• Nie Znaleziono Wyników

Wzory osobowe polityków w "Gazecie Ludowej" i "Głosie Ludu" przed wyborami do Sejmu w 1947 r. Cz. 2, Propagowane wzory pozytywne i negatywne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wzory osobowe polityków w "Gazecie Ludowej" i "Głosie Ludu" przed wyborami do Sejmu w 1947 r. Cz. 2, Propagowane wzory pozytywne i negatywne"

Copied!
44
0
0

Pełen tekst

(1)

Rudziński, Janusz

Wzory osobowe polityków w

"Gazecie Ludowej" i "Głosie Ludu"

przed wyborami do Sejmu w 1947 r.

Cz. 2, Propagowane wzory

pozytywne i negatywne

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 29/1, 27-69

(2)

JANUSZ RUDZIŃSKI (Warszawa)

WZORY OSOBOWE POLITYKÓW W „GAZECIE LUDOWEJ” I „GŁOSIE LUDU”

PRZED WYBORAMI DO SEJMU W 1947 R.

CZĘŚC II. PROPAGOWANE WZORY POZYTYWNE I NEGATYWNE

Nadawcy treści nie opisywali swoich bohaterów łącząc w sposób przypadkow y pew ne cechy. Inform acje, swoje w yobrażenia lub celowo zdeformowane względem w łasnych w yobrażeń sądy o postaciach ukła­ dali — choćby nieświadomie — w mniej lub bardziej stałe konfiguracje. Na podstawie pow tarzania się, niekoniecznie bez zmian, określonych ze­ społów cech można — posiłkując się m iarą współwystępowania (współ­ czynnik korelacji) — wyróżnić propagowane wzory osobowe (lub anty- wzory). W niniejszej części opracowania przedstaw ię takie wzory w obu badanych dziennikach. Przedtem dla porów nania opiszę wzory w ystępu­ jące w tygodniku „P iast” w latach 1935—1939.

Zdarza się, że wzory propagowane w danym piśmie m ają cechę wspólną, np. patriotyzm . Taką cechę wspólną, o ile była w ym ieniana bardzo często i w ystępow ała we w szystkich w zorach lub antyw zorach wyróżnionych w danym piśmie (tzn. była skorelowana w yraźnie dodat­ nio z cechami składającym i się na te wzory), nazwę p o d s t a w o w y m e l e m e n t e m wzorów.

Nazwy dla poszczególnych wzorów przyjm ę opierając się n a najw aż­ niejszych cechach specyficznych składających się na nie, czyli pom ijając podstawowy elem ent ogółu wzorów w danym piśmie. Dlatego operując samymi nazw am i wzorów, w arto pamiętać, że w ich skład może jeszcze wchodzić taki uniw ersalny, ważny rdzeń.

Zdarzały się również cechy, które nie występowały bardzo często, ale były w yraźnie dodatnio skorelowane z wszystkimi wzorami w danym piśmie. Nazywam je tu taj, o ile w ystępow ały dość często, wspólnym ele­ m entem wzorów.

P O Z Y T Y W N E W Z O R Y O S O B O W E P O L I T Y K A W „ P I A Ś C I E ”

W tygodniku przedwojennego SL możemy wyróżnić sześć następują­ cych wzorów: patrioty-w roga d y k ta tu ry ; aktywnego patrioty; uzdolnio­ nego i wykształconego polityka ludowego — skutecznego realisty ; tw ar­

(3)

28 J A N U S Z R U D Z IŃ S K I

dego i zdolnego polityka skutecznego; polityka popularnego i polityka uczciwego. W szystkie te wzory, z w yjątkiem ostatniego, łączy też w ażna cecha, jedna z najczęstszych w omawianym tygodniku: działanie w in ­ teresie chłopów (liczone łącznie z posiadaniem poparcia tej grupy spo­ łecznej).

T ab ela 1. Najczęstsze cechy pozytywnych wzorów osobowych polityka w tygodniku „Piast” (SL) w latach 1935-1939

Lp. Cecha bohaterówLiczba

0//0 (N = 38)

1 Patriotyzm 18 47

2-3 Zdolności umysłowe 9 23

Aktywność i pracowitość 9 23

4-7 Działanie w interesie chłopów 7 18

Uczciwość 7 18

Skuteczność działania 7 18

Popularność i autorytet 7 18

8 Obrona interesów ludu 6 16

9-10 Przeciwnik dyktatury 5 13

Odwaga 5 13

11-12 Realizm, umiejętność przewidywania 4 11

Wiedza, wykształcenie, doświadczenie 4 11

Przedstaw iając patriotów-wrogów dykta tu ry, czy też — jeśli określi­ m y ten w zór precyzyjniej — polityków działających dla dobra własnego kraju, narodu i odrzucających bądź zwalczających m etody dyktatorskie, „P iast” w skazywał z reguły n a postaci zagraniczne. W istocie jednak te przykłady w zięte z zew nątrz m iały jeszcze dobitniej w yrażać postawę pisma SL wobec sytuacji w Polsce, w sposób zresztą wcale nie zakam u­ flow any: „Na czele Kroatów, względnie kroackiego stronnictw a chłop­ skiego, jednoczącego cały niem al naród, stanął poeta i pisarz, a zarazem polityk radykalny Stefan Radiez. Prowadząc konsekw entną w alkę o p ra­ wa Kroatów, a w szczególności o autonomię Kroacji, Radiez, a z nim cały naród, trw ał w ciągłej opozycji przeciw centralistycznym rządom w Belgradzie, złożonym niem al wyłącznie z Serbów. [...] Nie pomogły żadne dywersje, nie pomogły teki m inisterialne, ofiarowane Radiczowi i jego przyjaciołom, nie pomogły próby rozbijania K roatów przez róż­ nych »kadzichłopów«”

W tym przypadku użycie określenia „kadzichłopi” podkreślało wy­ raźnie analogię do sytuacji w Polsce, gdyż tak nazyw ano jedno z jpro- sanacyjnych ugrupow ań, które w yłam ało się w 1935 r. z SL, a w roku

(4)

1937 przystąpiło do Obozu Zjednoczenia Narodowego. Przytoczony cytat zaw ierał także trzecią, mniej eksponowaną cechę z wzoru patrioty-w roga dyk tatury, mianowicie b r a k c h c i w o ś c i w ł a d z y , stan o w isk 2. To jugosłowiańskie exem plum było właściwie kalką fragm entu arty k u łu S ta­ nisław a Kota sprzed kilku miesięcy: „W Chorwacji wszystkie m andaty otrzym ało stronnictw o ludowe pod wodzą dra Maczka. [...] Maczek był terroryzow any, prześladowany, więziony, tułał się n a em igracji i w resz­ cie uczciwe w ybory okazały, że stoi za nim cały naród chorwacki. Tak oto przygotow uje się w Jugosław ii przejście od nieszczęsnej d y k tatu ry do uczciwych rządów parlam entarnych. Nie szukali wodzów i przestali łudzić się Kocowymi wymysłami. Zdążają do norm alnej, uczciwej egzy­ stencji, której przyświeca patriotyzm , zdrowy rozum, poświęcenie am bi­ cji osobistych, rezygnacja z rządów klik i oficerskich m afij” 3. W tekście K ota nie zabrakło także przykładu angielskiego, znów odnoszącego się do spraw polskich: „Gdy oparty na parlam encie prem ier zażądał od króla ustąpienia, król nie szukał pomocy u oficerów, on wódz naczelny armii i floty, ani nie myślał o rozw iązaniu parlam entu ani o uwięzieniu jego przywódców, ale poddał się woli narodu. [...] Pojaw ili się [...] w Londynie panowie, gatunek Koców, którzy chcieli robić partię królew ską przeciw parlam entowi, tylko dla usług woli »wodza«, ale król był patriotą, nie am bitnym megalomanem, i nie przyjął usług owych w aletów ” 4.

Od opisanego wzoru niewiele różni się wzór aktyw nego patrioty, nie kładący nacisku na konflikt z dyktaturą, lecz n a w kład pracy n a rzecz w artości patriotycznych. O przywódcy Polaków w P rusach Zachodnich, N atalisie Sulerzyskim, pisano, że „należał do naj czynniej szych patrio­ tów ” 5. A rtykuł autorstw a Wincentego Witosa (skrytego wprawdzie pod kryptonim em „W"), opublikowany w krótce po spotkaniu w Morges, za­ w ierał pow tarzające się w yrazy uznania dla Ignacego Paderewskiego, wśród którego przym iotów przywódca chłopski nie pominął uzdolnień

2 Była to cecha trzech pozytyw nych bohaterów -polityków w badanej próbie. 8 „Piast”, nr 52 z 25 XII 1936, s. 10.

4 Król Edward nie był pierwszym A nglikiem reprezentującym opisyw any wzór osobowy na łam ach „Piasta”. Rok w cześniej z aprobatą przedstawiono premiera brytyjskiego, który „ogromnie się ucieszył z w yników wyborów do Izby Gmin. Ra­ dość ta może się w ydać dziwną i niezrozum iałą dla ludzi nie przyzwyczajonych do stosunków angielskich... Pan B aldw in nie tylko przyspieszył w ybory, chociaż mógł spokojnie rządzić jeszcze cały rok, ale naw et w ów czas gdy jego stronnictwo straciło· przeszło stu posłów, nie ukryw a sw ej radości. Dziwne są te rządy angiel­ skie, i ludzie, którzy stoją na ich czele. Muszą koniecznie wiedzieć, czy naród ich jeszcze popiera, jak gdyby n ie można rządzić bez tego poparcia. Albo cieszyć się z tego powodu. A jeszcze gdzie indziej, bo co kraj, to obyczaj, n ie dopuszczono by w ogólne opozycji do głosu. Pan B aldw in jest zdania, że łatw iej rządzić państwem, gdy odpowiedzialnością za rządy można się podzielić z opozycją, gdzie indziej u w a­ la j ą , że najwygodniej się rządzi bez opozycji” („Piast”, nr 48 z 1 XII 1935, s. 5).

(5)

зо J A N U S Z R U D Z IŃ S K I

będących z reguły cechą innego wzoru propagowanego w „Piaście” (z tekstu nie w ynikało jednak w yraźnie, czy chodziło o zdolności muzycz­ ne Paderewskiego, czy także polityczne). Witos zastanaw iał się, dlaczego wiele różnych osobistości m iary światowej składa hołdy „dla pracy, za­ sług i talen tu wielkiego Polaka i człowieka tej m iary, jakim był i został Ignacy Paderew ski. [...1 Niezawodnie nie tylko talent, ale bezinteresow na praca i zasługi Paderew skiego są tak w szechstronne i wielkie, że musiały one zaimponować i nakazyw ały dla siebie tak wielki szacunek. [...] Splen­ dor, jakiego od świata doznaje Paderew ski, spada nie tylko n a niego, lecz także n a państw o i Naród polski. N ikt nie może zaprzeczyć, że Naród ten z talentu, pracy i wysiłków Paderew skiego odniósł w prost olbrzymie korzyści” 6. Trzeba zaznaczyć, że w izerunek postaci Paderew skiego w „Piaście” w ykracza poza zakres jednego wzoru, ponieważ przyznano mu takie cechy, jak posiadanie au to ry tetu oraz skuteczność działania, stanowiące rdzeń innych wzorów.

Wzór zdolnego polityka ludowego obejmował zestaw względnie licz­ nych cech i w ystępow ał przede wszystkim w dwu w ariantach. W pierw ­ szym talen t i obrona interesów ludu (lub posiadanie jego popar­ cia) łączyły się zwykle z a k t y w n o ś c i ą , w i e d z ą i r e a l i z m e m (ew entualnie jeszcze z p o c h o d z e n i e m z l u d u ) . Niemal wszystkie te cechy znajdujem y w sylwetce Paw ła Oszeldy, „jednego z najw y b it­ niejszych bohaterów w walce o wolność lu du ”. Syn „gospodarzy zamoż­ niejszych [...] należał do uczniów solidnych i zdolnych”. Absolwent me­ dycyny (z doktoratem), stanął w pierwszym szeregu walki z reakcją. „Dr Oszelda i dr Kozieł [...1 na wiecach po wsiach szerzyli hasła rew olucyjne wolności i czynnej w alki i organizowali oddziały gw ardii narodowej. Tymczasem reakcja w A ustrii wzięła górę [...]. Poza m uram i strasznych kazam at [...] znajdą się także dwaj w ykształceni synowie chłopscy [...] d r Oszelda i d r Kozieł”. W 1864 r. Oszelda um iera młodo... „Piękna ta postać bojow nika Polaka o praw a chłopskie na Śląsku zasługuje na to, by ją odświeżyć i utw ierdzić w pamięci ludu”7.

Obronę interesów ludu wiązano także z pew ną o d w a g ą , której wymagało odpieranie nasilających się ataków. „P iast” nie w ątpił w s k u - t e c z n o ś ć d z i a ł a n i a takich tw ardych ludzi, którzy oczyszczą „Stronnictw o z różnych sprzedawczyków” 8. „Potrzeba ludzi w wielkim

0 Tamże, nr 10 z 8 III 1936, s. 2. ? Tamże, nr 31 z 4 VIII 1935, s. 3.

8 Tamże, s. 2. Nieco· podobnie postulowano w innym artykule: „Ludzie stojący na czele powinni dołożyć sil, by proces oczyszczania Stronnictwa [z] tego rodzaju szkodliwych elem entów postępował szybko, gdyż masy ludow e są zdrowe i czekają na energiczne i św iadom e celów kierownictwo. Cel się narzuca, a na kierownictw o, które by dorosło' do zadania chwili, trzeba się zdobyć” („Piast”, nr 24 z 16 VI 1935, s. 1).

(6)

stylu, zdolnych do ogarnięcia wielkich kw estii państw ow ych i narodo­ w ych i z w ielką odwagą cyw ilną” 9. Zdawano się wiązać szanse sukcesu przede wszystkim z odwagą, wytrwałością, hartem ducha. „Kongres Stronnictw a Ludowego [...] ogłosi zarys aktualnej ewangelii politycznej polskiego ludu. Wierzymy, że w ypłynie stąd nowa siła, która podniesie n a duchu utrapionych, w iernych ludowi polskiemu działaczy, zachęci ich do w ytrw ania i skłoni do czynu” 3№. W tym więc przypadku w arunki ideologiczne w połączeniu z podniesieniem siły ducha i energii działaczy politycznych m iałyby przybliżyć sukces.

Przykładem innego sukcesu politycznego, osiągniętego dzięki demo­ kracji parlam entarnej i odwadze osobistej, a w brew — co podkreślono — indyw idualnym talentom , był przypadek brytyjskiego prem iera Stanleya Baldwina, który dotychczasowego króla usunął z tronu, by „zastąpić go drugim, który będzie posłuszny woli p arlam entu” 11.

Ze skutecznością działania wiązano także często popularność lub auto­ rytet, co tw orzyło w efekcie całość o charakterze charyzmatycznym. Taki wzór polityka popularnego (zazwyczaj wśród chłopów) łączył się niekie­ dy z wzorem polityka uczciwego, wykazującego a k t y w n o ś ć , p r a c o ­ w i t o ś ć : Stanisław Wcisło, działający ,,na niw ie społecznej i politycznej [...] pracow ity rolnik, zawsze znalazł czas na pracę społeczną, a swoim nieskazitelnym charakterem zyskiwał zaufanie ludu, który darzył go różnymi zaszczytami” 12.

Bohaterem -politykiem najczęściej ukazyw anym w „Piaście” był — co nie może dziwić — W incenty Witos. Poza pięciokrotnie ukazanym przywódcą ludowców, posiadającym a try b u ty większości wzorów, w ba­ danej próbie losowej nie było żadnej pozytywnej postaci politycznej, którą by zaprezentowano choćby dw ukrotnie.

C ytaty z książki W ładysława Studnickiego w skazyw ały na takie ce­ chy tego „największego z chłopów — rasowego przedstawiciela polskie­

9 Tamże, nr 44 z 3 XI 1935, s. 1. 10 Tamże, nr 48 z 1 X II 1935, s. 1.

11 Określając Baldw ina dodatkowo: „niby tam tejszy p. Sław oj-Składkow ski”, n ie pozostaw ił autor artykułu (Stanisław Kot) żadnych w ątpliw ości, że w ydarzenie angielskie zawiera wprost morał dla Polaków. „Pan Baldw in ryzykow ał bardzo w iele. Król .[...] m ógł posunąć się do usunięcia Baldwina i całego rządu i oddania rządu w ręce swoich zwolenników. Nie powstrzym ało to Baldw ina od spełnienia obowiązku. [...] Nieustraszony ten premier podkreślał królowi, że w sprawie wyboru królowej naród m usi mieć swój głos ■[...]. Edward VIII podpisał akt abdykacji {...]. W łaśnie ten kryzys okazał prawdziwe dobrodziejstwo demokracji parlamentarnej. Mocno· o nią oparty, mógł p. Baldwin, człowiek zresztą bardzo skromnych zdolno­ ści, lichy mówca, stary i przygłuchy, usunąć z tronu króla [...] i zastąpić go dru­ gim, który będzie posłuszny w oli parlam entu” (tamże, nr 52 z 25 XII 1936, s. 10).

(7)

32 J A N U S Z R U D Z I Ń S K I

go chłopa” 13, jak dbałość o dobro państw a polskiego, niezwykłe zdolno­ ści, pracowitość, aktywność i stuprocentow y związek ze środowiskiem chłopskim. Te najsilniej podkreślane u Witosa cechy odnajdziem y na pierw szych czterech miejscach w tabeli 1. M amy więc do czynienia ze zbieżnością p o rtretu (nawet pochodzącego „z drugiej ręk i”) przywódcy num er jeden z panującym i wzorami propagowanymi. W tekście Stadnic­ kiego w ystępują także cechy przynależne tylko jemu, co podkreśla jego wyjątkowość: „Jest największym wychowawcą naszego chłopa”, szkolą­ cym ludowców „w poczuciu państw ow ym ” ; był „ściśle zw iązany z masą ludow ą” i w ypowiadał się przeciwko dyktaturze. W innej wypowiedzi określono go m ianem człowieka, „który jako jeden z niew ielu mężów stanu potrafi myśleć, pisać i działać w zrozum ieniu ogólnego dobra pań­ stw a” 14. Jako polityk popularny jaw ił się wtedy, gdy wspominano o nim jak o o człowieku „zasłużonym i kochanym przez lud” 15.

N E G A T Y W N E W Z O R Y O S O B O W E P O L IT Y K A W „ P I A Ś C I E ”

Pod względem liczebności bohaterowie negatyw ni brali w „Piaście” górę nad pozytywnym i. Nie to jednak było główną przyczyną funkcjo­ now ania tam aż dziewięciu antywzorów polityka (polityk szkodzący oj­ czyźnie, nieuczciwy, zakłamany, antychłopski, skrachow any polityk prosanacyjny, polityk nieskuteczny, stosujący terror, m ilitarysta, tchórz­ liwy sprzedawczyk). G dyby osobom ocenianym ujem nie przypisywano wiele w ad naraz, to liczba wzorów byłaby mniejsza, ponieważ cechy w spółwystępujące byłyby ze sobą silnie skorelowane. Mniejsza różno­ rodność wzorów mogłaby być z kolei rekompensowana większą liczbą ■cech składających się na te wzory (w tym przypadku negatywne). Ne­

18 „Samym istnieniem swoim dowodzi on siły potencjonalnej naszego w łoś- ciaństw a i wzbudza w iarę w nie, a w ięc i w przyszłość narodu Witos i chłopi dobrze w yszli na tym [...] że pozostał na całe życie chłopem [...] żyw ym dowodem talentów tkw iących w m asie ludowej. [...] Ogromnej, niespożytej sile zawdzięcza Witos, że dotąd nie spotkał się ze zmęczeniem [...] przynajmniej trudno to dostrzec u niego. W jednym tygodniu urządzić 4—5 w ieców , przepędzić w w agonie, nieraz trzęsącym i rozklekotanym , trzy noce — to zwykła u niego rzecz. Witos umie pra­ cować, um ie się uczyć, uczył się i uczy życie ca łe”. Kiedy został posłem do Serjmu .galicyjskiego, „wziął z kancelarii sejm owej szereg roczników [...] kilka dni nie w y ­

chodził z domu [...] i studiow ał protokoły sejm ow e i alegaty. [...] Po kilku dniach zorientował się w całym aparacie pracy sejm owej [...] przem awiał w plenum . Mowa jego [...] sprawiła w rażenie w kraju. [...] Zm ysł praktyczno-poiityczny Witosa ochro­ nił go od postulatów, których bronił książkow y człow iek prof. Jaworski [...]. Może przyijść moment, gdy [...] w szyscy dbający o bezpieczeństwo i przyszłość Polski będą w ołali w ielkim głosem o pomoc W itosa” (tamże, n r 14 z 4 IV. 1937, e. 2—3).

li Tamże, nr 36 z 19 IX 1937, s. 2.

(8)

gatyw ne cechy układały się jednak w szereg odrębnych antywzorów, co świadczy o tym, że opisy politycznych „czarnych charakterów ” nie sta­ nowiły z reguły gigantycznych kum ulacji w ad albo potępianych postaw. Oczywiście zdarzali się antybohaterow ie łączący w sobie cechy paru wzorów negatywnych.

T ab ela 2. Najczęstsze cechy antywzorów polityka w tygodniku „Piast” (SL) w latach 1935-1939

Lp. Cecha bohaterówLiczba (N = 69)°//o

1 Brak patriotyzmu (szkodzenie dobru kraju itp.) 26 38

2 Nieuczciwość 20 29

3 Kłamstwo, taisz w działaniu 15 22

4-5 Działanie wbrew chłopom i ich interesom 14 20

Prosanacyjność 14 20

6 Nieskuteczność działania 12 17

7-8 Niepopularność, brak autorytetu 10 14

Pragnienie władzy, stanowisk 10 14

9-10 Działanie wbrew społeczeństwu i jego interesom 9 13

Zwalczanie przeciwników przemocą, terrorem 9 13

11 Niesamodzielność polityczna (służalstwo) 8 12

12 Szkodzenie interesom ludu 7 10

13-15 Zarozumiałość 6 9

Brak odwagi, słabość charakteru 6 9

Bezideowość 6 9

16-17 Profaszystowski 5 7

Orientacja militarystyczna 5 7

18-23 Zwalczanie demokracji 4 6

Naruszanie prawa 4 6

Stosowanie metod dyktatorskich 4 6

Brak realizmu 4 6

Brak zdolności umysłowych 4 6

Bierność 4 6

Postacie w ykazujące brak patriotyzm u, zrozum ienia interesów pań­ stw a lub nie uznające suwerenności swojego narodu rep rezentują wzór

polityka szkodzącego ojczyźnie. Czyniąc aluzję do Józefa Piłsudskiego

i jego następców, tak pisał w „Piaście” „W.W.”, czyli W incenty Witos: „Naród pow inien zachować pamięć dla usług m u oddanych, ale nie może być u nikogo klientem . [...] Żadni geniusze nie mogą nigdy zastąpić Narodu! [...] Zjednoczenie Narodu staje się nakazem, interesem państw a podyktowanym. [...] Spraw a — tak wielkiej wagi [...] że używ anie jej do ubocznych celów lub nadużyw anie musi być uw ażane za ciężkie prze-3 — K w a r t a l n i k H i s t o r i i p r a s y ..,

(9)

34 J A N U S Z R U D Z IŃ S K I

stępstw o” ie. K rańcow ym przykładem tego antyw zoru -był K onrad H en- lein, „zdrajca, działający za pieniądze z zagranicy” 17.

Drugi częsty antyw zór to p o lityk nieuczciw y. Zwykle zarzuty tyczyły czerpania osobistych korzyści ze stanowisk, jak to sugerowano w przy­ padku m arszałka Sejm u: „P. Car zdążył się już zagospodarować n a tym stanowisku, odnowił sobie mieszkanie, sprowadził część nowych luksu­ sowych mebli do pokoju marszałka, a stare przekaże klubom poselskim. K upuje on sobie również podobno nowe auto” 18. Nieuczciwością było także naruszenie dyscypliny partyjnej, uchybiające „godności i etyce członków stronnictw a i posłów ludow ych” ie.

Obok nieuczciwości polityka takiego cechowało często p r a g n i e n i e w ł a d z y , stanowisk, czyli kategoria również lokująca się wysoko w ta­ beli 2. „Ledwie p. Wojciechowski stanął za stołem prezydialnym , w y­ buchła [...] okrutna w rzaw a przeciw niemu. Robiono m u w yrzuty, że na barkach legionistów pnie się do coraz to now ych godności i posad, że poza m andatem poselskim zdobył sobie jeszcze posadę dyrektora w n af­ cie, z pensją 6 tysięcy zł miesięcznie” 20.

N astępny antyw zór to po lityk zakłam any, nieszczery, stosujący kłam ­ stwo, frazes lub m istyfikację. Typ ten reprezentują др. „pułkownicy”, chcący „zwalić całą w inę za obecne położenie gospodarcze i ogólne n a kilka kozłów ofiarnych ze swoich rządów ” 21. Kłamstwo, fałsz w działa­ niu politycznym łączyły się często z d z i a ł a n i e m n a n i e k o r z y ś ć s p o ł e c z e ń s t w a .

Antywzór, k tó ry można ogólnie określić m ianem polityka antychlop-

skiego, w ystępow ał w dw u w ariantach. W pierwszym działanie w brew

chłopom i ich interesom łączyło się z b r a k i e m a u t o r y t e t u , zau­ fania wśród tej grupy społecznej, z niepopularnością n a w si; w drugim natom iast — z b e z i d e o w o ś c i ą . „Dlaczego p. Koc mógł skupić tylko

19 Tamże, nr 36 z 19 IX 1937, s. 8. 17 Tamże, nr 39 z 25 IX 1938, s. 8.

18 N ow e m eble i auto p. Cara, tamże, nr 48 z 1 X II 1935, s. 5. Podobne zarzuty można było odczytać w innych w ypow iedziach w tym że numerze: w notatce Coś

się jednak zmienia... (s. 5); w: Znaczenie tegorocznego Kongresu S L (s. 1), O żyw ie­ nie ruchu politycznego w Polsce (s. 7) oraz w num erze 15 z 12 IV 1936, s. 11 (Tekla Hlebetnica).

18 Tamże, nr 24 z 16 VI 1935, s. 1.

20 Tamże, nr 44 z 3 X I 1935, s. 7. D ążenie do „utrzymania w ładzy za w szelką cen ę” zarzucano „pułkownikom ” (tamże, nr 24 z 16 VI 1935, s. 1).

21 Tamże, nr 44 z 3 X I 1935, s, 2. Sanatorów przedstawiano jako żądnych w ładzy krętaczy, którzy stracili zaufanie narodu: „Wybory w ykazały całem u św iatu, na

jakich to glinianych nogach stoi sanacja, nic też dziwnego, że ją rozpacz bierze, a' że jej żal od żłobu odejść, w ięc się złości za swój los na ludow ców Sanacja na próżno zw ala sw oje niepowodzenie na deszcz, tamto lub owo [...]. Wieś i w ogóle cały naród stracił do niej zaufanie i szkoda m ów i odw oływ ań do »dobrej w oli na­ rodu«. [...] W ieś poznała, jaką pustkę kryją w asze obiecanki” (tamże, s. 4).

(10)

W aler οπόν/, Smołów, Gwiżdżów i tego rodzaju żywioły, o których każdy wie, co na w si znaczą. Co np. sądzić o w pływ ie na wsi i popularności takich panów, którzy nie mogą urządzić publicznego zebrania, a czasem ani osobiście pokazać się w powiatach, których są »posłami« lub »sena­ toram i«? Czy kto widział zgromadzenie, n a którym by się mógł pokazać p. Gwiżdż na Podhalu?” 22 Bezideowość (koniunkturalny antysem ityzm w brew dawnej w spółpracy z Żydami) w ytykano „panom z dzisiejszego Ozonu”, ponoszącym odpowiedzialność „za w arunki, w jakich znalazła się obecnie, po ich reformach, młodzież, a szczególnie młodzież w iej­ ska” 23.

K olejne dwa wzory negatyw ne łączy położenie nacisku n a n i e s k u - t e c z n o ś ć d z i a ł a ń (niepowodzenie gospodarcze lub polityczne). Pierwszy, w ielokrotnie przew ijający się w m ateriale zaczerpniętym z ty ­ godnika SL, występował zawsze w połączeniu z innym i antywzorami.

Mowa o skrachowanym p o lityku prosanacyjnym . Zaliczanym tu posta­ ciom poświęcono najbarw niejsze opisy, co może świadczyć o szczególnym zaangażowaniu emocjonalnym autorów wypowiedzi. Oto zamieszczona w ,Piaście” „podsłuchana” rozmowa senatorów :

„—■ Co słychać, sąsiedzie? — pyta Tyrka [Jakuba Bojkę], — [...]. Krzepko się, widzę, trzymacie?

— Co z tego [...] kiedy mię nic już nie cieszy. [...]

— E, co wam, kum otrze — bierzecie ładny grosz jako wicemarszałek, dzieci zaopatrzone, bieda wam nie dokuczy.

— Ale jestem sam na świecie — skarży się Bojko — [...] wszyscy się od nas odwracają. [...] Widzi mi się [...] żeśmy zbłądzili, opuszczając Witosa, przegraliśm y na całego.

— Senatoram i już nie będziemy — odpowiedział Tyrka — [...] ale przez pięć la t brało się diety, wiecie, jaka na wsi dziś bieda, naw et grub­ si gospodarze prow adzą m arny żywot.

— A myśm y im przyrzekali — w trąca Bojko — że jak zwycięży je­ dynka, będą jeść bułkę z szynką. M ieliśmy zwołać kongres u stóp jWa- w elu i zjednoczyć chłopów. A kto p rzy nas został? Sami najlepiej wie­ cie, jak się do nas chłopi odnoszą” 24.

Z reguły najsilniej atakowano odstępców: „Dla zdrajców i mydłków, choćby się wywodzili z chłopskich szeregów, chłopi m ają tylko pogardę..

22 Tamże, nr 14 z 4 IV 1937, s. 1. 28 Tamże, nr 36 z 19 IX 1937, s. 5.

24 Tamże, nr 24 z 16 VI 1935, s. 3. W innym tekście na tej samej kolum nie szydzono ze zdem oralizowanych i skrachowanych polityków prosanacyjnych: „Taki Potoczek czy Duro, czy Chyb m yśleli, że gdy przejdą do »jedynki.«, do końca żyeia będą posłami, a tu po pięciu latach »dwie dziurki w nosie i skończyło się«, trzeba się na w iek i w iek ów pożegnać z m andatem. Trzeba poprzestać na w ięcej niż skrom­ nych) dochodach z gospodarstwa i f...] żyć wśród chłopów, których się zaufanie zdradziło i już nigdy tegoż nie odzyska”.

(11)

36 J A N U S Z R U D Z I Ń S K I

Różni Chyby, Dury, Duraki, Dobrochy, Walerony, Smoły, Malinowscy, Rogi rum ieniliby się od w stydu, gdyby słyszeli głos o sobie chłopów, n aw et rodzonych braci, od tych oraczy, twórców chleba, co ideę ludową m ają w sercu, a nie w żołądku” 25.

Nieskuteczność działania była w „Piaście” traktow ana dwojako. Gdy chodziło o osobiste niepowodzenie polityka w jego karierze, opis tego miał służyć ośmieszeniu danej postaci albo pom niejszeniu jej. Gdy nato­ m iast chodziło o nieskuteczność działań w w ym iarze dobra kraju, narodu lub preferow anych przez „P iasta” grup społecznych, wówczas sens prze­ kazu prasowego zmierzał ku podważeniu legitym izacji rządzenia.

Drugi wzór negatyw ny określający polityka nieskutecznego miał m niejsze znaczenie od omówionego poprzednio. K onstytuow ały go takie cechy, jak — głównie — z a r o z u m i a ł o ś ć oraz b r a k z d o l n o ś c i u m y s ł o w y c h (obok nich ew entualnie: stosowanie m e t o d d y k t a ­ t o r s k i c h i b r a k r e a l i z m u , tzn. cechy związane również z anty- w zorem polityka stosującego terror). A ntyw zór ten stanow ił w pew nym stopniu przeciw ieństw o zdolnego polityka ludowego. W jednym z te k ­ stów, opatrzonym inicjałam i W ładysława K iernika, gdzie preferow ano solidne kompetencje, deprecjonując raczej indyw idualny geniusz, pisano, iż „w yniki [...] gospodarki sanacyjnej w ykazyw ały nam, że gospodarzyć k rajem mogą tylko ludzie, co się n a tym rozum ią [sic!], którzy m ają doświadczenie i wiedzę, a nie tylko szlify pułkowników. [...] Sanacja obrzydziła nam kadzidła i bałwochw alstwo dla jednostek” 26.

A ntyw zór polityka stosującego terror mógł zawierać w sobie w yzna­ wanie ideologii f a s z y s t o w s k i e j oraz sporadycznie m e t o d y d y k ­ t a t o r s k i e i b r a k r e a l i z m u . T error potępiano niejednokrotnie1, nie zawsze w skazując na konkretnych polityków odpowiedzialnych za jego użycie. „Aha, więc ideologii hitlerow skiej wielbić nie musimy, ale metodę m am y podziwiać. Co mianowicie: obozy koncentracyjne, mordy polityczne, konfiskaty m ajątków niezależnych organizacji, bojówki?” ,,N aw et teraz jeszcze słyszy się, jak to po świecie istnieją obozy koncen­ tracyjne, w ysyłają n a W yspy Sołowieckie, a co najm niej w alą pałami bez upam iętania i trzym ają po więzieniach bez w yroku i bezpodstaw­ nie” i27. A ntyw zór ten odnoszono czasami do rządzących w Polsce, ale wzbogacano ich w izerunek, staw iając od razu szereg innych zarzutów (cechy związane z antyw zoram i polityka nieskutecznego, szkodzącego ojczyźnie, nieuczciwego i zakłam anego)2S.

25 Tamże, nr 15 z 12 IV 1936, s. 4.

28 Tamże, nr 52 z 25 XII 1936, s. 8. Tezę, że w ojskow i nie nadają się na przy­ w ódców narodu, można było spotkać rów nież w treści bogatszych w argum enty artyk ułów (np. tamże, nr 14 z 4 IV 1937, s. 1).

« Tamże, nr 39 z 25 IX 1938, s. 2, 4. 28 Por. np. tamże, s. 1.

(12)

Jeśli chodzi o polityków zagranicznych, antyw zór polityka stosującego terro r łączył się z antyw zorem m ilitary s ty . W tej roli królował na ła­ mach „P ia sta” Benito Mussolini. Przedstaw iano go p rzy tym jako postać groteskową, faszystę-ludobójcę 29 czy nie potrafiącego przew idyw ać dyk­ tatora, którego porażka jest nieuchronna: „Dalsze kroki [...] okażą się jeszcze dotkliwsze dla Włoch, w trąconych w aw anturę w ojenną przez dyktatorskie rządy Mussoliniego. Okazał się on złym i nie przew idują­ cym politykiem, zlekceważył udzielane m u rad y i przestrogi [...]. D ufny — jak każdy dyktator — w swe siły, nie zorientował się w porę, że św iat przestał już uważać w ojnę za jedyny środek do załatw iania sporów m iędzynarodowych 30.

O statnim w yraźnie w ystępującym antyw zorem w ludowym tygodni­ ku jest, by posłużyć się oryginalnym słownictwem, tchórzliw y sprze­

daw czyk, czyli polityk służący interesom sprzecznym z interesam i tej

grupy społecznej, z której się wywodził, bądź tej grupy politycznej, w której dotąd działał, i w tym sensie niesam odzielny politycznie, tzn. szukający poparcia nie tam, gdzie powinien. Dodawano tu zwykle brak odwagi. A ntyw zór ten łączył się zawsze z innymi, najczęściej z antyw zo­ rem skrachowanego polityka prosanacyjnego. „Długi okres rządów sana­ cyjnych przyczynił się w niem ałym stopniu do zdemoralizowania także stronnictw opozycyjnych. Namnożyło .się w nich sporo am basadorów sa­ nacyjnych pomiędzy jednostkami, które dla m andatu w szystko są gotowe poświęcić. Na kongresie SL ci sprzedawczycy interesów ludowych mil­

czeli, natom iast obecnie, gdy się znaleźli w bezpiecznym miejscu, rzucają za pomocą sanacyjnych i żydowskich tu b niczym nie uzasadnione insy­ nuacje pod adresem tych, którzy mieli odwagę wejść na drogę rzetelnie pojętych interesów ludu” 31.

A ntyw zór sprzedawczyka zakłada jakby z góry nieuczciwość, chociaż używano przecież także łagodnych sformułowań, ty p u „am basador sana­ cji” 32. Dodatkowe ostre epitety upodobniały jeszcze wyraźniej atakowane postacie do anty wzoru polityka nieuczciwego: „Wyjście ze Stronnictw a trzech komunizujących, nie wiadomo z czyjego polecenia, posłów jest oz­ n aką postępującego procesu oczyszczania się Stronnictw a ze spekulantów

i handlarzy m andatam i” 33.

Do żadnego z przedstaw ionych antywzorów nie zaliczyłem trzech cech uwzględnionych w tabeli 2. Najczęstsza z nich: s z k o d z e n i e i n t e r e ­ s o m l u d u stanowiła jednak uzupełnienie niektórych wzorów negatyw ­ nych, zwłaszcza polityka nieuczciwego i zakłamanego. Cecha ta rzadko

28 Tamże, nr 44 z 3 XI 1935, s. 3 (rysunek), s. 9. 80 Tamże, nr 48 z 1 XII 1935, s. 4.

81 Tamże, nr 31 z 4 VIII 1935, s. 2. 82 Np. tamże, nr 24 z 16 VI 1935, s. 1. 33 Tamże.

(13)

38 J A N U S Z R U D Z IŃ S K I

w ystępow ała razem z b r a k i e m p a t r i o t y z m u (współczynnik ko­ relacji = 0,04) i d z i a ł a n i e m w b r e w c h ł o p o m (-0 ,0 5 ). Zważyw­ szy, że obie ostatnie cechy współwystępowały jeszcze rzadziej (—0,09), można przypuszczać, że były w pew nym sensie wzmiankowane zamiennie. Każda z nich, sama w sobie, kom prom itowała widocznie wystarczająco atakowanego polityka w sferze społeczno-ideologicznej. Cechy z w a l ­ c z a n i a d e m o k r a c j i i n a r u s z a n i a p r a w a nie wchodziły w skład żadnego z wymienionych antywzorów, były natom iast bardzo silnie skorelowane ze sobą (0,73). Gdyby występow ały częściej, można by było bez w ahania wyróżnić wzór negatyw ny działającego bezprawnie antydem okraty.

P O Z Y T Y W N E W Z O R Y O S O B O W E P O L I T Y K A W „ G A Z E C IE L U D O W E J ”

Najczęstszą cechą pozytywnych bohaterów sceny politycznej przedsta­ w ianych w „Gazecie Ludow ej” było działanie na rzecz szeroko rozum ia­ nych w artości p a t r i o t y c z n y c h (np. dobro własnego kraju, jego nie­ podległość, interes państw ow y czy narodowy). Cecha ta stanow iła pod­ staw ow y elem ent przedstaw ianych w dzienniku wzorów osobowych poli­

tyka. ■

Propagow ane w „Gazecie Ludow ej” trzy w zory osobowe polityków to: w zór działacza społecznego-organizatora, wzór polityka skutecznego, w reszcie wzór zdolnego polityka.

Wzór działacza społecznego-organizatora obejm uje zestaw cech w piś­ mie w ym ienianych bardzo często, pod względem ilościowym stanow i więc wzór pierwszoplanowy. Je st to zarazem wzór prezentow any w for­ mie biogramów. Postacią skupiającą w sobie siedem podstawowych cech składających się na ten wzór był Stanisław Bańczyk. Urodził się „jako syn sześciomorgowego chłopa” 34, czyli p o c h o d z i ł z l u d u , co było cechą szczególnie w biogram ach eksponowaną, w przeciw ieństw ie do ro ­ dowodu arystokratycznego. W radiow ym przem ówieniu przedwyborczym Stanisław Mikołajczyk podkreślał, że w śród peeselowskich kandydatów nai posłów n ie ma książąt, co było zapewne aluzją do figurow ania ks. K rzysztofa Radziwiłła na liście pozostającego w sojuszu z PPR Stron­ nictw a D em okratycznego3S. N atom iast w tekście o mniej uroczystym charakterze Tadeusz Garczyński ironizował: „Jakżeby to cudownie było, gdyby żył Ekłesiastes w naszych czasach. Nie byłby królem, byłby oby­ watelem, ale ze względu na większą mądrość, mimo arystokratycznego pochodzenia, zostałby może w ykładow cą n a sześciotygodniowych kursach

84 „Gazeta Ludowa”, nr 5 z 5 I 1947, s. 3. Biogram Bańczyka. N astępne cytaty, pochodzące z już w zm iankow anych biogramów, zam ieszczam bez odsyłaczy.

(14)

T ab ela 3. Najczęstsze cechy pozytywnych wzorów osobowych polityka w „Gazecie Ludowej’* (PSL) przed wyborami w 1947 r.

Lp. Cecha bohaterówLiczba %

(N = 75)

1 Patriotyzm 55 73

2 Wiedza, wykształcenie, doświadczenie 48 64

3 Aktywność i pracowitość 38 51

4 Działanie w organizacjach społecznych 36 48

5 Pochodzenie z ludu 33 44

6 Predyspozycje lub zamiłowania organizatorskie 27 36

7 Działanie w interesie chłopów 16 21

8 Antysanacyjność 15 20 9 Odwaga 13 17 10 Zdolności umysłowe 12 16 11-12 Demokratyzm 10 13 Skuteczność działania 10 13 13 Popularność i autorytet 9 12

14-15 Zwolennik jedności własnego obozu (lub ruchu) 7 9

Ideowość 7 9

16-17 Działanie zgodnie z prawem (na rzecz prawa) Działanie w zgodzie ze społeczeństwem (w jego

6 8

interesie) 6 8

18-23 Orientacja pokojowa 4 5

Działanie w interesie robotników 4 5

Przeciwnik przemocy, terroru 4 5

Uczciwość 4 5

Zwolennik porozumienia z ZSRR 4 5

Realizm, umiejętność przewidywania 4 5

zawodowych uszczęśliwiaczy ludzkości” 3e. Na podkreślanie ludowego po­ chodzenia w pływ ać też mogła propaganda komunistyczna, posługująca się wobec PSL epitetam i typu „chłopi z M arszałkowskiej” albo „doniczkowi rolnicy”, w yprow adzanym i o ty le z rzeczywistości, że stołeczna organi­ zacja S tronnictw a składała się w n a tu ra ln y sposób z ludzi nie m ających przeważnie ze wsią wiele wspólnego 37.

Idee niepodległościowe, patriotyczne są trzykrotnie przyw oływ ane w biogram ie Bańczyka, poczynając od 1918 r., k iedy to „bierze udział w rozbrajaniu A ustriaków i tw orzeniu m ilicji”, poprzez akcję konspira­

88 Tamże, nr 6 z 7 I 1947, s. 3.

(15)

40 J A N U S Z R U D Z I Ń S K I

cyjną rozpoczętą „na drugi dzień po wkroczeniu arm ii niemieckiej w 1939 r.” , aż po jego działalność jako posła KRN, w ystępującego na rzecz „utrw alenia po wieczne czasy niepodległości Państw a Polskiego”. D z i a ł a l n o ś ć s p o ł e c z n a i z a m i ł o w a n i a o r g a n i z a ­ t o r s k i e to najbardziej eksponowane pierwszoplanowe cechy w wielu biogram ach kandydatów PSL, w tym i Bańczyka. „W roku 1920 [czyli w w ieku 17 la t — J.R.] organizuje pierw sze Koła Młodzieży W iejskiej w pow. opoczyńskim, kółka samokształceniowe, te atr ludowy, apteczki, biblioteczki, świetlice, propaguje czytelnictwo, samouctwo. O rganizuje i prowadzi kursy dla dorosłych. O rganizuje spółdzielnię spożywców. Cały oddaje się pracy społecznej dla chłopa i dla w si”. Te cechy Bańczyka pow tarza się jeszcze kilkakrotnie, p rzy czym pojawia się kolejny w ażny elem ent polityka-działacza społecznego-organizatora. Je st nim konflikt, w a l k a z s a n a c j ą . „Przez przeciąg swej pracy społecznej jest kilka­ krotnie aresztow any przez reżim sanacyjny [...] przetrzym any w więzie­ niu [...]. Później otrzym uje zakaz w ydalania się z miejsca zam ieszkania i przym us m eldowania się stale w policji, aż do w ybuchu w ojny w 1939 r.”

W kontekście w alki z sanacją pojaw ia się w życiorysie Bańczyka jeszcze jedna cecha, którą, chociaż była rzadziej w ym ieniana, można naliczyć do omawianego wzoru osobowego. Idzie o działanie n a rzecz j e d n o ś c i politycznej, kiedy to „propaguje współpracę chłopsko-robot- niczą i jednolity fro n t przeciw sanacji, przeciw dyktaturze, przeciw wszelkiemu uciskowi. W spółpracuje z TUR i u trzym uje dobre stosunki z ideowymi działaczami młodzieży kom unistycznej” . W czasie okupacji „w spółpracuje z AK i AL, politycznie D elegaturą Rządu. Jednocześnie naw iązuje kontakty z kom unistam i i robi wysiłki zjednoczenia całego podziemia” . Po w ojnie „współdziała w zjednoczeniu Ruchu Ludowego. Nad grobem W. Witosa następuje połączenie, zostaje wiceprezesem PSL” . Wzór społecznika-organizatora obejm uje jeszcez dw ie kategorie cech o bardzo dużej frekw encji: w i e d z ę (wykształcenie i doświadczenie) oraz a k t y w n o ś ć i p r a c o w i t o ś ć . Cechy te, wzmiankowane ju ż w biogram ie Bańczyka, znacznie lepszą ilustrację znalazły w życiorysie Feliksa Szymańskiego, który również prezentuje większość elementów omawianego wzoru. „Dzieciństwo miał podobne do doli przeciętnego dziecka chłopskiego w licznej rodzinie. Od małego aż do ostatniej chwili wykazyw ał niestrudzoną wolę zdobywania wiedzy. Uczył się w szkółce parafialnej, a po jej ukończeniu dzięki ogromnej pracy swej m atki do­ stał się do gim nazjum pryw atnego w Łomży, gdzie ukończył 4 klasy [...]. Nie chcąc pracować jako urzędnik u zaborcy, a nie m ając dostatecznego zatrudnienia w gospodarstwie rodziców, w yjechał [...] do Stanów Zjed­ noczonych. [...] W mozolnych latach p racy dorobił się własnego [...] ka­ w ałka ziemi [...]. Każdy wolny czas poświęcał samouctwu. Jego mozolne

(16)

zdobycze samokształceniowe to gruntow na znajomość języka angielskie­ go, francuskiego, łaciny, obszerna wiedza przyrodniczo-rolnicza, geogra­ fia gospodarcza, obok znajomości sztuk pięknych i historii. Szymański jest żywym przykładem, jakie w yżyny wiedzy może osiągnąć chłop przez sam ouctwo”. Po walkach w ochotniczej arm ii polskiej „wrócił do oj­ czyzny, biorąc się do p racy w swoim gospodarstw ie i wiążąc się z mło­ dym Ruchem Ludowym” . Działał w spółdzielczości, kółkach rolniczych, organizacji młodzieży w iejskiej. „W latach od 1928 do 1936 pracował w samorządzie powiatowym, prowadząc w alkę z sanacyjnym sobiepań­ stwem, p rzy czym w drodze sądowej został skazany n a więzienie. W czasie okupacji dzielił ciężkie losy ludności pow iatu łomżyńskiego, w spółpracując z ludowym ruchem podziemnym. [...] Feliks Szymański to symbol chłopa patrioty, działacza społecznego, myśliciela i tw órcy chleba” 3S.

D rugi dający się wyodrębnić w „Gazecie Ludowej” wzór należałoby określić m ianem polityka skutecznego. Prezentow any o wiele rzadziej niż poprzedni, w istocie w ystępuje on raczej w kilku w ariantach, których drobiazgowe w yróżnianie m ijałoby się z celem ze względu na frekw en- cyjną słabość tego wzoru. W ystarczy chyba poprzestać n a stwierdzeniu, że kluczową kategorią jest tu s k u t e c z n o ś ć , która nie była w zasa­ dzie atrybutem społecznika-organizatora 39.

Receptę na sukces zaczerpnięto od Bolesława P rusa: „Dzieje uw iel­ bianego przez nas Napoleona [...] nie zdołały nas nauczyć tego, że pod­ staw ą jego powodzenia były cele jedne z najwyższych, naj rozleglej szych i najtrudniejszych: panow anie nad sobą, przygotowanie się do pew nych zadań (zasady: poznać, zapamiętać, przewidzieć — wykonać), p u n ktual­ ność, praca, praca, praca. Wszystko to są przym ioty w prost przeciw ne naszym wadom. A m y składam y wszystko na »geniusz«, który — ja k wiadomo — posiada co drugi Polak”. Konstatowano, że „podstaw ą po­ wodzenia jest działalność świadoma i planowa, a ta wymaga um iejętno­ ści m yślenia praktycznego: my Polacy — przeciwnie — odznaczaliśmy się zawsze działalnością odruchową, a jej przykładam i przepełniona jest cała nasza historia” 40. Z drogowskazów P rusa jako wciąż aktualne dla narodu wypunktow ano dwie główne tezy: o rosnącym niebezpieczeństwie niemieckim i o konieczności oparcia polityki polskiej na przyjaźni i w spółpracy z narodem rosyjskim, „jako najpotężniejszym bratnim n a­

88 ,,,Gazeta Ludowa”, nr 13 z 14 I 1947, s. 3. Biogram Szym ańskiego.

88 W spółczynnik korelacji cechy „skuteczność” z podstawowym i siedmioma ce­ chami wzoru społecznika-organizatora wahał się od —0,11 (pochodzenie z ludu; w ie­ dza) do 0,07 (aktywność i pracowitość).

(17)

42 J A N U S Z R U D Z IŃ S K I

rodem słowiańskim” 41. P rus — przedstaw iony jako ludowiec swojej epo­ ki (chociaż raczej ideolog, a nie działacz polityczny) — je st w ujęciu organu PSL heroldem r e a l i z m u . „W ierzył w możliwość prow adzenia polityki opartej na przesłankach obiektywnych, naukowych. [...] S enty­ m ent zawsze u nas przew ażał w polityce nad racjam i logicznymi. P rus żądał rzeczy praw ie niemożliwej : odrzucenia sentym entów , jako szkodli­ wego balastu w długofalowej polityce”.

Większość cech działacza społecznego-organizatora i polityka sku­ tecznego skupiała w sobie, w edług „G azety”, postać przywódcy PSL Mi­ kołajczyka. „Syn górnika [...] od wczesnej młodości w ykazyw ał duże zainteresow anie p racą wśród młodzieży w iejskiej. Powoławszy do życia n a terenie Wielkopolski Związek Młodzieży W iejskiej »Wici«, zostaje jego prezesem. [...] Bierze udział w Pow staniu Wielkopolskim, następnie w w alkach 1920 r. je st ran n y poważnie w ram ię i w raca do p racy n a roli jako zam iłow any gospodarz. P racuje jako robotnik w cukrowni, uczy się w zawodowej szkole rolniczej i w U niw ersytecie Ludowym [...]. W pracy gospodarczej, organizacyjnej i politycznej szybko osiąga zna­ komite rezu ltaty ” 42. Oprócz skuteczności działania zaw arto w opisie M ikołajczyka także inne atry b u ty tegoż wzoru polityka : p o p u 1 a Γ­ η o ś ć i a u t o r y t e t (w jego przypadku — posiadanie zaufania) oraz dążenie do p o r o z u m i e n i a z Z S R R .

Obok skuteczności działania, identyfikacji z i n t e r e s a m i c h ł o ­ p ó w (i poparcia z ich strony), a także popularności, w ażną cechą oma­ wianego w zoru był d e m o k r a t y z m . „P rus jaw i się nam dziś jako wielkiej m iary hum anista i dem okrata, a przede wszystkim jako wzór Polaka praw dziw ie nowoczesnego, którego idee [...] przez długi czas jeszcze będą prom iennym i drogowskazami dla N arodu”43.

Trzeci wzór polityka, który wyróżnić można w „Gazecie Ludowej”, je st nieco zbliżony do pierwszego. Trzy jego zasadnicze cechy to t a-1 e n t, patriotyzm i antysanacyjność. Dwie ostatnie nie były cechami specyficznymi wyłącznie dla tego wzoru, n ajtrafniejszym więc jego określeniem będzie chyba: zdolny polityk. Z w ym ienionym i wyżej łą­ czyła się niekiedy cecha dodatkowa, znacznie mniej eksponowana, a mia­ nowicie działanie w i n t e r e s i e r o b o t n i k ó w . Wszystkie te atry ­ b u ty oraz niektóre cechy działacza społecznego-organizatora odnaleźć

11 „Prus do końca życia sw ego pozostał w ierny swojej tezie o bezwzględnej ko­ nieczności w spółpracy polsko-rosyjskiej na w arunkach równości. [.„] Na tym przy­ kładzie w idzim y, jak dalekowzrocznym był Prus jako pisarz polityczny, jak umiał przewidywać przyszły bieg w ypadków i jak na najnow szych dziejach zem ściło się :zapoznawanie tych »oportunis.tycznych« rad w ielkiego m yśliciela, który kierował się

najgłębiej i najserdeczniej pojętym interesem w łasnego narodu” (tamże).

42 Tamże, nr 5 z 5 I 1947, s. 3 i nr 17 z 18 I 1947, s. 3. Biogram M ikołajczyka. 43 Tamże, nr 1 z 1 I 1947, s. 4.

(18)

można w biogramie Zygm unta Żuławskiego, kandydata z krakowskiej listy PSL i niezależnych socjalistów. „W ychowywał się w atmosferze pa­ triotycznej i wolnościowej. [...] W stąpił na wydział przyrodniczy U niw er­ sy tetu Jagiellońskiego. Już w tedy interesow ał się spraw am i polityczny­ m i i społecznymi, pozostając pod bezpośrednim urokiem Daszyńskiego. Rozmowa, w której ten wypowiedział się, że Polska m a dosyć przyrod­ ników, lecz mało społeczników, w płynęła decydująco n a życie Zygm unta

Żuławskiego; odtąd oddał się cały n a usługi idei socjalistycznej [...]. W skutek wytoczenia m u aż 12 procesów politycznych m usiał wyjechać i pracow ał [...] jako robotnik w kopalni nafty. To m u pozwoliło dokład­ nie poznać dolę robotniczą i wprowadziło w głębię ruchu społecznego. [...] W dniu w ybuchu pierwszej w ojny światowej zostaje w zięty jako pro sty żołnierz do wojska austriackiego. Bierze udział w w alkach n a froncie [...] aw ansuje n a oficera i jest kilkakrotnie ranny. Będąc W szpi­ talu, został z powodu udziału w dem onstracji przeciwko pokojowi brzes­ kiem u oskarżony o zdradę stanu i był zmuszony ukryw ać się aż do mo­ m entu rozpadnięcia się A ustrii. W tedy to powołany zostaje do tym cza­ sowej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie, która [...] zapoczątkowała w olny byt naszego państw a. W ybrany na posła w roku 1919 [...] piastuje m andat przez szereg kadencji, zostając wicem arszałkiem Sejm u i dając się poznać jako płom ienny mówca i nieustępliw y przeciw nik wszelkich zakusów dyktatorskich. [...] Po przewrocie majowym był nieubłaganym wrogiem sanacji [...]. Specjalne zasługi położył [...] na terenie robotni­ czych organizacji zawodowych, których stał się duszą i kierow ni­ kiem ” 44. W cytowanym fragm encie wymieniono więc m.in. z jednej strony talent (w tym przypadku oratorski), a z drugiej — pasję społecz­ nikowską.

Tabela 3 zawiera jeszcze kilka cech, które nie zostały omówione jako składowe trzech w yróżnionych wzorów osobowych. Takie cechy, jak o d w a g a , i d e o w o ś ć , działanie zgodnie z p r a w e m , działanie w i n ­ t e r e s i e s p o ł e c z e ń s t w a i u c z c i w o ś ć , nie były powią­ zane wyraźniej z którym kolw iek ze wzorów. O r i e n t a c j a p o k o ­ j o w a może być uznana za m niej istotną cechę polityka skutecznego, a analogicznie s p r z e c i w i a n i e s i ę p r z e m o c y , t e r r o r o ­ w i za cechę działacza społecznego-organizatora.

Bardzo specyficzną cechę peeselowskich wzorów stanowiło działanie n a r z e c z w o l n o ś c i o b y w a t e l s k i c h (lub przeciwko nim w an- tyw zorach)45.

44 Tamże, nr 16 z 17 I 1947, s. 7. Biogram Zygmunta Żuławskiego.

45 „Gazeta” w yróżniała się zdecydowanie, stosując to kryterium oceny u 7 po­ staci. Oba pozostałe pism a n ie u żyw ały go.

(19)

44 J A N U S Z R U D Z IŃ S K I

Czołowymi bohateram i pozytywnym i wśród polityków byli w tym czasie w „Gazecie Ludow ej” : M ikołajczyk (czterokrotnie), Witos (З)46, W incenty B ryja (3).

N E G A T Y W N E W Z O R Y O S O B O W E P O L IT Y K A W „ G A Z E C IE L U D O W E J ”

Cechy negatyw nych bohaterów „G azety Ludow ej” nie zostały u ję te w formie tabeli, gdyż takowi w ystępow ali tam bardzo rzadko, ze wzglę­ dów o których wspom niałem w pierw szej części opracowania. Nie można jednak całkowicie pominąć w omówieniu tej w łaśnie kategorii, tym b ar­ dziej że te nieliczne przypadki były przez swą w yjątkowość szczególnie interesujące. Okazuje się, że analiza przedstaw ionych postaci negatyw ­ nych wnosi pew ne uzupełnienie do obrazu uzyskanego w w yniku sa­ mych tylko wzorów pozytywnych. W ystąpiło osiem typów bohatera ne­ gatywnego: niszczyciel najw yższych w artości (6 razy), oszczerca (4), d yktator (4), tchórz (3), polityk żądny władzy (2), wróg Polski (1), poli­ tyk skorum pow any (1), zbrodniarz (1). Taki podział dyktuje sposób dzia­ łalności przedstaw ionych postaci. N atom iast podług ich przynależności politycznej lub narodowej można mówić o czterech głównych katego­ riach :

1) politycy sanacyjni ; ta kategoria w ystępow ała w postaci typu nisz­ czyciela najwyższych wartości, dyktatora, oszczercy i polityka żądnego

władzy; '

2) komuniści — nie określani tak jednak nigdy wprost, przedstaw iani jako niszczyciele najw yższych wartości, oszczercy i politycy żądni w ła­ dzy;

3) politycy chłopscy — odstępcy od linii politycznej przedw ojennego SL albo powojennego PSL, w ystępujący jako niszczyciele najwyższych w artości albo tchórze;

4) politycy niemieccy (z reguły powojenni) — ukazani m.in. jako: dyktator, oszczerca, tchórz, wróg Polski, polityk skorum pow any bądź zbrodniarz.

Dobra naruszane przez niszczyciela n a jw yższych wartości to przede wszystkim i n t e r e s y c h ł o p ó w , p a ń s t w a l ub n a r o d u , d e m o ­ k r a c j a , w artości religijne. „Tam, gdzie chodzi o dobro wsi, ruchu lu­ dowego, gdzie chodzi o postęp, dobrobyt chłopa, demokrację, spraw ie­

4e Przem ów ienie M ikołajczyka zaczynało się od słów „Walka i praca pochłonęły nieraz życie całe naszych działaczy, z najw iększym naszym przywódcą W incentym W itosem na czele” („Gazeta budow a”, nr 15 z 16 I 1947, s. 1). W innym tekście jego charakterystyka była zbliżona do typu zdolnego polityka: „Pisarz angielski zdaje sobie dokładnie sprawę z tego, że W incenty Witos był politykiem w całym dobrym rozum ieniu tego wyrazu, że był przeznaczony, dzięki swem u um ysłowi i charak­ terow i, do odegrania w ielkiej roli w życiu dziejowym P olsk i” (tamże, nr 10 z 11 I 1947, s. 2).

(20)

dliwość społeczną, zawsze znajdujem y się z tymi, którzy tego nie tylko chcą, ale że tego dobra nie obrócą do rozgryw ek politycznych jednej p a rtii przeciwko drugiej”47. „Czas zawołać do wszystkich, którzy weszli na drogę nienawiści i bratnich w alk: przestańcie, bo się źle bawicie — d la was to igraszka, a Polsce chodzi o życie! [...] Czas, by znowu w ser­ cach w szystkich Polaków narodził się Chrystus, by odrodziły się znów w duszy narodu wielkie i szlachetne uczucia miłości bratniej, a znikły uczucia złości, pychy i nienaw iści” 48. Do tego rodzaju an ty wzorów n a­ ruszających w artości uważane za naczelne można by zaliczyć Janusza Jędrzejew icza, symbolizującego w „Gazecie” antydem okratyzm , uderza­ jący przede w szystkim w wieś. „Nie można rów nać naszego społeczeń­ stw a w dół — wszakże krzyczeliśm y na Jędrzejewicza, który powiedział, że chłopu na wsi w ystarczy czterooddziałowa szkoła [...]. Słusznie po­ w iedział Siemieński, że »kultura i oświata to nie tylko w artości same w sobie, ale istotna i realna podstaw a rozwoju i utrw alenia się faktycz­ nej dem okracji«” 49.

N iemal n a rów ni z już opisanym przew ijały się także inne podobne dw a ty p y: d yktator i oszczerca. W szystkie trzy łączyły się niekiedy, sta­ now iąc najw yraźniej obraz głównego wroga PSL. „Nikomu [w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii] nie przyjdzie do głowy zarzucać przeciwnikowi politycznemu, że jest np. agentem obcego mocarstwa, bo to by świadczyło o tym, że sam a idea niezawisłości, suwerenności danego k ra ju może być sporna. Tymczasem żadnem u odpowiedzialnemu polity­ kowi nie wolno je st zrobić takiego założenia. Tak samo jak nie wolno zarzucać przeciw nikow i politycznemu, że sabotuje rozwój gospodarczy k raju , bo to świadczyłoby, że sporne być może to, czy pragniem y dobra dla współobywateli, czy też, przeciwnie, nędzy. Jeśli możliwe byłyby takie założenia naw et w stosunku do przeciwników politycznych, to trze­ ba sobie w yraźnie powiedzieć, że w takim k ra ju nie m a miejsca na w al­ kę polityczną, tzn. n a ścieranie się poglądów, nie m a miejsca n a ustrój dem okratyczny, a »zagadnienia« nadają się do rozstrzygania poprzez zastosowanie kodeksu karnego w stosunku do już nie przeciwników, ale wrogów przez tych, którzy w danej chwili m ają władzę w ręku, a do nich z kolei, gdy do w ładzy dojdą inni. Na tym właśnie »poziomie« stoi w alka »polityczna« w niektórych krajach środkowo- i południowoame­ rykańskich. Na tym poziomie upraw iała »politykę« sanacja: kto był in ­ nego zdania niż np. rządzący, tego zamykało się do krym inału, ten był »zdrajcą«, w ysłannikiem »obcej agentury«, no i był spokój. P rzy n aj­ m niej dla tych, którzy wówczas mieli władzę w ręk u ” 50.

47 Tamże, nr 12 z 13 I 1947, s. 4. 48 Tamże, nr 358 z 31 XII 1946, s. 3. 48 Tamże, nr 357 z 30 XII 1946, s. 3. s0 Tamże, nr 18 z 19 I 1947, s. 3.

(21)

46 J A N U S Z R U D Z IŃ S K I

Przedstaw ienie sanacji jako dyktatorów i oszczerców nie stało w żad­ nej sprzeczności z faktem, że adresatam i tek stu byli ludzie dzierżący władzę w Polsce w 1947 r. W spółbrzmiał z nim fragm ent artyk ułu Żu­ ławskiego: „Praw dziw ym i reakcjonistam i są zawsze jednak ci, którzy nie mogąc się pogodzić z rządam i większości, chcą nawrócić do rządów mniejszości, oprzeć je o swe siły m ilitarne, o swe przywileje, płynące z takich czy innych powodów, zdeptać wolność sumienia, słowa, prasy i propagują kłamstwo. Byli oni zawsze — od wieków — [...] i m arzą 0 utraconej władzy lub knują, by ją chwycić i utrzym ać w brew woli większości. Bezsprzecznie są oni i dzisiaj — są n a całym świecie” .

Stereotyp dyktatora i oszczercy pojawił się na łamach organu PSL rów nież pod postacią niemieckiego przywódcy antyhitlerow skiego dr. Loritza, zwanego — jak doniosła „G azeta Ludowa” — „now ym H itle­ rem ” : „W Baw arii poczyna sobie bardzo energicznie [...] p artia [...] któ­ rej przyw ódcą je st adw okat d r Loritz. [···] W ciągu krótkiego okresu swej aktywności Loritz był już więcej niż dw anaście razy zaskarżany do sądu przez czołowych polityków baw arskich o obrazę. [...] Osobiście jest bardzo au torytatyw ny i te atraln y i bezwzględnie kom enderuje swy­ mi zw olennikami” 51.

Typ określony tu skrótowo m ianem tchórza, do którego zaliczyłem polityków o słabym charakterze, nieodpornych n a sytuacje zagrożenia, można powiązać dwojako z typem dyktatora. Z jednej bowiem strony, byli to działacze własnego obozu, m ający do czynienia z wrogą d y k tatu rą 1 nie w ytrzym ujący takiej próby s i ł 52, a z drugiej — sami dyktatorzy, w trudnej dla narodu chwili uciekający za granicę 53.

Także typ polityka żądnego w ładzy należał do tego samego rodzaju, co niszczyciel wartości, oszczerca i dyktator. O kom unistach i ich so­ jusznikach pisał Garczyński : „Jakże tu wołać głośno a zapalczywie, gdy ktoś wie, że duch jego na wskroś je st przejrzany w raz z zarozumiałością i głodem władzy, w raz z zacietrzew ieniem i pasją niszczenia” Si. Na tej samej kolum nie przedrukow ano też arty k u ł Mikołajczyka, którego frag­ m en t odnosił się w praw dzie do sanatorów n a emigracji, ale prezentow ał dość podobną konstrukcję w izerunku tych przeciwników, „którzy w za­ męcie ogólnym, jaki pragną wywołać, chcieliby dorwać się znowu do w ładzy i naw rócić do opłakiw anych przez siebie czasów przed wrześnio­ w ych” .

51 Tamże, nr 16 z 17 I 1947, s. 4.

52 „Prezes J. Dusza w skazuje na ciężkie zmagania ruchu ludowego z obozem w steczniotw a i dyktatury w latach poprzedzających w ojnę 39 г., zmagania, w któ­ rych niejednokrotnie w ielu członków załam yw ało się” (tamże, nr 358 z 31 XII 1946, s. 3).

63 Chodzi o rząd sanacyjny w 1939 r. (tamże, n r 13 z 14 I 1947, s. 1. Przem ów ie­ n ie Mikołajczyka).

(22)

Pozostałe typ y bohaterów negatyw nych należałoby zaliczyć do nieco innego rodzaju; poza tym nie pow tarzały się n aw et dw ukrotnie w ba­ danej próbie. Były to już wyłącznie postacie niem ieckie: wróg Polski —- A denauer, p o lityk skorum pow any — M uller (CSU) i zbrodniarz — Fi­ scher.

P O Z Y T Y W N E W Z O R Y O S O B O W E P O L I T Y K A W „ G Ł O S I E L U D U ”

P a t r i o t y z m (postawa względem Polski, własnego narodu, pań­ stwa, stolicy, Ziem Odzyskanych, w alka z niem ieckim okupantem ) ce­ chował grubo ponad połowę pozytywnych postaci polityków w organie PPR. Tak jak w „Gazecie Ludow ej”, był to podstawowy elem ent wzo­ rów s5.

To samo można powiedzieć o s k u t e c z n o ś c i d z i a ł a n i a boha­ tera, cesze w prawdzie rzadszej niż patriotyzm , ale i tak akcentowanej często i niew ątpliw ie nie przypadkowo. W związku z w yboram i starano- się przedstaw ić swoich kandydatów jako ludzi sukcesu, niekoniecznie zresztą czysto politycznego. Tak np. J a n Rutkiewicz „jako Nadzwyczaj­ ny Komisarz do Walki z Epidem ią w wielkim stopniu przyczynia się do zabezpieczenia wyswobodzonej stolicy przed groźbą tyfusu plamistego. Obecnie W ydział Zdrowia, którego jest kierownikiem, może pochwalić się wielkimi sukcesami”58. N atom iast „pod kierow nictw em tow. Rusiec­ kiego w arszaw skie związki zawodowe osiągnęły w spaniały rozwój” 57. Tak przedstaw iano „kandydatów robotniczej W arszaw y”, czyli postacie o trzeciorzędnym znaczeniu politycznym w PPR. Działalność polityczną sekretarza generalnego tej p artii przedstawiono jako długie pasmo suk­ cesów, poczynając zwłaszcza od objęcia w 1942 r. kierow nictw a w oku­ powanej Warszawie, poprzez przyw rócenie jej stołecznej roli po wyzwo­ leniu 58, aż do zagospodarowania Ziem Odzyskanych. Nigdy nie zawodził

68 Podam przykładowo wartość współczynnika korelacji cechy „patriotyzm” z niektórym i innym i cecham i: „aktywność i pracow itość” 0,18, „skuteczność dzia­ łan ia” 0,19, „popularność i autorytet” 0,19, „obrona interesów lu du ” 0,10, „działanie w organizacjach społecznych” 0,04, „działanie w interesie robotników” 0,32, „zdol­ n ości u m ysłow e” 0,24, „predyspozycje organizatorskie” 0,22, „wiedza” 0,26, „odwaga” 0,26, „demokratyzm ” 0,18, „uczciw ość” 0,15, „pochodzenie z ludu” 0,24. Widoczny w śród powyższych liczb związek dobra ojczyzny i interesów robotniczych ilustrują też słow a Gom ułki w ybite majuskułą: „Z NAMI JEST KLASA ROBOTNICZA, BO WIE, ŻE MY REPREZENTUJEMY JEJ INTERESY, INTERESY NARODU I PRZYSZŁOŚĆ POLSKI” („Głos Ludu”, nr 13 z 14 I 1947, s. 3).

50 Tamże, nr 11 z 12 I 1847, s. 10. Biogram Rutkiewicza. 57 Tamże, nr 13 z 14 I 1947, s. 6. Biogram Rusieckiego.

58 „Po w yzw oleniu W arszawy W iesław ow i powierzono zadanie przygotowania, zburzonego m iasta, aby znów stać się mogło Stolicą Rzeczypospolitej. Było to fan ­ tastyczne w prost zadanie [...]. W iesław n ie ugiął się przed tym zadaniem. I podołał, m u” (tamże, n r 7 z 8 I 1947, s. 3. Biogram Gomułki).

(23)

48 J A N U S Z R U D Z IŃ S K I

T ab ela 4. Najczęstsze cechy pozytywnych wzorów osobowych polityka w „Głosie Ludu” (PPR) przed wyborami w 1947 r.

Lp. Cecha bohaterówLiczba

o//0 (N = 67) 1 Patriotyzm 42 63 2 Aktywność i pracowitość 32 48 3 Skuteczność działania 24 36 4 Popularność i autorytet 18 27

5 Obrona interesów ludu 17 25

6 Działanie w organizacjach społecznych 15 22

7-8 Działanie w interesie robotników 14 21

Zdolności umysłowe 14 21

9 Predyspozycje lub zamiłowania organizatorskie 13 19

10-11 Wiedza, wykształcenie, doświadczenie 12 18

Odwaga 12 18

12 Demokratyzm 11 16

13-14 Uczciwość 10 15

Pochodzenie z ludu 10 15

15-17 Postępowość 8 12

Brak fałszu w działaniu 8 12

Ideowość 8 12

18 Antyfaszystowski 7 10

19-20 Antysanacyjność 6 9

Zwolennik porozumienia z ZSRR 6 9

21-23 Zwolennik jedności własnego obozu (lub ruchu) 5 7

Skromność 5 7

Realizm, umiejętność przewidywania 5 7

tow. Wiesław, ten „działacz robotniczy, który potrafił zastosować jasną myśl naukowego socjalizmu do konkretnych zagadnień Polski naszych dni, k tó ry potrafił przetłum aczyć ogólne w skazania robotniczej w alki na język polskiej rzeczywistości, działacz, k tó ry potrafił połączyć w jedną nierozerw alną całość radykalizm i śmiałość reform atorskiej myśli ruchu robotniczego z gorącym ukochaniem niepodległości narodu, z głębokim poczuciem łączności z całym narodem, z jego przeszłością i przyszłością” . Wartości narodow e podnoszono w „Głosie L udu” oczywiście nie tylko wtedy, gdy pisano o człowieku, k tó ry będzie później oskarżony o „od­ chylenie praw icow o-nacjonalistyczne” ; cytow any fragm ent dobitnie ilu­ struje, jak w ażnym elem entem peperowskich propagowanych wzorów osobowych były patriotyzm i skuteczność działania.

Analiza korelacji wskazała, że w organie PPR przew ijały się wciąż tylko dwa wzory osobowe polityka, niekiedy zresztą w form ie miesza­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ponadto: umiejętności tworzenia i stosowania technik afirmacyjnych i wizualizacyjnych w stanie relaksacyjnym w celu wzbogacenia procesu rozwiązywania osobistych i innych

modielirowanija

For these reasons, the test model wits constructed in the form of a cone having a total included angle of 12 deg, as a coite is the simplest configuration that provides a normal

środowisk służących utworzeniu

Nastepnie przykład tablicy wzorów

Podsumowując, na potrzeby określenia pojęcia i istoty, a także interpretacji po- zytywnych oraz negatywnych innowacji w bankowości, do wykorzystania jest wiele różnych

In the mid-18^^ century scholastic philosophy could no longer satisfy the ruling class of the Polish-Lithuanian state, which under the influen- ce of the ideas of the

4 there are shown not only the values of P/pn2sDa derived from the trial results but also the curves of CT obtained from the author's model tests. and from the calculation as