Janiszewska-Mincer, Barbara
Chybiona próba historii Prus
Książęcych w latach 1603-1618
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 79-87
Barbara Janiszewska-Mincer
CHYBIONA PRÓBA HISTORII PRUS KSIĄŻĘCYCH
W LATACH 1603— 1618 *
K siążka ta w y d a n a została jak o 24 tom „Stu d ien zu r G eschichte P re u s- se n s”, u k a zu jący ch się od w ielu la t pod p a tro n a te m W alth era H ubatscha.
Im m ek ep p el p o staw ił sobie tru d n e zadanie o p raco w an ia h isto rii P ru s K siążęcych w la ta c h 1603— 1618. K ra j te n przechodził zm ienne koleje losu, k tó re d la h isto ry k a stanow ią zachętę do p u szu k iw ań badaw czych. N iełatw o je d n a k podejm ow ać b a d an ia n ad tem a ty k ą o ta k w ielkiej złożoności. P ru s y Książęce stan o w iły lenno K orony. N adużycia księcia pruskiego wobec sta nów b y ły przyczyną częstych in te rw e n cji króla, a ty m sam y m uszczuplania w ładzy książęcej. I ta k np. już od ro k u 1566 nie w olno było księciu zaw ierać tr a k ta tu bez w iedzy su w eren a, a w ład za jego została m ocno ograniczona przez uzależnienie od tzw. R ad y N aczelnej (ochmistrz, n a d b u rg ra b ia , kan clerz i m a r szałek) i rozszerzenie p ra w a apelacji ludności P ru s K siążęcych do k ró la pol skiego ‘. Niczego nie obaw iano się w K sięstw ie P ru s k im bard ziej, ja k rządów absolutnych. N iestety jed n ak , kolejni k siążęta p ru scy w łaśn ie do tego zm ie rzali.
Z upełnie odm iennie niż w Polsce kształto w ały się w P ru s a c h K siążęcych stosunki gospodarczo-społeczne. P rz y w ileje szlachty w Polsce stan o w iły dla szlachcica pruskiego przed m io t zazdrości, szlachta p ru s k a zobow iązana była bow iem do ponoszenia rozlicznych ciężarów n a rów ni z chłopem, a m ają tk i nie stan o w iły w pełni jej własności.
Istn iały w ięc d w a zasadnicze pow ody działalności opozycji p ru sk ie j i jej ko n tak tó w z kró lem polskim: nieprzestrzeg an ie przez księcia p ra w i p rzy w i lejów p ru sk ic h (do czego b y ł zobow iązany przysięgą) i d ążenia do uzy sk an ia w iększych p ra w d la szlachty. Z astan ó w m y się teraz, w ja k im sto p n iu s y tu a cję P ru s u w zględnia recenzow ana tu ta j pozycja.
H einz Im m ek ep p el chciał sw oją k siążką zapełnić lukę, ja k a pow stała w opraco w an iach w iększych odcinków h isto rii P ru s K siążęcych od czasów М ах а T o e p p e n a 2. P o w in ien b y ł dać coś zupełnie nowego, dojrzałego. N ie stety, jego k siążka n iew iele różni się od p racy Toeppena. T oeppen jedn ak że postaw ił sobie zupełnie in n e zadanie. P rz e cz y ta ł dok ład n ie i streścił, a w ie lokro tn ie n a w e t cytow ał a k ta L an d tag ó w z la t 1603— 1619. Z ro b ił to n a ogół
* H e i n z I m m e k e p p e l , D a s H e r z o g t u m P r e u s s e n v o n 1603 b i s 1618, K ö l n u n d B e r l i n 1975, s s . 176, S t u d i e n z u r G e s c h i c h t e P r e u s s e n s , B d . 24. 1 K . L e p s z y , P r u s y K s i ą ż ę c e a P o l s k a w l a t a c h 1576—1578, K r a k ó w 1932, s . 185. 2 M . T o e p p e n , D i e p r e u s s i s c h e n L a n d t a g e w ä h r e n d d e r R e g e n t s c h a f t d e s b r a n d e n b u r g i s c h e n K u r f ü r s t e n J o h a n n S i g i s m u n d (1609— 1619), K ö n i g s b e r g 1897. K O M U N IK A T Y M A Z U R S K O - W A R M I Ń S K I E , 1978, N R 1 (139)
80 Barbara Janiszewska-Mincer
w sposób obiek ty w n y i sum ienny, chociaż opisując sejm p ru sk i 1616— 1618 w ie le rzeczy pom inął, w s k u te k czego te m a t te n pokazał w k rz y w y m zwierciadle-Im m ekeppel n ie skorygow ał n a w e t potknięć T oeppena. Jego p ra ca to p rzedstaw ienie luźnych, często nie pow iązanych ze sobą fa k tó w dotyczących k o lejnych sejm ów pruskich. W łaśnie niezrozum ienie złożoności w ielu sp raw zw iązanych z P ru s am i Książęcymi zaważyło na n iew łaściw ym p o trak to w a n iu szeregu zagadnień. A u to r w y raźn ie d arzy sy m p atią kolejn y ch elektorów b r a n denburskich, sp ra w u jąc y c h w ładzę w K sięstw ie P ru s k im , a n iechętnie od nosi się do opozycji stanow ej.
T rudności w o p racow yw aniu tem a ty k i pru sk iej polegają także i n a tym, że badacz m usi znać dobrze zarów no język niem iecki, ja k i polski. D otych czasowa lite r a tu r a p rzedm iotu i źródła rękopiśm ienne są bow iem pisane w obu językach. Trzeba też przyznać, że ta k źródła, ja k i lite ra tu ra , dotycząca P ru s Książęcych, są w y jątkow o bogate. Dziwi w ięc fak t, że a u to r przy stęp u jąc do tak pow ażnej pracy, z g ó ry o d rzucił w szystkie o p racow ania w języ k u pol skim , a źródła w yk o rzy stał jed y n ie z a rch iw u m w G etyndze i to pobieżnie. Tym czasem ciekaw e m a te ria ły do sp ra w p ru sk ic h tego ok resu zn ajd u ją się w Z entrales S ta atsa rch iv M erseburg i w ielu arch iw ach i bib lio tek ach w P o l sce n a czele z W ojew ódzkim A rch iw u m P a ń stw o w y m w Olsztynie i A rc h i w u m G łów nym A k t D aw nych w W arszaw ie.
Chociaż Im m ekeppel bazow ał n a a rch iw ach w G etyndze, tam tejsze m a teriały n ie zostały przez niego w pełn i w ykorzystane. W spisie źródeł podaje ogólnikowo, że korzystał z a k t „E tats m in isteriu m ”, działy 87 i 111. W tekście nie pow ołuje się jed n a k n a żaden rękopis, pochodzący z ty ch działów. P o m i nął w ięc ta k ciekaw e m ateriały , ja k rękopisy i d ru k i, dotyczące s ta r a ń o lenno p ru sk ie w la ta c h 1605—1614 (111 h. 56), a k ta dotyczące poselstw p ruskich do W arszaw y w la ta c h 1596—1619 (111 h. 39) i liczący k ilk a se t stro n reces kom isarzy polskich w P ru s a c h K siążęcych z 1612 ro k u (111 h. 70).
L uki m ożna stw ierdzić n a w e t w dziale „O stpreussische F o lia n te n ”, któ ry a u to r w y k o rzy stał stosunkow o najdo k ład n iej. P o m in ął np. n r 1219 tegoż dzia łu, w k tó ry m z n ajd u ją się m a te ria ły do o k resu 1602— 1611, i n r 60, z aw iera jący bardzo ciekaw ą korespondencję reg en tó w p ru sk ic h z m ożnym i polskimi i Z ygm u n tem
III-P re te n s je m ożna m ieć tak że do a u to ra w sp ra w ie o p racow ania p rzypi sów. S ą one bardzo niedokładne. Cóż bow iem d a je czytelnikow i przypis, w k tó ry m podaje się ty lk o nazw ę zespołu akt, sy g n a tu rę i k a rtę — bez dokładniejszego opisu (np. list, te k s t przem ów ienia, m an d at, reces, protest, g raw am in a, w o ta itp.) i bez daty? Z estaw ienie lite ra tu ry , zn ajd u jące się na końcu pracy, opracow ane zostało bardzo dokładnie. N iekiedy w y k racza ono
poza ra m y p ra cy — obejm u je bow iem tak że w iek XVIII.
Szkoda jednak, że tylko n iew iele w ym ienionych w w y kazie p ra c w yko rzystał a u to r w sw ojej książce — w k ażd y m razie n a bardzo n ik łą ilość po w ołuje się w przypisach.
A u to r k ilk a k ro tn ie w ym ien ia w y d aw n ictw o źródłow e U r ku n d e n und
A cte n stü ck e zur Geschichte des K u rf. Friedrich W ilh e lm von Brandenburg,
opracow ane przez K u r ta B reysiga. Z aistn iała i tu ta j p ew n a nieścisłość. Samo w ydaw n ictw o z aw ie ra przecież a k ta i d o k u m en ty dotyczące o k resu później szego. Im m ekeppel k orzystał zaś ze w s tę p u do tego w y d a w n ictw a o n a stęp u
-81
jącym ty tu le Die E n tw ic k lu n g des preussischen S tä n d e tu m s v o n seinen A n
fä n g en bis z u m R egieru n g sa n tritt Friedrich W i lh e l m s 3. T y tu ł książki suge
ru je, że om ów iona w n iej będzie całość zag adnień p ru sk ic h w okresie 1603— 1618. Tym czasem , ja k już w spom niano, stanow i ona głów nie re lację z prze b iegu o b rad poszczególnych sejm ów pruskich, p rzy czym głów ny nacisk po łożono n a sta ra n ia e le k to ra b ran d en b u rsk ieg o o lenno p ru sk ie i n a stosunki polsko-pruskie. Sto su n k i p o lsk o -pruskie p rzed staw ił a u to r w sposób nied o sta teczny. W szystkie zagadnienia ukazał w o d e rw an iu od w ielu isto tn y ch p ro blem ów , ja k po lity k a m ięd zy narodow a Po lsk i i B ran d en b u rg ii, skład ludnoś ciowy P ru s K siążęcych i podział ad m in istrac y jn y tego k ra ju , sto sunki gospo darczo-społeczne w Rzeczypospolitej i K sięstw ie itd. W alkę stron n ictw , k tó ra w om aw ian y m okresie b y ła zag adnieniem cen traln y m , p o trak to w a ł au to r m arginesow o, w sposób niezrozum iały dla przeciętnego czytelnika, om ówił bow iem zagadnienia, zw iązane z działalnoścą opozycji pru sk iej, nie c h a ra k tery zu jąc przed tem tego stro n n ictw a , nie o m aw iając jego p ro g ram u , nie opi sując postaci z n im związanych.
S tro n n ictw o p ro b ran d e n b u rsk ie p o trak to w a ł a u to r lekcew ażąco, gdyż p r a w ie niczego o n im nie napisał. Owszem, p rzed staw iając przebieg konw okacji i o b rad y sejm u 1616— 1618 uw zględnił stro n n ictw o p rotestujących, jedn ak że nie pokazał ostrej w a lk i obu p artii, ja k a się w te d y rozg ry w ała. Nie zapoznał też czytelnika ani z p rogram em , an i ze sk ład em p a rtii p ro b ran d e n b u sk ie j, k tó ra popierała dążenia elektora. W sk u tek tego sp raw y , k tó re p o w in n y w yjść n a p ierw szy plan, p o trak to w a n e zostały pobieżnie. Opozycjoniści, zw ani w P ru s a c h K siążęcych od 1604 ro k u „ k w e ru la n ta m i” (od słow a łacińskiego q u e ru la — s k a r g a ) 4, szukali oparcia w k ró lu polskim, w k tó ry m widzieli g w a ra n ta sw ych praw . Przyw ódcą k w e ru lan tó w b y ł P ru s a k , Otto von G roben, człowiek w y ró żn iający się w ielk ą in teligencją, zdolnościam i i odw agą, p ra g n ą cy ja k najsilniejszego zw iązania P ru s K siążęcych z K oroną. W raz z O ttonem G rłjbenem do p a rtii opozycyjnej n a le ż e lis: E u stach y G roben, b r a t O ttona — m arszałek k u rii szlacheckiej, E b e rh a rd i D an iel T ettau o w ie — b ra cia żony O ttona, rodzina L esgew ang, zw iązana p o k rew ień stw em z T ettau am i, A ndrzej i W olf K reytzenow ie, sp o k rew n ien i z G röbenam i, A lb re c h t Polenz — teść D a niela T ettau a , Oelsnitzowie, zw iązani p o k re w ień stw e m z K rey tzen am i. P a r tia k w e ru lan tó w sk u p ia ła w ięc w sw ym gronie k ilk a spokrew n io n y ch ze sobą rodzin. N a w e t sk ła n ia jąc y się k u k w e ru lan to m E u len b u rg o w ie byli k re w n y m i K reytzenów . R odziny te m iały sw ych p rzedstaw icieli w R adzie N aczel nej. S io stra K reytzenów , Dorota, b y ła żoną k a n clerza K rzysztofa R appe, a d ru ga siostra, A nna, żoną w ielkiego m ars za łk a H an sa A lb re ch ta Borcka.
P a r tia p ro b ran d e n b u rsk a , z w an a też p a r tią protestu jący ch , kształto w ała się w w alce z k w e ru lan tam i. Tw orzyły ją różnorodne elem enty, połączone
3 K . B r e y s i g , D i e к E n t w i c k l u n g d e s p r e u s s i s c h e n S t ä n d e t h u m s v o n s e i n e n A n f ä n g e n b i s z u m R e g i e r u n g s a n t r i t t F r i e d r i c h W i l h e l m s , w : U r k u n d e n u n d A c t e n s t i l c k e z u r G e s c h i c h t e d e s K u r f ü r s t e n F r i e d r i c h W i l h e l m v o n B r a n d e n b u r g , S t ä n d i s c h e V e r h a n d l u n g e n , B d . 3, B e r l i n 1894. 4 B . J a n i s z e w s k a - M i n c e r , O t t o v o n G r ä b e n p r z y w ó d c a o p o z y c j i s t a n ó w w P r u s a c h K s i ą ż ę c y c h , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e , 1962, n r 1, s . 143. 5 B . J a n i s z e w s k a - M i n c e r , Z w y c i ę s t w o o p o z y c j i p r u s k i e j n a k o n w o k a c j a c h l a n d r a t ó w U) l a t a c h 1615— 1616, i b i d e m , 1963, n r 2, s . 235. 6. K M W
82 Barbara Janiszewska-Mincer
ideą odepchnięcia groźby in k o rp o racji P ru s do Rzeczypospolitej. Ostoją w p ły w ów b ra n d en b u rsk ic h w K sięstw ie sta ła się m agnacka rodzina Dohnów. P r z y chylne dla d w o ru berlińskiego stanow isko zajm ow ała też w ysoka szlachta p ru sk a (czyli sta n panów) — przyjęcie stosunków polskich groziło jej w p ro w adzeniem zasady rów ności szlacheckiej, a ty m sam y m zachw ianiem u p rz y w ilejow anego stanow iska.
P rzyw ódcą partii p ro b ran d e n b u rsk e j b y ł F a b ian D ohna Starszy. W spo m agali go k re w n i i pow inow aci: L u d w ik R au ter, A lb re ch t i W olf W ern sdor- fowie, A b ra h am i F a b ian II Dohnowie, A lb re ch t F in ek *. P ro te stu ją c y z n aj dow ali poparcie w śród członków tajn e j ra d y b ra n d en b u rsk ie j w zam ian za co g w a ran to w a li im w pły w n a sp ra w y pruskie. F a b ia n D ohna odznaczał się w rogim stosunkiem do Polaków , czemu d ał w y raz n a w e t w sw ojej autobio grafii, w yznając, że od dzieciństw a czuł w stręt, trw o g ę i s tra c h p rzed n a ro dem polskim 7.
W racając do sp ra w bezpośrednio zw iązanych z ty tu łe m p racy Im m ekeppla, należałoby się też ustosunkow ać do g ran ic chronologicznych m onografii.
Do d a ty początkow ej 1603 ro k u nie m ożna m ieć w iększych zastrzeżeń, n ato m iast ro k 1618 nie stan o w i w ażniejszej cezury w dziejach P ru s K siążę cych. P rz ek o n ał się zresztą o ty m sa m autor, kończąc pracę faktycznie na ro k u 1621, gdyż w ted y w łaśn ie n a stęp u je pierw sza n ieu d a n a in te rw e n cja Rzeczypospolitej w sp raw y P ru s i załam anie się stro n n ictw a kw eru lan tó w .
W arto jeszcze poddać analizie k o n stru k c ję pracy.
K siążka Im m ekeppla podzielona je s t na 10 rozdziałów. D w a pierw sze roz działy stanow ią w stęp do w łaściw ego tem atu . W pierw szy m a u to r o m aw ia o r g an a w ładzy K sięstw a Pruskiego, w d ru g im genezę przek azan ia rząd ó w J o a chim ow i F rydery k o w i. P rz y stę p u ją c do ok resu zapow iedzianego w ty tule, a u to r bardzo pobieżnie, bo zaledw ie w k ilk u zdaniach, om aw ia w y d arzen ia ro k u 1603. Tym czasem ro k te n m ia ł dla s ta r a ń o sukcesję b ra n d en b u rsk ą duże znaczenie. Jeszcze przed zw ołaniem sejm u polskiego p o sta rał się J o a chim F ry d e ry k o in te rw e n cję kró ló w duńskiego, francuskiego i angielskiego s. Z a księciem p ru sk im i posłam i b ra n d en b u rsk im i w staw iali się u króla: C h ry stian — bisk u p m iindeński, E rn s t b runśw icki, C h ry stian saski, F ry d e ry k —• p a la ty n R enu, J a n — książę saski, C h ry stian — książę b ru n św ick i, M aurycy i L u d w ik — lan d g rafo w ie hescy.
A u to r p om inął m ilczeniem o m aw ianie s p ra w y pru sk iej n a b u rzliw y m sejm ie 1603 roku. W ty m ro k u w ażyły się przecież losy P ru s K siążęcych — czy po śm ierci Jerzego F ry d e ry k a wcielić je do Rzeczypospolitej, czy też zgo dzić się n a p rzekazanie len n a b ran denburczykom .
D okładniej już o m aw ia Im m ek ep p el okres od 1604 roku.
Pisząc o s ta ra n ia c h o lenno p ru sk ie i o działalności posłów p ru sk ich w 1605 roku, a u to r u żyw a niew łaściw ego sform u ło w an ia stw ierdzając, że posłowie pru scy n ie zgadzali się z żądaniem polskim, aby w kościołach p ru
s-S F . M i n c e r , D z i a l a l n o ê t s t r o n n i c t w a f i l o b r a n d e n b u r s k i e g o w K s i ę s t w i e P r u s k i m w l a t a c h 1600— 1604, Z e s z y t y N a u k o w e W y ż s z e j S z k o ł y P e d a g o g i c z n e j w O p o l u , H i s t o r i a , 1963, z . 3— 4, s . 85. 7 D i e S e l b s t b i o g r a p h i e d e s B u r g g r a f e n F a b i a n z u D o h n a (1550— 1621), h r s g . v . C . K r o l l - m a n n , L e i p z i g 1905, s . 13. 8 B i b l i o t e k a K ó r n i c k a , s y g n . 1398, n r n r 52, 53, 54, 55, 56.
83
kich w prow adzić k u lt katolicki (s. 33). N igdy na sejm ach polskich nie było m ow y o tym, ażeby w P ru s a c h K siążęcych w prow adzić katolicyzm . Chodziło jedynie o to, żeby katolicy pru scy m ieli p ra w o o d p ra w ian ia n abożeństw i by przeznaczono dla nich jed en z kościołów królew ieckich. W Rzeczypospolitej mówiono tylko o tym , że w razie in k o rp o rac ji P ru s K siążęcych zap a n u je w n ich znów relig ia katolicka. Z danie to z aw a rte było głów nie w licznych d yskursach, k rążących w ręko p isie i d ru k u podczas sejm ów polskich.
R ów nie pobieżnie j a k ro k 1603, p o tra k to w a ł a u to r działalność posłów b ra n d en b u rsk ic h i p ru sk ic h n a w ażnym d la losów K sięstw a P ru sk ieg o sejm ie 1609 roku. W znacznym stopniu pom niejszył znaczenie delegacji stan ó w p ru s kich i stw ierd ził za T oeppenem , że nie znalazła ona p rzyjaciół w W arszaw ie (s. 68).
Na czele poselstw a pruskiego stał Otto von G roben. W d n iu 15 stycznia 1609 ro k u posłowie stan ó w p ru sk ic h uzyskali audiencję u króla, podczas k tó rej złożyli sp raw ozdanie z ostatniego sejm u pruskiego, przed staw ili dok ład nie sp raw ę D ohny i prosili o p rzysłanie do K sięstw a k o m isarzy polskich, k tó rzy zaprow adziliby tu ta j ład i uno rm o w ali p a n u jące s to s u n k i 9. Podczas o b rad sejm ow ych w ygłosił G roben d w a przem ów ienia — jedno w senacie, d rugie w izbie poselskiej 10. W p ierw szym przem ów ieniu G roben o tw arcie p rzeciw staw ił się o d d an iu k u ra te li i a d m in istrac ji B randen b u rczy k o w i. U w ażał, że ad m in istrac ja p o w inna pozostać p rz y re g en tac h pod n ajw yższą opieką króla. Nie sp rzeciw iał się je d n a k w y ra źn ie sukcesji b ra n d en b u rsk ie j n a w ypadek, gd yby w y g asła lin ia A lbrechta.
Mowa, w ygłoszona przez O ttona G ro b en a w izbie poselskiej, zaw ierała o w iele ostrzejsze akcenty. U żalał się on, że k ró l polski od 40 la t nie p rz y syłał do P ru s K siążęcych kom isarzy, co spow odow ało fa k t n ieu z n aw an ia przez n iek tó ry ch jego zw ierzchnictw a. G ro b en zap rotestow ał przeciw n a d a n iu k u r a teli cudzoziemcowi, k tó ry chce tą drogą oderw ać P ru s y K siążęce od Polski. O strzegał przed p rzy znaniem len n a B randen b u rczy k o m . W o statecznym w y p a d k u ra d ził zgodzić się n a sukcesję, u sta la jąc liczne i k o rzy stn e dla s ta nó w p ru sk ic h i Rzeczypospolitej w aru n k i.
Stanow isko delegacji p ru sk ie j znalazło pełne uzn an ie w izbie p o s e ls k ie j11. Izba poselska dom agała się, ażeby w ysłać do P ru s kom isję, k tó ra zbada ta m tejsze stosunki. D opiero na w niosek k om isji król, w zględnie sejm pow inien nadać k u ra te lę i a d m in istrację B randen b u rczy k o w i. Posłow ie ziemscy, w p rze ciw ieństw ie do G röbena, byli jed n a k absolutnie p rzeciw ni n a d a n iu sukcesji
elektorowi-K ró l nie p rzychylił się je d n a k do postu lató w izby poselskiej. J u ż po za kończeniu sejm u, w d niu 11 m arc a zeb rał ta jn ą rad ę, w sk ład k tó rej w cho dziło 8 sen ato ró w św ieckich i duchow nych. T a jn a ra d a w y d a ła decyzję o n a d aniu elektorow i k u ra te li. S p ra w a sukcesji m iała być załatw io n a n a n a s tę p n y m sejm ie polskim po pobycie k o m isarzy w P ru s a c h K siążęcych I2.
T ak p rzed staw iała się działalność posłów p ru sk ich w św ietle oficjalnych
9 B i b l i o t e k a Z a k ł a d u N a r o d o w e g o i m . O s s o l i ń s k i c h ( d a l e j O s s o l i n e u m ) , r ę k o p i s 60 6/IK-32-33. 10 A r c h i w u m G ł ó w n e A k t D a w n y c h , L i b r i l e g a t i o n u m 28, к . 28—30. 11 A . V e t u l a n i , P o l s k i e w p ł y w y p o l i t y c z n e w P r u s a c h K s i ą ż ę c y c h , G d y n i a 1939, s . 100. 12 Z a k ł a d D o k u m e n t a c j i P A N w K r a k o w i e , T e k i R z y m s k i e , n r 5, s . 160. 6*
84 Barbara Janiszewska-Mincer
źródeł. Nie jest bliżej znane w y stąpienie G rö bena podczas audiencji k ró lew skiej. A gent b ra n d en b u rsk i, Jasky, znalazł jed n ak ciekaw e pismo k w e ru - lan tó w do króla, w k tó ry m dom agali sią w łączenia P ru s K siążęcych do P o l ski. W y stąpili w n im przeciw dom owi b ra n d en b u rsk ie m u , a P ru s y Książęce proponow ali podzielić n a trzy w ojew ództw a: Sam bię, N atangię i Oberland. W ojewodami m ieli być R appe, G roben i Truchses von W etzhausen ,a. Pism o to wręczone zostało królow i praw dopodobnie podczas audiencji w d niu 15 stycznia. A n drzej K oene J a s k y znalazł je n a stole jednego z a p artam en tó w królew skich, co dowodzi, że k ról z pism em ty m już przedtem się zapoznał “ . N ajsłabiej został jed n a k w książce Im m ek ep p la opracow any okres 1613— 1618. A przecież w ty m czasie uległy bardzo pow ażnem u zw iększeniu w p ły wy p a rtii kw eru lan ck iej.
G dy w ro k u 1613 w m iejsce F a b ian a D ohny stanow isko nadbu rg rab ieg o ob jął T ruchses von W etzhausen, sp o k rew n io n y z T ettauam i, w śród 4 r e gentów znajdow ało się trzech zw iązanych pokrew ień stw em z O ttonem G rö- b e n e m 15. K w eru lan c i w spom agani byli przez elektorow ą Annę, żonę J a n a Z ygm unta. A n n a była g orliw ą lu te ra n k ą i przeciw niczką p o lityki swego m ę ża — k alw ina. M iała też osobiste porach u n k i z rodziną Dohnów. Poprzez n o m inacje i n a d aw a n ie m ają tk ó w n a p raw ie len n y m w czasie nieobecności ele k to ra A n n a pom agała k w e ru lan to m w przechodzeniu do wyższej w a rs tw y szla checkiej, do k u rii la n d ra tó w oraz do udziału w rząd ach K sięstw em . K w e ru lanci p opierani byli przez d robną szlachtę z k ilk u n a stu pow iatów , a w p e w nych okresach także przez miasta.
Geneza konw okacji lan d ra tó w z 1615 ro k u przedstaw iona została przez Im m ekeppla w sposób w y ry w k o w y i chaotyczny, niezgodnie z chronologiczną i logiczną kolejnością w ypadków .
T ym czasem przyczyny zw ołania konw okacji b y ły przekonyw ające: nie- niep rzestrzeganie p ra w i przy w ilejó w p ru sk ich poprzez łam anie p ra w a ape lacji (spraw a H enninga B erg m an n a ciągnąca się od 1613 roku), przyjęcie przez elek to ra k alw inizm u i m ianow anie dw óch kalw in ó w p ro fesoram i U ni w e rsy tetu Królew ieckiego. Najbliższe otoczenie elek to ra stanow ili k a l w i n i 1б. Był w śród n ich Zaffius, lek arz elektora, F a b ian I D ohna, jego b ra ta n k o w ie F ry d e ry k , F abian, A b ra h am i D ittrich, siostrzeńcy F ry d e ry k i W olf H e n ry k E rb tru ch ses zu W ald b u rg oraz A lb re ch t Finek, K rzysztof Lehndorf, A ndrzej Koene von Jasky, W ilhelm K ochański i A.dam von Putłitz.
E le k to r żądał dla kalw in ó w tak ic h praw , jak ie posiadali katolicy pruscy. Nie p rzestrzegał jed n a k term in ó w zakończenia b u d o w y pierw szego kościoła katolickiego w K ró lew cu an i rozpoczęcia b u dow y drugiego. N uncjusz papieski w liście do bisk u p a .warm ińskiego, Szym ona R udnickiego, dom agał się w im ie niu papieża b u d o w y tego drugiego kościoła, doradzając cofnięcie in w e sty tu ry
elektorow i w w yp ad k u , g d yby opóźnienia n a stąp iły z jego w in y 17.
13 D i e S e l b s l b i o g r a p h i e , s . 160. 14 F . M i n c e r , D z i a ł a l n o ś ć p o l i t y c z n a K o e n e - J a s k i e g o , R o c z n i k O l s z t y ń s k i , 1968, t . 7, s. 31 — a u t o r t e j r o z p r a w y w y s u w a h i p o t e z ę , ż e p i s m o t o k r ó l c e l o w o p o d r z u c i ł J a s k i e m u , a b y w t e n s p o s ó b z a s t r a s z y ć B r a n d e n b u r c z y k ó w i w y m u s i ć n a e l e k t o r z e u s t ę p s t w a w s p r a w a c h w y z n a n i o w y c h i f i n a n s o w y c h . 15 B . J a n i s z e w s k a - M i n c e r , Z w y c i ę s t w o , s . 235. 16 I b i d e m , s . 237. 17 Z a k ł a d D o k u m e n t a c j i P A N w K r a k o w i e , T e k i R z y m s k i e , 57, s . 98.
85
A u to r w spom ina (s. 112), że k ró l pierw o tn ie zażądał zw ołania sejm u pruskiego. W ynika to z k o respondencji k ró la z n ad radcam i. Nie w iadom o dlaczego k ró l w późniejszym okresie zmienił decyzję, w iem y natom iast, że to sta n y p ru sk ie dom agały się zw ołania landtagu. W K sięstw ie k u rso w ał bo wiem d y sk u rs w spraw ie konieczności zw ołania sejm u pruskiego. S tw ierd za no w nim, że gw ałci się tu p ra w a i p rzy w ileje k ra jo w e i dom agano się — wzorem Polski — zw oływ ania sejm u co ro k lu b co d w a lata le.
Im m ek ep p el uważa, że in te rw e n cja Z y g m u n ta III w 1615 ro k u stanow iła złamanie p ra w a (s. 112). A u to r zdaje sobie chyba sp raw ę z tego, że k ró l jako m w e ren po pogw ałceniu przez J a n a Z y g m u n ta p ra w i przy w ilejó w p ru skich miał p raw o nie ty lk o interw eniow ać, lecz pozbawić go władzy. N ie chciał jednak tego uczynić ze w zględu na stosunki m iędzynarodow e Rzeczypospolitej.
P rzed staw ien ie przez a u to ra s p ra w om aw ianych na pierw szej konw okacji jest niew ystarczające. P o n ad to ani słow em nie w spom ina on o tym , że F a b ian Dohna, o k tó ry m najw ięcej m ów i się podczas tejże konw okacji, b y ł b r a ta n kiem F a b ian a Dohny, czyli F a b ian em II Młodszym. Bez pod k reślen ia tego faktu, dla nieobeznanego bliżej z koligacjam i rodziny Dohnów czytelnika, wiele sp ra w może być niejasnych.
Im m ek ep p el nie pod aje też, dlaczego k w e ru lu ją c y lan d raci nie chcieli Fabiana II D ohny uznać m arszałk iem konw okacji.
Otóż u w ażali oni, że stanow isko sta ro sty pokarm ińskiego otrzy m ał on niezgodnie z p ra w em 19, gdyż: 1) dw óch k an d y d ató w n a staro stę pow inno być w ytypow anych przez reg en tó w — z nich jednego m iał w y b rać elektor. Na nom inację F a b ian a II regenci n ie m ieli żadnego w p ły w u — nadeszła ona z B erlina; 2) oprócz staro stw a pokarm ińskiego F a b ian II dzierżył d ru g ie — morąskie, co było też niezgodne z p raw em ; 3) b y ł kalw inem ; 4) n ie był indygeną; 5) F ry d e ry k D ohna b y ł od 1614 ro k u ochm istrzem , a w m yśl praw a pru sk ieg o dw óch b ra ci nie mogło być w Radzie Regencyjnej.
A u to r nie w spom niał n a w et o tym, że m arszałk iem k o nw okacji w y b ra n y został Otto von G roben. Szkoda też, że nie znal treści obszernych, liczących 31 k a r t graw am inów , k tó re sporządzone zostały podczas konw okacji. Zacho w ały się one w oryginale i zaopatrzone są w podpis i pieczęć sygnetow ą Gröbena 20.
D ruga k o n w okacja odbyła się bez u działu s ta n u panów . A u to r nie zau w ażył bardzo w ażnej rzeczy: pod koniec k o nw okacji z 1616 ro k u gm iny i sąd y K rólew ca oraz m ałe m iasta p ru sk ie po p arły k w e r u la n tó w 21. Sojusz szlachecko-m ieszczański b y ł pow ażnym ciosem dla elektora, k tó ry od ro k u 1612 zn ajdow ał silne oparcie w m ieszczaństw ie. K onw okacja przekształciła się w latach 1615— 1616 z o rg an u doradczego re g en tó w i elektora, jak im była w latach poprzednich, w in sty tu cję p o d p orządkow aną opozycji. Obie konw okacje lan d ra tó w p rzy niosły zw ycięstw o p a rtii opozycyjnej. S tan o w iły one jed n a k ty lk o w stęp do w alki, ja k a rozeg rała się na la n d ta g u 1616— 1618.
Sejm p ru sk i 1616— 1618 przed staw ił autor, podobnie ja k Toeppen, o w iele łagodniej niż było to w rzeczywistości. Nie podał genezy land tag u , ani w
łaś-18 B i b l i o t e k a J a g i e l l o ń s k a , r k p . 5, s . 567. 19 O s s o l i n e u m , r k p . 141/11, k . 56. 20 O s s o l i n e u m , r k p . 141/11, k . 1— 31.
8 6 Barbara Janiszewska-Mincer
ciwego przebiegu w alk i stro n n ictw , ja k a się n a nim toczyła. L an d tag te n był d w u k ro tn ie lim itow any. O brady o dbyw ały się w d n iach 21 listo p ad a 1616 — 22 g ru d n ia 1616, 17 k w ie tn ia 1617 — 31 lipca 1617 i 6 m arc a 1618 •— 28 k w ie tn ia 1618. J e d n ą z n ajw ażniejszych przyczyn zw ołania lan d ta g u była konieczność szybkiego w p ro w adzenia w życie p u n k tó w responsu królew skiego z 19 lipca 1616 roku. Z y g m u n t III zażądał bowiem, aby jego postanow ienia zostały w y konane najpóźniej do 29 w rześn ia 22.
A u to r n ie w spom niał rów nież, że w okresie p rzedsejm ow ym oba stro n nictw a — k w e ru lan tó w i protestu jący ch sta ra ły się o zdobycie ja k najw iększej liczby zw olenników na sejm ikach pow iatow ych. D uży w p ły w na stanow isko danego p o w iatu m iał starosta. W zależności od tego, ja k ą p a rtię popierał, przeprow adzał na sw oim tere n ie odpow iednią agitację. Z n ane są w y p ad k i w y w ie ran ia n acisku n a w y b ó r posłów ze stro n y p ro testu jący ch ja k i fał szerstw dokum entów , k tó re doprow adzały do tego, że z jednego pow iatu b yła podw ójna liczba posłów — p rzedstaw icieli obu p a r t i i 2S.
Sejm 1616— 1618 przyniósł klęskę elektorow i a pow ażny sukces p a rtii k w eru lan ck iej. P a r tia k w e ru lan c k a pozyskała daleko idące poparcie miast. T ylko b u rm is trz S tarego M iasta, P erb a n d , p o pierał p a rtię protestujących. C h arak tery sty czn e było rów nież zwiększenie się w pływ ów k w eru lan ck ich w Radzie R egencyjnej K sięstw a. T ylko ochm istrz F r y d e ry k D ohna b y ł zdecy d ow anym zw olennikiem elektora, nato m iast trzej pozostali regenci znajd o w ali się pod w pły w em k w eru lan tó w . T ym sam ym Rada R egencyjna z ra d y przybocznej księcia przekształciła się w narzędzie opozycji stanow ej.
W ew n ątrz p a rtii k w eru lan ck iej zarysow ały się jed n a k pewne, różnice poglądów. Po. raz pierw szy okazało się, że opozycyjna szlachta je s t bardziej ra d y k a ln a od k w e ru lu ją cy c h lan d ra tó w 24. W latach 1616— 1618 fa k t ten nie n a b ra ł jeszcze większego znaczenia, lecz w 1621 ro k u stał się głów ną p rz y czyną k lęski p a rtii opozycyjnej 2S.
Na koniec k ilk a uw ag, dotyczących drob n y ch u ste rek w p racy: 1) au to r podaje d a ty raz w ed łu g stareg o kalen d arza, innym znów razem w ed łu g no wego k alen d arza — pow inno się je ujednolicić, ty m b ardziej że od ro k u 1612 w P ru s a c h Książęcych obow iązyw ał k a le n d arz gregoriański; 2) nazw isko K rey tzen pisze a u to r na ogół przez y, a na str. 137 i 167 przez u. W łaściw a pisow nia — K rey tzen ; 3) pisząc o przedstaw icielach ob rad u jący ch w k u rii szlacheckiej a u to r u żyw a te rm in u „rycerstw o i szlach ta”. W praw d zie w rece- sach lan d ta g u określenie to rzeczyw iście występow ało, ale n ie oddaw ało już sta n u faktycznego. Tzw. w olni b yli bow iem rep re z en to w a n i przez szlachtę, a odrębnego sta n u ry cerskiego w ty m okresie już nie było.
Im m ekeppel kończy p racę w ykazam i uczestników sejm ó w p ru sk ich — szkoda że w spisach ty ch nie zaznaczył przynależności posłów do p a rtii k w e ru lu ją cy c h i protestujących. 22 B . J a n i s z e w s k a - M i n c e r , S e j m K r a j o w y P r u s K s i ą ż ę c y c h w l a t a c h 1616—1618, K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e , 1964, n r 4, s . 430. 23 I b i d e m , s . 429. 24 I b i d e m , s . 454. 25 B . J a n i s z e w s k a - M i n c e r , S e j m K r a j o w y P r u s K s i ą ż ę c y c h w 1621 r o k u n a t l e w a l k i s t a n ó w p r u s k i c h z e l e k t o r e m J e r z y m W i l h e l m e m , Z a p i s k i H i s t o r y c z n e , 1963, t . 28, z . 1, s s . 15— 37.
87
W podsum ow aniu stw ierdzić trzeba, że k siążka Im m ekeppla, m im o p ew nej dozy pracowitości, w y k azan ej przez tego a u to ra, n ie sp e łn ia je d n a k swego zadania.
F ak t, że Im m ek ep p el p rzy stąp ił do p ra cy syntety zu jącej, pośw ięconej dziejom P ru s, bez żadnych uprzed n ich studiów anality czn y ch n a d ty m p ro blem em, ja k rów nież nieznajom ość języka polskiego, niechęć do u w zględnie nia choćby w n ajm n iejszy m stopniu polskich źró d eł i lite r a tu r y — to w szyst ko spow odowało, że jego p ra ca jest książką pozbaw ioną w iększej w artości.