• Nie Znaleziono Wyników

"Rennverfahren und Anfänge der Roheisenerzeugung. Zur Metallurgie und Wärmetechnik der alten Eisengewinnung. Verein Deutscher Eisenhüttenleute, Fachausschusbericht 9.001", Bernard Ossan, Düsseuldorf 1971 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Rennverfahren und Anfänge der Roheisenerzeugung. Zur Metallurgie und Wärmetechnik der alten Eisengewinnung. Verein Deutscher Eisenhüttenleute, Fachausschusbericht 9.001", Bernard Ossan, Düsseuldorf 1971 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

w I wieku n.e., a nie w II w. p.n.e. (stwierdzono, że opisał zaćmienie księżyca z 62 r. n.e.). Technika budowy mostów kamiennych musiała się różnić, nawet w Chinach, od techniki budowy mostów drewnianych (s. 146) — chodzi zapewne o mosty podobnego typu. Podobno w dawnych Indiach i Chinach stosowano mosty wiszące na żelaznych łańcuchach (s. 146—148). Pierwszymi mostem kamiennym, o którym wiemy, był ostrołukowy (wg. rekonstrukcji) most akweduktu asyryjskie-go w Dżerwaniu z ok. 700 r. p.n.e. (s. 149). Most pontonowy z 514 czy też 513 r. p.n.e., podczas wyprawy scytyjskiej Dariusza Wielkiego, był zbudowany na Dunaju. Liczba 600 000 żołnierzy (bez względu na to jak przesadzona) dotyczy ewidentnie wyprawy Kserksesa z 480 r. p.n.e. (s. 149). Data zaś podana w tablicy na s. 195: „493 p.n.e." wydaje się błędna, bo dokonano chyba wówczas desantu przy pomocy floty. Należy pamiętać, że nie akwedukty, ale ich arkady są mostami czy wiaduk-tami. Nie powinno się mylić owych mostów z samym akweduktem — otwartym lub podziemnym przewodem wodnym -— którego zaledwie nieznaczna część biegła po arkadach (s. 166, także s. 169 ii dinne). Pierwszym mostem kratowym, o którym wierny, był most Apollodorosa przez Dunaj; miał on drewniane przęsła — nie „jezdnię" (s. 167—168). Tunel legendarnej Semiramidy to jawne zmyślenie, nie-możliwe wówczas do zrealizowania — był to zresztą ewentualnie IX wiek p.n.e. Od ok. 700 r. p.n.e. budowano wiele tuneli, ale raczej o niewielkim przekroju, głównie dla celów wodociągowych i nie pod rzekami (nie było odpowiednich pomp, s. 169). Do rzymskiej tradycji drogowej nawiązano we Francji już w XVIII w. (Tressaguet, Perronet, s. 190).

Warto może było podkreślić, że niektóre rzymskie drogi funkcjonują do dziś, podając fakt, że Via Appia znakomicie zniosła przejazd najcięższych czołgów ame-rykańskich. Dobrze byłoby skonfrontować opis mostów Rzymu (s. 154—'160) z od-powiednim rozdziałem (VII) pracy A. P. Gęsta, Engineering (Nowy Jork 1930) lub choćby z opierającym się na niej L. Spraque de Campern (Wielcy i mali twórcy cywilizacji, Warszawa 1970 s. 239—242). Podano tam na przykład, że zwa-lone mosty nazywano często w różnych okresach ponte rotto, ale terminu tego nie należy łączyć z jakimś określonym mostem.

Wszystkie te uwagi i sugestie dotyczą na ogół usterek wymagających drobnych tylko poprawek i uzupełnień (niekiedy zresztą nawet dyskusyjnych). Już ten fakt świadczy o wysokich walorach ciekawej i potrzebnej pracy, jaką są niewątpliwie starożytne drogi i mosty. Zainteresuje ona zarówno historyków techniki jak i ama-torów starożytności.

Bolesław Orłowski

Bernard O s s a m : Rennverfahren und Anfänge der Roheisenerzeugung. Zur Metallurgie und Wärmetechnik der alten Eisengewinnung. Verein Deutscher Eisen-hüttenleute, Fachausschussbericht 9.001. Düsseldorf 1971 ss. 170 + 51 (atlas).

Praca Ossana o procesie dymarskim i początkach wielkopiecownictwa, wydana przez zachodnioniemieckie stowarzyszenie techniczne, jest wyrazem (i wynikiem) poważnego zainteresowania tego stowarzyszenia zagadnieniami historii techniki, a równocześnie świadczy o zrozumieniu znaczenia kultury technicznej. Treść !ej publikacji zasługuje na szczególną uwagę polskiego czytelnika ze względu na za-awansowane u nas prace nad historią hutnictwa żelaznego, zwłaszcza w zakresie doświadczeń nad procesem dymarskim, prowadzonych przez Zespół Historii Pol-skiej Techniki Hutniczej i Odlewniczej PAN.

Po dość obszernym wprowadzeniu autor omówił podstawowe rodzaje pieców ijrozdz. I), rozróżniając paleniska, przeważnie nieco zagłębione w ziemi i piece,

(3)

posiadające szyto. Zdaniem autora, przy ogniskach musiał być stosowany sztuczny dmuch, natomiast piece mogły być prowadzone zarówno przy użyciu sztucznego jak i naturalnego dmuchu. Podział ten uważam za słuszny, został on wprowadzony przez piszącego te słowa w 1970 r. w pracy nad wytopem żelaza w ogniskach.

Rozpatrując lilość dmuchu (rozdz. II) autor opairł się na próbnych wytopach, które można byłoby ocenić zestawiając z wynikami pomiarów podanymi przez Marchera i pochodzącymi z 1775 г., dane nie zostały jednak sprowadzone do wiel-kości porównywalnych.

Decydujące znaczenie dla procesu dymarskiego ma proces spalania, który omó-wiony został w rozdziale III, podobnie ja'k i mechanizm redukcji żelaza, przedsta-wiony w oparciu o podstawowe prace Schürmanna i Sehencka w rozdz. IV. Roz-ważania te zostały także powiązane z wynikami próbnych wytopów z podkreśle-niem, że w tym procesie możliwości redukcji żelaza były ograniczone przez zawar-tość tlenku żelaza w żużlu. Autor zwrócił uwagą na wyniki analiz Gillesa, według których w okresie od 600 r. p.n.e. do 1850 r. obserwuje się spadek sumy zawartości tlenku żelaza i tlenku manganu w żużlu (podobnej obserwacji dokonali Bartuska i Pleiner). Istnienie takiej zależności można oczekiwać, zwłaszcza zastosowanie procesu wielkopiecowego powoduje raptowny spadek zawartości żelaza w żużla, jednak bardzo duży rozrzut wyników, spowodowany niejednorodnością składu che-micznego żużla, utrudnia stwierdzenie takiej korelacji dla samego procesu dy-marskiego.

W rozdz. V przedstawiono tworzenie się żużla w procesie dymarskim — i tu autor korzystał przede wszystkim z wyników próbnych wytopów (głównie Gilles'a) — .natomiast w rozdz. VI opisano 'wytwainzainie żelaza, Stalli a surówki w procesie dymarskim. Ossan zacytował (za Johansenem) fragment opisu Biringuccia (1540) oraz rozważania S. Rinmana (1814) o roili manganu przy wytapianiu stali.

Sporo miejsca poświęcił Ossan dyskusji nad możliwością wytopu stali w procesie dymarskim. Wspominał tu o źródłach pisanych (S. Rinman) i o wynikach badań metaloznawczych dawnych przedmiotów żelaznych (R. Pleinera, O. Schaabera), głównie jednak zrelacjonował próbne wytopy, w których wyniku uzyskano obok żelaza, także stal, a niekiedy nawet fragmenty surówki. Autor rozpatrzył wpływ różnych parametrów (m.in. ^ ^ , zawartości MnO w rudzie, stosunku

CO+CÛ2 CaO i stosunku ilości węgla drzewnego do ilości rudy) na proces nawęglania w

dy-marce i poddał szczególnym rozważaniom otrzymywanie stali w skandynawskich piecach opisanych przez E. Swedenborga; rozpatrzono przy tym problem wytwa-rzania surówki w procesie dymarskim.

W następnym rozdziale VII autor przedstawił skład chemiczny żużla dymar-skiego i porównał go ze składem żużla wielkopiecowego (który przypuszczalnie został po raz pierwszy poddany analiiziie chemicznej przez Marchera w 1806 г.). Główną uwagę zwrócił Ossan na zawartość tlenków żelaza, która, jak ogólnie wiadomo, w żużlu dymarskim wynosi ok. 50%, a w żużlu wielkopiecowym — co n a j -wyżej kilka procent.

W rozdz. VIII autor ponownie wrócił do zagadnienia roli manganu w procesie dymarskim (miał on sprzyjać otrzymywaniu stali) i wielkopiecowym; wykorzystał przy tym wynik analiz żużla z Haus Rhade. Röla krzemionki w związku z zawie-rającą niewielkie ilości tej domieszki rudą w Woichein (Jugosławia) została omó-wiona w rozdz. IX. Ruda ta zawierająca 2,0B/o Si02 była zastosowana przy prób-nych wytopach prowadzoprób-nych 'przez Miuzeum Jereamce (1901—1962).

Ten sam temat był kontynuowany w rozdz. X, przy omawianiu składu żużla dymarskiego z Gielde, zawierającego 18—32°/o Si02. J a k słusznie stwierdził autor, z wzrostem zawartości krzemionki, zmniejsza się uzysk żelaza w procesie

(4)

dymar-Skim. W rozdziale tym opisane zostały także materiały ogniotrwałe, używane w procesie dymarskim. W rozdz. XI autor rozpatrywał proces dymarski jako wstępny etap procesu wielkopiecowego (następnym etapem było nawęglenie dające w wyniku surówkę) stwierdzając jednak słusznie, że pomiędzy obu procesami za-chodzi inna jeszcze zasadnicza różnica, a mianowicie stopień redukcji.

Szybkość sipalania węgla drzewnego na jednostkę powierzchni przekroju po-przecznego pieca oraz kawałkowatość węgla na zjawiska spalania w dymarce prze-dySkutowno w rozdz. XII.

Metalurgii dymarki wysokiej (piec styryjski, Stüdkofen) poświęcony został rozdz. XIII, a dymankom ze stałym odpływem żużla — rozdz. XIV; do itego typu pieców zaliczył autor, raczej chyba niesłusznie, piece z ośrodka świętokrzyskiego. W rozdziale tym omówiono także proces formowania się łupki.

Dymarki korsykańskie i katalońskie zostały przedstawione w rozdz. XV" w opanaiu o darwne źródła pisaine. Rozdiz. XVI zawiera wynikli badań nowo odkry-tych .stanowisk [hutniczych CGliellide koło Wolfenbüttel, Hiddingen., Westerholz) w tym także 11 przedmiotów żelaznych (min. miecza, topora, sierpa i dwóch noży), frag-mentu łupki z Gielde (I—VI wn.e.) i 2 przedmiotów z Westerholz (okres późno-rzymski). Dokumentacja wyników tych badań ogranicza się do fotografii struktur niektórych tylko przedmiotów i to często wykonanych przy małych powiększe-niach. Autor, najwidoczniej pod wpływem badań R. Pleinera, na którego prace często się powołuje, w nierównomiernym nawęgleniu metalu widzi zgrzewanie warstw żelaza i stali. Braki dokumentacji metalograficznej nie pozwalają na we-ryfikację określenia technologii, o ile jednak w przypadku topora zgrzewanie takie mogło istotnie występować (por. rye. 78c), to w przypadku noża I (ryc. 78d) i płytki (rys. 78f) najprawdopodobniej wystąpiła .struktura pasmowaita i(Zeilengefüge), a nie zgrzewanie; w nożycach — (rys. 78e) nie widzi się żadnych śladów nawet struktury pasmowatej.

Analizę chemiczną ilościową przeprowadzono jedynie dla dwóch przedmiotów i fragmentów łupki z Westerholz; wysoka zawartość krzemu (0,63 — 5,91°/o Si), na którą autor nlie awróoił uwag1!, świadczy bądź o jakiejś inlieizwykle dużej ilości żużla w metalu, bądź o błędzie analizy.

Badania metaloznawcze dawnych przedmiotów żelaznych znajdowały się na marginesie pracy Ossana, a ich wyniki nie zostały nawet wykorzystane do studiów nad procesem dymarskim, który był tematem książki. W opracowaniu procesu dymarskiego autor oparł się bowiem przede wszystkim na doświadczeniach i pró-bach odtworzenia tego procesu, prowadzonych w wielu krajach, m.in. w Polsce. Inne źródła, jak wyniki badań metaloznawczych dawnych przedmiotów żelaznych, a także dawne dzieła metalurgiczne tylko w nieznacznym stopniu zostały wyko-rzystane. Autor wymienił wprawdzie w bibliografii prace Marchera, Biringuccia, Rinmana, Swedenborga, Karstena, Garaeja, De Ooudraya, La Peyrouse'a, czy Courtivrona i Bouchu, jednak w omawianej pracy wykorzystał je w znikomym stopniu. Należy tu dodać, że dzieł zawierających wiadomości o procesie dymar-skim było w okresie od XVI do XVIII wieku wiele, niektóre z nich, jak J. Fran-cois Recherches sur le gisement et le traitement directs de minerais de jer (Paris 1845) były specjalnie poświęaone procesowi dymarskiemu i są prawdziwą kopalnią wiadomości o tym procesie.

W tej sytuacji praca Ossana może być oceniona tylko jako pierwszy krok w studiach nad historią procesu dymarskiego i zawiera jeszcze sporo braków. Poza prawie nlie wykorzystanymi dawnyrnli dziełami metalurgicznymi są jeszicze opisy etnograficzne, zarówno dawne (np. A. Buchanan, A Journey from Madras..., London 1807), jak i nowe (o tych autor zaledwie wzmiankuje na s. 161). Wiele

(5)

i n t e r e s u j ą c y c h wniosków o procesie d y m a r s k i m mogą dostarczyć wyniki b a d a ń metaloznawczych gotowych przedmiotów i f r a g m e n t ó w łupek.

Szczególnie p o w a ż n y m b r a k i e m opracowania jest całkowite pominięcie roli f o s f o r u w procesie d y m a r s k i m . A u t o r uznaje w p r a w d z i e f a k t przechodzenia f o s f o r u do metalu, z pewnych s f o r m u ł o w a ń można wnosić, że a k c e p t u j e on również t w i e r -dzenie o istnieniu korelacji pomiędzy zawartością f o s f o r u w rudzie i żelazie (s. 43), a l e nie wspomina j e d n a k o wpływie f o s f o r u na przebieg procesu dymarskiego,

a zwłaszcza n a w ę g l a n i a i na jakość metalu. Tymczasem — j a k można wnosić na podstawie d a w n y c h źródeł metalurgicznych i analiz metaloznawczych — fosfor m i a ł niezwykle istotne znaczenie dila procesu w y t w a r z a n i a stali, o wiele poważ-niejsze aniżeli m a n g a n , k t ó r e m u autor poświęcił wiele m i e j s c a w s w e j pracy.

Braki te w y n i k a j ą w znacznej części z pominięcia wielu źródeł, m.in. prac p u b l i k o w a n y c h w Polsce. Na przykład jeśli chodzi n a w e t o prace doświadczalne nad procesem d y m a r s k i m , k t ó r e autor n a j d o k ł a d n i e j studiował, to polską litera-t u r ę r e p r e z e n litera-t u j e jedynie a r litera-t y k u ł E. Pleinera i M. R a d w a n a z „ K w a r litera-t a l n i k a Hi-storii Nauiki i Techniki" (nr 31/1962).

P o n a d t o b r a k w p r a c y logicznego układu itreśdi pomiędzy k o l e j n y m i rozdziałami. Związek iniiie zaiwsze jest Widoczny.

Pomimo wymienionych usterek opracowanie Ossana zawiera wiele materiałów, k t ó r e izioisitały w p e w n e j częścii u p o r z ą d k o w a n e ; zapoznanie isię ;z nimi będzie poży-teczne dla wszystkich z a j m u j ą c y c h się historią h u t n i c t w a żelaza. Szczególnie cenne j e s t p o d s u m o w a n i e doświadczeń n a d procesem d y m a r s k i m p r z e p r o w a d z o n y c h n i e

-zależnie w różnych k r a j a c h , umożliwi ono b a r d z i e j r a c j o n a l n e kierowanie tymi doświadczeniami.

Jerzy Piaskowski

TRZY K S I Ą Ż K I O RENESANSIE

Hélène V é d r i n e : Les philosophies de la Renaissance. P a r i s 1971 Presses U n i v e r s i t a i r e s de F r a n c e ss. 128. Collection „Que sais-je?", n r 1424.

C l a u d e - G i l b e r t D u b o i s : Mythe et language au seizième siècle. Bordeaux 1970 Ducros ss. 125.

Antoinette M a n n P a t e r s o n : The Infinite Worlds of Giordano Bruno. Spring-field 1970 ss. XI, 227. A m e r i c a n L e c t u r e Series, nr 760.

L e k t u r a tych trzech książek jest b a r d z o irastrUktywna, b o choć każda z nich r e p r e z e n t u j e o d m i e n n y g a t u n e k literacki, to j e d n a k w 'sumie u k a z u j ą <ome zasadni-cze aspekty epoki, z k t ó r ą t r a d y c y j n i e wiążemy .narodziny nowego stylu życia i myślenia. N a j b a r d z i e j ogólne p r o b l e m y p o r u s z a n a j m n i e j s z a objętościowo książka Heleny Védrine, wykładowcy u n i w e r s y t e t u w P a r y ż u ; a u t o r k a pomyślała ją „anty-nomicznie", a więc u k a z u j e kolejno: zderzenie różnorodnych n u r t ó w filozoficznych, k o n f r o n t a c j ę s t u d i ó w humanistycznych i biblijnych, oscylację pomiędzy n a u k ą i w i a r ą w b a d a n i a c h nad n a t u r ą i między idealizmem a realizmem w polityce. Z a r ó w n o konkluzje, jak i rozdział Mentalités: incroyance, scepticisme, raison et déraison pomyślane zastały j a k o r o d z a j p o d s u m o w a n i a , w k t ó r y m u k a z a n a została •cała niespójność tej epoki. A u t o r k a , k t ó r a w 1967 r. ogłosiła książkę La Conception de la Nature chez Giordano Bruno, poświęca t e m u myślicielowi wiele miejsca w przekonaniu, że n a z w i s k o jego u t r z y m u j e się w dziejach m y ś l i głównie dzięki temu, iż jako jedyny w owej epoce p o t r a f i ł w y s n u ć poważne wnioski z teorii Ko-pernika.

Książka Antoinette P a t e r s o n ze State University of N e w York, Buffalo, m a na celu ukazanie czytelnikowi a m e r y k a ń s k i e m u postaci włoskiego filozofa pod

Cytaty

Powiązane dokumenty

das rohe Bild vor, nahmen die Göttin unter dem Namen ihrer Artemis unter ihre Gottheiten auf, wagten aber an dem Bilde nichts zu verändern, weil man einmal die religiöfe Idee

Der große Markt des Indifchen Handels, und über■ haupt der erfie S itz deffeiben war in dem glück­ lichen Arabien ; von da aus wurden die Waaren z u Lande nach der Phönicifchen

Keiling stützt sich vor allem auf die Erfahrung, daß Komplexe mit ausschließlich unverzierter Keramik bisher nicht gefunden wurden.. Moderne archäologische

cher höchst schätzbaren Denkmale. Das eine auf einem Gefäfs im Königl. bei Welcker) zeigt den Lycurgus in völliger Wildheit und Rohheit; zu den Füfsen sinkt seine

lungen mit unter... sagt der gleich anzuführende Schriftsteller). Servius ad Virgil. Lingua Eirusca Vol.. Hier zeigt sich eine grofse Verschiedenheit der A ngaben bei

Ich kenne keinen Dichter der hiervon ein f o lehrreiches Beijfpiel g ä b e, als Aefchylus.. wie groß die Verdienße des Äefchylus vor fei- tien Vorgängern hier

fchwemmung anzudeuten, nicht ein Löwe mit ei­ nem Iungfrauengeficht, fondern eine Iungfrau mit Löwenkopfe erfordert würde, weil die Sonne aus dem Löwen in die Iungfrau übergeht; nicht

fd)Iejten eerrourgelf, baß er Bis f&gt;etife nicht nur in gemifc£)ffprad;igen, fonbern aud) in beutfchfprachigen ßrfen forfleBf. Oppeln, DtafiBor, StiBIinif,