• Nie Znaleziono Wyników

Uposażenie nauczycieli w średniowiecznej Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uposażenie nauczycieli w średniowiecznej Polsce"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Antoni Smołalski

Uposażenie nauczycieli w

średniowiecznej Polsce

Nauczyciel i Szkoła 2 (9), 39-45

(2)

Antoni Smołalski

Uposażenie nauczycieli w średniowiecznej

Polsce*

Informacje źródłowe dotyczące uposażeń nauczycielskich w dawnych wiekach są raczej trudno dostępne. Jest ich niewiele, a przy tym rozsiane w rozmaitych dokumen­ tach oraz opracowaniach. Najczęściej są to okruchy informacji, które trzeba skrzętnie zbierać, scalać, porównywać ze sobą i w m iarę możliwości uogólniać, posługując się uzupełniająco analogiami. A le jest ju ż tych informacji tyle, że na ich podstawie moż­ na nakreślić ewolucję historyczną uposażeń nauczycielskich w dziejach Polski. Jest zrozum iałe, że opracow anie pełnych dziejów sytuacji m aterialnej nauczycielstw a w Polsce wymaga wysiłku zbiorowego. Chodzi tutaj nie tylko o zarejestrowanie okre­ ślonych kwot pieniężnych lub świadczeń w naturze, ale także o ich przeliczenie na siłę nabywczą. Pewnych kłopotów nastręcza przy tym zmienność walut w minionych wie­ kach oraz brak jednolitości miar i wag na różnych terenach Polski.

U posażenie nauczycieli w Polsce przeszło przez kilka etapów historycznych. N ie zaw sze m ożna w yodrębnić dla nich ścisłe cezury, niekiedy poszczególne eta­ py zachodziły na siebie przez to, że niektóre składniki uposażeń w ykazyw ały cią­ głość m iędzyepokow ą, a inne zanikały. Toteż w ypada tutaj stosow ać w ięcej niż jedno kryterium . Ale gdyby w ziąć pod uw agę pew ną stronę uposażeń, to m ożna tutaj w yodrębnić dw ie epoki: przedregulacyjną oraz epokę odgórnych regulacji państw ow ych. P ierw sza epoka istn iała od X I w. do drugiej poło w y X V III w., a druga od czasów K om isji Edukacji Narodowej i trw a aż do naszych czasów. K o­ m isja ta po raz pierw szy w naszych dziejach w prowadziła na terenie całej R zeczy­ pospolitej jednolite stawki uposażenia nauczycieli (niestety nie objęła nim i nauczy­ cieli szkół elem entarnych), uczyniła nauczycieli funkcjonariuszam i państwow ym i, a stosunki pracy nauczycieli z pracodaw cam i przekształciła z pryw atnych na pu- bliczno-państw ow e. I w zasadzie tak ju ż pozostało w w iekach następnych.

Klasycznym przykładem dowolności w określaniu w ynagrodzenia nauczycieli za ich pracę (tzw. salariat nauczycielski) było średniow iecze. O kreślano je według m iejscow ych tradycji i warunków, w edług dobrej lub złej woli pracodaw cy oraz w ym agań pracobiorcy. U m aw iano się indyw idualnie i ustnie, a zaw artych um ów

' Zob. A. Sm ołalski: Uposażenie nauczycieli w Polsce. Zarys historycznych do 1939 r., Opole 1990, s. 11-15 i in.

(3)

40 N auczyciel i Szkota 2(9) 2 0 0 0

nie zaw sze dotrzym yw ano, z obu stro n 1. W je d n y ch p arafiach upo sażen ie było w yższe, w innych niższe, a w e w szystkich niepew ne, w ypłacane nieregularnie, trudne do w yegzekw ow ania. M ożna przypuszczać, że w stosunkow o lepszej sytu­ acji znajdow ali się nauczyciele zatrudnieni w szkołach zakonnych, poniew aż mieli zapew nione stałe m ieszkanie, w yżyw ienie oraz ubiór. W znacznie gorszej sytuacji byli nauczyciele św ieccy w szkółkach parafialnych. D obrze, je ż e li nie m ieli na u trzy m an iu w łasn y ch rodzin. Z azw yczaj byw ały to w p arafiach m ałe szkółki, w których zatrudniano tylko po jed n y m nauczycielu, który był oczyw iście także kierownikiem szkoły, czyli rektorem . O trzym ywał on uposażenie częściowo w pie­ niądzach, a po części w naturaliach (w iktualiach). B adacze szkolnictw a średnio­ w iecznego, m.in. A ntoni K arbow iak, odnotow ali następujące składniki uposaże­ nia średniow iecznych nauczycieli elem entarnych:

1. Pobory gotów kow e. N a przykład rektor szkoły u św. Floriana w K rakow ie w X III-X IV w. pobierał od proboszcza kolegiaty 4 grzyw ny rocznie. R ektor szkoły kolegiackiej w B rzegu pob ierał 10 grzyw ien rocznej pensji (tj. ok. 1 8 20-1980 groszy) oraz m iał jeszcze jak ieś inne dochody. N ad siłą nabyw czą tych przycho­ dów zastanow im y się niżej.

2. U dział w dochodach z fundacji, oczyw iście jeże li dana szkoła m iała je za­ pisane. N p. rektor szkoły im. W szystkich Św iętych w K rakow ie pob ierał część dziesięcin z je d n e j z wsi zapisanych jak o fundacja dla szkoły. Podobne zapisy od­ notow ano w w ielu innych m iejscow ościach.

3. Szkoły i zarazem m ieszkania nauczycielskie w daw nych w iekach były czę­ sto niedogrzane. Toteż w ażnym składnikiem uposażenia nauczyciela było dostar­ czanie m u opału. N auczyciel szkoły parafialnej w B rzegu otrzym ał w X II w. w ła­ śnie zapis na drzew o opałow e. P óźniej, w XV w., inny nauczyciel tejże szkoły otrzym yw ał część dochodów pieniężnych ze śpiew ów w kościele.

4. Funkcjonow ało też w ynagradzanie nauczycieli za uśw ietnianie uroczysto­ ści kościelnych: podczas ślubów, chrztów, pogrzebów. Czasam i nauczyciel uczest­ niczył także w podziale ofiar pieniężnych, jak ie zebrano w danym kościele.

5. Pow szechnie w ystępow ały dochody z kolęd otrzym yw ane podczas odw ie­ dzania, w spólnie z księdzem , poszczególnych dom ostw w parafii. M ożna przy ­ puszczać, że w tych peregrynacjach nauczyciele uczestniczyli raczej ochoczo, na­ tom iast taka form a żebraniny nie w ydaw ała się w tedy krępująca, podobnie ja k i inne form y m endykanctw a.

6. O gólnie p rzyjętą praktyką było pobieranie opłat od uczniów. O prócz cze­ snego w ym yślano inne ich uzasadnienia, ja k np. zbiórki na św iece, na opał, pó ź­

1 Por. A. K arbow iak: Szkoły parafialne w Polsce w X III і X IV wieku, K raków 1896, s. 9 -1 3 ; tenże, Dzieje wychowania i szkól w Polsce w wiekach średnich, t. 2 — od 1364 do 1432, P eters­ burg 1904, s. 1 9 5-198, t. 3, Lw ów - W arszaw a - K raków 1923, s. 243 i n.

(4)

A nton i Sm ołalski — Uposażenie nauczycieli w średniow iecznej Polsce 41

niej także na kredę i in. Pobierano je w odstępach regularnych, ja k uroczystości ku czci określonych św iętych, rocznie, półrocznie i kw artalnie. Jeżeli szkoła liczyła w ięcej niż jednego nauczyciela, to te opłaty m ogły być egzekw ow ane przez każ­ dego z nich lub przez jednego na całą szkołę, do w spólnego podziału.

7. Praktykow ane było przynoszenie przez uczniów do szkoły rozm aitych pro­ duktów do bezpośredniego spożycia, pochodzących z dom ów uczniow skich lub w y żeb ran y ch przez u czn ió w w śród lokalnej ludności. W ich skon su m o w an iu uczestniczyli sam i nauczyciele lub razem z nim i uczniow ie, a także goście, tj. w ę­ drow ni żacy i nauczyciele, którym szkoły użyczały schronienia.

8. Pow tarzającym się, także w w iekach późniejszych, źródłem dochodów na­ uczycieli były ich zatrudnienia poza szkołami. Rzecz jasna, w ym agały one dodat­ kow ego w ysiłku i często odrębnych kw alifikacji. B yw ały one rozm aite, np. kopio­ w an ie rękopisów , se k re ta rz o w a n ie w m a g istra c ie , p ro w a d z e n ie k a n celarii u proboszcza, w ykonyw anie prac parobczańskich w gospodarstw ie rolnym p ro ­ boszcza, udzielanie lekcji dzieciom m iejscow ych elit, a jeże li nauczycielem była osoba duchow na (co zdarzało się rzadziej), to m ogła sobie dorobić odpraw ianiem nabożeństw w pryw atnych kaplicach u m iejscow ych bogaczy.

9. W ażnym składnikiem nauczycielskiego uposażenia było bezpłatne m iesz­ kanie w izbie szkolnej. W tedy obow iązyw ała zasada, w edług której nauczyciel m ieszkał tam, gdzie pracow ał, w tym sam ym pom ieszczeniu. Zazwyczaj było ono n ęd zn e, zw ła sz c z a w szk ó łk ach p ara fia ln y c h w u b o g ich w siach . N ierzad k o (zw łaszcza w czasach późniejszych) do takiego m ieszkania był dodaw any jakiś kaw ałek ziem i przeznaczony na ogród, a w niektórych m iejscow ościach także j a ­ kieś pom ieszczenie gospodarcze, służące m.in. do hodow li krowy, kozy, owiec, drobiu. A le zdarzało się też, że taki inw entarz żyw y był hodow any w tej samej izbie, w której nauczyciel m ieszkał i prow adził zajęcia dydaktyczne2. D aleko tu było do kom fortu, ale w średniow ieczu w rażliw ość higieniczna ludności nie była w ydelikacona.

N ie w każdej szkole funkcjonow ały zaw sze te w szystkie w ym ienione wyżej składniki uposażeń nauczycielskich. Ponadto w średniow ieczu kierow ano się za­ sadą, rozpo w szech n io n ą w śród rzem ieślników , że je ż e li nauczyciel, np. rektor szkoły, zatrudniał sobie pomocnika, to ju ż sam m usiał go wynagradzać, uszczupla­ ją c sw oje w łasne dochody. O gólnie m ożna pow iedzieć, że na nauczycielskie upo­ sażenie składały się dochody z pracy w szkole oraz poza szkołą, a w ięc w koście­ le, na plebanii, w gospodarstw ie rolnym proboszcza, w m agistracie, w innych m iejscach, gdzie udaw ało się nauczycielow i znaleźć zatrudnienie3.

2 Tenże, Dzieje wychowania..., op. cit., t. 2, s. 1 9 5-198, t.3, s. 243 i n.; tenże, Szkoły para­ fialne..., op. cit., s. 12.

(5)

42 Nauczyciel i Szkoła 2(9) 2 0 0 0

N ajniżej byli uposażeni nauczyciele w m ałych p arafiach w iejsk ich , lepiej w m iejskich oraz w stosunkow o ludnych i bogatych parafiach w iejskich4. O czy­ w iście mniej otrzym yw ali pom ocnicy oraz kantorzy. Zdarzało się, że otrzym yw ane w ynagrodzenie nie w ystarczało na utrzym anie, dlatego czasam i nauczyciele rato­ w ali się żebraniem , stale lub okresowo, na przednów ku, oraz często zm ieniali pra­ codaw ców 5.

Przykre też m ogło być egzekw ow anie należnego nauczycielow i uposażenia, które narażało nauczycieli na upokorzenia oraz na zatargi z m iejscow ą ludnością. N ierzadko traktow ała ona nauczyciela lekcew ażąco. W 1491 r. doszło do zatargu z nauczycielem w W ieluniu, gdzie pew na m ieszkanka nie chciała zapłacić rekto­ row i m iejscow ej szkoły zw yczajow ej kw oty 2 groszy za udział w pogrzebie jej syna. M ianow icie tw ierdziła, że uczniow ie tegoż rektora idący w kondukcie p o ­ grzebow ym nie śpiew ali, lecz m ilczeli6.

Zasadniczo pobory były w ypłacane nauczycielow i przez tego, kto go zaanga­ żow ał do pracy, a w ięc proboszcza, zarząd gminy, przedstaw iciela parafian, nato­ m iast nauczyciel w ypłacał sw oim pom ocnikom 7.

M ów iąc o uposażeniu nauczycieli średniow iecznych, trzeba też brać pod uw a­ gę fakt, że obliczano je z zasady w skali rocznej i że były wypłacane zazw yczaj ra­ tam i dostosow anym i do pór roku lub do w ażniejszych św iąt kościelnych. Ta za­ sada odnosiła się zarówno do gotów ki, ja k i do naturaliów. N auczyciele nie m ieli żadnych urlopów, jednak w porze letniej — zw łaszcza na w siach — zajęcia szkol­ ne nie odbyw ały się. Ale nauczyciel był zobow iązany do pracy nie tylko w szko­ le, lecz także w kościele jak o jeg o sługa oraz na plebanii i w gospodarstw ie pro­ boszcza. A w tych ostatnich instytucjach jego obecność była niezbędna przez okrą­ gły rok kalendarzowy. W czasie trw ania „lekcji” zaś w ym agano, żeby nauka od­ byw ała się dw urazow o w ciągu dnia: w godzinach rannych oraz w popołudnio­ w ych8. W tej sytuacji trzeba uznać jeg o życie „zaw odow e” jak o raczej uciążliw e. Toteż nauczyciele często porzucali pracę, udając się na w ędrów kę w poszukiw a­ niu lepszych pracodaw ców oraz przygód. Ż ądza przygód też m ogła tu odgryw ać znaczącą rolę, jeżeli się uw zględni to, że nauczycielam i bywali często ludzie m ło­ dzi, samotni, starsi uczniowie, studenci oraz w szelkiego autoramentu obieżyświaty pochodzące z kraju oraz z zagranicy, głów nie z N iem iec. N ie zabrakło w tej róż­ norodnej mieszaninie elem entów awanturniczych, wydrwigroszów, sztukm istrzów jarm arcznych i w ogóle przybyszów z tzw. rozstajnych dróg.

A teraz zw róćm y uwagę na siłę nabyw czą nauczycielskich uposażeń. W tym celu posłużym y się przykładam i odnoszącym i się do w spom nianych wyżej rekto­

4 Tam że, s. 244. s Tam że, s. 246. ‘ Tamże.

(6)

A nton i Sm ołalski — U posażenie nauczycieli w średniow iecznej Polsce 43

rów szkół w K rakowie i Brzegu — m iast znacznych, leżących na tym sam ym szla­ ku handlow ym . W K rakow ie pod koniec XIV w. je d n a ćw iertnia żyta kosztow ała średnio ok. 6,25 grosza, pszenicy ok. 8 gr, para trzew ików ok. 2 gr, kożuch 12 gr, garniec m asła (3 -4 litry) 3,38 gr, kopa jaj 13,72 gr, para butów ok. 9 gr9. Znaczy to, że za 4 grzyw ny, tj. 7 2 8 -7 9 2 gr, rektor szkoły krakow skiej m ógł nabyć np. ponad 100 ćwiertni żyta (ok. 25 korcy) albo ponad 20 garncy masła (60-80 litrów), 80 par butów lub ponad 300 par trzew ików albo ponad 60 kożuchów . N atom iast rektor szkoły w B rzegu, pobierający 10 grzyw ien, m iał dochody w yższe 2,5-krot- nie. To było dużo. Jednakże trzeba też wziąć pod uwagą dwie okoliczności: mianowi­ cie, że m am y tutaj do czynienia ze szkołam i eksponow anym i, położonym i w w ażnych w ów czas środow iskach kulturow ych i adm inistracyjnych oraz to, że z powyższych poborów rocznych rektorzy opłacali swoich pom ocników jeżeli ich za­ trudniali. Z drugiej strony wzięliśmy tutaj pod uwagę tylko pieniężny składnik uposa­ żenia owych rektorów, a wiadomo, że z zasady otrzymywali także jakieś naturalia.

Trudno je st ocenić wartość pozapieniężnych składników uposażeń nauczyciel­ skich (m ieszkanie, część dziesięcin, ogrunt om y lub ogród, w pływ y z opłat i da­ rów uczniow skich, ud ział w ofiarach złożonych w kościele, d ochody z kolęd, w esel, pogrzebów, z pozaszkolnych lekcji, z pisarstw a na plebanii lub w m agistra­ cie itd.). Spraw ę komplikuje fakt, że przecież nie każdy nauczyciel korzystał z tych w szystkich źródeł dochodów, że były one zróżnicow ane w zależności od w arun­ ków lokalnych. W każdym razie nie należałoby ich przeceniać. Czasam i nauczy­ ciele urządzali w szkołach widowiska, przy okazji uroczystości kościelnych, licząc na pew ne zyski. N auczyciele zakonni raczej nie m usieli szukać sobie takich źró­ deł dochodów, jeże li zakon był erygow any na dochodow ych dobrach ziem skich10. C zęstotliw ość otrzym yw ania nauczycielskich w ynagrodzeń także była zróż­ nicowana. Zazwyczaj określano je w skali rocznej, ale byw ały też w ypłacane kw ar­ talnie, na suche dni (tzw. suchedniówki). D otyczyło to w ypłat pieniężnych, bo w y­ nagrodzenie w naturaliach kształtowało się żyw iołow o, raczej w zależności od pór roku, od zbiorów płodów rolnych. Inne w ypłaty zależały od zdarzeń obyczajo­ wych. Te zróżnicow ania byw ały źródłem zatargów nauczycieli z proboszczam i, dw oram i, m agistratam i, w ójtam i, rodzicam i. Toteż czasam i rodziła się m yśl, że należałoby uregulow ać te sprawy. A le kto to m iałby zrobić, skoro państw o nie angażow ało się w spraw y szkół niższych od akadem ickich! Za to w niektórych w iększych szkołach m iejskich podejm owano próby w ew nętrznych uregulowań —

* Tenże, Szkoły parafialne..., op. cit., s. 40.

9 J. Pelc: Ceny w Krakowie w lalach 1369-1600, Lw ów 1935, s. 52, 108, 110, 115; T. W ierz­ bow ski, Vademecum. Podręcznik dla studiów archiwalnych, wyd. drugie..., L w ó w -W a rs z a w a 1926, s. 215.

10 J. Łukaszew icz: Historia szkól w Koronie i w Wielkim Księstwie Litewskim od najdawniej­ szych czasów do roku 1794, t. 1, Poznań 1849, s. 25

(7)

44 Nauczyciel i Szkota 2(9) 2 0 0 0

co, kiedy i kom u należy płacić. N p. w X IV w. w K rakow ie w szkole przy koście­ le N P M arii ustalono w ysokość i częstotliw ość opłat ze strony uczniów , co w pły­ w ało, przynajm niej częściowo, na uposażenie nauczycieli tej szkoły. Ze szczegó­ łow ego zestawienia A ntoniego K arbowiaka w ynika, że uczniow ie niższych oddzia­ łów w nosili opłaty niższe, a z w yższych oddziałów — w yższe, że w noszono je kw artalnie, płacąc z osobna każdem u nauczycielow i. U czeń klasy niższej płacił łącznie w ciągu roku: rektorow i 4,5 grosza, jeg o zastępcy 4 grosze, nauczycielo­ wi śpiewu 2 grosze, nauczycielow i stylistyki i kaligrafii 16 m ałych groszy, kalifak- torow i 4 m ałe grosze, na drzew o daw ał 2 grosze, łączn ie w ciągu całego roku wpłacał ok. 14 groszy. N atom iast uczeń starszej klasy, w nosząc analogiczne opłaty, dostarczał do szkoły ok. 24 groszy11. W prow adzając tak ą regulację, uniknięto zu­ pełn ej d o w o ln o ści w p o b ie ra n iu o p łat od uczniów . B io rąc p o d u w a g ę lic z b ę uczniów tej szkoły, Karbowiak oszacował roczne dochody pieniężne jej nauczycieli następująco: rektor 390 gr, jego zastępca 375 gr, nauczyciel śpiewu (kantor) 180 gr, nauczyciel stylistyki i ortografii 60 gr, kalifaktor 15 g r12. Dane te odnoszą się do drugiej połow y XIV w. Pod koniec tego stulecia ceny w K rakowie kształtow ały się następująco: para trzewików 3 -5 gr, buty 9 -1 2 gr, kożuch 12,20 gr, garniec masła (ok. 4 litry) 3 -4 gr, kopa ja j 2 ,5 -3 ,5 gr, w iep rz 17 -3 0 gr, koń 120 g r13. . W tym mniej więcej czasie, tj. w 1383 r., rektor szkoły M arii M agdaleny we W ro­ cławiu pobierał rocznie gotów ką 4 grzyw ny14. Licząc grzywnę w tym czasie po 198 groszy15, jeg o roczne w ynagrodzenie gotów kow e w ynosiło 792 gr. N ie posiadając cen w rocław skich z tego okresu, w ypadnie szacow ać przez analogię, co je s t p o ­ niekąd upraw nione, poniew aż oba om aw iane m iasta leżały na tym sam ym szlaku handlow ym i łączyły je stałe stosunki handlow e16. Jak ą w artość posiadały owe 4 grzyw ny rektora szkoły w rocław skiej, m ożna w yw nioskow ać, dzieląc je g o 792 grosze przez ceny jednostkow e artykułów żyw nościow ych z tego okresu podane wyżej w odniesieniu do K rakow a. Będzie to szacunek przybliżony. D odajm y, że w tym czasie dobrze zagospodarow ana w ieś kosztow ała kilkadziesiąt grzyw ien17. O czyw iście, nigdzie nauczyciela nie było stać na kupienie sobie takiej w si, gdyż to, co zarobił, zaraz przejadał. Trzeba podkreślić, że podane w yżej zarobki rekto­ rów szkół w w ielkich m iastach nie pow tarzały się w m ałych szkółkach p arafial­ nych po w siach. Tam raczej urzędow ała pani nędza. A w łaśnie takie szkółki w y­ stępow ały najczęściej.

11 A. K arbow iak: Szkoły parafialne..., s. 10-11. 12 Tam że, s. 11.

13 J. Pelc, op. cit., s. 53, 110, 115, 121. 14 A. K arbow iak: Szkoły parafialne..., s. 11-12. 15 Por. T. W ierzbow ski, op. cit., s. 215.

16 J. R utkow ski: Historia gospodarcza Polski (do 1864 r.), W arszaw a 1935, s. 49. 17 M. G um ow ski: Podręcznik numizmatyki polskiej, K raków 1914, s. 18.

(8)

A nton i Sm ołalski — Uposażenie nauczycieli w średniow iecznej Polsce 4 5

Średniowieczne szkoły m iejskie były lepiej uposażone od w iejskich. N auczy­ ciele tych pierwszych często pobierali uposażenie z więcej niż jednego źródła (naj­ częściej byli też lepiej w ykształceni). W ypunktow aliśm y ju ż te źródła w yżej. Oto np. w Poznańskiem M ikołaj ze Stęszewa postanow ił w 1460 r.: „Rektorow i szkoły nadajem y je d n ą grzyw nę pieniędzy zw yczajnych (pecuniae com m unis), które mu z jatek tych burm istrz i rajcy każdego roku na św ięto św. M arcina oddaw ać są zo­ bow iązani” 18. A nalogicznie postąpił testator z Szam otuł19. Trudno przyjąć, aby to było jed y n e uposażenie tych nauczycieli.

N a podstawie przytoczonych tutaj oraz innych skąpych inform acji o uposaże­ niu nauczycieli w średniow ieczu m ożna by ju ż skonstatow ać następujące ich w ła­ ściwości: w ielość składników uposażenia, ich rozm aita wysokość zdeterm inow ana okolicznościam i lokalnymi, rozm aite term iny świadczeń, wielość źródeł, z których pochodziło w ynagrodzenie, konieczność egzekw ow ania należności przez sam ego nauczyciela, angażowanie uczniów do dostarczania nauczycielow i w ynagrodzenia, nierozdzielność świadczeń pieniężnych z naturaliami, konieczność pracy nauczyciela nie tylko w szkole, ale i poza nią, wreszcie udział czynnika charytatywnego w struk­ turze uposażeń nauczycielskich. W późniejszych stuleciach, aż do X VIII w., pow tó­ rzą się średniow ieczne składniki uposażeń, ale zostaną uzupełnione dodatkowymi, ja k np. kozubałec, judaika, dyżurne obiady najpierw u proboszcza, potem kolejno w domach uczniów, opłaty za konserwowanie zegara ratuszowego, za pełnienia funk­ cji dzwonnika przeciwburzowego, dochody z wykonywania rzemiosła, zarobki czer­ pane z oddaw ania się sezonowym pracom polow ym , a na Śląsku częściowo także z propinacji, no i oczyw iście dochody z w łasnego gospodarstw a typu rolniczego, o które nauczyciele zabiegali, zw łaszcza ci, którzy m ieli w łasne rodziny.

D odajm y, że do X V III w. nie istniały odrębne św ieckie zakłady kształcące nauczycieli. Zawód ten m ógł być w ykonyw any przez osoby często zupełnie przy­ padkow e. Takie też było ich w ynagrodzenie. W w iekach X IX i X X nastąpiła zde­ cydow ana zmiana na lepsze pod w zględem wykształcenia nauczycieli i stawianych im w ym agań naukow ych, dydaktycznych, w ychow aw czych, opiekuńczych i p o ­ staw społecznych, natom iast ich w ynagrodzenie za pracę utrzym yw ało się zasad­ niczo w tradycji średniow iecznej, oscylując przy granicy nędzy. Podjęte dwie zna­ czące próby przełam ania tego stanu rzeczy, przez K om isję Edukacji N arodow ej oraz władze Polski niepodległej, po 1933 r., w obu przypadkach trwały bardzo krót­ ko, gdyż zostały przerw ane utratą niepodległości państw ow ej.

111 Cyt. za J. Łukaszew icz: Krótki opis historyczny kościołów parochialnych, kościółków, ka­ plic, klasztorów, szkółek parochialnych, szpitali i innych zakładów dobroczynnych w dawnej die­

cezji poznańskiej, t. 1, Poznań 1858, s. 266. 19 Tam że, s. 305.

Cytaty

Powiązane dokumenty

a) Całość przedmiotu umowy, wykonanych prac oraz zastosowanych materiałów, surowców i wyrobów. Okres udzielonej gwarancji na przedmiotem zamówienia wynosi 36 miesięcy.

(fot. zespół Solaris) Następny etap prac to powolne zwiększanie zakumulowanego prądu, aż do uzyskania wartości 500 mA. Jest to proces długotrwały, gdyż układy

Z pom iędzy różnych teoryj zdaje się być najbliższą praw dy podana przez M otturę, inżyniera kopalń we W łoszech, a objaśniająca pow stanie siarki reakcyam i

w iadają one tyluż wrylewom skały dyjam en- tonośnćj, różniącym się zarówno pow ierz­.. chownością, jak o też bogactwem i

U 150 pozostałych osób, leczonych albo leczących się obecnie, w szystko odbyw a się dotychczas tak samo, ja k u 200 poprzednich.. O pierając się na

• wystąpienia siły wyższej uniemożliwiające wykonywanie przedmiotu umowy. b) Zamawiający dopuszcza dokonanie zmiany terminów realizacji zamówienia, jeżeli

Potwierdzając moje wrażenia, zgadza się, że teraz właśnie jest narzędziem eksperymentu, wręcz dlatego tylko może jeszcze pisać, takie znajdując

Wykonawca zobowiązany jest dołączyć do faktury niebudzący wątpliwości dowód, (w szczególności oświadczenie Podwykonawcy lub bankowe potwierdzenie realizacji