136
R ecen zjeU d e rz a ubóstw o rzetelnych in fo rm acji dotyczących zastosowania poszczególnych d ys cyplin nau ko w y ch ; m ó w i s ię przede wszystkim , i to dość o gó ln ik ow o o n au k ac h ścisłych, a zwłaszcza o chemii i fizyce, bardzo m ało o nau k ach biologicznych, p ra w ie w cale o naukach społecznych. B y ć może, jest to w y n ik iem doboru au torów spośród historyków . N iem n iej książka jest pozycją bardzo pożyteczną i w artościow ą, gd yż u zm ysław ia m ało znany p ro blem w p ły w u n au ki na społeczeństwo.
Zdzisław K ow alew ski
Z b ig n ie w K w a ś n y , H utnictw o żelaza na G ó rn y m Śląsku w pierw szej połow ie
X I X wieku. Z a k ła d N a ro d o w y im. Ossolińskich — W y d a w n ic tw o , W r o c ła w 1968,
ss. 301, tabel 47, w y k re só w 12, ilustr. 3.
P r a c a habilitacyjna Z. K w aśn eg o o H utnictw ie żelaza na G ó rn y m Śląsku w p ierw
szej połow ie X I X wieku, w y d a n a w ram ach Prac W rocławskiego Tow arzystw a N a u kowego (seria A , nr 121), jest dalszym dow odem tezy, że jeden autor n ie jest w stanie
przygotow ać pełnego opracow ania z dziedziny historii przem ysłu. N ie dokona tego technik, który nie potrafi an i dotrzeć do w łaściw y ch źródeł archiw alnych, ani pokazać sw ego zawsze dość w ąsk iego tematu na tle ogólnego ro z w o ju gospodarki. N ie potrafi takiego dzieła stw orzyć także historyk, k tóry zawsze będzie m ia ł tru d ności z zagadnieniam i technicznymi, stanow iącym i bądź co bąd ź bardzo istotny ele ment historii przem ysłu.
K siążk a doc. K w aśn eg o zalicza się do tego drugiego ro d zaju opracowań. Z astrze ga się on w yraźn ie w e W stępie, że interesuje go „prod uk cja żelaza głów n ie w as pekcie społecznym, ekonomicznym i ogólnie technicznym”, dodając, że „ w m in im al nym stopniu zajm u jem y się zagadnieniam i technologicznymi”, których badanie w y m aga fach o w ego w ykształcenia w dziedzinie m etalurgii (s. 6).
In fo rm ację tę trzeba sprostować, w opracow aniu bo w iem Z . K w a śn e g o n ie zn aj dujem y technologii n a w e t „ w m inim alnym stopniu”. N ale żało b y zatem postawić p y tanie: czy, elim inując technologię, w ogóle m ożna rozpatry w ać p ro d u k c ję naw et w aspekcie społecznym i ekonomicznym, n ie m ó w iąc już — oczywiście — o „ogólnie technicznym” ?
W rozdziale 1 om ówione zostały Ogólne warunki rozw oju oraz rozmieszczenie
surow ców i zakładów hutniczych na G ó rn ym Śląsku, a w rozdziale 2 — Organizacja hutnictwa państwow ego i prywatnego. Rozdział 3 zaw iera bardzo o góln ikow y opis Techniki produkcji, a rozdział następny — zestawienie w ielkości produ kcji i dane
0 je j jakości. Stosunki rynkow e opisane zostały w rozdziale 5, a Sytuacja finansowa
oraz koszta produkcji i rentow ność zakładów — rozdziale 6. Ostatni w reszcie ro z
dział poświęcono Społecznym stosunkom produkcji. N a końcu zamieszczono W ykaz
jednostek monetarnych, m iar i wag, zestawienie p ry w atn ych za k ład ó w hutniczych
w 1822 r., w y k a z w ażniejszych źródeł, streszczenie pracy w języku niem ieckim , in deksy: osób, n a z w geograficznych, n az w hut i k op alń o raz spisy: tabel, w y k re só w 1 ilustracji.
Z . K w a ś n y korzystał p ra w ie w yłącznie z m ate ria łó w archiw alnych, głó w n ie z K atow ic i M ersebu rga, a także z Bytom ia, G liw ic , K ra k o w a , Pszczyny, T a r n o w skich G ó r i W ro cław ia. W niew ielkim natom iast zakresie w ycze rp ał źródła d ru k o wane, p om ijając przede w szystk im p ublikacje w w y d a w n ictw ach technicznych, choć niektóre z nich m ogły dostarczyć w ażn ych m ateriałów , ja k np. Studienreise der
Studierenden des Berliner Gew erbsinstituts durch die P rovin z Schlesien (B e rlin 1859
— 1861).
Z. K w a ś n y p od aje m nóstw o liczb, w ydobytych z licznych arch iw ó w — n a p e wno to w ie lk a jego zasługa, a może n a w e t i cała w artość jego żm udnej pracy.
R ecen zje
137
L iczby te jedn ak są najczęściej zawieszone w próżni, n ie p ow iązan e ani z tech nologią, ani z ogólnym rozw ojem gospodarczym Ś ląsk a , au tor b o w ie m pozostaw ia je n a ogół bez kom entarza. Dlaczego np. zm ieniał się udział G ó rn e g o Ś lą s k a w p ro dukcji Prus, w zra sta ją c — jeśli chodzi o su rów k ę — z 31®/o w 1825 r. do 53,3o/» w 1846 r., ale już w następnym rok u sięgając jedynie 38,l°/o (s. 105)? D laczego k a p i tał obrotow y w latach 1829— 1844 w z ró sł o 33%, a później nastąpił jego spadek (s. 172)? S k ąd pochodzą znaczne w a h a n ia cen surow ców , ru d y {zw łaszcza kop aln ej), w ap ien ia (nie w ap n ia, ja k pisze Z . K w a ś n y n a s. 178, bo w a p ń to p ierw iaste k ), w ę g la oraz p ro d u k tó w (ss. 175— 183)? I jakie w ła śc iw ie b y ły to produ kty poza su ró w k ą i żelazem sztabow ym (jakim ?)?
Jak ocenić zestawione przez Z. K w a śn e g o liczby i ceny? Jakie b y ło ostatecznie górnośląskie żelazo: dobre czy złe? N a czym p olegały 'jego ew en tualne w ady? J ak a była i ja k zm ieniała się w arto ść n aby w cza zarobków ?
T ru dn o oczywiście historykow i przem ysłu odpowiedzieć na wszystkie pytania, ale niektóre p rzyn ajm n iej zagadnienia m ożna było spróbow ać w yjaśn ić. P o d o bn ie m ożna ostatecznie zgodzić się n a p ew n ą jednostronność opracow ania, o k tó rej au tor uprzedził czytelnika w e W stępie, ale historyk p ow inien w yk azać p ew ne m in im um ■wiadomości o technologii, gd y pisze o zagadnieniach przem ysłu, zwłaszcza gd y w W y
kazie ważniejszych publikacji (ss. 277— 280) zamieszcza dzieła pisane przez techników ,
m etalu rgó w i odlew ników , jak np. K . G ierd zieje w sk i i EM. R ad w an . Ź ró d ła te nie zostały jed n ak w łaściw ie w ykorzystane przez autora, skoro p opełnia on b łę d y w sło w nictwie technicznym, n az y w ają c np. żeliw iak — „piecem k u p o lo w y m ” (s. 46) lu b stosując takie w yrażenia, ja k „o d lew z ru d y ” i „od lew z su ró w k i” (s. 98), podczas gdy ten pierw szy jest w łaśn ie „odlew em z su ró w k i” (lu b raczej z w ielk iego pieca), a drugi — „odlew em z w tórn ego przetopu” (z żeliw iak a, pieca płom iennego lu b tyglowego).
Szkoda też, że w W ykazie jednostek monetarnych, miar i wag (s. 261) au tor nie p oin form ow ał, że w iększość podanych przez niego w ielkości o b o w iąz y w a ła w ca łych Prusach dopiero od 1817 r., a do 1816 r. używ ano na Ś ląsku zazw yczaj innych jednostek m iar i w ag, zw anych w ro cław sk im i nie śląskim i (doc. K w a ś n y ro zróżnia jedynie szefie: pruski i w ro cław sk i), przy czym różnice b y ły pow ażne: np. funt w r o cławski w a ż y ł 0,4052 kg, a p rusk i — 0,4677 k g ; łokieć (w ro c ła w s k i) liczył 0,575,91 m , pruski — 0,6669 m ; stopa w ro c ła w sk a — 0,28795 m, p ru sk a — 0,31385 m, m ila śląsk a — 6,479 km, p ru sk a — 7,532 km 1. O czyw iście rozróżnienie takie m a n iezw y k le istot ne znaczenie co n ajm niej d la zebranych przez Z. K w aśn eg o w ielkości statystycznych odnoszących się do okresu sprzed 1816 r.; w y d a je isię zatem, że au to r nie przestudio w a ł tej -sprawy dość w n ik liw ie.
Poza tą sp ra w ą niedociągnięcia techniczne w p racy Z . K w aśn eg o kończą się n a słownictwie, gdyż autor — jeśli chodzi o technologię — ogran iczył się do p o d a w a nia sam ych nazw .
N ie w ą tp liw ie niedociągnięcia w dziedzinie zagadnień technicznych są w H u t
nictwie żelaza na G ó rn y m Śląsku skom pensowane przez ogrom ną liczbę danych sta
tystycznych. P o d tym w zględ em książka Z . K w a śn e g o należy n a pew no do n a jle p szych opracow ań historycznych tego rod zaju, gd yby w ięc w y d a n a została pod tytu łem np. M ateriały do historii hutnictwa żelaza na G ó rn y m Śląsku w pierw szej p o
łow ie X I X wieku, zdobyłaby n ajw y ższą ocenę.
D la opraco w an ia jedn ak w ła śc iw e j historii górnośląskiego hutnictw a żelaza w tym okresie trzeba jeszcze w ie le dokonać, począw szy przede wszystkim od stoso
1 Por.: I. I h n a t o w i c z , Va dem écu m do badań nad historią X I X i X X wieku. T. 1. W a rs z a w a 1967, s. 28 i odpow iednie tabele; a także: J. C. N e l k e n b r e c h e r ,
Taschenbuch der M ü n z -, M a s s - und Gew ichtskunde für B anquiers und Kaufleute.
138
R ecenzjew a n y c h pro cesó w technologicznych i ich efe k tó w ekonomicznych; trzeba też ustalić m iejsce górn ośląskiej produ kcji hutniczej 'w ogólnym ro z w o ju gospodarczym Prus.
T ech n ik a górnośląskiego hutnictw a żelaza w końcu X V I I I i w pierw szej p ołow ie X I X w . jest opisana w w ie lu podręcznikach i artyku łach w w y d a w n ictw ach tech nicznych, w n iew ielkim tylko stopniu — ja k już w spom niano — wykorzystanych przez Z . K w aśn eg o . M ożn a tu w spom nieć o takich dziełach, jak : W . de S a in t -A n - ge, Praktische Eisenhüttenkunde (niem iecki przekład C. H artm anna, W e im a r 1839), B. V aleriu s, Theoretischpraktisches Handbuch der Roheisen-Fabrikation (nie m iecki przekład C. H artm anna, F reib erg 1851), a także i o podręczniku J. P e rc y ’ego
M eta llu rg y: Iro n and Steel (London 1864). W yk o rzy stan ie jedn ak tych m ateriałó w
z pew nością w y m a g a p rzygotow an ia w zakresie m etalurgii, a ściślej — historii m e talurgii, i -musi być p od staw ą dalszych prac n ad historią hutnictw a żelaza n a G ó rn ym Ś ląsku.
Jerzy Piaskowski
E du ard W i n t e r oraz P a u l F u n k i Jan B e r g , Bernard Bolzano — ein D enk er
un d Erzieher im österreichischen Vorm ärz. H erm an n B ö h lau s N achfolger, W ie n 1967,
ss. 134, tabl. 1 «.
W ilh e lm Z e i l , Bolzano und die Sorben. E in Beitrag zur Geschichte des „ W e n
dischen Seminars’’ in Prag zur Zeit der josefinischen A ufkläru ng und der Romantik.
V E B D o m o w in a -V e rla g , Bautzen 1967, ss. 264, tabl. 4 **.
N ie ła tw o sp ra w ie d liw ie ocenić dorobek n a u k o w y B e rn a rd a Bolzana, którego za j m o w a ł ro z leg ły k rą g różnych zagadnień. Toteż wszystkie dotychczasowe prace o tym m yślicielu m iały charakter albo wąskospecjalistyczny, albo pow ierzchow nie starały się powiedzieć wszystko, co d o tej pory o nim stwierdzono.
N in ie jsz a publikacja, jak k o lw ie k o charakterze p ro p a gan d o w y m i obliczona na szerszy k rą g czytelników, stanowi now ość n a tle dotychczasowej literatury b o lza- no w sk iej, gdyż jej poszczególne części napisali różni fac h o w cy : historyk re lig io zn a w s tw a (W in te r), logik (B erg) i m atem atyk (Funk). P ra c a opiera się n a ogłoszonych w y n ikach badań, lecz inny sposób ujęcia s p r a w znanych jest także nowością i pozw ala inaczej spojrzeć na nieobcą postać uczonego.
N a jp ie rw , w X I X w., odkryto B olzan a jako m atem atyk a i o jego publikacjach z zakresu m atem atyki jesteśm y n ajlep iej poinform ow an i. Paradoksy nieskończoności (1851 r.), tłum aczone n a obce języki, są n a jb a rd z ie j znanym jego dziełem m atem a tycznym. N astęp nie zainteresowano się życiem i filozofią B olzana. N asze w ia d o m o ści z tej dziedziny są fragm entaryczne i w y m a g a ją poszerzenia i pogłębienia. N a jp ó ź niej odkryto B o lzan a — teoretyka n au ki (Wissenschaftslehre) i n a tym polu jest n a j w ięcej do zrobienia.
Z ain tereso w an ia m yślicielam i z przeszłości zależą nieraz od m ody. N a jb a rd z ie j jed n ak sprzy jającym gruntem poznawczym do zgłębienia ich dorobku nau kow ego jest poczucie, że są oni n am bliscy i że staw iali i ro z w ią z y w a li te same zagadnienia, które także współcześnie za jm u ją uczonych. D o takich postaci należy w łaśn ie B e r n ard Bolzano.
K siążk a składa się z pięciu części i traktuje tylko o niektórych odcinkaoh z ży cia d twórczości n au k o w ej Bolzana. P ierw sze trzy części (ss. 7— 93) są pióra E d u ard a
* P ra c a mieści się w w y d a w n ic tw ie ciągłym 1: „österreichische A kadem ie der
W issenschaften, Philosophisch-Historische Klasse. Sitzungsberichte", t. 252, ro zp ra
w a 5, zesz. 8 serii tego w y d a w n ic tw a : „Veröffentlichun gen der Kom ission fü r G e
schichte der Erziehung und des Unterrichts” .
** Jest to t. 38 serii Schriftenreihe des Instituts für sorbische Volksforschung in Bautzen. Deutsche A kadem ie der Wissenschaften zu Berlin.