• Nie Znaleziono Wyników

View of A dark hieroglyph, or about subsequent attempts of explaining Norwid

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of A dark hieroglyph, or about subsequent attempts of explaining Norwid"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Dominika W o j t a s i

Ĕ s k a – CIEMNY HIEROGLIF,

CZYLI O KOLEJNYCH PRÓBACH

ROZJA

ĝNIANIA NORWIDA

KsiąĪka Hieroglifem zapisane. Cyprian Norwid, wydana nakładem Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego1, powstała z inicjatywy członków War-szawskiego Koła Norwidologicznego oraz ich opiekuna naukowego, dr. Tomasza Korpysza. Młodych interpretatorów wsparli doĞwiadczeni badacze twórczoĞci Norwida (GraĪyna Halkiewicz-Sojak, Jadwiga Puzynina, Wiesław RzoĔca, Ste-fan Sawicki), dołączając do tomu własne teksty. We wstĊpie, zatytułowanym HieroglificznoĞü Norwida, Tomasz Korpysz i Marta Ewa Rogowska przytaczają szereg znanych zarzutów wobec pisarstwa autora Milczenia, autorstwa Juliana Klaczki, Władysława Bentkowskiego, Jana KoĨmiana, Andrzeja Edwarda KoĨ-miana, Wacława Szymanowskiego, Walerii Marrené-Morzkowskiej, Lucjana SiemieĔskiego, Tadeusza Piniego, Karola Irzykowskiego i Henryka Sienkiewi-cza, dotyczących niezrozumiałoĞci, dziwacznoĞci, ciemnoĞci myĞli poety. Auto-rzy wstĊpu deklarują, Īe publikacja „jest owocem fascynacji członków War-szawskiego Koła Norwidologicznego Norwidem trudnym i ciemnym, jak go zdecydowaliĞmy siĊ nazwaü: «hieroglificznym». […] W efekcie otrzymaliĞmy zbiór tekstów bardzo zróĪnicowanych tematycznie, ukazujących dopełniające siĊ rozumienia tytułowego zagadnienia, i – mamy nadziejĊ – dowodzący niesłuszno-Ğci cytowanych wyĪej oskarĪeĔ”2

. Warto w tym miejscu zauwaĪyü, Īe kwestia „ciemnoĞci” Norwida była wielokrotnie w literaturze przedmiotu podejmowana i ukazała siĊ juĪ zbiorowa praca, której przyĞwiecała podobna idea – RozjaĞnia-nie ciemnoĞci. Studia i szkice o Norwidzie, pod redakcją Jacka Brzozowskiego i Barbary Stelmaszczyk (Kraków 2002). Kilka lat temu, w ramach cyklu Col-loquia Norwidiana, została zorganizowana konferencja pt. Trudny Norwid, w ramach której badacze z róĪnych oĞrodków prezentowali swoje spostrzeĪenia co do rzekomej „niezrozumiałoĞci” poezji Norwida i potencjalnych problema-tycznych interpretacyjnie wątków. Niedawno ukazała siĊ ksiąĪka dokumentująca te zmagania3.



1

Hieroglifem zapisane. Cyprian Norwid. Red. T. Korpysz, M.E. Rogowska, K. Samsel, M. BĊdkowski. Warszawa 2012.

2

T. K o r p y s z, M.E. R o g o w s k a. HieroglificznoĞü Norwida. W: Hieroglifem zapisane s. 10. (W dalszej czĊĞci recenzji odwołania do tej publikacji sygnalizujĊ nazwiskiem autora i skrótem „H”, po którym podajĊ numer strony).

3

(2)

Jakie zatem zagadnienia znalazły siĊ w centrum zainteresowania w omawia-nej publikacji? OdpowiedĨ pozwoli przybliĪyü przegląd zamieszczonych w niej tekstów. CzĊĞü interpretacyjną otwiera Monika DroĪdĪewicz artykułem „Od-czytywanie palimpsestu”, czyli Norwidowskie studium o „Bogurodzicy”. Autor-ka juĪ na początku powołuje siĊ na stwierdzenie Juliusza Wiktora Gomulickiego o Norwidowskim kulcie Bogurodzicy4. Przypomina dowody na zainteresowanie poety tą pieĞnią: rysunki ilustrujące fragmenty utworu, inspiracjĊ tekstem Bogu-rodzicy przy stworzeniu tytułowej postaci dramatu Zwolon, wzmianki w listach i poĞwiĊcone jej studium. WłaĞnie studium czyni przedmiotem swoich rozwaĪaĔ. DroĪdĪewicz wychodzi od przekonania samego Norwida o palimpsestowoĞci Bogurodzicy – poeta sądził, Īe współczesne interpretacje tej pieĞni nie ukazują pełni sensu, konieczne jest odczytanie jej na nowo (VI, 522-523)5. Pisze ona, Īe autor Milczenia za istotną, lecz ukrytą cechĊ tej pieĞni uwaĪał jej „charakter ry-cerski” (VI, 522), co jest – jak sama zaznacza – zaskakujące, poniewaĪ tradycja rycerska była dla romantyków istotnym elementem Ğredniowiecza. Celem autor-ki staje siĊ zatem odkrycie, dlaczego „rycerstwo” uznał Norwid za tak waĪne dla pełnej interpretacji Bogurodzicy. DroĪdzewicz pisze zatem o Norwidowskim przekonaniu o współistnieniu w obrĊbie pieĞni rysu katechistycznego i wojenne-go, zaznaczając, Īe etos chrzeĞcijaĔskiego rycerstwa zakładał harmonijne po-łączenie tych cech. Obie te czĊĞci miały byü, według Norwida, wykonywane przez dwa róĪne stany: chłopski i rycerski. Jak podkreĞla autorka studium, to przekonanie twórcy Milczenia stało siĊ rysem dominującym w jego interpretacji Bogurodzicy.

Pierwsza czĊĞü pieĞni (jedenaĞcie pierwszych wersów) – referuje DroĪdĪe-wicz interpretacyjną ĞcieĪkĊ Norwida – przedstawia dzieje zbawienia z podkre-Ğleniem wysiłku ewangelizatorów oraz mĊki Chrystusa, która zaowocowała Īy-ciem wiecznym. Norwid – pisze DroĪdzewicz – podkreĞla paralele pomiĊdzy działalnoĞcią Jezusa i Apostołów a szerzeniem chrzeĞcijaĔstwa wĞród Słowian. Z uwagi na to, Īe utwór powstawał w czasie przyjĊcia przez PolskĊ chrztu, Nor-wid „jest jednoczeĞnie przekonany, Īe w Bogurodzicy odnajdujemy rysy owego modelowego profilu „SłowieĔstwa polskiego” (VI, 514)”6, pisze autorka. CzĊĞü druga pieĞni, według poety, ma charakter rycerski, o czym Ğwiadczy „akcento-wanie wolnoĞci od ziemskich dóbr, głĊbokiego rysu ascezy i zdolnoĞci do po-

4

C. N o r w i d. PW VII, 597 (odwołujĊ siĊ do wydania J. W. Gomulickiego, cyfrą rzymską oznaczając numer tomu, natomiast arabską – strony); M. D r o Ī d Ī e w i c z. H, 13.

5

D r oĪ d Ī e w i c z. H, 14.

6

(3)

ĞwiĊceĔ”7

, jak pisze autorka, powołując siĊ na JesieĔ Ğredniowiecza Johana Hui-zingi8. Norwid w tej czĊĞci pieĞni przypomina o zbliĪającym siĊ czasie walki wymagającym ofiary. Autorka za Jadwigą Puzyniną zaznacza, Īe walka w pis-mach Norwida jest rozmaicie wartoĞciowana9. W Bogurodzicy, według Dro Ī-dzewicz, Norwid ma na myĞli walkĊ pokojową, łączącą siĊ z przyjĊciem postawy heroicznej w kaĪdej sferze Īycia, o czym pisał równieĪ w Walce polskiej i Fulminancie. Jako przykład takiej walki Norwid uznaje mĊczeĔstwo ĞwiĊtego Wojciecha.

Autorka zauwaĪa, Īe poeta w swojej interpretacji podkreĞla komplementar-noĞü obydwu czĊĞci pieĞni, powołując siĊ na Ğredniowieczną ideĊ hierarchii i poĞrednictwa – w ten sposób potwierdzone zostaje przeznaczenie pieĞni przede wszystkim dla chłopstwa i rycerstwa10.

KoĔcząc referowanie interpretacji poety, Monika DroĪdĪewicz stawia pyta-nie, czy rzeczywiĞcie w ten sposób czytając tĊ pieĞĔ, autor Zwolona odsłonił sensy do tej pory pomijane. W konkluzji stwierdza, Īe Bogurodzica w studium Norwida projektowana jest jako carmen patrium, natomiast wiĊkszoĞü współcze-snych poecie odczytaĔ wyznaczała jej inną funkcjĊ – była traktowana jako sym-bol „długiego trwania wspólnoty narodowej, zrodzonej w momencie przyjĊcia wiary chrzeĞcijaĔskiej, oraz zwyciĊstw, które przodkowie […] odnieĞli z tą pie-Ğnią na ustach”11

. Zdaniem autorki BogurodzicĊ traktował Norwid jako palimp-sest, którego znaczenie trzeba nie tylko odkryü, ale i przyswoiü12, co jest przy-kładem na specyficzne, Norwidowskie traktowanie tradycji jako skarbnicy wie-dzy i wartoĞci, z którą naleĪy wchodziü w dialog, a nie bezrefleksyjnie powta-rzaü utarte schematy.W ten sposób Monika DroĪdĪewicz pokazuje Norwida nie tyle niejasnego i trudnego, ile umiejącego w interesujący sposób zmusiü czytel-nika do podjĊcia trudu interpretacji znanego w tradycji kultury utworu w nieco inny sposób.

W drugim artykule, zatytułowanym „...nad „przepaĞcią siebie-samego” siĊ wstrzymałem” – O Norwidowskim wariancie podmiotowoĞci, GraĪyna Halkie-wicz-Sojak przygląda siĊ „ja” lirycznemu u Norwida. W pierwszych słowach badaczka przypomina, Īe romantyczną poezjĊ wyróĪniało silne eksponowanie 

7

TamĪe.

8

J. H u i z i n g a. JesieĔ Ğredniowiecza. Warszawa 1974 s. 100.

9

J. P u z y n i n a. O „walce” w pismach Norwida. W: Strona Norwida. Studia i szkice ofiarowane profesorowi Stefanowi Sawickiemu. Pod red. P. Chlebowskiego, W. Torunia, E. ĩwirkowskiej, E. Chlebowskiej. Lublin 2008 s. 351-352.

10 D r o Ī d Ī e w i c z. H, 19. 11 TamĪe s. 22 12 TamĪe.

(4)

„ja” i własnych emocji. Powołując siĊ na pracĊ Meyera H. Abramsa pisze, Īe „tendencje mimetyczne przesłaniał dąĪący do autentyzmu (lub kreujący postawĊ szczeroĞci) wylew uczuü”13. Autorka zauwaĪa, Īe na tym tle Norwidowski pod-miot jest „ukryty za zasłoną Ğwiata” i uwidocznia siĊ raczej przez poznawanie rzeczywistoĞci, niĪ mówienie o samym sobie14. Stwierdzenie to, wydawałoby siĊ słuszne, Halkiewicz-Sojak po chwili podaje w wątpliwoĞü, odwołując siĊ do studium Danuty ZamąciĔskiej15, podkreĞlającego emocjonalny charakter twór-czoĞci autora Milczenia. Autorka zaznacza, Īe w swoim artykule bĊdzie siĊ od-woływaü, w odróĪnieniu od ZamąciĔskiej, do wczeĞniejszych utworów Norwida, co pozwoli jej na ukazanie „stopniowego krystalizowania siĊ odautorskiego gos-podarza wierszy”16. ZauwaĪa równieĪ, Īe poza twórczoĞcią z okresu warszaw-skiego raczej nie zauwaĪymy u Norwida romantycznego ekspresywizmu. Przy-pomina Moją piosnkĊ [I], w której „autor wyznania jest jednoczeĞnie aktorem na lirycznej mikroscenie, […] dostrzegającym publicznoĞü”17. Pisząc o metaforze „czarnej nici”, Halkiewicz-Sojak stwierdza, Īe jest to wieloznaczny symbol, który moĪna wiązaü z melancholią, rozpaczą, nostalgią, poczuciem zagroĪenia, moĪliwe jest odnoszenie tego znaczenia do wewnĊtrznego „ja” lirycznego, ale równieĪ do zła Ğwiata zewnĊtrznego. DoĞwiadczenie wewnĊtrzne – pisze autorka – jest niedookreĞlone, ulega obiektywizowaniu, a bohater wiersza dokonuje przejĞcia od płaczu dzieciĊcego do autorefleksji, co nosi znamiĊ rodzącej siĊ dojrzałoĞci.

Badaczka uznaje stylizacjĊ dzieciĊcą w kreowaniu Norwidowskiego podmio-tu za powtarzającą siĊ w wielu utworach. Jako jeden z lepszych przykładów podaje poemat CzĊstochowskie wiersze, w którym pastuszek odkrywa swój we-wnĊtrzny Ğwiat dziĊki odczytywaniu sensów ze Ğwiata zewnĊtrznego. Dziecko zostaje wtajemniczone w naturĊ poprzez pracĊ, poznaje Ğwiat równieĪ przez naukĊ czytania – w tym kontekĞcie szczególną rolĊ odgrywa Biblia i polskie podania. Czy ten bohater z „lenartowiczowskiego” wiersza Norwida powiela motyw dziecka romantycznego, czy teĪ jest polemiką, pastiszem? Autorka skła-nia siĊ do odczytywania tego wiersza jako polemiki – zauwaĪa, Īe w przeciwieĔ-stwie do romantycznej antropologii dzieciĔstwa, inspirującej siĊ m.in. poglądami 

13

G. H a l k i e w i c z - S o j a k, H, 23; por. M.H. A b r a m s. Zwierciadło i lampa. Romantyczna teoria poezji a tradycja krytycznoliteracka. Przeł. M.B. Fedewicz. GdaĔsk 2003.

14

H a l k i e w i c z - S o j a k. H, 23.

15

Zob. D. Z a m ą c i Ĕ s k a - P a l u c h o w s k a. Poznawanie poezji Norwida, „Studia Norwidiana” 1: 1983 s. 5-30; t aĪ. Słynne nieznane. Wiersze póĨne Mickiewicza, Słowackiego, Norwida, Lublin 1985.

16

H a l k i e w i c z - S o j a k. H, 23.

17

(5)

Jana Jakuba Rousseau18, w CzĊstochowskich wierszach obecna jest idea harmo-nijnego połączenia sfer natury i kultury. Natomiast „ja” liryczne, choü w utworze – jak pisze autorka – nie widaü krytycznego dystansu do postaci pastuszka, ra-czej nie jest podmiotem odautorskim, na co ma wskazywaü dedykacja, przypis do niej oraz Īartobliwa konwencja rymów czĊstochowskich.

Kolejnym utworem, któremu przygląda siĊ badaczka, jest list poetycki Do Józefa Bohdana Zaleskiego. Uznaje ona, Īe konwencja epistolarna pozwala na utoĪsamienie autora z podmiotem lirycznym. Podobnie jak w poprzednim wier-szu, bohaterem lirycznym jest dziecko, jednak otaczający je Ğwiat nie jawi siĊ pod postacią Boskiego ładu, lecz powoduje lĊk i wyzwala poczucie osamotnie-nia. Halkiewicz-Sojak sugeruje, Īe przestrzeĔ ogrodu zarysowana w utworze jest przypisana adresatowi i symbolizuje wielką romantyczną poezjĊ, natomiast dziecko jest reprezentantem młodszej generacji, która nie umie odnaleĨü siĊ w Ğwiecie wykreowanym przez swych poprzedników. Wydaje siĊ, Īe to pisarz przemawia w imieniu swojego „straconego” pokolenia. Autorka przypomina, Īe istnieją takie utwory Norwida, w których poeta wyraĪa przekonania swojego narodu, a nie tylko młodszego pokolenia. Wiersze te mają wyraĨny rys patrio-tyczny. NaleĪy do nich na przykład Psalm wigilii.

SamotnoĞü bohatera Norwidowskich wierszy uwidacznia siĊ takĪe w przeĪy-waniu spraw duchowych, co pokazuje poeta w litanii Do NajĞwiĊtszej Marii Panny i wierszu Modlitwa. W tym ostatnim, jak pisze autorka, doskonałoĞü Boga onieĞmiela człowieka, dobitnie uĞwiadamiając mu jego kruchoĞü. W obliczu potĊgi NajwyĪszego człowiek moĪe zdaü siĊ tylko na Jego łaskĊ – Norwid pod-kreĞla to poprzez motyw niemowlĊctwa. Badaczka odwołuje siĊ do sformułowa-nia Jacka Trznadla i pisze, Īe w ten sposób poeta „powraca do ‘genezyjskiego momentu’ swoich poetyckich narodzin”19 – jest u progu realizacji swojego po-wołania i musi uporządkowaü złoĪonoĞü Ğwiata, która wydaje siĊ byü chaosem, lecz jednoczeĞnie byü nim nie moĪe, skoro ma Boską proweniencjĊ. Konkluduje, Īe „dzieciĊcoĞü” podmiotu lirycznego w poezji Norwidowskiej moĪna rozumieü róĪnorodnie: jako sytuacjĊ egzystencjalną dziecka, które zbliĪa siĊ ku dojrzałoĞci (i ten aspekt, podkreĞla badaczka, widoczny jest w utworach o autobiograficz-nym charakterze, np. w Epos naszej i Do mego brata Ludwika), jako metafo-ryczną refleksjĊ historiozoficzną o młodym pokoleniu oraz jako sytuacjĊ dziecka 

18

Autorka przywołuje tutaj dwie prace: A. K u b a l e. Dziecko romantyczne. GdaĔsk 1987; t aĪ. Dziecko. W: Słownik literatury polskiej XIX wieku. Pod red. J. Bachórza, A. Ko-walczykowej. Wrocław 1991 s. 198-202.

19

H a l k i e w i c z - S o j a k. H, 32; por. J. T r z n a d e l. Czytanie Norwida. Pró-by, Warszawa 1978 (rozdział Jeden wiersz).

(6)

zniewolonej ojczyzny20. DzieciĊce cechy podmiotu lirycznego, według niej, współistnieją z refleksją mĊdrca spoglądającego z perspektywy czasu na swoją rzeczywistoĞü, co moĪemy zaobserwowaü m.in. w wierszu Do Józefa Bohdana Zaleskiego. Halkiewicz-Sojak zauwaĪa, Īe w poezji Norwida moĪna odnaleĨü zróĪnicowane, czĊsto rozbieĪne sposoby kreowania podmiotu, poniewaĪ poeta odczuwał potrzebĊ dokumentowania złoĪonych wewnĊtrznych doĞwiadczeĔ, lecz podkreĞla, Īe te kreacje podmiotu i bohatera lirycznego wpisują siĊ w rozumienie kondycji człowieka próbującego uporządkowaü chaos uczuü i przeĪyü21. Jak pisze, sposoby te mieszczą siĊ pomiĊdzy ciemnoĞcią doĞwiadczenia wewnĊtrz-nego a Ğwiadomie przyjĊtą koncepcją antropologiczną22. Za syntezĊ obu tych Ĩródeł podmiotowoĞci uznaje poemat Promethidion, w którym akcentowana jest praca rozumiana jako poszukiwanie utraconej doskonałoĞci – do tych poszuki-waĔ motywuje „pieĞĔ”, metafizyczna tĊsknota człowieka do Boga. To poszu-kiwanie utraconej w wyniku grzechu pierworodnego „całoĞci” zostało teĪ wy-raĨnie zarysowane przez Norwida w Rzeczy o wolnoĞci słowa. Autorka zaznacza, Īe człowiek jest natury pielgrzymiej, a jego wĊdrówka jest naznaczona przecina-niem siĊ sfery wertykalnej i horyzontalnej. W swych rozwaĪaniach badaczka dokonuje waĪnego spostrzeĪenia – pisze, Īe zgłĊbiając swoje Īycie wewnĊtrzne, Norwidowski podmiot wspiera siĊ tradycją, tymi jej elementami, które wydają siĊ mu bliskie, dlatego kreacja podmiotu jest u Norwida „rozpisana na głosy”: dziecka, mĊdrca i pastuszka, Sokratesa23. JednoczeĞnie autorka czyni zastrzeĪe-nie, Īe raczej nie mówiłaby w tym kontekĞcie o podmiotowoĞci rozproszonej, ostroĪnie dystansując siĊ wobec obecnych w literaturze przedmiotu hipotez24 i podkreĞlając, Īe takie odczytanie byłoby moĪliwe tylko wówczas, gdyby zrezy-gnowaü z retrospektywnego kontekstu badając twórczoĞü Norwida. Sądzi ona, Īe rekonstrukcja człowieka wewnĊtrznego ma słuĪyü rozumieniu Ğwiata. Podsu-mowując ten artykuł warto oddaü głos autorce, która słusznie zaznacza, Īe:

ZstĊpowanie ku wnĊtrzu wiąĪe siĊ z poszukiwaniem „przyczyny” własnego istnienia, z odnajdywaniem kształtu i godnoĞci dziecka BoĪego w sobie. Ten kształt pozostaje

niedo- 20 H a l k i e w i c z - S o j a k. H, 33. 21 TamĪe s. 34. 22

TamĪe. Autorka rozumie doĞwiadczenie wewnĊtrzne jako całoĞü Īycia wewnĊtrznego w wymiarze emocjonalnym i duchowym (Ğwiadomego i podĞwiadomego).

23

TamĪe s. 36.

24

Zob. W. R z oĔ c a. Norwid poeta pisma. Warszawa 1995; S. R z e p c z y Ĕ s k i. Norwid i nowoczesnoĞü. Perspektywa podmiotowoĞci; M. K u z i a k. Poststrukturalizm i Norwid. WstĊp do wstĊpu. W: Jak czytaü Norwida? Postawy badawcze, metody, weryfikacje. Pod red. B. Kuczery-Chachulskiej, J. Trzcionki. Warszawa 2008.

(7)

pełniony i rozproszony, ale ĞwiadomoĞü istnienia jego wzoru chroni przed rozpaczą, zatrzy-muje „nad przepaĞcią siebie samego”. Perspektywa antropologiczna, z której Norwid diagno-zuje niekoherencjĊ poetyckiego „ja”, znajduje siĊ jednak na antypodach przesłanek rozpro-szenia toĪsamoĞci ponowoczesnej, która odrzuca lub ignoruje istnienie transcendentalnej zasady porządkującej. Dlatego wskazywanie analogii miĊdzy Norwidowskimi kreacjami podmiotu a koncepcjami na przykład Derridy, postrzegam jako intelektualną grĊ, nie zbliĪa-jącą jednak do rozumienia Norwidowskiej poezji25

.

„Sztuka w obliczu dziejów” Cypriana Norwida. Koncepcja pierwokształtów – to kolejny artykuł, autorstwa Marii Katy. AutorkĊ zaintrygowało Norwidowskie poszukiwanie „twórczoĞci duchowej wszystkim ludom wspólnej” (VI, 282), czego wynikiem było stworzenie koncepcji pierwokształtów. Pierwokształty to najbardziej podstawowe, archetypiczne znaki i symbole, wspólne wszystkim ludom, zatem Norwid poszukiwał pewnej zasady naczelnej, na której moĪna oprzeü istnienie sztuki – pisze autorka. W Sztuce w obliczu dziejów za pierwo-kształty poeta uznaje figury geometryczne, odpowiadające im samogłoski, cyfry i barwy. Mają one charakter i symboliczny, i archetypiczny. Maria Kata pisze, Īe dla autora Milczenia symbol „jest pierwszym widocznym efektem konfrontacji myĞli ludzkiej z naturą”26,Ĩródłem twórczoĞci człowieka, czynnikiem napĊdza-jącym dla sztuki. To, co związane z przeszłoĞcią, jest Ĩródłem, początkiem cywi-lizacji i kultury. Sztuka wywodzi siĊ z tego, co wspólne wszystkim ludom, ar-chetypiczne. Autorka proponuje interpretowanie Norwidowskiej teorii pierwo-kształtów poprzez koncepcjĊ archetypów Carla G. Junga. Uznaje, Īe pierwo-kształty to Jungowskie archetypy, utrwalone w psychice ludzkiej i znajdujące odzwierciedlenie w róĪnych dziedzinach Īycia, w tym wypadku – w sztuce. Dal-szą czĊĞü studium autorka podporządkowuje pytaniu o powody podobieĔstwa Norwidowskiej koncepcji z pracą Junga. Odpowiedzi szuka w tradycji platoĔ-skiej i neoplatoĔskiej, a ĞciĞlej – w idealizmie obiektywnym. Powołuje siĊ na waĪną dla Norwida triadĊ PiĊkna, Dobra i Prawdy, słusznie zauwaĪając, Īe Nor-wid był pod jej przemoĪnym wpływem. W tym miejscu naleĪałoby jednak za-strzec, czego autorka nie czyni, Īe te trzy wartoĞci są przez Norwida reinterpre-towane i podlegają innemu, niĪ u Platona, wartoĞciowaniu. Kata pisze, Īe nie tylko Ğwiat idei łączy Norwida i Junga z Platonem, lecz takĪe dualizm ducha i materii. U Norwida widoczna jest tendencja do łączenia w róĪnych zagadnie-niach myĞli i czynu, praktyki i teorii, wertykalnego z horyzontalnym. Jako przy-kład autorka podaje wiersz Plato i Archita. Pisze, Īe Platon i Archytas, jako opo-nenci w przedstawionym przez Norwida dialogu, są najprawdopodobniej, na 

25

H a l k i e w i c z - S o j a k. H, 38.

26

(8)

takiej samej zasadzie jak Bogumił i Wiesław z Promethidiona, alter ego poety. Propozycja ta nie do koĔca wydaje mi siĊ przekonująca. Stanowiska tych dwóch uczestników sporu są zbyt jednostronne, by moĪna było identyfikowaü je z po-glądami Norwida w tym samym stopniu. Autorka pisze, Īe „u początków sztuki i rzemiosł leĪały – zdaniem Norwida – geometria, czyn, praktyka – z nich wy-wodzą siĊ „pierwokształty” sztuki”27. Stwierdzeniem tym zdaje siĊ zaprzeczaü temu, co pisze wczeĞniej, omawiając znaczenie PiĊkna, Dobra i Prawdy na przy-kładzie Promethidiona. PodkreĞlając wzajemne zazĊbianie siĊ tych trzech idei w myĞli estetycznej Norwida, stwierdza: „Związek taki kaĪe wywodziü sztukĊ od Boga, który wedle myĞli chrzeĞcijaĔskiej jest miłoĞcią. ħródła sztuki naleĪy wiĊc upatrywaü w tym, którego moc stwórcza jest mocą miłoĞci […] sztuka […] sytu-uje siĊ miĊdzy Ğwiatem ludzkim a tym przynaleĪnym Bogu […]28. Zatem, zgod-nie z Norwidowską koncepcją, sztuka ma swój początek nie w ludzkim działa-niu, lecz w impulsie pochodzącym od Boga, który człowiek powinien przełoĪyü na praktyczne działanie. To właĞnie przekonanie pobrzmiewa w wierszu Plato i Archita: Īaden z adwersarzy nie ma w pełni racji. Norwid chciałby widzieü takiego artystĊ, który umiałby wyĞrodkowaü te dwa stanowiska, utrwaliü to, co najwaĪniejsze, czyli rozumienie sztuki jako działania praktycznego i jako kon-templacji idei, by ostatecznie utworzyü z nich koherentną, harmonijną całoĞü. Autorka zdaje siĊ rozumieü tĊ koniecznoĞü, lecz jednoczeĞnie podkreĞla istnienie dualizmu w Norwidowskim myĞleniu o sztuce, sugerując jej dwubiegunowoĞü, równoległoĞü, zamiast harmonijnego połączenia wertykalnego z horyzontalnym, przeciĊcia siĊ tych dwóch linii. TĊ biegunowoĞü, podwójnoĞü myĞli łączy autor-ka z ideami hermetyków, elementami Īydowskiej mistyki, choü asekuracyjnie dodaje, Īe nic nie wiadomo na temat Norwidowskiej znajomoĞci teorii herme-tycznej, a pewne podobieĔstwa, które dostrzega, wynikają z platoĔskiego rodo-wodu estetyki Norwida i myĞli hermetycznej29.

W czwartym artykule, pod tytułem Nazwa własna jako hieroglif. Uwagi o onomastyce Cypriana Norwida, Tomasz Korpysz pokazuje złoĪonoĞü proble-matyki dotyczącej nazwy własnej w twórczoĞci Norwida, skupiając siĊ na sposo-bach nadawania przez Norwida nazwom róĪnych znaczeĔ.

Autor jako pierwszy sposób wykorzystywania przez Norwida nazw własnych wyróĪnia ich etymologizacjĊ. PoetĊ czĊsto interesuje odkrywanie, odnawianie i aktualizowanie realnej etymologii, pisze Korpysz. Nierzadko zdarza siĊ, Īe poeta wymyĞla etymologiĊ jakiegoĞ wyrazu poprzez podział słowotwórczy lub  27 TamĪe s. 51. 28 TamĪe s. 49. 29 TamĪe s. 53.

(9)

reinterpretacjĊ morfologicznych cząstek, bądĨ tworzy neologizmy w taki sposób, by zawierały siĊ w nich znaczenia wyrazów i cząstek bĊdących podstawą nazw30. Autor, powołując siĊ na istniejące juĪ rozpoznania tej problematyki w literaturze przedmiotu, zauwaĪa, Īe czĊsto Norwidowskie próby dochodzenia do pierwot-nego znaczenia słowa to tzw. etymologia ludowa lub natchniona31. Wielokrotnie jest to etymologia tworzona przez poetĊ na podstawie luĨnych skojarzeĔ. Cza-sem są to skojarzenia bliskie prawdy, na przykład wtedy, gdy nazwĊ „Słowianin” wiąĪe ze „słowem”. Bywa – pisze Korpysz – Īe poeta tworzy etymologiĊ nazw przez siebie wymyĞlonych, jak w przypadku imienia WicuĞ (wiedzieü coĞ – „wiécóĞ”) w Klary Nagnioszewskiej samobójstwie – w tym wypadku opierając swój pomysł na podobieĔstwie brzmieniowym.

Jednym ze szczególnych przypadków jest znaczenie asocjacyjne, opierające siĊ na znaczeniach wyrazów pospolitych. Przykładem moĪe byü neologizm „Ameryk” w znaczeniu „odkrywca Ameryki” – okreĞlenie to pojawia siĊ w liĞcie do Konstancji Górskiej z 1862 roku.

Korpysz zwraca uwagĊ, Īe w wypadku Norwidowskiej onomastyki odkrycie jej znaczenia w duĪej mierze zaleĪy od kompetencji kulturowych odbiorcy – przykładami są „Serionice”, „Durejko”, „Flegmin”, „Lucius Pomponius Pul-cher”. Rzadsze są przypadki, pisze autor, nazw opartych na kulturowo utrwalo-nych cechach referenta nazwy. Zjawisko takie obserwujemy w liĞcie do Marii TrĊbickiej, w którym poeta wykorzystuje biblijne imiona kobiece na okreĞlenie pewnych postaw: „[…] nie wiem, do czego ona siĊ tam modli, ta chrzeĞcijanka – bo to ani Marta, ani Magdalena!” (PWsz VIII, 289).

Podobnie jest z nazwiskiem Magdaleny Tomir z PierĞcienia Wielkiej-Damy. W tym wypadku Norwid prawdopodobnie inspirował siĊ staroindyjskim cza-sownikiem „tomiti” (drĊczyü, mĊczyü), byü moĪe teĪ odwoływał siĊ do cech staroĪytnej królowej Massegetów Tomiry (jej nazwisko było traktowane jako alegoria KoĞcioła pokonującego zło32). W ten oto sposób nazwisko utworzone przez Norwida wpływa na interpretacjĊ postaci bohaterki dramatu, zauwaĪa Korpysz.



30

T. K o r p y s z. H, 57.

31

Zob. I. F i k. Uwagi nad jĊzykiem Cyprjana Norwida, Kraków–Warszawa 1930 s. 63-71; T. L e w a s z k i e w i c z, B. W a l c z a k, H. Z g ó ł k o w a. Cyprian Kamil Norwid jako lingwista i filolog, „Studia Polonistyczne UAM” 1984 s. 162-204; S. G a j -d a. Norwida myĞlenie o jĊzyku. W: C. K. Norwid w setną rocznicĊ Ğmierci. Materia-ły z sesji naukowej zorganizowanej w dniach 18 i 19 maja 1983 r. Pod red. J. PoĞpiech. Opole 1984 s. 125-126.

32

(10)

W podsumowaniu tego ciekawego przeglądu Norwidowskiej onomastyki au-tor stwierdza, Īe u poety czĊsto mamy do czynienia z nazwami znaczącymi, a odkrycie ich przesłania jest nie tylko czĊsto trudne, wymagające od odbiorcy pewnego interpretacyjnego wysiłku, lecz równieĪ hipotetyczne, co z całą pewno-Ğcią pozwala mówiü o pewnej hieroglificznoĞci Norwidowskich nazw własnych. Anna Krasuska w artykule Cytaty literackie jako argumenty w utworach pro-zatorskich i publicystycznych Norwida dokonuje przeglądu zapoĪyczeĔ mających pomóc poecie i udowodniü swoje racje. Autorka wyróĪnia cytaty natchnione (biblijne) i te pochodzące z innych tekstów literackich. Słowa biblijne, pisze, czĊsto są wykorzystywane jako argumenty autorytatywne, Norwid wzmacnia w ten sposób swoje własne poglądy. Tego typu cytaty wystĊpują czĊsto w kon-tekĞcie problematyki emigracyjnej, na przykład w Listach o emigracji wykorzy-stane zostało Kazanie na Górze. Norwid pisze: „Nie idzie o to, aby uĪywaü po-koju, ale Īeby czyniü pokój, bo błogosławieni są czyniący”, nawiązując do słów Jezusa: „Błogosławieni pokój czyniący; albowiem oni synami BoĪymi nazwani bĊdą” (Mt 5,9)33.

Poza problematyką emigracyjną czĊstym kontekstem, w którym pojawiają siĊ cytaty zaczerpniĊte z Biblii, jest kwestia relacji Norwida z krytykami. Poeta Īon-gluje cytatami, by udowodniü swoją słusznoĞü i odpieraü zarzuty dotyczące nie-zrozumiałoĞci, „ciemnoĞci” swoich utworów. Autorka przytacza jako przykład fragment z rozprawki JasnoĞü i ciemnoĞü, bĊdący nawiązaniem do Ewangelii Ğw. Jana: „ĝwiatłoĞü [bowiem] w ciemnoĞciach Ğwieci, a ciemnoĞci jej nie ogarnĊły” (VI, 599). Swojej „ciemnoĞci” broni Norwid równieĪ we fragmencie Z PamiĊtni-ka. [O salonie paryskim 1851], podpierając siĊ odwołaniem do Pierwszego Listu do Koryntian: „Bywa wsiane w niesławie, a bĊdzie wzbudzone w sławie; bywa wsiane w słaboĞci, a bĊdzie wzbudzone w mocy; bywa wsiane ciało cielesne, a bĊdzie wzbudzone ciało duchowne” (1 Kor 15, 43-44).

Drugi rodzaj zapoĪyczeĔ, wyróĪniony przez autorkĊ, to nawiązania do innych tekstów literackich. Jako przykład autorka proponuje tekst Z PamiĊtnika. [O ZemĞcie]. Czytamy tam: „z koĞci naszych powstaną mĞciciele” (VII, 41), co jest nawiązaniem do Eneidy Wergiliusza. Krasuska zauwaĪa jednak, Īe cytat nie jest dokładny – powinien brzmieü: „A kiedyĞ niech powstanie mĞciciel z naszych koĞci”34. Norwid tak zmodyfikował cytat, by zabrzmiał jak złowroga przepo-wiednia, pisze Krasuska, zgodnie z intencją autora Vade-mecum. PrzekształceĔ tego typu moĪna odnaleĨü w twórczoĞci Norwida o wiele wiĊcej. WĞród innych przykładów autorka wymienia m.in. aluzje do III czĊĞci Dziadów w Zarysach 

33

Autorka wszystkie cytaty biblijne podaje za Biblią GdaĔską.

34

(11)

z Rzymu. U Mickiewicza czytamy: „On [szatan] walczył na rozumy, ja wyzwĊ na serca”35, natomiast u Norwida: „tyĞ wyzwał na rozumy, ja wyzwĊ na serca” (VII, 15). Autorka pisze, Īe u Mickiewicza wyzwanie na rozumy (szatan) jest warto-Ğciowane negatywnie i przeciwstawione walce na serca (Konrad). Tymczasem w Zarysach z Rzymu jeden i drugi sposób walki jest oceniony negatywnie – au-torka zauwaĪa, Īe dwa razy uĪyto czasownika „wyzwaü”, zmieniony został podmiot pierwszego zdania składowego, co usunĊło odniesienie do szatana36.

Przegląd róĪnych zakamuflowanych w twórczoĞci Norwida cytatów-argu-mentów autorka koĔczy krótkim podsumowaniem, stwierdzając, Īe w wypadku zapoĪyczeĔ biblijnych czĊsto mamy do czynienia z odpieraniem ataków krytyki, podpieraniem siĊ w ten sposób autorytetem mądroĞci Pisma ĝwiĊtego, a modyfi-kacje treĞci cytatów są nieznaczne, co – według niej – Ğwiadczy o pewnej naboĪ-noĞci Norwida wobec tych słów. Natomiast zapoĪyczenia z innych utworów literackich poeta traktuje bardziej jako narzĊdzia, których uĪywa w taki sposób, by pasowały do wybranego przezeĔ kontekstu i wzmacniały jego argumentacjĊ. W obu wypadkach rozpoznanie cytatów jest warunkiem dokładnego odczytania intencji Norwida.

Szóstym studium jest tekst BoĪeny LeszczyĔskiej – „KrzyĪ jest Īycie...” Symbol krzyĪa w twórczoĞci Cypriana Norwida. Wybrane zagadnienia. Wydawa-łoby siĊ, Īe tematyka tego szkicu ma juĪ doĞü bogate zaplecze w literaturze przedmiotu37. Powstaje zatem wątpliwoĞü, na ile nowe rozpoznania moĪe przy-nieĞü kolejny, przeglądowy (w tytule mamy zapowiedĨ „wybranych zagadnieĔ”) szkic? Podejrzenie o pewną wtórnoĞü niestety pogłĊbia siĊ przy pierwszej próbie interpretacji – autorka zaczyna od PoĪegnania. WczeĞniej, referując ogólne zna-czenie dla Norwida symboliki krzyĪa, i pisząc o motywice krzyĪa jako „odsła-niającej bogactwo odcieni znaczeniowych”, powołuje siĊ na pracĊ GraĪyny Hal-kiewicz-Sojak – Wobec tajemnicy i prawdy. O Norwidowskich obrazach „cało- 35 A. M i c k i e w i c z. Dziady. Wrocław 1984 s. 58. 36 A. K r a s u s k a. H, 71. 37

Zob. m.in. S. B a r aĔ c z a k. Geometrie Norwida. ParĊ uwag na marginesie „Stoli-cy”. W: Nie tylko o Norwidzie. Pod red. J. Czarnomorskiej, Z. Przychodniaka i K. Trybusia. PoznaĔ 1997 s. 253-260; F.J. C o r l i s s. Czas i ukrzyĪowanie w Norwidowskim Vade-mecum”. „Poezja” 1971 nr 9; A. D u n a j s k i. ChrzeĞcijaĔska interpretacja dziejów w pismach Cypriana Norwida. Lublin 1985; K. G ó r s k i. „Ad leones” (próba analizy). W: O Norwidzie piĊü studiów. ToruĔ 1949; W. K u b a c k i. O pewnym symbolu Norwida. „Poezja” 1978 nr 2 s. 9-10; t e nĪ e. KrzyĪ i brama. „Poezja” 1984 nr 6/7 s. 189-192; M. M a c i e j e w s k i. Fatum ukrzyĪowane. W: Cyprian Norwid. Interpretacje i konteksty. Pod red. P. ĩbikowskiego. Rzeszów 1986; I. S ł a w i Ĕ s k a. „Ci git l’artistereligieux...”. „Znak” 1960 nr 7-8 s. 911-919; S. S a w i c k i. ChrzeĞcijaĔskie wartoĞci poezji Norwida. Lublin 1986.

(12)

Ğci”38

. Po przeczytaniu początkowych zdaĔ interpretacji PoĪegnania powstaje nieodparte wraĪenie, Īe przypis do pracy Halkiewicz-Sojak powinien znaleĨü siĊ po wiĊkszoĞci zdaĔ z tej interpretacji. U LeszczyĔskiej czytamy:

Po raz pierwszy Norwid nawiązuje do znaku krzyĪa juĪ w swym młodzieĔczym wierszu PoĪegnanie, wspominając dom dzieciĔstwa. Ten, tak waĪny dla niego „sprzĊt domowy”, któ-rego wspomnienie bohater wiersza zabiera ze sobą w drogĊ, jest nie elementem dekoracyj-nym, lecz Īywą figurą, która towarzyszy mu i ochrania jego Īycie swym błogosławieĔstwem.

ĩegnam was, o lube Ğciany, Skąd, dziecinne strzegąc łoĪe, Chrystus Pan ukrzyĪowany Promieniami witał zorze. A i dzisiaj, choü dokoła PasoĪytne pną siĊ zioła, Z ziół i pustek krzyĪ brązowy Błogosławi mi na drogĊ. Ostatni to sprzĊt domowy, Który jeszcze Īegnaü mogĊ – SprzĊt domowy – i grobowy.

PWsz I, 51

W nastĊpnej strofie w centrum poetyckiego obrazu pojawia siĊ „tĊczowy blask”. Skoja-rzenie tĊczy i krzyĪa powraca jeszcze raz, wskazując na biblijne zakoSkoja-rzenienie wĊdrowca opuszczającego dom i ojczyznĊ. TĊcza to znak i zapowiedĨ przymierza, a znak krzyĪa, który wyznacza kierunek i kres wĊdrówki, jest realizacją tej obietnicy. Człowiekowi dotkniĊtemu cierpieniem i bĊdącemu „wcieloną sprzecznoĞcią”, jak pisze Norwid w liryku NieskoĔczony, krzyĪ przywraca utraconą po grzechu harmoniĊ i otwiera moĪliwoĞü wejĞcia w jednoĞü z Bogiem39.

GraĪyna Halkiewicz-Sojak o tym samym fragmencie PoĪegnania pisała:

KrzyĪ wiąĪe siĊ tam ze wspomnieniem utraconego domu dzieciĔstwa, jest ostatnim „domo-wym sprzĊtem”, z którym wspominający rozstaje siĊ, ale zarazem zabiera w drogĊ pamiĊü o nim. […] W przytoczonej, pierwszej strofie wiersza dominuje motyw krzyĪa, w nastĊpnej w centrum poetyckiego obrazu znalazł siĊ „tĊczowy blask”. Skojarzenie tĊczy i krzyĪa po-wraca jeszcze raz w finale wiersza, stanowiąc klamrĊ poetyckiego obrazowania i ewokując



38

G. H a l k i e w i c z - S o j a k. Wobec tajemnicy i prawdy. O Norwidowskich obra-zach „całoĞci”. ToruĔ 1998 s. 170-171.

39

Przywołany cytat pochodzi z artykułu B. LeszczyĔskiej. H 74-75. Na koĔcu tego frag-mentu autorka wstawia odwołanie do pracy W. Pyczka, Motywy pasyjne w liryce wielkich romantyków. Mickiewicz – Słowacki – KrasiĔski (Lublin 2008 s. 325).

(13)

symboliczne sensy utworu. Wskazuje ono na biblijne zakorzenienie wĊdrowca opuszczające-go dom i ojczyznĊ; tĊcza odsyła do Stareopuszczające-go Testamentu i opowieĞci o potopie, jest znakiem i zapowiedzią przymierza. W Ğwietle Nowego Testamentu krzyĪ okazał siĊ realizacją tej obietnicy, a w wymiarze indywidualnego, podmiotowego losu – wyznaczył kierunek i kres wĊdrówki40.

Autorka wykorzystała ten kawałek interpretacji badaczki, nie wskazując w Īaden sposób na zapoĪyczenie – nie umieszcza w nim przypisu do pracy Hal-kiewicz-Sojak, nigdzie teĪ nie zaznaczyła, Īe to nie jest jej odczytanie tego fragmentu wiersza. Niestety, taki zabieg z góry zniechĊca do zapoznania siĊ z całoĞcią tekstu i rodzi podejrzenie, Īe praca jest w znacznej mierze niesamo-dzielna. Chciałoby siĊ wierzyü, Īe zaistniała sytuacja jest jedynie niezamierzo-nym przeoczeniem autorki, nie zmienia to jednak faktu, Īe pytanie o sensownoĞü takich „przeglądowych”, wtórnych szkiców, opartych w wiĊkszoĞci na ustale-niach innych badaczy (nawet, gdy są referowane w przypisach i w tekĞcie głów-nym), które nie wnoszą nic nowego, pozostaje aktualne.

O Prawdzie Norwida jako hieroglifie postanowiła napisaü Jadwiga Puzynina. Jak zaznacza, kategoria Prawdy od lat jest wątkiem niezwykle interesującym ją w badaniach nad twórczoĞcią autora Wandy. Przypomina róĪne znaczenia Praw-dy (prawda wypowiedzi, postawa zgodna z przekonaniami i prawem Boskim, autentyczna wiedza o rzeczywistoĞci), okreĞlając je jako epistemiczne41. Dalej wyróĪnia badaczka prawdĊ rozumianą jako rzeczywistoĞü i jej elementy – praw-dĊ ontyczną42, nastĊpnie prawdĊ-dobro, cechĊ Boską, Królestwo BoĪe – czyli prawdĊ aksjologiczną43. Ostatnim rodzajem jest prawda estetyczna – zgodnoĞü, jak pisze Puzynina, sztuki z tym, co ma ona wyraĪaü44. Te róĪnorodne znaczenia prawdy odwołują siĊ do kategorii „całoĞci”, rozumianej, pisze badaczka, jako zbiór róĪnych elementów powiązanych wzajemnie, uzupełniających siĊ, czy teĪ jako pewnego rodzaju „jakoĞü zespołu cech”45. Puzynina zauwaĪa, Īe czasem to co złe moĪe byü istotnym elementem tej całoĞci, jednak w przypadku Norwi-dowskiej „prawdy całej” zło siĊ nie pojawia, natomiast waĪne są dopełniające siĊ nawzajem znaczenia. Jako przykład podaje badaczka list do Marii TrĊbickiej



40

H a l k i e w i c z - S o j a k. Wobec tajemnicy i prawdy... s. 171.

41 J. P u z y n i n a. H, 86. 42 TamĪe s. 86. 43 TamĪe. 44 TamĪe. 45 TamĪe s. 87.

(14)

z 1853 roku. Norwid podkreĞla w nim związek prawdy epistemicznej z Īyciem, czyli – według kategoryzacji Puzyniny – z prawdą etyczną i aksjologiczną46.

Zdaniem autorki tekstu moĪna u Norwida wskazaü takie cytaty, które dowo-dzą, Īe prawda zbudowana tylko na myĞli, na potrzebie Īycia prawdą, nie jest „cała”, na przykład: „Gdyby prawda była samą myĞlą tylko, juĪ byĞmy dawno zatrzymali siĊ na stanowisku oĞwiaty babiloĔskiej (VIII, 279). Puzynina podkre-Ğla, Īe Prawda cała” powinna obejmowaü dobro i Īycie ludzi ją głoszących – tylko w ten sposób staje siĊ przekonująca i zachĊca innych do naĞladowania ta-kiego wzorca postĊpowania47.

Autorka przypomina Norwidowski stosunek do wszelkiej nauki systemowej, roszczącej sobie prawa do zamkniĊtych, doskonałych odpowiedzi – prawda, którą nauki takie proponują, jest zawsze prawdą niepełną. Na dowód przytacza fragment z listu do Mikołaja KamieĔskiego z 1858 lub 1859 roku: „K a Ī d y, k t o p r z e d a j e c h oü b y w n a j l e p s z y m c e l u r o z u m s w ó j, n i e d o d a ją c d o t e g o o s o b y s w o j e j – knowa zdradĊ prawdy, bo jak wiadomo Pułkownikowi, p r a w d a jest nie tylko w i e d zą, a l e i Ī y c i e m razem. OtóĪ, jakĪe postąpiü sobie w takim razie, mając do czynienia z publicystyką i literaturą zupełnie na innych pryncy-piach opartą...” (PWsz VIII, 369).

Dalej Puzynina pisze o związku prawdy z przedmiotem, o którym ją orzeka-my – od tego zaleĪy równieĪ jej jakoĞü48. Prawda o Īyciu nie moĪe go sztucznie upraszczaü – referuje poglądy Norwida autorka – poniewaĪ w takim wypadku stałaby siĊ fałszem. Przypomina Milczenie, w którym Norwid pisał o poznawa-niu jedynie przez „przybliĪenie”. W poszukiwaniu prawdy pomaga „rozwaga umiejĊtnoĞci” i „nierozwaga” (brak rozwaĪaĔ myĞlowych) „instynktu przyro-dzonego” (wrodzonej intuicji, przejawiająca siĊ m.in. kierowaniem siĊ sumie-niem)49. Przypisowo badaczka przypomina, Īe w Promethidionie Norwid utoĪ-samia sumienie z prawdą (PWsz III, 452). Robi ona spostrzeĪenie, Īe mamy do czynienia z pewnym paradoksem w myĞleniu Norwida – poeta przypisuje praw-dzie wysoką wartoĞü, a jednoczeĞnie godzi siĊ na jej „przybliĪonoĞü”. Jednak takie przekonanie poety współgra z jego poglądem o niedoskonałoĞci poznania ludzkiego.

Autorka przypomina, Īe zainteresowanie pojĊciem całoĞci” nie jest typowe tylko dla Norwida – odnajdziemy je w staroĪytnej myĞli greckiej, a takĪe w filo- 46 TamĪe. 47 TamĪe s. 88. 48 TamĪe s. 89. 49 TamĪe.

(15)

zofii XVIII wieku, w niemieckim przełomie klasyczno-romantycznym, a w kon-sekwencji i w romantyzmie. Niestety, u Norwida nie znajdziemy dowodów na korzystanie z pism niemieckich filozofów, z pism Schellinga, choü moĪliwy jest wpływ jego poglądów na Norwida za poĞrednictwem myĞli Hoene-WroĔskiego i Trentowskiego, pisze Puzynina50.

Podsumowując to cenne studium, autorka pisze, Īe „prawda cała” u Norwida opiera siĊ na wartoĞciach chrzeĞcijaĔskich i na realizmie filozoficznym. Jej wie-loznaczeniowoĞü, to, Īe nie zawsze wiadomo, kiedy poeta ma na myĞli „prawdĊ całą”, ani która konkretnie odmiana prawdy jest dowodem na jej hieroglificz-noĞü, a dodatkowo tĊ niejasnoĞü pogłĊbia fakt, Īe sam Norwid uznaje prawdĊ za „przybliĪoną”. Badaczka proponuje, by mimo wszystko staraü siĊ te uĪycia prawdy interpretowaü ze ĞwiadomoĞcią, Īe nasze próby tylko nas do prawdy o Norwidowskiej prawdzie przybliĪają.

Daniel Radecki w artykule Koniec koĔca historii, czyli poetyckie rozstania Norwida z KrasiĔskim skupił siĊ na rozumieniu historii przez dwóch wielkich poetów. Autor, powołując siĊ na ustalenia Aliny Merdas, zauwaĪa, Īe Norwi-dowska historiozofia ma swoje Ĩródło w PiĞmie ĝwiĊtym i jest bytem kształtu-jącym siĊ w czasie, w przeciwieĔstwie, do wizji KrasiĔskiego, uznającej społe-czeĔstwo za niezmienną konstrukcjĊ51. Dla Norwida, pisze on, waĪne było nie Ğcieranie siĊ przeciwieĔstw w społeczeĔstwie, jak u KrasiĔskiego, lecz poszuki-wanie harmonii pomiĊdzy róĪnymi grupami. W tym kontekĞcie autor Promethi-diona szczególną rolĊ przypisywał inteligencji – w niej upatrywał nadziejĊ na połączenie czynu z myĞlą, wymiaru wertykalnego z horyzontalnym, a za przy-kład podaje Radecki Norwidowski stosunek do tzw. sprawy polskiej. Autor dokonuje zestawienia poglądów Norwida, zakładających koniecznoĞü pracy kaĪdego obywatela nas sobą, by naród trwał, z KsiĊgami pielgrzymstwa pol- skiego Adama Mickiewicza, w których równieĪ jest połoĪony akcent na to, co jednostkowe52.

Zakorzenienie Norwidowskiej filozofii historii w Biblii i przekonanie, Īe przyszłoĞü bĊdzie naleĪeü do ludzi postĊpujących zgodnie z Boską wolą, zdaje siĊ – jak pisze Radecki – byü współbieĪne z poglądami KrasiĔskiego. Jednak, jak zauwaĪa dalej, nie oznacza to jednoĞci poglądów. KrasiĔski według niego jest społecznym konserwatystą, Norwid natomiast wierzy w moĪliwoĞü zmian spo-łecznych i sprzeciwia siĊ brakowi solidaryzmu społecznego w poglądach

przyja- 50 TamĪe s. 91. 51 D. R a d e c k i. HZ, 95. 52 TamĪe s. 98.

(16)

ciela, zarzucając mu pewien elitaryzm53. Autor podkreĞla, Īe punktem wyjĞcia refleksji Norwida i KrasiĔskiego o historii była obawa o upadek najwaĪniejszych wartoĞci. Wnioski jednak mieli rozbieĪne: KrasiĔski wyznaczał trzy epoki, w których wartoĞci mają siĊ wypełniü, Norwid natomiast był wierny chrzeĞcijaĔ-skiej koncepcji dziejów, zakładającej powolne, stopniowe wcielanie ideału w Īycie54.

Ciekawe zagadnienie podejmuje Marta Ewa Rogowska w szkicu Norwid-poeta szyfru. Jej artykuł jest próbą polemiki z ustaleniami Juliusza Wiktora Go-mulickiego, który w Norwidowskich juweniliach dostrzegał zaszyfrowane aluzje polityczne55. Autorka Ğmiało podwaĪa tĊ tezĊ, zarzucając Gomulickiemu nadin-terpretacjĊ i nakładanie na teksty wierszy poety gotowych interpretacji, zamiast wyprowadzania ich z tekstu56. Dla poparcia swoich zastrzeĪeĔ dokonuje analizy kolejnych juweniliów Norwida: SamotnoĞci, Sierot i Skowronka. Zwraca uwagĊ na pewną konwencjonalnoĞü tych tekstów, realizujących romantyczne schematy i odwołujących siĊ do utartej motywiki (natura, relacje towarzyskie, pozory, samotnoĞü)57. Argumentacja Rogowskiej wydaje siĊ przekonująca. Autorka jed-nak dostrzega „miejsca niepokojące”, w których – jak pisze – interpretacje Go-mulickiego wydają siĊ zasadne58 – wskazuje m.in. wiersz Noc. Gomulicki wi-dział tu aluzjĊ do „nocy paskiewiczowskiej”59. Rogowska zaznacza, Īe to utoĪ-samienie nie jest oczywiste i uzasadnione, ale przyznaje, Īe „noc” moĪna inter-pretowaü jako „niesprzyjające czy wrogie człowieku okolicznoĞci”60. Zwraca uwagĊ na motto z Obrazów Kaukazu Aleksandra BestuĪewa, co mogłoby uza-sadniaü interpretacjĊ w kierunku patriotycznym61. Rogowska, analizując cały wiersz, nie wypowiada siĊ jednoznacznie na temat propozycji Gomulickiego, zbyt wiele znajduje dwuznacznoĞci. Podobnie ostroĪnie wypowiada siĊ o postaci pielgrzyma z wiersza Wspomnienie wioski – Gomulicki interpretował tĊ postaü jako rosyjskiego szpiega62. Konkludując, autorka pisze, Īe

 53 TamĪe s. 102. 54 TamĪe s. 105. 55

J.W. G o m u l i c k i. Literatura spiskująca w Warszawie paskiewiczowskiej (do roku 1848), „Rocznik Warszawski” 7: 1966 s. 279. 56 M.E. R o g o w s k a. HZ, 108. 57 TamĪe s. 109-112. 58 TamĪe s. 113. 59

C. N o r w i d. Dzieła zebrane. Pod red. J.W. Gomulickiego. T. 2. Warszawa 1966 s. 292. 60 R o g o w s k a. HZ, 113. 61 TamĪe s. 113. 62 TamĪe s. 115-116.

(17)

[…] nie istnieje uniwersalny klucz słuĪący do odszyfrowania utajonych znaczeĔ. Znaczenia te powstają bowiem na róĪnych poziomach tekstu […], czĊsto wymagają od czytelnika wiedzy pozatekstowej. Norwid sprawnie posługuje siĊ sztuką poetycką, nie musi wiĊc uciekaü siĊ do szyfru […]63.

Słusznie teĪ zauwaĪa, Īe okreĞlenie „kryptopolityczne” zakłada, Īe głównym celem tych juweniliów było przekazanie ukrytych treĞci politycznych – tymcza-sem w młodzieĔczych wierszach Norwida moĪna dostrzec wiele innych wątków, które jednak dominują nad domniemanymi aluzjami politycznymi.

Wiesław RzoĔca w artykule Ezoteryzm jako rys Norwidowego premoderni-zmu juĪ na początku zastrzega w przypisie, Īe pojmuje ezoteryzm „jako synoni-miczny wobec hieroglificznoĞci i hermetyzmu”64. RozwaĪania rozpoczyna od spostrzeĪenia, Īe specyfika cyklu Vade-mecum uniemoĪliwia łączenie z roman-tyzmem, a kieruje go ku modernizmowi. Badacz wymienia wewnĊtrzną niejed-norodnoĞü struktury poetyckiej, polinarracyjnoĞü, eksperymenty jĊzykowe oraz rolĊ obrazu jako te cechy Vade-mecum, które pozwalają na łączenie Norwida z modernizmem. Szuka podobieĔstw pomiĊdzy Norwidem a Przybosiem, przyta-czając jako argument miĊdzy innymi wypowiedĨ Kazimierza Wyki o ‘wielokrot-noĞci sensu’, która zawdziĊcza siĊ temu”, Īe jeĞli chodzi o obraz poetycki, ‘roz-bity został jego charakter nieruchomy i opisowy’”65. Autor stwierdza, Īe „poru-szenie obrazu” wpływa na wieloznaczeniowoĞü wierszy Norwida, a to prowadzi do ezoteryzmu, łączącego autora Milczenia z awangardą modernizmu66.

RzoĔca pisze, Īe u Norwida neologizmy i Ğmiałe zestawianie odległych tra-dycji i pojĊü, które wydają siĊ do siebie nie pasowaü, dowodzi jego awangardy-zmu. Jest to teza dyskusyjna. Autor w interesujący sposób argumentuje, Īe gdy „[…] tak jak w symbolizmie zachodnioeuropejskim, kanwa obrazu poetyckiego jest realistyczna, zaĞ sam obraz jest «poruszony», to porządek ten godzi w nawy-ki interpretacyjne […] i wymusza permanentną reinterpretacjĊ”67. Dlatego autor uznaje utoĪsamianie niejasnoĞci, wynikające ze specyfiki romantycznej poetyki z „ezoteryzmem modernistycznym”, za błĊdne68. Jako przykład takiego nieporo-zumienia przywołuje zaproponowane przez Michała GłowiĔskiego okreĞlenie

 63 TamĪe s. 116. 64 W. R z o Ĕ c a. HZ, 117. 65

TamĪe s. 119; por. K. W y k a. Rzecz wyobraĨni. Warszawa 1977 s. 227.

66 R z o Ĕ c a. HZ, 119. 67 TamĪe s. 121. 68 TamĪe.

(18)

„ciemna alegoria69”. Wydaje siĊ, Īe taki zarzut jest doĞü niesprawiedliwy, a ka-tegoria zaproponowana przez GłowiĔskiego (który, notabene, w odniesieniu do twórczoĞci Norwida uĪywał równieĪ okreĞlenia „alegoria w ruchu70 i poezja form poruszonych71”) miała w załoĪeniu oddawaü migotliwoĞü semantyczną, niejednoznacznoĞü Norwidowskich metafor, które, choü zakorzenione w tradycji kultury, wymuszają reinterpretowanie utartych znaczeĔ.

Polisemia Norwidowska oraz wynikający z niej intelektualizm tej poezji su-geruje rozpatrywanie twórczoĞci poety w kontekĞcie francuskiego symbolizmu – zwraca uwagĊ badacz – jest to interesująca ĞcieĪka interpretacyjna i uzasadniony kontekst, jako Īe Norwid wiĊkszą czĊĞü Īycia spĊdził we Francji. Nie da siĊ wy-kluczyü, Īe francuskie zjawiska literackie drugiej połowy XIX wieku oddziały-wały na poetykĊ Norwida. Szkic RzoĔcy jest z pewnoĞcią zaproszeniem do dys-kusji i stawia waĪne pytania. Niektóre stwierdzenia budzą jednak wątpliwoĞci, podobnie jak proste uznanie ezoteryzmu za synonim hieroglificznoĞci. Zjawisko ezoteryzmu jest na tyle złoĪone i ideologicznie odległe od Ğwiata wartoĞci Nor-wida, Īe chyba nie warto wprowadzaü takiej mylącej komplikacji.

Interesujące interpretacyjne spostrzeĪenia kontynuuje Karol Samsel w artyku-le Cypriana Norwida „ogród bez hieroglifów”: symbolika kwiatów w perspekty-wie teorii estetycznej Johna Ruskina. Wieloznaczny „kwiat” z twórczoĞci Nor-wida uznaje autor szkicu za hieroglificzny. Proponuje jego odczytanie poprzez estetyczną teoriĊ Johna Ruskina. Norwida i Ruskina łączy przekonanie o umo-ralniającej funkcji sztuki. Estetyk, pisze Samsel, sądził, Īe waĪne jest, by „przed-miot rozpoznawaü i oddawaü jego prawdĊ w zgodzie z piĊknem form material-nych, ich harmonijnym wzrostem i rozwojem”72. Autor artykułu dostrzega zbie Ī-noĞü tej myĞli z Norwidowską czĊĞcią cyklu PiĊü zarysów, zatytułowaną Lilie – wypowiedĨ jednej z postaci potwierdza, dowodzi autor, główne tezy estetyki Ruskina. Samsel konkluduje, Īe znaczenie kwiatów ma u Norwida wartoĞü mo-ralną, łączy to poetĊ z tezą Ruskinowskiego moralizmu estetycznego.

Czy Norwid wierzył w zbawienie powszechne? – pyta w swym eseju Stefan Sawicki. W centrum zainteresowania badacza znalazł siĊ tekst [Zmartwychwsta-nie historyczne]. Warunkiem zmartwychwstania Narodu jest, według Norwida, odrodzenie „moralnej-całoĞci”, a zmartwychwstanie historyczne wiąĪe poeta ze zmartwychwstaniem eschatologicznym – pisze Sawicki. „Zmartwychwstanie 

69

Zob. M. G ł o w i Ĕ s k i. Ciemne alegorie Norwida. „PamiĊtnik Literacki” 1984 z. 3 s. 103-114.

70

Zob. t e n Ī e. Norwida wiersze-przypowieĞci. W: Cyprian Norwid. W 150-lecie uro-dzin. Pod red. M. ĩmigrodzkiej. Warszawa 1973 s. 79.

71

T e n Ī e. Ciemne alegorie Norwida s. 114.

72

(19)

historyczne” to walka z siłą Ğmierci w czasie, ujawnia siĊ ono po odejĞciu wybit-nych jednostek. Jednak, jak zauwaĪa badacz, „zmartwychwstanie historyczne” obejmuje wszystkich ludzi – „obcujemy stale z tymi, którzy byli przed nami”73. Sawicki zauwaĪa, Īe zmartwychwstanie historyczne (które przekracza swoją historycznoĞü) uprawdopodabnia zmartwychwstanie eschatologiczne. Norwid próbuje poprzez fenomen zmartwychwstania historycznego przybliĪyü siĊ do prawdy o zmartwychwstaniu eschatologicznym. Zanim symbolicznie jakaĞ po-staü zaistnieje w ĞwiadomoĞci ludzi, musi upłynąü trochĊ czasu – pisze autor. Sawicki, referując poglądy Norwida, pisze, Īe po Ğmierci człowiek uzyskuje ĞwiadomoĞü wyrządzonego zła i to jest jego pokutą, która w efekcie ma dopro-wadziü do duchowego oczyszczenia74. Badacz zwraca uwagĊ, Īe refleksje Nor-wida, łączące zmartwychwstanie ze zbawieniem, pozwalają na zrozumienie, jak poeta pojmował to ostatnie. Sawicki twierdzi, Īe Norwidowi była bliska myĞl o zbawieniu powszechnym75 – w Ruinach nie widaü ograniczeĔ pokuty, zdaje siĊ byü ona czĊĞcią Boskiego porządku Ğwiata, bez wiecznej kary76. Jak zauwaĪa badacz, piekło pojawia siĊ w pismach Norwida w zasadzie tylko w tłumacze-niach, tematyce mitologicznej lub w przekształceniach tekstów innych autorów. Sawicki podkreĞla, Īe myĞlenie poety ma cechy teologiczne.

Ostatni artykuł, autorstwa Sylwii StĊpieĔ, zatytułowany„PowieĞü” Cypriana Norwida – próba ironizowania ironii romantycznej, jest próbą pokazania, Īe Norwid stworzył „własny typ ironii, oparty na modelu sokratycznym”77. Autorka dowodzi tego na przykładzie PowieĞci, w której poeta wyraĨnie odwołuje siĊ do ironii romantycznej oraz wykorzystuje osiągniĊcia i wnioski autorów poematów dygresyjnych78, zaskakuje i zwodzi czytelnika. Jak zauwaĪa, PowieĞü jest po czĊĞci komentarzem do siebie samej79. KoĔcowe fragmenty wiersza – pisze StĊ-pieĔ – zawierają ironiczne słowa skierowane przeciwko ironii romantycznej80. Według Norwida jest ona intelektualną zabawą, oderwaną od rzeczywistoĞci i pozbawioną wartoĞci. W ten oto sposób, czego ciekawie dowiodła autorka, Norwid wykorzystuje ironiĊ romantyczną, by ostatecznie obróciü ją przeciwko niej samej.  73 S. S a w i c k i. HZ, 138. 74 TamĪe s. 140. 75 TamĪe s. 140. 76 TamĪe s. 141. 77 S. S tĊ p i e Ĕ. HZ, 154. 78 TamĪe s. 148. 79 TamĪe s. 150. 80 TamĪe s. 153.

(20)

Na zakoĔczenie przeglądu ksiąĪki Hieroglifem zapisane naleĪy zaznaczyü, Īe jest to zbiór niejednorodny – bardzo zróĪnicowany nie tylko pod wzglĊdem po-dejmowanej problematyki i metodologii, lecz równieĪ merytorycznej wartoĞci poszczególnych szkiców i wykorzystania bogatej literatury przedmiotu. Czy wszystkie z podejmowanych zagadnieĔ są rzeczywiĞcie „hieroglificzne”, nieja-sne, trudne? Czy ksiąĪka potwierdza, czy zaprzecza domniemanej „ciemnoĞci” Norwida? Na to pytanie, jak sądzĊ, kaĪdy z czytelników mógłby odpowiedzieü inaczej, a stosunek do Norwidowskiej „hieroglificznoĞci” i trafnoĞü jej oceny w kaĪdym z tych przypadków uwarunkowane bĊdą nie tylko subiektywnym upodobaniem w konkretnym nurcie Norwidowskiej myĞli i przyjĊtym sposobem czytania, lecz przede wszystkim doĞwiadczeniem badawczym, czego pełną ĞwiadomoĞü ma równieĪ recenzentka.

A DARK HIEROGLYPH, OR ABOUT SUBSEQUENT ATTEMPTS

OF EXPLAINING NORWID

S u m m a r y

The review is concerned with the book Hieroglifem zapisane. Cyprian Norwid (Noted in hieroglyphics. Cyprian Norwid) that appeared under the imprint of Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego (Polish Philology Department of the University of Warsaw), and that is the outcome of the conference organized by the Warsaw Norwidological Circle. The texts by experienced Norwidologists, doctoral students and university students included in it show in how many different ways the “darkness” of the work of the author of Vade-mecum is understood. The many issues and the ways they are interpreted provoke more questions con-cerning the alleged Norwid’s “hieroglyphic character”.

Słowa kluczowe: Norwid, ciemnoĞü, hieroglif, konferencja studencko-doktorancka. Key words: Norwid, darkness, hieroglyph, student-doctoral conference.

DOMINIKA WOJTASIēSKA – dr. Adres: ul. ZboĪowa 45/74, 87-100 ToruĔ; email: dominikawojtasin ska@wp.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Może się bowiem zda- rzyć, że przedsiębiorstwa, które w przeszłości rzetelnie wywiązywały się ze swoich zobowiązań wobec dostawców, na skutek braku bądź

Praca zawiera 59 biogramów w ram ach poczwórnego czytelnego podzia­ łu. W stosunku do poprzednich wydań, wykaz rządców został uzupełniony o siedemnaście

[r]

Był am basadorem RP w A ustrii, senatorem IV kadencji, dw ukrotnie m in istrem spraw zagranicznych.. Recenzenci: dr

The article highlights Russia’s preparations for the war with France in 1811 and their stimulating effect on Napoleonic intelligence units. Both system s collected

Wobec pewnych, ale istotnych różnic wydaje się w skazane dokładne zbadanie całokształtu tego problem u, ale z pew nością to nie W K SD „załatw iło” W SP te n

[r]

Kazimierczyka, Kraków 1763; J.A. Błachut, Ranothowicz Stefan, [w]: Podręczna Encyklopedia Kościelna, t. Szkice dziejów opactwa XX. Kanoników Regularnych Laterańskich,