• Nie Znaleziono Wyników

Rzeczy kopalnych, osobliwie zdatnieyszych, szukanie, poznanie i zażycie księdza Krzysztofa Kluka —pierwsze dzieło z zakresu geologii gospodarczej w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rzeczy kopalnych, osobliwie zdatnieyszych, szukanie, poznanie i zażycie księdza Krzysztofa Kluka —pierwsze dzieło z zakresu geologii gospodarczej w Polsce"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Rzeczy kopalnych, osobliwie zdatnieyszych, szukanie, poznanie i za¿ycie

ksiêdza Krzysztofa Kluka

— pierwsze dzie³o z zakresu geologii gospodarczej w Polsce

Jan Parafiniuk

1 Wydanie przez Pañstwowy Instytut

Geo-logiczny reprintu dzie³a ksiêdza Krzysz-tofa Kluka pt. Rzeczy kopalnych, osobli-wie zdatnieyszych, szukanie, poznanie i za¿ycie stanowi doskona³¹ okazjê przy-pomnienia postaci tego nieco dzisiaj za-pomnianego, wybitnego polskiego przy-rodnika okresu Oœwiecenia. Najwy¿szy tak¿e czas, by dzie³u Kluka nadaæ nale¿-n¹ mu rangê w historii polskiej geologii, bardziej obiek-tywnie je oceniæ i pokazaæ na tle ówczesnego stanu wiedzy. Nale¿a³oby zweryfikowaæ ponadto niektóre obiegowe po-gl¹dy przypisuj¹ce dzie³u Kluka miano pierwszego pol-skiego podrêcznika mineralogii lub szkolnego podrêcznika zalecanego przez Komisjê Edukacji Narodowej. Jest ono w istocie pionierskim w Polsce, oryginalnym i obszernym dzie³em z zakresu geologii gospodarczej, stawiaj¹cym jego autora w roli prekursora tej dziedziny wiedzy w na-szym kraju. Wspó³czesnemu czytelnikowi lektura dzie³a Kluka pozwoli tak¿e uœwiadomiæ ewolucjê pogl¹dów i postêp, jaki dokona³ siê w naukach o Ziemi w ci¹gu ostat-nich dwu stuleci.

Ksi¹dz Krzysztof Kluk (1739–1796) — nota biograficzna

¯ycie i dzia³alnoœæ podlaskiego ksiêdza przyrodnika by³y tematem obszernych opracowañ Wójcika (1976) i Brzêka (1977), a w popularnonaukowej, zbeletryzowanej formie przedstawi³a je Marsza³ek (2004). W przygotowa-niu jest tak¿e nowa biografia ks. Kluka autorstwa Z. Wój-cika. Nie sposób jednak analizowaæ i oceniaæ Rzeczy kopalnych… bez znajomoœci, choæby podstawowych, fak-tów z ¿ycia ich autora.

Krzysztof Kluk urodzi³ siê 13 wrzeœnia 1739 r. w Cie-chanowcu na Podlasiu, w rodzinie pochodz¹cego z Warmii budowniczego i architekta, zatrudnionego przez rodzinê Ossoliñskich, do których nale¿a³ wówczas Ciechanowiec. Obdarzony du¿ymi zdolnoœciami Krzysztof Kluk uzyska³, jak na swoje pochodzenie, bardzo staranne wykszta³cenie. Kszta³ci³ siê w szkole jezuickiej w Drohiczynie, pijarskiej w £ukowie i Seminarium Ojców Misjonarzy przy Koœciele Œwiêtego Krzy¿a w Warszawie. Wyniós³ z tych szkó³ dobre przygotowanie do pracy duszpasterskiej, znajomoœæ ³aci-ny, niemieckiego i francuskiego, a nade wszystko rozwin¹³ zami³owanie do historii naturalnej, jak wówczas okreœlano nauki przyrodnicze. Szczególnie ¿ywo interesowa³ siê przyrod¹ stron ojczystych, a jego prawdziw¹ pasj¹ sta³a siê, charakterystyczna dla czasów Oœwiecenia, misja prze-kazywania dorobku przyrodoznawstwa spo³eczeñstwu, aby podnieœæ jego umys³owy i gospodarczy poziom. Droga ¿yciowa ksiêdza Kluka by³a niezwykle prosta. Jako kap³an

1

Wydzia³ Geologii, Uniwersytet Warszawski, ul. ¯wirki i Wigury 93, 02-089 Warszawa; j.parafiniuk@uw.edu.pl

Ryc. 1. Strona tytu³owa reprintu Rzeczy kopalnych...

ksiêdza Krzysztofa Kluka, wydanego w 2009 r. przez Pañstwowy Instytut Geologiczny

Ryc. 2. Ksi¹dz Krzysztof Kluk (1739–1796). Arch.

(2)

wróci³ do rodzinnego Ciechanowca, gdzie w 1770 r. zosta³ proboszczem miejscowej parafii i pe³ni³ tê funkcjê a¿ do œmierci, która nast¹pi³a w dniu 2 lipca 1796 r. Krótkie, nie-zwykle pracowite ¿ycie wype³ni³o mu ³¹czenie obowi¹zków duszpasterskich z prac¹ badawcz¹ i popularyzatorsk¹. Poœwiêca³ siê tak¿e dzia³alnoœci spo³ecznej na rzecz potrzebuj¹cych w swojej okolicy. Praca i ¿yciowa postawa przynios³y mu szacunek i uznanie, czego wyrazem s¹ god-noœci koœcielne kanonika inflandzkiego, kruszwickiego i brzeskiego oraz dziekana drohickiego.

Zainteresowania naukowe rozwija³ badaj¹c florê i fau-nê terenów Podlasia, Mazowsza i Litwy, które poznawa³ w trakcie licznych wyjazdów. Najdalej, jak siê wydaje, zapu-œci³ siê w okolice Sandomierza. W Ciechanowcu za³o¿y³ zbiory przyrodnicze i ogródek botaniczny, dziêki mecena-towi Ossoliñskich gromadzi³ literaturê naukow¹. Korzysta³ tak¿e z pomocy ksiê¿nej Anny z Sapiehów Jab³onowskiej, która udostêpni³a mu jedne z najbogatszych w Europie zbiory Gabinetu Historii Naturalnej w Siemiatyczach. Pra-cuj¹c na uboczu, z dala od oœrodków akademickich, ksi¹dz Kluk mia³ jednak kontakty z wieloma ówczesnymi ludŸmi nauki: Szymonem Bielskim, Stanis³awem Konarskim, Grze-gorzem Piramowiczem, przyrodnikami i lekarzami Janem Emanuelem Gilibertem i Paw³em Czenpiñskim, a tak¿e astronomem Marcinem Poczobutt-Odlanickim.

Pe³n¹ bibliografiê prac K. Kluka zestawi³ Wójcik (1976). W imponuj¹cym dorobku pisarskim ksiêdza Kluka (14 tomów dzie³ o tematyce przyrodniczej) najbardziej znane s¹ poradniki przeznaczone dla szerokiego krêgu odbiorców:

‘trzytomowe dzie³o Roœlin potrzebnych, po¿ytecz-nych, wygodpo¿ytecz-nych, osobliwie kraiowych, albo które w kraiu u¿yteczne byæ mog¹, utrzymanie, rozmno¿enie, i za¿ycie, wydane w latach 1777–1779;

‘czterotomowe dzie³o Zwierz¹t domowych i dzikich osobliwie kraiowych, historyi naturalney pocz¹tki i gospodarstwo. Potrzebnych i po¿ytecznych domo-wych, chowanie, rozmna¿anie, chorób leczenie, dzi-kich ³owienie, oswoienie, za¿ycie. Szkodliwych zaœ wygubienie, wydane w latach 1779–1780;

‘dwutomowe Rzeczy kopalnych osobliwie zdatniey-szych szukanie, poznanie i za¿ycie, wydane w latach 1781–1782.

Dzie³a te, wielokrotnie wznawiane, na wysokim pozio-mie i w przystêpnej forpozio-mie sumowa³y dorobek ówczesnych nauk przyrodniczych oraz zawiera³y ogromnie du¿o po¿y-tecznych rad i praktycznych wskazówek. Dziêki nim ksi¹dz Kluk jest powszechnie uznawany za prekursora w Polsce wielu dziedzin nauki: nowoczesnego rolnictwa, ogrodnic-twa, leœnicogrodnic-twa, botaniki, zoologii, weterynarii, ochrony œrodowiska przyrodniczego i wielu innych. Bardzo wa¿n¹ rolê odegra³ Kluk w przygotowaniu podrêczników do szkó³ na zlecenie Komisji Edukacji Narodowej i powo³anego specjalnie w tym celu Towarzystwa do Ksi¹g Elementar-nych. Jego autorstwa jest Botanika dla szkó³ narodowych, która ukaza³a siê w 1785 r., wniós³ tak¿e wielki wk³ad w napisanie, sygnowanego jako praca zbiorowa, podrêcznika Zoologia czyli zwierzêtopismo, dla szkó³ narodowych, wydanego w 1789 r. W dorobku naukowym Kluka najwy-¿ej ceniony jest trzytomowy Dykcyonarz Roœlinny, wydany w latach 1786–1788, zawieraj¹cy opisy oko³o 1600 roœlin i wiele nowych, wprowadzonych przez autora nazw bota-nicznych. Dzie³o to stawia ksiêdza Kluka w gronie najwy-bitniejszych polskich botaników doby Oœwiecenia. Bardzo skromny, nie ubiegaj¹cy siê o zaszczyty, proboszcz

ciecha-nowiecki w uznaniu naukowych zas³ug zosta³ uhonorowa-ny tytu³em doktora nauk wyzwolouhonorowa-nych i filozofii oraz po-wo³any na cz³onka Kolegium Fizycznego Szko³y G³ównej Wileñskiej. Król Stanis³aw August Poniatowski przyzna³ mu z³oty medal Merentibus za zas³ugi na polu nauki.

TreœæRzeczy kopalnych… wspó³czeœnie odczytana Rzeczy kopalnych, osobliwie zdatnieyszych, szukanie, poznanie i za¿ycie to dzie³o niezwyk³e w XVIII-wiecznym polskim piœmiennictwie z zakresu nauk o Ziemi. Trudno zrozumieæ, dlaczego geolodzy poœwiêcili mu jak dot¹d tak niewiele obszerniejszych analiz czy opracowañ. Wyró¿niaj¹ siê wœród nich prace Ga³kiewicza (1955, 1982), w których zosta³a zawarta ca³oœciowa ocena znaczenia dzie³a Kluka w polskim piœmiennictwie geologicznym. Bardziej przyczyn-kowy charakter maj¹ opracowania Gaw³a (1976), Maœlan-kiewicza (1976) i Garbowskiej (1992), skupione na wybra-nych aspektach dzie³a Kluka.

Cel, jaki postawi³ sobie Kluk, to prezentacja, g³ównie na podstawie danych zaczerpniêtych z literatury, kopalin, czyli surowców mineralnych, które Kluk traktuje bardzo szeroko, zbli¿aj¹c siê bardziej do wspó³czesnego ni¿ przyj-mowanego w jego czasach rozumienia tego pojêcia. Nie ogranicza siê przy tym tylko do opisu kopalin, ale prezen-tuje tak¿e stan wiedzy i umiejêtnoœci niezbêdne do ich pozyskania oraz pokazuje mo¿liwoœci ich praktycznego

Ryc. 3. Pomnik ksiêdza Krzysztofa Kluka d³uta Jakuba

Tatarkie-wicza, ods³oniêty w 1850 r. w Ciechanowcu. Arch. Muz. Rolnictwa w Ciechanowcu

(3)

wykorzystania. Co siê zaœ tycze przedsiêwziêcia mego w tym Dziele, kiedy gospodaruy¹cemu tylko, nie zaœ g³êbo-kiemu Naturalistowi lub Chimistowi, chcê czyniæ przys³ugê (tom I, str. 201 — wszystkie cytaty pochodz¹ z drugiego wydania tomu I z 1781 r. i pierwszego wydania tomu II z 1782 r.). Swoje dzie³o adresuje wiêc przede wszystkim do gospodaruj¹cej na roli drobnej szlachty z nadziej¹, i¿ zawarte w nim wiadomoœci i rady pos³u¿¹ jej do lepszego poznania i wykorzystania tego wszystkiego, co kryje rodzinna ziemia: Moy bowiem zamys³ w tym dziele tylko iest, abym ka¿demu nieznai¹cemu ieszcze Rzeczy Kopalnych, osobliwie po¿ytecznieyszych, da³ pochop do onych pozna-nia, wynalezienia i doœwiadczenia: a tym samym wyiawie-nia w kraiu, gdzie siê co ukrywaæ mo¿e (tom I, str. 16).

Pomimo tak precyzyjnie zakreœlonego, utylitarnego celu dzie³a, Kluk jako cz³owiek o umys³owoœci ukszta³towanej w dobie Oœwiecenia, z w³aœciwym mu kultem nauki, nie stroni³ od bardziej ogólnych uwag z zakresu filozofii przy-rody czy prezentacji pogl¹dów, które póŸniej wesz³y w sk³ad nowo powsta³ej nauki przyrodniczej — geologii. W œwiecie przyrody wyró¿nia³ on trzy królestwa: Zwierz¹t, Roœlin i Rzeczy kopalnych, które w przeciwieñstwie do dwóch pierwszych nie tyle rosn¹, co powiêkszaj¹ siê przez nak³adanie kolejnych warstw, czym nieco intuicyjnie poka-zywa³ rolê krystalizacji w ich powstawaniu. Bardzo trafnie zauwa¿y³, ¿e podzia³ minera³ów (kopalin) jest trudniejszy ni¿ przyrody o¿ywionej, gdy¿ brakuje uniwersalnego kryte-rium ich klasyfikacji — pogl¹d ten w pe³ni podziela wspó³czesna mineralogia. Zwraca³ uwagê, ¿e cechy zew-nêtrzne minera³ów, np. barwa, mog¹ byæ u³udne, gdy¿ ró¿ne minera³y czasem wygl¹daj¹ bardzo podobnie. Podobnie jak wspó³czeœni mineralodzy du¿¹ wagê przywi¹zywa³ do kry-terium sk³adu chemicznego minera³ów, choæ w jego czasach chemizm wiêkszoœci minera³ów nie by³ jeszcze znany. Co ciekawe, podzia³ minera³ów wed³ug zastosowania uwa¿a³ za mniej wartoœciowy naukowo. Prezentowa³ wiele dzi-wacznych dla nas dzisiaj klasyfikacji kopalin wed³ug ró¿-nych autorów, ale nie akceptowa³ w pe³ni ¿adnej z nich; nie mia³ tak¿e ambicji stworzenia w³asnej, uniwersalnej klasyfi-kacji. Przyjêty przez Kluka podzia³ rzeczy kopalnych jest œciœle utylitarny i obejmuje wody (co by³o wówczas

nie-zwyk³e, jako ¿e mineralodzy ich nie uwzglêdniali), sole, t³ustoœci ziemne (jak okreœla³ kopaliny palne), ziemie, kamie-nie oraz kruszce. Za najwa¿kamie-niejsz¹ naukê teoretyczn¹ zaj-muj¹c¹ siê badaniem kopalin uznawa³ mineralogiê, a z nauk pomocniczych — przede wszystkim chemiê. Z nauk stoso-wanych wymienia³ górnictwo, które wykorzystuje umiejêtno-œci dostarczane przez geodezjê, mechanikê, hydraulikê itd.

Rozwa¿aj¹c powstanie Ziemi jako planety oraz jej budowê Kluk bardzo dba³, by jego pogl¹dy by³y zgodne z dos³ownie rozumianym tekstem Pisma Œwiêtego i nauk¹ Koœcio³a. Nie odnosi³ siê do sporu neptunistów z plutoni-stami co do genezy ska³. Wyró¿nia³ góry pierwiastkowe, które powsta³y w czasie stworzenia œwiata, oraz m³odsze góry potopowe, powsta³e w czasach biblijnego potopu przez stopniowe osadzanie siê ró¿nych ziem. Pierwsze z nich, o masywnej budowie, mo¿na uto¿samiaæ ze ska³ami magmowymi, drugie to wykazuj¹ce warstwowanie ska³y osadowe. Wyró¿nia³ ponadto góry utworzone w sposób szczególny, jak traktowa³ utwory wulkaniczne. Kluk nie odwiedzi³ i nie zbada³ gór pierwiastkowych, ale wiedzia³, ¿e wystêpuj¹ w Karpatach, choæ nie s³ysza³ o ich wystêpo-waniu np. na Podolu. Wi¹za³ z nimi wystêpowanie wielu cennych kopalin: z³ota, srebra, cyny, niektórych rud o³owiu i ¿elaza. Góry potopowe, du¿o pospolitsze w Polsce, kry³y w sobie wed³ug Kluka rudy miedzi, o³owiu, ¿elaza, sole, wêgle, a tak¿e wapno, gips, kamienie budowlane, wody mineralne itd. Perspektywiczne, ale w czasach Kluka niew¹tpliwie przeceniane pod wzglêdem surowcowym, obszary górskie stanowi³y jednak nik³¹ czêœæ terytorium ówczesnej Polski. Kluk uwa¿a³ wiêc, ¿e poszukiwania nale¿y rozci¹gn¹æ tak¿e na tereny nizinne, które jak prze-widywa³, mog¹ g³êbiej zawieraæ z³o¿a rozmaitych kopalin, w tym kruszców. Pogl¹dy te zosta³y potwierdzone póŸniej-szymi odkryciami geologicznymi.

Proroczo brzmi¹ nam, nieco zaprawione gorycz¹ w sto-sunku do sobie wspó³czesnych, s³owa Kluka: Ile do naszego mowi¹c kraiu, tego jesteœmy mniemania, ¿e w nim mniemasz nic: ¿e chocia¿by co by³o, to albo ma³o, albo nikczemne. Nie mo¿na przecie¿ mowiæ, mniemasz nic, dlatego, ¿e dot¹d nie naleziono: zapytaæ siê bowiem mo¿na s³owy Tacyta: a kto szuka³? I nasza ziemia nie iest bez darow

(4)

Boskich, ma i ona skarby ukryte na roli, a kiedy ukryte, toæ szukane, i umieiêtnie szukane byæ musz¹ (tom I, str. 37).

Zwraca³ uwagê na dotkliwy brak w naszym kraju spe-cjalistów od poszukiwañ surowców mineralnych, co zmu-sza³o do anga¿owania do tych dzia³añ obcokrajowców. Podkreœla³ koniecznoœæ wspó³pracy z nimi ogó³u spo³eczeñ-stwa, ale aby tak siê sta³o, nale¿a³o upowszechniæ jak naj-szerzej potrzebn¹ wiedzê. Podkreœla³, ¿e nawet proste obserwacje poczynione podczas kopania studni czy wydo-bywania gliny do wyrobu cegie³ mog¹ przyczyniæ siê do nowych odkryæ z³ó¿ surowców mineralnych. W nowator-ski sposób pokazywa³, jak wykorzystaæ oznaki i przejawy wystêpowania nieodkrytych jeszcze z³ó¿ surowców. Radzi³ zwracaæ uwagê na kamienie i otoczaki wystêpuj¹ce w potokach, zauwa¿y³ te¿, ¿e mocno zaokr¹glone musz¹ pochodziæ z daleka, a nie obtoczone — z bliska. Pomocne w poszukiwaniach mo¿e byæ okreœlenie rodzaju ska³, ich barwy, która wed³ug Kluka wskazuje na rodzaj zawartego w skale metalu, a nawet smaku, choæ ostrzega³, ¿e niektóre substancje mog¹ byæ truj¹ce. Do tych spostrze¿eñ w nowo-czesny sposób w³¹cza³ obserwacje szaty roœlinnej zale¿nej od rodzaju ska³ pod³o¿a, sk³adu wód mineralnych oraz ewentualnych wyziewów czy ekshalacji gazów. Zdecydo-wanie krytycznie odnosi³ siê za to do ró¿d¿karstwa, uwa-¿aj¹c je za nieskuteczne i pozbawione naukowych podstaw. Kluk by³ zdania, ¿e kopaliny mog¹ tworzyæ siê tak¿e wspó³czeœnie, na poparcie tej tezy przytacza³ jednak ba³amutne dowody zaczerpniête z literatury, takie jak zna-leziska narzêdzi górniczych we wtórnie naros³ych marmu-rach czy ¿y³y kruszców rosn¹cych na kszta³t drzewa z g³êbi ziemi. Rodzenie siê, czyli powstawanie rzeczy kopalnych zaskakuj¹co trafnie widzia³ jako proces syntezy nowych minera³ów lub przekszta³cania ju¿ istniej¹cych. Pisa³, ¿e dzieje siê to z udzia³em wody, powietrza i ognia, przy czym dla Kluka wody to tak¿e ró¿ne roztwory wodne, powietrze

to gazy obecne w g³êbi ziemi, a ogieñ to wewnêtrzne ciep³o Ziemi. Dostrzega³ nawet obieg substancji w przyrodzie.

Jako cz³owiek Oœwiecenia Kluk zdecydowanie rozpra-wia³ siê z alchemi¹, wyœmiewaj¹c usi³owania alchemików jako ja³owe i szarlatañskie. Deklarowa³ siê jednoczeœnie jako gor¹cy zwolennik chemii, któr¹ traktowa³ jako naukê wiarygodn¹ i po¿yteczn¹. Demaskowa³ u³udê ³atwego wzbo-gacenia siê, przeciwstawiaj¹c usi³owania alchemików tak¿e poszukiwaniom kopalin opartym na racjonalnych prze-s³ankach: Moia wiêc rada, nie byæ nikomu chciwym tak po¿¹daney, ale omylnej umieiêtnoœci. Trzymay lepiey to z³oto, które masz pewne, a nie obracay go na takie, które ieszcze dot¹d ¿adnego nie wzbogaci³o. A je¿eli go chcesz po¿ytecznie obrociæ, obroc na szukanie w ziemi: nie naydziesz Z³ota, nay-dziesz przynaymniey Glinê, z ktorej wyrobione od Garnca-rzow piece i naczynia, pewnieyszy ci i rozumnieyszy zysk przynios¹, jak Alchemickie Z³oto (tom I, str. 63).

Sposobem na poprawê trudnej sytuacji gospodarczej kraju by³ wed³ug Kluka rozwój górnictwa, na co wskazywa³ przyk³ad takich krajów, jak Czechy lub Saksonia, które z górnictwa czerpa³y swój dobrobyt. Kluk zauwa¿a³, ¿e budo-wa kopalñ eksploatuj¹cych ka¿dy surowiec mineralny nie-sie ze sob¹ wiele korzyœci: daje dochody w³aœcicielom, sprzyja wzrostowi zaludnienia, tworzy miejsca pracy zatrud-nionym w kopalni, a tak¿e w us³ugach i handlu. Ryzyko zwi¹zane z inwestowaniem w budowê kopalñ radzi³ ogra-niczaæ przez anga¿owanie zagranicznych specjalistów maj¹cych w tej materii doœwiadczenie, a tak¿e zak³adanie spó³ek kapita³owych.

Niezmiernie wa¿n¹ dla Kluka spraw¹ by³ rozwój edu-kacji, zw³aszcza w zakresie nauk przyrodniczych. Wyra¿a³ nadziejê, ¿e w³¹czenie mineralogii do programów szkol-nych decyzj¹ Komisji Edukacji Narodowej podniesie poziom wiedzy w tym zakresie w spo³eczeñstwie i zaowocuje w przysz³oœci odkryciami nowych z³ó¿ kopalin. Zachêca³ oso-by wyje¿d¿aj¹ce za granicê do zwiedzania czynnych tam kopalñ i do obserwacji geologicznych, aby zebrane doœwiad-czenia przenieœæ nastêpnie do w³asnych dóbr. Gospodaruj¹cym na roli radzi³ pilnie œledziæ wszystkie oznaki ewentualnego wystêpowania kopalin. Zachêca³ do sondowania g³êbiej po³o¿onych warstw rêcznym œwidrem, którego konstruk-cjê i sposób u¿ycia szczegó³owo opisa³. Zachêca³ tak¿e do tworzenia kolekcji rzeczy kopalnych w szko³ach woje-wódzkich, aby m³odzie¿ mog³a je poznaæ z autopsji, a nie tylko z podrêcznikowego opisu. Wreszcie mia³ nadziejê, ¿e i jego dzie³o przyczyni siê do lepszej, powszechnej znajo-moœci kopalin.

Czêœæ II tomu I dzie³a jest poœwiêcona wodom, zarów-no pospolitym, jak i mineralnym. Powinna ona zaintereso-waæ szczególnie hydrologów i hydrogeologów jako œwiadectwo stanu wiedzy w tej dziedzinie sprzed dwóch wieków. Kluk nie zna³ jeszcze sk³adu chemicznego wody i na temat natury tej substancji powtarza³ zaczerpniête z lite-ratury, archaicznie dzisiaj brzmi¹ce, opinie. Nie mia³ jed-nak zamiaru szczegó³owo ich roztrz¹saæ, ale skupia³ siê na aspektach praktycznych. Swoimi zainteresowaniami obj¹³ wody powierzchniowe, p³yn¹ce i stoj¹ce, oraz Ÿród³a. Pochodzenie wody gruntowej wyp³ywaj¹cej w Ÿród³ach widzia³ albo w wodach opadowych wsi¹kaj¹cych w grunt, albo wi¹za³ je z migracj¹ wody morskiej. Wody mineralne dzieli³ na zimnice, kwaœnie i cieplice. TrzeŸwo zauwa¿a³, ¿e w przyrodzie spotyka siê raczej rozmaite roztwory wod-ne ni¿ czyst¹ chemicznie wodê. Prawid³owo objaœnia³ przyczyny twardoœci wody i radzi³, jak prostymi testami chemicznymi sprawdziæ sk³ad wody, odkaziæ j¹ zwi¹zkami siarki i zmiêkczyæ za pomoc¹ ³ugu lub pota¿u. Zamieszcza³

Ryc. 5. Tablica nagrobna upamiêtniaj¹ca ksiêdza

Krzysztofa Kluka w koœciele Œwiêtej Trójcy w Cie-chanowcu. Arch. Muz. Rolnictwa w Ciechanowcu

(5)

tak¿e wiele praktycznych wskazówek, jak zagospodaro-waæ Ÿród³a i gdzie kopaæ studnie. Bardzo ceni³ wody mine-ralne jako skuteczne lekarstwo na wiele dolegliwoœci i by³ gor¹cym orêdownikiem poszukiwañ ich w Polsce: Ale mo¿e kto powie, ¿e u nas wody Mineralne byæ nie mog¹. ¯e dot¹d nie s¹, to byæ mo¿e, ale ¿eby nie mog³y byæ wynale-zione, temu nikt wierzyæ nie mo¿e… Szukaymy, a wiele rze-czy naleœæ mo¿emy. Ale mo¿e nasze wody nie bêd¹ tak dobre, iak cudzoziemskie? Tak mowi¹, którzy tylko cudze rzeczy wysoko ceni¹, a kraiowe, swego gniazda pogardzaj¹ (tom I, str. 131). Trudno nie zauwa¿yæ g³êbokiego patrioty-zmu przebijaj¹cego z tych s³ów. Tej postawie ksi¹dz Kluk da³ wielokrotnie wyraz w swoim dziele.

Kolejna, III czêœæ dzie³a Kluka traktuje o solach, które autor definiowa³ jako substancje rozpuszczalne w wodzie i z niej krystalizuj¹ce we w³aœciwych sobie formach, obda-rzone smakiem i nieodporne na ogieñ. Oprócz najwa¿niej-szej soli kamiennej zajmowa³ siê tak¿e saletr¹, a³unem i koperwasem, którym to terminem okreœla³ witriole (uwod-nione siarczany miedzi, ¿elaza lub cynku). Zna³ równie¿ epsomit, który nazywa³ sol¹ lekarsk¹, salmiak i boraks. Sól kamienn¹, ze wzglêdu na jej u¿ytecznoœæ, ceni³ wy¿ej od srebra lub z³ota. Opisa³ s³awne w œwiecie kopalnie soli w Wieliczce i Bochni, po³o¿one ju¿ wówczas poza granicami kraju, ale przytacza³ tak¿e wiadomoœci o wystêpowaniu soli w Niemczech, w rejonie Salzburga, w Hiszpanii, a nawet na Syberii i w Chinach. Powstanie z³ó¿ soli Wieliczki pra-wid³owo wi¹za³ z ewaporacj¹ wody morskiej dawnego morza. Wierny swemu przes³aniu ciechanowiecki proboszcz nawo³ywa³ do poszukiwañ s³onych Ÿróde³, aby w ten spo-sób zaspokoiæ krajowy popyt na sól, radzi³ jak otrzymywaæ sól warzon¹, a nawet jak zbudowaæ prosty areometr do badania gêstoœci solanki.

Du¿o uwagi poœwiêca³ otrzymywaniu saletry s³u¿¹cej wówczas do wyrobu prochu strzelniczego. Wystêpowanie saletry wi¹za³ z warstwami ziemi bogatymi w rozk³adaj¹ce siê szcz¹tki organiczne, np. w miejscach hodowli zwierz¹t.

Podawa³ praktyczne przepisy, gdzie i jak za³o¿yæ saletrzar-nie, w których zbiera siê wykwity saletry z u³o¿onych pod dachem pryzm odpowiednio przygotowanej ziemi i jak przez rekrystalizacjê oczyœciæ saletrê z domieszki soli, co nazywa³ lutrowaniem. Równie praktyczne przepisy znaj-dziemy w odniesieniu do a³unu, o licznych zastosowaniach w czasach Kluka, np. w farbiarstwie czy garbarstwie. Sól tê mo¿na otrzymaæ z przepalonej ziemi okreœlonego rodzaju, choæ Kluk nie wi¹za³ jej jeszcze z wystêpowaniem rozpro-szonego pirytu, a nastêpnie ³ugowanie w wodzie i warzenie. Podobnie radzi³ postêpowaæ w celu otrzymania koperwasu (witriolu), stosowanego np. w farbiarstwie lub do wyrobu atramentu.

Opisane w czêœci IV t³ustoœci ziemne istotnie odbiegaj¹ ujêciem od obecnych pogl¹dów na temat natury i genezy paliw kopalnych, jak je dzisiaj okreœlamy. Sztuczne dla nas, choæ stosowane w czasach Kluka, kryteria wydziele-nia t³ustoœci ziemnych, autor przyj¹³ na podstawie ich t³ustego wygl¹du, nierozpuszczalnoœci w wodzie, palnoœci i ma³ej gêstoœci. Spowodowa³o to, ¿e obok siebie znalaz³y siê nafta i olej ziemny (petroleum), czyli ropa naftowa, smo³a ziemna, któr¹ mo¿na zidentyfikowaæ jako maltê, ¿ydowska smo³a, czyli naturalny asfalt, gagatek — obecnie gagat, bursztyn, wêgle ziemne, do których Kluk zalicza³ nasz wêgiel kamienny i brunatny, torf oraz siarka, zarówno rodzima, jak i wystêpuj¹ca w formie siarczków. Chocia¿ Kluk dobrze zdawa³ sobie sprawê z faktu, ¿e niektóre z tych kopalin mog¹ zawieraæ roz³o¿one szcz¹tki organicz-ne, cieniem na prezentowanych w dziele uwagach o ich powstawaniu k³adzie siê, wywiedzione ze spekulacji teore-tycznych opartych na zbyt dos³ownej interpretacji Biblii, przekonanie autora, ¿e wszystkie one s¹ co najmniej ziemn¹ smo³¹ napoione. Owa ziemna smo³a lub ziemna ¿ywica to wed³ug Kluka substancja mineralna istniej¹ca pierwotnie i nie maj¹ca genetycznego zwi¹zku z materi¹ pochodzenia organicznego. Maj¹ wiêc w Kluku prekursora nieliczni, choæ wci¹¿ obecni, zwolennicy nieorganicznego

Ryc. 6. Pa³ac Starzeñskich — siedziba Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu, które gromadzi pami¹tki

(6)

pochodzenia ropy naftowej. To przekonanie autora spra-wi³o, ¿e nie tylko substancje bitumiczne, ale tak¿e gagat, bursztyn, kopal czy nawet ambrê Kluk traktowa³ jako kopaliny mineralne, pochodzenia nieorganicznego. Nie przemawia³ do niego pogl¹d, g³oszony ju¿ przez Pliniusza, ¿e bursztyn jest ¿ywic¹ kopaln¹, choæ opisa³ wystêpowanie zatopionych w nim szcz¹tków ró¿nych owadów.

Bardziej interesuj¹ce s¹ uwagi Kluka o wydobywaniu i praktycznym wykorzystaniu t³ustoœci ziemnych. Nafta i olej ziemny by³y w jego czasach wykorzystywane w nie-wielkich iloœciach, czêœciej do celów medycznych ni¿ jako paliwo. Kluk zna³ wystêpowanie owych substancji tak¿e w Galicji, m.in. w rejonie Krosna. Wiêcej uwagi poœwiêca³ opisowi bursztynu, a jego wystêpowanie wi¹za³ nie tylko z pla¿ami Ba³tyku, ale tak¿e okreœlonymi warstwami ska³ osadowych, których opis odpowiada oligoceñskim pias-kom glaukonitowym. Bursztyn dla Kluka to nie tylko ka-mieñ ozdobny — poda³ jego wykorzystanie w medycynie i do wyrobu szlachetnych pokostów. Zna³ nawet sposób kla-rowania bursztynu przez podgrzewanie w oleju. Siarkê potrzebn¹ w kraju do wyrobu prochu, w medycynie, do wybielania tkanin czy dezynfekcji beczek do wina opisa³ jako surowiec importowany. Wystêpowanie siarki rodzi-mej w Swoszowicach pod Krakowem i zapewne Czarko-wych nad Nid¹ zna³ jedynie z obcej literatury. Zwraca³ uwagê na ogromn¹ rolê gospodarcz¹ wêgla kamiennego jako paliwa, pokazuj¹c jakie korzyœci przynosi jego wydo-bycie w Anglii i nawo³ywa³ do poszukiwañ jego z³ó¿ w Polsce. Kluk przypuszcza³, ¿e wêgle ziemne wystêpuj¹ w wielu miejscach w Polsce, np. na Podlasiu. Jeszcze bar-dziej pospolity w kraju jest torf, którego eksploatacja ze wzglêdu na obfitoœæ lasów by³a w jego czasach bardzo ograniczona. Ciechanowiecki proboszcz daje siê poznaæ jako zwolennik racjonalnej gospodarki surowcami, kiedy na przyk³adzie takich krajów, jak Holandia czy Szwecja, pokaza³, jak wykorzystanie torfu jako paliwa chroni

zaso-by drewna dla nastêpnych pokoleñ. Porusza³ tak¿e problemy rekultywacji terenu po wydobyciu torfu.

Zamykaj¹ca pierwszy tom czêœæ V jest poœwiêcona ziemiom — substancjom mineralnym sypkim lub ³atwo rozcieralnym. Wyró¿nianie takiej kategorii dzisiaj wydaje siê nam archaiczne i nienaukowe, ale dwa wieki temu by³o czymœ naturalnym, a uwagê uczonych zajmowa³o m.in. poszukiwanie czystej pocz¹tkowej ziemi, o cechach pier-wotnych, niezmienionych przez póŸniejsze domieszki obcych substancji. Kluk zdawa³ sobie sprawê z tego, ¿e podzia³ na ziemie i kamienie jest w istocie sztuczny, ale utrzymywa³ go ze wzglêdów praktycznych. Przejêty ide¹ unowoczeœnienia rolnictwa du¿o uwagi poœwiêca³ ocenom ziemi rolniczej. Radzi³, jak poprawiæ strukturê i jakoœæ gleb przez wapnowanie dodatkiem marglu. Zajmowa³ siê nawet problemami posadowienia budynków i budowy dróg, których jakoœæ w czasach Kluka by³a w Polsce fatal-na. Znajdziemy w Rzeczach kopalnych… du¿o informacji na temat surowców ceramicznych i rady, jak przetestowaæ jakoœæ gliny oraz poprawiæ jej w³aœciwoœci surowcowe. Kluk opisa³ surowce do wyrobu porcelany (ale nie zna³ jeszcze kaolinu), farfurów, czyli porcelitu, i naczyñ kamion-kowych. Garncarzom sugerowa³ zast¹pienie stosowanego jeszcze czernienia wyrobów sadz¹ polew¹ z soli kamien-nej, co przyczyni siê do ich wzmocnienia. Opisywa³ tak¿e surowce do wyrobu szk³a (piaski szklarskie, pota¿ z popio³u drzewnego, a nawet barwniki mineralne), które w jego cza-sach by³o nayosobliwszym i naywa¿nieyszym dzie³em chimii. Radzi³, jak za³o¿yæ i racjonalnie prowadziæ hutê szk³a. Nawo³ywa³ do poszukiwania w kraju ziemi folerskiej, sto-sowanej wówczas do wyrobu sukna, by zast¹piæ utrudniony i kosztowny jej import z Anglii. Znajdziemy tu równie¿ opi-sy trypli (diatomitu), stosowanej jako œrodek polerski, naturalnych barwników mineralnych, takich jak umbra czy ugier, oraz glinek wykorzystywanych jako lekarstwa.

Tom II Rzeczy kopalnych… jest poœwiêcony substan-cjom najbli¿szym zainteresowañ mineralogii, które Kluk

(7)

okreœla³ jako kamienie i kruszce. Wydziela³ je ze wzglêdu na stan skupienia, tj. zwiêz³oœæ (czym ró¿ni¹ siê od opisa-nych wczeœniej ziem), okreœlon¹, zwykle znaczn¹, twar-doœæ oraz nierozmakalnoœæ w wodzie. Podzia³ kamieni, jaki zastosowa³ Kluk, odzwierciedla poziom mineralogii schy³ku epoki przedwernerowskiej, zanim dokonania Wer-nera, Haüyego, Berzeliusa i wielu innych ukszta³towa³y nowe, zbli¿one ju¿ do wspó³czesnych fundamenty tej nauki. Klasyfikacja Kluka musi dzisiaj raziæ niezbyt naukowym podejœciem — brakiem jasnych kryteriów wydzieleñ, bez³adnym pomieszaniem minera³ów i ska³, odmiennym potraktowaniem bliskich sobie odmian itd. Zastosowany podzia³ lepiej broni siê jednak pod wzglêdem u¿yteczno-œci. Kluk wydzieli³ kamienie kosztowne (dzisiejsze kamie-nie szlachetne i ozdobne) i kamiekamie-nie pospolite, spoœród których wiêcej uwagi poœwiêci³ tylko tym, dla których znajdowa³ praktyczne zastosowanie.

Obszerne opisy kamieni szlachetnych w dziele Kluka stwarzaj¹ nam unikaln¹ mo¿liwoœæ poznania poziomu wie-dzy z zakresu gemmologii sprzed ponad dwóch stuleci. Nie znano jeszcze wówczas sk³adu mineralnego wiêkszoœci drogich kamieni — identyfikacje opierano na barwie, wygl¹dzie i prostych cechach fizycznych, co musia³o pro-wadziæ do wielu nieœcis³oœci i pomy³ek. Nie brakuje ich tak¿e w opisach Kluka, szczególnie dotycz¹cych miejsc wystêpowania drogich kamieni. Wzorem sobie wspó³czesnych Kluk przecenia³ mo¿liwoœci znalezienia drogich kamieni w Europie i w Polsce, a podawane w dziele lokalizacje ich wystêpowania s¹ czêsto bardzo enigmatyczne, np.: ku Kar-packim gorom. Trudno powa¿nie traktowaæ informacje o wystêpowaniu diamentów w wielu miejscach Europy, a nawet w naszym kraju. Owe diamenty to zapewne przezroczyste kryszta³y kwarcu lub innych podobnych minera³ów. Tym niemniej lista drogich kamieni i zakres zebranych o nich informacji w Rzeczach kopalnych… musz¹ budziæ uzna-nie. Znajdziemy tutaj charakterystyki kamieni, ich pocho-dzenie, sposoby identyfikacji, szlifowania, a nawet niekiedy sztucznego poprawiania jakoœci. Autor skrzêtnie zebra³ tak¿e dane o rynkowych cenach kamieni, uwa¿aj¹c, ¿e te najwy¿ej cenione osi¹gnê³y ju¿ irracjonalne wartoœci. Kluk podzieli³ kamienie szlachetne na 4 kategorie. Do najwy¿ej cenionych nale¿¹ klejnoty przezroczyste, do których zali-cza³: diament, rubin, szafir, topaz, szmaragd, chryzolit, ametyst, granatek (granat), hiacynt i beryl (akwamaryn). Kamienie pó³przezroczyste, nazywane klejnotami ciemny-mi, obejmuj¹: turmalin, opal, krwawnik, chalcedon, onix (onyks), achat (agat), linkur (prawdopodobnie odmiana cyrkonu), oko œwiata (opal — hydrofan) i kachalong. Trze-cia kategoria — kamienie nieprzezroczyste — grupuje jaspis, malachit, turkus, porfir, kamieñ lazurowy (lapis lazuli) oraz kamieñ ormiañski, gwiazdowiec i naniester, które trudno ju¿ dzisiaj zidentyfikowaæ. Wydzieli³ tak¿e klejnoty fa³szywe, do których zaliczy³ np. kryszta³ górski, szpat przezroczysty, szpat islandzki itd., wyraŸnie odró¿-niaj¹c je od tworów sztucznych, takich jak wykonane ze szk³a imitacje. Ksi¹dz Kluk zdecydowanie rozprawia³ siê z wiar¹ w ezoteryczne w³aœciwoœci kamieni, wykazuj¹c naukow¹ postawê, jakiej mog³oby mu pozazdroœciæ wielu nam wspó³czesnych wyznawców równie ¿arliwej, co bez-podstawnej wiary w cudowne cechy kamieni szlachetnych: Na koniec naczytamy siê w dawnieyszych pismach dosyæ o nadprzyrodzonych prawie cnotach Klejnotów: ¿e cz³owie-ka czyni³y niewiadomym, odwa¿nym, ubogim, bogatym, zdrowym, etc. Dyament na przyk³ad blisko serca noszony, mia³ miêkczyæ nieprzyiacio³y, oddalaæ boiaŸñ, czyniæ odwa-gê. Ale takie baœnie zostawmy tym, którzy siê nie chc¹ na

tym poznaæ, ¿e to s¹ zmyœlone bayki, i rzeczy niepodobne (tom II, str. 25).

Zgodnie z przyjêt¹ koncepcj¹ dzie³a znajdziemy w nim tak¿e du¿o informacji o kamieniach bardziej pospolitych, które znalaz³y ró¿norodne, praktyczne zastosowania. Wœród nich zosta³y opisane wapienie i marmury, gipsy i alabastry, piaskowce, ³upki, bazalt, kamieñ probierczy (lidyt), krze-mienie, o³owek (grafit), pumeks, amiant, serpentyn, talk, szk³o moskiewskie (muskowit), braunsztyn i wiele innych. Ksi¹dz proboszcz uwa¿a³ za stosowne umieœciæ tutaj tak¿e mniej praktyczne uwagi o naturze i powstawaniu skamie-nia³oœci, wykazuj¹c siê w wielu miejscach godn¹ uznania trzeŸwoœci¹ spojrzenia i krytycyzmem wobec opinii zaczerpniêtych z literatury.

Druga czêœæ tomu jest poœwiêcona metalom, kruszcom i sposobom ich przeróbki. Mo¿e wiêc zainteresowaæ zarówno geologa czy mineraloga, jak i metalurga (Ró¿añski, 1976) jako œwiadectwo ówczesnego stanu wiedzy w Polsce z tego zakresu. Lista metali znanych Klukowi zawiera z³oto, sre-bro, platynê, miedŸ, cynê, o³ów, ¿elazo oraz zaliczane przez autora do pó³metali ¿ywe srebro (rtêæ), wismut (bizmut), zynek (cynk), spi¿glas (antymon), arszenik (arsen), kobalt i nikiel. Kluk zebra³ dostêpne sobie dane o w³aœciwoœciach i zastosowaniu metali, rodzajach i wystêpowaniu zawie-raj¹cych je rud, metodach ich oceny z surowcowego punk-tu widzenia i wytopu z nich metali. Znajdziemy punk-tutaj tak¿e informacje na temat górnictwa kruszcowego, od prac poszukiwawczych poprzez budowê i eksploatacjê kopalni a¿ do form organizacji i zarz¹dzania. Spopularyzowa³ i upo-wszechni³ termin kruszec na okreœlenie minera³ów bêd¹cych po³¹czeniami metalu z siark¹, arsenem itd., a wiêc w rozu-mieniu nam wspó³czesnym. Ze wzglêdu na brak polskich nazw minera³ów kruszcowych Kluk zaproponowa³ w³asne nazwy wyprowadzone z niemieckiego, ale nie by³y one zbyt udane i nie przyjê³y siê. Nale¿y podkreœliæ du¿¹ wstrzemiêŸliwoœæ autora we wprowadzaniu w³asnych

ter-Ryc. 8. Portret ksiêdza Krzysztofa Kluka. Arch.

(8)

minów, zgodn¹ z zamys³em, aby treœæ dzie³a by³a zrozu-mia³a dla szerokiego krêgu czytelników, a nie tylko dla specjalistów. Tym niemniej, jak zauwa¿y³ Maœlankiewicz (1976), w³aœnie Klukowi zawdziêczamy wprowadzenie do polskiego piœmiennictwa wielu, stosowanych do dzisiaj, nazw minera³ów.

Ksi¹dz Krzysztof Kluk

prekursorem geologii gospodarczej w Polsce Próbuj¹c oceniæ znaczenie Rzeczy kopalnych… dla historii polskiego piœmiennictwa naukowego, trudno nie zgodziæ siê z Józefem Morozewiczem, który w przedmo-wie t³umaczonego przez siebie podrêcznika mineralogii Tschermaka (1900) wyrazi³ opiniê: To te¿ „Rzeczy Kopal-ne...” ks. proboszcza Ciechanowieckiego maj¹ wa¿ne zna-czenie historyczne: s¹ one pierwsz¹ u nas prac¹ krytyczn¹, pomyœlan¹ samodzielnie i przeprowadzon¹ konsekwentnie. Dzie³o to odegra³o donios³¹ rolê w budzeniu zainteresowañ mineralogi¹ i wykorzystaniem surowców mineralnych w naszym kraju. Nie mo¿na jednak utrzymaæ pogl¹du, ¿e jest to pierwszy polski podrêcznik mineralogii (Gawe³, 1976; Garbowska, 1992), zw³aszcza jeœli przyjmuje siê wspó³cze-sn¹, a nie w rozumieniu XVIII-wiecznym, definicjê tej nauki. Stwierdzenie takie stoi tak¿e w sprzecznoœci z wyraŸ-nie wyartyku³owanym zamys³em samego autora, który wie-lokrotnie zaznacza ró¿nice w podejœciu do rozmaitych zagad-nieñ istniej¹ce miêdzy opiniami mineralogistów, jak okreœla mineralogów, i przyjêtymi w omawianym dziele, np. we wstêpie do tomu I: Nie naydziesz tu wprawdzie œcis³ego porz¹dku Mineralogistów ani obszernych Opisów czynno-œci Chimistów: naydziesz iednak cokolwiek w wzglêdach u¿ytecznoœci… lub: Mai¹ s³uszne przyczyny Mineralogistowie, przynaymniey niektórzy, Kamieni nie od³¹czaæ od Klassy Ziem, lecz mieœciæ w iedney¿e: mam i ia mniemam s³uszn¹ przyczynê, osobno one opisywaæ. Oni id¹ œcis³ym porz¹dkiem przyrodzenia: a ia siê stosuiê do za¿ycia (tom II, rozdz. 1, str. 2). Jest rzecz¹ bezsporn¹, ¿e z braku prawdziwego podrêczni-ka mineralogii w Polsce, w czasach Klupodrêczni-ka jego dzie³o z koniecznoœci pe³ni³o tê funkcjê, o czym œwiadczy dwukrot-ne jego wznawianie w latach 1781–1802. Jednak krytyka pewnych braków metodologicznych, wytykanych dzie³u Kluka jako podrêcznikowi mineralogii, jest nieporozumie-niem i krzywdzi autora Rzeczy kopalnych...

Nieporozumieniem jest tak¿e traktowanie Rzeczy kopal-nych… jako podrêcznika zalecanego przez Komisjê Eduka-cji Narodowej do u¿ytku szkolnego. Tego typu nieœcis³oœci znajdziemy np. w tytule reprintu fragmentów I tomu Rze-czy kopalnych…, wydanego w 1995 r. z okazji organizowa-nego w Polsce V Kongresu ICAM (International Council for Applied Mineralogy), gdzie czytamy: Przedruk frag-mentów podrêcznika opracowanego na zlecenie Komisji Edukacji Narodowej dzia³aj¹cej przy królu Stanis³awie II Auguœcie. W rzeczywistoœci podrêcznik do mineralogii, w³¹czonej decyzj¹ Komisji Edukacji Narodowej do pro-gramów szkolnych wraz z botanik¹ i zoologi¹, nigdy nie powsta³. Zadanie napisania podrêcznika do mineralogii, powierzone najpierw Janowi Jaœkiewiczowi, a nastêpnie Paw³owi Czenpiñskiemu, nie doczeka³o siê realizacji. Kluk, mimo ogromnych zas³ug w redagowaniu podrêczni-ków do botaniki i zoologii, takiej propozycji nie otrzyma³. Co wiêcej, na wniosek krakowskich profesorów — Jana Jaœkiewicza i Jana Œniadeckiego — Towarzystwo do Ksi¹g Elementarnych wyda³o zalecenie, aby w szko³ach pod-leg³ych Komisji Edukacji Narodowej nie korzystano z Rze-czy kopalnych… Dzisiaj mo¿na jedynie spekulowaæ, jak

rozwija³aby siê mineralogia i geologia w Polsce, gdyby uda³o siê wówczas przezwyciê¿yæ osobiste animozje i stworzyæ podrêcznik wprowadzaj¹cy treœci tych nauk do szkó³ elementarnych, czego tak pragn¹³ skromny ksi¹dz z Ciechanowca.

Du¿o bli¿szy rzeczywistoœci jest pogl¹d Ga³kiewicza (1955), i¿ Rzeczy kopalne… by³y pierwszym polskim, a nawet œwiatowym, dzie³em z zakresu geologii stosowa-nej. Z dzisiejszej perspektywy treœæ dzie³a ksiêdza Kluka jeszcze lepiej wpisuje siê w problematykê bêd¹c¹ obsza-rem zainteresowañ nauki okreœlanej jako geologia gospo-darcza. Geologia gospodarcza to nauka interdyscyplinarna, obejmuj¹ca zagadnienia z zakresu nauk o Ziemi, nauk technicznych i nauk ekonomicznych, której g³ówne zainte-resowania dotycz¹ problematyki wykorzystywania kopalin (minera³ów i ska³). Zadaniem geologii gospodarczej jest okreœlenie optymalnych warunków zagospodarowania z³ó¿ kopalin i wykorzystania ich jako Ÿród³a surowców mineral-nych (Szama³ek, 2007). Pozwala to uznaæ ksiêdza Kluka za prekursora geologii gospodarczej w Polsce, a jego dzie³o za pierwsze w naszym kraju, oryginalne i obszerne ujêcie tej problematyki.

Dziêkujê dyrekcji Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu za udostêpnienie zdjêæ, a Prof. Z. Wójci-kowi za cenne wskazówki bibliograficzne.

Literatura

BRZÊK G. 1977 — Krzysztof Kluk. Wydanie II. Wydaw. Lubelskie, Lublin.

GA£KIEWICZ T. 1955 — Pierwsze polskie dzie³o z geologii stosowa-nej. Prz. Geol., 3: 520–523.

GA£KIEWICZ T. 1982 — Krzysztof Kluk i pocz¹tki polskiej geologii. Prz. Geol., 30: 521–524.

GARBOWSKA J. 1992 — Pogl¹dy Krzysztofa Kluka na surowce kopalne. Kwart. Hist. Nauki, 37: 99–109.

GAWE£ A. 1976 — Pogl¹dy naukowe Krzysztofa Kluka w zakresie mineralogii. [W:] Babicz J., Grêbecka W. I Ingolt S. (red.), Krzysztof Kluk — przyrodnik i pisarz rolniczy. Ossolineum, Wroc³aw: 133–139. KLUK K. 1781 — Rzeczy kopalnych, osobliwie zdatnieyszych, szuka-nie, poznanie i za¿ycie. Tom I. O rzeczach kopalnych powszechnoœci, o wodach, solach, t³ustoœciach ziemnych i ziemiach. W Drukarni Jego Królewskiej Mci i Rzeczyplitej u XX. Schol. Piar., Warszawa. KLUK K. 1782 — Rzeczy kopalnych, osobliwie zdatnieyszych, szuka-nie, poznanie i za¿ycie. Tom II. O kamieniach w powszechnoœci, o kleynotach, kruszcach, ich kopaniu, i o gornictwie. W Drukarni Jego Królewskiej Mci i Rzeczyplitej u XX. Schol. Piar., Warszawa. KLUK K. 1995 — O rzeczach kopalnych tom I. Przedruk fragmentów podrêcznika opracowanego na zlecenie Komisji Edukacji Narodowej dzia-³aj¹cej przy królu Stanis³awie II Auguœcie. Wydz. Chem. Pol. Warsz. MARSZA£EK K. 2004 — Rady i przes³ania ksiêdza Krzysztofa Klu-ka. Muzeum Rolnictwa im. Ksiêdza Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu. MAŒLANKIEWICZ K.1976 — Nazewnictwo mineralogiczne u Krzysztofa Kluka na tle rozwoju terminologii mineralogicznej. [W:] Babicz J., Grêbecka W. I Ingolt S. (red.), Krzysztof Kluk — przyrodnik i pisarz rolniczy. Ossolineum, Wroc³aw: 149–161.

MOROZEWICZ J. 1900 — Przedmowa t³umacza. [W:] Tschermak G., Podrêcznik mineralogii. Wydanie Kasy pomocy dla osób, pracuj¹cych na polu naukowem, imienia d-ra Józefa Mianowskiego, Warszawa. RÓ¯AÑSKI W. 1976 — Problematyka metalurgiczna u Krzysztofa Kluka. [W:] Babicz J., Grêbecka W. I Ingolt S. (red.), Krzysztof Kluk — przyrodnik i pisarz rolniczy. Ossolineum, Wroc³aw: 141–147. SZAMA£EK K. 2007 — Podstawy geologii gospodarczej i gospodarki surowcami mineralnymi. PWN, Warszawa.

WÓJCIK Z. 1976 — Bibliografia i materia³y do bibliografii Krzysztofa Kluka. [W:] Babicz J., Grêbecka W. I Ingolt S. (red.), Krzysztof Kluk — przyrodnik i pisarz rolniczy. Ossolineum, Wroc³aw: 197–244.

WÓJCIK Z. 1976 — Krzysztof Kluk — ¿ycie i dzia³alnoœæ.[W:] Babicz J., Grêbecka W. I Ingolt S. (red.), Krzysztof Kluk — przyrodnik i pisarz rolniczy. Ossolineum, Wroc³aw: 245–355.

Praca wp³ynê³a do redakcji 05.03.2009 r. Po recenzji akceptowano do druku 25.03.2009 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Należy zgo- dzić się z Autorem, że nieoryginalny charakter zabytku nie dyskwali- fikuje go jako źródła „dla badań nad polszczyzną północno-wschod- niego Mazowsza i

Pisanie „biografii chemii" w sposób, który zaproponował Knight, jest możliwe wówczas, gdy w danym kraju, w którym pracuje autor przyszłej „biografii chemii",

To właśnie dostrzeżenie tej, jak ją określa Olsen, „pozytywnej” różnicy pomiędzy nami a przedmiotami może przyczynić się do zmiany obowiązującego paradygmatu myślenia,

T en drugi najazd doprow adził do starcia pod Płowcami. Relacyę po­ wyższą potw ierdziła rekonstrukcya pochodów armii krzyżackiej po ziemiach polskich, dokonana

Kiedy „zużywamy” jeden kilodżul energii, tym, co tak naprawdę robimy, jest wzięcie jednego kilodżula energii ze stanu o niskim poziomie entropii (np.: elektryczności) oraz

Pietrzak jo u en t en sa faveur, puisque nous avons affaire non seulem ent à un ouvrage scientifique qui décrit de m anière exhaustive un phénom ène littéraire de

Drugie natomiast znaczenie słowa święty odnosi się w zasadzie wyłączenie do Boga, a do świata i człowieka jedynie o tyle, o ile chodzi o wskazanie i uwyraźnienie znaków Jego

W obronie rzeczy (w oryginale In Defense of Things) spotkała się z entuzjastycznym odbio- rem międzynarodowego środowiska archeologów 5  – zebrała pochwały za, między innymi,