• Nie Znaleziono Wyników

Wyjaśnianie i rozumienie w ekonomii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wyjaśnianie i rozumienie w ekonomii"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)2001. AkademII Ekonomicznej w Krakowie. Kazimierz Sosenko Katedra Filozofii. Wyjaśnianie i rozumienie. w ekonomii. l. Antropologiczny wymiar. :zagadnień. gospodarczych. Jedną z bardziej kłopotliwych kwestii metaekonomicznych pozostających do rozstrzygnięcia jest odpowiedź na pytanie, czy poznanie procesów gospodarczych obejmuje tylko wykrycie regularności zdarzeń - co można osiągnąć w ramach naturalizmu epistemologicznego - czy też zrozumienie zdarzeń, pomimo że nierzadko są one żywiołowe w tym znaczeniu, iż są niezaplanowane, a nawet nieprzewidziane. Aby teoria ekonomiczna miała charakter rozumiejący, należy odsłonić sens rozpatrywanego zjawiska niezależnie od tego, czy jest ono następstwem działań zaplanowanych, czy też jest niezamierzonym efektem działań masowych. Nawet jeśli na skutek splotu ludzkich działall rezultaty procesów społeczno-gospodarczych są inne niż zakładane cele, to przynajmniej niektórzy ekonomiści pytają dlaczego są inne, jakie jest ich znaczenie i wartość, jakie powinny być i co zrobić, aby takie były. Zastanawiając się nad problemem zakresu pytml stawianych przez ekonomię i sposobów postępowania badawczego, trzeba wziąć pod uwagę to, że zdarzenie gospodarcze wcale nie musi być zaplanowane, a nawet może być nieprzewidziane i mimo to może posiadać znaczenie, którego zrozumienie pozwala ex post odpowiedzieć na pytanie, z jakiego powodu wystąpiło oraz jakie jest miejsce tego faktu w życillludzi. Na przykład wzrost popytu na dany towar może być nie tylko niezaplanowany ,ale i nieprzewidziany, a jednak ekonomiści potrafią go powiązać w sensowną całość z innymi zjawiskami i w ten sposób zrozumieć. Ilustracją niech będzie doskonale znany ekonomistom paradoks Oiffena, który na podstawie badań statystycznych stwierdził zaskakującą korelację pomiędzy wzrostem ceny chleba i wzrostem jego spożycia. To nieoczekiwane zjawisko, pozostające w sprzeczności do występującej w "normalnych" warunkach zależności pomiędzy zmniejszającym się popytem nu skutek wzrostu ceny danego towaru, staje się zrozumiale i możliwe do przewi-.

(2) I. Kazimierz Sosenko. dzenia w świetle dodatkowych okoliczności. Niespodziewana zależność wzrostu ceny chleba i jego spożycia jest nieprzypadkowa, co rozumiemy, biorąc pod uwagę, że ludność mniej zamożna rekompensuje za pomocą zwiększonych zakupów chleba ubytek innych dóbr, na które nie starcza pieniędzy w wyniku wzrostu cen chleba. Powyższe wytłumaczenie badanego zjawiska wychodzi poza ściśle rozumiany opis empirycznie stwierdzonych faktów, a nawet poza wyjaśnienia przyczynowo-skutkowe wiążące zmienne zależne ze zmiennymi niezależnymi i w ten sposób tłumaczące zaobserwowaną zbieżność zdarzeń. W rozważanym przykła­ dzie ekonomiści mówią o zachowaniach Judzi w określonej sytuacji, zachowaniach, które - należy to koniecznie podkreślić - nie mają charakteru prawidło­ wości przyrodniczej, lecz są intencjonalne. Zasada maksymalizacji zysku, na której wspiera się ekonomia, ma charakter duchowy, a dopiero w swoim urzeczywistnieniu w świecie zewnętrznym polega na włączeniu się dzialania w mechanistyczny porządek przyczynowy'. Postępowanie gospodarujących ludzi, nawet jeśli powodowane jest dążeniem do maksymalizacji zysku, nie jest popę­ dem natury, lecz świadomym i celowym dzialaniem, chociaż może wywoływać niezamierzone skutki. Zgadzając się z tym poglądem i w konsekwencji przyznając, że gospodarowanie stanowi jeden z podstawowych obszarów kultury, pojawia się pytanie o konsekwencje tego stanowiska dla ekonomii. Otóż, w takiej sytuacji trzeba stwierdzić, że do poznania faktów kulturowych nie wystarcza ani opis, ani kauzalne wyjaśnianie, lecz niezbędne jest rozumienie polegające na ukazaniu sensu zdarzenia oraz poddaniu go ocenie z uwagi na jego znaczenie w życiu ludzi. Warunkiem umożliwiającym rozumiejące poznanie faktów gospodarczych mogą być dla jednych badaczy uniwersalne zasady rozumu, dla innych empatia w warunkach podobieństwa przeżyć, ale w każdym razie nie jest to zewnętrzna, niczym nie ukierunkowana obserwacja. Oczywiście można rozmaicie interpretować rozumienie, bardziej w duchu koncepcji Dilthey'a lub Rickerta. Takie rozstrzygnięcie jest sprawą mniej istotną wobec wykazania, że ekonomia nie ogranicza się do samego stwierdzania faktów oraz wskazywania przyczyn i skutków. Wypada jednak przypomnieć, iż dyskusyjna jest kwestia podstaw, na jakich filozoficzna refleksja nad tworzoną przez człowieka rzeczywistością kulturową może uzyskać walor poznania prawdziwego. Jednej z możliwych odpowiedzi dostarczyli neokantyści, według których filozofia odkrywa aprioryczne podstawy rzeczywistości kulturowej. Owe podstawy, to powszechnie obowiązujące wartości pojmowane jako idee regulatywne. Jak pisze B. Trochimska-Kubacka, według Rickerta "formy istnienia rzeczywistości kulturowej są zatem sensowne, znaczące, dające się rozumieć tylko dzięki temu, że zachowują strukturę wyznaczoną przez wartości obowiązujące apriorycznie. Wartości nadają sens indywidualnemu życiu człowieka, a wraz z nim kulturze i historii"'. Neokantyści sądzili, , P. Koslowski. Prinzipien deI' E/ilisc"ell OkolIomie, TUbingen 1988. s. 175-188. B. Trochimska-Kubaeka, Neokoll/JVII, Wroclaw 1997. s. 46.. 2.

(3) · i rozumienie w ekonomii że wartości. nie są swoistą postacią bytu, lecz traktowali je jako będące formami intelektu, powszechnie obowiązujące normy regulujące stosunki pomię­ dzy człowiekiem i światem. Jednakże aprioryzm wartości wcale nie musi się wiązać z zakwestionowaniem realizmu epistemologicznego. Aksjologowie orientacji fenomenologicznej skłonni są łączyć prawdziwość wiedzy o wartościach z adekwatnością relacji pomiędzy sądem wartościującym a obiektywnie istniejącą wartością . Kwestia substancjalnego, względnie formalnego istnienia wartości nie wpływa na stanowisko epistemologiczne, ponieważ zwolennicy obydwu rozwiązań uznawali poznanie rozumiejące za obiektywnie prawdziwe, a nie arbitralnie ustanawiane przez rozum. Niezależnie jednak od tego, na czym dokładnie polega rozumienie, ekonomiści, którzy stosują w praktyce badawczej tę metodę, postępowaliby niekonsekwentnie, kwestionując intencjonalny i znaczący charakter zdarzeń gospodarczycll. Zdarzenia gospodarcze są wytworami ludzkimi, których znaczenie poznaje się poprzez odniesienia ich do wartości, co w niczym nie uszczupla obiektywnego charakteru poznania. Teoretycy ekonomii chętnie podkreślają obiektywny charakter ekonomii, ale oczywiście obiektywność może być rozmaicie interpretowana. Na przykład część badaczy łączy ją z żywiołowym charakterem zdarzeń gospodarczych, kwestionując możliwość racjonalnego, zaplanowanego kształtowania procesów gospodarczych w skali makro. Jednak obiektywność wiedzy nie musi być zwią­ zana z niezależnością istnienia przedmiotu poznania od świadomości, łecz może być rozumiana jako niezależność treści wiedzy od podmiotu poznania. W takim wypadku, obiektywnym nazywa się poznanie adekwatne względem przedmiotu, co może mieć miejsce także wówczas, gdy jest on wytworem ludzkim . Podejście tego rodzaju pozwala skierować uwagę na aspekt istotniejszy, aniżeli dyskusyjna rola świadomości w gospodarce. Dla sposobu i wyników uprawiania ekonomii sprawą bardziej fundamentalną wydaje się to, iż zdarzenia gospodarcze są ludzkimi wytworami. Jeśli przedmiot poznania jest ludzkim wytworem (chociażby odbiegającym od zaplanowanego), to jest faktem kulturowym, a zatem zgodnie z klasyfikacją Dilthey'a należy do nauk humanistycznych. W tym kontek ś cie warto zwrócić uwagę na jeden z wielkich problemów ekonomii, jakim jest ograniczona skuteczność predykcji zdarzeń gospodarczych. Wynika ona z dwu przyczyn. Po pierwsze, niemożliwość dokładnego przewidzenia efektów działatl gospodarczych bierze się z olbrzymiej komplikacji wzajemnych zależności (podobnie, jak ze względu na skomplikowane uwarunkowania nie wszystkie zjawiska przyrodnicze są przewidywalne). Drugim powodem nieprzewidywalności jest to, że wpływ wartości i ideałów na zjawiska gospodarcze jakkolwiek jest niewątpliwy , to jednak nie jest równie nieuchronny jak oddziaływanie przyczynowo-skutkowe. Ściśle biorąc, na trafność formułowanych predykcji wpływa nie tyle kauzalny, względnie celowościowy charakter procesów gospodarczych, ile możliwość eliminacji wpływu okliczności ubocznych . Dlatego zasadnicze znaczenie ma to , czy predykcje.

(4) I. Kazimierz Sosenko. traktują o zjawiskach występujących w skali masowej. Prawdopodobieństwo trafności predykcji wzrasta w miarę zwiększania się skali zjawisk, ponieważ w ten sposób zmarginalizowany zostaje wpływ zjawisk nietypowych (dotyczy to tak samo kierowania się racjonalnością ekonomiczną, jak i ideałami). Różnica między przyczynowością przyrodniczą a motywacją była interesującym przedmiotem analizy nie tylko dla Dilthey'a czy neokantystów, ale także fenomenologów. E. Husserl podkreślał', iż w naukach humanistycznych "wyjaśnić" fakty, to znaczy odsłonić motywacje, którymi ludzie powodowali się w swoim dzialaniu, zrozumieć jakich wpływów doznali i jakie wywarli. Podmiot, który decyduje się na podstawie jakichś motywów, nie ujmuje swej decyzji jako przyrodniczego skutku tych motywów. Pomiędzy światem materialnym a podmiotem osobowym zachodzi związek motywacyjny, a nie tyłko kauzałny . Gospodarujący czlowiek dziala nie tylko ze względu na przyczynę, ale również ze względu na powinność, która decyduje o motywacjach zakotwiczonych ostatecznie w sferze wartości. Jak pisze W. Stróżewski', u podstaw działania ludzkiego odsłani a się wolność wyboru (chcę - nie chcę), poprzedzona pierwotniejszym doświadczeniem mocy (mogę - nie mogę), odnoszącym się do zdeterminowań przyrodniczych i aksjologicznych, Przyczynowość wiąże cielesną sferę człowieka oraz (przynajmniej w pewnym zakresie) psychikę ze świa­ tem materiałnym i jest przedmiotem badaJI przyrodoznawczych. Natomiast podstawą związku motywacyjnego jest "zrozumienie", dzięki któremu powstaje odniesienie do świata; jest ono przedmiotem nauk humanistycznych. Można powiedzieć zatem, że w istocie przeciwko naturalizmowi epistemologicznemu w ekonomii trzeba wysunąć jeden ogólny zarzut sprowadzający się do wskazania niemożliwości zrozumienia świata ludzkiego przy zastosowaniu aparatu pojęciowego wyjaśniającego przyrodę. Chodzi o to, że o ile wyjaśnie­. nie jakiegokolwiek zdarzenia przyrodniczego polega na umiejscowieniu go we punkcie ciągu przyczynowo-skutkowego, to zdarzenia ze świata kultury rozumiemy, przypisując im odpowiedni sens i wartość. P. Koslowski w związku z tym slusznie zauważa, że ekonomia dlatego jest najlepiej rozwiniętą gałęzią socjologii "rozumiejącej" [... l, ponieważ racjonalne, nakierowane na siebie dzialanie rozumiemy najlepiej ze wszystkich działań"l. wlaściwym. 2. Rozumlelqce poznanie. świata. kultury. Referując argumentację przemawiającą na rzecz stanowiska antynaturalistycznego w naukach społecznych, najlepiej odwołać się do koncepcji W. Dilthey'a, który chyba najwnikliwiej rozpatrzył specyfikę "nauk o duchu", Jak. 3 E. Husserl, Idee czystej fenomenologii i fenomef/ologicznej filozofii. ks. dlUga, PWN. Warszawa 1974, s. 323-325. 'W. Stróżews ki, W kręgl/lVarloici, Kraków 1992, s. 50-51 . 'P. Koslowski , ol'. cil., s. 139..

(5) W)Uaśnianie. i rozumienie w ekonomii. I. pisze Z. Kuderowicz, Dilthey zwalczał przekonanie o jednolitej metodzie poznania naukowego, o wspólnych kryteriach naukowości oraz o przyrodoznawstwie jako o wzorcu naukowego poznania. Dilthey sądził, że rzeczywistość jest jednolita, "fizyczno-duchowa", niepodzielna na odrębne dziedziny, a jednak poznawana w dwu rodzajach wiedzy: przyrodoznawstwie i humanistyce'. Humanistyka ma za zadanie dostarczyć wiedzy o świecie kultury, któlY tym różni się od świata natury, że jest rezultatem działania ludzkiego, nadają­ cego sens otaczającej rzeczywistości, tworzącego nowe, ludzkie środowisko. Wytworów kultury nie można sprowadzić ani do ich cech fizycznych, ani do treści psychicznych doznającego podmiotu, wobec których są one zewnętrzne. Dilthey rozumiał tworzenie kultury ,jako nadawanie sensu zjawiskom przyrodniczym lub też mającym cechy fizyczne, czyli jako ocenę ich roli w życiu"'. Nauki o kulturze badają sens i znaczenie faktów, a nie ich przyrodnicze tworzywo. Badane fakty są obiektywizacją ducha w przedmiotach zewnętrznych, w których ukształtowały się cele i urzeczywistniły wartości. Właśnie ten pierwiastek duchowy świata jest przedmiotem rozumienia, będącego sposobem poznawania kultury'. Należy wyraźnie podkreślić, że wytwory kultUlY są nadającymi światu sens obiektywizacjami przeżyć psychicznych, co oznacza, że funkcjonują poza psychiką. Cechy fizyczne tych wytworów są sprawą podrzędną, natomiast najważ­ niejsze jest to, że są one wyposażone przez ludzką działalność w znaczenie, dzięki czemu można je zrozumieć. "Każdy wysadzony drzewami plac, każdy pokój, w którym ustawiono sprzęty, jest dla nas zrozumiały od naj młodszych lat, bowiem przeznaczenie każdego przedmiotu określila ludzka celowa działalność, porządkująca, wartościująca i zarazem wszystkim wspólna"'. W. Dilthey zdawał sobie sprawę z tego, że najtrudniejszym problemem antynaturalistycznej epistemologii nauk społecznych jest wyjaśnienie, na czym polega metoda rozumienia, oraz podanie wiarygodnego sposobu weryfikacji rezultatów takiego poznania. W efekcie przeanalizowania tych problemów opowiedział się za metodą hermeneutyczną, jako mającą zapewnić powszechną ważność i obiektywność nauk o kulturzelO. Chodziło o to, aby naukowa interpretacja wytworu kultury była poprawna, to jest zgodna z faktycznymi treściami,jakie w nim znalazły wyraz. Według Dilthey'a możliwość tej zbieżno­ ści wynika stąd, że wytwory kultury jako "przejawy życia" badacz może odnaleźć w swojej osobowości. A ponieważ wytwory kultury istnieją obiektywnie, poza przeżyciami psychicznymi, to wiedza o nich jest sprawdzalna, oparta na analizie źródłowej wykorzystującej na przykład dane statystyczne 6. Z. Kuderowicz, Diltlley, Warszawa 1987, s. 78-79.. 7 Ibidem. s. 82. 8 Z. KUdeJ'owicz,. op. cit., s. 192-194. '[bidem, s. 218. iO Szerzej o rozumieniu kartezjal1skim i hermeneutycznym pisze M. Kunillski, Rozumienie a wyjaśnienia typu lliewidzialna rrka" w leorii ladu spolltanicznego Friedricha A. von Hayeka. JJ. "Prakseologia" 1991, nr 1-2, s. 177-182..

(6) Kazimierz Sosellko dotyczące. zjawisk społecznych. Wykorzystywane są również środki logiczne, ale nie w celu zbudowania teorii dedukcyjnej ,lecz w celu adekwatnego uchwycenia treści wytworów kultury. Rozumienie, jako sposóh poznania wytworów kultury, nie jest wnioskowaniem o skutku na podstawie znajomości przyczyny, lecz bada stosunki pomię­ dzy ekspresjami życia, rozpatrując poszczególne zjawiska jako element cało­ ści. Dokonuje się tego na podstawie przeżywania polegającego na poznaniu własnej psychiki i naszego stosunku do świata. Jeżeli potrafimy przez wczucie stwierdzić taką samą sytuację u innych, to mówimy, że ich rozumiemy. Wytwory kultury są ekspresją indywidualnych przeżyć, lecz ponieważ istnieje wspólnota psychiczna ludzi, wspólnota przeżyć i wyobrażeń o sensach przedmiotów umożliwiająca rozumienie, to możemy poznać sensy nadane wytworom przez innych ludzi , co jest koniecznym warunkiem społecznego współ­ działania. "Jeden człowiek musi wiedzieć czego chce drugi"". Przeciwko teorii Verstehen wysuwany jest zarzut, polegający na stwierdzeniu niemożliwości interpersonałnego sprawdzenia informacji pochodzących z intuicji oraz empatijl2. Pomijając to, że zarzut ten nie trafia w neokantowską koncepcję rozumienia, to wynika on z nieuwzględnienia, że ze względu na odmienną ontologię w naukach społecznych "kontekst uzasadnienia" nie może być taki sam, jak w naukach przyrodniczych, a dualizm metodologiczny jest właśnie reakcją na niemożliwoś ć uzyskania empirycznych danych o takich przedmiotach niematerialnych jak sensy, znaczenia i wartości. Sprawdzalność, o której mówią empilyści odnosi się tylko do rzeczywistości materialnej, ponieważ tylko ona jest dostępna zmysłom zewnętrznym. Intersubiektywne sprawdzenie wyników introspekcji oraz wczucia w wartości musi polegać na czymś innym, to znaczy na porozumieniu się co do rodzaju przeżycia i ewentualnie na pośrednim sprawdzeniu połegającym na wywołaniu analogicznych doznań poprzez postawienie się w takiej samej sytuacji wobec tych samych przedmiotów. Kwestia monizmu i dualizmu metodologicznego jest więc uwikłana w założenia ontologiczne. Jeśli zgodzimy się, że świat wytworów kultury różni się od świata rzeczy i zjawisk materialnych, to i metody służące do badania tego świata muszą być odpowiednie. Dlatego aktualność zachowuje opinia Dilthey'a, iz humanistyka uczy się od przyrodoznawstwa nie wynalezionych przez nie metod, lecz tego, że poznanie ma przylegać do natury swego przedmiotu". Najdonioślej szy atak na koncepcję Verstehell w ekonomii został przeprowadzony przez M. Priedmana w znanym dziele EJJays ill Positive Econamia". Pretekstem do krytyki koncepcji rozumienia była sprawa zgodności załozeń z rzeczywistością. M. Priedman rozpatrywał wiarygodność załozeń w związku z zajęciem stanowiska instrumentalizmu metodologicznego, które Z. Kuderowicz, op. cit., s. 217. M. Blang, Metodologia ekonomii, Warszawa 1995, s. 89-90. 13 J. Szacki, flistoria my,m socjologicVlej, t. I i II , Warszawa 1983 , S. 478. 14 M. Fricdman. Es.mys in POSitil'C ECOIIOlllics, Chicago 1962. 11. 12.

(7) Wyjaśnianie. i rozumienie w ekonomii. I. polega na głoszeniu, że o naukowym uznaniu teorii decyduje empiryczne sprawdzenie jej predykcji. Na marginesie warto wspomnieć, że instrumentalizm nie cieszy się zbytnią popularnością w środowisku teoretyków ekonomii między innymi z tego powodu, że jeśli hipotezy pozbawione są wiarygodnego eksplanansu, to nie wiadomo jak można by je ulepszyć, aby prognozy były dokładniejsze. Pogląd, że zgodność założeń. teorii z rzeczywistością jest co najmniej dodatkowym sprawdzianem jej zasadności, M. Friedman uważa za głęboko blędny. Według niego zaletą założeń jest gdy realistyczne nie są, to znaczy "muszą być fałszywe jako opis"". Wobec tak zaskakującej opinii powstaje pytanie, jak należy interpretować "realizm" założeń. Otóż M. Friedman sprowadza realizm zalOŻel! do przypisywania podmiotom gospodarczym takich motywacji, które są uświadamiane. Słusznie zauważa on, że to, czy podmioty gospodarowania poprawnie rozumują sens zalożenia i czy zaakceptowałyby je jako opisujące ich motywacje nie jest żadnym sprawdzianem prawdziwości tych założeń. Jego zdaniem założenia wręcz muszą być opisowo fałszywe, w tym sensie, że muszą wychodzić poza uświadamiane motywy postępowania. Na przykład nie jest ważne, czy założenie o maksymalizacji zysku przez przedsiębiorców jest realistyczne w tym znaczeniu, że przedsiębiorcy przyznaliby, iż kierują się taką właśnie motywacją. Ważność tego założenia wynika stąd, iż rzeczywista walka konkurencyjna eliminuje przedsiębiorców postępujących inaczej. Zarzut postawiony przez M. Friedmana teorii Verstehenjestjednak o tyle chybiony, że "rozumienie" założeń wcale nie wymaga, aby odpowiadały one uświadamianym motywacjom jednostek (tzw. wiedza w trzeciej osobie nie musi być identyczna z wiedzą w pierwszej osobie). Nie wszystkie indywidualne przeżycia są źródłem sądów o powszechnej ważności. Założenie można pojmować jako realistyczne wówczas , gdy zrozumiały jest sens tego, co ono g/osi i gdy zgadza się z faktami, to jest stwierdza to, co rzeczywiście występuje. Niekiedy przyjmowane są pozornie zrozumiałe zalożenia, które jednak okazują się fał­ szywe i wówczas należy je zastąpić innymi zrozumiałymi założeniami bardziej realistycznymi. Natomiast treść zrozumiałych założeń wcale nie musi zawsze odpowiadać temu , co jednostki sobie uświadamiają, co jest związane z odkrywczym charakterem hipotez. Zwolennikom teorii Vel'stehen chodzi o to, aby po sformułowaniu założenia jego sens był zrozumiały i przekonujący, dzięki czemu nauka będzie czymś więcej niż dostarczycielką prognoz. Komentując zwięźle argumentację na rzecz naturalizmu i antynaturalizmu epistemologicznego, należy stwierdzić, że ogólna charakterystyka kultury i nauk o kultmze dokonana przez Dilthey 'a jest w dużej mierze słuszna. Zwolennicy metodologicznego monizmu nie są przekonujący, gdy wytykają niepewność źródel rozumienia, a pomijają dyskutowanie tych argumentów, które wskazują na odmienność problematyki nauk społecznych od nauk przyrodni-. 15. Ibidem. 5.14..

(8) I. Kazimierz Sosenko. czych. Współcześni przedstawiciele naturalizmu nie krytykują koncepcji Verstehen z tego powodu, że znajdują w niej jakiś błąd , lecz dlatego , że nie speł­ nia zasady empiryzmu. Przyjmując odmienne rozstrzygnięcia filozoficzne: materializm, sensualizm, pozytywizm, wykluczają obiektywne istnienie przedmiotów niematerialnych, a więc niedostępnych naszym zmysłom. Czy jednak wobec dyskusyjności tych rozstrzygnięć ontologicznych uprawnione jest takie zdefiniowanie nauki, które "z góry" wyklucza badanie bytów niematerialnych? Krytyczne argumenty wysunięte przeciwko naturalizmowi oraz uzasadnienie interpretowania nauk społecznych jako "nauk o duchu" są trudne do zakwestionowania, a mimo to wielu ekonomistów zaakceptowało program ekonomii pozytywnej budowanej na podstawie monizmu metodologicznego. Jakie powody skłoniły tych teoretyków do odrzucenia propozycji uprawiania nauk spolecznych w sposób prowadzący do rozumienia? Otóż, naturalistyczne pojmowanie ekonomii miało zapewne różne przyczyny, na przykład dużą podatność problemów ekonomicznych na kwantyfikację i możliwości wykorzystania matematyki, dążenie uczonych do przezwyciężenia ideologicznych wtrętów do ekonomii, a także oddzialywanie ekonomii na przebieg konfliktów interesów gospodarczych'·. Jednak najważniejs zą przyczyną popularności podejścia pozytywnego jest rozpowszechniony wśród ekonomistów psychologizm w pojmowaniu wartości. Psychologizm aksjologiczny znajdował wyraz we wlaści­ wym naturalizmowi epistemologicznemu przekonaniu o nieprzekraczalnej przepaści pomiędzy obiektywnym "jest" a subiektywnym "powinien". Konsekwencją interpretowania wartości jako subiektywnych przeżyć, wyobrażeń pozbawionych podstawy w świecie realnym, było uprawianie ekonomii na podobieIlstwo przyrodoznawstwa. Jednocześnie jako spekulacje metafizyczne potraktowano zagadnienia dotyczące celów gospodarczej działalności czło­ wieka i oceny rezultatów tych działań . W początkowym stadium ten program zaowocował w postaci ekonomii klasycznej i neoklasycznej, które wyzwolily się spod dominacji myślenia spekułatywnego, ignorującego rzeczywiste prawidlowośc i gospodarcze. Ekonomia przeszła okres olbrzymiego rozkwitu od czasu, gdy A. Smith uświadomił sobie i innym, iż "nie od przychylności rzeźnika, piwowara czy piekarza oczekujemy naszego obiadu , lecz od ich dbałości o własny interes"'". Na marginesie, warto IV tym miejscu wspomnieć o uwadze A. Senn , iż Smith dostrzega! rolę moralności jako warunku prawidłowej wymiany, jak też warunku produkcji i podziału". Bezstronność wymaga wyraźnego stwierdzenia: nie sposób przecenić donioslości teoretycznych odkryć ekonomii opisującej fakty. Ale też nie chodzi o to, aby ekonomiści zarzucili badanie faktów gospodarczych i zajęli się wymy ślaniem jeszcze jednej utopii. Mimo wszystko należy dostrzegać różnicę 1(, Nn tcn ostatni temat interesująco wypowiedzi a ł sic;: E. Wnltcl'skirchcn w artykule pLiS/at mOl/etaryzmu , "Życic Gospodarcze" 1994, nr 9. 11 A. Smith, Badal/ia !lad naturą i przyczynami bogactwa narodów, Warszawa 1954, k. l, s. 21, 18 Etyka IV biznesie, P.M. Minus (red.), Warszawa , s. 59-60..

(9) Wyjaśnianie. i rozumienie w ekonomii. I. pomiędzy średniowiecznym poszukiwaniem ceny sprawiedliwej, a współczesną oceną zjawisk gospodarczych uwzględniającą także wm"lości pozaekonomiczne. O ile ekonomia jest teorią procesów gospodarczych i ma pełnić funkcję krytyczną wobec rzeczywistości gospodm'Czej, to nie może unikać formułowania ocen odwołujących się do wartości. Jeśli zaś ta krytyka ma być wszechstronna, to musi uwzględniać wszystkie wm"lości, na które gospodarka wywiera wpływ.. Z kolei tylko na podstawie takiej krytyki możliwe jest formułowanie właści­ wych programów gospodarczych, nie mających charakteru bezużytecznej prognozy (to jest przewidywań, z którymi nie wiadomo, co począć). Ekonomii głównego nurtu można zapewne zarzucić skłonność do jednostronności, polegającą na poszukiwaniu w gospodarce zależności przyczynowoskutkowych i pomijaniu badania sensu, jaki mają zdm'zenia gospodm·cze. A przecież gospodarowanie ani nie jest wartością samą w sobie, ani nie jest działaniem całkowicie niepodlegających rozumowi mechanizmów. A jeśli tak, to uzasadniona jest krytyczna ocena rezultatów gospodarowania dokonywana z perspektywy ludzkiej kultury. Uzasadnione jest także wytyczanie celów i ideałów gospodarowania tak samo,jak ma to miejsce w innych dziedzinach życia ludzkiego.. 3. Ekonomia a badanie sensów gospodarowania Wykorzystując przedstawione dociekania, można spróbować odpowiedzieć na pytanie, czy i ewentualnie dlaczego problemy rozpatrywane przez ekonomię uzasadniają uprawianie jej w sposób rozumiejący? Zaprezentowana wcześniej koncepcja nauk naturalnych i nauk o kulturze sugeruje odpowiedź twierdzącą, ponieważ ekonomia ma dostarczać wiedzy o gospodarowaniu, które jest niewątpliwie rodzajem działalności kreatywnej, nadającej światu sens. A jednak pojawia się wątpliwość, czy ekonomia ma badać sensy, znaczenia i wartości, czy tylko związki przyczynowo-skutkowe pomiędzy zjawiskami gospodarczymi, ewentualnie - jak twierdzą racjonaliści epistemologiczni - logiczne relacje między pojęciami? Niektórzy ekonomiści dogłębnie odczuwają ten problem, jak wynika z wypowiedzi G. Stiglera: "w przodujących ośrodkach teorii ekonomicznej, jak MIT, przyjętą praktyką jest pytanie: czy nowa teoria jest poprawna logicznie? Jest to dobre pytanie, ale nie tak dobre jak drugie: czy ta nowa teoria pomaga nam zrozumieć obserwowane życie gospodarcze?,,19. Nie ma wątpliwości co do tego, że ekonomia ma wykrywać związki pomię­ dzy faktami, opisując, w miarę możliwości, odsłonięte regularności w postaci uniwersalnych teorii (chociaż problematyczne jest, czy ekonomia w ogóle odkrywa powszechnie obowiązujące prawa). O ile badane zjawiska mają charakter prawidłowości niezależnych od ludzkiej woli, trzeba je opisywać i wyjaśniać w sposób właściwy dla ekonomii pozytywnej. W tym kontekście nie jest ważne, czy program takiej pozytywnej ekonomii jest realizowany za pomocą 19. Cyt. za: T. Maycr, Prawda kOlItra precyzja weko110mii, Warszawa 1996, s. 47..

(10) I. Kazimierz Sosenko. metody empirycznej, czy racjonalistycznej . Idealu ekonomii jako wiedzy pozytywnej nie podważają trudności w stosowaniu procedur empirycznych i w uwolnieniu się od sądów wartościujących, na jakie ona napotyka. Nawet teoretycy uprawiający ekonomię w sposób "rozumiejący" nie kwestionują tego, że ze względu na status logiczny sądów deskryptywnych teorie pozytywne są znacznie pewniejsze i dlatego powinny być w miarę możliwości wyodrębnione od ekonomii normatywnej. Ideał ekonomii uprawianej na wzór nauk przyrodniczych ,jakkolwiek godny uznania ze względu na dążenie do pewności,jestjednak stosunkowo łatwy do krytyki z uwagi na kryterium zawartości informacyjnej. Chodzi o to, że ekonomia pozytywna dostarcza jednostronnego, fragmentarycznego obrazu gospodarowania, docierając jedynie do związków przyczynowo-skutkowych pomię­ dzy zjawiskami gospodarczymi. Tymczasem zrozumienie podstawy regularności działań zależy od wyjścia poza schemat deterministyczny i uświa­ domienia sobie obligującego charakteru wartości. Regularność wynikająca z obligującego charakteru wartości różni się od regularności deterministycznej tym, iż u jej podstaw leży akt wyboru, a nie konieczności. Wpływa to na zawodność predykcji zachowań społecznych, ponieważ nie zawsze potrafimy trafnie ustalić, jakie działanie powinno mieć miejsce, a ponadto rzeczywista ludzka wola bynajmniej nie zawsze jest kantowską "dobrą wolą". Poznanie rozumiejące ma tak samo jak wiedza o przyczynach i skutkach, odsłaniać relacje wiążące gospodarującego człowieka ze środowiskiem przyrodniczym i społecznym, lecz chodzi o relacje innego rodzaju, a mianowicie dokonujące się za pośrednictwem ludzkiego rozumu i przez to wyposażone w znaczenie. Ten aspekt ekonomii, polegający na odkryciu wpływu świadomości ludzkiej na dzialalność gospodarczą podkreślal L. von Mises, odwołując się do przykladu wyeliminowania zludzell hamujących wzrost dobrobytu . Zwraca I uwagę na to, że odkrywanie znaczenia badanych zjawisk gospodarczych umoż­ liwiło ludziom stawianie przed sobą coraz to nowych celów i coraz skuteczniejszą ich realizację. "Malkontenci nie zdają sobie sprawy, że olbrzymi postęp technologiczny w dziedzinie metod produkcji i wynikające z niego bogactwo i dobrobyt były możliwe jedynie dzięki liberalnej polityce, która była praktycznym zastosowaniem nauk płynących z ekonomii. To wlaśnie idee klasycznych ekonomistów usunęły ograniczenia nakladane przez przestarzałe prawa, zwyczaje, uprzedzenia"". W ekonomii jest oczywiście bardzo wiele zagadnień, których poznanie nie musi uwzględniać intencjonalnego charakteru dzialalności gospodarczej. To właśnie jest dziedzina ekonomii pozytywnej. Ale jest też bardzo wiele problemów, których poznanie jest uwarunkowane zrozumieniem sensu zjawiska. I nie są to tylko kwestie związane z mikroekonomicznymi wyborami gospodarczymi, ale również z kreacyjnym kształtowaniem świata. Dlatego - jeśli miałoby to dotyczyć calej ekonomii - nie wytrzymuje krytyki pogląd, iż polega 20. Von L. Mises, Ludzkie działanie: traktat o ekonomii, "Prakseologia" 1995, nr 3-4, s. 20-21..

(11) Wyjaśnianie. i rozumienie w ekonomii. I. ona na przyczynowo-skutkowym rozpatrywaniu zjawisk gospodarczych i "w tym sensie ekonomia pozytywna jest podobna do nauk ścisłych, na przykład fizyki, geologii czy astronomii"". W przeciwieństwie do zjawisk przyrodniczych wlaściwością faktów gospodarczych jest ich ludzki charakter, polegający na tym, że w procesie gospodarowania ludzie nawiązują stosunki, w których przynajmniej pewną rolę odgrywa świadomość i wolna wola skierowana ku wartościom. Już sto lat temu H. Rickert zwraca! uwagę na metodologiczną swoistość nauk dotyczących wytworów człowieka, czyli kultury, z tego powodu, że człowiek działając, realizuje jakieś cele, te zaś zależą od przyjętego przez niego systemu wartości". Współcześnie podobną argumentację uzasadniającą antynaturalistyczne podejście w ekonomii przedstawia R. Heilbroner. Zauważa, że ekonomista gromadząc dane, postępuje podobnie jak badacz przyrody, zachowując taką samą neutralność wobec wartości. Natomiast analiza ekonomiczna musi wychodzić poza empirycznie stwierdzalne relacje i polega na przypisaniu znaczenia stwierdzonym danym i związkom. "Znaczenie to przyjmuje formę wysiłku mającego na celu «wytłumaczenie » retrodyktywne lub predyktywne,jak i dlaczego organizm społeczny przejawia obiektywne cechy charakterystyczne, które ekonomista odkrył"". Jeśli ekonomista ściśle trzyma się empirycznego opisu zachowań, nie wnikając w sferę założeń, to utrzymuje "czystość" teorii, ale kosztem jej użytecznoścj24. Takie podejście nie pozwala ekonomiście świa­ domie łączyć funkcji teoretyka z funkcją stratega gospodarczego i ordynować środki zaradcze odpowiednie do badanych problemów. A przecież uczeni nie mogą się uchylać od dokonywania wyborów, ponieważ istnieją problemy realnego świata, co do których ktoś powinien podejmować decyzje. Jak slusznie zauważa T. Meyer, ,jeżeli my ekonomiści nie będziemy służyć radą, pozostawimy otwarte pole dla dziennikarzy i polityków, którzy znają się na tym jeszcze mniej"25.. Uprawnione wydaje się więc stwierdzenie, że dokonująca się poprzez dziarelacja wiążąca czlowieka ze środowiskiem społecznym i przyrodniczym jest poznawana dzięki obydwu rodzajom wiedzy: wyjaśniają­ cej i rozumiejącej. Wiele fundamentalnych kwestii ekonomicznych związanych z problematyką zaspokajania potrzeb, podziałem dóbr , przedsiębiorczością i wtasnością itd., w ogóle nie może być sensownie postawionych w ramach "czystej" nauki, ponieważ pomija stosunek, jaki zajmują ludzie wobec tych spraw . Poznawane przez ekonomię zjawiska gospodarcze są następstwem dzialań człowieka, który nadaje sens zarówno przedmiotom natury, jak i }lJ'zedłalność gospodarczą. D. Bcgg, S. Fishcr, R. Dornbusch, Ekonomia. t. 1. Warszawa 1993, s. 44. J. Topolski, Metodologia historii, Warszawa 1984, s. J 19. R.L. Hcilbroncr, Ecollomics as a "Vallw - F,.ee" Science [w:] Now Ecollomi.\'ts Explaill. poo I'eo. W.L. M.rr, B. Raj. L.nh.m 1983. s. 28. 2'I/bidem , s. 31. 25 T. Meycr, op . cit., s. 69. 21 22 23.

(12) I. Kazimierz Sosellko. miotom wytworzonym przez siebie. Nawet jeśli pewne zjawiska dokonujące się w makroskali nie są przez kogokolwiek zamierzone, to jednak ludzie zajmują wobec nich określone postawy. Uwzględnianie postaw jest osobliwością nauk spolecznych, natomiast nauk przyrodniczych nie interesuje stosunek czlowieka do natury, a gdy przyroda staje się przedmiotem ludzkiej manipulacji wchodzi już do świata kultury. Ostateczne rezultaty działań społecznych, a w szczególności gospodarczych, mogą być nieprzewidywalne, to jest mogą różnić się od celów wszystkich uczestników tych procesów, ponieważ wiedza żadnego z nich nie obejmuje wszystkich elementów przyczynowych i celowościowych mających wpływ na te procesy i w tym sensie zjawiska gospodarcze są żywiolowe. Ale nawet wobec nieprzewidzianych rezultatów żywiolowych procesów ludzie zajmują stosunek, nadają elementom świata zewnętrznego sens, oceniając ich rolę w życiu. Bez spełnienia tego warunku nie by loby działania, a co za tym idzie nie byloby gospodarowania. Czyż wobec tego ekonomia może ignorować ten aspekt zjawisk gospodarczych,jakim jest posiadanie sensu, bycie elementem całości? Argumentując na rzecz "rozumiejącego", a w konsekwencji wartościującego podejścia w ekonomii wziąć należy również pod uwagę to, że pełna wiedza, np. o relacjach międ zy ceną, popytem i podażą towarów obejmuje także negatywną ocenę takiego np. ich ukladu , który prowadzi do nierównowagi rynkowej. Jak inaczej zrozumieć, dlaczego w ogóle zajmujemy się tym problemem i dlaczego pytamy o związek między ceną i podażą dóbr? Stwierdzenie, że niedobór dóbr jest "zly", ma oczywiście inny charakter niż stwierdzenie, że jest on spowodowany ustaleniem cen minimalnych. Ale ellaczego mamy ograniczać pojęcie nauki wylącznie do teorii opisujących stany rzeczy i ich cechy materialne? Przeciwko orientacji naturalistycznej przemawia także język ekonomii, który nie jest aksjologicznie neutralny . W ekonomii, podobnie jak w etyce , występuje wiele pojęć opisowo-oceniających (np. dobrobyt, bezrobocie , oszczędność, strata itp.). Jeśli ekonomista używa terminu "strata", to przy jego pomocy wyraża nie tylko treść opisową polegającą na stwierdzeniu, że cena dobra lub uslugi nie pokrywa jego kosztów, ale wyraża zarazem treść oceniającą negatywnie takie dzialania gospodarcze, potępiając je jako chybiające celu. Z tego powodu program Vertfreiheit w ekonomii jest właściwie od początku nie do zrealizowania. Jeśli nie można się pozbyć pojęć o zawartości aksjologicznej , to uchylanie się od ocen i postulatów jest niekonsekwencją . Kamuflowanie ocen w pojęciach opisowyc h powoduje powstawanie sporów terminologicznych, bowiem odnoszenie danego terminu do określonego zdarzenia nie jest sprawą konwencji, lecz wyrazem przekonatl aprobujących bądź dezaprobujących . Decyzja, do jakich zdarzeń stosuje się dany termin (np. "spekulacja" i .,inwestycja kapitalowa"), zależy od poczucia wartości, to jest od tego, co uznaje s ię za dopuszczalne, a co za zabronione. Istnieją powody pozwalające glosić , że sądy wartościujące też zawierają wiedzę dyskursywną (chociaż. u swych podstaw nie. sensualistyczną). i są. niezbędne. do. obja ś nienia.

(13) Wyjaśnianie. i rozumienie w ekonomii. I. obiektywnie istniejącego aspektu świata. Ekonomista normatywny wartościuje nie dlatego, że jest "uprzedzony" (chociaż to też się może zdarzyć!), ale dlatego że w dobrach zawarte są wartości i ma to znaczenie dla ludzi. Każde zjawisko gospodarcze ma jakąś podstawę materialną, ale jego wła­ ściwy sens polega na czymś innym. Producent nie tylko kształtuje cechy dobra jako przedmiotu realnego, ale również wyraża swój stosunek do przyrody, do innych ludzi i do siebie samego. Sens zobiektywizowany w dobrach jest zrozumiały dla konsumentów i o ile to zrozumienie ma miejsce, dobra stają się towarami. Czy odsłonięcie w zjawiskach gospodarczych warstwy znaczel\ jest dla ekonomii doniosłe? Odpowiedź na to pytanie wydaje się twierdząca z dwóch powodów. Po pierwsze, pojmowanie znaczenia jest koniecznym warunkiem działania gospodarczego , a zatem wiedza o działaniu obejmuje pytania o cele, wartości i powinności. Po drugie, nie można ograniczać ekonomii do zagadnień relacji między zjawiskami rynkowymi, bowiem ważny jest także wpływ gospodarowania na te aspekty bycia człowieka w świecie, które nie podlegają komercjalizacji. Innymi słowy, dla ekonomii jest doniosła nie tylko wartość wymienna, ale i pozostałe wartości zrealizowane w dobrach, które są towarami. Wiedza ekonomisty powinna wychodzić poza rozeznanie w problematyce cen i wszechstronnie uwzględniać wartość dóbr, jeśli chce odpowiedzieć na pytania: czy produkcja jest opłacalna? jak inwestować? jak dzielić? itp. Ekonomia w funkcji krytycznej (oceniającej) i planistycznej (wytyczającej strategię gospodarczą) musi uwzględniać pełne znaczenie dóbr, o ile z powodu jednostronności nie ma prowadzić do błędu. Explalnlng and Underslandlng In Eeonomles. In his paper "Explaining and Understanding in Beanamies" , the authar tries to determinc whethcr economics is merely supposed to identify causa) relationships betweeo economic events, or whether it is alsa supposed to prove that econamic events are meaningful, regardless af whether their course is naturai ar directed by man. As distinct from nature, the economy is a human creation and as sllch - fin ingredient of culture. As a consequenee, it ean be judged on the basis of its signifieanee in everyday life. Identifying the role played by understanding in eeonomies requires rejeetion of methodologieal. monism and psychologism as a mcans of comprehending values, a view popular among economic theorists. Since economics cannot avoid evaluating reality and setting economic goals. positive eeonomies must be supplemented by an analysis of the importance of eeonomie events. Otherwise, it will be impossible to fully eomprehend the importance of the eeonomy in human life..

(14)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nauczyciel przypomina, czym jest środek stylistyczny i tłumaczy, co to jest porównanie, zapisuje przykłady na tablicy, np.. oczy jak gwiazdy, buzia jak pączek, nogi jak patyki i prosi

Dlatego opierając się na ba- daniach, wprowadzamy rozmaite ograniczenia, na przy- kład: na podstawie badania CURE wprowadzono ograniczenie dawki kwasu acetylosalicylowego (ASA) do

Psychiatria biologiczna koncentrow ała się zasadniczo na poszukiw aniach anatom icznego i fizjologicznego podłoża patologii, sugerując, że zaburzenia um ysłu

Przyjmując, że powyższe wyliczenie stanowi katalog zamknięty, można przyjąć następującą formułę domniemania języka potocznego:” Jeżeli znaczenie danego terminu

Natomiast gdy natęże- nie bólu przekracza 6, należy wdrożyć do leczenia in- dywidualnie dobrane analgetyki opioidowe z III stop- nia drabiny analgetycznej.. 2 Nieracjonalne

lekarz podstawowej opieki zdrowotnej nie ma dostępu do aktualnej dokumentacji szpitalnej pacjenta, a szpital lub lekarz specjalista wiedzę na temat stanu zdrowia pacjenta czerpie

Natomiast przeżywając i rozumiejąc procesy psychiczne, ma się do nich bezpośredni dostęp, dlatego też uzyskane w ten sposób poznanie jest znacznie bardziej uzasadnione niż

Wartość natężenia światła na tej płaszczyźnie określamy wzorem I = Iż* cos(alfa) gdzie I - natężenie światła na naszej płaszczyźnie, Iz - natężenie źródła światła,