• Nie Znaleziono Wyników

Chybiona próba historii Prus Książęcych w latach 1603-1618

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Chybiona próba historii Prus Książęcych w latach 1603-1618"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Janiszewska-Mincer, Barbara

Chybiona próba historii Prus

Książęcych w latach 1603-1618

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 79-87

(2)

Barbara Janiszewska-Mincer

CHYBIONA PRÓBA HISTORII PRUS KSIĄŻĘCYCH

W LATACH 1603— 1618 *

K siążka ta w y d a n a została jak o 24 tom „Stu d ien zu r G eschichte P re u s- se n s”, u k a zu jący ch się od w ielu la t pod p a tro n a te m W alth era H ubatscha.

Im m ek ep p el p o staw ił sobie tru d n e zadanie o p raco w an ia h isto rii P ru s K siążęcych w la ta c h 1603— 1618. K ra j te n przechodził zm ienne koleje losu, k tó re d la h isto ry k a stanow ią zachętę do p u szu k iw ań badaw czych. N iełatw o je d n a k podejm ow ać b a d an ia n ad tem a ty k ą o ta k w ielkiej złożoności. P ru s y Książęce stan o w iły lenno K orony. N adużycia księcia pruskiego wobec sta ­ nów b y ły przyczyną częstych in te rw e n cji króla, a ty m sam y m uszczuplania w ładzy książęcej. I ta k np. już od ro k u 1566 nie w olno było księciu zaw ierać tr a k ta tu bez w iedzy su w eren a, a w ład za jego została m ocno ograniczona przez uzależnienie od tzw. R ad y N aczelnej (ochmistrz, n a d b u rg ra b ia , kan clerz i m a r ­ szałek) i rozszerzenie p ra w a apelacji ludności P ru s K siążęcych do k ró la pol­ skiego ‘. Niczego nie obaw iano się w K sięstw ie P ru s k im bard ziej, ja k rządów absolutnych. N iestety jed n ak , kolejni k siążęta p ru scy w łaśn ie do tego zm ie­ rzali.

Z upełnie odm iennie niż w Polsce kształto w ały się w P ru s a c h K siążęcych stosunki gospodarczo-społeczne. P rz y w ileje szlachty w Polsce stan o w iły dla szlachcica pruskiego przed m io t zazdrości, szlachta p ru s k a zobow iązana była bow iem do ponoszenia rozlicznych ciężarów n a rów ni z chłopem, a m ają tk i nie stan o w iły w pełni jej własności.

Istn iały w ięc d w a zasadnicze pow ody działalności opozycji p ru sk ie j i jej ko n tak tó w z kró lem polskim: nieprzestrzeg an ie przez księcia p ra w i p rzy w i­ lejów p ru sk ic h (do czego b y ł zobow iązany przysięgą) i d ążenia do uzy sk an ia w iększych p ra w d la szlachty. Z astan ó w m y się teraz, w ja k im sto p n iu s y tu a ­ cję P ru s u w zględnia recenzow ana tu ta j pozycja.

H einz Im m ek ep p el chciał sw oją k siążką zapełnić lukę, ja k a pow stała w opraco w an iach w iększych odcinków h isto rii P ru s K siążęcych od czasów М ах а T o e p p e n a 2. P o w in ien b y ł dać coś zupełnie nowego, dojrzałego. N ie­ stety, jego k siążka n iew iele różni się od p racy Toeppena. T oeppen jedn ak że postaw ił sobie zupełnie in n e zadanie. P rz e cz y ta ł dok ład n ie i streścił, a w ie­ lokro tn ie n a w e t cytow ał a k ta L an d tag ó w z la t 1603— 1619. Z ro b ił to n a ogół

* H e i n z I m m e k e p p e l , D a s H e r z o g t u m P r e u s s e n v o n 1603 b i s 1618, K ö l n u n d B e r l i n 1975, s s . 176, S t u d i e n z u r G e s c h i c h t e P r e u s s e n s , B d . 24. 1 K . L e p s z y , P r u s y K s i ą ż ę c e a P o l s k a w l a t a c h 1576—1578, K r a k ó w 1932, s . 185. 2 M . T o e p p e n , D i e p r e u s s i s c h e n L a n d t a g e w ä h r e n d d e r R e g e n t s c h a f t d e s b r a n d e n ­ b u r g i s c h e n K u r f ü r s t e n J o h a n n S i g i s m u n d (1609— 1619), K ö n i g s b e r g 1897. K O M U N IK A T Y M A Z U R S K O - W A R M I Ń S K I E , 1978, N R 1 (139)

(3)

80 Barbara Janiszewska-Mincer

w sposób obiek ty w n y i sum ienny, chociaż opisując sejm p ru sk i 1616— 1618 w ie­ le rzeczy pom inął, w s k u te k czego te m a t te n pokazał w k rz y w y m zwierciadle-Im m ekeppel n ie skorygow ał n a w e t potknięć T oeppena. Jego p ra ca to p rzedstaw ienie luźnych, często nie pow iązanych ze sobą fa k tó w dotyczących k o lejnych sejm ów pruskich. W łaśnie niezrozum ienie złożoności w ielu sp raw zw iązanych z P ru s am i Książęcymi zaważyło na n iew łaściw ym p o trak to w a n iu szeregu zagadnień. A u to r w y raźn ie d arzy sy m p atią kolejn y ch elektorów b r a n ­ denburskich, sp ra w u jąc y c h w ładzę w K sięstw ie P ru s k im , a n iechętnie od­ nosi się do opozycji stanow ej.

T rudności w o p racow yw aniu tem a ty k i pru sk iej polegają także i n a tym, że badacz m usi znać dobrze zarów no język niem iecki, ja k i polski. D otych­ czasowa lite r a tu r a p rzedm iotu i źródła rękopiśm ienne są bow iem pisane w obu językach. Trzeba też przyznać, że ta k źródła, ja k i lite ra tu ra , dotycząca P ru s Książęcych, są w y jątkow o bogate. Dziwi w ięc fak t, że a u to r przy stęp u jąc do tak pow ażnej pracy, z g ó ry o d rzucił w szystkie o p racow ania w języ k u pol­ skim , a źródła w yk o rzy stał jed y n ie z a rch iw u m w G etyndze i to pobieżnie. Tym czasem ciekaw e m a te ria ły do sp ra w p ru sk ic h tego ok resu zn ajd u ją się w Z entrales S ta atsa rch iv M erseburg i w ielu arch iw ach i bib lio tek ach w P o l­ sce n a czele z W ojew ódzkim A rch iw u m P a ń stw o w y m w Olsztynie i A rc h i­ w u m G łów nym A k t D aw nych w W arszaw ie.

Chociaż Im m ekeppel bazow ał n a a rch iw ach w G etyndze, tam tejsze m a ­ teriały n ie zostały przez niego w pełn i w ykorzystane. W spisie źródeł podaje ogólnikowo, że korzystał z a k t „E tats m in isteriu m ”, działy 87 i 111. W tekście nie pow ołuje się jed n a k n a żaden rękopis, pochodzący z ty ch działów. P o m i­ nął w ięc ta k ciekaw e m ateriały , ja k rękopisy i d ru k i, dotyczące s ta r a ń o lenno p ru sk ie w la ta c h 1605—1614 (111 h. 56), a k ta dotyczące poselstw p ruskich do W arszaw y w la ta c h 1596—1619 (111 h. 39) i liczący k ilk a se t stro n reces kom isarzy polskich w P ru s a c h K siążęcych z 1612 ro k u (111 h. 70).

L uki m ożna stw ierdzić n a w e t w dziale „O stpreussische F o lia n te n ”, któ ry a u to r w y k o rzy stał stosunkow o najdo k ład n iej. P o m in ął np. n r 1219 tegoż dzia­ łu, w k tó ry m z n ajd u ją się m a te ria ły do o k resu 1602— 1611, i n r 60, z aw iera­ jący bardzo ciekaw ą korespondencję reg en tó w p ru sk ic h z m ożnym i polskimi i Z ygm u n tem

III-P re te n s je m ożna m ieć tak że do a u to ra w sp ra w ie o p racow ania p rzypi­ sów. S ą one bardzo niedokładne. Cóż bow iem d a je czytelnikow i przypis, w k tó ry m podaje się ty lk o nazw ę zespołu akt, sy g n a tu rę i k a rtę — bez dokładniejszego opisu (np. list, te k s t przem ów ienia, m an d at, reces, protest, g raw am in a, w o ta itp.) i bez daty? Z estaw ienie lite ra tu ry , zn ajd u jące się na końcu pracy, opracow ane zostało bardzo dokładnie. N iekiedy w y k racza ono

poza ra m y p ra cy — obejm u je bow iem tak że w iek XVIII.

Szkoda jednak, że tylko n iew iele w ym ienionych w w y kazie p ra c w yko­ rzystał a u to r w sw ojej książce — w k ażd y m razie n a bardzo n ik łą ilość po­ w ołuje się w przypisach.

A u to r k ilk a k ro tn ie w ym ien ia w y d aw n ictw o źródłow e U r ku n d e n und

A cte n stü ck e zur Geschichte des K u rf. Friedrich W ilh e lm von Brandenburg,

opracow ane przez K u r ta B reysiga. Z aistn iała i tu ta j p ew n a nieścisłość. Samo w ydaw n ictw o z aw ie ra przecież a k ta i d o k u m en ty dotyczące o k resu później­ szego. Im m ekeppel k orzystał zaś ze w s tę p u do tego w y d a w n ictw a o n a stęp u

(4)

-81

jącym ty tu le Die E n tw ic k lu n g des preussischen S tä n d e tu m s v o n seinen A n ­

fä n g en bis z u m R egieru n g sa n tritt Friedrich W i lh e l m s 3. T y tu ł książki suge­

ru je, że om ów iona w n iej będzie całość zag adnień p ru sk ic h w okresie 1603— 1618. Tym czasem , ja k już w spom niano, stanow i ona głów nie re lację z prze­ b iegu o b rad poszczególnych sejm ów pruskich, p rzy czym głów ny nacisk po­ łożono n a sta ra n ia e le k to ra b ran d en b u rsk ieg o o lenno p ru sk ie i n a stosunki polsko-pruskie. Sto su n k i p o lsk o -pruskie p rzed staw ił a u to r w sposób nied o sta­ teczny. W szystkie zagadnienia ukazał w o d e rw an iu od w ielu isto tn y ch p ro ­ blem ów , ja k po lity k a m ięd zy narodow a Po lsk i i B ran d en b u rg ii, skład ludnoś­ ciowy P ru s K siążęcych i podział ad m in istrac y jn y tego k ra ju , sto sunki gospo­ darczo-społeczne w Rzeczypospolitej i K sięstw ie itd. W alkę stron n ictw , k tó ra w om aw ian y m okresie b y ła zag adnieniem cen traln y m , p o trak to w a ł au to r m arginesow o, w sposób niezrozum iały dla przeciętnego czytelnika, om ówił bow iem zagadnienia, zw iązane z działalnoścą opozycji pru sk iej, nie c h a ra k ­ tery zu jąc przed tem tego stro n n ictw a , nie o m aw iając jego p ro g ram u , nie opi­ sując postaci z n im związanych.

S tro n n ictw o p ro b ran d e n b u rsk ie p o trak to w a ł a u to r lekcew ażąco, gdyż p r a ­ w ie niczego o n im nie napisał. Owszem, p rzed staw iając przebieg konw okacji i o b rad y sejm u 1616— 1618 uw zględnił stro n n ictw o p rotestujących, jedn ak że nie pokazał ostrej w a lk i obu p artii, ja k a się w te d y rozg ry w ała. Nie zapoznał też czytelnika ani z p rogram em , an i ze sk ład em p a rtii p ro b ran d e n b u sk ie j, k tó ra popierała dążenia elektora. W sk u tek tego sp raw y , k tó re p o w in n y w yjść n a p ierw szy plan, p o trak to w a n e zostały pobieżnie. Opozycjoniści, zw ani w P ru s a c h K siążęcych od 1604 ro k u „ k w e ru la n ta m i” (od słow a łacińskiego q u e ru la — s k a r g a ) 4, szukali oparcia w k ró lu polskim, w k tó ry m widzieli g w a ra n ta sw ych praw . Przyw ódcą k w e ru lan tó w b y ł P ru s a k , Otto von G roben, człowiek w y ró żn iający się w ielk ą in teligencją, zdolnościam i i odw agą, p ra g n ą ­ cy ja k najsilniejszego zw iązania P ru s K siążęcych z K oroną. W raz z O ttonem G rłjbenem do p a rtii opozycyjnej n a le ż e lis: E u stach y G roben, b r a t O ttona — m arszałek k u rii szlacheckiej, E b e rh a rd i D an iel T ettau o w ie — b ra cia żony O ttona, rodzina L esgew ang, zw iązana p o k rew ień stw em z T ettau am i, A ndrzej i W olf K reytzenow ie, sp o k rew n ien i z G röbenam i, A lb re c h t Polenz — teść D a­ niela T ettau a , Oelsnitzowie, zw iązani p o k re w ień stw e m z K rey tzen am i. P a r tia k w e ru lan tó w sk u p ia ła w ięc w sw ym gronie k ilk a spokrew n io n y ch ze sobą rodzin. N a w e t sk ła n ia jąc y się k u k w e ru lan to m E u len b u rg o w ie byli k re w n y ­ m i K reytzenów . R odziny te m iały sw ych p rzedstaw icieli w R adzie N aczel­ nej. S io stra K reytzenów , Dorota, b y ła żoną k a n clerza K rzysztofa R appe, a d ru ­ ga siostra, A nna, żoną w ielkiego m ars za łk a H an sa A lb re ch ta Borcka.

P a r tia p ro b ran d e n b u rsk a , z w an a też p a r tią protestu jący ch , kształto w ała się w w alce z k w e ru lan tam i. Tw orzyły ją różnorodne elem enty, połączone

3 K . B r e y s i g , D i e к E n t w i c k l u n g d e s p r e u s s i s c h e n S t ä n d e t h u m s v o n s e i n e n A n f ä n g e n b i s z u m R e g i e r u n g s a n t r i t t F r i e d r i c h W i l h e l m s , w : U r k u n d e n u n d A c t e n s t i l c k e z u r G e s c h i c h t e d e s K u r f ü r s t e n F r i e d r i c h W i l h e l m v o n B r a n d e n b u r g , S t ä n d i s c h e V e r h a n d l u n g e n , B d . 3, B e r l i n 1894. 4 B . J a n i s z e w s k a - M i n c e r , O t t o v o n G r ä b e n p r z y w ó d c a o p o z y c j i s t a n ó w w P r u s a c h K s i ą ż ę c y c h , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e , 1962, n r 1, s . 143. 5 B . J a n i s z e w s k a - M i n c e r , Z w y c i ę s t w o o p o z y c j i p r u s k i e j n a k o n w o k a c j a c h l a n d r a t ó w U) l a t a c h 1615— 1616, i b i d e m , 1963, n r 2, s . 235. 6. K M W

(5)

82 Barbara Janiszewska-Mincer

ideą odepchnięcia groźby in k o rp o racji P ru s do Rzeczypospolitej. Ostoją w p ły ­ w ów b ra n d en b u rsk ic h w K sięstw ie sta ła się m agnacka rodzina Dohnów. P r z y ­ chylne dla d w o ru berlińskiego stanow isko zajm ow ała też w ysoka szlachta p ru sk a (czyli sta n panów) — przyjęcie stosunków polskich groziło jej w p ro ­ w adzeniem zasady rów ności szlacheckiej, a ty m sam y m zachw ianiem u p rz y ­ w ilejow anego stanow iska.

P rzyw ódcą partii p ro b ran d e n b u rsk e j b y ł F a b ian D ohna Starszy. W spo­ m agali go k re w n i i pow inow aci: L u d w ik R au ter, A lb re ch t i W olf W ern sdor- fowie, A b ra h am i F a b ian II Dohnowie, A lb re ch t F in ek *. P ro te stu ją c y z n aj­ dow ali poparcie w śród członków tajn e j ra d y b ra n d en b u rsk ie j w zam ian za co g w a ran to w a li im w pły w n a sp ra w y pruskie. F a b ia n D ohna odznaczał się w rogim stosunkiem do Polaków , czemu d ał w y raz n a w e t w sw ojej autobio­ grafii, w yznając, że od dzieciństw a czuł w stręt, trw o g ę i s tra c h p rzed n a ro ­ dem polskim 7.

W racając do sp ra w bezpośrednio zw iązanych z ty tu łe m p racy Im m ekeppla, należałoby się też ustosunkow ać do g ran ic chronologicznych m onografii.

Do d a ty początkow ej 1603 ro k u nie m ożna m ieć w iększych zastrzeżeń, n ato m iast ro k 1618 nie stan o w i w ażniejszej cezury w dziejach P ru s K siążę­ cych. P rz ek o n ał się zresztą o ty m sa m autor, kończąc pracę faktycznie na ro k u 1621, gdyż w ted y w łaśn ie n a stęp u je pierw sza n ieu d a n a in te rw e n cja Rzeczypospolitej w sp raw y P ru s i załam anie się stro n n ictw a kw eru lan tó w .

W arto jeszcze poddać analizie k o n stru k c ję pracy.

K siążka Im m ekeppla podzielona je s t na 10 rozdziałów. D w a pierw sze roz­ działy stanow ią w stęp do w łaściw ego tem atu . W pierw szy m a u to r o m aw ia o r­ g an a w ładzy K sięstw a Pruskiego, w d ru g im genezę przek azan ia rząd ó w J o a ­ chim ow i F rydery k o w i. P rz y stę p u ją c do ok resu zapow iedzianego w ty tule, a u to r bardzo pobieżnie, bo zaledw ie w k ilk u zdaniach, om aw ia w y d arzen ia ro k u 1603. Tym czasem ro k te n m ia ł dla s ta r a ń o sukcesję b ra n d en b u rsk ą duże znaczenie. Jeszcze przed zw ołaniem sejm u polskiego p o sta rał się J o a ­ chim F ry d e ry k o in te rw e n cję kró ló w duńskiego, francuskiego i angielskiego s. Z a księciem p ru sk im i posłam i b ra n d en b u rsk im i w staw iali się u króla: C h ry ­ stian — bisk u p m iindeński, E rn s t b runśw icki, C h ry stian saski, F ry d e ry k —• p a la ty n R enu, J a n — książę saski, C h ry stian — książę b ru n św ick i, M aurycy i L u d w ik — lan d g rafo w ie hescy.

A u to r p om inął m ilczeniem o m aw ianie s p ra w y pru sk iej n a b u rzliw y m sejm ie 1603 roku. W ty m ro k u w ażyły się przecież losy P ru s K siążęcych — czy po śm ierci Jerzego F ry d e ry k a wcielić je do Rzeczypospolitej, czy też zgo­ dzić się n a p rzekazanie len n a b ran denburczykom .

D okładniej już o m aw ia Im m ek ep p el okres od 1604 roku.

Pisząc o s ta ra n ia c h o lenno p ru sk ie i o działalności posłów p ru sk ich w 1605 roku, a u to r u żyw a niew łaściw ego sform u ło w an ia stw ierdzając, że posłowie pru scy n ie zgadzali się z żądaniem polskim, aby w kościołach p ru

s-S F . M i n c e r , D z i a l a l n o ê t s t r o n n i c t w a f i l o b r a n d e n b u r s k i e g o w K s i ę s t w i e P r u s k i m w l a ­ t a c h 1600— 1604, Z e s z y t y N a u k o w e W y ż s z e j S z k o ł y P e d a g o g i c z n e j w O p o l u , H i s t o r i a , 1963, z . 3— 4, s . 85. 7 D i e S e l b s t b i o g r a p h i e d e s B u r g g r a f e n F a b i a n z u D o h n a (1550— 1621), h r s g . v . C . K r o l l - m a n n , L e i p z i g 1905, s . 13. 8 B i b l i o t e k a K ó r n i c k a , s y g n . 1398, n r n r 52, 53, 54, 55, 56.

(6)

83

kich w prow adzić k u lt katolicki (s. 33). N igdy na sejm ach polskich nie było m ow y o tym, ażeby w P ru s a c h K siążęcych w prow adzić katolicyzm . Chodziło jedynie o to, żeby katolicy pru scy m ieli p ra w o o d p ra w ian ia n abożeństw i by przeznaczono dla nich jed en z kościołów królew ieckich. W Rzeczypospolitej mówiono tylko o tym , że w razie in k o rp o rac ji P ru s K siążęcych zap a n u je w n ich znów relig ia katolicka. Z danie to z aw a rte było głów nie w licznych d yskursach, k rążących w ręko p isie i d ru k u podczas sejm ów polskich.

R ów nie pobieżnie j a k ro k 1603, p o tra k to w a ł a u to r działalność posłów b ra n d en b u rsk ic h i p ru sk ic h n a w ażnym d la losów K sięstw a P ru sk ieg o sejm ie 1609 roku. W znacznym stopniu pom niejszył znaczenie delegacji stan ó w p ru s ­ kich i stw ierd ził za T oeppenem , że nie znalazła ona p rzyjaciół w W arszaw ie (s. 68).

Na czele poselstw a pruskiego stał Otto von G roben. W d n iu 15 stycznia 1609 ro k u posłowie stan ó w p ru sk ic h uzyskali audiencję u króla, podczas k tó ­ rej złożyli sp raw ozdanie z ostatniego sejm u pruskiego, przed staw ili dok ład ­ nie sp raw ę D ohny i prosili o p rzysłanie do K sięstw a k o m isarzy polskich, k tó ­ rzy zaprow adziliby tu ta j ład i uno rm o w ali p a n u jące s to s u n k i 9. Podczas o b rad sejm ow ych w ygłosił G roben d w a przem ów ienia — jedno w senacie, d rugie w izbie poselskiej 10. W p ierw szym przem ów ieniu G roben o tw arcie p rzeciw ­ staw ił się o d d an iu k u ra te li i a d m in istrac ji B randen b u rczy k o w i. U w ażał, że ad m in istrac ja p o w inna pozostać p rz y re g en tac h pod n ajw yższą opieką króla. Nie sp rzeciw iał się je d n a k w y ra źn ie sukcesji b ra n d en b u rsk ie j n a w ypadek, gd yby w y g asła lin ia A lbrechta.

Mowa, w ygłoszona przez O ttona G ro b en a w izbie poselskiej, zaw ierała o w iele ostrzejsze akcenty. U żalał się on, że k ró l polski od 40 la t nie p rz y ­ syłał do P ru s K siążęcych kom isarzy, co spow odow ało fa k t n ieu z n aw an ia przez n iek tó ry ch jego zw ierzchnictw a. G ro b en zap rotestow ał przeciw n a d a n iu k u r a ­ teli cudzoziemcowi, k tó ry chce tą drogą oderw ać P ru s y K siążęce od Polski. O strzegał przed p rzy znaniem len n a B randen b u rczy k o m . W o statecznym w y ­ p a d k u ra d ził zgodzić się n a sukcesję, u sta la jąc liczne i k o rzy stn e dla s ta ­ nó w p ru sk ic h i Rzeczypospolitej w aru n k i.

Stanow isko delegacji p ru sk ie j znalazło pełne uzn an ie w izbie p o s e ls k ie j11. Izba poselska dom agała się, ażeby w ysłać do P ru s kom isję, k tó ra zbada ta m ­ tejsze stosunki. D opiero na w niosek k om isji król, w zględnie sejm pow inien nadać k u ra te lę i a d m in istrację B randen b u rczy k o w i. Posłow ie ziemscy, w p rze­ ciw ieństw ie do G röbena, byli jed n a k absolutnie p rzeciw ni n a d a n iu sukcesji

elektorowi-K ró l nie p rzychylił się je d n a k do postu lató w izby poselskiej. J u ż po za­ kończeniu sejm u, w d niu 11 m arc a zeb rał ta jn ą rad ę, w sk ład k tó rej w cho­ dziło 8 sen ato ró w św ieckich i duchow nych. T a jn a ra d a w y d a ła decyzję o n a ­ d aniu elektorow i k u ra te li. S p ra w a sukcesji m iała być załatw io n a n a n a s tę p ­ n y m sejm ie polskim po pobycie k o m isarzy w P ru s a c h K siążęcych I2.

T ak p rzed staw iała się działalność posłów p ru sk ich w św ietle oficjalnych

9 B i b l i o t e k a Z a k ł a d u N a r o d o w e g o i m . O s s o l i ń s k i c h ( d a l e j O s s o l i n e u m ) , r ę k o p i s 60 6/IK-32-33. 10 A r c h i w u m G ł ó w n e A k t D a w n y c h , L i b r i l e g a t i o n u m 28, к . 28—30. 11 A . V e t u l a n i , P o l s k i e w p ł y w y p o l i t y c z n e w P r u s a c h K s i ą ż ę c y c h , G d y n i a 1939, s . 100. 12 Z a k ł a d D o k u m e n t a c j i P A N w K r a k o w i e , T e k i R z y m s k i e , n r 5, s . 160. 6*

(7)

84 Barbara Janiszewska-Mincer

źródeł. Nie jest bliżej znane w y stąpienie G rö bena podczas audiencji k ró lew ­ skiej. A gent b ra n d en b u rsk i, Jasky, znalazł jed n ak ciekaw e pismo k w e ru - lan tó w do króla, w k tó ry m dom agali sią w łączenia P ru s K siążęcych do P o l­ ski. W y stąpili w n im przeciw dom owi b ra n d en b u rsk ie m u , a P ru s y Książęce proponow ali podzielić n a trzy w ojew ództw a: Sam bię, N atangię i Oberland. W ojewodami m ieli być R appe, G roben i Truchses von W etzhausen ,a. Pism o to wręczone zostało królow i praw dopodobnie podczas audiencji w d niu 15 stycznia. A n drzej K oene J a s k y znalazł je n a stole jednego z a p artam en tó w królew skich, co dowodzi, że k ról z pism em ty m już przedtem się zapoznał “ . N ajsłabiej został jed n a k w książce Im m ek ep p la opracow any okres 1613— 1618. A przecież w ty m czasie uległy bardzo pow ażnem u zw iększeniu w p ły ­ wy p a rtii kw eru lan ck iej.

G dy w ro k u 1613 w m iejsce F a b ian a D ohny stanow isko nadbu rg rab ieg o ob jął T ruchses von W etzhausen, sp o k rew n io n y z T ettauam i, w śród 4 r e ­ gentów znajdow ało się trzech zw iązanych pokrew ień stw em z O ttonem G rö- b e n e m 15. K w eru lan c i w spom agani byli przez elektorow ą Annę, żonę J a n a Z ygm unta. A n n a była g orliw ą lu te ra n k ą i przeciw niczką p o lityki swego m ę­ ża — k alw ina. M iała też osobiste porach u n k i z rodziną Dohnów. Poprzez n o ­ m inacje i n a d aw a n ie m ają tk ó w n a p raw ie len n y m w czasie nieobecności ele k ­ to ra A n n a pom agała k w e ru lan to m w przechodzeniu do wyższej w a rs tw y szla­ checkiej, do k u rii la n d ra tó w oraz do udziału w rząd ach K sięstw em . K w e ru ­ lanci p opierani byli przez d robną szlachtę z k ilk u n a stu pow iatów , a w p e w ­ nych okresach także przez miasta.

Geneza konw okacji lan d ra tó w z 1615 ro k u przedstaw iona została przez Im m ekeppla w sposób w y ry w k o w y i chaotyczny, niezgodnie z chronologiczną i logiczną kolejnością w ypadków .

T ym czasem przyczyny zw ołania konw okacji b y ły przekonyw ające: nie- niep rzestrzeganie p ra w i przy w ilejó w p ru sk ich poprzez łam anie p ra w a ape­ lacji (spraw a H enninga B erg m an n a ciągnąca się od 1613 roku), przyjęcie przez elek to ra k alw inizm u i m ianow anie dw óch kalw in ó w p ro fesoram i U ni­ w e rsy tetu Królew ieckiego. Najbliższe otoczenie elek to ra stanow ili k a l w i n i 1б. Był w śród n ich Zaffius, lek arz elektora, F a b ian I D ohna, jego b ra ta n k o w ie F ry d e ry k , F abian, A b ra h am i D ittrich, siostrzeńcy F ry d e ry k i W olf H e n ry k E rb tru ch ses zu W ald b u rg oraz A lb re ch t Finek, K rzysztof Lehndorf, A ndrzej Koene von Jasky, W ilhelm K ochański i A.dam von Putłitz.

E le k to r żądał dla kalw in ó w tak ic h praw , jak ie posiadali katolicy pruscy. Nie p rzestrzegał jed n a k term in ó w zakończenia b u d o w y pierw szego kościoła katolickiego w K ró lew cu an i rozpoczęcia b u dow y drugiego. N uncjusz papieski w liście do bisk u p a .warm ińskiego, Szym ona R udnickiego, dom agał się w im ie­ niu papieża b u d o w y tego drugiego kościoła, doradzając cofnięcie in w e sty tu ry

elektorow i w w yp ad k u , g d yby opóźnienia n a stąp iły z jego w in y 17.

13 D i e S e l b s l b i o g r a p h i e , s . 160. 14 F . M i n c e r , D z i a ł a l n o ś ć p o l i t y c z n a K o e n e - J a s k i e g o , R o c z n i k O l s z t y ń s k i , 1968, t . 7, s. 31 — a u t o r t e j r o z p r a w y w y s u w a h i p o t e z ę , ż e p i s m o t o k r ó l c e l o w o p o d r z u c i ł J a s k i e m u , a b y w t e n s p o s ó b z a s t r a s z y ć B r a n d e n b u r c z y k ó w i w y m u s i ć n a e l e k t o r z e u s t ę p s t w a w s p r a ­ w a c h w y z n a n i o w y c h i f i n a n s o w y c h . 15 B . J a n i s z e w s k a - M i n c e r , Z w y c i ę s t w o , s . 235. 16 I b i d e m , s . 237. 17 Z a k ł a d D o k u m e n t a c j i P A N w K r a k o w i e , T e k i R z y m s k i e , 57, s . 98.

(8)

85

A u to r w spom ina (s. 112), że k ró l pierw o tn ie zażądał zw ołania sejm u pruskiego. W ynika to z k o respondencji k ró la z n ad radcam i. Nie w iadom o dlaczego k ró l w późniejszym okresie zmienił decyzję, w iem y natom iast, że to sta n y p ru sk ie dom agały się zw ołania landtagu. W K sięstw ie k u rso w ał bo­ wiem d y sk u rs w spraw ie konieczności zw ołania sejm u pruskiego. S tw ierd za­ no w nim, że gw ałci się tu p ra w a i p rzy w ileje k ra jo w e i dom agano się — wzorem Polski — zw oływ ania sejm u co ro k lu b co d w a lata le.

Im m ek ep p el uważa, że in te rw e n cja Z y g m u n ta III w 1615 ro k u stanow iła złamanie p ra w a (s. 112). A u to r zdaje sobie chyba sp raw ę z tego, że k ró l jako m w e ren po pogw ałceniu przez J a n a Z y g m u n ta p ra w i przy w ilejó w p ru skich miał p raw o nie ty lk o interw eniow ać, lecz pozbawić go władzy. N ie chciał jednak tego uczynić ze w zględu na stosunki m iędzynarodow e Rzeczypospolitej.

P rzed staw ien ie przez a u to ra s p ra w om aw ianych na pierw szej konw okacji jest niew ystarczające. P o n ad to ani słow em nie w spom ina on o tym , że F a b ian Dohna, o k tó ry m najw ięcej m ów i się podczas tejże konw okacji, b y ł b r a ta n ­ kiem F a b ian a Dohny, czyli F a b ian em II Młodszym. Bez pod k reślen ia tego faktu, dla nieobeznanego bliżej z koligacjam i rodziny Dohnów czytelnika, wiele sp ra w może być niejasnych.

Im m ek ep p el nie pod aje też, dlaczego k w e ru lu ją c y lan d raci nie chcieli Fabiana II D ohny uznać m arszałk iem konw okacji.

Otóż u w ażali oni, że stanow isko sta ro sty pokarm ińskiego otrzy m ał on niezgodnie z p ra w em 19, gdyż: 1) dw óch k an d y d ató w n a staro stę pow inno być w ytypow anych przez reg en tó w — z nich jednego m iał w y b rać elektor. Na nom inację F a b ian a II regenci n ie m ieli żadnego w p ły w u — nadeszła ona z B erlina; 2) oprócz staro stw a pokarm ińskiego F a b ian II dzierżył d ru g ie — morąskie, co było też niezgodne z p raw em ; 3) b y ł kalw inem ; 4) n ie był indygeną; 5) F ry d e ry k D ohna b y ł od 1614 ro k u ochm istrzem , a w m yśl praw a pru sk ieg o dw óch b ra ci nie mogło być w Radzie Regencyjnej.

A u to r nie w spom niał n a w et o tym, że m arszałk iem k o nw okacji w y b ra n y został Otto von G roben. Szkoda też, że nie znal treści obszernych, liczących 31 k a r t graw am inów , k tó re sporządzone zostały podczas konw okacji. Zacho­ w ały się one w oryginale i zaopatrzone są w podpis i pieczęć sygnetow ą Gröbena 20.

D ruga k o n w okacja odbyła się bez u działu s ta n u panów . A u to r nie zau­ w ażył bardzo w ażnej rzeczy: pod koniec k o nw okacji z 1616 ro k u gm iny i sąd y K rólew ca oraz m ałe m iasta p ru sk ie po p arły k w e r u la n tó w 21. Sojusz szlachecko-m ieszczański b y ł pow ażnym ciosem dla elektora, k tó ry od ro k u 1612 zn ajdow ał silne oparcie w m ieszczaństw ie. K onw okacja przekształciła się w latach 1615— 1616 z o rg an u doradczego re g en tó w i elektora, jak im była w latach poprzednich, w in sty tu cję p o d p orządkow aną opozycji. Obie konw okacje lan d ra tó w p rzy niosły zw ycięstw o p a rtii opozycyjnej. S tan o w iły one jed n a k ty lk o w stęp do w alki, ja k a rozeg rała się na la n d ta g u 1616— 1618.

Sejm p ru sk i 1616— 1618 przed staw ił autor, podobnie ja k Toeppen, o w iele łagodniej niż było to w rzeczywistości. Nie podał genezy land tag u , ani w

łaś-18 B i b l i o t e k a J a g i e l l o ń s k a , r k p . 5, s . 567. 19 O s s o l i n e u m , r k p . 141/11, k . 56. 20 O s s o l i n e u m , r k p . 141/11, k . 1— 31.

(9)

8 6 Barbara Janiszewska-Mincer

ciwego przebiegu w alk i stro n n ictw , ja k a się n a nim toczyła. L an d tag te n był d w u k ro tn ie lim itow any. O brady o dbyw ały się w d n iach 21 listo p ad a 1616 — 22 g ru d n ia 1616, 17 k w ie tn ia 1617 — 31 lipca 1617 i 6 m arc a 1618 •— 28 k w ie tn ia 1618. J e d n ą z n ajw ażniejszych przyczyn zw ołania lan d ta g u była konieczność szybkiego w p ro w adzenia w życie p u n k tó w responsu królew skiego z 19 lipca 1616 roku. Z y g m u n t III zażądał bowiem, aby jego postanow ienia zostały w y konane najpóźniej do 29 w rześn ia 22.

A u to r n ie w spom niał rów nież, że w okresie p rzedsejm ow ym oba stro n ­ nictw a — k w e ru lan tó w i protestu jący ch sta ra ły się o zdobycie ja k najw iększej liczby zw olenników na sejm ikach pow iatow ych. D uży w p ły w na stanow isko danego p o w iatu m iał starosta. W zależności od tego, ja k ą p a rtię popierał, przeprow adzał na sw oim tere n ie odpow iednią agitację. Z n ane są w y p ad k i w y w ie ran ia n acisku n a w y b ó r posłów ze stro n y p ro testu jący ch ja k i fał­ szerstw dokum entów , k tó re doprow adzały do tego, że z jednego pow iatu b yła podw ójna liczba posłów — p rzedstaw icieli obu p a r t i i 2S.

Sejm 1616— 1618 przyniósł klęskę elektorow i a pow ażny sukces p a rtii k w eru lan ck iej. P a r tia k w e ru lan c k a pozyskała daleko idące poparcie miast. T ylko b u rm is trz S tarego M iasta, P erb a n d , p o pierał p a rtię protestujących. C h arak tery sty czn e było rów nież zwiększenie się w pływ ów k w eru lan ck ich w Radzie R egencyjnej K sięstw a. T ylko ochm istrz F r y d e ry k D ohna b y ł zdecy­ d ow anym zw olennikiem elektora, nato m iast trzej pozostali regenci znajd o ­ w ali się pod w pły w em k w eru lan tó w . T ym sam ym Rada R egencyjna z ra d y przybocznej księcia przekształciła się w narzędzie opozycji stanow ej.

W ew n ątrz p a rtii k w eru lan ck iej zarysow ały się jed n a k pewne, różnice poglądów. Po. raz pierw szy okazało się, że opozycyjna szlachta je s t bardziej ra d y k a ln a od k w e ru lu ją cy c h lan d ra tó w 24. W latach 1616— 1618 fa k t ten nie n a b ra ł jeszcze większego znaczenia, lecz w 1621 ro k u stał się głów ną p rz y ­ czyną k lęski p a rtii opozycyjnej 2S.

Na koniec k ilk a uw ag, dotyczących drob n y ch u ste rek w p racy: 1) au to r podaje d a ty raz w ed łu g stareg o kalen d arza, innym znów razem w ed łu g no­ wego k alen d arza — pow inno się je ujednolicić, ty m b ardziej że od ro k u 1612 w P ru s a c h Książęcych obow iązyw ał k a le n d arz gregoriański; 2) nazw isko K rey tzen pisze a u to r na ogół przez y, a na str. 137 i 167 przez u. W łaściw a pisow nia — K rey tzen ; 3) pisząc o przedstaw icielach ob rad u jący ch w k u rii szlacheckiej a u to r u żyw a te rm in u „rycerstw o i szlach ta”. W praw d zie w rece- sach lan d ta g u określenie to rzeczyw iście występow ało, ale n ie oddaw ało już sta n u faktycznego. Tzw. w olni b yli bow iem rep re z en to w a n i przez szlachtę, a odrębnego sta n u ry cerskiego w ty m okresie już nie było.

Im m ekeppel kończy p racę w ykazam i uczestników sejm ó w p ru sk ich — szkoda że w spisach ty ch nie zaznaczył przynależności posłów do p a rtii k w e ­ ru lu ją cy c h i protestujących. 22 B . J a n i s z e w s k a - M i n c e r , S e j m K r a j o w y P r u s K s i ą ż ę c y c h w l a t a c h 16161618, K o m u ­ n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e , 1964, n r 4, s . 430. 23 I b i d e m , s . 429. 24 I b i d e m , s . 454. 25 B . J a n i s z e w s k a - M i n c e r , S e j m K r a j o w y P r u s K s i ą ż ę c y c h w 1621 r o k u n a t l e w a l k i s t a n ó w p r u s k i c h z e l e k t o r e m J e r z y m W i l h e l m e m , Z a p i s k i H i s t o r y c z n e , 1963, t . 28, z . 1, s s . 15— 37.

(10)

87

W podsum ow aniu stw ierdzić trzeba, że k siążka Im m ekeppla, m im o p ew ­ nej dozy pracowitości, w y k azan ej przez tego a u to ra, n ie sp e łn ia je d n a k swego zadania.

F ak t, że Im m ek ep p el p rzy stąp ił do p ra cy syntety zu jącej, pośw ięconej dziejom P ru s, bez żadnych uprzed n ich studiów anality czn y ch n a d ty m p ro ­ blem em, ja k rów nież nieznajom ość języka polskiego, niechęć do u w zględnie­ nia choćby w n ajm n iejszy m stopniu polskich źró d eł i lite r a tu r y — to w szyst­ ko spow odowało, że jego p ra ca jest książką pozbaw ioną w iększej w artości.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Przestają się go bać, jak to jest na początku, i zaczynają widzieć jego problemy, zaczynają się z nimi identyfikować.. M.W.: Współtworzenie kierunków socjologii

[r]

Polish economists have long been interested in our Eastern neighbours’ economies, which are among our largest foreign trade and, more widely, economic partners. Falkowski has

Agnieszka Skala, Warsaw University of Technology Magdalena Stefańska, Poznań University of Economics Beata Stępień, Poznań University of Economics Aleksander Sulejewicz, Warsaw

De esta forma, el aún “inmaduro” español (con la primacía numérica de los españoles del occidente peninsular, y con la infl uencia de otras lenguas románicas como el portu-

[r]