• Nie Znaleziono Wyników

View of Roman correspondence by Norwid

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Roman correspondence by Norwid"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

STUDIA NORWIDIANA 32:2014

MAGDALENA KARAMUCKA

RZYMSKIE KORESPONDENCJE NORWIDA

Temat niniejszych rozwaĪaĔ moĪe stanowiü zapowiedĨ analizy kilku róĪnych zagadnieĔ, które łączy odniesienie do kategorii geograficzno-kulturowej, jaką jest Rzym. Pod pojĊciem rzymskie korespondencje Norwida mogą siĊ kryü listy pisane przez poetĊ podczas jego czterech pobytów w Wiecznym MieĞcie na przestrzeni lat 1844-1849, zawierające miĊdzy innymi Ğwiadectwo wraĪeĔ, jakie wywarło na Norwidzie miasto i jego ówczesna atmosfera. MoĪe to byü równieĪ odwołanie do listów zawierających odniesienia do Rzymu, a pisanych przez poetĊ juĪ w latach póĨniejszych. Ciekawą kategoriĊ stanowią tu listy z drugiej połowy lat 70. XIX wieku, w których Norwid dał szczególny wyraz swojego przywiązania do Rzymu i nostalgii z nim związanej. Są to korespondencje na-wiązujące do nieudanej próby wydostania siĊ poety z ParyĪa i powrotu, po raz piąty w Īyciu, do Rzymu, w czym dopatrywał siĊ on miĊdzy innymi szansy na podreperowanie zdrowia i poprawĊ swych warunków materialno-bytowych. Wspomniane listy zawierają teĪ Ğwiadectwo tĊsknoty za miastem jako stolicą chrzeĞcijaĔstwa oraz za papieĪem Piusem IX, którego Norwid darzył szczególną estymą i przywiązaniem. W liĞcie do Antoniego Zaleskiego z 9 lutego 1877 roku poeta pisał:

Ja nie miałem zostaü we Florencji, ale przystanek zrobiü, jadąc ku Rzymowi1

, gdzie byü powinienem po raz p ią t y, i gdzie rad bym jeszcze z-destytuowanego dziĞ MonarchĊ widzieü, który w pokorze swej raczył pisaü do mnie. Okazało siĊ to jednak na teraz […] niepodobnym.

 1

Taki początek listu wskazuje na jakąĞ wątpliwoĞü Antoniego Zaleskiego co do celu po-dróĪy Norwida. Warto zauwaĪyü, Īe około miesiąca wczeĞniej Norwid rzeczywiĞcie pisał do Zaleskiego: ,,Jestem na wyjezdnem z ParyĪa do Florencji i moĪe Rzymu […].” (PWsz X, 87; wyróĪn. – M.K.). Adresy bibliograficzne do tekstów i cytaty według wydania: C. N o r w i d. Pisma wszystkie. T. 1-11. Zebrał, tekst ustalił, wstĊpem i uwagami krytycznymi opatrzył J.W. Gomulicki. Warszawa 1971-1976 (dalej podajĊ skrót PWsz, liczba rzymska okreĞla nu-mer tomu, liczby arabskie nunu-mery stron).

(2)

Kazałem cofnąü paki moje, bo zostawam we Francji – sporo zapłacĊ za to, Īe ksiąĪki i płótna moje przywiezą mi nieco powietrza Italii (PWsz X, 95).

We wczeĞniejszym o kilka dni liĞcie do Ludwika Nabielaka, w którym wspominał, Īe przyĞniło mu siĊ, iĪ dotarł znów po latach do Rzymu, Norwid zamieĞcił nastĊpującą uwagĊ:

Przedwieczny jest tak łaskaw, Īe wysłał na moje spotkanie ItaliĊ – bo taki czas piĊkny, ale ja powinienem byü dziĞ w Rzymie – nie moja wina (PWsz X, 94).

Wzmiankowany w tym liĞcie sen Norwida równieĪ związany był z postacią Piusa IX, a wiĊc Rzym był tam silnie utoĪsamiony z Watykanem. Trzeba tu bo-wiem pamiĊtaü o wieloznacznoĞci Rzymu w twórczoĞci autora Quidama2. W to semantyczne bogactwo pojĊcia Norwidowego Rzymu wpisuje siĊ teĪ kategoria antycznej Romy, z którą w sposób szczególny wiąĪą siĊ kolejne grupy listów, mogące byü okreĞlane mianem rzymskich korespondencji Norwida.

Korespondencja Norwida, która jest rzymska ze wzglĊdu na swe nawiązania do antycznej Romy, stanowi główny przedmiot mojego zainteresowania w ni-niejszym artykule. Chodzi tutaj o listy, w których Norwid-nadawca stylizował siĊ niejako na antycznego Rzymianina. Warto zwróciü uwagĊ na korespondencje, w których poeta zamieszczał łaciĔskie formuły epistolarne, zwłaszcza poĪegnal-ne: Vale (bądĨ zdrów), a takĪe na listy, w których pojawiają siĊ podpisy w jĊzy-ku łaciĔskim lub nawiązujące do kultury antycznej Romy. ĝladem związków korespondencji Norwida ze staroĪytnym Rzymem są ponadto listy poetyckie, wykazujące juĪ, choüby ze wzglĊdu na swą gatunkową naturĊ, łącznoĞü z dzie-łami Horacego czy Owidiusza. TwórczoĞü wymienionych poetów uwaĪa siĊ za główne Ĩródło wzorców dla listu poetyckiego w czasach póĨniejszych3. Warto dodaü, Īe Norwid znał i cenił zarówno Horacego, jak i Owidiusza. Stąd w jego korespondencji moĪemy dopatrywaü siĊ takĪe głĊbszych odniesieĔ do listów poetyckich wymienionych twórców rzymskich. Bardzo interesujące są nawiąza-nia w listach Norwida do zbiorów Epistulae ex Ponto i, takĪe zaliczanych do gatunku listu poetyckiego, Tristia Owidiusza oraz do biografii tego poety. Zwró-cĊ tu uwagĊ na list poetycki Norwida zatytułowany Do Bronisława Z., gdzie związki z epistolarną twórczoĞcią Owidiusza są szczególnie wyraĨne. Zanim 

2

KwestiĊ wieloznacznoĞci pojĊcia Rzymu u Norwida analizujĊ dokładniej w mojej pracy doktorskiej pt. Antyczny Rzym Norwida (praca w repozytorium UAM) – https://repozytorium. amu.edu.pl/jspui/handle/10593/10985).

3

Por. E . N o w i c k a. Postylion niesie pisanie… Szkice o romantycznym liĞcie poetyc-kim. PoznaĔ 1993 s. 5; A.M. W a s y l. Rzymski list poetycki. Próba opisania gatunku. Kraków 2002 s. 5-6.

(3)

jednak siĊ na niej skoncentrujĊ, chciałabym teĪ poczyniü kilka luĨnych uwag odnoĞnie do listów z czasu rzeczywistych pobytów poety w Rzymie. Uwagi te postaram siĊ teĪ wykorzystaü do wykazania pewnej ewolucji w relacji Norwida wobec Romy.

Listy pisane przez autora Quidama w czasie jego bytnoĞci w Rzymie, a wiĊc w biograficznej młodoĞci poety4, zawierają wątki, poprzez które Norwid jawi siĊ jako typowy romantyk, który udał siĊ do Wiecznego Miasta w ramach swej

Ita-lienische Reise, nastĊpnie współtworzył Ğrodowisko XIX-wiecznego Rzymu

artystów i emigrantów, angaĪował siĊ w wydarzenia roku 1848, opowiadając siĊ jednak przeciw działalnoĞci Mickiewicza. Warto tu miĊdzy innymi zwróciü uwagĊ na pierwszy list z Rzymu, jaki odnajdujemy wĞród Norwidowej kores-pondencji zgromadzonej przez Gomulickiego w Pismach Wszystkich. Chodzi tutaj o list do Antoniego Zaleskiego, opatrzony nagłówkiem: Rzym, 24 [-25] luty

1845 r./ Via Quattro Fontane N° 17, który w zasadzie z kilku wzglĊdów wpisuje

siĊ w cieszący siĊ duĪą popularnoĞcią w dobie romantyzmu nurt tzw. podróĪy włoskiej5. Norwid przybliĪył tam przyjacielowi miĊdzy innymi swoją podróĪ do Rzymu oraz uczucia towarzyszące mu podczas wjazdu do Wiecznego Miasta:

I przyjechałem tu do Rzymu pod koniec karnawału, podróĪ morzem odbywszy, wiĊc przez Civita-vecchia […].

Gdy wjeĪdĪałem do Rzymu przez P o r t a d e i C a v a l l i e r i, nieraz o Tobie wspominałem – wjazd ten dziwnie uderza: pierwszą bowiem budową, jaką siĊ napotyka, jest sobie sam Piotr ĝwiĊty, jakby na ustroniu, wiĊc jakby do Niego, a nie do Rzymu siĊ jechało (PWsz VIII, 14-15).

 4

ĝwiadomie dookreĞliłam tutaj młodoĞü Norwida przymiotnikiem: biograficzna, bowiem poeta juĪ w wieku 27 lat pisał w jednym ze swych, nadanych nota bene właĞnie w Rzymie, listów: ,,Z wielu wzglĊdów stary jestem …” (PWsz VIII, 64; list do Jana Skrzyneckiego z 1 lipca 1848 roku). Krzysztof TrybuĞ, który zauwaĪył, Īe Norwid juĪ w młodoĞci współtwo-rzył los ,,starego poety”, pisał: ,,JuĪ w pierwszych wierszach, tych, które powstały jeszcze w kraju, oblicze tego poety spowite jest w staroĞü, niknie gdzieĞ w Ğwiecie pajĊczyn i rdza-wych krat oplecionych powojem. […] Powiedzmy wprost: nie odnajdziemy Norwida, który nie byłby stary”. (K. T r y b uĞ. Stary poeta. Studia o Norwidzie. PoznaĔ 2000 s. 53). Wydaje siĊ zresztą, Īe taka postawa Norwida nie była wówczas odosobniona. Marta PiwiĔska, pisząc o obecnoĞci starców w literaturze romantycznej, w której z czasem słabł początkowy charakte-rystyczny entuzjazm wobec młodoĞci (por. T r y b u Ğ, tamĪe s. 52), zauwaĪyła: ,,Sami ro-mantycy teĪ siĊ długo uwaĪali za ostatnich, Īyli na koĔcu Ğwiata i łączyły ich ze starcami dwuznaczne związki. Byli starsi od starców, zanim poczuli siĊ młodzi”. (M. P i w i Ĕ s k a, Rozpaczający starzec. ,,Teksty” 1979 z. 1 s. 70).

5

Na temat podróĪy włoskich zob. m.in. O. P ł a s z c z e w s k a, Wizja Włoch w pol-skiej i francupol-skiej literaturze okresu romantyzmu. Kraków 2003 s. 40-49.

(4)

Norwid załoĪył sobie zresztą jeszcze bardziej szczegółowy opis od tego, któ-ry zamieĞcił w liĞcie, ale okolicznoĞci wpłynĊły na zmianĊ tego planu. Poeta stwierdził:

Wczora zacząłem list wesoło, lecz odbieram wiadomoĞü, Īe brat mój Ludwik zasłabł – dowiedziałem siĊ równieĪ, Īe albo byłeĞ, albo jesteĞ równie mocno cierpiącym, chociaĪ mi o tym nic nie piszesz – odpisujĊ Ci przeto nie, jakem sobie był ułoĪył, o wielu drobnych

rzeczach mówiąc i opisując całą podróĪ [wyróĪn. – M.K.], lecz pokrótce, do-rzeczy, aĪeby

nie byü zbyt rozwlekłym i drobnostkami CiĊ nie nudziü (PWsz VIII, 15).

Warto dodaü, Īe w tym samym liĞcie Norwid wspomniał teĪ, jakich artystów ,,wi el ki ch zdolnoĞci” spotkał w Rzymie (wymienił Nowotnego6, Szlegla7, Zie-liĔskiego8), po czym zauwaĪył: ,,Ja sam rzeĨbą siĊ zajmujĊ, lubo rysunku nie opuszczam”. Z tych wzmianek wyłania siĊ juĪ wspomniany XIX-wieczny Rzym artystów, który Norwid obserwował i do którego równoczeĞnie przynaleĪał. Jak-Īe wymowny jest tutaj równieĪ wzór adresowania, który przesłał Cezaremu Pla-terowi w liĞcie z 23 stycznia 1847 roku: Rome – Via Condotti, Caffè di

Constan-za, à Mr Norwid, artiste9. Caffè di Constanza było jednym z miejsc, obok słynnej Caffè Greco, w którym gromadzili siĊ przybyli do Rzymu artyĞci, tworzący miĊ-dzy innymi ówczesną rzymską bohemĊ artystyczną. W samym Rzymie dopatry-wał siĊ Norwid stolicy sztuk. Po krótkim pobycie w Bains de Lucques pisał do Marii TrĊbickiej w sierpniu 1847 roku:

[…] wracam do mego atelier w mieĞcie, które przeszłoĞcią sztuki zasługiwaü by mogło na nazwisko atelier Ğwiata, choü nie przeszłoĞcią sztuki swojej, bo nie wyrobili jej Rzymianie –

 6

Leopold Nowotny (1818-1870), uczeĔ J. Overbecka. 7

Korneli Szlegel (1819-1870), polski malarz, pejzaĪysta. 8

Prawdopodobnie chodziło o malarza Aleksandra, ewentualnie Jana, ZieliĔskiego. Ju-liusz W. Gomulicki nie miał równieĪ pewnoĞci co do tego, o jakiego malarza o nazwisku Zie-liĔski Norwidowi chodziło. Por. PWsz X, 454 oraz PWsz XI, 46. We wskazanym miejscu w tomie X jako bardziej prawdopodobne Gomulicki podał imiĊ Aleksander, o którym nie wspomniał juĪ jednak w odwołaniu zawartym w tomie XI, gdzie, starając siĊ rozpoznaü tĊ postaü, podał jedynie imiĊ Jan, które opatrzył jednak znakiem zapytania. Autorki Kalendarza Īycia i twórczoĞci Cypriana Norwida uznały, iĪ chodziło zapewne o Aleksandra ZieliĔskiego (Por. Kalendarz Īycia i twórczoĞci Cypriana Norwida. T. 1: 1821-1860. Pod red. Z. Troja-nowiczowej, Z. Dambek. Przy współudz. J. Czarnomorskiej. PoznaĔ 2007 s. 172.

9

PWsz VIII, 47. W noweli Ad leones! Norwid wspomniał natomiast o zwyczaju goszczą-cych w Rzymie artystów, by jako swój adres korespondencyjny podawaü Caffè Greco: ,,[…] od mnóstwa lat jest przyjĊtym obyczajem posługiwaü siĊ ustalonym Kawiarni Greckiej adre-sem i tam odbieraü listy swoje […].” (PWsz VI, 136).

(5)

ale greckiej, egipskiej, etruskiej i północnej nawet – wszelkiej – ten dodatek załączam przez sumiennoĞü (PWsz VIII, 50).

Warto jednak takĪe zauwaĪyü, Īe juĪ w tych refleksjach ujawniała siĊ rów-nieĪ głĊbsza, dojrzała myĞl Norwida nad miejscem i znaczeniem Rzymu w dzie-jach. Chodzi mi tutaj o waĪną dla niego kwestiĊ stopnia oryginalnoĞci kultury rzymskiej.

IĞcie romantyczne rysy przenikają teĪ z nadanego z Rzymu 30 sierpnia 1847 roku listu do Marii Dowgiałłowej, w którym Norwid wyraził tĊsknotĊ za tym, by posiadaü wierzchowca, na którym mógłby w chwilach pogorszenia nastroju przemierzaü KampaniĊ rzymską:

[…] moĪe jednej rzeczy mi brakuje do zupełnego szczĊĞcia, to jest, aĪebym w domu, gdzie atelier moje załoĪyłem, mógł mieü i konia wierzchowego, aĪeby w krótkich niewytłumaczal-nego smutku chwilach po Kampanii rzymskiej siĊ przejechaü (PWsz VIII, 52).

Romantyczne obrazowanie wypływa juĪ z samej wizji samotnej, konnej prze-jaĪdĪki stroskanego ducha po podmiejskich pustkowiach. Nie moĪna tu choüby zapomnieü o znaczeniu motywu rozpĊdzonego konia w literaturze romantyzmu, w której czĊsto motyw ów wiąĪe siĊ z wizją ,,romantycznego indywidualisty, człowieka nieprzeciĊtnego, pełnego namiĊtnoĞci i pasji”10. Galop, w którym je Ĩ-dziec i rumak stają siĊ niejako jednoĞcią, jest znakiem wolnoĞci, ucieczki od krĊpującej, naznaczonej nierzadko nieszczĊĞciem i rozczarowaniem rzeczywisto-Ğci11

. Romantyczny efekt przywołanej wzmianki z listu Norwida dopełnia fakt, iĪ chodzi tutaj właĞnie o KampaniĊ rzymską, o której Olga Płaszczewska pisała miĊdzy innymi:

Usiana ruinami, rozsławiona dziĊki obrazom Claude’a Lorraina, przemawia do wyobraĨni romantycznej nie tylko jako przestrzeĔ malownicza, ale jako miejsce, w którym moĪliwe jest obcowanie zarówno ze Ğladami przeszłoĞci, ale i nieskoĔczonoĞcią12.

 10

Ł . G i n k o w a. KoĔ. W: Słownik literatury polskiej XIX wieku. Pod red. J. Bachó-rza, A. Kowalczykowej. Wrocław 20094 s. 429.

11 TamĪe. 12

P ł a s z c z e w s k a, jw. s. 285. W przywołanej wizji Norwida brakuje odniesienia do ruin Kampanii. Samo pominiĊcie ruin w tej jednej wypowiedzi nic oczywiĞcie nie znaczy. Warto jednak zauwaĪyü, Īe Norwid ogólnie unikał krajobrazów ruinowych, choü sama szeroko pojmowana ruina, stanowi istotny motyw jego twórczoĞci. Kazimierz Wyka pisał: ,,Norwid ruiny pragnie stale rekonstruowaü, oĪywiü, a nie pozostawiü jako zjawisko malownicze przez to jedynie, Īe doszło nas w stanie zniszczenia. Taką poezjĊ ruin dosyü powszechnie uprawiał romantyzm, zwłaszcza ten gorszy”. (K. W y k a. Cyprian Norwid. Poeta i sztukmistrz. Kra-ków 1948 s. 106). A Melbechowska-Luty dodała: ,,Poeta pragnął rozwikłaü tajemnicĊ

(6)

Poprzez swe pragnienie, wyraĪone w liĞcie do Dowgiałłowej, Norwid wpisał siĊ wiĊc w ów romantyczny nurt.

Warto teĪ wspomnieü, Īe w kolejnym liĞcie, zamieszczonym w Pismach

Wszystkich, skierowanym do Stanisława Egberta KoĨmiana z 16 wrzeĞnia 1847

roku, Norwid przy koĔcu napisał słowa z Boskiej komedii Dantego: ,,Vieni

a veder la tua Roma…” (PWsz VIII, 53) Ta uwaga równieĪ przydała

rzymskie-mu listowi romantycznego charakteru. Oto korespondencja z Italii splata siĊ z Dantem. Stanowił on bowiem obiekt szczególnego zainteresowania i uwielbie-nia romantyków13. Norwid notabene w latach 40. XIX wieku tłumaczył fragmen-ty Boskiej Komedii.

Warto tu teĪ od razu zwróciü uwagĊ na związki obrazów i wraĪeĔ zawartych w korespondencji Norwida z Rzymu z jego utworami literackimi, a wiĊc na do-wody autobiograficznych inspiracji pewnych Norwidowych wątków literackich. Atmosfera wspomnianego XIX-wiecznego Rzymu artystów, którego pewne echa przeniknĊły do listów Norwida z czasu jego pobytów w Wiecznym MieĞcie, znalazła oczywiĞcie swe odbicie w noweli Ad leones. Przywołany natomiast wyĪej opis wjazdu Norwida do Rzymu budzi pewne skojarzenia z przedstawie-niem przybycia do tego miasta młodzieĔca z Epiru w poemacie Quidam. Mło-dzieniec ów, podobnie jak Norwid, który dotarł do Wiecznego Miasta dyli Īan-sem przez Porta dei Cavallieri14, wjeĪdĪał konną karawaną przez jedną z miej-skich bram. Istotne są tutaj teĪ wraĪenia, które wywołał w młodzieĔcu z Epiru Rzym. Z jednej strony to poczucie ogromu miasta (,,WjeĪdĪałem obcy w to mia-sto ogromne” PWsz III, 83), a z drugiej – wraĪenie pewnego rustykalnego cha-rakteru Romy (,,Ni wieĞ, ni miasto – tu ciĊ woły miną,/ A tam wykwintna biga zastanowi…” PWsz III, 83). Trzeba zaznaczyü, Īe Rzym romantyczny, w którym przebywał Norwid, miał właĞnie duĪo rysów wiejskoĞci. Zygmunt Kubiak w Brewiarzu Europejczyka zauwaĪył: ,,Rzym ówczesny był przede wszystkim 

,,załamków” i ,,zwalisk”, jednak nie traktował ich jako dekoracyjnego, sentymentalnego rek-wizytu zdobiącego przestrzeĔ natury czy miast i budzącego dreszczyk emocji (co było tak czĊste w literaturze i malarstwie XIX wieku), nie ulegał romantycznemu nastrojowi decorum ruiny, ale plasował ją w krĊgu filozofii historii i metafizycznych doznaĔ, w kategoriach onto-logicznych i transcendentnych […]”. (A . M e l b e c h o w s k a - L u t y. Oprzeü głowĊ o mury klasztorne. Kronika bezdomnoĞci Cypriana Norwida. „Polska Sztuka Ludowa: Kontek-sty: antropologia kultury – etnografia – sztuka” 2004 nr 1-2 s. 54). Zagadnienie ruiny u Norwida jest bardzo obszerne.

13

Pisała o tym A. Kuciak (Dante romantyków. Recepcja Boskiej Komedii u Mickiewicza, Słowackiego, KrasiĔskiego i Norwida. PoznaĔ 2003).

14

Dokładniej: Porta Cavalleggieri (Kalendarz Īycia i twórczoĞci Cypriana Norwida. T. 1 s. 168).

(7)

miastem ruin antycznych i trawy”15. Badacz dodał, Īe tam, gdzie ,,zaroĞla wy-trzebiono, krzewiło siĊ Īycie raczej wiejskie niĪ miejskie”16. Obraz Rzymu za-warty w Quidamie miał właĞnie stanowiü efekt przeniesienia naĔ owego XIX- -wiecznego wizerunku miasta. Zawarte w cytowanym wczeĞniej liĞcie do Anto-niego Zalewskiego wzmianki Norwida na temat jego pierwszego zetkniĊcia z Rzymem pozwalają przypuszczaü, Īe poecie wjeĪdĪającemu do Rzymu towa-rzyszyły właĞnie wraĪenia ogromu, a zarazem prowincjonalnoĞci. Norwid pisał przecieĪ, Īe wjeĪdĪał wprost na BazylikĊ ĝwiĊtego Piotra, a wiĊc budowlĊ mo-numentalną, Ğwiadczącą niejako o ogromie całego miasta. RównoczeĞnie jednak w cytowanym liĞcie pojawiła siĊ uwaga, Īe Bazylika stała na ustroniu. Rzym był bowiem wówczas, jak wspomniałam, słabo zabudowany w porównaniu z jego obecną topografią.

Pozostając przy zagadnieniu związków listów Norwida z Rzymu z jego utwo-rami literackimi, chciałabym takĪe zwróciü uwagĊ na nastĊpujące słowa z listu do Marii TrĊbickiej z 8 kwietnia 1848 roku:

[…] mam zamiar sztuk ojczyznĊ na jakiĞ czas opuĞciü – i sztuk-sferĊ moĪe na czas jakiĞ – potrzebujĊ podróĪy od cyprysów do Ğwierków – ku szaremu niebu i piaszczystym polom […] (PWsz VIII, 59)

JakĪe uderzające jest podobieĔstwo tego wyznania do sytuacji lirycznej i kon-strukcji wypowiedzi w wierszu W Albumie, w czĊĞci opatrzonej nagłówkiem: „W Rzymie”:

– ĩeby to zamiast cudnych tych cyprysów I słonecznoĞci tej, co razi oczy,

I Colosseum (rudych gniazda lisów!) Płaczącej wierzby dopatrzyü warkoczy, A zamiast ziemi popiołów i gruzów I połamanych waz etruskich – Īeby Popodlewanych zagony arbuzów,

I choüby trochĊ polskiej dotknąü gleby… PWsz I, 154

Wspominane w liĞcie do TrĊbickiej Ğwierki zostały tu jedynie zamienione na wierzby, a cyprysy, tak czĊsty w literaturze symbol Italii, zostały zachowane jako znak rzymskiego krajobrazu, od którego myĞl poety ucieka jednak ku Pol-sce. Juliusz W. Gomulicki uznał, iĪ wiersz ten powstał najpóĨniej w roku 1851. 

15

Z . K u b i a k, Brewiarz Europejczyka, Warszawa 1996, s. 130. 16

(8)

Badacz zaliczył ten utwór jednak juĪ do wierszy napisanych w czasie pierwszego pobytu Norwida w ParyĪu, w latach 1849-1852 oraz stwierdził, Īe został on skonstruowany mniej wiĊcej równoczeĞnie z wierszem Do ksiĊgarza. MoĪliwe, Īe Norwid odwoływał siĊ do swoich wspomnieĔ, oĪywił niejako odczucia, które dotykały go w czasie pobytu w Rzymie i wykorzystał je do odmalowania obrazu tĊsknoty i rozdarcia. Wykazane głĊbokie podobieĔstwo miĊdzy cytowaną wzmianką z listu do TrĊbickiej z 1848 roku a fragmentem wiersza W Albumie skłania mnie jednak do podejrzeĔ, Īe wiersz lub chociaĪ jego rzymska czĊĞü, a przynajmniej jej szkic, mógł powstaü juĪ w Rzymie. ZdajĊ sobie jednak spra-wĊ, Īe hipoteza ta wymaga pogłĊbionej analizy, na którą nie ma tutaj miejsca, a ponadto jestem Ğwiadoma tego, iĪ samo podobieĔstwo motywów jest niezwy-kle ryzykowną przesłanką, jeĞli chodzi o datowanie utworów17. Na tym koĔczĊ teĪ moje, rzucone tu jedynie, uwagi na temat listów Norwida z Rzymu, do któ-rych odwołam siĊ jeszcze w konkluzji, i przechodzĊ do zasadniczej dla moich niniejszych rozwaĪaĔ kategorii listów rzymskich, ujawniających Norwidowe poczucie swej rzymskiej toĪsamoĞci.

Na podstawie dostĊpnych listów Norwida, zawartych w Pismach wszystkich pod. red. Gomulickiego, zauwaĪyłam, Īe poeta w wybranych listach zaczął za-mieszczaü elementy typowe dla korespondencji łaciĔskiej lat 60. XIX wieku oraz, Īe najwiĊcej tego typu Norwidowych listów pochodzi z tej dekady. Wyją-tek stanowi wprawdzie list do Marii TrĊbickiej z 28 sierpnia 1857 roku, gdzie pojawiła siĊ juĪ formułka: AVE18, ale nie wiąĪĊ jej ze wspomnianą tendencją, której początki datujĊ – jak wskazałam – na kolejną dekadĊ, lecz z pojawiającym siĊ tuĪ wyĪej w liĞcie odwołaniem do Matki BoĪej i skojarzeniem ze słowami:

Ave Maria. Nie wyklucza to oczywiĞcie faktu, Īe mogły tu siĊ nałoĪyü inspiracje

związane z antyczną Romą, ale nie uwaĪam ich za dominujące, stąd wyłączam ten list z interesującej mnie tutaj kategorii.

Biorąc pod uwagĊ zachowane korespondencje, stwierdziłam, Īe rzymska li-stowna formułka: vale, a w tym wypadku nawet doĞü ciekawe połączenie: salve

– vale, pojawiła siĊ po raz pierwszy w korespondencji do Mariana

Sokołowskie-go z 8 listopada 1866 roku. Warto podkreĞliü, Īe w liĞcie tym Norwid ze sporym entuzjazmem dzielił siĊ swoimi wraĪeniami z lektury artykułu Ampère’a pt.

Ro-me sous Auguste d’après les poètes contemporains, zamieszczonego w bieĪącym

wówczas numerze ,,Revue des Deux Mondes”. Stwierdził miĊdzy innymi: 

17

W ryzykownoĞci datowania utworów jedynie na podstawie motywów utwierdziły mnie wnioski z dyskusji wynikłej na ten temat podczas Colloquia Norwidiana XII, pt. Listy, listy…, Kazimierz Dolny, 22-24 maja 2013.

18

(9)

Czytając te piĊkne i wierne karty, zadziwiony byłem – – zadziwiony byłem obrazem Ro-my, kobiet, ludzi, towarzystwa, powietrza, obyczaju… zdawało mi siĊ, Īe na grobie własnym usiadłszy przewracam karty mojego Quidam i pytam, c z y s iĊ g d z i e n i e o m y l i ł e m? (PWsz IX, 263).

MoĪna przypuszczaü, Īe to właĞnie wpływ lektury Ampèra, zanurzenie siĊ w refleksjĊ nad realiami staroĪytnego Rzymu, przyczyniło siĊ do tego, Īe Nor-wid zastosował w swym liĞcie do Mariana Sokołowskiego wspomniane łaciĔskie formułki. RównieĪ około 8 listopada 1866 roku, tym razem w liĞcie do Broni-sława Zaleskiego, Norwid znów zastosował łaciĔskie pozdrowienie koĔcowe:

Vale (PWsz IX, 266). Lata 60. XIX wieku były zresztą okresem dalszego

wzma-gania siĊ Norwidowego zainteresowania antyczną, cesarską Romą, którego druga fala, jak wskazał J.W. Gomulicki19 nastąpiła około połowy lat 50., kiedy to za-czĊła siĊ wykluwaü idea stworzenia poematu Quidam, wydanego po raz pierwszy w 1863 roku. Lata 60. to teĪ miĊdzy innymi czas szczególnego skoncentrowania siĊ Norwida na twórczoĞci Horacego. Z przełomu lat 1861/1862 pochodzą dwa Norwidowe przekłady z Horacego (ody Ad Pompeium i Non ebur neque

au-reum…). Od razu trzeba jednak podkreĞliü, Īe nie samo raczej zainteresowanie

Norwida, fascynującego siĊ zresztą róĪnymi staroĪytnymi kulturami, Rzymem było przyczyną interesujących mnie tutaj łaciĔskich rysów jego korespondencji.

Wspomniane formułki czy wyraĪone w jĊzyku łaciĔskim podpisy: Servus

inu-tilis (list do Karola Ruprechta pisany po 5 listopada 1863 roku, PWsz IX, 117),

wskazują na swoiste poczucie rzymskiej toĪsamoĞci Norwida, które poeta chciał najwyraĨniej w ten sposób podkreĞliü. W przypadku formuły: Servus inutilis, naleĪy podkreĞliü takĪe jej wyraĨne echa chrzeĞcijaĔskie. BĊdzie jeszcze dalej mowa o róĪnych, nakładających siĊ czĊsto, aspektach interesującego mnie tutaj ,,rzymskiego obywatelstwa” Norwida, z którego wypływają miĊdzy innymi owe łaciĔskie formuły w jego listach. W tym miejscu chciałabym natomiast zauwa-Īyü, Īe Norwid dwukrotnie w swoich listach okreĞlił siĊ mianem obywatela rzymskiego, czyniąc to ponadto równieĪ w jĊzyku łaciĔskim. Pod listem do Jo-anny KuczyĔskiej z 1 grudnia 1862 roku zamieĞcił podpis: ,,Cyprianus Norwid /

Polon[us] nat[us], civis Romanus / an[no] 1862 / Lutetiae Parisiorum.” (PWsz

IX, 64) List do Bronisława Zaleskiego, pisany najprawdopodobniej w marcu 1869 roku, rozpoczął natomiast od słów:

 19

(10)

Cypri[anu]s Camillus N., Civis Romanus, Bronisławowi Z., Sarmackich y Chersonezu-Litew-skiego Starszych synowi y obywatelowi etc. pozdrowienie!20 (PWsz IX, 394).

Poza kwestią przybranego rzymskiego obywatelstwa trzeba teĪ zwróciü uwa-gĊ na samą formułĊ tego wstĊpu. Stanowi ona wyraĨnie kalkĊ pozdrowieĔ

(salu-tatio) z listów rzymskich, które miały właĞnie formĊ nagłówków, zwanych

pre-skryptami21, i rozpoczynały siĊ od nazwiska nadawcy. Przywołajmy jako przy-kład początek listu Cycerona do Appiusza Klaudiusza Pulchra: ,,CICERO APPIO IMP. S. D.”22 czy do konsula roku 44, a zarazem swego ziĊcia Publiusza Korneliusza Dolabelli: ,,CICERO DOLABELLAE CONSULI SUO S.”23 Skróty S. oraz S.D. pochodzą od zwrotów: Salutem (formuła eliptyczna) i salutem dicit, które naleĪy tłumaczyü jako: pozdrawia, przesyła pozdrowienie. Pierwsze zatem z cytowanych pozdrowieĔ to: Cicero Appio imperatori salutem dicit, tj. Cyceron pozdrawia wodza Appiusza, drugie natomiast – Cicero Dolabellae consuli suo salutem (dicit), co naleĪy tłumaczyü jako: Cyceron pozdrawia swego konsula DolabellĊ. Stefania SkwarczyĔska pisała na temat listu antycznego:

[…] początek listu – salutatio – skostniał szybko w stereotypową frazĊ, zawierającą nazwisko piszącego, zwrot imienny w formie celownika do adresata (zastąpiony przez dzisiejszy zwrot w formie inwokacyjnej) pozdrowienie, łączące dzisiejszą inwokacjĊ i podpis w jedno zdanie rozwiniĊte24.

 20

Z. Dambek uznała ten nagłówek za Īartobliwy wyraz antysarmackiej autokreacji poety. (Kariera szlafroka, czyli wokół karykatur szlachciców Norwida. W: Norwid – artysta. W 125. rocznicĊ Ğmierci poety. Pod red. K. Trybusia, W. Ratajczaka, Z. Dambek. PoznaĔ 2008 s. 111). Samo okreĞlenie siĊ przez Norwida mianem: ,,Civis Romanus” stanowi jednak równieĪ od-dzielną kwestiĊ. Warto ponadto wspomnieü, Īe to powiązanie obywatelstwa rzymskiego z formułami sarmackimi nasuwa tu teĪ skojarzenie z barokową legendą o Owidiuszu-Sarmacie, czemu kolorytu przydaje jeszcze fakt, Īe Norwid utoĪsamiał siĊ z Owidiuszem, o czym bĊdzie jeszcze dalej mowa.

21

Zob. B . D r e w n i e w s k a. WstĊpna formułka etykietalna w listach Cycerona i je-go korespondencji. ,,Meander” 21:1966 s. 424-443. Artykuł poĞwiĊcony jest przede wszystkim problemowi uĪycia w listach staroĪytnych Rzymian formuły: ,,Si vales, bene est, ego valeo” i jej wariantów. Główny materiał badawczy stanowią korespondencje Cycerona.

22

C i c e r o, Ep. ad Familiares, III, 1 (numeracjĊ listów podajĊ według wydania: M. T u l l i C i c e r o n i s. Epistulae. Vol. I: Epistulae ad Familiares. Recognovit brevi-que adnotatione critica instruxit Ludovicus Claude Purser. Oxonii e Typographeo Clorendo-niano 1952).

23

C i c e r o, Ep. ad Familiares, IX, 14. 24

S . S k w a r c z yĔ s k a. Teoria listu. Lwów 1937 s. 216. Na temat elementów kompozycyjnych listu antycznego zob. teĪ Rzymska literatura wygnaĔcza. U schyłku republiki, początków pryncypatu i wczesnego cesarstwa. T. 1: E. W e s o ł o w s k a. Cyceron i Sene-ka. PoznaĔ 2003 s. 156-157.

(11)

Jerzy Schneyder, odnosząc siĊ do wzorców listowych staroĪytnych Greków i Rzymian, dodał, Īe im dalej adresat stał osobiĞcie od autora listu, tym dokład-niej czĊsto wymieniało siĊ jego tytuły urzĊdowe. Badacz zauwaĪył: ,,Zwłaszcza u Rzymian taka tytulatura wypada niekiedy imponująco”25. Norwid doĞü blisko przyjaĨnił siĊ z Bronisławem Zaleskim, ale dla podkreĞlenia rzymskiej inspiracji analizowanego listu równieĪ zamieĞcił pewne zaszczytne miana adresata. Danuta Grzesiak w swoim artykule o strukturze listu romantycznego, w którym to liĞcie

salutatio miało,,postaü wołacza imienia lub nazwania adresata (czĊsto

mianow-nika w funkcji wołacza), zwróciła uwagĊ na nawiązanie do formuły korespon-dencji klasycznej, jakie zdarzało siĊ Mickiewiczowi w pierwszych listach do przyjaciół. Autorka przywołała nastĊpujący przykład: ,,Adam Nowogródzki Jó-zefowi z Humania zdrowia i dobrego powodzenia”26. Istotne, Īe Mickiewicz pozostawał wtedy jeszcze pod doĞü silnym wpływem klasyków rzymskich27.

Warto ponadto zauwaĪyü, Īe Rzymianie w wypadku, niekiedy licznej, tytu-latury stosowali w salutatio skróty (por. choüby w cytowanym Cyceronowym pozdrowieniu Appiusza Klaudiusza: IMP.). Norwid, byü moĪe takĪe dla nadania rzymskiego kolorytu, w nagłówku z przywołanego listu do Zaleskiego równieĪ zastosował skróty: ,,Bronisławowi Z.”, ,,etc.”. Nie są to zresztą jedynie rzymskie rysy cytowanego listu, który okazuje siĊ wyjątkowo barwnym przykładem epi-stolarnych inspiracji poety czerpanych z antycznego Rzymu. Na koĔcu listu za-mieĞcił on nastĊpujące formuły:

Vale – Salve – Ave.

N. W Lutecji Paryskiej, MDCCCLXIX

PWsz IX, 395

 25

J . S c h n a yd e r . WstĊp. W: Antologia listu antycznego. Oprac. J. Schnayder. Wrocław 1959 s. VIII. Por. choüby doĞü rozbudowany, z uwagi na oficjalny ton listu, preskrypt z listu Cycerona do Gnejusza Pompejusza Wielkiego: M. TULLIUS M.F. CICERO S.D. CN. POMPEIO CN. F. MAGNO IMPERATORI (Ep. ad Familiares, V, 7).

26

D . G r z e s i a k. Struktura listu romantycznego (na przykładzie epistolografii F. Chopina, A. Mickiewicza, J. Słowackiego i C.K. Norwida). W: Sztuka pisania. O liĞcie polskim w wieku XIX. Pod red. J. Sztachelskiej, E. Dąbrowicz. Białystok 2000 s. 21. Grzesiak wspomniała, Īe Mickiewicz skonstruował przywołaną formułĊ na wzór grecki, ale wydaje siĊ, Īe wzorce rzymskie (np. korespondencje Cycerona) mogły byü istotniejsze w kształtowaniu siĊ analizowanej formuły w listach polskich.

27

M.in. wpływ programów KEN. Zob. K. Z i e m b a. Rzym Mickiewicza (Wokół listu Adama Mickiewicza do Marii Mickiewiczówny z 19 grudnia 1851 roku). W: Antyk romantyków – model europejski i wariant polski. Rekonesans. ToruĔ 2003.

(12)

Nie bez przyczyny rok został tu podany cyframi rzymskimi. Ponadto uĪycie przyimkowego wyraĪenia: W Lutecji Paryskiej28, nie zaĞ po prostu: Lutecja Pa-ryska, stanowi niewątpliwie aluzjĊ do stosowanego w rzymskich listach w tym wypadku genetivu w funkcji lokatywnej, np. Romae, co naleĪy właĞnie tłuma-czyü jako: w Rzymie29. DoĞü typowe dla formuły listu antycznego było teĪ umieszczanie daty na koĔcu listu, a wiĊc tak, jak uczynił to Norwid w analizo-wanej korespondencji do Bronisława Zaleskiego. Nieco zaskakująca jest nato-miast oczywiĞcie, łaciĔska wprawdzie, zbitka: Vale – Salve – Ave. StaroĪytny Rzymianin w typowym liĞcie poprzestałby na poĪegnalnym: Vale. Nie zamie-Ğciłby teĪ najpewniej inicjału, jak uczynił to Norwid, bowiem według rzymskie-go schematu listowerzymskie-go nadawca ujawniał siĊ juĪ w omówionym przed chwilą inicjalnym pozdrowieniu (preskrypcie). Stefania SkwarczyĔska zauwaĪyła: ,,dzisiejsze ostatnie słowo listu dawniej było pierwszym, podpis dzisiejszy był dawniej ,,nadpisem”30.

Wróümy jednak do kwestii owej rzymskiej toĪsamoĞci Norwida, której Ğwia-dectwem są najwyraĨniej analizowane tu przeze mnie listy. Który z Rzymów miał właĞciwie Norwid na myĞli, gdy nazywał siĊ obywatelem rzymskim? W liĞcie do Bronisława Zaleskiego nie zostało to doprecyzowane. Z listu nato-miast do Joanny KuczyĔskiej wynika, Īe zamieszczony tam podpis odnosi siĊ do duchowej przynaleĪnoĞci Norwida do Rzymu jako Watykanu. Władca Rzymu, o którym mowa w liĞcie, to najprawdopodobniej papieĪ Pius IX:

Jak wiadomo Pani, jestem obywatelem rzymskim – civis romanus sum31 – Władca Rzymu jest moim monarchą – nie wiem przeto bynajmniej, jakie są urządzenia w Polsce, i nie wiem, jakie cenzury są prawa, ani wiedzieü tego nie mam obowiązku, bĊdąc Rzymianinem, choü w Polsce urodzonym – tak jak niegdyĞ Paweł Apostoł ĩydem z urodzenia był, a jednakĪe prawo obywatela rzymskiego obowiązywało go (PWsz IX, 64).

 28

ŁaciĔska nazwa ParyĪa to Lutetia Parisiorum. ,,Parisiorum” to genetivu pluralis (funk-cja: genetivus possesivus) od nazwy plemienia: Parisii.

29

W przywoływanym juĪ wyĪej liĞcie do Joanny KuczyĔskiej z 1 grudnia 1862 roku Norwid uĪył łaciĔskiego zwrotu: Lutetiae Parisiorum (zob. wyĪej oraz PWsz IX, 64). Pod odą Do Spółczesnych poeta zamieĞcił natomiast nastĊpującą informacjĊ: ,,1867 novembris. Parisio-rum-Lutheciae” (PWsz II, 183). W tej przywołanej formule zaskakujący jest zapis: Lutheciae. Por. np. A. J o u g a n. Słownik koĞcielny łaciĔsko-polski. Warszawa 1992, gdzie odnotowa-na została jedynie forma: Lutetiae.

30

S k w a r c z yĔ s k a, jw. s. 216. 31

Zastanawia formuła zapisu słowa: romanus, które według ortografii łaciĔskiej winno rozpoczynaü siĊ wielką literą. Co równieĪ ciekawe, w przywołanym juĪ wyĪej podpisie pod tym samym listem Norwid zapisał to słowo poprawnie.

(13)

Zwrot: civis romanus sum, uĪywany kilkakrotnie – jak juĪ wykazałam wyĪej – przez Norwida, to najwyraĨniej nawiązanie do słów, które miał wypowiedzieü Ğw. Paweł, gdy bronił siĊ przed setnikiem i trybunem32

. Taką inspiracjĊ potwier-dza zawarte w powyĪszym cytacie odwołanie do postaci Apostoła, poprzez któ-re, co warto podkreĞliü, powyĪsza deklaracja Norwida nabiera jeszcze silniej charakteru wyznania wiary chrzeĞcijaĔskiej. Niezwykle ciekawie wiĊc w tej ko-respondencji Norwida splatają siĊ Romanitas i chrzeĞcijaĔska Latinitas. Warto teĪ wspomnieü tu kategorie Roma pagana i Roma Christina i relacjĊ miĊdzy nimi, dla której jednym z waĪnych symboli jest właĞnie Ğw. Paweł. Trzeba za-uwaĪyü, Īe podobny wątek, odnoszący siĊ do kwestii rzymskiego obywatelstwa Norwida, pojawił siĊ w wierszu Moja ojczyzna. Podmiot liryczny, który – co doĞü typowe dla twórczoĞci Norwida – moĪe byü utoĪsamiany z samym poetą, stwierdza tam:

Naród miĊ Īaden nie zbawił ni stworzył; WiecznoĞü pamiĊtam przed wiekiem; Klucz Dawidowy usta mi otworzył,

Rzym nazwał człekiem. PWsz I, 336

Trudno orzec jednoznacznie, o jakie rozumienie Rzymu tutaj chodzi. Wydaje siĊ jednak, Īe racjĊ miał Gomulicki, iĪ chodzi tu najprawdopodobniej o StolicĊ Apostolską, a nawet metaforycznie o samo, tak waĪne dla Norwida, chrzeĞcijaĔ-stwo33. Stosunek Norwida do Rzymu pogaĔskiego był natomiast ambiwalentny, niejednokrotnie nawet krytyczny. Jednak w pismach Norwida napotykamy takĪe Ğlady zakorzenienia wyraĨnie w Roma pagana. Jednoznaczne Ğwiadectwo tego faktu odnajdujemy wĞród Norwidowej korespondencji. W liĞcie do Marii TrĊ-bickiej, nadanym z Nowego Jorku około 20 lutego 1854 roku, czytamy:

WszĊdzie albowiem indziej sieroce Īycie moje podpierałem przynajmniej fundamentami historii i gruzy Rzymu czĊsto mi familijne zastĊpowały uczucia – tu wiĊc i w tym jeszcze zdradzony bĊdąc, zatĊskniłem był raz przynajmniej do jednego kilkunastowiecznego kamie-nia i wziąłem w rĊkĊ machinalnie jeden z tomów Cycerona, który czytywaü lubiĊ, lubiłem: De natura deorum (Sur la nature des dieux) – filozoficzne pogaĔskie dzieło, ale wiele wiĊce od wiĊkszej połowy chrzeĞcijaĔskiej-nowoĪytnej-filozofii warte, bo mniej frazeologiczne (PWsz VIII, 207-208).

 32

Zob. Dzieje Apostolskie 22, 22-29. W Wulgacie nie pojawia siĊ jednak dokładny zwrot: Civis Romanus sum.

33

Por. C. N o r w i d, Wiersze. Dodatek krytyczny, oprac. J.W. Gomulicki, Warszawa 1966, s. 616; PWsz IX, 542.

(14)

Niewątpliwie szczególne znaczenie miała dla Norwida literatura rzymska. Tu-taj pisał o Cyceronie. Bardzo istotny był dla niego teĪ miĊdzy innymi Owidiusz, którego nie sposób tu nie wspomnieü, jeĞli mowa jest o rzymskich koresponden-cjach Norwida. Norwidowi zdarzało siĊ bowiem – jak juĪ zauwaĪyłam – utoĪ-samiaü w swej korespondencji z Owidiuszem. 11 grudnia 1880 roku w liĞcie do Seweryny DuchiĔskiej pisał:

– – – KoĔczĊ, bo oto widzĊ Getów i Scytów zabierających siĊ do Ğniadania. A nie zawsze leĪąc nad Dunajem mogĊ myĞleü swobodnie o siedmiopagórkowej okolicy i o cieniach oli-wek i cyprysów, bo oto Scyty juĪ do jadła siadają – (PWsz X, 150).

Jest to wyraĨne nawiązanie do wygnaĔczej twórczoĞci Owidiusza, tj. do

Epi-stulae ex Ponto i Tristia, utrzymanych w formule listów poetyckich.

Naddunaj-ska kraina34, zamieszkała przez barbarzyĔskich Getów i Scytów, to Tomis (dziĞ Konstanza), do którego relegowany został Owidiusz. Siedmiopagórkowa kraina oliwek i cyprysów natomiast to Rzym, a wiĊc ojczyzna, do której Owidiusz tĊsk-nił. Wykorzystując ten obraz, Norwid poczynił wyznanie na temat swojej osobi-stej sytuacji, paralelnej w jego odczuciu do losu Owidiusza35. Jego Tomis to Ivry, 

34

Por. ,,[…] nad Dunajem smĊtno-Owidowym”. Assunta, PWsz III, 290. 35

Krzysztof Gąsiorowski kategorycznie rozgraniczył to nawiązanie do Owidiusza od Norwidowej próby odnalezienia siĊ w roli rzymskiego poety, tj. uznał, Īe Norwid ironizował jedynie, wskazując na podobieĔstwa swojej sytuacji z losem Owidiusza, a nie dopatrywał siĊ w sobie niejako drugiego Owidiusza. Badacz pisał: ,,[…] trzeba doprawdy duĪo dobrej woli i naiwnoĞci – lub uwaĪaü Norwida za całkowitego maniaka, aby ze znanego fragmentu listu o jego współtowarzyszach – «Scytach», którzy właĞnie zasiadają do obiadu, i przeszkadzają poecie, wnosiü, Īe on nadal stara siĊ odnaleĨü w roli Owidiusza, bo przecieĪ cytatem z wygna-nego Rzymianina koĔczy siĊ takĪe i list-poemat do Zaleskiego. JeĞli Norwid nie oszalał, a chyba nie – chociaĪ nie mogłoby to nikogo dziwiü – ci «Scytowie» to był juĪ tylko autosar-kazm, autoironia. Owidiuszowskim «Vale» koĔczy Norwid takĪe list do Lenartowicza (PWsz X, 179), w którym notuje: «mieszkam tu […] jak w arcytanim hoteliku z dodatkiem widoku ĞwiĊtych osób – ale mi to artystycznie i socjalnie bardzo zaczyna szkodziü!! – co dalej? – nie wiem»”; zaiste Owidiusz!! (K . Gą s i o r o w s k i, W długim jak nicoĞü korytarzu? ,,Poezja” 1983 nr 10 s. 99). Mimo tej argumentacji Gąsiorowskiego odnoszĊ jednak wraĪenie, Īe trudno tutaj dokonywaü wspomnianego rozgraniczenia miĊdzy nawiązaniem a pewną styli-zacją na Owidiusza czy swoistym utoĪsamieniem siĊ Norwida z rzymskim poetą. W liĞcie do DuchiĔskiej, poza ironicznym odwołaniem do Getów i Scytów, jest teĪ odniesienie do podob-nej, jak Owidiuszowa, tĊsknoty za ojczyzną. Ujawnia siĊ tu niejako ĞwiadomoĞü pokrewieĔ-stwa emocji, które wykracza według mnie poza autosarkazm i autoironiĊ, o których pisał Gąsiorowski. OdnoszĊ równieĪ wraĪenie, Īe nawiązania do Owidiusza w poemacie-liĞcie Do Bronisława Z. i ich charakter potwierdzają, Īe Norwid w pewnym sensie utoĪsamiał siĊ jednak w tym wierszu oraz w liĞcie do DuchiĔskiej z rzymskim poetą. Nie tylko motywy i atmosfera utworu do Bronisława Z., lecz takĪe sama jego forma, tj. list poetycki, czy nawet wspomniane

(15)

gdzie czuł siĊ wygnaĔcem. Geci i Scytowie, to mentalnie tak mu obcy współ-mieszkaĔcy przytułku. Co do Rzymu natomiast, to kryje siĊ pod nim rzeczywi-stoĞü, do której Norwid tĊsknił. Kwestia ojczyzny poety jest – nieco skompliko-wana. MoĪe Norwid myĞlał tu wyłącznie o Polsce, moĪe o Rzymie. MoĪliwe teĪ, Īe chodziło mu po prostu o szczĊĞliwsze, młodsze lata czy o czas sprzed za-mieszkania w przytułku Ğw. Kazimierza.

W kontekĞcie moich rozwaĪaĔ ciekawy jest teĪ podpis, jaki poeta zamieĞcił pod cytowanym listem do DuchiĔskiej, tj.: Nor vid. ElĪbieta Wesołowska w swoim artykule Romanitas Norwida zauwaĪyła, Īe w przywołanym podpisie ,,delikatnie dĨwiĊczało nazwisko rzymskiego poety, rzucone na tło surowej Pół-nocy”36. Owidiusz to bowiem po łacinie Ovidius. Badaczka wspomniała teĪ jed-nak na marginesie, Īe podpis Nor vid moĪe byü równieĪ aluzją do znaczenia typu ,,wieszcz północy” – jako zbitka germaĔskiego Nord i łaciĔskiego videre, tj. widzieü. Pewnym potwierdzeniem tej tezy mógłby moĪe byü zawarty w innym liĞcie podpis: C. NorWID (w liĞcie do Karola Zamoyskiego ze stycznia 1867 roku, PWsz IX, 275) – wówczas WID od polskiego widzieü, Nor zaĞ analogicz-nie do poprzedanalogicz-niego przypadku37. Biorąc jednak pod uwagĊ treĞü listu do Du-chiĔskiej, hipoteza co do związku podpisu z Owidiuszem wydaje siĊ bardziej prawdopodobna. Trzeba zauwaĪyü, Īe nie są to wciąĪ jedyne domniemania co do odczytania wspomnianego podpisu.

Nie sposób teĪ nie wspomnieü tutaj listu poetyckiego Norwida Do

Bronisła-wa Z. Co Bronisła-warto od razu podkreĞliü, znów Bronisław Zalewski został adresatem

listu stylizowanego na korespondencjĊ rzymską. Godne zaznaczenia jest teĪ, Īe ten poetycki list został rzeczywiĞcie wysłany pocztą do adresata 21 stycznia 1879 roku. Nie bĊdĊ tu analizowała całego utworu. Chciałabym jedynie zwróciü uwagĊ na rysy pozwalające wpisaü ten wiersz-list w kategoriĊ Norwidowych 

przez Gąsiorowskiego Vale, skłania mnie ku przeĞwiadczeniu, Īe Norwid utoĪsamiał siĊ tam jednak z Owidiuszem. ElĪbieta Wesołowska pisała, Īe Norwid Owidiusza wrĊcz ,,zawłaszcza (Romanitas Norwida W: Norwid-artysta. Pod red. K. Trybusia, W. Ratajczaka, Z. Dambek. PoznaĔ 2008 s. 181). Na temat odniesieĔ do Owidiusza w przywołanych tekstach zob. ponad-to: Z. S z m y d t o w a, Listy poetyckie Norwida, ,,Przegląd Humanistyczny” 1964 z. 4 s. 3-18; N o r w i d. Wiersze. Dodatek krytyczny s. 947-955).

36

W e s o ł o w s k a, jw. s. 181. 37

Co ciekawe, etymologia nazwiska Norwid, jak wskazał Tomas Venclova, faktycznie konotuje postawĊ wieszcza. Venclowa zauwaĪył, Īe nazwisko poety jest związane z litewskim słowem ,,nereti” (chcieü) oraz pierwiastkiem ,,widr” (widzieü). Norwid – to ,,ten, który chce widzieü […]. Nazwisko jest naprawdĊ bardzo «norwidowskie», chociaĪ poeta, zdaje siĊ, nie wiedział o tym…” Badacz zaznaczył, iĪ jest to etymologia powszechnie przyjĊta przez jĊzy-koznawców lituanistów. (Zob. Cyprian Norwid w 150-lecie urodzin. Materiały konferencji naukowej 23-25 wrzeĞnia 1971. Pod red. M. ĩmigrodzkiej. Warszawa 1973 s. 237).

(16)

listów rzymskich. List pisany był, co Norwid wyraził wprost, ,,ze ĝwiĊtego Ka-zimierza murów po-zastołecznej krasy”. (PWsz II, 237) Poeta zakamuflował w nim swoje cierpienie związane z pobytem w Ivry. Kluczem do tej aluzji jest zakoĔczenie listu, gdzie przywołał on słowa z Tristia IV, 1 Owidiusza: ,,Exsul eram, requiesque mihi, non fama!!...” (PWsz II, 240) Tutaj zatem, podobnie jak w cytowanym wyĪej, nieco póĨniejszym liĞcie do DuchiĔskiej, Norwid dał do zrozumienia, Īe czuł siĊ w Ivry niczym wygnaniec, odciĊty od swego dotychcza-sowego Īycia. Niejako teĪ utoĪsamił siĊ z samym Owidiuszem, bowiem po przy-toczonym cytacie zamieĞcił łaciĔską formułĊ: Vale. Istotny jest teĪ sam fakt, iĪ jest to, podobnie jak wygnaĔcze korespondencje Owidiusza, list poetycki38.

Analizowane przeze mnie listy Norwida, w których pojawiły siĊ elementy ty-powe dla korespondencji staroĪytnych Rzymian, są według mnie wyrazem ucie-kania ich autora w nową, nadbudowaną, rzymską toĪsamoĞü. Przywołane bezpo-Ğrednie wyznania poety, a takĪe analizowana specyfika owych listów w stylu rzymskim dowodzą, Īe Norwid od pewnego czasu konsekwentnie trwał przy poczuciu swego rzymskiego obywatelstwa, które splatało siĊ niejako z obywatel-stwem polskim. WaĪny jest tu teĪ miĊdzy innymi fakt, Īe jeĞli w listach pisanych po polsku pojawiały siĊ jakieĞ obcojĊzyczne formuły epistolarne, to – z tego co zauwaĪyłam – były to jedynie formuły w jĊzyku łaciĔskim. PodkreĞla to w moim odczuciu niejako wspomniane polsko-rzymskie obywatelstwo Norwida. Jako emigrant, wyobcowany coraz bardziej w Ğrodowisku polskich wychodĨców, szukał niejako oparcia w tych dwóch filarach europejskiej kultury, jakie stanowi-ły religia katolicka i tradycja antyczna, zwłaszcza zaĞ literatura. W pojĊciu Rzy-mu mieĞciły siĊ równoczeĞnie te dwie kategorie. Ponadto niewątpliwe takĪe Rzym rzeczywisty budził w ĞwiadomoĞci Norwida pozytywne konotacje. Anali-za wieloletniej korespondencji daje – jak Anali-zauwaĪyła ElĪbieta Wesołowska – niewątpliwie nieocenione moĪliwoĞci miĊdzy innymi obserwacji zmian struktury psychicznej danego autora39. Pochodzące z drugiej połowy Īycia Norwida listy 

38

Warto teĪ zwróciü uwagĊ na zapis nazwiska adresata. Zastosowanie inicjału nazwiska moĪe budziü pewne skojarzenia z elegiami z ksiĊgi Tristiów, które nie miały swoich konkret-nych adresatów – w przeciwieĔstwie do tego, jak miało to miejsce w przypadku Epistulae ex Ponto. Poemat-list Norwida jest pod tym wzglĊdem niejednoznaczny. Z jednej strony dedyko-wany Bronisławowi Zaleskiemu, z drugiej – uĪycie inicjału sprawia wraĪenie, Īe nie chodzi tu o konkretnego adresata. Bardzo moĪliwe jednak, iĪ to kolejne, wskazane podobieĔstwo do Tristiów jest przypadkowe. Trzeba zauwaĪyü, Īe Norwid stosował niekiedy inicjały w tytułach utworów dedykowanych komuĞ ze swego otoczenia, np. Do J.K. Na pamiątką ParyĪa, Do Tytusa M., Do WielmoĪnej pani I. czy Do Z.K. Wyjątek z listu.

39

Por. Rzymska literatura wygnaĔcza. U schyłku republiki, początków pryncypatu i wczes-nego cesarstwa. T. 1: E. W e s o ł o w s k a, Cyceron i Seneka. PoznaĔ 2003 s. 119.

(17)

stylizowane na korespondencjĊ rzymską moĪna, jak siĊ wydaje, traktowaü jako dowód coraz silniejszego poczucia alienacji i ucieczki poety w Ğwiat lektur, z pasją odkrywanych staroĪytnoĞci, w przybraną rzymską toĪsamoĞü. JakĪe od-miennie jawi siĊ sytuacja egzystencjalna tego klasycyzującego, wyobcowanego Norwida-Rzymianina od Norwida, który jako młodzieniec współtworzył roman-tyczny Rzym artystów i którego ówczesne rzymskie korespondencje odsłaniały jego obraz jako typowego w zasadzie romantyka.

ROMAN CORRESPONDENCE BY NORWID

S u m m a r y

The aim of the article is to investigate the Roman correspondence by Cyprian Norwid. As far as this author is concerned the term: Roman correspondence can imply some different issues, like the letters written during Norwid’s four visits to the Eternal City within the space of the years 1844-1849, some later correspondence referring to Rome and expressing the au-thor’s longing for this place, letters to the members of the Congregation of the Resurrection in Rome etc. There is also a category of correspondence in which Norwid poses as an ancient Roman using some Latin words or structures typical of Roman correspondence: such words as: Vale, Latin forms of expressing the date and place (ex. Lutetiae Parisiorum) or initial formulae including the greeting and the names of the addresser and addressee. There are also very inter-esting letters in which Norwid exactly identifies himself with Ovidius. Such Norwid’s letters connected with the ancient Rome is the main subject of this article. Most of them Norwid wrote in 1860s, when he most probably began to write letters with the mentioned elements. These letters result from some Norwid’s special sense of Roman identity, which is emphasised by the expression: Civis Romanus that Norwid used with regard to himself in some of these letters. The article analyses the way in which Norwid understood his “Roman identity” and why he was defining himself as a “Roman citizen”. The general conclusion is that such refer-ences in Norwid’s letters are connected with his sense of many-sided alienation. They are considerably different from the ,,Roman letters” written by Norwid, co-creating the romantic Rome of artists, in the years 1844-1849.

Słowa kluczowe: Norwid, Rzym, list, korespondencja, Rzym romantyczny, Rzym antyczny,

Watykan, rzymska toĪsamoĞü, formuły epistolarne.

Key words: Norwid, Rome, letters, correspondence, romantic Rome, ancient Rome, the

Vati-can, Roman identity, epistolary formulas.

MAGDALENA KARAMUCKA – doktor w Instytucie Filologii Klasycznej, na Wydziale Filologii Pol-skiej i Klasycznej, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu; e-mail: kamagdalena@gazeta.pl, mk9@amu.edu.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Może się bowiem zda- rzyć, że przedsiębiorstwa, które w przeszłości rzetelnie wywiązywały się ze swoich zobowiązań wobec dostawców, na skutek braku bądź

Koszt terminala to kilkadziesi t zotych miesicznie za jego wynajem oraz koszt abo- namentu (za telefon stacjonarny 0,29 z netto za kad przeci gnit przez ter- minal kart,

[r]

Był redaktorem naczelnym „Action française” - czasopism a wychodzącego w latach 1908-1944, grupującego konserw atyw nych, tradycjonalistycznych i

Opinie dotyczące poszczególnych zagadnień były w pewnym stopniu podzielo­ ne, choć konkluzja tego bloku tem atycznego brzm iała raczej jednoznacznie, a mianowicie,

Kazimierczyka, Kraków 1763; J.A. Błachut, Ranothowicz Stefan, [w]: Podręczna Encyklopedia Kościelna, t. Szkice dziejów opactwa XX. Kanoników Regularnych Laterańskich,

Uważna lektura ‘Wstępu’ i nie tylko jego, może bliżej wyjaśnić przyczynę przyjęcia końcowej cezury czasowej pracy na rok 2012 [s. przeprowadzono reformę duszpasterstwa

isterium of John Paul II: “the covenant of conjugal love.” Suffice it to say that the mentioned formula confirms its importance in two “fields,” outlined by the