• Nie Znaleziono Wyników

Mazeppa : [powieść Lorda Byrona]; Peri i Ray : [powieść wschodnia Tomasza Moora]; Ballady [i baśni] - Digital Library of the Jan Kochanowski University

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mazeppa : [powieść Lorda Byrona]; Peri i Ray : [powieść wschodnia Tomasza Moora]; Ballady [i baśni] - Digital Library of the Jan Kochanowski University"

Copied!
226
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)

• l a m i a

K Z S

7

(5)

3

1 9 0 9 5 ^

f Ł t i a s i i i i A

A K T O W I E C O E B W A K U A

W I L N O , d r u k i e m J ó z e f a Z a w a d z k i e g o . 1 S 4 3.

http://dlibra.ujk.edu.pl

(6)

P o z w o l o n o d r u k o w a ć p o d w a r u n k i e m z ł o z e n i a p o w y d r u k o w a n i u c x e m p l a r z y p r a w e m p r z e p i s a n y c h w K o m i ­ t e c i e C e n z u r y - W i l n o , 1 8 4 3 r. 5 L i s t o p a d a . C e n z o r Ja n Wa s z k i e w i c z.

4 7 5 0 5 8

http://dlibra.ujk.edu.pl

(7)

M A S

3

P ? i .

p o w i e ś ć

i

(8)
(9)

N A P A M I Ą T K Ę P R Z Y J A Ź N I I M I Ł Y C H W I E C Z O R Ó W }

N A W S P O L J i E J I C Z Y T A N I U F O E Z Y Y S P Ę D Z O N Y C H }

POŚWIĘCAM.

http://dlibra.ujk.edu.pl

(10)
(11)

Podani e o M a z e p p i e , na k t ó r e m s i ę t r e ś ć n i n i e j s z e j p o w i e ś c i o p i e r a , z n a n e j e s t u n a s p o w s z e c h n i e . A u t o r w z i ą ł j e z h i s t o r y i K a r o l a X I I . p r z e z W o l t e r a , k t ó r y j e za p r a w d z i w e p r z y t a c z a . Z a t a k i e t e z u c h o ­ d z i ł o i u n a s , a z d o c z a s ó w o g ł o s z e n i a z n a ­ k o m i t y c h P a m i ę t n i k ó w J a n a C h r y z o s t o m a P a s k a , z c z a s ó w K r ó l a J a n a K a z i m i e r z a , g d z i e o b o k i n n y c h s z c z e g ó ł ó w , t y c z ą c y c h s i ę p i e r w s z e j m ł o d o ś c i M a z e p p y i p o b y t u j e g o n a d w o r z e k r ó l e w s k i m , z n a j d u j e si ę o p i s p r a w d z i w e g o z d a r z e n i a , k t ó r e s t a ł o s i ę p o w o d e m i w y j a z d u M a z e p p y na U k r a i n ę , i r o z s z e r z o n e j o n i m w k r a j u p o w i e ś c i . P o ­ r ó w n a n i e r z e c z y w i s t e j p r a w d y z p o e t y c k ą

http://dlibra.ujk.edu.pl

(12)

10 f i k c y ą p o d a n i a , m o ż e l u u j ś ć z a c i e k a w ą s k a z ó w k ę , j a k s i ę t w o r z ą w s z y s t k i e t r a d y - c y e g m i n n e $ to j e s t , j a k p o e t y c k a w y o - h i a ź n i a l u d u , d o p e ł n i a j ą c i u p i ę k n i a j ą c s t o p n i a m i d a n y w y p a d e k , n a k o n i e c g o c a ł ­ k i e m p r z e k s z t a ł c a . O b s z e r n i e j s z a w i a d o m o ś ć o d a l s z e m p o - l i t y c z n e m ż y c i u M a z e p p y , j a k o n a p r z ó d A s s a u ł y , a p o l e m H e t m a n a K o z a k ó w , z n a j ­ d u j e s i ę w A l b e n c u m z r .

1 8 4 2

, p r z e z A l e x a n d r a H r . P r z e z d z i e c k i e g o .

http://dlibra.ujk.edu.pl

(13)

M A 3 5 E P P A .

1.

B i l o to w k r ó t c e po dniu pod P ó ł t a w ą , G d y los odst ąpił S z w e d z k i e g o K a r o l a , A w o j s k o j e g o z w s t y d e m i n i e s ł a w ą , Z a l e g ł o t rupe m , luk uc i ek ł o z pola. S z c z ę ś c i e i c hw a ł a , j a k o ich c z ci c i e l e ,

P ł o c h e w pr z e mi anac h , w ł askach niest at eczne, Z a s t ę po m Pi o t r a s t anęł y na c z e l e ,

I mu r y M o s k w y z n ó w stoją be z p i e c z n e . A ź z n o w u k i e d y ś , z s l r a s z l i w s z e m i g r o m v N i e p r z y j d z i e b u r z a : i w j e j ogni sk dy mi e

(14)

M A Z E P P A . Ni e z g a ś n i e, j a k o met eor z n i k o m y , W i ę k s z a pot ęga i s ł a w n i e j s z e imię *). G r o ź n a nauka dla l u d ó w i t r o n ó w , Ci os dla j e d n e g o , w s t r z ą ś t r e n i e m i l j o n ó w ! II . T a k los z w y k ł i grać z wi el ko ś c i ą c z ł o w i e k a . — K a r o l r an i o u y p r z e d w r o g i e m uci eka, W c z w a ł , dniem i no cą , po polach o b l an y ch K r w i ą s w o j ą w ł a s n ą i s w o i c h po dda nyc h. B o w i e m t ysi ące p o l e g ł y , a ż e b y Kr ó l a z ostatniej r a t o w a ć po t r z e b y ;

A p r z e c i eż ż a d e n, w tak r o z l i c z n y m tł umi e, N i e ś mi ał z ł o r z e c z y ć po ni ż one j durnie;

Ni kt się nie p o m ś c i ł , c ho ć by m ó g ł b e z k ar ni e , S ł o w e m w y r z u t u , za śmi e r ć i mę c z a rni e . Ko ń j e g o p o l e g ł : — Gi ęta dał mu s w e g o , I na śmi erć p e w n ą zost ał w mi ej scu j e g o . L e c z i len d ł ugo g n a n y bez w y t c h n i e n i a , O m d l a ł nakoni ec i padł z wy s i l e ni a.

*) K o k 18 12 .

(15)

I w g ł ę b i l a s ó w — g d y w k o ł o na kł o ni Ś w i e c ą się o g ni e z w y c i ę z k i e j po g o n i — K r ó l musi s p o c z ą ć : — pod ci e ni e m j e d l i n y , N a s u c h y c h liściach 5— toż-li są w a w r z y n y , Co dla się z m ł o d u p o l e w a ł k r w i ą l u d ó w ? To - I i s p o c z y n e k bohaterskich t r u d ó w ? — Sko s t ni ał e c z ł o n k i , k r e w z ak r z e p ł a w rani e, No c z i m n a , w i e t r z n a — mr o ż ą c e p o s ł a n i e 5 S e n , j e d n ą ul gę dla myśl i i ci ał a,

K r e w g o r ą c z k o w a z ó c z mu o d p y c h a ł a . P r z e c i e ż , choć w mr o k u nie śl edzi ł go ś w i a d e k , K r ó l po k r ó l e w s k u z nos i ł s w ó j upadek. P o d mo c s w e j w o l i p o d bi j ał ci erpi enia, Jak n i e gd y ś w r o g i 5 a żal i wes t chni e ni a, M i l c z a ł y w j e g o ł onie t a j emni cz e m, Jak n i e g d y ś l u d y p r z e d j e g o o bl i cz e m.

II I.

Z nim g r o n o w o d z ó w — o ! j a k ż e z mn i e j s z o n e , O d dnia, co dla nich mi ał b y d ź dni em z w y c i ę z t w a ! L e c z za t oż serca w w i e r z e d o ś w i a d c z o n e : L o s z m ó g ł ich sił ę, l e c z n i c z a c h w i a ł m ę z t w a .

M A Z E P P A . 13

(16)

14 M A Z E P P A . S m u t n i , w m i l c z e n i u , c u g l e d z i er ż ą c w dł oni , K a ż d y s z e r o k i m p ł a s z c z e m o b wi n i ę t y , S i e d z ą p r z y K r ó l u , i obok s w y c h koni . N i e s z c z ę ś c i e z b l i ża c z ł o w i e k a z ź w i e r z ę t y ; W n i e b e z p i e c z e ń s t w i e , j e ź d z i e c i koń j e g o Są j a k b y bracią j e d e n dla dr u g i eg o . Ś r ó d nieb , M a z c p p a , pod r o z ł o ź y s t e m i G a ł ę ź m i d ę b u , na c h r o p a w e j z i emi , S ł a ł sobie liście i d r z e w n e k ona r y. J a k dąb ó w s i l ny , i l e d w o mniej st ary, H e t m a n K o z a k ó w — j a k śród g r o m ó w w o j n y , Ś r ó d b u r z y l osu z i m n y i s p o k o j ny . A l e ni m u l e g ł , z w y c z a j e m K o z a k a , O p a t r z y ł n ap r z ó d w i e r n e g o r umaka. O t a r ł g o b u r k ą , i g ł a s z c z ą c po g r z y w i e , C i e s z y ł s i ę , pat rząc j a k pasł się s k w a p l i w i e : B o nie b y ł p r ó ż e n lej j e d n e j o b a w y ,

Z e j e ś ć nie z e c h c e z a ros z one j t r a w y .

L e c z w tern koń- kozak b y ł r ó w n y M a z e p p i c : D z i k i i c h y ż y , j a k w i c h e r na stepie,

Ma ł o dbał o to, c ze m w z m o ż e s w e s i ł y , B y l e b y panu w po t rz e bi e s t a r c z y ł y .

(17)

M A Z E P P A. 15 W s k w a r y j ak w m r o z y , w y t r w a ł y do j a z d y . W e m g l e b e z s ł o ń c a , i w nocach b e z g w i a z d y , Na kroi; w pustyni nie z b ł ą d z i ł do rana 5 W t ł umi e t y s i ąc ó w z n a ł t w a r z s w e g o pana, l na gł o s j e g o , b i e g ł doń p ę de m s t r z a ł y , I ślad w ślad za nim s z e d ł c ho ć by dzi eń c a ł y.

I V .

G d y tak koń pasł s i ę — M a z c p p a t y mc z a s e m, W s p a r ł s z y o ga ł ąź d z i d y s w o j e j d r z e w c e , W y j ą ł k ró ci c c zatkni ęt e za pasem, S p o j r z a ł c z y s u c h y b y ł proch na p a n e w c e , C z y mo c ne s k a ł k i , c z y spust nic z a w o d n y . S z a b l ę s w ą pot em otarł z r o s y c h ł o d ne j , B r z e s z c z o t i p o c h w ę ; — i z olster u siodła D o b y ł chl eb s u c h y i w o d ę z e ź r ó d ł a ; 1 j a k b y k r a j c z y śród d w o r s k i e j bi e si ady, O b d z i e l a ł K r ól a i r e s z t ę g r o m a d y . Kr ól g w a ł t e m uśmi ech w y m ó g ł s z y na c z o l e , B y się z d a ć w y ż s z y m nad ból i nie dol ę, P r z y j ą ł s w ó j udzi ał i r z e k ł : — « W y z n a ć tr zeba, Ź e c hoć nam w s z y s t k i m nie s k ąp i ł y Ni eba

r

(18)

S i ł i w y t r w a n i a : nikt z nas w tćj p u s t y n i , Mni ej nie r o z p r a w i a a w i ę c e j nie c z y n i , J ak t y , M a z e p p o !— p r z y k ł a d t w ó j co c h w i l a , J a k i t w ó j zapas , nas w s z y s t k i c h posila.

O d A l e x a n d r a i od B u c e f a ł a ,

D z i e l n i e j s z e j par y zi emi a nie wi dz i ał a,

J a k t y i koń t w ó j \ — a od p r z o d k ó w S c y t ó w , G o d z i e n c ś j e ź d ź c a n a j p i e r w s z y c h z a s z c z y t ó w . — A H e t m a n na t o : «Sl rzcż B o ż e nauki ,

Jaką za mł odu d o s z e d ł e m tej s z t u k i ! ” — — «Czemu?” — Kr ó l s p y t a ł — «twój p r z y k ł a d , H e t ­ mani e , B r o n i t w y c h m i s t r z ó w p r z e c i w t w e j naga-* nie. — — « Dł ug o b y o tein m ó w i ć ” — r z e k ł M a z ep p a — «A nie czas teraz ; — noc mglista i ślepa P o z w a l a s p o c z ą ć , b y j u t r z e j s z ą po rą

S p i e s z y ć leni p r ę d z e j . W r o g i nie za gó rą — N a niebi e w i d a ć ich o g n i ó w o d bł ys h i .

l i a n o w s t a ć t r z e b a : — a ś w i a t to nie hl i zki D o b r z e g ó w D n i e s t r u, nim r umaki nas z e P u ś c i m sw' oboduic na t urecką paszę.

16 M A Z E P P A .

(19)

S pi j w i ę c , o K r ó l u ! — j a zastąpi ę s t r a ż e . ” — — «

0

w s z e m ” — r z e k ł K a r o l — « p r o s z ę ci ę i k a ż ę , P o w i e d z nam t w o j ę tę p o w i e ś ć : — a m o ż e , S ł u c h a j ąc p r ę d z e j o c z y do snu z ł o ż ę > B o s e n n o ś ć dotąd m y ch po wi el i nic lilei.” — — « A ! g d y r z e c z o t o : — w tćj miłej nadzi ei — R z e k ł stary H e t m a n — «chętnie w mej pami ęci O d n o w i ę p r z e c i ą g lat s i edeindzi esi ęci .

M o g ł e m mieć w t e d y rok d w u d z i e s t y p r a w i c . iSa d w o r z e K r ó l a — Jana K a z i mi e r z a — S i e d e m lat pa z i e m p r z e b y ł e m w W a r s z a w i e . B y ł to P a n dobry : nic tak na r y c e r z a , J ak o na m ę d r c a ; — j a k niebo od ziemi Z W a s z ą K r ó l e w s k ą M o ś c i ą ! — U c z t y , bal e, X i ą ż k a , r oz m o w a z l u d ź mi u c z o n e mi , T o j e g o r o z k o s z : — o w o j e n n e j c h w a l e A n i p o m y ś l a ł ; tein mniej o zabo rach

Z i e m i pa ń s t w c u d z y c h . P r a w d a ż e z s w e r n j e ­ dne tn D o ś ć mi ał kł opot u. L e c z w ż y ci u p o w s z e -d nć m, G d y b y nie S e j m y w u s t a w i c z n y c h s porach, M A Z E P P A . 17

http://dlibra.ujk.edu.pl

(20)

18 M A Z E P P A.

I g d y Iły w domu nie s w a r l i w a ż ona, W i ó d ł b y dni miłe K r ó l a Sal omo na.

L e c z d w i e te r z e c z y — z dodani em i t rzeci ej : Z a j ś ć , s k a r g i d z i w a c t w z a w i s t n y c h pi ę kności , C o w kolej Kr ó l a i ma ł y av s w e sieci — T r u ł y mu r o z k o s z my ś l i i miłości. A ż o b m i e r z i w s z y blask świ at a i tronu, S k o ń c z y ł dni w muracli ś w i ę t e g o za ko nu . A l e to był o pol e m : — za m y ch c z a s ó w , « K r ó l nie o f ortach r o z my ś l a ł k l a s z t orny ch. Z a m e k się p ę ka ł od c i ą g ł y c h h a ł as ó w D z i e n n y c h p i j a t y k i t a ńc ów w i e c z o r n y c h . C o b y ł o w y ż s z y c h z b o g a c t w i z a s z c z y t ó w , K a ż d y rad nie rad k rę c i ł się w t ym wi rze: , A żaki z e s z k ó ł O j c ó w J e z u i t ó w , R ó ż u c u i i t o ny , na c h r o p a we j l i rze , S ł a w i l i cuda k r ó l e w s k i c h sp le n d o r ó w • 1 tak ta w i e r s z y mani a uc z o na , O b j ę ł a w s z y s l k i c h : d w o r z a n , senatorów', M n i e n a w e t w k o ń c u : ż e m kilka w i e c z o r ó w , K a u d o w a ł żale c z u ł e g o Dant ona.

D j a b ł a to w a r t e ! — a j e d n a k b y w a ł o ,

(21)

K i e d y się c z a s e m z n i e c h c e n i a , z n i e na c ka , P r z y l e o r b ani e duui hę z a ś p i e w a ł o :

T o j al ; hy o g ni em g r a ł a h r e w k o z a c k a , A i ł e z c z as e m p o p ł y n ę ł y z d r o j e !

B o j a k lo m ó w i ą : g d z i e bez k o l c ó w r ó ż e ? G d z i e c z ł e k bez t r o s k i ? — a paź tak ma s w o j e , J ak król i h e t ma n . — P r z y k r ó l e w s k i m d w o r z e , M i e s z k a ł w W a r s z a w i e j e d e n z K a s z t e l a n ó w . St aros t a starostw' b e z l i k u , pan z p a n ó w , M o ż n y , b o g a t y , j a k mi na O l k u s z a — A p r z y t e m dumna i p o z i o m a dusza. Z a s ł u g i p r z o d k ó w mni e maj ą c s w o j e m i , INa U k r a i n i e , w L i t w i e i K o r on i e ,

W c ał em k r ó l e s t w i e — ha! na całej zi emi , S ą d z i ł się p i e r w s z y m p o m i ę d z y p i ć r w s z c m i , I tak się g o d ny m c z u ł zasiąść na tronie, Jak — j a k , r z e c praw d ę — k a ż d y z polski ch pat i ów. L e c z co w' o bl i cz u nas m ł o d s z y c h d w o r z a n ó w , B y ł o p r z e d m i ot e m i c z ci i z a z d r o ś c i ,

T o żona j e g o : — c u d , ani oł pi ę knoś c i ! Ofiara dumnej rodzi ców' p r z e m o c y , P r z y boku s t a r c a , j a k o dzi eń p r z y n o c y ,

M A Z E P P A . 19

(22)

M ł o d s z a od niego lat naj mni ej t r z y d z i e ś c i , W pe ł ni p o w a b ó w i b ra s y ni e wi eś c i ej , W i o d ł a dni w nudach i t a j o ny c h żalach, i kto j ą w i d z i a ł na uc z t a ch i balach:

Bl as k j e j k l e j n o t ó w , i m g ł ę smut ku w o c z a c h , Bl a do ś ć w j ej l i cach, i p e r ł y w w a r k o c z a c h : R ó w n a ć j ą musi ał do k r ó l o w e j sadu,

G d y w i ę d n i e zgięta pod z i arnami gradu.

y.

«Ja b y ł em w t e d y — dziś to bez p r z e c h w a ł e k P o w i e d z i e ć m o g ę , g d y t rzy ć w i e r c i w i e k u D ź w i g a m na barkach ^— b y ł e m l ę gi śmi ałek. S y n Ukra i ny , nie kąp any w ml eku,

Z o d w a g ą w sercu , a p r óż noś c i ą w g ł o w i e , Ż y w y , w e s o ł y : — nikt w c z y n i e ni s ł o w i e , G z y to z p a n i ą t e k , c z y ze s z l a c h t y braci, N i e ś mi ał lak b ar dz o z a j ś ć w d r o g ę Maz c ppi e . G ł a d k o ś ć też lica i g i ę t k o ś ć posl ae i ,

N i m j e w i a t r z w a r z y ł i s c h y l i ł na stepie, l u a k s z c b y ł y niż dziś j — i na czol e, N i m j e z o r a ł y ł osu n a w a ł n i c e ,

M A Z E P P A .

(23)

M A Z E P P A. 21 B y ł a inoc d u s z y • i o c z y sobole

U m i a ł y o g ni em s y p a ć na d z i e w i c e .

W s z y s t k o lo p r z e s z ł o — p r óc z lej j e d ne j mo c y , C o elioć j u ż m o ż e nie b ł y s z c z y j a k w p r z ó d y , !Nie zgas ł a p r z e c i e ż : — g d y w a m w takiej nocy J a k dzi s i aj , w I c s i c , śród w r o g ó w p r z e m o c y , P r a w i ę me s t a r e , mi ł os ne p r z y g o d y .

L e c z w r a c a m do n i c h . — P i ę k n o ś ć Iz abel l i — T y b y ł o imi ę ż o n y Ka s z t e l a na .

Z d a się j ą w i d z ę — cała zda się w bieli, Jak r az ostatni w i d z i a ł e m — ubrana, S p ł y w a z p o w i e t r z a i staje p r z e d e mną. A j e d n a k c z u j ę , że c h c i ał by m daremno O p i s a ć w s ł o w a c h j e j postać i lice, A n a d c w s z y s l k o len blask c z a r n y c h o c z u , T c p e ł n e , d u ż e , g ł ę b o k i e ź r e ni c e ,

C o j a k d w i e g w i a z d y w ci che m w ó d p r z e z r o c z u , Z d a ł y się p ł y w a ć w strumi eni u ł e z j a s n y c h ,

I t opni eć w e łz\r od p r o mi e ni w ł a s n y c h ! . . C a ł e w m i ł o ś c i — n a p o ł y w omdl eni u, N a p o ł y >V o g n i u : — j a k o b y d wa j Ś w i ę c i , Co j u ż na stosie pł omi e ni e m obj ęci ,

(24)

2 2 M A Z E P P A .

W z r o k w z n o s z ą c w ni e bo, I m a j ą w d z i ę k c z y ­ nieniu,

J a k b y , za r o z k o s z w śmierci i c i e r p i e n i u ! — C z o ł o j ć j g ł a d k i e , j a k p r z e j r z ys t a wo d a , G d y się w niej letnia odbi ja p o g o d a , A ż aden p o w i e w p o w i e r z c h n i nie z mą c ą , A na dni e t y l ko blask nieba i słońca. T w a r z j e j i u s t a — l e c z co tu w y r a z y ? D o ś ć — j a m j ą k o c h a ł — k o c h am j e s z c z e teraz; D l a niej to lata z n i e w a g i , o b r a z y ,

Z n i o s ł e m c i e r p l i w i e ; — z ł o r z e c z y ł e m nieraz S o b i e , j e j n i g d y 5— za nią nie za siebie, H a ! w z i ą ł e m pomst ę j — i o by sąd w niebie M n i e karał za nią !— Czćrn w ś w i e c i e i w sobie D y l e m i j es t e m — j e j to w s z y s t ko dzi eł o. S e r c e M a z c p p y t w a r d e — l e c z aź w gr obi e Z a g a ś n i e c h y b a , g d y raz z a pł o n ę ł o .

V I .

«Jam k o c h a ł — w z d y c h a ł — s p o t y ka ł j ą w t łumie. M i l c z a ł — a j e d n a k c z u ł , że mię roz umi e.

(25)

M A Z E P P A. 2 3 Je s t tysi ąc t o n ó w , t ysi ąc z n a k ó w myś l i , Co k a ż d y p o j m i e , a nikt nie określ i . S k r y m i m o w o l n e nami ęt nej d us z y ,

Co z c h mu r jej u c z u ć , j e j b u r z i k a t u s z y , P r y s k a j ą s a m e , i j e d n a po dr u g i ej ,

T w o r z ą ó w ł ańc uch t a j em n i c z y , dł ugi , C o g d y raz t y l ko spoi d u s z ę z dus z ą, J u ż go na wi ek i r az e m d ź w i g a ć mu s z ą , A k a ż d e w z a j e m u c z u c i e , myś l każda, P r z e b i e g a po n i m — j a k piorun lub g w i a z d a . — Jam k o c h a ł — m i l c z a ł — z b o j aź ni c z y s r o m u ? ISie w i e m : — i n a w e t , k i e d y m j u ż w j e j domu C z ę s t y m b y ł goście m : i l e k o l wi ek r a z y C hc i a ł em p r z e m ó w i ć : c z u ł e m j ak w y r a z y K r z e p ł y mi w ustach 5— aż p r z y s z ł a go d z i na .

Jest g r a — nie p o mnę n a z w i s k a — dz i eci nna, Pros t a gra w k a r t y : — do niej r az za s t o ł e m, N i e w i e m j a k , z c z e g o , z asi edl i śmy społ em. Gr ał em nie m y ś l ą c : — ale hydź tak bli zko T e j co się k o c k a : t w a r z w t w a r z , oko w oku: K a ż d e j ej t c h n i e ni e , k a ż d y pr omi e ń w z r o k u C h w y t a ć , i w j e d n o z l e w a ć j e o g n i s k o :

(26)

2 4 M A Z E P P A.

O ! to j e s t r o z k o s z , za którą mi l j o ny P r z c g r a ć b y w a r t o ! — m y ś m y o nic grali . L e c z w i d z ą c w z a j e m j e j w z r o k z a my ś l o n y , Jej t w a r z pł o ną cą r umi e ńc e m k o r a l i : 1 n a t ę ż e n i e , z j ak i em się zda wał a P a t r z e ć na k ar t y , c hoć nic nic w i dz i a ł a : I d ł ugoś ć c z as u g r y n a s z e j , do któr ej , T a j e m n a , zda si ę, w i ąz a ł a j ą siła : —

ł o g d y p o s t r z e g ł e m : — j a k b y pi orun z góry*, My ś l nagła w e mni e b ł y s ł a — z a ś w i e c i ł a — I z ust i z o c z u , serca taj emni ca,

W ł z a c h , i skrach, s ł o w a c h , w y b u c h ł a z a r a z e m. On a s ł u c h a ł a : — b ł ę d na j e j ź r e n i ca

U t k w i ł a w e m n i e : — i choć nie w y r a z e m , O d p o w i e d z i a ł a 5— i od tej j u ż chw ili, W sobi e ś my tyl ko i dla siebie ż y l i.

V I ł.

( K o c h a ł e m , by ł em k o c h a n y w z a j e m n i e . L e c z j eśl i p r a w d a , co p o w s z e c h n e zdani e Gł o s i o tobie, N a j j a ś n i e j s z y P ani c,

Z e dotąd nic z n as z co mi ł ość $— da re mni e

(27)

M A Z E P P A. 2 5 B y ł o b y kreśl ić dalsze moj ej dz i ej e.

T o , na co w e mni e eała k r e w g o r e j e , W l obie p o g a r d y m o ż e uśmi ech w z b u d z i . A l e c ó ż c z y n i e ? — nie k aż d e m u z l u d z i D a n o , j a k t o b i e , w o l i maje st at em U m i e ć p a n o w a ć nad sobą i ś w i at e m. J am j e s t — lub r a c z e j , j a m t e ż b y ł He t ma ne m, K r ól em t y s i ą e ó w ; — z s er c em n i e z a e b w i a n ć m W i odł em j e w o g i e ń j — a p r z e c i e ż d aremni e C h c ia ł e m z mó d z sł aboś ć nat ur y c z ł o w i e c z e j , Z m ó d z serce m o j e . — L e c z w r a c a m do r z e c z y . K o c h a ł e m — b y ł e m k o c h a n y w z a j e m n i e . B > ł y to c h w i l e n a j s z c z ę ś l i w s z e w ż y c i u ! C o d z i e ń j ą m o g ł e m w i d y w a ć w u k r y c i u, 1 ż y ł e m t y l ko nadzi ej ą tej c h w i l i .

C z a s , ś wi at i l udzi e stali mi się n i c z e m : W schód me g o sł ońca b y ł p r ze d j e j o b l i c z e m, JNoc mojej d u s z y — g d y ś m y si ę d z i el i l i! O ! teraz j e s z c z e cał ą Uk ra i nę

Od dalb ym c hęt ni e za taką g o d z i n ę , Z a o w e c h w i l e — ki edy paź u b o g i , ISa c a ły m ś w ia ta o b s z a r z e , n ie m ia łe m

3

(28)

M A Z E P P A.

JNic, pr óc z j ej s e r c a — i nic mi e ć nie chci ał e m, P r ó c z , hyin j ą części ej w i d y w a ł hcz t r w o g i ! W i e m , żc j e s t w i e l u , w htórych t aj emni ca B r o n n ć j m i ł o ś c i , j ej z a pa ł podsyca.

J am l ego nie c z u ł : — nie b y ł o mi trzeba ł ych s z t u c z n y c h podni et y - j a o d d a ł b y m ż yc i e , B y w obce ś w i a t a , i ludzi i nieba,

N a z w a ć j ą m o j ą ! — P r z e c z u w a ł e m , zda się, Co mi ę j u ż w bli zki m spot kać mi ał o c z as i e , Za to , żem tyl ko mó g ł kochać j ą s k ry c i e .

V I I I .

"Jak ci eń za s z c z ę ś c i em i dzi e l udz ka z a wi ś ć .

W w

a r s z a w i e , tł umy j e j m o ż n y c h cz ci c i el i , Sz e p t a l i o m n i e , lecz w i e r z y ć nie chcieli. Jam d r w i ł z ich d u m y , nie dbał o n i e na wi ś ć , I latem za nią j e c h a ł na Podol e.

T a m tając i m i e , n i e z n a n y ni komu, W c i chy m s z l a chc i c a u b o g i e g o domu,

0 mi e d z ę z z a mki e m mi es z k a ł e m p r z e z pole. A ż traf, c z y z d r a j ca , o d k r y ł kroki moje. 1 dnia j e d n e g o , w z b r o j n y c h d w o r z a n kol e,

(29)

M A Z E P P A . 27 Kaszt el an w {jaju po j mał nas o b o j e . —

O ! w i d z i e ć był o g n i e w pana i mę ż a , G n i e w p y c h y j e g o ! — Ni e mi ał em or ęż a, L e c z c ho ć b y m w zbroi b y ł od stóp do g ł o w y , M u s i a ł b y m ul e dz t ł us z c z y i p r ze m o c y .

B v ł o to w c z e r w c u — j u ż na s c h y l bu n o c y , I nie s ą d z i łe m, b y m u j r z a ł dzi eń n o w y . Z n i s k ą d o d s i e c z y , a s ędzi a w e w r o g u ! — D u s z ę w i ę c w myśl ach p o l e c i w s z y K o c u , C z e k a ł e m śmi ało mej śmierci w y r o k u , I d r ż a ł em t yl ko o los Izabel l i.

Jaki b y ł , nie w i e m ; — śród d r z e w , i w p o mr o k u , W i d z i a ł e m t yl ko mi ga ni e się bieli

S z a t i za«łony s— g d y na w p ó ł omdi oną, S z y b k o , na r ę k a c h, do zaniku niesiono. M ą ż zost ał pr z y m n i e — i j a k o z ł o c z y ń c ę , K a z a ł w i e ś ć w z a mk u z e w n ę t r z n e dz i ed z i ńc e : K a z a ł g i e s t a m i — bo nie mó g ł j u ż gł os e m. D r ż ą c cał y z g n i e w u i pieniąc się w ś c i e k l e — Kr ól m ó g ł b y m o ż e p o g o d z i ć g o z l osem ; A l e p a ź ! — czt l em , że r ażon t ym ci osem, K a r y dość dla mni e nie z n a l a z ł b y w piekle

(30)

? 8 M A Z E P P A . I X .

— «Konia l u ! k o n i u ! ” — s p o j r z ę , aż p r o w a d z ą C z a r t a nie k o n i a :— c z t e r e c h ma s z t a l e r z y T r z y m a za u z d ę — i r ady nie dadz ą. W s p i n a s i ę , p a r s k a , g r z y w a mu się j e ż y , Ż a r i s k r z y z o c z u — z w ś c i ek ł o ś c i i z g r o z y . D zi e u l e d w o temu j a k w z i ę t y z e stada, D z i k i syn s t e p ó w ! — P r z y n o s z ą p o w r o z y , D o g r z b i et u j e g o w i ą ż e mi ę gr o ma d a. 1 n a g l e w s z y s c y , z p r z e r a ź l i w y m w r z a s k i e m , S i e k ąc bi c z a mi i strasząc ich t r z as ki e m, Z r o z p a c z o n e g o pu s z c z a j ą na w o l ę . — W y p a d ł za b r a m ę : — wi at r , strumi eń w e z b r a n y , G r o m nic tak s z y b k i — j a k 011 r o z h u k a n y , Z e mną na g r z b i ec i e , p o mk n ą ł się p r z e z pole. X . «Lecitn i I e c i m — na o ś l e p , p r z e d siebi e, Pros t o j a k s t r z a ł a : — brz as k p i e r w s z y na niebi e P o s r e b r z a c h m u r y , lecz j e s z c z e nie św ieci j — N o c , step pr z e d nami j — koń leci i leci.

(31)

M A Z E P P A. 2 9 T c h u bral; mi w pi ersi ach, p a t r z ę ni e pr z y t o mni e , W z r o k mi się k r ę c i : — i t y l ko w kol o innie S ł y s z ę ś w i s t w i a t r u 5— a ostatnie g l o s y , C o d ł u g o za mną , pr z e c i ągł e i ni e e h y , Ś c i g a ł y w stepi e i b i ł y w n i e b i o s y : B y ł y to w r z a s k i i s z y d e r c z e ś mi ec h y Z g r a i mych w r o g ó w . — Co k r w i w c mni e b y ł o , Z a w r z a ł a o g n i e m : — i z na d l ud z k ą siłą, T a r g n ą w s z y g ł o w ą , z e r w a ł e m o g n i w o , C o kark mój z końs ką z w i ą z y w a ł o g r z y w ą , 1 w t y ł , j a k m o g ą c , z w r ó c o n y pół ci ał em, W z a j e m obel gi i k l ą t w y mi ot ał em.

B e z s i l n e k l ą t w y ! — ale i te mo ż e

W i a t r i pęd koni a z a g ł u s z y ł w ich us z a c h . 1 to mię boli :— bo chci ał em w tej p o r z e Śl ad w z g a r d y moj ej z o s t a w i ć w ich d u s z a c h . P o t e m — h a ! p o t e m ! nie pr ó ż u e mi s ł o w y J am im o d p ł a c i ł ! — P od o l e i s t e py P o m n ą o b r a z ę i zems t ę M a z e p p y !

T e n gmach , tc b a s z t y , ten inur o p a s o w y , Co mó g ł ur ągać w o j s k a o b l ęż e n i u,

G d z i e ż są?-— nie zost ał k ami eń na kami eni u;

(32)

30 M A Z E P P A .

IN a polach j e g o nie rośnie d ź bł o słotny 5 Na gmach i pola spadł ogi eń S o d o m y ! C e g ł y , kami eni e w popi ół się r o z w i a ł y ; W ogni s t yc h kropl ach , j ako d e s z c z oblity, St o p ni ał y d a c h ó w o ł o w i a n e s z c z y t y ,

C o g o p r ze d z ems t y z a k r y ć nie z d o ł a ł y !— Ni kt z nich nic myś l ał o t ym dni u o dp ł a t y , G d y na gr z b i et k o ń s k i , j a k o m a r t w e d r e w n o , W i ą ż ą c innie z w z g a r d ą — i na z g u b ę p e w n ą P u ś c i w s z y — s z y d z ą c w z n o s i l i w i w a t y ! Ni kt z nich nic m y ś l a ł , źe z tćj samćj błoni , T e n s a m , na c z e l e stu t y s i ę c y koni, I stu t y s i ę c y d z i d , s z a b e l , m o ł o j e ó w , P r z y j d z i e j ak piorun — i nad g ł o w ą z b ó j c ó w , S p r a w i e d l i w o ś c i i z ems t y z a r a z e m, Sąd c z y n i ć b ę d z i e — ogni em i ż e l a z e m ! — Bo czas nakoni ec r ó w na w s z y s t k i e r z e c z y . 1 b y l e umi eć j a k k o r z y s t a ć z p o r y , Ni ć ma na ś w i e e i e pot ęgi c z ł o w i e c z e j , Co by ujść mogł a przed z e m s t ą : — do której , B o d ź c e m j e s t pa mi ę ć k r z y w d t a k i c h — a cel em, T r y u m f przed ś w i at e m nad n ie p r z y j a c i e l e m.

(33)

M A Z E P P A. 31

X I .

« T y mc z a s e m dalej i d a l e j , bez toru, K o ń m ó j , j a k w i c b c r , j a k b ł y s k met eoru, L e c i i l e c i : — w s i e , ziemia u p r a w na , W tyle za nami z os t ał y j u ż z d a w n a . P r z e d nami w k o ł o, j a k oko z asi ęga, St ep r ó w n y , p u s t y — w końcu w i d n o k r ę g a , P r z e z e m g ł ę t j l k o w i d a ć , że j ak pas e m, S i n y m po bokach o t o c z o n y lasem.

INiedawno j e s z c z e ćma K r y m s k i c h T a t a r ó w , W r a c a j ą c z Pol s ki z j eń c a m i i ł upe m, D o g n a n a w pośród tych dz i ki ch o b s z a r ó w , P r z e s t r z e ń ich w koł o zasłała s w y m trupem. O p r ó c z ich mo g i ł w i d z i a n y c h z dale ka,

Ż a d n e g o śladu ni dzi eł a c z ł o w i e k a .

M y leciin, lecini ;— j u ż p r ze s z e d ł ws c h ó d sł ońca, L e c z dzi eń p o c h m u r ny i cisza dusząca. S ł y s z ę ś wi s t w uszach :— l e c z ni g d z i e p o w i e w u , B y nim choć we s t chną ć; — a k oń chrapi ąc z gn i ew u, L e c i i leci. — M d ł oś ć g ł o w y z a w r o t u

O w ł a d ł a c z ł o n k i ; z i mne kropl e potu

(34)

M A Z E P P A.

L e j ą się z e m n i e — C h c ę m ó w i ć m o d l i l w y , P r ó ż n o ! — k oń l e c i ; — m y ś l ę , ź e się z n u ż y , Z e z w o l n i b i e g u ; ź e takiej g o n i t w y

ftatl d w i e , t r z y g o d z i n , nie w y t r z y m a d ł u ż e j . P r ó ż n e nad z i ej e I— c i ęż a r ci ał a me g o

B y ł n i c z ć m — o w s z e m , b y ł b o d ź c e m dla ni e go. A rucli mój k a ż d y — skorotn się o d w a ż a ł P o r u s z y ć na nim — c z u ł e m , j a k p o m n a ż a ł P ę d , i strach j e g o , i g n i e w j e g o p y c h y . P r ó b u j ę g ł o s u : — s ł a by b y ł i c i c h y ; L e c z na d ź w i ę k p i e r w s z y , j a k r a ż o n y s t r z a ł e m, K o ń d r g ną ł , p o d s k o c z y ł , i z w ś c i e k ł y m zapał e m P ę d z i ł tern c h y ż e j — i na k a ż d e s ł o w o , W s t r z ą s a ł s i ę , j a k b y na t rąbę b o j o w ą . P o w r o z y w ci ał o c o r a z g ł ę bi e j g r z ę z ł y , A ż k r e w pr y s k a j ą c z b r o c z y ł a ich w ę z ł y ; A j a k b y ogni a ż y w e g o pł omi e ni e , P i e r ś mi i usta pal i ło p r a gni e ni e .

X I L

«Las tuż pr zed n a m i :— od b r z e g a do b r z e g a , W s z e r z h o r y z o nt u step zda się p r z e l eg a .

(35)

M A Z E P P A. 33 L a s d r z e w o d w i e c z n y c h , ht órych n a w e t ezola H u r a g a n stepu u c h y l i ć nie z doł a .

L e c z te g d z i e n i e g d z i e : — a p o m i ę d z y niemi , G ę s t w a zarośli z g a ł ę ź m i w i o t k i c m i ,

W c ał ć m b o g a c t w i e liści i zi el eni

S z a t s w o i c h l e t n i c h : — nim w i c h e r j es i e ni , P r z y j d z i e z za m o r z a , i w d z i ki m p o ś wi śc i e R o z m i e c i e w stepie z c z e r w i e n i a ł c liście, G d z i e j u ź z pod s z r o n ó w , p r z y s ł ońca z a b ł ys k u , L ś n i ą , j a k k r e w s k r z e p ł a na p o b o j o w i s k u , G d y j e o k r y w s z y cień n o c y z i m o w e j , P o s r e b r z y mr o z e m n ie g r z e b a n e g ł o w y , 1 tak j e s l w a r d n i , ź e p r ó ż n o d z i ob kr u k a , Z d z w o u i ą c e m e c h e m, w zm a r / ł e twar/.e s t u k a . — B y ł a to c i e m n a , zi el ona d ą b r o w a ^Młodszych z a r o ś l i ; — d ą b , sosna m a s z t o w a , Z rzadka g d z i e n i e g d z i e ; — o ! i g d y b y nie to, L a s b y ten dla innie ostatnią b y ł metą.

L e c z w i o t k i e k r z e w y , nie s z arp i ąc z b y t s r od z e , Ł a t w o p r z e d nami r o z d a ł y się w drodze. Z a m k n ą ł e m o c z y , ku g r z y w i e p r z y p a d ł e m , 1 w i ę z o m moi m d z i ę k i , ż c nic s padł e m.

(36)

3 4 M A Z Ii P P A.

K o ń niknął j a li p i o r u n : — ho z t \ł u gr o ma d ą, Ś c i g a ł o w i l k ó w r oz j us z o n e stado.

W stepie nas j e s z c z e z a j r z e l i pr z e d lascin, 1 z e w s z ą d z w ś c i e k ł y m opadli hał asem. Ko ń p r z e z ich środek pr z e l ec i ał jak st r zał a, A ślad w ślad za nim bi e gł a ruja cała.

INie mo g ą c d o j r z e ć , z o b u d w u w ś c i ąż b o k ó w , S ł y s z a ł e m w lesic t r z a s k , s z e l e s t ich k r o k ó w ; I cz as e m tyl ko p r z e z k r z e w y cieniste,

M i g a ł gr z b i et b u r y , lub o c z y ognist e. L e c z g d y las r z e d n i e ć z a c z y n a ł ku bł o ni , I c o r a z bliżej b r z m i ał c / w a l ich po g o n i , P o d n i ó s ł s z y g ł o w ę , s p o j r z a ł e m z o b a w ą : 0 st rzał z a ł e d w o pędzi li się ł a w ą , Jak stado o w i e c , a c hy ż e j niż c hart y.

T a k c z y tak, c z o ł e m , ź e śmi erć mię nie minie; L e c z iść na pa s t wę bestyi r o z ź a r t ć j — M y ś l ta s t r a s z l i w a , w tej n a w e t g o d z i n i e , W s z y s t k i e ine w ł o s y z j e ź j ł a na c z o l e ; 1 w s z y s t k i e inne o b a w y i bol e, Um i l kł y p r z e d n i ą . — Cał e mc nadzi ej e B y ł y z p o cz ą t k u , źc koń mój z w o l n i e j c ,

http://dlibra.ujk.edu.pl

(37)

M A Z E P P A. 35 i^e padni e w k o ń c u ; — teraz tyl ko o to D r ż a ł e m , I ł y nie p a d ł ; — i g ł o s e m , i ruche m, C hc i a ł e m g o , zda się, p r z e n i kn ą ć my m duchem, I w z m ó d z mą s i ł ą , i natchnąć ochotą,

B v ujść pr zed r u j ą . — L e c z strach mój b ył marny! K o ń , zda się, z t r w o g ą , w z i ą ł i c h y ź o ś ć sarny. I z m n i e j s z y m p ę d e m , pieniąca się fala, Z p o r o h ó w D n i e p r u , w dół z g ó r y się z w a l a , Jak 011 w ś c i ą ź p ę d z i ł w niepoj ęt ej sile, A ż las i w i l e y zostali się w tyle.

X I I I .

«Lecim i ł e c i i n : — j u ż bli zko po ł udni a, A k r e w uii ścięło j a k b y z i mno grudni a; ł z n o w ą mdł ości ą p r z y s z e d ł z a w r ó t n o w y .

Z w i s ł e m w dół g ł o w ą j a k potok z i m o w y . B r z e m i ę mych cierpi eń z ł ama ł o w y t r w a ł o ś ć . I g d y dziś j e s z c z e p r z y p o m n ę ich c a ł o ś ć : W s t y d , w ś c i e k ł o ś ć , r o z p a c z , strach i pr z e r aż e ni e , W i ęzy i n a g o ś ć , b ó l , gł ó d i pr a g ni e ni e , I myś l o w r o g a c h i moj ej z n i e w a d z e : D z i w i ę się w ł as n e j mo c y i o d w a d z e ,

http://dlibra.ujk.edu.pl

(38)

Z e i n z n i ó s ł to w s z y s t k o $ a nie ź e na c h w i l ę Ci ał o d u c h o w e j nie sprost ał o sile.

W z r o k mi się z a ć m i ł , a c z ł o n k i b e z w ł a d n e Z w i s ł y ku z i e m i ; — z d a ł o się ź c s p ad n ę . A l e n i e ! — m o c n o t r z y m a ł y p o w r o z y . C z u ł e m p r z e z c h w i l ę d r e s z c z ś mi ert el nej z g r o z y . A l e w n e t p a m i ę ć , i m y ś l , i po j ę ci e , W j e d n y m się mg l i s t y m z m i ę s z a ł y odmęcie* S t e p , z i e m i a , n i e b o , i j a z niemi s p o ł em, Z d a ł y się s z y b k i ć m obrac ać się k o ł e m ; A ź w z r o k mój ci emna p o w l o k ł a zasł ona : I w pi ersi ach serca k o n w u l s y j n e drgania Us t a ł y n a g l e . — C z ł o w i e k co j u ż kona, K i e m o ż e mocni ej c z u ć c h w i l i skonani a, Jak j a m c z u ł w t e d y — J a k ż e g l a r z w r o z bi c i u , N a kruchej d e s c e , g d y h u c z ąc a fala

Ni e s i e g o , mi ota, g ł u s z y i p r z y w a l a ,

W gł ąb s z e dł em zda się;— c zu ł e m ż em b y ł w życi u, L e c z ż y c i e b y ł o j a k sen g o r ą c z k o w y ,

W ą t ł y , z n i k o m y : a j e d n a k się z da j e , Z e w nim p r z y t ł ac z a g ł a z c i ę ż k i , g r o b o w y , C o ni się o c k n ą ć , ni s p o c z ąć nie daje.

36 M A Z E P P A.

(39)

Jeśli p r z y śmi erci są takie m ę c z a r n i e, Ni e d z i w ź e p r z e d nią natura się t r w o ż y . P r z y śmi erci n a w e t m o ż e j e s z c z e g o r z e j , Ni m w i e c z n o ś ć cał ki em c z ł o w i e k a o g ar ni e . Mn i e j s z a ! j a m w tedy r az j u ż o c z y mo j e O s w o i ł z ś m i e r c i ą ; — toć i z n ó w o s w o j ę . X I V . (Jak d ł ug o t r w a ł y te m d ł o ś c i — nie z g a d n ę ; M y ś l z ci ał em b y ł y z a r ó w n o b e z w ł a d n e . P r z y t o m n o ś ć p i e r w s z a w r ó c i ł a . — G d z i e ż j est e m? C z u j ę c hł ód j a k i ś : — serce się p o rus z a ,

K r e w u d e r z y ł a — o ż y w i a się d u s z a :

S ł uc h j ak i mś d z i w n y m napeł ni on szelest em. O t w i e r a m o c z y — ogl ądam s i ę — c i e m n o ! K o ń par s ka— s ł y s z ę — lecz c z y k o ni e c j a z d y ? N i c c z u j ę b i e g u ; — s p o j r z ę , aż pode mną W o d a , i w w o d z i e niebiosa i g w i a z d y ! Z a m k n ą ł e m — z n o w u o t wi e r a m p o w i e k ę : T o nic s e n ! — r umak mój pł y ni e p r z e z r z e k ę . W z d ę t a i b y s t r a : — a r o z l ana fala, P r z e d i za nami po ł y s ka się z d a ł a ; M A Z E P P A . 37 4

http://dlibra.ujk.edu.pl

(40)

M A Z E P P A.

G ł ą b w r e i szumi :— a m y śród j e j prądu D o n i e z na ne g o st e ruj e m się lądu.

Gliłód ś w i e ż e j w o d y z b u d z i ł mi ę z omdl eni a. Ko ń silną piersią p o r z e nurt strumienia, P a r s k a — a piana j a k płachtami śni egu P o s r e b r z a f a l ę ; — d o p ł y w a m y b r z e g u . L e c z c óż port dla mni e za r ó ż n i c ę c z y n i ? T a m b y ś mi erć w g ł ę b i , a tu śmi erć w pu s t y ni ! A g d z i e b y p r ę d z e j , i j ak l żej u m i e r ać ; A n i m p o m y ś l a ł , ani m m ó g ł w y b i e r a ć .

X V .

<'Zmokły, z z i a j a n y , z dyi ni ąeemi boki, T r z ę s ą c się z z i m n a , koń na b r z e g w y s o k i W s p i ą ł si ę, w y s k o c z y ł } — przed nami r ó w n i n a , J a k nocy z a j r z e ć , z a mg l on a i sina,

ł w' l e w o , w p r a wo , w mdł em ś wi et l e miesiąca, Z d a się g d z i e ś w pr z e s t rz e ń pr z e d ł uż a ć bez końca. M y lecim , l e c i m : — cz as e m w mg l e po zi omej M i g a coś b i a ł o } c z as e m się coś c z e r n i , Jak d r z e w gromada 3— b y ł y ż b y to d o m y ? —

(41)

M A Z E P P A.

Ni c d oj r z e ć p e w n i e nie tła blask z n i k o m y — L e c z sąż to s a d y , c z y zaros łe c i e r n i ? B o n i g d z i e ż a d ne ś w i a t e ł ko z dal e ka, Ż a d e n gł o s zni s kąd nie w r ó ż y c z ł o w i e k a .

O g n i k się n a w e t nie z e r w i e z pod zi emi , B y c h o ć urągać p r z e d o c z y m a mc mi . B l a s k b y mi j e g o n o w e j dodał siły ! B o c ho ć by n a w e t ł ud z i ł m i ę : — j u ż do s y ć B y ł o b y dla m n i e , g d y b y m m ó g ł choć w n o s i ć , Z e j u ż tu p r z e c i e są l u d z k i e m o g i ły ! X V I . «Leciin w ś c i ą ż na p r z ó d ; — l e c z c oraz i c o r a z S ł a b i e j c koni a moc ni eokrócona.

R o b i ą c bokami i p i e rs i ą , raz poraź U t k n i e — i zda się upadni e i skona.

I z n ó w się w z m a g a . — D z i e c i ę go w tej po rz e W s t r z y m a ć b y m o g ł o ; — l e c z c ó ż mi p o m o ż e ? N i e mam rąk w o l n y c h , a c ho ć by i b y ł y , M o ż e j u ż na to nie m i ał b y m dość si ł y. Ost at e k j e d n a k w y t ę ż a m — azali

N i e z e r w ę w i ę z ó w ; — n ie s t e t y! da r e mn i e!

4

*

(42)

P o w r o z y t y l ko w p i j a j ą się w e mni e , 1 ból się z d w a j a ;— koń dalej , i dalej,

P ę d z i — l e c z c z u j ę , źe c h w i e j e się w p ę dz i e , Ź c musi u p a ś ć : — l ecz c ó ż ze mną b ę d z i e ? A j uż od w s c h o d u , u b r z e g u p r ze s t r z e n i , P i e r w s z y b r z a s k ś w i t u s r e b r z y się, rumi e ni , L e c z j a k ż e w s c h o d z i p o w o l i ! J a k tu noc d ł uga , j a k l e n i w e s ł o ń c e ! W z y w a m go , c z e k am , j a k me g o o b r o ń c ę ,

J a k kresu moj ej niedoli !. I j u ż j u ż c o r a z j aś ni e j i c z e r wi e n i e j W s c h ó d się z a j m u j e , i s mug i pr omi eni

B u c h a j ą na niebios skl epi e; 1 w n e t k r ą g t a r c z y , n a p o ł y w i d o m y , W y j r z a ł nad z i e mi ę — i blask j e j p o z i o m y

P io r u u e i u s t r z e l i ł po stepie. X V I I .

oSł ońce p o g o d n e — i tuman k l ę bą mi , Z w i j a s i ę , w z n o s i ; — pr z e d n a m i , za nami , S t e p y , p u s t y n i a , r ó w n i n a j a k mo r z e .

K o ń c a nie d o j r z e ć :— l e c z w c a ł ym p r z e s t w o r z e , 40

http://dlibra.ujk.edu.pl

M A Z E P P A.

(43)

M A Z E T P A . *1 N i g d z i e c z ł o w i e k a ni r ę k i , ni śladu.

P o w i e t r z e n a w e t bez gł o s u i r u c h u :

N i g d z i e ś p i e w p t a k a , ni g d z i e b r z ę k o w a d u , S z m e r n a w e t w i a t r u nie o z w i e się w uchu. C i sz a i mart w o ś ć ! — K o ń milę po mili, D y s z ą c , ż e zda się pi erś p ę kni e co c h w i l i , P ę d z i , i r e s z t ą tchu robi bokami .

A w ś e i ą ź j esteśmy — lub zda j e m się sami. W tern j e d n ą r a ż ą , r o z l e g ł się po błoni G ł o s j a k i ś c u d z y r — c z y to r ż e ni e k o n i ? C z y w i a t r w g a ł ęz i ac h w i do me j d ą b r o w y ? N i e , n i e ! to t e n l e n t — to tabun s t e p o w y ! W i d z ę j u z , w i d z ę , j ak cał e ich stado Z lasu na pole w y b i e g ł o gr o ma d ą ,

1 wr c z w a ł , na p r z e ł a j , z abi e ga nam drogę. C h c i a ł b y m z a w o ł a ć — p r ó b u j ę — nie mo g ę . Z i emi a się w s t r z ą s a pod c cbe m ich biegu 5 P ę d z ą j a k j a z d a w b o j o w y m s z e r e g u .

L e c z g d z i e ż są j e ź d ź c y ? — w g l ą d a m się z dale ka: K o n i j e s t z t y s i ą c — ż a d n e g o c z ł o w i e k a ! Z g r z y w a m i na w i a t r , p o d j ą w s z y o g o n y , Chrapi ąc noz d r z a mi , harcuj ą w p r z e g o n y .

(44)

4 2 M A Z E P P A.

R z ę d y po r z ę d a c h , na s t e p ó w p r z e s t w o r z u , C z e r ni ą s i ę , h u c z ą , j a k falc na m o r z u , 1 w całyin p ę d z i e mkną ku nam p r z e z hłonia. W i d o k ich, zda si ę, w z m ó g ł moc me g o koni a. P o m k n ą ł s i ę , z a r ż a ł , i j a k ma r t w e br z e mi ę , Z a c h w i a ł s i ę — z a r y ł — i runął o z i e mi ę . Z dymi ącem n o z d r z e m , t o c z ą c p i any białe, L e ż a ł , i nogi w y c i ą g a ł z ma r t w i ał e.

S k o ń c z y ł s w ó j z a w ó d p i e r w s z y i ostatni ! Ko l ei n go z e w s z ą d obi egł orszak bratni, P a t r z ą się na m n i e — z bl i ż a j ą s i ę , stają, P a r s k n ą , o d s k o c z ą , i z n o w u wr ac aj ą; Z n a ć żc się d z i w i ą i boj ą z a ra z e m. A w tein, j ak g d y b y za da ny m r o z k a z e m, W s z y s t k i e za j e d n y m — z n a ć w o d z e m ich stada, C z a r n y m , r o ś l ej sz y m niż cala gr o ma d a, C h r a p i ą c , parskaj ąc, kopni,ł-y z kopyt a. W chmurach k u r z a w y, co z pod stóp ich wz b i t a, Z buki em stu g r o m ó w , tłum w s t e py uci eka, J a k b y z i ns tynktu pr z e d t w a r z ą c z ł o w i e k a . Jain zost ał j e d e n — z r oz p a c z ą w mej d u s z y, N a m a r t w y m koni u, co j u ż się nic r u s z y ,

(45)

1 c hcąc się z n i e go o d w i ą z a ć daremni e. Ch ł ód j e g o śmi erci p r z e n i ka ł aż w e mni e, R a z e m z e s l ra s z ną p e w n o ś c i ą , że s p o ł e m P o p i ó ł mój z j e g o z mi ęs z a się popi oł em.

X V I I I .

«1 tal; od rana do p o ź u c g o inrohu, L e ż a ł e m p a s t w ą mycli myśl i natł oku; Ż y j ą c j a h na t o , hy okicin ga s nąc ć m Z ostatnićin mojćin p o ż e g n a ć się s ł o ń c e m, I z aj ś ć z niern r a z e m — tyl ko że na w i e k i ! O d w s z e l k i e j l udz ki e j p o mo c y daleki , W samej p e w n o ś c i s t r a s z l i we g o losu Z n a l a z ł e m siłę na zni e s i e ni e ciosu, P r z e d k t ór ym serce i natura ludzi

T r u c h l e j ą r ó w n i c ; — c hoć już i cli nie ł u d z i Ś w i a t , c hoc i aż mdl ej ąc od pr acy i z n o j u, iNic chcą i nne g o s z c z ę ś c i a — pr óc z po ko j u, K t ó r e g o , w i e d z ą , ż e nie ma na ś wi ęc i e, Ż e w g r o h i e t y l k o z na l eź ć go :— a pr zeci e, T a k drżą pr z e d g r o b e m , i mi j aj ą koł e m, J ak b y g r ó b t yl ko b y ł z d r a d z i ec k i m doł em, M A Z E P P A.

http://dlibra.ujk.edu.pl

(46)

C o "O się u sl r z e d z i un i k n ąć mo ż n a , B y l e r o z t r o p n o ś ć i b ac z no ś ć ost rożna. ] ś m i e r ć — c hoć nie raz z n a n a gł o s e m j ę k u , N i e r az s z uk a na z k r n a n y m m i ec z e m \v r ę k u , Ś m i e r ć , g d y się z b l i ż y — n j a k ą k o l w i e k p o r ę — C z ł o w i e k n niej z a w s z e o b a c z y p o t wo r ę *

X I X .

«A j ednak d z i w n a ! że nie raz pi ast uny S z c z ę ś c i a , p r z e p y c h u , z b y t k u i f or t uny, C o z w i e c z n y m śmi echem na c z o l e i ustach, G o d u j ą w ś n i e c i e i toną w r oz p u s t ac h , K o n a j ą nic raz spokoj ni ej i ś mi el ej , O d tveh , co tutaj Bi i e pr óc z ł e z nic mieli. B o c z ł o w i e k w s z c z ę ś c i u , kt ór emu n i c z e g o N i c brakł o n i g d y , i kt óry w s z y s t k i e g o S ł o d y c z i g o r y c z p o z na ł po kol e i , C ó ż ma do ż ą d z y , i co do nadzi ei , P r ó c z chyba, p r z y s z ł y c h , n i e z m i e n n y c h radości, G d y inu j c wi ar a z w i a s t u j e w w i e c z n o ś c i ? A bez nad z i ei i ż ą d z y , c ó ż z n a c z y Ż y c i c na z i e m i ? — N i e s z c z ę ś n i k i naczej . 4 4

http://dlibra.ujk.edu.pl

M A Z. E P P A.

(47)

W t r ą c o n y w p r z e p aś ć , z w s z y s t k i e g o o b r a n y , O n z a w s z e j ak i e j ś s p o d z i e w a się z m i an y , U l g i , p o c i e c h y ;— i c ho ć by dlań w ś n i e c i e Ś mi e r ć b ył a ulgą j e d y n ą : — on p r z e c i e , W i d z i w niej w r o g a , kt ór y mu w za w i ę z i Ulice o w o c s z c z ę ś c i a s l rząść z rajskiej g a ł ę z i . — J u t r o h y m o ż e b y ł panem d o s t at k u ,

O t r z ą s ł się z c i er p i eń , p o d n i ós ł się z upadku; J ut r oh y p i ć r w s z ć m b y d ź m o g ł o o g n i w e m , W paśmi e dni j e g o n o w e m i s z c z ę ś l i w ć m , N a g r o d ą dł ugi c h i mąk i w y t r w a n i a ; J ut r oh y mo ż e dopiął p a n o w a n i a, W ł a d z y , p o t ę g i ; z a w i s t n y c h pr z e ś c i gn ą ł , S t a r ł n i e p r z y j a c i ó ł , p r z y j a c i ó ł po d ź w :gnął; O d j ut r a m o ż e s p o d z i e w a ć się t y l e : — M a ż mu to j u t r o ś w i t a ć na m o g i l e ? X X . ('Zachód j u ż b l i z k o : — j a m l e ż a ł j a k z r a n a , L i c z ą c m i nu t y, aż ś mi erć p o ż ądana

M A Z E P P A , 45

(48)

P r z y j d z i e ból s króci e i uśpić na wi ek i . P r z e z g w a ł t ku ni e bu p o dni o s ł e m p o w i e k i , I na p o w i e t r z u , m i ę d z y mną a s ł o ń c e m, U j r z a ł e m k r u k a — j a k s k r z y dł e m ś w i s z c z ą c e m K r ą ż y ł , i k r a k a ł : — z da ł o s i ę , ż e c z e k a , B y r a z e m z koni e m mó g ł ż r eć k r e w c z ł o w i e k a . I c or a z , c o r a z s p u s z c z a j ą c się n iż e j , C o r a z mi ę k oł em o b l a t y w a ł bl i że j . W z m i e r z c h u , w i d z i a ł e m , j a k w i s i a ł nade mną, Ś w i s z c z ą c s k r z y d ł a m i ; — a g d y j u ż w p ó ł - c i e m n o B y ł o na s t e p i e — r az tak b l i zk o z g ó r y Ś m i g n ą ł k o ł o m n i e — że szor s t ki emi pi ó ry R o z w i a ł me w ł o s y i o mu s n ą ł s k ro ni e . B y ł b y m go s c h w y t a ł , g d y b y w o l n e dł oni e . L e c z s amo d rg ni e ni e pr z e s t ra c hu i z g r o z y , 1 s k r z y p , co p r z e z nie w y d a ł y p o w r o z y , I g ł o s — j e ż e l i z w a ć g ł o s e m c h r y p a n i e , C o m ł e d w o z piersi w y d o b y ć b y ł w st a ni e — S p ł o s z y ł y w r c ś e i c k r w i o ż e r c ę . C o d a l e j , nic w i e m ; — t yl ko j e s z c z e j e d n o P o m n ę , j a k p r z e z sen : — j aką ś g w i a z d k ę bł ę dną ,

Jaki eś ś w i a t e ł ko w iski erce; 46

http://dlibra.ujk.edu.pl

M A Z E P P A .

(49)

M A Z E P P A. A 7 C o g d z i e ś daleko, pr z e d mgl i st ćm s p o j r z e n i em , M i g a ł o b l a d y m , n i e p e w n y m pr omi eni em,

I p r z e ś w i e c a ł o aż w serce. I (o , co w sobi e w tej c h w i l i d o z n a ł em, C z u j ą c niknącą moc w o l i nad c i a ł e m : Jakąś m d ł o ś ć , s e n n o ś ć , l od o w a t e m r o w i e , Jaki ś ból w s e r c u , j aki eś i skry w g ł o w i e :

Co ś nakształ t t r w o g i dzi eci ęcej : Coś naks z t ał t m y ś l i , źe to j es t k o n a n i e ; 1 z n ó w b ó l , z i m n o , k o u w u l s y j n c drg a ni e ,

W e s t c h n i e n i e — i j u ż nic w i ę c e j .

X X I .

«Budzę się — C ó ż t o? c z y j e s z c z e ma r z e n i e? C z y w z r o k mój l u d z ki e s p o t y ka w e j r z e n i e ? W k o ł oż mni e ści any w i e j s k i e g o mi e s z k a ni a? T o ż - l i w ę z g ł o w i e mi ęk k i e go p o s ł an i a?

J e s t ź e ś mi er t e l ny m, ten w z r o k lak pr omi enny, M i l s z y mo j e mu od j as noś c i d z i e nne j ,

C o tak 7 c z uł o ś c i ą w p a t r u j e się w e m n i e ? — D r ż ę , by się j e s z c z e nie ł u d z i ć daremni e.

(50)

4 8 M A Z E P P A .

W y t ę ż a m o c z y , p o gl ą da m c i e k a w i e : — N i e ! to nie m a r a ! — n i e ! w i d z ę na j a w i e . Mł oda d z i e w i c a , kształ tna i w y s o k a , S i e d z i opodal nie s p u s z c z aj ąc oka. L g d y uj rzał a ż e m o d z y s k a ł z m y s ł y , C z a r n e j e j o c z y j a k og ni e m z a b ł y s ł y , 1 usta n a g ł y m z a dr g a ł y uśmi echem.

P o w s t a w s z y ku mni e p r z y b i e g ł a z po ś pi eche m. I w i dz ą c z r uchu ust moi ch, źe chci ał em P r z e m ó w i ć do n i e j , l ecz gł o s u nie m i a ł e m : P a l c e m na u s t a c h, i w s t r z ą s a j ą c g ł o w ą , D a ł a z n ak m i l c z e ć : b y m n i e w c z e s n ą m o w ą S t r z e g ł się n a d u ż y ć w r ac a j ąc e j s i ł y , A ż b y się s a me po w o l i w z m o c n i ł y . 1 r ę k ę m o j ę u j ą w s z y s w ą dłonią, D r u g ą w ę z g ł o w i e podniosła pod s k r o ni ą , 1 l edvł o stopą do t y k aj ą c z i e mi , P o s z ł a na palcach , krokami p r ę d k i e i n i , I stojąc w p r o g u , p r z e z e d r z w i p r zc mk n i on c Sz e p t a ł a ś c i e k a j — a s ł o w a t ł umi one,

jRajskiemi d ź w i ę k i g r a ł y w moj em uchu. P at r z a ł e m na n i ą : — a ona bez ruchu

(51)

P o s i a w s z y c h w i l ę : — g d y w i d a ć uśpieni C i , k t ór yc h z w a ł a ; — w n e t saina do sieni W y s z ł a — lecz p i e r w e j , w y r a ź n i e j niż s ł o w y , T w a r z ą i ręką dała mi z n ak n o w y . B y m b y ł s p o k o j n y i c z e k a ł . — K d y zni kł a, T a k a mię żałość o b j ę ł a n i e z w y k ł a , T a k a t ę s k n o t a : — ż e mi się z d a w a ł o , Ż e ż y c i e za nią p r z e z pół uleciało. X X I I . « Wr ó c i ł a z matką i oj c e m K o z a k i e m . — C ó ż m ó w i ć w i ę c e j ? — j a k o mi ę p r z e d nocą, Z n a l e ź li w stepie z n i e ż y w y m r u mak i e m, 1 z chrz e ś ci a ńs ką ś p i e s z ąc się p o mo c ą , W dom s w ó j przeni eśl i r ę k a m i w ł a s n e m i , M n i e — coin mi ał potem het mani ć nad n i e mi !

T a k ó w o k r u t u i k , co w s w e j z emś c i e śl ep ej , C h c ąc z w i ę k s z y ć boleść i m ę c z a r n i e s konu, M y ś l a ł , źe na śmi erć po s ł ał mię na s t e p y ,

* D r o g ę mi tyl ko o t w o r z y ł do t ronu! —

N i k t z l udzi nie w i e co mu los p r z e z n a c z a , L e c z t eż niech ż aden darmo nie r o z p a c z a ;

M A Z E P P A . 49

(52)

50 M A Z E P P A .

Co dziś zł em zda s i ę , na dobre w y j ś ć mo ż e . I byl e p r ę d z e j r anne u j r z e ć z o r z e ,

I boni e nas z e p o kr z e p i ć n oc l e g i e m :

W c z a s staniem j e s z c z e nad D n i e s t r o w y m b r z e ­ gi e m.

1 w y z n a ć m u s z ę , że n i g d y śród spieki Je l e ń się c h e i wi ej nie k w a p i ł do rzeki , Jak j a , b y za nią uj ść w r o g ó w p r z e m o c y . — L e c z dość j u ż b a j a ć . — Bra ci a ! dobrej nocy !” — — S k o ń c z y ł , i dł oni ą ku s ł uc h a c z o m ski nął , P o g ł a s k a ł k o n i a , burką się o b w i n ą ł ,

1 na p o s ł a n i e , dla ni e go nie n o w e , L e g ł , o pień dębu opi eraj ąc g ł o w ę , J za s ną ł w k ró t c e j a k śród U k r a i n y . — L e c z g d y się m o ż e d/ i w i c i e , dla c z e g o li ról nic mu nie r z ekł o p o w i eś c i j e g o ? P r z y c z y n a p r o s t a ! — Król spal od g o d z i n y

K O fi I E C.

(53)

I

3

i - J

s ®

32

& s s & sa©<s>

5

a & *

5*

(54)
(55)

K L E M E N T Y N I E , z W Y G A N O W S K IC H , h r a b i n ę .1 W D O W Ó D U S Z A N O W A N I A I P R Z Y J A Ź N I P O Ś W I Ę C A J ! . % . € . d \

5

-http://dlibra.ujk.edu.pl

(56)
(57)

F E HI I R A J .

8*-»3---I.

U p r o g u Niebios gwiaździstych podwoi, Wygnanka Peri, zasmucona stoi (*).

1

k i ed y s ł y s z y , j a k Z d r o j e Ż y w o t a R a j s k i e m i d ź w i ę k i h a r mo ni j ni e b r z ę c z ą : ') P e r i , w m i t o l o g i i w s c h o d n i e j , są (o d u c h y d o h r e , s t o p n i e m ty IŁ o. n i z s z e o d A n i o ł ó w , c h o c i a ż r ó w n e j p i ę k n o ś c i . N i e g d y ś w y g n a n e z R a j u , m i e s z k a j ą na p o w i e t r z u , w w o d z i e , i w n a j p i ę k n i e j s z y c h , o k o ­ l i c a c h na z i e m i : w z a c z a r o w a n y c h n a p o w i e t r z n y c h o g r o d a c h , l u h w k r y s z t a ł o w y c h na d n i e m o r s l. ie in p a ł a c a c h , i y j w o n i ą k w i a t ó w i r o są .

http://dlibra.ujk.edu.pl

(58)

5 0 PERI I RA J. I k i e d y w i d z i , j a k ich j a s n o ś ć zł ot a Z bram na j ej s k r z y d ł a p r o mi e ni się t ę c z ą : P ł a c z e du ma j ą c , ź e j e j r ód z u c h w a ł y St r ac i ł d z i e d z i c t w o wi ek u i st e j c h w a ł y . » S z c z ę ś l i w i D u c h o w i e T co w w i e c z n y c h s w o ­ bodach,

» P o g w i a z d a c h niebi eski ch, po raj ski ch o gro da c h, » Bu j a j ą s k r z y dł a m i j a s n e m i !

»I j a mam o g r o d y na zieini i w m o r z u , » Mani s ady w i s z ą c e w p o w i e t r z a p r z e s t w o r z u ,

» L e c z m o ź u a z j e rów nać z r a j s k i e m i ?

» P r z e c z y s t a j e s t w oda j e z i o r a Ka s z m i r u,

»I r z e k i mu niosą dań z ł ot a n i e ż w i r u , » I p i ę k n y ci eń w y s p Sing-su-haju *}. »T a m ż y j ę ich w o n i ą , tam w s k w a r n o ś ć upa ł u , » O d d y c h a m w ich g ł ę b i a c h , w pał acach z k r y ­

szt ał u,

n L e c z c ó ż to j e s t w s z y s t k o p r z y R a j u ?

*) W T y b e c i e .

(59)

»L e ć z g w i a z d y do g w i a z d y , od sł ońca do sł ońca, » W ot chł ani b e z e dna, w pr z e s t r z e ni b ez k o ń c a , » G d z i e krążą na w i e c z n y c h z a w i e s i ec h } ') Z b i e r z w s z y s t k i e ich w s z y s t k i c h r o z k o s z e , r a ­ dości , »I p o mnó ż p r z e z w i e k i , p r z e z lata w i e c z n o ś c i , » C ó ż one p r z y c h w i l c e w N i e b i c s i e c h ? ” T a k g d y n ó c i ł a , p ł a cz ą c t ćm bol eś ni ej , A n i o ł , st róż R a j u , d o s ł y s z a ł j e j pieśni j I ł z a l i t o ś c i , w pr omi eni sł ei n o k u, B ł y s ł a , j a k k r o p l a r aj s k i e go pot oku W ki el i c h u k w i a t ó w , co b a r w ą bł ę ki t ną, M ó w i ą B r a m i n i — w R a j u t y l ko k w i t n ą *). »D u c h u , c i er p i ąc y nie za s w o j e g r z e c h y , R z e k ł — » nie r o z p a c z aj , p r z y j ni pr omi eń pociechy! »Jest j e s z c z e j e d n a na d z i ej a dla ci ebi e. »> W x i ę d z c w y r o k ó w napi s ano s t o i :

»>

P e r i

,

co złoży u Niebios podwoi

»D ar godny N ie b a

,

może zostać w N ie b ie !

*) B ł ę k i t n y k w i a t C lu tm p a k r t, w j ę z y k u B r a m i n ó w , p od ług ' i c h p o d a ń k w i t n i e t y l k o w R a j u .

P I 2 R I I R A J . .57

(60)

58 P E R I l R A J . » L e ć w i ę c i szukaj ! — N a m , s y no m z b a w i e n i a , » Mi l o o t w i e r a ć b r a mę p r z e b a c z e n i a. ” — J ak kometa o g ni e m t e bn ą c a , W pł omi e ni st y uści sk s ł o i i c a : J ak g w i a ź d z i s t e o w e g r o t y , C o g‘dy s p r o ś n y duch c i e m n o t y C h c e ku Ni ebu w k r a ś ć się z b l i s k a , A r c h a n i el sk a dł oń nań ciska *): P e r i na dół spada z g ó r y . 1 promi enna z ó r z s z k a r ł a t e m . C o w s c h ó d b a r w i ą tłem p u r p u r y , B ł y s z e z ą e e m i j a k ś ni eg p i ó r y , U l a t u j e po nad ś w i a t e m .

L e c z g d z i e ż się z w r ó c i , by iść s z u k a ć daru G o d n e g o N i e b i o s ? — «

0

! w i e m j a — z a w o ł a — *) M u z u ł m a n i e m n i e m a j ą , iź s p a d a j ą c e g w i a z d y , są to o g n i s t e p o c i s k i , k t ó r c m i A n i o ł o w i e o d p ę d z a j ą z ł y c h d u c h ó w , g d y s i ę z n i c h k t ó r y z p r z e p a ś c i k u N i e b u p r z y b l i ż y ć o ś m i e l i .

http://dlibra.ujk.edu.pl

(61)

P E R I l R A J 59

»W i e m s k ar by w lochach ruin Czilmlnakcj ),

» K t ó r y c h znieść blasku źreni ca nie zdoł a. » W i e i n g d z i e w b e z d e n n y c h gł ę bo k o ś ci a ch lali, »S ą g ó r y pereł i ł as y koral i }

» G d z i e w s t r a ż y G n o m ó w , pod zi emi ą u kryt y, » Król a D ź a m s z y d a puhar g w i a z d o l i t y ,

» Co z dr o j e m życi a nad b rz e gi się pieni )}

» A l e dla Ni eb i o s ofiara to błaha ! » C ó ż j e s t blask zł ot a i drogi ch kamieni, » P r z y g w i a z d a c h u stóp stoli cy A l i.aiia ?

» A kro pl e ż y ci a !— o! nicość nicości, » P r z y oceani e niebieskiej w i e c z n o ś c i !

I g d y lak d u m a , a s k r z y d ł a j ć j p ł y n ą , P o nad I n d y j s k ą ulata krainą.

*) T al i P e r s o w i e n a z y w a j ą r u i n y m ia s ta P e r s e p o l i s . P o ­ d ł u g icli p o d a ń , b y ł tam p a ł a c z b u d o w a n y p r z e z G e n i u s z ó w , d la u k r y c i a w p o d z i e m n y c h j e g o l o ­ c h a c h n a d z w y c z a j ii ycli s k a r b ó w , k t ó r e s i c tani d o ­ tą d z n a j d u j ą . **) C u d o w n y te n p u h a r , n a p e ł n i o n y , , ż y w i ą c ą i g o j ą c ą w o d ą , ” ma s ię t a k ż e z n a j d o w a ć w r u i n a c h P e r - s e p o l i s .

http://dlibra.ujk.edu.pl

(62)

60 P E I t l I R A J .

G i l z i e cala z i emi a, jest k w i a t i z i el oność, C a l e p o w i e t r z e , j e s t j as n o ś ć i w o n n o ś ć ; Gi l z i e m o r ze r a z e m , j a k s z kł o k r y s z t a ł o w e , Oi l ki j a bł ę ki t i dno k o r a l o w e ;

G i l z i e naks z t ał t d z i e w i e u bra ny c h na g o d y , • R z e k i lśnili z ł o t e m p r z e z r ą b e k s w e j w o d y ;

G d z i e w g ó r a c h , o g ni em s ł o n e c z n y m d o j ę t y , G ł a z się w g w i a ź d z i s t e topi dyai nent y; A w o n n e l as y, w i e c z n y m Ichnące majeni, S a m e b y m o g ł y b y d ź P e r i j r a j e m ;

T a m ona w my ś l ac h p o s ę p n y ch ulata. Ż ą d z a ku ni e bu , i niedol a ś wi a t a, T ę s k n o ś ć i litość b u d z ą w niej z a r a z e m. B o kraj len dzisiaj nie raj u ob r a z e m!

W o j n a g o n i s z c z y : — k r w i l udzki ej r oz ci e ki , Z a f a r b o w a ł y s trumi eni e i r z e ki , D ym p o g o r z e l i s k z aćmi ł blask p o g o d y . O kraj u sł ońca ! j a k i ż w r ó g z a w z i ę t y , K r u s z y t w e B ó s t w a , obala P a g o d y P o mi at a t w e mi l udy i x i ą ź ę t v ? *) Ś w i ą t y n i e I n d y j s k i e .

http://dlibra.ujk.edu.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

По мнению Гельвеция, общественный договор как государственно­ образовательный акт заверш ает один из этапов общественного разви ­ тия,

Bo inaczey, iest się cze­ go bać, gdyż iako wielkie szczęście iest y błogo­ sławieństwo z Małżeństwa zgodnego: tak wiel­ kie nieszczęście y zaraza z

Wróciwszy do siebie, nie zabrał się jednak do wierszy — choć zdawało mu się teraz, że jest jakąś harfą, której struny dźwięczą same przez się — ale

Było w niej coś bezcielesnego, a przynajmniej wydała mu się nawpół tylko ciałem, a nawpół tylko zjawiskiem; jakby tylko światłem, przeświecającem przez

Ciekawa oficyna widziała przez te okna, że kilka razy zmieniano na stole układ, że sama pani Katarzyna wchodziła, że potem wchodził tu i pan Wiórkiewicz, że

Postała jeszcze chwilę horodniczyna na rogu placu, i z wielkiem zadziwie­ niem obaczyła także proboszcza, który tuż za jej mężem sam, bez zakrystjana, mając

Ci skoczyli z koni i zanim Jerzy zdążył spojrzeć za nimi, już schwycili leżących agów i, uniósłszy ich na przygotowane dla Jerzego i Miłosza miejsce