• Nie Znaleziono Wyników

Polonia w Kolorado

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polonia w Kolorado"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Państwo i Społeczeństwo IV: 2004 nr 3

Maja Bromboszcz

POLONIA W KOLORADO

Jak dotąd nie ukazała się żadna m onografia dotycząca polskiej społeczności w K o­ lorado, a istniejące prace to przede w szystkim krótkie, w ydaw ane okazjonalnie i najczęściej w form ie broszurow ej om ów ienia w ąskiego tem atu bądź jed n o stk o ­ wego, konkretnego w ydarzenia z życia Polonii. N ajczęściej są to dokum enty i m a­ teriały należące do lokalnych organizacji polonijnych, publikow ane w bardzo m a­ łym nakładzie i rozprow adzane w obrębie tych ugrupow ań. W ażnym źródłem wiedzy o Polakach w K olorado są także artykuły drukow ane w lokalnej am erykań­ skiej prasie i w gazetach, takich ja k „Zgoda” czy „D ziennik Z w iązkow y”, będących organami prasowymi większych organizacji polonijnych w Chicago i w N ow ym Jorku. Można również, dzięki kwerendzie, napotkać wzmiankę o społeczności polskiej w Kolorado w opracowaniach opisujących Polonię w Stanach Zjednoczonych.

M ateriały do tego artykułu zebrałam przy okazji prow adzonych przeze mnie badań naukow ych dotyczących Polonii w K olorado. Stanow i on niejako za­ równo efekt mojej pracy terenow ej, ja k i bazuje na nielicznych, dostępnych m ate­ riałach drukow anych, do których dotarłam, będąc na m iejscu, w K olorado. C en­ nych inform acji historycznych dostarczyły mi m iędzy innym i liczne publikacje Stanleya Cuby, który ja k o jedyny w sposób naukow y opisuje dzieje społeczności polskiej na tym tere n ie1.

Pierwsi Polacy przybyli do Kolorado, a w zasadzie do przyszłego stanu Kolo­ rado, w drugiej połowie lat 40. i w pierwszej połowie lat 50. XIX wieku. Była to przede wszystkim em igracja zarobkowa z terenu ziem polskich, chociaż w tym czasie w Stanach Z jednoczonych znajdow ali rów nież schronienie Polacy uciekający przed narastającą rusyfikacją i now ym i restrykcjam i nakładanym i przez cara, pochodzący

1 N a podstaw ie badań przeprow adzonych wśród lokalnej społeczności polonijnej w K olorado, M. B r o m ­ b o s z c z , „Lokalne skupisko polonijne w Denver: postawy imigrantów w sytuacji kontaktu kulturowego”, Kraków 2003 [niepubl. praca magisterska].

(2)

głównie z zaboru rosyjskiego. Byli to zazwyczaj młodzi mężczyźni, którzy pragnęli uniknąć przymusowej służby w carskiej armii2.

N apływ ludności do K olorado, a zw łaszcza do Denver, m iasta leżącego u podnóża G ór Skalistych, był spow odow any pojaw ieniem się dużych perspektyw ekonom icznych zw iązanych z rozw ijającym się w ów czas na tym terenie przem y­ słem m etalurgicznym .

[...] obszar ten posiada m ożliwości nie spotykane dotąd w innych kopalniach. Po dokonaniu obliczeń stwierdzono, że tona w ydobytego kwarcu daje dziesięć dolarów czystego zysku3.

B ogate złoża złota i innych cennych m etali odkryte w Górach Skalistych sprawiły, że zaczęły pow staw ać, a następnie w dużym tem pie rozw ijać się kopalnie, różnego rodzaju fabryki i św ietnie prosperujące farmy. Polacy pracow ali rów nież na planta­ cjach i w przetw órstw ie buraka cukrow ego, którego upraw a w tym okresie była bardzo rozpowszechniona. Zdarzało się też, że zakładali własne małe firmy i przedsię­ biorstwa. Mogli być także najmowani jako cowboye przeganiający bydło z gór do za­ gród; mówi o tym następujący fragment cytowanego dzieła:

Józef m ieszka w K olorado, gdzie pracuje jako kowboj. Jeździ konno, zapędza bydło pasące się w gó­ rach do zagrody. Jego ulubionym zajęciem jest ujeżdżanie dzikich koni z terenów górskich4.

N ow ych osiedleńców przyciągał do K olorado zdrowy, suchy klimat, czyste pow ietrze oraz niezw ykła przyroda G ór Skalistych.

W samym centrum [Kolorado], z północy na południe rozciąga się potężny i niewzruszony łańcuch Gór Skalistych. N ajw yższe w zniesienie m a około 6000 stóp powyżej poziomu morza. Innymi słowy, z tego m iejsca niemal dosięga się nieba. M iłośnicy gór powinni przeprowadzić się tu na stałe. N iektó­ re szczyty pokryte są śniegiem i lodem, podczas gdy inne to n ą w zieleni rosnących na nich przepięk­ nych lasów, kryją rzeki, jeziora, wodospady i zapierające dech w piersiach kaniony [,..]5.

C olorado Springs, m iasto położone na południe od Denver, znane było ze szpitali i uzdrow isk, które pow stały tam ze w zględu na niezw ykłe właściwości klim atyczne, korzystne w leczeniu gruźlicy i innych chorób dróg oddechow ych.

Jeśli przyjąć, że gruźlica jest nieodłącznym elem entem w gospodarce rejonu miasta Denver, to sta­ nowi [ona] siłę napędzającą przem ysł m iasta Colorado Springs. To miasto pełne jest szpitali oraz instytucji założonych na rzecz walki z gruźlicą wśród dzieci i dorosłych. N a otaczających Colorado Springs wzgórzach szereg organizacji społecznych i związków zawodowych wybudowało wspaniale szpitale i sanatoria, w których leczą się ich członkowie6.

2 S. L. C u b a , A Polish com m unity in the urban west: S t Jo sep h 's Parish in Denver, C olorado, “Polish- A m erican Study” X X X V I 1979 (Spring), no. 1, s. 33-74.

3 Id e m , Polish im pressions o f Colorado. Letters diaries and rem iniscences o f Polisli visitors and inrni- grants, 1894-1934, [w:] E ssays a n d m onographs in Colorado history, D enver 1987, s. 50, Essays, num ber 7. O ile nie podano inaczej, w szystkie fragm enty tej książki w tłum aczeniu Mai Bromboszcz.

4 Ibidem, s. 63. 5 Ibidem, s. 91. 6 Ibidem , s. 96.

(3)

W latach późniejszych, w czasie kolejnych fal im igracji Polaków do K olo ­ rado, C olorado Springs stało się szczególnie popularne w śród górali p od halań­ skich, którym ze w zględów krajobrazow ych bardzo przypom inało rodzinne strony i okolice Zakopanego.

Pierwsi przybysze z Polski pochodzili głów nie z Płocka i okolic - ziem znajdujących się w tym czasie pod panow aniem rosyjskim . N iem ała część polskich imigrantów przybyła do K olorado rów nież ze w schodniego w ybrzeża Stanów Zjednoczonych, z m iast takich ja k D etroit czy C leveland, w których osiedlili się zaraz po opuszczeniu ojczyzny. Zachęcały ich do tego kroku w ieści o now o ro z­ w ijającym się m ieście D enver i ekonom icznych m ożliw ościach na zachodzie kraju. Często po pobycie na w schodnim w ybrzeżu Stanów Z jednoczonych w racali do Polski. W krótce decydow ali się jed n ak na ponow ny w yjazd, w ybierając tym razem zachodnią część USA. Byli to nadal głów nie m ężczyźni, którzy po kilku latach pobytu w Stanach sprow adzali tutaj swoje pozostaw ione w ojczyźnie rodziny. Ci, którzy przyjeżdżali jak o kaw alerow ie, żenili się z córkam i osiadłych ju ż na m iejscu Polaków 7.

W drugiej połow ie XIX wieku do D enver przyjechało (lub zatrzym ało się w tym m ieście na jak iś czas) paru znanych i cenionych w św iecie artystów pol­ skich lub pochodzących z rodzin m ających polskie korzenie. Znaleźli się wśród nich m.in.: H elena M odrzejew ska, Ignacy Jan Paderew ski, H enryk W ieniaw ski. Do Kolorado przyjechali zachęceni perspektyw am i, jak ie, rów nież pod w zględem kulturalnym, stw arzało rozw ijające się m iasto. N a terenie D enver i innych w ięk­ szych m iast pow staw ały w ów czas now e teatry i sale koncertow e. W zw iązku z pojaw ieniem się ogrom nej fali im igrantów, w tym im igrantów z Polski, p o ja­ wiało się zapotrzebow anie na ich udział w znanych w św iecie, renom ow anych wydarzeniach artystycznych8.

W późnych latach 70. i w czesnych 80. nowi przybysze z Polski zaczęli osiedlać się w G lobeville, m iejscow ości leżącej w pobliżu D enver, założonej przez robotników pracujących w fabrykach w ytopu m etali. Do 1900 roku społeczność Polaków w G lobeville rozrosła się do około 2000 osób. O prócz przybyszów z Pol­ ski m ieszkali tam także im igranci z innych krajów E uropy C entralnej i W schod­ niej: N iem cy, Rosjanie, Litw ini, Czesi, Słow acy, C horw aci, Słow eńcy, a także A u­ striacy i Irlandczycy.

N a początku lat 80. XIX wieku polska społeczność w G lobeville była ju ż na tyle rozw inięta i zorganizow ana, że zaczęły tu pow staw ać pierw sze polskie zrzeszenia i organizacje. Od 1888 roku działała pierw sza form alna grupa - T ow a­ rzystwo Św. M arcina (Saint M artin Lodge), O ddział 134, pod auspicjam i Związku N arodow ego Polskiego (ZN P)9.

7 Zob. S. L. C u b a , A Polish com m unity in the urban west: St Jo sep h ’s Parish in D enver, Colorado 1979, s. 34-35.

8 S. L. C u b a , Poles in the early m usical and theatrical life o f Colorado, “T he Colorado M agazine” 54, 1977 (Summer) nr 3, s. 240.

9 Zw iązek N arodow y Polski został założony w 1880 roku w Filadelfii przez polskich im igrantów, którzy przyjechali do Stanów Z jednoczonych po upadku pow stania styczniowego. G łów nym i założeniam i i celami Związku było podtrzym yw anie ducha narodow ego wśród Polonii amerykańskiej oraz pom aganie polskim organi­

(4)

Zanim je d n a k doszło do zaw iązania T ow arzystw a Św. M arcina w Denver istniała ju ż założona w roku 1884 lub 1885 organizacja „B iały O rzeł”, która jednak nigdy nie została zaakceptow ana przez ZNP. „B iały O rzeł” w 1890 roku został przekształcony w O ddział 152 i funkcjonow ał niezależnie do 1897 roku, kiedy to ostatni je g o członkow ie przeszli do Tow arzystw a Św. M arcina.

W latach 1896-1910 oddziały ZNP m iały sw oje siedziby rów nież w innych górniczo-m etalurgicznych m iastach na południu K olorado, jed n ak tylko Polacy z O ddziału 134 z G lobeville doprow adzili do pow stania polskiej parafii na tych terenach10. U częszczali oni do kościoła św. Anny, oddalonego dw ie m ile od pol­ skiego osiedla. Pastorzy tego, ja k i innych kościołów , zapraszali księży mówiących po polsku do spow iadania Polaków , szczególnie w okresie W ielkanocy. Polacy nieznający w ystarczająco języ k a angielskiego nie mogli przystępow ać do regular­ nej spow iedzi i w pełni uczestniczyć w m szy św iętej, co utw ierdzało ich w przeko­ naniu o konieczności posiadania w łasnego kościoła. W G lobeville postanowiono w ięc w ybudow ać kościół pod w ezw aniem św. Józefa. 27 w rześnia 1900 roku miało m iejsce spotkanie, na którym podjęto decyzję o ufundow aniu kościoła i szkoły polskiej (St. Jo sep h ’s Polish Rom an Catholic C hurch and School Committee). R ozpoczęła się akcja zbierania funduszy, w spierana przez pow ołany specjalnie do tego celu kościelny kom itet (odpow iedzialny m.in. za rozpoczęcie budowy ko­ ścioła) oraz popierana i w spom agana przez ów czesnego biskupa denverskiego, N icolasa C. M etza. W ystosow ał on do lokalnych parafii specjalny list, w którym naw oływ ał do zbierania datków na budowę polskiego kościoła.

H istoria polskiej parafii nie posiada rzetelnej dokum entacji. W iększość in­ form acji na ten tem at, które zostały zebrane i utrwalone, pochodzi głów nie z lokal­ nej, anglojęzycznej prasy oraz ze w spom nień i w yw iadów przeprowadzonych w ciągu w ielu lat z parafianam i. Parafia pod w ezw aniem św. Józefa w D enver jest najstarszą i bez przerw y funkcjonującą parafią polską m iędzy preriam i środkowych Stanów Z jednoczonych i w ybrzeżem Pacyfiku. Jej początki datow ane są od przy­ jazdu pierw szego polskiego kapłana Teodora Jarzyńskiego w czerw cu 1902 roku. Kam ień w ęgielny pod budow ę kościoła został położony 17 sierpnia 1902 roku. Pierw szy zanotow any chrzest w parafii m iał miejsce rów nież w sierpniu, pierwszy ślub (pary słow eńskiej) - w październiku tego sam ego roku, natom iast pierwsza m sza została odpraw iona w dzień Bożego N arodzenia 1902 ro k u ".

P arafia św. Józefa tow arzyszyła polskiej społeczności zarów no w ważnych w ydarzeniach religijnych, ja k i rodzinnych: od chrztów , ślubów i pogrzebów po­ czynając, na obchodach św iąt narodow ych kończąc. Dzięki temu przetrw ały pol­ skie zw yczaje i tradycje (B oże N arodzenie poprzedzone w igilią z opłatkiem , pa­ sterką i śpiew aniem kolęd, W ielkanoc ze św ięceniem w W ielką Sobotę, uroczystą m szą w W ielk ą N iedzielę i „lanym poniedziałkiem ”, Boże C iało z procesją przez ulice G lobeville i ołtarzam i na zew nątrz kościoła, 3 M aja z barw ną paradą i pro­

zacjom w Polsce i na terenie Stanów Zjednoczonych. Zob. St. M artin Society celebrated 1 lOtli aiuiiversary, „Zgoda” , 1.12.1999, s. 6.

10Zob. S. L. C u b a ,.4 P olish com munity..., s. 37.

11 St. Jo sep h 's Polish R.C. Church, Denver, Colorado. D iam ond jubilee, red. W. C u b a i S. L. C u ba, Novem ber, 20 1977, Denver.

(5)

gramem patriotycznym organizow anym na ogół przez T ow arzystw o Św. M arcina). Święta, które obchodzono, defilując po ulicach G lobeville, kontynuow ane były do połowy lat 50., kiedy to rozpoczęła się budowa autostrady (1-70). Doprow adziła ona do podziału polskiej dzielnicy, dezorganizując tym samym jej życie społeczne12.

W latach 1902-1912 do K olorado przybyła now a fala im igracyjna. C zęść Polaków przyjechała z Polski, tym razem z zaboru galicyjskiego, d ru g ą stanow iły polskie rodziny, które wcześniej m ieszkały w e w schodnich i w środkow ych sta­ nach Am eryki Północnej. Polska społeczność w G lobeville rozrosła się w tym okresie do 100 rodzin.

Przez pierw sze lata sw ego istnienia parafia św. Józefa służyła zarów no Polakom, ja k i przedstaw icielom innych słow iańskich narodow ości, zam ieszkują­ cych G lobeville. Do polskiego kościoła uczęszczali m.in. Słow eńcy i Chorw aci, gdyż był to jed y n y słow iański rzym skokatolicki kościół w okolicy. Do podziału w polskiej parafii doszło w 1919 roku na skutek protestów i postulatów ze strony niepolskich parafian, którzy zarzucali polskiem u proboszczow i dyskrym inow anie. R ów nocześnie chcieli oni posiadać swój w łasny kościół. W konsekw encji w latach 1919-1920 w ybudow ano o ulicę dalej kościół pod w ezw aniem św. R ó ży 13.

W 1908 roku proboszcz Jarzyński rozpoczął kam panię na rzecz budow y szkoły przy parafii, jed nakże 6 lat później projekt ten został porzucony z pow odu nieporozum ień m iędzy księdzem Jarzyńskim a parafianam i. Zarzucano księdzu niepraw idłow e gospodarow anie pieniędzmi kościelnym i. Problem szkoły został połowicznie rozw iązany w 1920 roku, kiedy to na szkołę przeznaczono budynek, w którym dotychczas odbyw ały się lekcje katechezy i zebrania organizacji św. Kazim ierza i św. A dalberta14. K siądz Jarzyński, pierw szy proboszcz parafii św. Józefa, zm arł 16 czerw ca 1922 roku.

W czasie I w ojny światowej spora liczba Polaków z D enver, zarów no z p a­ rafii św. Józefa, ja k i ZN P O ddziału 134, przystąpiła do walki o w olność Polski, wstępując do polskiej armii we Francji lub w alcząc w am erykańskich siłach zb ro j­ nych. Duża grupa m ężczyzn należała do polskiej narodow o-m ilitarnej organizacji „Sokoły”, która od 1887 roku działała na terenie Stanów Zjednoczonych. W stanie Kolorado form acja „S okoły” (pod nazw ą „G niazdo Sokołów 712”) sponsorow ana była przez T ow arzystw o Św. M arcina. Istniała ona do 1921 roku, aż do zakończe­ nia wojny i odzyskania przez Polskę niepodległości.

Podczas wojny przybyły do D enver kolejne rodziny polskie ze w schodnich terenów Stanów Zjednoczonych, przede wszystkim z Chicago, M ilwaukee, St. Louis, N ew Y ork C ity - z tam tejszych, istniejących ju ż w cześniej ośrodków polonijnych. Choć w iększość now o przybyłych zapisała się do parafii polskiej i stała się człon­ kami T ow arzystw a Św. M arcina, to jed n ak osiedliła się ju ż nie w G lobeville, ale w innych częściach Denver.

12 Ibidem.

13 Zob. S. L. C u b a , A Polish com m unity..., s. 55-56.

14 O rganizacje istniejące przy parafii św. Józefa od 1908 roku. Obie o posiadały narodow y charakter, ale zajmowały się rów nież działalnością charytatyw ną i pełniły zn aczącą rolę ja k o parafialne centra tow arzyskie. Zob. red. S. L. C u b a , St. Jo se p h ’s Polish R. C. C hurch...

(6)

W latach 20. i 30. zaczęli do nich dołączać Polacy urodzeni ju ż w Stanach Z jednoczonych, którzy w w ielu przypadkach weszli w zw iązki m ałżeńskie z oso­ bami spoza swojej grupy etnicznej. Sukces finansow y pozw olił im na odłączenie się od etnicznej, rodzim ej enklawy. Był to pierw szy znaczący „exodus” Polaków z G lobeville do innych części D enver i na przedm ieścia m iasta15.

W tym sam ym czasie do parafii św. Józefa przybył now y proboszcz, Jan G uziński, który doprow adził ostatecznie do pow stania i otw arcia polskiej szkoły w e w rześniu w 1926 roku. Szkoła była ośm ioklasow a i zapisanych było do niej 151 uczniów. K adrę nauczycielską stanow iło 5 zakonnic z parafii św. Jó zefa16.

W okresie m iędzyw ojennym , w 1937 roku pow stał w G lobeville Polish H arm ony C lub - klub dla m ieszkańców polskiej dzielnicy lubiących tańczyć i śpie­ wać. O degrał zn aczącą rolę w czasie II w ojny św iatow ej, kiedy to jeg o członkow ie przeprow adzali akcję zbierania funduszy na cele w ojenne, a spora część z nich zatrudniła się w jed n y m z denverskich szpitali jak o w olontariusze. Polish Harm ony C lub organizow ał także cotygodniow e w ieczory taneczne w siedzibie Towarzystwa Św. M arcina, przeznaczone głów nie dla wojskowych.

W iększość Polaków w D enver m iała bliskich krew nych w Polsce, stąd du­ że zainteresow anie sp raw ą polską w czasie II w ojny światowej. Zarów no polskie organizacje, ja k i indyw idualne osoby zajm ow ały się zbieraniem pieniędzy w pry­ w atnych dom ach w G lobeville i w sąsiedztw ie oraz organizow aniem im prez do­ broczynnych na rzecz Polski i Polaków w kraju. Dzięki tym akcjom Polacy zaist­ nieli w D enver jak o grupa etniczna. Po raz pierw szy w historii tam tejszej Polonii doszło do oficjalnych kontaktów z przedstaw icielam i lokalnej władzy.

P odobnie ja k podczas I w ojny światowej, Polacy z K olorado wspierali am erykańskie siły zbrojne. Jako obyw atele Stanów Zjednoczonych w pierwszym rzędzie czuli się zobow iązani do w spom agania narodow ych, am erykańskich w ysił­ ków i działań w w ojnie. W 1941 roku praw ie czw arta część parafian kościoła św. Józefa w stąpiła do am erykańskich sił zbrojnych (US A rm ed Forces).

W 1944 roku, z pow odu rocznej hospitalizacji księdza G uzińskiego, ksiądz Edw ard F raczkow ski, zw any „Father Fraz”, pełnił obowiązki proboszcza polskiej parafii. B ył niezw ykle popularny, szczególnie w śród m łodszych parafian, z który­ mi z kolei nie potrafił znaleźć w spólnego języ k a ksiądz Guziński. Ksiądz Fracz­ kowski nie był tak bardzo zorientow any na narodow ość polskiej parafii, ja k jego poprzednicy, co spraw iło, że tym sam ym odpow iadał potrzebom drugiego pokole­ nia Polaków , w ychow anego pom iędzy wojnam i światowym i w Kolorado. Przy­ czynił się także do pogłębienia się procesu asym ilacji polskiej społeczności.

W 1945 roku dw ustu parafian zorganizow ało spotkanie w siedzibie ZNP, którego celem było usuniecie księdza G uzińskiego ze stanow iska proboszcza. W spotkaniu w zięli udział zarów no przedstaw iciele parafialnych organizacji, jak i kom itetu kościelnego. N ie zgodził się jed n ak na to ów czesny arcybiskup denver- ski, z pow rotem przyznając parafię księdzu G uzińskiem u17.

15 Polish C atholic Church upholds traditions, “Rocky M ountain N ew s” , 31.01.1970, Denver, s. 68. 16 Zob. St. J o se p h ’s Polish R. C. C hurch...

(7)

A m erykanizacja polskiej społeczności w G lobeville rozpoczęła się w la­ tach 20. X X wieku. G lobeville stawało się dzielnicą coraz mniej atrak cyjną do życia. Drugiej generacji Polaków kojarzyła się ona z prow incjonalizm em , etniczną enklaw ą odizolow aną od reszty rozw ijającego się m iasta. Po II w ojnie światowej nastąpiło kolejne „w yjście” Polaków z polskiej dzielnicy. C oraz w ięcej osób pra­ cowało poza sw oja dzielnicą, w m ultietnicznych i niezw iązanych z przem ysłem metalurgicznym środow iskach18. W wyniku opuszczania dzielnicy polskiej przez młodych, G lobeville staw ało się m iejscem zam ieszkałym przez ludzi pow yżej 60. roku życia. M iejsce m łodych coraz częściej zajm ow ali napływ ający do Stanów Zjednoczonych, szczególnie w latach 50, M eksykanie.

Polska dzielnica zaczęła coraz bardziej podupadać, do czego niew ątpliw ie przyczyniła się budow a w latach 1951-1955 w spom nianej autostrady, która prze­ dzieliła dzielnicę na pół. Pom im o licznych protestów m ieszkańców , lokalnych klubów i organizacji etnicznych, budow a autostrady została zatw ierdzona w k w iet­ niu 1947 roku.

K olejnym zagrożeniem dla G lobeville było uznanie przez zarząd m iasta Denver tej jeg o części za strefę industrialną. M ieszkańcy w ram ach protestu stw o­ rzyli Taxpayers Association. Była to pierw sza lokalna społeczna organizacja po II wojnie światowej, założona w celu obrony G lobeville i spraw iedliw ego traktow a­ nia go jak o integralnej części miasta.

Pom im o „exodusu” drugiego pokolenia Polaków z G lobeville parafia zo­ stała uzupełniona przez nową, pow ojenną falę im igracyjną Polaków przybyłych do Denver. Gdyby nie ci nowi przybysze, istnienie parafii polskiej w latach 60. i 70. XX w. było by zagrożone. G rupa Polaków z D enver postanow iła pom óc nowo przybyłym im igrantom w adaptacji w nowym m iejscu osiedlenia. Pom oc obejm o­ wała głównie naukę języ k a angielskiego oraz ułatw ienie uzyskania obyw atelstw a am erykańskiego. Pom ysł ten doprow adził do utw orzenia nowej, bardzo aktywnej w następnych latach i istniejącej do dnia dzisiejszego, polonijnej organizacji - P ol­ skiego Klubu (Polish C lub o f D enver)19.

Rów nie ważnym celem tej organizacji było podtrzym anie polskiego ducha i dbanie o zachow anie dziedzictw a narodowego. C złonkow ie K lubu uczęszczali do kościoła polskiego, brali czynny udział w licznych im prezach polonijnych organi­ zowanych przy kościele. Polski Klub był m.in. sponsorem odnow y w nętrza sanktu­ arium w 1964 roku, ofiarow ał parafii system nagłaśniający, a je g o członkow ie, zarówno fizycznie, ja k i finansow o, aktyw nie uczestniczyli w budow ie budynku parafialnego. Budow la ta była ostatnim przedsięw zięciem duszpasterskiej działal­ ności księdza G uzińskiego. R ozpoczęto j ą w 1964 roku, a ukończono w 1965 roku. K siądz Guziński zm arł 4 kw ietnia 1969 roku. Był najdłużej działającym probosz­ czem w parafii św. Józefa. Jego następcą został ksiądz Fraczkow ski.

N a początku lat 70. do D enver przybył ksiądz Jan M ucha, który na prośbę parafian m ów iących po polsku pozostał w parafii św. Józefa. W 1972 roku został

18 Zob. Polish Catholic Church upholds traditions, RUN , D enver, 31.01.1970.

19 H istory 1950-1975. Q uarter century o f progress, D enver 1975 (Inform ator w ydany z okazji rocznicy 25-lecia istnienia Polskiego Klubu w Denver), s. 2-11.

(8)

on asystentem księdza Fraezkow skiego, a w 1974 - adm inistratorem kościoła. K siądz M ucha w znaczący sposób przyczynił się do przyw rócenia polskiego, naro­ dow ego charakteru parafii, poszerzając repertuar polskich zw yczajów związanych z obchodam i B ożego N arodzenia i W ielkanocy oraz przyw racając po wielu latach przerw y zw yczaj odbyw ania procesji w dniu Bożego C iała20.

W latach 1956-1963 w D enver istniało Polish-A m erican Radio, sponsoro­ w ane przez Polski Klub. Program był dw ujęzyczny i nadaw any w każdą niedzielę i święta. O bejm ow ał przede w szystkim w iadom ości z Polski, polską m uzykę i lo­ kalne inform acje. P ró b ą kontynuacji było Polskie Radio Denver, które weszło na antenę w lipcu 1985 roku. Ideę utw orzenia polskiego radia podjęły polskie przed­ siębiorstw a, od których finansow ego w sparcia zależało pow odzenie akcji21. G łów ­ nymi blokam i program u były: przegląd w iadom ości m inionego tygodnia z Polski, korespondencja z Polski, przegląd sportow y i kulturalny, a także sprawozdania z lokalnych w ydarzeń, spotkań i rozm ów . Polskie Radio D enver stało się audycją czysto in fo rm acy jn ą

W raz z napływ em do D enver fali em igracji solidarnościow ej i stanu w o­ jennego, w śród Polonii w D enver dał się zauw ażyć znaczny w zrost zainteresow a­ nia spraw am i kraju. Jedynym źródłem szerszej inform acji o bieżącej sytuacji w Polsce była prasa polonijna, która do D enver docierała z opóźnieniem sześcio- lub siedm iodniow ym . U tw orzenie polskiego program u radiow ego o charakterze inform acyjnym m ogło w tej sytuacji liczyć na pow odzenie22.

W śród Polonii denverskiej istniało kilka zespołów tanecznych i w okal­ nych. G rupy te brały w udział w ew nętrznych, polonijnych lub pryw atnych im pre­ zach, a także w w ydarzeniach m iejskich o szerszym zakresie oraz w m iędzynaro­ dow ych festiw alach.

W 1962 roku polska społeczność została uhonorow ana przez m iasto De- nver nadaniem im ienia generała K azim ierza Pułaskiego jedn em u z parków m iej­ skich. W ydarzenie to dało początek corocznym uroczystościom organizow anym na cześć P ułaskiego przez Polski Klub. W 1976 roku, podczas obchodów 200-lecia istnienia Stanów Zjednoczonych Am eryki Północnej, w Parku został odsłonięty Pom nik Pułaskiego. M iał on być m anifestacją obecności Polaków w D enver i K o­ lorado przez ponad 100 lat.

Setki m ieszkańców D enver poświęciło wiele godzin ze swojego w olnego czasu na wzniesienie fun­ damentów pod ten pomnik. M łodzi ludzie prezentowali polskie tańce, a grono właścicieli polskich sklepów zajęło się organizacją gastronomicznej strony przedsięwzięcia. [...] Komisja Kolorado poda­ rowała na ten cel znaczną sum ę w wysokości 5000 dolarów. Klub Polski z Denver zasłużył na po­ chwałę za ogrom ną rolę ja k ą odegrał w powstaniu idei i w samej budowie pomnika. Komitet budowy pomnika nigdy nie poddał się w swych wysiłkach ku jego powstaniu przez te wszystkie lata23.

20 Zob. St. Joseph ’s Polish R. C. C hurch...

21 E. R i u g e r , M ów i D enver, m ów i Warszawa, „Nowy D ziennik” , 20.02.1996, s. 7.

22 M ateriały radiow e należące do K onrada K la m u ta - pom ysłodaw cy i tw órcy Polskiego Radia Denver. 23 R. P a t t r i d g e , Polish com m unity enriches D enver, „Denver Post”, 23.06.1976, s 22 [przeł. M.B].

(9)

Jednym z najw iększych w ydarzeń w życiu Polonii był Św iatow y Z lot K a­ tolickiej M łodzieży w K olorado i przyjazd papieża Jana P aw ła II w sierpniu 1993 roku. W przygotow aniach uroczystości i podczas sam ych w ydarzeń, znaczące role odegrali członkow ie organizacji polonijnych24. Polonia w D enver upam iętniła w i­ zytę Jana Paw ła II granitow ą tablicą na pom niku Pułaskiego. Jak donosił w ów czas „Rocky M ountain N ew s”:

Do twarzy sześciu słynnych Polaków wyrzeźbionych na pomniku Pułaskiego, dołączono w niedzielę siódmy wizerunek wielkiego Polaka, papieża Jana Pawła II. Siedem set osób wzięło udział w nie­ dzielnej ceremonii odsłonięcia pomnika w Parku Pułaskiego w Cherry Creek [ ...I 25.

Płaskorzeźba w ykonana przez W ilłiam a Y atesa przedstaw ia popiersie O jca Św ię­ tego. Jest ona kopią znajdującego się w Polsce dzieła autorstw a Z bigniew a M ali­ szewskiego. Ten ostatni je st rów nież autorem pom nika Pułaskiego.

Polacy w D enver gościli 17 października 1998 roku byłego polskiego p re­ zydenta, Lecha W ałęsę. Polski Klub w raz z Polskim Radiem D enver byli organi­ zatorami i głównym i sponsoram i przyjęcia na jeg o cześć26.

Rok 2002 to jubileuszow y rok w dziejach społeczności polonijnej w K olo ­ rado. Parafia pod w ezw aniem św. Józefa w D enver obchodziła setn ą rocznicę swojego istnienia. Dwie najw iększe organizacje polonijne w D en ver (ZN P, O d­ dział 134 oraz Polski K lub) były organizatoram i i gospodarzam i hucznych obcho­ dów na cześć polskiej parafii i polskiego kościoła. W kw ietniu tego roku odbył się bal dobroczynny, który m iał na celu zebranie funduszy na uroczystości rocznicow e zaplanow ane na grudzień 2002 r. Bal został zorganizow any przez Tow arzystw o Św. M arcina, O ddział 134, pod patronatem polskiej parafii, a odbył się w siedzibie Klubu Polskiego.

O becnie parafia św. Józefa je st znacznie bardziej zróżnicow ana niż na po ­ czątku jej istnienia czy też w okresie m iędzyw ojennym , tak pod w zględem spo­ łecznym, ja k i ekonom icznym . Członkam i parafii są obecnie Polacy rozproszeni po całej okolicy Denver, zam erykanizow ani potom kow ie założycieli oraz nowi im i­ granci ze w schodu i środkow ego zachodu Stanów Z jednoczonych oraz oczyw iście z Polski.

W spółcześnie na terenie stanu K olorado istnieje kilka organizacji polonij­ nych, nie w szystkie jed n ak d ziała ją ta k aktywnie, ja k to m iało m iejsce jeszcze kilka lat temu. Do takich należy m.in. lokalny oddział Fundacji K ościuszkow skiej - Rocky M ountain C hapter o f the Kościuszko F oundation27. Z ebrania, które według konstytucji Fundacji pow inny odbyw ać się przynajm niej raz w roku, nie odbyw ają

24 G rupa 134 ZN P w historycznych dniach św iatowego zlotu katolickiej m łodzieży, „Zgoda” , 15.10.1993, s. 22.

25 M. P a t t y , E thnic Poles h o n o rp o p e in ceremony, “Rocky M ountain N ew s” , [przeł. M.B],

26 R. K in g , Lech Walesa to be honoredin Denverin October 17th, “Denver Catholic Register” , 7.10.1998, s. 8. 27 Rocky M ountain C hapter o f the Kościuszko Foundation je s t lokalnym oddziałem założonej w 1925 ro­ ku w Nowym Jorku Fundacji Kościuszkowskiej. Głównym założeniem tej organizacji je s t prom ow anie edukacyj­ nej i kulturalnej wym iany oraz wzajem nych relacji pom iędzy Stanam i Zjednoczonym i i Polską, a także chęć przybliżenia A m erykanom polskiej historii i kultury oraz jej w kładu w rozwój cyw ilizacyjny (Constitution and by- laws o f local chapter o f the Kościuszko Foundation inc., October 26, 1977).

(10)

się od paru lat, składki członkow skie nie są regularnie płacone, a społeczność pol­ ska na tym terenie nie je s t szczególnie zainteresow ana w spółpracą. Z tego też w zględu różnego rodzaju koncerty, wystawy, obchody rocznic czy bale karnaw a­ łowe, które do niedaw na m ieściły się w stałym program ie oddziału Fundacji w D enver, przestały być organizow ane. Jedynym przejaw em aktyw ności w ostat­ nich latach, je s t w spółpraca z D enver Film Society. U m ożliw ia ona Fundacji w y­ najm ow anie sal kinow ych dla swoich członków i innych zainteresow anych osób na pokazy polskich film ów , ja k na przykład film u „Pan T adeusz” . C zęsto pokaz jest połączony ze spotkaniem z tw órcam i filmu i odtwórcam i głów nych ról zaproszo­ nymi z tej okazji przez Fundację.

Pozostałe organizacje, które nadal starają się realizow ać swoje statutowe cele, propagow ać p olską kulturę (np. przez prom ow anie polskich i polskiego po­ chodzenia artystów ), podtrzym yw ać i w spierać finansow o polską parafię w De- nver‘8, ja k i prow adzić działalność charytatyw ną29, to przede wszystkim Związek N arodow y Polski - O ddział Św. M arcina i Polski Klub. Istnieje tam także nieofi­ cjalna organizacja - klub „P urchaw ka” .

„P urchaw ka” skupia ludzi, którzy nie są zainteresow ani kontaktam i z for­ m alnym i organizacjam i polonijnym i działającym i na terenie K olorado. Jest to klub niezobow iązujący do niczego - nie ma w nim „w ładz”, składek, stałego programu działania. F unkcjonuje on na podstaw ie listy internetow ej, gdzie każdy zaintereso­ wany jakim iko lw iek w ydarzeniam i zw iązanym i z P o lską lub P olonią w Stanach Z jednoczonych m oże podać swój adres e-m ailow y i w ten sposób jest pow iada­ m iany o ciekaw ych i w ażnych w ydarzeniach. O soby w pisane na listę e-m aliow ą klubu „P urchaw ka” w sp ierają rów nież różnego rodzaju w ydarzenia i inicjatywy na rzecz życia polonijnego, zaczynając od prom ocji książek autorstw a Polaków, po­ przez organizow anie lekcji języ k a polskiego dla chętnych, aż po pom oc finansow ą polskiej organizacji „D iam ent” w Polsce, opiekującej się dziećm i z rodzin patolo­ gicznych30.

W iele stow arzyszeń, klubów i kółek polonijnych, które zostały utworzone i działały pod patronatem polskiego kościoła w Denver, dziś ju ż nie istnieje. G łów ­ nym pow odem , dla którego w ciągu ostatnich kilku lub kilkunastu lat zaprzestały swojej działalności, je st coraz m niejsze zainteresow anie ze strony przedstawicieli polskiej społeczności oraz brak zapotrzebow ania na zorganizow ane i zinstytucjo­ nalizow ane życie polonijne. Cele tw orzenia organizacji polonijnych zdezaktuali­ zow ały się. Ze w zględu na brak nowych członków , którzy kontynuow aliby i roz­ wijali ich działalność, w iększość z nich rozpada się bądź w sposób naturalny zam iera. Przykładam i organizacji, które z biegiem czasu przestały istnieć, są: sto­ w arzyszenie P olish-A m erican V eterans o f W orld W ar II, założone w 1966 roku przez byłych jeń có w w ojennych i członków Armii A ndersa31, i Polish Literary C lub32 (Polski K lub L iteracki), zorientow any na rozpow szechnianie polskiej lite­

28 Pol-Am erican heritage m onth in C olorado, „Zgoda”, 15.02.2000, s. 11. 29 Zob. H istory 1950-1975. Q uarter cenlury o f progress, D enver 1975. 30 M. B r o m b o s z c z , „Lokalne skupisko polonijne w Denver..., s. 41. 31 Zob. St. Jo se p h ’s Polish R.C. C hurch...

(11)

ratury i kultury w śród m łodych przedstaw icieli społeczności polskiej w Denver. Równocześnie jed n ak pow stają ciągle nowe organizacje, odpow iadające w spółcze­ snym potrzebom i zainteresow aniom . T aką organizacją je s t F undacja C hopinow ­ ska. Celem jej je s t przybliżenie A m erykanom m uzyki C hopina, w yszukiw anie i prom ow anie m łodych talentów wśród obyw ateli am erykańskich oraz organizo­ wanie koncertów i konkursów pianistycznych.

N adal istnieje i funkcjonuje Szkoła Polska św. Józefa. O becnie nie je st zw ykłą szkołą zarejestrow aną w Denver, ale ciągle cieszy się sporym zaintereso­ waniem członków lokalnej społeczności polonijnej. R ekrutacja do pięciu jej klas odbywa się na podstaw ie stopnia znajom ości języ k a polskiego przez uczniów . Z a­ jęcia odbyw ają się co niedzielę po m szy świętej w kościele św. Józefa, w budynku

należącym do parafii polskiej.

K ilkadziesiąt mil od D enver, w Plateville, znajduje się stadnina koni arab ­ skich, której adm inistratorem je s t osoba pochodzenia polskiego. Z naczna ilość koni została sprow adzona z Polski, z Janow a Podlaskiego. O d paru lat w Plateville od­ bywa się co roku „Polish Pleasure Sem inar” - pokaz koni połączony z polskim pik­ nikiem. W corocznym program ie aktyw ności i działalności Polonii w D enver i okolicach m iasta, znajdują się różne im prezy i uroczystości organizow ane przez poszczególne organizacje lub przy ich wzajem nej w spółpracy. Z naczącym i w yd a­ rzeniami w życiu lokalnego skupiska polonijnego w D enver, są uroczystości ko­ ścielne (kom unia święta, bierzm owanie, Boże C iało), obchody rocznic św iąt naro­ dowych (K onstytucja 3 M aja, O dzyskanie N iepodległości), Dzień Pułaskiego, Dzień M atki, O płatek, Sylw ester, A ndrzejki, a także okazjonalne kierm asze, pikni­ ki i bale dobroczynne na rzecz Polaków w Polsce i w Stanach Zjednoczonych.

W wielu przypadkach widoczne są jednak zmiany w nastawieniu do niektó­ rych świąt i w sposobie ich obchodzenia zakorzenionych zarówno w tradycji katolic­ kiej, jak i wywodzących się z polskiej kultury narodowej. Zm iany polegają głównie na „odreligijnianiu” świąt religijnych oraz na upraszczaniu i skracaniu czasu ich celebro­ wania. Polskie tradycyjne święta w ym agają długotrwałego okresu przygotowań, a następnie rozbudowanego i bardzo czasochłonnego świętowania, co w am erykań­ skiej rzeczywistości nie zawsze jest możliwe. Potrzeba i chęć dostosowania się do ogólnie panujących zwyczajów i warunków życia w Stanach Zjednoczonych sprawia­ ją, że zaczyna brakować czasu, a bieżące, nowe i pochłaniające uwagę problemy po­ wodują, że możliwości, a często i motywacja kultywowania i ścisłego przestrzegania tradycji maleje. Dzięki bliskim kontaktom z amerykańskim środowiskiem stopniowo przejmowane są lokalne i narodowe zwyczaje, święta i sposób ich obchodzenia. N aj­ żywiej polskie zwyczaje kultywowane sąjeszcze w tych domach polskich imigrantów, w których są małe dzieci.

Lokalną społeczność polonijną w Kolorado cechuje stosunkowo duża otwar­ tość na now ą sytuację i warunki panujące w kraju osiedlenia oraz umiejętność dosto­ sowywania się do nich. Świadczy to o wysokim stopniu asymilacji tej grupy w społe­ czeństwie amerykańskim.

Cytaty

Powiązane dokumenty

ZASADA OGÓLNA załatwienie sprawy wymagającej przeprowadzenia postępowania dowodowego powinno nastąpić bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w ciągu miesiąca, a

6. Kwalifikowalność osób zgłaszających chęć udziału w projekcie weryfikowana jest przez Beneficjenta na etapie rekrutacji do projektu na podstawie informacji

o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (tj.. o samorządzie gm innym

- Prawo zamówień publicznych (Dz. 1843 ze zm.): Zamawiający wybiera ofertę najkorzystniejszą na podstawie kryteriów oceny ofert określonych w specyfikacji istotnych

Największy ruch kolejowy na wschodniej granicy UE, gdzie następuje zmiana szerokości torów, odbywa się przez przejście graniczne w Terespolu, co związane jest z przebiegiem

• Podyplomowy Kurs Psychoterapii spełniający wymogi niezbędnego minimum przy ubieganiu się o certyfikat psychoterapeuty Sekcji Naukowej Psychoterapii Polskiego

- charakterystykę przedsięwzięcia, obejmującą wykonanie prac polegających na montażu demonstracyjnego pieca hutniczego do wytopu szkła wraz z infrastrukturą

~indywidualne sesje w celu omówienia opracowanych Planów Rozwoju Kwalifikacji Zawodowych. 7) Wykonawca jako personel projektu 1 ma obowiązek osobistego wykonania usługi. 8)