• Nie Znaleziono Wyników

Z dziejów ruchu oporu w powiecie działdowskim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z dziejów ruchu oporu w powiecie działdowskim"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Juszkiewicz, Ryszard

Z dziejów ruchu oporu w powiecie

działdowskim

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 493-498

1968

(2)

R Y S Z A R D J U S Z K I E W I C Z

Z D Z IE J Ó W R U C H U O P O R U W P O W IE C IE D Z IA Ł D O W S K IM

Na m ocy d e k re tu H itle ra z dnia 8 paźd ziern ik a 1939 r. przyłączono do R zeszy północno-w schodnie ziem ie polskie, a w śró d n ich obszary, nazw ane re je n c ją ciechanow ską.

W sk ła d re je n c ji ciechanow skiej w chodziło siedem pow iatów północnego M azowsza (płocki, m ław ski, ciechanow ski, m akow ski, przasn y sk i, płoński i sierpecki) oraz część p o w iatu działdow skiego. Część pow iatu działdow skiego w łączono do re je n c ji o lsztyńskiej, a część do gd ań sk iej к

To ro zd arcie pow iatu było re a lizacją sta ry ch koncepcji i dośw iadczeń w ładz niem ieckich, ja k ie zrodziły się k ilk an aście la t przed w ybuchem II w o jn y św iatow ej. Z adecydow ały o tym m om enty w ojskow e, gospodarcze, k o m u n ik a­ cyjne, osiedleńcze, a tak że w o sta tn im m om encie p rzed stw orzeniem re je n c ji fak ty czn a siła i znaczenie w ielkorządców Rzeszy — gauleiterów (F orstera i K ocha)

W obu częściach sztucznie podzielonego p o w iatu sy tu a cja m iejscow ej lu d ­ ności była jednakow o zła. L udność polską m ieszk ającą tam przed w ojną niem ieckie w ładze o k u p acy jn e przym usow o zaliczyły do tzw. III g ru p y l u d ­ nościow ej niem ieckiej. Ż adne sta ra n ia i d e k la ra c je o tym , że ktoś czuje się Polakiem , że je st P o lak iem w edług dokum entów od dziesiątego pokolenia, nie pom agały. W zw iązku z tą sy tu a c ją ludność m iejscow a była straszn ie te r ro ­ ryzow ana, m a ltre to w a n a i ponadto czuła się zh ańbiona i upokorzona przez n ad an ie jej o byw atelstw a niem ieckiego. Czuła tak że sw oją k rzy w d ę oraz pew ną izolację od ro d ak ó w z innych teren ó w k ra ju .

W ym aga p o d k reślen ia, że już w sąsiednim pow iecie m ław skim , g ra n i­ czącym z pow iatem działdow skim , p o lity k a w ładz niem ieckich w przedm iocie w erb u n k u na obyw ateli niem ieckich była zdecydow anie inna. Stosow ano n a­ cisk, ale nie przym us.

Pow yższy sta n faktyczny, ja k też u tw o rzen ie n a te re n ie pow iatu d ział­ dow skiego k ilk u obozów pracy, a w śród nich słynnego obozu „w ychow aw ­ czego” w D ziałdow ie oraz istn ien ie w lasach K om orow a i B iałut czynnych p raw ie przez cały czas okupacji m iejsc zbiorow ych m ordów , gdzie zgładzono k ilk an aście tysięcy ludzi, terro ry zo w ały m iejscow e społeczeństw o. F a k ty te w płynęły, obok w ielu innych czynników , w sposób h am u jący n a rozw ój ru c h u

1 J. G u m k o w s k i , Obóz h itle ro w sk i w D ziałdow ie, B iuletyn GKBZH, n r X z 1959, s. 60; S. D a t n e r , N ie m ie c k i o k u p a c y jn y aparat bezpieczeństw a

w okręgu białostockim (1941—1944) w św ietle m ateriałów niem ieckich , B iule­

ty n GKBZH, n r XV, 1965, s. 5.

2 Por. I. G e i s s, T zw . P o lski pas g raniczny 1914— 1918, W arszaw a 1964, ss. 12, 129, 292, 293.

(3)

oporu w tym powiecie. Pom im o to, an i ogrom ny te rro r, an i sp ecjaln e w a ru n k i społeczno-narodow ościow e nie stłu m iły oporu polskiego społeczeństw a p rze­ ciw ko niem czyźnie.

O rganizacja dyw ersyjno-w yw iadow cza, zw ana w skrócie K.7, zorganizo­ w an a przed w ybuchem II w o jn y św iatow ej w w ielu pow iatach pogranicznych Polski, m ająca rozpocząć sw oją działalność d y w ersy jn ą w m om encie w ybuchu w ojny oraz zajęcia tych teren ó w przez w ojska niem ieckie, sw ojej działalności nie podjęła 3.

P ierw szym i em isariuszam i podziem ia w pow iecie działdow skim , d zia ła ją ­ cymi na przełom ie 1939/1940 r. na zlecenie C hłopskiej O rganizacji W olności „R acław ice’.’, którzy rozpoznaw ali teren , byli w ysłannicy Ja n a K ow alskiego „W ierzby”, pierw szego org an izato ra „R acław ic” na północnym M azow szu'4.

P e n e tra c ja - ta nie zakończyła się zorganizow aniem sia tk i organizacyjnej „R acław ice” tak, ja k to m iało m iejsce w n iektórych pow iatach północnego M azowsza, ale rozpoznanie brzm iało pozytyw nie: „m ożna liczyć w przysz­ łości na pow stanie podziem ia w tym pow iecie, chociaż w a ru n k i p racy ko n sp i­ ra c y jn e j będą daleko tru d n ie jsz e niż w innych pow iatach re je n c ji ciecha­ n o w sk ie j”.

In n ą organizacją, k tó ra jeszcze w 1939 r. usiłow ała usadow ić się w po­ wiecie, była K om enda O brońców P olski (KOP). O rganizacja ta n astaw io n a była w tym okresie na pracę w śród k o lejarzy oraz ro b o tn ik ó w w yw iezionych na pracę przym usow ą. Ja k się w ydaje, poza zw erbow aniem k ilk u ludzi, którzy p raco w ali dla po trzeb organizacji, sia tk i o rganizacyjnej w pow iecie K O P nie zdołał u tw o rz y ć 5.

Zw iązek W alki Z b ro jn ej zorganizow any do końca czerw ca 1940 r. na teren ie północnego Mazowsza początkow o nie zajm ow ał się tw orzeniem sw ojej sia tk i o rg an izacy jn ej w pow iecie działdow skim . W ynikało to głów nie z b rak u w łaściw ego rozpoznania teren u , ja k też złej oceny środow iska polskiego w tym powiecie.

Sztab podokręgu O lsztyn—Tuchola ZWZ i potem AK w ychodził z założe­ nia, że do organizacji n ie mogą należeć ludzie, któ rzy m ają obyw atelstw o niem ieckie, n aw et jeśli przed w ybuchem w o jn y byli Polakam i. T aka zaś sy tu a cja istn iała w pow iecie działdow skim , tra k to w a n y m przez w ładze o k u p a­ cyjne jako teren etnicznie n ie m ie c k i|:.

P oglądy sztabu podokręgu uległy zm ianie w tej kw estii w 1941 r. P ra ca organizacyjnie efektyw na rozpoczęła się w pow iecie działdow skim w 1942 r., kiedy kom endantem obowodu AK został m ianow any P aw eł N ow akow ski, ps. „L eśn ik ”, z zaw odu inż. leśnictw a, zam ieszkały przed w ybuchem II w ojny św iatow ej w e w si Dłutow o w pow. m ław skim , na pograniczu pow iatu d ział­ dowskiego 7. N ajczęstszym m iejscem pobytu „L eśnika” w okresie okupacji 3 Por. W. P o b ó g - M a l i n o w s k i , -Najnowsza historia p olityczna P ol­

ski, L ondyn 1960, I część tom u 2, ss. 118 i 119 oraz M. T u r l e j s k a , Początek, ko n sp ira cji, P olityka, n r 46 z 1964; A rchiw um W IH, sygn. 112/60. Relacja·

Z. S tefańskiego.

R elacje Zygm unta Stefańskiego, S tan isław a A nyszki, E d w ard a W ójcika, W incentego K ruszyńskiego, Ire n y M arkow skiej, W ładysław a Guzy (zbiory autora). Por. tak że M ław skie M azow sze w w alce, W arszaw a 1968, ss. 24—25.

4 R elacja T adeusza F ijałkow skiego „K not”, K azim ierza K uligow skiego „F ul”, "Władysława Petrykow skiego „R och”, Józefa M akow skiego „Ś roda”, „ J a strz ą b ” (zbiory autora).

5 A rchiw um W IH sygn. III/97/1, ss. 19 i 243, re la c ja H en ry k a Boruckiego. c R elacja P aw ła N ow akow skiego „L eśnik” (zbiory autora).

7 R elacje Ja n a C hojnackiego, Tadeusza Fijałkow skiego i Ja n a Rucińskiego (zbiory autora).

(4)

była w ieś Kęczewo w pow iecie m ław skim , leżąca rów nież na te re n ie pow iatu m ław skiego.

P rz ed m ianow aniem „L eśn ik a” kom en d an tem obw odu AK, istn iały już zorganizow ane na teren ie pow iatu niew ielkie g ru p y AK. M iędzy innym i jed n ą z nich zorganizow ał se k re ta rz N adleśnictw a D w ukoly.

W 1943 r. na teren ie p o w iatu działdow skiego p o jaw iły się rów nież B a ta­ liony Chłopskie. Obwód działdow ski BCh o trzy m ał k ry p to n im n r 19. W szedł on w skład podokręgu „W kra” BCh, obejm ującego sw oim zasięgiem północne M azowsze. G łów nym organizatorem BCh w pow iecie działdow skim był B e r­ n a rd Z ieliński ps. „Sęp”, któ ry p rzybył na te teren y z G dyni, u ciek ając przed p odpisaniem volkslisty. W sztabie podokręgu BCh pełnił on fu n k cje szefa w yszkolenia bojowego. O rganizacja BCh w pow iecie działow skim nie obejm o­ w ała całego pow iatu. K oncentrow ała się głów nie we w siach, leżących· na pograniczu pow iatu m ław skiego oraz w pobliżu D ziałdow a. N ajw ięcej chłopów i robotników rolnych należało do BCh ze w si Brodowo, Ryw ociny, N arzym , W ierzbowo, G ajów ki i Bursz. W szystkich członków BCh w pow iecie d ział­ dow skim było około 100. T ró jk ę polityczną „R ocha” stanow ili: Ja n R uciński, S tefan K uciński i E d w ard K ołaczkow ski. K om en d an tam i gm in byli: F ilip G rzegorz ps. „W ichura”, Ja n C hojnacki ps. „N iszczyciel”, S tan isław Szyszko, Ja n O lszew ski, S tefan K uciński i E d w a rd K ołaczkow ski. K o m endantem BCh obw odu działdow skiego był B e rn a rd Z ieliński ps. „S ęp”, jego zastępcą H en ry k K olk ps. „M azur” z D ziałdow a, k o m en d an tem BCh w D ziałdow ie Tadeusz R osiński ps. „R ota”, a dow ódcą oddziałów specjalnych K azim ierz S try je w sk i ps. „B łysk”.

P o w iat działdow ski jako te re n dla organizacyjnego „o p raco w an ia” p o ja ­ w iał się rów nież w p lan ach organizacji GL, AL i P P R działające j na północ­ nym M azowszu. Poza k ilk u n a stu osobam i, m ieszkającym i głów nie na p o g ra­ niczu lasów lid zb arsk ich , nie udało się jed n ak w ciągnąć w ięcej ludzi do tych organizacji '.

N iew ielkie w pływ y w pow iecie działdow skim m iały N arodow e Siły Z b ro j­ ne (NSZ). P ow iat ten w chodził o rg an izacy jn ie w sk ła d o k ręg u NSZ n r 2, M azowsze Północ

N ajsiln iejszą organizacją ru c h u oporu w pow iecie działdow skim była n ie ­ w ą tp liw ie A rm ia K rajow a. P ra ca tej o rg an izacji k o n cen tro w ała się głów nie na działalności w yw iadu, k tórego sia tk a obejm ow ała cały pow iat. N iektórzy w ysłannicy w y w iad u d ocierali z pow iatu działdow skiego do P ru s W schodnich, sąsiednich pow iatów Pom orza, a n aw et do G dyni i G dańska. Dla celów o rg anizacyjnych obwód działdow ski AK podzielono na część w schodnią z D ziałdow em , jako ośrodkiem c e n tra ln y m oraz zachodnią z L id zb ark iem W elskim , jako ośrodkiem cen traln y m .

W części w schodniej p raco w ały dw ie siln e kom órki w yw iadu. Na czele jed n ej z nich, sk ła d a ją c e j się głów nie z k o lejarzy i rzem ieślników , stał A ntoni W iśniew ski, z zaw odu k o lejarz, a zastępcą jego by ł P aw łow ski, z zaw odu piekarz. K om órka ta m iała za zadanie system atyczne rozpraco­ w y w an ie dużej w ęzłow ej stacji kolejow ej w D ziałdow ie. P rzez A ntoniego W iśniew skiego, k tó ry pełnił fu n k c ję nastaw niczego oraz jego ludzi d o sta r­

8K. G w i a z d o w i c z , B. K o b u s z e w s k i , T. K u f e l , Z a rys genezy

i n iektó re fo rm y działalności P o lsk ie j P a rtii R obotniczej w latach 1942— 1944 na pó łn o cn ym M azow szu, M a teriały z sesji historycznych pośw ięconych XX

rocznicy pow stania PPR , W arszaw a 1962 oraz J. M a r c i n i a k , Działalność

zbrojna G L i A L na M azow szu P łockim , tam że.

·' R elacje S tan isław a Borodzicza oraz Józefa Żbikow skiego (zbiory autora).

(5)

czano in fo rm acji o ru ch u pociągów, oddziałów w ojskow ych zatrzym ujących się na stacji, a ponadto opracow ano plan zniszczenia całego w ęzła kolejow ego.

D rugą kom órkę w yw iadow czą prow adził lek arz w et. D orszew ski, uw ażany przez N iem ców za pew nego i „sw ego” człow ieka. L udzie należący do jego kom órki pracow ali p rzew ażnie w u rzędach i in sty tu cjach niem ieckich. K om ór­ ka ta dostarczała dane o ad m in istra c ji niem ieckiej, siłach bezpieczeństw a, zao p atry w ała o rganizację w d ru k i oraz pieczątki, a ponadto n adzorow ała pocztę, linie telefoniczne,' k ab le łączności oraz linie alarm ow e. S ia tk a Dor- szew skiego dysponow ała rów nież „w tyczką” w obozie działdow skim . Był nim w achm an. P ró b y stw orzenia na te re n ie obozu stałej sia tk i o p artej o w ach m a- nów nie pow iodły się na sk u te k ich częstego przenoszenia do innych obozów.

Silną kom órkę w yw iadow czą zorganizow ał „L eśnik” na te re n ie Iłow a, w m iasteczku k o lejarsk im , gdzie istn iała duża sta cja kolejow a, parow ozow nia i w arszta ty n ap raw cze tab o ru kolejow ego. We w schodniej części pow iatu działały silne placów ki AK w L id zb ark u , k tó rej przew odził nauczyciel oraz daw ny działacz h arcersk i; w K iełpinach, k tó re j kom en d an tem był Teofil O strow ski, z zaw odu rach m istrz; w R ybnie oraz C zarnym B ry ń sk u obok

dużego' zespołu lasów . K om endantem tej placów ki został Józef Ław icki. W całej organizacji AK na te re n ie pow iatu działdow skiego liczono około 350 członków, w tym 5 oficerów rez e rw y oraz 25 p o d o fic e ró w xo. Z astępcą k o m en d an ta obw odu AK b y ł Teofil O strow ski, k tó ry jednocześnie pełnił fu n k c ję szefa w ydziału IV w sztabie obw odu. K o m en d an t obw odu „ L eśn ik ” kiero w ał tak że w ydziałem IV; szefem łączności by ł ppor. re z e rw y z zaw odu geodeta. W siatce o rg an izacy jn ej AK pracow ało na teren ie pow iatu około 80 kobiet.

Poza pow iatem działdow skim „L eśnik” zorganizow ał dw ie silne grupy w yw iadow cze w L ubaw ie oraz w M roczni na te re n ie pow iatu lubaw skiego. U trzy m y w ał on rów nież k o n ta k ty organizacyjne z Ks. W rycze, jed n y m z głów ­ nych organizatorów podziem ia n a teren ie Pom orza.

Ż ołnierze AK ze w si położonych w pobliżu lasów lid zb arsk ich udzielali pomocy w yw iadow czym oddziałom polsko-radzieckim , zrzuconym n a teren ie tych lasów w lipcu i p aźd ziern ik u 1944 r. u .

Z oddziałem H en ry k a M ycko k o m en d an t obwodu AK „L eśn ik ” został

sk o n ta k to w an y przez leśniczego A lfonsa B ayera, p racującego w siatce AK. K o n tak ty te naw iązano w C zarnym B ry ń sk u podczas sp o tk a n ia H. Mycko oraz „L eśnika” w dom u Piotrow skiego. Pomoc sia tk i akow skiej polegała na d ostarczaniu in fo rm acji w yw iadow czych, żywności, le k a rstw a oraz k ry jó w ek dla chorych. Łącznikiem m iędzy oddziałem M ycki, a sztabem obw odu był B artkow ski ze w si Ja m ie ln ik , zam ordow any potem przez Niemców. Z oddzia­ łem M ycki k o n tak to w ali się rów nież: B ieńkow ska ze w si Nosek oraz B ro­ nisław C zajkow ski, K m iciński, G łodek i M ielczarek. W szyscy członkow ie AK. B ronisław C zajkow ski u ra to w a ł członka oddziału wyw iadow czego, R osja­ nina A leksego K orniew a (który żyje i m ieszka w M oskwie), ran n eg o w czasie w alki w e w si Pokrzydow o. W ielu żołnierzy A K zostało w raz ze swoimi rodzinam i zam ordow anych za pomoc udzielaną w yw iadow com polskim i r a ­ dzieckim .

C iekaw y fra g m e n t p racy „L eśnika” stanow iły jego k o n ta k ty z jeńcam i w ojennym i oraz w achm anam i, któ rzy piln o w ali obozów. W ielu tych w achm a- nów, żołnierzy czy żandarm ów w ziętych do służby, czuło się w dalszym ciągu

10 R elacja P aw ła N ow akow skiego „L eśnika” (zbiory autora).

11 Por. H. K a w k a i L. W o l a n o w s k i , Ż y w e srebro, W arszaw a 1963, ss. 227—288.

(6)

Polakam i, i ja k mogło, szkodziło Niemcom. Je d e n z tak ich w achm anów , A ntoni S teehow ski z G rom ow a, naw iązał z polecenia „L eśnika” k o n ta k t z jeńcam i angielskim i, p rzebyw ającym i w obozie koło K łajpedy. W w yniku .tego k o n ta k tu na rozm ow y do „L eśn ik a” p rz y je c h a ł do leśniczów ki S traszew y oficer angielski Je rzy G rim son, zaopatrzony w dok u m en ty volksdeutscha holenderskiego. U stalono w ów czas tra są ucieczki jeńców z obozu oraz k r y ­ jów ki, do k tórych m ieli przybyw ać zbiegow ie u .

W ak cji p rzerzu tu jeńców na te re n ie pow iatu działdow skiego u czestn i­ czyli: leśniczy G aliński z leśniczów ki w K ostkow ie, jego b ra t leśniczy z le śn i­ czów ki w e w si Straszew y, leśniczy M achujski w raz z ro d zin ą z leśniczów ki w K iełpinach, rodzina O strow skich z K iełp in oraz se k re ta rz nadleśnictw a w K ostkow ie — .Com polak. P rz ez trasą tą przerzucono k ilk u n a stu jeńców angielskich. Za pośrednictw em rodziny M achujskiego m ieszk ającej w G dańsku została z kolei zorganizow ana k ry jó w k a w G dańsku. W tym pośredniczył A lfons Pronobis.

Obok w ach m an a »Steckowskiego, aresztow anego w 1944 r. na teren ie opisanego w yżej obozu, p raco w ał dla „L eśnika” inny w achm an, o nazw isku M ądzelew ski, k tó ry do końca w o jn y n ie został rozszyfrow any przez Niemców. „L eśn ik ” m iał rów nież sw oich ludzi w ochronie lo tn isk a w Ciborzu. K o n ta k t z nim i u trzym yw ano przez M arcinow skiego z L id zb ark a. Od ochrony lo tn isk a otrzym ano dla p otrzeb o rg an izacji nieco bro n i oraz am unicji. B roni cała o rg a­ nizacja m iała niew iele (kilkanaście k arab in ó w , k ilk an aście sz tu k broni m y ­ śliw skiej oraz k ilk an aście pistoletów ).

W 1943 r. A K p rzejęła m ałe m agazyny b roni, zorganizow ane przed w y b u ­ chem w ojny na te re n ie pow iatu działdow skiego przez o rg an izację K.7. Były to cztery zestaw y m a te ria łó w d y w ersy jn y ch , każdy po 16 kg tro ty lu z zap aln i­ kam i i zeg ark am i do m in czasow ych i po jednym pistolecie k a lib ru 7,65 z am u n icją I3.

Oddziałów party zan ck ich w teren ie n ie organizow ano w obec b ra k u w a ­ ru n k ó w do ich działalności. W lasach m iejscow ych u trzym yw ało się jedynie k ilk an aście osób będących członkam i o rganizacji, którzy zostali „sp alen i” . W śród „spalonych” znajdow ało się kilku, n ie chcących pójść do w o jsk a n ie­ m ieckiego. P obór do w ojska był tra g e d ią n ie ty lk o m iejscow ej ludności, k tó ra czuła się ludnością polską i nie chciała w alczyć w znienaw idzonych m u n d u rach , ale rów nież ciężkim ciosem dla o rg an izacji k o nspiracyjnych. W ielu re k ru tó w działało bow iem w śród oťganizacji podziem nych. N iektórzy z nich, poza ucieczką do lasu, na teren północnego Mazowsza, a n a w e t do GG, stosow ali sam ookaleczenie lub ciężkie zatrucie. Jeszcze inni sta ra li się przy najbliższej okazji po pójściu na fro n t uciec do w o jsk sojuszniczych. T ak postąpił m iędzy innym i leśniczy A lfons B ayer.

Na zakończenie należy odnotow ać jeszcze jed en p rzy k ład ru c h u oporu m iejscow ej ludności. Było to ta jn e nauczanie. Polscy rodzice, któ rzy m usieli sw oje dzieci w ysyłać do n ien aw istn ej im szkoły niem ieckiej, sta ra li się uczyć sw oje dzieci i w języku polskim . P om agała im w tym , dosta rcza ją c n auczy­ cieli i podręczników , T ajn a O rg an izacja-N au czy cie lsk a (TON). K ierow nikiem tajn eg o n auczania w powie'cie działdow skim był B ronisław Pepłow ski ps. „ Ja strz ą b ”, z pow iatu m ław skiego, a potem P aw eł Rachocki ps. „ J u ra n d ” , k o m en d an t obw odu AK z pow iatu m ław skiego 14.

12 R elacja P aw ła N ow akow skiego „L eśn ik a” (zbiory autora).

13 R elacje W incentego K ruszyńskiego, G enow efy G rzelskiej, Ire n y M a r­ k ow skiej, Z y gm unta S tefańskiego (zbiory autora).

M A rchiw um T ow arzystw a M iłośników Ziem i M ław skiej — S praw ozdanie 32. K o m u n ik a ty 497

(7)

Do najw iększych osiągnięć ru ch u oporu w pow iecie działdow skim należy zaliczyć, ja k to ok reślił k o m en d an t obw odu działdow skiego AK: „to, że w ogóle istn iał tam ruch o poru”.

In n e w ielkie osiągnięcie m iejscow ego ru c h u oporu polegało na zorganizo­ w aniu w łasnej sieci w yw iadow czej.

Z nam iennym zjaw iskiem dla b ytu i pracy m iejscow ego ru c h u oporu, po­ mim o zalew u kolonistów niem ieckich oraz ogrom nego te rro ru w ym ierzonego przeciw ko społeczeństw u polskiem u ex nom ine uznaw anego przez w ładze o kupacyjne za społeczeństw o niem ieckie, było to, iż nie zdarzyły się tam przez cały czas okupacji żadne w iększe „w sypy” 15.

W szystkie te fak ty sk ła n ia ją do stw ie rd zen ia, że społeczeństw o polskie pow iatu działdow skiego dobrze spełniło sw ój obyw atelski obow iązek w sto su n ­ ku do sw ojej O jczyzny — Polski.

z ta jn e j ośw iaty w podokręgu zan arw iań sk im TON (północnym Mazowszu) sporządzone przez Tadeusza K uligow skiego „ P ru sa k a ’,’, k iero w n ik a tajnego nauczania w tym regionie.

15 Relacja P aw ła N ow akow skiego „L eśnika” (zbiory autora).

R Y S Z A R D J U S Z K I E W I C Z

RESISTANCE MOVEMENT IN THE D ISTR ICT OF DZIAŁDOWO SUMMARY

D uring the G erm an occupation of P oland th e te rrito ry of the d istrict of Działdowo belonged to th ree a d m in istra tiv e units, th e regencies of C iecha­ nów, O lsztyn an d G dańsk. In all of th em th e situation of Polish population w as equally h ard . A gainst its w ill it has been classified by th e occupant as belonging to th e 'th ir d group of G erm an nationals. It w as terro rised , m a ltre a ­ ted and h u m iliated , se p t to co ncentration cam ps. Men w ere conscripted for th e G erm an arm y.

In Działdow o a co ncentration cam p has been organized w h ere a larg e num ber of Polish in h a b ita n ts of the d istrict has been m u rd ered . In tw o places, close to K om orniki n e a r Działdow o and in th e fo re st n e a r B iałuty executions took place th ro u g h o u t the occupation. S ev eral th ousand m en and w om en have been killed there.

In spite of th e te rro r and m o st d ifficu lt conditions th e resistan ce of the Poles has not been broken. V ery soon a fte r th e conquest of Poland, in O cto­ ber 1939, firs t Polish u n d erg ro u n d units w ere form ed in th e d istric t of Działdowo. T h eir m em bers belonged to all th e classes. T here w ere also p ro ­ te s ta n t M asurians am ong them .

Local resistan ce m ovem ent had · considerable achievem ents on the field of m ilita ry intelligence. Info rm atio n s w ere se n t -to th e sta ff of th e o rg an iza­ tion and m any tim es they h av e p erm ite d to an n ih ila te G erm an plans. M ore­ over, to g eth er w ith th e local population it helped p riso n ers of w a r of divers n atio n alities to escape from in te rn m e n t camps, aided Soviet g u errillas and se cre t agents and com itted sabotages. T hey also provided se c re t teaching in Polish for h u n d red s of c h ild ren who had to atten d G erm an schools.

S everal h u n d red s of th e m em bers of the re sistan ce have m et th e ir death. T here is no doubt w h atev er th a t th e Polish u n d erg ro u n d m ovem ent in the d istrict of Działdowo ru n m uch m ore risk s than in m ost of the o th er d istricts of Poland.

Cytaty

Powiązane dokumenty

o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U.Nr 199, 2008r,

Osoby stawiające się do kwalifikacji wojskowej, które z ważnych przyczyn nie mogą stawić się w wyznaczonym terminie i miejscu są obowiązane zawiadomić o tym fakcie Wydział Spraw

Dwaj inżynierow ie, któ rzy na wieży ciśnień mon tują stację przekaźnikową telewizji, dziewięcuokrot- nie pokonali już pwymi nogam i wysokość M ount

2 Decydujące znaczenie dla dalszego rozwijania ruchu obrońców pokoju ma coraz aktywniejszy udział w tym ru ­ chu klasy robotniczej, je j zwar tość i jedność

1.1 zmiany szacowanej wartości całości zamówienia zgodnie z § 5 pkt 2.1 niniejszej Umowy, wynikającej ze zmiany ilości zamawianych wodomierzy przewidzianej w § 2 pkt

Dopóki liczba pakietów obu klas nie przekracza pojemności bufora, czyli dopóki n = ^ N , zgłoszenia obsługiwane są zgodnie z regulam inem naturalnym , jeżeli

- rozwijać i kształtować umiejętności komunikowania się, współpracy w grupie, autoprezentacji, planowania i ustalania priorytetów, - rozwijać i kształtować

■ Na dowolnym odcinku blokady - przy założeniu, że na semaforze wjazdowym na odcinek następny jest światło zielone oraz że czas przejazdu musi być najkrótszy