom.

S c e n a 2: 2 K ri 19,9b—(20—34)37. Sennacheryb w ysyła do Jerozolim y drugie poselstwo z pismem wzywającym do bezw arunko­ wego poddania Jerozolimy. Ezechiasz modli się do Jahw e o ocalenie, a Izajasz zapewnia o klęsce Asyrii. Rzecz kończy się nadzw yczajną interw encją Jahw e: „Tejże samej nocy wyszedł (jasa’) Anioł Jahw e i pobił w obozie A syryjeżyków 185 000 ludzi. Rano kiedy wstali, oto wszyscy byli m artw ym i ciałami” (w. 35—36). Sennacheryb spiesz­ nie zwinął obóz i wrócił do Asyrii, gdzie spotkała go śmierć z ręki w łasnych synów w św iątyni Nisroka.

Trzeźwa i zwięzła relacja 2 K ri 18,13—16, która przedstaw ia w yjątek Roczników J u d y 38 znajduje potw ierdzenie w Rocznikach Asyryjskich. Tekst zachowany na tzw. Pryzm ie T a y lo ra 37 mówi o w ypraw ie Sennacheryba przeciw Judzie, oblężeniu 40 m iast pa­

33 L. R a n d e l l i n i Cronache, 460n; R. d e V a u x w B J, 497, n. 4. 34 Por. J. G r a y , I— II K in g s , 657nn. 85 G. R i с i o 11 i, D z ie j e Iz raela, W arszaw a 1956, § 494. 38 J. W. W e v e r s , I—II B o o k s of t h e K in g s , w : T h e I n t e r p r e t e r ’s O n e - V o l u m e C o m m e n t a r y on th e Bible, w y d . Ch. M. L a y m o n , N a sh v ille - -N e w Y ork 1971, 204; J. G r a y , K in g s , 672— 675. 37 A N E T 287— 8; A O T 352; B. L e m a i r e - D . B a l d i , A t l a s b ibliqu e, P a ris 1960, 148, fot. 180; A. P a r r o t , B ib l ia i s t a r o ż y t n y ś w i a t , W arszaw a 1968, 136— 137; M. P e t e r , W y k ł a d P i s m a Ś w i ę t e g o S ta r e g o T e s ta m e n tu ,

(12)

TEOFANIE HISTORYCZNE NA SYJONIE 31

lestyńskich i ich zdobyciu, uprow adzeniu wielkiej liczby jeńców i zdobyczy. I dalej: „Jego samego (Ezechiasza) zam knąłem w mieście królew skim U r-sa-lim -m a jako ptaka w klatce”. Ezechiasz opusz­ czony przez najem ników zapłacił Sennacherybowi daninę, w ysyła­ jąc ją do Niniwy. Do tego dochodzą pomniejsze inskrypcje z pałacu królewskiego w Niniwie ” , z Nebi Y u n u s39 i płaskorzeźba z Niniwy ukazująca zdobycie Lakisz 40. Tak więc według danych asyryjskich Ezechiasz m iałby ocalić Jerozolimę przez zabiegi polityczne. Czy wobec tego opowiadania biblijne nie przedstaw iają jakiejś kultow o- -legendarnej w ersji tego samego w ydarzenia, w ersji bez żadnej w artości histo ry czn ej?41 Przeciw takiem u stanow isku trzeba za R. de V a u x 42 stanowczo powiedzieć, że uratow anie Jerozolim y po­ przez zapłacenie daniny nie mogło dać podstaw do powstania owej mocnej trad y cji o cudow nym ocaleniu m iasta świętego.

Rozwiązywanie wszelkich niezgodności tekstów biblijnych

i świadectw pozabiblijnych przez odmawianie wiarygodności pisa­ rzom biblijnym byłoby zupełnie nierozsądne. S tarożytne zapisy świeckie też nieraz grzeszą przesadą, fragm entarycznością, czy tendencyjnością. W naszym konkretnym przypadku widać również, że Roczniki A syryjskie nie mówią wszystkiego o losach w ypraw y do P alestyny, a więc nie ma mowy o zdobyciu Jerozolimy, dlaczego w brew zwyczajnej praktyce A syryjczyków względem zwyciężo­ nych Ezechiasz został pozostawiony na tronie, dlaczego A syryjczy-

cy tak śpiesznie wrócili do Niniwy, że naw et nie odebrali haraczu od Ezechiasza na miejscu.

S tarożytny historyk H ero d o t48 cytuje pewną historię jako za­ słyszaną „od Egipcjan i ich kapłanów ” o w ypraw ie Sennacheryba przeciw Egiptowi. F araon Seto, pokrzepiony przez bóstwo podczas nocnej w izji w świątyni, w yruszył na w ypraw ę i rozbił obóz w Pe- luzjum . „Kiedy tam przybyli, opadły wrogów nocą myszy polne i tak pogryzły im kołczany, łuki, a do tego jeszcze im adła do tarcz, że gdy w następnym dniu uciekali, ogołoceni z broni, w ielu z nich padło” . Myszy w relacji H erodota mogą w yrażać to samo zjawisko, co w relacji biblijnej zawarto w „przejściu Anioła Pańskiego”, tj. za­ razę. Józef F law iusz44 pisze, że klęskę Sennacheryba spowodowały wojska egipskie i epidemia. Różnica więc jest tylko w ujęciu przy­ czyny zjawiska: gdy Herodot i Flawiusz przypisują klęskę A syrii przyczynie natu raln ej, to au to r natchniony odnosi ją do przyczyny nadprzyrodzonej. O związkach myszy z epidemią świadczą plagi jakie

38 A N E T 288. 39 A N E T 288. 49 A N E P 372; B. L e m a i r e - D . B a l d i, A tl a s b ibliqu e, 148, fot. 182. 41 G. v o n R a d , Th eo lo g ie d e s A T , II, 173. 42 R. d e V a u x , J é r u s a le m e t les P r o p h è te s , R B 73 (1966) 499. 43 H e r o d o t , D z ie je , W arszaw a 1954, 182 (II, 141). 44 F l a w i u s z , A n t. Jud., X, I, 5.

(13)

nawiedziły Filistynów po porw aniu A rki Przym ierza (1 Sm 5,6nn; 6,lnn).

Pozostają jednak pewne trudności n atu ry geograficznej i chro­ nologicznej. Nazwa geograficzna „Peluzjum ” (gdzie są w rota kraju) w niezbyt troszczącej się o ścisłość trady cji mogła oznaczać sze­ rzej k raj leżący na północny wschód od Delty, a więc Palestynę. Z punktu widzenia chronologii, Tir haka, o którym mówi 2 K ri 19,9, w roku 701 nie był jeszcze faraonem i nie mógł dowodzić wyprawą. Dlatego wielu autorów przyjm uje drugą kam panię Sennacheryba w Palestynie około r. 688 prz. C h r.45 i cudowne uwolnienie Jero ­ zolimy umieszcza w trakcie tej kam panii. Ale źródła asyryjskie milczą na tem at takiej ew entualnej w ypraw y Sennacheryba przeciw Egiptowi. Jed n ak z historii Egiptu wiemy, że Tir haka (egipskie imię Taharka) dowodził arm ią już za swego poprzednika Szabata- k i 48 i można wciąż widzieć wszystkie w ydarzenia opisane w 2 K ri 18—19 w czasie tej samej kam panii roku 701 47. I trzeba nam się zgodzić, że 2 Królów i Herodot m ów ią o tym sam ym wydarzeniu. A ponieważ zależność Herodota od Biblii jest wykluczona (i odw rot­ nie), jedynym w ytłum aczeniem tej zgodności świadectw jest to samo historyczne w y d arzen ie48. Zaś jego przebieg w największym skrócie mógł wyglądać następująco:

Po spacyfikow aniu państw fenickich i okręgu Jafy Sennacheryb obiegł Lakisz i inne m iasta Judy. Z Egiptu nadciągnął z odsieczą faraon Szabataka, którego Sennacheryb zmusił do ucieczki w b it­ wie koło Elteke (Roczniki Asyryjskie). Teraz Ezechiasz zaofiarował okup A syryjczykom za odstąpienie od oblężenia Jerozolimy, co też Sennacheryb przyjął. Ale Egipt, k tó ry był wówczas bardziej po­ jęciem geograficznym niż politycznym, w ystaw ił nową arm ię pod wodzą Tirhaki, króla Etiopii. Wobec decydującej rozpraw y z Egip­ cjanam i Sennacheryb chciał być bezpieczny w Palestynie i, łamiąc poprzednie porozumienie, zażądał od Ezechiasza bezwarunkowego poddania miasta. W ślad za pierw szym poselstwem w ysłał niebawem drugie ze specjalnym listem, co świadczy o pośpiechu z jakim dzia­ łał. W tedy nastąpiła zaraza w obozie asyryjskim , co zmusiło Senna­ cheryba do szybkiego o d w ro tu 4i.

48 A l b r i g h t , B r i g h t , L e e w e n , d e V a u x i i n .

48 M. M a r c i n i a k , H isto ria s t a r o ż y t n e g o E gip tu, w : S t a r o ż y t n y Egip t, red. A. S z c z u d ł o w s k a , W arszaw a 1976, 122; J. J a n s s e n - H. B r u n ­ n e r , T ir h a k a , H a a g B iL ex , 1758.

47 A. P a r r o t , B ib lia i s t a r o ż y t n y św ia t , 138. 48 G. R i c i o t t i , D z ie j e Izraela , § 497.

49 T a m ż e , § 495; A. R o i l a , L ib r i d e i R e, R om a 1979, 316n. L. S t a ­ c h o w i a k w c y to w a n y m a rty k u le d y sk u tu je różne rozw ią za n ia , b y w k o n ­ k lu z ji p o zo sta w ić rzecz zu p ełn ie otw artą: „M ożna i n a le ż y o c z y w iśc ie dociek ać, w jakim se n sie dane te od zw iercied lają rze c z y w isty p rzeb ieg w y ­ pad k ów , a le b ad an ia te są tru d n e, gd yż au torzy n ie są h isto ry k a m i lecz teo lo g a m i (sic!). D la teg o te ż n a leży stw ierd zić, że posiad an e źródła n ie p

(14)

o-TEOFANIE HISTORYCZNE NA SYJONIE 33

Interw encja Boża, wyrażona identycznie w księgach Królów i Izajasza i z bardzo m ałym i odchyleniam i u K ro n ik arza50, ujęta jest w znane term iny teofanijne. Postać „Anioła Jah w e” jest iden­ tyczna z m al’ak Jahwe z licznych tekstów teo fanijnych51. Czynność jego przybycia wyraża też dobrze znane w tych ' kontekstach słowo „wyszedł” (jäsä) 52. Celem przybycia jest ukaranie bluźnierców, a przez to samo ocalenie m iasta świętego i Izraela. Toi Boże w kro­ czenie jest odpowiedzią na usilną modlitwę króla Ezechiasza, który rozdarłszy szaty, udał się do Świątyni Jahw e (2 K ri 19,1) i tam „przed Jahw e”, a więc u wejścia do Miejsca Najświętszego, rozwinął list Sennacheryba. Ezechiasz tak się zwraca do Boga: „Jahw e, Boże Izraela,który zasiadasz na cherubach... nakłoń Twego ucha i usłysz, otwórz Twoje oczy i zobacz... A teraz Jahwe, Boże nasz, wybaw nas (jasa’ Hi) z jego ręki! I niech poznają (jada’) wszystkie królestw a ziemi, że Ty sam jesteś Bogiem, o Jahw e!” (19,14— 19). Jahw e więc ma tak zadziałać, by wszystkie narody przekonały się, że ON jedynie jest Bogiem. Odpowiedzią słowną na tę modlitwę jest wyrocznia wygłoszona przez Izajasza: król asyryjski „nie wejdzie do tego m ias­ ta ani nie w ypuści tu strzały... Otoczę opieką to miasto i ocalę przez wzgląd na mnie i przez wzgląd na Dawida, mego sługę” (19,32— 34)5S.

A skąd „wyszedł” Anioł Jahw e? Ezechiasz modli się w Świą­ tyni, co znaczyło „przed obliczem Jahw e”, i wzywał „zasiadającego na cherubach”, a więc w Miejscu Najświętszym na Syjonie. Jest znamienne, że wśród licznych wezwań skierowanych do Boga przez Ezechiasza nie ma wezwania „Przyjdź!” Bóg żywy (El haj — w. 16) działa właśnie stąd, gdyż ON TU JEST.

W czasach machabejskich jeszcze raz objawiła się naocznie moc Boża, osłaniająca Św iątynię i miasto święte (2 Mch 3,7—40). Kiedy Heliodor wszedł do Świątyni, aby zagarnąć jej kosztowności, zw a la ją w sposób za d o w a la ją cy rozw iać w szelk ich trudności ch ron ologicz­ nych. Z tego pow odu osąd B. S. C hildsa (I saja h an d th e A s s y r i a n Crisis, L ondon 1967, 120), że dziś trudno, a n a w et niepodobna osiągn ąć h istoryczn ego rozw iązan ia bez n o w y ch o czy w isty ch d an ych p ozab ib lijn ych u trzym u je w p ełn i sw ą a k tu a ln o ść” (art, cy t., 43).

50 2 K m 32,21 w m ie jsc e 185 000 p om ord ow an ych m ó w i o „zabiciu w szy stk ich d zieln y ch wojowników i d ow ó d có w w raz z n a czeln ik a m i”. „A nioł J a h w e ” ze źródła k an on iczn ego sta je się u K ronikarza „A n iołem w y sła n y m przez J a h w e ”, co p rzypom ina k ro n ik a rsk ie op racow an ie u k azan ia się A n ioła Jah w e na k lep isk u Ornana. Por. L. R a n d e l l i n i , Cro nache, 464—6.

51 „In jed em F a ll setzt der V organ g das V orh an d en sein ein er sch on v erh ä ltn ism ä ssig fe stg e p r ä g te n V orstellu n g v o n dem E n gel J a h w es als d essen S e lb stv ertreter voraus... D er E n gel J a h w es ist J a h w e selb st, der in m e n s­ ch lich er G estalt den M en sch en e r sc h e in t” — G. v o n R a d , Th eolo gie des AT, I, 299— 300; R. F i c k e r , m a l ’a k ■—· B ote, T H A T I, 907.

52 F. S c h n u t e n h a u s , Das K o m m e n u n d E rsch ein en G o tte s i m A l t e n

T e s ta m e n t, ZAW 76 (1964) 3.

ä:! Spośród k ilk u w y ro czn i izajań sk ich , zeb ran ych w 2 K ri 19, 20— 34, ta jedna jest w y ra źn ie zw iązan a z o b lężen iem S en n ach eryb a, por. B ib ie de Jéru salem , al locum .

(15)

„w tedy W ładający ducham i i każdą potęgą dokonał wielkiego obja­ wienia (epifâneian megalen)”, tak że wszyscy uzurpatorzy „uderzeni mocą Bożą padali bezsilni i strw ożeni” (w. 24). Jest i tu ta j znam ien­ ne, że kiedy Heliodorowi ukazali się Aniołowie (w. 25—26), to zaraz dalej autor mówi o „objawieniu się Wszechmocnego P an a” (w. 30)£4. Objawienie sprawiło, że „poznano w yraźnie moc Boga” (w. 28), a Heliodor składa ostatecznie wyznanie: „bo na tym miejscu napraw ­ dę działa jakaś moc Boża” (w. 38).

Można więc ten przegląd zakończyć konkluzją, że od sprowadze­ nia A rki Przym ierza aż do końca istnienia Św iątyni jerozolimskiej miejsce to było uprzyw ilejow ane jako miejsce objawień Boga. Ta śwadomość, oparta na tak licznych faktach, m usiała być w Izraelu bardzo mocna. O statnim świadectwem tej w iary jest scena z Za­ chariaszem, k tó ry wszedł do Świątyni, aby złożyć ofiarę kadzielną. Ale skoro wyszedł ze Św iątyni i zachowywał się nieco dziwnie, sto­ jący na dziedzińcach lud bez żadnego kom entarza zrozumiał, że Zachariasz m usiał mieć w Św iątyni widzenie — et cognoverunt quia visionem vidisset in Tem plo (Łk 1,22).

L ES T H E O P H A N IE S H ISTO R IQ U ES D A N S LE SA N C T U A IR E D E JE R U SA L E M

S e lo n la lo i de M oïse le sa n ctu a ire ne p eu t pas être érig é en Isra ël que dans le lie u où D ieu a m a n ife sté sa p u issa n ce ou sa v o lo n té , donc dans le lie u d’une th éo p h a n ie (E x 20,22—26). L es sa n ctu a ires des P a tria rch es et des J u g es co m m ém oren t les grandes m a n ifesta tio n s de Y a h v é. L a m êm e règ le se v é r ifie dans le sa n ctu a ire du S io n , fo n d é a u x tem p s et par la d écisio n de D avid.

L es trois év é n e m e n ts so n t d écisifs pour la fo n d a tio n de ce sanctuaire: le tra n sfert de l ’arche d’a llia n ce (2 Sm 6), la co n stru ctio n de l ’a u te l sur l ’aire d’A rauna (2 S m 24) e t la. d éd icace du T em p le (1 R 8). T ous ces actes so n t m arqués par le s ap p arition s d ivin es. A u cours de la d éd icace la gloire d e Y a h v é a rem p li v is ib le m e n t le T em p le pour y résid er d’une m a n ière du­ rab le. D ieu a ssis su r le tr ô n e des ch éru b in s dans le T em p le a é té con tem p lé par le s prop h ètes Isa ïe (ch. 6) e t E zech iel (ch. 1— 3). C ette p résen ce pro­ te ctrice de D ieu se m a n ife sta p u issam m en t l ’a n 701, qu an d l ’A n g e de Y ah vé a v a it an éan ti l ’arm ée e n n e m ie sou s les m urs de Jéru salem . F in a lem en t le S eig n eu r ja lo u x o ffe n sé par l ’id o lâ trie des h ab ita n ts de J éru sa lem qu itta so n T em p le et le liv r a à la destruction.

L e T em p le de J éru sa lem éta it con sid éré toujours com m e lieu sp é c ia le ­ m en t p r iv ilé g ié par la p résen ce d iv in e et p réd estin é a u x m a n ifesta tio n s de D ieu. C ette co n scien ce a dû être très fo rte chez le s p ie u x Isra élites e t e lle doit être p rise en co n sid éra tio n dans l ’in terp réta tio n d es p sau m es th éo p h a - niques.

54 F . G r y g l e w i c z , K s i ę g i Ma.chabejsk.ie, P ozn ań 1961, 282, k o m en ­ tuje, że tę różnicę i rozbieżność za u w a ży li dopiero egzegeci, a autor nie k ła d ł n a n ią n acisk u . W yd aje s ię jed n ak , że autor 2 K się g i M ach ab ejsk iej św ia d o m ie i c e lo w o p od jął w tym m iejscu teo fa n ijn y język starych tradycji izra elsk ich .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prasa stosun- kowo szybko została jednak liczącą się siłą społeczną, dziennikarze zaś – „czwartym stanem”, z opinią którego musiał się liczyć każdy (lub niemal

methodical series of four bladed Surface Piercing Propellers (SPP), Rolla Series Polynomials derived to describe the thrust and torque coefficients enable computer aided selection

W maju odmawiamy albo śpiewamy modlitwę, która się nazywa Litania Loretańska do Najświętszej Maryi Panny.. Ludzie przychodzą na nabożeństwa majowe do kościoła, a czasem do

I choæ zwieñczeniem Tischnerowskiej koncepcji Boga jest mi³oœæ, to jednak fundamentem, z którego ona wyrasta, nie przestaje byæ Dobro, gdy¿ mi³oœci¹ jest, jak pisze

ne zjawisko. Pisząc o książce dziecięcej, nie da się też nie zauważyć, że literatura dla dzieci i młodzieży już na dobre stała się w Polsce równoprawnym

Natomiast nie zgadzam się z opinią, że rzeczy trzeba ocalać za wszelką cenę – cała idea tej architektury jest taka, że powinna być ona organiczna – jeśli coś się nie

pokoloruj brązowym kolorem, narysuj ładną ramkę wokół krzyża i jasno

Zauważ, że w tym łącznym ruchu punkt znajdujący się na dole koła (punkt P ) ma prędkość liniową równą zeru, a punkt, znajdujący się na górze (punkt G) porusza się